George ma koszmar, a Izolda opowiada Bobowi o wspólnym życiu…
🕑 23 minuty minuty Powieści HistorieRozdział X George obudził się pełen pręg i swędzący na całym ciele. Jego plecy i szyja były sztywne od snu zgarbionego. Zmarszczył twarz i poczuł na policzkach zaschniętą sól. Prawą ręką potarł podbródek i policzki, odwracając lewą rękę w stronę światła sączącego się przez przednie okno i spoglądając na zegarek.
Było napisane 3:1. Wstał i wszedł do domu, przechylając butelkę i pijąc swoje teraz ciepłe piwo. Pustą butelkę postawił na kuchennym blacie. Zgasił światło w kuchni i wszedł po schodach.
Po drodze zatrzymał się w łazience i nasikał. Zauważył, że drzwi sypialni były zamknięte i przez chwilę rozważał zajrzenie do środka, żeby sprawdzić, czy śpią, ale rozmyślił się. Wszedł do swojej sypialni, zamknął drzwi, zdjął ubranie i padł na łóżko na pościeli. Nawet nie zauważył, że na łóżku leżały prześcieradła. Po kilku minutach znów zasnął.
George był nagi i szedł długim, ciemnym korytarzem w kierunku drzwi na drugim końcu. Z krawędzi drzwi rozlewało się światło i słyszał śmiech dochodzący ze środka. Brzmiało to tak, jakby odbywało się tam przyjęcie. Mijał zataczające się drzwi na prawo i lewo.
Każdy był ciemny, ale za każdymi drzwiami słyszał pary uprawiające seks. Za jednym będzie skrzypiące sprężynowe łóżko, a za drugim jęczące. Za jednymi z drzwi usłyszał, jak wezgłowie rytmicznie uderza o ścianę. To było w tym samym tempie i rytm muzyki polki granej na kaliope w pokoju na końcu korytarza.
Szedł i szedł, ale nie zbliżył się do końca i mijał coraz więcej drzwi po obu stronach. George się obudził. Był mokry od potu i znowu musiał się wysikać. Spojrzał na zegarek, ale było zbyt ciemno, by stwierdzić, która jest godzina.
Wiedział, że musiało być bardzo późno, ponieważ nocne odgłosy ucichły, a wczesne jeszcze się nie zaczęły. Wstał z łóżka, podszedł do otwartego okna i wyjrzał w noc. Księżyc był daleko na zachód i bardzo nisko, więc pomyślał, że musiało być około 4:30.
Właściwie nie mylił się zbytnio. Była czwarta czterdzieści pięć. Wszedł do łazienki i zamknął drzwi. Naprawdę nie chciał się obudzić, więc usiadł, żeby się wysikać. W ten sposób nie musiał być wystarczająco świadomy, by celować.
Mijając sypialnię Izoldy w drodze powrotnej do swojej, usłyszał krzyk Terry'ego. Nagle był całkowicie rozbudzony. Wszedł do swojego pokoju i cicho zamknął drzwi. Wspinając się pod prześcieradło, nałożył poduszkę na uszy, żeby już więcej nie słyszał.
Leżał przez długi czas bezsennie, zastanawiając się, co zrobił złego w swoim życiu, by na to zasłużyć, i co złego zrobił Izoldzie, co sprawiło, że zrobiła to jemu. Rozdział XI George'a obudził zapach kawy i bekonu. Usiadł na łóżku i spojrzał na zegarek. 9:30.
O GÓWNO! on myślał. Jestem spóźniony do pracy. Lepiej zadzwonię. Włożył dżinsy i T-shirt i zszedł na dół do kuchni.
- Dzień dobry, kochanie – powiedziała radośnie Izolda. „Muszę zadzwonić do pracy i powiedzieć im, że się spóźnię”. powiedział George.
- Już do nich dzwoniłam. Rozmawiałam z Fredem, a on powiedział, że skoro próbujesz się przenieść, możesz wziąć dzień wolny – odpowiedziała Izolda. "Próbujesz się przenieść?" „No cóż, zadzwoniłem dziś rano do Boba, jego numer jest przyklejony do telefonu i wszystko jest ustawione, żebyśmy się tutaj przeprowadzili.
Więc zadzwoniłem do Freda, żeby zobaczyć, czy możesz wysiąść i przeprowadzić się. Powiedział, że w sklepie nie ma strasznie zajętego czasu, można by poświęcić tyle czasu, ile trzeba.Oczywiście nie zapłaci ci za czas wolny, ale też nie będzie miał ci tego za złe. " „To jedyny problem z pracą ryczałtową”, powiedział George.
„Dostajesz dobre pieniądze, gdy pracujesz, ale jeśli nie pracujesz, nie jesz. Przypuszczam, że mógłbym pracować za pensję dla jednego z wielkich dilerów, takich jak Jerry's lub Len Stoler, ale wtedy bym nie zyskaj szansę popracować nad czymkolwiek interesującym”. – To mi przypomina – powiedziała Izolda. „Czy kiedykolwiek słyszałeś odpowiedź od faceta z Maserati w New Jersey? Wiem, że chciałeś sprawdzić, czy ma w sklepie instrukcję obsługi tego samochodu”.
– Och, tak – powiedział George. „Instrukcja przyszła w piątek. Zapomniałam ci powiedzieć, co z koncertem iw ogóle.
Ta durna sprawa jest po włosku. Myślę, że mogę dowiedzieć się, czego potrzebuję, ponieważ większość silnika jest jak 4 i 8-litrowe silniki Jaguara. Zapłon jest jednak fajny. Ma dwie cewki i dwie świece zapłonowe na cylinder”.
„Cóż, nic o tym nie wiem, ale cieszę się, że będziesz w stanie się z tym pogodzić”. „Więc co powiedziałeś Bobowi? A jak poszło zeszłej nocy? Um nie podawaj mi żadnych szczegółów, ale czy przyszedłeś? "George, kochanie, dlaczego robisz to sobie? Mówiłem ci, że nie rzucę ci tego w twarz i nie chcę, żebyś zabił się na śmierć za to, co robimy razem z Terrym. Powiedzmy, że wszystko poszło dobrze i odpuść sobie. Czy mógłbyś zostać ze mną dziś wieczorem? George był rozczarowany, że wszystko poszło dobrze. Wiedział, że oznacza to, że przyjechała przynajmniej raz, co było więcej niż kiedykolwiek z nim, i czuł się nieodpowiedni.
Co powiedziałeś Bobowi i jaka była jego reakcja? — zapytał, zmieniając temat. — Powiedziałem mu nasz plan; że my troje myślimy o zamieszkaniu tutaj razem, a Terry chciał wynająć pomocnika do mieszkania na farmie, żeby mógł spędzać czas pracując przy przejażdżkach. – Rozumiem, że nie pytał o miejsce do spania? właściwie nawiązał do nich, a ja niezobowiązująco nawiązałem do tego, co z nimi robimy, ale żadne z nas nie wyszło od razu i tego nie powiedziało.
Myślę, że starał się nie wtrącać i szczerze mówiąc, uważam, że miał problem z unikaniem podejścia do całej koncepcji. – Cóż, ja też – powiedział George. – Ja też – powiedziała Isolde. zrobiłem to z kimkolwiek wcześniej i - nie zamierzona gra słów, po prostu czuję swoją drogę.
Myślę, że wszyscy jesteśmy. Terry wciąż jest na górze. Nie chciał cię widzieć dziś rano.
Myślę, że czuje się winny i martwił się, jak zareagujesz. – Wezmę mu filiżankę kawy – powiedział George. – Jesteś pewien, że chcesz to zrobić? – zapytała Isolde.
Nie będzie ci przeszkadzało, że pościel jest pomieszana, gdzie spaliśmy razem? Chciałem zdjąć prześcieradła i je wyprać. - Jeśli mi to przeszkadza, myślę, że lepiej się przyzwyczaję, prawda? - odparł George. Zszedł na sam dół schodów i krzyknął: „JAK BIJESZ KAWĘ?” – Czarny – nadeszła stłumiona odpowiedź. Kiedy George wnosił kawę po schodach, zauważył, że trzęsła mu się ręka. To dość dziwne, pomyślał, i trochę się przyzwyczai.
Po tym, jak wyszedł z kuchni, pomyślała Isolde, zastanawiam się, jak mogę powstrzymać George'a przed tym, by tak bardzo z tego powodu cierpiał. Nie mogę się zmienić. Boże, to było niesamowite ostatniej nocy! Chyba nigdy nie miałem tak intensywnego orgazmu. Mam nadzieję, że mogą rozwiązać swoje problemy z tą aranżacją i naprawdę mam nadzieję, że zespół zacznie działać.
Nie powiem jeszcze George'owi, że powiedziałem o tym Fredowi. Zrobię to, jeśli naprawdę wygląda na to, że zadziała. Nie chcę budować jego nadziei. I nie powiem mu, że uważał, że byłoby wspaniale, gdyby George mógł pracować zarówno jako mechanik, jak i muzyka, nie martwiąc się o zrobienie sobie wolnego od jednego, żeby zająć się drugim. Fred był naprawdę dobry dla George'a przez ostatnie dwa lata; nie jak ten inny dupek, dla którego pracował.
Paul nigdy by mu nie dał wolnego. Zmusiłby go do wejścia po narzędzia i dałby mu dokumenty chodzenia. Och, to mi przypomina. Muszę zdobyć papiery z sądu hrabstwa Baltimore.
Myślę, że George będzie naprawdę zaskoczony, kiedy powiem mu o rozwodzie. Mam nadzieję, że nie pomyśli, że dostałem go tylko z powodu Terry'ego. Teraz żałuję, że nie powiedziałem mu tego, kiedy składałem wniosek, trzy miesiące temu. No cóż, nie ma sensu płakać nad rozlanym mlekiem.
Tak mamo, wiem, że ukradłem ci to powiedzenie. Chciałbym, żeby mama wciąż żyła. Mogłem z nią porozmawiać o nie, nie mogłem. Przez cały czas, kiedy ona i tata byli razem, nigdy nawet nie myślała o tym, żeby się z nim bawić. Czy to właśnie robię? Robić zamieszanie? Nigdy nie powiedziałem George'owi, że będę w oddanym związku.
Nigdy nie składaliśmy sobie przysięgi ani obietnic. Czy tak to działa? Wprowadzasz się do kogoś i pewnego dnia, dziesięć lat później, budzisz się i równie dobrze możesz być żonaty? Co się stanie z nami wszystkimi? To jest takie przerażające. Jej myśli zostały przerwane, gdy zadzwonił telefon. Weszła do salonu i podniosła słuchawkę. "Cześć?" "Cześć, Isolde.
Bob tutaj. Kiedy wyciągnie swój leniwy tyłek z łóżka, powiedz Terry'emu, że musi skontaktować się z pracownikami dźwigu i ustal harmonogram wznoszenia centralnego słupka karuzeli. Powiedz mu też musi skontaktować się z Canton Storage i zaaranżować sprowadzenie reszty rzeczy z magazynu. Jak myślisz, kiedy George może uwolnić się od Freda i przenieść tutaj swoje narzędzia? - Rozmawiałem dziś rano z Fredem. George nie wie, że powiedziałem mu o twojej ofercie, bo nie chciałem, żeby George miał zbyt duże nadzieje, na wypadek gdyby ta sprawa się nie powiodła.
„Powiem to tylko raz, Izoldo. Czasami jesteś zbyt niepewny. Chwyć mosiężny pierścionek, kiedy masz szansę. w ogóle.' I pamiętaj, jeśli myślisz o porażce, masz już jeden strajk przeciwko sobie.To tak, jak kierowca w korku zatrzymuje się, bo myśli, że może mieć wypadek. To samospełniająca się przepowiednia.
Prędzej czy później będzie miał ten wypadek, bo ktoś go wpakuje. Isolde roześmiała się. „Mam taką tendencję, gdy tylko staje przed szansą, to zwątpienie w siebie i drugie zgadywanie mnie zabijają.
Przekażę jednak twoje wiadomości chłopcom. I Bob, dzięki za wszystko. – Nie wspominaj. Uważam tylko na numer jeden.
Nie robiłbym tego, gdybym nie myślał, że to zarobi pieniądze. – Myślę, że robisz to, bo to kochasz, ale jeśli chcesz umieścić na nim znak dolara, to twoja racjonalizacja, nie moja. „Młoda damo, jesteś zbyt spostrzegawcza i otwarcie szczera dla własnego dobra. — Przyjmę twoje oświadczenie pod uwagę.
— Na razie, Bob. Jeśli myślisz o innych drobiazgach, pomóż nam. – Do widzenia, Isolde – Bob zachichotał do siebie, odkładając słuchawkę. Potrzebują jej, pomyślał, żeby je wyjaśnić, prawdopodobnie na więcej sposobów niż 1.
Jestem pewien, że albo już to zrobiła, albo wkrótce będzie ćwiczyć oboje. Jeśli mogą z tym żyć, co mi z tym? A jeśli zajdzie w ciążę, cóż, któreś z nich prawdopodobnie będzie całkiem dobrym rodzicem, a jeśli pozostaną razem, na pewno będą stanowić dobrą trójkę rodziców.Gdy George pojawił się w drzwiach sypialni, był zaskoczony widząc pościelone łóżko i Terry siedzącego na krześle i piszącego w małym notesie. Pokój pachniał trochę seksem, ale nic nie wskazywało na to, że zaszło tam coś innego niż spanie.
Był wdzięczny, że łóżko zostało zaścielone. – Tutaj. Przyniosłem ci filiżankę kawy — powiedział, podając kubek Terry'emu.
Ofiara pokojowa? Terry pomyślał, ale tego nie powiedział. Powiedział: „Dzień dobry, George. Właśnie robiłem listę rzeczy do zrobienia w tym tygodniu. Muszę skontaktować się z chłopakami w Canton, żeby zabrać rzeczy z magazynu. Jak myślisz, jak szybko uda ci się przenieść skrzynkę z narzędziami do parku?” „Cóż, mam w sklepie tę parę Maserati 3500 GT z 1960 roku.
Instrukcja pojawiła się właśnie w piątek, ale jest po włosku. Muszę odbudować silnik i włożyć go z powrotem, i chciałbym wykonać tę robotę, zanim opuszczę Freda. Szczerze mówiąc, chcę mieć szansę na jazdę próbną. Nie powiedziałem jeszcze Isolde, ale facet, który jest właścicielem samochodu, chce go tanio sprzedać, a jeśli mi się spodoba, mogę wprowadzić VW na rynek. - Masi, co? Jesteś żarłokiem kary, wiesz o tym? Słyszałem, że fajnie się je prowadzi, ale dużo się psują.
— No cóż, uważam, że jest nie mniej niezawodny niż mój pradawny żuczek, a jeśli jest w porządku, to jest o wiele więcej aut. Więc co u diabła. - Hej, stary, to twój pogrzeb. Kiedy się na to wkurzysz, czy mogę powiedzieć, że ci to powiedziałem? George zaśmiał się. Hej, czasami jestem moim najgorszym wrogiem.
– Pamiętaj tylko, że to ty powiedziałeś to pierwszy, nie ja. – Myślę, że zmontowanie silnika i wrzucenie go do samochodu zajmie kilka dni, a potem jeszcze kilka dni, żeby naprawić samochód Więc, wstępnie, powiedzmy, że następny nie, czekaj, stracę dzień lub dwa, przenosząc całe moje gówno tutaj z Pasadeny, więc powiedzmy, że dwa tygodnie. Masz na myśli, że zrobimy to? Skąd wiesz? Rozmawiałeś z Bobem już dziś rano? Isolde wszystko przygotowała, kiedy oboje leżałyśmy w łóżku. Najwyraźniej rozmawiała dziś rano z Bobem; powiedziała mi, że wszystko jest gotowe i powinniśmy zacząć przenosić rzeczy dzisiaj. - Cóż, czuję bekon.
Zejdźmy do kuchni i dowiedzmy się, co ugotowała ta mała lisica – na więcej niż jeden sposób – kiedy nie patrzyliśmy. Izolda stała przy kuchence, przesuwając widelcem bekon, kiedy George i Terry Wrócili do kuchni. Podeszli za nią i każdy objął ją ramieniem w talii.
„Słuchaj” – powiedziała – „Kocham was, ale jeśli chcecie jakieś śniadanie, musicie dać mi trochę przestrzeń. Terry, czy nie widziałem tostera w jednej z tych szafek?” „Tak, myślę, że gdzieś tu jest”, odpowiedział, „Ale nie mamy co do niego włożyć”., i posprzątaj go, a George może pobiec do 7-Eleven i przynieść nam trochę chleba i jajek. Aha, i masło, nie zapomnij o maśle. – Gdzie znalazłeś bekon? – zapytał Terry. – Był w zamrażarce.
Szukałem kawy i znalazłem tam również bekon. - Super! - powiedział Terry. — Zaraz wracam — powiedział George, gdy siatkowe drzwi zatrzasnęły się za nim.
„Chciałam usmażyć trochę ryb na śniadanie”, powiedziała Izolda, „ale skoro mamy bekon, myślę, że powinniśmy zachować rybę na lunch lub na dzisiejszą kolację. dodać rybie dobrego smaku." „Kiedyś był tu kubek ze złamaną rączką. Zawsze tego używałem.
Mam nadzieję, że żaden z lokatorów go nie rzucił”. „Och, najemcy przypominają mi, że Bob oddzwonił kilka minut temu. Chce, żebyś skontaktował się z firmą dźwigową, aby ustalić czas na postawienie karuzeli, i chce, abyś zaczął wywozić rzeczy z magazyn." „Przenoszenie przejażdżek było na mojej liście rzeczy do zrobienia w tym tygodniu. I to mi przypomina. George mówi mi, że przeprowadzamy się tutaj, zaczynając od dzisiaj.
Jaką umowę zawarł Bob?” – Powiem wam obojgu przy śniadaniu. I jeśli moje uszy mnie nie mylą, to brzmi jak VW wjeżdżający na podjazd. Wyjrzała przez okno nad zlewem i zobaczyła George'a wysiadającego z samochodu. Wygląda na to, że ma coś więcej niż tylko śniadanie, powiedziała. "Czy potrzebujesz pomocy?" zawołała.
"Nie, mam to. Kupiłem ci papier i olej 3 w 1, aby włożyć z powrotem do paczki." – Nie musiałeś tego robić, ale dziękuję. George przyniósł swoje zakupy, a Terry zaczął robić tosty.
Isolde wyjęła bekon i położyła go na papierowych ręcznikach, żeby odciekł. Zdjęła miskę z półki i wbiła do niej cztery jajka. "Czy jest mleko?" zapytała. George otworzył lodówkę i wyjął karton mleka. Otworzył koniec i powąchał.
– Nie, chyba że zamierzasz zrobić herbatniki lub naleśniki z kwaśnego mleka – powiedział. "Jest tu trochę kremu, chociaż pachnie ok. Czy to wystarczy?" – Jasne.
Po prostu trochę to podleję. powiedziała Izolda. Wymieszała jajka z płynem widelcem i wlała wszystko na patelnię.
najpierw jedną stronę patelni, potem drugą, obracała nią, aż spód całkowicie się pokrył. Gdy mieszanina jajek zaczęła twardnieć, przechyliła patelnię, aż cały płyn miał szansę zacząć twardnieć. Potem zgniotła na nim bekon i zaczęła składać ugotowaną porcję z powrotem na wierzch.
W ciągu kilku minut miała omlet, który był zrobiony perfekcyjnie. – Niech ktoś przyniesie mi talerz – powiedziała. „to musi teraz wyjść z patelni, zanim stanie się chrupiące na dnie”. George wyjął z kredensu trzy talerze i podał jej jeden.
Dwóch pozostałych postawił na swoich miejscach na stole. Terry ustawił sztućce w jednym miejscu z każdej z trzech stron. Nie chciał żadnych kłopotów z George'em, kto mógł lub nie mógł usiąść obok Izoldy, albo, jeśli o to chodzi, kto usiadł naprzeciwko niej, gdzie mógł na nią patrzeć. Izolda podzieliła omlet na trzy porcje i położyła po jednej na każdym innym talerzu i wszyscy usiedli do jedzenia. Nikt nie wydawał się zainteresowany odmawianiem jakiejkolwiek łaski, więc zagłębili się w to.
„Ok”, powiedziała Izolda, „Więc byłam zajęta wykonywaniem telefonów dziś rano. Rozmawiałam z Bobem i powiedziałam mu, co mam na myśli. nas mieszkających tutaj, pod jednym dachem, i dodał swoją sugestię, Terry, dotyczącą znalezienia najemcy na farmę, który mógłby działać jako najemnik. Spodobał mu się ten pomysł i powiedział, że może trochę luzu na czynsz dla właściwej osoby . Obniżył też czynsz za to miejsce; Muszę się dziś z nim spotkać, żeby podpisać umowę najmu.
Powiedział, że najlepiej będzie mieć to miejsce w moim imieniu, na wypadek, gdybyś ty też się pokłócił. Myślę, że chodziło mu o mnie, ale tego nie powiedział, a ja nie poruszyłem tematu. Nie powiedziałam mu też o naszych um, ustaleniach do spania. Wspomniałem jednak, że to miejsce jest idealne, ponieważ ma trzy sypialnie. Wyszedłem też na kończynę, nie zamierzałem ci tego mówić, George, ale kiedy Bob oddzwonił, namówił mnie na to.
Kiedy zadzwoniłem do Freda, żeby zapytać o trochę wolnego, opowiedziałem mu cały scenariusz o Brass Ring Band i Koening Park i tak dalej. Cóż, nie WSZYSTKO. Uśmiechnęła się do siebie i kontynuowała: – Fred mówi, że możesz tam pracować tak długo, jak chcesz, ale chciałby mieć trochę wypowiedzenia, żeby warsztaty naprawcze były wypełnione mechaniką. Powiedział też, że jeśli kiedykolwiek będziesz chciał wrócić, znajdzie dla ciebie miejsce, nawet jeśli będzie musiał powiesić zatokę z sufitu.
– Wygląda na to, że ten facet, Fred, bardzo wysoko o tobie myśli – powiedział Terry. „To dobry facet do pracy, ale zabawny, ponieważ nigdy nie wiadomo, co myśli o twojej pracy, dopóki nie usłyszysz tego od kogoś innego", powiedział George. Uśmiechnął się do siebie; był zadowolony, że Fred to powiedział.
„Więc, kiedy ja tu gram w domową boginię i biegam w kółko, bawiąc się w adwokata, podpisując umowy najmu i tak dalej, dlaczego nie zaczniecie tu przenosić rzeczy? Kiedy wyjdę, wezmę kilka artykułów spożywczych. Terry, czy jest jakieś jedzenie, którego nie lubisz? - Nie przepadam za karczochami i nie jem śluzu, więc okra nie ma. Poza tym zjem to, co mam przede mną. Ale czy możemy poświęcić trochę czasu na wypicie kolejnej filiżanki kawy, zanim wyruszymy? – zapytał Terry. Isolde się roześmiała.
– Jasne. Proszę, uzupełnij mój też, kiedy wstaniesz. — Jestem ciekawy — powiedział George. — O ile czynszu prosi, jeśli nie masz nic przeciwko temu? — Wcale mi to nie przeszkadza. Pomożecie mu zapłacić – powiedziała Isolde.
– Dziewięćset miesięcznie, a media na koszt nas. – To jest tanie! – wykrzyknął Terry. – Zastanawiam się, dlaczego tak nisko.
powiedział, że po prostu wychodzi z jednej kieszeni i idzie do drugiej, ponieważ cała nasza trójka będzie na jego liście płac” – wyjaśniła Isolde. „Kiedy mi to powiedział, zapytałam, dlaczego po prostu nie zapłacił nam mniej, i uwzględnij miejsce w umowie, ale powiedział, że jeśli to zrobi, stanie się to zbyt skomplikowane w czasie podatkowym. Dlatego też chciał mieć tylko jedno nazwisko w dzierżawie, ponieważ byłby wymieniony jako pracodawca dla nas wszystkich. – Dziwię się, że w ogóle chciał dzierżawy – powiedział George.
sposób, w jaki stan i federalni ustalają dochód z czynszu – odpowiedział Terry. – Mam dzierżawę domu na farmie, mimo że jestem pracownikiem i chociaż jesteśmy spokrewnieni. – Nie wiem, jak o to zapytać dyplomatycznie, więc po prostu to wyślę, Terry – powiedział George.
– Czy kiedykolwiek znałeś swoją mamę? — Nie — powiedział Terry — a przynajmniej nie to, że ją pamiętam. Bob wie, kim ona jest lub czy powiedział mi, że zmarła jakieś dziesięć czy jedenaście lat temu. – Wow – powiedział George. Musiała umrzeć mniej więcej w tym samym czasie co moja mama.
– Pamiętam, że zapytałem wtedy Boba, czy umarła z powodu czegoś, po co mogłam odziedziczyć geny, ale powiedział, że po prostu zapracowała się na śmierć. Najwyraźniej po odejściu męża wychowywała chłopca i pracowała na dwóch etatach, a jej zdrowie i odporność została właśnie podupadła. Zanim zorientowała się, że jej grypa wcale się nie poprawia i poszła do lekarza, miała poważny przypadek zapalenia płuc. George'a uderzyło podobieństwo między śmiercią matki Terry'ego a jego własną. naprawdę, co zabiło moją mamę – powiedział.
– Pamiętam, że miała grypę, nie mieliśmy pieniędzy na lekarza, a ona brała trochę rzeczy, które kupiła w sklepie spożywczym, i piła dużo whisky, żeby mogła spać. Potem, pewnego ranka, nie obudziła się. – Nigdy mi tego nie mówiłeś – powiedziała Isolde.
– Nigdy nie pytałeś i nie jest to rodzaj rzeczy, które pojawiają się w codziennych rozmowach. radzić sobie z tym wszystkim” – zapytał Terry. „Cóż, miałem dwadzieścia kilka lat i mieszkałem w domu, kiedy szedłem do college'u na GI Bill, więc zrobiłem to, co każdy by zrobił; Zadzwoniłem do VA, żeby dowiedzieć się, jak sobie poradzić z pochowaniem jej i tak dalej.
Skontaktowali mnie z Opieką Społeczną i ci faceci zajęli się tym wszystkim stamtąd. Okazało się, że miała polisę ubezpieczeniową na około dwa tysiące na pogrzeb i pogrzeb. Dostałem trochę więcej od jej pracodawcy z półrocznej pensji, bo pamiętam na tyle, żeby kupić dobrą skrzynkę na narzędzia i kilka narzędzi, których nie miałem. Więc rzuciłem szkołę i zacząłem skręcać klucze. – Jaki był twój kierunek? – spytał Terry.
– Och, robiłem specjalizację z Music Ed, ale nie miałem w tym serca. – Och? – Nie. Więc dostajesz stopień naukowy. Whadaya dostaniesz podstawowe struny, z problemami z intonacją, które zaostrzą ci zęby i wywołają migreny, gimnazjaliści z szalonymi hormonami lub konkursy zespołów marszowych w szkole średniej.
Jakkolwiek by to nie wyciąć, nie ma prawdziwej muzyki w nauczaniu muzyki w szkołach publicznych. A w każdym razie od kiedy to muzyka stała się sportem wyczynowym? Czy trafiłem w bolące miejsce? - zapytał Terry. - Cóż, myślę, że to jak siniak, boli tylko, gdy go popchniesz. Mam bardzo sprecyzowane poglądy na temat systemu edukacji w tym kraju, jak zapewne się dowiesz – powiedział George. – Jezu! – powiedziała Izolda.
– Nie zaczynaj, bo będziemy tu cały dzień! — Będziemy musieli kiedyś o tym porozmawiać — powiedział Terry. — Mam kilka własnych pomysłów. — No cóż — wtrąciła się Izolda — nie w tej chwili. Teraz wy dwaj musicie się umknąć, a ja mam pościel do prania i łóżka do zasłania, umowę najmu do podpisania i zakupy spożywcze do odebrania.
Czas, abyśmy wszyscy wspięli się na konie i odjechali w chmurze pyłu. - Hej! Chwileczkę - powiedział George. - A co z pocałunkami dookoła? - Odejdź ode mnie - powiedział Terry.
- Nie ty, głupku, ona - roześmiał się George. Isolde zarzuciła ręce na pierwszego George'a, potem Terry'ego, i dał im każdego wielkiego buziaka. „Teraz wy dwoje, zanim skażę was psy.” Wszyscy się śmiali, kiedy George i Terry wyszli za drzwi..
To wszystko jest wymyślone! Nic się nie wydarzyło! Więc bądźcie fajni!…
🕑 16 minuty Powieści Historie 👁 1,767Lecąc ulicą w moim Priusie! W kierunku więcej miłości. Tym razem wracałem na zachód, ale zatrzymałem się na południu. Tym razem poznam prawdziwą Południową Damę, że tak powiem!…
kontyntynuj Powieści historia seksuJadąc drogą! Poruszałem się na południe i spędzałem czas z moimi małymi kwiatami i babeczkami. Każdy okazał się świetny w uprawianiu miłości. Być może była to konsekwentna cecha…
kontyntynuj Powieści historia seksuZaprzyjaźniłem się również z wieloma osobami. Z wieloma z nich szyfrowałem. Wiesz, gdzie uprawiasz seks online z inną osobą w czasie rzeczywistym. Może nigdy tak naprawdę nie wiesz, kim oni…
kontyntynuj Powieści historia seksu