Czy to początek końca?…
🕑 41 minuty minuty Powieści HistorieDla Jessego „Boys Day” okazał się jak dotąd najlepszą zabawą Spring Break, mimo że początkowo nie chciał nawet opuścić mieszkania po eskapadach pod prysznicem z Mią tego ranka. Po pierwszej godzinie spędzonej z chłopakami Jesse cieszył się, że spędził z nimi dzień. Mark, jego współlokator z uniwersytetu, nakłonił go do rozluźnienia na cały dzień, sugerując sporty wodne i rejsy po plaży. Jesse nie był głupi, chociaż była to taktyka, że był skrzydłowym Markiem, kiedy próbował narzucić dziewczęta na ruch. Spędzanie czasu z chłopcami przypominało mu jego pierwszą wiosenną przerwę kilka lat temu.
Kiedy był lothario wśród dowolnej grupy mężczyzn. Zabawne, że spotkanie z odpowiednią dziewczyną może wszystko zmienić; nie to, że nie podobała mu się uwaga, która wciąż była na jego drodze. To było pochlebne i zawsze dostawał coś, gdy utrzymywał atletyczną sylwetkę.
W głębi jego niewielka część na próżno cieszyła się z tego, że pomimo braku zainteresowania innymi dziewczynami, nadal mógłby radzić sobie lepiej niż nawet kobieca Patrice, jeśli naprawdę tego chciał. Dziewczyna na nartach wodnych była tego najlepszym przykładem. Cała czwórka została oznaczona przez złotowłosą południową piękność Rebecca (a może nawet Roberta czy Rachel? Jesse nie zwracał na to większej uwagi), której szokujące różowe bikini ujawniało więcej niż zamierzony projekt.
Pomimo innych najlepszych prób flirtowania z nią, wciąż miała oczy na Jessego, nawet gdy poinformowano ją, że ma dziewczynę. Najwyraźniej niektóre dziewczyny traktują tę informację jako wyzwanie. Jesse nie zajęło długo odkrycie, że jej uwaga była mocno skupiona na sobie. Nie to, że nie był przyzwyczajony do tego, jak bardzo większość dziewczyn była z nim. Przed Mią Jesse cieszyła się dobrą opinią wśród dziewcząt w kampusie.
Rozkoszował się całym tym okropnym doświadczeniem, gdy dziewczyny dowiedziały się, że jest piłkarzem. Nawet jeśli czasy się zmieniły, a maniacy byli eleganccy, nadal nie można było zaprzeczyć waleczności przystojnego sportowca. Wtedy to była tylko gra i widział, że pod pewnymi względami było tak samo dla związków.
Zbyt mocne podejście nie było tak znaną taktyką, ponieważ przebywanie z Mią sprawiło, że popełnił kilka faulów. Wciąż żałował, że zrzucił bombę „L”. Trudność bycia z Mią polegała na tym, że spowodowała w nim powściągliwość.
Jak jakikolwiek facet (lub dziewczyna) nie mógł się przez nią czuć? Nie była podobna do nikogo, z kim kiedykolwiek był. W dzisiejszych czasach większość dziewcząt była nowoczesna, niezależna i mogła być tak bezwzględna jak mężczyźni, jeśli chodzi o seks. Mia była klasyką, podczas gdy była bardzo zaangażowana w naukę i całe życie bez Jessego, wciąż była zdrowa na swój sposób i nie bała się być bezbronna wokół niego. Inne dziewczyny nie miały teraz znaczenia, że była stróżką.
Cóż… dopóki nie musiała wrócić do domu do Szkocji. „Koleś, słuchasz?” Mark zapytał. „Hę?” Jesse potarł opalone czoło, próbując odzyskać przytomność. Mark patrzył na niego pytająco. Chłopcy zatrzymali się przed sklepem monopolowym w pobliżu mieszkania.
Teraz przyszła kolej na zaopatrzenie lodówki, a ponieważ poprzedniej nocy chłopcy przegrali z dziewczynami podczas meczu z alkoholem, musieli też przygotować kolację na wieczór. Równie dobrze Mark był pod ręką, biorąc pod uwagę poprzednie starania kulinarne Jessego. „Ponownie cię straciliśmy?” Mark kliknął palcami przed twarzą Jessego, do której się uderzył.
„Beach Club dziś wieczorem? Mam nadzieję, że będzie tam laska odrzutowca.” „Nie wiem…” Jesse odpowiedział bez zobowiązań, podnosząc skrzynkę Labatt Blue. Mark przeczytał niezdecydowanie na tee. „Plany z miodem dziś wieczorem? Powinieneś wiedzieć… Boże, że jesteś totalnie biczowany, to nierealne” - Mark zachichotał, dodając trochę Tequili do wózka. - Odpierdol się - odparował Jesse.
To była jedyna odpowiedź, jaką mógł wymyślić. Ton obronny w jego głosie był łatwo wykrywany przez Marka. „Jesteś! Następnie przestaniesz wychodzić z domu, po prostu usiądź w mieszkaniu, podczas gdy Mia biegnie po ciebie. Nie czekaj, jesteś tak bita, że to ty będziesz biegać!” „Wiesz, Mark, zielony nie był kolorem, który zwykle kojarzy mi się z tobą” - skarcił się Jesse, mając nadzieję, że drwiny się zakończą. „Tak, cokolwiek, następnie powiesz mi, że się w niej zakochałeś.” Jesse zamarł, próbując uniknąć wzroku Marka.
Czy on naprawdę był tak oczywisty? Oczy Marka otworzyły się szeroko, gdy zdał sobie sprawę, że strzelił do celu i dostał strzał w dziesiątkę. „Kurwa… nie zrobiłeś?” Mark podwoił się wesoło, nie mógł powstrzymać śmiechu. Kilku kupujących w przejściu zaczęło się na nich rozglądać, gdy Mark ryknął. Jesse odszedł pchając wózek, pragnąc uniknąć ciekawskich gapiów. Mark poszedł za nim i klepnął go w ramię.
„Stary, jesteś już daleko od głowy! Myślałem, że chcesz zobaczyć, co się z nią stanie, kiedy wróci do domu przed latem, prawda?” Wzruszył ramionami i podszedł do kasy, próbując zignorować przyjaciela. Co Mark wiedział zresztą, że nigdy nie spotkał dziewczyny, która byłaby nawet bliska standardom Mii. Patrice i Kris dołączyli do nich, dodając do wózka coraz więcej alkoholu. Mark podał im to, co przeoczyli.
Jesse zauważył chichot, jaki wyrazili, gdy słowo „L” opadło, i rozczarowane spojrzenia, które usłyszał, gdy zdali sobie sprawę, że może nie dołączy do nich tej nocy. - Dalej, stary, pewnej nocy bez dziewczyn - błagała Patrice. Jesse wzruszył ramionami, wiedząc, że jego plany z Mią nie zostały ustalone. „Do czego mnie potrzebujesz? W porządku w porównaniu do tych dwóch” - Jesse zasygnalizował Markowi i Krisowi, którzy próbowali argumentować inaczej.
„To prawda, ale nawet ja nie jestem zbyt egoistyczny, aby wiedzieć, że więcej pań przyjdzie po naszej drodze, kiedy tam będziesz. Dzięki twoim greckim korzeniom, mojej czekoladowej gładkości, dziewczyny będą na nas jak ćma do płomienia”. „Plus Hilde po prostu napisz do mnie, że dziewczyny idą teraz razem” - dodał Kristopher.
Trzymając ręce za głowę, Jesse rozejrzał się dookoła, a trzy wyczekujące twarze spojrzały na niego. Wygląda na to, że nie miał wyboru. Mia nie była jedynym frajerem wywieranym przez rówieśników.
„Okej, jestem w…” Walcząc o wsiadanie do windy z całym zakupionym przez siebie skarbem, Jesse samotnie wspiął się na dwudzieste piętro, gdy reszta chłopców trafiła do sklepu spożywczego. W żołądku zauważył kilka młodych motyli, gdy myślał o tym, żeby choć kilka chwil spędzić samotnie z Mią przed kolacją. Kiedy dotarł do mieszkania, zauważył wyraźny brak kobiecych chichotów, których się spodziewał. Miejsce było prawie ciche, z wyjątkiem szumu klimatyzacji i codziennych odgłosów urządzeń. Gdy zbliżył się do kuchni, zdał sobie sprawę, że drzwi balkonowe są otwarte.
Zerkając, zauważył byłego dziewczynę relaksującego się przy stoliku, który siedział na zewnątrz. Odrywając wzrok od Kindle, Frankie uśmiechnęła się do niego przyjaźnie. „Cześć Jesse, że wasza czwórka wróciła?” Jej angielski akcent wciąż wydaje mu się trochę obcy, pomimo różnych narodowości w mieszkaniu. „Nie, tylko ja.
Reszta zbiera artykuły spożywcze. Gdzie są dziewczyny?” „Nadrabiają zaległości podczas snu piękności”, uśmiechnęła się, biorąc ostatni łyk wody i wyłączając Kindle. „Więc dlaczego wciąż nie śpisz?” - zażartował, wracając do kuchni i wkładając piwo do lodówki. Frankie poszła za nim, przeciskając się, gdy sięgnęła po garść winogron z półki nad tą, w której ułożył piwo. „Cóż, myślę, że jestem wystarczająco piękna, nie zgadzasz się?” odparła, a jej oczy migotały psotnie, gdy wsunęła soczyste czerwone winogrona między usta.
Musiała oprzeć się prychnięciu, gdy odkryła, że jej gwałtowność sprawiła, że Jesse poczuł się trochę nieswojo. „A tak przy okazji, żartuję, nie mogłem już dłużej spać. Hilde chrapała.
I jestem pewien, że nie polubiłbyś mnie zajmującego miejsce obok Mii.” Umysł Jessego ścigał się w myślowym obrazie Frankie i jego dziewczyny w łóżku razem. Mia ostrzegła go, że Frankie jest notorycznym flirtem, ale nie przygotowało go to na rozgrzanie się pod kołnierzem. Zalotna maniera Frankiego była zaraźliwa i Jesse'emu łatwo było zrozumieć, dlaczego pociąga ją Mia. Zastanawiał się, że kiedy byli razem, musieli obrócić wiele głów.
Obraz mentalny był kuszący. Każda z dziewcząt zajęłaby pierwsze miejsce w pierwszej dziesiątce fantasy każdego mężczyzny. Jesse uśmiechnął się złośliwie, zanim odpowiedział: „Obraz Mii leżącej w łóżku z kimkolwiek innym niż ja normalnie doprowadzałby mnie do szaleństwa, ale z tobą… Chyba nie jest tak źle… Jestem tylko facetem, prawda? W każdym razie, ja” jestem pewien, że nie potrzebujesz pomocy z suchym zaklęciem, które Mia powiedziała, że masz, ale jeśli potrzebujesz pomocy do końca przerwy, jestem pewien, że ja i Mia moglibyśmy ci pomóc… ”Wyczuł, że Frankie nie był przyzwyczajony do atutów w dziale flirtowania. Jesse odwróciła się do lodówki i skończyła układać, gdy odzyskała spokój po swoim wyzwaniu. "Czy chciałbyś coś do picia?" zaoferował, zanim zamknął lodówkę, opierając się zadowoleniu z siebie.
Frankie przerwał. „Dzięki Jesse; bardzo mi się podobałam”, uśmiechnęła się złośliwie, podkreślając to słowo z celową elegancją. Jesse odchylił głowę do tyłu i spojrzał na sufit, czując się całkowicie zirytowany.
Checkmate Frankie. Przecierał pocałowaną słońcem twarz, podał jej umiarkowanie schłodzone piwo i starał się unikać rozbawionego spojrzenia, które mu rzucała. Świetnie, teraz praktycznie wszyscy wiedzą, westchnął wewnętrznie. Przepraszam. Nie mogłem się oprzeć.
Dziewczyny mówią, że wiesz… - dodała Frankie, zauważając jego pokorę, prawie współczuła mu, dopóki nie zdała sobie sprawy, że jest prawdopodobnie najszczęśliwszym mężczyzną na świecie. - Tak, zauważyłem. - Jesse uśmiechnął się, przechodząc obok niej i wychodząc na balkon. Frankie podążyła za nim, nie do końca gotowa na pogawędkę. Usiadła naprzeciwko małego stolika.
Włożyła okulary przeciwsłoneczne, żeby nie zauważył, że patrzy, Frankie próbowała odczytać mowę ciała, żeby poprawić wyobrażenie o nim. stwierdzenie, że nie było trudno powiedzieć, że prawie wszyscy drażnią się z nim, w tym Mią. To musiało być pukanie do pewnej brawury, którą Mia opisała wcześniej i była świadkiem zaledwie kilka chwil temu. tak samo wiesz o tym, prawda? Frankie uspokoiło go, że nieco go zbezcześcił. „Jak możesz to powiedzieć?” Zapytał, spoglądając w dół na dwadzieścia trzy mile odcinek plaży Daytona przed nimi, myśląc o tym, jak niepozorna była Mia.
o jej uczuciach. ”Czy to nie oczywiste? Kroczy ze stałym krokiem i przez większość czasu wpatruje się w kosmos, oczywiście myśląc o tobie. Dziewczyna jest zauroczona. Nigdy tak naprawdę jej nie widziałam… - Brwi Jessego uniosły się, gdy usłyszała ostatnie oświadczenie Frankie.
Wydobyte z niej wydawało się bardziej przekonujące, że Frankie najwyraźniej znała Mię dużo lepiej niż on. - Czułeś się teraz lepiej? - spytał zauważając niewidzialny ciężar podnoszony z jego ramion. Skinął głową, zanim wziął łyk piwa; napięcie w jego ciele nieco się uspokoiło.
Oparł się na krześle i podejrzliwie spojrzał na zacienioną twarz Frankie. „Dlaczego jesteś taki miły?” - zapytał i czas Frankie uniosła brwi. „Mam na myśli… dlaczego jesteś taki przyjacielski? Myślałam, że ze wszystkich ludzi będziesz… Nie wiem… wrogi.” „Dlaczego?… Ponieważ już jej nie ma ze mną?… Ponieważ wiem, jak zaczęliście fakt, że już miałeś dziewczynę, kiedy robiłeś ruchy na Mii? A może dlatego, że w połowie spodziewałem się, że ona wróci dom bez życia miłosnego, o którym można by mówić, i moglibyśmy zacząć od miejsca, w którym skończyliśmy? ” Frankie przez chwilę siedziała w ciszy, ciesząc się, że trochę się wierci, zanim się roześmiała.
„Pomimo tego, że wiem o tobie wszystkie te rzeczy, uwielbiam twoją parę. Trudno nie być trochę zazdrosnym, że to ty czynisz ją szczęśliwą, ale jesteś tym, czego ona chce”. Wzruszyła ramionami, pozwalając rezonować temu, co przyznała. „Dzięki…” Jesse odpowiedział z wdzięcznością. „To jeden z zespołu Jesse.” Frankie nie mogła powstrzymać się od śmiechu, a wszystko, co podejrzewała o niego, okazało się słuszne.
Rozmawiali nieco dłużej, uzupełniając się nawzajem o szczegóły dotyczące swoich środowisk i znaleźli wspólne zainteresowanie tym samym rodzajem muzyki, której słuchali. Oboje lubili hip-hop i rap, a nawet sądzili, że Mia ma podobny gust; oboje wiedzą, że w głębi serca była bardziej rockową dziewczyną. „Więc… jakieś plany na lato?” Frankie zapytała przemawiając do słonia w pokoju, o którym ani Jesse, ani Mia jeszcze nie rozmawiali. Wzruszywszy ramionami, Jesse udzielił jej jedynej odpowiedzi, jaką znał teraz. „Tak naprawdę nie myślałem o tym, żeby być szczerym… Hm, mam na myśli, że prawdopodobnie powinienem spojrzeć na staże lub letnie prace, ale nie wiem…” „Myślę, że chcesz zobaczyć, jak to się potoczy twoja para? ” Oboje odwrócili wzrok od siebie; Frankie widział, że ten temat znów sprawia, że czuje się nieswojo.
„Czy zastanawiałeś się nad Szkocją na wakacjach? Mam na myśli, że pogoda nie jest tak ładna, jak zakładam się w Toronto, ale jestem pewien, że Mia dobrze się bawi, oprowadzając cię po…” finansowo opłacalna opcja dla mnie ”, zawahał się. „Hmmm, masz rację, odwiedzanie Wielkiej Brytanii jest droższe niż na odwrót… To nie tak, że możesz zostać z rodziną Mii; są trochę staroświeccy w ten sposób… … Jestem pewien, że coś wymyślicie. ” Przez chwilę siedzieli w milczeniu, zanim stukot męskich głosów dobiegających z wnętrza mieszkania wskazywał na przybycie chłopców.
Frankie i Jesse poszli z powrotem do swoich pokoi, aby obudzić pozostałych na kolację. - Um Frankie - wyjąkał Jesse, stojąc przed drzwiami sypialni. "Tak?" „Dzięki… za… no wiesz.” „Nie ma za co,” odpowiedziała uprzejmie z lekkim błyskiem w oczach. Patrzyła, jak Jesse wchodzi do sypialni jego i Mii, czując się jak wróżka matczyna ich romansu.
Łóżko było puste, gdy Jesse wszedł do drzwi swojej sypialni. Słyszał hałas suszarki do włosów w łazience, więc postanowił na chwilę dać Mii spokój i włączyć telewizor. Znalazł pilota obok laptopa Mii na jej stoliku nocnym. Nadal było włączone.
Jego ciekawość była rozbudzona, przypominając sobie to, co kiedyś mu wyznała podczas jednej z nocy, kiedy zatrzymała się w jego mieszkaniu. Jego dziewczyna oglądała porno. Mały titbit jej niegrzecznej strony był wielkim podnieceniem. Pamiętał, jak Mia drażniła go, że nie była tak niewinna, jak tylko jego wyobraźnia pozwala mu uwierzyć.
Słysząc, że suszarka do włosów jest nadal włączona, pstryknął podkładką pod mysz i czarny wygaszacz ekranu zniknął. Ale to, co ujawniło, nie było dokładnie tym, na co liczył. Skrzynka odbiorcza Mii została otwarta i z jakiegoś powodu jego oczy natychmiast przesunęły się po e-mailu, który właśnie przeczytała. Do: Mia Daly Re: Rekrutacja na praktyki letnie - Konsultanci specjaliści O&G Szanowna panno Daly, przepraszam za opóźnienie w rozpatrzeniu wniosku o przyjęcie na praktyki letnie. Po zapoznaniu się z aplikacją wysłaną do nas we wrześniu, a także otrzymaniu imponującego transkryptu akademickiego z pierwszego semestru, chciałbym zaoferować Ci stanowisko w naszej firmie od czerwca roku.
Rozumiem, że Twoja obecna pozycja na studiach w Stanach Zjednoczonych sprawiła, że komunikacja między nami bardzo różni się od zwykłego procesu aplikacyjnego. Jednak na podstawie twoich referencji i naszej rozmowy telefonicznej nie mam wątpliwości co do aktywów, które przyniosłbyś firmie w ciągu trzech miesięcy zatrudnienia i być może w ramach naszego programu dla absolwentów. Ostateczny termin podjęcia decyzji to niecałe dwa tygodnie (13 marca).
Czekam na twoją odpowiedź i wysłałem już pakiet rekrutacyjny na Twój adres w Bostonie, który zawiera szczegółowe informacje o wynagrodzeniach i zachęty. Z poważaniem Graham Johnston Starszy Inżynier Procesu i pełniący obowiązki Kierownika Działu Kadr Specjaliści ds. Zasobów Ludzkich O&G Oddział w Glasgow Jesse spojrzał na ekran, niezdolny do opanowania fali emocji, które teraz odczuwał. Szpiegowanie nigdy nie było dobrym pomysłem, wiedział o tym.
Ale wcześniej czy później musiał się dowiedzieć. Najprawdopodobniej później, ponieważ on i Mia już postanowili nie omawiać jeszcze swoich letnich planów. Co miał teraz zrobić? Lepiej o tym nie myśleć, pomyślał. Wiedziałem, że i tak to musi się skończyć - nie mogę powiedzieć, że jestem teraz nieprzygotowany. Pomimo wszelkich starań, aby dobrze się bawić z dziewczynami, Mia nie mogła powstrzymać się od poczucia samotności w zatłoczonym nocnym klubie.
To było tylko cztery godziny, odkąd jej chłopak opuścił mieszkanie z innymi chłopakami na własną noc. Mimo to miała wrażenie, że staje się uzależnieniem, dolegliwością, której próbowała zapobiec od pierwszego dnia, w którym się poznali. Ten ranek pod prysznicem był świetny. Czekać. To było złe użycie słownictwa.
Ten poranek był wzniosły, niebiański, oszałamiający, wręcz fenomenalny. Zbierała się na odwagę, by powiedzieć mu dokładnie, że kiedy wrócił do mieszkania, ale okazało się, że okazja nigdy się nie pojawiła. Nawet nie pożegnał się z nią, tak jak zwykle; tylko krzyk przez drzwi do sypialni dziewczynki, gdy wciąż się szykowali. Podczas kolacji Jesse wydawał się odległy, ale nie w taki sposób, aby wzbudził podejrzenia pozostałych. Czuła, jak się odsuwa i dokładnie wiedziała, dlaczego.
Nie zorganizowała go, czytając e-maile, ale też nie zamknęła laptopa. W głowie pomyślała, że jeśli zda sobie sprawę, że wkrótce nadejdzie lato (i rzeczywistość), mogą skupić się na teraźniejszości. Siedząc w jednej z oświetlonych fluorescencyjnie kabin, popijając drugi różowy koktajl wieczoru, zastanawiała się nad konsekwencjami swojej umyślnej niedyskrecji.
Czy była okrutna, pozwalając mu się tego dowiedzieć? Czy nie lepiej byłoby po prostu powiedzieć mu prosto w twarz? Po jego oświadczeniu wiedziała, że powinna ostrożnie podążać za jego uczuciami, wiedząc, że utrzymała przewagę, nie odwracając uczuć. Może odrobina separacji sprawiłaby, że koniec nie wydawałby się tak opustoszały, ale trudno było to usprawiedliwić, gdy w tym momencie nie chciała nic więcej niż być z nim nad kimkolwiek innym. Mia wyjęła telefon z torebki i sprawdziła na ekranie, czy nie ma nowych wiadomości. Jak bardzo chciała mieć od niego tylko jeden prosty tekst.
Spojrzawszy w górę, zobaczyła swoich starych i nowych przyjaciół tańczących wesoło razem z dudniącymi elektro rytmami nad systemem dźwiękowym. Nawet iskierka na twarzy Frankie i jej próby wciągnięcia jej na parkiet taneczny nie podniosły duchów Mii. Zdecydowanie wstała, podniosła szal i skierowała się w stronę Frankie i Norah, którzy wyglądali, jakby prowadzili gorącą rozmowę.
„Hej” powitała Norah z lekkim uśmieszkiem na twarzy, gdy Mia do nich dotarła. „W końcu dołączysz do nas na taniec?” „Umm… cóż… miałem już uciec…” Mia odpowiedziała wiercąc się swoim długim naszyjnikiem. Odwróciła wzrok na czas, by nie zauważyć tak subtelnego wyrazu pogardy na twarzy Norah. „Czy on nas prześladuje, żebyś wyszedł? Po prostu powiedz mu, żebyś się wkurzył na jedną noc, prawda” - dodała Norah, nie mogąc ukryć rozczarowania.
Mia próbowała zignorować ton niechęci w głosie swojej współlokatorki z college'u, ale przyznała, że dzięki temu decyzja o wyjeździe była łatwiejsza. „W porządku, kochanie” - przerwała Frankie, wiedząc, że pomimo najlepszych starań Nah i Mii, Mia poczuje się lepiej, jeśli odejdzie. „Chcesz, żebym poszedł z tobą?” zapytała. „Nie. Jest fajnie.
Sam będę w porządku… po prostu ciesz się resztą nocy. Gdzie w ogóle jest Hilde?” Frankie wskazała na ciemny zakątek klubu, gdzie ich zielonowłosy przyjaciel dogadał się z innym wakacyjnym twórcą. „Och, ok” zachichotała Mia. „Powiedz jej, że się pożegnałem, ok? Do zobaczenia rano.” Mia pocałowała ich w policzek, po czym przeszła przez tłum i ruszyła w kierunku wyjścia, owijając się wokół ramion, gdy wychodziła.
„Czy nie uważasz, że to naprawdę denerwujące, jak zawsze z nim znika? Mam na myśli, że to nie tak, że są małżeństwem, czy coś w tym rodzaju. Jesteśmy na święta, na miłość boską,” przeklęła Norah, odrzucając swoje złote warkocze. Frankie odrzuciła uwagę Irlandki i wzięła ją za rękę.
„Jest oczywiście w fazie ich miesiąca miodowego ich związku. Ponadto nie możesz się drażnić, że jest z niego naprawdę szczęśliwa.” Norah przewróciła oczami i pociągnęła kolejny łyk swojego drinka. Pomimo wina, które pili w mieszkaniu i koktajli z klubu, była bardzo świadoma, że Frankie bawi się palcami. "Taniec?" - krótkowłosa brunetka o błyszczących oczach spytała z nutką psot odkurzających twarz.
Norah skinęła głową i starała się ukryć nieśmiały uśmiech, gdy Frankie przyciągnęła ją na środek parkietu. Mia poszła do klubu plażowego, gdzie chłopcy bawili się tej nocy tak łatwo, jak mogła, w beżowych sandałach na koturnie. Z ulgą, że nie musiała czekać zbyt długo w kolejce, aby wejść, nerwowo przeszukała to miejsce, próbując znaleźć Jessego.
To powinno być łatwe, pomyślała Mia. Po prostu szukaj, gdzie zgromadził się tłum dziewcząt. Myśl o innych dziewczynach podziwiających swojego chłopaka nie przeszkadzała jej tak bardzo jak kiedyś.
Po kilku miesiącach umawiania się z Jesse'em nietrudno było wiedzieć, że nie miał zamiaru zbłądzić; nawet jeśli w ten sposób odkryto ich wzajemne przyciąganie. Jeśli to tylko przyczyniło się do podniesienia własnej samooceny do tej pory tego rodzaju faceta, o którym myślała, że istnieje tylko w filmach i amerykańskich programach telewizyjnych. Miejsce było zatłoczone, a Mia czuła się sfrustrowana, gdy nie mogła go znaleźć na pierwszy rzut oka. Uspokój się, desperacja nigdy nie jest atrakcyjną cechą.
Przeplatała pijanych biesiadników jak opętana kobieta, nieświadoma uwagi, którą przyciągała. W drodze do otwarcia mogła wyjrzeć na część klubu na świeżym powietrzu, ignorując kilka podejść z hałaśliwych wiosennych przerywników. Czuła, jak jej serce wali, uświadamiając sobie, że mogliby odejść gdzie indziej.
Ale gdy już miała się odwrócić, zauważyła Patrice'a, Marka, a potem Jessego kilka metrów dalej i kilka przypadkowych dziewcząt. Dokładnie jak myślałem. Mia podeszła spokojnie, próbując utrzymać bicie serca w normalnym tempie.
Obraz jej, jak chwyta Jessego, ściskając go mocno i nigdy nie chcąc puszczać, wciąż gra w jej głowie. Wiedziała, że tego nie zrobi, ale jakaś przylegająca, przygnębiona część jej naprawdę tego chciała. Chłopcy odwrócili się do niej plecami, gdy się zbliżyła.
Opierając się wewnętrznemu impulsowi, położyła dłoń na jego plecach i przesunęła ją po kręgosłupie na bawełnę swojej zielonej koszulki. Dreszcz spłynął kaskadą po plecach Jessego i poczuł mrowienie tuż za uszami. Od razu wiedział, że to Mia. Jesse odwrócił się i pił na jej widok.
Jej długie włosy były ułożone wysoko w elegancką bułkę z kilkoma luźnymi wąsami, które podkreślały jej twarz i czekoladowo-brązowe oczy. Zamiast jej czoła sięgającego jego ramion, zauważył, że stała na wysokości za pomocą jej obcasów. Ale to, co miała na sobie, sprawiło, że naprawdę przełknął. Dramatyczną czerń, którą zwykle nosiła, zastąpiła letnia biała kamizelka i para kwiecistych szortów z wysokim stanem, a jej szal wisiał luźno na plecach, gdy zsuwał się z jej ramion. Biel topu podkreślała jej świeżo opaloną, ziemistą skórę.
Modny wygląd sprawiłby, że niektóre dziewczyny wyglądałyby tandetnie, ale na Mii było nawet dość dziwaczne i zdecydowanie zdecydowanie seksowne. Jesse natychmiast pożałował, że wyszedł z mieszkania wcześniej tej nocy. Mia rozejrzała się i zauważyła rozproszenie w tłumie dziewcząt, które zatrzymywały się wokół chłopców przed jej przybyciem. „Mon chaton, wyglądasz wspaniale”, wytrysnęła Patrice, zanim Jesse miał okazję złożyć jej komplement. Po grzecznym podziękowaniu spojrzała z powrotem na Jessego, który otoczył ją ochronnym ramieniem, odpędzając wszelkie spojrzenia, jakie otrzymywała od innych stronników.
Ta znajomość bycia schowanym w jego ciele uspokoiła niepokój, który odczuwała całą noc. Owinęła ramiona wokół jego talii i ich oczy się spotkały; leszczyna na czekoladzie. „Co się stało z nocą dziewcząt?” wyszeptał jej do ucha, przesuwając palcami po nagiej skórze na jej ramionach. Wzruszyła ramionami, nie zdradzając nic, wciąż nie potrafiąc zrozumieć irracjonalnej potrzeby bycia blisko niego w tym momencie.
„Cieszę się, że tu jesteś” - dodał. „Ci faceci zaczęli się krępować”. Mia rozejrzała się i zobaczyła Marka, który starał się zwrócić uwagę kilku dziewczyn, z którymi rozmawiał. Jeden z nich został zmarnowany, a na pewno nie miałby szczęścia z żadnym z nich, chyba że chciałby odciąć jej włosy od twarzy, gdy była chora. Mia zachichotała, po czym zwróciła się do współlokatora.
„A ty, Patrice? Coś radości?” „Zbyt wielu, by wspomnieć o mojej dziewczynie. Problem polega na wybraniu tej, z którą chcę wrócić do domu”. wywołał drżenie śmiechu między Mią a Jesse.
Patrzyli, jak odsuwa się od kolejnej niczego nie podejrzewającej ofiary swojego uroku. „A tak przy okazji, gdzie jest Kris?” „Achhh, niezgrabny Kristopher wyjechał około godziny temu. Pobiegł do dziewczyny, którą poznał pierwszej nocy. Ona i jej przyjaciele bawili się w ich hotelu”.
Mia uniosła brwi na widok możliwego podboju współlokatora. „Więc idź Kris… A co z tobą?” - zapytała żartobliwie Mia. „Ile dziewczyn było wokół ciebie jak mokry weekend?” „Ach, znasz mnie, kochanie, nie robię szczegółów. Sprawia, że czują się jak statystyki, wiesz?” W odpowiedzi Mia przewróciła oczami. „Jak miło z twojej strony.” „Znasz mnie, panie wrażliwy.” Uśmiechnął się szeroko i to było zaraźliwe.
Mia poczuła, jak jej serce robi salto, gdy uśmiech od ucha do ucha delikatnie przygasł i zmienił się w tlący wyraz. Jej żołądek również się przyłączył, skręcając węzły, gdy pochylał się, by pocałować; ich pierwszy od rana. Jesse delikatnie przycisnął usta do jej.
Rozchylając usta, Mia wsunęła język w jego usta, flirtując z nim zalotnie. Zniknęła jej zwykła niechęć do palmtopów i nie obchodziło jej, kto je zobaczy. Mia uniosła ręce od pasa do klatki piersiowej, czując swój wyrzeźbiony tułów przez materiał jego koszulki. Chciała wyciągnąć rękę i przeczesać palcami jego włosy, ale czuła, jak chwyta ją za ręce, zanim będzie miała okazję. Jesse oderwał się na chwilę od niej, aby mógł mówić do jej ucha.
„Powinniśmy się stąd wydostać” - zasugerował, odchrząkając, wiedząc, że potrzeba wiele powściągliwości, aby nie stać się nieodpowiednim wobec niej publicznie, zwłaszcza gdy wyglądała tak intrygująco. „Właśnie tu dotarłem”, uśmiechnęła się, choć nie mogła wymyślić nic lepszego niż wrócić do mieszkania i mieć to dla siebie przez kilka następnych godzin. „OK…” zaczął szukać inspiracji. „Co powiesz na taniec? No dalej,” powiedział, przekonując ją.
Mia skinęła głową i położyła na jego ustach mały dziobak, gdy Jesse wziął ją za rękę i wciągnął ją na wypełniony parkiet. W klubie plażowym był zespół na żywo i grali różne melodie reggae dla mas młodych dorosłych po przerwie w nauce. Bity rozbrzmiały w prowizorycznej drewnianej wyłożonej panelami podłodze pod stopami Mii. Czuł się tak, jakby rytmy krążyły w jej ciele i tylko dodawały do rosnących motyli w brzuchu.
Znajdując niewielką szczelinę w morzu ciał, Jesse położył ręce na jej biodrach i przyciągnął jej ciało do siebie. Zespół grał gładki hipnotyzujący groove kontrastujący z hiper tanecznymi dźwiękami z electro klubu, w którym Mia była wcześniej z dziewczynami. Kładąc ręce na szyi Jessego, Mia pozwoliła ciału poruszać się w rytm muzyki. Jej biodra kładą się na nim uwodzicielsko, gdy patrzył jej w oczy.
Wydawało się, że czas zwolnił w jej idealnej bańce z nim. „Czuję się jak najszczęśliwsza dziewczyna tutaj,” wyszeptała Mia cicho do ucha Jessego, całując go w szczękę. Zatrzymał się na chwilę, poczucie winy wciąż go ogarnia, gdy myślał o swoim naruszeniu prywatności tego popołudnia. "Co jest nie tak?" - zapytała zauważając jego przerwę.
„Nic”, odpowiedział z poczuciem winy, wznawiając ich taniec, nie chcąc zepsuć chwili, w której się bawili. Przełknął wstyd z powodu zimna wcześniej i przeklął się w myślach za swoje złe nastawienie. „Nie masz tyle szczęścia, co ja.
Jak sobie poradzę, kiedy cię tu nie będzie?” „Jestem pewien, że będzie mnóstwo ochotników, którzy zajmą moje stanowisko, kiedy odejdę”, uśmiechnęła się do niego ze smutkiem. „O czym ty mówisz? A co z tymi wszystkimi facetami - i dziewczynami - o tym, że cię lubią? Możesz łatwo mnie zastąpić.” Wielka szansa, że tak się stanie, pomyślała. Dwadzieścia jeden lat zajęło mi znalezienie faceta, z którym nie chcę tylko się przyjaźnić. Spojrzała mu w oczy i spojrzała na niego uważnie.
Potem to zobaczyła - wyraz pustki z jego strony. Całkowicie bezbronna i zależna. Wiedziała, że chce zrobić wszystko, co by to zabrało, bo inaczej ona też ją zarazi.
„Hej, jak mógłbym kiedykolwiek zastąpić faceta, który chciał sprawdzić moją sypialnię w ciągu pięciu minut od spotkania i dokuczał mi przez cały czas okropnie?” Jesse uśmiechnął się, wspominając pierwszy dzień. Mia była wtedy zbyt spięta i sprawiła, że zbyt łatwo było z nią zadzierać. „Wiesz, kiedy cię widziałem tego dnia, nie mogłem przestać na ciebie patrzeć.
Ci PJ pozostawili zero wyobraźni”, powiedział jej. „Mam nadzieję, że przez cały czas nie otwierasz drzwi”. „Powiem ci o małej tajemnicy” - powiedziała, przesuwając dłońmi po jego klatce piersiowej, kiedy przyciągnął jej biodra do siebie.
Jego dłonie przesunęły się wokół jej pleców i spoczęły na niej za plecami, nie pozwalając jej stracić kontaktu z ciałem. „Tego ranka… kiedy przyszedłeś na inspekcję…” dyszała, gdy muzyka i taniec stawały się bardziej uwodzicielskie. "Tak?" - rzucił, całując jej szyję. „Mmm… nie wiem, czy mogę ci powiedzieć… to trochę zawstydzające…” „Nie waż się teraz przestać!” warknął mętnie do jej ucha, ocierając się o rytm.
„Cóż… jak mogę to powiedzieć? Hm, zawahała się, gdy skubnął płatek ucha. „To był pierwszy raz, kiedy miałam sypialnię dla siebie… i eh, nie… wiesz, od jakiegoś czasu. Dlatego nie byłam w stanie się odpowiednio ubrać, kiedy doszedłeś do drzwi.
„ Uszy Jessego wychwyciły wszystko i pomyślał, że łatwo ją odejdzie na zmianę, zamiast zapiekać ją po więcej szczegółów. „Więc zanim zapukałem do twoich drzwi, byłeś w łóżku, przydając się przy sobie?” „Cóż, nie użyłem tylko dłoni… Miałem trochę wibracji…” „Zatrzymaj się tutaj,” rozkazał Jesse, zaciskając usta Mii wraz z kciukiem i palcem wskazującym. Spojrzała na niego błagalnie, próbując znaleźć rozwiązanie. „W tej chwili mam różnego rodzaju perwersyjne zdjęcia z tobą bawiącego się ze sobą, a jeśli będziesz dalej rozmawiać, stanie się to naprawdę oczywiste dla wszystkich tutaj,” zakończył sygnalizowanie w dół do swojego krocza.
„Och, przepraszam” - zachichotała Mia, zauważając półfabrykat, który już się uformował, kiedy ocierała się o niego. „Chcesz się stąd wydostać?” „Myślałem, że nigdy nie zapytasz!” Ściągając szal z powrotem na ramiona, Mia chwyciła rękę Jessego, gdy na wpół zaciągnął ją przez tłum i wyszedł z klubu. „Więc…” Jesse oddychał między pocałunkami, kiedy potykali się przez drzwi do mieszkania. Podczas powrotu para ledwo była w stanie ukryć swoje rosnące podniecenie dla siebie.
Mia zachichotała całą windą do apartamentu, gdy Jesse po omacku ją wyśmiewał. "Więc?" Mia naśladowała. „Więc… ty, moja dziewczyno, oglądaj porno, masturbuj się… uprawiaj seks z kobietami… Naprawdę jesteś brudną dziewczyną, prawda?” Mia uśmiechnęła się, przygryzając nieśmiało wargę, gdy weszli do sypialni.
„To nie jest takie ekstremalne, prawda?” Rzuciła szalem na podłogę wraz z torebką. „Mam na myśli, że to nie jest hardcorowy materiał pornograficzny, prawda?” „Cóż… wiedziałbyś, prawda?” droczył się przebiegle. Jesse owinął dłoń wokół jej szyi i przyciągnął twarz do swojej. Mia poczuła, jak serce bije jej dwa razy szybciej, gdy jego język wtargnął do jej ust.
Chwyciła jego koszulkę i zrobiła kilka kroków do tyłu, zbliżając się do łóżka. Ściskając rąbek, Mia powoli naciągnęła zielony t-shirt na swoje ciało i uniósł ręce, pozwalając jej na naciągnięcie go na głowę. - Wiesz, że nigdy się nie męczyłem - powiedziała Mia, odsuwając palce od pępka do mostka.
Jesse wzięła głęboki oddech, gdy jej usta odtworzyły ślad, który wykonały jej palce. "Mogę ci coś powiedzieć?" wyszeptała. Jesse skinęła głową, zaciskając palce za jego szyją. „Nienawidziłam być dziś z dala od ciebie”, przyznała zawstydzona, ustnie konfrontując swoje emocje.
"Czemu?" - zapytał, nie mogąc ukryć, jak bardzo był z tego zadowolony. „Nie wiem”, odpowiedziała nieśmiało, próbując zignorować błysk w jego oczach. „Może coś wspólnego z porankiem… nawet cały tydzień. Nie sądzę, żebyś kiedykolwiek tak się do mnie podobał”. „Hmmm, to musi być moja seksowna opalenizna, co?” „Może.
Lub widziałem cię wczoraj po południu, grając w piłkę nożną na plaży. Mogłem obserwować cię cały dzień, nie mówiąc już o dziewięćdziesięciu minutach,” uśmiechnęła się całując go za uchem. „Lepszy niż Ronaldo?” „Mmm-hummm… i Cesc Fabregas.” „Wow, jesteś takim wzmacniaczem ego, Mia”, zachichotał. „Szkoda, że nie zobaczysz, jak gram, gdy sezon piłkarski zacznie się od nowa”.
Na samą myśl poczuł jej ciało i własne napięcie. „Może tak samo dobrze”, zaczął próbować złagodzić napięcie. „Nie sądzę, by trener Douglas doceniłby to, jak rozproszyłeś mnie, czyniąc mnie.
Mam wrażenie, że byłbym wyczerpany nawet przed rozpoczęciem treningu.” Pochylił się i pocałował ją głęboko, jego dłonie wędrowały po jej ciele, sprawiając, że szybko przypomniała sobie głód, który poczuła do niego zaledwie kilka minut temu. - Jesse, powiedz mi coś - dyszała, gdy całował ją w szyję i szyję. „Wygląda na to, że wiesz, jak mnie tak łatwo podniecić… co lubisz robić… wiesz…” „Co? Jak moje fantazje?” - zapytał między pocałunkami. Mia łóżko trochę; wiedząc, jak łatwo Jesse mogła z nią rozmawiać o seksie.
Popchnął ją trochę z grubsza do łóżka i zajął pozycję między jej nogami. - Cóż, już zaznaczyłeś kilka z nich: pończochy, prysznic, bez prezerwatywy. Pozwoliłeś mi nawet wziąć dziewictwo. O co jeszcze mógłbym prosić? „Cokolwiek,” wyrzuciła bez wahania, gdy wszystkie erotyczne wspomnienia wróciły do niej.
"Byle co?" warknął, trzymając ręce nad głową. „Cóż… w rozsądku” zachichotała wiedząc, jak dwuznaczne było jej poprzednie oświadczenie wobec szalonego płciowo mężczyzny, takiego jak jej chłopak. „Mam pomysł”, uśmiechnął się, gdy jego dłonie pogładziły jej ciało. „Pozwól mi cię obserwować… pokaż mi, jak się wysiadasz.
Pozwól mi zobaczyć, co robiłeś pierwszego dnia, zanim zapukałem do drzwi”. „Ufaj, że pomyślisz o czymś, w czym będę najbardziej zawstydzona” - westchnęła, kładąc ręce na czole. „Hej, prosiłeś o to… i myślę, że to sprawiedliwe, odkąd tak bardzo mi się podobało,” uśmiechnął się.
Mia położyła obie dłonie na twarzy, czując, jak Jesse unosi z niej swoje ciało. Usiadł u stóp królewskiego łóżka i oparł brodę na dłoni, jakby miał się spodziewać czegoś regularnego. Mia spojrzała na niego szyderczo, gdy wstała, przygotowując się do zdjęcia ubrań. Już miała rozpiąć szorty i rozebrać się w normalny sposób, gdy poczuła dłoń Jessego obejmującą dłoń.
„Nie musisz spieszyć się z rozebraną się, kochanie. Możesz sprawić, że będzie to interesujące, jeśli chcesz” - zasugerował, wskazując, że tego też chciał. Och, więc chce, żebym mu dał przedstawienie? Jestem pewien, że mogę mu to dać. Czas skierować moją wewnętrzną Beyonc. Odwracając się do niego, włożyła swoją twarz pokazową.
Nie była to dokładnie taka sytuacja, na którą przygotował ją jej licealny teatr dramatyczny, ale pomogło jej to nieco wydostać się z samoświadomości. Patrząc mu w oczy, powoli wsunęła kciuki pod wysoki pas szortów, przesuwając dłonie na lewym biodrze do szczytu zamka błyskawicznego. Ostrożnie odpięła zapięcie u góry zamka, po czym powoli go ściągnęła. Przesunęła spodenki za biodra i pozwoliła im zsunąć się z nóg, po czym z nich wyszła. Jesse rozejrzała się po ciele.
Wciąż nosząc obcasy, jej postawa była idealna i podziwiał jej widok tylko w jej białym kamizelce i fioletowych majtkach. Zbliżyła się do niego, podniosła stopę i położyła ją między jego nogami. Przesunął palcami po jej smukłym mięśniu łydki, po czym pomocnie rozwiązał klamrę na jej sandałach. Jego twarz znajdowała się niecałą stopę od jej krocza i mógł już wyczuć podniecający aromat jej seksu.
Powtórzył procedurę dla drugiej stopy i patrzył, jak Mia z gracją ześlizgnęła się z nich. Na jej fasadzie nie było żadnych pęknięć, gdy nadal się rozbierała. Odwróciła się do niego i spojrzała przez ramię, uwodzicielsko przygryzając wargę, gdy sięgnęła do tyłu i rozpięła bralet.
Jesse przełknął ślinę, gdy zobaczył delikatną krzywiznę jej sylwetki. Nadal plecami do niego, podniosła ręce do włosów i zaczęła wyjmować szpilki przytrzymujące kok w miejscu. Każdy wąs rozchylał się delikatnie na ramionach wokół jej twarzy i szybko pociągając za krawat do włosów, jej ciemnobrązowe warkocze wspaniale opadały na plecy. Mia odwróciła się, by zobaczyć gburowaty wyraz twarzy chłopaka.
Najwyraźniej nie sądził, że sprosta wyzwaniu, które postawił. Stała przed nim, kolana między jego nogami, przeczesując palcami jego włosy. Jesse wsunął dłonie w jej uda i pocałował ją w brzuch, delikatnie wirując językiem w pępku i ciesząc się dźwiękiem jej gwałtownego wdechu na widok tego erotycznego uczucia. Zaplatając kciuki pod talią majtek, pociągnął je biodrami do kostek.
Wychodząc z fioletowych majtek, Mia położyła się na łóżku, podpierając poduszki za sobą. Widząc jedynego członka widowni, zamknęła oczy i odrzuciła pomysł, że sytuacja byłaby dla niej zawstydzająca. Pozwoliła dłoniom pogłaskać tułów, powoli przesuwając palcami po brzuchu i piersiach. Jesse wyglądała na całkowicie pochłoniętą, gdy Mia szczypała i drażniła się z sutkami, sprawiając, że były wyprostowane i twarde. Słuchał jej cichych westchnień i oddechów, gdy przygotowywała się na przyjemność, którą zamierzała sobie dać.
Przełykając ciężko, spojrzał uważnie, gdy jej dłonie przesunęły się w dół jej brzucha, gdy rozkładała nogi, odsłaniając i tak już wilgotne wargi sromowe. Mia poczuła, że jej oddechy stają się coraz płytsze, gdy rosło jej oczekiwanie. Jej palce delikatnie przesunęły się po udach i do słodkiej jamy pośrodku.
Jesse przełknęła ślinę, wciąż zakłopotana, że nawet się zgodziła i patrzyła tęsknie, gdy jej palce przesuwały się po jej mokrej cipce. Mia przesunęła palcami po twardej, małej łechtaczce, okrążając mały koralik, a następnie dokuczliwie przesuwając palcami dalej na południe. Otwierając lekko oczy, na krótko nawiązała kontakt wzrokowy, zanim wsunęła palce do środka. Nie było to tak przyjemne jak obecność Jessego w jej wnętrzu, ale Mia nie mogła zaprzeczyć, że cieszyła się uwagą i uwielbieniem na jego twarzy. Jej palce droczyły się i dręczyły jej ciało, gdy Jesse poczuł, jak jego szorty zaciska się nieswojo na kroczu.
"Bawić się?" Mia odetchnęła, gdy wsunęła w siebie kolejną cyfrę. Jesse mógł tylko skinąć głową, patrząc na nią z podziwem. „Dobrze” sapnęła Mia; jej pragnienie i tęsknota rosły z każdą sekundą: „Mógłbym zrobić z pewnym udziałem publiczności”.
Zamknęła oczy i przyspieszyła palce, przygryzając dolną wargę i wyginając plecy. Jesse wyszedł z miejsca u stóp łóżka i zajął pozycję między udami Mii. Wziął ją za rękę i wyssał soki z jej palców. Mógł usłyszeć jej wstrzymanie oddechu, gdy uziemił swoją ukrytą twardość wobec niej.
Mia wiła się pod nim i czuł, jak jej niecierpliwe palce gorączkowo rozpinają szorty. Jej dłoń wsunęła się pod pasek bokserów i chwyciła pulsujący kutas, powodując, że jęknął w usta. Pogłaskała delikatnie stwardniałego fallusa, a drugą ręką starała się ściągnąć resztę jego ubrania. Biorąc podpowiedź, Jesse wstał i szybko zdjął szorty i bokserki. Przyciskając swoje nagie ciało do jej, Jesse żałował, że wrażenia, które czuł z Mią, nigdy nie znikną.
Obmył jej ciało z miłością, całując, lizając i pieszcząc każdy cal, delektując się jej miauczeniem i jękami. Przetoczył się na łóżko i pociągnął ją na siebie. Serce Mii biło tak mocno, że była przekonana, że Jesse poczuje to na swojej piersi.
Wiedziała, że serial jeszcze się nie skończył. Bycie na szczycie nie było pozycją, której wcześniej nie próbowali; Mia zawsze była tak mało analitycznie świadoma pełnego widoku, jaki by to dało. Ręce Jessego złapały ją za biodra i poprowadziły w kierunku jego pulsującej erekcji.
Zacisnęła na nim swoje zręczne wargi sromowe; schyla się i ustawia swojego kutasa przy jej wejściu. Powoli Mia zepchnęła miednicę w dół, aż znalazł się w jej wnętrzu. „Tak cholernie piękne” były słowa, które uciekły z ust Jessego, gdy patrzył, jak jej ciało z wdziękiem porusza się po nim. Mia pochyliła się, przyciskając pierś do jego piersi, i pocałowała go z ochotą.
Jego dłonie chwyciły jej biodra nieco mocniej na jej tyłku i poczuła, jak pcha się w górę, gdy się osiada. Mia miała wrażenie, jakby jej ciało świeciło; zwykłe samoświadome tony znikają, gdy z miłością poruszała się z Jessem. Usiadła i wylądowała mocniej, delektując się uczuciem głęboko w nim i naciskiem na jej kość łonową. Ręce Jessego przesunęły się po jej piersi i ujęły jej podskakujące piersi. „Kurwa”, krzyknęła Mia, jej głos brzmiał ochryple.
Rozbrojenie narastało teraz na południe od jej pępka i wiedziała, że zbliża się punkt kulminacyjny. Pilnie pracowała biodrami. Jesse patrzył z podziwem, jak przygryzła wargę i zmarszczyła brwi, gdy orgazm przejął kontrolę. Czując słabość kończyn, Mia upadła na Jessego, dysząc w szaleńczym ruchu, przesuwając dłońmi po jej kręgosłupie. Odrzucając swoje długie warkocze na bok, przytrzymała jego twarz i pocałowała go czule, gdy jej oddech się uspokoił.
„To było dla ciebie szybkie, kochanie”, zachichotał, delikatnie przewracając ją na plecy. - Musiało to być oczekiwanie - jęknęła Mia, gdy się od niej odsunął. "Chcę trochę więcej?" „Oczywiście” uśmiechnęła się, zauważając błysk w oku Jessego. „Odwróć się” - rozkazał cicho, a ona zrobiła to bez wahania. Leżąc na brzuchu, Mia obejrzała się przez ramię, gdy Jesse pocałował ją w plecy i kręgosłup.
Trzymając poduszkę blisko, mocno ścisnęła ją, gdy usta Jessego przesuwały się coraz niżej, aż dotarł do niej. Chwyciwszy jej biodra, podniósł ją do pozycji, gdy ustawił się za nią. „Zawsze chciałem, żebyś ci się podobał,” oddychał Jesse, gdy przecierał pulsujący członek między jej pęknięciem w dupie a jej mokrym otworem.
"Naprawdę?" jęknęła, próbując oprzeć się pragnieniu, by błagać go, by znów do niej wszedł. „Tak. Odkąd widziałem cię w tych małych szortach, które traktujesz jak żarty. Boże, byłeś taki spięty”, uśmiechnął się złośliwie. Zanim Mia miała okazję wspomnieć, Jesse wbił się głęboko w nią, aż do rękojeści.
Oddech uwiązł jej w gardle, a nagły wstrząs sprawił, że mocniej ścisnęła poduszkę. Jesse pochylił się nad nią od tyłu, odgarniając włosy z pleców i całując wzdłuż szyi. Jego pchnięcia były mocne, ale pocałunki były delikatne, a Mia poczuła, że topi się jak Popsicle. Pot zwilżył jej plecy, a ciepło między ich ciałami wzrosło. Gorący oddech Jessego na karku sprawił, że skóra zaczęła ją pieścić z przyjemnością.
Już prawie jej nie było i wiedziała, że on też jest blisko. Szorstka dłoń Jessego sięgnęła wokół jej ciała i złapała ją za piersi, zanim przemieściła się między nogami. Oczy Mii zacisnęły się mocno, gdy jego palce potarły pulsującą łechtaczkę. Pęd jego bioder napotykających ją za sobą wzrósł.
„O Boże”, krzyknęła Mia, bezradnie ściskając prześcieradło, gdy jej orgazm uniemożliwił jej poruszanie się. Jesse poczuł, jak jej ciało drży pod nim, a po kilku kolejnych pchnięciach uwolnił się od niej. Mia rozkoszowała się uczuciem jego ciepłej spermy mieszanej w niej, nie do końca rozumiejąc, dlaczego tak bardzo jej się to podobało. Jesse powoli się wycofała i upadła na łóżko obok niej. Pomimo podwyższonej temperatury między nimi Jesse nie mógł powstrzymać się od przyciągnięcia jej do siebie.
Mia pochyliła się, zgasiła lampę i oparła głowę na jego piersi. Leżąc w milczeniu w ciemności, oboje w tajemnicy pragnęli, aby tak pozostało na zawsze. Kilka godzin później Mia obudziła się ze strachu, a jej podświadomość ujawniła swoje lęki w snach.
Natychmiast zauważyła brak ciepłego ciała Jessego przeciwko jej. Przeturlała się i zobaczyła, że leży rozciągnięty na prawo. Przełknęła dumę i obudziła go.
„Jesse, Jess… Muszę ci coś powiedzieć…” wyszeptała. „Co?” jęknął, pocierając oczy dłonią. Objął ją ramieniem i przytulił za nią w pozycji dużej łyżki. „Kochanie, jeśli chodzi o staż, możemy porozmawiać o tym rano” - powiedział ziewając.
„Nie, nie chodzi o to… no cóż, to jest… ja…” „Ciii, to fajna Mia. Nie chcę cię powstrzymywać przed wspaniałą okazją. Powinieneś to wykorzystać.” „Ale…” „Słuchaj, weź to, dobrze? Oboje wiemy, że naprawdę tego chcesz”, prychnął sennie, po czym znów odpłynął. Mia pociągnęła nosem i przełknęła guzek tworzący się z tyłu jej gardła. Jesse miała rację, chciała stażu letniego i była to świetna okazja.
Ale nie to chciała mu powiedzieć…..
Wycieczka do domku, Napoje! Napoje! Napoje!, Bill nie wykonuje żadnej pracy, Marco Polo…
🕑 26 minuty Powieści Historie 👁 909Bri była najgłośniejsza, jeśli chodzi o wczesne ruszanie w drogę, więc mogliśmy jak najwięcej czasu spędzić w domku rodziców Krisa. Ale gdy godzina dziewiąta nadeszła i minęła, nie…
kontyntynuj Powieści historia seksuGry stają się gorętsze, Bill przejmuje dowodzenie, a zwycięzcą zostaje...…
🕑 14 minuty Powieści Historie 👁 1,147- Usiądź - rozkazał Kris lekkim pchnięciem. Alkohol wytrącił mnie z równowagi iz łatwością opadłem na sofę, moją erekcją skierowałem się w stronę jasnych żyrandoli zwisających ze…
kontyntynuj Powieści historia seksuBill i Kris rozmawiają o zeszłej nocy, relacje są przedefiniowane, „Ćśś, nie budź innych”…
🕑 11 minuty Powieści Historie 👁 1,284Kiedy obudziłam się następnego ranka, zarówno Bri, jak i Mel używały mojej klatki piersiowej jako poduszki. Kris już się obudził i stał nagi przy oknie. Leżałem cicho, podziwiając…
kontyntynuj Powieści historia seksu