Przyjęcie tylko dolewa oliwy do ognia, gdy między daniami pojawiają się głodne pragnienia...…
🕑 11 minuty minuty Oszukiwanie HistorieMoje oczy wracają od drzwi z powrotem do stołu obiadowego, z powrotem do szmeru rozmów i śmiechu. Powrót z pięknego rozproszenia. Powrót do rzeczywistości. – Pozwól, że wezmę je dla ciebie, Lynn – oferuję, widząc, jak zaczyna sięgać przez stół po pozostałe naczynia.
„Jeśli nalegasz” odpowiada z radosnym uśmiechem, po czym siada z powrotem. — Taki dżentelmen! żartuje Jim wywołując falę śmiechu. Uśmiecham się, oczekując nie mniej od tej przedziwnej postaci, której osobowość idealnie pasowała do jego fizyczności.
Nasz gospodarz na noc lubił być w centrum uwagi, aw swoim domu, otoczony intymną selekcją swoich pracowników i ich partnerów, był w swoim żywiole. – Och, zostaw go w spokoju – broniła się Lynn. "to taki fajny młody człowiek!" w jej typowy macierzyński sposób. „Dziękuję, Lynn”, odpowiadam, podnosząc wzrok na Jima siedzącego na końcu stołu. Uśmiechnął się złośliwie i prawie mogłem zobaczyć, jak obracają się trybiki, gdy próbował mnie naciągnąć.
„Ten, kto potrzebuje kobiety!” ryczy żartobliwie, ponownie wywołując śmiech innych gości. Oczywiście ze wszystkich gości byłem tu niezaangażowany, inni z ich drugą połówką wielu lat. Ale wszyscy mieli dziesięć lat, jeśli nie więcej ode mnie. Gdyby ktoś przypadkowo zajrzał do środka w tym momencie, nieświadomy dynamiki, z pewnością wyglądałoby to trochę dziwnie, a nawet trochę niewygodnie. Ale dla tych, którzy go znali, był to po prostu Jim będący Jimem.
To był tani strzał, ale trafił na mnie i był szczęśliwy. „Nie wiem, myślę, że ja i Lynn się dogadujemy, bez urazy, Marcusie” – drażnię się, nie chwytając przynęty, kiedy obchodzę stół, by podnieść ostatnie pozostałe talerze. Marcus zajmował się finansami od zarania dziejów, podczas gdy jego żona Lynn była recepcjonistką Jima prawie tak samo długo. „Nie, chłopcze”, zachichotał Marcus, natychmiast otrzymując figlarny łokieć od swojej żony, która posyła mi ciepły uśmiech.
Śmiech wybuchł ponownie. Ta intymna, rodzinna firma, pozornie pośrodku, wie gdzie, w przeciwieństwie do korporacyjnego świata, który pochłonął mnie w całości i wypluł na kawałki kilka miesięcy wcześniej. Gdzie wszyscy znali wszystkich w jednym kształcie lub formie. Przyjęcie obiadowe to tylko jedna z tych spontanicznych rzeczy, które robisz, gdy szef zasugeruje to dzień wcześniej. Po prostu nie mogłem sobie wyobrazić, żeby coś takiego miało miejsce w korporacyjnym świecie, w którym się wychowałem.
„Wygląda na to, że jesteśmy na Lynn” — drażnię się. "Nie mogę się doczekać!" ona chichocze. Podnosząc ostatni talerz, równoważę je i patrzę na Jima. „Tylko w dół po lewej stronie, tylko uważaj na stopień w dół” kiwa głową.
Podążam nieskazitelnie udekorowanym korytarzem, zanim znajduję otwarte drzwi i słuchając jego rady, upewnij się, że ostrożnie schodzę ze stopnia. Ostatnią rzeczą, jakiej bym chciał, jest użebrowanie o stłuczeniu naczyń. Jestem pewien, że nigdy nie usłyszałbym końca. Ale wtedy w ogólnym rozrachunku trochę stłuczonej zastawy stołowej byłoby niczym w porównaniu z ogniem, którym ośmieliłem się bawić.
W powietrzu unosił się zapach dobrej, domowej kuchni, aw zlewie leżała dobrze używana kolekcja garnków i patelni. Mój wzrok powraca do mojego wcześniejszego rozkojarzenia. Perfekcyjna sylwetka stojąca przy blacie i przygotowująca deser, błogo nieświadoma mojej obecności. Rozpuszczone włosy, moje oczy podążają za zmysłowymi krzywiznami, które sprawiają, że mój uśmiech natychmiast się poszerza.
Zwiewna sukienka, która tylko podkreśla kształty klepsydry, jej rąbek spoczywa tuż nad kolanem, ukazując jej wspaniałe nogi. Kontury, które moje dłonie tak dobrze poznały. To mnie zahipnotyzowało i wprawiło w oczarowanie. Cicho odkładając talerze, powoli na palcach wchodzę do kuchni.
Stając za tobą, moje oczy napawają się twoimi pysznymi, niebiańskimi krągłościami. Przesunięcie mojej ręki wokół twojej talii powitane zaskoczonym westchnieniem i cichym chichotem, twoja ręka delikatnie opadła na moją, po czym przesunęła się do mojego bicepsa, gdy owijam cię kokonem. Twoje usta natychmiast się zwijają i czuję, jak rozluźniasz się przy mnie w tym momencie.
„Twój mąż wydaje się myśleć, że potrzebuję kobiety w swoim życiu”, szepczę cichutko do ucha, gdy moje ręce owijają się ciasno wokół ciebie. „Słyszałem”, mruczysz, nasze ciała ocierają się o siebie. „Może powinieneś spróbować znaleźć taką” – odpowiadasz żartobliwie.
Moje ciało przyciska się do twoich pleców, moje usta rozkosznie znajdują się na tyle blisko twojego ucha, że możesz poczuć ciepło każdego mojego oddechu. - Myślisz, że nie powinienem mu powiedzieć, że go znalazłem? Szepczę ci do ucha, gdy moje ramię zsuwa się z ciebie, a palce śledzą boki twojej talii, delikatne zanurzenie przed uniesieniem twoich bioder. Twoje perfumy, które tak dobrze poznałem, tak samo odurzające jak za pierwszym razem.
Moje usta ociągają się tak uroczo blisko płatka twojego ucha. – Oszałamiająca, piękna kobieta, której po prostu nie mam dość – kontynuuję, gdy moje dłonie przesuwają się po twoich udach, pieszcząc materiał twojej sukienki na twoich stonowanych nogach. „Ummm” mruczysz, wpychając głowę z powrotem w moje ramię.
„Obudziłeś tę kobietę” – odpowiadasz cicho. Ostatnie tygodnie ustąpiły miejsca eksplozji namiętności i nienasyconej żądzy. W tak małej firmie, mimo że nie pracowałeś w firmie, byłeś często obecny, wpadając do biura.
W jednej chwili wpadłeś mi w oko, a ponieważ Jim traktował mnie jak swojego chłopca na posyłki, nasze drogi krzyżowały się coraz częściej. Twój uśmiech zaraźliwy i tak serdeczny, że trudno było się w tobie nie zakochać. Ale dopiero któregoś wieczoru, po powrocie na wpół odciętego Jima bezpiecznie od baru, podziękowanie i dotknięcie mojego przedramienia zaowocowało pocałunkiem na werandzie. Pocałunek, którego nigdy nie zapomnę, nawet jeśli oderwałeś się przepraszająco. Kiedy wychodziłem tamtej nocy, myślałem, że to już koniec, ale kimże jesteśmy, żeby zaprzeczać sile przyciągania.
Kiedy Jim wyjechał z miasta kilka dni później, znalazłem cię pod moimi drzwiami. Ledwo wypowiedzialiśmy słowa, zanim się pocałowaliśmy, ręce na sobie, gdy potknęliśmy się na korytarz, drzwi ledwie się za nami zamknęły. W ten weekend ani razu nie odważyliśmy się wyjść z łóżka, ucztując i kując się nawzajem w nienasyconym pożądaniu. I mimo świadomego niebezpieczeństwa uzależnienie było elektryzujące.
Dziki seks, napędzany pożądaniem i znanymi niebezpieczeństwami, gdy igraliśmy z ogniem. Skradzione chwile uchwycone w mgnieniu oka, gdy pragnienia pragnęły więcej. Moje ręce przesuwają się z powrotem po twoich udach, figlarnie ośmielając się drażnić nimi materiał twojej sukienki.
Dłonie eksplorujące każdą pyszną krzywiznę Twojego niesamowitego ciała. „Czy wiesz, jak ciężko było mieć cię tak blisko, a jednocześnie tak daleko?” Pytam cicho, po czym lekko przyciskam usta do twojej szyi. Muskanie i czule całowanie Twojej jedwabistej skóry, smakowanie Twoich perfum. „Sposób, w jaki się we mnie wcierasz, mam całkiem niezły pomysł, jakie to było trudne”, chichoczesz żartobliwie.
Uśmiecham się i przyciskam usta do twojej szyi, by stłumić chichot. „Teraz przestań, gdyby ktoś miał wejść”, kontynuujesz, celowo wijąc się nade mną. „Wygląda na to, że twój mąż jest zabawny”, odpowiadam, słysząc dźwięki żywej opowieści i rozmowy. „Twój szef też, jeśli nie zapomniałeś” – odpowiadasz szeptem. – Wystarczyło, żebym przestała wdrapywać się po tym stole i cię całować – droczę się, doskonale znając konsekwencje, jeśli zostanę przyłapana.
Dłoń unosi się nad twoim biustem, moja dłoń obejmuje twoją falującą pierś, a mój kciuk lekko tańczy po twoim kamyczkującym sutku. Chichoczesz, a twoja ręka opada na mój nadgarstek, gdy mój kciuk się drażni. Efekt oczywisty, gdy widok twojego stwardniałego sutka staje się widoczny przez materiał twojej sukienki. „Będą się zastanawiać, gdzie jesteśmy” mruczysz delikatnie, odchylając głowę do tyłu, a twoje tlące się oczy obserwują mnie.
- Nie obchodzi mnie to - szepczę z rosnącym głodem w głosie. Jedna ręka, potem druga, obejmując cię z powrotem w moim uścisku. Moje usta spadają na twoją szyję, gdy moje usta znajdują to miejsce, które wywołuje dreszcze wzdłuż twojego kręgosłupa, gdy moje głodne usta zdobią twoją kremową skórę.
„Gdyby ktoś wszedł”, zbierasz się trochę bardziej bez tchu. Pocałunki motyli bezlitośnie spadają na twoją szyję, gdy trzymam cię mocno, czując, jak twój opór zaczyna się kruszyć. Dalsze przechylenie twojej głowy napierającej na mnie, odsłanianie większej części twojej szyi na moje atakujące usta, miękkie miauczenie i mruczenie, gdy delektuję się. Twoje ciało ociera się o moje, gdy moje ciepłe dłonie rozpalają pragnienia, które czają się w środku, twój umysł topnieje, a ciało podąża za nim.
Moje ręce wędrują na południe z powrotem po wzniesieniu twoich bioder, koniuszki palców znajdują rąbek twojej sukienki i drażnią materiał w górę twoich ud. „Kochanie…” ochryple wylewa się z twoich ust, któremu towarzyszy delikatny skurcz. Twój żartobliwy opór zostaje złamany, gdy twoja ręka zsuwa się z mojego ramienia, sięgając do tyłu, palcami przeczesując moje włosy, gdy wyginasz głowę w moje ramię z jękiem. Czyjaś ręka wślizguje się pod potargany rąbek, moja dłoń wpada między twoje uda, gdy czuję narastające ciepło.
Przyciskając moją dłoń do ciebie, czując cię przez miękki materiał twoich majtek, najzwyklejszą zmysłową barierę między tobą a mną. „O Boże!” Wzdychasz. Magiczne palce delikatnie śledzą i pieszczą długość twoich drżących płatków twojego kwiatu, który boli z pożądania.
Tam iz powrotem, dotyk zmysłowego materiału naciskającego na ciebie tak rozkosznie podniecającego, twoje własne skręcanie się tylko podsyca i przyspiesza uczucia, które sprawiają, że twoje policzki i serce łomoczą. Dyszany jęczy, gdy twój biust unosi się i opada z każdym coraz bardziej nierównym oddechem, gdy moje palce drażnią cię i bawią się tobą przez twoje delikatne majtki. Twoje pożądanie przesącza się w materiał, gdy dotyk moich palców zmysłowo doprowadza Cię do szaleństwa.
Moje usta wracają do twojego ucha, erotyczne szeptane słowa atakują twój umysł, gdy moje ręce nadal domagają się ciebie. Czuję, jak twoje ciało reaguje z każdą mijającą sekundą, moja ręka jest schowana pod twoimi udami, a twoje majtki są coraz bardziej nasiąknięte twoją stłumioną potrzebą. Drażniące naciśnięcie palca, wpychanie nasyconego materiału między mokre wargi cipki, drażnienie aksamitnego nieba poza nimi.
Dokuczanie do punktu uległości. Miękkie spodnie rozmazują się z jękami w orkiestrze pożądania, gdy moje odziane w koronkę palce tańczą od twojej płaczącej cipki do nabrzmiałej, wrażliwej łechtaczki, nieustępliwy ruch tak intensywny, że wkrótce balansujesz na krawędzi atramentowej otchłani. Twoje policzki zaróżowiły się, oczy zamknęły, a usta westchnęły. Jeszcze raz przygryzasz wargę, gdy palce mocno chwytają kępki włosów.
Tak blisko, tak rozkosznie blisko. Napinanie twoich ud, gdy wsuwam rękę głębiej, gładząc i pieszcząc cię przez mokre majtki, aż nie możesz już tego znieść. Delikatny materiał nasycony twoim pragnieniem, pieszczący twoją śliską wilgoć, aż nie możesz znieść więcej. Wciskasz usta w moją szyję, ukrywając nagły głęboki jęk, który wylewa się z twoich ust, gdy osiągasz crescendo. Nogi uginają się w kolanach, tylko mój uchwyt powstrzymuje cię przed upadkiem, gdy spadasz głową do błogiego nieba orgazmu.
Trzymając cię mocno, czuję, jak dochodzi do ciebie orgazm, twoje ciało drży, gdy rozkoszne doznania rozbijają się o ciebie, fala za falą. Oddychasz szaleńczo, gdy otwierasz oczy, dostrzegając nas w odbiciu kuchennego okna, rozkoszny widok twojego ciała wciśniętego we mnie, sukienki marszczonej wokół mojego nadgarstka, mojej dłoni schowanej między twoimi udami. „O Chryste, kochanie”, dyszysz, ciągnąc mnie za szyję.
Nasze usta spotykają się w głodnym, namiętnym pocałunku. Języki rzucają się niecierpliwie, tłumiąc jęki i chcąc więcej, ale łamane, gdy mnie odpychasz. Uśmiecham się złośliwie, obserwując, jak poprawiasz swoją sukienkę, ukrywając bałagan między udami. Potem nagły odgłos kroków i chwilę później Lynn w drzwiach. — Czy w ogóle mogę pomóc? ona pyta.
„O nie, wszystko w porządku, Lynn”, uśmiechasz się niezręcznie, a twoje policzki wciąż są zaróżowione. Wyczuwając niepewność, wkraczam. „Właśnie pomogłem”, droczę się, błyskając burzliwymi oczami w twoje, moja gra słowna jest przemyślana, gdy wyobrażam sobie ból między twoimi udami. „Teraz myślę, że to te miski potrzebują Lynn” – kontynuuję, wskazując ją z powrotem w stronę drzwi kuchennych.
„Tak, zgadza się” – jąkasz się. \Podając Lynn kilka misek, idę za nimi, odchylając się do tyłu na krótką chwilę, by szepnąć ci do ucha: „Potrzebuję cię więcej!” Uśmiecham się, gdy moje oczy wytrzymują twój wzrok, zanim w końcu odwracam się i podążam za Lynn z powrotem do sanktuarium przyjęcia. Błysk spojrzenia z powrotem na ciebie, wystarczający, by powiedzieć ci, że daleko nam jeszcze do końca dzisiejszego wieczoru.
Lato to sezon koncertowy i chociaż lubię chodzić i być za kulisami i tak dalej, są chwile, kiedy chcę po prostu zostać w domu. Tak było w zeszłym tygodniu, kiedy mój człowiek wysłał…
kontyntynuj Oszukiwanie historia seksuPo latach fantazjowania o mojej szwagierce gwiazdy wyrównują się i wreszcie się dzieje.…
🕑 18 minuty Oszukiwanie Historie 👁 5,271Pewnego wiosennego popołudnia wpadłem do domu mojej szwagierki Dianne, żeby podrzucić kilka rzeczy, kiedy byłem poza domem. Była sama w domu, robiąc różne rzeczy w domu. Jak to często bywa,…
kontyntynuj Oszukiwanie historia seksuUfać lub nie ufać „temu” było pytanie.…
🕑 40 minuty Oszukiwanie Historie 👁 2,081ROZDZIAŁ Jej łzy szalały przez całe sto mil z powrotem do Phoenix. Jej mąż miał wyjechać z miasta przez następne dwa dni, żeby coś nagle zrobić, ale był w celi i gotów do niej…
kontyntynuj Oszukiwanie historia seksu