Napisałem tę serię, aby szerzyć wiedzę i filozofie, które utworzyłem, i mam nadzieję, że się z tego nauczysz.…
🕑 36 minuty minuty Powieści HistorieMłoda kobieta po raz kolejny zanurzyła palce w soczystych opuchniętych wargach szczeliny, gryząc poduszkę, by stłumić jęki rozkoszy. Leżała w łóżku, słońce zbliżało się do wschodniego horyzontu, gdy minuty mijały na jej budziku. Godzina była wcześnie, wcześniej niż czas, kiedy obudzili się jej rodzice, ale tak to lubiła. Dziewczyna lubiła czerpać przyjemność każdego ranka, znowu po powrocie do domu, i ostatni raz przed zaśnięciem.
Można powiedzieć, że było to wymazanie śniadania, znane również jako najważniejsze wymazanie dnia. Z każdym łaskoczącym ukłuciem palca dorastająca dziewczyna mogła poczuć fale wibrującego ciepła drżące wzdłuż jej wnętrzności, powodujące, że jej nogi drgnęły, jakby poddawana była badaniom odruchowym podczas wysiłku fizycznego. Jej miękki głos zabrzmiał w jej podnieceniu, gdy światło przedświtu powoli świeciło przez okno i oświetlało soki na jej dłoni. Jej cipka była tak ciepła i miękka, że mogła trzymać w niej palce cały dzień i nigdy nie męczy jej własny dotyk i uczucie wilgoci. Ale w przeciwieństwie do jej seksualnego apetytu i niemal obsesyjnej potrzeby czerpania przyjemności z każdego dnia, nie miała w umyśle żadnego konkretnego obrazu.
Nie myślała o nikim, nie marzyła o jakiejś fantazji, a nawet nie pamiętała żadnych wydarzeń erotycznych w swoim życiu. Po prostu tak naprawdę nie miała nikogo, kto by ją podniecił, była zbyt nieśmiała i niepewna siebie, aby nawet wyobrazić sobie fantazję, a fakt, że przeszła tak długo bez pierwszego pocałunku lub utraty dziewictwa, łatwo wyjaśniał, dlaczego nie miał skrytki zmysłowych wspomnień, z których mógł czerpać inspirację. Każdy, kto znał ją poza tą sypialnią, nawet nie rozpoznałby wijącej się szkarłatnej piękności, kłykąc głęboko palcem wskazującym i środkowym między nogami, z otwartymi ustami i z trudem łapiąc powietrze jak pies w cieniu, twarz skrzywiła się z podniecenia seksualnego i wolną rękę kreślącą nagie ciało. Niezależnie od tych przeszkód była w większości zadowolona i tak naprawdę nie potrzebowała już nic więcej. Miała już duże piersi w kształcie litery C, podskakujące i podskakujące przy każdym ruchu szczupłego ciała z wyprostowanymi sutkami i najbardziej wrażliwymi w chłodnym wczesnym rankiem; miała dziewicze rozcięcie, bardziej miękkie niż wnętrze dojrzałego owocu i ociekające nektarem tak pyszne, że po każdym orgazmie żarliwie oblizywała palce; i miała wiedzę o tym, jak osiągnąć ten próg.
Starając się stłumić jęk z twarzą schowaną w poduszce, młoda kobieta gorączkowo wsuwała palce między nogi, gdy pochłonęła ją euforia, a fale jej wibrującego gorąca przenikały jej młode, ciasne ciało. Drżąc od stóp do głów, oblizała palce, gdy alarm rodzica zaczął dzwonić w korytarzu. Czas wstać i zacząć nowy dzień. W swojej bardzo spartańskiej sypialni młody mężczyzna siedzący na podłodze otworzył oczy. Nie można tak nazwać sypialni, ponieważ tak naprawdę nie było łóżka.
Jedynymi meblami były biuro pełne ubrań, krzesło i biurko do odrabiania lekcji oraz półka z stereo i szeroką kolekcją płyt CD. Gdy słońce powoli wschodziło i oświetlało pokój, nastolatek wstał i przeciągnął się, pozwalając swoim mięśniom uwolnić się od nocy medytacji. To był początek nowego dnia, jednego z ostatnich. „Liam Harper?” "Tutaj." „Sydney Hess?” "Tutaj." „Lisa Jacobs?” "Obecny." „Victoria Ellie?” "Tutaj." „Jack Owen?” „On już nie przychodzi do tej szkoły”. Uczeń odpowiedział niezsynchronizowany, zachęcając nauczyciela zastępczego do podniesienia okularów, rozejrzenia się po klasie historii USA i policzenia juniorów.
"Naprawdę?" Stary człowiek narzekał. „Tak, został przeniesiony do innej szkoły w siódmej klasie, nie wiem, dlaczego wciąż jest na liście obecności”. Jeden ze studentów wzruszył ramionami, gdy odchylił się na krześle.
"Dobrze więc." Nauczyciel westchnął, chcąc wykreślić imię Jacka. „Właściwie to jestem tutaj”. Ogłoszono przyjazny głos, który zachęca wszystkich do odwrócenia się i spojrzenia na młodego mężczyznę stojącego w drzwiach. Zbudowany z wysoką, szczupłą sylwetką, Jack miał bałaganiarskie srebrne włosy, które prawie wyglądały na farbowane, jasnobrązową cerę, jasnoszare oczy i stały mały uśmiech jak ktoś wychodzący ze szkoły w piątkowe popołudnie. Jego uśmiech był również zmieszany z silną pewnością siebie, jakby mógł wdać się w gorącą debatę z kimś i zmiażdżyć każdy argument, nawet bez wahania i myślenia, lub rzucić wyzwanie walce na pięści i unikać każdego ataku, jakby jego przeciwnik się wprowadzał zwolnione tempo.
Minęły lata, odkąd ktokolwiek go widział, i był dokładnie taki, jak wszyscy pamiętali. Najintensywniej w niego wpatrywała się dziewczyna, która była ostatnio wezwana na przybycie. Victoria Ellie była pięknem według kogokolwiek, ze skórą pocałowaną w słońce, oczami jak szafiry i długimi szkarłatnymi włosami związanymi w kucyk, sięgający prawie do talii z dwoma długimi lokami otaczającymi anielską twarz. Oprócz piękna miała postać, która doprowadziłaby każdego do szaleństwa: piersi w kształcie litery C, wąską talię z płaskim brzuchem i tyłek na tyle napięty, by podskoczyć o ćwierć w poprzek pokoju na końcu figury klepsydry. Jej strój składał się z pary obcisłych dżinsów, dopasowanego czerwonego swetra i pary butów.
Była bardzo miłą i słodką dziewczyną, nie bojącą się wypowiadać swoich opinii i kontaktować się z innymi. Ale niezależnie od jej normalnie energicznej osobowości, piękna fizycznego i ostatnio zaspokajanego apetytu seksualnego, była zwykle nieśmiała i cicha wobec facetów, zawsze była zbyt nerwowa, aby wyjść na randki. Bała się, że zostanie osądzona i odrzucona, i pozostała stosunkowo cicha wśród chłopców, mówiąc sobie, że umówi się na randkę, kiedy będzie gotowa. Czasami jednak zastanawiała się, czy powodem, dla którego tak bardzo się denerwuje wśród facetów, ale zawsze była tak napalona, było to, że była lesbijką i po prostu nie zdawała sobie z tego sprawy.
Był jednak jeden mężczyzna, którego zawsze uwielbiała i którym udało się wydobyć jej gadatliwą i pewną siebie stronę, gdy żaden inny facet nie mógł tego zrobić, i był uczniem, którego, jak myślała, nigdy więcej nie zobaczy. Powód jej zauroczenia był prosty; Jack był najbardziej przyjaznym facetem w szkole i nigdy nie był smutny ani zdenerwowany. Bez względu na to, co się stanie, otrząśnie się z niego, spojrzy na jasną stronę i będzie się uśmiechał, a wszystko, co powiedział, było pouczające. Ale było to coś więcej niż radosna postawa, próba zdobycia aprobaty innych, a nawet zbyt gorliwa wiara religijna.
To było tak, jakby naprawdę miał powód do radości, jakby właśnie usłyszał dobre wieści i nic nie mogło zepsuć jego nastroju. Był także błyskotliwy dzięki optymistycznej osobistej filozofii i podejściu do życia, jak Dalajlama, ale o wiele bardziej radosny. W rzeczywistości powodem, dla którego nie widywano go od lat, był fakt, że uczęszczał do szkoły dla uzdolnionych, posiadając naturalny talent do wszystkiego, czego próbował.
„W porządku, usiądź przy dowolnym otwartym biurku, a my zaczniemy dzisiejszą lekcję.” Nauczyciel wymamrotał, odkładając schowek obok małego kalendarza na biurku z napisem Grudzień; Jack zaczął manewrować w ciasnej klasie jak zawsze wesoły, pochylając się w tę iz powrotem, gdy poruszał się między ciasnymi biurkami a znudzonymi studentami. Gdy ich bliskość rosła z każdą sekundą, Victoria zaczęła drżeć ze zdenerwowania. Czy usiądzie obok niej, czy będą mogli porozmawiać? Minęły lata, odkąd rozmawiali, i byli bardziej znajomymi niż przyjaciółmi.
Czy był taki sam jak wcześniej? Czy on tu został? Czy powinna próbować wykonać ruch podczas zajęć lub po nich? Czy on się z nią umówi? To były takie pytania, ogromna fala zamieszania i podniecenia wirująca w jej umyśle, które tak ją rozproszyły, że ledwo zauważyła, że Jack w końcu do niej podszedł. „Victoria Ellie, miło cię znów widzieć. Mogę tu usiąść?” - zapytał, wskazując na puste biurko obok niej. Na dźwięk swojego imienia Victoria prawie zerwała się z krzesła. „Och, oczywiście! Uh, śmiało! I naprawdę wspaniale cię też widzieć; tęskniłem za tobą! To znaczy…” krzyknęła, natychmiast zawstydzona.
"Dziękuję Ci bardzo." - powiedział uprzejmie, siadając przy biurku. Klasa trwała tak, jak zwykle, a nauczyciel zastępczy kontynuował wykład, od którego przerwał normalny nauczyciel, od czasu do czasu zadając pytania uczniom. Zawsze pierwszym, który podniósł rękę, był Jack, choć nie było to zaskoczeniem, ponieważ zawsze nie był tak „chętny” ani „podekscytowany” - ale chętnie na nie odpowiedział. W całej klasie Victoria obserwowała go z zainteresowaniem i uwielbieniem, porównując go do tego, jak pamiętała i nie dostrzegając nawet najmniejszej zmiany. „Jack, chciałbyś, żebym oprowadził cię po szkole? Nie jestem pewien, czy powiedziano ci, gdzie są twoje zajęcia, ale chętnie ci pomogę”.
- zaproponowała Victoria, podbiegając do Jacka, gdy szedł korytarzem od pierwszego dnia. Przechodząc obok rzędów kasztanowych szafek z dziesiątkami uczniów przemykających się obok nich jak łosoś w okresie tarła, dwoje nastolatków musiało rozmawiać lekko ściganymi głosami. Victoria nie wiedziała, dlaczego złożyła tę ofertę.
Zazwyczaj byłaby zbyt niezdecydowana, by porozmawiać z Jackiem, ale po tym, jak zobaczyła go ponownie po tylu latach, poczuła, że jej szanse są niewielkie i musiała jak najlepiej je wykorzystać. „Och, nie, dziękuję. Wiem, gdzie iść.” Powiedział skinieniem głowy.
Victoria skrzywiła się z powodu odrzucenia, ale poczuła potrzebę podjęcia inicjatywy ożywienia ją. „Cóż, nie masz nic przeciwko, jeśli pójdę z tobą? Minęły wieki od naszej ostatniej rozmowy.” - zapytała, wiedząc, że ryzykuje, że będzie zdesperowana, ale gotowa zaryzykować. „Bardzo by mi się to podobało. Chociaż niestety niewiele o tobie wiem, czy chciałbyś mnie oświecić, co kryje się w przeszłości ślicznej rudowłosej dziewczyny obok mnie?” - zapytał chwilę przed głośnym hukiem rozlegającym się echem po sali, wywołując przerażone pomruki i wezwania innych uczniów.
Jack obejrzał się, by zobaczyć nieprzytomną Wiktorię, leżącą na podłodze po omdleniu z powodu komplementu z uśmiechem na bingowej twarzy. „Hmm, coś mi mówi, że jesteś interesującą dziewczyną”. Jack zachichotał. Małe łóżeczko było zimne i niezbyt miękkie, ale z pewnością było wygodniejsze niż podłoga, którą zemdlała. Victoria rozejrzała się po ciemnym pokoju, rozpoznając pobliską umywalkę i szafki jako szkolną pielęgniarkę, a plakaty o przeziębieniach i ludzkim ciele były największą wskazówką.
Słysząc buczenie Victoria podniosła głowę i spojrzała w kąt, gdzie Jack siedział z zamkniętymi oczami i zwykłym uśmiechem. „Ach, cieszę się, że nie śpisz”. - powiedział młody człowiek, otwierając oczy, gdy się poruszyła. „Jak długo spałem?” Zapytała ze zmęczeniem.
„Około dwudziestu minut pielęgniarka z pewnością martwiła się, kiedy wszedłem do jej biura z tobą w ramionach.” Jack zamyślił się, co skłoniło Victoria do urodzenia. „Niosłeś mnie?” Zapytała. „Przepraszam, mam nadzieję, że ci to nie przeszkadza.
Nie miałem innych myśli, jak cię tu przywieźć, jeśli się o to martwisz”. „Och, nie! Jestem po prostu wdzięczny, to była naprawdę słodka rzecz”. Powiedziała z łagodnym uśmiechem.
„Czekaj, dwadzieścia minut? Nie spóźniasz się na zajęcia?” Potem zapytała. „Och, mam teraz salę do nauki. Ale nawet jeśli było to dla mnie coś innego, upewnienie się, że jesteś bezpieczny, jest ważniejsze niż jakakolwiek klasa. - Rozpromienił się.
Victoria nie była pewna, co powiedzieć dalej, w końcu Jack był jeszcze milszy niż pamiętała, ale był jest taki miły, bo może ją lubił? „Melodia, którą nuciłeś, co to było?” zapytała. „Kanon Pachelbela D-dur, melodia wieków. Wierzę, że muzyka jest prawdopodobnie największym osiągnięciem ludzkości, ponieważ jest niemal boską manipulacją falami dźwiękowymi i wibracjami atomowymi w kołysankę dla zmysłów, nawet dla zwierząt. - powiedział wesoło. Victoria uśmiechnęła się, w końcu coś z niego wyciągnęła „Teraz proszę, chciałbym kontynuować naszą rozmowę w holu.
Opowiedz mi o sobie proszę. Chciałbym dowiedzieć się więcej o tobie. ”Zapytał. Uśmiech Victorii rozszerzył się w ekstatyczny uśmiech; nigdy nie wierzyła, że posunie się tak daleko, ale wyglądało to tak, jakby jej marzenia się spełniły. następny pokój w jej biurze, ale gdyby rozmawiali cicho, nie usłyszałaby ich.
„Dlaczego mnie interesujesz?” Zapytała, próbując ocenić jego postrzeganie jej. „Uważam cię za interesującego. Poza tym uwielbiam uczyć się jak najwięcej o innych ludziach, ponieważ są oni prawdopodobnie największymi źródłami najbardziej intrygujących informacji. Poprzez twoje słowa mogę zajrzeć w twoją duszę i spróbować zrozumieć, co czyni cię tym, kim jesteś.
”Wyjaśnił, powodując rozgrzanie piersi Victorii. Ta jego filozoficzna tendencja się nie zmieniła.„ Cóż, ja ” Mam szesnaście lat. Dorastałem tutaj w Maine, moi rodzice się rozwiedli, jestem dość nieśmiały, uwielbiam czerpać wolny czas i mam nadzieję na dużo podróżowania po studiach.
Co z tobą? ”„ Jak ty, urodziłem się i wychowałem w tym stanie, moi rodzice są razem i kocham wszystko. Jeśli chodzi o hobby, myślę, że można powiedzieć, że po prostu podziwianie świata i zdobywanie wiedzy to moja główna forma rozrywki. Nie jestem do końca pewien, co chcę robić po ukończeniu studiów.
- Skromnie się wycofał. - Jak możesz wszystko kochać? - zapytała Victoria, obracając się na łóżeczku, tak że leżała na brzuchu, opierając brodę na niej. ręce. „Połowa rzeczywistości jest tym, co się dzieje, druga połowa to to, jak ją postrzegasz. W zależności od tego, jak na coś patrzysz, możesz mieć szczęście, aby zobaczyć w nim prawdziwe piękno, a przynajmniej przeoczyć złe aspekty.
„„ Cóż, kochasz mnie? ”Zapytała nieśmiało Victoria.„ Tak, w pewnym sensie mówiąc. Jestem wdzięczny, że mogę tak z tobą rozmawiać, cieszę się, że mogę spojrzeć w twoją przeszłość i zobaczyć, kim naprawdę jesteś, podziwiam twoje piękno i chcę cię poznać - powiedział radośnie. Na pierwsze słowo swojej odpowiedzi Victoria zaczęła drżeć. Nigdy w najśmielszych snach nie wyobrażała sobie, że tak się stanie, czy to się naprawdę dzieje? Czy naprawdę miała z nim szansę? ”Jack, czy myślisz o mnie inaczej niż sądzisz o innych? ”Zapytała, nie patrząc na niego.„ Tylko dlatego, że wiem o tobie więcej niż większość studentów tutaj. ”Odpowiedział.
Victoria uśmiechnęła się.„ To dobry początek ”. Idąc korytarzem, przez cały dzień Victoria niosła uśmiech rozciągający się od ucha do ucha. Była już zasypana pytaniami od znajomych o to, dlaczego zemdlała i czy jest chora, ale zrobi to zawsze odpowiadaj wesoło zaprzeczając jakimkolwiek problemom. Dlaczego nie byłaby szczęśliwa? Zasadniczo trzymała stopę w drzwiach, przewyższając każdą inną kobietę wzrokiem Jacka. Sam Jack zawsze był widziany sam, nigdy nie chodził z przyjaciółmi ani z nikim nie rozmawiał.
Nie było to niczym niezwykłym, gdy był to jego pierwszy dzień po powrocie do szkoły, ale bez względu na to, czy był sam, czy nie, zawsze uśmiechał się i nucąc, jakby wiedział coś dobrego, czego wszyscy inni nie byli świadomi. „Panowie, proszę, nie ma potrzeby przemocy”. - powiedział spokojnie Jack, stojąc twarzą w twarz z wysokim Seniorem, który zacisnął palce na kołnierzu przerażonego Sophomore'a, który oderwał się od rzędu szafek.
Ludzie przechodzili bez drugiego spojrzenia, nie chcąc się angażować i nieświadomi tego, jak podsycali sadystyczną postawę Seniora. Jak wspomniano, mężczyzna górował nad Jackiem i był mocno zbudowany, co pasowało do jego gwiazdorskiej pozycji w szkolnej drużynie futbolowej. „To nie dotyczy twojego pedału, złaź.” Goryl ze szkoły średniej groził. „Nie ma powodu do przemocy, nie ma powodu, aby krzywdzić innych, więc dlaczego to robisz? Czy ten chłopiec zrobił coś, co wywołało twój gniew, czy używasz go jako sposobu na uwolnienie się od kłopotów w twoim życiu? Tyler Deck, z jakiego powodu zadajesz ból? - zapytał Jack, nie tracąc uśmiechu. „To nie twój pieprzony interes!” Tyler warknął, upuszczając swoją ofiarę i zwracając się do nieustraszonego pretendenta.
„Krzywdzisz i zastraszasz tutaj tego młodego człowieka, czy to jego sprawa? Nie ma potrzeby, aby ktoś stał się ofiarą problemów w twoim życiu, więc jaki jest cel tych szkodliwych działań?” - zapytał Jack, nie cofając się ani o krok ani nie okazując żadnych oznak napięcia ani strachu. Tyler wydął wargi, próbując znaleźć odpowiedź. Prawdę mówiąc, nigdy nie zastanawiał się, dlaczego robił to, co robił, ale teraz ten nieznajomy przed nim, ten uśmiechnięty punk, stawał mu przed nim w sposób, jakiego nigdy wcześniej nie widział.
Co więcej, Jack mówił wszystko z pogodnym usposobieniem, ale była w tym pewna siła, jakby nie chciał pozwolić Tylerowi, aby zaczął się tłumaczyć. Nie było w tym nic osobistego, to było tak, jakby był lustrem pokazującym Tylerowi swoje prawdziwe ja i zwracającym się przeciwko sobie. Teraz ludzie zaczęli się zatrzymywać i patrzeć. "Bo mogę." Łobuz odpowiedział.
„Och, teraz to naprawdę nie jest odpowiedź. Wszyscy jesteśmy w stanie wykonać prawie nieograniczoną liczbę rzeczy, ale nie radzimy sobie z nimi. Każdy tutaj jest zdolny do przemocy tak jak ty, ale liczy się powód. Jaki jest twój powód? ”Jack odpowiedział.
Tyler zacisnął dłonie w pięści i spojrzał na Jacka niemal ze strachem.„ Czy czerpiesz przyjemność z krzywdzenia innych? Czy pomaga ci poradzić sobie z problemami w twoim życiu? ”Nalegał Jack.„ Tak, to prawda. ”Tyler szczeknął buntowniczo.„ Więc uderz mnie. Uderz mnie tak mocno i tyle razy, ile chcesz.
- powiedział Jack bez zmartwienia w głosie. Wszyscy widzowie sapnęli i zaczęli mamrotać między sobą, a cała krew odpłynęła z twarzy Tylera. - Zaraz… co? zapytał. „Jeśli potrzebujesz kogoś, kto będzie działał jako twój worek treningowy, abyś mógł rozwiązać swoje problemy, chętnie wcielę się w tę rolę. Zapraszam do złamania nosa, to się zagoi.
Wybij zęby, jeśli ci to pomoże, mam dużo. Pstryknij kości, jeśli chcesz, szpital nie jest stąd daleko. Jeśli to oznacza pomaganie komuś w radzeniu sobie z ich problemami i uzdrawianiu z traum w ich życiu, to każdy ból, który muszę znieść, jest łatwą ceną. ”Powiedział z niezachwianym uśmiechem.
„Jack, co robisz ?!” - wykrzyknęła Victoria, przybywszy i przeciskając się przez tłum widzów. „Ach Victoria. Muszę prosić, żebyś się odsunął i nikt nie wtrącał się. Tyler Deck, rób wszystko, co musisz.” Jack ustanowił.
Drżąc bardzo nietypowo, Tyler z wahaniem rzucił ciosem, uderzając Jacka w lewą stronę jego twarzy i powalając go na ziemię. Ale niezależnie od tego, jak wyglądało to dla wszystkich obserwujących, cios ledwie stanowił ułamek jego prawdziwego potencjału. "Jacek!" Victoria krzyknęła, podbiegając do niego. „Dziękuję Victoria, bardzo doceniam twoją opiekę.
Ale proszę, zostań z powrotem.” - powiedział z wdzięcznością Jack, zanim wstał. „Czy to nie bolało?” - zapytał Tyler, zaskoczony, że Jack był w stanie utrzymać uśmiech, nawet gdy jego policzek już ciemniał od tworzącego się siniaka. „Tak, zrobiło to. Kluczem nie jest to, że boli.
Teraz, czy to pomogło? Czy rzucenie ciosem sprawiło, że poczułeś się lepiej?” - zapytał szczerze Jack. „Nie…” niechętnie przyznał Tyler. „Naprawdę? Jeśli to nie zadziała, możesz mnie znów uderzyć.” Powiedział Jack bez litości, sarkazmu, pogardy i pogardy. Kiedy Tyler nie odpowiedział, Jack wziął głęboki oddech. „Powód, dla którego powiedziałeś„ ponieważ mogę ”, miał znaczenie, którego nie rozumiałeś.
Powiedziałeś to, ponieważ oznaczało to, że masz władzę nad innymi, że miałeś wolność. Ranisz innych, ponieważ oznacza to, że masz kontrolę Kiedy jednak zaoferowałem, że będę służyć jako twój worek treningowy, nie miałeś z niego nic do wyjścia. Nie miałeś nic do wzięcia, nic do złapania, nic, co mógłbyś twierdzić jako wyraz kontroli. nienawidziłeś mnie bić, bo w końcu poczułeś się winny wyrządzenia krzywdy innej osobie. Nie było dla ciebie żadnej nagrody, tylko czyste spojrzenie na to, co robiłeś przez cały ten czas.
Nie zapytam cię, co to było sprawiło, że twoja potrzeba kontroli jest tak wielka, ale poproszę o refleksję nad tym i przyjrzenie się sobie. Powód twojej potrzeby przemocy jest głębszy niż to, co wyjaśniłem. Aby zakończyć ten bezsensowny cykl, musisz spojrzeć głęboko w środku i odkryj Jaźń. ” Jack wyjaśnił.
„Jaźń?” - zapytał Tyler. „Punkt, z którego wywodzą się wszystkie osobowości, działania i myśli. Jest to prawdziwa forma ciebie, nie mniej i nie więcej niż ona sama. Jest odpowiedzią na wszystkie pytania w tobie, na wszystkie zamieszanie i na wszelkie irracjonalności. Poprzez odkrywając Jaźń, możesz zrozumieć, kim jesteś, co kształtuje osobę znaną jako Tyler Deck i dlaczego robi to, co robi.
Musisz to zrobić, aby pogodzić się z tym, dlaczego zachowujesz się gwałtownie wobec ludzi w pobliżu ty. Nie ma powodu, aby wyrządzać krzywdę innym. Jeśli ktoś powie coś wrednego, jedyną krzywdą jest to, że nadajesz jego słowom wartość. Jeśli ktoś coś od ciebie bierze, twój ból pochodzi z niepotrzebnej obsesji na punkcie tego przedmiotu. Jeśli ktoś cię skrzywdzi, nie będzie to miało znaczenia, o ile będziesz wystarczająco mądry, aby zaakceptować otrzymane obrażenia, wiedz, że twoje ciało się zagoi i zignoruj złudzenie, że ma to jakikolwiek wpływ na twój umysł.
Dziękuję bardzo za umożliwienie mi pomocy. - powiedział Jack, po czym skinął głową z wdzięcznością i odszedł. - Z pewnością nie spodziewałem się, że przybędę do gabinetu pielęgniarki dwa razy pierwszego dnia po powrocie. razy z tobą. "Jack zachichotał.
Siedząc obok niego na łóżeczku, Victoria uśmiechnęła się i delikatnie przycisnęła okład lodowy do jego policzka, powodując, że drgnął lekko." Cóż, zaopiekowałeś się mną po tym, jak zemdlałem, przynajmniej mogę to zrobić zaopiekuj się tobą po byciu bohaterem. - powiedziała słodko. - Dziękuję, ale nie byłem bohaterem. Chciałem tylko pomóc w usunięciu przemocy. ”Powiedział ze swoim zwykłym uśmiechem nasyconym skromnie.„ Cóż, według naszych standardów byłeś bohaterem.
Przysięgam, jesteś taki, jak cię pamiętam; najmilszy facet na świecie. Zrobiłbyś wszystko, aby uszczęśliwić innych, ale nie oczekując niczego w zamian. Dziwi mnie, że nie podarowałeś już wszystkich swoich narządów. - drażniła się.
- Szkoda, że nie znaliśmy się wtedy lepiej, zawsze byłeś taki cichy, a jednak ukrywałeś tak słodką duszę. Uśmiech Wiktorii skurczył się, ale tylko z powodu dodanej nieśmiałości. Czy to spotkanie było przeznaczeniem? „Właściwie to nie jestem taki miły. Nie jestem złą osobą, po prostu tak naprawdę nie rozmawiam z facetami. Wszyscy moi przyjaciele znają mnie jako bardzo miłego i energicznego, ale po prostu denerwuję się i cisza wokół chłopców.
” Powiedziała cicho. „A jednak jesteś dla mnie taki miły? Jestem zaszczycony.” Powiedział Jack. Victoria rozejrzała się za pielęgniarką, ale kilka minut temu wyszła z biura obok i nie wróciła.
Byli całkowicie sami. „Cóż, jest ku temu powód… Jack, co o mnie myślisz? Mam na myśli… czy byłbyś dla mnie pociągający?” Zapytała. Zamiast odpowiedzieć, Jack zaśmiał się cicho. Nie był to szyderczy śmiech ani śmiech protekcjonalności, ale tylko chichot, jakby przypominający o rozbawieniu zbiegiem okoliczności.
„Zanim odpowiem na to pytanie, myślę, że powinieneś na nie odpowiedzieć”. Odpowiedział. Victoria prawie podskoczyła na odpowiedź, nigdy nie spodziewając się, że będzie tak tępy. "Co masz na myśli?" Zapytała niewinnie. „Kilka razy dziś pytałeś mnie o moją opinię o tobie, z których wszystkie podczas bingowania.
Dodatkowo, chociaż nie znaliśmy się jeszcze przed wyjazdem, wykorzystujesz każdą okazję, aby pójść za mną i porozmawiać Dla mnie. Mam nadzieję, że wybaczysz mi, że jestem taki tępy i zarozumiały, ale myślę, że pociągasz mnie. Jeśli się mylę, to szczerze przepraszam, że sprawiłem, że poczułeś się niekomfortowo. ”Wyjaśnił z przyjemną pewnością siebie.„ Nie, mylisz się! ”Zawstydziła Victoria zawstydzona.
Gdy tylko słowa zostały wypowiedziane, ugryzła się jej wargę. Dlaczego to powiedziała? Czy nie powinna to była chwila, kiedy wyznała swoje uczucia? Czy nie był to idealny moment, by wyjść i powiedzieć to? A jednak… była przerażona. „Bardzo dobrze, ja przeprosić.
"Jack zachichotał. Victoria uśmiechnęła się, gdy poczuła, że jej uczucia stają się silniejsze." Powiedz mi Jack, skąd wiedziałeś, co powiedzieć Tylerowi? Zawsze był dupkiem, ale to tak, jakbyś go złamała? - zapytała. - Ludzie nie są trudni do zrozumienia, wystarczy znaleźć klucz do ich rozumowania, by ukształtować to, kim są.
Powiedz właściwe słowa, a będziesz mógł całkowicie przekształcić czyjąś osobowość i proces myślowy. Wydarzenia tworzą ludzi i tożsamości, więc jeśli możesz zamienić swoje słowa w wydarzenie, możesz stworzyć dla kogoś zupełnie nową tożsamość. Najłatwiej to zrobić, ujawniając swoją prawdziwą tożsamość, ponieważ jest to najbardziej uczuciowy sposób, aby kogoś zmienić. ”„ Co masz na myśli? ”„ Ludzie zachowują się tak, jak robią, ponieważ nie rozumieją, dlaczego to robią.
Ludzka natura polega na tym, że ludzie wykraczają poza swoje horyzonty, dlatego też, gdy dajesz im ograniczenie, są zmuszeni do przekraczania tego. Dzieci chcą widzieć świat poza swoim domem, nastolatki chcą widzieć umysły poza sobą, dorośli chcą zobaczyć, co stoi przed nimi we wszystkich aspektach, a osoby starsze chcą dostrzec sens za ich życiem i dziećmi. Ludzie robią to w poszukiwaniu prawdy, prawdy do wszystkiego i zawsze jej szukają. Jednak prawda nie jest osadzona w kamieniu, różni się w zależności od osoby w zależności od jej postrzegania.
Dlatego, ponieważ prawda może przybierać dowolną formę, nie może technicznie istnieć, ponieważ nie ma definicji. Niezależnie od tego ludzie szukają prawdy w nieskończoność i z natury są zmuszeni do przekraczania swoich ograniczeń. Jeśli powiesz komuś, że ziemia jest płaska, chcą zobaczyć, co leży na jej końcu i zejść z krawędzi. Jeśli powiesz komuś, że Ziemia jest okrągła, to chce zobaczyć, co leży na innych planetach.
Jeśli powiesz komuś, że żyje w wirtualnym świecie, chce zobaczyć prawdziwą rzeczywistość. Jeśli powiesz komuś, że jest wyobrażeniem czyjejś wyobraźni, chce udowodnić, że jest prawdziwy i wznieść się na poziom swojego twórcy. Jeśli kogoś podsumujesz, ograniczysz go do jednej percepcji i ścieżki, zasadniczo tworząc dla nich ograniczenia.
Od tego momentu nie mogą żyć jak sami, nie chcąc wykraczać poza to, co opisaliście jako. Jeśli powiesz alkoholikowi dokładnie, dlaczego on pije, i powiesz to z taką dokładnością, że zrozumie, że masz całkowitą rację, to czuje się uwięziony przez swój alkoholizm i chce się od niego uwolnić. Alkohol pierwotnie był jego całym światem, ale teraz pokazałeś mu, że jest więcej światów i instynktownie będzie chciał je odkrywać.
Jeśli możesz poprowadzić kogoś do znalezienia Jaźni, wtedy osiągnie pełne zrozumienie tego, kim jesteś i czujesz się zmuszony do zmiany. Czujesz się zmuszony uwolnić się od ograniczeń swojej definicji. Gdybym miał uderzyć jedno z twoich nerwów i powiedzieć ci, żebyś szukał siebie, cała twoja wizja rzeczywistości zmieniłaby się, podobnie jak twoja tożsamość. Nie musiałbym być tym, który cię definiuje, zrobiłbyś to sam po tym, jak to zainicjowałem. ”Powiedział ze spokojną pewnością.
Victoria uśmiechnęła się nieśmiało. „Ok, spróbuj mnie”. Rzuciła wyzwanie. „Bardzo dobrze, ale nie złość się na to, o co proszę”. Wyciągając rękę, Jack powoli złapał ją za rękę i powąchał, zastanawiając Victoria.
„Powiedz mi, jak często się podobasz?” On zapytał. W tym momencie twarz Victorii zrobiła się śmiertelnie biała i prawie wrzasnęła w szoku. Było to nie tylko najbardziej osobiste i niewłaściwe pytanie, jakie zadawano jej w życiu, ale nawet bez słowa… miał rację! Przywołał jedną rzecz, którą ukrywała bardziej niż cokolwiek innego! „O czym ty mówisz?” - wyjąkała, odrywając od niego rękę.
„Ten zapach, ten słodki aromat liści herbaty, który jest zatopiony w twoim ciele. To zapach dziewczyny, która zwraca uwagę między swoimi nogami, zarówno ją utrzymując, jak i ciesząc się nią. Złapałem go, kiedy przycisnąłeś okład lodowy moja twarz i feromony w tym zapachu doprowadzają moje hormony do szaleństwa.
Podniosłem też zapach śliny, co oznacza, że prawdopodobnie używasz ust do czyszczenia dłoni. Pachniałem też dużą ilością mydła, więc oznacza to, że myjesz swoje ręce dokładnie potem. Wspomniałem tylko o tym, aby pochwalić cię za ten nawyk.
Jednak, jak powiedziano, zapach zagłębił się w twoją skórę. Teraz tutaj zaczyna się wirowanie. Masz prawie obsesyjne hobby samozadowolenia, ale jesteś bojaźliwy wśród facetów i nie chodzisz na randki, więc jestem pewien, że nie jesteś uzależniony od seksu. Ale to pozostawia pytanie o to, co kryje się w twoim umyśle podczas jego trwania. Co Cię podnieca? Jeśli jesteś tak nieśmiały wobec płci przeciwnej i tak introwertyczny, jeśli chodzi o facetów, to czy to możliwe, że jesteś lesbijką? Nie sądzę, bo niezależnie od czekania, jak mówisz, jestem pewien, że pociągasz mnie.
Jesteś biologicznie pociągany do mężczyzn, ale twój strach przed nimi i powód, dla którego tak często chcesz się cieszyć, są oczywiście czynnikiem mentalnym. Czy boisz się seksu? Nie, to przeczy twojemu hobby. Czy boisz się intymności? Myślę, że to trochę bardziej skomplikowane. Twoje ciało mówi ci, że to mężczyzna powinien cię zadowalać, ale zamiast chodzić na randki, dosłownie bierzesz sprawy w swoje ręce, jakbyś próbował stłumić heteroseksualność.
Próbujesz sam zająć się tą sprawą ;. Szukasz niezależności, niezależności seksualnej, ale wierzę, że szukasz niezależności w ogóle. Chcesz być całkowicie zależny od siebie, ponieważ nie wierzysz, że inni mogą dać ci to, co chcesz. To dlatego jesteś tak energiczny ze swoimi przyjaciółmi, ale tak wahasz się, aby oddać się w czyjeś ręce w związku.
Masz problemy z zaufaniem, nie tylko wobec mężczyzn, ale wobec wszystkich. Myślę, że to jest sekret, który musisz znaleźć: dlaczego wyobcujesz się z idei romantycznego związku? Jeśli potrafisz znaleźć siebie, znajdziesz odpowiedź i zrozumiesz siebie. Dziękuję za pomoc i mam nadzieję, że to, co powiedziałem, z kolei pomoże wam. Jeśli mógłbyś mi wybaczyć, spóźniam się na następną lekcję. ”Powiedział, po czym skinął głową z wdzięcznością.
Wstając i wychodząc, zostawił Wiktorię siedzącą na łóżeczku, a jej umysł wirował. Śnieg miękko spadł z gęstych szarych chmur, poruszali się tak wolno, jak ich zrzucone zamrożone plamki dryfujące z ich fałdów. Przy szkole znajdowała się stacja benzynowa, która służyła jako popularne miejsce spotkań i odpoczynku dla uczniów po szkole, a nawet w jej trakcie. W otoczeniu stołów było nawet okno na lody, ale przy tej pogodzie normalnie nikogo nie było.
Normalnie Nucąc trzecią symfonię Beethovena, uwagę Jacka zwrócił kobiecy głos ze stacji benzynowej. „Nie widziałem cię tutaj. Jesteś nowy?” Usłyszał, zachęcając go do zwrócenia się do kobiety stojącej z boku stacji benzynowej, wykorzystującej budynek jako schronienie przed wiatrem. Była niższa od Jacka z blond kasztanowymi włosami, parą podartych dżinsów i skórzanymi butami, które prawie sięgały jej do kolan, jasnobrązowym płaszczem markowym i przegubem między palcami. „Można to powiedzieć.
Byłem w tej szkole, zanim zostałem przeniesiony gdzie indziej. To mój pierwszy dzień od wyjazdu. Jestem Jack Owen, jak masz na imię?” Zapytał, gdy się zbliżył.
„Kelly, Kelly Ross. Cóż, teraz nie ma nic lepszego niż trochę świeżego mięsa, są najbardziej wdzięczni za robienie loda. Co powiesz na to nowicjusz? Z rabatem na powitanie zassę cię i opróżnię spermy. ” Zaoferowała.
Jack zachichotał. „Rozumiem, że to twoje hobby?” - zapytał, obserwując, jak głęboko wdycha papierosa z marihuany między jej palcami. „Można to powiedzieć.
Myślę, że to bardziej zawód. Chodź nowicjuszu, chcesz tego, czy nie? Jeśli nie chcesz moich ust, mam mnóstwo innych dziur, z których możesz wyjść.” „Jeśli nie masz nic przeciwko, żebym zapytał, czy zacząłeś to robić przed czy po zażyciu narkotyków? Wyściółka wokół twoich oczu, twoje przerzedzone policzki, matowe włosy, przebarwione paznokcie i otarty nos mówią mi, że garnek nie jest wszystko co robisz." On zapytał. „Co to dla ciebie, pedale?”: Krzyknęła Kelly.
„Jestem po prostu ciekawa. Czy zacząłeś pracę jako prostytutka przed lub po zażyciu narkotyków? ”Zapytał tak uprzejmie, jak to możliwe.„ Wynoś się stąd! ”Krzyknął Kelly, zły na natrętne pytanie. portfel i wyciągnął 20. „Czy to cię przekona, żebyś dalej ze mną rozmawiał?” zapytał, nie tracąc uśmiechu. Oczy Kelly kilkakrotnie przeniosły wzrok z Jacka na pieniądze, zanim w końcu wyciągnęła rękę i złapała rachunek.
za kołnierz, pociągnęła go za stację benzynową, gdzie schowali się przed wiatrem w małej kieszeni utworzonej przez małą drewnianą chatę wokół podgrzewacza wody w budynku. Potem upadła na kolana i zaczęła odpinać pas Jacka. „Przepraszam, ja powiedziałem, że chcę tylko z tobą porozmawiać.
Nie musisz uprawiać seksu oralnego, jeśli nie chcesz. ”Jack ustalił.„ Rozważ to obowiązek dziwki. ”Powiedziała złośliwie, gdy rozpięła mu spodnie, odsunęła bokserki i owinęła ją. palce wokół swojej męskości. Chociaż nigdy nie został w ten sposób dotknięty, a ręce Kelly były dość zimne, Jack nie wykazywał żadnej reakcji na jej dotyk, a jego męskość odmawiała okazywania słabości.
„Tch, nic dziwnego, że jesteś taki pewny siebie; wcale nie skurczyłeś się w tym chłodzie”. Mruknęła, gładząc go do pełnej erekcji. Opuściła głowę, przycisnęła usta do głowy jego penisa i wzięła ją do ust.
Jack poruszył się z uśmiechem drżącym z fizycznych odczuć, gdy jej głowa zaczęła się poruszać w przód iw tył z mokrym, zgrzytającym dźwiękiem odbijającym się echem w jej ustach. „Więc, jak wcześniej pytałem, zacząłeś to robić przed czy po zażyciu narkotyków?” On zapytał. "Przed." Chrząknęła, wyjmując jego kutasa z ust i rozsmarowując go na twarzy. „Więc nie sprzedajesz swojego ciała, aby poprzeć zażywanie narkotyków, a przynajmniej nie początkowo.
Oznacza to, że oba działania mają wspólne źródło”. Jack zaczął, gdy Kelly pogłaskał swojego penisa podczas ssania piłek. Nawet będąc na mrozie z warstwą lakierowanej śliny pokrywającej trzon i głowę, Jack pozostał twardy jak kamień i na całej długości.
„Na pewno dużo mówisz o tym, że facet zostaje wciągnięty”. - zauważył Kelly, plując na czubek penisa i gładząc go wściekle. „Cóż, to mój pierwszy raz, nie mogę powiedzieć, że znam odpowiedni protokół. Powiedziałem jednak, że chcę z tobą porozmawiać.” Zaśmiał się niewinnie, ale z wyraźną pewnością siebie.
Kelly zatrzymał się i spojrzał na niego. „To dziwne, nikt nie zachowuje się tak po raz pierwszy. Czy on kłamie? Nie… był zbyt szczery i bezczelny, by wyglądać na faceta, który kłamałby o czymś takim. Nigdy go nie widziałem, więc wątpię, żeby się we mnie podkochiwał.
Jest w nim coś, coś nie tak… W tych temperaturach ledwo powinien być w stanie to utrzymać, normalnie wyśmiewałbym go za to, że nie był sztywny i zmusił go, by dał mi więcej pieniędzy. Ale zamiast tego pozostaje w pełni sił i jest całkowicie spokojny. To tak, jakby nawet nie odczuwał zimna ani mnie, ale to coś więcej; to tak, jakby nawet nie potwierdził tego, co robię. To tak, jakby dla niego absolutnie nic. Kim do diabła jest ten facet? Zastanawiała się.
Szybko wróciła do pracy, tym razem z większym entuzjazmem i energią. Jej głowa kołysała się tam i z powrotem jak dzięcioł, z bulgoczącym dźwiękiem żucia gumy wydobywał się wraz z bąbelkami pieniącej się śliny z kącików ust. Wielokrotnie wyjmowała jego kutasa z ust i niemal czule smarowała go sobie po twarzy i szyi, niszcząc makijaż, zanim splunęła na niego, wykonała szybki ruch, a następnie kontynuowała głębokie gardło. Jej usta były tak miękkie, jak mokre i wykorzystywała każde miejsce, by czerpać przyjemność z Jacka, a także wszystkie swoje umiejętności.
„Wszystkie twoje ubrania są wysokiej jakości, co oznacza, że twoja rodzina ma się dobrze, choć nie są tak przesadzeni, aby wydawać się, że twoi rodzice kupują twoją miłość lub używają pieniędzy jako substytutu, aby wyglądało na to, że cię kochają. wyklucza, że robisz to ze względu na uwagę, ponieważ albo nie wiedzą, albo cię akceptują. Masz rodziców, którzy dostarczają ci pieniądze, których potrzebujesz na normalne rzeczy, ale nie zacząłeś sprzedawać swojego ciała, by zapłacić za nałóg narkotykowy .
” Jack stwierdził. „Cholera, skończysz już i skończysz? Zapłaci mi się pieprzyć, a nie rozlewać mojej historii życia”. - zażądała gniewnie Kelly. Jack westchnął i na chwilę stracił uśmiech.
"Bardzo dobrze." Powiedział, zanim strumień nasienia spryskał głowę jego penisa, nie drżąc ani nie drżąc od Jacka. Gruba biała sperma, wysypując chmury pary w lodowatym powietrzu, rozlała się po twarzy Kelly i wypełniła jej usta, a także zaplątała się we włosy. „Jezu, powiedz mi następnym razem!” Wrzasnęła, ocierając twarz z o wiele większym wstrętem niż zwykle. „Przepraszam, myślałem, że się tego spodziewasz.
Wygląda na to, że nie czerpiesz z tego żadnej satysfakcji. Zasadniczo sprzedajesz się za pieniądze, których nie potrzebujesz, bez czerpania z tego przyjemności przez cały czas. parskanie, palenie i wstrzykiwanie czegokolwiek, co można dostać w swoje ręce.
Wyraźnie masz zbyt dużo ego, by się karać, więc dlaczego idziesz tą ścieżką zniszczenia? Nie wydaje się, że nienawidzisz siebie, nie, to bardziej tak, jakbyś nie rozumiał siebie ”. Powiedział Jack. Gdy mówił, Kelly znieruchomiała, patrząc na ziemię. Właśnie dlatego zażywasz narkotyki, masz nadzieję, że zmienione postrzeganie pozwoli ci naprawdę zobaczyć siebie, dzięki czemu będziesz wiedział, kim jesteś, a tymczasem desperacko degradujesz się przy każdej okazji, ponieważ wolisz skupić się na kimś innym niż pozostawić samemu sobie nie mając nic do roboty poza spojrzeniem do wewnątrz.
Nie musisz myśleć o sobie jako o osobie, gdy jesteś zajęty karaniem karku męskością zupełnie nieznajomego. Próbujesz rzucić się na dno, ponieważ wierzysz, że to jedyny sposób, abyś kiedykolwiek zrozumiał, kim jesteś. ”Doszedł do wniosku.
Kelly pozostała na kolanach w śniegu, oddychając powoli i odmawiając spojrzeć na Jacka. Słowa dosięgły ją, dosłownie, fizycznie „uderzyły” ją i strąciły ją z wiatru. Nigdy nie zastanawiała się, dlaczego robiła to, co robiła, i szczerze mówiąc, nie miała pomysł, czy Jack miał rację, czy nie, ale nigdy wcześniej nie była tak głęboko poruszona prostymi słowami. Czuła się, jakby wyjaśnienie Jacka wywołało uwolnienie dawno utraconych wspomnień, które teraz zalewają jej podświadomość. Czuła formę pełni, że nigdy w życiu nie doświadczyła, jakby wstrzymywała oddech od lat i teraz mogła wreszcie oddychać słodkim, zimnym powietrzem, ale wiedziała, że jest coś więcej, więcej do odkrycia.
"Kim do cholery jesteś?" Dyszała, czując się bardziej wrażliwa i narażona niż kiedykolwiek w życiu. „Myślę, że to pytanie przydałoby się bardziej, gdyby było skierowane do wewnątrz. Z przyjemnością z tobą rozmawiałem”. - powiedział Jack na szczęście, zanim odszedł.
Wyjazd do sklepu z bielizną na zamówienie mojej ukochanej.…
🕑 12 minuty Powieści Historie 👁 1,603Wyszedłem z domu Matta tej nocy, czując więcej emocji, niż kiedykolwiek czułem w swoim życiu. Po pierwszym kochaniu się Matt nie czuł nic poza zwykłą euforią. Kiedy wyszedłem tej nocy,…
kontyntynuj Powieści historia seksuMatt zabiera mnie na noc do miasta.…
🕑 41 minuty Powieści Historie 👁 1,792Tej nocy pojechałam do domu Matta, ubrana w wytartą parę dresów i starą koszulkę po tym, jak powiedziałam rodzicom, że znów spędzę noc u Beth. Jestem pewna, że nie byliby zbyt…
kontyntynuj Powieści historia seksuPierwszy rozdział mojej autobiograficznej historii miłosnej. Żadnego seksu.…
🕑 14 minuty Powieści Historie 👁 2,391Z wielkim sentymentem wracam pamięcią do czasów spędzonych w mojej drużynie pływackiej. To był magiczny czas w moim życiu, z triumfami i tragediami moich nastoletnich lat, które wydawały…
kontyntynuj Powieści historia seksu