Firmowy ogar i główny konkurent zakłada się, że może uwieść żonę.…
🕑 15 minuty minuty Miłośnicy żon Historie– Zadbam o twój płaszcz, Prudence – zaproponowałem, pomagając jej zdjąć futrzaną kurtkę. – Dzięki, Mike – uśmiechnęła się. "Do zobaczenia w barze po wykonaniu tej małej roboty." Wtedy zauważyłem Steve'a Watkinsa i Barry'ego Reynoldsa stojących między mną a szatnią. Ledwo mogłem ukryć niesmak, gdy próbowałem obejść ich, żeby powiesić futro Prudence.
– Czy słyszałem, jak nazywasz swoją żonę „Roztropnością”, Mikey? zaśmiał się Steve. „To imię, którego nie słyszysz zbyt często. Właściwie to musi być pierwszą Roztropnością, jaką kiedykolwiek widziałem”.
„Naprawdę nie wiem, co słyszałeś, Steve”, odpowiedziałem. – Nie sądzę jednak, żebyś słyszał, jak wołam moją żonę po imieniu. „Zawsze grasz w gry słowne i jesteś tak cholernie precyzyjny, Mike! Sprawię, że będzie to dużo prostsze” – warknął Steve. „Czy twoja żona ma na imię Prudence, czy nie?”.
„Cóż, tak, to jej imię, ale nie możesz oczekiwać, że powiem ci to, co mogłeś usłyszeć” – utrzymywałem. Pracowałem dla Dittmar Corporation przez dwanaście lat, ale zostałem przydzielony do oddziału firmy w Utica dopiero kilka tygodni wcześniej. W tym dość krótkim czasie nauczyłem się bardzo nie lubić Steve'a. Był leniwy, nieznośny, zarozumiały i amoralny. Barry Reynolds był jego pomocnikiem, a przynajmniej tak się wydawało.
Zagrał Robina do Batmana Steve'a. Steve i ja wierzyliśmy, że jesteśmy w kolejce, aby zostać kierownikiem oddziału, i w ten sposób zrodziła się naturalna rywalizacja. Robił wszystko, aby ośmieszyć mnie i moją pracę. Ponieważ jego wysiłki były tak rażące, nigdy nie czułem potrzeby bezpośredniej reakcji na jego działania.
Po prostu wykonywałem swoją pracę najlepiej jak potrafiłem. Po prostu byłem w tym znacznie lepszy niż Steve, przynajmniej moim skromnym zdaniem. Ten drobny fakt tylko popchnął go do bardziej rażących wykroczeń przeciwko mojej reputacji.
„Twoja żona ma wspaniały zestaw cycków, Mike. Wyglądają przynajmniej jak filiżanka” — zauważył Steve. „Ta sukienka z pewnością pokazuje ich też wiele.
Czy to jakaś dziwka?”. Wysiłki Steve'a, by mnie zwabić, były żałosne. Było oczywiste, że próbował zdobyć moją kozę. Grałem w tę grę wystarczająco długo, aby wiedzieć, jak wygrać.
Cierpliwość i mózg zawsze pokonują wielkie usta i pochopne działania. „Naprawdę nie sądzę, żebym rozmawiał z tobą o piersiach mojej żony, Steve”, odpowiedziałem. „Ona na pewno nie jest dziwką.
Jest damą i zawsze będzie tak traktowana”. Steve nie odpuścił. Zdałem sobie sprawę, że musiał już wypić kilka drinków.
Był jak grasujące zwierzę. Chciał kawałek mnie w każdy możliwy sposób. „Jeśli jesteś tak pewien, że twoja żona jest damą, powinieneś być gotów postawić mały zakład” – stwierdził Steve, mrugając do swojego pomocnika, Barry'ego. „Nie stawiam zakładów, Steve. Musisz mi teraz wybaczyć” – upierałam się.
"Powinienem krążyć po pokoju." „Jest trochę za wcześnie na całowanie w tyłek, Mike”, zachichotał Steve. - Staruszka Mumforda nie będzie tu przynajmniej przez kilka godzin. Zadzwonił do Toma i powiedział mu, że spóźni się na przyjęcie i że ma nadzieję, że wszyscy nadal tu będą, kiedy przybędzie. Ta wiadomość mnie zirytowała.
Czułem się zmuszony przybyć na przyjęcie bożonarodzeniowe wcześniej, aby zrobić dobre wrażenie na Dirk Mumford, który niedawno został mianowany dyrektorem generalnym Dittmar Corporation. Pracowałem pod nim kilka lat temu i wiedziałem, że nalegał, aby pracownicy spełnili jego oczekiwania. To była albo jego droga, albo autostrada.
Teraz musiałbym posiedzieć kilka dodatkowych godzin, żeby mieć pewność, że wiedział o mojej obecności na aferze firmy. To oznaczało, że Steve będzie miał więcej okazji, żeby mnie zirytować. Zapowiadał się długi wieczór! Steve widział, jak ta wiadomość zirytowała mnie nawet bardziej niż jego niesmaczny bełkot. Wydawało się, że to go rozweseliło i skłoniło go do postawienia zakładu. — Zachowujesz się tak cholernie lepiej, Mike.
Myślisz, że jesteś blokadą na stanowisko menedżera. Myślisz, że twoja żona-trofeum jest tak lojalna i oddana. Robi mi się niedobrze! praktycznie na mnie splunął.
„Założę się, że przed północą dostanę w swoje ręce cycki twojej żony. Nie zdziwiłbym się, gdybym dotarł jeszcze dalej, ale jestem gotów postawić pięćdziesiąt dolców, że zajdę tak daleko!”. — Naprawdę myślisz, że kiedykolwiek brałbym udział w tak idiotycznym zakładzie, Steve? – zapytałem z niedowierzaniem. „Nic nie wiesz o mojej żonie.
Wykluczymy ją z tej bezsensownej dyskusji. Właściwie ta rozmowa się skończyła!”. "Ty kuro-gówniany mięczaku!" warknął Steve. „Ciągle udajesz, że jesteś lepsza ode mnie.
Prawda jest taka, że nie ufasz tej dziwce z oczu. Boisz się, że wygram zakład, więc udajesz, że jesteś oburzona. przepraszam za cholerną robotę!”. Teraz byłem wściekły! Jak mężczyzna mógł pozwolić innemu mężczyźnie mówić w ten sposób o swojej żonie i nadal zachować swoją dumę? Szybko sformułowałem plan. Nadszedł czas, kiedy Steve został wyeliminowany z pola rywalizacji o siłę roboczą.
„Pięćdziesiąt dolców nie jest warte mojego czasu!” Odwzajemniłem szyderstwo. „Zróbmy pięćset i niech Barry zatrzyma pieniądze”. Mówiąc to, otworzyłem portfel, wyciągnąłem pięć banknotów i wręczyłem je Barry'emu.
Trzeba przyznać Steve'owi, że prawie nie mrugnął, kiedy poszedł za moim śladem. „To będzie prawdziwa przyjemność!” napawał się. „Potrzebujemy kilku prostych zasad. Nie możesz ostrzec tej suki przed naszym zakładem. W rzeczywistości nawet nie rozmawiasz z nią, chyba że Barry lub ja jesteśmy obecni.
- W porządku - zgodziłem się. - Barry zatrzyma tysiąc. Jeśli nie zdążysz położyć rąk na piersiach mojej żony przed północą, daje mi pieniądze. Jeśli sobie z tym poradzisz, da ci pieniądze.
To cały zakład.”. „W porządku. Jeśli dostanę w swoje ręce cycki twojej żony przed północą, Barry da mi pieniądze. W przeciwnym razie rozumiesz” – zgodził się Steve.
„Barry musi trzymać się bardzo blisko, żeby mógł być świadkiem upadku twojej przeklętej zarozumiałości”. moja żona na tyle, by zebrać zakład”, przyznałem. „Masz zakład, dupku!”, zachichotał Steve. „Tylko nie obwiniaj mnie, jeśli twoja żona straci zainteresowanie tobą po tym, jak dziś wieczorem bawię się jej cyckami. Pewnie będzie chciała, żebym ją też przeleciał!”.
„Steve, jeśli zdołasz poturbować piersi mojej żony przed północą, możesz ją pieprzyć, jeśli o mnie chodzi” – przyznałem. „Jeśli jesteś taki dobry, i tak nie byłbym w stanie cię powstrzymać.”. „Teraz mówisz, Mike! Podoba mi się ta postawa. Dam jej najlepszy seks w jej życiu tylko po to, żeby ją dla ciebie zrujnować. Po dzisiejszym wieczorze już nigdy nie będzie z tobą szczęśliwa” – zapiał Steve.
Po tych słowach Steve i Barry odwrócili się i ruszyli w stronę baru i Prudence. szatni. Kiedy wróciłem na imprezę, zobaczyłem Steve'a tańczącego z Prudence. Poszedłem do baru i zamówiłem piwo. Potem zacząłem od niechcenia robić obchód.
Miałem czas do zabicia, więc odwiedziłem ludzi siedzących przy stolikach lub Stałem i rozmawiałem.Postanowiłem trzymać się z dala od Prudence przez resztę wieczoru. Naprawdę nie sądziłem, że nawet zauważy, że jej unikam. Nie chciałem robić niczego, co zrujnowałoby moje szanse na zgarnięcie łatwych pięciuset dolarów i wyrzucenie Steve'a z moich włosów na dobre. Przyszło mi do głowy, że mógłbym zrobić reklamę Master Card.
To był czas Świąt i dodatkowe pieniądze się przydadzą. Otwarty strzał na pozycję menedżera był bezcenny. Spędziłem trochę czasu rozmawiając z Tomem Barrigerem, obecnym kierownikiem oddziału. Już wcześniej dał do zrozumienia, że planuje wycofać się jesienią.
Marzył o spędzeniu zimy na golfie zamiast odśnieżaniu. – Chyba słyszałeś, że Dirk Mumford dzwonił, żeby powiedzieć, że się spóźni? zapytał Tomek. „Jego lot był opóźniony i był wkurzony. Sugerowałbym, aby wszyscy omijali go szerokim łukiem, kiedy przybędzie”. — Masz rację, Tom — zgodziłem się.
„Spędził 10 lat w Marines i nie chce nikomu gówna, nawet w dobry dzień”. — Poznałeś go, Mike? Wydaje się, że coś o nim wiesz — zauważył Tom. „Był moim szefem w Harrisburgu przez trzy lata. Nie jesteśmy kumplami ani nic takiego, ale dogadujemy się” – przyznałem.
„Zastanawiam się, czy Steve o tym wie!” zaśmiał się Tomek. „On jest zdeterminowany, aby pobić cię o moją pracę, kiedy przejdę na emeryturę. Jak wiesz, nie mogę wybrać swojego zastępcy, ani nie chciałbym.
Steve miałby głowę tak wysoko w moim tyłku; musiałbym zobacz mojego proktologa tylko po to, żeby się wysrać! Pozwól mu podlizać się Mumfordowi, kiedy przybędzie.". – Mumford zwolni tyłek Steve’a na widok, Tom – stwierdziłem. — Myślę, że pozwalasz, by nadzieje i marzenia zastąpiły twoją logikę — przyznał Tom.
„Steve może być denerwujący, ale jego historia jest czysta i zapłacił należne mu zobowiązania. Udało mu się zdobyć kilku wpływowych przyjaciół na wysokich stanowiskach. Chociaż nienawidzę tego przyznawać, ma tak samo duże szanse na zdobycie mojej pracy jak ty zrób. Może lepiej.". - Lubisz dobry zakład, Tom.
Założę się, że dziś wieczorem Mumford zwolni go z pracy o pięćset dolarów. To pomogłoby ci kupić nowy zestaw kijów, jakich używa Tiger – błagałem. – Rozmawiałeś z Mumfordem? zapytał Tomek.
„Czy masz informacje wewnętrzne?”. "Tylko, że Mumford jest prosty. Zwolni tyłek Steve'owi przed końcem wieczoru, chyba że w ogóle tu nie dotrze" stwierdziłem z przekonaniem. — Myślę, że przyjmę ten zakład, Mike — odparł Tom, podając rękę, by uścisnąć. „Steve jest niczym, jeśli nie całującym się w dupę, brązowym nosem lizusem.
Da ci szansę na moje stanowisko”. Nie mogłem stłumić uśmiechu, gdy uścisnąłem dłoń Toma. Ile momentów Master Card może mieć jeden facet?.
Przeszukałem tłum w poszukiwaniu jakiegoś znaku Steve'a. Widziałem go wychodzącego z baru z kilkoma drinkami w rękach. Był cały w uśmiechach, gdy wręczał jeden Prudence. Jakoś musiał wiedzieć, że go obserwuję. Odwrócił głowę w moim kierunku i przesadnie mrugnął.
Znałem stawki, więc przetarłem oko środkowym palcem. Zrozumiał, co mam na myśli, a jego ramiona drżały w cichej wesołości. Naprawdę dobrze się bawił.
Myśl, że schrzani moje małżeństwo, wydawała się być jego nocą. Zmonopolizował Prudence przez cały wieczór. Tańczyli. Popijali drinki.
Śmiali się. Steve pracował nad nią, ile był wart. Musiałem niechętnie przyznać mu kredyt.
Wiedział, co robi i ciężko nad tym pracował. Gdyby tak ciężko pracował w swojej pracy, nie miałbym szans na stanowisko menedżera. Steve uważał, żeby Prudence nie rozmawiała zbyt wiele z innymi gośćmi.
Domyślałem się, że nie chciał, aby ktokolwiek przypominał Prudence, że jest mężatką. Nie chciał też ryzykować utraty jej niepodzielnej uwagi. To było jak oglądanie mistrza przy pracy.
Grał na niej jak na skrzypcach. O dziesiątej zacząłem mieć wątpliwości. Prudence i Steve tańczyli każdy wolny taniec. Wykazywała oznaki bycia pod wpływem alkoholu, który spożyła, a także bzdury Steve'a. Mumforda nie było nigdzie widać i więcej niż kilku imprezowiczów zaczęło mamrotać.
Tak trudno pocałować tyłek, którego nie można znaleźć. Straciłem Prudence z oczu około 10:30 i zacząłem się martwić. To może się okazać dla mnie bardzo kosztowna noc.
Musiałbym dać Tomowi czek, żeby pokryć z nim zakład. Wyobraziłem sobie, że wyjaśnię Prudence, jak przegrałem zakład za pięćset dolarów na firmowym przyjęciu bożonarodzeniowym. Nigdy by się nie dowiedziała o tych pięciuset w gotówce, gdybym je przegrał. Są rzeczy, których żony nie rozumieją, a przegrywanie zakładów jest jedną z nich. Możesz wygrać tuzin z rzędu, ale przegrać jednego i jesteś najgłupszym skurwielem, który kiedykolwiek zaczerpnął tchu! Kiedy zastanawiałem się nad kapryśnością kobiet, usłyszałem zmianę w dźwiękach tłumu.
Rozglądając się, zobaczyłem Dirka Mumforda spacerującego po pokoju. Idąc, uśmiechał się i ściskał ręce. Właśnie w tym czasie podszedł do mnie Barry i zaczął ciągnąć za rękaw. Barry miał ogromny, zjedzony gówno uśmiech.
Był nieświadomy przybycia Mumforda. Wyglądał jak kot, który dostał kanarka. „Mike, pospiesz się do małej sali konferencyjnej naprzeciwko męskiej toalety! Steve ma ci coś, co chce ci pokazać. Pospiesz się!” – nalegał Barry, zanim się odwrócił i praktycznie pobiegł w stronę pokoju, o którym właśnie wspomniał. Otworzył drzwi i wsunął się do środka, zamykając je ostrożnie za sobą.
"Część Mike!" – zagrzmiał Mumford, gdy podszedł do mnie i wyciągnął rękę. "Cześć, Dirk," odpowiedziałam znacznie ciszej, jednocześnie potrząsając jego ręką. "Dobrze widzieć, że dotarłeś na imprezę." „To nie było łatwe, Mike.
Dałem taksówkarzowi pięćdziesiąt dolców, żeby przejechał kilka świateł, żebym dotarł tu szybciej” – zaśmiał się. „Gdzie jest Prudence? Jest tutaj, prawda?”. - Tak, to jest Dirk.
Ostatni raz, kiedy ją widziałem, weszła do tego pokoju naprzeciwko męskiej toalety – odpowiedziałem, wskazując na drzwi, z których skorzystał właśnie Barry. Czoło Mumforda zmarszczyło się w grymasie, gdy przeszedł po podłodze i wszedł do pokoju, który wskazałem. Było tuż po północy, kiedy wykręciłem numer mojej żony na komórce. Odebrała po trzecim dzwonku. „Masz dużo nerwów, Mike!” ugryzła się.
„Roztropnie, posłuchaj mnie!” Błagałam. "Mam wieści, które sprawią, że mi wybaczysz! Po prostu posłuchaj, proszę?". „Dobrze, Mike” — odpowiedziała Prudence. "Lepiej, żeby to było dobre, albo będziesz w psim domu na Boże Narodzenie. Musisz to wiedzieć." – Tak jest i tak – odpowiedziałem.
„Ten osioł, Steve Watkins założył się, że mógłby dziś wieczorem położyć ręce na twoich cyckach. To był zakład za pięćset dolarów. Jednym z warunków zakładu było to, że nie porozmawiam z tobą przed północą. Ujawniłem.
— Naprawdę? Dlaczego miałby być taki pewien, że sobie z tym poradzi, Mike? Co mu powiedziałeś, żeby przekonać go, żeby założył się? zażądał Roztropności. „To długa historia. Jakoś wywnioskował, że moja żona ma na imię Prudence i że masz świetne cycki i jesteś trochę dziwką. mniej niż odpowiednie zamknięcie. Podniosłem stawkę do pięciuset i wziąłem zakład.
Trzy warunki były takie, że nie porozmawiam z tobą przed północą, jego kumpel będzie miał pieniądze, a także będzie sędzią, który z nas jest zwycięzcą, " Dodałem. „Świetne cycki? Podoba mi się ta część! Obawiam się, że widzę, do czego zmierzasz, Mike. zapytała. „Cóż, nie.
Właściwie nigdy nie poprosił o zdjęcie ani nic, jeśli o to ci chodzi” – odpowiedziałem. "Wiesz dokładnie, o co mi chodzi, Mike! Prawie boję się zapytać, ale czy Dirk był tam dziś wieczorem?". - Tak, był, chociaż jego lot był opóźniony i pojawił się dopiero koło jedenastej. „Mike, czy miała na sobie jedną z tych małych sukienek, które pokazują większość jej powiększonych piersi? Czy za dużo piła?” zakwestionował Roztropność. „Wygrałeś ten cholerny zakład?”.
„Tak na wszystkie te pytania. To jeden z powodów, dla których do ciebie zadzwoniłem, oprócz tego, że tak bardzo za tobą tęskniłem. Przekażę telefon Barry'emu Reynoldsowi. To były pracownik Dittmar, który trzyma pieniądze, które postawiliśmy. imię i jak długo jesteśmy małżeństwem, żebym mógł zebrać.
Nie jestem pewien, czy Steve jest w więzieniu, czy w szpitalu. Tak czy inaczej, przegrał zakład.". „W piątek wieczorem łapię samolot z powrotem do Pittsburgha. Odbierz mnie z lotniska i spędzimy święta, świętując, kochanie. Roztropność może wydawać się niektórym niezwykłym imieniem, ale znam co najmniej dwa.
Oczywiście jesteś ty, a także Prudence Mumford. Steve i Barry poznali dziś wieczorem Prudence Mumford. Jakoś nie sądzę, żeby mieli okazję cię poznać - przyznałem.
Dla kogo tak naprawdę jest prezent pod choinkę?…
🕑 10 minuty Miłośnicy żon Historie 👁 2,134Wraz ze zbliżającymi się świętami Bożego Narodzenia nierzadko drastycznie wzrastała sprzedaż i instalacja telewizorów. Najwyraźniej pani Patterson zdecydowała, że potrzebuje nowego…
kontyntynuj Miłośnicy żon historia seksuMałe spojrzenie na to, jak rozwijał się wspólny styl życia żony…
🕑 19 minuty Miłośnicy żon Historie 👁 1,702Karl wyciągnął rękę i podniósł kamerę wideo. Tak bardzo przyzwyczaiłam się do tego, że obserwuje Almirę i uprawiam seks, że normalnie nawet nie spojrzałabym w jego stronę, ale dziś…
kontyntynuj Miłośnicy żon historia seksuMa cudowną małą cipkę…
🕑 8 minuty Miłośnicy żon Historie 👁 2,098Zanim samolot przyleciał, była już prawie pora obiadowa, a potem minęło kolejne pół godziny, zanim pojawiła się przy szlabanie. Wyglądała wspaniale w małej różowej kamizelce nałożonej…
kontyntynuj Miłośnicy żon historia seksu