Pomoc osobom starszym - pani Atkin.

★★★★★ (< 5)

Starzy ludzie też potrzebują od czasu do czasu dobrego pieprzenia.…

🕑 12 minuty minuty Humor Historie

Na czole Stephena pojawiły się maleńkie kropelki potu, kiedy wysiadał z autobusu w rzadki marcowy upał. Jeśli o to chodzi, to był wyjątkowo długi dzień i tydzień, a on był bardzo wdzięczny, że była to jego ostatnia wizyta w tym dniu; w ciągu zaledwie czterdziestu pięciu krótkich minut będzie mógł cieszyć się weekendem snu, telewizji i fast foodów. Na tę myśl jego bolące stopy pulsowały z ich ograniczeń. Wlókł się po chodniku pod wczesnym wieczornym słońcem do domu swojego ostatniego „klienta”. Stephen był nietypowo młody w swoim zawodzie i znał zaledwie kilku innych mężczyzn w tym zawodzie.

Było to miejsce, w którym nigdy sobie nie wyobrażał siebie w wieku dwudziestu trzech lat, ale zawsze był wdzięczny za jakąkolwiek pracę, a tym bardziej za to, że miał taką, w której był dobry i lubił. Był wyjątkowo zadowolony, gdy jego szef wspomniał podczas niedawnej oceny, że kilku „stałych bywalców” było z niego naprawdę bardzo zadowolonych. Doszedłszy do drzwi uroczej pani Atkin, do której miał szczególne słabości, Stefan westchnął, zapukał lekko do drzwi i wszedł. Dom był mały i zagracony starymi meblami i różnymi bibelotami. pochodzenie wielu, nad którymi Stefan często się zastanawiał podczas swoich trzytygodniowych wizyt.

Zegar dziadka, z całą pewnością zrobiony przed poczęciem, pięciokrotnie wybił jako potwierdzenie jego punktualności. „Pani Atkin”, zawołał z korytarza, „To ja, Stephen”. Kiedy przyjeżdżał, zwykle siedziała w salonie-kuchni i oglądała telewizję, ale dźwięk starego zestawu był dziś dziwnie nieobecny. Przepychając się przez uchylone drzwi, znalazł ją na jej zwykłym miejscu na kanapie, zupełnie cichą i nieruchomą. Telewizor był wyłączony, a jedynym dźwiękiem był niski buczenie sąsiada korzystającego z ciepłej pogody na trawie.

Stephen uznał to za strasznie dziwną scenę. - Wszystko w porządku, pani A? Brak odpowiedzi. Podniósł głos i wszedł dalej do pokoju. - Pani Atkin? Starsza kobieta drgnęła z zaskoczenia, jakie sprawił jej intruz. Była tak skoncentrowana na swojej krzyżówce (i tak nisko, gdy jej aparat słuchowy został wyłączony), że zupełnie nie zdawała sobie sprawy z wejścia młodego mężczyzny do jej domu.

Minęła chwila, zanim się uspokoiła, zanim zdążyła wypowiedzieć słowa: „Dobry wieczór, Stephen. Przestraszyłeś mnie blisko śmierci, właśnie tam”. Roześmiali się, a on przeprosił, przechodząc przez pokój, by stanąć przed nią.

Jego szmaragdowe oczy spotkały się z jej wciąż błyszczącymi szafirami i błysnął starym szerokim, ciepłym uśmiechem, zanim zapytał: „Więc co będzie dzisiaj? ? " - Tak, po prostu strzelaj, synu. Po prostu coś prostego, nie mam dziś apetytu. - Czy to Gillian widziała cię dziś rano? Zapytał bezmyślnie, idąc do kuchni, żeby sprawdzić dziennik. - Ona ma zwyczaj przesadzać.

- Ta mocno osadzona blond lassie, tak. Położyła krzyżówkę na stole obok siebie i chwyciła laskę opartą o kanapę. Słaba próba podniesienia się z siedzenia została szybko przerwana i laska wróciła na swoje miejsce spoczynku. - Czy jestem twoim ostatnim, prawda? Stefan mruknął potwierdzająco i odwrócił się plecami do starszej kobiety, aby rozpocząć przygotowywanie wieczornego posiłku. Nieoczekiwanym efektem ubocznym jego pracy jako pomocnika w domu było to, że stał się całkiem sprytnym kucharzem; być może niezupełnie balansując na tyłku dziewięćdziesięcioczteroletniego mężczyzny, którego musiał wytrzeć tego ranka, ale wciąż premia.

Podczas pracy pani Atkin obserwowała każdy jego ruch zza grubych dwuogniskowych soczewek, cicho uśmiechając się do siebie. Kiedy wszystko się gotowało, odwrócił się do niej i przyjrzał idealnie uporządkowanemu pomieszczeniu. - Tak, to będzie gotowe za około dwadzieścia pięć minut; czy w międzyczasie trzeba coś zrobić, pani Atkin? Innym powodem, dla którego lubił przychodzić do pani Atkin, było to, że pomimo swojej niepełnosprawności zawsze utrzymywała w domu bardzo porządek i porządek; Stephen rzadko miał dużo do zrobienia, więc często odpoczywał i rozmawiał z tą dość interesującą panią.

„Nie, nie”, nadeszła oczekiwana i mile widziana odpowiedź. „Po prostu przyjdź i odpręż się, synu”. Poklepała wolne miejsce obok siebie wątłą, pomarszczoną lewą ręką, wciąż wiernie obecną obrączkę podarowaną jej przez zmarłego męża. Stephen, zmuszony swoimi wciąż pulsującymi stopami, zobowiązał swojego uprzejmego gospodarza, dołączając do niej na dwumiejscowym ze sztucznej skóry i spotkał się z: „Wyglądasz na bardzo zmęczonego, Stephen.

„Och, nic mi nie jest, pani Atkin, to tylko dużo chodzenia. Będzie lepiej, kiedy odzyskam samochód”. - Młody chłopak, taki jak ty, potrzebuje odstraszać parę raz po raz.

Ostro położyła kościste palce na jego udzie; co dziwne, nie cofnął się natychmiast przed tą osobliwą czynnością. „Może potrzebujesz pomocy z tym…” Jej osiemdziesięciosiedmioletnia dłoń zsunęła się drżąco do jego krocza i zaczęła słabo masować jego wiotkiego członka przez czarne robocze spodnie. Zaskoczyło go to i lekko odskoczył na swoim miejscu, bardziej niż trochę zszokowany tym nagłym zwrotem wydarzeń. Słowa zawiodły go, gdy pani Atkin uśmiechnęła się do niego z fałszywym uśmiechem, chociaż jego umysł pracował zbyt szybko, by właściwie pojąć stację.

Jego najważniejszą myślą była utrata pracy; to może być bezprecedensowy przypadek, ale był prawie pewien, że pacjent nie pozwolił mu pocierać swojego kutasa. Nie mógł sobie pozwolić na utratę tej pracy ani nie chciał. Jego umysł szybko rzucił mu metaforyczny skradanie się wokół ucha - dlaczego w ogóle myślał o konsekwencjach, kiedy powinien być zajęty buntem fizycznym przez kobietę starszą niż piętnaście lat, która pieściła jego genitalia? Dosłownie nie było powodu, dla którego nie zamierzał zatrzymać tej sytuacji. A jednak trwało.

Rzeczywiście, napalona stara pani Atkin majstrowała teraz przy jego suwaku, próbując uwolnić jego stopniowo twardniejący organ. Czy był tak twardy, że nawet biorąc pod uwagę źródło, cieszył się jakąkolwiek uwagą seksualną? Czy był tak pozbawiony seksu, że pozwolił, by ta żywa relikwia dotykała go w jego najbardziej osobistej dziedzinie? Zbliżało się teraz sześć miesięcy od ostatniego seksu Stephena i zaczynało go to odczuwać. Łatwo było przekonać samego siebie, że jest po prostu zbyt zajęty pracą i życiem, by angażować się z kimkolwiek, ale nazywając rzecz po imieniu, po prostu go nie rozumiał.

Jednak z pewnością żaden długi okres suszy nie mógł go doprowadzić do jego. Spoglądając w dół, zauważył, że przebiegła emerytka zdołała pojąć, czego szukała, i że jego półsztywny kij był obrabiany delikatnie miękkimi dłońmi. Wyglądało to tak, jakby miał jakiś surrealistyczny sen, a kiedy patrzył, Stephen stwierdził, że nie jest w stanie zrobić czegokolwiek, by przerwać postępowanie, a nawet odwrócić wzrok. W swoim umyśle wyobrażał sobie, że to było jak doświadczenie poza ciałem. Niemal zanim się zorientował, że to się dzieje, pani Atkin wyskoczyła zębami w sposób, którego Stephen obawiał się, że miał być kuszący, i opuściła głowę na jego kolana.

Jej gumowate usta zakryły jego głowę i zaczęła ssać, jakby to był Werther's Original; uczucie było lepsze niż cokolwiek, co znał w życiu, aż do teraz. Profesjonalny, oszałamiający lodzik trwał kilka minut, a Stephen, będąc w stanie niezrównanej przyjemności, wyparł z umysłu wiedzę, czyje usta i usta były odpowiedzialne. Dwadzieścia siedem lub osiemdziesiąt siedem, to już nie miało znaczenia; taka głowa pojawiła się, jeśli miałeś szczęście, raz w życiu.

Najwyraźniej wyczuwając jego zbliżający się orgazm, pani Atkin zdjęła swoje wprawne usta z fallusa i spojrzała na wykrzywioną twarz swojej opiekunki. Kiedy otworzył oczy, by spojrzeć jej w oczy, powiedziała do niego rzeczowym tonem: „Teraz, jeśli chcesz tego za każdym razem, gdy przychodzisz, będziesz musiał zrobić dla mnie jedną rzecz - jedną dobrą, trudno kurwa. " Na jej twarzy było tak mało humoru, że prawie się roześmiał, ale, jak szybko się zorientował, była tak poważna, jak sugerowała jej postawa. Stephen był skonfliktowany; Pozwalanie starszej pani na okazywanie wdzięczności to jedno, a okazywanie jej to zupełnie co innego.

To świeże wspomnienie tego, co mu zaoferowano, ostatecznie wpłynęło na jego decyzję. Ryzyko dla jego pracy było już u szczytu i chociaż mogło to być sześć miesięcy nadmiernej znajomości mowy jego prawej ręki, seks pod koniec dnia był seksem. Poza tym współczuł drogiej kobiecie; nigdy tak naprawdę nie przyszło mu do głowy, ale oczywiście popęd seksualny niekoniecznie znika, gdy się starzejemy. Najwyraźniej krztusiła się z tego powodu, odkąd jej mąż odszedł, a z takim świeżym mięsem wiszącym przed nią, ponownie zapalił się żar. Zadaniem Stephena było pomaganie starszym osobom i chociaż prawdopodobnie wykraczało to poza zakres obowiązków, zapewne należało do jego obowiązków, by dobrze się pieprzyć pani Atkin.

Podczas gdy to wszystko było rozważane, dziwna para przygotowywała się do zakończenia każdego z ich osobistych rekordów suchych pasm - sześć miesięcy na rok i szesnaście lat na drugi. Kiedy wyprodukowano nową tubkę K-Y Jelly, Stephen zdał sobie sprawę, jak przebiegła była i że to wszystko zostało starannie zaplanowane, być może przez kilka tygodni. Nie mógł znieść patrzenia, kiedy pocierał jej wejście, przygotowując się na coś, co z punktu widzenia outsidera z pewnością byłoby mniej niż atrakcyjną sceną. Wciąż ledwo mogąc spojrzeć na to, co (i kto) robi, wślizgnął się między dwa płaty skóry i zaczął ostrożnie wpychać i wysuwać starożytną kobietę, bojąc się, że może ją złamać. Podciągnęła spódnicę bardziej na biodra i zaczęła gubić się w prawie zapomnianym uczuciu twardego kutasa głęboko w jej wnętrzu.

Weszli w dobry rytm, a ona zaczęła sapać przy każdym wzmocnionym zanurzeniu. "Chodź, Stephen, daj mi wszystko, co masz." Te słowa, wypowiedziane jak wytrawna dziwka, pobudzały młodego mężczyznę, zamieniając westchnienia w jęki i jęki rozkoszy. Był niezłym dupkiem, jeśli sam to powiedział, a na tym etapie nie miał nic do stracenia.

Wyżej i wyżej obaj wspinali się w kierunku szczytu kulminacyjnego, coraz głośniej. - Och, pani Atkin! - wrzasnął Stefan, zagubiony w ferworze niedopasowanej pasji. - Ca… Zadzwoń do mnie… Muriel - powiedziała między wytężonymi oddechami. - Och, Mur… Pani Atkin! Nie chciał przyznać się przed sobą, nawet teraz, że przyklejał to każdemu wystarczająco dorosłemu, by nazywać się Muriel. - Idę przyjść, czy powinienem się wycofać? Instynktowne i z perspektywy czasu głupie pytanie.

„Nie waż się kurwa”, nadeszła odpowiedź, „To jest nowa spódnica. To nie jest tak, jakbym nie mogła teraz zajść w ciążę, prawda?” Z trzema ostatnimi pchnięciami, prawie zmuszając ją do wstania z kanapy, Stephen wszedł długo i mocno w cipkę sprzed jego rodzinnego domu, a jego oczy przewracały się w głowie. Stali tak przez minutę, unosząc się leniwie z góry. Jego zużyty członek wypadł spomiędzy jej obwisłych ust, smuga nasienia utrzymywała połączenie tylko przez sekundę dłużej.

Wstał i uporządkował się, podczas gdy ona podwinęła rajstopy i poprawiła spódnicę. Potem, jak patelnia w głowę, dotarło do niego, że obiad pani Atkin wciąż się gotuje. Pobiegł przez pokój i udało mu się uratować posiłek w samą porę, pozostawiając go z melancholijną refleksją, że jego wytrzymałość nie jest godna pozazdroszczenia. Kiedy podał jej posiłek i zaczął sprzątać kuchnię w milczeniu, poczuła między nimi niewygodna niezręczność. Jego umysł wirował od świeżych myśli o wygaśnięciu i, bardziej przejmująco, odrazy do siebie.

Nie mógł się doczekać, kiedy wyjdzie z tego domu; desperacko musiał zmyć z ciała ponurą mieszankę starszej pani i wstydu. - Czy to poniedziałek, wróciłeś, Stephen? - zapytała pani Atkin tak słodko i niewinnie, jak osiemdziesięciosiedmiolatek, którego nie tylko bezsensownie zerżnęła jej pomoc domowa. "Tak, poniedziałek." Mrugnęła do niego, a on wzdrygnął się mimowolnie, którego nie zauważyła. - Właściwie to lepiej zejdę teraz; Gillian dostanie twoje naczynia rano. Do zobaczenia w poniedziałek, pani Atkin.

”Uciekając tak szybko, jak tylko mógł, Stephen zrobił krok w wciąż jasny wieczór i zamknął drzwi, oddychając długim, głębokim westchnieniem. wspomnienie było zbyt żywe, aby można było to sobie wyobrazić. Potem przypomniał sobie ten gumowaty lodzik i nie mógł powstrzymać uśmiechu. „Robię swoje tylko dla osób starszych” - powiedział sobie, robiąc coś, co przypominało spacer wstydu na przystanek autobusowy. „Pomagam tylko starej kobiecie wyjść, to wszystko…”..

Podobne historie

Premature Ejaculation Man

★★★★(< 5)
🕑 16 minuty Humor Historie 👁 8,633

W świecie, w którym Internet jest przepełniony dobrze wyposażonymi męskimi gwiazdami porno, które potrafią się pieprzyć przez wiele godzin, a kobiety na całym świecie oczekują orgazmu…

kontyntynuj Humor historia seksu

Przyprawa Imbirowa

★★★★(< 5)

Gdzie można znaleźć przyprawę na całe życie?…

🕑 33 minuty Humor Historie 👁 3,833

Jeśli czytasz go w innym miejscu, został skradziony. Legenda utrwala mityczną bajkę, która przedstawia bezczelnego piernika, który był magicznie animowany i który spędził życie, uciekając…

kontyntynuj Humor historia seksu

Peek-a-Boo, I-See-You

★★★★★ (< 5)

To był dla mnie typowy dzień, przynoszący radość światu.…

🕑 6 minuty Humor Historie 👁 3,084

Gdy szedłem w kierunku kawiarni, poczułem powiew wiatru, który podmuchał moją krótką, zwiewną spódnicę, czując się zdenerwowany, cały czujny. Czułam się dobrze na mojej nagiej cipce.…

kontyntynuj Humor historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat