Pickin 'and' Grinnin '

★★★★(< 5)

Szuka jakiegoś rocznika, a ona go ma…

🕑 27 minuty minuty MILF Historie

Parking był pusty, ale o szóstej rano nie było to nic niezwykłego. Justin podjechał i zaparkował na skraju żwirowego parkingu, ziewając. Nie spał trochę do późna, ucząc się, ale nie zamierzał przegapić okazji, którą w końcu zapewnił mu jego ojciec. Poza tym było to mile widziane odwrócenie uwagi od braku seksu wynikającego z porzucenia swojej dziewczyny, która go zdradziła kilka tygodni wcześniej.

Po poprawieniu jasnobrązowych loków Justin włożył kapelusz ze skarbami płomykówki i udał się do sklepu. Jego ojciec postanowił zamienić rodzinną obsesję w biznes i zyskał sporą klientelę w całym kraju. Śmieci jednego człowieka mogą być skarbem innego człowieka, ale znalezienie tych zakurzonych klejnotów ukrytych w stodołach, strychach i piwnicach na bocznych drogach Ameryki wymaga szczególnej rasy. Justin urodził się w długiej kolejce pakujących się i zbieraczy.

Dzwonek po wewnętrznej stronie drzwi ledwie zaczął bić, gdy jego ojciec wyszedł z zaplecza. „Gotowy na swój pierwszy wybór solo?” Podszedł do ojca i odpowiedział: „Dobrze, tato. Gotowy przynieść nam trochę zardzewiałego złota”.

Następnie jego ojciec wyciągnął kartę debetową. - Są twoje wydatki. Upewnij się, że masz przy sobie co najmniej kilka rachunków za każdym razem, gdy przestajesz.

- Rozumiem, tato. Justin wyszedł przez drzwi i po raz pierwszy sam podszedł do furgonetki. Polowanie trwało. Przypadkowe spotkanie z pickupem Chevroleta z rogami jelenia jako ozdobą maski i z bramą z kutego żelaza z tyłu odciągnęło Justina z utartej ścieżki. Jego radar kompletacji był celny, ponieważ ciężarówka zaprowadziła go na plac pełen zardzewiałych klasycznych samochodów i licznych budynków gospodarczych.

Stary człowiek z radością prezentował swoją kolekcję przez kilka godzin, choć niechętnie sprzedawał. Jego żona to inna historia. Justin przełamał lód na kilka pinupowych kalendarzy, do których stary człowiek nie był tak przywiązany, i które jego żona była bardziej niż szczęśliwa, widząc, jak odchodzą. Nie były to wysokie noty, na jakie liczył, ale wystarczyło, by wbić stopę w drzwi, a starzec wydawał się ugiąć pod naciskiem żony.

To miejsce byłoby dobrym wyborem, gdyby to się stało. Z adresem i numerem telefonu wysłanym do ojca, wraz z kilkoma zdjęciami, Justin znowu ruszył w drogę. Choć początkowo wyboista żwirowa droga wyglądała obiecująco, perspektywy szybko się rozrzedzały. Każdy trawnik, który mijał, wydawał się nieco bardziej wypielęgnowany niż poprzedni.

Coś przykuło jego uwagę, tuż przed zawróceniem i uderzeniem w skrzyżowanie kilka mil wstecz. Zwolnił, kierując się do otwartych drzwi stodoły. Wewnątrz widział brezent zakrywający samochód.

Brezent mógł kiedyś być niebieski, ale teraz był gruby od kurzu i wyblakły ze starości. Normalnie nie spojrzałby dwa razy w to miejsce. Trawnik wyglądał pozytywnie na podmiejski, pomimo budynków gospodarczych oznaczających, że w pewnym momencie był to farma. Budynki wyglądały na w dobrym stanie, a na podwórku nie było niczego.

Wszystko, czego kiedykolwiek nauczył go ojciec, mówiło, że nie ma powodu, by przestać. Niemniej jednak coś go ciągnęło w stronę posiadłości. Przede wszystkim jego ojciec nauczył go ufać swoim instynktom. Wjechał na podjazd.

Przed domem stał zaparkowany samochód, a gdy podjechał, zasłona poruszyła się, wskazując, że ktoś jest w domu. Złapał ulotkę i skierował się do drzwi, przyglądając się po drodze pokrytemu brezentem samochodowi. Widział wystające płetwy z tyłu, co było obiecujące. Nie widząc dzwonka do drzwi, zapukał i drzwi otworzyły się niemal natychmiast.

Cholera, pomyślał Justin, a jego uśmiech stał się szerszy. Blondynka, która otworzyła drzwi, miała rzucający się w oczy wieszak i na pewno wiedziała, jak się tym pochwalić. Materiał pół-koszuli rozciągał się w poprzek imponujących kul, a głęboki dekolt eksponował obszerny dekolt.

W dole z jej odsłoniętego brzucha wisiał urok. Jej brzuch nie był dokładnie płaski, ale z pewnością nie była gruba. Dżinsowe szorty otulały jej biodra, odsłaniając długie odcinki atrakcyjnej nogi. Jedną z nielicznych zalet bycia singlem było to, że jego sumienie nie skubało go za to, że ją podziwiał. Chociaż podobał mu się program, Justin był w interesach.

- Cześć. Kiedy jechałem, zauważyłem samochód w stodole i pomyślałem, że się zatrzymam. Nazywam się Justin i jestem z Barn Owl Treasures.

Podał ulotkę. - Denise - powiedziała, biorąc gazetę i przeglądając ją. - Jestem zbieraczem i właśnie tego chcę kupić. Myślisz, że możesz mieć coś na tej liście? Zachichotała. „Och, po prostu wszystko”.

„To mi się podoba, jeśli jesteś zainteresowany sprzedażą”. - Och, jestem zainteresowany. Bardzo zainteresowany.

Ja też jestem i nie tylko w tym, co jest w stodole. Jej głos przypominał mu głęboką i duszną Demi Moore. „Mój tata zmarł jakiś czas temu i zastanawiałem się, co zrobię ze wszystkimi śmieciami, które zbierał przez lata”. - Uważaj, jeśli się rozejrzę? Może uda mi się trochę zdjąć z twoich rąk. "Chcesz spojrzeć na samochód?" „Może, ale jeśli masz inne rzeczy na liście, to prawdopodobnie lepsze miejsce na rozpoczęcie”.

Wyszła na ganek i zamknęła drzwi. - W takim razie druga stodoła. Tam tata trzymał większość swoich rzeczy.

„Prowadź drogę”. Justin tylko mógł nie wpatrywać się w jej tyłek. Jej biodra zakołysały się, przyciągając jego oczy do falującego ruchu. W przeciwieństwie do wielu kobiet, gdzie był to oczywiście akt mający na celu przyciągnięcie uwagi, w sposobie poruszania się Denise było coś naturalnego i niesamowicie seksownego.

Stodoła, do której go zaprowadziła, znajdowała się dalej na posesji, gdzie rosły chwasty. Miejsce było w dobrym stanie, ale wyglądało na starsze niż stodoła w pobliżu domu, w którym zauważył samochód. Wyjęła drewniany drążek i otworzyła ogromne podwójne drzwi. Justin był w niebie zbieraczy.

Jego wstępne skanowanie ujawniło stare rowery, porcelanowe szyldy, metalowe zabawki i właśnie to znajdowało się na stosach. Wszędzie piętrzyły się pudła, od jednego końca stodoły do ​​drugiego. „Rozejrzyj się, ile chcesz.

Wszystko jest na sprzedaż”. Justin zatarł ręce. „Właśnie to lubię słyszeć”. Coś o dziwnym kształcie ukryte pod brezentem dręczyło go od chwili, gdy Denise otworzyła drzwi.

"Muszę zobaczyć, co to jest." - Też jestem ciekawy. Zobaczmy. Po usunięciu kilku cegieł z przednich rogów Justin odsunął plandekę i zaśmiał się.

- Ach, ok. Teraz ten kształt ma sens. Denise pokręciła głową i zachichotała, patrząc na stół egzaminacyjny ze strzemionami.

- Cudownie. Już mam koszmary o tych rzeczach, a teraz jest jeden w stodole na tyłach. "Prawdopodobnie. Niewiele mógłbym z tym zrobić teraz, ale jest w świetnym stanie. Może być coś wartego za kilka lat lub jeśli znajdę odpowiedniego kupca.

Z drugiej strony…" Zrobił krok w kierunku z jednej strony, podnosząc emblemat VW, który zwrócił jego uwagę na pierwszym stosie pudełek w drzwiach. "Ile chcesz za to?" „Nie mam pojęcia,” odpowiedziała i wzruszyła ramionami. - A co powiesz na dziesięć dolców? - Za dziesięć dolców.

Wyciągnął rękę. Denise uścisnęła jego dłoń z rozbawionym uśmiechem. - To właśnie nazywamy łamaniem lodów. Teraz czas się ubrudzić i zabrać się do pracy.

„Bądź tak brudny, jak chcesz”. Oczywiście te słowa natchnęły myśli o innych czynnościach niż przekopywanie stodoły, ale podczas brodzenia zachowywał je dla siebie. Godzinę później Justin był pokryty kurzem ze stodoły i ociekający potem. Miał niewielki stos wybranych kawałków w pobliżu drzwi i wrócił z jeszcze jednym, który znalazł, zakopanym pod kilkoma pudłami i starym kocem.

Denise zaśmiała się, przyciągając do niej wóz. - Potrzebujesz czegoś do przewiezienia wszystkiego do vana? Zaśmiał się również. „To jeden z powodów, ale to naprawdę wczesny Radio Flyer. Ile?” Wzruszyła ramionami. - Dwadzieścia dolców? - Nie mógłbym spać w nocy, gdybym ci zapłacił tylko dwadzieścia.

A może pięćdziesiąt? "Sprzedany." Justin wykonał kilka szybkich obliczeń w swojej głowie. Wydał gotówkę w ciągu pierwszych dziesięciu minut, a po dodaniu wozu był na granicy, którą wyznaczył mu ojciec. - Nie masz nic przeciwko, jeśli zrobię kilka fotek i zadzwonię do taty? Myślę, że uda mi się go namówić, żeby trochę zwiększył budżet. „Śmiało. Wszystko, co kupujesz, to jedna rzecz mniej, o którą muszę się martwić, kiedy w końcu zdecyduję się zmienić to w gigantyczną wyprzedaż garażową”.

Natychmiast zabrał się do pracy, robiąc zdjęcia kilku potencjalnie wartościowych przedmiotów i ogólny przegląd tego, ile rzeczy znajdowało się w stodole. Odwrócił się i zobaczył, że Denise pochyliła się i sięgnęła po coś z tyłu stołu. Jej tyłek wyglądał niesamowicie, a jej cycki podskakiwały hipnotycznie. Właśnie o tym myśleli, kiedy wymyślili słowo MILF, pomyślał, zanim oderwał oczy. Widok seksownej starszej kobiety zaczynał napinać mu dżinsy i nie było to wrażenie, które chciał zrobić, mając przed sobą tak lukratywny wybór.

„Zamierzam wysłać to mojemu tacie i do niego zadzwonić”. "Powodzenia." "Dla nas obojga." - Mmm hmm - zgodziła się. Krzywy uśmiech, który miała na sobie, był czystym seksapilem i Justin wyszedł na zewnątrz, zanim przedarł się przez zamek błyskawiczny. Telefon zadzwonił prawie tak szybko, jak wyszedł na słońce.

- Uderzyłeś w ciężar matki - powiedział jego ojciec, gdy tylko Justin odpowiedział. "Czy stos z wagonem jest tym, co już kupiłeś?" „Tak, jestem na granicy wypłat gotówki za pomocą tych rzeczy”. - To wszystko? Z łatwością podwoimy nasze pieniądze, może trzykrotnie.

- Podwoiłem też większość jej cen wywoławczych. - Jej? Żadnego sentymentalnego przywiązania? - Nie. Wszystko jest na sprzedaż.

"Nie możemy pozwolić temu uciec." Po krótkiej przerwie powiedział: „Zjedz dziś dwa tysiące. Jedź do miasta, prześlę ci resztę pieniędzy. Sprawdź, czy możesz ją namówić, żeby przez chwilę wstrzymała się ze sprzedażą rzeczy. Większość kupionych rzeczy mogę już w mgnieniu oka oddać. Możemy wykorzystać zyski z tego, aby utrzymać piłkę w ruchu.

Naprawdę chciałbym dostać tego Harleya i tego Indianina. ”„ Po wszystkim. ”„ Zacznę dzwonić. ”„ I mam zamiar wygadać się z Denise. Jestem tylko dwie godziny drogi od domu, ale pewnie się spóźnię.

”„ Tak późno, jak chcesz, ”powiedział jego ojciec, po czym się roześmiał.„ Pa. ”„ Później. ”Justin wrócił do środka i dał Kciuki w górę do Denise, kiedy odwróciła się do niego i uniosła brew.

„Widzę dzień spa w mojej przyszłości,” powiedziała. „Może kilka, jeśli grasz. Jest wiele rzeczy, które możemy szybko sprzedać. Jeśli nie masz nic przeciwko temu, by dać nam trochę czasu, możemy dalej przekładać zyski na więcej. ”„ Och, w porządku.

Płacisz o wiele więcej, niż bym się spodziewał, a ja naprawdę nie czekałem na sprzedaż garażu. Ufam ci, więc po prostu weź wszystko, co chcesz wydać na dziś. ”„ Jak brzmią dwa wielkie? ”Jej oczy otworzyły się szeroko ze zdziwienia.„ Cudownie. ”„ Skoro wiem, ile zamierzam wydać Myślę, że wbiegnę do miasta i odbiorę pieniądze. Przydałaby mi się przerwa na odpoczynek.

- Jak najbardziej. - W takim razie wracam za kilka minut. Kilka wiadomości tekstowych po drodze ujawniło, że wagon, emblemat VW i znak Standard Oil zostały już sprzedane, zanim on nawet wyciągnął ich ze stodoły. W tym tempie mógłby jutro wrócić i obrócić zyski. Justin wszedł do bankomatu, a potem zadzwonił do swojego ojca, by przelał pozostałe 1500 dolarów.

Z kieszenią pełną gotówki, wjechał z powrotem na podjazd Denise. Czekała przy drzwiach wejściowych, a on wrócił do stodoły. Wózek z ośmioma butelkami oleju przyniósł mu mniej więcej dwieście dolarów od limitu godzinę później, a on nie nawet widziałem jeszcze tylną połowę stodoły.

„Może zrobię nam mrożoną herbatę? Wyglądasz na trochę gorącą i spoconą, i wiem, że jestem. ”Słowa gorące i spocone ponownie sprawiły, że pomyślał o innych rzeczach. "Brzmi wspaniale." Pamiętając o czymś, zapytał: - Tam z tyłu jest drewniane pudełko z zamkiem.

Masz ochotę je otworzyć, żeby zobaczyć, co jest w środku? - Jasne, śmiało. Wrócę za chwilę. Szybko odkrył, że próba trzymania latarki w słabo oświetlonej stodole, żeby zobaczyć, jak usunąć zawiasy, była bolesna. Pudełko miało uchwyty, a szybki test wykazał, że ma rozsądną wagę. Podjęta decyzja, wyniósł pudełko na słońce.

Pudełko nie było niczym niezwykłym, poza zamkiem. Nic więcej niż czysta ciekawość nie skłoniła go do otwarcia go. Mając dużo światła, był w stanie wykręcić śruby mocujące zawiasy o wiele łatwiej niż wyłamanie solidnego zamka. To, co było w środku, wywołało natychmiastowy chichot, a także wzmogło jego ciekawość.

Pakiety po pakietach jednego numeru magazynu nudie z 1989 roku, a także kilka luźnych egzemplarzy wypełniały skrzynię. Wszyscy wyglądali, jakby zostali przechwyceni, zanim trafili na sprzedaż. Podniósł jedną z luźnych kopii, rozerwał opakowanie i wyciągnął je.

Przerzucając strony, podziwiał zdjęcia. Potem nagle zatrzymał się i spojrzał z szeroko otwartymi oczami. Tam, w całej swojej nagiej chwale, była młoda Denise pozująca do kamery. Pięć stron zdjęć nie pozostawiło nic dla wyobraźni i połączyło się z jego pożądliwymi myślami o niej taką, jaka była teraz.

Szybka kalkulacja w pamięci go zaskoczyła. Założył, że miała co najwyżej trzydzieści kilka lat, ale w czasopiśmie podano, że miała co najmniej czterdzieści lat. "O jej." Justin drgnął, nie słysząc, jak się zbliża. Patrzyła przez ramię na siebie na stronach z rozbawionym uśmiechem.

Szukał wyjaśnienia. - Uhm, ja… - przerwała mu Denise. - Cóż, to wyjaśnia, dlaczego był zamknięty. Tato musiał wykupić wszystkie, jakie mógł znaleźć.

Zawstydzony tym, że został złapany, nadal był twardy jak kamień. Lata były dla niej bardzo, bardzo miłe. Mimo swojego wieku wciąż była gorąca. W pewnym sensie sprawiło, że stała się jeszcze bardziej seksowna. Wyciągnęła duży plastikowy kubek ze sklepu spożywczego i wilgotną myjkę.

„Proszę, napij się herbaty i pozwól mi to zobaczyć. Nie widziałem tych zdjęć od lat”. Zadowolony z tego rozproszenia Justin wytarł czoło ściereczką, pił i próbował rozmawiać o swojej erekcji, zanim to zauważyła. Niewiele mu w tym pomogła.

„Byłem taki chudy, a moje piersi były takie dziarskie. Spójrz na nie teraz”. Uniosła dłonią jedną z ciężkich kul, przez co Justin prawie zakrztusił się herbatą.

Po przejrzeniu wszystkich stron zachichotała i zamknęła magazyn. - To były czasy. Ludzie płaciliby mi za to, żebym się teraz ubrał, co? Był rozdarty. Wyraz jej oczu mówił, że to nie jest pytanie retoryczne.

Właściwie szukała odpowiedzi. Jego myśli szalały i wreszcie coś wymyślił. „Jesteś dla siebie zbyt surowy”. "Pochlebca." Opuściła oczy, zatrzymując się w bardzo konkretnym miejscu.

- Zbyt… dla siebie zbyt trudne, co? Trudno było nie zauważyć implikacji jej spojrzenia i nacisku jej słów. Kutas Justina pulsował, a jego serce biło szybko, gdy zastanawiał się, jak daleko się posunie. - Cóż, może mógłbyś dać mi obiektywną opinię. Podeszła bliżej, palce wślizgnęły się pod jej top.

Justin położył swój plastikowy kubek i myjkę na pobliskiej beczce z oliwą, wpatrując się w nią. Tkanina uniosła się w górę, odsłaniając jej odziane w stanik piersi, a koszula opadła na trawę i chwasty poniżej. - Widziałeś, jak wyglądali, kiedy miałem osiemnaście lat, i na pewno wygląda na to, że ich lubisz. Z wyćwiczoną zręcznością kogoś, kto robił to już niezliczoną ilość razy, zwolniła zapięcie stanika i wyśliznęła się z ramiączek, pozwalając mu spaść na ziemię. "Co teraz myślisz?" Chociaż grawitacja mogła mieć swoje żniwo, była tak samo łaskawa dla jej piersi, jak reszta.

Opalenizny wskazywały, że kule widziały trochę słońca. Jaśniejsza skóra podkreślała brązowo-różowe owale otaczające jej sutki. Pąki z dołeczkami były wyprostowane z podniecenia.

"Masz świetne cycki." „Myślę, że właśnie przełamaliśmy lody”. Uśmiechnęła się i jęknęła, spoglądając z powrotem na wybrzuszenie jego dżinsów. „Wygląda na to, że jesteś gotowy do zawarcia umowy”.

Bawiąc się, Justin ujął jej piersi i powiedział: „Może powinienem to sprawdzić jeszcze trochę, zanim się zdecyduję”. - Bądź moim gościem - powiedziała, sięgając w dół, by rozpiąć jego dżinsy. - Drzwi do stodoły są otwarte. Mogę się rozejrzeć? "Mmm hmm." Podnosząc jej prawy sutek do ust, wciągnął sztywny guzek, wyciągając z niej jęk. Ściskał i pieścił jej drugą pierś, zafascynowany jej ciężarem w dłoni.

Natarczywe ciągniki szybko ściągnęły mu dżinsy i bieliznę do ud. Miękka dłoń owinęła się wokół jego penisa i Denise powiedziała: „Z pewnością mnie to interesuje”. Gładziła dłonią w górę iw dół nabrzmiałego trzonu, cały czas jęcząc. Jej druga ręka podciągnęła się do jego koszuli, a on niechętnie puścił jej sutek, żeby zdjąć koszulę.

W tym samym czasie jej palce wysunęły się z jego penisa, a on ściągnął koszulę przez głowę w samą porę, by zobaczyć, jak upuszcza szorty i majtki jednym szybkim pchnięciem. Rzadki trójkąt włosów skierowany w dół na jej nagą cipkę. Po żwirowej drodze przejechał samochód i dopiero wtedy Justin zdał sobie sprawę, że są widoczni z drogi.

Owszem, było wąskie pole widzenia i ktoś musiałby celowo patrzeć, ale byli widoczni. - Uhm, ktoś może nas zobaczyć. - Niech będą zazdrośni.

Założę się, że mogę oderwać od tego myśli. Przejechała palcami po jego brzuchu i lekko jęknęła. - Boże, jesteś pyszny. Jestem mokry, odkąd wyszedłeś z furgonetki.

Denise opadła na kolana, jednocześnie obniżając dżinsy. Wymagało to trochę wiercenia się i pracy zespołowej, ale jego buty i spodnie w końcu znalazły nowy dom wśród chwastów wraz z jej ubraniem. Potem chwyciła myjkę z beczki. Justin jęknął, gdy pieściła nim jego jaja i męskość, zmywając pot z kopania w stodole.

Myjka wróciła do beczki, a ona owinęła palce wokół jego członka, patrząc mu w oczy z zdecydowanie niegrzecznym wyrazem twarzy. Po poruszeniu językiem między rozchylonymi wargami, przestała się drażnić i pochyliła. Justin wydał długi jęk, gdy jej język przesunął się po jego penisie.

- Taki wspaniały. Ładny i duży też. Po kilku długich lizaniach, kiedy spojrzała na niego zielonymi oczami pełnymi figlarności, rozchyliła usta i przyjęła go. Od pierwszego ssania wiedział, że czeka go przyjemność. Ssała go mocno, jej język poruszał się i falował na trzonie.

Nie poczuł najmniejszego śladu zębów, więc od pierwszego pociągnięcia wzięła go do ręki. Dziewczyny w jego wieku, które mu zaszkodziły, nie potrafiły jej dotknąć świeczki. Jej usta przesuwały się coraz szybciej po jego trzonie, jej blond loki podskakiwały. Położył dłonie na jej ramionach, wbijając palce z własnej woli.

Następnie ręka chwyciła jego trzon i przesunęła się w kierunku podstawy, aż tylko jej palec wskazujący i kciuk zostały owinięte wokół niego. Pozostałe jej palce łaskotały jego jądra, gdy cofnęła się do głowy. Potem go połknęła.

Justin wydał z siebie zdziwiony jęk, kiedy wzięła go do samego gardła, jej nos dotknął tuż nad trzonem. Trzymała go tam przez kilka chwil, a potem wydała z siebie skrzek, gdy się odsunęła, ciągnąc długie pasma śliny od jego członka do ust. - Jasna cholera - sapnął. - Czy kiedykolwiek byłeś wcześniej głęboko w gardle? - Kurwa, nie.

To było cholernie gorące. "O?" Uśmiechnęła się, a potem ponownie go pochłonęła. Tym razem rechot był trochę głośniejszy, a kiedy się odsunęła, zakaszlała. - Nie wiedziałem, czy dam radę. Jesteś większy niż kiedykolwiek wcześniej.

"Jesteś niesamowity." Uśmiechnęła się i odchyliła z powrotem. „Tak bardzo, jak kocham…” Pocałowała czubek. „Ten kutas w moich ustach…” Polizała drgający trzon. „Boli mnie cipka…” Jej język połaskotał brzeg jego główki.

"Tak źle." Jej oczy rozjaśniły się i ten seksowny, krzywy uśmiech ponownie pojawił się na jej twarzy. Wstała, skinęła głową w stronę stodoły i weszła do środka. Justin podążył za nią, patrząc na seksowne kołysanie jej tyłka. Spojrzała przez ramię na jego kołyszącą się erekcję i zadrżała, oblizując usta.

Zatrzymała się przy stole egzaminacyjnym, przesuwając dłonią po jednym ze strzemion. - A może dasz mi coś miłego do przemyślenia, kiedy następnym razem utknę w jednym z nich? Nie czekając na odpowiedź, wślizgnęła się na stół. Włożyła stopy w strzemiona, szeroko rozchylając nogi.

Justin nie wahał się przyjąć zaproszenia, pochylając się nad stołem i między jej udami. Zapach jej podniecenia wypełnił jego płuca, sprawiając, że pulsował. Szybkie machnięcie językiem obudziło jego kubki smakowe.

„Ooo! Nie do końca tego się spodziewałem, ale nie przestawaj”. Wcisnął głęboko język, zbierając jej soki i jęknął w jej fałdy. "Ach, twoja cipka dobrze smakuje." "Mmm, i to jest takie dobre." Odurzony mocnym zapachem i jej pikantnymi sokami, pożarł ją z apetytem głodującego mężczyzny. Uderzał, sondował i łaskotał koniuszkiem języka, wykorzystując każdą sztuczkę, jakiej się kiedykolwiek nauczył.

Denise jęczała i gruchała, pieszcząc swoje obwisłe piersi, gdy go obserwowała. Od czasu do czasu podniósł głowę, ciesząc się występem. Działając jako podtekst jego pragnienia, narastało w nim poczucie dumy. Seksowna, doświadczona kobieta wiła się i jęczała od dotyku jego języka. Nigdy nie miał żadnych skarg, ale nigdy też nie miał tak entuzjastycznych oznak, że naciska guziki kobiety.

„Mmm. O tak. Szybciej,” błagała, gdy jej oddech przyspieszył.

Skupiając swoją uwagę na jej łechtaczce, zrobił dokładnie to. Naciskając mocno na nabrzmiały pączek, potoczył się i wykręcił nim językiem, powodując, że sapnęła i jęknęła. „Och! Och kochanie! Och, sprawisz, że przyjdę!” Justin warknął w jej fałdy, zwiększając ciśnienie i ssąc łechtaczkę. Krzyknęła, jej palce u nóg zakrzywiły się w jego peryferyjnym polu widzenia. Prawie zdesperowany, by ją zmusić, cały jego świat zawęził się do jej słodkiej cipki, a jego język tańczył nad nią.

„Ach! Ah! Ah! Tak!” Płakała, z każdą chwilą coraz głośniej. „O Boże! Tak!” Jej plecy wygięły się w łuk, unosząc biodra w kierunku jego gorliwego języka. Justin chwycił się jej łechtaczki i mocno ją ssał. Krzyknęła i piszczała podczas kulminacji, jej napięte ciało drżało. W końcu wydostał się z niej okrzyk, który brzmiał zmęczony, a jej tyłek ponownie opadł na wyściełany winylowy stół.

Wciąż drgała, wydając ostre dźwięki przyjemności i odsunęła jego twarz od jej drżącego seksu. Justin oblizał usta, podziwiając swoje dzieło. Twarz miała najedzoną i nadal napiętą z ekstazy. Jedną ręką pieścił jej piersi, a drugą obejmował jej płeć.

Jej oczy zatrzepotały i skupiły się na nim. - O Boże, tak. Wydała z siebie seksowny warkot i przeszedł ją potężny dreszcz, ponownie zwijając palce u nóg.

"Och, to było dobre." - Bardzo mi się podobało - powiedział i ścisnął swojego kutasa, który ponownie domagał się uwagi. Denise odchyliła głowę do tyłu i uciekło jej kilka hałaśliwych spodni. Potem spojrzała w górę i powiedziała: „Więcej. Chcę, żebyś był we mnie”. Wysokość i konstrukcja stołu stanowiły problem, ale rozwiązaniem była skrzynia siedząca u stóp.

Wszedł na nią, a jego twardy organ drgnął zaledwie kilka cali od jej wilgotnych fałdów. - Och, pieprz mnie. Teraz.

Naciskając na swojego członka, przycisnął go do jej fałd. Sapnęła, gdy się z nią zetknął, i jęknęła, gdy drugą ręką złapał ją za udo. Chociaż była przemoczona, z łatwością wsunął się w jej gorący uścisk. Oboje jęczeli, gdy jego kutas osiadł w jej głębi, a jej kanał zacisnął się wokół niego. „Och, ten kutas jest niezły”.

Justin złapał ją za drugie udo i ponownie pchnął, potrząsając nią i sprawiając, że jej piersi drgały. Czuła się jak w czystym niebie i to wszystko, co mógł zrobić, aby utrzymać się pod kontrolą, mierząc swoje pchnięcia, zamiast po prostu ją uderzać, podczas gdy jego instynkt krzyczał. - Tak.

Pieprz mnie. Pieprz mnie, kochanie. Była zbyt seksowna i czuła się zbyt dobrze. Justin zacisnął zęby i warknął, zamykając oczy, skupiając swoją wolę na powstrzymywaniu swędzenia narastającego na czubku jego członka. Z czoła miał kropelki potu, a kropelka przylgnęła do jego nosa na chwilę, po czym opadła.

Śpiewające skomlenie towarzyszyło jej palcom prześlizgującym się między nogami. Przycisnęła do niego łechtaczkę, pocierając ją w tym samym czasie. Wybuchając z piskiem, jej głowa uderzyła mocno w pochylony tył stołu. "Mocniej.

Szybciej. Pieprz mnie!" Poza tym, żeby się powstrzymać, Justin ją zobowiązał. Palcami wbijającymi się w jej uda, on walił swojego kutasa do domu.

Ich ciała zderzyły się z głośnymi klapsami, a stół zaskrzypiał w proteście. Krzyknęła z każdym oddechem, wysokość dźwięku stale rosła. Na skraju erupcji Justin ponownie otworzył oczy. On ociekał potem, ona też. Jej piersi nierówno podskakiwały od jego pchnięć.

Jej palce szybko przesunęły się po jej łechtaczce i krzyknęła. - Przyjdę - warknął, wiedząc, że nie wytrzyma dłużej. Jej głos był ekscytującą mieszanką błagań i żądań. Krzyknęła: „Prawie gotowe.

Daj mi to!”. Parę pchnięć później dotarł do punktu, z którego nie ma powrotu. Wbijając mocno swojego kutasa w jej głębię i warcząc, eksplodował w niej. Przyszedł tak mocno, że prawie czuł się jak sikanie, strzelając głęboko w jej zaciśniętą cipkę. Palce Denise nagle zamarły na jej łechtaczce i krzyknęła, podnosząc głowę ze stołu.

„Ach, tak! Kurwa!” Ścisnęła się jeszcze mocniej, kiedy podeszła, krzycząc do krokwi powyżej. Nadal chrząkał i warczał, jego biodra drgały, gdy zryw za zrywem zbierał się w niej. Jego oczy rozszerzyły się w szoku, gdy po prostu zbliżał się.

Zwiotczała w tym samym czasie, kiedy jego głowa opadła do przodu, broda wbiła się w jego klatkę piersiową. Jęknęła, jej ciało drgało i drżało. Jej ściany nadal rytmicznie kurczyły się wokół niego, sprawiając, że jęczał i warczał, gdy doiła jego wrażliwy narząd. Po kilku sekundach nie mógł tego dłużej znieść. Stoczył się z powrotem ze skrzyni, chwytając się krawędzi stołu, aby podeprzeć słabe kolana.

Rozczarowany jęk towarzyszył jego kutasowi, który gwałtownie szarpał się i szarpał, kapiąc zmieszaną śmietankę na zakurzoną podłogę. Nastąpił zupełnie inny, nasycony jęk. "O tak." Justin pochylił się nad jej ciałem, z trudem łapiąc oddech. Jego zmiękczający penis nadal pulsował, sprawiając, że chrząknął. Chichotała i jęczała, pieszcząc swoją cipkę.

Jego śmietanka trysnęła z jej wnętrza, kapiąc na stół. - Och, wow. Często przychodziłeś. Mmm. - Tak cholernie gorąco - zdołał powiedzieć między spodniami, żeby złapać oddech.

Zebrała część spermy wyciekającej z niej, przynosząc ją do ust. Justin mocniej chwycił stół i zesztywniał, gdy seksowny widok jej wysysającej spermę z palców wywołał wstrząs wtórny. - Pyszne - jęknęła.

„Twój kutas czuł się tak dobrze, kochanie. Zwłaszcza kiedy wypełniałaś mnie spermą. Bardzo mi się podobało. ”„ Jesteś niesamowity.

”„ Dziękuję. ”Przełknęła i skrzywiła się.„ Naprawdę przydałaby mi się ta herbata w tej chwili. Bardzo proszę? ”Skinął głową, ale potrzeba było kilku głębokich oddechów i dużej siły woli, aby oderwać się od stołu.

Zachichotała, gdy wyszedł na zewnątrz z całą gracją noworodka jelonka do miejsca, w którym kubek stał pocący się w słońcu. zajęło im kilka minut, zanim złapali oddech, chociaż rozgrzewająca herbata nie trwała tak długo. Denise spojrzała w dół na spermę wciąż spływającą z niej na stół i ziemię poniżej. „Jak myślisz, jak to wpływa na wartości? ”„ Bezcenne, "odpowiedział i poruszył brwiami. Jęknęła i powiedziała:„ Uh huh ", po czym zeskoczyła ze stołu, by przesunąć palcami po jego zmiękczonym kutasie i oblizać usta.

Ku ich zaskoczeniu oboje, to drgnęło życiem. ”O mój. Znowu robisz się twardy? ”Zadrżała, pocierając główkę jego penisa i rysując kolejne drgnięcie.„ Myślę, że potrzebuję prysznica.

Dlaczego nie dołączysz do mnie? ”Zapomniawszy o ubraniach i poczuciu wstydu, podążył za nią, gdy szła naga z powrotem do domu. Furgonetka została załadowana dopiero po zmroku, ale Denise nie musiała czekać prawie tak długo na kilka gorących ładunków. Justin obudził się i jęknął, widząc słońce wpadające do okna jego sypialni. Po tym, który go obudził, usłyszał drugi dzwonek i odebrał telefon, by usłyszeć głos ojca. świecić.

”„ Wstaję. Ledwo. ”„ Cóż, wrzuć swój tyłek. Sprzedałem rzeczy warte tysiąc dolarów, które przywiozłeś wczoraj, a dwóch kolejnych klientów jest już w drodze.

Mam też ludzi zainteresowanych pół tuzinem przedmiotów ze zdjęć. ”„ Fajnie ”. zaniepokojony, prowizja z kawałków, które przywiózł, była tylko sosem.

Jego plan na cały dzień zakładał pójście do Denise bez względu na to, czy miała kieszeń pełną dolców. Prawdziwy skarb nie trafiłby do furgonetki. - Nie ma to jak uczucie, że wpadasz do kopalni złota starych kawałków podczas zimnej rozmowy, co? Chcę, żebyś tam wrócił, gdy kilof jest jeszcze gorący.

Jego komórka zadzwoniła, gdy ojciec mówił, i podniósł słuchawkę, aby znaleźć SMS-a od Denise. Śniło mi się, że robisz mnie pochyloną nad tylną częścią vana. Zainteresowany? Uśmiechając się od ucha do ucha i już pulsując w oczekiwaniu, powiedział swojemu ojcu: „Gotowy i chętny do wyjścia”. Najwyraźniej jego gorący kawałek w stylu vintage będzie jechał, a raczej przyjedzie w furgonetce….

Podobne historie

MILF w ciąży w sąsiedztwie

★★★★(< 5)

Mój mąż cierpi na zaburzenia erekcji i ostatecznie pieprzę syna i przyjaciół naszego sąsiada.…

🕑 32 minuty MILF Historie 👁 9,477

Nazywam się Sandra, a mój mąż Ed i ja mamy trzydzieści cztery lata i mieszkamy na ładnym przedmieściu Houston z naszą roczną córką. Ed pracuje zarobkowo w branży bankowej i chociaż…

kontyntynuj MILF historia seksu

10 przedmiotów lub mniej

★★★★★ (< 5)

40-letnia rozwódka przeżywa gorącą, soczystą historię z seksownym młodym mężczyzną.…

🕑 43 minuty MILF Historie 👁 3,753

Robyn dużo myślała o seksie. Pragnęła seksu. Robyn chciała poczuć mocne męskie dłonie mężczyzny na całym nagim ciele, usłyszeć, jak szepcze jej do ucha brudne słowa i zamacza jej…

kontyntynuj MILF historia seksu

Żenujący moment

★★★★(< 5)
🕑 16 minuty MILF Historie 👁 3,713

Było około dziesiątej rano Piątek rano, kiedy w końcu wróciłem do domu z biegu do południowej Jersey. Byłem bardzo zmęczony, brudny i napalony. Musiałem też sikać jak koń wyścigowy.…

kontyntynuj MILF historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat