To miała być tylko cicha lektura, próbująca przeczekać burzę. Ale potem wszedł.…
🕑 23 minuty minuty Niechęć HistoriePara stała przed kominkiem, ubrania rozrzucone po całym pokoju. Mężczyzna, wyraźnie dominujący, kobieta rozpościerała się pod nim. Od czasu do czasu pokój wypełniały wysokie westchnienia kobiety i głębokie jęki mężczyzny. Kolano Kalen rozsunęło jej blade, szczupłe uda.
Jej dłonie zacisnęły się na jego ramionach, przesunęły się po jego bokach w gorączkowym pośpiechu. Palce wciskające się w jego pośladki. Ich ciała nie zostały jeszcze połączone, ale wkrótce będą.
Kobieta wiła się pod nim. Kalen pochylił głowę w stronę obfitej piersi kochanka, wciągając do ust różowy, stwardniały sutek. Kobieta wygięła się pod nim, zarzucając ręce nad głowę.
Kalen skubnął jej piersi, zostawiając czerwone ślady wszędzie, gdzie odważyły się jego usta. Ustawił biodra nad jej wilgotnym upałem. Noc jeszcze się nie skończyła…… 10 Sarah zamknęła księgę z westchnieniem, patrząc w ogromny kominek, przed którym siedziała. Sięgnęła po kieliszek wina na stole obok i zapadła się głębiej w poduszki skórzanego fotela. Nasłuchiwała burzy na zewnątrz, od czasu do czasu gałęzie drzew ocierały się o okno.
Sarah zadrżała i rozejrzała się po ogromnej, rozległej bibliotece, w której się znajdowała. Pomyślała o swojej narzeczonej, która pracuje w tej chwili i powinna niedługo wrócić do domu. Odwróciła książkę, którą czytała i spojrzała na parę z przodu. Jej oczy tańczyły po szczupłej kobiecie, jej jasnozielonych oczach, bladej skórze i długich rudych włosach. Poczuła ukłucie zazdrości, gdy rozważała związek między kobietą a mężczyzną z książki.
Jak zmysłowa była kobieta i jak męski i dominujący był mężczyzna. Sarah przypomniała sobie swoje dzieciństwo i ile z przeczytanych rzeczy nigdy nie odważyła się zrobić. Była oddaną chrześcijanką, była chrześcijanką przez całe swoje 19 lat. Dorastała, wierząc, że opanowanie jest grzechem, a jej uczucia i myśli o seksie przed ślubem były najważniejsze.
Dlatego tak bardzo kochała Justina, że nigdy nie nakłaniał jej do seksu, chociaż wiedziała, że były chwile, kiedy naprawdę jej pragnął, nigdy nie działał zgodnie z tym. Szanował jej życzenia io takim małżeństwie zawsze marzyła. Poza tym znalazła mężczyznę swoich marzeń.
Była zaręczona z bogatym, przystojnym mężczyzną, który mógł zapewnić jej utrzymanie tak, jak zawsze pragnęła jej matka. Tak jak zawsze pragnęła. Obecnie mieszkała z narzeczoną. Ruch był trudny, biorąc pod uwagę, że nie wierzyła w życie z innym mężczyzną, tylko złe mogło z tego wyniknąć. Ale nie miała innego wyjścia.
Jej rodzice zginęli nagle w strasznym wypadku samochodowym, więc Sarah, której nie było stać na rachunki i która i tak miała wkrótce wyjść za mąż, sprzedała dom, zatrzymując wszystkie meble i po prostu zamieszkała z Justinem w jego rezydencji. Ich ślub był już za 5 tygodni, więc wydawało się to bardziej logiczne niż wynajęcie mieszkania. Dom… cóż… rezydencja była wystarczająco duża. Pięciopiętrowy romans, kort tenisowy, boisko do koszykówki, kryty basen i pasaż. Justin upierał się, że to było dla wszystkich jego siostrzenic i siostrzeńców, kiedy przyszli z wizytą po tym, jak Sarah żartobliwie zasugerowała, że są ludzie, którzy po prostu nigdy nie dorastali.
Biblioteka, w której obecnie siedziała, zajmowała ponad połowę czwartego piętra, a drugą część piętra zajmował gabinet Justina. Piąte piętro to piętro rodzinne, składające się z kuchni, dużego salonu i siedmiu sypialni. Trzecie piętro to tylko pokoje gościnne i kuchnia, drugie to pokoje dla służby, a pierwsze zwykłe, codzienne umeblowanie domu.
Kiedy Sarah wprowadziła się po raz pierwszy, poczuła się strasznie onieśmielony wielkością tego miejsca, ale przyzwyczaiła się do tego po kilku tygodniach. W końcu miał to być jej dom, więc nie miała innego wyboru. Sarah spała na piątym piętrze i zapłaciła Justinowi czynsz, aby uspokoić jej przytomność.
Czuła się z tym całkiem dobrze. Spał na trzecim piętrze, 2 piętra niżej. Sarah wypiła więcej wina, ciesząc się charakterystycznym bukietem. Podskoczyła gwałtownie, gdy burza nasiliła się i potężny trzask błyskawicy przemknął po niebie, a kilka sekund później pokój wypełnił grzmot.
Zadrżała, owijając się mocniej polarowym kocem, myśląc, że powinna wstać i przejść do innego pokoju, który nie był tak… otwarty. Przez całe życie Sarah bała się burz. Jej rodzice zawsze pracowali, zostawiając Sarah w domu, by sama sobie radziła. Dziecinne lęki, które nigdy nie zniknęły, ponieważ nigdy nie miała tam nikogo, kto powiedziałby jej, że wszystko jest w porządku, że to tylko burza. Jej matka nigdy nie pocieszała jej, kiedy najbardziej tego potrzebowała.
Więc wzięła ten strach w dorosłość i zajęła się nim najlepiej, jak potrafiła. Ale teraz, gdy siedziała w ogromnej bibliotece, zastanawiała się, czy poradzi sobie z tym w tej chwili. Sarah dorzuciła resztę wina, czując się dość lekka i ciepła od ognia. Usadowiła się nieco głębiej w poduszkach, wzdychając, oparła głowę o oparcie krzesła.
Justin wszedł do rezydencji około wpół do ósmej, potrząsając deszczem swojego trencza i wieszając go na haczyku przy drzwiach, żeby wysechł. Zdjął krawat i podwinął mankiety, rozluźniając kilka guzików koszuli. Przeczesał palcami swoje czarne jak noc włosy, starając się je wysuszyć najlepiej, jak potrafił. Dzisiejszy dzień był całkiem niezły w pracy i złapał coś szybkiego do zjedzenia, po czym wskoczył do swojego mercedes benz i pobiegł do domu, aby zobaczyć się z narzeczoną. Wiedział, że boi się burzy i nie mógł do niej zadzwonić i pocieszyć, ponieważ jego telefon padł.
Miał nadzieję, że jest zajęta odwracaniem się od tego, dopóki nie wróci do domu. Rozejrzał się po pierwszym piętrze, a kiedy jej nie znalazł, wbiegł po schodach przez dwa piętra do biblioteki, gdzie zobaczył, że pali się tylny kominek. Minął rzędy i rzędy książek, aż dotarł do wspaniałego miejsca, w którym wiedziała, że będzie. Wokół kominka stało 7 wielkich skórzanych krzeseł, a przed hojnym paleniskiem leżał stos futer, koców i poduszek.
Bardzo wygodne, jeśli chcesz po prostu odpocząć i poczytać, uciec od stresów dnia codziennego. Biblioteka miała klimat prawie 1600 roku. Sarah dobrze go udekorowała.
Spojrzał na swoją ukochaną, zwiniętą w poduszkę, ciało zatapiające się w niej, jakby krzesło miało ją połknąć w całości. Jej głowę wspierało podłokietnik krzesła, jej długie, gęste, kręcone czarne włosy rozsypały się na podłogę, różowe usta rozchyliły, a jej piersi delikatnie unosiły się i opadały wraz z jej równomiernym oddechem. Jej rzęsy leżały na jej policzkach, ogień rzucał na nie długie cienie. Spojrzał na jej ciało, pełne i krągłe, jej jasnobrązową skórę lśniącą w świetle ognia.
Był bardzo szczęśliwym człowiekiem. Podszedł do niej, pochylił się i delikatnie dotknął ustami jej ust, wbijając dłoń w jej miękkie włosy. Sarah obudziła się nagle, czując na swoich własnych ustach czyjeś usta. Otwierając oczy, zdając sobie sprawę, że to Justin, wydała miękki jęk i otworzyła dla niego usta. Poczuła lekkie szarpnięcie włosów w odpowiedzi Justina na nią.
Justin pogłębił pocałunek, wciągając jej dolną wargę do ust, przygryzając ją. Sarah sapnęła. Nigdy wcześniej nie całował jej w ten sposób.
Powiedział, że lepiej odejść od pokusy. Ale dziś wieczorem… było w nim coś innego. Coś, na co nie mogła położyć palca. Otworzyła szeroko oczy, gdy poczuła, jak jego silne dłonie chwytają ją w talii, podnosząc ją i kładąc na swoich kolanach, pośród futra i poduszek. Justin lekko pogładził ją po włosach, czując, jak drży, gdy bibliotekę wypełniał grzmot, odbijający się echem od kamiennych ścian.
"Jestem tutaj… wszystko będzie dobrze." Szepnął, podnosząc jej podbródek, położył usta na jej ustach, by pocałować ją głęboko. Odsuwając się, delikatnie przygryzł jej dolną wargę, a potem pogładził językiem po miłosnym ugryzieniu, by złagodzić ukłucie. Justin poczuł, że ciało Sary powoli zaczyna opierać się o jego w cichej akceptacji. Zrobił to powoli, wiedząc, że była w tym nowa. Każda pieszczota musiała być idealna.
Lekko położył dłoń na jej brzuchu, lekko naciskając. Jeszcze raz ujął jej usta, wsuwając rękę pod jedwabisty materiał jej koszuli. Chwycił rąbek i jednym płynnym ruchem ściągnął go z niej.
Jego oczy pociemniały, gdy ucztowały na kremowych, złotych kulach jej piersi, na wpół ukrytych pod jej czerwonym koronkowym stanikiem. Był tak zajęty myśleniem, że to jego ulubiony kolor, że ledwo zauważył jej przestraszone westchnienie i próbę zakrycia się. Sarah podciągnęła koszulę z powrotem i skrzyżowała na niej ręce. Nie mogła UWIERZYĆ, że pozwoliłaby temu posunąć się tak daleko!! Ale… rzeczy, które sprawił, że poczuła… NIE! To żadna wymówka… miała moralność… wartości… jej uczciwość! Całe życie nauczania i czynienia dobra, a ona po prostu to wszystko zmarnuje??? Nie… ona wychodziła z tego pokoju i oddalała się od niego – od pokusy. Sarah wstała nagle zrobiła krok do przodu i krzyknęła, gdy poczuła, jak jego dłonie wgryzają się w jej biodra, popychając ją z powrotem na swoje kolana.
Spojrzała w jego jasnozielone oczy, jej złocista twarz nabrała bladoróżowego odcienia, gdy wpatrywał się w jej oczy. "Chcę cię. To coś, do czego będziesz musiała się przyzwyczaić.
Jesteś piękną, seksowną kobietą. MOJA kobieto. Dziś wieczorem będziesz dla mnie przyjemnością.
I za to też nie przeproszę." Justin pochylił głowę i chwycił jej usta, rozluźniony z szoku na to, co właśnie powiedział. Jęknął z rozkoszy, gdy jego język badał wilgotną jaskinię, wciągając jej język do ust, aby mógł się nią delektować. Sarah jęknęła, pieszcząc jej język swoim własnym. Jego pocałunki stały się ostrzejsze, bardziej naglące.
Jego ręka zacisnęła się na słuchu na karku, trzymając ją mocno do siebie. Zostawił jej usta, by spływać gorącymi, otwartymi ustami pocałunkami w dół jej szyi, skubiąc i ssąc skórę, gdy szedł. Sarah sapnęła i odrzuciła głowę przez jego ramię, gdy ssał szczególnie wrażliwy kawałek skóry. Sarah czuła się, jakby się rozpalała. Całe jej ciało było nakarmione, a jej skórę pokrywał delikatny połysk potu.
Sarah jęknęła, gdy język Justina tańczył po jej obojczyku, przesuwając się niżej do górnej wypukłości jej prawej piersi. "Nie!" Sarah sapnęła, chwytając go za głowę i próbując go od siebie odepchnąć. To było złe! Ale Justin był znacznie silniejszy niż ona i mimo całego jej szarpania i pchania nie ustąpił ani na cal. Delikatnie skubnął jej skórę zębami, pozostawiając czerwone ślady na całej jej piersi.
Przesunął się do lewej, aby zwrócić na nią tę samą hojną uwagę. Sarah jęknęła, poddając się. Justin odpiął jej stanik z tyłu, odciągając go od wspaniałych pagórków ciała przed nim.
Chwycił mocno jej ramiona w dłonie, żeby nie mogła się zakryć. Justin jęknął, jego fallus napinał się i szarpał, gdy patrzył na jej doskonałość. Jej piersi były tylko odrobinę jaśniejsze niż reszta jej ciała. Piękny, złoty kolor.
Z sutkami o kilka odcieni ciemniejszych niż róż. Były twarde i długie, błagały tylko o ssanie. Sarah wiła się na jego kolanach, widząc, jak jego głowa pochyla się w kierunku jej piersi.
Justin zatrzymał się przyzwoicie i spojrzał na nią. Uśmiech wykrzywił jego usta na wyraz jej twarzy. Justin oparł się o jedną z poduszek, lepiej unosząc Sarę w ramiona.
Piersi Sarah zadrżały lekko wraz z ruchem, a Justin gwałtownie wciągnął powietrze, mocniej trzymając ją. Sarah spoczywa na jego ramieniu, obracając twarz w jego klatkę piersiową, aby ukryć zakłopotanie. Ale Justin nie miałby tego. Kciukiem i palcem wskazującym mocno ścisnął jej podbródek i zmusił ją, by na niego spojrzała. „Chcę, żebyś obserwował wszystko, co ci robię.
Ani razu nie odwrócisz wzroku. Rozumiesz mnie?” Warknął. Sarah jęknęła i skinęła głową.
Justin wziął swój palec i położył go na jej piersi, nie do końca dotykając sutka. Zaczął robić powolne, leniwe kręgi wokół jej sutka, uśmiechając się, gdy usta Sarah się otworzyły. Wypuściła drżący oddech, jęcząc, gdy Justin ścisnął jej sutek między palcami. Wygięła się do tyłu, przysuwając piersi bliżej jego twarzy.
Justin krążył wokół jej sutka przez długie minuty, podczas gdy Sarah kręciła się na jego kolanach. Sarah była bardzo zawstydzona hałasami, które wydawała! Co gorsza, w jej cipce zaczęło się pulsowanie i od czasu do czasu czuła, jak gorący płyn wypływa z jej ciała do majtek. Zamknęła oczy z rozkoszy, gdy Justin przesunął lekko palcami po jej sutku. Justin wyczuł jej podniecenie i jęknął, pochylił głowę i wciągnął do ust ciemny, spuchnięty sutek. Ciało Sarah zamarło w szoku, jej usta otworzyły się w cichym krzyku, gdy jego zęby zacisnęły się na jej sutku, jego język przesunął się po czubku.
Jej dłonie chwyciły jego głowę mocno, przyciągając jego mocniej do siebie. Justin potraktował to rozproszenie jako okazję do rozpięcia jej spodni. Zsunął materiał po jej nogach, odciągając głowę do tyłu, zęby wciąż zaciśnięte na jej sutku. Justin potraktował to rozproszenie jako okazję do rozpięcia jej spodni. Zsunął materiał po jej nogach, odciągając głowę do tyłu, zęby wciąż zaciśnięte na jej sutku.
Sarah miała wrażenie, że zemdleje! Było tak gorąco. Gorące usta Justina rytmicznie ciągnęły za jej sutek, ciepło z kominka jeszcze bardziej zwiększało jej przyjemność. Sarah jęknęła, gdy delikatnie ugryzł jej sutek, opierając dłoń na jej brzuchu i przesuwając się niżej do czerwonej koronki jej majtek. Zdjął je z niej, rzucając na rosnący stos ubrań po drugiej stronie pokoju. Justin odsunął się od niej, ściągając koszulę i uśmiechając się, gdy Sarah kładła się jeszcze mocniej.
Był dumny ze swojego ciała, codziennie wiernie trenował. Był dobrze zbudowanym mężczyzną, a Sarah doceniała każdy mięsień i ścięgno, na które spojrzała. Jej ręka powędrowała ostrożnie do jego klatki piersiowej, czując jego skórę. Justin zamknął oczy i jęknął, gdy pochyliła się do przodu i przyłożyła wilgotne usta do środka jego klatki piersiowej, wysuwając język, by go posmakować.
Justin to zgubił. Brutalnie wepchnął Sarę na futra pod nimi. Rozstawił jej nogi szeroko, całując ją niemal dziko w potrzebie. Jego palce szczypały jej sutki i szarpały mocno, wyciągając z niej wysokie jęki. Usiadł na piętach i przyjrzał się jej.
Jej wysokie, jędrne piersi, płaski brzuch i długie, długie nogi. Między nimi tkwił obiekt jego pożądania. Nie miała tam żadnych włosów.
Justin był wdzięczny za to, że tak łatwo byłoby ją ssać i żeby czuła każde gorące uderzenie jego języka. Rozłożył jej nogi dalej i zgiął je do tyłu. Złapał poduszkę i umieścił ją pod jej tyłkiem, unosząc ją wysoko w powietrze.
Sarah próbowała się zakryć, ale Justin cofnął jej ręce. Justin położył palce na jej wargach, rozsuwając je. Sarah zakrztusiła się krzykiem, wyginając się do tyłu. Justin zobaczył, jaka była spuchnięta, zobaczył jej różową łechtaczkę wystającą ze skóry.
Bardzo lekko przesunął palcem wskazującym po jej szwie, ledwo jej dotykając. Justin chlubił się ilością soków, które z niej wypłynęły. Oczyścił koniuszki palców, podniósł je do ust i zlizał z nich soki.
Penis Justina, już twardy jak skała, spuchł jeszcze bardziej. Justin wstał i ściągnął spodnie i bokserki, Sarah otworzyła oczy i zobaczyła, jak wyskakuje z nich jego ogromna długość. Ciało Sary znieruchomiało, ledwo oddychając.
Miał prawie dwanaście cali długości i około siedmiu cali w obwodzie. I twardszy niż skała. Sarah wydała chrapliwy jęk. Nie było mowy, żeby mógł się w niej zmieścić! Zamknęła oczy, gdy Justin usiadł na piętach między jej nogami. Zaczął masować dłońmi jej wewnętrzną stronę ud, ściskając i ugniatając ciało.
Chciało się ją uspokoić, ale Sarah była tym bardziej podniecona, im bardziej jej dotykał. Justin ponownie rozchylił wargi jej cipki lewą ręką i przednią dłonią prawej zaczął delikatnie okrążać jej łechtaczkę. Usta Sarah otwarły się w szoku, a ona uniosła biodra wyżej do niego, wypuszczając drżący oddech. Justin zauważył, że jej łechtaczka puchnie i przesunął po niej paznokciem. Sarah krzyknęła i wygięła się gwałtownie.
Justin uśmiechnął się, gdy z jej cipki wypłynęła niesamowita ilość soków. Opuścił rękę i wsunął w nią dwa palce, czując, jak jej mięśnie napinają się i zaciskają mocno wokół jego palców. Boże, była taka ciasna! Zaczął wpychać w nią trzecią.
Sarah ścisnęła mocno jego dłoń własną, wbijając paznokcie w skórę. "O Boże Justin!" Krzyknęła. "Proszę! Och o Boże! Nie rób tego!". Justin uderzył w nią wszystkimi trzema palcami jednocześnie i poczuł, jak jej biodra unoszą się nad ziemią, mimo że próbował ją przytrzymać. Zaczął ją mocno pompować, nie dając jej litości.
Jej nogi były szeroko rozciągnięte, jej soki nieustannie spływały po jego dłoni, po jej wspaniałym tyłku. Była taka mokra, a zapach. Boże, jej zapach doprowadzał go do szaleństwa.
Sarah odrzuciła głowę do tyłu w pełnym bólu krzyku, gdy fala za falą przyjemności spływała po jej ciele z siłą jej orgazmu, ale Justin wciąż wbijał się w nią palcami. Ciało Sary zaczęło gwałtownie drgać. "JUSTIN! Proszę…proszę PRZESTAŃ, NIE MOGĘ ZROBIĆ! JESTEM ZBYT WRAŻLIWY!" Krzyknęła. Sarah czuła się tak, jakby jej ciało płonęło.
Każde pchnięcie jego palców popychało ją na skraj szaleństwa. Była nieprzygotowana, kiedy pochylił się i zamknął usta na jej łechtaczce. Sarah chwyciła go mocno za ramiona, a jej usta otworzyły się w bezgłośnym krzyku. Trzęsła się, szarpała, wbijała mu się w usta.
„JUSTIN! NIE MOGĘ! Krzyknęła, a łzy spływały jej po policzkach z intensywnością uczuć wewnątrz niej. Justin po prostu ssał jeszcze mocniej, wciąż dotykając jej cipki. Sarah prawie straciła przytomność, gdy poczuła, jak jego zęby zaciskają się wokół jej łechtaczki i delikatnie przygryzają. Jej nogi owinęły się wokół jego głowy, ściskając mocno, gdy kolejny orgazm przeszył jej ciało. Zaczął ssać jej łechtaczkę przez zęby, dźgając ją językiem za każdym razem, gdy wchodziła do jego ust.
Sarah poczuła, że z szoku drętwieją jej nogi. Chwyciła go mocno za głowę i pociągnęła, krzycząc, ponieważ wszystko, czego dokonała, to odciągnięcie głowy do tyłu z jej łechtaczką wciąż w ustach. Wyciągnął palce z jej mokrej cipki i okrążył językiem wokół jej dziurki.
Sarah dyszała i szarpnęła się, gdy wbił w nią swój język. Jego język raz za razem ją penetrował. Szlochała i błagała, żeby przestał, szczerze nie mogła już tego znieść.
Sarah poczuła, że jej klatka piersiowa zapadła się, gdy zaczął mocno ssać jej dziurkę, a jego palce szczypały jej łechtaczkę. Jej ręce uderzyły o podłogę po bokach, gdy po prostu tam leżała. Czując każde szarpnięcie ust i każde pociągnięcie języka, gdy zjadał ją żywcem. W końcu, po kilku minutach, pocałował jej ciało i ujął jej usta w powolnym, głębokim, zmysłowym pocałunku. Sarah mogła posmakować siebie na jego ustach i łóżku, ponieważ stwierdziła, że lubi ten smak.
Pochylił się i ponownie wciągnął jej sutek do ust, drapiąc go zębami i obcierając językiem. Ruszył w górę i zaczął ssać jej szyję. Owinął jej nogi wysoko w pasie, podnosząc ją lekko.
Dodatkowo, mając poduszkę pod jej biodrami, nie miałby problemów ze znalezieniem odpowiedniego i najprzyjemniejszego kąta, pod którym najłatwiej byłoby wcisnąć się głęboko w nią. Zabierając ich oboje do przyjemnej błogości. Szeroka głowa jego penisa wsunęła się po wewnętrznej stronie jej uda, szturchając jej nabrzmiałe kobiece ciało. Jej wewnętrzne mięśnie zaczęły się zaciskać.
Instynktownie uniosła biodra, oferując mu kołyskę swoich ud. Jęknął przy jej uchu. "Tak, kochanie. O tak.".
Zaczął mocno przyciskać się do niej, jęcząc, gdy poczuł, że przepycha się przez pierwsze kilka cali napiętych mięśni i wchodzi w łkające ciepło swojej miłości. Szczęka Sarah opadła, gdy poczuła, jak wchodzi w nią ogromna głowa. Jej dolna część ciała wymknęła się spod kontroli, gdy wepchnął w nią kolejny cal. Justin chwycił mocno jej biodra w dłonie, wbijając palce w okrągłe kulki jej tyłka. Uspokajając ją pod sobą.
"Ćśś." Zaszeptał. "Mam cię, wszystko będzie dobrze." Zniżył usta do jej ust poruszając się w erotycznym opętaniu. Jęknęła w jego usta, a on stał się wtedy niemal brutalny, jakby domagał się oddechu z jej płuc. Dała go chętnie. Nie miała serca ani chęci, by walczyć z jego posiadaniem jej ciała.
Jego szorstkie włosy ocierały się o miękką wewnętrzną skórę jej uda. Jęknęła i chwyciła go, próbując powiedzieć mu bez słów, czego chce. Rozumiał, była tego pewna, ale miał inne pomysły.
– Nie ma potrzeby się spieszyć – mruknął. Obsypał pocałunkami jej twarz, dotykając policzków, nosa, powiek. Przygryzł jej ucho, owijając czubkiem języka zewnętrzną powłokę. Jednym płynnym pchnięciem wbił w nią wszystkie swoje jedenaście cali.
Usłyszał jej krzyk, stłumiony na jego ramieniu. Trzymał się bardzo nieruchomo, masując jej plecy, ramiona, tuląc jej głowę w dłoniach. Pozwalając jej przyzwyczaić się do jego wielkości.
Sarah poczuła ostre ukłucie bólu, który szybko zniknął jako przyjemność z posiadania tak dużego intruza wypełniającego jej ciało. Jej cipka pulsowała, czując się bardzo niespełniona. Jęknęła przy jego uchu, poruszając biodrami. Pożądanie płynęło w jej żyłach. Wysunął się z niej jednym płynnym ruchem ciała i zatopił się głęboko w niej.
Sarah odrzuciła głowę do tyłu, dysząc, jej paznokcie wbijały się w jego pośladki, próbując wciągnąć go głębiej w siebie. Jego ręka przesunęła się na jej prawą nogę za kolanem i chwycił ją mocno, uniósł ją, położył na ramieniu i zatopił w niej kolejny cal. Sara była wygięta wysoko pod nim, jej skóra była spływająca potem i żarem ognia. Jej różowe sutki wystawały dumnie, a on spuścił głowę i zaczął w niej powoli i mocno wbijać się.
Sarah nie mogła oddychać. Ogień palił ją żywcem. Mogła poczuć palące ciepło płomieni ogrzewających jej cipkę, a także twarde, pewne pociągnięcia Justina, uderzające w nią jeden po drugim. To było niemożliwe, żeby coś było tak dobrze. Wznosząc się na prążkowanych ramionach, wygiął ciało i pchnął głęboko.
Gorący zwój zaciśnięty w brzuchu Sary. Każdy ruch bioder Justina napinał go mocniej. I mocniej. Jej świat zawęził się do rzeczywistości połączenia ich ciał, miejsca ostrej błogości i wirującego doznania.
Jego pot był na jej skórze; jej palce rozłożyły się na jego plecach. Był śliski i gorący, szeroki i twardy. Wszystko, czym powinien być mężczyzna. Zaczął bić się o nią niemal gwałtownie. Jego jądra uderzały o jej tyłek przy każdym pchnięciu.
Jego dłonie zacisnęły się w jej włosach i poderwał jej głowę, żeby na niego spojrzeć. "Kto to jest cipka?" Zapytał, gdy całkowicie odsunął się od niej i wcisnął w nią biodra. Wyrywając zduszony krzyk z gardła. "To jest twoje." – wyszeptała, niemal przerażona tym, jak gwałtowny się stawał. "Nie słyszę cię!" Warknął, znacznie zwalniając tempo, po prostu wbijając się w nią coraz mocniej.
"To jest twoje!" Dosyć krzyknęła, wyginając się, gdy uderzył w coś głęboko w niej, powodując, że mocno go przycisnęła. "Co jest moje?" On zapytał. „Moja-moja cipka”. Zakrztusił się, twarz zaczerwieniła się ze wstydu. "Nie słyszę cię!" – wykrzyknął, pochylając się tak, że był zaledwie cal od jej twarzy.
"MOJA CIP-" Przerwał jej, uderzając ustami jej usta, wsuwając język. Gwałcił jej usta, gdy zaczął mocne, miarowe pchnięcie, które wkrótce spowodowało łzy spływające z jej oczu. Jęknęła i próbowała odwrócić głowę, ale on po prostu pocałował ją jeszcze mocniej, kradnąc jej oddech z płuc. Jego ręka wsunęła się między ich ciała, a on uszczypnął jej łechtaczkę palcami i pociągnął. Sarah krzyknęła i rzuciła się na niego, czując, jak puchnie i zamyka się w niej.
Usiadł i wyciągnął się powoli, powodując, że zaczęła płakać, że był taki duży. Powoli zatopił się w niej. Z ręką na nodze, drugą na łechtaczce.
Manipulowanie jej ciałem z niemal grzeszną umiejętnością. Pchał raz po raz, a każda z nich czuła się jak tępe ostrze wbrew nabrzmiałości jej wewnętrznych mięśni. Popychał ją coraz wyżej w kierunku przepaści.
Potem ostatnim głębokim pchnięciem wziął ją z krzykiem za krawędź. Poczuła, że stwardniał jeszcze bardziej i pękł w jej wnętrzu, tkwiąc głęboko w jej drżących mięśniach. Ostatnim dźwiękiem, jaki usłyszała, zanim straciła przytomność, był jego głos, wołający jej imię..
Elegancka i porządna panna młoda to nie wszystko, na co wygląda.…
🕑 5 minuty Niechęć Historie 👁 4,761Stałem przed lustrem, oceniając siebie w sukni ślubnej, upewniając się, że wszystko jest dobrze dopasowane i założone. Czy o czymś zapomniałem? Welon; sprawdź Bukiet; sprawdź, Podwiązka;…
kontyntynuj Niechęć historia seksuPierwszy krok w rozbieraniu przystojniaka w pracy.…
🕑 5 minuty Niechęć Historie 👁 3,747Pracuję dla dużej firmy, wielu pracowników. Jednak tylko kilka z nich przyciąga wzrok. Zauważyłem ją, kiedy po raz pierwszy weszła, przeszywające oczy, świetna skóra, ładne cycki, nogi,…
kontyntynuj Niechęć historia seksuJak daleko bym się posunął, żeby zabrać ją do łóżka?…
🕑 4 minuty Niechęć Historie 👁 2,799Bardzo chciałem zobaczyć, co zamierza Katie. Dowiedziałem się kilka dni po tym, jak kazała mi się dla niej walić. Katie zadzwoniła do mnie i powiedziała, żebym spotkał się z nią na…
kontyntynuj Niechęć historia seksu