Fulge

★★★★(< 5)

Częściowo zmysłowa opowieść o rozczarowaniach niezadowolonej żony.…

🕑 48 minuty minuty MILF Historie

„Fulge” – Jej półprzezroczysta spódnica do kolan oscylowała w rytmie jej celowo powolnego tempa, wyznaczonego przez ostre dźwięki jej wysokich obcasów. Słodkie ruchy jej modelki, takie jak biodra, w górę iw dół popularnej ulicy Madrytu, wywoływały pożądany efekt na teraz sparaliżowanym zestawie gapiów. Długie, falowane włosy Heleny były prawie nie do odróżnienia od ciasnej, czarnej, przeplatanej góry, która miała ukazywać więcej jej pięknej oliwkowo-brązowej skóry, wyraźnie wskazując na jej śródziemnomorskie pochodzenie z nutą odległego marokańskiego pochodzenia. Wszystko w wyglądzie tej hiszpańskiej piękności świadczyło o jej dobrze wykonanych, wyrafinowanych sposobach, które były możliwe tylko dzięki jej ogromnemu bogactwu. Jednak całe bogactwo świata nie mogło przywrócić dawno minionej pasji i miłości do męża.

Manuel stopniowo zaczął zaniedbywać swoją żonę i własne ciało w trakcie ich 11-letniego małżeństwa, do tego stopnia, że ​​dla obojga wydawało się to bardziej wspólnym pożyciem niż związkiem. Ich intymność ustała 2 lata temu, po tym, jak pogorszyła się do tego stopnia, że ​​nie była satysfakcjonująca dla wszystkich stron. Oczywiście oboje próbowali ponownie rozpalić płomień, ale ich daremne, niezaangażowane próby były często niweczone przez wymagającą pracę Manuela, która zabierała go w dalekie podróże z dala od domu. Manuel kochał swoją pracę.

Zarabiał dużo pieniędzy będąc organizatorem harmonogramu dla jednej z popularnych drużyn piłkarskich Madrytu. Był odpowiedzialny za organizację wycieczek, zakwaterowanie w hotelu, ochronę, a nawet „nocną rozrywkę” dla rozpieszczonych graczy; połączenie trudnych do zdobycia umiejętności; Umiejętności, za które organizatorzy klubu byli gotowi hojnie wynagrodzić. Poza pokaźną pensją Manuel miał również dużo zabawy i umiejętności z młodszymi dziewczynami z innego miasta, które nie miały szczęścia, by wylądować w ramionach gwiazdy. Wszystkie te umiejętności nie pomogły jednak w domu, ponieważ jego żona od tego czasu zrezygnowała z ekscytującego małżeństwa z nudnym mężem, którego próbowała przekonać samą siebie, że nadal kocha.

Helena nie zamierzała go jednak zostawić. Wszelkie pomysły odejścia lub zdrady męża zostały szybko stłumione przez jej trudne wychowanie religijne i zablokowane przez silne poczucie odpowiedzialności wobec 11-letniego syna. Pasję odnajdywała jednak w innych rzeczach: sztuce i „spacerze kota w centrum Madrytu”, aby przyciągnąć pochwały odważnych młodych mężczyzn i zazdrość innych kobiet. Z biegiem lat Helena zauważyła, że ​​jej ciało staje się coraz bardziej seksowne. Jej poprzednio mniejsza niż przeciętna pierś z biegiem lat w pełni rozwinęła się w doskonale wyrzeźbione kontury rozkoszy, które przeczyły logice starzenia się.

Dobrze w wieku 37-latka miała dekolt płynnie przekształcony w długi, smukły, mocny brzuch pokryty cienką warstwą miękkiego ciała, który w połączeniu z jej naturalnie opalonym ciałem wywoływał erotyczne impulsy nieładu u widzów. Jej biodra i plecy, których nie rozpinała górna część ciała, miały kształt prowokujący. I sprowokowała… Helena delektowała się weekendowymi zakupami, które pozwalały jej wydać ogromne sumy pieniędzy, jednocześnie zaspokajając wyrafinowane pragnienie modnego stroju.

Ale poza oczywistymi dreszczami zakupów, były to sesje terapii małżeńskiej Heleny. Spędzała godziny, starannie dobierając szczegóły ubioru, makijażu i włosów, aby wysłać wszystkim niewypowiedzianą wiadomość: „Jestem piękna i seksowna i chcę, żebyś wyglądała”. Szczególnie lubiła odrzucać oferty od wspaniałych ogierów z Madrilan, którzy nigdy nie mieli szansy zobaczyć jej majtek, nie mówiąc już o jej chrupiących sutkach, stwardniałych przez myśl, że są pożądani przez tak wielu.

Jeśli nie mogła uprawiać seksu, w życiu małżeńskim lub poza nim, przynajmniej miała długą kolekcję poplamionych majtek na jej hojnie wilgotnym „entre-jambe” spadającym, aby powstrzymać podniecenie jej platonicznych zalotów. Nie była to jednak sama przyjemność, te publiczne flirty pod otwartym niebem zwykle pozostawiały poważne poczucie winy, ponieważ czuła, że ​​pod pewnymi względami zdradzała Manuela, nawet jeśli nie wymagało to żadnego seksu. Jej zdezorientowane poczucie winy i przyjemności, które zwykle przyćmiewały wspomnienia, doskonale ukształtowanych męskich ciał i głosów, które zabiegały o nią publicznie, publicznie, pomagając wyostrzyć jej umiejętności jako „allumeuse” (ekspert seksualny prowokator nic nie robi). Ale ten weekend był inny. W ten weekend ubrała się trochę bardziej konserwatywnie, a jej umysł był daleko, nie mogąc cieszyć się zazdrosnymi oczami.

Jej głowa snuła wiele scenariuszy, w których próbowała przekonać Manuela, by pozwolił jej samotnie podróżować do Montrealu. Manual zawsze potrafił znaleźć jakiś powód, który uniemożliwiłby jej opuszczenie Hiszpanii. „Ale mogę ci kupić wszystko, czego potrzebujesz” powiedziałby… Gdyby naprawdę naciskała, użyłby swojego asa. „Kto zajmie się naszym synem?” W ten weekend była przygotowana.

Żadne wymówki jej nie powstrzymają. Manuel próbował zwykłej rutyny i wymówek. Był właściwie zaskoczony, jak dobrze przygotowana była Helena, iw końcu ugiął się z uśmiechem. „Bueno! Bueno! To musi być jakaś wystawa sztuki.

To was wszystkich zapracowało. – To nie jest żadna wystawa sztuki, to Jake Armstrong. Ten facet ma być jedną z najwspanialszych współczesnych ar…” Zaczęła wyraźnie podekscytowanym głosem. „Po prostu przynieś mi ładny obraz, żeby zastąpić ten w głównej jadalni. Nigdy tak naprawdę tego nie lubiłem” – powiedział Manuel.

Manuel nie widział swojej żony tak podekscytowanej od czasu ślubu. W głębi duszy miał nadzieję, że ta podróż przyniesie jej radość i może na nowo rozpali pasję, którą kiedyś do siebie mieli. Kochał ją, pomyślał, ale zapomniał, jak się nią opiekować. Ale zastanawiał się też, czy kochał nie tylko pamięć o niej i zastanawiał się, czy to też było odwzajemnione.

- Helena kochała egzotyczny Montreal od chwili, gdy wysiadła z samolotu. Całe miasto sprawiało wrażenie tradycyjnej europejskiej scenerii, z której wszędzie wybuchał nowoczesny amerykański modernizm. Była też zafascynowana łatwością, z jaką ludzie przestawiali się z francuskiego na angielski, dwa języki, które uwielbiała ćwiczyć. Helena zakochała się również w samych „Montrealais". Miasto było wypełnione pięknymi, wyjątkowymi ludźmi, ubranymi tak, by zaimponować ciałami oczywiście torturowanymi przez siłownię.

Helena czuła się w swojej ele ment. Mimo że nie otrzymywała prawie tylu spojrzeń, cieszyła się miastem i całym pięknem, jakie miało do zaoferowania. Helena spędziła cały tydzień na zakupach, spacerowaniu z kotami i robieniu małej kolekcji przemoczonych majtek z zalotów, które otrzymywała od nielicznych mężczyzn, którzy odważyli się przeciwstawić miejscowym standardom. Wystawa była oddalona o jeden dzień. Gotowała się teraz z podekscytowania i oczekiwania, że ​​zobaczy osobiście niektóre z najsłynniejszych dzieł Jake'a Armstronga.

Spędziła noc jedząc w „baton rouge” i ciesząc się nokturnową przemianą Montrealu. Nawet bardziej seksowni mężczyźni i kobiety zalewali teraz ulice w pośpiechu, by znaleźć miejsce w pożądanych klubach, gdzie ciało stykało się z ciałem, w deszczu muzyki elektronicznej, udrapowanych świateł, by ukryć grzechy młodości. Przypomniała sobie swoją młodość i to, jak dobrze się bawiła przed ślubem i swoim synem. Przede wszystkim pamiętała swoje utracone aspiracje, jak musiała dokonać wyboru między ukończeniem studiów artystycznych a ślubem z przystojnym, ale wciąż bogatym Manuelem.

Pod pewnymi względami wciąż miała to przeciwko niemu. Nadal widziała w nim przyczynę swoich nieudanych marzeń o zostaniu uznanym artystą współczesnym. Wciąż obwiniała go o to, że ogranicza ją do nudnego życia. — Madame! Une autre tasse? - zapytał kelner, delikatnie pochylając się, wskazując na trzymany przez siebie słoik.

Chętnie wzięła drugą filiżankę i zebrała wszystkie siły, by odepchnąć swoje mroczne wspomnienia i cieszyć się chwilą. To nie zadziałało, bo chwilę później zadawała sobie pytanie, dlaczego została, skoro jest tak niezadowolona z Manuelem. Dlaczego nie zostawić go lub oszukać jak jej przyjaciółka Consuela. Consuela wyznała jej rok wcześniej, że jej małżeństwo też nie układało się dobrze.

Powiedziała Helenie, że miała dwa razy więcej kochanków niż ona, a Miguel, jej mąż, się kłócił. Helena się roześmiała, ale bardzo wyraźnie pamiętała, jak stwardniał jej sutek i jak bardzo podnieciła ją brudna spowiedź. Bardzo wyraźnie przypomniała sobie również, jak bardzo czuła się później winna za zachęcanie Consueli.

Być może zrobiła to, ponieważ wiedziała, że ​​nigdy nie byłaby w stanie zrobić tego samego i wykorzystywała działania Consueli, aby złagodzić jej ból, a także podsycić jej sprzeczne fantazje. "Bis?" zapytał kelner, tym razem z czarującym uśmiechem, prawie zapraszając. "Non merci", odpowiedziała Helena. Nie była już w nastroju, by cieszyć się scenerią, ani nawet nie chciała nawet flirtować ze wspaniałą, dobrze wychowaną kelnerką.

Szybko zapłaciła rachunek i pospiesznie udała się do hotelu, walcząc z falami poczucia winy i smutku. Desperacko próbowała trzymać się jednej rzeczy, która wciąż sprawiała jej przyjemność bez poczucia winy. Jutro będzie pływać w morzu ludzi i podziwiać wspaniałe dzieła sztuki swoich czasów. - Następnego dnia Helena pospieszyła na „Place des arts” i była jedną z pierwszych chętnych do wejścia do sali, w której odbywała się wystawa. Helena spędziła dużo czasu, analizując szczegółowo dzieła sztuki, które tak długo wizualizowała w myślach.

To była czysta radość, odstraszona jedynie tym, że nie mogła znaleźć trzech ostatnich rzeczy Jake'a. To był jeden z głównych powodów, dla których odbyła tę podróż. Udało jej się znaleźć plamy na białej ścianie, gdzie miały być obrazy.

W ich miejsce zamontowano wyświetlacz LCD. Wyświetlacz powoli przerzucał brakujące elementy. Na dole ekranu przewijał się czerwono-biały baner, wskazujący po angielsku i francusku, że wyświetlacz pokazuje tylko elektroniczne repliki.

Po zapytaniu dowiedziała się, że bardzo bogaty prywatny kolekcjoner zdobył je na kilka godzin przed wystawą i był nieugięty, że nie chciał, aby były publicznie pokazywane; Jego prawo, biorąc pod uwagę nadzwyczajną sumę, jaką za nie zapłacił. – Co to znaczy, że je sprzedałeś? krzyknęła Helena do kierownika wystawy. „Madame, bardzo nam przykro z powodu tej niefortunnej sytuacji. Chcielibyśmy w całości zwrócić pani…” powiedział kierownik wystawy wyraźnie starając się zachować spokój. "No me importa! Przyjechałem z całej Europy, żeby to zobaczyć.

Czy naprawdę myślisz, że obchodzi mnie bilet?" kontynuowała Helena, nie dając mu szansy na dokończenie. Po kilku kłótniach Helena próbowała ściszyć głos, aby uniknąć robienia scen. Ale było na to trochę za późno. Usłyszała za sobą bardzo głęboki głos. Głos miał wyraźny amerykański akcent, może to LA.

To było równie uspokajające, co głębokie. – Madryt, prawda? powiedział głos wyraźnie skierowany do niej. "Przepraszam?" – odparła Helena, odwracając się do swojego rozmówcy. – Myślałem, że rozpoznałem akcent. Jesteś z Madrytu, prawda? powtórzył głos.

Trudno opisać szybkie następowanie po sobie emocji, które przeszły Helenę, gdy zdała sobie sprawę, że Jake Armstrong zwraca się do niej. Przypomniała sobie, że czuła się zaskoczona, szczęśliwa, zdumiona, zawstydzona, podekscytowana i nieco podekscytowana. Przede wszystkim Helena poczuła się teraz głupio, zaczynając scenę, co oznaczało, że była w dezaprobacie, a Jake stanowił centrum tej dezaprobaty teraz, kiedy dołączył do rozmowy; konsekwencja, której nie zamierzała.

Ostatnią rzeczą, jaką chciała zrobić, to sprawić, by pan Armstrong poczuł się nieswojo, będąc po stronie przyjmującej tyrady. - Bardzo mi przykro, panie… - Helena powiedziała pospiesznie drżącym, ledwie słyszalnym głosem. - Nie chciałem obrazić. Ja tylko… - Helena nie mogła dokończyć zdania, bo potrzebowała wszystkich sił, by ukryć wiele objawów skrajnego stresu, których doświadczała.

Zdjęcia i filmy na stronie internetowej Jake'a Armstronga nie ukazywały jego przystojnej, imponującej sylwetki. Ubrany był w ciasny syntetyczny materiał na górną część ciała, który podkreślał jego muskularną klatkę piersiową, wskazując na równie rozwinięty brzuch ukryty pod stylową kamizelką, która wydawała się drażnić potencjalnych wielbicieli. Jego mocne szczęki, celowo zapuszczona trzydniowa broda i krótkie włosy doskonale kontrastowały z 31-letnimi, słodkimi brązowymi oczami. Jego czarujący, ale męski uśmiech promieniował niezwykłą pewnością siebie i spokojem, podkreślonym przez jego spłaszczone usta w kształcie serca.

Helena widziała, jak jego usta poruszają się przez chwilę, ale nie mogła zrozumieć, co mówi. Nie była pewna, czy to drżenie jej nóg, czy widok tego, jak się spodziewano, pięknego mężczyzny mieszał jej zmysły. – Nie chciałem cię przestraszyć – powiedział Jake, próbując uspokoić wyraźnie wstrząśniętego rozmówcę. – Pozwól, że spróbuję jeszcze raz. Nazywam się Jake Armstrong.

Jestem odpowiedzialny za ten bałagan i czuję, że jestem ci winien przeprosiny ”. To było to… Helena wiedziała, że ​​ta rozmowa nie potrwa długo. Już czuła wilgoć pod jej obcisłą spódnicą. Podobne uczucia miała już wcześniej na ulicach Madrytu, ale tym razem było to zupełnie inne uczucie i intensywność. Fakt, że najseksowniejszy świat sztuki „homme du jour”, Jake Armstrong, zaczynał teraz przepraszać w tak miły sposób, był czymś, z czym mogła sobie poradzić.

Szybkie następowanie po sobie emocji zakończone rozmową z martwym, przystojnym Jake'em przed całą galerią sztuki wystarczyło, aby wywołać spustoszenie wywołane przez równie szybkie następowanie po sobie niekontrolowanych pulsów i wstrząsów od jej łona do warg pochwy. i nogi. Dosłownie musiała rozpocząć dziwny taniec i przyjąć nieopisane postawy, aby ukryć miękki srebrzysty strumień, który zaczął spływać po jej nagich wewnętrznych udach, aby wkrótce być widocznym dla wszystkich, jeśli nic nie zostanie zrobione. Musiała z całych sił zagryźć zęby, aby nie doszły jęki nie usłyszała rosnący teraz tłum ludzi. Usta Jake'a wciąż się poruszały.

Była pewna, że ​​mówił coś innego, ale mogła uchwycić fragmenty tego tylko w krótkich chwilach wytchnienia, na które pozwalał jej teraz w pełni szalejący orgazm. „…źle. Ale mogę cię zapewnić, że zrobię co w mojej mocy, aby to zrekompensować…” powiedział Jake, zanim przerwał mu dźwięk ostrych szpilek na twardej podłodze. "Lo siento…" krzyknęła Helena, odwracając się i uciekając z miejsca zdarzenia. Helena biegła tak szybko, jak pozwalały jej eleganckie buty.

Musiała zepchnąć kilku gapiów, aby uwolnić się z kręgu, który pospiesznie zebrał się wokół, aby obejrzeć głośną scenę. Kiedy szła przez ostatnią linię kręgu, gdzie zebrali się wyżsi mężczyźni, aby obserwować, kilku mężczyzn znajdujących się najbliżej niej zostało uderzonych słodkim, charakterystycznym zapachem piżma, co spowodowało uboczne uszkodzenie jej trwającego szczytowania, o którym miała nadzieję. mógł się ukryć uciekając do łazienki; oczywiście za późno… Kiedy już znalazła się w kabinie czystej, new age'owej toalety, Helena musiała położyć wyciągnięte ręce na tylnej ścianie, wstając i rozprostowując nogi, żeby nie trzęsły się tak bardzo. Musiała poczekać, aż ostatnie fale wstrząsu wtórnego wstrząsną jej ciałem i zadrżą nogami jak uwolniony sznurek idealnie zakrzywionego łuku.

Wydłużyła swój szczyt, masując pochwę, wydając szybkie, niechlujne dźwięki, gdy jej dłonie pulsowały na lepkiej cieczy pokrywającej teraz spuchnięty członek. Tym razem nie powstrzymywała się od jęków. Helena była pewna, że ​​jeśli wśród pań była jakakolwiek inna baba, kojarzy te dźwięki z naturalnymi dźwiękami łazienkowymi; chociaż były trochę za głośne. Musiała być konserwatywna z niewielką ilością pozostawionego ręcznika papierowego, aby oczyścić się łaskawymi ruchami od kolan w górę.

Przez chwilę śmiała się z siebie z reakcji małej dziewczynki spowodowanej niespodziewaną rozmową z celebrytą. Martwiła się również, że Jake nie będzie o niej myślał z powodu jej dziwnego zachowania. To jednak nie miało dla niej większego znaczenia. Na nowo przeżywała w swoim umyśle to, co się właśnie wydarzyło. Słyszała już o kobietach szczytujących bez kontaktu fizycznego, ale do tej pory przypisywała je wszystkim miejskim legendom.

Jej sesje flirtu w Madrycie będą teraz miały trudności z konkurowaniem z wpływem Jakesa na nią. Stopniowo mogła również poczuć powoli narastające poczucie winy i to jest ostatnie uczucie, jakie chciała poczuć w tym momencie; poczucie winy wobec niekochającego męża, który tak długo zaniedbywał; poczucie winy z jej moralności religijnej i odpowiedzialności rodzinnej. Po raz drugi tej nocy Helena biegła, uderzając butami Prady Gucci w twardą podłogę, tym razem uciekając przed sobą.

- Kiedy przestała biegać, była na balkonie Place des Art. Świeże powietrze i błyszczące gwiazdy były miłą ulgą. Miejskie dźwięki Montrealu są wystarczająco głośne, aby utopić wszelkie smutki w nieskoordynowanej kakofonii dobrze wyglądających ludzi i samochodów. Po kilku chwilach Helena zauważyła, że ​​nie jest sama na balkonie.

Wysoki mężczyzna w średnim wieku w mundurze spokojnie palił papierosa. „Zwykle palacze zapierali dech w piersiach po bieganiu po schodach tak szybko, szczególnie na wysokich obcasach” – powiedział mężczyzna z lekkim drganiem na boki z zakamuflowanym uśmiechem. "Nie jestem palaczką" odpowiedziała Helena. „Mam po prostu zły dzień”.

"Przykro mi to słyszeć. Może mogę pomóc." Znowu to drgnięcie. Papieros? "Nie, dziękuję." – Zaufaj mi – nalegał mężczyzna bardziej przekonującym głosem. – Jeśli masz zły dzień, ten papieros pomoże. Zwracając większą uwagę, Helena zauważyła, że ​​to, co uważała za papierosa, było w rzeczywistości jointem.

Mężczyzna miał kolejny boczny uśmieszek, którego tym razem nie próbował ukryć. - Nawiasem mówiąc, mam na imię Richard – powiedział, zbliżając się do Heleny. Wyciągnął rękę, aby zaoferować jointa.

Helena wzięła skręta i wzięła kilka oddechów, zanim odpowiedziała. „Jestem Helena”. „To piękne imię; rzadko spotykane u hiszpańskiej dziewczyny”.

– Czy mój akcent jest tak oczywisty? zapytała Helena między zaciągnięciami. – Nie tak oczywiste jak twoja uroda. Helena uśmiechnęła się na bezpośrednią próbę.

Może to joint zaczął obniżać jej standardy flirtowania. – Sama nie jesteś taka zła. Ale jestem mężatką – powiedziała Helena. Wielokrotnie stosowała tę technikę, aby oddzielić chłopców od mężczyzn, którzy naprawdę jej pragnęli. Gdyby minęli, poczułaby się podniecona faktem, że mężczyzna będzie jej tak bardzo pragnął, że gotów był lekceważyć jej stan cywilny.

- Tak mi też powiedziały inne kobiety. Aż… - kontynuował Richard, nie kończąc zdania. Helena była zarówno zszokowana jego śmiałością, jak i bardzo cieszyła się jego pewnością siebie. Ta nasmarowana wspólnymi siłami rozmowa zaczęła teraz żyć własnym życiem, z którym Helena była bardziej niż chętna do współpracy.

– Rozumiem – kontynuowała Helena. – A czy spełniłeś ich oczekiwania? „A potem trochę…” „Przepraszam. Co oznacza „a potem trochę”? „Długa historia; powiedzmy, że się nie zawiodłem”. Richard pochylił się do przodu i Helena dostrzegła teraz jego idealnie uczesane włosy pod czapką kierowcy.

Cienkie pasma siwych włosów spływały mu po skórze głowy tuż nad uchem, co, jak na ironię, czyniło go bardziej przystojnym. Jego przyjacielska skóra i szczupłe ciało kontrastowały z jego dużymi niebieskimi oczami, które miały permanentny wygląd złego chłopca. Gdy Richard zbliżył się jeszcze do Heleny i zatrzymał się kilka kroków od niej, by oprzeć się o balkon, dając jej gest, by przeszła wzdłuż skrętu. Chętnie zobowiązała się i przekazała pożyczony halucynogen. Strój Richarda był uderzająco ozdobny, czysty i dobrze wyprasowany, co sugerowało, że mógł być kierowcą jednego z bogatych gości wystawy.

— Przestań się na mnie gapić — poprosił Richard cichym głosem, nie odwracając się do niej. "Nie, nie jestem. Jestem…" "Nie kłam; czuję twoje oczy sprawdzające mnie." "Naprawdę nie jesteś nieśmiały, prawda?" - Cóż, gdybym był, nie chciałbyś, prawda? „Skąd wiesz, czy cię lubię”. powiedziała Helena, próbując kontrolować ton głosu, aby nie zdradzać żadnych oznak jej oczywistego rosnącego podniecenia.

Richard nie odpowiedział. Zamiast tego mrugnął do niej kolejnym uśmieszkiem. Helena czuła, że ​​spotkała swojego partnera pod względem flirtowania. Chociaż Richard nie dawał jej platonicznego orgazmu bez dotykania jej, to jednak sprawiał, że jej już przemoczone majtki były narażone na kolejną awarię w zakresie przechowywania płynów. Helena bez pytania wyrwała mu skręta z ręki i wypaliła ostatnie zaciągnięcia.

Następnie rzuciła lewą rękę na podłogę zmysłowymi, prowokacyjnymi ruchami, pochyliła się, odwracając się od niego i zgasiła ostatnie płomienie skręta w postawie, która odsłoniła jej uda i kawałek jej mokrego przykucnięcia przykrytego majtkami uważnemu. Kierowca limuzyny. Odwróciła się w samą porę, by ujrzeć pożądliwe spojrzenie Richarda sięgające do pasa, ukoronowane pełnym uśmiechem. Uśmiech Richarda nie był jedyną rzeczą, która była w pełni rozwinięta, ponieważ Helena zauważyła również imponujące i bardzo duże wybrzuszenie, które wciąż rosło i zniekształcało jego stylowe spodnie.

"Więc kto się teraz gapi," zapytała Helena, podnosząc się bardzo powoli, jednocześnie odwracając się do niego. To dało Richardowi możliwość przyjrzenia się jej na wpół odsłoniętemu, wspaniałemu dekoltowi wielkości dłoni. — Cóż, z mojego powodu wciąż się gapisz — odparł Richard. „I jestem pewien, że nie patrzysz na mój pasek”.

Richard wrócił teraz do swojego zarozumiałego uśmiechu, który pomógł mu stworzyć wrażenie, że odzyskał przewagę w rozmowie. „Myślę, że oboje wyglądaliśmy” – kontynuowała Helena, nie chcąc doprowadzać rzeczy do punktu bez powrotu. A może było na to za późno. „Naprawdę muszę wrócić i wziąć udział w dalszej części wystawy”. "Cóż, to była przyjemność palić i rozmawiać z tobą Heleno." "Yo tambin." – Będziesz musiał mi pomóc z tymi hiszpańskimi rzeczami.

Helena uśmiechnęła się do niego, schodząc po schodach. Wkrótce wróciła do znanego pomruku szmerów omawiających kawałki Jake'a. Wędrowała od kawałka do kawałka, nie zwracając większej uwagi. Jej zainteresowanie sztuką nieco osłabło po ostatnich wydarzeniach.

Jej myśli skakały po całym miejscu, przypominając sobie szczegóły dwóch ostatnich rozmów. Jeden krótki, jeden długi. Jeden potężny, drugi to marzenie flirciarza. Jeden orgazmiczny, drugi perwersyjny i równie przyjemny. - Ostatnie dwie godziny wystawy spędziła zagubiona w ostatnich wspomnieniach.

Wciąż śniła na jawie, kiedy rozpoznany głos przemówił za nią ponownie. Tym razem Jake postarał się o stonowanie głosu, żeby jej nie przestraszyć. "Cześć ponownie! Naprawdę przepraszam za wcześniej." "W porządku. To ja przepraszam, że uciekam. Chyba za bardzo się wstydziłem, że zrobiłem scenę.

„W porządku”, zapewnił Jake. „Też zrobiłbym scenę, gdybym przepłynął Atlantyk na wystawę tylko po to, by odkryć, że brakuje najlepszych elementów”. „Dziękuję Pan Armstrong.

To jest…" "Och, proszę, mów mi Jake." "Dziękuję… Jake," powiedziała Helena, rozkoszując się możliwością nazwania go po imieniu. "To naprawdę uspokajające. Ale nadal zrobiłem z siebie głupca. - Absolutnie nie. Pani?” zapytał Jake.

„Mów mi Helena” „Helena. To piękne imię. Helena uśmiechnęła się, słysząc komplement, ale szybko przekonała samą siebie, że Jake po prostu stara się być miły. Prawdopodobnie powiedział to wszystkim spotkanym kobietom.

„Dziękuję”. za moje niegrzeczne wprowadzenie wcześniej." "Naprawdę nie musisz do pana Armstronga. Jake. – Nalegam. Wiem, że zaoferowanie ci zwrotu pieniędzy byłoby jak zniewaga.

Nigdy bym sobie nie wybaczyła, gdybym przynajmniej nie naprawiła rzeczy z tak łaskawą damą jak ty. - Naprawdę nie musisz. Ale jeśli dzięki temu poczujesz się lepiej, nie czułbym się tak źle z powodu tego, co się stało. Obecnie jestem bliski ukończenia zestawu elementów, których nikt jeszcze nie widział. Bardzo bym chciał, gdybyś mógł przyjść do mnie i pokazałem ci je.

Możesz mi też dać swoją opinię na ich temat. Jeśli nie masz nic przeciwko temu. – Bardzo bym chciała – odpowiedziała Helena, starając się nie brzmieć niezbyt entuzjastycznie. Co może być lepszego niż sprawdzenie nowych, niewidzianych dzieł sztuki samego Jake'a? Nie wspominając o tym, że będzie wydawać trochę więcej czasu z nim. "Świetnie.

Wystawa dobiega końca, więc pozwólcie, że zadzwonię do mojego samochodu i wkrótce będziemy w drodze”. Wychodząc z wystawy Helena z radością przyciągnęła zazdrosne oczy nielicznych pozostałych kobiet, gdy Jake Armstrong ją wyprowadzał. Szczególnie ucieszyła ją widok dwóch czterdziestu równie wyrafinowanych MILF, mruczących do siebie, kierujących na nią spojrzenia pełne gniewu i zazdrości. Przed nimi zajechała droga czarna limuzyna. pasażera, aby otworzyć drzwi.

Helena natychmiast rozpoznała Richarda. Podszedł do pary, otworzył drzwi i podał jej rękę. Szybko mrugnął do niej i pokazał swój najjaśniejszy uśmiech zwycięstwa. Helena wsiadła do samochodu i odwróciła się w kierunku otwartych drzwi w samą porę, by zobaczyć, jak Jake przyjacielsko pchnął Richarda za ramię, co spowodowało poszerzenie i tak surrealistycznego uśmiechu Richarda.

„Widzę, że już spotkałeś Richarda, mojego kierowcę”, powiedział Jake, siadając i gr łagodząc butelkę wina. Helena uświadamia sobie, że przyłapano ją na gapieniu się na Richarda. – Tak. Porozmawialiśmy trochę na balkonie, kiedy zaczerpnęłam powietrza. Wydajesz się być z nim bardzo zaprzyjaźniony.

"Przyjazny?" - powiedział głos Richarda przez domofon limuzyny. - Ten biedak nie wiedziałby, jak się bawić, to nie było dla mnie. Jake szybko włączył się, aby nadać swojemu komentarzowi więcej kontekstu. „Richard jest starym, starym przyjacielem. Wracamy… co?… Sześć lat? – Siedem lat – poprawił Richard, opuszczając przyciemniane szyby, które zwykle oddzielały pasażerów od kierowcy.

Bądź miły” – powiedział pospiesznie Jake – „Dlaczego nie zawieziesz nas do domu?” Odwracając się do Heleny, Jake zaczął mówić do niej cicho. „Mam nadzieję, że ci nie przeszkadza. W pewnym sensie ma „pomoc” z kobietami.

– Wcale nie; Jest naprawdę bardzo miły – powiedziała Helena, nie mogąc ukryć uśmiechu. Jake uśmiechnął się, rozpoznając znajomy wyraz twarzy kobiet, które miały do ​​czynienia z Richardem. Helena od razu zorientowała się, że jej ostatni wyrok mógł zostać źle zinterpretowany i mógł spowodować, że Jake stracił zainteresowanie jej.

Nie chciała, żeby tak się stało, ponieważ czuła się bardzo pociągająca do Jake'a. W pośpiechu, by naprawić swój zły uczynek, szybko powiedziała pierwszą rzecz, jaka przyszła jej do głowy. „Myślę, że ty też jesteś bardzo miły… Jake tylko uśmiechnął się do niej, widząc szczerość w jej oświadczeniu.

Zauważył, jak jej usta zaciskają się na boki, ukazując jej małe białe zęby. Jake zauważył również jej wyjątkowy wąwóz, w którym ozdobny wisiorek był torturowany przez bliskość jej delikatnych, pozbawionych piegów górnych piersi. Wisiorek wraz z doliną ciała stworzoną przez jej ściśnięte piersi sprawiały wrażenie, że patrzą na źródło płodności. Zamknięte ramy z tyłu limuzyny stwarzały idealne pułapka, która zmusiła Jake'a do pełnego odurzającego wdechu jej anielskiego zapachu ciała.

- Chodzi mi o to, że oboje jesteście mili - powiedziała szybko Helena, starając się powstrzymać obrażenia. Richard wybuchnął śmiechem ze swojego przedniego siedzenia. „Słyszysz, że Jacky, ona nie może się zdecydować, kogo lubi najbardziej. Ale myślę, że wie, że jestem ładniejsza”. Helena była teraz w pełnym rozkwicie.

Jej ledwo widoczna zmiana koloru policzków pod naturalną opalenizną nadała jej wygląd dawnego nastoletniego ja. Jake, zawsze zwracający uwagę na swojego gościa, zauważył, że znowu zaczyna czuć się nieswojo i zaproponował kieliszek wina jako odwrócenie uwagi. Reszta drogi do wynajętej przez Jake'a rezydencji w ekskluzywnej dzielnicy mieszkalnej Montrealu była dla trójki równie radosna. Richard i Jake stanowili idealną kombinację, która zapewni rozrywkę kobiecie.

Czego jeden nie miał drugiego uzupełnił. Ich silna przyjaźń również ułatwiała sprawę. Z biegiem czasu Helena odprężyła się. Od czasu do czasu odczuwała ociężałość i niewygodę wywołane myślami o mężu Manuelu. Ale jego własny przeszły czyn, sposób, w jaki zaniedbywał ją przez tak długi czas, i czysta przyjemność, jaką miała ze swoimi dwoma nowo znalezionymi przyjaciółmi, trzymały z dala wszelkie potencjalne poczucie winy.

- Kiedy dotarli do drzwi domu Ryszard pożegnał się z Heleną. Mrugnął do niej ostatnim złym chłopcem, zanim wrócił do samochodu i odjechał. Helena i Jake udali się następnie do rezydencji. Jake posadził ją wygodnie na swojej sofie z winem i przeprosił. Wrócił kilka minut później trzymając dwa nowe obrazy.

Helena zauważyła też, że Jake ubrał się w wygodniejsze ubrania. Widziała lepiej jego niewiarygodnie umięśnione ciało. Trudno było jej zwracać uwagę na nowe niedokończone elementy, które pokazywał.

Kiedy skończył, usiadł z nią na sofie, popijając kieliszek wina i zaspokajając wszelkie jej potrzeby. Helena od bardzo dawna nie czuła się tak komfortowo obok mężczyzny. Nie chciała, żeby ten moment się skończył. Przeszła od bycia tą głupią kobietą, która robiła scenę na wystawie, do wspaniałych rozmów z bardzo przyziemną i miłą celebrytą ze świata sztuki. Odwróciła się, by spojrzeć na Jake'a.

Chciała być dobra w mężczyźnie, którego chciałaby mieć za swojego mężczyznę. Jego miękkie wargi układały się w miłe słowa, którymi już się nie przejmowała. Zatrzymał się w połowie zdania i zdał sobie sprawę, że Helena już nie słucha. Zobaczyła, jak odwraca się z ciekawskim spojrzeniem, jakby chciał ją zapytać, czy chce więcej wina, czy też zobaczyć kolejny z jego niedokończonych kawałków.

Helena tonęła w tym momencie w cieple glazury Jake'a. Zrobiła pierwszy krok, nieświadomie, a może i tak. Położyła lewą rękę na udzie Jake'a, a prawą przyciągnęła jego głowę bliżej jej.

„Heleno, nie musisz. Naprawdę doceniam…” Pocałowali się, a raczej ona pocałowała go. Potem przerwał, spojrzał głęboko w jej oczy i położył swoje zmysłowe usta na jej. Ich czuły pocałunek rósł w namiętności, gdy ich dotykające usta zaczęły obejmować języki. Helena czuła, jak każda część jej ciała reaguje na sesję całowania.

Potem Jake znów się zatrzymał. Spojrzał jej prosto w oczy z tym samym wyrazem twarzy, który miał tuż przed pocałunkiem. "Co to jest? Co zrobiłam źle" - spytała Helena prawie dysząc. „Och, nie zrobiłaś nic złego, jesteś idealna Heleno. Po prostu stałem się zupełnie inną osobą, kiedy…” „W porządku.

Chcę tego”. „Nie rozumiesz Heleny. Mam…” „Cicho” – przerwała mu kładąc palce na jego ustach, pieszczotliwiej niż cokolwiek innego. "Heleno mam specjalną ta…" Helena przerwała mu ponownie tym samym gestem.

„Chcę cię Jake. Wiem, że jesteś miłą osobą. Ale chcę, żebyś mnie zabrał. Zrób ze mną, co chcesz…” Z tym Jake wydawał się być uspokojony.

Delikatnie pogłaskał jej policzek wewnętrzną stroną dłoni. Następnie dał jej lekki pocałunek. To, co nastąpiło później, zaskoczyło Helenę i podekscytowało ją po brzegi. Jake wstał i pociągnął za sobą Helenę.

Całując ją, położył ręce na jej szyi, a następnie przesunął silnymi palcami w dół, aż znalazł materiał jej sukienki. Z silnym zbirem rozdarł jej sukienkę i miękki stanik, odsłaniając jej nagie piersi i przemoczone majtki. Szybko podążył za tym ruchem czułym pocałunkiem i zaczął pocierać mokre czarne majtki Heleny, rozprowadzając po pokoju jej zmysłowy zapach. Jake nadal pocierał cipkę Heleny przez majtki i delikatnie pieścił jej sutki i szyję drugą ręką.

Helena jęczała z coraz większą energią. Jej orgazm szybko narastał, gdy jej szybki oddech ustał, pozostawiając otwarte usta czekające przez całą wieczność na wydech, który przemieni się w klimatyczny krzyk. Właśnie wtedy Jake się zatrzymał. Cofnął się o krok i spojrzał na nią.

Helena otworzyła oczy. Zobaczyła Jake'a stojącego o krok od niej z poważnym spojrzeniem i skrzyżowanymi ramionami. Wydawało się, że ją podziwia, tak jak malarz patrzył na jedno ze swoich najcenniejszych dzieł.

W swoim klimacie Helena traciła rozum. Nie była już w stanie jasno myśleć. Pragnęła, by pobłogosławił ją swoim dotykiem; ostatnie szlify, które przyniosłyby błogość. Widząc, że Jake wciąż się nie rusza, krzyknęła na niego. "Proszę, weź mnie teraz!" – Co chcesz, żebym ci zrobił? – Wszystko, czego chcesz.

Wszystko, czego chcesz. Proszę, weź mnie teraz. Błagała. A jednak Jake wciąż się nie ruszał.

Nic też nie powiedział. Nadal podziwiał skutki swoich pieszczot na Helenie. Jak narkoman, który potrzebuje naprawy, jej palce wielokrotnie rozciągały się i zacisnęły w pięść. Jej źrenice były teraz całkowicie rozszerzone w oczekiwaniu na pośpiech, za którym tęskniła. Jej usta były nadal otwarte, aby powietrze mogło nadążyć za jej ciężkim oddechem, generując od czasu do czasu jęki i spodnie.

W końcu nie mogła już tego znieść, rzuciła w jego stronę całym ciałem, chcąc zetrzeć swój wrażliwy, mokry, kobiecy kaptur okryty majtkami na jego wysportowane ciało, dopóki nie nastąpiła ekstaza. Ale Jake miał inne plany. Kiedy Helena zbliżyła się do niego w rozpaczliwej przeszkodzie, złapał ją za nadgarstki. Uniósł jej obie ręce z tyłu głowy. Helena próbowała się wyrwać i wskoczyć na niego, ale był za silny.

Udało jej się tylko dziko gestykulować i zwiększyć dyskomfort związany z jej pozą wywołaną przez porywacza. To spowodowało, że stała się jeszcze bardziej mokra. Wilgoć między jej gołymi nogami, pokryta tylko majtkami w środku, teraz jest bezużyteczna w swojej podstawowej funkcji. Jake nacisnął lewą rękę, która trzymała Helenę za nadgarstki, a drugą zaczął zdejmować jej bieliznę. „Biedna rzecz.

Musiało gromadzić wilgoć przez całą noc. Myślę, że nadszedł czas, aby to zdjąć” – powiedział Jake. – To będzie dobra pamiątka. - Claro que no! Zatrzymam go. "Dlaczego?" „Zatrzymuję je wszystkie.

Mam kolekcję. Ta zajmie pierwsze miejsce”. "Ty hiszpańska dziwko!" Helena była zachwycona, słysząc te słowa od mężczyzny, który był dla niej tak ukochany jeszcze kilka minut temu. W tym momencie Helena straciła kontrolę nad myślami, nie mówiąc już o swoim ciele.

Jęknęła z przyjemności w odpowiedzi i poczuła, jak jej podniecenie osiąga nowe poziomy. Zawsze uważny na każdy jej stan Jake zauważył, że sprośna gadka jej nie odstrasza, ale w rzeczywistości ją podnieca. Po zdjęciu majtek miał dobry widok na Helenę w pozycji klęczącej. Wolną ręką rozpiął spodnie, aby pozbyć się utwardzonego tytanu członka. Helena zdążyła tylko rozpocząć westchnienie zdumienia, zanim została zmuszona do opuszczenia swojego pięknego, pokaźnego członka.

W miarę jak coraz więcej niekończących się centymetrów penisa Jake'a było wciskanych w jej gardło, Helena zaczęła jęczeć w ekstazie, zbliżając ją do orgazmu, na który czekała tak długo. Jake penetrował teraz z siłą jej miękkie usta wyprofilowane usta i pieścił jej prawą pierś, od czasu do czasu szczypiąc jej twarde sutki. Powstała czysta sztuka. Wewnętrzna separacja rozłożonych nóg Heleny zaczęła wyciekać na podłogę kropelkami kobiecej spermy.

Jake zauważył, że nie może już dłużej powstrzymywać jej przed cummingiem. Zobaczył diament jak kawałki płynu spływające z jej cipki, pewne oznaki rozpoczęcia szczytowania. Podekscytowany tą sceną zaczął trochę tracić kontrolę i zaczął jeszcze mocniej wbijać się w gardło Heleny w dół jej głowy, a ręce wciąż trzymane mocno przez jego silną lewą rękę.

Zwiększona szybkość i siła penetracji dodawała jej własnej przyjemności, a sam pomysł bycia zdegradowanym przez znanego i jednocześnie tak podnieconego mężczyznę wystarczył, by doprowadzić jej orgazm do poziomu wytrysku. punkt kulminacyjny. Długi strumień soku z cipki wytrysnął mocą z cipki Heleny, spryskując prawą nogę Jakesa.

W tym momencie Jake puścił uścisk, który miał na jej rękach i głowie. Upadła na ziemię, łapiąc powietrze i wpadając w konwulsje z powtarzającymi się strumieniami spryskiwania na kosztowną winylową podłogę. – Ty piękna dziwko – krzyknął Jake. Helena odpowiedziała na te słowa mocniej trzęsąc się na podłodze i krzycząc między oddechami: „Mas! Chcę więcej…” „Wiedziałam, że to powiesz”.

Jake uśmiechnął się i wskazał na kuchenne drzwi. Richard wyszedł z drugiego pokoju. Był już nagi i miał swój zwycięski uśmieszek.

„Richard opowiedział mi o interesującej rozmowie, którą odbyłeś na balkonie. Mam więc nadzieję, że wszystko w porządku”. Podniosła się z podłogi i posłała Jake'owi zmartwione spojrzenie. Następnie odwróciła się do nowego, nagiego, smukłego ciała, kontrastującego z dużą wypukłością, która wznosiła się wysoko ze środka.

Helena nie mogła zrozumieć, dlaczego widok tych dwóch nagich mężczyzn z ich wyprostowaną męskością wywoływał w niej takie uczucie podniecenia zamiast poczucia strachu i winy; Całkowicie poddając się nowo odnalezionym uczuciom, poczuła mile widziane zgiełk i niepokój, które podejmowała w krokach, gdy artysta powoli dekonstruował moralną barierę teraz kruchej i trwałej bogini doskonałej skóry. Pomyślała o orgazmie bez penetracji wywołanym uczuciem Jake'a w ustach daleko poza granicami zaznaczonymi przez jej miękkie usta. Nie mogła pojąć, jak znalazła się w tej sytuacji, ale jedno było pewne; Helenie bardzo się to podobało. Była w czystej ekstazie w oczekiwaniu na to, co miało nadejść. Ekscytujące, niezbadane… Helena wypowiadała bardziej desperackie błagania w swoim ojczystym języku, gdy seksualna mgła mieszała jej logikę, uniemożliwiając jej trzeźwe myślenie.

— Mas. Quiero, Mas… — Słyszałeś lady Richard. Nie chcemy, żeby nasze przypuszczenia czekały, prawda? Z perwersyjnym ponurą miną Richard coraz bardziej zbliżał się do Heleny, która teraz klęczała.

Prawą ręką trzymał podstawę swojego narzędzia przyjemności i zaczął się z nią drażnić. Przysuwał swojego kutasa bardzo blisko jej ust tylko po to, by celowo przesuwać go na bok w ostatniej sekundzie, powodując, że Helena wielokrotnie całowała i lizała jego zmysłowego penisa na całej jego długości. Czubek Richarda pocierał jej pisklęta, nos i czoło, powodując, że jęczała jeszcze głośniej, gdy męskie zapachy uderzały ją z pełną siłą, zsynchronizowane z miękkimi, niezamierzonymi pieszczotami jąder Richarda na jej brodzie i ustach. Jake skorzystał z rozproszenia, jakie oferuje Richard, by stanąć za Heleną. Podniósł jej tyłek, gdy stała z rozstawionymi nogami, lekko rozstawionymi, mając nadzieję, że to, co nadejdzie, złagodzi jej narastające ponowne mrowienie.

Richard skorzystał z okazji, jaką była zmiana kąta, by ulepszyć swoje prowokacje i powoli wsunął się w jej śliniące się, otwarte usta, cal po calu. Jake ukląkł i przez chwilę cieszył się widokiem i słodkimi perfumami emanującymi z pochwy Heleny i wydzielin z dupy. Następnie zanurkował głęboko i zaczął smakować, lizać, pożerać i popijać całą jej cipkę i okolice. Jęki Heleny, stłumione wstawką mięśniową używaną jako knebel, stawały się coraz częstsze i głośniejsze.

Richard wyszedł, zostawiając ją, by zaczerpnęła powietrza. Zaczęła płakać, wysyłając wyraźne sygnały o kolejnym zbliżającym się orgazmie. Jej dyszenie stawało się teraz głośniejsze niż niechlujne dźwięki lubieżnej minetki Jake'a, na przemian z jej zalewającej cipki i rozluźniającego zwieracza. Jake zauważył zmianę w tonie jej głosu, wskazującą na nieuchronność, która doprowadzi jego ofiarę do szczytu pojedynczego przejścia, a ona była gotowa do wysłania za krawędź.

Zatrzymał się kilka lizać przed daniem jej tego, czego chciała, i odsunął się ponownie. Helena wypuściła kutasa Richarda z zaciskających się ust i języka, by odwrócić się w pośpiechu, by spojrzeć na Jake'a. Jej pożądliwe, poddające się spojrzenie spotkało Jake'a, który wciąż rozchylał jej pośladki. Uśmiechał się, ale to nie jego uśmiech zauważyła.

Jej uwaga była skupiona na haniebnej ilości soku z cipki pokrywającej dolną część jego twarzy i powoli ściekającej w kierunku podbródka i szyi. Sapnęła i wzdrygnęła się na widok słynnej artystki, której twarz została całkowicie pomieszana przez jej hojność. Jeszcze bardziej zbliżyła się do wyczekiwanego drugiego orgazmu, którego jej oprawca nie przyniesie. Jake uśmiechnął się z zadowoleniem i wstał.

Podszedł do Richarda. Stał obok swojego przyjaciela i trzymał Helenę z tyłu głowy miękko, życzliwie, zmysłowo. Zbliżył do niej swoje usta i najpierw czule ją pocałował, a namiętnie wymieniał z nią soki, mieszając płyny w jej ustach; te same usta, które niedawno ssały kapiącego penisa Richarda i jego własnego kutasa. Zarówno Richard, jak i Helena byli bardziej podekscytowani tym, co się właśnie wydarzyło. Richard stał się jeszcze twardszy i więcej soków sprzed spermy zaczęło powoli spływać po jego teraz pokrytego śliną kutasie.

Helena zatraciła się w potędze uczucia, którego doświadczała od tak długiego zbliżania się do szczytu. „Proszę, spraw, żebym doszedł” – błagała, prawie płacząc. - Nie prosisz ładnie – powiedział pewnie Jake, przerywając mokry pocałunek, wciąż trzymając jej głowę z tyłu i patrząc jej głęboko w oczy.

"Puj mnie!" Krzyknęła Helena w desperacji. Jake nie drgnął. Stał tam ze stoickim spokojem, podziwiając, jak Helena była teraz całkowicie pogrążona w pożądaniu.

Wyrzucała ręce do przodu, próbując złapać jednego z ich kutasów. Jego nogi poruszały się jak u kobiety, która zbyt długo trzymała mocz i potrzebowała rozpaczliwej ulgi. Ale teraz wiedziała, że ​​to nie mocz powstrzymuje.

Richard wariował teraz z powodu rosnącej niegrzeczności sceny seksualnej. Nie mogąc się dłużej powstrzymać, pobiegł za Heleną, kładąc swoje ciepłe męskie dłonie na jej biodrach. „Pieprz się, Jacky”, wrzasnął, pochylając Helenę i rozkładając jej nogi.

„Pieprz się i swoje artystyczne szaleństwo”. "O tak, pieprz mnie Richard !!!" krzyknęła Helena. Richard chętnie zobowiązał się i zanurzył swojego ciężkiego kutasa w jej gorącej, gorącej cipce.

Oboje wzdychają, zanim zaczęli dziko dyszeć z powodu szaleńczego tempa, w jakim Richard wchodził i wychodził z niej. Jake cofnął się o kolejny krok, by podziwiać rozwijającą się scenę. Wyjął małą kamerę z pobliskiej szuflady i zaczął filmować upadek tej bogini do statusu dziwki.

Silne i gorączkowe tempo Richarda to wszystkie kobiece soki, które zostały uwięzione w cipce Heleny Strong, powodując, że wielokrotne rozpryski rozpryskują się na wszystkie pobliskie nogi. Helena powoli zaczęła wyginać całe swoje ciało w górę, a jej dyszenie nagle ustało, jakby rezygnowała z oddychania i wszystkich innych niezbędnych funkcji ciała, by skupić się na nieuniknionym teraz orgazmie. – Hej Richard – powiedział Jake z ponurą miną. – Teraz moja kolej, żeby ją przelecieć.

Richard uśmiechnął się i zawiesił powtarzające się bicie bioder na pośladkowym policzku Heleny. Helena w błogości nie zwracała uwagi na najnowsze wydarzenia. Jednak poczuła pustkę spowodowaną przez wycofującego się kutasa.

Otworzyła oczy i zwróciła się do Richarda. Stał kilka kroków od niego, wciąż w pełnej erekcji i ponurej twarzy. "Wróć natychmiast. Chcę tego." Krzyk Helena. — Jeszcze nie — kontynuował Richard, wskazując na swojego długoletniego przyjaciela.

"Myślę, że Jake na ciebie czeka". Odwracając się teraz w stronę słynnego artysty, Helena zobaczyła go siedzącego na kanapie i gestykulującego, by przyszła. Podbiegła do niego, chcąc wskoczyć na jego kutasa skierowanego ku niebu i ujeżdżać go, aż zapanowała satysfakcja.

Jake trzymał ją mocno kilka centymetrów od swojej męskości i głęboko ją unieruchomił. „Pamiętasz, jak ci powiedziałem, że mam specjalne potrzeby seksualne” – zapytał. - Tak, zrobię wszystko, co zechcesz - odpowiedziała Helena szczerym i błagalnym głosem. – Chcę cię wziąć w dupę – wyjaśnił Richard.

Helena nawet nie zawahała się, zanim zgodziła się na tę lubieżną propozycję, której nigdy wcześniej nie próbowała. Jej poziom podniecenia i pożądliwej potrzeby był taki, że zrobiłaby dla niego wszystko i była gotowa oddać mu swoje dziewictwo analne. Po prostu chciała mieć w sobie mężczyznę. Chciała tylko uwolnić się z łańcuchów napięcia i podniecenia seksualnego, których nie mogła już dłużej powstrzymać, ale które mogły być dostarczone tylko przez jej kochanków o kontrastowej skórze.

Jake odwrócił ją i powoli poprowadził jej tyłek na swojego kutasa. Wypuściła długi oddech. Kiedy jego wielki kutas znalazł się w 2/3 i po krótkim okresie przystosowania zaczął pompować. Nadeszła kolej Richarda, by podziwiać tę scenę.

Delikatnie głaskał swojego kutasa ze zdumionym wyrazem twarzy, obserwując, jak jego szef i przyjaciel ruchają w dupę tę pruderyjną Hiszpankę. Tym razem Helena postanowiła nie dawać żadnych oznak zbliżającego się orgazmu, dopóki nie będzie za późno. Jake zaczął tracić kontrolę nad sobą. Delikatne policzki jego eksponatu, jak przypuszczam, ściskały całą długość jego penisa.

W swoich szaleństwach, wywołanych mgłą szalejącego seksu analnego, jego umysł wymyślił ostatni desperacki wysiłek bycia artystycznym. Odwrócił się do Richarda, który teraz gorączkowo machał ręką w górę iw dół swojego cieknącego przed spermą fiuta. „Richard”, zawołał między oddechami. „Myślę, że wystarczająco ją torturowaliśmy.

Dlaczego nie polizasz jej cipki i nie doprowadzasz do orgazmu, podczas gdy ja pieprzę ją w tyłek”. Gdy tylko usłyszała rozkaz Jake'a, Helena wydała długi jęk aprobaty. Przekręciła głowę w kierunku Jake'a i zaczęła całować jego pokryte sokiem usta. To wszystko, czego potrzebował Richard.

Szybko ukląkł i zaczął iść w kierunku jej lśniącej cipki, która obficie smarowała kutasa Jakesa, ułatwiając zwiększenie prędkości penetracji w najciaśniejszej dziurce Heleny. Usta Richarda nigdy nie dotarły do ​​cipki Heleny. Sam pomysł, by wspaniały mężczyzna zgodził się na tak brudny czyn, aby dać jej przyjemność, był więcej niż wystarczający, by doprowadzić ją do szaleństwa. To uczucie zostało wzmocnione, gdy zobaczyła, że ​​Richard bardzo chciał lizać jej splugawioną łechtaczkę i naprawdę się z tym spieszył.

Usta Richarda zbliżały się coraz bardziej do jej szczególnego miejsca, z jego chętnym językiem wystającym, a jego cienkie wargi rozchylały się. Im bliżej się zbliżał, tym bardziej czuła jego oddech, jego ciepło i podniecenie. Helena doszła do granic seksualnego podniecenia, które każdy mógłby wytrzymać bez cummingu.

Język Jake'a znajdował się teraz w niewielkiej odległości od wykonania niewypowiedzianego. Gdy uderzyła pierwsza fala kulminacji, poczuła, że ​​niektóre mięśnie w jej ciele zaczęły mieć własny umysł; niektóre dokręcanie i inne rozluźnianie. Z nagłym wrzaskiem, godna pochwały ilość ejakulacji została wyrzucona z głębi jej szeroko rozłożonej cipki wzmocnionej sztywnym naciskiem dużego kutasa, który ją wyniszczał. Pierwsza fala klimatycznych ejakulacji całkowicie zaskoczyła Richarda.

Nie miał czasu się nad tym zastanawiać, bo Helena wolną ręką wepchnęła mu głowę dokładnie tam, gdzie jest mu wygodnie. Krzyknęła i dalej tryskała w usta Richarda, uniemożliwiając mu wyrwanie się z uścisku przepełnionej desperacją dziwki. Helena płakała cicho, wywracając oczy do tyłu głowy, ujeżdżając grubego kutasa Jake'a w swoim tyłku i pocierając się miękkimi ustami Richarda. Kiedy Richard został wreszcie uwolniony, cała jego twarz i tors zostały pokryte orgazmicznym błogosławieństwem. Ten widok wystarczył, by posłać Jake'a za krawędź.

"Dochodzę…" Krzyknął Helena skoczyła na kolana jak na zawołanie i otworzyła usta w oczekiwaniu na nagrodę. Jake wstał, by spełnić. Trzymał rękę na podstawie swojego penisa.

Szukał swojego pulsującego, błyszczącego kutasa. Wahał się, czy nie dać jej swojego kutasa, który był teraz pokryty sokiem z cipki, śliną i niewątpliwymi cienkimi śladami soku z tyłka, co nadało tej kombinacji cudownie brudny zapach. Widząc wahającego się Jake'a, Helena wzięła sprawy w swoje ręce.

Chciała go całkowicie zadowolić z całkowitym lekceważeniem jakiejkolwiek przyzwoitości, która mogła ją powstrzymywać. Chciała nasycić swoich dwóch kochanków. – Daj mi to Jacky – mruknęła.

Mówiąc to, odepchnęła jego rękę i wsunęła całą długość jego kutasa głęboko do ust. Jake czuł, że perwersyjność wydarzenia sprawiła, że ​​stracił rozum. Jej brak powściągliwości seksualnej, nawet w obliczu bardzo seksownej i brudnej mieszanki na jego kutasie, sprawił, że stracił wszelkie resztki kontroli nad sytuacją, gdy ssała z pasją. Ładunki po mnóstwie jego spermy dodawały do ​​sprośnej mieszanki, którą Helena chlała i połykała śliskimi dźwiękami i ruchami, co spowodowało, że Jake dostarczał więcej strzałów niż normalnie.

Przedłużająca się prowokacja, którą Jake kazał jej znosić, pchnęła Helenę na nowe granice jej osobowości. Zazdrość o spermę skłoniła ją do szukania jakiejkolwiek przyjemności, którą mogła wykorzystać, aby pomóc jej powoli rosnącemu orgazmowi. W końcu była zmienioną kobietą, robiąc rzeczy, o których nigdy wcześniej nawet nie pomyślała.

Richard obserwował ostatnie 30 sekund akcji z całkowitym zdumieniem, nieświadomie głaszcząc swojego wielkiego kutasa, który wydawał się powiększać i twardnieć. Nie mogąc już dłużej utrzymać swojej spermy i skąpany w odczuciu otępienia i seksualnej błogości, przyciągnął Helenę do siebie, stanął z przodu, dominując, z kutasem tuż przed jej twarzą. Helena oblizała usta w oczekiwaniu na dodatkową spermę, zbierając resztki ładunku Jake'a. Richard to zgubił. Starał się odwrócić wzrok, by uniknąć tortury widokiem tego, jak seksowna stała się Helena z całą spermą i innym płynem na twarzy.

To nie zadziałało. Poczuł, jak pierwsza fala spermy wznosi się na jego jaja. Richard nie był już w stanie trzeźwo myśleć. Całe jego ciało drżało, podczas gdy jego wzrok był utkwiony w bogini dziwki.

Płynnym kołysaniem, które miało jeszcze raz ją zhańbić, Richard uderzył Helenę wolną ręką mocno, powodując jej lekkie zawirowanie w głowie, a niektóre jej włosy zakołysały się i przykleiły do ​​lewego kurczaka i czoła z powodu niezidentyfikowanych soków, które były powlekanie go. Uczucie tego haniebnego klapsa posłało Helenę do wyścigu o kolejny punkt kulminacyjny. Zaczęła pocierać swoją cipkę w synchronizacji z pompowaniem Richarda.

Jej dolna warga oddzieliła się od górnej i ponownie dało się słyszeć jej charakterystyczny jęk, gdy krople cuchnącej mikstury zaczęły ściekać. Stęknięcia i wytryski Richarda na jej twarz, podbródek i szyję doprowadziły ją do trzeciego mniej potężnego, ale przyjemnego szczytowania. Po całkowitym wyczerpaniu przez swoje poprzednie dwa orgazmy, hiszpańska piękność nie tryskała, ale cieszyła się, że jej dolne mięśnie pulsują, gdy wzięła Richarda do ust. "Jesteś bez wątpienia najlepszym pieprzeniem, jakiego kiedykolwiek miałem", powiedział Richard, podczas gdy Helena nadal go doiła.

„Myślę, że trudno będzie to pokonać”. "Dzięki Ci." Powiedziała Helena, upuszczając zmęczenie na mokrą kanapę. – Ale jestem pewien, że mówisz to wszystkim dziewczynom, z którymi sypiasz. Zbliżył się do niej i dał jej lekki pocałunek w suchą część jej czoła i powiedział szczerym tonem.

– Przysięgam, że nie. Richard i Helena zwrócili się do Jake'a, który siedział teraz na jednym z krzeseł w jadalni. W jednej ręce trzymał aparat, a drugą podawał kciuk. Nacisnął jakiś przycisk i odłożył urządzenie na bok.

Wstał, skierował się do kuchni i wrócił z 3 stawami. – Ktoś po imprezie? - Trio bawiło się przez resztę wieczoru, rozmawiając, żartując i paląc. Od czasu do czasu jeden z nich naśmiewał się z drugiego, wspominając jakiś aspekt ich cudownego trójkąta.

Co dziwne, Helena nie odczuła napadu poczucia winy, o którym myślała, że ​​będzie miała. Może dlatego, że była zbyt zmęczona, by czuć się winna. A może dlatego, że ci przystojni mężczyźni traktowali ją przyjaźnie nawet po tak poniżającym pieprzeniu. Jake, zawsze dżentelmen, uprzejmie zaproponował Helenie skorzystanie z jego łazienki.

Zaoferował nawet zestaw dżinsów i zbyt duży t-shirt, aby zastąpić sukienkę, którą zerwał. Chciał zatrzymać bezlitośnie przemoczone majtki, ale Helena odmówiła. Pocieszył się miłymi słowami, które wypowiedziała, gdy zabrała mu majtki. - Kto wie? Mogę pozwolić ci namoczyć jeszcze jedną… Po tym Helena odwróciła się i skierowała w stronę taksówki, do której wcześniej zadzwonił Richard. Żaden z nich nie był w stanie prowadzić po całym alkoholu i stawach.

Po raz ostatni spojrzała na swoich dwóch kochanków, którzy stali na schodach rezydencji. Poczuła, jak jej oczy wypełniają się łzami. Tym razem to nie było poczucie winy. Były to łzy radości.

Radość z uwolnienia się w końcu z uścisku zaniedbującego męża. Radość z tego, że przeżyła i doświadczyła tego, co potrwa jej całe życie i sprawi, że reszta jej życia będzie warta zachodu. Radość, że znalazła odwagę, by zrobić tak wiele rzeczy, których zawsze pragnęła.

Radość z pełnego spełnienia tych dwóch najlepszych przyjaciół. Radość z tego, że w ciągu jednej nocy zrobiła więcej „pierwszych razy”, niż mogło zaoferować całe jej małżeństwo. I pełna błogość za to, że ten sławny, łagodny czarny facet i jego biały bad boy szofer nauczyli ją, co to znaczy być kobietą..

Podobne historie

Cięcie nad resztą.

★★★★(< 5)

Kris traci włosy, ale zyskuje kochankę.…

🕑 27 minuty MILF Historie 👁 1,832

„Kłopot z wami, mężczyźni, polega na tym, że chcecie tego na wszystkie sposoby. Chcesz, aby ktoś dla ciebie gotował i sprzątał, w zasadzie niewolnikiem. Oczekujesz, że dom będzie czysty…

kontyntynuj MILF historia seksu

Dobry gość

★★★★★ (< 5)

Kuszony przez najlepszego przyjaciela mojej mamy…

🕑 18 minuty MILF Historie 👁 3,926

Dorastałem jako typowy 16-latek mieszkający na przedmieściach w połowie lat osiemdziesiątych. Chodziłem do szkoły, spędzałem czas z przyjaciółmi i wykonywałem dorywcze prace na wydawanie…

kontyntynuj MILF historia seksu

MAMUŚKI CHŁOPCY I ALTANA

★★★★★ (< 5)

Sally dostaje to, czego chciała, Tony też?…

🕑 16 minuty MILF Historie 👁 2,657

Mój mąż Martin ogłosił przy obiedzie pewnego piątku, że jego kolega z pracy bierze ślub następnego dnia i zostaliśmy zaproszeni. Nigdy nie spotkałem tego faceta ani jego narzeczonej, ale…

kontyntynuj MILF historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat