Zaginiony

★★★★(< 5)

Miłość wisi w powietrzu, ale czy pęknie?…

🕑 6 minuty minuty Historie miłosne Historie

Cześć ludzie! To moja pierwsza historia tutaj, więc potrzebna jest krytyka. Pojawi się więcej historii i mam nadzieję, że spodoba ci się ta! W życiu Anney zawsze czegoś brakowało. Smuciła ją myśl, że nigdy nie dowie się dlaczego.

Jasne, że była ładna, z głębokimi mahoniowymi włosami i przenikliwymi zielonymi oczami i nigdy nie miała problemów z facetami. Cóż, dopóki pewnego dnia nie spotkała mężczyzny w miejscowym barze. Tylko na niego zrobiła się mokra. To było tak smutne, że i tak musiała odejść, zostawiając piękną nieznajomą samą. Jego czysty uśmiech zafascynował ją jako pierwszy.

Potem te przenikliwe, lodowato niebieskie oczy. Ale od tamtego czasu minęły miesiące. Idąc ruchliwym nowojorskim chodnikiem, mając nadzieję, że szybciej dotrze do swojej pracowni artystycznej, zauważyła mężczyznę siedzącego na ławce w parku, ze splecionymi dłońmi.

Swoją drogą, jak się pojawił, najwyraźniej był pogrążony w myślach. Nie mogła dostrzec jego twarzy, jego twarz była pochylona, ​​zasłaniając jej widok. Decydując, że musi pomóc, podeszła dumnie do mężczyzny, pochylając się, by klepnąć go w ramię. Z jej ostrymi ruchami, jego głowa poderwała się tak szybko, że jego twarz znajdowała się zaledwie cale od jej twarzy. Najpierw zobaczyła niebieskie oczy, trzymające ją w niewoli wzrokiem.

Jeszcze bardziej uniósł głowę, dając jej szybki widok na swoje jasnoblond włosy. Ale teraz, kiedy jej wzrok przesunął się, znalazła się na parze wygiętych ust kupidyna, jasnoróżowych od wilgoci w powietrzu. Do diabła, to nie była jedyna wilgoć krążąca wokół. Miała nadzieję, że biegun południowy jest teraz zimny, pocierając nogi, żeby się upewnić.

Właśnie wtedy zdała sobie sprawę z czegoś. Ten przystojny mężczyzna przed nią był nim. Jego oczy złagodniały, gdy zauważył, kim ona była, i podobało mu się to, co zobaczył w wybrzuszeniu między spodniami. Spróbowała, nie pozwalając umysłowi błądzić po tym małym wglądzie. - Och, um, jak się masz? Czekaj, chodziło mi o to, czy wszystko w porządku? Jej zdenerwowanie sprawiało, że się śmiał i to było takie cudowne.

Lubić muzykę. - No cóż, chyba tak. A ty? Jego usta powstrzymały kolejny śmiech, prawdopodobnie domyślając się, jaką była głupcem. – Chyba można powiedzieć, że jestem taki sam. – Jesteś dziewczyną z baru, prawda? Jego pytanie z początku ją zaszokowało, a potem zaskoczenie zamieniło się w zrozumienie.

"Cóż, tak, jestem." "Hmmm… jak masz na imię? Nigdy tego nie zrozumiałem." – Anney, hm, mam na myśli Annę. Tak, to było nerwowość. "Miło cię znowu poznać, Anne. Jestem Sam." Powitała go w ten sam sposób i zaczęła z nim rozmawiać, mając nadzieję dowiedzieć się o nim wszystkiego.

W tej chwili był samotny, w swoim cudownym wieku 25 lat, tylko dwa lata przed nią. Pracował jako Pośrednik w Obrocie Nieruchomościami w dobrze prosperującej firmie oferowanej Inc. i położył kafelki jako drugą pracę.

W trakcie rozmowy dzielili się śmiechem i śmiechem, i nie przeszkadzało im to, że otaczający ich ludzie przyglądali im się. W końcu poznała swojego wymarzonego faceta i nie zamierzała go stracić. - Anne, czy wrócisz ze mną do domu? Wygląda na to, że od jakiegoś czasu nie mam gości i bardzo bym chciała mieć ciebie. To nie była jedyna rzecz, jaką miał.

"To byłoby idealne!" Była całkowicie zachwycona tym pomysłem. "Dobrze, może złapiemy następny autobus do domu?" W środku zaproponował kieliszek wina, który chciwie przyjęła. Jego dom był piękny, tak jak on.

Salon pokryły miękkie skórzane kanapy i ozdobne poduszki, a kuchnię wypełniły szafki z wiśniowego dębu. Jego sypialnia również była oszałamiająca. Jedwabne prześcieradło przykrywało łóżko z kominkiem ogrzewającym pokój. Miał jacuzzi w swojej łazience, a także prysznic, który podwoił jej rozmiar w domu. Prawdopodobnie przeznaczony dla dwóch osób.

Gdy patrzył, jak zagląda do jego domu, nie mógł nic poradzić na to, że opuszkami palców prześledził jej ciało. Zadrżała z rozkoszy, gdy w końcu ją dotknął. Do diabła z miłym wieczorem! Pragnęła go teraz.

Odwróciła się twarzą do niego, chwyciła jego twarz, odciągając ją kilka sekund od swojej. Potem bardzo delikatnie go pocałowała. Nie był przygotowany na narastającą w nim wściekłość pożądania, płonąca miłość wzbierająca w nim.

Podniósł ją i rzucił na łóżko, warcząc na dotyk jej ciała. Teraz potrzebował jej nago. Zdzierała każdy kawałek ubrania, jaki mogła znaleźć, chcąc tylko go poczuć. Pragnęła go, jego miłości, wszystkiego. Nie wiedziała, co takiego było w tym mężczyźnie, co ją podniecało, ale na pewno to kochała.

Ich języki tańczyły ze sobą, skubiąc, smakując, czując. Jego zapach był odurzający. Zadowolił ją, pocierając jej piersi dłonią, podciągając jej sutki, aż wskazywały na niego jak lornetka. Smakowała ich, ona.

Czując, jak jej gorący i ciężki wzgórek muska jego penisa we wzwodzie, pochylił się, całując każdy cal, jaki mógł znaleźć, zanim zatrzymał się na jej biodrach. Lekko pocałował jej wewnętrzną stronę ud, drażniąc się z nią, aż zaczęła jęczeć i krzyczeć o więcej dla niego. W końcu położył na niej usta i pochłonął ją w całości, liżąc ją głęboko i kochając. Chwytając ją, w końcu wszedł w nią, czując, jak jej kwiat otwiera się przed nim.

Jęknął głośno, czując jej ciało. Rzucała się pod nim, biorąc go w całości. Całując ją ponownie, pchnął mocniej i szybciej, powtarzając jej krzyki, aż obaj padli na siebie, przemoczeni potem i pachnący zapachem kochania się. Przez cały czas nie mogłeś zrozumieć jej słów, ponieważ mamrotała tylko dziwaczne rzeczy.

Pochylając się nad nią, szepnął jej do ucha takie słodkie słowa, wdychając ją. Pocałowała go czule, mówiąc mu, żeby nigdy nie odchodził. Złożył jej tę obietnicę, gdyby tylko w to nie uwierzyła. WIĘC była teraz, osiem miesięcy później, już nie wierzyła temu głupiemu palantowi. Kochał się z nią, a potem zniknął, drań.

Wyskakując z autobusu, podążyła ścieżką do studia, rozkoszując się nadzieją namalowania czegoś nowego. Kiedy w końcu otworzyła drzwi do swojej pracowni, stała tam Sam trzymając bukiet kwiatów. "Co ty tu do diabła robisz?" zażądała. - Cóż, przyjechałem do niej w nadziei, że się z tobą ożenię. uśmiechnął się tym sekretnym uśmiechem, który tylko jej dał.

"Odmawiam, teraz wyjdź." - O nie, moja droga. Będę cię miała za żonę i na zawsze. Jedynym powodem, dla którego odeszłam, było to, że wiem, że nie potrzebujesz takiej szumowiny jak ja.

"Dlaczego do diabła tak myślisz? Kocham cię tak bardzo, że mnie to zabija! Kiedy odszedłeś, byłem rozdarty!" Łzy zaczęły płynąć i jakoś nie mogła ich powstrzymać. „Zawsze cię kochałem, odkąd pierwszy raz na ciebie spojrzałem. Wyjdziesz za mnie?” "Tak." wyszeptała. Upadli jako jedność i czekali na swoją wspólną przyszłość jako jedność..

Podobne historie

Letni chłopiec

★★★★★ (< 5)

Sezon letni wzmaga wewnętrzne pragnienia Lynn i Adama…

🕑 42 minuty Historie miłosne Historie 👁 3,042

„Out Adam!” Lynn surowo wskazała palcem na drugą stronę recepcji. Adam usiadł na blacie recepcji. Cassie, młoda, bardzo modna recepcjonistka, brunetka, nie miała nic przeciwko osądzaniu…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Letni chłopiec, część 2

★★★★(< 5)

Lynn i Adam kontynuują letni taniec…

🕑 40 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,725

Nieco ponad miesiąc temu... Noc była idealna. Dzień był idealny. Tydzień, ostatni miesiąc, były idealne. Teraz był idealny moment. Lynn zastanawiała się dokładnie, co zrobiła, żeby w…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Dla Julii

★★★★(< 5)

Dla mojej żony, mojej miłości, naszej miłości.…

🕑 12 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,829

Dajesz mi to spojrzenie, które mówi, że pragnienie, pożądanie i miłość wszystko w jednym. Piłem trochę, tak jak lubisz. To powstrzymuje mnie od powstrzymywania się, a głód zwierząt…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat