Kiedy napad się nie powiedzie, czy schwytana kobieta może okazać się czymś więcej niż garstką?…
🕑 41 minuty minuty MILF HistorieLubię kobiety jak moje samochody: drogie i niebezpieczne. Ale brunetka waląca młotkiem po wewnętrznej stronie pokrywy bagażnika mojego Mustanga GT była w obu przypadkach z innej klasy. Wyglądało na to, że próbowała prześcignąć tłoki, które szalały kilka stóp przede mną, kiedy skręciłem wokół poobijanej Hondy i cofnąłem się z przodu, z piskiem opon i wycieraczkami na nadbiegu. Zabezpieczenie to takie brzydkie określenie i czułem się okropnie w żołądku, ale było to nieuniknione. Impuls.
Po prostu znalazła się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie, kiedy uciekłem z budynku. I teraz? Czerwone i niebieskie błyski odbijały się od wnętrza samochodu, gdy śródmieście przemykało w plamie ulicznych latarni i zaciemnionych budynków. Policjanci w widoku z tyłu. Policjanci wjeżdżają i wychodzą z lusterek bocznych.
Nie trzeba było przypominać, że Obiekty w lustrze są bliżej, niż się wydaje. Kiedy unikałem chevroleta, samochód skręcił, a ja wjechałem w poślizg i skręciłem w lewo na skrzyżowaniu za znakiem stop. Drobne przestępstwo każdego innego dnia, ale moi prześladowcy z radością nazwaliby to „niebezpieczną jazdą”, gdyby mnie złapali.
Z pewnością nie uwierzyliby na słowo najlepszemu kaskaderowi w stanie, w którym nikomu nie groziłoby jakiekolwiek niebezpieczeństwo. Zwłaszcza, że ten kierowca w ciągu ostatnich dwudziestu minut miał na swoim koncie również napady rabunkowe, stawianie oporu przy aresztowaniu i porwania. Sprawa Slam Dunk: nie przechodź Go, nie zbieraj 200 $. Zmiażdżyłem pedał i zakręciłem alufelgami z dokładnie takim momentem obrotowym, aby zwiększyć odległość między syrenami a mną.
Mogli biegać po talerzach i gonić swoje ogony aż do nieuchronnego ślepego zaułka, ale to nie zmieniało faktu, że przewaga była tymczasowa. Wkrótce skurwysyny będą próbowały mnie odciąć. Musiałem oczyścić głowę i pomyśleć. Myśleć. Uderzenia z pnia nie pomagały, perkusyjne przypomnienie tego, kim się stałem.
Jak nisko upadłem. Droga wznosiła się i mustang przez sekundę wzbijał się w powietrze, zawieszenie chrzęściło, gdy trzy i pół tysiąca funtów samochodu wylądowało na asfalcie i przyspieszyło w noc. Samochód został stworzony do ręcznej zmiany biegów. Taka kontrola, zwłaszcza przy złej pogodzie. Otworzyłem ją, obroty na czerwono na każdym biegu i byłem na szóstym, zanim moi prześladowcy stali się widoczni.
Zostawił ich na pewną śmierć na prostej, przemykając między wolniej poruszającymi się samochodami wśród wściekłych klaksonów. Z igłą w postaci potrójnych cyfr, moje ciało zostało wciśnięte w uspokajający uścisk Recaros; drogi luksus, ale wart każdego centa, którego za nie nie zapłaciłem. Gdy mijało każde skrzyżowanie, skanowałem przysadziste budynki i biura w poszukiwaniu miejsca, w którym mógłbym się na chwilę zatrzymać.
Otwarte drzwi magazynu; byle co. Sześć bloków niczego. Siedem. Osiem. A potem… tam! Uśmiechnąłem się, zgasiłem światła, wcisnąłem hamulec i skręciłem w prawo, wpadając w poślizg samochodu w leniwy łuk, prostując się, by odbić się od trawiastego nasypu i wjechać na parking przed salonem samochodowym.
Zaciągnąłem ręczny hamulec i obróciłem samochód, opony narzekały na mokrą nawierzchnię, ale trzymały się, znakomicie spełniając swoją rolę. Mustang zatrzymał się obok Dodge'a Chargera SRT Hellcat jak pieprzona rękawiczka. Tak jak to zrobiłem w filmie Street Hounds. Jakby stał tam przez całe popołudnie, jeden z około stu wyczynowych samochodów na sprzedaż, a jedyną oznaką przeciwną były smużki pary, gdy deszcz bryzgał z maski. Wyłączyłem silnik i skurczyłem się na przednim siedzeniu, z oczami ledwie nad poziomem deski rozdzielczej i obserwowałem, jak gliniarze pędzą obok.
Kobieta w bagażniku, której milczenie, jak sądziłem, oznaczało, że bała się cholernie twardego dysku, znów zaczęła walić młotkiem. Przynajmniej była przytomna, co przyniosło niewielką ulgę. Ale miałem dość. „Zamknij się albo wpakuję pieprzoną kulę w tylne siedzenie”. Dźwięk ucichł.
Syreny zniknęły w oddali, zastąpione nieregularnym dopplerem samochodów w mniejszym pośpiechu, wysyłających spray na nasyp. Odetchnąłem, serce zwolniło, skupiając się na tłustych kropelkach bębniących o karoserię i przednią szybę samochodu, stopniowo zasłaniając mnie za wodną zasłoną. Na razie bezpiecznie, dając mi czas na refleksję. Czas porządnie pomyśleć. Fakty.
Po pierwsze: mam diamenty i pieniądze. Torba na siedzeniu pasażera reprezentowała mój ostatni wynik. Po tym, jak dostarczyłem kamienie Monroe, zgodziliśmy się, że jakiekolwiek pieniądze na boku pozwolą mi zostawić życie za sobą. Mój drugi strzał w szczęście.
Przy odkupieniu. Po drugie: mam dysk twardy. Szeroki na zaledwie dwa i pół cala płaski, metalowy prostokąt w bocznej kieszeni torby był jedynym dowodem mojego zaangażowania. Wyłączenie kamer zajęłoby zbyt dużo czasu, a mój rekonesans w poprzednich tygodniach ujawnił, że kanał nie miał kopii zapasowej ani nie był podłączony do sieci.
Bez jazdy, bez świadków, bez sprawy. Po trzecie: mam ją. Świadek, zakłócający precyzję pracy.
Oprócz policjanta do wynajęcia, którego wymknęliśmy się na zewnątrz, gdy podniósł alarm, sklep miał być pusty. Więc co, do diabła, robiła tam jej piękna dupa? I co ja mogłem z nią teraz zrobić? Nie byłem najemnikiem. Kłamałem w sprawie broni. Bez dźwigni musiałem jakoś się jej pozbyć bez schrzanienia operacji.
Po całym planowaniu nie mogłam ryzykować przyniesienia złych wieści do domu Monroe, nie mówiąc już o spędzeniu reszty życia na oglądaniu się przez ramię. Miałem tego dość przez ostatnie trzy lata i byłem tym zmęczony. Nigdy nie powinienem był się w to angażować, ale z perspektywy czasu zawsze jest cała kupa rzeczy, które powinny, byłyby, mogłyby.
Sięgając do widoku z tyłu, skierowałem go w swoją stronę. Potrzebowałem snu. Moje włosy, melanoidalne i trudne do ułożenia, wkrótce będą wymagały przycięcia, aby zapobiec kręceniu się i upodabnianiu do Luke'a Duke'a. Ale poza złymi włosami i niedopasowanymi tęczówkami nie wyglądałem jak złoczyńca.
Żadnych blizn, żadnych tatuaży, żadnych krzywych rysów. Po prostu zwykły Joe; kogoś, kogo możesz znaleźć pracującego na budowie, w banku lub za biurkiem. Niepozorny.
Anonimowy. Dlatego Monroe wybrał mnie. To i mogę prowadzić jak nikt inny, a on potrzebował samotnika, który mógłby szybko uciec. Chociaż prawdopodobnie w mieście nie było lepszych kierowców, tak naprawdę nie dał mi wielkiego wyboru. Byłem już głęboko i on o tym wiedział.
Wróciłam myślami do nocy, kiedy sprawdziłam jego blef, twierdząc, że „nie jestem twoim facetem”, pomimo tego, że byłam mu winna to, co wkurzyłam w kasynach. Do tego odsetki. Pozostał niewzruszony, stojąc w salonie, który Naomi i ja nazywaliśmy kiedyś domem, potrząsając pucołowatą głową, zanim podszedł do kominka w swoim szytym na miarę garniturze, który prawdopodobnie kosztował więcej niż moja kanapa.
Wziął zdjęcie Naomi z Sadie wykrzywiającą się na wakacjach w Górach Skalistych, a jego południowe akcenty w jednej chwili zmieniły się z przyjaznego we wrogie. „To nie jest prośba, panie Carlton. Potrafię być… przekonujący, jeśli wiesz, co mam na myśli”. Nic nie powiedziałem. Grzebione drobne w kieszeni moich dżinsów.
„Taka ładna dziewczyna” – pomyślał. „Podstawowe, nie? Na północy stanu?”. Mój żołądek zacisnął się, gdy kolor odpłynął z moich policzków, a mój nastrój się pogorszył. „Chyba się do niej zbliżysz…”. Miało być groźnie, ale czułem się tak samo pusty jak moje wnętrzności, a krzywy uśmieszek Monroe to potwierdził, kiedy oddał zdjęcie.
– Więc mogę na ciebie liczyć? Starałem się zachować pozory brawury, ale wiedziałem, że jestem w pułapce. Naomi już dawno odeszła z błyszczącym instruktorem narciarstwa, wszystkie idealne zęby i wyrzeźbiony brzuch. Widywałem Sadie co drugi weekend i spędzaliśmy czas, jedliśmy lody, bawiliśmy się w parku. Ale szybki strumień rzeczy taty nie wystarczył.
Czasy pomiędzy były takie, jakby ktoś wyrwał mi serce i włożył cegłę z powrotem na jego miejsce. Być może przewidywalnie, jak jeden z nieudaczników w filmach, w których grałem, uderzyłem w butelkę. Uderzaj w stoły do gry w kości. Podrywać kobiety, których powinienem był unikać, noc po nocy twarzą w twarz między nogami napalonych i zdesperowanych. Było coś w wynurzaniu się na powierzchnię, twarzy śliskiej od soku z cipki, czołganiu się i zatapianiu w czyjejś żonie, tak jak Brad, kutas na nartach, zrobił to z moją, co uśmierzało ból.
Perwersyjny rodzaj zemsty, szarpanie się, ściskanie i jęczenie do rana, kończący węzeł gorących, nagich kończyn i fałszywych obietnic. I szczerze mówiąc, nie dostałem żadnych skarg, tylko komplementy i pieprzyć mnie mocniej, więc kto by tego nie trzymał? Rozwinąłem w sobie pragnienie tego, uzależniony od dreszczyku emocji związanych z utratą kontroli, zastrzyk adrenaliny, który zwykle dostarczany jest w mojej pracy, również zwiększał się w nocy. I wtedy? Wszystko byłoby dobrze, gdybym zobaczył uśmiech mojej małej dziewczynki i znów staliśmy się chwiejną rodziną, choćby tylko na kilka godzin.
Mógłbym ją rozpieszczać i oglądać filmy Disneya, ale skończyłoby się to zdecydowanie za szybko. Próbowałam walczyć z kolejnym zastojem, zachowywałam optymizm, powtarzałam sobie, że nie upadnę, a potem tonęłam w użalaniu się nad sobą, rzucając się hurtowo na łaskę whisky i zmarnowanych, rozpustnych żon, które powinny wiedzieć lepiej. Spirala trwała, dopóki Monroe nie dał mi liny ratunkowej, która powstrzymała mój upadek. Wykupił mnie. Dał mi cel poza moją codzienną pracą.
Tak, odwołał wilki, które chciały mojej krwi w dolarach. Ale wtedy byłam mu coś winna. Od tego dnia byłem po złej stronie prawa więcej razy, niż chciałem się przyznać. Kryminał miał stromą krzywą uczenia się, ale jak każda kariera, stało się łatwiejsze.
Wyhodowałem sobie egzoszkielet, aby chronić się przed okropnymi czynami, do których byłem zmuszany. Opowiedziałbym Sadie o tym, co dobre, a co złe, jak wyrosnąć na dobrego obywatela i nienawidzić siebie za tę hipokryzję. Co jeśli się dowie? Zmiażdżyłoby ją, gdyby zobaczyła we mnie kłamliwy wzór do naśladowania, jakim byłam. Zrobiło mi się niedobrze, ale nie mogłem się wydostać, dopóki dług nie został spłacony. Do teraz.
Z każdą pracą odkrywałem, że stopniowo staję się tym, czym gardzę i boję się. Przeziębienie. Wolnostojący.
Cyniczny. Jedyną satysfakcją było to, że wyciągnąłem z niego samochód. „Jeśli mam to dla ciebie zrobić, potrzebuję czegoś szybkiego i mocnego” – powiedziałem pierwszego dnia. „I chcę to zatrzymać, kiedy skończymy”. Monroe ledwo mrugnął.
"Nazwij to.". Mając carte blanche, kto wybrałby Ferrari, Lamborghini, Porsche lub? Zbyt efektowny. Żadnych piłek.
Musiał być całkowicie amerykański, bez skrupułów, surowy i ekscytujący w prowadzeniu. A czy jest lepszy model niż samochód wyprodukowany przez pionierską firmę stojącą za historią motoryzacji? Silnik V-8, który stworzył grzmiącą, ryczącą symfonię spalania pod maską. Pirelli P Zero zapewnia niezrównaną przyczepność, nawet w mokrych warunkach. I przypomniało mi się, kiedy jeszcze kilka razy uderzyła w wieko, spory kufer. Deszcz w większości ustał.
Błyskawiczna burza. Nawet księżyc próbował wyglądać zza przerzedzających się chmur w oddali. To była tylko kwestia czasu, zanim gliniarze zorientują się, że ich nie wyprzedzam i zawrócili.
Czas ruszać. Uruchomiłem gardłowy silnik, zwiększyłem obroty, by przypomnieć sobie o niesamowitej mocy, jaką miałem do dyspozycji, ustawiłem odmgławiacze na maksimum, wyjechałem z parkingu i ruszyłem z powrotem w stronę miasta z prędkością mniejszą niż połowa, z której go zostawiłem. - o Motel z czerwonej cegły, położony po drugiej stronie śródmieścia od autostrady międzystanowej, był wspaniałym przykładem amerykańskiej sieci nijakich miejsc do spania. Nijakie i zmęczone, podejrzewałem, że nie potrzebuje znaku „No Vacancy”. Ale było wystarczająco blisko punktu zrzutu następnego dnia, ale wystarczająco daleko od miasta, żebym nie zwrócił na siebie uwagi.
I, w przeciwieństwie do większości pobliskich miejsc, miał pas nieużytków z tyłu, z dala od drogi, gdzie zatrzymałem się i zaparkowałem. Tylko w jednym pokoju paliło się światło, a kiedy wyszedłem z plecakiem i torbą na lśniący, zniszczony beton i rozciągnąłem się, słyszałem dlaczego. Ktoś naprawdę dobrze się bawił, to było cholernie pewne, klapsy i westchnienia rozbrzmiewały w nocy. Kręcąc głową, okrążyłem bagażnik. Wstrzymane.
Wziął głęboki oddech, a potem go wypuścił. Była zwinięta w kłębek, miała rozczochrane włosy, dzikie oczy, przestraszona, ale wyzywająca, a ja natychmiast poczułam dalsze poczucie winy za to, co zrobiłam. Czyjaś żona. Pewnie czyjaś mama.
Ale wiedziałem, że nie mogę okazać słabości i walczyłem z nią. „Słuchaj uważnie. Wyjdziesz tak szybko i cicho, jak tylko potrafisz, a my zaszyjemy się tutaj na noc, dopóki nie będę mógł tego rozgryźć. O ile ktokolwiek wie, jesteśmy tylko kolejną parą, która potrzebuje miejsca do zostań. Zachowaj spokój i ciszę i nie zwracaj na siebie uwagi, oboje wychodzimy stąd rano.
Rozumiesz?". Kiwnęła głową, szybko i przestraszona, a ja cofnąłem się o krok, żeby ją wypuścić. Była schludnym pakietem; Nie zwróciłem uwagi na jej urodę, kiedy ją zawinąłem.
Jej ołówkowa spódnica unosiła się wysoko na gołych nogach, gdy usiadła okrakiem na tylnej klapie i podskoczyła, by stanąć, nieco chwiejnie, obok mnie. Kiedy poprawiała bluzkę i otrzepywała, widziałem, jak jej oczy biegają, kalkulując, być może zastanawiając się, czy mogłaby uciec w swoich mieszkaniach. - Nie rób tego - ostrzegłem, kładąc dłoń na jej bicepsie. Miała dobre napięcie mięśniowe. - Miło i łatwo, pamiętasz? Zmiękła nieco, nie miała dokąd pójść, a ja zatrzasnąłem bagażnik, otwierając zamki.
Okrążyliśmy krawędź dwupiętrowego budynku w kształcie litery L i przeszliśmy przez dziobaty dziedziniec do recepcji po drugiej stronie. Było ciasno i pachniało octem, a składało się tylko z kilkupoziomowego stoiska pełnego ulotek reklamujących lokalne atrakcje, lady z laminatu ze sztucznego drewna i przegródek na klucze. Właściciel, stary facet, który miał więcej zębów niż włosów, podniósł wzrok znad krzyżówki. „Pomóc ci?”. „Masz pokój na noc?”.
Zerknął znad swoich okularów, po kolei przeniósł wzrok na każdego z nas i doszedł do błędnego wniosku. Nie zamierzałem go poprawiać. Jego warga wykrzywiła się z jednej strony. „Jasne. Sto dolców, Casanova”.
Potrząsnąłem głową. – Jest druga w nocy. Mam sześćdziesiąt pięć – rzuciłam wyzwanie, rozkładając notatkę po notatce na blacie do obierania na wysokości jego oczu. Jego oczy zwęziły się. „Cena jest powalająca, przyjacielu”.
Przyglądałem mu się przez chwilę, zamiatałem rachunki i odwróciłem się, by wyjść, chwytając kobietę i docierając do drzwi, zanim zawołał: „Poczekaj”. Jeden fałszywy podpis i siedemdziesiąt pięć dolców później wspięliśmy się po betonowych schodach na rogu kompleksu, mijając dwa niezajęte pokoje, by dotrzeć do czternastu. Dodatkowe dziesięć dolców miało być z dala od innych gości na każdym poziomie; prośba, która nie wydawała się szczególnie trudna do spełnienia.
Otworzyłem drzwi i poprowadziłem ją przede mną, obserwując jej tyłek z progu o ułamek dłużej niż powinienem, zanim poszedłem za nią i zabezpieczyłem zamek. Pokój był prosty, ale nie potrzebowałem więcej. Łóżko, stół, krzesło, telewizja kablowa i łazienka, w której niejasno pachniało pleśnią i tanim domowym środkiem czyszczącym. Spojrzała na łóżko i zmarszczyła nos, a potem na mnie.
"Poważnie?". „Wezmę krzesło”. „Rycerski. Z pewnością wiesz, jak zapewnić dziewczynie dobrą zabawę. Zamknij ją w bagażniku, a potem zafunduj jej pięciogwiazdkowe nurkowanie”.
Jej akcent był tak samo amerykański, jak samochód, w którym była zamknięta. Nie marudny ani nosowy, po prostu trochę… słodki. Prawie wiejskie.
Część mnie chciała pozostać bez wyrazu i odległa, ale nie mogłam tego zrobić. Zbyt ludzkie, to mój problem. „Przepraszam, dobrze?”.
"Przepraszam?!". „Hej, słuchaj, to nie miało tak wyjść. Ja… improwizowałem”. „Więc, dopóki się nie pojawiłem, zamierzałeś po prostu, co? Obrabować sklep mojego męża i uciec?”.
Gapiłem się na nią. "Gówno.". „Tak. Cholera. Co on ci zrobił?”.
„Ja nie… to nie było…”. „Więc jesteś mózgiem operacji, tak?”. Zignorowałem uwagę. „Co, do diabła, robiłeś tam tak późno?”.
Podeszła do łóżka, odwróciła się i opadła na krawędź, a sfatygowana fioletowa narzuta odkształciła się wokół jej zgrabnego tyłka. „Jakby to była twoja sprawa”. milczałem. Czekałem.
„W porządku. Szukam mojej córki, jeśli musisz wiedzieć”. skrzywiłem się. – Nie leżysz w łóżku, co? Posłała mi stalowe spojrzenie.
„Najwyraźniej nie”. "Ile lat?". Westchnienie opuściło jej usta.
„Wystarczająco duży, żeby prowadzić. Ale mam nadzieję, że nie taki jak ty”. „Wiem, co robię za kółkiem”.
To była jej kolej, żeby milczeć, ale jej wzrok nie był nieruchomy. Ciągle nade mną przelatywał. Może ocenia mnie, żeby zobaczyć, czy zdoła mnie pokonać. Lub szukania luki w moim postanowieniu, by ją wykorzystać. Może mnie sprawdzała, nie byłem pewien.
Mój narzucony tryb życia wymagał, żebym ćwiczyła w domu, a moje ego chciało wierzyć, że uważa mnie za atrakcyjnego, jakkolwiek mało prawdopodobne w danych okolicznościach. Od miesięcy nie byłem tak blisko kobiety. Kiedy ją obserwowałem, coś zabulgotało pod moją powierzchnią. Coś pierwotnego sprzecznego z rzeczywistością sytuacji, mój umysł wciąż nie wiedział, jak to wszystko może się skończyć czysto.
Nie było prostego wyjścia. Widziała mnie, ja widziałem ją; to było z góry przesądzone, co się stanie, kiedy pozwolę jej odejść. Jakby mogła czytać w moich myślach, nasze spojrzenia się spotkały i wydobyłem kilka słów, które wyszły spokojniej niż czułem: „Powinieneś trochę odpocząć”.
„Ha!”. „Nie, mam to na myśli”. „Jakbym mógł spać”.
„Po prostu… spróbuj. To już była długa noc”. „Ale. Pistolet…”. Zmierzyłem ją spojrzeniem, które, jak miałem nadzieję, było przepełnione współczuciem.
„Gdybym miał go użyć, zrobiłbym to wcześniej. Chyba nie strzelam w motelu, prawda?”. Patrzyłem, jak ponownie wzdycha, a potem wślizguje się na łóżko i kładzie. Z trudem utrzymywałem wzrok na jej pełnej klatce piersiowej, gdy grawitacja przejęła kontrolę pod ciasną bluzką.
nie walczyłem z tym. Wydawało mi się, że zrobiłem tego dużo. Prawdopodobnie słabość mojego DNA. Ta sama słabość, która wciągnęła mnie w ten cały bałagan.
Czasami zastanawiałem się, czy samochód ma więcej piłek niż ja. Kiedy się uspokoiła, siedziałem, odtwarzając w głowie ten wieczór, przede wszystkim zastanawiając się, jak przegapiłem jej wejście do sklepu. Zwykle byłem tak ostrożny, że jednym okiem patrzyłem na zadanie, a drugim na wyjścia. Ale ona mnie złapała i spanikowałem. Może to było podniecenie związane z ostatnią pracą albo to, że byłem zbyt pochłonięty sejfem, by to zauważyć… ale nie, sposób, w jaki pojawiła się znikąd.
Coś się nie zgadzało. Chwyciłam plecak i przeszukałam go w poszukiwaniu laptopa. Przesunąłem też torbę pełną łupów w kierunku biurka, z dala od widoku. Mniej pytań w ten sposób. Uruchamianie Tails Podłączyłem kabel USB, wyjąłem sklepowy dysk twardy z kieszeni podręcznej i podłączyłem go, podłączając przenośny zestaw dysków do sieci elektrycznej, aby zasilić go.
Dysk obrócił się z wysokim piskiem, laptop rozpoznał go wkrótce po tym, posłusznie dodając ikonę na pulpicie. Oczywiście obraz z kamery był w zastrzeżonym formacie, ale miałem oprogramowanie dla wszystkich głównych dostawców. taki jestem. Kanał był typową siatką lokalizacji dwa na dwa: w lewym górnym rogu zaplecze, w którym znajdował się sejf; plac obok zakrywał główne wejście i część centrum handlowego znajdującego się za nim. Poniżej widok małego magazynu, podczas gdy ostatnia kamera uchwyciła większą część samego sklepu.
Szafki ze szklanymi blatami i szafki rozsiane po całej przestrzeni zawierały pierścionki, zegarki i naszyjniki, którymi nie byłam zainteresowana; może pół miliona w magazynie, które wymagałoby ogrodzenia. Zawartość torby była bardziej użyteczna od razu, zwłaszcza gdy dodano ją do gotówki, którą już zrabowałem przez trzy lata złego zachowania. Nacisnąłem ikonę przewijania do przodu i obserwowałem prędkość kodu czasowego. Klienci i pracownicy krzątali się po okolicy, odbywały się transakcje, przypływy i odpływy normalnego dnia kurczyły się, aż lokal został zamknięty na noc przez ociężałego kierownika sklepu.
Potem przez wiele godzin materiału nie działo się nic szczególnego. Potroiłem tempo odtwarzania, aż kamera w drzwiach wejściowych zarejestrowała długowłosą blond cheerleaderkę majstrującą przy zamku na zewnątrz. Otworzyła je, weszła do sklepu, a ja patrzyłem, jak podchodzi do panelu alarmowego, wpisuje ten sam kod, którego użyłem kilka godzin później, a potem daje znak, gdzie stał chudy młodzieniec w dżinsach, bluzie z kapturem i czapce beanie. Zatrzymała się na chwilę, po czym cofnęła się i pociągnęła za sobą nieco wahającą się przyjaciółkę na odległość ramienia. Kręciły się po całym sklepie, a ja odebrałem je ponownie z góry w magazynie.
Nie marnowała czasu. Pchnęła go z powrotem na jeden z metalowych stojaków przy lewej ścianie, stanęła na palcach, żeby go pocałować i objęła go ramionami. Chwilę później, gdy jego zastrzeżenia zniknęły, odpowiedział w pełni, ich pocałunek pogłębił się, aż jej ręce zaczęły wędrować między ich ciałami, po jego klatce piersiowej i biodrach, by rozpiąć zapięcie w jego dżinsach. Zostawiła ubranie w ten sposób, gdy się całowali, zanim ześlizgnęła się po jego ciele, by uklęknąć przed nim, rozdzierając mu rozporek i wyciągając jego pół, podziwiając to przez chwilę, a następnie nawiązując z nim kontakt wzrokowy, zanim pochłonęła jego rosnącą erekcję w jednym ruch. Wyraźnie ciesząc się z uwagi, odchylił głowę do tyłu, kiedy zabrała się do pracy.
Jeśli nie miał jeszcze dwudziestu lat, nie był daleko, długie blade rysy na szczycie wyrzeźbionej linii szczęki wyrażały przyjemność. Z pewnością nie zajęło mu dużo czasu, by w pełni stwardnieć w jej ustach. Ale biorąc pod uwagę ilość energii, którą kierowała w robienie loda, wątpiłem, czy to zrobię. A ja miałem od niego dziesięć lat. Wkrótce poruszała głową w górę iw dół, przesuwając językiem i ustami po jego sporym penisie, obejmując jego jądra, patrząc mu w oczy.
Widziałem tylko tył jej głowy z górnej lewej strony, ale wydawał się kolosalny w porównaniu z jej delikatną dłonią masującą całą długość. Zafundowała mu dalsze drażnienie, zanim wzięła czubek do ust i zakręciła językiem wokół głowy. Aparat miał dość ziarnistą jakość, ale w przeciwieństwie do niektórych modeli, które rejestrowały materiał przypominający poklatkowy film Godzilla, przynajmniej ten wykazywał ciągłe odtwarzanie.
Widziałem wilgoć odbijającą się od jego erekcji w świetle reflektorów w magazynie za każdym razem, gdy się odsuwała, zanim gwałtownie wcisnęła go z powrotem między swoje usta. Dziewczyna potrafiła ssać penisa, to było oczywiste. Stopniowo zwiększała głębokość swoich pociągnięć, aż jego długość regularnie znikała i pojawiała się ponownie, błyszcząc. Potem ustabilizowała się, chwyciła jego biodra i wsunęła się głębiej, pochłaniając około dwóch trzecich jego twardości i odciągając, rozpoczynając delikatny rytm.
Najwyraźniej był w niebie i nie mogłam go winić. Bawiła się jego imponującym trzonkiem przez kolejne dziewięćdziesiąt zapierających dech w piersiach sekund, zgodnie z kodem czasowym w rogu ekranu, zanim całkowicie się wycofała. Ocierając usta wierzchem dłoni, wstała, sięgnęła pod wąską spódniczkę, ściągnęła majtki i rzuciła je na wyłożoną kafelkami podłogę. Odwracając się do niego plecami, otarła się o jego obrzmienie, a on sięgnął do jej bioder, przyciągając ją do siebie mocniej.
Wiły się trochę w ten sposób, zanim sięgnęła pod spódnicę, pochyliła się o kilka stopni do przodu i zaczęła powoli cofać. Nie było wątpliwości, co się dzieje. Było to wypisane na jego twarzy, gdy zatopił się w jej ewidentnie ciasnej cipce, cal cal, aż jej idealny tyłek docisnął się do otwartych klap jego rozporka.
Jego ręce podwinęły pretekst do założenia spódnicy i chwyciły ciało jej smukłych bioder, gdy zaczęły jąkać się rytm, który stopniowo nabierał prędkości, aż stał się płynny. Wkrótce zaczęli się mocniej szarpać, a jego ręce skierowały się na północ, by objąć jej sterczące cycki nad rozciągniętą koszulką z logo jej drużyny. Jej ręce sięgnęły, by zakryć jego głowę, odchylając głowę do tyłu i dopiero wtedy mogłem zobaczyć, jaka była młoda. Szesnaście, jeśli była dniem. Siedemnaście za jednym zamachem.
Para przyspieszyła tempo. Jej ręce pozostały, by masować jej cycki przez ciasny top, podczas gdy on wrócił, by chwycić odsłonięte ciało jej jędrnego zadu, gdy wbijał się w jej drobną ramę. Jej usta opadły i wyraźnie dyszała ciężko. Mimo że nagrania nie towarzyszył żaden dźwięk, mogłem sobie wyobrazić jej zdyszane krzyki odbijające się od sufitu i pudeł w magazynie.
Uświadomiłem sobie, że jestem w pełni twardy, gdy patrzyłem, jak się pieprzą, i poprawiłem dżinsy, aby zmniejszyć nacisk. Fakt, że była całkowicie w to wkręcona, twarzą do kamery zamontowanej na suficie, gdy brała go głęboko i pędziła ku orgazmowi, poruszyła dźwigniami w moim umyśle, które sprawiły, że mój kutas podskoczył w mojej bieliźnie. Co jakiś czas moja ręka muskała pachwinę i puchłam pod ubraniem. Tak pochłonięty akcją, że nie zauważyłem kobiety za mną, dopóki nie sapnęła.
Drugi raz zakradła się do mnie w ciągu tylu godzin. Instynktownie przesunąłem palcem, aby spróbować przełączyć wyświetlacze na pulpicie i wypchnąć kanał poza ekran, ale cholera nie zareagowała. Do tego czasu szkoda została wyrządzona.
Obejrzałem się przez ramię i zobaczyłem, jak jej dłoń zakrywa usta, szeroko otwierając oczy. Nie wiem, dlaczego byłem taki powolny, może to był przypływ endorfin, ale w tej chwili wszystko ułożyło się w mojej głowie. „Och. Mój Boże. Mama nie wiedziała”.
Wydawała się zbyt oszołomiona, by mówić, dając mi cenne sekundy na wyrzucenie filmu z głowy i uświadomienie sobie, że mimo wszystko może być jakieś wyjście. Na moich ustach stopniowo pojawił się uśmiech. „Okropne, gdyby to wyciekło”. Nadal nic nie mówiła.
Patrzyła, jak jej córka pieprzy tę dobrze wyposażoną postać, nie mogąc oderwać wzroku od ekranu, dopóki nie stało się to zbyt wiele i ciężko usiadła z powrotem na skraju łóżka. Usłyszała mnie po raz drugi, najwyraźniej wyrwaną z transu, jak szepczę. "Nie.". Wróciłem do obrazu z kamery w samą porę, by zobaczyć nadchodzącą córkę.
Chłopiec pochowany w niej nie był daleko w tyle, wierzgając i szarpiąc się, gdy rozładowywał się w jej ciasno. Radość wyryta na twarzach obojga była czymś, co trzeba było zobaczyć. gwizdnąłem. „Pomyśl o hitach, które by to osiągnęło”.
– Nie – powtórzyła głucho. „Proszę Boga, nie”. Spojrzałem na nią.
Tak wrażliwy. To było niesamowicie kuszące, ale nic nie zrobiłem. Po prostu czekał, aż grosz spadnie, co zrobił kilka chwil później.
"Więc czego chcesz?". „Myślałem, że to będzie oczywiste”. Ona westchnęła. „Dobra, będę cicho”.
Uśmiechnąłem się. „Oboje wiemy, że to nie takie proste”. "Więc czego chcesz?" powtórzyła. Spojrzałam z powrotem na rozplątujących się nastolatków na ekranie, którzy starali się dobrze prezentować, zanim podeszli do kolejnego pocałunku. „Och, nie wiem.
Jaka córka, taka matka?”. Wpatrywała się we mnie. Przeze mnie.
Potem przeniosła wzrok na południe, by spocząć na moim wciąż twardym kroczu iz powrotem w górę. Skupiła się na mnie przez dłuższą chwilę, zanim sięgnęła do górnego guzika jej bluzki. „Obiecujesz, że zniszczysz taśmę?”. „Nie sądzę, żeby to zadziałało”. "Co?" Zatrzymała się, po prostu nacisnęła przycisk.
Wiedziałem, że muszę to rozegrać na luzie. Cholera wie, że chciałem zobaczyć jej cycki. „Pomyśl o tym.
Zniszczę dysk, nie mam nic, jeśli dotrzymasz słowa. Nie, potrzebuję czegoś więcej”. Spojrzałem ponownie na wideo, jak ręce nastolatków błądziły podczas pocałunku po stosunku.
„Więc wymieniamy się. Jej taśma za jednego z was”. "Co?".
"To proste." Wyłowiłem telefon z plecaka i odwróciłem się do niej. „Teraz cię sfilmuję, a ty zniszczysz ten film”. Wskazałam kciukiem przez ramię.
„Ty dla niej. Umowa?”. Wyglądała jak popiół. „Ale mój mężu… skąd mam wiedzieć, że ty nie…” Zostawiła słowa w zawieszeniu.
„Milcz o dzisiejszej nocy, wideo nie idzie dalej. Obiecuję. Dlaczego miałbym ryzykować? Poszedłbyś prosto na policję”. Milczała, najwyraźniej coś chodziło jej po głowie. Może wiele rzeczy.
Plusy i minusy? Sprawdzić, czy miała własną siłę nacisku? Wyjście teraz sytuacja się zmieniła? Nie mogłem tego wiedzieć, ale wyglądało na to, że nic jej nie przychodziło. Kiedy to sobie uświadomiła, mój kutas wskoczył w moje dżinsy, a ja całkowicie obróciłem się na krześle, by być z nią twarzą w twarz. „Ufam, że sprawisz, że będzie to przekonujące”. Skrzywiła się, zanim się opanowała, pogodziła się z jej bezpośrednim losem. Przełączyłem telefon na wideo i trzymałem go przed sobą, kadrując jej górną połowę i dając jej sygnał start.
Drżała, gdy jej palce opadały na każdy guzik białej bluzki, rozpinając je po kolei. Rosnące rozwarcie odsłaniało delikatną gładkość jej skóry, aż stanik i brzuch ukazały się, gdy przód ubrania oddzielił się i zwisał z jej ramion. Była w świetnej formie.
Mały kawałek seksownego brzucha zafalował, gdy wzruszyła bluzką, by zebrać się za nią na narzutach na łóżko, a ja otrzymałem kuszący widok jej odzianej w stanik klatki piersiowej, odbijającej żałosny żółtawy blask nagiego światła motelu. Kremowa górna powierzchnia jej piersi nabrzmiała nad pastelowymi miseczkami, które napinały się, by uniemożliwić im ucieczkę. Porządna garść, może trzydzieści osiem lub czterdzieści; może cal na każdy rok jej wieku. Nie mogłem tego stwierdzić i nie obchodziło mnie to poza faktem, że była pełna i kobieca.
Gdyby jej córka urosła do połowy urody matki, nadal byłaby uderzająca. Patrzyłem, jak kobieta wstaje z łóżka i staje przede mną, a jej brzuch i ciemna spódnica zostają wykadrowane przez obiektyw. Sięgnęła za biodra i rozpięła zamek, spódnica opadła na podłogę, zanim z niej wyszła. Jej majtki były z niebieskiej bawełny UCLA.
Nie koronkowa ani pikantna, ale funkcjonalna, gładka i kusząca. Kamera uchwyciła kosmyki ciemnych włosów wystające z krawędzi, gdzie stykały się z jej udami. Nie przegapiła efektu, jaki na mnie wywarł.
Łóżko ponownie się zdeformowało, gdy przysiadła na jego krawędzi, rozsuwając nogi. Czułem, że powinienem wyreżyserować, ale nie chciałem mówić na wypadek, gdyby wideo miało kiedykolwiek zostać wydane. Przez sekundę spanikowałem, że będę gdzieś widoczny w odbiciu i sprawdziłem otoczenie. Niemarkowy telewizor i jedyne lustro stały za mną, oba równie zniszczone jak reszta pokoju.
Strach przeszedł. To i tak nie mogło trwać, niewiarygodny widok jej koniuszków palców przesuwających się po jej brzuchu i do miski piersi, czynił mnie twardszym niż diamenty w mojej torebce. Pomimo jej trudnej sytuacji, zmartwiona zmarszczka na jej czole zaczęła blednąć, gdy robiła wszystko, aby ocalić godność publiczną swojej córki. Czynności jej dłoni obejmujące i ściskające jej ciastowate bliźniacze kopce, palce poprawiające ukryte sutki, które zaczęły prześwitywać przez materiał, wydawały się dla niej równie podniecające jak dla mnie. Desperacko chciałem zobaczyć, jak uwalnia się jej jędrne ciało, ale pozwoliłem jej iść swoim tempem, zadowolona jak podglądacz.
Przynajmniej na razie. Starając się utrzymać telefon stabilnie, śledziłem go, podążając za palcami jednej ręki, gdy przesuwała je na południe między nogami. Wstrząsnęła się trochę, gdy dotarli do wierzchołka jej ust i przycisnęli, a potem ześlizgnęli się dalej, by ująć jej łono i pocierać. Przesunąłem się z powrotem obok jej ściskającej drugą rękę w samą porę, by sfilmować jej zaciśniętą wargę w zębach z jednej strony i delikatny wydech.
W przeciwieństwie do filmu jej córki, ten miał dźwięk. W następnej części filmu skupiłem się bardziej na reakcjach niż na akcjach. To było takie seksowne patrzeć, jak jej koncentracja zanikała i znikała, oczy otwierały się i zamykały, usta otwierały się, by złapać oddech. Sposób, w jaki jej lekko piegowate policzki unosiły się i opadały po obu stronach zwężającego się nosa, był czarujący, ponieważ każdy dotyk rozpalał receptory przyjemności w jej ciele, co powodowało rejestrację mimowolnych przebłysków szczęścia.
Uwielbiałem patrzeć, jak kobiety dokuczają sobie prawie tak samo, jak je brałem. W mojej mrocznej przeszłości często siadałem na podłodze i patrzyłem w pijackim odrętwieniu, jak bawią się sobą, rozmazane palce, wibratory i westchnienia, aż nie mogłem się powstrzymać i nie ruszałem się, żeby zjeść lub się pieprzyć. Po tak długim czasie spędzonym z dala od mojego występku, podekscytowanie obserwowaniem, jak inna zamężna kobieta osiąga szczyt własnej przyjemności, było punktem zwrotnym.
Kolec potrzeby uderzył w mój mózg jak iglica z pistoletu, powodując, że mój kutas nabrał krwi. Chciałem ją. Każdy milimetr kwadratowy, każda dziura.
To było irracjonalne. Głupi. Ale musiałem ją mieć, pragnienie powróciło, by zanieczyścić części mojej psychiki, które myślałem, że zamknąłem.
Walcząc o zachowanie spokoju, wiedząc, że opóźnienie sprawi, że nasz ostateczny związek będzie jeszcze potężniejszy, zmusiłem się do przesunięcia iPhone'a w dół obok jej dłoni, masując po kolei każdą pierś. Każda krzywa i uniesiony mieszek włosowy zostały zarejestrowane cyfrowo, dopóki nie skupiłem się na działaniach jej palców na majtkach. Krążyła wokół swojej łechtaczki i widziałem smukły, ciemniejszy owal tworzący się na powierzchni w pobliżu koniuszków jej palców, rozszerzający się w kierunku łóżka.
Jej sapanie trochę się wzmogło i zaczęła szukać paska w talii, wślizgując się pod niego, by kontynuować przyjemność. Maleńkie ruchy bioder zaczęły towarzyszyć jej czynnościom, prawdziwe podniecenie rejestrowało się, gdy jej oczy najpierw spotkały moje, a potem opadły na oczywiste wybrzuszenie iz powrotem. Dwa razy. Błagając, być może potrzeba w niej tak wielka jak we mnie.
Utrzymując aparat tak stabilnie, jak tylko mogłem, rozpiąłem dżinsy i wierciłem się na krześle, aby je opuścić, zmniejszając nacisk. Moja długość naciągnęła bokserki i prześledziłem ją wolną ręką, po czym ściągnąłem przednią gumkę w dół, aby uwolnić całość jej pogłębiającemu się spojrzeniu. Zahaczenie paska poniżej moich pełnych jąder spowodowało, że jej działania nabrały intensywności.
Ciemna plama rosła. Zastanawiałem się, co jej chodzi po głowie. Miałem nadzieję, że jest taki sam jak mój.
Wyczuwając, że zbliża się koniec, obróciłem aparat, by uchwycić wszystko, co się dało. Falowanie jej uroczego brzuszka, prawdopodobnie pozostałość po porodzie. Gęsia skórka. Wystające sutki zarysowały się pod dłonią natarczywie ściskającą i pocierającą jej cycki. Oczy utkwione w moim fiucie, z nieobecnym spojrzeniem, gdy jej głowa i ciało zaczęły się zbliżać, skupiając wszystko na momencie uwolnienia, otwierając usta.
Wzrost jej orgazmu był rozkoszą, gdy była świadkiem, dopóki nie bulgotała i nie weszła, dysząc, do taniego pokoju. Ledwo mogłem utrzymać się w bezruchu, ale cofnąłem ostrość, obiektyw uchwycił jej całe ciało w całej okazałości w bieliźnie, najpierw sztywne, potem drżące, gdy pulsowały fale orgazmu, z ręką schowaną głęboko pod materiałem majtek. Wiedziałem, że będę oglądał wideo raz po raz w zaciszu własnego domu, ale były pilniejsze potrzeby do załatwienia. Pragnienie było wszechogarniające, zwijające się, zaciskające, gotowe do wybuchu.
Jakimś cudem udało mi się zaczekać, aż przestanie się trząść i zacznie reanimować, zanim wyłączę nagrywanie i odłożę telefon. Potem uległem moim szalejącym pragnieniom. Ledwie zdążyła zdjąć rękę, a ja uklęknąłem i przejąłem ustami miejsce, w którym opuściły się jej palce. Ustąpiła miejsca jękowi przyjemności. Pachniała fantastycznie przez nasiąknięty materiał.
Surowy i ziemisty. Odsunąłem lepką dwukolorową tkaninę i uderzył mnie pełny aromat. Mój język znalazł dom, jej łechtaczka była twarda pod nim i krążyłem, całowałem, skubałem i lizałem, kiedy się wiła. Łóżko podskoczyło, gdy upadła, a ja nadal ją obsługiwałem. Jeśli miała jakiekolwiek skrupuły przed oszukiwaniem męża, wyparowały, gdy podniosłem dwa palce do jej przemoczonego wejścia i wsunąłem je do środka, chcąc szybko dać jej kolejny orgazm.
Zginając je, bez problemu znalazłem łatkę zakończeń nerwowych i poruszyłem się, naciskając ku niebu ku jej oczywistej radości. Jej biodra uniosły się do góry, przyciskając swoje ciało do mojej dłoni. Otwarcie dłoni i kontynuowanie głaskania jej najbardziej wrażliwego obszaru umożliwiło mi przyciśnięcie języka do jej łechtaczki od góry. Podwójny bodziec sprawił, że wrzasnęła i otarła się o mnie, gdy grzebień drugiego orgazmu zderzył się z końcówką poprzedniego. Przezroczysty sok ściekał z jej spazmowanej cipki wokół moich palców i chłeptałem go, delektując się każdą cząsteczką.
przegapiłem to; smak niepohamowanej żądzy. To mnie spaliło. Nakręcił mnie. Ustaw mnie na autopilocie, jeden jasny cel.
Stojąc, z gotowym kutasem, pochyliłem się nad jej ciałem, chwytając jej nadgarstki i wypychając je w górę i na zewnątrz, przyszpilając ją do łóżka, gdy szukałem jej przemoczonego wejścia i wślizgnąłem się do domu obok rozciągniętej na bok bielizny. Cały oddech opuścił jej ciało na raz i wyczułem, że nawet gdyby była w stanie mnie powstrzymać, nie zrobi tego. Nasze włosy łonowe splotły się tylko na sekundę, zanim odsunąłem się całkowicie i ponownie ją wypełniłem. Głęboko.
Powtarzalne. Jadąc ostro, każde spotkanie naszych pachwin rozdzielało jej wilgoć, uwięziło mnie w swoim słodkim kanale na chwilę, a potem pozwalało mi cofnąć się do następnego wspaniałego cyklu. Jej nogi oderwały się od podłogi, kostki skrzyżowały za moimi biodrami, wciągając mnie głębiej w swoje śliskie głębie. Mój podbródek i usta musnęły jej szyję, elektryzując nas oboje, gdy zderzyliśmy się ze sobą.
Nieznajomi, których łączą okoliczności, teraz pchają się z konieczności. Dodatkowe dziesięć dolców za pokój było tego warte. Ponieważ nie było sąsiadów, którzy mogliby przeszkadzać, nie powstrzymywała się. To, co zaczęło się jako niskie warczenie w jej gardle, zaczęło objawiać się jako coraz głośniejsze westchnienia.
Ugryzłem jej płatek ucha i oszalała. Żebranie. Nadchodzący. Wijąc się pode mną.
Może jednak sprytny staruszek za biurkiem wyciągnął właściwy wniosek. Preludium oglądania jej rozkoszy rozwijającej się przed kamerą postawiło mnie już na seksualnym ostrzu noża. Pulsowanie jej cipki i gorący oddech na moim policzku przewróciły mnie nad moją osobistą przepaść. Poczułem, jak ciśnienie wzbiera głęboko w moim ciele, wzmacniając moje tłoki jak Mustang, kiedy go postawiłem na podłodze, zanim mój rytm się załamał i opróżniłem wszystko, co miałem w jej chwytającym się cieple.
Oboje oddychając ciężko, świecąc od potu, pozostaliśmy tak przez jakiś czas, podczas gdy następstwa orgazmu dobiegły końca. Dziwne w tych okolicznościach, ale nie narzekałem. Byłem więcej niż zadowolony czując, jak jej serce zwalnia przy moim, zanim niezręczność wzrosła i rozplątaliśmy się. Przetoczyłem się na bok, zapiąłem pasy i patrzyłem, jak się przebiera, równie zahipnotyzowany odwróconym striptizem, jak ja w normalnym kierunku. Położyła się tyłem do mnie na nierównym materacu, a ja odbiłem jej kształt z odległości stopy, słuchając jej oddechu powracającego do stałego stanu i obserwując sposób, w jaki jej włosy odbijają światło, uświadamiając sobie tylko, jak bardzo zmęczony Kilka razy opadły mi powieki.
Nie chciałem zasnąć, ale nie mogłem już walczyć ze zmęczeniem. Nawiedzone myśli o trzech latach bycia kimś, kim nie byłam, nie nazwałabym tego niespokojnym odpoczynkiem, ale moje ciało wyraźnie potrzebowało przestoju. Przetwarzanie informacji z ostatniej pracy było głównym celem mojego umysłu. I planuję kolejne kroki: podrzucę kamienie, pojadę do domu wolny od zobowiązań wobec Monroe, przyniosę resztę mojego zapasu i udam się na północ, dzwoniąc do pośrednika w drodze do sfinalizowania sprzedaży domu.
Uwolnij kapitał własny. Spotkaj się z Sadie. Wszystko w porannej pracy, zaraz po tym, jak puściłem brunetkę. Noc z pewnością nie poszła zgodnie z planem, ale okazała się raczej bonusem niż zmartwieniem. Znakomity, jej smak wart powrotu do moich starych zwyczajów.
A widok jej napalonej córki też był tym słodszy. Zwłaszcza jej wyraz twarzy, gdy doszła, wyraz przyjemności wyczuwalny przez obiektyw aparatu bezpieczeństwa, gdy spadające kosmyki włosów trzepotały po obu stronach policzków wiewiórki i zadartym nosie. Nawet po wykasowaniu nagrań z monitoringu będę mógł w wolnej chwili wrócić do nagrania jej mamy i patrzeć, jak ta sama przyjemność maluje się raz po raz na jej twarzy. Fakt, że udało mi się obrócić okropną sytuację w taki triumf, był prawie zbyt piękny, aby mógł być prawdziwy. Za dobre żeby było prawdziwe.
Obrazy mojego ojca przepływały przez moją głowę, ostrzegając, że jeśli coś wydaje się zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe, zwykle tak jest. Za dobrze. Słowa zabrzęczały w mojej podświadomości. Mój mózg się wyostrzył. Kliknięto.
Jak zamki w sejfie. Pozostała trójka. Prawo dwanaście. Zamek otworzył się z trzaskiem, tak jak moje oczy. Ona przepadła.
Pierdolić. Zarejestrowanie się zajęło chwilę, po czym usiadłem prosto. Spojrzał w bok biurka.
Torba też zniknęła. Podwójne kurwa. Zerwałem się z łóżka. Telefon: zniknął. Pozostał tylko laptop, wciąż buforujący nagranie z monitoringu.
Widziałem siebie przykucniętego, pracującego nad sejfem w biurze. Dlaczego miałaby to zostawić? To nie miało sensu. Dopóki nie przewinąłem do miejsca, w którym odzyskałem diamenty i gotówkę. Przewinąłem scenę, żeby sprawdzić, czy czegoś nie widzę. Nie.
Zdecydowanie. W sąsiednim obrazie z kamery, na kilka minut przed tym, jak wymknęłam się z biura, brunetka rozwinęła się zza kasy w sklepie, podeszła do drzwi, otworzyła je i czekała. Kiedy wyszedłem, zachowywała się, jakby przechodziła przez sklep, zamarzając tak jak ja, zanim rzuciłem się na nią i zmiótłem nas oboje z lokalu. Potrójne kurwa. Konfiguracja od początku.
Nie była żoną właściciela sklepu. Prawdopodobnie nawet nie mama cheerleaderki. Pierdolić. Pierdolić.
Pierdolić. Ich kolor włosów nie pasował. Ani, jak teraz o tym pomyślałem, nawet nie byli do siebie podobni.
Nie zwróciłem wystarczającej uwagi na szczegóły. Zostałem zaślepiony przez seks. Znowu błąd w moim DNA. Mój umysł pędził, serce łomotało i zamarłam, gdy ostatnia szklanka wskoczyła na swoje miejsce. Monroe'a.
To musiało być. Jedyna osoba, która wiedziała o moich mrocznych dniach. Moja słabość do kobiet. Nie miał zamiaru pozwolić mi odejść z pracy, ale ponieważ zawsze nalegałem na samodzielną pracę, nie mógł poznać mojego położenia aż do następnego dnia. Nie chciał pobrudzić sobie rąk przy punkcie zrzutu, więc podsadził brunetkę, żeby dowiedzieć się, gdzie jestem.
Co oznaczało… Cholera. Niski chrzęst opon na nierównej powierzchni dziedzińca skupił mój umysł na ukłuciu szpilką. Moja adrenalina osiągnęła szczyt. Chwyciłem laptopa i dysk, wepchnąłem to wszystko do plecaka i pobiegłem do drzwi, otwierając je i wyglądając na zewnątrz. Sedan zatrzymał się tuż poniżej i złapałem księżyc odbijający się od skinheada krzepkiego faceta, który wysiadł.
To nie było sprzątanie, to było cholernie pewne. Całe jego dwieście funtów skierowało się w stronę betonowej klatki schodowej, wiedząc dokładnie, w którym pokoju, dzięki wskazówce zdradzieckiej brunetki. Poczekałem, aż zacznie się wspinać, po czym wybiegłem z pokoju i ruszyłem w przeciwnym kierunku wzdłuż balkonu biegnącego przed pokojami. Musiał wyczuć wibracje moich stóp uderzających w konstrukcję i przyspieszył wspinaczkę.
Zaryzykowałem spojrzenie za siebie, jedyne, co zarejestrowałem, to to, że chodził szybko i trzymał uniesioną broń, celując we mnie. Rzuciłem się w lewo i prawo, żeby utrudnić strzał, przedarłem się przez ostatnie pomieszczenie i zbiegłem w dół po trzy stopnie naraz, okrążając kolano schodów, zbiegając po pozostałych schodach i wskakując na dziedziniec, a potem zawracając z powrotem na tyły. Ustanowienie.
Pogrzebałem w kieszeni w poszukiwaniu klucza, przekręciłem zamki i wciągnąłem się do środka, rzucając plecak na siedzenie pasażera, grzebiąc w kluczyku drżącymi rękami i odpalając silnik. Zawróciłem i obróciłem się w obłoku dymu z opon, po czym wcisnąłem gaz w chwili, gdy facet okrążył budynek z wycelowaną bronią. Mając tylko dziesięć stóp między nim a ważącym 1,75 tony Mustangiem łamiącym jego krępe nogi, matematyka nie działała na jego korzyść.
Wycisnął pospiesznie strzał, który przebił przednią szybę po stronie pasażera, zanim zanurkował, a ja obróciłem samochód na dziedziniec z precyzją, która wynika tylko z codziennego nadużywania samochodów i gumy. Z piskiem opon oddaliłam się od jego narożnika budynku, po przekątnej przez dziedziniec i pognałam przez chodnik, by z chrzęstem wjechać na na szczęście cichą drogę dojazdową, która prowadziła do autostrady międzystanowej, wciskając silnik do granic możliwości na trzecim miejscu. Łysy nie ruszył w pościg. Byłby głupi, gdyby zrobił to w tym gównianym buicku. Skręciłem na autostradę międzystanową, wirując w myślach tak szybko, jak obroty samochodu, i pokazałem, żeby jechać dalej, dołączając do skąpego ruchu ulicznego o wczesnej porze.
Dopiero gdy byłem pół mili dalej, przetarłem oczy i odetchnąłem ciężko, walcząc z mdłościami, które groziły pomalowaniem wnętrza samochodu na moim wąskim muśnięciu śmiercią. Zamiast tego skupiłem się na drodze, próbując się uspokoić, utrzymując wskazówkę poniżej sześćdziesięciu pięciu, cel, który, kurwa, znałem. Zdenerwowany uderzyłem w krawędź kierownicy. Monroe byłby w stanie łatwo wyśledzić samochód, tak jak to było w jego imieniu.
Miałem więc dwie opcje: jedna, stracić. To bolało bardziej, niż chciałem przyznać. Po trzech latach była już prawie częścią mnie. Opcja druga polegała na znalezieniu telefonu i zadzwonieniu do Blake'a, który za odpowiednią cenę mógłby nadać samochodowi nową tożsamość i pozwolić mi naprawdę zniknąć z radaru Monroe. Ryzykowny.
Gdyby Monroe zadał sobie tyle trudu, z pewnością obstawiłby moje miejsce. Ale kiedy torba zniknęła, potrzebowałem każdego centa z gotówki ukrytej w piwnicy. Pomyślałem, że zdążę, zanim bandyta się zgłosi i kogoś zmobilizują.
Ale nie dużo czasu. Monroe też wiedziała, gdzie jest Sadie, więc musiałam dotrzeć do niej pierwsza. Za wszelką cenę zabierz ją w bezpieczne miejsce, a moją rozwścieczoną byłą żoną zajmij się później. To nie był wielki plan, ale decyzja podjęta, włączyłem kierunkowskazy i wyłączyłem autostradę międzystanową, zawracając na przeciwną jezdnię, kierując się do mojej dzielnicy po drugiej stronie miasta. Jedyną rzeczą, która się teraz liczyła, było wykorzystanie mojego sprytu, zdobytej wiedzy kryminalnej i ślepego szczęścia, aby być o krok przed moimi prześladowcami.
Chwyciłem kierownicę, sierp księżyca odbijał się od warkotu maski Mustanga, gdy przyspieszałem w niepewną przyszłość, zarówno dla niego, dla mnie, jak i dla mojej córki.
Mój mąż cierpi na zaburzenia erekcji i ostatecznie pieprzę syna i przyjaciół naszego sąsiada.…
🕑 32 minuty MILF Historie 👁 9,471Nazywam się Sandra, a mój mąż Ed i ja mamy trzydzieści cztery lata i mieszkamy na ładnym przedmieściu Houston z naszą roczną córką. Ed pracuje zarobkowo w branży bankowej i chociaż…
kontyntynuj MILF historia seksu40-letnia rozwódka przeżywa gorącą, soczystą historię z seksownym młodym mężczyzną.…
🕑 43 minuty MILF Historie 👁 3,753Robyn dużo myślała o seksie. Pragnęła seksu. Robyn chciała poczuć mocne męskie dłonie mężczyzny na całym nagim ciele, usłyszeć, jak szepcze jej do ucha brudne słowa i zamacza jej…
kontyntynuj MILF historia seksuByło około dziesiątej rano Piątek rano, kiedy w końcu wróciłem do domu z biegu do południowej Jersey. Byłem bardzo zmęczony, brudny i napalony. Musiałem też sikać jak koń wyścigowy.…
kontyntynuj MILF historia seksu