Drogi Johnie, część 6 z 15

★★★★★ (< 5)

Czasami konieczne jest leczenie złymi facetami.…

🕑 41 minuty minuty Oszukiwanie Historie

ROZDZIAŁ 1 Byłem prawie pewien, że tym razem zostanę sam przynajmniej na chwilę. Byłem więcej niż przekonany, że prawdopodobnie dostanę kartki świąteczne od Abigail, ale na pewno zostaną zwrócone nieotwarte. Nie podobały mi się ich postawy, fałszywa sympatia i oferty prezentów. Prawda była taka, że ​​zaczynałem ich nienawidzić. Nie było niczego, co mógłbym od nich dostać, co nie byłoby kupą nicości, nicość dla mnie na pewno.

Spojrzałem na radiobudzik na mini kredensie i zauważyłem, że jest prawie 5:00. Mało prawdopodobne, żeby ktoś zapukał do moich drzwi o tej porze. Ale ktoś był.

Zmarszczyłem brwi. To musiał być jeden z nich. To tyle z moich przepowiedni! Niechętnie przekręciłem się do drzwi i otworzyłem.

Gapiłem się. "Ty!" Powiedziałem. „Nie łapcie tego dupki! Nienawidzę was! Odejdźcie ode mnie!”.

„Cześć Sam”, powiedział mój najgorszy wróg. - Co tu robisz, panie Cord. Mieliśmy nasz mały zestaw - powiedziałem. „I widziałem to jako krawat, więc niech tak będzie i uciekaj ode mnie do diabła”.

- Sam, mam wiadomości, bardzo ważne wiadomości - powiedział. „Proszę, czy mogę wejść?”. - Co? Nie! Już nigdy więcej! Powiedziałem. Nie zrobiłem żadnego ruchu, żeby pozwolić mu wejść. Byłem bardzo zły.

- Sam, chodzi o twojego tatę. Proszę - powiedział. Zatrzymał mnie. "Mój tata?" Powiedziałem. - Sam, proszę - powiedział ponownie.

Wtoczyłem się z powrotem do środka, niechętnie wtoczyłem się z powrotem do pokoju, zostawiając otwarte drzwi, żeby mógł wejść. Odwróciłem się na krześle, by spojrzeć na mężczyznę. "Więc?" Szydziłem.

„Sam, nie ma łatwego sposobu, aby to powiedzieć…” Przerwał. "Co?" Powiedziałem. - Sam, twój tata jest naprawdę chory. Sam umiera - powiedział i spojrzał w dół.

Nie miałam wątpliwości, że mężczyzna wiedział, o czym mówi. Nie miałem też wątpliwości, że to, co powiedział, było prawdą. Mój tatuś umierał. Cisza panowała przez kilka minut, kilka długich minut.

"Skąd ty to wiesz?" Powiedziałem. Mężczyzna spojrzał w górę i prosto na mnie. „Po tym, jak moja żona wróciła z wizyty u ciebie, była zrozpaczona. Nie wiedziała, co robić, Sam. Tak bardzo chce ci pomóc, być blisko ciebie i mieć cię w pobliżu dzieci” - powiedział .

- Cholera, kurwa! Traktuje mnie z pogardą, ale ja też! Ale co to wszystko ma wspólnego z moim tatusiem! Powiedziałem. Zaczynałem się drzeć, kto by tego nie zrobił. Tak, szarpałem się, bo byłem pewien, że ten mężczyzna nie przesadza, jeśli w ogóle, minimalizuje sytuację. „Pomyślała, że ​​spróbuje nakłonić twojego tatę, żeby z tobą porozmawiał.

Poszła do niego. Kiedy zobaczyła, jak wygląda… Sam wyglądał bardzo źle. Schudł dużo i cóż, wyglądał naprawdę chory. ”Ona trochę wymusiła ten problem i przyznał Abby, że ma raka prostaty w czwartym stadium.

Sam, ma tylko kilka miesięcy życia na szczycie ", powiedział Owen Cord. Nie mogłem mówić. W tej chwili mężczyzna zostawił mnie samego z moimi myślami. Odwróciłem się od niego i spojrzałem na ścianę.

Nienawidziłem go i Jednocześnie byłem mu wdzięczny. Nie wiedziałem, co robić. Sam, kazał Abby obiecać, że ci nie powiem. Powiedział jej, że nie chciał dodawać do twoich problemów.

Ale Abby mi powiedziała. Podjąłem jednostronną decyzję, żeby się z tobą zobaczyć i cóż, oto jestem - powiedział. Ukłoniłem się.

- Dziękuję za to - powiedziałem cicho. Odwróciłem się do niego. Pokiwał głową. "Sam, cokolwiek mogę zrobić…" Powiedział.

Odwróciłem się do niego i spojrzałem na niego. Ostatnią rzeczą, jakiej chciałem, było coś winien temu facetowi, ale wyglądało na to, że nie będę w stanie tego uniknąć. „Jest jedna rzecz” - powiedziałem - „i nienawidzę pytać.

Naprawdę nienawidzę pytać”. - Powiedziałem cokolwiek i miałem to na myśli, Sam - powiedział. „Nie mogę prowadzić, a i tak nie mam samochodu, nawet gdybym mógł, ani pieniędzy na taksówkę. Ale mogę ci dać pięćdziesiąt dolarów za benzynę.

miejsce taty - powiedziałem. - Żaden problem - powiedział i nie śmiał się z mojej oferty zapłaty za paliwo. Aha, i Sam, masz samochód, ten pickup.

Przekażemy ci to najszybciej, dobrze? "Powiedział.„ Jasne, jasne "powiedziałem. Minęło tak dużo czasu, że zupełnie zapomniałem o moim Silverado z 1993 roku. Byłoby dobrze, gdyby to było. W najgorszym przypadku mógłbym go sprzedać za dobre pieniądze. I może nawet byłbym w stanie wymyślić sposób na sterowanie kierownicą, aby móc jechać tam, gdzie chcę, bez konieczności wzywania taksówki.

Sam, wiem, że chcesz być swoim własnym mężczyzną, ale to jest specjalna oferta. Nie będziesz mi płacić, łącznie z benzyną. Okej? "Powiedział. Skinęłam głową. Musiałem zgodzić się z mężczyzną, że to rzeczywiście była wyjątkowa oferta.„ Okej, "wyszeptałem i zgrzytnąłem zębami, kiedy to powiedziałem.

Jazda z powrotem do Phoenix była w większości spokojna. O czym i tak byśmy rozmawiali. Mężczyzna, który ukradł moją rodzinę, prowadził i wyświadczył mi dużą przysługę w trakcie tego procesu, a niewygodny nawet nie zaczął opisywać moich uczuć w tej sprawie.

Ale to była przysługa i jedna Nie mogłem dostać się od nikogo innego w tak krótkim czasie. Jeff by mnie zawiózł, ale miał pracę i prawdopodobnie musiałbym odłożyć podróż do weekendu; to była środa i musiałem wracaj szybko do domu. Gdy zbliżaliśmy się do mojego domu, kierowca spojrzał na mnie i przełknął. "Tak?" Powiedziałem.

- Sam, jeśli pozwolisz, Abigail i ja zajmiemy się twoim domem w Tucson, kiedy tu będziesz. Czy wszystko w porządku? Powiedział. - Zostawiłem to zamknięte, ale dam ci znać? Powiedziałem. „Nie wiem, jak długo tu będę. Więc, cóż, dam ci znać.” - No dobrze - powiedział.

„Ale mamy tylko telefon”. - Dzięki, bardzo pomogliście. I nie martw się, że mój tata zejdzie w tym wszystkim na Abigail. Zrobię to przez niego - powiedziałem.

- Dzięki, wiem, że Abigail denerwowała mnie, że idę z tego właśnie powodu - powiedział. - Jasne - powiedziałem. Nic mu nie powiedziałem, ale za każdym razem, gdy pojawiało się jej imię, czułem się dziwnie. To było tak, jakbym to ja powinienem powiedzieć mu o tym, co robiła, myślał, mówił.

Ale to był on! To był on i to bolało. Chyba nie miał pojęcia, ile. "Sam?" Powiedział. "Tak?" Powiedziałem.

- Czy byłoby dobrze, gdybyśmy razem z Abby przyprowadzili dzieci do ciebie i ich dziadka? Powiedział. Nawet nie myślałem tak daleko w przód, ale było jasne, że muszę. - Jasne - powiedziałem. „Wiem, że ma do nich silne uczucia, więc tak.”.

- Dobrze, dobrze - powiedział. „Rozwiążemy to tak szybko, jak to możliwe, prawdopodobnie w ciągu najbliższych kilku dni”. - Będzie dobrze - powiedziałem. „Ale poczekaj do weekendu.

Muszę być przez chwilę z tatą jeden na jednego. Dobrze?”. - Jasne, stary - powiedział. Nie podzieliłem się z nimi moimi uczuciami dotyczącymi widzących mnie dzieci.

Spotkali mnie i mogłem powiedzieć, że czuli się wokół mnie nieswojo. Nie byłam pewna, czy to ze względu na mój wygląd, czy też dlatego, że przedstawiono mi ich jako ojca. Logicznie rzecz biorąc, pomyślałem, że było to trochę jedno i drugie. Miałem zamiar nie być w pobliżu, kiedy przyjdą; to byłoby dla mnie za dużo.

Czy rzeczywiście odważyłbym się nie być tam, kiedy przyjechali? Nie byłam pewna. Zabezpieczałbym swoje zakłady na tym jednym. Zadzwoniłbym. Mężczyzna wyszedł bez wchodzenia. Myślę, że chciał uniknąć możliwej burzy ogniowej, w której mój tata myślał, że został zdradzony.

Oczywiście, że był, ale w tym przypadku była to dobra zdrada, jeśli coś takiego istniało. "Syn!" powiedział Aaron Bradshaw. - Cześć tato - powiedziałem. Minęło zaledwie kilka miesięcy, może trochę więcej; wyglądał jak szkielet; dobrze, zrobił mi. Rozumiałem, dlaczego Abigail naciskała na niego, by podał jej szczegóły.

- Abigail? powiedział. Jego znaczenie było jasne. - Nie, nie, nie Abby. To był Owen.

Najwyraźniej mu powiedziała, a on podjął decyzję, żeby cię wyrzucić. I cholernie się cieszę, że to zrobił. Jestem za to winien temu mężczyźnie i nie lubię mieć Owen Cord cokolwiek - powiedziałem. Mężczyzna naprzeciwko mnie opadł z powrotem do pokoju i usiadł na kanapie.

„Po prostu nie chciałem dodawać do twoich problemów” - powiedział. „Nie mogłem ci pomóc z twoją kobiecą rzeczą, ale.”. - Tato, ty i ja jesteśmy rodziną. Jesteśmy wszystkim, co mamy - powiedziałem. „Synu, nadal masz dzieci.

Wiem, że to nie jest tak, jak chcesz, jeśli chodzi o nich; ale to lepsze niż nic. Musisz się rozjaśnić i być przy nich oszpeconą twarzą iw ogóle” - powiedział . „Tato…” zacząłem. „Wiem, że nadal ją kochasz. To się nigdy nie zmieni, a twoje uczucia prawdopodobnie będą się pogarszać w miarę upływu czasu.

Ale synu, musisz się podnieść i poradzić sobie z bólem i cierpieniem. Jestem pewien, że radzisz sobie z każdym dniem, niezależnie od tego - powiedział. - Nie wiem, tato.

Masz rację, że wciąż kocham tę kobietę. Za każdym razem, gdy ją lub ich widzę, mam ochotę zwymiotować, mam mdłości. Potrzebuję jej i wiem, że nigdy więcej jej nie będę mieć, i to bardzo boli tato - powiedziałem.

- Wiem synu, wiem - powiedział. - Tato, chcę wiedzieć wszystko o twojej sytuacji. Owen powiedział mi, że rak prostaty. Zgadza się? "Powiedziałem." Tak. Dają trzy lub cztery miesiące szczytu - powiedział.

- Tak właśnie jest. Nie przejmuję się tym zbytnio. Myślę, że można powiedzieć, że się z tym pogodziłem. Skinąłem głową i spojrzałem w dół.

Wtedy było naprawdę źle: wszyscy byli tacy młodzi. Ale mój tata też nie był taki stary. To też miało być naprawdę złe; Po prostu to wiedziałem.

- Tato, na razie się tu wprowadzę. Czy wszystko w porządku? Powiedziałem. - Wprowadzić się tutaj? powiedział. „Ale ja nie potrzebuję…”. - Tak, musisz.

I ja też muszę tu być. Nie mogę być w Tucson i czekać na telefon. Tato, musisz pozwolić mi tu być.

Dobrze? pokiwał głową. Było to niechętne skinienie głową, ale skinął głową twierdząco. - Przynajmniej nie będę musiał chodzić do sklepu po artykuły spożywcze - powiedział i uśmiechnął się.

- Tak, cóż, to prawda, prawda - powiedziałem. Wydawało się, że coś wymyślił. "Ale, ale nie możesz prowadzić!" powiedział. - Dlatego mają firmy taksówkarskie - powiedziałem.

„Odzyskuję moją ciężarówkę; Abigail wciąż ją ma, więc Owen mnie poinformował. Zamierzam zdobyć te elementy sterujące na kierownicy, które robią dla takich facetów jak ja”. - Wiesz, że to dobry pomysł - powiedział. „Mogę ci nawet pomóc.

Mam zaoszczędzone trochę pieniędzy i to wszystko dla ciebie. Możesz ich użyć, żeby załatwić tę drobną sprawę. Ok?”. - Okej, tato. To byłoby naprawdę dobre na pewno - powiedziałem i tak będzie.

"I synu, nie zamierzałem o tym wspominać, ale myślę, że teraz byłby dobry czas. Mam polisę na życie. Nie uczyni cię bogatym, ale pomoże ci w całkiem niezłej pijackiej orgii i kilku z twoich wojskowych przyjaciół - powiedział i śmiał się, aż zaczął się dusić. „Okej, okej tato, okej! Kontroluj się!” Powiedziałem.

Trochę rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Powiedziałem mu, że może spodziewać się więcej gości. Poinformowałem go również, mniej lub bardziej stanowczo, że musi się wykąpać i zmienić ubranie.

Najwyraźniej w pewnym momencie zdecydował, że nie ma sensu dbać o swoje osobiste potrzeby higieniczne! Ale teraz, gdy dzieci mają odwiedzić, jak go poinformowałem, będzie. A potem minęły cztery dni i cały klan Cordów miał wkrótce zaroić się po całym domu mojego taty w ciągu kilku godzin. Wydawało się, że pomysł mu się spodobał. Ale martwiłem się, że oni, dzieci, mogą go zmęczyć.

Byłem pewien, że Abigail zrobi wszystko, co w jej mocy, by zapanować nad wrzawą, ale spodziewałem się, że w najlepszym przypadku będzie to przegrana bitwa. Cóż, dzieci miały zaledwie dziewięć lat. A potem tam byli, potem byli hałaśliwi, a potem to było męczące dla mojego taty: o tym wszystkim dowiedziałem się po fakcie. Po fakcie, ponieważ zadzwoniłem do swojego kumpla, Jeff, a on podniósł mnie i wyciągnął stamtąd, zanim przybył ich tłum.

W końcu zdecydowałem, że nie mogę stawić im czoła, a dzieci nie wiedząc, co robiłem, jeśli chodzi o ich prawdziwego ojca. Zrobiła to dla mnie bardziej niż jasne. I dodaj do tego, że przebywanie w jej pobliżu było dla mnie więcej niż trudne. Nie, musiałem się stąd wydostać.

To, że wystąpią reperkusje, było zapomnianym wnioskiem, ale było tym, czym było i to wszystko, co było w tym wszystkim. Jeff podrzucił mnie z powrotem do taty po północy. Chciałem mieć pewność, że klan wystartował.

To, że musiałbym odpowiadać na wiele natrętnych pytań, było pewne, ale naprawdę nie obchodziło mnie to. Nie zamierzałem być tatą drugiej klasy w niepełnym wymiarze godzin i to wszystko. Wiedziałem, że nie mogę pokonać tego mężczyzny w jego grze, więc zamierzałem całkowicie usunąć się z gry. Właściwie czułem się całkiem dobrze. Cóż, byłem; wtedy nie byłem.

- W końcu zdecydowałeś się pojawić, prawda - powiedziała, wychodząc z zaciemnionego salonu. Zaskoczyła mnie. - Tak - powiedziałem i bez słowa wróciłem do swojego pokoju. Spodziewałem się, że pójdzie za nią i rozpocznie walkę z bronią, ale tego nie zrobiła. Poszedłem do łóżka.

Obudziło mnie słońce. Spojrzałem na zegar na komodzie. Brzmiało 7: 1.

Wciąż byłem trochę senny. Ale wstałem, umyłem się i umyłem zęby. Wjechałem na korytarz w drodze do kuchni; Czułem zapach kawy w całym korytarzu.

Tata wstał. Zastanawiałem się, jak długo została po naszym krótkim spotkaniu poprzedniej nocy; wtedy wiedziałem. - Dzień dobry, panie - powiedziała. "Kawa?" Ups, mój tata nie wstał, jeszcze nie. Skinąłem głową i zrobiłem to ze zmrużonymi oczami.

- Co tu robisz? Oczywiście zostałeś na noc - powiedziałem. - Tak, siadałam na twojej sofie - powiedziała. "Musimy porozmawiać.". - Nie, nie mamy.

Ostatnim razem, kiedy z tobą rozmawialiśmy, prawie umieścił mnie na swoim miejscu. Nie podobało mi się to miejsce, więc opuściłem to miejsce. Rozumiem! Powiedziałem. „O rany, naprawdę źle się spisałam, naprawiając rzeczy, prawda” - powiedziała i to nie było pytanie.

„Nie, ale wykonałeś bardzo dobrą robotę, dając mi znać, gdzie jestem. Jeśli chodzi o ciebie i mojego zastępcę, jestem w najlepszym razie ojcem drugiej kategorii i absolutnie nie mogę nic z tym zrobić. Więc pieprz mnie! " Powiedziałem.

- Nic bardziej mylnego, panie - powiedziała. „Myślę, że musiałem zostawić ci te wrażenia, za które bardzo mi przykro, ale faktycznie źle to zrozumiałeś”. - Och, nie powiedziałeś, że uważał się za głównego tatę, a nie mnie, i że musiałem zaakceptować to jako osadzone w kamieniu? Nie powiedziałeś tego, to znaczy? Powiedziałem. - Cóż, nie tak, jak myślisz - powiedziała. - Sposób, w jaki myślę? Co to w ogóle znaczy? Powiedziałem.

„To znaczy, że jesteś mu równy, nie lepszy od niego, nie, ale równy pod każdym względem” - powiedziała. - I zgodziłby się z tym, gdyby był tutaj? Nie widzi siebie jako głównego tatusia! Powiedziałem. - Tak - powiedziała.

- Kłamiesz - powiedziałem - i nie doceniam tego. Ale to nie ma znaczenia, ponieważ dla mnie w żadnym wypadku nie ma równości. Jestem jedynym okresem taty. I mam nadzieję, że ty Rozumiem to, ponieważ naprawdę i naprawdę nie chcę wyglądać tutaj niejasno lub dwuznacznie. Rozumiem, pani! ”.

„Sam, nie wiem, co mam zrobić lub powiedzieć, żebyś zrozumiał rzeczywistość. Proszę sir, zajmij swoje miejsce u szczytu stołu i bądź tatusiem niemowląt. Proszę!” powiedziała. "Nie!" Powiedziałem. - Wynoś się! To rezydencja Bradshawów, a nie zamek Cord; po prostu wyjdź i zostaw mnie.

Było jeszcze wcześnie rano, a taty nie było widać. Przypuszczam, że wciąż śpię. Ale wtedy nie był. „Sam, Abby, nie mogłem się powstrzymać od usłyszenia was dwojga. Sam, musisz się uspokoić, synu, i Abby, musisz dać naszemu chłopcu trochę luzu.

Żadnej kłótni,” powiedział. ROZDZIAŁ 1 Interwencja mojego taty, jeśli tak właśnie była, prawdopodobnie uratowała sytuację, która już była zła, przed poważnym rozłączeniem rodzin. Dosłownie wepchnął mnie do sypialni na moim wózku inwalidzkim, a po wezwaniu Abigail do przygotowania poważnego śniadania, przeczytał mojemu okaleczonemu i oszpeconemu tyłkowi akt zamieszek! „Synu, nawet jeśli wszystko, co oni dwoje robią, jest złe, twoje interesy i ich są prawie zawsze takie same! Musisz dać kobiecie trochę luzu, a także jej mężowi, jeśli chodzi o to. nie służy żadnemu celowi i nic z tego nie wyniknie. ”Nauczyłem cię lepiej niż być tym, który pogrąża się w użalaniu się nad sobą.

Przestań! ”Powiedział. Rozmawialiśmy przez jakiś czas; cóż, mówił, a ja mruknąłem, pod koniec tego czasu kobieta wezwała nas do jedzenia. Spodziewam się, że mój wygląd był ponury, ale nikt nic nie powiedział, nie od razu na Ale kiedy usiedliśmy przy stole, spojrzałem w dół, ale w stronę kobiety, która nie wydawała się zbyt zmartwiona, ale coś. - Abigail, przepraszam. Dobrze? Powiedziałem.

Mój tata kiwał głową z aprobatą. Spojrzała na niego. - Dziękuję Aaron, kocham cię - powiedziała.

Uśmiech mojego taty był szeroki na milę, mój mniej; cóż, właściwie się nie uśmiechałem. - I, Sam, twoje przeprosiny zostały przyjęte. I myślę, że teraz byłby dobry czas, aby powiedzieć, że ja również przepraszam za cały ból, jaki zadałem ci po rozwodzie, moje słowa, mój ton głosu. Nadal cię kocham mój człowieku, na pewnym poziomie robię to mimo wszystko.

I wiem, że chcesz mieć większą rolę z dziećmi. Będę nad tym pracował. powiedziała.

- Jasne - powiedziałem. Nie wiem, jaki byłem przekonujący. Abby miała zamiar zostać tego dnia, no cóż, znaczną jego część. Wspomniała, że ​​chce pomóc mi zdobyć moją ciężarówkę i przenieść ją tutaj, do mieszkania taty. Rozmawiała już o tym z tatą i jeśli o niego chodzi, to był krok.

Miał mi pomóc zdobyć sterowanie ręczne, abym miał zestaw kół, które naprawdę coś dla mnie znaczyły. Resztę poranka spędziliśmy nie robiąc zbyt wiele. Krótka rozmowa, trochę podjadania, trochę niewygody w zmieniającej się sytuacji; a potem siedzieliśmy wszyscy wokół stołu na patio, popijając kawę. - Więc czy zastanawiałeś się już, jak umieścić te elementy sterujące w swojej ciężarówce? powiedziała.

- Nie, nawet nie pamiętałem ciężarówki, dopóki Owen nie wspomniał o niej poprzedniego dnia. Więc nie, nie miałem jeszcze okazji, aby to zrobić - powiedziałem. - Zajmę się tym za niego, Abigail. Mam przyjaciela, który wie o tych rzeczach, który może to zrobić za dobrą cenę.

Mam to pod opieką - powiedział tata. - Och, dobrze - powiedziała. - Jeśli będziesz potrzebować pomocy, daj znać lub Owenowi. Ok? powiedziała.

Jej uwagi były skierowane do mojego taty, a nie do mnie. Myślałem, że to mówi. Potem była godzina później i pożegnaliśmy się, moja była żona i ja byliśmy w drodze. - Więc ty i twój tata wprowadziliście się do niego na razie? powiedziała. Wyglądałem przez okno samochodu.

Teraz spojrzałem na nią. "Tak, powiedziałem. „Sam, wiem, że nie chcesz tego słuchać, ale wszystko, czego ty lub on potrzebuje…” powiedziała.

- Mam to pod ręką - powiedziałem. - Okej - powiedziała. Ale mogłem powiedzieć, że była trochę urażona moją odmową przyjęcia czegokolwiek, czego absolutnie nie musiałem odbierać jej lub jej mężowi. Ale to powiedziawszy, nie naciskała.

Cóż, nie zrobiła tego w tym konkretnym momencie. Wjechaliśmy na długi podjazd ich mini zamku i zaparkowaliśmy. Wysiedliśmy i weszliśmy do środka. Weszliśmy do środka.

I nie wiem dlaczego, ale spodziewałem się, że Owen będzie w domu i będzie na nas czekał. Widziała, że ​​go szukałem. - On pracuje - powiedziała. „I wyjechał z miasta na kilka następnych dni. Dlatego dzisiaj jestem rekordowym kierowcą taksówki”.

- A dzieci? Powiedziałem. „Są u opiekunki do dziś. Owen dostarczył je, kiedy powiedziałem mu, że zostanę na noc u twojego taty, czekając, aż wrócisz do domu.

Ona, nasza opiekunka, ma kilka własnych dzieci i odwiedzają i czasami się tam bawię. Ale tak jak obiecałem, zobaczymy się z nimi dzisiaj. Musiałam być w stanie odwieźć cię do domu ciężarówką.

A ponieważ będę potrzebować powrotu, ona jedzie aby odebrać mnie z domu twojego taty, kiedy do niej zadzwonię - powiedziała Abigail. - Och - powiedziałem. Czułem się bardzo nieswojo będąc z nią sam na sam w domu, ale ze swojej strony robiła wszystko, co w jej mocy, aby zminimalizować sytuację. "W porządku.". - Siadaj - powiedziała.

"Muszę się zmienić, jeśli to w porządku." Uśmiechała się. - Jasne, jasne, cokolwiek musisz zrobić - powiedziałem. Nie było jej przez dobre dziesięć minut. A potem wróciła. Była najpiękniejszą kobietą, jaką kiedykolwiek widziałem.

Była naga, jeśli nie liczyć wysokich obcasów i czerwonego naszyjnika. Gapiłem się, ona uśmiechnęła się. - Ja, ja - powiedziałem, pisząc słowa. - Nie mów. Wiem, że tego potrzebujesz.

I jeśli prawda ma być znana, to ja też. Więc nie kwestionuj tego, nawet nie myśl o zaprzeczaniu sobie. Po prostu rób mi. Powiedziała.

Potem nagle przyszła jej do głowy myśl, wyraźnie, że to nagle. „Sam, czy…” zaczęła. - Mogę to podnieść? Tak, i idę do garnka sam i wszystko.

Straciłem kontrolę nad nogami, ale nie z funkcjami ciała. Myślę, że można powiedzieć, że miałem szczęście - powiedziałem. Wydawała się odetchnąć. „Sam, przepraszam.

Nie myślałem. To znaczy, cóż…”. - Nie ma sprawy - powiedziałem. Nie było najmniejszej szansy, żebym sobie odmówił. Minęły lata od mojej ostatniej cipki i to było z nią, zanim wyjechałem do strefy wojny.

Zacząłem się rozbierać. Nigdy nie pozwoliłem, by mój wzrok się od niej wywarł, kiedy to robiłem. Obserwowała mnie z zaciekawieniem, cóż, tak właśnie czytam. Podjechałem do kanapy i rzuciłem się na nią. Uśmiechnęła się.

Podeszła do mojego teraz nagiego ja i uklękła na podłodze przed moimi lekko rozchylonymi nogami. Mój kutas był twardy jak stal i sterczał prosto w powietrze. Wzięła mojego penisa w dłoń, pochyliła się, lizała i ssała go powoli drażniąco. Przypomniałem sobie, jak mnie kiedyś traktowała, i wiedziałem lub myślałem, że wiem, jak długo będę w stanie wytrzymać. Okazało się, że się myliłem.

W niecałe dwie, trzy minuty wpadłem do środka. Cóż, minęło wieki, odkąd była ze mną kobieta. Zła wiadomość była taka, że ​​byłem prawie pewien, że to będzie jednorazowa rzecz. Mój stan celibatu powróci, gdy tylko rozstaniemy się później w ciągu dnia.

- Dobrze, teraz może będziesz w stanie przetrwać i zrobić mi dobrze - powiedziała. Popchnęła mnie z powrotem na ogromną kanapę i zmieniła pozycje. Usiadła na mojej twarzy i tak, była ostrożna, żeby to zrobić. - Twoja kolej - powiedziała.

Jej cipka znajdowała się nad moimi ustami, a moje usta natychmiast znajdowały się pod jej cipką. Nic nigdy nie smakowało mi tak dobrze, nic. Czułem, jak mój kutas wraca do życia, nawet gdy odciągałem ją ustami.

Kazała mi usiąść, żeby mogła się położyć. Chciała mnie na górze. Współpracowałem. Okazało się, że stosunkowo łatwo było mi ustawić się na niej, ale potrzebowałem jej pomocy, aby umieścić to w niej, co zrobiła, to znaczy pomóż mi.

Pieprzyłem ją tak długo, jak mogłem. Przyjechałem raz, ale byłem tak napalony, że powstrzymywanie się przez bardzo długi czas nadal było wyzwaniem. „Zdjąłem ją językiem, ale nie mogłem sobie z tym poradzić moim kutasem. Mogłem powiedzieć, że chciała, żebym ją zdjął ponownie. Ponownie zmieniliśmy pozycję.

Usiadła na mojej twarzy jak wcześniej z moją spermą wycieka z niej. Zjadłem ją do kolejnego orgazmu. Tym razem doszła z trudem.

Prawie bałem się, że złamie mi nos czy coś. Ale udało mi się ją ściągnąć, a potem położyła się na moim ciele i przytuliliśmy się przez co wydawało się długi. „Wszystko w porządku?" powiedziała. Po prostu skinąłem głową.

Nie sądzę, żeby cokolwiek, co bym powiedział, byłoby właściwe. „Dobrze." W końcu stoczyła się ze mnie i ponownie zniknęła na tył domu. Udało mi się zdobyć ubranie i założyć się, gdy ona była z tyłu, robiąc to samo.

W tym miejscu powinienem zauważyć, ponieważ do tej pory tego nie robiłem, te podstawowe rzeczy, takie jak ubieranie się i kąpanie, a reszta była głównym wyzwaniem we wczesnych dniach mojej niepełnosprawności; ale armia faktycznie miała ludzi, którzy szkolili nas, rannych weterynarzy, jak robić wszystko ot tego. W każdym razie nauczyłem się i byłem teraz całkiem dobry w podstawowych rzeczach. Wróciła za jakieś dziesięć minut i wyglądała na całkiem świeżą. Wreszcie odzyskałem głos. „Abigail…”.

- Tak, masz pytania - powiedziała. „I tak, Sam, to była jednorazowa rzecz. Tak, wiem, że tego potrzebujesz, i pod wpływem chwili zdecydowałem, że zrobię to z tobą.

Wiedziałem, że bardzo tego potrzebujesz. I mam nadzieję, że w mimo wszystko prędzej czy później będziesz mieć własną kobietę. ”.

„Abigail, nie wiem, jak się teraz czuję. Ale masz absolutną rację co do tego, że jestem zdesperowany. I miałam pytania. Odpowiedziałeś na kilka z nich gotowych, ale mam jeszcze jedno, jeśli to byłoby w porządku - powiedziałem. - Okej - powiedziała.

- Zamierzasz powiedzieć Owenowi? Powiedziałem. „To znaczy, gdyby to była pod wpływem chwili…”. - Szczerze mówiąc, nie wiem. Ale prawdopodobnie w pewnym momencie - powiedziała.

- Okej. Czy byłoby nie na miejscu, gdybym prosiła cię, żebyś nie zwracał uwagi, jeśli i kiedy zdecydujesz się to zrobić? Powiedziałem. „Okej, mogę to zrobić. Ale wiem, że mogę doprowadzić go do miejsca, w którym zrozumie,” powiedziała.

- Hmm może - powiedziałem. „Zmieniając temat, mam pomysł” - powiedziała. Wyciągnęła komórkę, wyszła do kuchni i zadzwoniła. - Annie jest w drodze. Przyprowadza dzieci z powrotem, a stamtąd podąży za nami do domu twojego taty - powiedziała, wracając do pokoju.

- Okej - powiedziałem. Byłem kompletnie zbity z tropu tym, co wydarzyło się w tej ostatniej chwili. Wykonywałem jej rozkazy i nie mogłem im przeciwdziałać, nawet gdybym zdecydował, że chcę, czego nie zrobiłem. Cała sytuacja była dziwna jak diabli.

„Sam, był jeszcze jeden powód, całkowicie samolubny powód, dla którego robiłam z tobą dzisiaj” - powiedziała. - Abigail? Powiedziałem. „Sam, naprawdę ciężko było z tobą porozmawiać i doprowadzić cię do miejsca, w którym wszyscy moglibyśmy być znowu dobrzy.

Dzisiaj może nie być ostateczna odpowiedź na ten problem, ale mam nadzieję, że być może wyszliśmy za róg w tym względzie. Co o tym sądzisz? " powiedziała. - Może - powiedziałem. „Nadal upieram się, by być swoim własnym człowiekiem. Ale jeśli chodzi o układanie się? Tak, może to.

Z pewnością potrzebowałem tego, co dla mnie zrobiłeś. Wiem, że to była litość. Ale byłem tak zdesperowany, że tego nie zrobiłem troska. "Kurwa z litości? Cokolwiek to jest, może, ale prawdą jest również, że sama potrzebowałam odrobiny litości ", powiedziała. Wkrótce dołączyły do ​​nas dzieci i Anna Ramirez.

Anna nie była tylko opiekunką dzieci, jak odkryłam. także bliski przyjaciel Owena z czasów, gdy byli w podstawówce. Ona i Abigail nawiązały własną przyjaźń przez lata, odkąd wyszła za drugiego faceta.

W każdym razie Annie musiała zrobić zakupy i obiecała wrócić za kilka godzin i wtedy ona pojedzie za nami dziewiętnaście mil do domu mojego taty i podwiezie Abigail do domu. Dzieci przyszły do ​​mnie i przytuliły, coś, czego nie zrobiły na przyjęciu w domu mojego taty. Było dobrze. Przez dwie godziny i piętnaście minut przed powrotem Annie z zakupów, Abigail i ja byliśmy parą zajmującą się swoimi dziećmi i wchodzącymi w interakcje w domu. To była naprawdę miła przerwa dla Zła wiadomość była taka, że ​​to była tylko przerwa, ich drugi tato dy, prawdziwy tatuś, tak jak ja to widziałem, byłby w domu następnego dnia i znów byłbym tylko okazjonalnym gościem.

To boli. Rzeczywistość tego bardzo bolała. „To było miłe dzisiaj.

Mam na myśli bycie mamą i tatą dzieci. Wiem, że jutro będą mieli z powrotem swojego prawdziwego tatę, ale dzisiaj było miło” - powiedziałem. „Sam…” zaczęła. Zaczynała w pełni zdawać sobie sprawę, jak rzeczy się mi wydawały.

„Sam, jesteś ich prawdziwym ojcem, nie jedynym, ale prawdziwym. Proszę.”. - Jasne - powiedziałem.

Anna wróciła i obie kobiety weszły do ​​kuchni, aby przygotować nam napoje bezalkoholowe, abyśmy wszyscy udali się do domu mojego taty. Kiedy wyszli, rozmawiali z ożywieniem. - Bliźniaczki będą jechały z Anną, a ty i ja będziemy pilotować ciężarówkę z powrotem do domu twojego taty, dobrze? powiedziała.

- Okej, jesteś szefem - powiedziałem. „Tylko wykonuję rozkazy”. Uśmiechnęła się złośliwie, ale myślę, że zasadniczo zaakceptowała moją odpowiedź. Spojrzałem na nią na siedzeniu kierowcy.

- Więc twój człowiek naprawił wgniecenia - powiedziałem. - Tak. Poprosiłam go, żeby to zrobił - powiedziała.

„To było mało”. Ukłoniłem się. - To były małe wgniecenia - powiedziałem. „Podziękuj mu za mnie”.

Skinęła głową. - Rozjaśnisz się, wiesz, tak jak rozmawialiśmy dzisiaj wcześniej? powiedziała. Skinąłem głową, niepewnie skinąłem głową. ROZDZIAŁ 1 Czterdzieści minut po wyjściu z domu zatrzymaliśmy się przed domem. Zebrałem swoje rzeczy i weszliśmy do środka.

Powiedziała, że ​​chce wejść na chwilę, ale nie może zostać. Ona i Anna, które zatrzymały się tuż za nami, musiały wrócić z powodu dzieci, ale zamierzała przywitać się z tatą przed wyjazdem. Miejsce było ciche. Taty nigdzie nie było. Potem był na patio.

Mój ojciec, tak naprawdę to, co zostało z całej mojej rodziny, minęło. Podjechałem do ciała mężczyzny i naprawdę byłem zły. Nie miał prawa iść tą drogą; nie, nie zrobił; ale miał. Podeszła za mną.

Patrzyłem. To wszystko, co mogłem zrobić. Tylko tyle wiedziałem. Widziałem umierających mężczyzn. Zabijałem ludzi.

Ale to było zupełnie inne. Rak to inny sposób umierania, brudny sposób umierania. - Sam - szepnęła - to należy zostawić mnie.

Powinien pan pozwolić mi się wszystkim zająć, sir. Proszę. Rozejrzałem się na nią.

Skinąłem głową, powoli skinąłem głową. - Okej - mruknąłem. Odwróciła się i na chwilę mnie zostawiła. Cieszyłem się z tego.

Musiałem zostać sam na sam z tatą. - Musiałam porozmawiać z Anną. Zabiera dzieci na noc i… - zaczęła. - On - powiedziałem. - Tak - powiedziała.

- On wie, jak sobie z tym poradzić. Ale wszystko, czego potrzebujesz, czego chcesz, co wszystko, będzie tak, jak mówisz. Ukłoniłem się. Nie miałem wyboru; Nie mogłem tego zrobić, a Jeff i chłopcy byli z powrotem w Tucson.

Nie wiem, jak to zrobił, miał być poza miastem, ale dotarł do nas wkrótce po tym, jak zadzwoniła do niego Abigail. Stał obok mnie już od godziny. Nic nie mówił; On tylko tam stał. To wszystko było po prostu surrealistyczne. Chyba nie przeniosłem się więcej niż kilka stóp od miejsca, w którym po raz pierwszy widziałem mojego tatę od tamtego czasu.

W pewnym sensie chodziłam kilka stóp tam iz powrotem na krześle. Dowiedziałem się później, że mówiłem do siebie. W tamtym czasie nie wiedziałem, że mówię do siebie. Poczułem klepnięcie w ramię. „Sam” - spojrzałem na niego.

W pewnym sensie skinął na mnie, abym wyszedł za nim z patio. Spojrzałem na niego. Spojrzałem na tatę, ktoś przykrył go prześcieradłem. Nawet nie zauważyłem, że to robią. Owen, to był Owen, prowadził mnie z powrotem do domu.

Byli tam mężczyźni, mężczyźni w mundurach. „Sam, ci mężczyźni są tutaj, aby pomóc nam z twoim tatą. Czy to byłoby w porządku? "Powiedział.

Skinąłem głową. Zacząłem odzyskiwać rzeczywistą przytomność.„ Tak "- powiedziałem.„ Rozumiem. ". Nastąpił nagły ruch.

Myślałem, że to nagłe. Mężczyźni w mundurach poruszały się w tę iz powrotem. Widziałem, jak wyprowadzają mojego tatę na zewnątrz, przez drzwi. Wiedziałem, co robią. Żałowałem, że nie jestem taki brzydki.

Nie wiem, dlaczego tak myślałem; zrobić z czymkolwiek; to nie miało znaczenia, ale z drugiej strony, zrobiło to dla mnie. Byłbym brzydki na pogrzebie taty. Płakałem, głośno wrzeszczałem! Piłem.

Musiałem pić. Była noc. Mężczyzna usiadł teraz naprzeciw mnie; on też pił. Nadal szlochałem, musiałem. „Dobrze się czujesz, Sam?” - powiedział.

„Był wszystkim, co mi zostało. Wszystko - powiedziałem. - Sam, jedyna rzecz, którą tu powiem, jest prawdziwa, o tak, tak. Sam, masz tu całą rodzinę.

Wszyscy mamy do ciebie uczucia. Bez względu na przeszłość; to najprawdziwsza rzecz na świecie - powiedział. - Jasne - powiedziałem. Nie wiem, jaki byłem przekonujący.

"Sam, wiem, że Abigail ci powiedziała, ale zajmiemy się wszystkim. Po prostu pozwól nam, dobrze? "Powiedział.„ Jasne ", powiedziałem. Nie mogłem tego zrobić, nie mogłem nic z tego zrobić.

Nie miałem pieniędzy, byłem na wózku inwalidzkim i nic nie wiedziałem. - Sam, trzeba będzie zająć się kwestiami prawnymi. Chcesz, żebym objął tam inicjatywę? powiedział.

"Aspekty prawne?" Powiedziałem. - Tak, dom twojego taty, ubezpieczenie, które mógłby mieć, inne rzeczy - powiedział. - Och, dobrze, tak myślę - powiedziałem. Nie pomyślałem o tym. Tata powiedział, że pomoże mi w sprawach związanych z samochodami, ale nie wiedziałem, jakie fundusze wykorzysta.

Pomyślałem, że to może jego wypłata, jego zwykła pensja. Ale teraz, biorąc pod uwagę to, co powiedział Owen, może będę miał trochę pieniędzy i dom. Nie wiedziałem, czy za to zapłacono, czy nie.

To był dom, w którym się wychowałem. Miałem dwadzieścia dziewięć lat; więc musiał mieć dom dłużej niż trzydzieści lat; może za to zapłacono. - Wszystko w porządku? powiedziała. „Zdefiniuj dobrze? Mężczyzna jest koszem na śmieci i czuje się porzucony.

To jest cholernie smutne,” powiedział Owen. Skinęła głową. - Cieszę się, że przyprowadziłeś go tutaj, żeby tu został. Musi mieć wokół siebie ludzi przynajmniej do czasu pogrzebu - powiedziała Abigail. - Tak, tak - powiedział.

„Dał nam również pozwolenie na załatwienie dla niego spraw prawnych. Dom jest stary, ale może być wolny i jasny. To mu dobrze zrobi; nie będzie już musiał wynajmować, ale będzie Muszę się tu przenieść. To znaczy, jeśli chce mieszkać w tym domu. ”.

- Mógłby chcieć to sprzedać - powiedziała. - Jest to oczywiście możliwe, ale jego dzieci są tutaj. To może być punkt zwrotny dla niego.

To może być również mały problem dla nas. Miałby dom. Mógłby uzyskać wspólną opiekę. powiedziany. „Mam na myśli to, że jego ułomności mogą to uniemożliwić, ale cóż, po prostu nie wiem.”.

„Nie, nie, nie sądzę, żeby tak się stało. Więcej odwiedzin, tak, oczywiście, ale dzielona opieka, nie”, powiedziała, „nie z jego ograniczeniami”. - Hmm, może - powiedział. "Pogrzeb?" Powiedziała.

„Tak, będzie sobota, o której rozmawialiśmy. I tak, zaprosiłem również tego jego byłego sierżanta.” Och, a jego tata miał już wybrane i opłacone dwie działki, dla siebie i dla Sama, kiedy przechodzi, lata później, oczywiście w przypadku Sama. ”„ Dobrze, dobrze, ”powiedziała.„ W każdym razie, kolacja za pół godziny.

Pójdę mu powiedzieć. „Mężczyzna skinął głową.„ Dobrze, dobrze, "powiedział.„ Sprowadzę dzieci do mycia i wszystko. "„ Jesteś taki domowy, "powiedziała i zaśmiała się figlarnie. „Tak, jestem pewien, że zrobiłbym z kogoś dobrą żonę," powiedział, wstając, żeby zająć się zmywaniem dzieci.

„Jak się masz, Sam," powiedziała Abigail. Wyglądałem przez okno na rozległy dziedziniec zamku Cord w mieście. Minęło już kilka dni. Miałem szansę, żeby się zepsuć. Chciałbym powiedzieć, że doceniam twoją pomoc i oczywiście Owena.

Ale mógłbym teraz przejąć kontrolę, jeśli jesteś… „Zacząłem.” Nie ma szans, wielkoludzie. To jest na nas. Uważamy to za zaszczyt, że pozwalacie nam się zaangażować.

Będziesz miał wystarczająco dużo, aby sobie poradzić tak, jak jest. Po prostu pozwól nam zrobić to tutaj. - W takim razie po sobocie zobaczymy, gdzie jesteśmy.

W porządku? powiedziała. Ukłoniłem się. Powiedziała to, co myślałem, że powie, a ja skinąłem głową. - Okej, jasne - powiedziałem. „Jak mówię, jest to doceniane.

Mógłbym to zrobić, wiesz, jeśli to ciężar, ale byłoby to trochę trudne, cóż, teraz.” „Sam, po raz ostatni nie jesteś ciężarem, proszę pana, wcale. Jesteście rodziną. Ty i ja mamy bliźniacze córki. Tak, córki, które Owen też kocha, ale to w żaden sposób nie umniejsza twojego znaczenia żyje, ani twoich obowiązków, o cholera! " powiedziała. - Okej - powiedziałem cicho.

Byłem lekko karcony i nie mogłem nic z tym zrobić, i jeszcze trochę szlochałem. Położyła dłoń na moim ramieniu. Naprawdę musiałem polegać na nich dwóch na krótką metę. Krótko mówiąc, do soboty, dnia pogrzebu mojego taty.

Siedziałem naprzeciwko grobu, kiedy wsadzili do niego mojego tatę. Siedziałem w pierwszym rzędzie w moim krześle. Mój kumpel Jeff był po mojej prawej stronie. Abigail była po mojej lewej stronie, a Harriet, jej wieczna przyjaciółka, siedziała obok niej.

Owen, dzieci i kilku innych, ich przyjaciele, siedzieli w rzędzie za mną; dzieci były z Owenem. To mi przeszkadzało, ale to nie ja prowadziłem sprawy, on był. Duchowny, z którym ktoś widział, mówił wszystko, co zwykle, a ja go słyszałem. Potem było po wszystkim i opuścili trumnę do grobu, a ja po prostu tam siedziałem. Jeff nalegał, żebym zbliżył się do grobu; wręczył mi małą łopatę, a ja podniosłem nią niewielką ilość ziemi i wlałem na trumnę.

- Przepraszam, tato - szepnąłem. Abigail spojrzała w dół, usłyszała mnie. Wszyscy zaczęli ruszać w kierunku samochodów i limuzyny, którą jechałem po drodze i mieli wracać do Casa de Cord. To był dla mnie zły dzień, chociaż ceremonia, jeśli tak właśnie była, przebiegła gładko. Podziękowałem im dwójce za pomoc i naprawdę to doceniłem, pomoc.

Nalegali, żebym został jeszcze przez co najmniej kilka dni, aż będę miał okazję spotkać się z panem Cedricem Johnsonem, prawnikiem, który zorganizował dla mnie Owen. Poza tym, jak zauważyła Abigail, musiałem być w stanie zebrać głowę trochę lepiej niż do tej pory, aby móc podejmować lepsze decyzje na przyszłość. Miałem spotkanie z panem Johnsonem w środę, za cztery dni. - Sam, Harriet i ja chcielibyśmy zabrać cię na kolację w czwartek wieczorem, gdybyś była na to gotowa - powiedziała Abigail. Jej skrzydłowa kobieta uśmiechała się tuż obok niej.

Harriet była przyjaciółką Abby od zawsze. To, że była na pogrzebie, nie było tak zaskakujące, jak niektórzy mogliby pomyśleć; na przestrzeni lat poznała mojego tatę kilka razy i, jak wskazano, była przyjaciółką Abigail od dzieciństwa. - Kolacja? Czwartek? Powiedziałem. - Okej, pewnie tak myślę - powiedziałem. - Dobrze - powiedziała Abigail.

Zastanawiałem się, czy nie zjeść kolacji z nią i Harriet. To znaczy, Owen nie został wymieniony. To musiał być powód, a może nie. Myślę, że zobaczymy.

To, że stało się to dzień po moim spotkaniu z prawnikiem, nie wydawało się istotne, ale może i tam byłem poza zasięgiem informacji. Nie, ona, jeśli nie oni, miała na myśli cel i byłem prawie pewien, że wiedziałem, co to jest. Przyszedł do mnie prawnik. Myślałem, że spotkaliśmy się w jego biurze, ale nie; przybył do zamku Cord.

Cóż, wielki człowiek miał pieniądze i wpływy. - A więc tak, panie Bradshaw, dostaniesz dom, i to jest darmowe i jasne, chociaż oczywiście należny będzie tegoroczny podatek od nieruchomości. Jest też polisa ubezpieczeniowa o wartości pięćdziesięciu tysięcy dolarów, której jesteś również beneficjentem powiedział.

- Dziękuję bardzo, panie Johnson. Doceniam wszystko, co tu zrobiłeś iw tak krótkim czasie - powiedziałem. - Żaden problem, panie Bradshaw. Twój tata wykonał dobrą robotę, ustawiając wszystko.

Podatki od twojego spadku będą minimalne, a pan Cord załatwił już papierkową robotę - powiedział. Coś jeszcze, za co musiałem podziękować mojemu rogaczowi: nie musiałbym oszukiwać z tą przeklętą papierkową robotą; Zawsze nienawidziłem papierkowej roboty. To jeden z powodów, dla których nigdy nie chciałem zajmować się biznesem ubezpieczeniowym, tą cholerną papierkową robotą. Czy nadal żywiłem złe myśli o mężczyźnie lub kobiecie, jeśli o to chodzi? Muszę powiedzieć, że tak, ale robiłem, co w mojej mocy, żeby przezwyciężyć najgorsze z nich, złe myśli. Tak, tak, byłem.

A dlaczego tak się stało? Nie tylko dlatego, że czekałem na ich dwoje za pomoc w zaspokojeniu ostatnich potrzeb mojego taty. Naprawdę nie. Głównym powodem, dla którego przemyślałam swoje animozje, było to, o co prosił mnie tata.

Musiałem sprzedać dom. Nie mogłem żyć tak blisko, dziewiętnaście mil, z dynamicznym duetem, nie mogąc o tym pomyśleć, mimo wysiłków z mojej strony, by zostawić za sobą najgorsze z moich złych myśli. Wiedziałem, że prawdopodobnie Abigail, jeśli nie Owen, poprosi mnie o pełną prasę sądową, aby wrócić do Phoenix, ale po prostu nie mogłem tego zrobić. Chciałbym poprosić Jeffa i kilku chłopaków, aby pomogli mi przygotować dom na sprzedaż, więc mimo wszystko będę w mieście jeszcze przez jakiś czas, ale nie na stałe.

Nie, to by się nie stało. W każdym razie jadłem obiad na dwa dni. Nie byłem zachwycony. Pokój gościnny, który zajmowałem w zamku Cord, był przestronny. To była dobra rzecz, ponieważ poruszanie się na wózku inwalidzkim wymagało nieco więcej miejsca do manewrowania.

Jednocześnie przebywanie w tym pokoju sprawiało, że czułam się nieswojo. To było tak, jakby obaj popisywali się swoim bogactwem i spoglądali z góry na peona mnie. Wracam do domu taty jutro po kolacji. Jutro wieczorem był czwartek. Planowałem zadzwonić do Jeffa rano, zanim wyjdzie do pracy.

Miał kilku facetów do pomocy, a my przeprowadzaliśmy się i naprawialiśmy wszystko, co było potrzebne, zanim sprzedałem miejsce. Pomyślałem, że wycenię to za szybką jazdę, żeby móc szybko wyjechać z miasta. Chciałabym dopilnować, żeby dzieci dostały pieniądze, cokolwiek się okaże, a także pieniądze z ubezpieczenia.

Na pierwszy rzut oka wydawało się to marną ofiarą dla nich i ich przyszłości, ale w rzeczywistości tak nie było. To było po prostu marne w porównaniu z zasobami mojej bogatej byłej żony. W każdym razie było to najlepsze, co mogłem zrobić. Tak naprawdę liczyła się myśl; cóż, jeśli o mnie chodziło.

Mogę nigdy nie mieć swojego miejsca jako ich tatuś w jakimkolwiek poważnym tego słowa znaczeniu, ale myślę, że tak by było i to było najlepsze, co mogłem zrobić. Tatuś powiedział mi, żebym wziął to, co mogłem i przestał żyć w nędzy i depresji. Chciałem spróbować; Naprawdę chciałem spróbować….

Podobne historie

Stary przyjaciel

★★★★★ (< 5)

Moja dziewczyna wychodzi do klubu nocnego. Mam niespodziankę, kiedy idę po nią od starego przyjaciela.…

🕑 39 minuty Oszukiwanie Historie 👁 13,998

Moja dziewczyna ma na imię Louisa. Ma pięć stóp i sześć cali wzrostu, drobną ramę w rozmiarze 6/8 i piersi. Ma długie ciemnobrązowe włosy, które często nosi prosto. Ma także…

kontyntynuj Oszukiwanie historia seksu

Nudne seminarium zamienia się w gorący czas dla dwóch nieznajomych!

★★★★(< 5)

Nudne profesjonalne seminarium staje się ekscytującym wydarzeniem dla dwóch nieznajomych.…

🕑 19 minuty Oszukiwanie Historie 👁 6,945

Powolnie wychodzi przez drzwi, jedzie do centrum kongresowego i znajduje miejsce parkingowe. Wchodzi do sali seminaryjnej, znajduje kilka pustych miejsc i siedzi w jednym. Nawet nie rozgląda się po…

kontyntynuj Oszukiwanie historia seksu

Trzy dziwki z prezentu walentynkowego: 11:00

★★★★★ (< 5)

Długo spóźniony pocałunek walentynkowy zamienia się w krach.…

🕑 15 minuty Oszukiwanie Historie 👁 2,698

Rob właśnie wyszedł spod prysznica, gdy zadzwonił telefon. To była jego żona. Chciała wiedzieć, co robi, a on musiał ugryźć się w język, żeby nie powiedzieć, że właśnie skończył…

kontyntynuj Oszukiwanie historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat