Podróż pociągiem na miesiąc miodowy do kurortu nudystów.…
🕑 29 minuty minuty Historie miłosne HistoriePo niespokojnej nocy, która nastąpiła po przyznaniu się June do jej zdrady, zostają razem i jadą do Cap D'Agde, francuskiego kurortu nudystów, aby rozpocząć swój miesiąc miodowy. Dan ma więcej czasu, aby nadrobić zaległości June, podczas gdy June pozwala sobie na jeszcze bardziej erotyczne zachowania. Następnego ranka obudzili się późno. June spojrzała na zegarek iw myślach obliczyła, że mają mniej niż dwie godziny na dotarcie do St. Pancras.
Wystarczająco długo, dopóki się nie kręcą. Objęła ramieniem Dana i pocałowała jego kark, trącając go nosem, aż się poruszył. Obrócił się, żeby ją pocałować. "Spałeś?".
„Mmmm”. "Nigdy więcej złych snów?". Uśmiechnął się.
"Sny, nic jak wcześniej; może tak, ale nie pamiętam. Spałeś?". - Tak, kiedy już wiedziałem, że jesteś wolny.
Jedno rozczarowanie, planowałem ssać cię rano, ale byłeś tak twarzą w dół, że nie mogłem się do ciebie zbliżyć. "Miła myśl.". - To byłby kolejny pierwszy raz. To dopiero drugi raz, kiedy budzę się z tobą lub z kimkolwiek, odkąd skończyłem dwa lata. "Czy mamy czas?".
"Nie, nie sądzę. Musimy się spakować i dostać coś do jedzenia. Przyniosłeś dla mnie więcej ubrań?".
"Nie.". "O? Myślałem, że taki był plan. Prawie wszystko w mojej walizce jest brudne." Przez chwilę przyglądał się jej twarzy. "Zapomniałeś, prawda." "Co?". - To ośrodek dla nudystów.
Nie będziesz potrzebować żadnych ubrań. Pomyślałem, że większość twoich rzeczy możemy zostawić na stacji i odebrać je w drodze do domu. "Masz na myśli, że przez cały czas możemy być nago?".
"To prawie obowiązkowe." Zaczęła chichotać. „Och, to będzie zabawne”. "Więc zdecydowanie nie mamy teraz czasu?". - Nie. Może, ale myślę, że chcę cię uratować.
Uwielbiam seks na plaży dziś wieczorem. Będę ci dokuczał przez cały dzień, żebyś był szalony z pożądania, kiedy tam dotrzemy. Pochylił się i wciągnął sutek do ust.
"Dla mnie to żaden problem. Mogę wytrzymać dwieście dni bez seksu. To ty musisz pieprzyć się co osiemnaście godzin." "Oh…". "Co?".
"Obiecałem, że nie będę pieprzył nikogo innego, dopóki nie będziesz szczęśliwy, prawda?". "Zrobiłeś.". "Więc będę otoczony przez nagich Francuzów i nie mogę z żadnym z nich przelecieć. Czy naprawdę planowaliśmy pojechać w to miejsce?".
„Przejrzałeś broszurę, że to największy kurort naturystyczny w Europie. Nie pamiętasz?”. "Nie, może niejasno, ale oczywiście to zrobiłeś." Przez chwilę Dan leżał na łóżku, uśmiechając się do sufitu. "O czym się uśmiechasz?".
„Po raz pierwszy jestem o krok do przodu”. "Czy to ważne?" Patrzyła, jak wymuszony uśmiech wije się na jego twarzy. - Chyba tak. Jestem, hm, trochę przytłoczony.
"Jak bardzo jest źle.". Wzruszył ramionami, rozłożył ręce w geście błagania, a jego twarz zastygła w obojętnym wyrazie. „Wiem, że jestem nachalny i to wszystko moja wina, ale muszę wiedzieć. Muszę wiedzieć, żeby tego nie pogarszać”. „Obudziłem się jakieś dwie godziny temu i prawie uciekłem.
Nie mogłem, wiem o tym, byś się obudził, ale część mnie, wielu z mnie chciało uciekać”. "Dlaczego nie?". Tym razem szerzący się uśmiech był jaśniejszy. "Uciekanie to prawie ucieczka, ale ucieczka to tylko pierwsza część, trzeba gdzieś biec. Mogłabym pobiec do domu, to jedyne miejsce, do którego mogę się udać." "Oto twoja mama i tata".
"Tak, ale cóż, nie pomogą. Byliby mili, milutcy i tak dalej, ale nie mogłem im powiedzieć. Lubią cię, nie mogłem im powiedzieć, co zrobiłeś i cokolwiek, oni byłbym cały czepliwy, nigdy bym nie uciekł.
Nasz dom to jedyne miejsce, do którego mogę się udać. W końcu spojrzał prosto na nią, przyglądając się jej przez chwilę, a uśmiech poszerzył się, choć z nutą desperacji. „Przyszedłbyś i gdzie byśmy byli? Miesiąc miodowy popieprzony, wydane pieniądze i nadal będziemy musieli to rozpracować”. "Więc nadal tu jesteś." „I nadal mamy zamiar złapać ten pociąg.
Wiem, że to brzmi dziwacznie, ale gdzie lepiej to rozpracować niż dwa tygodnie bez ubrania i śródziemnomorskie słońce”. „Chcesz pieprzyć wszystkie nagie panie tam na dole, żeby odzyskać swoje?”. - Nie przyszło mi to do głowy, ale zrobiłbym to tylko wtedy, gdybyś był szczęśliwy.
"Dotykać." Zatrzymała się na chwilę, uśmiechając się powoli. "Wielu facetów by to zrobiło." Czekała, sprawdzając, czy podoła wyzwaniu. Obrócił się i pocałował ją. – Chodź – powiedział. „Nie ma czasu na fantazje, prysznice, śniadanie i tak dalej”.
Dotarli do St. Pancras z czasem, aby się zameldować, a następnie znaleźć swoje miejsca; pojedyncze siedzenia skierowane do siebie z rozkładanym stołem pomiędzy nimi. „Czy to pierwsza klasa?”. „Nazywa się Business Premier, pomyślałem, że będę miał tylko jeden miesiąc miodowy, więc najlepiej zrobić to właściwie”.
„Kiedy dokonałeś rezerwacji?”. — Miesiące temu. Kilka razy wcześniej sprawdzałem, czy siedzenia nie znikają w takim tempie.
Dan wsunął torbę za siedzenie i przypadkiem na nią spojrzał. "Co się stało? Po twarzy spływają ci łzy." „Jestem głupi… Po ostatniej nocy czuję się krucha i wiem, że zarezerwowałeś coś dzikiego i romantycznego po mojej wielomiesięcznej nieobecności”. Chwyciła się za klatkę piersiową, obie dłonie wcisnęły się między jej piersi. "To mnie tu zaprowadziło.
Myślę, że moje… zachowanie, moje… oszustwo mnie dopadło. Jesteś taki cenny, a ja… cóż, wiesz, co zrobiłem. Powinienem był z tobą porozmawiać .".
„Gdybyś to zrobił, powiedziałbym nie. Tak jest lepiej”. "Lepszy?" powiedziała, pochylając się do przodu i dając mu przebłysk ciała między jej piersiami. „Niektórzy guru zarządzania na kursie, na którym poszedłem, powiedział, że łatwiej jest prosić o wybaczenie niż o pozwolenie.
Ciągle sobie przypominam”. "Grace Hopper, Amazing Grace. Do diabła, powinienem to zapamiętać… Napisałem o niej esej". "Idź na mózgi, powiedz mi." „Kiedy przechodziła na emeryturę, była kontradmirałem marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych, ale głównie zajmowała się komputerami, a nie ostrzałem ludzi ani rozrywaniem krążowników bojowych.
Czytałem gdzieś, że śledziła swoich starych uczniów i mieszała ich w odstępach czasu nie zapomnij zaryzykować. Jej pseudonim to Amazing Grace. "Nie potrzebowałeś żadnego przypominania o podejmowaniu ryzyka." – Nie – powiedziała powoli, odsuwając kolejną łzę. "Chyba nie. Czy otrzymam wybaczenie?".
"Już ci wybaczyłem. Przeszłość to przeszłość, ale to nie to samo, co przezwyciężenie tego. Chcę to przezwyciężyć Chcę ci zaufać, ale musisz mi pomóc." „Cokolwiek wymaga miłości, cokolwiek mam zrobić, zrobię to, ale będziesz musiała mi powtarzać”.
Patrzył, jak jej oczy spoglądają obok niego w kierunku drzwi na końcu wagonu, a potem przeczesują inne siedzenia. Uśmiechnęła się i powoli rozchyliła nogi, podciągając nieco sukienkę, tak jak to robiła, tak że jej kolana, a potem uda zaczęły się pojawiać i nieuchronnie jego oczy przyciągnęły tam, gdzie powinny być jej majtki. „Jesteś zły”. „Jedziemy do kurortu naturystycznego; pomyślałem, że zacznę wcześnie”.
Jej uda złączyły się i odgarnęła spódnicę. "Coś do przemyślenia. Jak długo do Paryża?". "Jeszcze kilka godzin, potem przesiadamy się." "Chcesz nadrobić trochę snu?".
„Chyba, ale może w drugim pociągu; w tej chwili czuję się trochę podenerwowany”. Opuścił stół i usiadł do przodu, opierając się na łokciach; została przyciągnięta do przodu tak, że byli łeb w łeb. "O wczoraj z piłkarzem dlaczego nie użył prezerwatywy?". Powoli wypuściła powietrze i położyła głowę na stole. Pogładził jej kark.
„Powiedziałeś, że zawsze tak robili; prezerwatywy i testy, które powiedziałeś”. Odwróciła głowę na bok, żeby na niego spojrzeć. "Spieprzyłem. Miał testy; naprawdę trochę dziwaczne, myślę, że dużo się tym zajmuje, więc zrobił je przed wakacjami.
Dziwne, że był tak zdenerwowany jak na kogoś, kto zna się na rzeczy. Zatrzymała się na chwilę, obserwując twarz Dana. - Tak, jeśli chodzi o prezerwatywy, nigdy nie sądziłem, że kogoś spotkam, więc nie spakowałem prezerwatyw. do domu, nie będziemy ich potrzebować. W hali odlotów zacząłem czuć się napalony.
Myślałem o tobie od chwili, gdy wsiadłem do taksówki, a potem nie wiem, co się stało. - Pogładził ją po głowie, gdy zamilkła. - Byłam tak podekscytowana, że cię widzę… Uśmiechnęła się ponuro „Potem zaoferowali upgrade podczas wcześniejszego lotu. Ten piłkarz dostał taką samą umowę, najwyraźniej polubił mnie i myślę, że pracował nad czymś, żeby usiąść obok mnie. Nie mogłem się doczekać, aby opowiedzieć ci wszystko o tym, co zrobiłem w Nowym Jorku, wiesz, ucząc się seksu, doskonaląc go.
Chciałem ci pokazać, jak dobrze mi to szło, a potem gdzieś pośrodku Atlantyku zacząłem czuć się winny i pomyślałem, co jeśli… no wiesz.. "Gdybym był zdenerwowany?". "Mmmm . Zdrzemnąłem się, a potem, kiedy się obudziłem, ten facet podszedł do mnie i śniłem o tobie i wszystko się pogmatwało w mojej głowie.
Pomyślałam, że gdybym go miała, to coś udowodniło. Wszystkie inne dostałem z reklam w Internecie. Wiedziałem, że każdy, kto odpowiedział, chciał się pieprzyć, a niektórzy desperacko chcieli pieprzyć kogokolwiek lub cokolwiek. Tak więc zrobienie dwustu z nich poprawiło moje umiejętności, ale nie uczyniło mnie bardziej pożądaną. Ten facet chciał mnie w prawdziwym życiu.
Sądząc po jego wyglądzie, mógł wybierać, więc udowadniałem sobie, że jestem świetnym łowcą. Potem pomyślałem, że jeśli mnie przeleci, a ty niczego nie zauważysz, będę w stanie pokazać ci, że mogę pozwolić mi pieprzyć się z innymi facetami. Mógłbym Ci pokazać, że chociaż udało mi się przyciągnąć dobrze wyglądającego reproduktora, to właśnie Ciebie chciałem. Wiedziałbyś, że jesteś najlepszy. Oboje wiedzielibyśmy, że robimy to, co najlepsze.
– Fajna myśl. – A potem nie było prezerwatyw i, cóż, widziałaś, jak dobrze to skroiliśmy. Kiedy otworzyłeś drzwi, myślałem, że to on wraca i to ty. Tak blisko, a ja nie miałam czasu na prysznic ani nic”. "Więc kazałeś mi wziąć cię od tyłu, bo byłaś pełna śmietany?".
„Nie, a może nie i tak. Chciałem, żebyś to zrobił. Po całym seksie, który uprawiałem, to była jedyna rzecz, której nie próbowałem, chciałem to dla ciebie zachować; byłeś pierwszym mężczyzną, jakiego kiedykolwiek do ssania, pierwszy facet, którego pieprzyłem, musiałeś być tam pierwszy.
Zachowałem to dla ciebie. Założyłem zatyczkę w samolocie, żeby było łatwiej… to chyba bardziej mnie podnieciło, ale to był pomysł w każdym razie. Potem przyjechałeś i mój mózg zakręciło mi się w głowie. „Kiedy pieprzyłeś mnie w tyłek, przypomniałem sobie i trzymałem moją cipkę zamkniętą, żebym nie przeciekał, ale było tak dobrze, czułem się tak wysoko, kiedy wszedłeś w mój tyłek i ja przyjechałem z tobą, a potem zapomniałem o wszystkim oprócz ciebie.
Potem zacząłem przeciekać.". Uniknęło długie westchnienie, gdy jej ramiona opadły, kilka łez spadło na stół. "Resztę znasz" wyszeptała. "Wszystkie moje plany, żeby ci to przekazać, delikatnie wyszły przez okno.
- Chodź kochanie - powiedział Dan. - Nie płacz. Wszystko będzie dobrze. Dan podniósł wzrok i zobaczył wiszącą w powietrzu kobietę w mundurze. „Czy wszystko w porządku?”.
„Jet lag” – powiedział. „Wczoraj była w Nowym Jorku”. pomocy?”. June spojrzała w górę, uśmiechając się blado. „Tak, proszę.”.
Napoje podano z wózka, a kelnerka ruszyła dalej. Obserwowali, jak angielska wieś pędzi, a potem zostali pochłonięci przez tunel. June odzyskała trochę swojego blasku, Dan wyjął z torby poduszkę na szyję i namówił ją, by położyła się z powrotem na siedzeniu i zamknęła oczy. Kiedy wyglądała, jakby śpi, włączył laptopa.
Historia znalazła teczkę z jej notatkami na temat każdego z nowojorskich mężczyzn, więc zabrał się do czytania. Oglądanie filmów wydawało się zbyt ryzykowne w pociągu, więc tajemnicze notatki, które robiła po każdym spotkaniu, miały więcej sensu. Musiał podziwiać jej metodyczne podejście, nie tylko miała zdjęcie i wideo każdego z nich, ale także notatki.
Nie tylko notatki, prawdziwa analiza, jakby była naukowcem, no cóż, może była, miała dobry dyplom, nauczyła się studiować i to pokazało. Dan został zanurzony na stronie, dyskutując, czy najlepiej zacząć od ręcznej roboty, zanim zacznie ssać, czy od razu wskoczyć z ustami. Jeśli „klient” przyszedł prosto z pracy, dobrze było mieć pod ręką wilgotny ręcznik, ponieważ czasami zapach był przytłaczający. Była nawet na marginesie informacja, że z Danem nigdy nie będzie problemu, bo: a) był czysty, b) nie obraziłby się, gdyby go wytarła, c) ponieważ pracował w domu, dał się namówić na prysznic zanim wróciła do domu, a może nawet pracować nago, żeby się nie spocił. To sprawiło, że się uśmiechnął, mógłby zaoszczędzić fortunę na ubraniach.
Pre-cum było interesujące, praca ręczna często zaczynała, co dawało szansę na szybki posmak, aby zdecydować, czy loda z połykaniem byłaby zabawna, czy też potrzebna byłaby naprawcza pasta do zębów. Zastanawiał się, czy trzyma pastę do zębów przy łóżku? Pojawił się ponownie w kolejnym zestawie notatek, więc po szybkim rozejrzeniu się po wagonie i sprawdzeniu, czy ekran nie odbija się w oknie, zaryzykował oglądanie wideo. Zrobił obraz na ekranie tak mały, jak tylko mógł, aby jeszcze bardziej uniknąć ryzyka, że ktoś spojrzy, jeśli stanie się zbyt pochłonięty, by zauważyć kogoś, kto się zbliża. Odpowiedź była oczywista - dała facetowi loda, a potem, zanim cokolwiek innego, pobiegła do łazienki. Wciąż uśmiechając się po obejrzeniu filmu, zaczął się zastanawiać, jakiej pasty do zębów używała.
Czy facet nie byłby zaskoczony, gdyby spodziewał się pocałować usta śmierdzące własną spermą i zamiast tego znalazł miętę?. "Co czytasz?" Szybko podniósł wzrok i zobaczył, że June uśmiecha się do niego. "To oczywiście zabawne." Dan zatrzasnął laptopa i przez sekundę był sparaliżowany jak królik złapany w światła reflektorów. "Czytałem twoje notatki.
Przepraszam, wiem, że nie powinienem podważać." "Przeczytaj wszystko, co lubisz kochać. Nie chcę niczego ukrywać. Co było zabawne?". "Pasta do zębów.".
Zachichotała. "To rodzaj kodu." – Tak, wiem – powiedział. "Byłem ciekaw jakiego rodzaju użyłeś." "Czemu?".
Pochylił się, by upewnić się, że nikt nie usłyszy. „Myślałem, że facet mógłby być zaskoczony, gdyby po prostu napełnił twoje usta spermą, a potem posmakował mięty zielonej czy czegoś takiego. Zastanawiałem się, czy znalazłeś pastę do zębów o smaku spermy.”. „Fajny pomysł”, powiedziała.
„Nie pomyślałam o tym, ale masz rację co do zaskoczenia. Widziałeś, jak pędzę do łazienki na wideo?”. „Odlatuję, tak, ale kąt kamery zgubił cię na sekundę”. „Postawiłem kawę na komodzie, więc w drodze powrotnej z łazienki złapałbym łyk. Czasem była to kawa, czasem coś mocniejszego.”.
Uśmiechnął się, gdy wyciągnęła ręce, żeby trzymać ją za ręce. „Im więcej czytam, tym lepiej.”. „To sprawia, że jesteś napalona?”. mimo wszystko, ale to takie profesjonalne. W jakiś sposób to uspokaja.
Nie mogłeś tego wiedzieć, kiedy to pisałeś, ale naprawdę wygląda to na badania. Mogę sobie wyobrazić tezę „Seks ze setką nieznajomych” czy coś w tym rodzaju.”. „A potem kolejna około drugiej setki?”. „Tak, może.
Lub bestseller na Kindle. Im więcej czytam, tym lepiej się z tym czuję… O do diabła, nie płacz więcej. - Przepraszam - powiedziała, ocierając policzki wierzchem dłoni. jet lag, czuję się dziwnie, moja obrona jest słaba.
Jestem podenerwowana odkąd płakałeś w łazience. Nagle zobaczyłem dwie strony wszystkiego. Czułam, że stoję na cienkim lodzie, a nawet na ruchomych piaskach. Westchnęła.
– Myślę, że powinnam znaleźć łazienkę i odświeżyć się. Zaczęła wstawać, przesuwając się na boki, by przejść obok stołu. Dan odłożył laptopa z powrotem w torbie i odwrócił stół.
„Idziesz ze mną?” „Um, nie, tylko ułatwiałam ci wyjście”. – Możesz przyjść – szepnęła, pochylając się do przodu. "Naprawdę, mógłbyś." Wstał, ściskając torbę z laptopem. "Nie zostawię tego leżącego.". Gdy zrobił krok do przodu, rzuciła się w jego stronę, chwytając go za wsparcie.
– Trzymaj mnie, jakbym była chora – wymamrotała mu do ucha. Objął ramieniem jej talię, unosząc się, biorąc jej ciężar, gdy sunęła do przodu w kierunku drzwi. Gdy znalazła się w toalecie, nacisnęła przycisk automatycznego zamka iw sekundę zdjęła sukienkę przez głowę. "Myślałem, że jesteś zmęczony i jet lag." „Jestem i muszę umyć twarz, ale zasługujesz na ucztę. Rzuciłem ci najbardziej masywną podkręconą piłkę, a ty nadal stoisz”.
„Nie sądzę, że poradzę sobie z uprawianiem tu seksu”. „Usiądź na toalecie i ciesz się pokazem. Chcę, żebyś pamiętała, że pod tą sukienką jestem naga. Spróbujemy to zrobić na stojąco innym razem”.
Do połowy napełniła maleńki zlew wodą, zanurzyła w nim ściereczkę i zaczęła wycierać twarz, a następnie rozszerzyła swoje wysiłki na inne części, kończąc machnięciem między nogami. Wyciągnął rękę i wziął od niej szmatkę, uśmiechając się i przykładając ją do nosa. – Lepiej tego nie marnuj – powiedział.
– Ten drugi pociąg jest o godziny dłuższy niż ten. Wrzucił szmatkę z powrotem do zlewu i patrzył, jak wyciska wodę. Odwróciła się do niego trzymając sukienkę. Wziął go, a potem trzymał za plecami, posuwając się do przodu, by przycisnąć ją do ściany, jedną ręką dotykając jej piersi, gdy ją całował. „Jesteś taka piękna.
Dużo tam ćwiczyłaś, czy jest taka figura, jaką dostajesz z seksu co osiemnaście godzin?”. - Trochę obu. Byłem zdesperowany, żeby cię nie zawieść. – Misja wykonana – powiedział, zrzucając sukienkę na jej głowę. "Zszokowany jak diabli, ale nie rozczarowany." "Och kochanie, sprawiasz, że brzmię jak jakaś dzika kobieta." "Dzikie tak i zaskakująca, wykształcona, porywająca i bardzo żądna przygód kobieta." – Czy mogę cię dalej zaskakiwać? Patrzyła, jak jego uśmiech zaczyna się zamazywać.
„W porządku, nie ma nic więcej, po prostu podoba mi się ten pomysł”. "Oczywiście, ale to nie może być w jedną stronę." "Zaskoczysz mnie?". „Planuję, jak tylko zdołam się zorientować”. Wrócili na swoje miejsca i obserwowali, jak francuska wieś zmienia się w przedmieścia Paryża i wkrótce zostali zatrzymani.
Było wystarczająco długo, by złapać oddech i napełnioną bagietkę, a potem jechali innym TGV jadącym na południe. Pół godziny po wyjeździe z Paryża Dan zasnął. June obserwowała go przez chwilę i sama próbowała zasnąć, ale drzemka w pierwszym pociągu odświeżyła ją. Do Nowego Jorku przyjeżdżała już do pracy, pełna kawy i energii.
Myśl o kawie zaczęła wypełniać jej głowę. Napisała karteczkę samoprzylepną i przykleiła ją do stołu przed Danem. POSZŁEM ZNALEŹĆ KAWĘ. Wyruszyła na spacer przez pociąg, ciesząc się stabilnością TGV, teraz lecąc przez francuską wieś z maksymalną prędkością. Było coś podniecającego w tym, że świat zewnętrzny przemykał obok, a słońce stawało się coraz jaśniejsze, gdy posuwali się dalej na południe.
Przechadzając się po pociągu, jej ruchy pozwoliły jej sukience trochę unosić się w powietrzu, dotykając jej skóry w przypadkowych miejscach i przypominając jej o jej nagości pod spodem; fantazjuje już o dwóch tygodniach nagości nad Morzem Śródziemnym. Stojąc między dwoma wagonami, czekając, aż otworzą się rozsuwane drzwi, szepnęła do siebie: „Jestem ekshibicjonistką i dziwką”. Słowa zdawały się podskakiwać w jej głowie.
Czy naprawdę? Czy chcę się pochwalić byle kogo? Czy chcę pieprzyć byle kogo? Czy to wszystko dla Dana, czy naprawdę jestem dziwką? Poczuła, że się podnieciła i zatrzymała się w sąsiedniej łazience. Brak majtek był świetnym pomysłem, ale nie, jeśli skończyła z mokrą plamą w oczywistym miejscu. Rozpięła przód sukienki i wytarła się. Ile guzików mam zapiąć, pomyślała, patrząc na siebie w lustrze.
Wyjęła telefon i przeglądała aplikacje w poszukiwaniu generatora liczb losowych, którego używała do grania w gry w Nowym Jorku. Na jej sukience było dziesięć guzików. Ile mogła zaryzykować.
Gdyby wyszło dziesiątkę, którą musiałaby wykręcić, nie mogła przejść przez pociąg z całkowicie rozpiętą sukienką. Ustawiła to na dowolną liczbę od jednego do sześciu, zamknęła oczy i nacisnęła przycisk. Wiedziała, zanim otworzyła oczy, że to będzie szóstka.
Czy odważyła się otworzyć oczy. Mogłaby oszukiwać, ponownie nacisnąć przycisk, uzyskać lepszy numer, ale dlaczego nie wybrać sama. Adrenalina pochodziła z ryzyka i jeśli zignorowała telefon… oczywiście mogła to zignorować, mogła grać w każdej chwili, ale kiedy zaczęła, wiedziała, że musi to zrobić.
Otworzyła oczy. Pięć. Cóż, pomyślała, instynkty mogą się mylić. Rozpięła dwa górne guziki i trzy dolne. Obróciła się kilka razy, w jedną, to w drugą stronę, obserwując, jak sukienka unosi się wokół jej torsu, odsłaniając nogi.
Uśmiechnęła się do lustra, prawie rozczarowana, sześć nie byłoby problemem. No cóż, innym razem. Przeszła przez kolejny powóz, przy każdym kroku ruch jej nóg otwierał jej spódnicę. Zaczynała jej się podobać ten ruch, kiedy znalazła kawę w sąsiednim powozie. Była kolejka, dwóch facetów mówiących po francusku.
Czekając, opierała się o ścianę, żałując, że nie odpięła kolejnego górnego guzika. Sześć byłoby bardzo proste. A może siedem, ta myśl wywołała niewielki wzrost w jej miednicy. Jeden z chłopaków spojrzał na nią i szturchnął swojego partnera. Zobaczyła subtelny sygnał, który wywołał kolejne drgnięcie na dole.
Zabrali kawę i zawrócili tą samą drogą, którą przyszła. Zamówiła, opierając się o ladę, trzymając w jednej ręce pieniądze, a drugą sięgając poniżej blatu do spódnicy, uśmiechając się do kelnera i pstrykając jeszcze jeden guzik cofnięty. Z kawą w każdej ręce odwróciła się, by wrócić, czekając na automatyczne drzwi w każdym wagonie.
W drugim wagonie dwaj faceci z kolejki siedzieli na końcu, obok drzwi. Patrzyli, jak idzie w ich kierunku, celowo robi krótkie kroki z rozstawionymi stopami, jakby była ostrożna w utrzymaniu równowagi, koncentrując się na filiżankach z kawą w dłoniach, ale rozchylając spódnicę trochę bardziej niż to konieczne. Wiedziała, że jej kolana otwierają jej spódnicę, ale nie dość, by wiedzieć, co jest pod spodem, a dokładniej, co nie.
Zwolniła, gdy podeszła do drzwi, kiwając głową chłopcu, który szturchnął swojego partnera. Zatrzymała się natychmiast przed nimi, jakby czekała na drzwi. Miała ochotę usiąść z nimi.
Można to błędnie zinterpretować, ale było kuszące i niegodziwe. Rzut oka na siedzenia wykluczył to, wszędzie były porozrzucane torby, zostawiając tylko jedno miejsce do siedzenia, a kupili trzy kawy, gdzieś musi być inna osoba. Chłopak po lewej uśmiechnął się i uniósł brew. Zakołysała lekko biodrami, sprawiając, że jej spódnica kołysała się z boku na bok, a on to zauważył. Sięgnął w stronę rąbka, a ona próbowała obdarzyć go najsubtelniejszym śladem uśmiechu, przechylając głowę o kilka stopni w bok i unosząc podbródek, zanim spojrzała na drugiego chłopaka.
Zrozumiał aluzję i raczej niezdarnie chwycił drugi rąbek. Weszła w zasięg czujników, otwierając drzwi. Kiedy się poruszała, jej sukienka została rozciągnięta. Trzymała głowę wysoko, z podbródkiem wystającym pogardliwie w górę, wiedząc, że oboje widzą jej bezwłosą cipkę, gładką po zabiegu laserowym, który sama sobie podarowała w Nowym Jorku.
To była jedna rzecz, którą podzieliła się z Danem, pokazując mu postępy na Skype, gdy powtarzała zabiegi. Poczuła w środku kolejny wybuch soku, gdy przypomniała sobie kobietę, która wykonywała zabiegi; zajęło jej do trzeciej sesji, zanim przekonała dziewczynę, żeby to przetestowała, pocałowała ją, polizała, używała języka, upewniając się, że kiedy zobaczy Dana, będzie miał zawsze pod ręką smakołyk, stały smakołyk. W tej chwili jej cipka była perfumowana i nawilżona, wyglądała soczyście i całkowicie zachęcająco.
Istniała połowa szansy, że kiedy się poruszy, odciągnie guziki. Muszę dostać sukienkę z zapięciami, pomyślała. Dwaj mężczyźni zrzucili rąbki, gdy przeszła przez drzwi iw ostatniej chwili odwróciła głowę i uśmiechnęła się tak uwodzicielsko, jak wiedziała jak.
Wiedziała, że mogą wyskoczyć za nią, a istniała niewielka, ale kusząca możliwość, że zostanie złapana między drzwiami. Szybko zrobiła krok do przodu i otworzyły się drugie drzwi. Ruszyła w bezpieczne miejsce dwudziestu oczu zwróconych na nią wzdłuż powozu.
Jeszcze dwoje drzwi i wsunęła się na swoje miejsce naprzeciwko Dana, który obudził się, kiedy zdjęła pokrywkę z kawy. Kiedy otrząsnął się ze snu, odpięła kolejny górny guzik. Siedem. Dan popijał kawę. "Wyglądasz na zadowolonego z siebie." "Cieszę się, że wyglądasz na wypoczętą." Uśmiechnął się, a potem powoli jego twarz się zmieniła, a ona znalazła się na końcu badawczego spojrzenia.
– Nie? Myślę, że to coś więcej – powiedział. "Co porabiałeś?". Na sekundę kazał jej się zatrzymać, niepewny. Zawahała się jeszcze przez chwilę.
„Zagrałam w małą grę” – powiedziała. „Czy to wymaga robienia więcej notatek i wnikliwych obserwacji męskiej anatomii?”. "Nie." Przez sekundę wyglądała na zszokowaną.
"Może i dobrze, ale…". „Nie mogłeś tego zrobić w jadącym pociągu. Dobrze wiedzieć, że wciąż musisz się czegoś nauczyć”.
Wciąż na nią patrzył, zerkając pytająco znad swojej filiżanki z kawą, używając jej do ukrycia swojego złośliwego uśmiechu. "Dobrze?". „Dostałem losową liczbę z tej aplikacji na telefon, aby zobaczyć, ile przycisków mam cofnąć”. "A numer był?". "Pięć.".
"Cieszę się, że nie dostałeś dziesięciu." "W drodze powrotnej rozpiąłem jeszcze dwa." "Czy zamierzasz tak to zachować?". "Co myślisz?". „Za godzinę zjemy kolację, co oznacza spacer przez kilka wagonów. Szkoda, że pociąg nie jest wystarczająco szeroki, abyśmy mogli iść obok siebie.
przeprowadź moją zdzirowatą żonę przez pociąg." "Więc nie przeszkadza ci to?". „Gdybyś zdołał kogoś przelecieć po drodze, być może musiałbym trochę głęboko oddychać, ale w gry, w które możemy grać razem, poradzę sobie”. „Nie wiem, dlaczego to zrobiłem”. "Prawdopodobnie dlatego, że od ostatniej nocy zbliża się osiemnaście godzin." "To była tylko średnia". „Dlaczego nie wypijesz kawy i nie pomyślisz o tym, gdy ja skorzystam z łazienki – chyba że chcesz ze mną iść?”.
Pokręciła głową i wzięła kawę. Kiedy go nie było, rozejrzała się po pociągu. Po drugiej stronie przejścia nie było nikogo. W głębi wagonu większość pasażerów zdawała się spać. Odwróciła stół, ostrożnie odpięła trzy pozostałe guziki i usiadła z rękami złożonymi na kolanach.
Dwie minuty później zobaczyła Dana wychodzącego z łazienki i czekała, aż drzwi się rozsuną. Gdy przechodził, wstała, zrobiła krok do przodu i pozwoliła, by jej sukienka się rozchyliła, gdy owinęła go ramionami, całując go namiętnie. Ledwo mógł oddychać i walczył, nie wiedząc, czy trzymać ją, by zachować jej skromność, czy puścić, by cieszyć się widokiem. "Czy jest ktoś za mną?" powiedział. "Nie.".
Cofnął się, patrząc na nią. Zobaczyła, jak jego źrenice się rozszerzają i pomyślała, że jest ślad „b”. Owinęła się sukienką i usiadła.
"Czy zamierzasz zapiąć guziki?". „Na moim telefonie jest aplikacja o nazwie random. Naciśnij ją i podaj mi numer”. Podniósł telefon, przejrzał aplikacje i nacisnął.
"Osiem.". „Włącz minutnik i usiądź. Możesz odłożyć stół, jeśli jest zbyt przerażający”. Gdy odliczanie zbliżało się do końca, obserwowała go, jak ponownie przewracał kartki i robił kolejną losową liczbę.
Spojrzał na to z uśmiechem. "Co to jest?". „Ile przycisków możesz zrobić, gdy stoper się zatrzyma”. Siedział przyglądając się jej twarzy, szukając znaku.
Jak daleko mógł to popchnąć? Czy zaatakował jej przestrzeń, jej fantazje za bardzo? Czy widziała w tym, że on sam się broni lub kpi z niej, czy też może naprawdę grać w te gry?. Zmarszczyła brwi, bez głębokiego zmarszczenia, kilka zmarszczek między oczami i półuśmiech. Jedna ręka zakryła jej usta, druga trzymała razem sukienkę. Przez kilka sekund obserwowany przyglądał się obserwatorowi, a potem odwróciła głowę, by wyjrzeć przez okno, a kiedy odwróciła się, zmarszczki brwi zniknęły, a uśmiech pogłębił się.
„To będzie zabawne. Teraz widzę sens podróży poślubnych” – powiedziała. „Nie chodzi tylko o pieprzenie.
Więc jaka jest odpowiedź?”. „Dziwne, nieprawdaż. Mogę ci powiedzieć, co mówi maszyna, albo co mi się podoba. Kiedy to zrobiłeś… powiedziałeś, że masz piątkę, ale podniosłeś to do siedmiu.
działa? a może lepiej trzymać się liczby. Możemy oboje nienawidzić tego, co się pojawia, albo oboje to kochamy, ale rzuca nam to wyzwanie. ”.
"Trwać.". „Wyobraź sobie przez chwilę, że jestem bardziej pruderyjny niż ty, powiedzmy, na przykład. Nie ma znaczenia, w którą stronę, ale gdybyśmy byli trochę inni. bądź na krawędzi zakłopotania i zostaniesz podniecony.
Jeśli ustawię go z powrotem na trójkę, przezwyciężę moje zmartwienia, ale ty stracisz podniecenie.". "Lub na odwrót." "Tak, dokładnie. Więc trzymamy się liczby i dalej robimy takie głupie gry, prawda?". – Tak, rozumiem – powiedziała, przerywając.
„Uczymy się o sobie nawzajem, uczymy się od siebie, uczymy się wspierać to, co się nawzajem napędza”. „Albo doprowadzamy się do szału”. "Więc co to było." "Trzy. Nudne co?".
- Da się. Jest jeszcze jedna rzecz. "Tak?". „Pozwoliłem się zobaczyć dwóm facetom, kiedy wracałem z kawą”.
"Oznaczający?". "Widzisz więcej niż…" Zachichotała. „To śmieszne, czuję się nieśmiały”. "Kolejny pierwszy. Pokazałeś im swoją piękną nagą cipkę." „Mmmm”.
„Czy nadal są w pociągu?”. - Nie wiem. Wskażę im, jeśli nadal tam są. „Czy to kolejna gra?”.
Na chwilę jej uśmiech zniknął, a dolna warga zassała. „Nie mogłam się oprzeć. Miło było widzieć, jak ktoś tak na mnie patrzy.”. Przez chwilę na twarz Dana pojawiła się zmarszczka. – Zacząłem się odprężać.
Przeczesał palcami włosy, pochylając się do przodu z łokciami opartymi na stole przez sekundę. "Co?". „Za każdym razem, gdy ktoś cię pożąda, dostaje darmową pszczołę? Nie żartowałeś, kiedy powiedziałeś, że nie możesz mieć majtek.”. "Oni już wyjechali." - Tak, wiem, ale chodzi o to, że za każdym razem, gdy znikniesz z mojego wzroku, będę się martwił, co kombinujesz.
Mogłeś pieprzyć tych facetów w toalecie, a wiem, że w tej sukience nie ma prezerwatyw. „Przepraszam. Czy to jakaś wymówka, żeby powiedzieć, że bycie z tobą sprawia, że jestem napalona?”. Nastąpiła długa pauza, gdy Dan obserwował migający krajobraz.
Pogrążony w myślach i wyraźnie walczący przez kolejną minutę, w końcu się uśmiechnął, a June znów odetchnęła. „Być może będziemy musieli zmienić kurs wymiany” – powiedział. "Hę?".
"Jeden żeton za błysk, dwa za pocałunek, trzy za ruchanie". „Nigdy byś nie był w stanie ich wydać”. "Mógłbym spróbować.
Mam dwa tygodnie wolnych pszczół na treningi, zaczynając dziś wieczorem na plaży." Ostrożnie zapięła trzy guziki. "Przepraszam. Sprawiasz, że czuję się napalona, ale nie przyzwyczaiłem się do tego, że jesteś ze mną.
Nie mogę robić, co mi się podoba, a potem przepraszać. To co innego, to my oboje. Muszę pamiętać, że my oboje grają, musi być jeden zestaw zasad.".
– Nie ujdzie ci to płazem – powiedział, próbując udawać surowe spojrzenie. "Muszę być w stanie cię zaskoczyć." Koniec odcinka…
Sezon letni wzmaga wewnętrzne pragnienia Lynn i Adama…
🕑 42 minuty Historie miłosne Historie 👁 3,042„Out Adam!” Lynn surowo wskazała palcem na drugą stronę recepcji. Adam usiadł na blacie recepcji. Cassie, młoda, bardzo modna recepcjonistka, brunetka, nie miała nic przeciwko osądzaniu…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksuLynn i Adam kontynuują letni taniec…
🕑 40 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,725Nieco ponad miesiąc temu... Noc była idealna. Dzień był idealny. Tydzień, ostatni miesiąc, były idealne. Teraz był idealny moment. Lynn zastanawiała się dokładnie, co zrobiła, żeby w…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksuDla mojej żony, mojej miłości, naszej miłości.…
🕑 12 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,829Dajesz mi to spojrzenie, które mówi, że pragnienie, pożądanie i miłość wszystko w jednym. Piłem trochę, tak jak lubisz. To powstrzymuje mnie od powstrzymywania się, a głód zwierząt…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksu