Miłość na ostrzu noża

★★★★(< 5)

Alex używa swojej marki terapii szokowej na Kendra…

🕑 14 minuty minuty Gratyfikacja Historie

Kendra była zajęta zbliżającą się podróżą do Nowego Orleanu. Po tych nieprzyjemnych kilku minutach w Sanktuarium, kiedy Micheal i Alex decydowali, kto z nią pójdzie, Alex zabrał ją do Danii na pączki, ale teraz nadszedł czas, aby się przygotować i odejść. Oboje byli z powrotem w Sydney na ostatnie przygotowania, Kendra spędziła dzień na załatwianiu sprawunków i nie miała pojęcia, co robi jej ulubiony wampir. Zawołała, gdy tylko weszła do mieszkania.

– Alex? Nie było odpowiedzi. Zmarszczyła brwi, wyraźnie wyczuwając jego obecność. Co mógł robić ten człowiek? Kendra zrzuciła buty, położyła torby, które nosiła, na barze śniadaniowym i zdjęła skórzaną kurtkę, zostawiając ją na oparciu krzesła. W pokoju było ciemno, tylko mała lampa w salonie była włączona.

Nie żeby Alex potrzebował światła, żeby zrobić cokolwiek, co chciał. "Alex? Wiem, że gdzieś tu jesteś" Wciąż brak odpowiedzi. Wzruszyła ramionami i opróżniła torbę, wkładając karton mleka do lodówki i owoce do miski.

Sasha podbiegła truchtem z dziwnie błyszczącymi oczami. Kendra zachichotała cicho i ponownie otworzyła lodówkę, wyciągając kilka pasków steku i rzucając je wilkowi. "Gdzie on jest?" zapytała go, myjąc ręce w zlewie. Szczenię zignorowało ją, decydując się zamiast tego cieszyć się ucztą.

"Tak. Wy, mężczyźni, zawsze trzymacie się razem". Wyszła z kuchni i skierowała się korytarzem do sypialni, rozpinając pierwsze dwa guziki bluzki, to był długi dzień, a teraz miała ochotę zdjąć ubranie i założyć ładną, ciepłą piżamę.

Zaczynali z samego rana. Minęła łazienkę i z szybkością, która ją zaskoczyła, Alex wyszedł z cienia i przycisnął ją do ściany przy drzwiach, obie jej nadgarstki owinięte w jedną rękę trzymaną nad jej głową, długość jego ciała przyciśniętego do niej. Kendra sapnęła i przestraszyła się, wijąc się przy nim, ten rodzaj żartobliwego nastroju nie był tak niezwykły, ale szybko zatrzymała się, wyczuwając w nim coś innego. Zamarła, wpatrując się tylko w środek jego nagiej klatki piersiowej, przygryzając wargę, a jego skórę zaledwie kilka centymetrów kusząco od jej ust. "Kendra" Przełknęła ciężko na dźwięk jego głosu i powoli uniosła głowę, to co zobaczyła w jego niebieskich oczach zaparło jej dech. "TAk?" Powolny, niszczący uśmiech wyciągnął na jego usta i opuścił głowę tak, że jego policzek musnął jej policzek, jego usta prawie dotykały jej ucha, Kendra zadrżała. "Ufasz mi?" Zamrugała, pytanie ją zbiło z tropu. – Wiesz, że tak – uśmiechnął się. "Tak, ale ile?" Jego kciuk kreślił kółka po wewnętrznej stronie jej nadgarstka, wciąż trzymanego nad jej głową, co utrudniało myślenie. Nie zdając sobie z tego sprawy, jej ciało wygięło się lekko przy jego, a jego uśmiech się poszerzył. Jak odpowiedzieć na to pytanie? Kendra wpatrywała się w niego z odpowiedzią na jej twarzy, jeśli nie w słowach. "domyślnie" "Tak?" Nie odrywając wzroku od jego, skinęła głową. "Tak" "Więc wiesz, że nie skrzywdzę cię, jeśli to zrobię." Z pomocą swojej nadprzyrodzonej szybkości owinął jej nadgarstki taśmą klejącą i plecy nad jej głową, zanim zorientowała się, co w ogóle robi. Mały nerwowy śmiech rozchylający jej usta. – Wiem, że mnie nie skrzywdzisz – przesunął delikatnymi pocałunkami wzdłuż jej szczęki, zaczynając od jej ucha i docierając do jej podbródka. "Dobrze, dobrze, bo nie chciałbym, żebyś tak myślał." Jej rzęsy zatrzepotały w dół, małe pocałunki sprawiły, że głód zapłonął głęboko w jej wnętrzu. Zachichotał cicho i bez wstępów wsunął rękę pod jej jedwabną spódnicę i chwycił jej wilgotne ciepło dłonią, Kendra jęknęła cicho i utknęła, gdy była między jego silnym ciałem a ścianą, wciąż zdołała wcisnąć się w jego dłoń, pragnąc go, potrzebując, żeby ją dotknął. Bardziej poczuła niż usłyszała jego śmiech na swojej szyi i Alex cofnął jego rękę, Kendra jęknęła błagalnie, wzywając go do powrotu, i tak zrobił, tylko tym razem poczuła coś innego. Coś zimnego i twardego przycisnęło się do delikatnej skóry jej wewnętrznej strony uda. Dokładniej, jego nóż Applegate-Fairbairn Covert. Otworzyła oczy i znieruchomiała niemożliwie, nie oddychając, z wyjątkiem dźwięku jego imienia, niepewność przeplatała się z jej głosem. Być może z ukrytym wątkiem strachu. „.Alex?” Odsunął górną część ciała od jej ciała tylko nieznacznie, aby móc na nią spojrzeć, ale nóż pozostał tam, gdzie był. Puścił jej oklejone taśmą ręce, pozwalając im zejść między nimi, aby spocząć na jego klatce piersiowej, z delikatnością, jaką niewielu kiedykolwiek widziało, wsunął wolną rękę za jej szyję i przesunął kciukiem po jej policzku, przechylając ją. skieruj się trochę dalej. Kendra nie mogła na to poradzić, pomimo tego, jak niepewna się czuła, gdy tylko jej dotknął, jej oczy ponownie się zamknęły, przeszył ją kolejny dreszcz. Alex opuścił głowę, aż jego usta zawisły nad jej ustami. "Ufasz mi, pamiętasz?" Łzy pokryły jej powieki. "Tak, ale wiesz…" Przerwał jej pocałunkiem niepodobnym do jego poprzednich miękkich pocałunków. - Tak, wiem. Nie zrobię ci krzywdy. Otwórz oczy Gidżecie. Zrobiła to i przez chwilę surowy strach, który widział w ich ciemnych głębinach, kazał mu się ponownie zastanowić. Jej klatka piersiowa poruszała się przy jego z płytkimi oddechami wywołanymi, a nie namiętnością. Tak, Alex wiedziała, przez co przeszła. Wiedział, że była przetrzymywana wbrew swojej woli, krępowana, cięta i wielokrotnie zabierana wbrew jej woli. Dlatego uważał, że to takie ważne. Lekko złagodził nacisk noża, drugą ręką gładząc miękką skórę jej szyi i szyi. - Spokojnie Gidget, nie zrobię ci krzywdy – powtórzył. „Nie wezmę cię, dopóki mnie nie poprosisz, nie jestem nim” Ostatnie trzy słowa wystarczyły, by ją przynajmniej trochę uspokoić. Ufała mu, a on nie był Kainem. Jeśli Alex powiedział, że nie, to nie. Jeśli to robił, wiedząc, co zrobił z jej przeszłością, to musi mieć dobrą… och, dobrą boginię! Jej umysł stał się pusty, gdy jego usta przesunęły ciepło wzdłuż jej obojczyka, a Kendra przechyliła głowę na bok, chwytając dolną wargę zębami, by stłumić jęk. Jego ręka opuściła jej szyję i wślizgnęła się pod bluzkę, palcami muskając jej szyderczy brzuch i przesuwając się po jej żebrach, wciągnęła powietrze, czując to cudowne uczucie. Alex poczuł w niej zmianę i uśmiechnął się. Odsunął nóż od jej uda i cofnął się nieco, przyciskając płaską część ostrza do jej brzucha, patrząc na nią z uniesioną brwią. "Pozwoli pan?" Kendra spojrzała w dół, widząc, że wsunął krawędź czarnego ostrza pod guzik. Zastanowiła się, po czym potrząsnęła głową i szybkim ruchem nadgarstka przycisk wyskoczył i upadł na podłogę, pozostali szybko poszli w ich ślady, wszyscy wydali ciche brzęczenie, gdy uderzyli o podłogę. Podniósł rękę trzymającą nóż, przyłożył czubek ostrza do skóry jej piersi, tuż nad nabrzmiałym biustem i delikatnie rozsunął materiał jej bluzki na boki, odsłaniając koronkowy czerwony stanik. Uśmiechnął się do niej, wiedząc, że majtki będą pasować. Rzeczywiście prym i porządnie. Policzki Kendry zaróżowiły się i pochyliła głowę, wyraźnie wyczuwając jego myśli. Roześmiał się i czubkiem noża uniósł jej podbródek, aż znów na niego spojrzała z policzkami odżywionymi kolorem, większość strachu zniknęła z jej oczu. Prawie. Alex utkwił w niej swoje niebieskie oczy i lekko przesunął stalowym czubkiem w dół jej gardła i środka jej klatki piersiowej, skutecznie przecinając jej stanik na pół, po raz kolejny użył noża, by odsunąć skrawki materiału z jej piersi. Znowu wstrzymała oddech i uśmiechnął się. O tak, mógł ją czytać jak książkę, a ten oddech nie miał nic wspólnego ze strachem. Różowe sutki zmarszczyły się zachęcająco, a on pochylił się, łapiąc jeden w usta i zwijając między zębami. Kendra krzyknęła, sięgając po niego związanymi rękami, płacz zamienił się w jęk frustracji, kiedy zdała sobie sprawę, że nie może go dotknąć ani trzymać tak, jak chciała. Cichy śmiech przetoczył się przez jego klatkę piersiową, a jego usta przesunęły się na drugą pierś, nadając sutkowi takie samo traktowanie, korzystając również z okazji, by wsunąć nóż w jej brzuch, tylko lekko nacinając jej skórę. Długi, miękki jęk opuścił usta Kendry, gdy płynny ogień zebrał się między jej udami, a ona wiła się lekko przy nim. Odsunął usta od jej piersi i lekko się wyprostował, zamiast tego ujął jej usta, nóż wsunął się w pas jej spódnicy. Była tak oszołomiona jego pocałunkiem, że nie zdawała sobie sprawy, że zniknął, dopóki nie poczuła, jak chłodne powietrze dotyka jej teraz gołych nóg i bioder, pozostawiając ją tylko w ledwie widocznym skrawku czerwonej koronki. Druga ręka Alexa powędrowała do jej talii w mocnym uścisku, przytrzymując ją plecami do ściany, jęknęła ponownie, czując jego urywany oddech na swojej szyi. Kendra przesunęła oklejone taśmą dłonie po jego klatce piersiowej, muskając jego skórę opuszkami palców, zadrżał, a ona uśmiechnęła się, zadowolona, ​​że ​​jego gra nie pozostawiła go obojętnym. Krzyknęła ponownie, kiedy ugryzł ją w szyję i warknął nisko. "Nie ruszaj się." I tak zrobiła, z wyjątkiem sposobu, w jaki podciągnęła brzuch i zadrżała, gdy poczuła zimną stal, gdy Alex ponownie wsunął nóż w jej skórę, tym razem przesuwając go wzdłuż majtek do biodra, przecinając delikatną tkaninę. z łatwością. Nóż przesunął się z powrotem wzdłuż jej brzucha na drugą stronę, a on powtórzył ruch, po czym opuścił nóż, wciąż trzymając ostrze na jej wrażliwej skórze, i odciągnął zniszczoną tkaninę, pozwalając jej trzepotać na ziemię. Kendra wydała z siebie zduszony dźwięk nisko w gardle i opadła na niego, przynajmniej na tyle, na ile mogła, z rękami ponownie przyciśniętymi nad głową, twardym ciałem Alexa przy jej ciele i nożem ciągnącym się wzdłuż przedniej części jej lewego uda. Oddech Alex był tak urywany jak jej teraz i Kendra drżała za każdym razem, gdy łaskotało ją w skórę, nóż wbijał się w jej wewnętrzną część uda, a on zręcznie obrócił ostrze, kładąc je płasko na jej najbardziej intymnej części. Musiała się spiąć, ponieważ jednym delikatnym ruchem, nacisk nigdy nie słabł, usta Alexa przywarły do ​​ucha Kendry, jego policzek do jej policzka. "Sssh, w porządku, to tylko ja… chcę tego." Nie odsuwając noża, musnął ją palcami, gładząc wierzchołek jej ud, poruszając się wokół ostrza. Sapnęła, czując się jak ciasno nawinięta cewka na granicy skoku. Znowu przesunął nóż tak, że rękojeść była teraz przyciśnięta do niej, a ostrze dociśnięte do jej wewnętrznej strony uda. Przy niewielkim nacisku sam czubek rękojeści otarł się o jej łechtaczkę i rozległ się kolejny krzyk, po którym szybko nastąpił drugi, gdy Alex wsunął w nią dwa palce. Nie mogąc się ruszyć, Kendra po prostu pozwoliła swojej głowie opaść na jego ramię, gdy wsuwał i wysuwał z niej palce, wciąż trzymając nóż, delikatnie dociskając łechtaczkę przy każdym pociągnięciu. Wielokrotnie krzyczała i drżała w niekontrolowany sposób, napięcie w ciele Alexa, a także jego tłumiona potrzeba tylko pchały ją wyżej. "Alex…" Dźwięk był niczym innym jak nierównym szeptem, jakby wyrwanym z najgłębszych zakamarków jej umysłu. Przestał się ruszać. "Tak?" Jęknęła, desperacko potrzebując, żeby znów się poruszył. "Proszę." "Proszę co?" Znowu jęknęła, jej policzki płonęły od gorąca. Nie poruszając palcami, po prostu dodał trochę więcej nacisku na rękojeść, wyrywając z niej kolejny jęk. "Proszę co?" Jego własny głos był nieskończenie cierpliwy, ale też napięty, akcent silniejszy niż zwykle. Kendra poruszyła lekko głową tak, że jej usta musnęły bok jego szyi i szepnęła mu do ucha, jego dreszcz pasował do jej. „Proszę, spraw, żebym doszedł”. Cofnął rękę i zanim zdążyła zaprotestować, zrobił krok do tyłu, chwytając jej związane ręce i ruszył w kierunku sypialni, prawie ciągnąc ją za sobą. Rzucił ją na łóżko, a ona wylądowała na plecach, podskakując lekko. Alex rzucił nóż na podłogę i zanim się zorientowała, jego dżinsy były rozpięte i znajdowały się w połowie jego biodra, ręce sięgały po nią, chwytając ją za uda i ciągnąc ją brutalnie do krawędzi łóżka. Bez wahania podniósł jej nogi i rozchylił je, wbijając w nią pulsującego penisa jednym płynnym ruchem. Kendra wygięła się w łuk z głośnym krzykiem, odchylając głowę do tyłu, ręce sięgały, by chwycić prześcieradło nad głową najlepiej, jak potrafiła, a Alex również się cofnął. Poruszył ją tak, że tył jej ud spoczywał na jego klatce piersiowej, obie jej stopy spoczywały na jego prawym ramieniu, silne ramię owinęło się wokół jej nóg i zaczął ją ruchać szybko i mocno, jej biodra unosiły się w górę, biorąc go głęboko. Wystarczyło kilka mocnych pchnięć, Kendra wiła się na łóżku, jej powtarzające się krzyki wypełniały powietrze. Alex pozwolił sobie opaść na nią, opierając się na jednym łokciu, drugą ręką chwytając ją za biodro tak mocno, że na pewno ją zrani. Ukrył twarz w jej włosach, wykonując kolejne mocne pchnięcie na tyle, by zepchnąć go z krawędzi. Doszedł mocno, warcząc jej do ucha. "Kurwa!…Chryste Kendra" Kiedy znów zaczął oddychać, pomógł jej zsunąć nogi i pozostała pod nim, jej twarz odwrócona od niego, gdy wciąż walczyła o złapanie oddechu. Przesunął się na bok, a ona jęknęła na nagłą utratę go w niej, uśmiechnął się lekko i sięgnął po jej dłonie, opuszczając je na brzuch, a następnie delikatnie chwycił jej podbródek i odwrócił głowę, żeby ją zobaczyć. Przesunął opuszką kciuka po jej ustach. "Czy wszystko w porządku?" Skinęła głową, niezdolna do mówienia, jej twarz wciąż była odżywiona, oczy szeroko otwarte i ciemne. Alex zmarszczył brwi, nagle niepewny jej odpowiedzi. Usiadł i szybko rozwinął taśmę na jej nadgarstkach, będąc tak delikatnym, jak to tylko możliwe, kiedy ją od niej wyciągnął, powoli pocierając otartą skórę; Kendra nigdy się nie poruszyła, nigdy nie wydała dźwięku. Kiedy to zrobił, położył się i przyciągnął ją do siebie, martwiąc się, że wciąż nie powiedziała ani słowa. Skuliła się przy nim, opierając głowę na jego klatce piersiowej, a on poczuł lekkie drżenie wciąż siejące spustoszenie w jej ciele. Zacisnął swoje ramię wokół niej, jego zmarszczenie brwi pogłębiło się, teraz naprawdę zmartwiony, że może pchnął ją zbyt mocno. – Kendra… ja. Uniosła głowę i potrząsnęła nią krótko z boku na bok, odwracając się, by na niego spojrzeć i podnosząc się, aż jej usta dotknęły jego ust, z dłonią przyciśniętą do jego policzka. Alex odwzajemnił pocałunek, a kiedy próbował się cofnąć, jej usta po prostu podążały za nim, całując go głęboko, leniwie. Jęknął i owinął obie ręce wokół jej talii, przyciągając się jeszcze bliżej, jej włosy opadły do ​​przodu, ukrywając obie twarze w jedwabnym kokonie. Dała mu do zrozumienia, że ​​nic jej nie jest, jedyny sposób, jaki znała w tym momencie; z długotrwałymi pocałunkami i błądzącymi rękami. Alex przewrócił ją na plecy i spojrzał na nią, odgarniając kosmyki włosów z jej twarzy, uważnie się jej przyglądając. Kendra podniosła rękę i wygładziła zmarszczone brwi na jego twarzy, podniosła głowę i ponownie go pocałowała, tym razem przesuwając dłoń w dół jego pleców i przyciskając się do niego. Z jego twarzy zniknęła zmarszczka, a on roześmiał się, po czym zaczął się z nią kochać z nieposkromioną czułością, aż znów spoczęła w kręgu jego ramion, senna i nasycona. Nie padły już żadne słowa, ale wiedział, że z nią wszystko w porządku, więcej niż w porządku. Złożył pocałunek z tyłu jej ramienia i przytulił ją do siebie, gdy oboje zasnęli zawinięci w nic więcej niż siebie nawzajem.

Podobne historie

Blindfolded Lover

★★★★(< 5)

Złapałem garść twoich długich włosów, powstrzymując cię przed oderwaniem się ode mnie.…

🕑 19 minuty Gratyfikacja Historie 👁 2,025

Narastało oczekiwanie i podniecenie. Nigdy wcześniej nie miałem prawdziwego spotkania z kobietą ze strony internetowej. Byłaś tak piękna, że ​​zaryzykowałem. Jednocześnie czułam się…

kontyntynuj Gratyfikacja historia seksu

Cum on Inn - Rozdział 2

★★★★(< 5)

Steve i Isabel mają swoich pierwszych gości…

🕑 17 minuty Gratyfikacja Historie 👁 1,839

Steve i Isabel rozpoczęli dzień od mieszanki podniecenia i lęku. Ich pierwsi goście mieli przybyć do Cum On Inn. Zaledwie kilka miesięcy temu postanowili zamienić swój tradycyjny pensjonat w…

kontyntynuj Gratyfikacja historia seksu

Luka pokoleniowa w prozie poetyckiej

★★★★★ (< 5)

Nazwałbyś to fetyszem? Studentka i jej starszy poeta? Jej IQ wynosi 140 plus...…

🕑 3 minuty Gratyfikacja Historie 👁 1,772

Jestem tylko mężczyzną. Tak, jestem wysoka i „zbudowana”, tak powiedziała młoda kobieta. Ale naprawdę nie sądzę, żebym wyglądał tak świetnie, być może przeciętnie. Dlaczego więc…

kontyntynuj Gratyfikacja historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat