Brazylijski Wędrowiec

★★★★★ (< 5)

Zemsta Pachamamy…

🕑 8 minuty minuty Nadprzyrodzony Historie

Zdarzyło mu się też być najwyższej klasy dupkiem. Usiadła na swojej pryczy, wyciągnęła długie nogi i próbowała wydobyć powietrze między jej wilgotnymi palcami. – Przysięgam, że go zabiję, Ems – zapewniła bezinteresowną koleżankę z namiotu.

– Co on teraz zrobił? – zaproponowała leniwie Emma w odpowiedzi. Pomiędzy szumem deszczu a wyraźną potrzebą Heidi wyładowania mogła powiedzieć, że będzie to dla niej kolejne popołudnie bez drzemki. „Och, tylko ciągle bagatelizuje moje badania – ciągle rozdziela wszystko, co robię, a mimo to nigdy nie pozwala mi zobaczyć żadnej ze swoich prac. Co on myśli, że zrobię? Zmień mój status na Facebooku na „Hej chłopaki! do Pachamamy dzisiaj LOL!!!1!1!'? Szczerze Ems, myślę, że nauczyłem się tutaj więcej o pająkach niż cokolwiek innego." "I deszcz!" Emma zachichotała. Heidi była bez wyrazu jak zawsze, wydawało się, że minęły tygodnie, odkąd nie miała z czego się uśmiechać.

Chociaż w jej uwadze o pająkach było trochę prawdy. Od pierwszej nocy w obozie ogromna różnorodność dzikiej przyrody karmiła ją zawsze dociekliwą przyrodą. Ich przewodnik, Jorge, zabrał ich na nocny spacer i pokazał, jak trzymając latarkę z boku głowy - świecąc wiązką w kierunku, w którym patrzysz - światło odbija się od oczu pająków.

tam. Spodziewała się, że zobaczy jeden lub dwa – tylko po to, by zostać nagrodzonym baldachimem z czarnej dżungli, błyszczącym jak choinka. Randall podziwiał siebie w lustrze, właśnie skończył się golić i był zajęty robieniem w lustrze pozy, które sprzyjają kamerze. To byłby ostatni raz, kiedy ogoliłby się, zanim kamery zniknęły – miały się pojawić za trzy dni – akurat tyle czasu, by jego zarost dotarł do nierównej sceny.

Przygotowywał się do wyprowadzenia zespołu na próbę generalną – był pedantem, że wszystko powinno być w porządku. Po raz ostatni spojrzał na odbicie swojego torsu, po czym założył koszulę i pewnie ruszył do namiotu dziewcząt. „Chodźcie panie. Deszcz przestał padać, wracamy do pracy”. Jakkolwiek męczący był ciągły deszcz, zapach dżungli po jego ustaniu był odurzający.

Kiedy Randall poprowadził zespół z powrotem na miejsce, zaczął im wszystko przedstawiać przed kamerą za kilka dni. „To jest ołtarz Pachamamy, bogini ziemi i płodności. Trudno sobie wyobrazić, jak spektakularnie wyglądałby, zanim konkwistadorzy pozbawili go złota i klejnotów. Ale zostawili skromne przedmioty – na przykład ten kubek do mieszania - którego szamani użyliby do stworzenia potężnej mikstury opiatów i jadu dżungli, aby komunikować się ze swoimi bogami.

Kamienny ołtarz nadal ma rowki, w których krew ofiarowanych dziewic spłynęłaby jako ofiara dla Pachamamy. Przerwał występ, by rzucić szyderczą uwagę Heidi „Prawdopodobnie byłabyś na szczycie ich listy, by jej zaoferować!” Heidi byłaby zakłopotana, gdyby nie była już oszołomiona wściekłością: drań ukradł wszystkie jej znaleziska. Do tej pory była złamana. Wygrał. Cicho kipiała, gdy zdała sobie sprawę, że wzbogaci się na jej pracy, podczas gdy ona wróci do bycia zmagającym się studentem.

Gdy ponownie odwrócił się do namiętnego telewizyjnego aktu akademickiego, jego ramiona poruszały się w przesadnych łukach, uderzając w pobliską gałąź. Coś małego i brązowego spadło z gałęzi na jego ramię. Heidi obserwowała z szeroko otwartymi oczami, jak podnoszą się cztery wrzecionowate, owłosione nogi – od razu rozpoznała to jako atak pozy śmiertelnie niebezpiecznego brazylijskiego pająka Wędrującego.

– Na litość boską, nie ruszaj się, Randall – powiedziała Heidi tak spokojnie, jak tylko mogła. Niestety Randall nie był tak dobry w zachowywaniu spokoju jak ona – jego ciało podskoczyło, a pająk instynktownie wbił kły w jego skórę. Randall natychmiast wpadł w szok. Emma, ​​jedyna z odpowiednimi umiejętnościami pielęgnacyjnymi, rzuciła się do działania, organizując przewodników, by zanieśli go z powrotem do namiotu po tym, jak go ustabilizowała.

Podczas szkolenia nie była ekspertem w dziedzinie toksykologii – wiele dni poza właściwą opieką medyczną mogła tylko mieć nadzieję, że zawartość jej apteczki będzie w stanie utrzymać go przy życiu, dopóki nie nadejdzie pomoc. Godzinę później Heidi przyszła do namiotu, żeby ich sprawdzić. Adrenalina, która pobudziła Emmę do działania, odeszła i nagle poczuła się zmęczona: „Cóż, on nie umrze, wygląda na to, że lekko mu się udało. Napompowałem go morfiną, która powinna zniwelować większość dyskomfortu – miejmy nadzieję, że powinien być na nogach, zanim przybędzie ekipa produkcyjna.

Niestety, nic nie mogę zrobić z priapizmem? "Co?" – zapytała Heidi. - To – odparła Emma, ​​wskazując na solidną erekcję Randalla, która ostro rzuciła okrywający go prześcieradło. Heidi uniosła brwi, gdy zobaczyła, jak drga: „Biedny Randall!” - To bardzo poważna sprawa, Heidi – upierała się Emma. „Nie ma mowy, żeby był w stanie stanąć przed kamerami z tym czymś wystającym z jego szortów. Mam nadzieję, że jeśli będziemy trzymać go w izolacji, to powinno stopniowo spadać – jakakolwiek stymulacja może utrzymać to przez tygodnie !" „A co z filmem dokumentalnym? Nie ma mowy, abyśmy mogli przełożyć sesję”.

„Heidi, masz całą wiedzę: jeśli on nie jest dokładnie oglądaniem rodzinnym, będziesz musiała wkroczyć”. Po raz pierwszy od tygodni Heidi pozwoliła sobie na mały, przebiegły, złośliwy uśmiech. Gdyby mózg Randalla mógł pojąć, co się z nim dzieje, pomyślałby, że jest w piekle. Ucisk na nerwy wzrokowe zalał jego świat krwią krwi.

Jego własne bicie serca było ogłuszające. Jego ciało zesztywniało od paraliżującego działania toksyn. Z cienia wyłoniła mu się postać. Pojawiła się mu poprzez wirujące fioletowe mgły.

Jej twarz jest wzorem młodzieńczego piękna, ale tak starożytnego, jak najwcześniejsze pragnienia człowieka. Jej oczy płoną, usta zastygły w szyderczym, zimnym rozkazie. Jej włosy są tak ciemne i dzikie jak sama dżungla. Jej posągowe nagie ciało stojące nad nim. Przyćmione światła odbijały się od konturów jej lśniącej skóry.

„Pachamama!” był jedynym dźwiękiem, jaki mógł przekazać między ustami. Czuł, że zostaje odsłonięty, jego erekcja wciąż jest sztywna i nieruchomo skierowana ku niebu. Jej nogi, tak silne i gibkie jak anakonda, rozstępowały się na nim - jej paznokcie, niczym pazury jaguara, rozdzierały jego klatkę piersiową. Pachniała seksem: surowym i mocnym. Czubek jego członka znajdował się zaledwie milimetry od jej rozcięcia – chciał tylko ją złapać i zabrać, ale uniemożliwił mu chwilowy paraliż wywołany jadem pająka – był całkowicie pod jej urokiem.

Czuł wilgotne ciepło z jej otwartej cipki i nie było niczego, czego pragnął więcej. „P-p-proszę”, tylko tyle mógł potulnie wyszeptać. Jej jędrne, okrągłe piersi gładziły jego twarz – na próżno próbował wziąć sutek między zęby, ale jego reakcje są przytępione. Jej ciało wiło się na jego ciele – ich pokryte potem skóry ślizgały się po sobie.

Wspięła się na niego, rozkładając uda po obu stronach jego twarzy. Jedną ręką zaczęła lekko głaskać jego pełne jądra, podczas gdy jej druga ręka przesuwała się po jej lśniącej szczelinie. Gdy jej smukłe palce delikatnie rozdzieliły jej otwór, jedna kropla jej soku spadła na jego twarz – tuż poza zasięgiem jego języka. Patrzył, jak wsunęła w siebie palec, wyciągając go, by drażnić jej spuchniętą łechtaczkę, a następnie wsuwając ją głęboko z powrotem.

Robiła to w kółko, podczas gdy on mógł tylko patrzeć. Jej głowa kołysała się w przód iw tył, gdy wielokrotnie doprowadzała się do orgazmu, smagając jego nabrzmiałego kutasa swoimi długimi ciemnymi włosami. Nie mógł już dłużej się powstrzymywać; jego ciało zadrżało i zadrżało gwałtownie, gdy wystrzelił swoje nasienie w powietrze. Zdyszany i bezsensowny, potem spokojnie pogrążył się w nieprzytomności, jego trzon stał dumnie niż kiedykolwiek - tak jak będzie przez następny miesiąc. Wiążąc włosy do tyłu, Heidi nie odrywała oczu od drzemiącej współlokatorki, kiedy powoli wspinała się na koję.

Uśmiechnęła się do siebie, podnosząc okładki i zapadła w bardzo zadowolony sen, marząc o swojej nowej karierze, prezentując historyczne filmy dokumentalne.

Podobne historie

Sonda

★★★★★ (< 5)

Budzi ją obca przyjemność.…

🕑 8 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 2,016

W twoim pokoju było ciepło i wilgotno. Wziąłeś prysznic, a następnie otworzyłeś okno, by wpuścić nocną bryzę. Powiew i chłód pokrowców były cudowne na twojej nagiej skórze. Zwykle…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Gość Domu Shahiry

★★★★★ (< 5)

Oddany nauczyciel przyciąga wzrok Sultany.…

🕑 39 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 1,604

Minęło wiele lat, odkąd pierwszy raz przeszedłem przez Bramę Obsydianu. Od tego dnia wszystko się zmieniło. Nowi Bogowie przybyli z mieczami swoich wyznawców. Zrzucili sułtana i ścięli go.…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Święto wiosny Shahiry

★★★★★ (< 5)

Święto wiosny prowadzi Tel do jego prawdziwej miłości.…

🕑 48 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 1,973

W czasach, gdy ciemni Bogowie przynieśli swoje legiony i płomienie, wiosna przyniosła szczególny czas w Domu Rodzinnym, w którym byłem zarządcą. Każdego roku Sultana przychodziła na…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat