Spisek Śnieżnej Kuli #003: Uwaga na wiatr

★★★★★ (< 5)

Tak trudno się temu oprzeć...…

🕑 19 minuty minuty Masturbacja Historie

Brak mi tchu. To było niezwykłe. Kurwa, to było intensywne. Nie wiem, kiedy ostatnio tak przyszedłem. Nie jestem nawet pewien, czy mam.

„Przytłoczony” to nieadekwatne słowo na określenie tego, czym jestem teraz. Nie widzę, nie mogę oddychać, nie mogę myśleć. Moje zmysły są zimne. Mija kilka sekund, zanim jestem w stanie pojąć moje otoczenie, nie mówiąc już o kontemplacji tego, co się właśnie wydarzyło.

Uśmiechając się do mnie zza maski wciąż gorącej spermy, Emily mówi: „Jeśli chcesz, możemy pozwolić ci trochę odpocząć”. „Nie”, mówię od razu, „chcę wiedzieć, co się tu dzieje. Wszystko.”.

„Jesteś strasznie natarczywy jak na kogoś, kto właśnie tu dotarł” – warczy na mnie Xandra. – Jesteś osobą, która mówi o nachalnym… – mówię spokojnie, ale warczę na nią wzrokiem. "Zostaw go, Xandy. Jest kurewsko nowy.".

„Nieważne”, mówi Xandra, wzruszając ramionami Emily najbardziej nonszalancko, ale wrogo, na jakie miałam przyjemność być świadkiem. Na serio. Ten gest naprawdę wykracza poza bierną agresję. "Dobrze?" pytam ponownie. „Cóż”, Emily powtarza moją sylabę, „Ryzykując, że zabrzmi to jak zdarta płyta, naprawdę nie jesteśmy pewni wszystkiego.

Wiemy, że jesteśmy tak naprawdę odizolowani, jak to możliwe. To miejsce jest trudne do zmapowania, a to sprawia, że ​​trudno to zdefiniować. Wiemy, że to wyspa, chociaż zajęło nam trochę czasu, aby to rozgryźć”. "Czemu?". Gdy kończy wycierać twarz wyrzuconym ręcznikiem, Emily odpowiada mi jasno: „To duża wyspa”.

Zatrzymuję się na chwilę, wzruszam ramionami i mówię „To rozsądne”. „Ponadto jest kilka odstających”, mówi Xandra, „I dają mi to dziwne wrażenie, że może to jest kontynent”. "Co?" – pytam zaintrygowana i zirytowana niejasnością jej komentarza.

"Trudno opisać…". – Wygląda na to, że będzie – mówię. „Hej," Emily pstryka palcami i wskazuje na mnie, „Bądź dla niej miły, jeśli chcesz, żeby odpowiedziała na twoje pytanie.

„Dzięki," mówi jej Xandra, wyraźnie trochę zaskoczona. przepraszam za to. Ale musisz zrozumieć, ta sytuacja jest cholernie przerażająca.

Zwykle używam wrogiego sarkazmu jako mechanizmu obronnego, chociaż staram się powstrzymywać.”. „Huh”. „Huh…”. Obie kobiety patrzą na siebie, patrzą na siebie, patrzą na siebie, a potem wracają do zastanawiania się nad czymś w swoich „…Co się dzieje?" Pytam ich.

„No…" zaczyna Emily. „To nie jest poziom… samoświadomości…?" Xandra patrzy na Emily. Emily wzrusza ramionami i kiwa głową. "Tak.

Brzmi dobrze.”. „Nie jest to poziom samoświadomości, jaki zwykle obserwujemy u… nowo przybyłych.”. „Ciekawe. Ale odłóżmy to na chwilę – mówię – i wróćmy do tego, co powiedziałeś o „uczuciu, że to jest kontynent”.

Co to znaczy?". Xandra patrzy na mnie i zatrzymuje się. Kiedy się odzywa, widać, że starannie dobiera słowa.

"Po prostu… kiedy patrzę w stronę horyzontu, czuję, że te wyspy są jedyny ląd na tym oceanie. Nie potrafię tego lepiej wyjaśnić." "… Fascynujące. Cóż jeszcze możesz mi powiedzieć? Dlaczego nie oczekujesz samoświadomości?" Zapytałem ją.

Moja skóra znów naładowuje się tym tajemniczym brzęczeniem. „Co teraz czuję?”. "Cóż, nie wiemy, co sprawia, że ​​wszyscy czujemy się tak… energiczni.

To coś w tym miejscu, o ile wiemy, ale nie możemy zebrać niczego więcej poza obserwacyjnymi dowodami na ten temat." „Jeśli chodzi o samoświadomość”, mówi Emily, „jest to również obserwacja. Większość ludzi nigdy nie wyjdzie z zakłopotania, w jakim się znajdują po przybyciu”. "Och, nie jestem w pełni zdrowy, mogę obiecać." Xandra na wpół śmieje się z mojego oświadczenia, a na wpół prycha.

- Oczywiście, że nie. To byłoby bezprecedensowe. Emily dodaje: „Ale twój powrót do zdrowia jest niezwykły”.

Jej głos jest poważny, ale zabarwiony podnieceniem. "Cóż, to przynajmniej sprawia, że ​​czuję się dobrze." Na kilka minut następuje przerwa. Myślę, że pozwalają mi przetwarzać nowe informacje, które przyswoiłem.

To pomocne, ale zdecydowanie mam problemy z czynnikiem rozpraszającym. To jak ciągłe mrowienie w tle, rozgrzewa kręgosłup, pulsuje w nerwach i drażni mnie na całym ciele. Mój kutas znów staje się twardy. Nie wiem, jak to może być.

Minęło zaledwie kilka minut, odkąd przyjechałem. Są ze mną dwie piękne kobiety. Jestem zupełnie naga.

Emily wciąż ma na sobie ładny zielony kostium kąpielowy. Dno jest zgniecione z jednej strony jej świeżo wyruchanej cipki. Z boku szczęki, tuż pod uchem, pozostało trochę spermy. Nie wiem, czy Xandra zauważyła, ale żadne z nas nie mówi o tym ani słowa. Mój kutas drga, kiedy na nią patrzę.

Jednak Xandra równie mocno mnie podnieca. Jej błyszczące paznokcie pasują do oceanicznych oczu i szafirowych włosów. Ciężkie piersi podtrzymywane przez nieskazitelną, śnieżnobiałą górę od bikini prowadzą do sylwetki o szerokich krągłościach i wyjątkowej urodzie.

Fuj. Czasami jestem takim gościem. Po prostu nie mogę patrzeć do przodu, jak sądzę.

Za każdym razem, gdy przechodzi ktoś ładny. Cóż, głównie kobiety, jak sądzę… Ale na kampusie jest więcej niż kilku facetów, którzy odwracają mi głowę. Uwielbiam patrzeć na pięknych ludzi.

Uwielbiam zdzierać z nich ubrania oczami i uwielbiam, kiedy tak na mnie patrzą. Chcę ich dotykać i chcę, aby dotykali mnie. Mój popęd seksualny nigdy nie jest daleko od fotela pilota i niekoniecznie wiem, co to mówi o mnie jako człowieku.

Podczas drapania się po szyi Emily zauważa pozostałą spermę na jej twarzy i wzdycha. Patrzy na mnie przez chwilę, mrużąc oczy. Wydaje mi się, że przygląda mi się poważnie i bardzo uważnie, ale przerywa to uczucie energicznym i żywym tonem swojego głosu. Jej oczy otwierają się do końca, kiedy mówi: „Wyglądasz nieswojo.

Chodź ze mną”. „O dziwo, wcale nie jest mi tak nieswojo”, mówię, ale i tak wstaję. „Wygląda na to, że byłbym, ale zaczynam czuć się dziwnie dobrze w tym miejscu”. Zatrzymuję się na chwilę, kiedy oboje patrzą na mnie, jakby cała ich ufność w moją potencjalną inteligencję została utracona, po czym dodaję: „To znaczy, nadal chcę znaleźć wyjście z tego, ale wy dwoje zdecydowanie pomagacie widzę pozytywy.

To wszystko.". Obaj śmieją się cicho z mojego komentarza. Emily mówi: „Właściwie to miałam na myśli, że wyglądasz na nieswojo fizycznie.

Wiesz… pot, winyl”. – Och – mówię, teraz boleśnie świadoma tego, jak podrażnione są moje plecy. – Tak. Pot i morska woda.

Obrzydliwe. — No to chodź ze mną — mówi Emily, wyciągając rękę. Odklejam się od stołu egzaminacyjnego i wchodzę na podłogę. Kafelki na podłodze są chłodne pod moimi stopami. Emily kiwa na mnie palcem, żebym poszła za mną i skręca za róg za drzwiami.

Jest kilka kroków przede mną, idzie powoli. Dopasowując się do jej tempa, podążam za nią w idealnej odległości, by wpatrywać się w jej tyłek. Obserwuję, jak się porusza, gdy idzie, a kiedy docieramy do celu, znów jestem całkowicie twardy. Mój fiut wystaje pod kątem dziewięćdziesięciu stopni, prosto jak strzała.

Gdy się porusza, jej tyłek przesuwa się z boku na bok i za każdym razem, gdy kończy krok, lekko podskakuje. To przyjemność oglądać. Mój kutas pulsuje mocno, próbując puchnąć poza maksymalną objętość. Czuję w nim bicie mojego serca.

Widzę go nawet, jeśli przyjrzę się uważnie czubkowi, chociaż muszę go trzymać nieruchomo, gdy się poruszam. Kurwa… Nawet to jest niesamowite. Po prostu dotykam się ręką. Nawet się nie szarpnął.

Zdecydowanie coraz większa część mnie dostrzega atrakcyjność tego miejsca. Ten budynek ma jednak zdecydowanie dziwną konstrukcję i układ i przeszkadza mi przynajmniej tak bardzo, jak powinien. Nie wiedziałbym, jak się tu poruszać bez przewodnika, a to jest dla mnie głęboko niepokojące. Bez tropu Emily zgubiłbym się w jednej chwili.

Nie mam pojęcia, jak daleko w zapomnienie się rozciąga to miejsce. Sądząc po tym, co widzę za rogami, gdy je mijamy, uważam, że najlepiej opisałbym to jako architektoniczną plątaninę labiryntowych korytarzy i komnat o dziwnych kształtach. Dodatkowo nazwałbym to afrontem dla studiów z zakresu inżynierii strukturalnej i Feng Shui za jednym zamachem. W miarę postępów moja dezorientacja rośnie, chociaż może to być spowodowane tym, że nie mogę oderwać oczu od ciała Emily. Przynajmniej w dużej części.

Jest piękna i pragnę jej. Nie jestem pewna co to oznacza. Przynajmniej chcę ją przelecieć. Znowu mam na myśli. Jej cipka jest taka ciasna i jest taka energiczna.

Może powinienem teraz pieprzyć Xandrę… Dziwna plama koloru przykuwa moją uwagę i przez chwilę zwracam uwagę na otoczenie. Przez środek tego pokoju biegną rzędy niebieskich szafek. Choć trochę biernie, jestem niezwykle ciekawa, co może w nich być. Czy wszystkie są puste, czy niektóre z nich są pełne? Czy należą do ludzi? Czy jest tu wystarczająco dużo ludzi, aby każdy z nich miał przypisanego człowieka?. Przekraczając próg bez drzwi z jednego pokoju do drugiego, wchodzimy do krótkiego korytarza, który kończy się skrzyżowaniem.

Emily skręca w lewo, ale ja patrzę w prawo. Po prawej widzę korytarz prowadzący do światła słonecznego i robię krok w jego stronę, ale ramię Xandry obejmuje mnie z drugiej strony. Każdy mięsień mojego ciała podskakuje ze zdziwienia. Mam silną reakcję na adrenalinę. „To po prostu wraca na plażę, na której się wykąpałeś” – mówi, prowadząc mnie w innym kierunku.

– Och – mówię zasmucony, ale niezaskoczony wiadomościami. Jednak zapisuję sobie w pamięci, żeby wrócić i sprawdzić. Do tej pory lubię swoich ratowników całkiem dobrze, ale nie ma mowy, żebym im zaufał w tym momencie.

„Chodź się umyj”, mówi, chwytając mnie za tyłek, mocno go ściskając. Mój kutas podskakuje z podekscytowania i jest jeszcze bardziej podekscytowany, gdy mnie mija. Oplata ją dłonią u podstawy trzonka i odciąga ją ode mnie.

Moja reakcja to prawie sperma w jej dłoni. Krztuszę się mimowolnie wciągniętym łykiem powietrza z zaskoczenia i sensorycznej konsternacji. Podoba mi się to, ale to bardzo stymulujące. Właściwie to bardzo stymulujące. Nie ma powodu, dla którego miałabym być tak twarda, tak szybko.

Albo tak wrażliwy. To zabawne, ale obawiam się, że zestarzeje się szybciej, niż mogłem sobie wyobrazić. Pokój, do którego teraz wchodzimy, jest tak zimny, jałowy i zardzewiały, jak gdziekolwiek indziej, przez który przeszliśmy. Całe miejsce wygląda na miejsce, które kiedyś było nieskazitelne, schludne i sterylne, ale które straciło tę chwałę na długo przed tym, zanim pozwolono mu podupaść do stanu, w jakim jest teraz.

Podłoga tutaj jest trochę mokra. Powietrze też jest bardziej wilgotne. Dwie długie ściany łączą dwie krótkie, tworząc coś, co można postrzegać jako wąski pokój lub szeroki korytarz. Ściany wyłożone kafelkami sięgają do wysokiego sufitu z niepolerowanego betonu.

Powierzchnie pokoju są ozdobione przewodami i instalacjami wodno-kanalizacyjnymi, zaśmieconymi, jakby takie rzeczy miały bez nadzoru wyślizgiwać się poza ściany. Światło jest tu jednak inne, a na tle fluorescencyjnego światła nie ma szumu. Kiedy wchodzę do środka, widzę, że ten pokój ma dwa okna, po jednym na każdym końcu jednej ze ścian. Jak tylko je widzę, pędzę do najbliższego. Muszę podciągnąć się na parapet, żeby zobaczyć.

Zdecydowanie piwnica. Wydaje się być zarówno na poziomie gruntu, jak i nie na poziomie gruntu. Widzę tylko skały, koniec tych skał, a potem tylko ocean. "Cholera.". „Tak.

To trwa wiecznie” — mówi Emily. Podbiegam do drugiego okna i patrzę, ale znajduję dokładnie taki sam widok, jak wiedziałem, że będę. Po przyciśnięciu głowy do ścian i zajrzeniu jak najdalej po obu stronach okna, rezygnuję z tego szczególnego przedsięwzięcia. "Cholera.".

"Tak.". Po mojej lewej stronie jest duży, wolnostojący metalowy stojak. Jest ode mnie wyższy, ma półki z grubego drutu, a wsporniki z nieużywanej rury. Jest nieco nieregularny, przez co nawet z podkładkami pod brakiem stóp przechyla się nieco na bok. Górny i dolny stojak są puste, ale środkowe trzy są wypełnione różnorodnym rogiem obfitości zabawek erotycznych.

Wszystkie są podzielone na kategorie wibratory do użytku zewnętrznego i wewnętrznego, klasyczne wibratory, korki analne itp. Jedna półka ma nawet trochę sprzętu BDSM. Jest kilka par skórzanych kajdanek, obroża, trochę floggerów i kilka łańcuszków oraz inne, bardziej skomplikowane urządzenia, których przeznaczenie nie jest mi znane. Zauważywszy część zawartości półki, odwracam się, by wrócić do dziewczyn.

Po kilku krokach Emily odwraca się i zatrzymuje mój marsz uniesioną ręką. Sięga do tyłu i odwiązuje top, po czym uwodzicielsko przesuwa dłoń w dół tułowia i z jednej strony rozwiązuje dół kostiumu kąpielowego. Uwodzicielsko pozwala, by oba elementy garderoby spadły na podłogę.

Z jasną zielenią na podłodze zamiast jej ciała zmienia się kolorystyka pokoju. Jeszcze bardziej szare tło dla jeszcze bardziej ekscytującego obrazu. Jej ciało jest niewiarygodne. Nie chodzi o to, że wcześniej tego nie wiedziałem, ale… Teraz widzę ją zupełnie nagą i jakoś jest trochę inaczej.

Przekręca skrzypiące metalowe pokrętło na ścianie, a słuchawka prysznica nad nią zaczyna bulgotać. Odchodzi z drogi, spodziewając się czerwonobrązowego strumienia rdzy i wody, który rozpryskuje się z rur. Podobnie jak wiele innych, te rury są przykręcone do popękanej płytki i biegną na zewnątrz ściany od prymitywnie zbudowanego zestawu tarczy do dużej, okrągłej głowicy prysznicowej wyśrodkowanej w suficie nad nią.

Jedna para tarcz wygląda, jakby pochodziła ze zlewu, podczas gdy tarcza do następnego prysznica wygląda, jakby trafiła do węża ogrodowego. Xandra przechodzi obok mnie, lekko szarpiąc mojego kutasa, gdy się porusza. Mija Emily i przekręca następne pokrętło, powodując, że drugi prysznic ożywa. Ten jest mniej zardzewiały.

Ma tylko brązowawy odcień w stosunku do wody, ale jest przynajmniej półprzezroczysty. Jednak do tej pory cała rdza spłukuje nierdzewne odpływy. Wiele z nich jest przykręconych bezpośrednio do podłogi, ale wiele kratek po prostu siedzi na odpływach z usuniętymi śrubami. Czekając, aż rury się oczyszczą, Xandra podchodzi do półki przy przeciwległej ścianie pokoju. Oglądanie jej spaceru to przyjemność.

Jeszcze nie widziałem jej ruchu od tyłu. Jej okrągły tyłek jest większy niż Emily i porusza się trochę inaczej. Chcę ją pieprzyć w ten tyłek.

Zdejmuje z półki trzy rzeczy. Stąd widzę, że jedna z nich to duża, żółtawa gąbka, jakiej używa się do mycia samochodu. Kiedy wraca, wiesza go na tarczy prysznica.

Kiedy się odwraca, widzę, że w drugiej ręce trzyma dwie zabawki. Ładne wibratory. Jeden w kolorze czarnym, drugi w jasnoróżowym. Wręcza jeden Emily, która z entuzjazmem odbiera jej go. Mając na sobie tylko szybko rozprzestrzeniający się uśmiech, Emily opuszcza zabawkę, włącza ją i przyciska do łechtaczki.

Na początku uśmiecham się lekko z tego wyjątkowego szumu. Xandra włącza drugą zabawkę. Brzmi inaczej. Uwielbiam to, jak każda zabawka brzmi choć trochę inaczej.

Nawet dwa tego samego modelu. W przypadku przedmiotów nieożywionych mają dużo osobowości. Wciąż czekając, aż rury się oczyszczą, obaj zbliżają się do ściany, opierając się o nią i rozkładając nogi nieco dalej.

Emily ostrożnie muska zabawką łechtaczkę, aby sprawdzić jej intensywność. Xandra lekkomyślnie przyciska go do mokrej łechtaczki i wydaje głośny jęk z otwartymi ustami. Po kilku minutach oboje wyglądają na bardzo podekscytowanych. Cudownie podekscytowany.

Oglądanie ich twarzy w tak wyraźnych szczegółach, kiedy się zadowalają, jest dla mnie prawie tak samo przydatne, jak obserwowanie dokładnie tego, co robią z zabawkami. Powinienem o tym pamiętać. Dość szybko zbliżając się do własnego orgazmu, zwalniam ruch ręki i rozluźniam uścisk. Chcę dojść, ale mogę się powstrzymać.

Przez chwilę wydaje się, że mgła zawodnej funkcji wykonawczej znów się rozwiewa. Może przez jakiś czas wszystko pozostanie jasne… Emily też zgrzyta zębami i jęczy. Powoli zsuwa się po ścianie, gdy siła w jej nogach spada.

Xandra z wielką siłą wkłada swoją zabawkę do ociekającej wodą cipki. Krzyczy, ale przygryza wargę i zatrzymuje dźwięk. Dźwięk, który wydostaje się z jej ust, odbija się echem po pokoju, a potem w betonowym labiryncie na zewnątrz. Oglądanie tej sceny wystarczyłoby, żebym była twarda jak skała, nawet gdybym się nie dotykała. Oczywiście, że jestem.

Moja ręka przesuwa się w górę iw dół wzdłuż mojego twardego trzonu w szybkim tempie. Mimo szybkości, z jaką głaszczem swojego fiuta, jestem zrelaksowany. Opieram się również o najbliższą ścianę, przodem do nich w poprzek wąskiej osi pokoju. Powiedziałbym, że stoimy sześć lub siedem stóp od siebie.

Najwyżej osiem. To jest naprawdę cholernie gorące. Nigdy tego nie robiłem. Nigdy nie widziałem, żeby ktoś tak wysiadał. Pod pewnymi względami wygląda to raczej tak, jakbym obserwował, jak mnie obserwują.

Fakt, że bawią się ze sobą tuż przede mną, jest teraz drugorzędny w stosunku do faktu, że patrzenie, jak robię to samo, sprawia, że ​​się wyrywają. Xandra ledwo stoi, Emily jest teraz na podłodze i oboje zaraz się spuszczą. Emily się spieszy. Jej kolana zaciskają się na sobie. Para i pot spływają po skórze Xandry, gdy się dobrze bawi.

Czuję, że w każdej chwili mogę dojść, ale nie czuję, że muszę. Chcę to obejrzeć. Zmierzę się z największym obciążeniem, jakie mogę dać tym dwóm. Zdecydowanie na to zasługują.

Z palcami przelatującymi nad jej łechtaczką, Xandra pieprzy się za pomocą narzędzia, z którego używania jest oczywiście dobrze zorientowana. Ona jest na krawędzi. Niezmordowany krzyk oznajmia, że ​​ona tam jest.

Za krawędzią, ale wciąż spada. Jej głos jest rozciągnięty przez donośny, warczący ryk, którym wypełnia pokój. Spodziewam się, że to się za chwilę skończy, ale tak się nie dzieje. Trzęsie się pod ścianą z mocy swojego orgazmu. Emily wibruje na podłodze.

Ona też się teraz pieprzy. Tak blisko. Mogę powiedzieć, że ona też tam jest. Porusza się jak mityczna serpentyna, zmysłowa, uwodzicielska. Przez to wszystko Xandra wciąż wiruje przy ścianie.

Wyraźnie nie dba o to, jak wygląda i po prostu zanurza się w tak dużej przyjemności, jak tylko może. To zupełnie inny rodzaj gorąca. Ruda na podłodze sama trochę wiruje, ale wciąż robi nam show, kiedy się podoba. To jest piękne.

Chciałbym móc doświadczyć tego, co ona czuje. Teraz wije się nad zimną płytką, ale nadal robi to tak zgrabnie, jak to tylko możliwe. A przynajmniej tak wdzięcznie, jak to jest rozsądne. Wydaje się, że to, co się teraz dzieje, zaskakuje wszystkich, nawet Xandrę.

Przez chwilę jej krzyk cichnie, ale potem przerywa go zdławione westchnienie i zaczyna ponownie z maksymalną głośnością. Bez żadnego ostrzeżenia Xandra wypycha biodra do przodu w trakcie orgazmu, a szeroki strumień gorącego, przejrzystego płynu tryska z jej cipki. Robi to w kółko i dopiero za czwartym razem jest mniej intensywne niż za pierwszym razem.

Większość jej spermy ląduje na Emily, ale część dociera do mnie. Wsuwam rękę w krople na mojej nodze, a następnie głaszczę kutasa śliskim płynem. Reagując na to, co dzieje się nad nią, na niej i na niej, Emily przybiera różne imponujące pozycje. Przechodzi gwałtowny orgazm. Jej ruchy graniczą wręcz z konwulsjami.

Sekundy, które mijają jak minuty, kiedy rzuca się po podłodze. Widzę po widocznych drganiach jej cipki, że zaciska się i spazmuje wewnętrznie. Xandra dopiero teraz zaczyna wychodzić z orgazmu.

Pada na kolana, dołączając do koleżanki na podłodze. Obaj teraz płaczą, całkowicie zachwyceni. Łzy ekstazy podniecają mnie w niemałym stopniu, nawet jeśli nie byłam ich bezpośrednią przyczyną.

Jestem w raju. Przynajmniej tak mi się wydaje. Cichy głos we mnie wciąż kwestionuje to, co się tutaj dzieje. Pytanie, dlaczego wokół nieużywanego prysznica grupowego w szatni za szatnią w piwnicy leżą takie ładne zabawki, ale jest to szybko słabnący głos… Coraz bardziej lubię to miejsce. To jest złe i jak niebezpieczna perspektywa.

Z drugiej strony… „złe i niebezpieczne” może być bardzo kuszące..

Podobne historie

Siedzenie w domu

★★★★(< 5)

Domowe niebo…

🕑 11 minuty Masturbacja Historie 👁 2,217

Moi rodzice wyjeżdżali na dwa tygodnie z moją młodszą siostrą (piętnaście lat) i zapytano mnie, czy chciałbym wrócić do domu i zająć się zwierzętami domowymi. Byłem na trzecim roku…

kontyntynuj Masturbacja historia seksu

Pamiętny Dzień Pamięci.

★★★★★ (< 5)
🕑 10 minuty Masturbacja Historie 👁 1,743

To był wspaniały początek weekendu Dnia Pamięci. Wyszli z domu wcześnie i przybyli na krótko przed wschodem słońca, aby otworzyć domek i zacząć go przygotowywać. Siedemnastoletni Mike nie…

kontyntynuj Masturbacja historia seksu

Jeszcze nie

★★★★★ (< 5)
🕑 7 minuty Masturbacja Historie 👁 2,055

Jeszcze nie... Ochrypły szept ucieka z twoich ust, gdy patrzę, wystarczająco blisko, by dotknąć. Patrzę, jak twoje dłonie przesuwają się po nagich udach, rozsuwając się z tak boleśnie…

kontyntynuj Masturbacja historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat