Brenda wpatrywała się ze zmarszczonymi brwiami w odbicie Lexi w lustrze w toalecie. - Nie patrz tak na mnie - powiedziała Lexi z szelmowskim uśmiechem. „On jest gorący jak cholera”.
Brenda próbowała przekonać przyjaciółkę do ponownego rozważenia swojego wyboru. „Właśnie został starszym partnerem. Wystrzeli nasze tyłki w mgnieniu oka.
Wybierz kogoś innego. A co z seksownym DJ-em, którego zatrudniliśmy? Ona też jest gorętsza niż kurwa i ma najsłodszy tyłek w kształcie serca”. Lexi odwróciła się do Brendy i spokojnie, ale nieugięcie odpowiedziała: „Moja kolej na wybór, a ja wybieram Roberta. Jeśli on odmówi, co, u diabła, nigdy się nie wydarzy! jesteśmy pijani i obwiniamy go za to, że jest tak cholernie seksowny”. Brenda i Lexi były asystentami prawnymi i komitetem społecznym w firmie prawniczej.
Zaplanowali i zorganizowali firmową imprezę bożonarodzeniową, odkąd zostali zatrudnieni. Każdego roku wybierali jedną osobę do podwójnego zespołu podczas uroczystości. To był wyczyn, który zawsze osiągano z niezwykłą łatwością. W końcu kto mógłby się oprzeć dwóm pięknym blondynkom z dużymi piersiami, ubranym w skąpe, czerwone stroje Małego Pomocnika Świętego Mikołaja, z brzęczącymi dzwoneczkami na puszystej, białej lamówce wokół rąbka? Brenda potrząsnęła głową.
„Będziemy tego bardzo żałować, Lexi. Ale to twoja kolej, by wybrać. Robert jest”.
Lexi podskakiwała, obejmując i całując Brendę. Brenda westchnęła: „Mam nadzieję, że jesteś równie entuzjastyczny, kiedy stoimy w kolejce do bezrobocia”. Obie panie przejrzały się w lustrze i poprawiły dekolt strojów, by odsłonić więcej piersi. „Bożonarodzeniowy tryb dziwki aktywowany!” chichotali do siebie. Podeszli do Roberta, który stał przy barze i czekał na obsłużenie.
„Wesołych Świąt, Robercie. Gratuluję zostania starszym wspólnikiem” – Brenda i Lexi entuzjastycznie oznajmiły jednocześnie. Robert odwrócił się i uśmiechnął. „Dziękuję, Brenda.
Dziękuję, Lexi”. Nie mógł się powstrzymać przed wpatrywaniem się w obfity dekolt, który obie kobiety dumnie prezentowały. Brenda uśmiechnęła się i powiedziała: „Wygląda na to, że w tym roku sporządziłaś miłą listę Świętego Mikołaja”. Robert zachichotał: „Jestem prawnikiem.
Żaden prawnik nigdy nie znalazł się na fajnej liście Jolly Old Saint Nick. Jesteśmy na stałe na jego gównianej liście”. Lexi nadąsała się i odpowiedziała, biedny Robert. Mikołaj jest taki podły! Jego lista niegrzecznych nie jest nawet w przybliżeniu tak zabawna jak lista niegrzecznych Brendy i moja.
Odwróciła się do Brendy i nieśmiało zapytała: „Czyż nie tak?”. miękkie piersi na jego bicepsie. „Nawet nie w tej samej lidze, co nasza lista niegrzecznych," uśmiechnęła się. Kutas Roberta zadrżał i zaczął puchnąć.
Lexi zauważyła wybrzuszenie w spodniach Roberta i owinęła ręce wokół jego prawego ramienia. „Czy ty zainteresowany umieszczeniem go na naszej liście niegrzecznych, panie starszy partner?" szepnęła mu do ucha. Robert mrugnął do Lexi i odpowiedział: „Tylko jeśli wymaga to podpisania umowy o zachowaniu poufności przez wszystkich niegrzecznych uczestników ..
Dwie napalone kobiety wyszczerzyły się do siebie i odpowiedziały: „Co dzieje się na firmowej imprezie świątecznej, zostaje na firmowej imprezie świątecznej”. Otarły się cyckami o ramiona Roberta i zachichotały: „Przekrój nasze serca i mam nadzieję, że ssać twoje kogut. Robert nie czuł bólu.
Wypił trzy kieliszki świątecznej szkockiej i siedział przy barze, czekając, aż barman naleje mu czwartą. Był w bardzo świątecznym nastroju i bardziej niż trochę napalony. - Wlicz mnie - uśmiechnął się Robert.
„Za chwilę mam ochotę na karaoke”. „Wrócimy, zanim będziesz musiała śpiewać. Jeśli jesteś wyjątkowo niegrzeczny, być może będziemy musieli zabrać cię do domu” – uśmiechnęła się Lexi. Brenda i Lexi odprowadziły Roberta na tyły restauracji i zeszły po schodach do zamkniętego magazynu.
Po drodze Brenda złapała ze ściany dwie, trzymetrowe plastikowe laski cukierków. „Jestem pewna, że możemy znaleźć sposób na dobrą zabawę” – zaśmiała się. Lexi wyjęła klucz do magazynu spomiędzy swoich piersi i otworzyła drzwi. Ukryto tam nagrody z losowania świątecznego oraz pudełka z dekoracjami na przyjęcie.
Weszli, zapalili światła i Lexi zamknęła drzwi. Lexi wzięła od Brendy obie plastikowe laski cukierków. „A co powiesz na to, żebyśmy pocałowali tyłek Brendy? Jest bardzo niegrzeczna.
Nie wierzyła, że chciałbyś być na naszej liście niegrzecznych. I zdjęła majtki w pokoju małej dziewczynki!” Lexi odwróciła się do Brendy, wskazała na okrągły stół na środku pokoju i skarciła ją: „Zła Brenda! Przyjmij pozycję, dziwko!”. Brenda uśmiechnęła się, poruszając biodrami i podnosząc rąbek sukienki. „Mmm,” zagruchała Brenda, „ukaraj mnie za bycie niegrzeczną.
Cukierkowa laska jest naprawdę dobra”. Kutas Roberta urósł do pełnej erekcji, gdy bezwłosa, śliska cipka Brendy została w pełni odsłonięta. Brenda podeszła do stołu, pochyliła się nad nim, wyciągnęła ramiona i chwyciła krawędź stołu. Powoli rozłożyła nogi i spojrzała przez ramię na Roberta, który wpatrywał się wygłodniałym wzrokiem w śliski, różowy między jej nogami. Lexi podała Robertowi jedną z plastikowych lasek cukierków.
Robert uśmiechnął się szeroko, „Twój tyłek będzie świecił wystarczająco jasno, by poprowadzić sanie Świętego Mikołaja”. "Robercie!" – wykrzyknęła Lexi w udawanym szoku. — Jesteś bardzo złym człowiekiem! I mocno skopał tyłek swojej przyjaciółce.
„Niegrzeczna, brudna dziwka! Weź to! Zrań jej tyłek, Robercie. Walnij to dobrze,” zachichotała Lexi, gdy Brenda mruczała z powodu pieczenia i ciepła narastającego w jej tyłku. Robert mocno uderzył plastikową laską w tyłek Brendy.
Pisnęła i poruszyła biodrami. Lexi ponownie uderzyła przyjaciółkę w tyłek. Robert uderzył, gdy tylko Lexi podniosła laskę z zaczerwienionego ciała Brendy. Zbudowali chłostę do szybkiego rytmu i nadal okładali tyłek Brendy, aż zaczął świecić na czerwono i gorąco.
Lexi upuściła laskę, uklękła u stóp Roberta i obiema rękami rzuciła się na jego krocze. „Muszę ssać kutasa. Walenie tyłka Brendy sprawiło, że jestem tak cholernie napalony!” Wyciągnęła dziewięciocalowego kutasa Roberta z jego spodni i podekscytowana pisnęła: „Ooo! I bardzo, Wesołych Świąt dla nas, Brenda! Brenda ostrzegła swoją przyjaciółkę: „Nie waż się doprowadzić go do orgazmu, zanim on pieprzy jednego z nas! Lexi powoli rozchyliła usta, błysnęła lubieżnym uśmiechem Brendzie i wzięła sześć z dziewięciu cali Roberta do ust. Ssała i lizała penisa Roberta boleśnie powoli.
Kiedy Robert jęknął, sięgnęła wokół jego bioder, złapała go za tyłek i pociągnął pozostałą część jego drgań mocno w dół jej gardła. „Kurwa!" Robert na wpół warknął, odrzucił głowę do tyłu i chwycił nagie ramiona Lexi, żeby się uspokoić. Brenda uklękła obok Lexi, cmoknęła ją w usta i wymruczała: „To jest sezon dawania. Daj mi jego kutasa, dziwko!”. Lexi powoli oderwała usta od fiuta Roberta i zaoferowała go Brendzie.
Która owinęła usta wokół pulsującej, purpurowej głowy i przejechała językiem po jej czubku. Robert wycofał się z ust Brendy i rozkazał: „Spójrzcie na siebie. Chcę obu waszych zdzirowatych ust wokół mojego kutasa”. Brenda i Lexi odwróciły się twarzą do siebie, stykając się kolanami. "Lubię to?" Gruchali, patrząc na Roberta i zaczęli się całować, wsuwając i wysuwając języki z ust.
Ściągnęły górną część swoich sukienek, odsłoniły piersi i zmiażdżyły razem cycki. "Kurwa, to jest gorące!" — warknął Robert. Robert rozchylił ich złączone usta swoim kutasem.
Dziewczyny całowały, ssały i lizały pulsujący członek Roberta, gdy wsuwał go z powrotem między ich zaciśnięte usta. Chwycił ich głowy i mocniej zacisnął usta wokół swojego trzonka. Brenda i Lexi lizały się nawzajem ustami i językami, nad i pod bujającym się kutasem Roberta. Nagle Lexi i Brenda wstały i stanęły na swoich pięciocalowych szpilkach.
Robert chrząknął w proteście. „Kamień, papier, nożyce!” krzyczeli i machali jedną ręką w górę iw dół. "Gówno!" Lexi zaklęła, gdy zdała sobie sprawę, że kamień Brendy zmiażdżył jej nożyczki. Brenda złożyła szybki pocałunek na nadąsanych ustach Lexi, gdy chwyciła krawat Roberta. - Możesz go przelecieć pierwszy, kiedy wrócimy do domu - mrugnęła.
Robert chwycił jemiołę z pudła na podłodze, wskoczył na stół i zaczepił ją o otwór wentylacyjny w suficie, który pompował muzykę z imprezy do pokoju. Otwór wentylacyjny znajdował się bezpośrednio pod sceną karaoke. Lexi nadąsała się: „Tylko mnie pocałowano i złapano mnie za tyłek pod jemiołą!”.
Brenda pochyliła się nad stołem i spojrzała przez ramię na Roberta, zagruchała: „Pierdol mnie dobrze i mocno, kochanie. Zadzwoń w moje dzwonki. Niech dzwonią… na całą drogę”. Robert chwycił biodra Brendy, gdy sięgnęła między nogami, by chwycić jego penisa. Wycelowała główkę mięsa Roberta w jej ociekającą dziurę i wypchnęła biodra do tyłu.
Skrzywiła się, gdy jego grubość naruszyła jej zaciśniętą cipkę. Robert zaczekał, aż Brenda chwyci obiema rękami brzegi stołu i przygotuje się. Ze stentorowym stęknięciem wepchnął w nią jądra. Robert rozszerzył swoją postawę i zaczął ją mocno i szybko pieprzyć. Dzwoneczki na sukience Brendy brzęczały przy każdym potężnym uderzeniu bioder Roberta o jej lśniący tyłek.
Lexi dotykała swojej cipki szybkimi ruchami przypominającymi tłok i uderzała w spuchniętą łechtaczkę. „Dzwoń jej głośniej, Robercie! Za każdym razem, gdy dzwoni dzwonek, anioł dostaje skrzydeł! Opróżnij w niej swój worek na jaja, a ja wyssę twój ajerkoniak z jej cipki!”. Słowa Lexi wprawiły Roberta w osłupienie.
Jego worek na piłki zacisnął się. Obszerna ilość spermy zgromadziła się u podstawy jego penisa. Ciśnienie wzrosło do punktu eksplozji szybciej niż Mikołaj wchodzi przez komin. Wbił palce głębiej w biodra Brendy, pchnął ją mocniej na stół, odrzucił głowę do tyłu i wymamrotał każde słowo ostatnimi pchnięciami drgającego, wypluwającego ajerkoniak kutasa. „Jingle! Wszystko! Kurwa! Waaay!”.
Lexi doszła, gdy patrzyła, jak Robert opróżnia swoje jaja w jej przyjacielu. Robert wysunął się z Brendy, obszedł stół i wepchnął swojego kutasa w jej usta. Lexi szybko uklękła przy tyłku Brendy, rozłożyła swoją cipkę i wyssała gorącą spermę Roberta, która zaczęła kapać z wijącej się i kneblującej Brendy. "N-n-ghhh!" Brenda ssała się wokół fiuta Roberta, podczas gdy Lexi ssała ją do orgazmu. Podczas gdy psotne trio poprawiało ubrania i łapało oddech… muzyka ucichła.
Głos DJ-a płynął przez otwór wentylacyjny. „Przygotuj się na karaoke! Najpierw Brenda, Lexi i Robert. Występ, Jingle Bells!”. Niegrzeczne trio patrzyło na siebie z przerażeniem i niedowierzaniem.
To samo niewypowiedziane pytanie było wyryte na ich białych jak śnieg twarzach. To było kilka nocy przed Bożym Narodzeniem, kiedy cały ten pokój był zamknięty. Jedyne, co się poruszało, to szybko kurczący się worek na piłki Roberta i jego kutas. Kto inny mógł słyszeć ich sprośne poczynania? Niegrzeczna trójka była w ruchu i miała zmarszczone brwi.
W tej chwili nie zaśpiewano żadnego fa-la-la-las ani ho-ho-ho. Obawiali się, że nie będą wiedzieć, czy wszyscy ich przyjaciele słuchali. Brenda spojrzała na otwór wentylacyjny, jakby to była gwiazda betlejemska, i przerwała nieznośną ciszę.
– Może tylko ty nas słyszałeś? – zapytała drżącym głosem, z mocno zamkniętymi oczami i skrzyżowanymi palcami. DJ zachichotał do siebie i oznajmił: „Tak, to tylko ja! Wstań tutaj i śpiewaj, albo umieszczę cię na mojej liście niegrzecznych, ty rapscallion trzy!”. Brenda wrzasnęła do otworu wentylacyjnego głosem pełnym radości: „Zamierzam wyruchać z językiem twój wspaniały tyłek pod moją choinką!”.
A co stało się dalej? Cóż… w Whoville mówią, że skurczony worek na jaja i kutas Roberta urosły tego dnia o trzy rozmiary! Napalone trio wymknęło się tak szybko, jak mrugnięcie okiem, z magazynu, w którym pospieszyli. Podczas gdy wizje języka Brendy pieprzącej tyłek DJ-a w kształcie serca tańczyły wokół ich głowy.
W świecie, w którym Internet jest przepełniony dobrze wyposażonymi męskimi gwiazdami porno, które potrafią się pieprzyć przez wiele godzin, a kobiety na całym świecie oczekują orgazmu…
kontyntynuj Humor historia seksuGdzie można znaleźć przyprawę na całe życie?…
🕑 33 minuty Humor Historie 👁 3,833Jeśli czytasz go w innym miejscu, został skradziony. Legenda utrwala mityczną bajkę, która przedstawia bezczelnego piernika, który był magicznie animowany i który spędził życie, uciekając…
kontyntynuj Humor historia seksuTo był dla mnie typowy dzień, przynoszący radość światu.…
🕑 6 minuty Humor Historie 👁 3,084Gdy szedłem w kierunku kawiarni, poczułem powiew wiatru, który podmuchał moją krótką, zwiewną spódnicę, czując się zdenerwowany, cały czujny. Czułam się dobrze na mojej nagiej cipce.…
kontyntynuj Humor historia seksu