„Hej, Coco, patrz, gdzie idziesz, słodko!” Hunter wrzasnął, gdy jego szef prawie wylał piwo na jego mundur. - Hunter O'Neal, wiesz, że nie nazywam się Coco. To Cindy! Cindy powiedziała, kładąc ręce na biodrach i odwracając się.
- Pozwalasz wszystkim innym chłopcom nazywać cię Coco. Dlaczego nie mogę? Pracuję z tobą każdego wieczoru w tym klubie i nie mogę się trochę zabawić? Hunter zapytał ponownie, zdejmując górną część z dwóch piw i przesuwając je po barze do gościa na końcu. Cindy spojrzała na niego. „Cholernie dobrze wiesz, dlaczego pozwoliłem im tak mnie nazywać!” Mężczyzna po drugiej stronie klubu podniósł rękę, dając znak Cindy, żeby do niego podeszła.
„Naprawdę nienawidzę tego faceta, on jest najgorszym człowiekiem w historii!” Powiedziała, że przechodząc obok Huntera, wpadając na niego, kiedy przechodziła. - Obiecuję ci, że pewnego dnia odejdę, a kiedy to zrobię, przysięgam, że to zrobię. Cindy urwała, odchodząc, zostawiając Huntera obsadzonego w barze, kiedy jej nie było, co zwykle trwało długo. Hunter podszedł do dziewczyn, które właśnie podeszły do baru i zaczęły mówić, w czym był najlepszy. Zamówili brudne margarity, a on robił je podczas rozmowy, sprawiając, że wyglądało to tak, jakby było to łatwe.
Dziewczyny podziękowały mu, a nawet dały mu swój numer; uśmiechnął się i schował go do tylnej kieszeni, gdzie było co najmniej pięciu innych. Westchnął do siebie i zaczął wycierać blat, nucąc do piosenki, którą DJ pogrążał w zamyśleniu, kiedy weszła dziewczyna. Wyglądała na około dwudziestu trzech lat, tak jak wszyscy w klubie wyglądali. Miała krótkie blond włosy i coś, co wyglądało jak morskie oczy.
Miała na sobie niską koszulę, parę dżinsów z krojem do butów i parę starych, ale wciąż modnych butów ze spiczastymi noskami. Wyglądała nie na miejscu nie z powodu ubrań, które miała na sobie, ale ze sposobu, w jaki wyglądała. Jej oczy krzyczały, że martwi się, o czym on nie ma pojęcia. Uśmiechnął się, gdy zobaczył, że się odwraca i szybko podszedł do niego.
"Cześć, mogę ci coś przynieść?" - spytał Hunter, mrugając do niej i uśmiechając się słodko. „Nie, szukam kogoś, kogo tu pracuje. Nazywa się Cindy, jest moją najlepszą przyjaciółką na całym świecie i naprawdę muszę z nią porozmawiać”. - powiedziała dziewczyna, stukając palcami w bar, jakby się spieszyła.
- Um, jest teraz trochę zajęta. Jak masz na imię, może mogę jej powiedzieć, żeby zadzwoniła, kiedy wróci? „Kasey?!? Honey pie, czy wszystko w porządku? Czy Hunter ci przeszkadza? Hunter, dlaczego nie powiedziałeś mi, że Kasey tu jest!” Cindy powiedziała tuż za nim, żeby pościł, żeby wydał choćby jedno słowo. - Cindy, nic nie jest, naprawdę nie wiedział. Muszę tylko z tobą porozmawiać! Kasey powiedziała, że jej oczy mówią, że musi komuś powiedzieć, co myśli. - W porządku, ale Hunter musi zostać.
Nie chcę, żeby wybiegał po mnie po zamknięciu, tylko dlatego, że nie chce sprzątać toalet! Powiedziała chwytając go za nadgarstek, gdy próbował się wymknąć. Hunter westchnął, podskakując na blacie i nasłuchując, w czym tkwi wielki problem. - Nie wiem, gdzie jest Sophie! Zadzwoniłem na policję i szukają jej, ale poza tym nie mam pojęcia, gdzie ona jest! Cindy sapnęła zakrywając usta, Kasey wyglądała, jakby miała zaraz wybuchnąć płaczem. „Och kochanie! Okej, teraz nie martw się, pomyślmy, że to wyrzuciło.
Gdzie tak…” Cindy została przerwana przez dzwoniący telefon Kasey, podniosła słuchawkę i zaczęła szybko rozmawiać z kim wszyscy na niej byli, co brzmi jak policja. Cindy ściągnęła Huntera z lady i kilka kroków dalej. „Teraz słuchaj mnie i słuchaj uważnie.
Zamierzasz zawieźć Kasey tam, gdzie ona musi się udać, upewniasz się, że wróci do domu, a ty za cholera na pewno lepiej nie zadawać pytań, które sprawią, że zacznie płakać, że mnie rozumiesz? Hunter przełknął ślinę i przytaknął, a kiedy Cindy się wściekła, święciła go i przestraszyła jak zawsze kochający szalony! Powoli wrócili, gdy Kasey zakończyła rozmowę telefoniczną. - Znaleźli Sophie, ona jest w szkole! Na szczęście to miasto nie jest zbyt duże! - powiedział Kasey uśmiechając się z ulgą. - Kasey, Hunter pojedzie z tobą. Nawet nie zaczynaj się ze mną kłócić, kochanie, wiesz, że to nigdzie nas nie doprowadzi! Cindy powiedziała, kładąc ręce na biodrach, wskazując jednym z jej palców, aby Hunter przeskoczył blat i zaczął iść.
Hunter westchnął i zrobił to, upewniając się, że ma przy sobie klucze, telefon i portfel, zanim wyprowadził Kasey przez drzwi i do samochodu. Przez chwilę jechali jedynymi słowami, którymi się dzielili, były wskazówki i Kasey pytająca go, czy mógłby jechać szybciej. W końcu skręcili za róg, a gdy go minęli, widać było ładną szkołę z placem zabaw tuż przed nią.
"Tam są!" Kasey krzyknął, wskazując miejsce, gdzie chodnik prowadzący na plac zabaw łączy się z normalnym bocznym chodnikiem. Hunter zatrzymał samochód, a Kasey wyskoczyła i podbiegła do dziewczynki w kucykach, którą Hunter domyślił się, że to Sophie. Kasey upadła na kolana i przytuliła dziewczynę. Mówiąc takie słowa jak „wystraszyłeś mnie na śmierć!” i „masz takie kłopoty mała dziewczynko!” - Proszę pani, muszę z panią porozmawiać - powiedział oficer, gdy podszedł Hunter. - Och, tak! Jasne, hm, Sophie tylko… uh.
Kasey przerwał, nie wiedząc, co powiedzieć lub zrobić, więc wkroczył Hunter. - Rozumiem, Kasey; idź porozmawiać z oficerem. Powiedział, co przyniosło mu uśmiech wdzięczności od Kasey; Hunter przykucnął i spojrzał na Sophie, która się do niego uśmiechała. - Cześć, mam na imię Hunter - powiedział, uśmiechając się do niej.
„Mam na imię Sophie,” powiedziała, trzymając ręce za plecami i obracając się w tę iz powrotem. - Cóż, Sophie, czy kiedykolwiek wcześniej robiłaś kraty z małpami? Wyglądasz na typ dziewczyny, która byłaby świetna na kratach! Powiedział, wyciągając rękę, żeby ją wzięła, a po kilku sekundach przemyślenia, wzięła ją chichocząc. Hunter pomógł Sophie wejść na drążki, trzymając jej nogi, dopóki nie powiedziała mu, że może to wszystko zrobić sama, więc puścił, a ona podeszła do końca krat i z powrotem. Hunter pomógł jej zejść i przybił piątkę, mówiąc jej, że jest najlepsza w małpich barach i zaczął ją łaskotać.
Sophie zaśmiała się, błagając go, żeby przestał; kiedy w końcu to zrobił, kazała mu robić drążki. Hunter powiedział jej, że jest za stary, ale nazwała go przestraszonym kotem, co sprawiło, że chciał udowodnić, że się myli. Sophie „trzymała” jego nogi, tak jak robił drążki. Kiedy Hunter zobaczył, że rozmowa między oficerem a Kasey zaczyna się urywać, powiedział Sophie, że został osądzony i że czas wracać.
Ziewnęła i złapała go za rękę, gdy wracali, wracając do Kasey dokładnie wtedy, gdy samochód Oficera wyjeżdżał. - Sophie Anne! Wsiadasz do tego samochodu w tej chwili, masz tyle kłopotów, że nie potrafię tego nawet wyrazić słowami! Kasey otworzyła tylne drzwi Huntera. Sophie puściła dłoń Huntera i wsiadła do samochodu. Kasey zwróciła się do Huntera, próbując się uspokoić i porozmawiać z nim.
„Mieszkamy w mieszkaniu na Rio Bravo, możesz nas tam zabrać, prawda? Jeśli nie tylko zawieźć nas na najbliższy przystanek autobusowy. Większość mężczyzn nie lubi mieć z nami kontaktu”. Hunter uśmiechnął się, próbując zignorować złość na Sophie.
- Mogę was zabrać do domu. Mam rozkazy od Cindy, a poza tym bardzo lubię Sophie. Mrugnął, otworzył przed nią drzwi Kasey, a potem szybko okrążył samochód do swojej strony drzwi. „Hunter,” Sophie zaczęła mówić, a Hunter odpowiedział cichym chrząknięciem, „Czy znowu przyjdziesz się ze mną pobawić? Mamusia nigdy nie ma czasu na zabawę ze mną. Rzadko kiedy chodzę do parku”.
- Sophie! To nieprawda; mam mnóstwo czasu, żeby się z tobą bawić! - powiedziała Kasey, odwracając się jak tylko mogła, żeby spojrzeć na córkę. Hunter powstrzymał pytanie, które chciał zadać, wiedząc, że gdyby zadał pytanie, Cindy by się dowiedziała w ten czy inny sposób, więc to powstrzymał. „Oczywiście Sophie w każdej chwili!” Kasey klepnął się w ramię, parkując samochód. - O, po co to było? - Za powiedzenie tak - syknęła zbyt głośno, by Sophie mogła to usłyszeć, chociaż dzieciak spał w połowie i prawdopodobnie nie obchodziło go to.
- Chcesz, żebym ją dla ciebie niósł? Zgaduję, ale jestem pewien, że nie mieszkasz na pierwszym piętrze. Powiedział Hunter patrząc na ośmiopiętrowy budynek. Kasey ziewnął i skinął głową.
- Naprawdę nie musisz, ona może chodzić, ale wolałbym nie radzić sobie z jękiem. Hunter zaśmiał się wysiadając z samochodu, chodził i podniósł powoli Sophie, uważając, by jej nie obudzić. Owinął jej ręce wokół swojej szyi i podniósł ją, jej nogi natychmiast owinęły się wokół jego ciała. Kasey klepnął go w ramię, dając mu znak, żeby poszedł za nią. Podeszli do windy i wjechali nią na piąte piętro, skąd wysiedli i poszli do mieszkania.
Kasey cicho otworzyła drzwi i zaprowadziła Huntera do jedynej sypialni w małym pomieszczeniu. Czekał, aż Kasey zdejmie kołdrę, zanim położył Sophie na łóżku. Kasey zdjęła oba buty, a Hunter zdjął różową puszystą kurtkę. Kasey podciągnęła kołdrę do wysokości piersi i pocałowała ją w czoło. Hunter uśmiechnął się i wyszedł z pokoju, a Kasey tuż za nim.
- Nie pytałeś, co kiedykolwiek! Co się z tobą dzieje? Poprosiła o zamknięcie drzwi i podeszła do kuchni, zaparzając kawę. „Cindy powiedziała mi, żebym o nic nie pytała”. - powiedział Hunter ostrożnie za nią. - Och, więc zabawa z Sophie, pomaganie mi położyć ją do łóżka i odwiezienie nas do domu było tylko po to, żeby Cindy cię nie zabiła? - Nie, miałem tylko upewnić się, że wrócisz do domu. Nie musiałem ci pomagać ani rozmawiać z Sophie.
Powiedział, siadając na jednym z trzech krzeseł przy stole blisko kuchni. - Więc kiedykolwiek wychodzisz? - Co się stało z nie zadawaniem pytań? Zapytała, przynosząc mu filiżankę kawy i siadając naprzeciw niego. - Wściekłeś się na mnie za to.
Kasey sapnęła. „Nie, nigdy nie wychodzę, oglądam Sophie i pracuję. Nie wychodziłam z domu od około czterech lat, nie uprawiałam seksu od ośmiu, odkąd urodziła się Sophie. „Hunter opadł z ust,„ nie spałeś z nikim od ośmiu lat! ”Kasey potrząsnęła głową, patrząc na nią Kubek kawy.
Hunter został natychmiast podniecony przez to. „No więc wygląda na to, że dzisiejszy wieczór jest twoją szczęśliwą nocą.” Hunter wstał i pociągnął Kasey na nogi, pocałował ją.
Lisa i ja dzielimy się kolacją i sobą nawzajem…
🕑 27 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,313Kiedy ona i jej siostra Trisha wróciły z odwiedzin u rodziców, zadzwoniła do mnie w ten poniedziałkowy wieczór. "Cześć Hank. Nadal jesteśmy umówieni na środę?" – Bez wątpienia –…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksuNiespodziewany weekend poza domem zwala z nóg idealną dziewczynę…
🕑 18 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,269Jeszcze go nie widziała, ale teraz się gapił, obserwując, jak przedziera się przez innych pasażerów. Jego uśmiech poszerzył się, gdy dostrzegł ją po drugiej stronie barierki w hali…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksuTej nocy zaskoczył mnie pierścionkiem, a ja chciałam mu podziękować najlepszym seksem, jaki kiedykolwiek miał.…
🕑 4 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,217Kyle i ja mieliśmy najlepszy związek, o jakim para może marzyć. Nie spotykaliśmy się dłużej niż kilka miesięcy, ale znaliśmy się od lat, co pomogło przyspieszyć nasz związek.…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksu