Gdzie można znaleźć przyprawę na całe życie?…
🕑 33 minuty minuty Humor HistorieJeśli czytasz go w innym miejscu, został skradziony. Legenda utrwala mityczną bajkę, która przedstawia bezczelnego piernika, który był magicznie animowany i który spędził życie, uciekając przed ludźmi i gadającymi stworzeniami, które chciały go zjeść. Teraz wyszły na jaw starożytne dokumenty, które opowiadają inną historię: Pewnego razu był Gingerbread Man, który mieszkał w małym miasteczku Puddington. W przeciwieństwie do innych słodkich mieszkańców, Piernikowemu brakowało czegoś, co powinno być nieodłącznym elementem jego uśmiechniętego życia. Słabe ciastko brakowało przypraw.
Zazwyczaj wychowywani byli mieszkańcy Puddington, którzy mogli dodawać składniki do swojego życia, dzięki czemu każdy z nich był porywającym, dobrze zaokrąglonym deserem. Ale niestety! Biedny Piernikowy Mężczyzna; nie miał żadnych przyjaciół ani przyjaciół, którzy pomogliby mu dotrzeć do zdrowego potencjału ciasteczka, który powinien być jego prezentem. Został w Domu Dziecka w Cookridge, kiedy był jeszcze kawałkiem ciasta, zyskał tylko jedno ziarno imbiru, gdy leciał na wietrze od przechodzącego wiru cynamonu, który był w zawrotach głowy po tym, jak zwinął niewłaściwą puszkę przyprawy . Bycie prawdziwym Piernikowym Człowiekiem było dla niego tylko odległym marzeniem. Czuł się jak oszust, kiepska wymówka dla tego, czym powinien być.
Z całego serca, niemal z piernika, życzył sobie, by miał pasję do zębów, którą posiada większość Piernikowych Ludzi. Prawdziwi Piernikowi Mężczyźni są rzadkością, a kobiety wszystkich gatunków i deserów pragną ich seksualnej sprawności. Każdy prawdziwy piernikowy człowiek staje się sztywny jak trzcina cukrowa, gdy jest podniecony, i wystrzeliwuje galony polewy, ozdabiając wszystkich w pobliżu i rozgrzewając je pod ciastem. W końcu imbir to wspaniały afrodyzjak. Ale, niestety, dla tego Piernikowca, zamiast zapalić piekarz lokalnej piekarni, gdy przechodził obok, i sprawić, że Cytrynowe Orzechy Cukrowe i Frangipane Kruche mdleją i sączy syrop po całej drodze na sam zapach powiewu, tylko on udało mu się wywołać mgliste uśmiechy w zamian za swój duży, przyjazny, owocowo-owocowy uśmiech.
I tak się stało, że niezadowolony Piernikowiec napisał list do swojej Wróżki Gingermother: „Droga Wróżko Gingermother, mam być Piernikowym Człowiekiem. Jestem naprawdę słodka i bardzo przyjazna. Zawsze mam uśmiech na twarzy i naprawdę jestem raczej kimś, jeśli przestanę tylko lizać moje małe cukierkowe guziki.
Szczery! Ale widzisz, niestety brakuje mi przypraw niezbędnych do życia. Mam tylko jedno maleńkie ziarno imbiru, które leciało na wietrze z przechodzącego Wirowego Cynamonu, który był w zawrotach głowy po tym, jak zwinął niewłaściwą puszkę przypraw. Moim absolutnym marzeniem jest być gorącym, pikantnym Piernikowym Człowiekiem.
Nie potrzebuję pysznych budyni, które spadałyby na mnie, ani nic, ale chciałbym, aby były naprawdę szczęśliwe. Jak… no wiesz… Naprawdę szczęśliwy. Trochę tu sączącego się syropu, szczypta cukrowego sorbetu, wszystko jest w porządku. Chciałbym być człowiekiem z piernika, który może uczynić Ptyś Owocowy Kremowym Ptyśkiem, tylko jej szybkim snogiem. Ale żeby to zrobić, naprawdę potrzebuję trochę imbiru.
Czy to zbyt wiele, aby zapytać? Jeśli tak, nie wiem, co mam zrobić. Tam jest cysterna z mlekiem, która mija codziennie moją chatę, i ciągle myślę o tym, żeby się w nią rzucić. Wiem, to naprawdę niezbyt zdrowe. Proszę, proszę, pomóżcie mi.
Jestem gotów pracować dla mojego imbiru. Założę się, że jestem dobry w kręceniu kropek gumy w cycuszki u samicy z mojej odmiany. Mógłbym ci pomóc. Z pewnością potrzebujesz ulepszenia Rainbow Drops? Założę się, że mógłbym to zrobić. Proszę, pomóż mi, Wróżko Gingermother.
Pozdrawiam Gingerbread Man (Puddington). ”I tak się stało, że list Gingerbread Man został dostarczony do Fairy Gingermother przez niektórych latających spodków Sorbet, którzy powiększali w ten sposób. List został odebrany dwa dni później i należycie odebrany w postaci dużej paczki dostarczonej przez kontyngent Bałwanów Białej Czekolady, którzy latem lecieli na północ. Gingerbread Man był tak podekscytowany, że wyskoczyły jego małe cukierkowe guziki na podłogę, powodując przechodzącą obok Starą Panią głośne okrzyk zażenowania, a on złapał ich blisko swojej piersi, aby ukryć swoją nagość. „Och, jaka to wielka paczka,” zachichotał zmysłowy Starszej Pani wnuczka, clair Doughball, gdy jechali dalej drogą.
Wskakując do środka z paczką, Bing Gingerbread Man nie mógł się doczekać, aby ją otworzyć. To od jego Wróżki Gingermother! mały skręt papieru i kilka dziwnie wyglądających g czerwone i białe laski cukierków. Piernik nigdy wcześniej nie widział czegoś takiego! Żaden z nich nie był podobny do tego, który widział w niegrzecznych czasopismach, z długim wałkiem i zakrzywionym końcem, w którym wynurzał się z właściciela, zanim odpadł, gdy osiągnął punkt kulminacyjny dla przyszłego ssania, lizania i ogólnych przyjemności.
Jedna z tych nowych pędów cukierków miała lekką krzywiznę i duże guzkowate kawałki w spiralnym wzorze wzdłuż całej szyby. Drugi był szeroki, z bulwiastą głową i prostym, gładkim trzonem. Drugi był bardzo mały i kształtował się trochę jak wirujący blat, ze stożkowatym kształtem na jednym końcu i trochę wystającym jak klamka na drugim. A ten ostatni miał kształt przypominający kotwicę, z delikatnie zakrzywionym łukiem, wykończonym z obu stron lśniącym kropelkiem gumy.
Pośrodku znajdował się uchwyt zakończony sznurkami sznurówek z lukrecji. Gingerbread Man był nieco zdezorientowany. Powąchał mały papierowy posmak imbiru, dziwnie poruszając się w biodrach, i przeczytał notatkę.
„Drogi człowieku z piernika (Puddington), proszę znaleźć małą szczyptę imbiru w małym papierowym skręcie i cztery laski z cukierkami. Oczekuję, że wyglądają raczej dziwnie, ale wierzcie mi; to najlepsze, co można kupić wróżce Musisz udać się na spotkanie ze mną do mojego domu, zanim będę mógł dać ci imbir. Widzisz, jeśli dałbym imbir wszystkim, którzy o to poprosili, zostalibyśmy opanowani przez Piernikowe Dzieci. Trzeba używać tych substancji ostrożnie, ty wiem.
Wyrusz na spotkanie ze mną i zapytaj ludzi, których spotkasz po drodze, jak mnie znaleźć. Będziesz zadowolony z cukierkowych pędów, które ci wysłałem. Używaj ich dobrze.
Prychnij imbir i ruszaj natychmiast, naprawdę raczej zajęty pisaniem więcej teraz. Z niecierpliwością, Twoja Wróżka Gingermother. ” „Och, dobroć”, powiedział Piernikowy do nikogo szczególnie.
I upewnił się, że jego małe cukierkowe guziki są bezpieczne, rozpakował mały papierowy skręt imbiru, wcisnął go w linię proszku imbirowego i parsknął nim przez piernikowy nos. "ZAWRÓT GŁOWY!" zawołał do nikogo w szczególności. I… „GROINRUSH!” zawołał do swojego krocza. Co w Puddington odczuwał pyszne uczucie, które nagle pulsowało w jego dolnych rejonach? Nie był pewien, ale czuł, że jego miękka gotowość trochę się zesztywniała.
Jak dziwne, ale zadziwiająco pyszne. I nie mógł przestać myśleć o jędrnych, pulchnych piersiach i długich, zgrabnych nogach chichoczącego clairowego Doughball… Ale przestań! powiedział sobie. Co to za głupota? Natychmiast do domu wróżki Gingermother! Niemal wypływając za drzwi, Piernikowiec złapał cukierki i ruszył.
Wędrował główną ulicą, zauważając, że kobiety Puddingtonów węszą, kiedy je mija i mrugają do niego ciastem. Piernikowy uśmiechnął się do nich szeroko i kontynuował. Kiedy dotarł na skraj Puddington, nie był pewien, w którą stronę powinien się udać, by dotrzeć do domu Wróżki Gingermother. Przerwał, rozglądając się wokół. - Zgubiłeś się, Piernikowy człowieku? zachichotał głos zza żywopłotu.
Rozejrzał się i zobaczył zerkającą na niego czekoladową twarz clair Doughball. „Jeszcze nie”, powiedział Piernikowy Człowiek. „Ale muszę się dowiedzieć, jak dostać się do domu Wróżki Gingermother. Wiesz, gdzie ona mieszka?” „Powiem ci,” zachichotał Clair. „Ale czy najpierw zrobiłbyś coś dla mnie?” Zmysły Piernika zostały wzmocnione przez imbir krążący w jego słodkich żyłach, a jego pachwina pulsowała szaleńczo.
"Co chciałbyś, abym zrobił?" on zapytał. „Spraw, żebym tryskał, Piernikowy” - zachichotała niegrzeczna pani Doughball. „O rany”, odpowiedział Piernikowy Człowiek. I zastanawiał się, jak mógłby to zrobić.
Czy on miał na niej usiąść? Pchnąć jej brzuch? Rzuciłeś na nią buszel jabłek? Jak sprawić, by kobiecy tryskał? Nagle poczuł, że Moc Imbiru go wyprzedza, i przeskoczył nad żywopłotem z kremem w jednym obrocie, chwytając clair od tyłu i szepcząc jej do ucha. „W porządku, niegrzeczna, słodka rzecz, teraz ją zdobędziesz”. I wziął laskę z cukierkami z lekką krzywizną i dużymi guzowatymi kawałkami w spiralnym wzorze wzdłuż szyby i drażnił się z nią tryskającą małą dziurą. Nie wiedział nawet, że ma dziurę, ale tam była, ociekająca gorącą śmietaną, wszystko gotowe. „Oooooo” westchnęła.
„Och tak, to jest to. Och, jesteś taki gorący… Mmmmm… zrób to… włóż to głęboko, ty seksowny Piernikowy”. Piernikowy zobaczył, że z jej dziury sączy się małe strużki kremu, mieszając się z polewą czekoladową z topniejącego frontu.
To była jedna seksowna laska, z jej jędrnym, ciepłym tyłkiem wystającym na niego, piersiami zapiekanymi lepką czekoladą pod jego dotykiem, a jej ręce i nogi drżały z pożądania! Przycisnął do niej pachwinę, czując, jak jej krem rozmazuje się na całym ciele, sprawiając, że pulsowanie, które czuł w sobie, było intensywniejsze. Trzymając mocno laskę z cukierkami, wepchnął ją w nią. „Och,” westchnęła głośno. „Och tak, głębiej, głębiej, och mniam! Mniam mniam mniam!” Sięgnęła za siebie, gdy Piernikowiec wyciągnął laskę z cukierkami, a następnie pchnął ponownie. Wrzasnęła i złapała jego wolną rękę, pociągając ją dookoła, by mogła ssać jego palce.
„Mmmm… tak delikatnie.” Wymamrotała, gryząc jego piernikowe palce, na tyle, by zmusić go do zetknięcia się z nią mocniej, i wsuń trzciny cukrowej mocniej, szybciej i głębiej, do jej i sączącej się dziury, przekręcając ją jak poszedł. „Och, okruchy! Aaaaaaah!” Cukrowa laska wystrzeliła z dziury clair i zatopiła się w żywopłocie z kremem, a następnie ogromny SPLATT, gdy jej śmietana wystrzeliła i przykleiła się do Piernika, trzciny cukrowej i połowy żywopłotu. „Tharrrrr wieje!” - zawołał pod wrażeniem Piernikowca swoim najlepszym pirackim głosem, ciesząc się, że puściła jego palce, nie gryząc ich. Spojrzał w dół na ekstatyczny clair, który leżał teraz na jej plecach ze śmietaną i czekoladą zmieszaną i kapiącą z niej na ziemię. „W którą stronę do domu Wróżki Gingermother, seksowny puddingu?” - zapytał Piernikowy, wycierając kawałek śliwkowej gąbki z pobliskiego śliwkowego gąbki.
Clair słabo uniosła ociekający palec i wskazała na południe, głupkowaty uśmiech na jej lepkiej jak czekolada twarzy. „Dziękuję bardzo”, powiedział Piernikowy, pulsowanie w kroczu stało się teraz tępe. I zaczął iść na południe w stronę domu Wróżki Gingermother, uprzejmie zostawiając clair laskę z cukierkami dla jej przyszłych przyjemności.
Minął Pyszne Jaskinie i przeszedł przez Szmaragdowe Polany. Odkrył Fields of Fudge, gdzie zatrzymał się na chwilę, by popatrzeć, jak pakowacze krówki pakują na chwilę słodki owoc kandyzowanej ziemi. I tak się stało, że poszedł jeszcze trochę i znalazł miejsce, gdzie spotykała się Wielka Rzeka Kakaowa i Rzeka Butterscotch. Postanowił podążać za Butterscotch Rzeki O, ponieważ poprowadziłaby go dalej na południe niż Wielka Rzeka Kakaowa.
Nim dotarł do krawędzi Riproaring Valley of Gryka, był bardzo zmęczony, a wiatr bardzo silny. I tak usiadł w schronie dużego wiatraka. Kiedy odpoczywał i odzyskiwał oddech, Piernikowy człowiek nagle usłyszał zawodzenie, niesione powiewem wiatru, który skradał się wokół wiatraka. Ale nie, to nie lamentował wiatr, był tego pewien. I tak wstał i podkradł się do najbliższego otwartego okna.
Słyszał, jak ktoś płacze w środku. „Mówię - powiedział Piernikowy - czy wszystko tam jest w porządku?” Odgłos zawodzenia ucichł natychmiast i słychać było ciężkie kroki kogoś, kto chodził po deskach podłogowych. Gruba, mała twarz wyskoczyła z okna i spojrzała na niego. Małe ślady łez utworzyły strumyki w mące posypanej jej policzkami.
„Kim jesteś? Czego chcesz?” pociągnął nosem małą, grubą twarz. „Jestem Piernikowym Człowiekiem i próbuję znaleźć dom Wróżki Gingermother. Zatrzymałem się na odpoczynek i usłyszałem twoje lamenty.
Czy mogę ci w ogóle pomóc?” „Gingerbread Man? Och, cukiereczku! Och, podejdź do drzwi. Już czuję się lepiej!” Mała gruba twarz zniknęła na dźwięk małych grubych stóp biegnących po drewnianej podłodze wiatraka. Spacerując po wiatraku, Piernikowiec stwierdził, że przednie drzwi są już dla niego otwarte, i został wciągnięty do środka przez małą grubą pięść. „Och, Piernikowy! Cieszę się, że cię widzę!” powiedziała mu przysadzista, mała wiatrakowa dziewczyna. „Mój chłopak ze mną zerwał, a ja nie uprawiałem seksu od dwóch miesięcy.
To okropne. Nie sądzę… Mam na myśli… Czy byłaby jakakolwiek szansa… Co z tym, że jesteś Piernikowym Człowiekiem i wszystkim… Czy mógłbyś… Wiesz… wench przebija mąkę, przez co pachwina Piernika staje się od razu twarda, pulsując intensywnie. „Weź moją laskę z cukierkami i pierdol się nią?” zapytał pożądliwie, raczej zaskoczony sobą i odłożył ją do imbiru pędzącego wokół jego systemu.
„Och tak, proszę!” Sapnęła dumpowa, mała wiatrakowa dziewczyna. „Chodzi o to, że mój chłopak był dość duży w obszarze, w którym wiesz, i potrzeba dużo, aby zaspokoić moje potrzeby. Ale w końcu jesteś Piernikowym Człowiekiem i jestem gotów pozwolić ci pracować nad twoją magią, nawet jeśli nigdy nie będziesz w stanie napełnić mnie tak, jak mój były.
”„ Och, naprawdę? ”Uśmiechnął się Piernikowy. Rozumiecie, my? ”A on podniósł szeroką laskę z bulwiastą głową i prostym, gładkim trzonem. Oczy przysadzistej małej wiatrakówki rozszerzyły się, a ona poprowadziła go do dużego kopca mąki.„ Ty widzisz to, Piernikowy Człowieku? Desery z całego świata przychodzą do mnie po pomoc w zrobieniu dzieciom piekarni.
To najlepsza mąka, jaka kiedykolwiek istniała, a sam jej widok sprawia, że jestem mokry z pożądania. Ale mąka potrzebuje czegoś… Zdejmowała sukienkę, tak że była naga, i sięgnęła do małej półki, wyjmując z niej mały garnek. Leżąc z powrotem w mące z szeroko otwartymi nogami, wzięła pokrywka małego garnka, a aromat złotego syropu przesłaniał powietrze mocnym zapachem. Gingerbread Man nagle uświadomił sobie, że właśnie w jego pachwinie uformował się mały kawałek miętowego cukierka, a niepowtarzalny wir czerwieni i bieli pokazał, że to rzeczywiście niewielka erekcja. Jego pierwszy w historii! Jak szczęśliwy był! To było maleńkie, tak, ale był twardy i tylko to się liczyło.
Patrzył, jak mała, wyschnięta wiatraka smaruje jej piersi i cipkę złotym syropem, i nie mogąc się dłużej powstrzymać, wskoczył na nią i wrzucił szeroką laskę z cukierkami do jej chętnej dziury. „Och, Gingerbread Man, jak masywna jest twoja laska z cukierkami! Och, zrób mnie, zrób mnie, zrób mnie!” - krzyknęła obleśna dziewuszka z wiatraka. I tak doszło do przełęczy, że Piernik użył szerokiej laski z bulwiastą główką i prostym, gładkim trzonem, aby ta obskurna mała wiatrak była tak gorąca i napalona, że nawet nie mogła mówić. Usunął ją z bolącej cipki, a następnie rozsmarował wokół jej warg syropu pokrytych syropem, a następnie powoli wlókł ją po ciele, pocierając jednocześnie swoją małą erekcję na jej łechtaczce.
Owinęła swoje grube, małe nogi ciasno wokół jego talii, gdy całował szlak syropu z cukierkowej laski w górę jej ciała, ssąc mocno i serdecznie jej duże sutki. Oblizał je z ciepłej, złotej lepkości, przesuwając po nich bulwiastą główkę laski z cukierkami, wciąż ocierając się o jej lepki łechtaczkę. „Och, jakie to uczucie?” - sapnął chrapliwy, mały wiatrak.
„Twój imbir jest jak ogień na moich sutkach i drobny, mały łechtaczek! Ssij mnie! Pierdol mnie! Tak!” Ciepło jego imbiru i wzbudzona w niej namiętność zaczęły piec razem syrop i mąkę, tworząc wokół nich małe placki z syropem. Ponownie Gingerbread Man zanurzył dużą, bulwiastą laskę z cukierkami w ociekającej cipce małej wiatraka, wpychając ją do środka i na zewnątrz, do środka i na zewnątrz, aż krzyknęła z radości, a jej mięśnie zacisnęły się wokół niej w skurczach orgazmu. Już sam widok nadchodzącej mu pięknej dziewki spowodował, że jego własna erekcja wydostała się z niej drobnymi plamami gorącego, ociekającego lukrem całego niej i małych syropowych ciastek.
„Ahhhh” westchnęła. „Jak cudownie…” Piernikowy wciąż widział przed oczami cukrowe gwiazdy, kiedy nagle zdał sobie sprawę, że ta przysadzista, mała wiatraka przerobiła małe złote syropowe placki na ładne ozdoby. Wzięła jedną, polizała jej tył i przyłożyła do piersi Piernika.
„Jesteś taki słodki”, powiedziała mu. „Wiesz, że będę mógł je sprzedać na imprezyowe ciasta. Chcesz je zabrać ze sobą?” „Tylko ten, dziękuję”, uśmiechnął się do niej porzeczkowo, kiedy odkurzyła go i dała mu kilka podstępnych zagrywek, żeby usunąć z niego krople syropu. Potem zaprowadziła go na szczyt wiatraka, gdzie pokazała mu duży cukrowy balon z ogromnym koszem piekarniczym pod nim, pełen worków mąki.
„Właśnie miałem to wysłać do Doliny Gryczanej Gryki, u podnóża Gór Sorbetijskich. Musisz się tam dostać, aby dotrzeć do domu Wróżki Gingermother, i to jest najszybszy sposób. Kiedy tam dotrzesz, podążaj wzdłuż rzeki O'Butterscotch przez góry. ” „Dziękuję bardzo” powiedział Gingerbread Man. „Jeśli chcesz, zachowaj moje laski z cukierkami”.
Zsunął z pachwiny czerwoną i białą papkę z mięty pieprzowej i podał jej. Ładnie spała i pocałowała go w policzek. I tak się stało, że Piernikowi pomógł w koszyku piekarza pod balonem z cukrem i pomachał mu na pożegnanie, gdy wiatr zawiózł go i mąkę szybko nad Dolinę Gryczanej Gryki i delikatnie wylądował u podnóża Góry Sorbetańskie. Wyskoczył z kosza i wspiął się u podnóża góry, idąc w górę rzeki Butterscotch.
Tam było bardzo zimno i żałował, że nie ma więcej imbiru, żeby mu pomóc; zawartość syropu zaczynała usztywniać kończyny i wiedział, że bez dodatkowego imbiru, który przysłała mu Wróżka Gingermother, nigdy by się nie udało. Podróżował po szczytach i po drugiej stronie gór sorbetańskich. Były ogromne, wszystkie różowawe, pomarańczowe, cytrynowe i wapienne góry sorbetu, a on musiał poruszać się szybko, aby powstrzymać tworzenie się kryształków lodu.
Kiedy sorbet był daleko za nim, odkrył, że Butterscotch Rzeki O zmienił się w Karmel Rzeki O. Poza tym widział legendarnego Paradise Hotchpotch. Energiczny na jego widok szedł dalej, aż do niego dotarł.
Graniczył z biało-różowymi brzegami ptasie mleczko, był to mieszanka migoczących gumowatych drzew i dużych tłustych polan czekolady z wirującymi cukierkami tęczy padającymi ze świecących liści. Miał krzewy galaretowatych kwiatów i lasy fioletowych i niebieskich patyczków. Były kałuże czekolady mlecznej, które połykały i owijały się w grube, wiotkie bąbelki oraz jeziora lemoniady, które syczały i iskrzyły w ciepłym słońcu, wypuszczając gejzery i obsypując słodką trawą ryżową klejnot podobny do klejnotu. Rzeczywiście Rajski Hotchpotch! Jak cudownie byłoby tu mieszkać, pomyślał Piernikowy człowiek, siadając na odpoczynek. Wziął na celownik i pachniał słodkim powietrzem, czując, jak znów kręci mu się w pachwinie.
Mógł tylko zastanawiać się, jak by się czuł z pełną dawką imbiru, gdyby Wróżka Imbir zgodziła się, by pozwolić mu mieć więcej. Jeśli tego nie zrobi, nie będzie wiedział, co zrobi. Sprawił, że dwie osoby były bardzo szczęśliwe, a to sprawiło, że poczuł ciepło w środku, nawet bardziej niż imbir. Jeśli nie mógł dostać więcej imbiru, jak mógł to zrobić ponownie? Westchnął. „Helloooo tam!” Głos wyrwał go z jego zastanawiających myśli i spojrzał w kierunku, z którego dobiegł ten dźwięk.
Na rzece O 'Caramel płynęła różowo-fioletowa cukiernica. Piernikowiec wstał i pobiegł w jego stronę, zanim zdążył odskoczyć od brzegu. Postać na pokładzie machała do niego szaleńczo.
"Witaj marynarzu!" „Powiedz mi, Piernikowy Człowieku, czy to jest Karmel Rzeki? Ja raczej się zgubiłem i spóźniłem się z dostawami gumowatego misia”. „Tak, tak to jest,” krzyknął, biegnąc wzdłuż łodzi na wirujących falach. „Och, dziękuję krówki za to” - uśmiechnął się żeglarz. „Dokąd idziesz, Gingerbread Man?” „Próbuję dostać się do domu Wróżki Gingermother” - sapał Piernikowy, starając się jak najlepiej nadążyć. „Jesteś? Wskakuj na pokład, kolego, bo ja też tam idę!” Wioślarz skierował swoją różowo-fioletową łódkę z cukrem na linię brzegową, na tyle blisko, by Piernikowiec wskoczył na pokład.
Wyciągnął rękę i pomógł mu dalej, kierując łodzią z powrotem w fale, gdy Piernikowiec leżał i łapał oddech. - Cóż, teraz, Piernikowy - rzekł wioślarz - powiedz mi, dlaczego szukasz domu Wróżki Gingermother, ponieważ jestem bardzo wścibska, a ona jest niesamowicie gorąca. Zamierzasz ją zrobić? „Czy ona?” - zapytał zdziwiony Piernikowy Mężczyzna. „Wiesz.
Zrób ją. Pierdol ją, zmuś ją.” „O rany”, powiedział Piernikowy Człowiek. „Potrzebowałam przysługi, a ona powiedziała, że powinienem ją zobaczyć”. „Założę się, że to zrobiła,” uśmiechnął się żeglarz.
„Ona jest gorącą magiczną czarodziejką, tym razem. Czy wiesz, że świeci księżycem jako Wróżka MILFucker w krainie czarodziejów z Wanketty Wishes? „Och” spać Piernika, żałując, że nie jest o wiele gorętszy i seksowniejszy niż był. „Ale powiedziałbym, że mały słodki chłopak z ciasteczkami, jakbyś był na jej seksownej, pieprzonej ulicy.” "Naprawdę?" „Och tak. Lubi ich stanowcze i niewinne.
A kiedy usuwa ich niewinność, przechodzi do następnej. Nie jest okrutna, jest jak przewodnik, nauczyciel. W końcu możesz sobie poradzić.
Jest magiczna, seksualna trampolina. A ty, chłopcze, czy możesz na nią rzucić! Kto nie Jest seksowną wróżką i nie ma pomyłki. Wie, jak uczynić życie słodszym, wiesz? ”Piernikowy pomyślał o tym, czując, że jego pachwina znów się porusza.„ Hej, Piernikowy człowieku ”, rzekł wioślarz.„ Nie sądzę, żebyś miał ze sobą jakieś laski z cukierkami., czy ty? Wiesz, może to być samotne życie na tej łodzi, a my mamy trochę czasu, zanim dotrzemy do Candied Ocean. ”Piernikowy człowiek spojrzał na dwie laski z cukierkami, które zostawił.
Zastanawiał się, czy ten w kształcie kotwicy byłby być w sam raz dla żeglarza, a potem wypatrzył kotwicę już na pokładzie. W końcu nie potrzebował tego. Podniósł małą cukierkową laskę, która miała kształt przypominający wirujący blat z stożkowatym kształtem na jednym koniec i trochę ostry jak klamka z drugiej strony. „Czy to zrobi?” spytał Piernikowego Człowieka.
„Cóż, potrząśnij mnie cukrowym drewnem, chłopcze, powinienem tak myśleć!” Piernikowy człowiek poczuł przypływ imbiru. znowu i nagle poczuł, że jego pachwina pulsuje i pulsuje ponownie. Spoglądając w dół, zobaczył małą laskę z cukierkami unoszącą się z jego pachwiny, prostą i smukłą, ale mimo to laskę z cukierkami. Wsadził w usta stożek z cukierkami w kształcie stożka W tej chwili rozpiął pas i spodnie z łodzi i pociągnął je na kolana, biorąc truskawkowe ciastko Przyłóż to też do kolan. Kutas wioślarza był twardy i podskakiwał, drgając w oczekiwaniu.
Piernik pozwolił, by instynkt przejął kontrolę, zaczął głaskać koguta i włożył palce do ust żeglarza. Natychmiast zaczął je ssać, sapiąc na mrowienie ognia przyprawiającego jego usta. „Mmmmm…” nucił wioślarz, wyciągając rękę, by trzymać smukłą, rosnącą trzcinę cukrową Piernika, dzięki czemu rośnie i rośnie.
Piernikowiec z przyjemnością kręcił biodrami. Wyskoczył palcom z ust żeglarza i rozsmarował ich wspólne soki na cukrowej lasce w kształcie stożka. „Odwróć się, żeglarzu. Pozwól nam poczuć prawdziwy smak imbirowych palców”.
Wioślarz odwrócił się i rozłożył nogi, kładąc ręce na kole łodzi. Piernik prześledził mokre, lepkie palce po szczelinie, po czym delikatnie szturchnął dupka wioślarza jednym palcem. „Och, mój słodki rudy bóg” - sapnął żeglarz. - Tak, chyba tak - uśmiechnął się porzeczny Piernikowy, ostrożnie wsuwając w niego palec.
„Oooo, zrób mi!” „Raczej tak myślę”. I tak się stało, że Piernikowiec wsunął dwa wiotkie palce do wioślarza, podpalając swój odbytu ogniem i powodując, że zaczął się wiercić i jęczeć. w kształcie stożka z trzciny cukrowej ostatnia plama śliny imbiru wyciągnął palce, a następnie delikatnie włożył je do wioślarza. „Och, słodki imbir pieprzy!” „No tak, tak. Teraz odwróć się i oprzyj tyłek o łódź.” Wioślarz zrobił to, co mu kazano, i pchnął się na różowe i zielone boki cukru, aby jeśli się kołysał, mógł głębiej wepchnąć włożoną cukierkową laskę.
Gingerbread Man, teraz z pysznie wyglądającą erekcją cukierków, upadł na kolana, a następnie wziął kutasa wioślarza do ust, oblewając go ognistym, pysznym rożnem imbirowym i przesuwając miękkim językiem ciasta ciasteczka w górę iw dół pod spodem jego wału. Sięgnął pod wioślarza, pociągając go lekko do przodu i złapał za mały, pyzaty koniec trzciny wystającej z jego tyłka. Przesunął go i wyssał, gdy ssał go mocno i głęboko, używając innych imbirowych palców do zabawy i delikatnie odbijając piłki wioślarza. „Och, słodki pieprzony imbir… chleb… kurwa… ogień… kurwa… AAAAHHHHH!” A wioślarz wytrysnął mu prosto w gardło Piernika.
„Ooo, miło!” - powiedział Piernikowy, oblizując słodkie usta. „Słone i słodkie, wszystko w jednym”. Gingerbread Man, zostawiając wioślarza, by się zregenerował, usiadł na skrzyni Gumowatych Niedźwiedzi, które powiedziały im, że bardzo im się podobało. Podziękował im i spojrzał na swoją laskę z cukierkami, większą niż kiedykolwiek przedtem, i zastanawiał się, co powinien zrobić dalej.
Po prostu oderwał go, co sprawiło mu cudowny dreszcz radości, i podał go wioślarzowi, który teraz był z powrotem za kierownicą, opierając się na nim o wsparcie. „Dziękuję przyjacielu” - powiedział żeglarz. Będę to ssać i pomyśleć o tobie, kiedy będę potrzebować twojej uśmiechniętej wygody. Ale widzisz, jesteśmy już na Oceanie Kandyzowanym.
„Piernikowy mężczyzna spojrzał w dół na fale karmelu, ale teraz był falującym morzem niebieskich i zielonych pasm cukru”. I dalej, rozumiesz? Są wyspy cudownych słodyczy! Kierujemy się na pierwszą i największą, obok Crunchy Crumb Rocks, do Honeycomb Harbour. Dom Wróżki Gingermother znajduje się zaraz dalej, Honeypuff Palace. „Piernikowy człowiek był tak podekscytowany, że jego cukierkowe guziki znów się wysunęły.
Po ich zebraniu zatańczył mały taniec Puddingtonian o nazwie The Happy Dance. Był szczęśliwy, że był Piernikowym Człowiekiem, który do tej pory podróżował, aby znaleźć swoją przyprawę na całe życie. I tak się stało, że popłynęli do portu o strukturze plastra miodu. Piernikowy człowiek widział wiele zabytków i słyszał cudowne rzeczy, gdy zeskoczył na brzeg, co stworzyłoby własną książkę z opowieściami. I kierując się wskazówkami z życzliwie wyglądającego koła Butterscotch, poszedł drogą do pałacu Honeypuff.
Kiedy dotarł do Pałacu wiciokrzewu, był zachwycony i zdumiony. Większe niż jakikolwiek budynek, jaki kiedykolwiek widział, złote bramy ozdobione były czekoladowymi kroplami i miodowymi ciastami, a ściany zrobiono z ogromnych płyt o strukturze plastra miodu, z cementem wiśniowym i posypkami tęczowego Sherberta. Z pałacu dochodziło tak dużo ruchu, że nie był pewien, co powinien zrobić.
Zauważył dużego, niemiły mężczyzna z białego cukru, ozdobionego pozłacanym lukrem, stojącego przy bramie i piszącego na schowku z waflami cukrowymi. - Przepraszam, proszę - nieśmiało powiedział Piernikowy. „Miałem list od Wróżki Gingermother z prośbą, żebym przyjechał do jej domu. I oto jestem.” „Udowodnij to”, odpowiedział White Sugar Cookie Man, nie podnosząc wzroku.
Piernikowiec podniósł swoją ostatnią laskę z cukierkami, tę, która miała kształt nieco przypominający kotwicę, z delikatnie zakrzywionym łukiem, wykończonym z obu stron lśniącym kropelkiem gumy, z uchwytem pośrodku, który został wykończony sznurkami sznurówek. „Naprawdę mam tylko to.” Człowiek z Białego Cukru podniósł wzrok i westchnął, a na jego twarzy pojawił się uśmiech. „Ach, jesteś Puddington Gingerbread Man, prawda? Uważaliśmy na ciebie.
Chodź tą drogą, tą drogą, tą drogą…” I poprowadził Piernikowego człowieka do pałacu przez tłumy wozów, ludzi, słodyczy i dziwnych stworzeń, których Piernik nigdy wcześniej nie widział. Po wejściu do pałacu przez zakodowane drzwi, które Człowiek Białego Cukru Cookie musiał polizać dla wstępu, Piernikowy zobaczył dużą salę pełną wszelkiego rodzaju słodyczy, jakie można sobie wyobrazić. „Nie ma czasu się zatrzymywać, zatrzymywać, zatrzymywać” - krzątał się Biały Cukiernik, prowadząc go przez szereg pokoi i schodami w dół do korytarzy pod pałacem.
„Ja… mówię,” wyjąkał Piernikowy Człowiek. „Nie zabierasz mnie do lochów, prawda?” „Oczywiście, że jestem, jestem, jestem” - odpowiedział White Sugar Cookie Man. „Ale nie bój się.
Tylko nieliczni mają szczęście tu odwiedzić, wiesz, wiesz, wiesz”. Dochodząc do ozdobnych drzwi rzeźbionych aniołów o strukturze plastra miodu i leśnych stworzeń, Biały Cukiernik zapukał głośno do drzwi, odczekał chwilę i otworzył je. „Idźcie, idźcie, idźcie,” powiedział, popychając Piernikowego człowieka i zamykając za sobą drzwi, kiedy zostawił go samego.
Nerwowo Człowiek z Piernika rozejrzał się. Pokój miał czarne ściany z lukrecji z czerwonymi dekoracjami z cukru na całej boazerii. Na jednej ścianie wisiały dziwnie wyglądające narzędzia do pieczenia, a na półkach na drugiej ścianie rozmaite garnki o śmiesznie wyglądających posypkach. A na środku pokoju stała duża klatka, złożona z ogromnych trzonów prostych, grubych, lśniących cukierków.
Na środku klatki znajdowały się dwie pary małych ławek. Piernik zastanawiał się, po co mogliby, a myśli o strasznych tragediach, które mogły go spotkać, przebiegły mu przez głowę. „Weeeee!” Nagły powiew skrzydeł spadł na niego z rogu pokoju z lukrecją i poczuł, że otaczają go małe, przytulone ręce. „Udało ci się! Och, jestem taki szczęśliwy! Nie wiedziałem, czy masz odwagę czy serce, mały Piernikowy.
Ale oto jesteś!” Poczuł, że został uwolniony z uścisku i zatoczył się do tyłu, by zobaczyć, kto go zaczepił. Była to ładna, lśniąca mała wróżka z włosami z waty cukrowej, zmysłowa i zgrabna i zupełnie naga, z wyjątkiem trzech małych wafelkowych kwiatów pokrywających jej sutki i kopiec. „Ale powiedz mi, jak się masz, kochanie! Chcę wiedzieć wszystko o twoich podróżach! Jak sobie radziłeś z imbirem? Czy byłeś zdezorientowany? Czy znalazłeś swoją wewnętrzną laskę z cukierkami? Czy już kogoś zmroziłeś? Zrobiłeś już kogoś? tryskać już krem? ” Poprowadziła go, by usiadł na jednej z małych ławek w klatce, i usiadła naprzeciwko niego, wygładzając twarz i szturchając swój mały guzik w kształcie gwiazdy. „To bardzo ładne! Pieprzyłeś ją? Czy zawsze ją pamiętasz? Och, jestem z ciebie taki dumny! Ale oto jestem, grzebiąc się na tobie. Jak głupio ze mnie.
Jestem twoją Wróżkową Gingermother, wiesz Teraz opowiedz mi swoją historię. ” A mała wróżka siedziała i słuchała, podczas gdy jąkający się Piernikowiec opowiedział jej swoją historię, jak został ozdobiony tylko jednym ziarnem imbiru i o tym, jak się czuł, gdy prychnął mały papierowy posmak imbiru, który mu przysłała. Opowiedział jej wszystko o Clair Doughball, przysadzistej, małej wiatrakowce i żeglarzu, a także o tym, jak odkrył, że sam może czuć się tak wspaniale, a także uszczęśliwiać innych. Zanim dotarł do końca swojej historii, czuł się znacznie bardziej komfortowo. „I tak oto jestem.
Nigdy nie wiedziałem, że mogę zadowolić tak wielu ludzi i nadal czuję się tak wspaniale. Naprawdę nie wiem, co robiłem, wiesz, jeśli zrobiłem to dobrze, czy nie, ale dałem z siebie wszystko i zastanawiałem się, czy mógłbyś dać mi trochę imbiru i pozwolić mi za to zapłacić, być może mógłbym zadowolić znacznie więcej ludzi. ” Wróżka Gingermother uśmiechnęła się do niego i zakręciła palcami włosy z waty cukrowej. „Wiesz, Gingerbread Man, większość Gingerbread Men wymaga dwudziestu sześciu i pół razy więcej imbiru, niż ci wysłałem, aby uzyskać nawet połowę tego, co zrobiłeś. Masz imbir w sercu.
To nie jest To, co w ciebie wkładamy, kochanie, to już masz. I nie możesz naprawdę zrekompensować braku czegoś, jeśli nie wiesz, co zrobić z tym, co już masz. "Co masz na myśli?" Gingerbread Man był zdziwiony. „Ty, moja droga” - powiedziała Wróżka Gingermother - „jesteś całkowicie naturalny. To, że nie masz tyle przyprawy, co inni, może zrobić, nie oznacza to, że nie możesz przynieść uśmiechów i radości ludziom, a także sobie.
Myślałeś, że podobasz się ludziom, ponieważ miałeś więcej imbiru. Ale tak naprawdę podobali ci się ludzie, ponieważ jesteś… cóż… TY. ”„ Więc nie musiałem wtedy przychodzić tak całą drogę? W końcu nie potrzebowałem, żebyś przysłał mi imbir? ”„ Och, nigdy nie boli mieć trochę więcej przyprawy w naszym życiu, kochanie. Ale tak naprawdę, kiedy wierzysz w siebie i pozwalasz innym doświadczyć tego, co masz do zaoferowania, możesz sprawić, że wszyscy się uśmiechną, tak jak ten twój wielki uśmiech porzeczki.
Przyprawiamy, odkrywając, kim jesteśmy i co możemy zrobić, na różne sposoby, niż zwykle. Przyzwyczaili się do tego Piernikowiec. Rozumiał skinieniem głowy. Rozumiał. Teraz widzę cię przyniosłem ze sobą tę ostatnią cukierkową laskę.
Dobry Piernikowy Człowieku! Czy wiesz, co z tym zrobić? ”„ Nie… nie jestem do końca pewien, „spoczywa Piernikowiec.„ Pozwól, że przedstawię cię mojemu przyjacielowi. ”A Wróżka Imbir zadzwoniła cicho - wezwała kolejną lśniącą wróżkę, która weszła do pokoju przez małe drzwi pułapki wysoko w suficie lukrecji. Była większa niż wróżka, z włosami z pasków sherberta, biodrami peardrop i małymi spiczastymi piersiami.
Zachichotała i pocałowała na nosie Piernika i usiadł na kolanach Wróżki Gingermother. „To mój partner, Sugar Beth. Lubimy grać razem. Czy chciałbyś także z nami zagrać, słodki Piernikowy? ”Piernikowy przełknął ślinę, kiwając głową, ale nie wiedząc, co robić.
Dwie wróżki wstały, a Sugar Beth podciągnęła Piernikowego człowieka, aby stanął między nimi pary ławek. Każda wróżka siedziała oparciem jednego uda na każdej ławce, naprzeciwko siebie, nogi rozłożyły się i lśniły w świetle emitowanym przez siebie cipki. Piernikowy patrzył na nich w przód iw tył, chichocząc i kręcąc biodra, więc ich piersi się kołysały, a ich cipki mrugały do niego.
Potem spojrzał w dół na ostatnią cukierkową laskę, która miała kształt przypominający kotwicę, z delikatnie zakrzywioną kokardką, zakończoną z obu stron lśniącym gumdrop, z rączką pośrodku, wykończony sznurkami sznurówek z lukrecji. I instynktownie wiedział, co z tym zrobić. „O rany” - westchnęła Wróżkowa Gingermother. - Pierdol mnie - sapnął Sugar Beth.
Oboje wpatrywali się w jego pachwinę Nagle urósł mu największy erekcja widział gdziekolwiek i wiedział w jakiś sposób, że kiedy skończy go używać, będzie mógł go zgiąć i dumnie pokazać swoją własną zakrzywioną laskę z cukrem na ramieniu i pokazać wszystkim, którzy chcieliby go zobaczyć. Mógłby pieprzyć każdego, kogo chciałby teraz, bez pomocy Wróżki Gingermother! Ale teraz, do sprawy w ręku, pomyślał. Osadził cukierek w kształcie kotwicy między dwiema wróżkami, jeden koniec gumdropu przy wejściu do każdej z nich i zaczął śpiewać piosenkę.
Dlaczego nie odpowiadasz na moje e-maile?…
🕑 6 minuty Humor Historie 👁 1,593„Moja nowa młoda żona była naprawdę podekscytowana, kiedy wróciła do domu po pierwszym dniu pracy w, jak to śmiejąc się nazywała, studiu filmowym. „Dali mi już rolę, kochanie, to…
kontyntynuj Humor historia seksuMoje pierwsze pieczenie na rożnie…
🕑 9 minuty Humor Historie 👁 2,109W mgnieniu oka przyjęłam nową pracę w rezydencji sir Algernona Hardcastle'a jako jego rezydent Naked Cleaner. Pozostali członkowie personelu The Grange to jego wyniosły kamerdyner Corbyn;…
kontyntynuj Humor historia seksuBeton jest zimniejszy niż myślałem. Bardziej ścierny. Jak papier ścierny i te małe, boleśnie irytujące kamyczki, które wciskają się w twoje buty, gdy jesteś dzieckiem pijanym po słodkich…
kontyntynuj Humor historia seksu