Upadek Prefekt Naczelnej

★★★★★ (< 5)

Dla Tamary laska to dopiero początek!…

🕑 27 minuty minuty Lanie Historie

Pan Masterson pogłaskał swoją długą laskę w oczekiwaniu, podczas gdy Tamara patrzyła na niego z niepokojem. Wiedziała, czego się spodziewać, i wiedziała, że ​​to będzie bolało; jej pupa napięła się pod szkolną spódniczką! W Le Blanc Maison kończącej szkołę dla dziewcząt, jeśli źle się zachowujesz, wynik będzie tylko jeden; kary cielesne i jeśli zostałeś wysłany do dyrektora, oznaczałoby to laskę! Nie będzie żadnych okoliczności łagodzących, nieszczęsna dziewczyna będzie musiała zdjąć majtki i pochylić się przy tak wielu pociągnięciach, na jakie jej zdaniem zasługiwała. Tamara wiedziała wszystko o jej zbliżającej się karze, mimo że nigdy wcześniej nie była chłostana w szkole.

Tamara właśnie zbliżała się do dwudziestych urodzin i była w Le Blanc odkąd skończyła osiemnaście lat, co stanowiło minimalny poziom dostępu. To nie była zwykła szkoła kończąca; to była szkoła dla młodych kobiet, które chcą przyciągnąć bardzo cenionych mężczyzn i bardzo bogatych mężczyzn! Opłaty były astronomiczne, ale nagrody były ogromne i większość dziewcząt prowadziła bardzo zamożne życie z potężnymi biznesmenami, którzy byli w stanie zapewnić im wszystko, czego pragnęły. Surowa dyscyplina była jednym z warunków i wszyscy ją akceptowali, chociaż wszyscy mogli w każdej chwili odejść.

Jeśli chodzi o Tamarę, nie było mowy o opuszczeniu szkoły i oczekiwaniu na karę bez pytania. - Wiesz, dlaczego tu jesteś, Tamaro? - zapytał dyrektor, wciąż głaszcząc między palcami długi kawałek smukłego rattanu. - Tak, panie - przyznała. - W takim razie powiedz mi - zapytał niecierpliwie.

Tamara ciężko przełknęła. - Zostałam przyłapana na oszukiwaniu na egzaminie z algebry, sir - wypaliła i drżącym głosem dodała: - Przysłano mnie po laskę, sir. Nerwowo szurała nogami w swoich czarnych czółenkach na płaskim obcasie, mając nadzieję, że jej mundurek szkolny jest w idealnym stanie.

Podciągnęła i poprawiła pończochy ze szwami, ponownie zapinając napy na szelkach, a jej plisowana szkolna spódnica w kolorze butelkowej zieleni była świeżo wyprasowana, a dopasowana marynarka wyglądała schludnie i elegancko. Szkolny krawat Tamary zwisał między jej obfitymi piersiami na świeżej białej bluzce. Z obawą dotknęła węzła; Pan Masterson dodałby dodatkowe pociągnięcia, gdyby jej mundur nie podlegał jego szczegółowej kontroli. Widziała pasiaste spodnie niezliczonych dziewcząt, które stały w tym samym miejscu, które teraz zajmowała, słyszała ich historie o dodatkowych pociągnięciach za niechlujną spódnicę, przekrzywiony krawat, a nawet nieregulaminowe majtki. Jej umysł wypełniły szczegółowe opisy tego, jak laska miała przypominać rozpalone do białości żelazo na jej gołym tyłku.

Tak, na jej gołym tyłku; Pan Masterson nigdy nie przecinał ani spódnicy, ani majtek. Zgiął laskę w dłoniach. - Jestem na tobie bardzo rozczarowany, Tamaro. Ze wszystkich dziewcząt w tej szkole jesteś ostatnią, od której bym się tego spodziewał.

I cóż, może! W końcu Tamara Wentwith była dyrektorką szkoły. Wiedziała, że ​​musi dostać najwyższe oceny z tego przeklętego egzaminu, aby zapewnić jej najlepszy dyplom ukończenia szkoły, wiedziała też, że jedynym sposobem, w jaki mogłaby to osiągnąć, byłoby zrobienie kilku notatek, które miała na małym kawałku papieru rękaw jej bluzki. Niestety, nauczycielka o orlich oczach, panna Graham, zauważyła to i natychmiast bezceremonialnie wyciągnęła ją z sali egzaminacyjnej. To było czyste zażenowanie dla Tamary, która przez tak długi czas była bardzo szanowaną starszą uczennicą i początkiem jej spirali upadku.

Jako Prefekt Naczelna otrzymała wiele specjalnych uprawnień i przywilejów, w tym własny pokój zamiast zwykłego łóżka w akademiku dla wszystkich innych uczniów i wolno jej było nosić czarne pończochy zamiast zwykłych białych podkolanówek. Brała również udział w comiesięcznym spotkaniu z dyrektorem i członkami rady zarządzającej; i pełnił funkcję opiekuna klasy, gdy nauczyciel był nieobecny w klasie przez dłuższy czas. Tamara była także dumną posiadaczką upragnionego paska Prefekt Naczelnej! Ta krótka skórzana tępa z dwoma językami służyła jej do kontrolowania wszelkich niesfornych zachowań dziewcząt w ich dormitoriach.

Drobne sprzeczki i wykroczenia były rozwiązywane przez Prefekt Naczelną w jej pokoju, zamiast przeszkadzać nauczycielom czy dyrektorowi. Mogła przyznać maksymalnie sześć pociągnięć paskiem każdej dziewczynie w szkole, ale tylko przez ubrane pośladki. Tamara była tyrańska w swoim podejściu do dyscypliny w dormitoriach i regularnie zakładała pasek na dziewczynę pochyloną nad małym biurkiem w swoim pokoju. Monitor dormitorium, jedna z dziewcząt wykazujących się zdolnościami przywódczymi, zwykle informowała ją o tych dziewczynach, a nawet monitory w akademiku pochylały się nad jej biurkiem, nie utrzymując jej wysokich standardów.

Oczywiście jako Prefekt Naczelna wysyłała dziewczęta do dyrektora po surowsze kary; stali dokładnie tam, gdzie ona teraz stała, czekając na rozkaz odsłonięcia pośladków przed trzaskiem laski. Najbardziej pamiętna była sytuacja Judy, która była i nadal jest jedną z monitorujących dormitorium. Tamara mogła zostać i być świadkiem jej kary polegającej na jednym uderzeniu w każdą rękę i sześciu w jej nagie pośladki.

Judy piszczała i tańczyła przy każdym uderzeniu, a teraz stali się zaprzysiężonymi wrogami. Na tym tle stała ze skruchą przed dyrektorem, doskonale wiedząc, że nie zostanie jej okazana litość. - Czy rozważałeś alternatywę dla mojej kary? on zapytał. Szybko skinęła głową.

Alternatywą byłoby opuszczenie szkoły, czego nie można było rozważyć. - Przyjmuję twoją karę, sir - przyznała. On kontynuował. - W takim razie, młoda damo, nie mam innego wyjścia, jak tylko przyznać ci szesnaście pociągnięć laską.

Otrzymasz po dwa za każdą rękę i dwanaście na pośladkach, rozumiesz? Tamara skrzywiła się, słysząc swój wyrok i ponownie skinęła głową. - Zostaniesz także pozbawiona statusu Prefekt Naczelnej szkoły - wyciągnął rękę po upragnioną złotą odznakę w jej marynarce. Jej palce drżały, gdy wyjmowała szpilkę, która symbolizowała jej autorytet i podała mu ją.

„Po wybraniu zastępstwa zostaniesz przeniesiony do jednego z akademików”. - Tak, sir - jąkała się drżącym i ledwie słyszalnym głosem. Ponownie zgiął długą laskę w dłoniach, a ona spojrzała na dyrektora, po pięćdziesiątce i siwiejących włosach, ubranego w trzeźwy garnitur pod długą czarną suknią.

- Zdejmiesz spódnicę i majtki i położysz je na moim biurku - polecił. Znowu ten rozkaz nie był dla niej zaskoczeniem, wiele dziewcząt opowiadało o swoim przerażeniu, że musiały rozebrać się od pasa w dół, zanim zatańczyły i wyjąc na końcu jego przerażającej laski. Jej brzuch robił salta, kiedy dotknęła guzika z tyłu spódnicy, a następnie rozpięła go i pozwoliła mu opaść z talii, zanim z niego wyszła; składając go starannie i umieszczając na biurku zgodnie z życzeniem. Tamara stała przed nim krótko; jej białe bawełniane figi podciągały się wysoko w talii, a bluzka wsunęła w elastyczny pas, a czarne szelki znikały pod nimi. Stuknął laską w drugą dłoń na znak zniecierpliwienia, a ona zręcznie wsunęła palce w gumkę i ściągnęła majtki do kolan, zatrzymując się na chwilę, gdy chłód pokoju pochłonął jej tajne obszary.

Pochyliła się, żeby naciągnąć majtki na buty, po czym ponownie złożyła je i położyła na spódnicy. Pan Masterson spojrzał na zhańbioną Prefekt Naczelną; jej bluzka była krótka i nie sięgała cienkiego trójkąta, nie mogąc ukryć początków kobiecego otwarcia znikającego pod krzywizną brzucha. Miała bardzo zgrabne nogi, nawet w wyszczerbionych butach szkolnych, a pończochy z czarnymi szwami sprawiały, że wydawały się nie mieć końca. Tamara próbowała zachować swoją skromność, stojąc przed nim z rękami splecionymi przed sobą w klasycznej pozie niegrzecznej uczennicy, ale jego rozkaz wyciągnięcia jej ręki udaremnił tę próbę i wyciągnęła rękę w jego stronę z podniesioną dłonią. Z fachową dokładnością z niezliczonych chłostów pan Masterson przerzucił rattan z powrotem przez ramię i uderzył nim mocno w jej małą dłoń.

Tamara pisnęła z piekącego bólu i szoku wywołanego samą siłą udaru. Przy następnym uderzeniu włożyła zaczerwienioną rękę pod pachę dla wygody i podskakiwała w miejscu, podczas gdy ciepło laski zdawało się rozprzestrzeniać po całym jej ciele. - Z drugiej strony - powiedział krótko. Wyciągnęła go i smukły rattan przeciął jej smukłe palce.

Teraz obie ręce były schowane pod jej pachami „i znowu”. Wyciągnęła go ostrożnie, a on trzymał go mocno, zanim szybko uderzył ją w dłoń. - A teraz pochyl się i dotknij palców u nóg, moja dziewczyno - polecił.

Dwa dni temu podczas jej comiesięcznego spotkania z Gubernatorami i Dyrektorem byłoby nie do pomyślenia, że ​​ukarze swoją Prefekt Naczelną. Teraz miała pochylić się przed nim, naga od pasa w dół i podać mu odsłonięty tyłeczek. Pochylając się do przodu, sięgnęła w dół do palców u nóg, jej długie palce dotykały tylko błyszczących czubków butów. Tamara poczuła, jak jej szelki napinają się, napinając górną część pończoch, a cienkie pasy biegły po bokach jej dolnych policzków, nie przeszkadzając celowi. Zawsze wyglądała nienagannie, jej dbałość o szczegóły często zwracana była przez gubernatorów, jej szwy były bez wyjątku, pręt z tyłu nóg, a buty bardzo wypolerowane.

- Z głową w dół i od dołu do góry, młoda damo - zażądał. Posłuchała i czekała, a potem usłyszała „świst”, ale nadal była zaskoczona, kiedy przeszył jej pośladki, a oba policzki poczuły jednakowo pieczenie, gdy cienka laska kreśliła linię na całej swojej szerokości. Oddech wyssał z niej z długim piskiem, a ciepło promieniowało do jej rdzenia. Inny szybko podążył za nim i wydawał się wylądować dokładnie w tym samym miejscu co pierwszy, dwa kolejne przeleciały nad nią, a ona stanęła na nogach, obejmując dłońmi pulsujące dolne łuki. Ciepło laski na jej dłoniach nie pomogło stłumić żaru, który teraz rozświetlał jej cały tył i nagle uświadomiła sobie, czego doświadczyła Judy i wszyscy inni.

Tamara poczuła, jak jego laska na środku jej pleców przekonuje ją do zmiany pozycji. Powoli pochyliła się do przodu i ponownie sięgnęła do palców u nóg; jej długie blond włosy opadały na głowę w kierunku dywanu do gabinetu. Pan Masterson cofnął swoją laskę i natychmiast ponownie zapalił jej bliźniacze szczyty, kolejny i jeszcze jeden przypalił jej delikatne dno i znowu stanęła na nogach. Jej ręce ciężko pracowały, aby przygotować się do ostatnich pięciu uderzeń.

Pięć uderzeń! Ta perspektywa ją przerażała. „Dotknij palcami, młoda damo”, rozkazał ją, a ona znów pochyliła się i posłuchała. Dwa kolejne machnięcia i to wszystko dla Tamary, jej tył płonął, a ona znów stanęła na nogi, ocierając się i skacząc z nogi na nogę.

Dyrektor czekał cierpliwie, aż odzyska kontrolę nad sobą, gdy wiła się, wirując biodrami z obiema rękami zaciśniętymi na jej rozpalony tył. - Jeszcze trzy uderzenia, moja dziewczyno - poinformował ją. Tamara potrząsnęła głową z rozpaczą.

- Proszę… proszę pana - łkała. - Naprawdę nie sądzę, żebym zniosła więcej. Pan Masterson był najwyraźniej świadomy jej niepokoju.

- Ostatnie trzy uderzenia mógłbym zamienić ręką na sześć klapsów - zaproponował. Tamara odrzuciła blond włosy. - Tak, proszę pana - przyjęła z wdzięcznością. Położył laskę na biurku i prawie usiadł na jej rogu, jego długa czarna suknia opadła, odsłaniając jedną nogę mocno ugruntowaną, a drugą w pozycji, aby ją zgiąć.

Skinął na siebie, a ona przesunęła się w jego stronę, wpatrując się w dobrze wyprasowaną fałdę jego drogich, dopasowanych spodni. Jego ręka dotarła do tyłu jej szyi i pchnęła ją do przodu. - Przez kolano, Tamaro - rozkazał. Tamara podeszła, jej głowa opadła na bok jego biurka, podczas gdy jej pupa w szkarłatne paski oderwała się od jego kolana.

Jej szelki musiały się trochę poruszyć, bo poczuła, jak zrywa je z jej mięsistych policzków. Mocno obejmując ramieniem jej talię, uderzył ją sześciokrotnie otwartą dłonią, z których każdy uderzał powoli i celowo, obejmując po kolei każdy z jej policzków. Kadencja Tamary jako Prefekt Naczelnej szkoły legła w gruzach, jej reputacja poszła w parze z jej statusem wiodącej i wzorowej uczennicy. Była po prostu kolejną krnąbrną dziewczyną rozciągniętą na kolanie dyrektora, z zdjętą spódnicą i majtkami. Skończył jej bicie i przechylił ją z powrotem na nogi, a dźwięk jego gołej dłoni na jej gołym tyłku wciąż dzwonił w jej uszach, kiedy zaczął mówić.

- Od teraz zrzekniesz się wszystkich swoich przywilejów jako Prefekt Naczelnej - powiedział jej, gdy szybko założyła majtki na buty i podciągnęła je do góry. Po wybraniu przeze mnie zastępcy opuścisz swój pokój i wprowadzisz się do akademika. Czy to zrozumiałe? 'Tak jest.' Weszła w swoją szkolną spódniczkę i podciągnęła ją do talii, pospiesznie sięgając za siebie, aby ją zapiąć, a jej twarz karmiła się pochyleniem. - Dziękuję, panie - przyznała i wyszła z pokoju.

W swoim pokoju położyła się na łóżku, twarzą w dół i przeklinając samą głupotę tego, co zrobiła, zastanawiając się, kto może być jej następcą. To był początek zupełnie nowego rozdziału w jej życiu i wiedziała, że ​​kary cielesne będą odgrywać w nim główną rolę i było bardzo niewiele dziewcząt, które mogłaby nazwać przyjaciółkami. Co dziwne, poczuła potrzebę poczucia siebie, nie przypalonego tyłka, ale między nogami! Wiadomość nie mogła być gorsza! Judy została mianowana nową Prefekt Naczelną iw ciągu godziny Tamara została wyprowadzona ze swojego prywatnego pokoju i umieszczona w najmniej ulubionym łóżku w jej starym dormitorium.

Samantha, dobrze wyposażona osiemnastolatka o długich blond włosach została podniesiona do rangi Dormitory Monitor. Tamara nagle miała przewyższające ją dwie dziewczyny; i może utrudnić jej życie. Judy była starym wrogiem i nie marnowała czasu na wyrównanie rachunków, podczas gdy Tamara kilkakrotnie ogrzewała siedzisko piżamy Samanty. Zadrżała wyraźnie.

Tamara nie mogła zrozumieć, jak krnąbrna Judy zdołała zostać wybrana na tak bardzo odpowiedzialne stanowisko. To, czego Tamara nie wiedziała, to to, że ojciec Judy był bogaty i hojnym dobroczyńcą szkoły, a to była swego rodzaju odpłata. Wszyscy nauczyciele w szkole stosowali własne rodzaje kar cielesnych, aby utrzymać dyscyplinę w swoich klasach. Zarówno pan Giles, jak i pan Owen używali pantofla, podczas gdy panna Chalmers korzystała z tylnej części swojej starej drewnianej szczotki do włosów, a panna Jones krótkiego, grubego paska podobnego do naczelnych dziewcząt. Minął tydzień, odkąd ukrywała się przed panem Mastersonem, a ślady na jej pośladkach zniknęły i wreszcie zaczęła przyzwyczajać się do swojego nowego, skromnego statusu w szkole.

Jej łóżko w dormitorium było trudniejsze niż to w jej starym prywatnym pokoju, a kiedy dzieliła z ośmioma innymi dziewczynami, było wiele kłótni. Samanto, jej nowy monitor pokazał doskonale, że czeka, aż wyjdzie z szeregu, żeby się z nią wyrównać. W klasie, w której siedziała teraz z tyłu klasy wist Judy, nowa Prefekt Naczelna zajęła swoje stare miejsce na czele klasy tuż przed nauczycielem. Judy miała teraz na sobie czarne pończochy, a Tamara w białych podkolanówkach. Pan Owen udzielał lekcji budzącej grozę algebry, przyczyny jej opadającej spirali.

Owen, bardzo wysoki mężczyzna po czterdziestce, był być może najbardziej przerażającym nauczycielem po panu Mastersonie; zachował absolutną kontrolę nad wszystkimi dziewczynami w swojej klasie, razem ze swoim zaufanym starym pantoflem, znanym każdej dziewczynie w szkole jako „czarny książę”. Pokolenia dziewcząt tańczyły w rytm „czarnego księcia” na nagich tyłkach; ogromny, kruczoczarny but do ćwiczeń w rozmiarze dziesięć, z gładką gumową podeszwą, która ogrzewa tylne końce dosłownie setek dziewcząt. Pan Owen używał go swobodnie, a jedyną dziewczyną w szkole chronioną przed nim była Prefekt Naczelna, dlatego Tamara nigdy nie doświadczyła tego osobiście! Była świadkiem niezliczonych dziewcząt pochylających się nad jego biurkiem ze spodniami opuszczonymi zaledwie kilka cali od niej, wiele z nich zgłosiła mu sama Tamara; ale teraz Judy zajmowała to stanowisko.

Pan Owen musiał opuścić klasę na krótki czas i jak zwykle przekazał Prefekt Naczelnej z rozkazem, że klasa pozostanie w całkowitej ciszy do jego powrotu. Judy odeszła od biurka i zajęła miejsce z przodu, chodząc w górę iw dół, wypatrując rozmówców. Wiedziała, że ​​ma moc i chciała to zademonstrować przed nową publicznością. Jej włosy były teraz upięte w sztywny, szkolny kok, a jej marynarka w kolorze butelkowej zieleni i plisowana spódnica były nienagannie wyprasowane; błyszcząca odznaka Prefekt Naczelnej błyszcząca w jej klapie. Jej czarne pończochy były ciasno podciągnięte i lśniły na jej smukłych nogach, a czarne czółenka wypolerowane jak lustra.

Posłała Tamarze porozumiewawczy uśmiech, odwróciła się do tablicy i napisała „TW” w prawym dolnym rogu. Żołądek Tamary skręcił się, a inne dziewczyny w klasie wydały zbiorowe „oooch!” zaskoczenia i ekscytacji tym, co miało nadejść. Judy skutecznie zgłosiła jej rozmowę na zajęciach, a to przyniosłoby ze sobą cztery najlepsze rzeczy z „księcia z powrotem”, kiedy pan Owen wrócił. Każda dziewczyna w klasie odwróciła się, by spojrzeć na Tamarę, wiedząc, że po raz pierwszy nadęty ex Prefekt Naczelna, wcześniej nietykalny, przeszedł przez biurko po pantofel! Z jej opuszczonymi majtkami! - Nic nie powiedziałam - odparła Tamara w obronie, a jej twarz była czerwona ze wstydu i paniki.

Wiedziała, że ​​jej błaganie będzie beznadziejne, ale czuła, że ​​musi spróbować. Kolejne „oooh” wypełniło pokój, gdy Judy wróciła do tablicy i ponownie dodała „TW” pod drugim. Tamara poczuła ucisk w żołądku na ponurą świadomość, że Judy właśnie podwoiła swoją karę. To oznaczałoby osiem najlepszych z tym przerażającym pantoflem! - Proszę, Judy - błagała Tamara, ryzykując trzeci zapis na tablicy.

- Wiesz, że nie mówiłam - Judy odwróciła się na piętach i już miała ją dodać jeszcze raz, kiedy się zatrzymała, odwracając się do niej twarzą. - Masz rację - przyznała z ulgą Tamarze. - Ale od tamtej pory rozmawiałeś dwa razy, więc na tym poprzestanę. Myślisz, że masz szczęście, że to dopiero osiem! rozpromieniła się.

Próbowała ostatniego, desperackiego, cichego błagania Judy o łaskę, która została odrzucona z miażdżącym, aroganckim uśmiechem nowej Prefekt Naczelnej. Dźwięk ciężkich kroków pana Owena na korytarzu, gdy zbliżał się do klasy, przypieczętował jej los, a Tamara wiedziała, że ​​„czarny książę” upiecze jej tyłeczek w ciągu kilku minut! Samo myślenie o ogromnym pantoflu sprawiło, że jej pupa pod bawełnianymi majtkami świeciła gorąco, gdy szurała nerwowo na twardym siedzeniu krzesła. Pan Owen wkroczył do klasy w swym szarym garniturze i szybko spojrzał na inicjały na tablicy.

Spojrzał na Prefekt Naczelną, „Dziękuję Judy” - powiedział, a ona ponownie zajęła swoje miejsce. „TW, ah Tamara Wentwith; na przód klasy - warknął bez żadnych oznak emocji ani zdziwienia. Jedynym dźwiękiem w pokoju był odgłos odchylającego się krzesła Tamary, gdy wstała zza biurka, a każde oko w klasie podążało za nią do przodu, gdzie stała z rękami splecionymi z przodu spódnicy.

Pan Owen podszedł do swojego biurka i otworzył szufladę, wyciągając książkę i „czarnego księcia”, chwytając ją za piętę i demonstrując jej elastyczność, zginając ją prawie dwukrotnie w dłoniach. Tamara przyglądała mu się uważnie; widziała to już dziesiątki razy, ale tym razem zauważyła to bardziej szczegółowo. Cholewka z czarnego płótna była wyblakła i poszarpana od lat użytkowania; jego gładka, błyszcząca gumowa podeszwa wyglądała na zimną i groźną między jego rękami.

- Czy możesz wyjaśnić, dlaczego mówiłeś dwa razy podczas mojej nieobecności? - zapytał szorstko. Tamara wiedziała, że ​​protestowanie przeciwko jej niewinności byłoby beznadziejne, a poza tym, że był kod, którego należało przestrzegać, nie było możliwości, by kwestionowała działania Prefekt Naczelnej przed nauczycielem. - Nie, panie - odpowiedziała. - Czy akceptujesz moją karę, Tamaro? - Tak, proszę pana - pisnęła, zgadzając się.

„W takim razie podpisz książkę”, co zrobiła drżącą ręką. - Ponieważ lubisz hałasować w mojej klasie, osiem pantofli powinno sprawić, że zaśpiewasz bardzo głośno - oznajmił sarkastycznie. - Zdejmij majtki i pochyl się nad moim biurkiem - polecił. Tamara znała ćwiczenie, mimo że był to jej pierwszy raz, jej palce powoli wsuwały się po obu stronach spódnicy do paska jej białych bawełnianych majtek, ściągając je przez pośladki, tuż nad kolanami. Zahaczając spódnicę wokół talii, pochyliła się nad jego biurkiem, a odsłonięty tyłeczek byłej Prefekt Naczelnej wywołał poruszenie wśród dziewcząt, które nigdy nie spodziewały się być świadkami tego wydarzenia.

Pan Owen zajął miejsce za nią i nagle głuchy „BUM! … WHUPP! odbijało się echem po pokoju, gdy „czarny książę” otworzył mrugnięcie na jej bladych policzkach. Pierwsza, a potem druga podskoczyły pod gumową podeszwą i ciepło zdawało się nagle ogarnąć całe jej pośladki. „WHUPP! … WHUPP! a jej pierwsze pantofle były w pełnym rozkwicie, doprowadzając ją do samych czubków palców, a jej długie smukłe nogi napięły się, gdy mimowolnie wstała, by spotkać się z jego pantoflem.

Czuła się tak, jakby siedziała na gorącym talerzu, podczas gdy „czarny książę” nadal pompował ciepło po jej podanym dnie. „WHUPP! … WHUPP! Pan Owen, z fachową łatwością, machnął nadgarstkiem i precyzyjnie wymierzył płomień na szczytach jej policzków. Tamara przygotowała się na milczenie podczas klapsów, ale nagle usłyszała własne piski, gdy śpiewała tonację, której nigdy wcześniej nie musiała śpiewać.

Jej stopy oderwały się od podłogi i wzbiły się wysoko w powietrze, gdy dziewczyny w klasie patrzyły, jak jej pośladek zmienia się z różowego w szkarłatny. „WHUPP! … WHUPP! przerwała jej przenikliwe piski, gdy pantofel wreszcie skończył uderzać w cel. - Możesz już wstać - powiedział Owen, wkładając swój zaufany pantofelek z powrotem do szuflady. Tamara wstała ostrożnie, majtki zsunęły się jej do kostek, a spódnica opadła kaskadowo z powrotem na swoje miejsce, gdy delikatnie ujęła prażone policzki w małych dłoniach. Szybko podciągnęła spodnie i pośpieszyła z powrotem do swojego biurka, krzywiąc się, gdy twarde siedzenie przycisnęło się do jej rozpalonego do czerwoności tyłka.

Oczy wciąż były zwrócone na nią, gdy siedziała z zaczerwienioną twarzą, próbując skoncentrować się na lekcji, przekonana, że ​​jej spodnie naprawdę się palą! Jej pierwsze pantofle sprawiły, że była wyczerpana i teraz wiedziała, że ​​wszystkie te historie o panu Owenie i jego „czarnym księciu” były prawdziwe! Niektóre dziewczyny mówiły o tym, że po wzięciu pantofelka były jakby podniecone „tam” i poza ogromnym ciepłem na pośladkach czuła się dziwnie „gorąco” między nogami! Cierpliwość Samanty najwyraźniej się wyczerpała. Od dwóch tygodni szczególnie interesowała się okolicą Tamary w dormitorium, mając nadzieję, że znajdzie coś, co mogłaby zgłosić nowej Prefekt Naczelnej. Tamara znała zasady i zadbała o to, by wszystko było na swoim miejscu. Nie chciała dawać bogatej Samancie czegokolwiek do użycia przeciwko niej. Ostatnią lekcją dnia było wychowanie fizyczne i wszystkie dziewczyny wróciły do ​​dormitorium nadal ubrane w swoje zestawy gimnastyczne.

Samanta szła na czele, a jej cycki podskakiwały z ożywieniem pod obcisłą białą koszulką. W WF nie wolno było nosić staników, wszyscy mieli na sobie identyczne krótkie granatowe plisowane spódnice i pasujące figi, białe skarpetki do kostek i czarne czółenka. Weszli do dormitorium i wszystkie oczy skupiły się na niepościelonym łóżku Tamary. Kiedy weszła do pokoju, oczy wyszły jej z niedowierzania, położyła łóżko; była to ostatnia rzecz, którą robiła przed wyjazdem na lekcje, była tego pewna i wtedy sobie przypomniała. Samanta dała jej zadanie do wykonania, zanim opuściła salę, w związku z czym była ostatnią, która wyszła i spieszyła się, by zdążyć na czas, o której zapomniała.

Samantha była cała w uśmiechach, kiedy szturchała pogniecioną pościel. - Chodź ze mną - rozkazała. Było oczywiste, dokąd jadą; wyszła za Samantą z pokoju i korytarzem do swojego starego pokoju, zapukając krótko przed wejściem. Judy siedziała przy biurku wciąż w pełnym mundurku szkolnym, a na biurku przed nią leżał krótki, gruby pasek Prefekt Naczelnej, ten sam, który kiedyś należał do Tamary. Samanta opowiedziała swoje „przewinienie” Prefekt Naczelnej, która słuchała z krzywym uśmiechem na twarzy.

- Wiesz, co to oznacza? Judy zaczęła. Podniosła pasek i dotknęła go, gdy sędziowała. - Dam ci sześć uderzeń - zadekretowała. Maksymalne dopuszczalne zgodnie z zasadami; upewniała się, że Tamara nie będzie miała możliwości odwołania się.

Stała przed nią z rękami splecionymi z przodu, wiedząc, że każdy protest tylko osłodzi ich zemstę. Zamierzała poczuć pasek i nic nie mogło temu zapobiec. Judy wstała i okrążyła biurko; Samanta stała z boku, rozpromieniona, gdy nowa Prefekt Naczelna drażniła nieszczęsną dziewczynę błyszczącą skórą w jej drugą rękę. - Pamiętasz, jak przypinałeś mnie i Samantę do tego samego biurka, prawda? syknęła.

Tamara sztywno skinęła głową. Judy odrzuciła włosy do tyłu i kołysała biodrami w aroganckiej chwale, sprawiając, że spódnica kołysała się wokół jej nóg. - Czy chcesz się odwołać do dyrektora? - Nie Judy, przyjmuję twoje upoważnienie do ukarania mnie.

- W takim razie pochyl się nad moim biurkiem - rozkazała jej nagle zwilżyć majtki. Tamara posłuchała i sięgnęła do przodu, aż jej piersi spłaszczyły się na twardej powierzchni. - Ręce na krześle - dodała. Tamara wyciągnęła ręce przed siebie i położyła ręce na wciąż ciepłym siedzeniu, które właśnie opuściła Judy. Poczuła, jak jej maleńka spódniczka jest unoszona, a jej figi gimnastyczne wciągnięte w szczelinę między jej policzkami, odsłaniając jak najwięcej gołego tyłka zgodnie z zasadami.

Pasek wiódł ścieżkę pośrodku obu policzków i Tamara wciągnęła powietrze, zaskoczona, jak gwałtowny może być ten mały pasek. Drugie uderzenie zdawało się iść dokładnie tą samą ścieżką, a ciepło się podwoiło. Trzeci cios wywołał jej pierwszy pisk, ku uciesze dwóch dziewczyn za nią.

- Spal jej tyłek, Judy - wykrzyknęła podekscytowana Samanta. Judy odwzajemniła się batem, który przypalił jej policzki i odrzucił stopy od podłogi. Tamara była zszokowana, że ​​jej niegdyś zaufany pasek mógł zadać takie żądło na jej biednym tyłku, zwłaszcza że zadała je dziewczyna nie starsza od niej, z równie małą rączką u steru. Sam pan Owen nie mógł zastosować tego paska mocniej niż Judy. Piąty, a potem szósty uderzenie smagał jej obnażone policzki, chwiejąc się jak galaretka z odciągniętymi spod jej majtkami.

Tamara odprężyła się trochę po ostatnim uderzeniu, ale wkrótce znów zesztywniała, gdy przybył siódmy. Długi pisk poprzedził jej protest przeciwko dodatkowemu udarowi, kiedy jeszcze jeden spalił ją już płonącą za plecami, wysyłając jej stopy do tańca w powietrzu dla wolności. Ręka Samanty pojawiła się na jej plecach, aby ją przytrzymać, gdy Judy uderzyła ją dwoma kolejnymi uderzeniami, zanim ją puściła.

Tamara zerwała się na równe nogi i odwróciła się do nowej Prefekt Naczelnej, która gładziła szeroką skórę między smukłymi palcami; jej mała spódniczka gimnastyczna opadająca z powrotem na swoje miejsce, zajęta szukaniem ulgi na jej pośladkach. Jej oczy zwęziły się, gdy Judy wciąż pieściła swój nowy pasek z miłością, wciąż zaskoczona, jak takie małe dłonie mogą tak skutecznie władać paskiem. - Dałeś mi dziesięć uderzeń - narzekała. - Możesz mi dać tylko sześć. Na twarzy Judy pojawił się zarozumiały uśmiech.

- Ile uderzeń policzyłaś, Samanto? - Tylko sześć Judy - rozpromieniła się; jedną ręką w jej T-shircie bawiąc się tymi dużymi piersiami, a drugą między nogami dotykając jej cipki przez majtki. - OK, żeby być uczciwym, pozwolę ci oddać mi cztery uderzenia jako odpłatę - wyłuskała Judy, podając Tamarze pasek, a następnie pochylając się nad biurkiem. Tamara wciąż się trzęsła, gdy Judy podciągnęła spódnicę i szybko ściągnęła majtki.

- Możesz mnie biczować ze względu na stare czasy - dodała, poruszając gołym tyłkiem w oczekiwaniu. Samantha brzmiała, jakby miała orgazm, gdy Tamara uwolniła napięcie z ostatnich dwóch tygodni, a tyłek Judy był tak mocny, jak tylko mogła. Judy bezgłośnie chwyciła za pasek i podciągnęła majtki, wygładzając spódnicę, po czym podeszła do niej, by stanąć z nią twarzą w twarz. Tamara nie mogła uwierzyć, że przywiązała Judy do nagiej; widząc, jak wydymane wejście wywołuje własne mrowienie w sposób, jakiego nigdy wcześniej nie doświadczyła. Nagle jej usta spotkały się z Judy, całując się namiętnie, ręce badające się nawzajem po ich ubraniach, po czym rozstały się, odsuwając się od siebie z zaskoczenia.

Samanta z otwartymi ustami gorączkowo pocierała swoją cipkę na widok obejmujących się dziewczyn, co jest grzechem kardynalnym, jeśli chodzi o przepisy szkolne. Judy zesztywniała i szybko odzyskała kontrolę. - Zgłosisz się do mnie każdego ranka przed śniadaniem i posprzątasz mój pokój - oznajmiła.

- A jeśli nie będę usatysfakcjonowany, staniesz na śniadanie w bardzo gorących majtkach. Rozumiesz?' Tamara była odpowiednio skruszona. - Tak, Judy - zgodziła się. Kiedy wychodziła z pokoju, Judy złożyła jej mrożącą krew w żyłach obietnicę. - Och, i możesz spodziewać się, że wkrótce znów poczujesz „czarnego księcia” na swoim tyłku.

Wyszła z pokoju Judy i natychmiast „przyszła” w majtkach.

Podobne historie

Powrót do domu późno z pracy

★★★★ (< 5)

Wróciłem późno z pracy i musiałem zaakceptować konsekwencje…

🕑 5 minuty Lanie Historie 👁 2,961

Wiedziałem, jak tylko zobaczyłem przed sobą tylne światła; miałem przerąbane. Miałem bardzo krótkie okienko czasu, w którym mogłem wrócić do domu z pracy, inaczej miałbym duże…

kontyntynuj Lanie historia seksu

Nieoczekiwana korzyść z jazdy z Uberem, rozdział 6

★★★★★ (< 5)

Zbliżały się moje urodziny i Khrys sprawił mi ogromną niespodziankę…

🕑 13 minuty Lanie Historie 👁 1,471

Jazda dla Ubera, nieoczekiwana korzyść, rozdział Khrystiana zadzwoniła do mnie w wieczór swojego powrotu ze Szwecji i po prostu kipiała podekscytowaniem wizytą. Musieliśmy rozmawiać przez…

kontyntynuj Lanie historia seksu

Sarah Zdyscyplinowana podczas wieczoru brydżowego

★★★★★ (< 5)

Sarah zostaje upokorzona, wykorzystana seksualnie i zdyscyplinowana podczas wieczornej imprezy bez brydża…

🕑 22 minuty Lanie Historie 👁 3,441

Sarah nie mogła się doczekać comiesięcznego wieczoru „Bridge”. Uwielbiała być upokarzana przed innymi, aw takie wieczory upokorzeń było pod dostatkiem. Oczywiście „Bridge” nie był…

kontyntynuj Lanie historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat