Otrzymuje ekscytację z powodu nieoczekiwanego doświadczenia.…
🕑 24 minuty minuty Miłośnicy żon HistorieMinął tydzień. Nie mogłam wyrzucić z głowy telefonu Davida. Nie mogłam wyrzucić Chrisa z głowy. Nie mogłem wyrzucić seksu z głowy. Ciągle byłem na granicy orgazmu, prawie mogłem dojść, po prostu pocierając się w górę iw dół o pokrowce na siedzenia samochodowe podczas jazdy.
To może brzmieć dobrze, ale przez cały czas trzyma twoje nerwy na krawędzi. Masturbacja miała miejsce, gdy się uczyłem lub oglądałem telewizję. Lub tuż przed zaśnięciem iw nocy, kiedy się obudziłem. Również z samego rana, kiedy brałem prysznic, w pracy, a nawet raz w toalecie w szkole.
Jak to było w jego normalnej reakcji po jednej z takich scen, Chris wrócił do czysto zawodowego nastroju, nie przeszkadzając mi ani nawet nie sugerując. Właściwie był bardzo pełen szacunku. To, co kiedyś uważałem za wytchnienie, teraz było pokusą, której mi nie zaoferowano. Byłem prawie na etapie myślenia o byciu agresorem. Wydawało się, że w osobie Sheili pojawiła się ulga.
Pracowała ze mną w biurze i była tam przez jakiś czas. Nie znałem dokładnie jej wieku, ale przypuszczam, że około dwudziestu pięciu. Właściwie to ona załatwiła mi tę pracę. David powiedział, że jego przyjaciel ma dziewczynę, która pracuje w biurze i szuka osoby na pół etatu. Opierając się wyłącznie na podanym mi numerze telefonu, spotkałem się z nią, a ona utorowała mi drogę.
Nie umknęło mi to. Byłem jej bardzo wdzięczny i zyskałem szacunek dla jej umiejętności w pracy. Była też nokautem! Miała świetne ciało, długie brązowe włosy i doskonały uśmiech. Była moim wyobrażeniem prawdziwej dziewczyny z Południowej Kalifornii, z wyrafinowaniem, którego pragnęłam.
Zaskoczyło mnie, gdy dowiedziałem się, że jeździ na motocyklach. Nawet pomimo tego wszystkiego, czasami ludzie cię zaskoczą. Pewnego wieczoru oboje pracowaliśmy do późna, po prostu zbieraliśmy materiały, które następnego ranka musiały być w sądzie.
W jakiś sposób, choć nie aż tak niezwykły, rozmowa zeszła na seks. Po około trzydziestu minutach zwykłych rzeczy, w tym opowiadaniu jej o moim małżeństwie, wyruszyła na małą ścieżkę, którą nigdy wcześniej nie podążałem. „Czy kiedykolwiek byłeś zaangażowany w jakikolwiek rodzaj niewoli?” – zapytała bardzo swobodnie. Zawahałem się, prawie zawstydzony pytaniem: „Co masz na myśli?” „Cóż, czy kiedykolwiek uprawiałeś seks z kimś, kto miał nad tobą fizyczną kontrolę. Nie mówię o byciu gwałconym czy czymś brutalnym, ale po prostu o tym, że mogą zignorować wszystko, co mówisz, i całkowicie spełniasz ich kaprys”.
"Nie, nie bardzo." „Nawet nie mieć związanych rąk przez męża? Tylko jako nieszkodliwą grę?” Nie chciałam za bardzo wyglądać na małą dziewczynkę. „Cóż, było kilka razy, kiedy David chciał, żebym to zrobił, ale ja nie chciałem. Myśl o tym mnie przerażała”. „Nie mówię, że to jest dla wszystkich, ale czasami możesz chcieć się temu poddać. To może być potwornie podniecające”.
Wahałem się przez kilka sekund, rozważając to, co powiedziała Sheila. „Chyba po prostu nie widzę, gdzie może być tyle radości” – powiedziałem. „Poza tym, wiem, że gdyby porwano mnie wbrew mojej woli, David nie chciałby brać w tym udziału”. „To dobra linia”. Uśmiechnęła się do mnie.
„Zdziwiłbyś się, co ich podnieca. Zwłaszcza, gdy kobieta osiąga orgazm, który to powoduje. Może to być co najmniej wybuchowe. A jeśli nie wyraziłeś na to zgody, ale tak się dzieje, sprawia ci to przyjemność i nie czujesz się w końcu naruszone, czyni to nawet bardziej erotycznym. Jeśli zostałeś właśnie zaatakowany i jest to szkodliwe zdarzenie, to zupełnie inna sprawa ”.
— Cóż, chyba tak. Ponownie uśmiechnęła się do mnie i delikatnie uderzyła mnie w ramię. „Uwierz mi, jeśli kiedykolwiek ci się to przydarzy, poznasz różnicę.
To ogromny pośpiech, który może dać ci ogromne orgazmy. A zabawne jest to, że nigdy nie można tego powtórzyć z tą samą osobą z tymi samymi wynikami. " „Zauważyłem, że mówisz „oni” lub „osoba”.
Spojrzała na mnie, jakbym właśnie wyszedł z gimnazjum. „Kto powiedział, że to musi być z osobą przeciwnej płci?” Natychmiast wycofałem się z tego i porzuciliśmy ten temat. Właśnie wspomniała o świecie, którego zupełnie nie znałam. W następny piątek po południu zapytała mnie, jakie mam plany na sobotę. Chociaż nigdy nie wypytywaliśmy się o swoje życie prywatne, myślę, że już wiedziała, że nigdy nie miałem planów i że weekendy były moim wrogiem.
Samotność wydawała się wtedy silniejsza niż jakakolwiek inna. Zaprosiła mnie na przejażdżkę motocyklową z paroma koleżankami, mówiąc, że na jednym będzie jeździła, a ja na drugim jako pasażer. Kiedy się zgodziłem, ostrzegła mnie, że chociaż to nie były motocykle terenowe, nie były to fantazyjne duże motocykle, do których byłem przyzwyczajony widywać na autostradzie. Były raczej przeznaczone do użytku w terenie.
Chociaż wymagałoby to krótkiej przejażdżki autostradą, naszym ostatecznym celem byłyby wzgórza na wschód od San Diego. Przypomniała mi również, żebym nosiła dżinsy jako środek ostrożności, nawet jeśli będzie gorąco. Następnego ranka ubrałam się odpowiednio, miałam na sobie dżinsy i bardzo przezroczystą bluzkę z długim rękawem.
Gdy tylko usłyszałam, jak przybywają, w ostatniej chwili spojrzałam na siebie i ponownie odgadłam wybór ubrań. Dżinsy, które miałam na sobie, były tak ciasne, że podciągnęły się naprawdę mocno w moich pęknięciach, zarówno z przodu, jak iz tyłu, wyraźnie zarysowując moje wargi sromowe. Bluzka była na tyle cienka, że moje zawsze twarde sutki były wyraźnie widoczne zarówno przez bluzkę, jak i super cienki biustonosz, który wybrałam. Kiedy pomyślałem o szybkiej zmianie, rozległo się pukanie.
"Czy jesteś gotowy do kręcenia?" – zapytała Sheila. Stała tam w parze starych dżinsów i obciętej bluzce bez rękawów. Fakt, że nie miała na sobie stanika, wskazywał prosto na mnie. Jej włosy były luźne i powiewne, założyłem, że tak będzie pasował do kasku. Powiedziałem jej, że jestem gotowy do wyjścia.
„Oto twój hełm. Dostosujmy go dla ciebie”. Była teraz taka sama jak w biurze, zawsze podawała rękę.
„Będziesz jeździł z Barrym. Jest naprawdę bezpiecznym i doświadczonym jeźdźcem i polubisz go”. Poprawiła mi pasek. Kiedy wyszliśmy na parking, odprowadziła mnie do mojej przejażdżki. Barry był ubrany podobnie jak Sheila, skrócona koszula i dżinsy, i stał obok roweru znacznie większego, niż się spodziewałem.
Mógł wygodnie pomieścić dwie osoby i nadal zmieścić małą torbę z tyłu. Sheila zobaczyła, jak patrzę na torbę i powiedziała: „Przynosimy wodę i małą przekąskę wraz z apteczką. Ja też taką mam” — dodała, wskazując na swoją. Właśnie wtedy Barry zdjął hełm i powiedział: „Cześć”. Nie wiem, czy któreś z nich zauważyło wahanie lub wyraz mojej twarzy.
Nie mogłem w to uwierzyć. Patrzyłem prosto w uśmiechniętą twarz jednego z chłopaków, którym błysnąłem w szkole. W moim umyśle nie było wątpliwości.
Najpierw jeden z nich pojawia się w moim życiu z kamerą, teraz jeden mnie podwozi. Procenty były zbyt wysokie, by uznać to za przypadek. Co się tutaj działo? - Cześć - prawie się wyjąkałem. „Jestem Barry.
Miło mi cię poznać”. Wyciągnął rękę, a ja to przyjęłam. Shake był ciepły i przyjazny.
– Czy kiedykolwiek wcześniej jeździłeś? „Nie. Moja matka nigdy by na to nie pozwoliła”. Może mój głos lub moja twarz zdradzały mnie. „Nie musisz iść, Saro.
Jeśli to dla ciebie za dużo, nie mamy nic przeciwko”. Sheila zaproponowała mi wyjście. „Oczywiście” wtrącił Barry. „Chcielibyśmy cię mieć i jestem pewien, że ci się spodoba, ale naprawdę musisz stawić temu czoła bez żadnych zastrzeżeń.
Cóż, w każdym razie bez zbyt wielu”. Oni to wyśmiali. – Och, nie. Nic mi nie będzie. Co mogłem powiedzieć? „Sheila, celowo pokazałem temu mężczyźnie moją cipkę!” Nie, zamierzałem zjeść to spotkanie.
„Dobrze, wynośmy się stąd. Muszę jeszcze odebrać mojego jeźdźca”. Sheila założyła hełm. „Pierwszą zasadą jest jazda ze mną jako jedna osoba” - powiedział Barry.
„Oznacza to bycie blisko mnie i umiejętność pochylania się, kiedy to robię. W ten sposób utrzymujemy równowagę”. Po tych słowach przerzucił nogę i usiadł okrakiem na rowerze.
Kazał mi to zrobić. Nie byłam nawet w przybliżeniu tak pełna wdzięku, starając się usiąść na nim okrakiem. Rozejrzał się dookoła i powiedział: „Upewnij się, że kask jest ciasno zapięty. Połóż stopy na tych dwóch szelkach i unikaj wydechu.
Robi się gorąco”. Wskazał wszystko. Włożył kask i uruchomił motocykl z rykiem, ale nie głośniejszym, niż się spodziewałem. Sięgnął do tyłu, chwycił moje obie ręce i położył je bezpiecznie wokół swojej talii. Kiwnął mi głową i poszliśmy.
Przestraszyło mnie to na śmierć, strach z łatwością zastąpił wszelkie inne myśli, które miałem w tym czasie. Sheila minęła nas i objęła prowadzenie, zanim jeszcze opuściliśmy parking. Do naszego następnego celu przejechaliśmy około pięciu mil.
Właściwie to była dobra rzecz. To była jazda uliczna bez autostrad i musieliśmy wykonać sporo zakrętów, dając mi szansę przyzwyczajenia się do pochylania się z nim zgodnie dla zachowania równowagi. Nie musiał się martwić, że będę blisko niego. Przykleiłem się do niego ze strachu. Kiedy zatrzymaliśmy się, żeby zabrać drugiego jeźdźca, założył hełm na długo przed tym, zanim się zatrzymaliśmy.
Z częściowo założoną ciemną osłoną twarzy nie miałem pojęcia, jak wygląda i byłem trochę zaskoczony, gdy nie było żadnego przedstawienia. Nie zastanawiałem się nad tym, kiedy znowu wychodziliśmy, tym razem nabierając prędkości. W promieniu mili byliśmy na autostradzie.
Na początku obawiałem się ruchu ulicznego wokół nas, ale Barry był bardzo ostrożny. Po kilku minutach mój niepokój nieco się zmniejszył i zacząłem wyczuwać jazdę. Sheila biegła tuż za nami i na prawo od nas. Ona i jej jeździec widzieli nas dobrze, ale musieliśmy mocno odwrócić głowy, żeby ich zobaczyć. Słyszałem tylko szum wiatru i silnika.
Barry w ogóle nie próbował ze mną rozmawiać. W ciągu kilku minut autostrada wyprowadziła nas z miasta na pogórze. Oprócz ładnej scenerii, zacząłem sobie uświadamiać coś jeszcze. Z silnika dochodziły ciągłe wibracje, czasami bardziej intensywne niż inne, w zależności od naszej prędkości. Po pewnym czasie wrażenie, jakie wywołał, było trudne do zignorowania.
Wyglądało na to, że sprężyna pod pokrowcem siedzenia była nieprawidłowa i spowodowała, że skórzane siedzenie miało bardzo niewielki występ dokładnie w miejscu, w którym pęknięcie moich obcisłych dżinsów zetknęło się z siedzeniem. Podczas jazdy po autostradzie było tylko mrowienie przy stałej prędkości, którą jechaliśmy, ale zaczynałem odczuwać stałą stymulację. Elektryczne uczucie przenikało przez te obcisłe dżinsy prosto do mojej łechtaczki. Nie wiem, czy próbowałem się podnieść, żeby przed tym uciec, czy też opuścić, żeby to złapać, ale otrzymałem wyraźną reakcję na to. Rezultat był taki, że powoli garbiłem siedzenie, poruszając tyłkiem do tyłu i do przodu wzdłuż tego małego garbu.
Wtedy bardziej niż wcześniej zdałem sobie sprawę z ciała Barry'ego. Wcześniej była moją liną ratunkową, chroniącą mnie przed krzywdą. Teraz, kiedy byłam owinięta blisko niego z rozłożonymi nogami, moje piersi i wrażliwy brzuch uświadomiły sobie, jak mocno jestem do niego przyciśnięta.
Moje ręce były ciasno wokół jego talii, która, jak zauważyłam, była mała i bardzo twarda, z widocznymi mięśniami. Z tą luźną koszulą powiewającą na wietrze, moje ręce dotykały tylko skóry. Zacząłem czuć od niego ciepło. Mrowienie między nogami zaczęło być czymś więcej niż tylko wibracją. Zastanawiałam się, czy poczuł moje szydercze sutki przez nasze koszule.
Zjechał z autostrady na dwupasmową, krętą drogę. Na dźwięk silnika zdecydowanie zaczynaliśmy nabierać wysokości. Po tych zmianach zdecydował się na prędkość, która powodowała największe wibracje.
W ciągu minuty przeleciało prosto przeze mnie. Wiem, że zaczynałem wydawać ciche dźwięki i mamrotać do siebie pod nosem. Moja cipka płonęła, a moje sutki tańczyły na tyle jego koszuli, pocierając je lekko przez cienką tkaninę. Obejrzałem się i zobaczyłem, że Sheila jest tuż za nami.
Nadal kołysałem się w przód iw tył na siedzeniu i nie chciałem, żeby to widzieli. W końcu moja łechtaczka płakała z ulgi, zacząłem mówić do siebie naprawdę cicho. Głośno droczyłam się z Barrym, że potrzebuję jego penisa i jak mokra jest moja cipka.
Wiedziałam, że mnie nie słyszy, bo mówiłam cicho. Zastanawiałem się jednak, czy był tak samo świadomy mojej obecności jak ja jego. Z pewnością musiał to poczuć. Dostałem odpowiedź. Bardzo powoli wziął jedną moją rękę, a potem drugą i przeniósł je z brzucha na klatkę piersiową, wsuwając je pod koszulę.
Pomimo podmuchu chłodnego powietrza, jego skóra nagle stała się naprawdę gorąca w moim dotyku. Dlaczego to zrobiłem, nie wiem, ale z czasem zacząłem delikatnie pocierać opuszkami palców, poruszając się lekko po tym napiętym ciele. Zwalczyłam pokusę, by znaleźć jego sutki. Nie wiadomo, co już o mnie pomyślał.
Zaczął napierać na mnie, kręcąc tyłkiem. Myślę, że moje dotknięcia przekazywały wiadomość, która pochodziła spomiędzy moich nóg. Wibracje trwały, podobnie jak ten mrowiący atak na moją łechtaczkę. Przytuliłem go bliżej, ściskając go coraz mocniej. Wiedziałem, że jestem bliski orgazmu.
Po prostu nie mogłem przejść. Stałem się ciągłym strumieniem delikatnie jęczących, a potem mruczących kobiecych ciał, cicho błagających o ulgę. Cieszyłam się, że mnie nie słyszy. W bezpiecznych granicach hełmu mogłem zrzucić to wszystko z piersi. Dobrze, że byliśmy na tym rowerze.
Byłbym absolutnym popychadłem dla każdego w tamtym czasie i nie chciałem, żeby tak się stało. Zwolnił i skręcił w małą polną drogę. Obejrzałem się i byłem zaskoczony i przerażony widząc, jak Sheila strzela tuż obok nas. Wkrótce droga zamieniła się w dobrze wydeptaną ścieżkę, którą mogliśmy ostrożnie jechać, ale samochód nie. Potem kończyło się w małym kanionie, do którego prowadziła tylko wąska ścieżka pod górę.
Barry odskoczył i pomógł mi, chwytając torbę z tyłu. - Myślę, że naprawdę ci się to spodoba - powiedział, wskazując ścieżkę. „Gdzie jest Sheila?” – zapytałem nerwowo. On to wyśmiał.
„Wkrótce na nie wpadniemy. Mimo całej przestrzeni tutaj szlaki mają tendencję do przecinania się. Poza tym obaj mamy telefony komórkowe i dobrze znamy okolicę”. Przeszliśmy przez wzgórze szlakiem, który stał się mniejszy, a potem nagle natknęliśmy się na mały strumień płynący przez suche wzgórza.
Nie było tam obfitości zieleni, ale przy falującej wodzie wystarczyło, by było orzeźwiająco i chłodno. Byłem pod wrażeniem znaleziska. Podchodząc do brzegu strumienia, zatrzymał się w cieniu dwóch bardzo małych krzaków, z których każdy miał prawdopodobnie nie więcej niż kilka cali średnicy i znajdował się w odległości około dwóch stóp od siebie.
Położył torbę i wyciągnął małą niebieską pokrywę jakiegoś rodzaju, położył ją na ziemi, a potem nalał wody butelkowanej, po jednej dla każdego z nas. „Uwielbiam to miejsce” — powiedział, po czym opowiedział mi wszystko o okolicy. Powiedział, że mieszkał tam jako chłopiec, zanim jego rodzina musiała wyjechać z powodu pracy jego taty. Dlatego wrócił do San Diego, żeby móc wrócić na wzgórza, kiedy tylko będzie to możliwe. „Wielka różnica polega na tym, że teraz jeżdżę po wzgórzach na motocyklu, a nie na rowerze”, śmiał się.
„To robi dużą różnicę. Właściwie widziałem teraz miejsca, których nigdy nie widziałem jako dziecko”. Podczas rozmowy od niechcenia usiadł na okładce i dał mi znak, żebym zrobiła to samo. Mimo że cieszyłem się scenerią i jego rozmową, w środku było ostrzeżenie, przypominające mi, że jestem w opuszczonym miejscu z osobą, której tak naprawdę nie znałem, pomimo tego, jak miły mógł się wydawać. Mężczyzna, który kilka minut wcześniej otwarcie zareagował na dotyk moich palców na jego nagiej klatce piersiowej.
Psychicznie zacząłem szukać wyjścia. „Chłopcze, zastanawiam się, gdzie oni poszli” - powiedziałem. Otrzepał to od niechcenia. „Sheila lubi być prowadzona na szczyt.
Pewnie wspina się gdzieś na wzgórze, w taki czy inny sposób”. To brzmiało dziwnie. "Co masz na myśli?" Ledwie zauważyłem, że jego ręka przesunęła się po moim ramieniu. Pociągnął go delikatnie, przez co upadłam na plecy.
- Jak myślisz, co mam na myśli, mała niewinna dziewczynko? Jego przekorny śmiech sprawił, że zrobiłam się czerwona. Kiedy myślałam o tym, jak to na początku przeleciało mi nad głową, on pochylił się nade mną i próbował znaleźć moje usta ze swoimi. Odwróciłam głowę, chwytając jego usta na swoim policzku. — Nie, Barry. Odwróciłam od niego twarz.
"Dlaczego nie?" Jego głos był łagodny, nie wymagający. „Wiele powodów. Po pierwsze, jestem żonaty. Po drugie, nawet się nie znamy”.
Jego ręka zsunęła się na moją nogę, dotykając, a potem przecierając mnie przez dżinsy. „Wszystko to wiem. Po prostu pomyślałem, że po tej przejażdżce coś tam może być”.
Jego dotyk stał się śmielszy i przesunął się w górę mojego uda. Sięgając w dół, złapałam go za nadgarstek i zatrzymałam akcję. On miał rację.
Wiedziałem, że dotknąłem go w bardzo obiecujący sposób, a teraz przekształciło się to w drażnienie. Źle się z tym czułam, ale na tym się skończyło. - Przepraszam.
Nie powinienem był tego robić. Wziąłem na siebie winę. „Ale nie było to zamierzone”. – Nie byłeś podniecony? Barry spojrzał mi w oczy z pytaniem. Zawahałem się, a potem zdecydowałem się na prawdę.
„Tak, trochę. Myślę, że sama jazda mnie uczuliła. Ale to nie znaczy, że mogę kontynuować”. - Och, rozumiem. Więc całe to wicie się nade mną i twoje dotknięcia były tylko żartem, prawda? - Nie, nie.
Nie to miałem na myśli. Po prostu trochę wymknąłem się spod kontroli, to wszystko. Przepraszałem za to, co oboje wiedzieliśmy, że zrobiłem źle. – Nie chciałem być dokuczliwy.
Moje przeprosiny były serdeczne i szczere. Myślałem, że zaakceptował to tak, jak było. – Okej – powiedział. „Najlepiej, jeśli oboje wiemy, na czym stoimy”.
Z ulgą odwróciłam się lekko od niego, by przerwać kontakt wzrokowy. Słyszałem i czułem, jak bawi się z teczką przez około minutę i porusza się nade mną. W końcu cicho powiedział: „Słuchaj, nie utrudniajmy tego ani nie psujmy dnia. To po prostu coś, co pojawiło się znikąd, skończyło się niczym i zniknęło”.
Odwróciłam się do niego z ulgą. „Dziękuję, Barry. Naprawdę nie chciałem niczego zaczynać”. - Co powiesz na to? Jeden miły pocałunek, żeby to przypieczętować i zakończyć.
Miał wybaczający wyraz twarzy. Nastąpiło długie wahanie. - Dobra, ale tylko raz, Barry - powiedziałem z pewnymi obawami. Delikatnie położył mnie na plecach, wyciągnął obie ręce nad moją głowę i powoli zniżył swoje usta do moich. Myślę, że skoro była to jednorazowa transakcja, szedł po złoto.
To było miękkie, ale jakoś mocne, bardzo głębokie, a potem bardzo natrętne, gdy jego język znalazł mój. Tak bardzo jak miałam nadzieję, nadal trudno było się oprzeć i obiecałam mu pocałunek. Oddałem go tak, jak mi to proponował: głęboki, pełny i intensywny. Mój umysł był na naszych ustach, nie na naszych rękach.
Ledwie zauważyłem, że jeden z jego opuścił mój, a potem drugi. Nagle poczułam dwa małe szarpnięcia na moich nadgarstkach i oderwałam się od jego pocałunku. Próbując odciągnąć moje ręce z powrotem w dół, oba zatrzymały się nagle z szarpnięciem. Odwracając się od niego, odwróciłam się i spojrzałam na swoją sytuację. Były tam małe czarne sznurki, bardziej z materiału niż z liny, które wiązały każdy z moich nadgarstków i okrążały te małe krzaki.
Związał mnie!! - Barry, puść mnie - krzyknąłem. Nie mogłem uwierzyć, że się w to wpakowałem. Uśmiechnął się w bardzo diabelski sposób i powiedział bardzo niskim, groźnym głosem: „Och, nie zamierzam cię w żaden sposób skrzywdzić.
Po prostu trochę się z tobą droczę. później za to; tak jak ty mnie”. „Proszę, Barry, pozwól mi odejść. Wiesz, że nic nie miałem na myśli”.
- Och, jestem pewien, że nie. Nie sądzę też, że zamierzałeś drażnić się ze mną w kawiarni. Po prostu próbowałeś zadowolić siebie.
Poczułam jak moja twarz robi się czerwona jak burak. O chłopie! Wszystko to wracało do mnie. Jak miałam wyjść z tej katastrofy? – Zawsze byłaś złośliwa, Sarah? zapytał cicho.
– Czy zrobiłeś to Davidowi przed ślubem? Złapałem oddech. – Nie – powiedziałem cicho. Skąd znał imię mojego męża? Nigdy o tym nie wspominałem.
„Jak to możliwe, że mam mały problem z uwierzeniem w to?” Kiedy on mówił, ja ciągle się ruszałem, próbując się przewrócić, żeby uwolnić się z więzów. Widziałem, że moje nadgarstki były po prostu trzymane. Moje ręce były na tyle daleko od siebie, że nie mogłem się nimi uwolnić, ale może w górę mogłem sprawić, by same się rozluźniły. Zajął się tym, pozwalając mi wić się, ile chciałem, ale potem bardzo delikatnie pociągnął mnie z powrotem na okładkę, lekko napinając sznurki.
Wewnątrz mnie wiedziałem, że nie ma ucieczki. Z jakiegoś powodu nie czułam strachu, tylko bezradność. Sheila była blisko i pomyślałem, że nie grozi mi żadne niebezpieczeństwo. Barry chciał się tylko ze mną droczyć i puściłby mnie w każdej chwili. Nic nie miało się stać! Barry zaczął mnie całować, nie w konkretne miejsce, ale raczej biorąc to, co mu dałam.
Jeśli leżałam na plecach, szedł do mojej twarzy i szyi, a ja odwracałam głowę, kiedy próbował pocałować mnie w usta. Kiedy się przewracałem, szedł do tyłu i po bokach mojej szyi, odciągając kołnierzyk koszuli, aby mnie odsłonić. W końcu, po dłuższej chwili pozostawienia mnie samej sobie, położył mnie na plecach i bardzo delikatnie usiadł okrakiem na moich biodrach, pozbawiając mnie możliwości obracania się. „Zobaczmy, czym wszyscy są tak podekscytowani” – powiedział. Pochylając się trochę nade mną, zaczął odpinać guziki mojej bluzki, bardzo powoli, bardzo drażniąco, obserwując moją twarz.
Odwróciłam głowę, albo ze wstydu, albo nie chcąc dać mu satysfakcji. Odpiął dwa górne guziki i powiedział: „To zaczyna być bardzo interesujące, nie sądzisz?” Pokręciłem tylko głową i nic nie powiedziałem. Co chciałem powiedzieć? I co miał na myśli, mówiąc „to, czym wszyscy byli podekscytowani”? „Jakie skarby kryją te kolejne guziki?” szepnął do mnie.
Wiedziałam, że odsłoni większość moich piersi, ledwie zakrytych tym kosmykiem stanika, który miałam na sobie. Wstrzymałem oddech, moja twarz odwróciła się od niego, gdy odpinał kolejne guziki. Potem, zupełnie mnie zaskakując tą zabawą, nie rozpinał dalej mojej koszuli, zamiast tego zdecydował się trzymać ją zamkniętą, podczas gdy on rozpinał całość. Wiedziałem jednak, że ten czas nadejdzie i tak się stało.
Nagle rozsunął obie strony mojej koszuli, całkowicie odsłaniając mój tors. Moją reakcją było odwrócenie głowy bezpośrednio w jego stronę, spojrzenie zarówno na moje piersi okryte cienkim materiałem, jak i na jego twarz, wszystko w ciągu sekundy. Moje piersi, tak jak się spodziewałam, były pełne i nabrzmiałe. Jego twarz była czymś zupełnie innym, jego pogardliwe spojrzenie stało się bardzo miękkie, całkowicie doceniające to, co zobaczył.
"Wow!" - powiedział łagodnie i to wszystko. To było niesamowite, w moich obecnych okolicznościach, że jedno małe słowo w połączeniu z wyrazem jego twarzy wywołało u mnie lekki dreszcz. Nie zimny dreszcz, ale taki, który zaczął się i zatrzymał między moimi nogami.
Pochylając się nade mną, zaczął nieprzerwany atak pocałunków, zaczynając od samej góry stanika, gdzie moje sutki były lekko odsłonięte, aż do czubka mojej głowy, przesuwając ustami po moich schwytanych ramionach, aby pocałować moje dłonie i palce, a następnie z powrotem. Moje ciało wiło się pod jego zalotami, nie tyle mentalną reakcją, ile fizyczną. Jak ktokolwiek mógł pozostać nieruchomy pod tymi dotykami? Chodził tam iz powrotem, czasami robiąc długi ślad, a innym razem skacząc od moich piersi do koniuszków palców. Doprowadzało mnie to do szału i błagałam go, żeby przestał.
Nie spieszył się wyraźnie. Delikatnie mówiąc, byłam uwięzioną publicznością, a on zdecydowanie był w centrum uwagi. Kontynuował atak na mnie, a ja robiłam coraz mniej wysiłku, by odwrócić głowę, kiedy próbował znaleźć moje usta.
Ani razu nie próbował na siłę. Właśnie nadszedł moment, w którym zacząłem mu się trochę poddawać, otrzymując lekki kontakt, a nie coś głębokiego lub sondującego. Jego ręce nigdy nie stykały się z moimi piersiami, ale przez cały czas pozostawały na moich ramionach i ramionach, pozwalając ustom wykonywać całą czynność. Przez cały mój niepokój i pod jego dotykiem mój umysł wykonał nieoczekiwany dryf. Szybko pomyślałam, jaka byłaby moja reakcja, gdyby David spędził tyle czasu na dokuczaniu mi.
Nawet z tym nieznajomym nie mogłem zaprzeczyć wrażliwości, którą czułem. Z moim mężem z pewnością doprowadziłoby to do tych wszystkich orgazmów, których tak desperacko pragnęłam i potrzebowałam, ale których nigdy nie dostałam. Przysięgam, że Barry czytał mi w myślach. Pochylił się nade mną, trzymając moją twarz w obu dłoniach, ale nie otwierałam oczu, kiedy zaczął nieprzerwaną serię lekkich pocałunków na mojej twarzy i ustach. Musiałem walczyć, aby powstrzymać się od odpowiedzi bardziej niż ja.
"Czy on doprowadza cię do orgazmu?" Jego pytanie nie było wymagające. "Kto?" Po tym, jak to powiedziałem, poczułem się głupio. "Co myślisz?" Zaśmiał się delikatnie do ucha, które następnie ugryzł. W odpowiedzi podniosłem tyłek z ziemi. – Tak – skłamałem.
„Och, naprawdę! Jak często?” Patrzył na mnie z powątpiewaniem wymalowanym na twarzy. "Cały czas." Nie mogłem w to uwierzyć. Leżałem tam z nadgarstkami związanymi przez zupełnie obcego człowieka i musiałem go okłamywać na temat mojego prywatnego życia seksualnego.
Jak bardzo zmieniło się moje życie w tak krótkim czasie!..
Szukamy informacji o Lyn.…
🕑 26 minuty Miłośnicy żon Historie 👁 1,806Marg i ja pojechaliśmy na wschód, żeby zbadać, czy Lyn, siostra Marg, manipulowała Sue, żeby mnie oszukać. Wydaje mi się, że znałem już odpowiedź, ale nie miałem nadziei, że tak nie…
kontyntynuj Miłośnicy żon historia seksuNasze horyzonty się poszerzają…
🕑 8 minuty Miłośnicy żon Historie 👁 1,662Po naszym pierwszym mmf z Harvey, ona i ja dużo rozmawialiśmy, a seks stał się coraz gorętszy. Zamiast być pieprzonym poza naszym małżeństwem, w domu byłam całkowicie zadowolona. Nasza…
kontyntynuj Miłośnicy żon historia seksuKolejny IE i ja zdejmujemy się z kamerą Skype…
🕑 8 minuty Miłośnicy żon Historie 👁 2,290Wie, kim ona jest. Przedstawione tu fakty są prawdziwe. Jednak imiona zostały zmienione, aby chronić winnych. Poznałem Nancy przez. Zaczęliśmy relację, gdy zaczyna się większość takich…
kontyntynuj Miłośnicy żon historia seksu