Homelands Pt 1 Ch 09-10

★★★★★ (< 5)

Frank odwiedza swoją babcię i ciotkę, po czym otrzymuje lekcję.…

🕑 52 minuty minuty Kazirodztwo Historie

Teraz, gdy wróciło więcej, być może większość moich wspomnień, wpadłem na pomysł. Z wielkim wysiłkiem i kilkoma nieudanymi próbami przeniosłem się do Ojczyzny. Ale nie do sądu. Na polanę w środku lasu, gdzie skromny kamienny domek z dachem krytym strzechą stał z dala od wszystkiego.

Po kilku minutach łapania powietrza, wśliznąłem się po kamiennym chodniku do frontowych drzwi. Wierzchem pięści zastukałem w drzwi. „Kto to jest?” - zawołał głos. - To ja, babciu - odpowiedziałem, podnosząc głos. Minutę później drzwi się otworzyły.

W drzwiach stała kobieta, ubrana w prostą sukienkę, która sięgała jej do połowy ud. Nie wyglądała jak żadna babcia, którą znałem. Ani jak większość naszego gatunku. W przeciwieństwie do seksownych wersji mojej matki i ciotek, ta kobieta wyglądała tak mało jak starsza kobieta, którą myślałem, że niedawno pochowaliśmy, że nawet nie podejrzewałbym, że mają być jednym i tym samym, gdybym nie wiedział.

Jej włosy, blond z ciemnymi odrostami, podobnie jak jej córki, opadały do ​​pasa w gruby warkocz. Było kilka śladów siwizny, ale poza tym jej włosy były równie wspaniałe jak u każdej innej kobiety w rodzinie. Miała pełnoprawne kurze łapki i zmarszczki śmiechu, ale w zasadzie jej skóra była tak samo napięta jak u dwudziestokilkuletniej kobiety. W rzeczywistości, jeśli nie przyjrzysz się wystarczająco uważnie, możesz pomyśleć, że jest młodsza od Cindy. Wokół niej była młodzieńcza atmosfera, żwawa energia.

I, co najbardziej charakterystyczne, figlarny wyraz twarzy, pewnie osadzony na jej cienkich czerwonych ustach, jakby nigdy więcej niż chwilę nie dzieliła jej od śmiechu z jakiegoś prywatnego żartu. Jej sylwetka była gibka, a jej krągłości stosunkowo skromne. Chociaż, biorąc pod uwagę jej sylwetkę, była dość cycata. Na wyższej lub grubszej kobiecie jej wyposażenie niekoniecznie zrobiłoby wrażenie. Ale na niej były wystarczające dla każdego, kto nie miał obsesji na punkcie wielkich cycków.

Co, co prawda, byłem. Ale nawet ja uznałem je za całkiem atrakcyjne. Z pewnością lepsze niż skromne wyposażenie mojego kuzyna. A krzywe jej nóg były subtelne, ale zdecydowanie ładne.

Jej nogi błagały o pieszczenie. Mimo to, mimo że była zdecydowanie bardzo atrakcyjna, byłem nieco zaskoczony, że to nasza była królowa. Oczekiwałem więcej od kogoś tej postawy. Babcia Kaitlin spojrzała na mnie od góry do dołu.

Jej orzechowe oczy ledwo mrugały. - Wejdź - powiedziała w końcu, prowadząc na swoje podwórko. `` Powinienem chyba powiedzieć coś w stylu: `` Czemu zawdzięczam tę przyjemność? '' Ale szczerze, spodziewałem się, że pojawisz się wcześniej czy później.

Miałam nadzieję, że będzie to później, ze względu na ciebie, ale nie ma sensu teraz cię odsyłać. '' Odchrząknąłem. - Ciebie też miło widzieć. - Zerknęła na mnie, błysnęła szybkim uśmiechem, po czym usiadła na wyściełanym krześle ogrodowym. ''Przepraszam.

Ale wybaczysz mi, że założyłem, że cię tu nie ma, ponieważ bardzo za mną tęskniłaś. - Cóż, pozwól, że cię o coś spytam. Czy jesteś zadowolony z pracy, którą wykonuje Brianna? Czy przeszkadza ci, że zastąpił cię Orwin? - Kolejny szybki, zdezorientowany uśmiech. Prawie szyderczy.

- Od razu do rzeczy. - Następnie, stwierdziła przytłumionym tonem, - Sam jesteś Orwinem, ostatnio sprawdzałem. - Może powinnam przeprosić. Ale i tak wydawała się bardziej rozbawiona niż urażona.

- Nie więcej niż jestem kowalem - powiedziałem. „Ale i tak nie o to prosiłam.” Babcia patrzyła mi w oczy przez kilka długich sekund, po czym potrząsnęła głową. - Najlepiej, żebyś się tym nie martwił. Przynajmniej jeszcze nie teraz. ”” „Prawie ją pokonałem” - powiedziałem, chociaż wiedziałem, że to nie do końca prawda.

Mimo to czułem, że fakt, że był dla mnie nawet promyk nadziei, wiele mówi, ponieważ dopiero niedawno odkryłem, kim jestem, a Brianna musiała zostać zainicjowana prawie pięć lat temu, kiedy po raz pierwszy skończył osiemnaście lat. „Jeśli jest silniejsza ode mnie, przepaść będzie rosła tylko z czasem, teraz, gdy ma do swojej dyspozycji pełne zasoby tronu”. „To prawda,” powiedziała babcia.

''Przynajmniej na razie. Ale wkrótce zbierze wszystkie nisko wiszące owoce, a jej moc będzie rosła znacznie wolniej. A ty, mój drogi chłopcze, jesteś rangą nowicjuszem. Co nie jest zniewagą.

Kiedy nauczysz się go używać, masz poważną moc i prawdziwy potencjał. Chodzi mi o to, że jesteś na tym etapie krzywej uczenia się, na którym postęp będzie następował bardzo szybko, prawie codziennie. Po co ci pośpiech? ”„ Jest teraz bezbronna ”- powiedziałem. ''Może.

Żaden z was nie był bardzo doświadczony, kiedy ustąpiłem, łącznie z twoim kuzynem. Z tego powodu prawdopodobnie powinienem był zaczekać, gdybym mógł się martwić takimi rzeczami. Ale w każdym razie zdziwiłbyś się, jak potężni urosli inni, nawet jeśli zostali mniej więcej wygnani z dworu.

'' Nie odpowiedziałem. Jej twarz złagodniała, a permanentny uśmieszek zniknął na chwilę. `` Znaleźliście już drogi dla kogoś tak nowego na naszych drogach. I dla porządku, jestem pod wrażeniem, że wróciłeś tutaj i odszukałeś mnie tak szybko po tym, jak jej wysokość odesłała cię z powrotem, bez wątpienia pod jednym piekielnym welonem. To nie mogło być łatwe i pokazuje, jak bardzo jesteś zdeterminowany.

To znaczy, ufam, że wiesz, że już jesteś winny zdrady, tylko na podstawie tej rozmowy? '' Znowu nie miałem na to nic do powiedzenia. Babcia westchnęła. „Powiedz mi, kochanie, ile pochłonęłaś?” „Pożarłaś?” „Tak myślałam,” powiedziała. „A czy uprawiałeś seks z istotą, czy pod postacią istoty, która była zasadniczo nieludzka?” „Zasadniczo nie była człowiekiem? Jak co, rosnące rogi i ogon? Albo, nie wiem, drugi kutas? Prawdopodobnie mógłbym to zrobić, gdybym wystarczająco się postarał.

Jestem pewien, że mógłbym, właściwie. '' '' To zdecydowanie powinna być jedna ze strzał w twoim kołczanie. Ale tak naprawdę miałem na myśli wampira, wilkołaka lub centaura.

Wiesz, twoje bardziej egzotyczne fantazje. ”Kiedy nie odpowiedziałem, westchnęła i powiedziała:„ Musisz się bardzo dużo nauczyć, skarbie ”.„ Naucz mnie ”- powiedziałem. - Nie ma szans - powiedziała bez chwili wahania.

Odskoczyłem. - Tak po prostu? - Uderzyła mnie w nadgarstek. - Nie baw się ze mną w tę delikatną grę ego. Wiem, że potrzeba by dużo więcej, żeby cię urazić. - Przesunąłem delikatnie palcem po grzbiecie jej dłoni, przetarłem jej myśli, sugerując… - Zapomnij o tym - powiedziała ze śmiechem.

Szyderstwo powróciło. '' Nie odbieraj tego źle. Jestem pewien, że śmiertelne kobiety muszą cię po prostu pożreć. Ale jak na standardy tego świata, jesteś uroczym szczeniakiem z przerośniętymi łapami i wszystkim. - Jej spojrzenie przesunęło się między moimi nogami.

- Wiesz, rozmiar to nie wszystko. Nie zrozum mnie źle. Oczywiście to ma znaczenie.

Dużo. Nie pozwól nikomu powiedzieć inaczej. Czasami dziewczyna nie chce niczego więcej, niż czuć się rozciągnięta do granic swoich możliwości. Stąd rzecz z centaurami. Ale nikt nie lubi jednego kucyka.

„Myślę, że rozumiem to, co mówisz.” „Po pierwsze, śmiertelnicy mają tylko tyle narządów płciowych i stref erogennych.” „A więc powinienem wyhodować trzy kutasy? To znaczy, gdzie w ogóle… - Dlaczego zakładasz, że ona może mieć tylko dwie dziury? - W łóżku. - Ale i tak nie o to chodzi. Widzisz, kochanie, w najlepszym razie seks między dwojgiem naszych ludzi tylko w minimalnym stopniu przypomina seks między śmiertelnikami, ponieważ obejmuje mniej lub bardziej fizyczne ciała mieszające się w tańcu, który kończy się całkowitym poddaniem. Pomyśl o czymś większym niż tylko wyhodowaniu większej liczby tych samych starych części. ”„ Rozumiem ”.

Przerwałem na chwilę. „Więc co to znaczy pożreć kogoś z naszego gatunku?” „Nie jesteś gotowy, aby to wiedzieć,” powiedziała. „Nie spróbuję, dopóki nie będę.” „Dopóki ci nie powiem, nie, nie zrobisz tego” - powiedziała z chichotem.

Nie mogłem zdecydować, czy ten charakterystyczny, pół-szyderczy uśmieszek był naprawdę protekcjonalny, czy naprawdę cholernie uroczy. Im dłużej na nią patrzyłem, tym bardziej myślałem o tym drugim. W rzeczywistości było w niej coś niezwykle pociągającego, równie niekonwencjonalnego jak jej uroda. I miało to wiele wspólnego z tymi ustami, choć były cienkie.

Podniosła rękę, żeby przerwać mój protest. - Nie kłopocz się przysięganiem, że tego nie zrobisz. Możesz nawet w to uwierzyć. Ale to po prostu nie to, kim jesteś. Zawsze byłeś niezwykle ciekawy.

To dobrze, na wiele sposobów. Ale także niezwykle niebezpieczny. Mniej dociekliwi z nas mogą najmniej się bawić, ale często żyją najdłużej. ”„ Rozumiem ”- powiedziałem. „Ale czy możesz mi przynajmniej powiedzieć, czy ta Pożerająca sprawa jest powodem, dla którego Jack i Mark nie mają ojca?” „Tak”, powiedziała.

`` Zdobycie tronu jest łatwe. Utrzymanie tego nie jest. ”„ Przepraszam ”- powiedziałem. Babcia zaśmiała się serdecznie, kładąc dłoń na piersi.

`` Dlaczego w ogóle miałbyś być? Wiedziałem, w co się pakuję. O wiele lepiej niż twój kuzyn. I bardzo niewiele żałuję.- Powoli sączyła mrożoną herbatę.

- Właściwie tylko dwa. Kilka drobnych wyrzutów sumienia, niezupełnie zastrzeżeń i obaw, ale tylko dwa pełne żale. '' Uniosłem brew. - Więc czym one są? - Wskazała na mnie palcem. „Nie dla twoich dziewiczych uszu.” „Rozumiem”.

Wzięłam głęboki oddech. Było jasne, dokąd to zmierza. - Cóż, miło było cię znowu zobaczyć, babciu. Tym razem naprawdę, nie tylko w naszych śmiertelnych maskach.

Ale chyba powinienem już iść. '' Złapała mnie za nadgarstki, kiedy zacząłem wstawać. - Jeszcze nie. - Oblizała wąskie usta. Kiedy poczułem, że jej pragnienie rośnie, moje własne wzrosło.

Może nie była najlepiej wyglądającą kobietą w rodzinie, ale było w niej coś, co bardzo podniecało. `` Wiem, że mówiłem ci, ile musisz się nauczyć, ale tak długo, jak przeszedłeś całą tę drogę, nie mogę tak po prostu pozwolić ci odejść bez odrobiny zabawy. '' Dla niej, musiało to być trochę tak, jakbym szarpał się z dziewicą.

Ale dla mnie to było niesamowite. Myślałem, że Brianna jest potężna. I w porównaniu do większości z nas była. Ale nie mogła trzymać świecy przed babcią. Co więcej, babcia nie tylko została obdarzona dużą ilością surowej mocy, wiedziała, jak z niej korzystać.

Pokazała mi rzeczy, których nigdy sobie nie wyobrażałem, chociaż byłem pewien, że się powstrzymuje. Zainspirowany jej bardziej egzotycznymi wyczynami, spróbowałem kilku własnych. Zaczynając oczywiście od drugiego koguta. # Klikałem na obrazek po obrazku, każdy bardziej parowy niż poprzedni.

Dlaczego ciocia Liz miałaby pozostawać zalogowana na swoim koncie e-mail, skoro coś takiego tam było i tylko czekało na znalezienie? W ciągu dwóch dni, które spędziłem z ciotką i wujem, powoli zacząłem podejrzewać, że coś jest nie tak. Raz czy dwa, patrząc na Liz, zobaczyłem coś innego niż gospodynię domową w średnim wieku, która próbowała o siebie zadbać, ale wciąż miała przy sobie dodatkowe kilogramy. Przy tych dwóch okazjach pomyślałem, że patrzę na gwiazdę porno. Jej twarz wyglądała mniej więcej tak, jak podejrzewałem, że ciocia Liz mogłaby wyglądać, gdyby nosiła więcej makijażu, schudła kilka kilogramów i była o dekadę, a nawet dwa młodsza. Jej skóra nie powinna być tak jasna, tak napięta, wolna od wszelkich niedoskonałości i oznak starzenia.

Ta kobieta również miała zabójcze ciało. Jej piersi nie były mniejsze, ale o wiele bardziej energiczne. A jej tyłek był mniej więcej tego samego rozmiaru, znacznie mocniejszy, bardziej w kształcie serca i siedział wyżej. To była ta sama kobieta, którą znalazłem na zdjęciach, w serii kompromitujących pozycji.

Okej, „kompromis” był łagodnym określeniem. Usłyszałem, jak otwierają się przednie drzwiczki i przechodzę do innej karty, a następnie zminimalizowałem przeglądarkę przed otwarciem okna automatycznej aktualizacji. Rodzaj rzeczy, które miałem robić.

Będąc bardziej zaawansowanym technologicznie niż moja ciotka i wujek, zgodziłem się odwiedzić ich i pomóc w skonfigurowaniu ich nowego komputera, zaprojektowaniu i uruchomieniu strony internetowej dla firmy mojego wujka. "Cześć, jak leci?" - zapytała ciocia Liz, wchodząc. Miała na sobie długi płaszcz, pomimo pogody w Południowej Karolinie. Spód wystawały lakierowane obcasy i jedwabne pończochy.

Jej twarz migotała tam iz powrotem na obrazie, który uważałem za właściwy, a oszałamiające piękno, które jakoś poznałem, to także ciocia Liz. Odłożyła torebkę. - Nie zostaje.

Po prostu o czymś zapomniałem. Zostawiła torebkę na stole i wbiegła po schodach. Nie powinnam. Ale ja to zrobiłem.

W jej torebce znalazłem lubrykant i korek analny. I klucz do pokoju hotelowego. Zapisałem nazwę hotelu i numer pokoju.

Ciotka Liz wróciła. Gula w jednej z dużych kieszeni płaszcza wyglądała, jakby została zrobiona przez parę kajdanek. „Wrócę późno. Na ladzie są pieniądze na pizzę”. - Okej.

Baw się dobrze - powiedziałem. Szukając w Google sieci hoteli, znalazłem tylko jedno miejsce w promieniu dwudziestu pięciu mil. Odczekałem dziesięć minut, a potem pobiegłem do samochodu, mocno wciskając wściekłość za pasek.

Siedziałem w samochodzie kilka minut, zbierając myśli. Czy naprawdę miałem zamiar szpiegować moją ciocię Liz, kiedy miała seksualne spotkanie? Jak wyglądała moja sprawa? Oczywiście nie było. Ale to nie znaczyło, że miałem wyjechać z parkingu i pojechać z powrotem do jej domu, przepuszczając jedyną w swoim rodzaju okazję. Wysiadłem więc z samochodu i przeszedłem przez drzwi do pokoju. Wydobywały się słabe dźwięki.

Skrzypiące łóżko. Kobieta jęczy. Mężczyzna chrząkający.

Głos innej kobiety, choć zbyt zniekształcony, żebym mógł zrozumieć, co mówi. Poszedłem do recepcji i poprosiłem o pokój. Miałam nadzieję, że dał mi jednego zbliżonego do ich, ale byłam prawie pewna, że ​​to nie ma znaczenia i nie byłam pewna, jak wyjaśnię, dlaczego to było ważne.

Czując się trochę winny, ale nie chcąc zostawiać śladu na papierze, przekonałem go, że wręczyłem kartę kredytową, nie robiąc tego. Gdy znalazłem się w pokoju, nie traciłem czasu. Usiadłem na łóżku i skupiłem się na zmysłach cioci Liz.

Zrobiłam to już wcześniej, kiedy tropiłam kilku starych morderców z liceum. Nigdy członkowie mojej rodziny, ale powinno działać tak samo. Jednak zawsze starałem się tylko zorientować się, gdzie w tej chwili się znajdują.

W tej chwili próbowałem uzyskać pełne jasnowidzenie. Rzeczywiście, niewyraźny obraz wypełnił mój umysł chwilę później. Młoda blondynka, ledwo legalna i niezdolna do wypełnienia swojego topu na ramiączkach, usiadła na skraju jednego łóżka. Patrzyła z wielką uwagą na scenę rozgrywającą się na drugim łóżku. Ciotka Liz była przykuta do wezgłowia, leżąc na brzuchu, z czymś wepchniętym do ust.

Może coś jedwabnego, sądząc po połysku. Ogromny Murzyn klęczał między jej nogami, wpychając kutasa tak grubego jak piwo do jej cipki. Patrzyłem przez kilka krótkich chwil. Ale zdałem sobie sprawę, że jakkolwiek było możliwe, żebym ją szpiegował, wiele mnie to kosztowało.

Dałam sobie jeszcze kilka chwil na cieszenie się sposobem, w jaki zdumiewający tyłek Liz zaciskał się za każdym razem, gdy mężczyzna w nią wpychał. Upadłem na podłogę, trzymając głowę w dłoniach. To było dość proste. Ale to nie było łatwe. Jak bieganie w maratonie.

Jeden krok po drugim. Prosty. Kiedy odzyskałem energię, zebrałem się i wróciłem do samochodu. Zwracając większą uwagę na ograniczenie prędkości niż jadąc tutaj, pojechałem z powrotem do ich domu. Kiedy wszedłem, wujek Jim zapytał mnie, gdzie byłem.

Powiedziałem mu, że muszę iść po jakieś oprogramowanie, a kiedy mnie nie było, zjadłem obiad. Kiedy zapytał, gdzie jest oprogramowanie, powiedziałem, że nie ma go na stanie i będę musiał zamówić je przez Internet. Zrobił jakąś zepsutą starą osobę, która zauważyła, jak to się zawsze działo w dzisiejszych czasach, i to było tak, jakby internet utrudniał wszystko, co wydawało się być mniej lub bardziej złym sposobem patrzenia na to. Nic dziwnego, że ciocia Liz czuła się bezpiecznie, zostawiając otwarte konto e-mail. W końcu Liz nie wróciła do domu tak późno.

W każdym razie nie tak późno, jak się spodziewałem. Oczy miała na wpół otwarte, usta wykrzywione w nieustannym uśmiechu, a kolana chwiejne. A może to była tylko jedna jej wersja.

Mój wujek nic nie zauważył. Nasza trójka obejrzała film. Jakby wszystko było tak, jak powinno. Ale tak naprawdę to nie było to, co oglądałem.

Zamiast tego oglądałem w myślach nieskończoną pętlę sceny z pokoju hotelowego. Czułem się brudny, a nawet chory. Powinienem być przerażony.

Nie podniecony. Ale do cholery, wiedząc, że nie powinienem robić nic, aby zmienić fakt, że byłem. Tyłek Liz był okrągły, szeroki i składał się głównie z grubych mięśni z odpowiednią ilością miękkiej wyściółki. Kiedy jej mięśnie napięły się, jej policzki tak szybko uderzyły o siebie, byłam pewna, że ​​słyszałabym ich klaskanie, gdybym był w pokoju. Jej nogi były stosunkowo smukłe, ale grube sznury mięśni nadawały im ładne krzywe.

I chociaż leżała na plecach, tylko z półksiężyca wystającego z boku, mogłem powiedzieć, że miała dość duże piersi. Nie spałem do późna w nocy, wielokrotnie się masturbując. Ciotka Liz, nauczycielka, zawsze wracała do domu wczesnym popołudniem. Co najmniej kilka godzin przed wujem Jimem, który był właścicielem firmy konsultingowej specjalizującej się w inżynierii lądowej.

Albo jakąś inżynierię. Tak naprawdę nie wiedziałem. Albo obchodzi. "Jak to wszystko idzie?" - zapytała Liz, przechodząc obok biura Jima następnego dnia po powrocie z pracy.

Bawiła się swoimi kolczykami. Jej rozsądna wełniana spódnica sięgała jej do kolan, a jej gruby sweter prawie zdołał ukryć jej wdzięki. Mimo skromnego stroju było jasne, że to jej seksowna wersja. - Dobrze - powiedziałem. „Właściwie świetnie.

Znalazłem dziś w internecie kilka bardzo interesujących rzeczy”. Zatrzymała się, wróciła do drzwi i stanęła tam z jednym kolczykiem na zewnątrz, a drugim nadal w środku. - Co to jest? Uśmiechnąłem się do niej.

"Jakieś zdjęcia." "To tak?" Wyjęła drugi kolczyk. "Z?" Zniżyłem głos. „Zgadnij”. Prawie upuściła kolczyki.

"O mój Boże." Jej skóra straciła ten niewielki kolor, od którego musiała się zacząć. "Myślę, że będę chory." - Powinnaś się napić. - N-ty nie możesz - pochyliła się, zdjęła piętę, potem drugą i weszła do kuchni.

Kiedy wróciła, w jednej ręce trzymała kieliszek białego wina, w drugiej butelkę. - Czego chcesz? Nie powiedziałbyś mi, gdybyś planował pokazać wujowi. Pieniądze? Wiesz, że jesteśmy spłukani. Mógłbym sprzedać swój samochód, ale nie jest to dużo warte. - Nie chcę twoich pieniędzy - powiedziałem.

Jej ramiona falowały, gdy szlochała. - Cóż, co wtedy? Nic nie mam! Nie odpowiedziałem. "Nie możesz być poważny." Patrzyła na mnie szeroko otwartymi brązowymi oczami.

Potem wybuchnęła śmiechem, jej piersi się trzęsły. - Mój Boże. Jesteś chory. Nie mogę uwierzyć synowi twojej siostry.

- Nie zamierzasz mi powiedzieć, żebym wynosił się do diabła z twojego domu? Oddychała ciężko, policzki karmione. "Tak." - Wygląda na to, że naprawdę masz to na myśli. A jeśli nie? Wypiła kieliszek wina jednym dużym haustem, po czym dopiła.

- Nie mogę uwierzyć, że mnie szantażujesz. Jesteśmy spokrewnieni. Dlaczego w ogóle chcesz? Wstałem, podszedłem do niej, wyjąłem butelkę z jej małych rączek i napiłem się głęboko. „Słuchaj, ciociu Liz, tak naprawdę nie obchodzi mnie, co zrobiłaś.

Nie moja sprawa. Nie zrobiłem kopii zdjęć. Usuń je, jeśli chcesz.

Jeśli o mnie chodzi, to się nigdy nie wydarzyło. Chciałem zwrócić twoją uwagę, tak, ale absolutnie cię nie szantażuję. " Położyłem dłoń na jednym z jej bioder. Byłem dumny, że ruch był szybki, pewny siebie, bez wahania. Gdybym zdradził, jak bardzo byłem zdenerwowany, mogłoby się to potoczyć zupełnie inaczej.

Ale gdybym mógł wydawać się tak pewny siebie i całkowicie kontrolowany, byłem pewien, że skończy się to dokładnie tak, jak chciałem. Udawała, że ​​tego nie chce. Ale gdyby naprawdę tego nie robiła, zareagowałaby już zupełnie inaczej. Ciotka spojrzała na moją dłoń.

Spojrzałem jej w oczy. Nie okazała żadnej reakcji. - Nic ci nie grożę. Ukryj to, żyj swoim kłamstwem, a nie powiem ci już ani słowa, nie mówiąc już o wujku Jimie.

Przyciągnąłem ją trochę bliżej. Jej ręka powędrowała do biodra. Przez chwilę myślałem, że odsunie moją rękę. Ale kiedy położyła rękę na mojej, zrobiła to czule.

„Powiem tylko, że zobaczyłem coś, czego nie spodziewałem się zobaczyć na tych zdjęciach i dlatego chciałbym. Pozytywnie emanujesz seksualnością”. Przerwałem na chwilę.

- Ale mimo wszystko chcę tego tylko wtedy, gdy ty też. - A co, skoro powiedziałeś, że moje zdjęcia są gorące, mam się nagle stopić i rzucić na ciebie? Na własnego siostrzeńca? Pomimo jej słów, przysunęła się do mnie bliżej, wyciągając szyję, by na mnie spojrzeć. Jej usta otworzyły się lekko, jej rozkosznie pełne usta flirtowały na myśl o uniesieniu się do pocałunku. Nawet jeśli mowa ciała nie mówiła wszystkiego, wiedziałem, że mnie pragnie.

Nie potrafiłem tego wyjaśnić, ale wyczułem, że coś się w niej budzi. Nie, nie budzę się. Ale przynajmniej puchnąć. Nalałem jej więcej wina. "Powiedz mi coś." "Co to jest?" Przycisnęła się do mojej klatki piersiowej z takim naciskiem, że prawie można było powiedzieć, że próbuje mnie odepchnąć.

Prawie. "Dlaczego się nie trzęsiesz?" Jej głos opadł. "Pierdol się." Rozchyliła nogi.

Rolowanie jej biodra pod moją ręką sprawiło, że mój kutas drgnął. "Nie wiesz, o czym mówisz." Pochyliłem się bliżej, udając, że zamierzam ją pocałować. Zamknęła oczy. Cofnąłem się.

- Nie, oczywiście, że nie. Jesteś wyraźnie oburzony - powiedziałem. Otworzyła oczy i rzuciła o ścianę kieliszek wina, o którym prawie zapomniała.

- Będę w swoim pokoju - powiedziałem. Piętnaście minut później ktoś zapukał do moich drzwi. Szczerze myślałem, że byłoby to wcześniej.

Tłumiąc uśmiech, bez słowa otworzyłem drzwi. Ciotka Liz stała tam, trzymając butelkę świeżego wina i dwa kieliszki. Miała na sobie biały stanik z kwiatowym nadrukiem i dopasowaną spódnicę, która była tak krótka, że ​​w zasadzie zakrywała tylko jej biodra i wzgórek łonowy, pozostawiając mnie do odgadnięcia, czy była ogolona na łyso.

Różowe czółenka zdobiły jej śliczne małe stopy. - Jesteś dupkiem, wiesz o tym? Nawet nie wiem, dlaczego tu jestem. Objąłem ją ramieniem w talii.

Nie tylko nie stawiała oporu, ale pochyliła się do mnie, wstrzymując oddech. - Myślę, że wiesz. I masz niezłe usta. - Nigdy nie słyszałeś przekleństwa dorosłej kobiety? - Nie miałem na myśli twojego języka.

Miałem na myśli te usta. Ona do łóżka. I oblizała usta. - Zresztą, co ci tak długo zajęło? Zapytałam. „Musiałem zadzwonić”, powiedziała.

„Kwestionowane opłaty na rachunku karty kredytowej?” - Zapraszam przyjaciela - szepnęła. "To tak?" - Nie masz nic przeciwko, prawda? Ciotka Liz pochyliła się bliżej, jej piersi napierały na mnie. - A może będziesz nalegać, by mieć mnie dla siebie? „Tylko nie próbuj zmieniać mnie w widza”. "Nie martwić się." Postukała w głowę mojego fiuta.

"Obiecuję, że tak się nie stanie." "Dobry." Ponownie oblizała przepełnioną górną wargę, choć nadal błyszczała od ostatniego płaszcza. "Czy byłeś kiedyś w centrum trójkąta?" "Tak, powiedziałem. "I zwykle byłem rozczarowany." Jej palce delikatnie musnęły czubek mojej głowy.

Tak naprawdę to najsłabsze draśnięcie. „Nie mogłam być jedną z kobiet” - powiedziała. Zsunąłem rękę na jej talii do tyłka. Kurwa, było miło.

Trochę miękki, z przyjemnym nadaniem po ściśnięciu, ale pod spodem solidna warstwa stali. „To prawda” - odpowiedziałem. Chociaż w głębi mojego umysłu zabrzęczała myśl, protestując przeciwko mojej odpowiedzi.

- Nie zrozum mnie źle. Lubię cipkę. Całkiem trochę.

Ale kocham kutasy. I chociaż powinno mnie to brzydzić, coś w pieprzeniu mojego siostrzeńca sprawiło, że całkowicie zmoczyłem. - Czy to mogło być to? Powiedziałem, kładąc wolną rękę na jej dłoni i kierując ją z powrotem do mojego grubego kutasa.

- Może mieć z tym coś wspólnego, mój Mistrzu Subtelności. - A twoja przyjaciółka? Czy ona też lubi mężczyzn? Zapytałem, ignorując jej komentarz. - Och, tak - powiedziała ciocia Liz.

"Nie martw się o to." Mocno ścisnęła mojego penisa. Jej dłonie były tak małe, a ja jakimś cudem sprawiłem, że mój kutas urósł do tego stopnia, że ​​efekt był prawie komiczny. - Ale nie jestem pewien, czy sobie z tym poradzi. Jest bardzo mała.

Będzie ci ciężko dostać to do jej wagonu, a na pewno nie będziesz w stanie włożyć jej do tyłka. Ale, szczęście dla ciebie, jestem prawie pewien, że dam sobie radę. W każdej z dziurek. I po prostu uwielbiam anal.

I nie w taki sposób, w jaki niektóre kobiety twierdzą, że kochają go tylko po to, aby podekscytować mężczyzn. " - Zobaczymy, co możemy z tym zrobić - powiedziałem. „Jeśli chodzi o twojego przyjaciela, jestem zaskakująco elastyczny. Powinienem być w stanie coś wymyślić”.

Ciotka Liz zaśmiała się, powoli głaszcząc mojego pytona. - Mam taką nadzieję, ze względu na nią tak samo, jak dla ciebie. Ale mówię ci, że jest szalenie ciasna. Raz spróbowałem jej zrobić pięścią i pomyślałem, że odrzuci mi głowę z ramion., nic by nie znaczyło. Ale w twoim przypadku myślę, że to mówi wszystko.

" - A jednak chcesz mnie w dupie. - Desperacko. Paliłem się, myśląc o tym, kiedy rozmawiałem przez telefon z Jane. - Skąd wiesz, jaki jestem duży? Zapytałam.

- Robiłeś własne szpiegostwo? Zaśmiała się. - Wcześniej byłeś dość twardy. Kiedy wstałeś, prawie się przewróciłem. - Myślisz, że możesz wszystko połknąć? Wbić nos w moje łono? - Cholera, jeśli nie będę się starał ze wszystkich sił - powiedziała. W końcu pochyliłam się i pocałowałam te ogromne, niemożliwie miękkie usta.

Prawie zapomniałem o przyjemności zwykłego pocałunku. Ale z jej ustami trudno byłoby to przeoczyć. Po jakimś hokeju na migdałkach wsunąłem palec w przód jej stanika i zacząłem go ściągać, mając nadzieję, że uwolnię jej piersi. Ale złapała mnie za nadgarstek.

Jej uścisk był zaskakująco mocny, biorąc pod uwagę, jak małe były jej dłonie. "Poczekajmy na Jane." Ukłoniłem się. Przynajmniej nie miała problemu z całowaniem się, kiedy czekaliśmy. Nie byłam daleko od rozwalania orzecha, wystarczyło dotknięcie jej ust, kiedy w końcu usłyszeliśmy skrzypienie na schodach.

Odsunąłem się od cioci Liz, przywołując parę luźnych szortów. Po ulepszeniu mojego skromnego kawałka do tak ogromnego rozmiaru, nadal nie byłoby dla Jane żadnej prawdziwej tajemnicy na tym froncie. Ale to pomogłoby udowodnić, że nie zaczęliśmy imprezy bez niej. Jane weszła na schody i weszła do mieszkania na poddaszu. Miała na sobie dżinsy, które najwyraźniej miały być obcisłe i faktycznie obejmowały jej biodra, ale nadal wisiały luźno nawet na udach, oraz malutką koszulkę z twarzą kotka przyklejoną cekinami.

Miała uroczą twarz, mały nosek z guzikami i jasne oczy, ale prawie całkowity brak kobiecych krągłości nie robił tego dla mnie. Wcześniej nie przyjrzałem się jej zbyt dobrze, byłem trochę zbyt skupiony na cioci, ale moje początkowe wrażenie niestety potwierdziło się dobrze. Liz przedstawiła mnie Jane. Jej głos był energiczny, wysoki.

Zastanawiałem się, dlaczego, skoro ciotka Liz miała zamiar wziąć kochankę, wybrałaby tę malutką rzecz. Ale kiedy wszyscy zaczęliśmy się rozbierać, od czasu do czasu całować i pieścić, zacząłem wpadać na lepszy pomysł. Po pierwsze, Jane była pewna siebie i otwarta, nie najmniej czuła się nieswojo w swojej skórze lub nieśmiała, by dzielić z nami swoje ciało. I kochała Liz.

Uwielbiałem ją naprawdę. To było tak, jakby nie mogła zrobić nic więcej niż udawać, że się bawi, skoro nie mogła być pewna, że ​​zadowala Liz. Potrzebowała, żeby Liz jej potrzebowała. Widziałem, jak to będzie odurzające. Mimo to Liz nie kłamała o tym, jaka była niesamowicie ciasna.

Miałem problem z wsunięciem w nią więcej niż jednego palca, kiedy jadłem jej cipkę. Przynajmniej na początku. Niektórzy mężczyźni uznaliby to za atrakcyjne. Z pewnością nie wolałbym, żeby moje kobiety były luźne.

Ale praca z tym była prawie trudna. Musiałbym pozwolić, żeby mój kutas mocno się skurczył, żeby dostać się do jej cipki. Mimo wszystko musiałem wyznać, że podobał mi się sposób, w jaki jej oczy wyglądały, jakby wyskakiwały z orbit, kiedy zdejmowałem spodenki.

Proste, nagie pragnienie, które zobaczyłem w jej oczach, było niezwykle ekscytujące. Ciało, które ukryła pod tym strojem, było dokładnie tym, czego się spodziewałem. Jej piersi prawie nie istniały. Jej różowe sutki były opuchnięte i wydatne, ale to było wszystko, co można powiedzieć o jej piersi.

Chociaż technicznie rzecz biorąc, zdałem sobie sprawę, że ma tyłek, wyglądało to prawie tak, jakby ktoś znalazł kobietę, która go miała, i odciął ją. Nie chodziło tylko o to, że wolałem je duże i okrągłe, co lubiłem. Chociaż był to zupełnie inny rodzaj uroku, widziałem kobiety z małymi, ale ciasnymi, jędrnymi tyłkami.

Takich, w których policzki nie dotykały się, chyba że ich do tego zmusiła, ale mimo to dwie małe półkule wymagały pewnego szacunku. Tyłek Jane nawet tak nie wyglądał. Po prostu płaski i bezkształtny. Ale mimo wszystko była tak otwartą i bezinteresowną kochanką, że trudno było nie patrzeć na nią inaczej po tym, jak wpadliśmy w plątaninę ciała na łóżku.

Obserwując, jak robi wszystko, co w jej mocy, by ustnie zadowolić Liz, stwierdziłem, że pragnę, by chciała mojej aprobaty tak bardzo, jak ona oczywiście chciała Liz. Kiedy wtedy faktycznie zrobiła to samo dla mnie, byłem całkiem zadowolony z wyniku, chociaż było jasne, że nie zajmowałem tego samego statusu co Liz w jej umyśle. Musiałem stopniowo zmniejszać swojego penisa do normalnego rozmiaru, aby pozwolić jej dostać się do ust. Ale kiedy to zrobiłem, uznałem jej wysiłki za całkiem satysfakcjonujące. Z pewnością nie tak przyjemne jak Liz.

Ale gdyby miała usta Liz, prawie nie byłoby rywalizacji. Prawie. Liz była cholernie dobra. W pewnym momencie moje wspomnienia dotarły do ​​powierzchni mojej świadomości. To nie był pierwszy raz, kiedy uprawiałem seks z niesamowitą boginią, którą była moja ciocia Liz.

Nie był to nawet pierwszy raz, kiedy uprawiałem z nią trójkąt. Podzieliłem się nią z mamą i Cindy. Wróciły do ​​mnie inne rzeczy.

Rozmowa z babcią. Wiedziałem, że muszę opanować, jeśli chcę być poważnym graczem. Dodatkowe narządy płciowe. Bardziej egzotyczne przemiany. Jane leżała na plecach z szeroko rozwartymi nogami.

Liz klęczała, atakując łechtaczkę Jane. Ukląkłem za ciotką, wyrósł mi drugi penis, a potem wypełniłem obie dziurki Liz w tym samym czasie. Jęknęła z aprobatą. Ale zrobiłem o wiele więcej.

Jedno ramię wydłużyło się komicznie i użyłem go, by sięgnąć i bawić się sztywnymi sutkami małej blondynki. Moje drugie ramię skończyło się czymś, co nawet nie przypominało dłoni. Wsunąłem jedną z dwóch amorficznych wypukłości w tyłek Jane. Pulsował powoli.

Drugi wypełnił jej pochwę i wypuścił małe guzki. Obróciłem go, masując jej wnętrzności, zwłaszcza punkt G. Jakby wysiłek związany z utrzymaniem drugiego penisa i przekształceniem moich dłoni w nierzeczywiste instrumenty seksualne nie wystarczył, włożyłem też energię w stłumienie ich kulminacji.

Pozwoliłem, by ich ekstaza narastała, niosłem je w naturalnym kierunku, ale nie pozwoliłem im dotrzeć do celu. Każda kobieta doświadczyła serii miniaturowych orgazmów, zbyt małych, aby naprawdę rozproszyć szybko rosnące napięcie. Wystarczająco wystarczy, aby nie czuli się tak, jakby nie byli w stanie cieszyć się przytłaczającą stymulacją, którą otrzymali. Trwało to co najmniej dwadzieścia minut, zanim w końcu pozwoliłem im eksplodować.

Zarówno Jane, jak i ciocia Liz natychmiast wytrysnęły, ich ciała zaczęły się trząść w niekontrolowany sposób, gdy szalejąca rzeka przyjemności, którą wlewałem w nie, w końcu wylała się na brzeg. Większość nadmiaru spłynęła prosto na mnie. Prawie się zakrztusiłem, kiedy piłem całą energię, którą od nich czerpałem. Potrzebowali trochę czasu, aby dojść do siebie, ale byli dalecy od nasycenia.

Jane nie wytrzymała jednak dużo dłużej. Życzyła nam dobrej nocy, uśmiechając się od ucha do ucha. Ciotka Liz i ja wzięliśmy prysznic, badając nawzajem ciała, jakbyśmy właśnie tego nie zrobili.

Stałem za nią, jedną ręką ściskając jej tyłek, drugą ciężką pierś, z głową schowaną w przestrzeni między jej szyją a ramieniem. "Jak to zrobiłeś?" zapytała. - Magia - powiedziałem.

- To w zasadzie prawda, prawda? - Mniej więcej - powiedziałem. - Nie jesteśmy ludźmi, prawda? Każde z nas? Skubnąłem jej ucho. "Nie tak daleko, jak mogę powiedzieć." - Ani moja siostra.

Ani twój ojciec. Ożeniłem się ze śmiertelnikiem, ale moja siostra tego nie zrobiła. Więc obie strony twojej rodziny pochodzą z tamtego innego świata.

"Tak." "Moja Brianna nie ma tego samego co ty." - Chyba nie - powiedziałem. - Ale to jej nie przeszkadza. "Co masz na myśli?" zapytała. Złożyłem jeszcze kilka pocałunków na jej szyi. Poczułem, jak zadrżała.

"Nic." - Nie wiem, skąd to wiem. Ale potrafię robić takie rzeczy, jak ty. - Tak sobie wyobrażam.

Jej piersi urosły i nagle moja ręka wydała mi się niewystarczająca, aby je utrzymać. Liz wykręciła szyję, odwróciła głowę i pocałowała mnie głęboko. Po kilku minutach przerwała pocałunek.

- Nie jestem twój pierwszy, prawda? „Nie, ale prawda jest taka, że ​​nie mam pojęcia, kiedy i jak to się wszystko zaczęło”. - Więc przeleciałeś swoją matkę. Moją siostrę. "Wiele razy." - Powinienem być tym zniesmaczony.

- Ale nie jesteś - powiedziałem, poruszając dłonią, która obejmowała wypukłość jej tyłka, aby przytrzymać drugą z jej nabrzmiałych piersi. "Jesteś?" - Nie - powiedziała. - Właściwie to podnieca mnie myślenie o was dwojgu na tym. Coraz energiczniej pracowałem jej sutkami. - Chciałbyś do nas dołączyć, prawda? Najwyraźniej nie pamiętała, że ​​już to zrobiła.

Jęknęła. - Kurwa, tak. Czy to obrzydliwe? Że chcę siorbać soki mojej siostry, posmakować jej spermy? Chcesz spojrzeć w dół między moje nogi i zobaczyć jej głowę między nimi? - To nie jest bardziej zboczone niż to, co robimy teraz - powiedziałem. - Może nie.

I chyba nie obchodzi mnie to, że zazwyczaj wolę, żeby moje kobiety były przystrzyżone. Ale ostatnim razem, kiedy ciągnąłem Ellen za włosy, nie było to w ferworze orgazmu. "Czy jesteś tego pewien?" Zaśmiała się. - Okej, może nie. - A co powiesz na to, żebyśmy odświeżyli twoją pamięć? - Chciałabym - powiedziała.

"Bardzo bym tego chciał." Odsunąłem jedną rękę od jej niesamowitych piersi i poprowadziłem mojego grubego kutasa w jej ciepłe fałdy. Sapnęła, gdy głowa rozszerzyła szeroko usta. - O Boże, to takie idealne.

Jest prawie za duże. Ale tylko prawie. Moje dłonie ponownie chwyciły jej ogromne piersi. „To samo z tymi”. - Zawsze chciałam, żeby były większe.

Nie wiem dlaczego. Większość moich przyjaciół miała mniejsze piersi ode mnie. Chyba byłam po prostu zazdrosna o Ellen.

"Nie powinieneś. Jesteś cudowna. ”„ Nie myślisz, że twoja matka… o kurwa tak, mocniej kochanie… nie myśl, że twoja matka… ”„ Podnieca mnie, tak. Właściwie to mam dla niej poważną sprawę.

Nie ma sensu temu zaprzeczać. Zawsze ma. Prawdopodobnie właśnie dlatego, że jest moją matką.

Ale na pewnym poziomie nie mogę się powstrzymać od myśli, że powinienem spojrzeć na nią i powiedzieć sobie: „To za dużo”. Wiem, że większość mężczyzn to robi. Nie mogę sobie jednak wyobrazić, żeby ktokolwiek narzekał na twoją sylwetkę.

"Liz odepchnęła biodra do tyłu, by spotkać się z moimi, jej wyczucie czasu było idealne. Jej tyłek trząsł się rozkosznie przy każdym uderzeniu w moje uda." Po prostu wypierdalaj mnie do diabła. "Uwolniłem jedną rękę, uderzyłem ją w ogromny tyłek." Naprawianie.

"Poszliśmy jeszcze kilka rund, wkładając wszystko, co mieliśmy, by się wzajemnie zadowalać. mogła zrobić z ustami przeciwstawiającymi się słowom. Eksperymentowała z granicami swojej mocy, owijając się wokół mnie w niemożliwy sposób. Ostatecznie zdecydowaliśmy, że lepiej pójść i sprawdzić, czy wujek Jim jest w domu.

ze względu na to, jak późno się stało. Dokładniej byłoby powiedzieć, że w końcu zdaliśmy sobie sprawę, że prędzej czy później zacznie się martwić, a zakres historii, w które moglibyśmy się spodziewać, stawał się coraz mniejszy wraz z upływem godziny. Jednak nawet wiedząc o tym, kiedy schodziliśmy po schodach do garażu i szliśmy do domu, wciąż myślałem o złapaniu cioci Liz, zabraniu jej z powrotem do mojego pokoju i pieprzeniu się z niej jeszcze raz.

Patrzyłem, jak jej biodra się toczą z boku na bok, jej pośladki napinają się i tak ładnie wystają z jej ciała Krok i świadomość, że nie będę miał kolejnej szansy, by być w niej do jutra, była dość bolesna. Weszliśmy do salonu i zastaliśmy wuja Jima nagiego i omdlałego na jednej z czarnych skórzanych kanap. Miał otwarte usta, język wystawał z kącika ust. - Czy on to często robi? Zapytałem ciocię Liz, która pozwoliła sobie naśladować figurę mojej matki.

Nie żeby było z nią coś nie tak. Zaczęła potrząsać głową, a potem gwałtownie odwróciła się, słysząc, jak ktoś otwiera drzwi lodówki w kuchni. "Kto to?" zapytała. „Och, cześć mamo,” zawołała Brianna zza nas.

Jak mogliśmy jej nie zauważyć? - Myślałem, że wpadnę i zobaczę, jak sobie radzicie. Kuzyn wszedł do salonu i zjadł miskę płatków. Miała na sobie czerwone jedwabne majtki, pasujący stanik i nic więcej.

Jej skóra świeciła. Przypomniałem sobie, co to znaczyło, nawet jeśli Liz nie. Uśmiechnęła się do mnie szybko. - Nie wiedziałem, że tu jesteś, Frank.

Jak się masz? Skierowała łyżkę w dłoni na dużą drewnianą miskę. „Wybacz, że się nie przytulam”. Nie mogłem być pewien, czy mam być zaskoczony, że była praktycznie naga, a jej ojciec był.

W końcu, jak właśnie zauważyłem, powietrze cuchnęło seksem. Brianna nie miała figury, którą preferowałam. W żadnym momencie jej uda nie były dużo grubsze niż na kolanach. Chociaż, z drugiej strony, wyglądały tak, jakby trwały wiecznie, mimo że była niższa od swojej matki, która nie była najwyższą kobietą na początku. Nie mogłem powiedzieć, czy to dlatego, że była tak szczupła, czy też dlatego, że była ukształtowana inaczej niż powinno.

Zresztą nie było to niespotykane w naszej rodzinie. Ale naprawdę była cholernie chuda. Cóż, to nie było całkiem sprawiedliwe. Jane była ze skóry i kości, tak.

Briannna była szczupła, bez wątpienia, ale gdyby nie moje upodobanie do zmysłowych kobiet, nigdy nie pomyślałabym o opisaniu jej tak samo, jak Jane. Prawda była taka, że ​​chociaż jej piersi były znacznie mniejsze niż piersi matki, biorąc pod uwagę jej szczupłość, były w miarę proporcjonalne. I nie doceniałem jej nóg. Jej uda miały coś w sobie. Musiałem też przyznać, że miała ładne biodra.

Nie mogłem tego stwierdzić pod tym kątem, ale wydawało mi się, że pamiętam, że zauważyłem wcześniej, że ma zaskakująco dobrze ukształtowany tyłek. Mały, ale twardy i okrągły. Nie, jej ciało nie było idealne w moich oczach.

Ale wciąż było całkiem atrakcyjne. A o jej twarzy nie można było nic krytycznego powiedzieć. Nawet faceci, którzy nie kopali rudych, uważali Briannę za wspaniałą. Jej skóra była prawie tak biała jak zęby, co w porównaniu z nimi sprawiało, że większość ludzi wyglądała na brązową. Ale mimo to nie miała na sobie piegów.

Jej usta nie były tak pełne jak usta matki, ale miały zachwycający kształt, z wyraźnie zaznaczoną środkową częścią górnej wargi. To nie były usta, w których górna warga była gruba, większa niż dolna, ale takie, które wyglądały jak trzy koła, jedno nad dwoma pozostałymi. Jej oczy były duże, a tęczówki jasnozielone z drobnymi plamkami brązu i złota. Jej rzęsy były długie, grube i mocno podkręcone.

Znakomita ilość kohl otaczała jej powieki, jeszcze bardziej podkreślając jej jasną cerę. Podobnie jak jej umiarkowanie grube czerwono-brązowe brwi. Miała krótkie włosy, podobne do chochlików. Jej nos był smukły, spiczasty i miał diamentowy kolczyk w jednym nozdrzu.

Jej kości policzkowe były wydatne, szczęka delikatna. - Brie, kochanie, czy wiesz, dlaczego twój ojciec jest nagi? - zapytała ciocia Liz. Brianna uniosła palec, żeby powiedzieć nam, żebyśmy poczekali chwilę, aż skończy przeżuwać jej kęs płatków.

Po przełknięciu powiedziała: „Ponieważ właśnie skończyłam go pieprzyć”. Usta cioci Liz opadły. Czy już zapomniała, kim byliśmy? Brianna wrzuciła łyżkę do miski, położyła małą pięść w biodrze. - Nawet nie myśl, że możesz spróbować wyzwolić mnie z poczucia winy.

Myślisz, że nie wiem, gdzie byliście? Nie widziałeś słabości w twoich kolanach, blasku jego skóry, uśmiechu na twoim twarze? ” - Co? Nie… - wyjąkała ciocia Liz. „Nie bądź… to jest…” Wzruszyłem ramionami. - Tak, okej. To prawda.

A jej przyjaciółka Jane dołączyła do nas na chwilę. Ciotka Liz spojrzała na mnie. Najwyraźniej szła za wyrzutem, ale na innym poziomie rzeczywistości kąpałem się w cieple jej pożądania. - Co? Najwyraźniej tego nie kupuje.

I dlaczego mielibyśmy się wstydzić? Brianna ostro dźgnęła głową w aprobującym skinieniu. - Proszę bardzo. Jak się czuła? - Całkiem niesamowite - powiedziałem. „Te usta są tak cudowne, jak można sobie wyobrazić”. Brianna przesunęła palcem po delikatnym wypukłości swoich piersi.

- Mmm. Założę się. Po prostu kocham kobietę, która rozumie, że usta są najpotężniejszym ze wszystkich narządów płciowych.

Podszedłem bliżej do cioci Liz, złapałem ją za rękę. Zrobiła symboliczny gest, próbując go odciągnąć, ale nie było za tym żadnego wysiłku. Wciąż trzymając ją za rękę, podszedłem za nią i delikatnie pocałowałem jej szyję.

Poprowadziłem jej dłoń między moimi nogami. Zaczęła się odsuwać. Ja tylko stuknąłem ją w łokieć, a ona porzuciła kurs. Chwilę później chwyciła mojego penisa przez szorty.

- Myślę, że twoja matka tylko udaje, że nie jest zainteresowana. Potem, do Liz, szepnąłem: „Ćśś. W porządku. To nie jest tak, że został jeszcze jakiś pretekst do zachowania normalności”.

Brianna powoli oblizała usta, po czym postawiła drewnianą miskę na dużym marmurowym stoliku do kawy. „Okay, tak jest, mamo. Nie mogę się doczekać.

Znowu. Chciałbym poczuć, jak Twoje miękkie usta ocierają się o moje wilgotne fałdy. Możesz nam powiedzieć, że chcesz wziąć udział, albo Frank i ja pójdzie gdzie indziej, żeby się zabawić bez ciebie.

" Liz zrobiła mojemu kutasowi kilka podekscytowanych szarpnięć. Czułem przyspieszenie jej tętna. - To wszystko - powiedziałem.

"Wiesz że chcesz." „Kurwa. Dobra, tak, chcę cię pieprzyć, Brianna. Chcę pieprzyć swoją własną córkę i patrzeć, jak mój siostrzeniec wpycha swojego gigantycznego kutasa w twoją małą porcję, patrzę, jak rozciąga cię szeroko, tak jak zrobił to ja. zobacz, czy dasz radę zmieścić jego ogromny kawałek mięsa w ustach, w gardle.

I tak, chcę zjeść twoją cipkę i posmakować twojej spermy. " Rozchyliłem jej stanik i odciągałem miseczki od jej pełnych piersi, zanim to skończyła. Jej sutki były twarde jak skała.

- Cóż, to bardziej odpowiada - powiedziała Brianna, wsuwając palce w pasek majtek. - Miałem nadzieję, że przyjdziesz. Upadłem na kolana, trzymając biodra Liz w dłoniach i ściągnąłem jej majtki zębami, zatrzymując się na sekundę, aby zostawić jasne ślady zębów na jednym z jej pośladków. Kiedy jeszcze klęczałam, Brianna podeszła i zaczęła bawić się piersiami swojej matki. Głowa cioci Liz odchyliła się do tyłu i westchnęła z zadowoleniem.

Przyłożyła twarz córki do piersi, jedną dłonią z tyłu głowy młodszej kobiety. Delikatnie rozchyliłem jej nogi, mocno ścisnąłem jej uda i robiłem wszystko, co w mojej mocy, by zadowolić ją ustnie. „To za dużo.

Nie zniosę tego na stojąco,” powiedziała Liz, jedną dłoń na tyłku mojej głowy, a drugą na dłoni Brianny. Podeszliśmy jak jedni do stolika do kawy, kładąc Liz na plecach i kontynuowaliśmy. Po chwili Brianna powiedziała mi, że to jej kolej, by posmakować cipki swojej matki. Siedziałem okrakiem na klatce piersiowej Liz, przyciskając jej piersi do siebie wokół mojego penisa.

Pochyliła się i zassała grubą grzybkową główkę. Ale nie włożyła w to wiele wysiłku. Cokolwiek Brianna robiła między nogami Liz, najwyraźniej było dość przytłaczające. Po przybyciu Liz powiedziała Briannie, aby zajęła jej miejsce, aby mogła odwzajemnić przysługę. Sądząc po tym, jak szybko oczy Brie przewróciły się do tyłu, Liz była równie dobra w jedzeniu cipki, jak jej córka.

Nie zawracałem sobie głowy próbą nakłonienia Brianny, żeby mnie dmuchnęła. Zamiast tego okrążyłam Liz i nasmarowałam jej odbyt i mojego kutasa. „Mm, dobrze, ale powoli,” powiedziała między kęsami cipki swojej córki. Na jej prośbę poszedłem powoli, pracując nad skróconym, zwężającym się kutasem w dupie cioci. Nawet po tym, jak poczułem, jak rozluźnia się jej zwieracz, nie nadstawiłem zbyt dużego tempa.

Chciałem się upewnić, że nie rozpraszam jej zbytnio, żeby nie mogła odpowiednio zadowolić Brianny. Ale kiedy usłyszałem, jak Brianna ogłasza, że ​​spuszcza się, natychmiast przyspieszyłem, uderzając w tyłek Liz z pełną siłą. Podejrzewałem, że bardziej niż cokolwiek innego spowodowała zdziwienie zmiany tempa, które doprowadziło ją do mety.

Chwyciła brzegi stolika do kawy, jej zwieracz drgał wokół mojego penisa, kiedy doszło do orgazmu. Wtedy moja kuzynka podeszła i uklękła obok mnie, a gdy tylko wyciągnąłem swojego kutasa z tyłka jej matki, opadła na ziemię i wzięła go do ust. Kiedy pluła, polerowała go, ponownie zwiększyłem jego rozmiar. Jej oczy rozszerzyły się, ale nie wyjęła go z ust. Powoli ułożyłem się na plecach, leżąc na podłodze, ułatwiając Briannie pracę.

Jedną ręką dotknęła łechtaczki, a drugą przesunęła po moim brzuchu, podczas gdy mnie dmuchała. Jej usta nie były tak magiczne jak jej matki, ale kurwa, czy miała talent. Liz uklękła za Brianną, chowając za ucho kosmyk wilgotnych od potu czarnych włosów, jednocześnie wstrzymując oddech. - Czy ona ma cię w swoich ustach? - zapytała, spotykając moje spojrzenie zza pleców jej córki. Ukłoniłem się.

„To moja dziewczyna”, powiedziała z uśmiechem, po czym podniosła się do miejsca, w którym skończyła, z ciasnymi wargami cipki Brianny. Po wieczności prawie nie do zniesienia przyjemności, w końcu wystrzeliłem coś, co wydawało się kilkoma ładunkami gorącego wytrysku w gardło mojego kuzyna. Mniej więcej w tym samym czasie Brianna doświadczyła kolejnego własnego punktu kulminacyjnego, a jej próby jęczenia z przyjemności przyniosły wspaniały efekt.

Przełknęła każdą kroplę tego, co musiało być cholernie blisko kufla spermy. Nasza trójka wstała, Brie i ja oddychaliśmy ciężko. - Więc myślisz, że możesz zmieścić tego potwora w swojej porcji? - powiedziała Liz.

- Nie mogę się doczekać, aż zobaczę, jak wsuwa się i wysuwa z twoich lśniących fałd. - Jestem pewien, że mogę - powiedziała Brianna. - Ale obawiam się, że mimo wszystko chcę go zabrać w bardziej prywatne miejsce.

Przepraszam, mamo. Ale wrócę też, żeby spędzić z tobą trochę czasu. Wtedy Brianna wzięła mnie za rękę i przeszliśmy przez światy.

Znajdowaliśmy się w białej altanie z dużymi wyściełanymi ławami, z widokiem na jezioro. W powietrzu fruwały absurdalnie wielkie motyle. Słońce było nisko na niebie, rzucając na nas ciepłe promienie.

Jezioro było otoczone drzewami, których liście były jasne i wielokolorowe. Tyle że to był koniec sierpnia, a nie połowa października. Albo myślałem, że tak.

Brianna zepchnęła mnie na jedną z ławek. Jej strój się zmienił. Nosiła teraz białe pończochy, które kończyły się tuż nad kolanami, czarne szpilki i zwiewną czarną spódnicę, którą można było przejrzeć, a także czerwone majtki i stanik, które miała na sobie wcześniej. Gapiłem się na nią głupio, gdy zaczęła tańczyć. Z początku jej ruchy były powolne, hipnotyczne.

Od czasu do czasu rzucała szybkim ruchem bioder, szybkim potrząsaniem tyłkiem. Stopniowo jej tempo przyspieszyło, aż zaczęła marszczyć swój tyłek w sposób, o którym bym nie pomyślał. Jej ramiona wiły się w powietrzu, opływały jej ciało, zsunęły jej piersi i wyciągnęły się w moją stronę, jakby wzywając mnie do siebie, chociaż jakoś wiedziałem, że nie powinienem przerywać występu.

Nie mogłem pozbyć się sposobu, w jaki poruszała biodrami i tyłkiem. Przysiągłbym, że wymagało to więcej mięsa, niż musiała tak skutecznie wykonywać te ruchy. W pewnym momencie położyła ręce na ławce naprzeciwko mnie, podrzuciła nogi w obie strony i, unosząc się nad ziemią, potrząsnęła tyłkiem w moim kierunku, pompując go w powietrzu, po czym wskoczyła z powrotem do jej stopy.

Nie mogąc dłużej tego wytrzymać, wyciągnąłem swojego penisa i zacząłem go głaskać. Brianna uśmiechnęła się do mnie. - Więc myślę, że chciałbyś wiedzieć, czy mówię prawdę, kiedy powiedziałem mamie, że mogę zmieścić to wszystko we mnie? zapytała. Kiedy to zrobiła, odchyliła biodra do tyłu i sięgnęła, żeby uderzyć się w jeden z pośladków. "Z pewnością uwielbiam widzieć, jak próbujesz." „Zdziwiłbyś się”, powiedziała, „rzeczami, które w sobie mieszczę”.

- Tak - zapytałem. - A skoro o tym mowa, czy nie masz nic przeciwko temu, żebym zaprosił przyjaciela? Bez urazy, ale jestem taką wstrętną dziwką, że nudzi mnie tylko jeden kutas we mnie. Zacząłem jej mówić, że to nie jest dla mnie problem, że sam mógłbym ją dość dobrze pomieścić na tym froncie. Ale tego nie zrobiłem.

- Jasne - powiedziałem. "Cokolwiek cię zdejmuje." Usiadła na moich kolanach, odwrócona twarzą i zgrzytając pęknięciem tyłka o mojego pulsującego penisa. Pochylając się na bok, by pozwolić mi spojrzeć w dół jej ramienia na jej piersi, Brianna wyciągnęła rękę i złapała mnie za kark. Następnie skierowała jedną z moich dłoni do jej biodra. - To właśnie lubię słyszeć.

Ale uważaj, co mówisz. Nie masz pojęcia, co mnie denerwuje. - Będę miał otwarty umysł - powiedziałem. - Dobry pomysł - powiedziała.

- Możesz się czegoś nauczyć. „Jestem pewien, że możesz nauczyć więcej niż jednej rzeczy lub dwóch”. Zaśmiała się, kiedy zeszła z moich kolan i wróciła na swój prowizoryczny parkiet. Ciągle głaskałem swojego kutasa. W tej chwili był prawie wielkości mojego przedramienia.

Brianna zdjęła żartobliwą spódnicę, użyła jej do czyszczenia policzków tyłka, a potem zarzuciła mi ją na szyję. Wkrótce odsunęła majtki na bok, wsunęła palce do wagonu. Wyszły lśniące, a ona mi je przedstawiła. Jej sok był słony i słodki.

Ta nuta wiśni była wyśmienita. Znowu się wymknęła. Poruszając biodrami, zsunęła się z majtek i rzuciła je we mnie.

Nad jej cudownym rozcięciem znajdował się mały trójkątny kępek rudych włosów. Następny był jej stanik. Zdałam sobie sprawę, że większość facetów nie miałaby tego problemu, ale nie mogłam powstrzymać pragnienia, by jej piersi były większe.

Podskakiwały energicznie, gdy tańczyła. Prawdopodobnie duże szóstki, jeśli nie małe B. To ogromna różnica w porównaniu z Jane, z pewnością, nawet jeśli nie ma jednej z naszych matek. A jej okrągłe, twarde sutki, tak ciemnoróżowe, że prawie brązowe, były absolutnie cudowne. Straciłam poczucie podniecenia i zanim się zorientowałam, dochodziłam.

Wściekle głaskałam, rzucając wytrysk na Briannę. Roześmiała się, wcierała go w skórę, jakby to był balsam. Chociaż podniosła jedną lepką linę i zlizała ją z palca. Chwilę później sperma zniknęła.

Padając na kolana, podeszła do mnie. „Mam nadzieję, że jest tego więcej”. - Myślę, że jest - powiedziałem. "Dlaczego się nie dowiesz." Uśmiechnęła się, pochłonęła moją grzybkową głowę w swoich ciepłych ustach. Nie zajęło jej więcej niż kilka sekund, zanim udowodniła, że ​​skąd się to wzięło, było ich znacznie więcej.

Nie mogłem w to uwierzyć. Nie wydawało się, że skończyło się w ciągu kilku sekund, ale tak było. Przez kilka chwil, kiedy Brianna miała usta nad głową mojego fiuta, poruszając językiem po wrażliwej skórze pod hełmem, ogarnęła mnie najczystsza ekstaza.

Nic, co zrobiła fizycznie, nie mogło tego wyjaśnić. Brianna spojrzała na mnie, jej zielone oczy nie mrugały, gdy jej gardło otworzyło się, by powitać moją gorącą odwagę. Bałem się, że to wszystko, co dostanę. Ale ona szła dalej. Tym razem wytrzymałem dłużej.

Może nie pracowała metafizycznie tak ciężko, żeby mnie zmęczyć. Jednak chociaż wytrzymałem dłużej, nadal nie wytrzymałem tak długo, jak bym chciał. Gdyby to zależało ode mnie, ten lodzik trwałby wiecznie.

Część mnie miała mglistą świadomość, że fakt, że najwyraźniej rażąco przeceniłem różnicę mocy i talentu między nią a babcią, co powinno mnie przestraszyć. Ale akurat w tej chwili mogłem tylko jęczeć. Kiedy w końcu podniosłem wzrok po raz kolejny, zauważyłem, że nie jesteśmy już sami. Z jakiegoś powodu spodziewałem się, że przyjaciółka, o której mówiła, będzie ogromna i wyrzeźbiona. Miałem rację co do tego drugiego.

Ale był niski, tylko kilka cali wyższy od Brianny. Był dużo niższy niż ja obecnie, ale tylko kilka centymetrów niższy niż byłbym, gdybym nie starała się urosnąć u cioci Liz. Miał postać bardziej przypominającą gimnastyczkę niż kulturystę, z wąską talią, ale rękami co najmniej tak dużymi jak moje, jeśli nie większymi. Jego głowa była ogolona na łyso, podobnie jak każda część jego ciała.

Trzymał swojego penisa w dłoniach, kierując go w stronę Brianny. Prawdopodobnie był mniej więcej tego samego rozmiaru co mój. Brianna potrzebowałaby czterech rąk, żeby go okryć, tak samo jak ja. Ale różnica między nami pod względem ogólnej wielkości naszych ciał sprawiła, że ​​wydawał się większy niż był.

Gdybym skierował się w dół, mój kutas nie sięgnąłby mi do kolan, chociaż byłby blisko. Był też znacznie cieńszy niż moje potężne uda. Wyglądał bardziej jak trzecia noga.

Nie do końca, oczywiście, ale wydawał się niesamowicie przewymiarowany na jego małej ramie. Kiedy Brianna szła do miasta z ustami, przeczesał palcami jej sterczące rudobrązowe włosy i zamknął oczy. Nie mogłem zrozumieć, jak trwał tak długo. Potrząsając głową, postanowiłem nie przejmować się wieloma względami, w których jestem gorszy od tego mężczyzny.

Ukląkłem za Brianną, rozłożyłem dłońmi jej napięte policzki i zacząłem lizać jej pęknięcie i usta. Skupiłem się tak mocno, jak tylko mogłem, na zmuszaniu mojego języka do robienia rzeczy, których żaden język nie mógł zrobić, i na uczynieniu jej bardziej wrażliwą na przyjemności, które ją odwiedzałem. Polizałem obie jej dziurki jednocześnie. Pieprzył ją językiem, polizał tył jej macicy i docierał do jej gąbczastego punktu G. Dopiero co dodałam palce do miksu, kiedy jej biodra zaczęły spazmować, a jej słodka sperma wyciekała mi z ust.

Szedłem dalej. Musiała odzyskać czujność, ale to tylko trochę jej pomogło. Zdejmowałem ją kilka razy w krótkich odstępach czasu.

Przepłynęła przeze mnie energia. A teraz zrozumiałem, co się dzieje, ponieważ wróciły wspomnienia, których nawet nie zdawałem sobie sprawy, że zostały ukryte. Moje podniecenie przerodziło się w strach. Brianna wstała, położyła piętę na moim ramieniu z wystarczającym naciskiem, aby wywołać dołeczki na mojej skórze, ale nie po to, aby wywołać prawdziwy ból.

- Więc. Zaczyna wracać. Jaryd zaśmiał się. - Czy w ten sposób zarządzasz swoim sądem? Spojrzała na niego przez ramię, a on przytrzymał się języka.

Pięta wróciła na podłogę. Brianna stawiła mnie na nogi, trzymając jedną smukłą dłoń pod brodą. Pół stopy niższa ode mnie w jakiś sposób górowała nade mną. - Mam dość ludzi, którzy myślą, że jestem słaby, i próbują zepchnąć mnie z tronu, który dopiero co zdobyłem.

Zrobię z ciebie przykład. Odwróciła się do Jaryda. "A ty." Przełknąłem gulę w gardle.

- N-nie, nie jesteś. Nie pozwolę ci. Słuchaj - podniosłem swojego bezwładnego penisa do jej zbadania. "Nie jestem już nawet podniecony." Zaśmiała się. "To nie zajmie sekundy, żeby to naprawić." Odwróciła się do mnie plecami i weszła na kolana Jaryda, trzymając jego penisa w jednej ręce wskazującej na jej wejście.

„Na razie możesz po prostu siedzieć i patrzeć. Ale nie waż się nigdzie iść, chyba że chcesz umrzeć”. - I tak mnie zabijesz - powiedziałem.

- Nie - powiedziała. "Nie jestem." - Powinieneś - powiedział Jaryd. "On jest zagrożeniem." Położyła palec na jego ustach.

- Tak jak ty. A ty nie planuję oszczędzać. Ale widzisz, Frank, on nie ma pojęcia, co robi. Jak kot z kłębkiem włóczki.

I niewiele bardziej niebezpieczny. Ty, moja droga, robiłaś ze mnie głupca. ”Część mnie żałowała, że ​​nie znałem historii kryjącej się za tą uwagą. Ale przede wszystkim cieszyłem się, że tego nie zrobiłam.

Oczywiście nie byłam gotowa na życie w świecie Brianny. usiadła na jego masywnym kutasie, biorąc go, jakby to był drobiazg. Ani chwilę później go nie było. Nie mogłam powiedzieć, gdzie poszedł.

W jednej chwili mój kuzyn podskakiwał i na jego penisa, następny przestał istnieć. Skóra Brianny była jaśniejsza niż umierające promienie słońca. „Jasna cholera,” powiedziałem, padając na kolana. „Nie rób mi tego.

Proszę. Przepraszam. Nie będę nawet myślał o rzucaniu ci wyzwania.

Przysięgam! ”„ Wiem, że tego nie zrobisz, ”powiedziała.„ I nie martw się, nie kłamałam. Nie zamierzam cię pożreć. Po prostu będę się świetnie bawić z twoją głową. Zagrzebanie swojej wiedzy o tym, kim jesteś i do czego jesteś zdolny, tak głęboko, że miną miesiące, zanim wszystko z powrotem połączysz.

Wydobrzejesz. Zanim uprzątniesz bałagan, który zostawię w twoim umyśle, skonsoliduję swoją moc i to wszystko, na czym teraz mi zależy. Chociaż chcę, żebyś wiedział, że nie oszczędzam cię, bo jestem miły. Po prostu nie mogę się zmusić do zniszczenia członka mojej własnej rodziny. Jeszcze nie.

Ale pewnego dnia, naprawdę niedługo, popchnę tę wiśnię. Kiedy odzyskasz wspomnienia, miej to na uwadze. ”Prawie załkałam. - Dziękuję - powiedziałem.

- Wkrótce mi podziękujesz - powiedziała, siadając na moich kolanach. „Ponieważ masz szczęście, jestem w nastroju na zabawę. Zachowaj się, a ja pójdę na łatwiznę”..

Podobne historie

Wyluzowany

★★★★★ (< 5)

Kevin chce się położyć, a jego agresywna siostra chce tylko manekina do ćwiczeń.…

🕑 32 minuty Kazirodztwo Historie 👁 3,028

Kevin był w ostatnim roku liceum i stanął przed college'em z perspektywą opuszczenia liceum jako dziewicy. Uznał to za swoją własną winę, ponieważ nie był szczególnie towarzyski i pewny…

kontyntynuj Kazirodztwo historia seksu

Udar cieplny

★★★★★ (< 5)

To upalny dzień, a napięcie między Brandy a jej tatą rośnie.…

🕑 20 minuty Kazirodztwo Historie 👁 3,354

Brandy, kiedy się obudziłem, byłem mokry, a prześcieradła przykleiły się do mojego ciała, gdy szedłem przez łóżko, próbując wstać. Słońce świeciło przez okna i musiało być w nim…

kontyntynuj Kazirodztwo historia seksu

Maggie's Family Part 7

★★★★★ (< 5)
🕑 18 minuty Kazirodztwo Historie 👁 2,671

Byłby to normalny koniec tygodnia, gdyby nie przybycie siostry Maggie. Kiedy Beth zadzwoniła do niej, Maggie zauważyła, że ​​wydawała się trochę przygnębiona i bez zastanowienia…

kontyntynuj Kazirodztwo historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat