Czy byłby to najbardziej zuchwały napad stulecia?…
🕑 15 minuty minuty Humor HistorieNasze przedwcześnie rozwinięte i niezwykle utalentowane rosyjskie bliźniaczki Nikka i Nina miały rozpocząć drugi semestr w szóstej klasie A-klasy St. Trinian. W pokoju nauczycielskim niewielu z nas wątpiło, że ich przeznaczeniem jest wspaniała przyszłość.
Widziałem, jak Nikka spokojnie radzi sobie z posadą sekretarza generalnego ONZ, podczas gdy spokojniejsza Nina prawdopodobnie zostanie bankierem handlowym w londyńskim City i przejdzie na Malediwy w wieku trzydziestu lat. Jednak właśnie w tym momencie musieli pracować całymi godzinami, aby zebrać fundusze na własną edukację w St T's, ponieważ ich ojciec Siergiej Mołotow został poturbowany na Łubiance przez FSB, czekając na proces za pranie brudnych pieniędzy i wymuszenie. W przypadku tego ostatniego, oczywiście, jego córki były odpryskiem starego bloku, z fałszywymi 20-funtowymi przepustkami dla odwiedzających, sprzedawanymi niczego niepodejrzewającym rodzicom w każdą sobotę przy bramie szkoły. Rozszerzyli także swoje imperium chwastów „CYRIL'S SPLIFFS”, uzyskując koncesje na ponad pół tuzina letnich festiwali muzyki pop na południu Anglii.
I pomyślnie posprzątali na kilku ważnych spotkaniach wyścigowych, w tym w Cheltenham Gold Cup. Prowadzona przez Pixie Hoffmann, nieformalna dyskusja na temat postępów i zachowania bliźniaków rozpoczęła się w pokoju nauczycielskim pewnego piątku po obiedzie. Najwyraźniej wypiła więcej niż jedno z legendarnych Mojito starego Corbyna. „Naprawdę uważam, że powinniśmy zachęcać do tego ducha wolnej przedsiębiorczości.
W końcu jest to jedna z trwałych mantr St Triniana”. - Więc co oni teraz porabiają? dopytywał się podejrzliwie. „Mam to z dobrych źródeł, że przekonali Juliefungirl, by 'poszła na mecz'. W mieście.
W sobotnie wieczory po tym, jak pojawi się OAP Bingo”. Nastąpiła chwilowa cisza, gdy zgromadzony personel wyobraził sobie, jak Juliefungirl jest zabierana za wiatę autobusową miasta na dobre widzenie przez gang pożądliwych męskich emerytów. – Czy jesteśmy pewni? zapytał zszokowany. Hoffy zatrzepotała powiekami i rzuciła jedno ze swoich cherubinowych spojrzeń typu „masło nie rozpłynęłoby się w moich ustach”.
„Honor przewodnika”. - A co Juliefungirl ma do powiedzenia na ten temat? zapytał Sinn. „Narzeka na swój krój: uważa, że powinno być 50:50. W tej chwili bliźniacy biorą 60%.
Ich opłaty wynoszą: 40 funtów za drżenie kolan, 20 funtów za bj i szybkie odciążenie dłoni to £ Cyryl zwykle kręci się - kiedy może wstać, to znaczy - w razie jakichkolwiek problemów. Najwyraźniej miała w zeszłym tygodniu dwudziestu klientów i wieści się rozchodzą. Zabrzmiał dzwonek na popołudniowe zajęcia, więc przyszła kariera Juliefungirl jako Damy Nocy pozostała nierozwiązana.
Pixie Hoffmann zbliżyła się do gabinetu dyrektorki. zanim zapukał do wyłożonych dębową boazerią drzwi. „Chodź!”. „Jak sądzę, że wiesz, Hoffmann, jestem pedantem do dyscypliny.” Młodsza kobieta nie odpowiedziała, tylko delikatnie głaskała swój przód przez spódnicę i przypominała sobie popołudniowe lanie w cipkę, które dostała od dyrektora podczas jednego z weekendowych wypadów nad morze w szkole.
Przewidując, że tego popołudnia może być druga runda, drobna wicedyrektorka zdjęła majtki w toalecie w refektarzu. Lanie w cipkę zawsze ją powodowały cunnie tak pięknie mrowi. Ale tak się nie stało.
"Tu, w St Trinian's, Hoffmann, jest kilka rzeczy, z którymi nie będę się rozwodził. Cytując Błogosławioną Małgorzatę. Szefowa spojrzała z miłością na zdjęcie w ramce na swoim biurku, przedstawiające pierwszą brytyjską kobietę-premiera. „To raczej niestosowne przedsięwzięcie za wiatą autobusową w mieście, zorganizowaną przez rosyjskich bliźniaków”. „Tak, Susie?” „Wydaje się, że wśród lokalnych osobistości w zeszłym tygodniu w sekcji kolejki oznaczonej 'Relief', był nasz własny kanonik ornat.
Przykro mi, ale musisz to powstrzymać. Od razu!”. Pixie Hoffmann policzyła do dziesięciu. Potem kolejne dziesięć. „Doskonale rozumiem, skąd pani pochodzi od pani dyrektor.
I tak, prawdopodobnie byłem zbyt pobłażliwy w pozwalaniu bliźniakom na kontynuowanie swoich przedsięwzięć. Ale jeśli teraz je zamkniemy – brama pozwala, spliffy Cyryla, sesje bonkingowe Juliefungirl – Nikka i Nina nie będą w stanie zapłacić opłat. Co oznacza, że zostaną odwołani do Moskwy, a ich tata prawie na pewno pojedzie do gułagów. - Więc? Więc tracimy dwóch zagranicznych studentów! Po prostu sprowadź dwóch Koreańczyków z Północy!”.
„Salisbury?”. „Przepraszam, Hoffmann, ale nie nadążam”. Umiejętności dedukcji Susie były notorycznie krótkie, jeśli nie chodziło o nagą cipkę. „Skripals? Novichok?". Grosz w końcu spadł.
"Sugerujesz…?". Pixie Hoffmann skinęła poważnie głową. "Obawiam się, pani dyrektor." "Niech tak będzie.
Kim jestem, żeby znieść, że moje biedne owieczki zostaną zabite przez jakiegoś śmiertelnego rosyjskiego środka nerwowego? Ale do cholery, Hoffy, powiedz swojemu przyjacielowi, że kanon ma się masturbować w domu sam! Podobnie jak reszta duchowieństwa Kościoła anglikańskiego”. Na górze, w jednym z akademików szkoły, Nikka i Nina formułowały śmiały i lukratywny plan. Taki, który podziwiałby nawet Ernst Blofeld Iana Fleminga. Nikka uderzyła w klawiaturę laptopa i kliknęła „Drukuj". Wręczyła siostrze kartkę.
„Postaw to na tablicy ogłoszeń w recepcji przed kolacją". Ogłoszenie brzmiało: „WYCIECZKA DZIENNA DO LONDYNU. PRZYJĘCIE OGRANICZONE DO 12 SZÓSTYCH FORM. DZISIEJSZE SPOTKANIE W DE SADE APARTAMENT PO KOLACJI".
Około 30 dziewcząt czekało wyczekująco w słabo oświetlonym apartamencie De Sade. Na ścianach wisiały zdjęcia z hitów Bound Heat, a na łańcuchu przymocowanym do krokwi wisiały wybrane szpicruty Hoffmanna. Nikka uderzyła w stół z rękojeścią okrągłego nietoperza. Panie, czy mogę doprowadzić to spotkanie do porządku? Tylko jeden punkt porządku obrad: Tower of London. Po tym ogłoszeniu nastąpił głośny jęk.
„Kiedy na plakacie było napisane »Londyn«”, narzekał, „Myślałem, że oznacza to zakupy w Harrods, herbatę w Ritz i całonocne kluby w Soho!”. "Nie ma mowy!" – warknęła Nikka. "Teraz tylko uważaj, Emm. Nina?".
Jej siostra stuknęła w klawiaturę laptopa, aby przywołać zdjęcie z lotu ptaka Tower of London. – Oto panie – powiedziała Nikka. "Nasz cel.
A co to za kupa gówna! Daj mi lada dzień Rzym św. Piotra lub Duomo we Florencji, jeśli chcesz budynek klasowy. Widzisz te kamienne ściany?" Czerwony kursor ze strzałką przemknął po kamiennych murach Wieży. — Jak myślisz, kiedy zostały zbudowane? Na pytanie odpowiedziała cisza oszołomiona. "Belles?".
"Czternasty wiek?". "?". "Może siedemnasty wiek?".
– 1814 – powiedziała Nikka z niepokojem. – Ma ledwie dwieście lat. A przemysł turystyczny posyła ten przedmiot na całym świecie, jakby to było jakieś średniowieczne arcydzieło. Jak powiedziałem: to kupa gówna.
I zamierzamy powiedzieć brytyjskiemu rządowi, że zamierzamy go zniszczyć .". "Jak?". "Wysadź to. Albo przynajmniej zagroź, że to wysadzisz." – Jak cholernie fajnie – mruknął. Rosyjscy bliźniacy starannie nakreślili plan, od pozornie nieszkodliwej wycieczki edukacyjnej do Londynu szkolnym minibusem (z Cyrylem za kierownicą i Lady Cosmo jadącą strzelbą, aby upewnić się, że się nie przewróci), po podłożenie fałszywej bomby pod fosą Tower of London.
„Przeniesienie naszej paczki przez zabezpieczenia Tower będzie najtrudniejsze, biorąc pod uwagę wszystkie niedawne ataki terrorystyczne. Ale jeśli wszystko pójdzie zgodnie z naszym harmonogramem, powinniśmy być w drodze powrotnej do St Trinian's, więc włóż magnum szampana do lodówki w kuchni, Emm, otworzymy to przed kolacją! To ogłoszenie zostało przyjęte z okrzykiem radości. – I zdobądź te dziewczyny – ostrzegła Nikka surowo. „Tylko regulaminowe mundurki szkolne – w tym twoje majtki. Staramy się dawać przykład.
Jeśli Lady Cosmo jest otoczona przez tuzin anielskich dziewic…” ta ironiczna uwaga została powitana rykiem śmiechu… „powinno być to, co ty Po angielsku nazywają się „doddle”. Masz pytania?”. „Kto będzie trzymał fort w St Trinianie?”.
„Ze względu na jej wiedzę na temat bankowości międzynarodowej chcę, aby Alicea została tutaj, aby przekazać żądanie okupu do HMG” – odpowiedziała Nikka. – O ile będziesz prosić? zapytał Cummington. Nie odpowiadając na pytanie, Nikka ponownie nacisnęła klawisz laptopa. Na obraz Tower of London nałożony grubymi białymi cyframi był „$”.
Usłyszał zachwycony oddech i zaciśnięte pięści wystrzeliły w powietrze. "Zatrzymamy jednak tylko 50% - reszta trafi do szkolnego funduszu naprawczego". „Jak zamierzają zapłacić – to znaczy, jeśli zgodzą się na kaszel?”. „Międzynarodowe obligacje bankowe do złożenia w Banku Maltańskim w Valetcie.
Mieszka tam jeden z naszych wujków”. Nikka zamknęła spotkanie, że będzie losowanie 10 miejsc na wyjazd, z wczesnym startem następnego dnia rano, zaraz po śniadaniu. Punktualnie Nikka stanęła przy tylnych drzwiach szkolnego minibusa z 12 miejscami, sprawdzając stroje dziewczynek, a nawet od czasu do czasu podnosząc rąbek spódnicy czubkiem okrągłego kija, by sprawdzić, czy nie ma białych majtek zgodnie z przepisami.
Oprócz charakterystycznych kapeluszy panamskich i ogromnych okularów przeciwsłonecznych, rosyjskie bliźniaczki nosiły krawaty w paski, pozostałe 10 dziewczynek nosiło krawaty w niebiesko-białe paski. Wszyscy mieli na sobie białe skarpetki do kostek, z wyjątkiem łamacza zasad szkoły, który miał na sobie czarne pończochy samonośne. Kiedy wszyscy usiedli na pokładzie, pojawili się Lady Cosmo i Cyril, niosąc duże pudełko z zimną żywnością, w którym znajdowały się piknikowe lunche. Przez główną bramę Cyryl wjechał swoim białym autobusem, z którego dobiegały pierwsze linijki szkolnej piosenki: „JESTEŚMY NAJLEPSI, WIĘC WKRĘCIĆ RESZTĘ!”. "Proszę, czy możemy zatrzymać się na przerwę na siusiu?" błagał po godzinie.
Jej nogi były skrzyżowane. Przewodnik grupy spojrzał na zegarek i spojrzał na kierowcę, który skinął głową. „No dobrze.
Oxford Services jest tuż przed nami. Ale nie więcej niż 10 minut, jeśli łaska, drogie panie!”. Siedząc z tyłu autobusu dziewczyny dzieliły się ogromnym zapasem czekoladek i słodyczy, które ukradły w sklepie z minisupermarketem usług. Ignorując aktywność, Lady Cosmo zawołała: „Jesteśmy krótcy – gdzie jest Juliefungirl!”. W końcu pojawiła się cycata blondynka z szerokim uśmiechem i wspięła się z tyłu.
"Co się stało Jules?". „Cóż, muszę przyznać, dziewczyny, twoje techniki kradzieży sklepowych przydałyby się z aktualizacją. Nigdy nie słyszałeś o CCTV? Ten wielki czarny ochroniarz za ladą zarejestrował wszystko”. Podział cukierniczych łupów nagle ustał. "O mój Boże!" krzyknął, w połowie ogromnej czekolady o smaku Cointreau.
"Więc co zrobiłeś?". „Zabrałem go za plecy i dałem mu jedną z moich superszybkich robótek ręcznych”, odpowiedziała Juliefungirl, nonszalancko wkładając miętówkę do ust. "Odkąd robię sesje na wiatach autobusowych OAP, mam to do sztuki. Licz, że mogę spuścić faceta w 90 sekund.
Po prostu musisz z nim sprośnie mówić". Po powrocie do St Trinian's, ubrana tylko w wilgotne majtki i leżąca na wpół śpiąca na łóżku w opuszczonym dormitorium Diany Queen of Hearts, po intensywnej, ale satysfakcjonującej sesji cybernetycznej z jednym z jej kochanków, Alicea została obudzona dzwonkiem nadchodzącego SMS-a wiadomość. 'PARTY WŁAŚNIE UZYSKAŁ DOSTĘP DO STOSU GÓWNA. OCZEKUJEMY WYJŚCIA W CIĄGU GODZINY”.
Decydując, że najlepiej będzie nie zasnąć od teraz, nalała sobie mocnej czarnej kawy z manierki. Koordynatorka napadów zakręciła nogami i usiadła na skraju łóżka, by przejrzeć listę zadań, które zlecali jej wymagający rosyjscy bliźniacy. Wszystko do zrobienia w ułamku sekundy. Tekst żądania okupu, który należało wysłać, leżał już na ekranie jej komputera. Pokazany niejasny adres e-mail był prywatną domeną (gdzieś głęboko w Cotswolds) weekendowego domku Pierwszego Stałego Sekretarza Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Jego ostatni akapit brzmiał: „JEŻELI PŁATNOŚĆ JEST WPŁATA NA NASZE KONTO W BANKU MALTY [ODDZIAŁ VALETTA; KOD SORTOWANIA: 765-456-122] O 1 DZIŚ WIEŻA W LONDYNIE ZOSTANIE ZNISZCZONA”. Alicea uśmiechnęła się i delikatnie wsunęła wilgotny klin majtek w szczelinę. Wredna w Londynie Lady Cosmo samodzielnie rozpoczynała niebezpieczne – niemal herkulesowe – zadanie bezpiecznego przeprowadzenia dwunastu uczennic (oraz trzeźwego Cyryla) i bardzo ciężkiego fajnego pudełka przez niezliczone elektroniczne urządzenia skanujące, które strzegą Tower of London. Jakby chcąc dodać do wydarzenia dziwaczny akt pantomimy, oprócz sześciu ciężko uzbrojonych funkcjonariuszy Metropolitan Police ubranych w kuloodporne kurtki, oficjalny komitet powitalny obejmował parę starszych Beefeaterów uzbrojonych w szczupaki, ubranych w niebiesko-szkarłatne regalia.
Uprzejmy młody oficer z Met pomógł Lady C przepakować kanapki do szkolnego zimnego pudełka. Grupa św. Trinian wyruszyła w kierunku fosy zamkowej.
– Nie zobaczymy klejnotów koronnych? zawołała rozczarowana Bella. „Trzymając swój golfowy parasol jako marker, przewodnik zawołał: „To tylko pasta, kochanie. Prawdziwe są w krypcie pod Domem Bucka”.
Obserwując krokodyla z wału wysoko nad fosą, starsza amerykańska turystka zwróciła się do męża: „Czy spojrzysz na te kochane małe dziewczynki, Harry?”. przywódca partii zatrzymał się i uformował dziewczęta w ciasny krąg wokół pokrywy włazu umieszczonego w murawie. Wchodząc na środek kręgu, Lady Cosmo rozłożyła ogromną mapę Ordnance Survey i wyszeptała: „Właściwe dziewczyny, Cyryl wykonuje drobne prace konserwacyjne poniżej, przeprowadzę cię przez historię Tower of London. Więc proszę się skoncentrować.”. Cyryl wyjął ze swojego kombinezonu dwa metalowe klucze w kształcie litery T, wsunął je w żelazną pokrywę i wsunął z powrotem.
na którym widniał napis wielkimi białymi wielkimi literami: „DUŻE MATERIAŁY WYBUCHOWE”. Pokrywa włazu została wymieniona, gdy lekcja historii Lady Cosmo dobiegła końca. — Robota wykonana — wymamrotał Cyryl. Dwadzieścia minut później, gdy kierowca zjeżdżał swoim pojazdem ze stromego, brukowanego wzgórza od pomnika, Nikka napisała do Alicei: „WYŚLIJ WIADOMOŚĆ”. W ciągu pół godziny od przybycia okupu domagaj się niebieskiego, nieoznakowanego helikoptera, niosącego specjalną jednostkę SAS do usuwania bomb.
Tower of London była teraz pusta. Niedługo potem w fosie doszło do kontrolowanej eksplozji. Oficer dowodzący przez radio odezwał się do swojego dowódcy: „To pierwszy odnaleziony; zostały jeszcze tylko trzy, sir”. Droga powrotna przebiegła bez incydentów, z wyjątkiem kolejnej przerwy na toaletę dla szkolnej Zdziry Toaletowej, która tym razem uparła się, że wystąpi przy drodze, prawie powodując gruz na autostradzie. ponownie zajęła swoje miejsce, rozchyliła nogi i wytarła ją do sucha papierowym ręcznikiem (nie musiała poprawiać majtek, ponieważ nigdy ich nie nosiła).
Zerkając na swój telefon na siedzeniu obok niej, pisnęła: „O mój Boże! W poniedziałek muszę jechać do Pragi. Gdzie do cholery jest Praga, Lady Cosmo?”. „Czechosłowacja. Po co?”. „Bound Heat obsadził mnie w swoim następnym seksie”.
"Jak to się nazywa?". - ponownie spojrzał na ekran. - Borgia Orgies. O mój Boże, gram w Lukrecję! Jak sądzisz, co będę musiał zrobić?”. „Spędzam większość czasu na plecach, powiedziałbym”, zauważył sucho Cummington.
„Właśnie wtedy nie trujesz swoich kochanków”. chcą mi zapłacić w koronach. Do cholery, co to jest korona?”. Nie odrywając wzroku od drogi, Lady Cosmo dotknęła swojego iPhone'a.
„Waluta Republiki Czeskiej. W tej chwili dwadzieścia osiem koron za funta. Ale porozmawiaj z Aliceą, kiedy wrócimy. W ciemnej sieci mogą być lepsze kursy”. W środku Gloucestershire Cotswolds zadzwonił telefon w gabinecie sir Humphreya Baldera-Dasha.
- Humphrey? Auberon tutaj. Zastanawialiśmy się, czy nie zechciałbyś wpaść na koktajl o szóstej? Julia i ja umieramy z niecierpliwości, by usłyszeć o tym nikczemnym napadzie na Tower of London. Stały sekretarz w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych odpowiedział zrzędliwie: „Właściwie niewiele do powiedzenia.
Wygląda na to, że pieniądze były na Malcie tylko przez piętnaście minut”. „Skąd to się stało?”. "Baku.". "Gdzie na ziemi jest Baku?".
"Auberon - myślałem, że kierujesz naszym Ministerstwem Spraw Zagranicznych. Baku to stolica Azerbejdżanu, staruszku." „Masz problemy z podniesieniem okupu?”. - W ogóle.
Premier zgodził się, że powinniśmy sięgnąć do Funduszu na wypadek specjalnych sytuacji. „Stary dobry „fundusz ratowania krytycznych popierdoleń”, jak macha Whitehall, wie o tym. A tak przy okazji, Julia mówi, że masz przynieść swój nowy „wycisk”, gdy umiera, by ją poznać.
„Właściwie to „on”.”. Gdy minibus St Trinian pędził przez otwarte bramy szkoły, Cyril wyciągnął piersiówkę i pociągnął łyk brandy, po czym wręczył ją wdzięcznej Lady Cosmo. Pixie Hoffmann i Susie - obie z promiennymi uśmiechami - stały na frontowych schodach, czekając na powitanie triumfującego przyjęcia. Z anteny poleciały kabaretki, az otwartych okien autobusu dobiegł pożądliwy refren: „DO KOŃCA - ŚW.
Co jej dildo wie, czego ty nie...…
🕑 6 minuty Humor Historie 👁 1,063Pst. Pssst! Ja, ty. Tu na dole. Zgadza się, w szufladzie obok lubrykantu. No tak mały koleś! Również witam! Jestem Dilbert, dildo Becky. Cóż, to moje imię, ale w zależności od nocy jestem…
kontyntynuj Humor historia seksuCzatowanie może mieć konsekwencje…
🕑 5 minuty Humor Historie 👁 1,566Zacząłem rozmawiać na początku lat dziewięćdziesiątych. Moja żona i ja byliśmy wtedy małżeństwem od prawie dwudziestu lat. Miałem czterdzieści sześć lat, a ona czterdzieści pięć.…
kontyntynuj Humor historia seksuDroga Molly; Nie mogę uwierzyć, że piszę do ciebie po tylu latach czytania twojej kolumny. Nigdy bym nie pomyślał, że moja żona i ja będziemy mieć problemy przy stole. Zawsze mieliśmy…
kontyntynuj Humor historia seksu