Jeden Z Naturą

★★★★★ (< 5)

Określenie „Tree hugger” to krok naprzód.…

🕑 12 minuty minuty Nadprzyrodzony Historie

Była sobie kiedyś dziewczyna o imieniu Lauren, która dbała o wszystkie rośliny i zwierzęta. Nie mogła zmusić się do myślenia o zwierzętach uwięzionych w klatkach, torturowanych, a następnie zarzynanych bez poznania radości życia. Dlatego podjęła decyzję o przejściu na weganizm. Pewnego dnia Laura siedziała w swoim ogrodzie i zajmowała się czosnkiem swojej przyjaciółki. Wszystkie swoje rośliny wyhodowała z nasion, dlatego myślała o wszystkich roślinach jak o swoich dzieciach.

Kiedy podlewała czosnek, coś poruszyło się w krzakach obok niej i przykuło jej uwagę. Nie wiedziała, czy powinna to sprawdzić, czy nie. „O nie, a co jeśli to coś, co pożre moje dzieci?” Laura wstała i poszła w stronę krzaków. Coś białego zniknęło z pola widzenia.

Laura poszła dalej w krzaki, aż do miejsca, w którym była otoczona mnóstwem drzew. Kątem oka zobaczyła coś, co ją zszokowało. Siedziało tam ścięte drzewo, gnijące i nieużywane do niczego. Laura upadła na kolana, a łzy zaczęły spływać jej po policzkach.

„Dlaczego ktoś miałby to robić? Czy oni nie rozumieją, że drzewa są nam potrzebne do życia?” Lauren zwinęła się w kulkę na ziemi. „Ludzie to obrzydliwe istoty”. Siedziała tak długo szlochając.

Nagle Laura poczuła, jak coś łaskocze ją w twarz. Laura otworzyła oczy i zobaczyła gałęzie bluszczu tańczące na wietrze. Gałęzie owinęły się wokół ramienia Laury i przyciągnęły ją do miejsca, w którym opierała się plecami o zwalone drzewo. "Co do cholery?" Lauren krzyczała i próbowała wyrwać się z liści.

Zaczęła panikować, gdy jej niepokój narastał. - Uspokój się dziecko, nikt nie chce cię skrzywdzić. Głęboki, chrapliwy głos wypełnił jej głowę. Laura rozejrzała się.

"Kto tam?". „Jestem tylko ja i inni”. "Inni?".

„Tak, inne organizmy i ja chcieliśmy wam podziękować za całą dobroć dla naszego gatunku. To nie jest normalne, że widzimy człowieka z takim współczuciem dla natury. Zwłaszcza spróchniałą, starą kłodę, taką jak ja”. Bluszcz rozluźnił uścisk na Lauren.

„Jesteś przewróconym drzewem? Jak mówisz bez ust?”. „Twoje emocje do mnie umieściły cię w innym łączu falowym niż normalni ludzie, więc możesz nas teraz zrozumieć”. Laura podrapała się po głowie. „O rany, proszę pana, to dużo do przyswojenia i chyba nie do końca rozumiem”.

„Przepraszam za zamieszanie, wszystko, co musisz zrozumieć, to to, że wszyscy możemy teraz z tobą rozmawiać”. Głos drzewa zaczął cichnąć w atak kaszlu. „O rany, wilkers, wszystko w porządku?”. „Nie sądzę, żebym wytrzymała dłużej.

Moja siła życiowa powoli zanika”. Drzewo zaczęło mocno kaszleć. „Czy jest coś, co mogę dla ciebie zrobić? Nie chcę, żebyś cierpiał”. „Myślę, że w żaden sposób nie możesz pomóc dziecku.

Moja energia prawie całkowicie zniknęła”. Siedzieli tak przez chwilę w ciszy. „Chciałbym dać ci trochę mojej energii…”. „Czy naprawdę byłbyś skłonny to zrobić?”.

„Tak, ale nie wiem, jak mogę”. „Znam sposób, ale muszę się upewnić, że mam twoją zgodę”. „Panie, jeśli to pozwoli ci żyć, możesz zrobić wszystko”.

Gdy tylko wymówiła ostatnie zdanie, została szarpnięta przez gałęzie bluszczu do miejsca, w którym Lauren wisiała w powietrzu. „Ow… Panie, co ty robisz? To boli”. - Będzie dobrze, obiecuję, że będę tak delikatny, jak tylko potrafię. Gałęzie bluszczu podniosły bluzę Lauren przez głowę. "Pan!" Lauren wrzasnęła, kładąc się do łóżka.

– Ciii uspokój się. Gałęzie bluszczu nadal rozbierały Lauren, aż została tylko w staniku i majtkach. Kiedy jej stanik został rozpięty, jej piersi wielkości cytryny podskoczyły, gdy odzyskały wolność. "Oni są tacy piękni." Gałąź delikatnie potarła jej sutek, powodując jego wyprostowanie.

Drażnił jej piersi, aż z ust Lauren zaczęły wydobywać się jęki. „Proszę pana, czekaj… ja nigdy… się nie dotykałem… nie rozumiem, co to za doznania”. „W porządku, nauczymy cię”.

Laura poczuła, że ​​coś dotyka jej brzucha, spojrzała w dół i zobaczyła gałęzie drzewa między jej nogami. Ciało Laury samo zareagowało i zacisnęła razem nogi. "Czekać… Chciałem dać mężowi swój pierwszy raz, kiedy się pobraliśmy… Obiecałem tacie, że to zrobię. „Przepraszam.

To jedyny sposób, jaki przychodzi mi do głowy, który przeniesie twoją energię na mnie… Chcesz, żebym przestał?”. Lauren spuściła wzrok ze smutkiem. „Cóż, jeśli przestaniesz, nie umrzesz?”. „Prawdopodobnie będzie tak czy siak.

Po prostu nie chciałam umrzeć, nie próbując. Głos drzewa ucichł, brzmiąc smutno. Lauren wzięła głęboki oddech.

„Jeśli myślisz, że to utrzyma cię przy życiu, możesz zrobić wszystko”. Powoli rozluźniła nogi i lekko je rozchylił. Drzewo przesunęło swoje gałęzie dalej między nogami Lauren i dotknęło jej różowego pąka. Laura odrzuciła głowę do tyłu, gdy przez jej ciało przeleciały dreszcze przyjemności.

Drzewo zataczało koła swoimi nietkniętymi częściami intymnymi szorstkimi gałęziami, powodując, że Laura nieustannie podskoczył. „Panie, który łaskocze”. Drzewo zachichotało „To tylko dowodzi, jaki jesteś czysty”.

Zaczęło się szybciej pocierać, a gałęzie bluszczu lekko dotykały piersi Laury. Powoli niezręczne jęki Laury zamieniły się w pożądliwe jęki. „Brzmi jak ty” zaczynam się czuć dobrze.

Lauren łóżko. „Nie… nie wiem, czy dobrze się czuję… Mój… na dole… jest mi gorąco”. „To dobrze. To znaczy, że wykonujemy dobrą robotę. Pocierając drzewo stało się silniejsze.

Gałęzie bluszczu szarpnęły różowe sutki Laury, powodując jej głośny skowyt. Jej brązowe, jedwabiste włosy opadały jej na twarz, gdy pochylała głowę. moje ciało robi się coraz cieplejsze… Czuję, że coś zaraz ma nadejść…" Gdy rośliny to usłyszały, zaczęły się mocniej pocierać.

Lauren mocno zamknęła oczy, gdy przyjemność, której nigdy wcześniej nie odczuwała, przejęła jej ciało. Jej ciało mocno się trzęsło, gdy przeżywała swój pierwszy orgazm. Jako jej ciało się uspokoiło Oczy Laury zaszkliły się. „Co… to było… to?”.

„To był orgazm… Coś, czego my z natury nie możemy mieć.” Laura próbowała uspokoić swój oddech. gdy drzewo przesunęło się do wilgotnych ust Lauren. Gałąź drzewa zaczęła nasiąkać przelewającymi się sokami miłosnymi Lauren, powodując rozszerzanie się drewna. Kiedy gałąź była wystarczająco nasiąknięta, zaczęła wchodzić do dziewiczej dziury Lauren. Zaczęła zaciskać dłonie w pięści.

T… to naprawdę boli. Skrzywiła się. „Spokojnie… to ma cię przygotować, żebyś nie odczuwał nieznośnego bólu. Starałem się, aby było to tak bezbolesne, jak to tylko możliwe. Drzewo zaczęło przesuwać swoją gałąź do i z Lauren.

Szorstkość gałęzi zanikała, gdy drzewo wysysało miłość Lauren. Powoli zaczęło się poruszać szybciej, gdy Lauren dostała "Więcej głos jest taki piękny. Drzewo powiedziało, gdy zaczęło mocniej dotykać jej palców.

„Głos? Nic nie mówię. „Nie, ale jęczysz i brzmi to pięknie”. Łóżko Laury jest jaskrawoczerwone. Drzewo cofnęło swoją gałąź z jej części intymnych, gdy gałęzie bluszczu zawiodły Laurę.

położona na pniu drzewa czuła pod sobą kałużę soków miłosnych. Zimne uczucie podniecało Laurę. Nagle Laura miała dużego grzyba przyczepionego do pnia, który wbijał jej się w usta. Miał co najmniej stopę długości i trzy cale szerokości.

Miał brązową końcówkę i białą podstawę. Laura zmarszczyła brwi. „Co robisz?”. „Chcę, żebyś to polizał.

To jest najbliższa rzecz, jaką mam do penisa”. Lauren odwróciła głowę. „To jest bardzo brudne, a co jeśli to trujący grzyb?”. „Naprawdę myślisz, że kazałbym ci włożyć do ust coś, co by cię zabiło? Poza tym musisz to zmoczyć, inaczej nigdy się nie zmieści”.

„Dobrze…” Grzyb drgnął, gdy Laura na niego spojrzała. Wzięła głęboki oddech i dotknęła koniuszka języka. Grzyb spuchł, gdy zaczęła go lizać jak lizaka.

Drzewo wydało z siebie jęk. „To dobre uczucie”. „Co jeszcze powinienem zrobić?”. „Zakręć językiem i chwyć podstawę, jak to robisz”.

Laura zrobiła, jak kazało drzewo. Jej język wydawał głośne dźwięki siorbania, gdy bardziej się w to zagłębiła. Zawsze lubiła smak surowych grzybów. Kiedy Laura czuła się komfortowo, zaczęła ssać końcówkę.

Drzewo głośno zajęczało. „To jest takie dobre. Jesteś w tym naturalny. Proszę, ssij to głębiej”. Laura próbowała zrobić to, o co prosiło drzewo, ale kiedy Laura wkładała czubek do języka, zaczynała się krztusić.

„Rozluźnij gardło. Nigdy nie wejdzie, jeśli jesteś tak spięta”. Skinęła głową i rozluźniła gardło, gdy zaczęła wkładać grzyba głęboko do gardła. Wzięła do ust połowę członka. Laura poczuła, jak coś chwyta ją za włosy i zaczęła powoli poruszać głową w górę iw dół.

Na początku Lauren zakrztusiła się, przez co łzy napłynęły jej do oczu, ale pamiętała, żeby zachować spokój. Wkrótce tempo stawało się coraz szybsze, powodując, że łzy spływały po policzkach Laury. Wydawała ciche jęki, gdy jej usta były pieprzone przez grzyba. Kiedy grzyb nasiąknął jej śliną, została podniesiona i umieszczona w miejscu, gdzie grzyb znajdował się tuż za jej cipką. Oczy Laury rozszerzyły się.

„Myślę, że to nie będzie pasować…”. „Po prostu zrelaksuj się. Nie myśl o rozmiarze, będziesz tylko martwić się bardziej niż to konieczne. Teraz zamierzam wejść delikatnie i powoli, proszę, znoś ból przez chwilę”.

Drzewo powiedziało, gdy Laura została w nim opuszczona. Laura zamknęła oczy, gdy grzyb wszedł do jej dziewiczej dziury. Łzy zaczęły płynąć nieprzerwanym strumieniem, gdy poczuła, że ​​została rozdziewiczona.

Kałuża krwi zebrana u podstawy grzyba. „Moje dziewictwo naprawdę boli…” Drzewo nie poruszyło się, dopóki Laura nie przestała płakać. „W porządku… możesz kontynuować…” — powiedziała Laura drżącym głosem. Drzewo zaczęło się powoli i delikatnie poruszać.

„Dziękuję, że pozwoliłeś mi rozdziewiczyć cię. Obiecuję, że nie pozwolę tego zmarnować”. Drzewo zaczęło poruszać się szybciej, gdy pieprzyło Lauren. Jęknęła z bólu, gdy grzyb uderzył w wejście do jej macicy. „Czujesz się tak dobrze w środku, tak ciepło i miękko”.

Gałęzie bluszczu zaczęły dziko poruszać Laurą, gdy jej intymne części ciała stały się mokre. Lauren zaczęła odczuwać w głębi siebie ciepło, które się rozprzestrzeniało. „Wa… czekaj… Do tej pory wykonywałeś całą pracę. Spróbuję to zrobić sam”. Liście bluszczu delikatnie opadały na Laurę, powodując, że cała długość członka drzewa wniknęła głęboko w nią, całując jej łono.

Laura pchnęła pień, wyciągając z siebie grzyba. Zaczęła powoli jeździć na grzybku, starając się przyzwyczaić do rytmu. Wkrótce zaczęła poruszać biodrami w stałym rytmie.

Zrozumiała, że ​​im szybciej jedzie, tym lepiej się czuje. Zaczęła poruszać się tak szybko, jak tylko mogła. „D-tam na dole jest tak gorąco… Myślę, że się rozpłynę”. Laura głośno jęknęła.

„Znowu coś nadchodzi” Laura zwiesiła głowę do tyłu, gdy przyjemność wypełniła całe jej ciało wstrząsami elektrycznymi. Zamknęła oczy, gdy wstrząsnął nią orgazm. Upadła na brzuch i położyła głowę na pniu. Kiedy jej oddech stał się normalny, usiadła. „Jak się teraz czujesz, pomogłem ci?…” Drzewo milczało przez chwilę.

„Panie drzewo?” Lauren wstrząsnąć drzewem. Po długim czasie drzewo w końcu odpowiedziało. „Przepraszam…” Głos drzewa cichł. „Wygląda na to, że nie zadziałało… Straciłem całą energię…”.

"NIE!" — krzyknęła Laura. „Nie możesz umrzeć! Nie po tej niesamowitej rzeczy, którą zrobiliśmy…” Lauren zaczęła płakać. „Jak mam wrócić do życia z tymi obrzydliwymi ludźmi, którzy ci to zrobili?” Lauren położyła ją na bagażniku. „Czy naprawdę tak bardzo kochasz przyrodę?”. „Tak.

Natura nie powoduje bólu i zniszczenia”. „Cóż… nawet jeśli nie mogłeś dać mi swojej energii, wciąż mogę dać ci swoją… Jeśli po prostu zostaniesz tutaj, dopóki nie umrę, obiecuję. Nigdy nie będziesz musiał być z dala od znowu natura”.

Laura skinęła głową, zamknęła oczy i zasnęła. Kiedy się obudziła, drzewo umarło. Kiedy zaczęła płakać, zauważyła, że ​​jej ręce wyglądają jak kora. Wtedy zdała sobie sprawę, co powiedział jej kochanek.

W ostatniej chwili drzewo przekazało Lauren swoją siłę życiową, która napełniła ją, sprawiając, że stała się jedyną rzeczą, którą kochała najbardziej. Stała się rośliną. Stała się jednością z naturą. Od tego dnia chroniła leśne stworzenia przed ludźmi, wreszcie była naprawdę szczęśliwa. Cały jej niepokój i stres zniknęły.

Raz w roku w lesie wokół jej starego domu, w którym mieszkała jako człowiek, można usłyszeć płacz młodej kobiety płynący na wietrze.

Podobne historie

Sonda

★★★★★ (< 5)

Budzi ją obca przyjemność.…

🕑 8 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 2,016

W twoim pokoju było ciepło i wilgotno. Wziąłeś prysznic, a następnie otworzyłeś okno, by wpuścić nocną bryzę. Powiew i chłód pokrowców były cudowne na twojej nagiej skórze. Zwykle…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Gość Domu Shahiry

★★★★★ (< 5)

Oddany nauczyciel przyciąga wzrok Sultany.…

🕑 39 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 1,604

Minęło wiele lat, odkąd pierwszy raz przeszedłem przez Bramę Obsydianu. Od tego dnia wszystko się zmieniło. Nowi Bogowie przybyli z mieczami swoich wyznawców. Zrzucili sułtana i ścięli go.…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Święto wiosny Shahiry

★★★★★ (< 5)

Święto wiosny prowadzi Tel do jego prawdziwej miłości.…

🕑 48 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 1,969

W czasach, gdy ciemni Bogowie przynieśli swoje legiony i płomienie, wiosna przyniosła szczególny czas w Domu Rodzinnym, w którym byłem zarządcą. Każdego roku Sultana przychodziła na…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat