Denise i Suzi desperacko chcą zachować pracę!…
🕑 33 minuty minuty Lanie HistorieNeville przyglądał się Denise i Suzi, stojących przed nim nerwowo w swoim przestronnym gabinecie. Zadzwonił do nich po zażaleniu Larry'ego Johnsona, jednego z jego największych klientów, który otrzymał paskudny list z ostatnią fakturą wysłaną przez jedną z jego dwóch „zaufanych” dziewczyn z biura. - Wyjaśnij mi, dlaczego ten list został wysłany do pana Johnsona? - zapytał, podnosząc obraźliwy papier firmowy do swoich dwóch lasek.
Kontynuował: „Brzmi:„ Drogi panie Johnson, mamy dość pańskich złośliwych spojrzeń i insynuacji, kiedy odwiedzasz nasze biuro. Jesteś lubieżnym starym dupkiem, który powinien wiedzieć, że nie należy patrzeć na spódnice młodych dziewcząt. PS, idź i nękaj kogoś w swoim wieku. I oczywiście nie jest podpisany - dodał odkładając go z powrotem na biurko.
- Który z was jest odpowiedzialny? Obie dziewczyny spojrzały na siebie, ale milczały. Neville czekał, aż jeden z nich się przyzna, odchylając się ciężko na krześle. Był potężnym mężczyzną zbliżającym się do pięćdziesiątki, z wypukłym brzuchem zarówno w średnim wieku, jak i zbyt pobłażliwym, będąc samotnym od czasu rozwodu z drugą żoną. Jego importowa firma była mała, ale bardzo dochodowa, którą prowadził sam z małego biura i dwóch młodych kobiet, Denise i Suzi, stojących teraz przed nim niespokojnie, co było bardzo złym żartem. Denise była starsza z tej dwójki w wieku dwudziestu dwóch lat i zasadniczo zajmowała się biurową częścią firmy, podczas gdy osiemnastoletnia Suzi, świeżo po college'u i jej pierwsza praca, była asystentką Denise.
Neville zdjął okulary i położył je na liście. „Pan Johnson wycofał mi się z tego powodu” - wyjaśnił - „więc obawiam się, że nie będę potrzebować żadnego z was od końca tego tygodnia”. Denise przemówiła pierwsza. - To znaczy, że nas zwalniasz? jej głos był pełen niedowierzania i jednocześnie pełen niepokoju. 'My oboje?' - zapytała obronnie.
- Nie mam wyboru - powiedział z westchnieniem - bez jego interesów nie mogę cię zatrzymać. Będę musiał sobie poradzić, tak jak przedtem. Suzi odezwała się jako następna, zdenerwowana perspektywą utraty tak dobrej pracy tak szybko po rozpoczęciu.
- Proszę, Neville, nie chcieliśmy żadnej krzywdy. Jeśli przepraszamy… - przerwała jej Denise. - Co masz na myśli, mówiąc „my”. Nic nie wiem o tym wszystkim - błagała, próbując zrzucić winę wprost na drzwi Suzi. Spojrzenie, które rzuciła jej Suzi, powiedziało Neville'owi, że oboje wiedzieli o liście, ale młodsza dziewczyna nie była w stanie wdać się w kłótnię z Denise w tej sprawie.
- Myślę, że zmiana zdania wymagałaby znacznie więcej niż przeprosin - zaryzykował Neville. Denise zaproponowała rozwiązanie. - Dlaczego po prostu nie powiesz, że to był praktyczny żart i że list nigdy nie miał zostać wysłany, eee… że został po prostu przerwany w ogniu chwili i wszyscy tego żałujemy.
Następnie dodała: - Ponieważ Suzi oczywiście wysłała go wraz z fakturą, powinieneś ją zwolnić za to, że była taka głupia. Jestem pewien, że by zrozumiał. Nagle urażona pragnieniem Denise, by ją poświęcić, Suzi zawrzała.
- Cóż, to nie ja napisałem ten głupi list - zapiszczała. - No cóż - odparła Denise. Oczywiście kłamała, to było oczywiste dla Neville'a, ale desperacko pragnęła uniknąć utraty pracy. Jej wyjaśnienie, że ten praktyczny żart się nie udał, było w rzeczywistości prawdą, Denise napisała to w przypływie urazy po tym, jak okropny pan Johnson, brzydki staruszek po sześćdziesiątce, całkiem otwarcie wpatrywał się w jej spódnicę, gdy prowadziła go na górę na jego Ostatnia wizyta. Co gorsza, pochwalił ją za „cudowny” wybór seksownych majtek, których właśnie był świadkiem, i dał do zrozumienia, że poradzi sobie bardzo dobrze, jeśli pójdzie z nim na kolację.
Była wściekła na policzek starca! Neville zaoferował ratunek. - Przypuśćmy tylko, że pan Johnson był otwarty na perswazję, nie ma mowy, żeby same przeprosiny przyniosły coś dobrego i musiałbym wiedzieć, który z was był za to odpowiedzialny. Denise zbladła, gdy zdała sobie sprawę, że Neville nie zamierza po prostu pozbyć się Suzi i pozwolić, aby to się skończyło.
Dopiero co przeprowadziła się do swojego małego mieszkania, co oznaczało, że nie mogła sobie pozwolić na utratę pracy i chociaż napisała ten cholerny list, po prostu musiała zrzucić winę na Suzi. Niespokojnie przesuwała się z nogi na nogę w błyszczących czarnych szpilkach, jej bardzo kształtne długie nogi drżały lekko pod obcisłą czarną spódnicą. Neville wpatrywał się w nią uważnie, nie w jej twarz, ale jak zwykle na jej dość obfite piersi podkreślone limonkowym topem z głębokim dekoltem i wąską talią, który nosiła poza spódnicą.
Jej długie blond włosy opadały jej na plecy, tworząc duże wiry naturalnych loków z „paskiem Alice”, który utrzymywał ją z dala od jej ładnej twarzy. Suzi również stała przed nim, bardzo zmartwiona dziewczyna. Bardzo potrzebowała też swojej pracy, skoro właśnie zdała egzamin na prawo jazdy i wylała się na swój pierwszy samochód, a spłaty należało utrzymać. Denise była szczupła w rozmiarze dziesięć pod każdym względem, z wyjątkiem jej nadmiernie rozwiniętych piersi, podczas gdy Suzi była znacznie mniejsza zarówno pod względem wzrostu, jak i kształtu, drobna w rozmiarze sześć i prawie cienka jak ołówek.
Nosiła niebieskie szpilki na pasy z pasującym lakierem do paznokci na palcach i prawie dopasowaną plisowaną spódniczkę, znacznie krótszą niż jej rywalka. Biała bluzka wpuszczona w spódnicę podkreślała atrakcyjną parę bardzo jędrnych, niedawno dojrzałych piersi. Neville postanowił wymusić ten problem. - Przekażę to wam obojgu… Rozmawiałem z panem Johnsonem i jedyna nadzieja na utrzymanie pracy jest prosta. Winowajca musi zapłacić, a to oznacza pochylenie się nad tym biurkiem, żeby mnie porządnie obciągnąć, a potem porządne lizanie, majtki w dół, pana Johnsona za pas.
Teraz obie dziewczyny zbladły, z otwartymi ustami, ale milcząc na tę sugestię. Jeden z nich musiałby zaoferować Neville'owi i temu lubieżnemu staruszkowi swoje nagie pośladki, żeby mógł je założyć na skórę z własnym paskiem. Oboje zadrżeli jednocześnie na tę samą myśl. Denise już miał coś powiedzieć, kiedy podniósł rękę: - Jeszcze nie skończyłem - kontynuował.
- Jestem bardzo rozczarowany obojgiem, wasze głupie figle zagroziły mojej firmie, której budowa zajęła mi dużo czasu. Oboje zapłacicie za to cenę. Pochylił się do przodu, kładąc pulchne dłonie na blacie biurka. - Jeśli zechcesz kontynuować pracę u mnie, oblejesz mi swoje nagie tyłki, tu i teraz, za kolano.
Neville zaczekał, aż jego słowa dotrą do głosu, zanim dodał: - Wysłucham wtedy każdego z twoich wyjaśnień, zanim zdecyduję, który z was pochyli się nad tym biurkiem dla pana Johnsona. Drugi również będzie obecny, aby być świadkiem tej kary i wdzięczny, że nie ma tego samego ”. Obie dziewczyny zaniemówiły, ale Neville jeszcze nie skończył. - Następnie oboje wyrazicie wdzięczność panu Johnsonowi i na kolanach. I zostawię cię, żebyś zrozumiał, co to znaczy! Obie dziewczyny stały bez ruchu, milcząc, przyjmując sugestie Neville'a.
„Jeśli nie zaakceptujesz żadnej części tej kary, pójdziesz, posprzątasz teraz biurko i natychmiast wyjdziesz”. Denise znowu przemówiła jako pierwsza. - Co… masz na myśli… zamierzasz dać nam klapsa, a potem pozwolić temu okropnemu człowiekowi wziąć pas do jednego z nas? Jej głos załamał się z szoku. - A potem musimy ci zrobić loda za to, że pozwoliłeś nam zachować pracę? „Fuj!” - wtrąciła się Suzi - jesteś na tyle dorosły, żeby być moim tatą.
A ta lubieżna świnia jest tak stara jak mój dziadek. Wypięła pierś z obrzydzeniem. `` Nie ma mowy, żebym z nim spadł! '' Neville pozostał nieugięty.
- Znasz alternatywę. Denise ponownie próbowała zrzucić winę na Suzi. - To wszystko jej wina - nalegała - to powinna zostać ukarana, a nie ja. Suzi zareagowała szybko. - To ty napisałeś list, tylko dlatego, że spojrzał na twoją nadętą małą spódniczkę i zobaczył twoje majtki; Wielka rzecz.
Zobaczy o wiele więcej niż majtki, kiedy zdejmie pasek z jednym z nas. Była równie chętna, aby jej kolega wziął upał. - To powinnaś być ty - pisnęła do niej - nie zrobiłam nic złego. - odpowiedziała Denise. - To ty go opublikowałaś, głupia suko.
Miał to być tylko żart. Nie sądziłem, że faktycznie mu go wyślesz. Neville przejął kontrolę nad sytuacją. - Wystarczy, dziewczyny. Teraz czas na podjęcie decyzji.
Słyszałem wasze wyjaśnienia i zdecyduję, która z was przedstawi panu Johnsonowi swój tyłek. W międzyczasie oboje albo przejdziecie mi przez kolano, albo możecie odejść, Suzi, będziesz pierwsza. Chodź, moja dziewczyno.
Odsunął krzesło, podczas gdy Suzi niechętnie szurała wokół jego biurka i stanęła obok jego masywnej ramy. Nawet w jej wysokich obcasach siedzący Neville był tak wysoki jak ona, a wzrostem przewyższał pośladki dziewczyny. Suzi wpatrywała się w jego kolana, na swoje ogromne uda, ubrane w luźną beżową serge jego spodni od garnituru, które zdawał się zawsze nosić, a jego stopy były obute w ogromne brązowe półbuty mocno osadzone na podłodze; lekko rozstawione, aby stworzyć szeroką platformę, nad którą mogłaby się pochylić. Pomyślała, że to ironia losu, że w wieku osiemnastu lat miała po raz pierwszy w życiu rzucić się na kolano mężczyzny, aby dostać klapsa.
Nie mogła uwierzyć, że się na to zgadza. - Przez kolano, Suzi - powiedział po prostu Neville. Pochyliła się do przodu z małymi dłońmi opartymi na jego ogromnym udzie, aby się opuścić, raz po raz wpatrując się w jego kolana, pewna, że wykryła ruch w jego kroczu. Neville prawie nie zauważył jej niewielkiej wagi, kiedy usiadła na jego kolanach, wysuwając ręce do przodu, by się podeprzeć. Wykrył również ten ruch, gdy jego męskość zareagowała na widok ładnej dziewczyny leżącej dnem do góry, czekającej na jego uwagę.
Miała długie nogi jak na tak małą dziewczynkę i bardzo zgrabną wyciągniętą prętem - prosto do podłogi, gdzie jej palce u nóg wystawały z butów na ramiączkach na dywan. Jej mała niebieska spódniczka podwinęła się po jej udach, tuż poniżej łuku jej prowokacyjnego tyłka, ledwo ukrywając przed nim jej czarną ciszę. Jego pulchne palce drżały w oczekiwaniu, kiedy sięgał do rąbka jej plisowanej mini spódniczki, przesuwając ją w górę jej nóg i po jej bliźniaczych półkulach, aż do jej pleców, aż naprężyła pasek podtrzymujący ją. Jej śliczne różowe majtki tworzyły małe „vee” między nogami a biodrami, gdzie cienki sznurek w talii otaczał jej szczupłą sylwetkę, a skąpy materiał obszyty delikatną koronką.
Ogon jej białej bluzki wystawał jak falbana spod podniesionej spódnicy, a Neville zacisnął wolną rękę wokół jej maleńkiej talii, aby przymocować ją do swojego ogromnego kolana. Drugą rękę położył na maleńkim siedzisku jej majtek, które wydawało się wystarczająco duże, by uderzyć ją w oba policzki jednocześnie, i machnął nią wysoko w powietrze, opuszczając ją mocnym „SLAPP!”. pośrodku jej lewego kopca. Nogi Suzi kopnęły w górę w serii mimowolnych ruchów jako kolejny „SLAPP!” przybył po drugiej stronie jej pośladków. Szybko nastąpiło dwa uderzenia w lewy policzek i dwa w prawy.
oooow! - pisnęła, próbując zsunąć się z jego kolan, ale jego uścisk był dla niej zbyt silny. Kilka kolejnych uderzeń nadeszło szybko, a jej nogi wróciły do gry, reagując na ciepło wytwarzane w jej tylnej części. Neville od niechcenia zauważył, że na podeszwie jednego ze swoich filigranowych szpilek wciąż ma naklejkę z ceną, która wskazuje, że są one wynikiem niedawnych zakupów! Denise stała po drugiej stronie jego biurka z obiema rękami na ustach zaciśniętych razem prawie w modlitwie.
Głowa Suzi była poza zasięgiem wzroku za biurkiem, ale jej małe majtki, na których siedziała, były bardzo widoczne na kolanach jej szefów. Jego duża dłoń nadal bardzo efektywnie uderzała ją w pośladki i wiedziała, że w ciągu kilku minut będzie pochylała się dokładnie w ten sam sposób, a ta sama duża dłoń uderzyłaby o jej własny tyłek! Neville nagle zatrzymał się i Suzi pomyślała, że to już koniec, dopóki nie włożył palców w cienki sznurek tworzący pasek jej małych majtek i zsunął niewielki kawałek materiału w dół jej nóg do kolan. - Spodnie w dół, młoda damo - potwierdził.
Jej szczupłe ramiona rzuciły się do tyłu w jakimś daremnym geście z piskliwym „Nie… str. proszę, nie, nie… proszę. ale to było beznadziejne.
Posiadanie tak smukłego ciała oznaczało, że „owoc” jej kobiecości był dumnie wystawiany u podstawy jej dolnej krzywizny i w pełni widoczny dla niego. Neville obejrzał mały klejnot, po czym wrócił do bicia jej prosto w jej nagą pupę. Jego ręka wydaje teraz ostry dźwięk staccato, gdy przyłożył gołą dłoń do gołego dna, a ona piszczała głośniej i dłużej między każdym klapsem, kopiąc mocno swoimi małymi palcami po dywan. Wybrzuszenie w jego spodniach szybko rosło, wciskając się w jej delikatny brzuch, gdy wiła się na jego kolanach.
Denise położyła ręce na swoim tyłku, nieświadomie pocierając tył spódnicy, gdy była świadkiem, jak bliźniacze kopce Suzi zmieniają kolor z wiśniowo-czerwonego przez szkarłatny w cynobrowy. Widziała także intymne okolice dziewczyny i zadrżała, gdy zdała sobie sprawę, że Neville, ponad dwukrotnie starszy, wkrótce zobaczy jej własne dziewicze wdzięki. Jej twarz nabrała głębokiej czerwieni! Neville zdecydował, że dostatecznie ją uderzył i delikatnie posadził ją z powrotem na jej małych stopach. Jej majtki natychmiast zsunęły się na podłogę, a spódnica opadła kaskadą z powrotem na miejsce, ale nie wcześniej niż on zobaczył jej ciemny trójkąt łonowy, kusząco ustępujący jej wydymającemu się wejściu. Kiedy młoda dziewczyna odsunęła się od niego, wciąż zaciekle pocierając plecy, spojrzał prosto na Denise, która nadal miała ręce zaciśnięte na własnym tyłku w wyimaginowanym bólu.
- Chodź, moja dziewczyno. Twoja kolej - rozkazał. Żołądek jej się zacisnął, ale nie mogła się ruszyć; jej nogi, choć uderzały o siebie w kolanach, wbiły się w to miejsce. - Chodź tu natychmiast, młoda damo - warknął ponownie, zmuszając ją do działania.
Zatoczyła się wokół biurka na bok jego krzesła iz pochyloną głową spojrzała, tak jak Suzi, na jego masywne kolana, z lekko rozsuniętymi kolanami, gotowymi, by ją podeprzeć, gdy się przewróciła. Ilekroć rozmawiał z Denise, patrzył bezpośrednio na jej duże piersi, zawsze nadmiernie podkreślane przez ciasność jej bluzek lub niski krój jej bluzek. Tym razem spojrzał na obcisłą czarną spódnicę wystającą tuż nad jej kolanami do szczupłej talii i zastanawiał się, jak najlepiej ją zaatakować.
- Podnieś spódnicę, Denise - powiedział, wskazując na ruch pulchnej dłoni w górę. Odpowiedziała, trzymając z obu stron obcisłej spódnicy, splatając biodra, by powoli sięgać do talii. Wizja była majestatyczna, gdy jej rąbek unosił się przed nim, odsłaniając jej wspaniałe nogi, a następnie przedni panel jej czarnych koronkowych majtek.
Wsunęła spódnicę pod bluzkę gorsetu w kolorze limonkowej zieleni, gdzie mocno opinała jej talię. Jej majtki były teraz w pełni widoczne, jej pozornie niekończące się nogi zwężały się do jej błyszczących czarnych butów na wysokim obcasie. - Przez kolano - rozkazał stukając się w udo.
Znowu zakorzeniła się w miejscu. - Przez kolano, Denise - powtórzył, pobudzając ją do działania. Ruszyła do przodu, a on przeciągnął ją na swoje kolana, z głową opadającą w kierunku dywanu, podczas gdy jej pupa uniosła się do góry na jego kolanie w idealnej pozycji do lania.
Jej jedwabiste, czarne majtki napięły się, kiedy pochyliła się częściowo znikając w szczelinie między wypukłymi policzkami, Neville przełknął ślinę na widok wspaniałego widoku, który mu przedstawiła. Jego trzon stwardniał w stal, wystając z jego spodni i mocno naciskając na jej kobiece atuty. Jej obfite piersi były ściśnięte na jego lewym kolanie, a równie obfite dolne policzki drżały jak galaretka na jego prawym kolanie.
Neville przeciągnął dłonią po siedzeniu jej jedwabnych majtek, ledwo mogąc uwierzyć w swoje szczęście, że piękna Denise rozłożyła mu się na kolanach z jej rozkosznymi pośladkami uniesionymi dla jego przyjemności. Jego ręka przetestowała siedzenie jej majtek dwoma mocnymi uderzeniami w każdą stronę jej szczeliny, sprawiając, że podskoczyła z zaskoczenia. - Oow… oow! - pisnęła, wbijając spiczaste palce swoich szpilek w dywan. Pomachał jej wypukłymi policzkami po dwa z każdej strony i prawie osiągnął szczyt na widok jej dobrze zaokrąglonych kul poruszających się pod jego niedźwiedzią łapą dłoni.
`` Oooow… oooow… oooouuuucccchhh! ' - pisnęła coraz głośniej, gdy obie jej nogi uniosły się, a długie obcasy jej eleganckich butów machały w kierunku sufitu, gdy poruszała nimi w przód iw tył ruchem przypominającym nożyce. Neville chwycił ją mocno, gdy jego dłoń z klapsami sięgnęła po gumkę jej majtek i zaczął je ciągnąć w dół. Oczekiwany opór pojawił się w postaci ponownego wiercenia i szamotania się jej dłoni, aby zapobiec opadaniu jej seksownych majtek. - Powiedziałem, że dam ci klapsa w tyłek majtkami w dół, młoda damo - wyjaśnił, wygrywając walkę - i pójdą w dół. Denise instynktownie zacisnęła mocno uda, aby nie widział jej intymnego obszaru, i w efekcie podniosła jej piekący tyłek, gdy zacisnęła policzki.
"Oooow… oooow… oooouuuucccchhh!" Jego wielką dłonią uderzył ją mocno i szybko na szczyt każdego wykwintnego kopca, ożywiając dolną połowę jej smukłego ciała. "Oooooow… oooow… oooouuuucccchhh!" Pisnęła, szarpiąc swoją nagą cipkę futrem o szorstki materiał jego spodni, podczas gdy ciepło szalało po jej plecach, powodując mimowolne rozsunięcie jej nóg i policzków. Jej wilgotny „kobiecy owoc” ukazał się, świadcząc o jej podekscytowaniu. "Oooooow… oooow… oooouuuucccchhh!" Ostre klepnięcia jego gołej dłoni na jej bosym końcu przerywają każdy pisk. Pomógł jej stanąć na chwiejnych obcasach i rozkoszował się widokiem jej niezabezpieczonego krzaka łonowego, tak jak to zrobił z Suzi, kiedy masowała ją po plecach, zanim zdała sobie sprawę ze swojej nagości i zsunęła spódnicę na miejsce, zanim podciągnęła majtki.
Obie dziewczyny stały przed nim, ciężko pracując nad obolałymi tyłkami. - Wkrótce dam ci znać, która z was zostanie jutro ukarana - powiedział, wygładzając zmarszczki na spodniach, w miejscu, w którym obalono dwie ładne panie. - Jeden z was dostanie ode mnie tuzin z pantofelkiem na rozgrzanie i dwa tuziny lizania paska pana Johnsona w ramach przeprosin za zdenerwowanie go i wycofanie się z interesu.
Obie dziewczyny skrzywiły się na tę perspektywę, ale słuchały uważnie, gdy kontynuował: „A teraz wracaj do pracy, a ja podejmę decyzję”. Obie dziewczyny wyszły z biura, wciąż pocierając swoje gorące siedzenia. Neville w ogóle nie musiał o tym myśleć, to byłaby Denise schylająca się za pas tylko dlatego, że miała najładniejsze dno i wiedział, że pan Johnson zawsze lubił przedwcześnie rozwiniętą małą panią.
Neville kazałby mu jeść prosto z ręki, kiedy dzwonił do niego z zaproszeniem na jutrzejsze przyjęcie. Po powrocie do własnego biura obie dziewczyny poczuły się bliżej siebie, teraz zostały ukarane razem. Jak zwykle Denise jako pierwsza wyemitowała temat. - Nie wiem jak ty - powiedziała, wciąż żałośnie pocierając swój mały tyłek.
- Ale dostanie klapsa przez tego grubego starego drania w jakiś sposób mnie podnieciło. Nie mogę tego zrozumieć. Młoda Suzi wciąż próbowała znaleźć wygodny sposób siedzenia na swoim krześle.
Ciepło z jej zadu rozprzestrzeniło się również między nogami. - Czyż to nie dziwne - zgodziła się - to brzydki drań i dużo starszy od mojego taty, ale myśl, że mnie zobaczy, no wiesz, na dole, sprawiła, że poczułem się naprawdę seksownie. Gdybym wiedziała, że podniesie mi spódnicę, założyłabym coś bardziej seksownego, wiesz… lubiłabym go drażnić.
Denise skinęła głową ze zrozumieniem. Nie żeby mi się podobał czy coś, oboje zachichotali jednocześnie. Denise kontynuowała: „Nie wiem dlaczego, ale myśl, że on gapi się na mnie w tyłek i właściwie go klapsa, naprawdę zmoczyła mnie”.
- Ja też, moje majtki są przemoczone - zgodziła się Suzi - również go podnieciła, sądząc po jego „sztywnym” drapaniu mojego brzucha w górę iw dół. - O tak - zgodziła się Denise. - Ja też to poczułam, kiedy byłam na jego kolanie; brudna stara darń! Oboje znowu zachichotali.
- Szkoda, że jutro dostanie to tylko jedno z nas - dodała. Suzi zerwała się ze swojego miejsca z pomysłem: „Dlaczego nie powiemy Neville'owi, że chcemy podzielić się karą między nami”. - A co, jeśli to nie ty to zdobędziesz? Denise sprzeciwiła się. - Ale ja tego chcę - powiedziała Suzi, zaskakując samą siebie przyjęciem. „Dobrze, powiemy mu; po pół każdego.
Zdecydowała Denise. Suzi miała inny pomysł. - A jeśli się wystroimy, żeby ich zaszokować? Teraz to Denise była zaskoczona.
'Co masz na myśli?' 'Wiesz; pończochy i szelki, szpilki, seksowne figi, prace. Denise nagle zelektryzowała ten pomysł. - Tak, załóżmy ten sam strój, czarną spódnicę i białą bluzkę.
Zgoda?' Teraz Suzi była cała rozpalona, młody osiemnastolatek znowu wyszedł. - A co z krawatem szkolnym, wiesz, w stylu St. Trinian.
- Nie mam - powiedziała Denise. - Mam dwa - powiedziała podekscytowana Suzi. - Pamiętaj, dopiero co skończyłem szkołę. - Dobra - zgodziła się Denise - ubierzemy się tak, by zachwycić stare myszołowy. Oboje przyjdą w swoich spodniach, kiedy podniesiemy spódnice.
- Lepsze niż przyjście na nas - powiedziała Suzi, przypominając Denise o ostatniej części kary. „Później obaj wyrazicie wdzięczność panu Johnsonowi i na kolanach” - tak powiedział ”. Denise skrzywiła się. - Zboczeńcy - syknęła. - Sprawimy, że dojdą w ciągu minuty.
Upadli w przypływie świadomego chichotu. Pan Johnson przybył z uśmiechem od ucha do ucha i rzucił lubieżne spojrzenie na dwie młode kobiety ubrane jak uczennice. Oblizał wargi w oczekiwaniu, biorąc wybrany przez nich strój. Obie dziewczyny miały na sobie obcisłe czarne spódnice i czarne pończochy zwężające się w bardzo wysokie seksowne szpilki, białe koszule nie były schowane pod spódniczki, ale zwisały luźno w talii z otwartym kołnierzem i szkolnym krawatem luźno zawiązanym między obfitymi piersiami.
Obaj mieli włosy w dwie wiązki związane różowymi wstążkami. Jego erekcji nie dało się ukryć, kiedy rozpinał marynarkę swojego garnituru. - Najwyraźniej wykonacie dla mnie mały taniec? - powiedział, dotykając szerokiego skórzanego paska wokół swojej talii.
- Jak widzisz, zapewnię ci muzykę do tańca. Obie dziewczyny wpatrywały się w grubość jego paska i wybrzuszenie w spodniach, łapiąc powietrze, ale milcząc. - Cisza, eh! powiedział z uśmiechem.
- Nie będziesz długo milczeć, pochylając się nad tym biurkiem. Oczekuję, że oboje zaśpiewacie dla mnie bardzo słodko i bardzo głośno! Wszedł do biura Neville'a i zamknął za sobą drzwi. - Stary zboczeniec - syknęła Denise. - On ma sześćdziesiąt lat, jeśli ma jeden dzień, a my mamy kręcić naszymi nagimi tyłkami, podczas gdy brzydka stara skamielina uderza nas w plecy tym okropnie wyglądającym paskiem. Zadrżała na widok stojącej przed nimi perspektywy.
Suzi przyłączyła się do lamentu: „On wysiada z nas„ tańczy ”dla niego, fuj”. Drzwi Neville'a otworzyły się: „Wy dwoje tutaj”. Żołądki obu dziewcząt zacisnęły się w tym samym czasie i powoli weszły do gabinetu, szeroko otwierając oczy na ogromny poobijany brązowy pantofelek leżący na biurku.
Neville podniósł ją i mocno uderzył nią o drugą rękę, a gładka skórzana podeszwa sprawiła, że w uszach rozdzierali „SPATT! rozbrzmiewa wokół małego pokoju, sprawiając, że oboje skaczą na baczność. Zgiął długi pantofelek w dłoniach, aby zademonstrować jego elastyczność. - Dam każdemu z was sześć najlepszych na siedzeniu spódnicy, żeby was rozgrzać. Pan Johnson przyłoży wtedy tuzin żądeł za pomocą paska do twoich gołych pośladków, ale nadal możesz zaakceptować alternatywę i opuścić to biuro już teraz.
Czy to zrozumiałe? Obie dziewczyny przytaknęły, zgadzając się. - Ty pierwsza Suzi - powiedział, wskazując na miejsce, w którym miała stać. - Ponieważ jesteś ubrana jak uczennice, będę cię tak traktował. Zamiast biurka możesz schylić się i dotknąć palców młodej damie.
Będziesz liczyć każde uderzenie i nazywać mnie Sir. Czy to zrozumiałe? - Tak, sir - pisnęła słabo. Z gibkością stosowaną przez osiemnastoletnią dziewczynę Suzi, szybko zgięła się na pół i z łatwością przyłożyła swoje długie, cienkie palce do czubków butów na wysokim obcasie, jej zręczna, ciasna spódnica z tyłu uniosła się do góry. Neville poczuł, jak jego męskość ożywa na widok jej młodych tylnych, ładnie zaokrąglonych dolnych policzków wystających z ciasnego odcinka jej spódnicy. Położył swój pantofel na jej drżącym tyłku i delikatnie stuknął w jej siedzenie, aby zmierzyć swoją postawę, po czym cofnął się, uderzając ją starannie po środku lewego policzka.
pisnęła i zawołała z opóźnieniem: „Jeden… Panie”. - Jeśli zapomnisz liczyć, powtórzę cios. „SWATT!” T.
dwa… Sir. „SWATT!” T… trzy… Sir. „SWATT!” F… cztery… Sir. Zawyła, gdy jej ręce opuściły palce, by współczuć jej gorącemu tyłkowi. Neville poklepał je pantoflem.
- Dotknij palców u nóg, Suzi; jeszcze dwa. „SWATT!” Pięć, sir. Sapnęła bez tchu. „SWATT!” S… s… sześć.
Sir - Chrapała, wstając z obu rąk zaciśniętych z tyłu spódnicy. Kiedy Suzi wycofywał się z reflektora, skinął na Denise. - Chodź, dziewczyno. Idź i dotknij palców u nóg. I trzymaj nogi prosto.
Pan Johnson stał z boku, jego członek prawie wyskoczył ze spodni jego oczywiście drogiego garnituru. Bez protestu zajęła pozycję i pochyliła się nieco sztywniej niż jej młodszy kolega. W ciągu tych kilku dodatkowych lat rozwinęła bardziej krągłą sylwetkę niż Suzi.
Nie tylko jej piersi były znacznie większe, jej pośladki były nieskończenie bardziej seksowne, a jej równie obcisła spódnica wessała się w szczelinę jej zaokrąglonych policzków, nadając cudowny zarys jej ładnej figurze. Łapa Neville'a chwyciła mocno jego pantofelek i poklepał gładką podeszwę o wspaniałe kształty Denise. Jego ramię cofnęło się w pełnym zamachu i „SWATT!” stłumiony dźwięk skóry na spódnicy wypełnił pokój.
- pisnęła i szybko dodała: - Jeden… Sir. „SWATT!” T. dwa… Sir. „SWATT!” T… trzy… Sir. „SWATT!” FA… cztery… Sir.
Zawyła i, gdy Suzi przed nią, obie ręce powędrowały do jej tyłu, by wściekle pocierać siedzenie jej obcisłej spódnicy. Wstała i odwróciła się twarzą do niego, jej twarz była wykrzywiona, a jej wyraz błagał o wyrozumiałość. - Pochylić się nad moją dziewczyną - rozkazał, zginając pantofel w pulchnych dłoniach. - Chodźmy teraz, zabierzmy się za to - dodał, kładąc wolną rękę na karku, zmuszając ją do ustawienia się plecami. „SWATT!” Pięć, sir - sapnęła, zwijając się na boki.
„SWATT!” S… sz… szósta, panie - szeptem jej głos. Trzymał ją przez chwilę, zanim pozwolił jej wstać. Obróciła się na wysokich obcasach, by spojrzeć na nich, ze smutnym wyrazem jej jaskrawoczerwonej twarzy, kiedy wachlowała rękami w górę iw dół spódnicy.
Podniecenie w biurze było namacalne; obaj mężczyźni mieli erekcje, których nie mogli ukryć, podczas gdy obie kobiety stały skruszone, z rękami za nimi mocno zaciśniętymi na tyłkach, piersiami falującymi w ciasnych szkolnych bluzkach, sutkami twardymi i wydatnymi. Ku intensywnemu spojrzeniu Denise i Suzi, pan Johnson odpiął szeroki pasek, zsunął go ze szlufek spodni i po raz pierwszy odezwał się. - Bez spódnic i majtek, dziewczęta. Złożył pasek na pół i ponownie go podwoił, tworząc krótki gruby pasek, który następnie przetestował, uderzając nim o drugą rękę. Ostry trzask sprawił, że obie dziewczyny zwróciły na siebie uwagę.
Nie było protestu, obie dziewczyny w pełni podnieciły się po ich pierwszych laniach, cipy mrowiły z podniecenia i chętnie uczestniczyli w kuszeniu dwóch starców swoimi młodymi atutami. Powolnymi, celowymi ruchami striptizerek najpierw Denise, a potem Suzi rozpięli suwaki i wyślizgnęli się z obcisłych spódnic, ukazując niekończące się nogi. Czarne pończochy podtrzymywane wysoko na nogach za pomocą cienkich pasów do pończoch ustępują miejsca czystej bieli uda znikającej pod czarnymi koronkowymi majtkami.
Obie dziewczyny zachwiały się na bardzo wysokich obcasach, gdy wyszły ze spódnic i położyły je na biurku. Pan Johnson wyciągnął rękę, „zdejmuj majtki, piękne maleństwa” - wyłuskał ledwie mogąc ukryć podniecenie. Obaj zahaczyli smukłe palce o paski cienkich części garderoby i ściągnęli je w dół nóg, stając niepewnie na jednej nodze, a potem na drugiej, wsuwając majtki na każdy szpilki. Pan Johnson skinął na nich, by podali mu drobne skrawki satyny i koronki, które natychmiast włożył do kieszeni marynarki. - Mała pamiątka - zachichotał.
Obie dziewczyny stały teraz z rękami splecionymi przed sobą, by chronić swoją skromność, z ogonami koszul ledwo zakrywającymi ich wzgórki łonowe. - Suzi, pochyl się nad biurkiem z lekko rozstawionymi nogami - polecił. Młoda dziewczyna zastosowała się, stukając obcasami, gdy podeszła do dużego biurka Neville'a, przyłożyła nagą łatę łonową do jego zimnej krawędzi, po czym pochyliła się do przodu i położyła przed sobą ręce. Widok smukłych nóg Suzi wystających ze szpilek, seksownie odzianych w pończochy; szerokie koronkowe bluzki zniekształcone pociągnięciem jej szelek sprawiły, że pan Johnson sapnął w duchu. Jej policzki lśniły bordowo od pantofelka Neville'a, rozdwojona brzoskwinia z jej niedawnego rozwoju w kobiecość, opuchnięta i wilgotna, wypukła spomiędzy lekko rozchylonych nóg.
Cieszyła się z bólu przyjemności, który otrzymywała, i kłucia, które dawała dwóm staruszkom śliniącym się nad jej dojrzałą urodą za nią. „SPATTT!” dźwięk skóry na gołym dnie rozległ się echem po całym biurze. Ciepłe mrowienie szybko rozprzestrzeniło się po jednej stronie jej pośladków. SPATTT! ciepłe mrowienie rozprzestrzeniło się teraz po drugiej stronie. Pan Johnson wprawnie przyłożył szybko swój pas do każdej płonącej kuli po kolei, a Suzi wiła się na boki.
Wypuściła długi, gdy przyszedł kolejny bat, „Oooooouuuccch…”, a potem kolejny. - Ooooooh, Sir - gruchała, zwiększając napięcie seksualne w pokoju. Pasek szedł dalej w poprzek jej pośladków. ooooouuuccch ”i nagle jej nogi ożyły. Z jej pupą przycupniętą na krawędzi biurka, obie nogi uniosły się wysoko w powietrze, obcasy machały ukośnie w kierunku sufitu.
Pisnęła na szczycie swojego zasięgu, jej małe dno było dobrze, naprawdę pobite i całkowicie płonące. Puścił pasek na bok i czekał, aż jej nogi skończą tańczyć. - W górę, masz Suzi.
Dobra robota - dodał. Zgodziła się z tym, była dobra! Pan Johnson cieszył się ze skórowania młodej dziewczyny, ale najlepsze było jeszcze przed nami! Zawsze marzył o biciu Denise, była w tym samym wieku co jego własna wnuczka, która teraz z nim mieszkała, a jej rodzice nie mogli sobie z nią poradzić. Wpadła w złe towarzystwo i potrzebowała surowej dyscypliny, aby utrzymać ją na właściwej ścieżce, on kupił właśnie ten pas w tym celu, a warunkiem jej dalszego pobytu z nim było to, że to zaakceptowała.
- Właśnie, Denise, za biurkiem, moja dziewczyno - rozkazał niemal szeptem, gdy jego gardło wyschło w podekscytowanym oczekiwaniu. - Przygotuj się na to, że twoja bezczelna mała pupa będzie dobrze i prawdziwie bita młodą damą. Denise oparła swój cienki trójkąt cipki o szorstką krawędź biurka, tak jak zrobiła to Suzi, i pochyliła się do przodu, wyciągając swoje smukłe ramiona do przodu, by chwycić drugą stronę blatu dla stabilności. Jej doskonale ukształtowany tyłeczek uniosła się przed starcem, jej wstępnie rozgrzane policzki, ładnie zaczerwienione przez pantofel Neville'a, ofiarowały mu osobistą radość. Penis pana Johnsona stwardniał w stalowy pręt i groził pęknięciem materiału jego spodni, gdy przygotowywał pasek między palcami.
Wzdrygnęła się, kiedy przyłożył zimną skórę do jej rozpalonych policzków. „SPATTT!” Pan Johnson przeciągnął paskiem po jej nagim tyłku, co ponownie odbiło się echem po całym biurze. Uniosła się na palce, gdy szeroki czerwony pręg rozciągnął się na jej policzku. SPATTT! Dopasował to po drugiej stronie.
„SPATTT… SPATTT!” Pan Johnson szybko nałożył skórę po kolei na obie strony, Denise kołysząc jednocześnie biodrami. Wydała z siebie długi, jak głośny chichot skóry, który poczuł mrowienie w jej wilgotnym wejściu, a potem: „Oooooouuucch, Pl… proszę sir”, kiedy ponownie ją dokuczał, cała dolna połowa była w ruchu i nie była już połączona z podłogą. ooooooouucch - pisnęła i jeden z jej butów odleciał, omijając Neville'a, gdy stał zahipnotyzowany widokiem jej oszałamiającego tyłu.
Kontynuowała machanie nogami, dając obu mężczyznom nieograniczony widok na jej nadąsane wejście. Denise wiedziała, że pokazuje jej wszystko, ale nie obchodziło jej to, gdy pan Johnson kontynuował rozprzestrzenianie ognistej ścieżki na jej tyłku z każdym pociągnięciem. Jej głos osiągnął crescendo, gdy ostatnie dwa liznięcia jego paska przecięły poprzednią ścieżkę, unosząc się z biurka i odwracając się twarzą do niej, gdy ponownie przewlec pasek przez szlufki w spodniach. Obiema rękami czule pieściła jej płonący tyłek, nie zwracała uwagi na mężczyzn wpatrujących się uważnie w jej łono i zachęcający łuk jej opuchniętych warg cipki.
Obie dziewczyny wpatrywały się w erekcje ledwie zawarte w spodniach, wiedząc, że następnym zadaniem będzie zaspokojenie ich pożądania. Neville wyreżyserował tę ostatnią fazę. - Denise, teraz pokażesz panu Johnsonowi, jak bardzo jesteś mu wdzięczna za przywrócenie współpracy z nami i pozwolenie ci na utrzymanie pracy.
Suzi, zrobisz to samo dla mnie. Obaj mężczyźni stali ramię w ramię, gdy dwie młode dziewczyny uklękły przed nimi i prawie jednocześnie rozpinały muchy, wyciągając spuchnięte penisy. Neville czekał, aż Denise zatopiła usta w masywnej erekcji pana Johnsona, wprawiając starca w niemal ekstazę. Wysunął biodra do przodu, kładąc dłoń na jej karku, by kontrolować jej prędkość.
Zadowolony z reakcji klienta, położył swoją wielką, podobną do łapy dłoń na czubku małej głowy Suzi i poprowadził ją na swój własny żelazny twardy trzon. Mały osiemnastolatek zareagował z entuzjazmem ulicy i ssał go łapczywie. Neville był zdumiony, jak dobrze dziewczyny zniosły tę część kary, podskakując prawie jednocześnie na końcach napiętych kutasów. Starzec pojawił się jako pierwszy, a zaraz za nim Neville, eksplodując przez twarz, włosy i białe koszule na falujące piersi.
Dziewczęta, które wykonały swoją pracę, posłusznie czekały na kolanach, patrząc w górę na znak, aby wstać i wyjść. Pan Johnson wsunął swojego zniszczonego członka z powrotem do spodni. - Dziękuję, dziewczyny - uśmiechnął się. - Może moglibyśmy w najbliższej przyszłości w podobny sposób omówić więcej interesów i znaczną podwyżkę płac dla was obu w podobny sposób. Obaj słabo skinęli głowami i wyszli do toalety, aby posprzątać.
Denise poszła prosto do kabiny, zostawiając Suzi słuchającą, jak jej koleżanka z pracy podnosi się palcami, ale to było za dużo i szybko dołączyła do niej, obejmując się mocno, gdy bawili się łechtaczkami. Suzi nie mogła uwierzyć, że naprawdę dotyka innej dziewczyny i osiągnęła punkt kulminacyjny w tym samym czasie co Denise, mała straganiarka pełna perfum i potu. - Neville, ty przebiegły stary psie - krzyknął pan Johnson, gdy dziewczyny wyszły. - Nie mogę uwierzyć, że kupili tę historię o tym, że przenoszę firmę gdzie indziej - potarł bolące krocze. „Ale to było fantastyczne.
Denise była wszystkim, o czym marzyłem, a czy widziałeś jej soczyste fanki? Neville uśmiechał się szeroko, widząc, że przekonał dziewczyny do przyjęcia kary. - Obaj na to zasłużyli - wyjaśnił. „Przez ostatnie kilka tygodni byli bardzo nadęci i zauważyli to niektórzy z moich pozostałych klientów. Spowoduje to zrzucenie kołka lub dwóch. Poza tym naprawdę myślę, że lubili nas drażnić.
- Cóż, dzięki za zaproszenie mnie do udziału - ciepło uścisnął dłoń Neville'a. - I nie zapominaj, że chodziło mi o nowy biznes. Zadzwoń do mnie.'..
Przygoda Tracie trwa...…
🕑 45 minuty Lanie Historie 👁 6,627Obudziła się w sobotę rano, potrzebując go, chcąc go, bolało go ciało. Czubkami palców muskała skórę dna; jej tyłek był nadal trochę obolały od cotygodniowego klapsa w środę, a to…
kontyntynuj Lanie historia seksuElizabeth Carson i Emma potrzebują podpisanych listów z karą i cierpią, aby je zdobyć.…
🕑 32 minuty Lanie Historie 👁 7,393Elizabeth Carson siedziała w samochodzie. Daleko jej było do komfortu, musiała się przyznać. 36-latka cierpiała z powodu 24 ostrych czerwonych linii na jej dolnej części, dzięki uprzejmości…
kontyntynuj Lanie historia seksuAkira jest uległą przyłapaną na kłamstwie przez swoją Dominującą Kat. Nigdy nie okłamujesz Kat.…
🕑 5 minuty Lanie Historie 👁 7,473Akira uklękła na cementowej podłodze piekącej piwnicy, z rękami związanymi za plecami, co groziło zerwaniem delikatnej skóry nadgarstków. Pot spływał jej po włosach, gromadząc się…
kontyntynuj Lanie historia seksu