Uścisk północy

★★★★★ (< 5)
🕑 16 minuty minuty Nadprzyrodzony Historie

W najciemniejsze godziny bezksiężycowej nocy budzi się cicho, nie ruszając się, jakoś przeczuwając, że nie jest już sama. Jej przejrzyste oczy spoglądają przez zasłonę, szukając ze znużeniem, z nadzieją, tego, który odwiedzał ją tylko w snach. Nic nie widząc, wzdycha głęboko i kładzie się z powrotem na poduszce, pogodzona z kolejną długą i samotną nocą. Dopiero wtedy, gdy traci nadzieję, dostrzega sylwetkę swojego nocnego gościa.

W jej sercu nie ma strachu ani niepokoju. Czuje tylko uczucie ukochanej miłości emanującej z tej dziwnej, ale mile widzianej zjawy. Jego obecność jest kojącym ciepłem, pociesza ją i odsuwa na bok chłód długiej zimowej nocy. Kiedy się zbliża, jej serce trzepocze, a motyle tańczą w jej brzuchu, ale uspokaja ją dziwna więź, która łączy ich poprzez pustkę, która ich rozdziela.

Jego miłość i pragnienie, będąc tak silne jak jej, sprowadziły go na skrzydłach wiatru, by być z nią w tę wyjątkową noc. Ta noc spełni obietnicę złożoną we śnie, łącząc ich razem na lądzie i morzu. Delikatnie podnosi jej dłoń do ust, całując ją z czcią, jakby to było wielkie i delikatne dzieło sztuki.

Jego głos jest szeptem. "Anno, kochanie. Zbyt długo czekaliśmy. Raduj się ze mną.

Bo tej nocy wreszcie jesteśmy razem." Ze łzami w oczach próbuje coś powiedzieć, ale on kładzie palec na jej ustach. „Nie mów umiłowani, bo sam język nie może wyrazić miłości, którą dzielimy”. Wślizgując się w jego ramiona, z ulgą czuje miękkość jego dotyku i ciepło jego oddechu na szyi. Tym razem to nie sen; nie jest widmową obecnością, która znika w dymie pod jej dotykiem.

Dłoń pieści jej policzek, ocierając łzy i wywołując dreszcz podniecenia przebiegający przez jej młode ciało. Trzymając palec pod jej brodą, przechyla jej głowę i ich usta się spotykają. Delikatnie się całują, ich namiętność rośnie, żar zmienia się w płomień.

Jego język pieści jej usta, a ona przyjmuje to z zadowoleniem, grając nim przeciwko własnemu. Jego usta chwytają jej usta i delikatnie ssą jej soczyste wargi. Czuje, jak drży z podniecenia, jak zmarszczka na stawie, i to mówi wyraźniej niż słowa o jego pragnieniu, by ją mieć.

Przesuwa dłonią po jej gibkim ciele i obejmuje pierś przez materiał jej sukni. Oddech uwiązł jej w gardle, gdy jego kciuk zatacza pyszne kółka wokół jej twardniejącego sutka, co skłania ją do jęczenia w jego usta. Ściska i pieści jej giętkie ciało, aż ekstaza jego dotyku staje się nie do zniesienia. W tym momencie jęczy i przerywa pocałunek.

Jej głowa odchyla się do tyłu i wygina się w łuk, przyciskając pierś do jego dłoni. Trzyma ją mocno. Zachwycony jej urodą, jego wzrok błądzi po jej ciele.

Jest nią odurzony; po włosach spływających po ramionach aż do kształtnych piersi. Całuje jej szyję, delektując się cudownym smakiem jej skóry. Ssąc i skubiąc jej wrażliwe ciało, jest świadomy, że jej oddech stał się głębszy, że jej serce bije. Annę ogarniają jej uczucia. „Czy to tylko człowiek, czy jakiś nieziemski duch?”.

Pytanie znika z jej umysłu równie szybko, jak się pojawiło. Niezależnie od tego, czy był to człowiek, czy duch, podniecił ją do poziomów miłości i podniecenia, które wykraczają daleko poza wszystko, co uważała za możliwe. Przyjmuje te uczucia z otwartym sercem, akceptując jego miłość i nieuchronność przyjemności, którą przyniesie. Sięga, by dotknąć jego nagiej klatki piersiowej.

„Jakie to dziwne” – myśli. „Przysiągłbym, że był ubrany”. Ta myśl też jest ulotna.

Tak wiele rzeczy w nim nie ma sensu, ale jego ciało wydaje się prawdziwe, ciepłe i silne. Przesuwa po nim dłonią i czuje szybki rytm bicia jego serca. Jego skóra jest gorąca i żywa, gdy ona pieści jego prawie bezwłosą klatkę piersiową, koniuszkami palców śledząc linie jego dobrze zarysowanej sylwetki. Jej ręka drży lekko, gdy bada i jest zachwycona tym, jak doskonale się czuje.

Zostaje wyrwana z tego zachwytu, gdy jego oddech wstrzymuje oddech, gdy szczotkuje jego mały sutek. „O tak, kochanie, twój dotyk jest jak najdelikatniejszy jedwab. To takie dobre uczucie, kiedy w końcu trzymasz mnie w swoich rękach”.

Jego głos jest wciąż ledwie szeptem, ale brzmi tak wyraźnie i głośno w jej umyśle, jakby nie tylko mówił, ale umieszczał swoje słowa prosto w jej myślach. Patrzy mu w oczy, które wydają się świecić w ciemności, odbijając światło jak kot. Przeszywają intensywnością i porywają w efekcie.

Nie ma woli, by mu się oprzeć i nawet nie pomyślałaby, żeby spróbować, gdyby mogła. Staje przed nią i prowadzi jej rękę do swojego wału. Kładzie go na nim i prawie sapie z powodu tego, co czuje. Jest dłuższy, niż się spodziewała, gruby i bujny. Jego laska czuje się żywa w jej dłoni, pulsująca i gorąca.

Głaszcze go, aż na czubku pojawia się kropla wilgoci. Delikatnie gładząc jej policzek, w odpowiedzi zachwycająco jęczy. Chce widzieć go wyraźniej, ale w pokoju jest za ciemno. Jednak gdy ta myśl przemyka jej przez głowę, wyciąga rękę i odsuwa zasłony.

Światło gwiazd wlewa się do pokoju, oświetlając go niesamowitym blaskiem. Jego skóra, która wydawała się dość ciemna, teraz lśni w blasku nocnego światła. Jego kruczoczarne włosy są wygładzone na jego głowie. Patrzy na nią z góry, uśmiecha się pocieszająco, a ona znów czuje, jak jego miłość ją ciepło obejmuje. Anna zwraca uwagę z powrotem na jego męskość.

Przesuwając palcami wzdłuż jego długości, zapamiętuje każdy kontur i grzbiet, od korony po ciężki worek poniżej. Z tlącym się podekscytowaniem zsuwa się z łóżka i klęka przed nim. Powoli przesuwa się do przodu, oblizując drżące usta.

Wdycha jego męski aromat, a jego potężne feromony wypełniają jej zmysły. Jej usta są prawie suche, dopóki nie wysuwa języka i nie muska czubka jego pulsującego członka. Jej serce bije szybciej, gdy go dotyka.

Jego skóra, gładka na jej ustach, ma przyjemny, pikantny smak, a jej usta natychmiast wilgotnieją w oczekiwaniu. Z jego dłońmi spoczywającymi delikatnie na jej ramionach, Anna bierze go do ust, zamykając wokół niego usta. Kiedy jej język zaczyna badać jego długość, słyszy jego szybki wdech i czuje, jak jego ciało napina się.

Jest bardzo zadowolona z jego reakcji i porusza wilgotnymi ustami w górę iw dół jego alabastrowego ciała. Chociaż jest duży, nie ma problemu z jego przyjęciem. Jej język wiruje wokół jego głowy, a on kołysze biodrami, gdy ona ssie jego kutasa.

Za każdym razem, gdy się do niej zbliża, jego dłonie na jej ramionach przyciągają ją bliżej, a jego kutas cofa się bardziej, zbliżając się do jej gardła. „Jak daleko może się posunąć?” ona się zastanawia. „Jest za długi, żebym mógł wziąć go całego”. Ale nawet gdy myśl się formuje, w jakiś sposób wie, że może. Ze zrelaksowaną pewnością siebie Anna zjeżdża ustami w dół, a on z łatwością przechodzi poza jej usta do jej wygłodniałego gardła.

Mężczyzna pieści jej włosy, zagłębiając się w nią głęboko. „To wszystko, moja droga, twoje usta są dla mnie takie dobre. Jestem dla ciebie taka twarda”. Anna jest zadowolona i podekscytowana, że ​​może go tak wziąć i ssie jego kutasa z rosnącą pewnością siebie i podekscytowaniem. Jej usta poruszają się w górę iw dół jego długości, szarpiąc i ciągnąc jego ciało i kontrolę.

Słyszy, jak jego oddech staje się rytmiczny, jakby w rytm jej ruchów wzdłuż jego penisa. Anna zastanawia się, czy on się dla niej spuści. Myśl o zmuszeniu go do wypełnienia jej ust swoim nasieniem jest ekscytująca i podwaja wysiłki.

Używając języka i ust, wciąga go głęboko, ssąc z umiejętnością, której nigdy wcześniej nie posiadała. To tak, jakby była przez niego prowadzona, ale on się nie odezwał. Jego ciężki oddech jest jedynym dźwiękiem, który przebija ciemność. Owija dłoń wokół jego penisa i głaszcze go w górę iw dół w rytmie jej mokrych ust.

Jęczy z aprobatą, wypychając biodra nieco bardziej do przodu, gdy ona obraca dłoń podczas głaskania go. Rozumie teraz, że dzięki szczególnemu połączeniu, które ich łączyło, wie o tych rzeczach. Chce ją dalej i kieruje jej ruchami przez tę więź.

Są jedną duszą w dwóch ciałach. „Tak, Anno, wyczułaś prawdę: jesteśmy jednością i tak jak ty mnie kochasz, ja zawsze będę cię kochał. Tak jak sprawiłaś mi przyjemność, zwrócę ci to po stokroć”. Anna jęczy, gdy wyrywa swój lśniący organ z jej uścisku.

Z łatwością podnosi ją na nogi i całuje z taką czułością, że prawie uginają się pod nią kolana. Tylko jego delikatny uścisk na jej biodrach utrzymuje ją w pozycji pionowej. Powoli podnosi jej koszulę nocną przez głowę. Jej ciało, bladego koloru i cudownie zaokrąglonych kształtów, ukazuje się po centymetrze.

Wpatruje się uważnie w jej nagość. „Jesteś piękna Anno i niesamowicie seksowna. Ale to nic w porównaniu z czystością i pięknem twojego wnętrza. To właśnie wyczułem z tak daleka. To właśnie przywiodło mnie dziś do ciebie”.

Całuje ją ponownie i bez wysiłku unosi w ramionach. Kładąc ją na łóżku, siada obok niej. Jest zdezorientowana wszystkim, co się wydarzyło.

Naga na kołdrze, wie, że na zewnątrz jest mróz, ale, o dziwo, jest jej cudownie ciepło w jego obecności. Nie ma na to wytłumaczenia, ale to wszystko dzieje się naprawdę. On jest prawdziwy, a miłość, którą od niego otrzymuje, jest bardziej realna niż wszystkie ściany jej domu.

Była więźniem swojego życia tak długo, a teraz on jest tutaj, aby ją uwolnić. Powoli przesuwa palcami między jej nagimi piersiami, delikatnie pieszcząc jej ciało w taki sposób, że jej skóra sprawia wrażenie, jakby tańczyła nad nią cudowna elektryczność. Jej sutki twardnieją, a w jej przejściu pojawia się słodka wilgoć. Kontynuuje gładzenie jej skóry, rysując kółka wokół jej pępka i przesuwając się niżej w stronę wzgórka łonowego.

Całuje ją głęboko, dotykając jej, a ona obejmuje jej piersi. Kiedy jego palce przesuwają się po jej mokrym otworze, wygina plecy w łuk i wygłodniale muska językiem jego język. Jej serce bije szybciej, gdy jego palce zanurzają się w jej basenie, wysyłając uczucie przyjemności eksplodujące przez jej umysł, a ona wije się pod jego dotykiem. Drażni jej łechtaczkę opuszkami palców, a jej nogi drżą w niekontrolowany sposób. Jego umiejętności nie mają sobie równych, jego pióro dotykowe jest lekkie i podstępnie natarczywe.

Doprowadza ją na skraj ekstazy tylko po to, by się wycofać, drażnić się i czerpać z niej przyjemność, aż poczuje, że eksploduje, jeśli nie przyjdzie, i zemdleje, jeśli to zrobi. W myślach błaga o ulgę, po cichu błaga o pozwolenie na zdobycie tego wspaniałego szczytu. Uśmiecha się do niej porozumiewawczo i zaczyna całować jej ciało.

Zatrzymuje się na jej sutkach, ssąc i lekko gryząc, dodając do prawie nieznośnej przyjemności, której już doświadcza. Niemal z ulgą czuje, jak schodzi niżej, pozostawiając jej mrowiące sutki do wyschnięcia w chłodnym, nocnym powietrzu. Jej ulga jest jednak krótkotrwała. Jego usta schodzą na jej mokrą cipkę, a jego język podejmuje rytm, który zaczęły jego palce.

Kiedy przyciska swoje miękkie usta do jej guzika, ona krzyczy z rozkoszy. Ciśnienie eksploduje z jej rdzenia i ogromna fala doznań zalewa jej ciało. Rozkoszne skurcze przetaczają się przez nią, podczas gdy w jej umyśle wybuchają błyskawice rozpalonej do białości przyjemności. Kolorowe błyski pojawiają się jej przed oczami, a ona dobrowolnie poddaje się cudownym torturom, którym ją poddaje.

Jej ciało mrowi od siły orgazmu, a oczy zamykają się, gdy sen przezwycięża ekstazę. Jej kochanek podchodzi i obejmuje ją w troskliwym uścisku, trzymając jak delikatny kwiat. Grucha cicho w jego ramionach, podczas gdy on pieści jej ciało. Przez jakiś czas ją tak trzyma, cierpliwie czekając na moment ponownego przebudzenia jej namiętności. W swoim czasie reaguje na jego dotyk, odwracając głowę i całując go słodko, patrząc mu w oczy.

Widzi w nich głębię emocji tak głęboką jak nocne niebo, a jego miłość do niej świeci z tej głębi równie jasno jak gwiazdy. Tylko w snach odważyła się uwierzyć, że może być tak całkowicie kochana, ale on dotyka jej serca równie umiejętnie, jak dotykał jej ciała. Przerywa pocałunek i delikatnie jak wiatr szepcze: „Kochaj się ze mną”. Uśmiecha się, wiedząc, że ta chwila nadejdzie.

Wspina się po drżącej młodej kobiecie, aż jego kolana spoczywają na łóżku między jej kolanami. Kładzie jej dłoń na swojej teraz miękkiej długości, pozwalając jej nakazać jej odrodzenie. Ściska i głaszcze jego trzonek, podsycając w nim ogień, a on drży, gdy doznania docierają do jego duszy.

Przepełnia go cudowne ciepło, gdy staje się wyprostowany. Anna jest oczarowana uczuciem, jak rośnie w jej uścisku i ponownie przypomina sobie, jak jego narząd wydaje się żyć własnym życiem. Gładzi kciukiem czubek, zdumiona, że ​​coś tak twardego może być tak bardzo miękkie.

Jej dotyk spływa do jego worka i delikatnie podnosi jego jądra, jakby ważyła je w dłoni. „Co one zawierają?” ona się zastanawia. „Nasienie człowieka? Esencja ducha? Jaka jest natura tej pięknej istoty? Kiedy indziej te pytania wydawałyby się istotne, ale tutaj, z nim, są tylko cichym głosikiem w burzliwym chórze jej emocji.

Najdrobniejszym gestem wskazuje jego penisa na swój otwór, a on natychmiast to rozumie. Przysuwa się bliżej, aż dotyka jej zwilżonych fałd. Anna kładzie ręce na jego biodrach iw jednym, jakże kataklizmicznym momencie, wprowadza go w swoje ciało. Wstrzymuje oddech w nerwowym podnieceniu i zostaje nagrodzona wspaniałym uczuciem penetracji, jego grubość rozszerza ściany jej przejścia. Wstrzymuje oddech, wyginając plecy w łuk, gdy on wsuwa się głęboko w jej drżące ciało.

Jej palce wbijają się głęboko w żywe ciało jego bioder, gdy daje jej swoją długość. Jej twarz, zaledwie kilka cali od jego, jest portretem zmysłowego piękna, a on zatrzymuje się, by spojrzeć w jej na wpół zamknięte oczy. Kiedy w końcu zaczyna się wycofywać, jej palce rozluźniają się, pozwalając mu się wymknąć. Mężczyzna pcha ponownie, mocniej i mocniej.

Wrażenie z jego ruchu jest spotęgowane przez jego siłę, ale ona czuje coś więcej. Ciepło jego ciała na jej udach i dobrze wyważony ciężar wciskający ją w łóżko rejestrują się w jej umyśle. Ale te fizyczne doznania to tylko mały fragment mozaiki przyjemności, którą odczuwa. Połączenie myśli i emocji, które dzielili, jest teraz silniejsze niż kiedykolwiek.

Obrazy, które wymykają się wyjaśnieniom, migają jej przed oczami, obrazy nieziemskich miejsc i pięknych widoków, które nasłuchują świata ponad chmurami. Przede wszystkim jednak jego miłość do niej dociera do jej duszy i delikatnie trzyma ją w mistycznym uścisku. Wszystkie te uczucia łączą się i tańczą w jej istocie, gdy on buduje potężny rytm w jej ciele. Jest bardzo mokra, a jego kutas z łatwością ślizga się w jej ciasnym kanale.

Jęczy głośno za każdym razem, gdy się w nią wsuwa, a on odpowiada jej okrzykowi namiętności. Ich ciała poruszają się jak jedno w tej symfonii miłości. Ujeżdża ją szybko, wbijając się w nią z kontrolowaną zaciekłością, która obiecuje wypchnąć ją na wyżyny przekraczające wszystko, co kiedykolwiek znała. Owija nogi wokół jego ud i przyciąga go jeszcze mocniej do siebie, czując nowe, potężne uczucie wywołane iskrą przyjemności formującą się w jej lędźwiach. Jej łechtaczka mrowi i pulsuje, radosne tarcie jego ruchów stymuluje ją w najbardziej niesamowity sposób.

W jej brzuchu pojawia się ucisk, a potem, niczym niepowstrzymana siła, jej orgazm pulsuje w jej uległym i chłonnym ciele. Ona nie osiąga tych wyżyn sama. Czuje też, że ta chwila nadchodzi, a kiedy zaczyna pod nim drżeć, sztywnieje i wbija się całkowicie w jej przemoczone ciało. W wirze przyjemności czuje, jak wlewa się w nią jego płyn. Czas traci znaczenie w poświacie ich połączenia.

Całują się i przytulają, trzymając się całej swojej miłości błogości, którą znaleźli. Kiedy przychodzi po nią sen, odpływa spokojnie, nasycona ciałem i duchem. W snach widzi go obok siebie z tym uśmiechem współczucia i miłości, które tak dobrze poznała.

W jasności snu ośmiela się zadawać pytania, których nie miała odwagi zadać na jawie. „Kim jesteś, że tak mnie kochasz? Skąd pochodzisz? Jak możesz być tak bardzo częścią mnie?”. „Jestem duchem nocy, moja kochana Anno i ja patrzyliśmy z góry na świat i byliśmy zachwyceni pięknem twojej duszy.

Jesteś moją poranną gwiazdą i pokochałem cię jak nikogo innego”. W jego płonących oczach widzi przez chwilę wielki smutek, a troska sprawia, że ​​wyciąga rękę i gładzi go po policzku. „Skąd ten smutek? Jesteśmy razem, nasza miłość jest prawdziwa.

Czuję to z głębi twojego serca. A jednak nadal jesteś smutny”. Wzdycha, całuje ją w rękę. „Tak, moja kochana dziewczyno, nasza miłość jest prawdziwa, ale nie możemy być razem. Nadejdzie poranek i wrócę do astralnego królestwa nocy.

Tak mi przykro, ale są rzeczy, których nawet ja nie mogę zmienić”. Kiedy mówi, jego ciało zaczyna się zmieniać, zamieniając się w niematerialny dym i zanikając. Woła, by do niej wrócił, ale gdzieś w głębi serca wie, że nigdy tak naprawdę nie będzie jej w tym życiu.

Gdy łzy spływają po jej policzku, jego słowa powracają z pustki. „Nie rozpaczaj, kochanie. Chociaż możesz mnie nie widzieć, zawsze będę tam jak gwiazdy. Wiedz też, że chociaż czasami możesz czuć się samotny, nigdy nie będziesz naprawdę sam”. Przerywa, a ona czuje jego uśmiech w sercu.

"Kiedy poczujesz potrzebę mojego dotyku, spójrz w gwiazdy, a powrócę. Kiedy to zrobię, znów poczujesz moje objęcia.

Podobne historie

Złamana część pierwsza

★★★★(< 5)

Tak, pokochałaby to. On się tym upewni...…

🕑 4 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 3,280

To była ona. Wąchał esencję jej krwi prawie sześć kilometrów dalej. I znalazł ją tutaj, w Club Serenity. Nigdy wcześniej ludzka esencja nie była do niego tak nazywana. Jego nozdrza…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Seksualny medium

★★★★★ (< 5)

Początek historii tego, jak się nauczyłem, widziałem duchy.…

🕑 10 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 2,027

Witaj. Mam na imię Ava. Wiem, niezbyt kreatywne imię. Obwiniaj moją matkę. Powiedziała, że ​​chce, abym miał proste imię w nadziei, że uniknę rodzinnego „przekleństwa”. Okazuje…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Kira i Satyr

★★★★(< 5)

Zabawne przygody satyry nimfy…

🕑 33 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 3,110

W czasach mitologii greckiej żyły wszelkiego rodzaju mityczne stworzenia. Nasza historia opowiada o dwóch takich stworzeniach, Kira i Kronos. Kira był duchem natury znanym jako Driada, zwana…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat