Miłość znajduje się wśród gniewu Matki Natury.…
🕑 23 minuty minuty Gej mężczyzna HistorieTornado nadeszło w nocy, wyrzuciło ciężarówki i samochody z I-10 i zniszczyło kilka dzielnic w południowo-zachodniej części Houston. Miałem szczęście; Mieszkałem po północno-zachodniej stronie. Jako ocalały i chorobliwy fan tornad, zostałem długoletnim wolontariuszem miejskiego zespołu zarządzania kryzysowego. Przez lata miałem wiele okazji, by być świadkiem zniszczenia, które było niezgodne z prawami fizyki i byłem świadkiem niszczenia istnień ludzkich.
To drugie znosiłem dla pierwszego (mówiłem, że to chorobliwa fascynacja). Przybywając do gwaru aktywności w centrum, dostałem swoje zadanie, piły i dostałem piekło zamieszania. Z tego zamieszania wyszedł jednak mężczyzna, który przywodził na myśl brutalną siłę marki ręcznika papierowego. Niosąc piły tej samej marki co ja, podszedł do mnie i wyciągnął rękę.
„Horton Schmittbehr, powiedział”. — Ciekawe imię — powiedziałem. – Często to rozumiem – powiedział i uśmiechnął się. Pomyślałam, że jego ładny, słoneczny uśmiech dobrze komponuje się z głęboką opalenizną.
Prawdopodobnie jest w budowie. „Mów mi Smitty, a jak mam nazywać ciebie?”. „Jestem Arnie; cóż, Arnold, ale”.
– Tak, nie lubię Hortona – powiedział. Oboje się śmiejemy. „Ciężarówka jest tam, jeśli chcesz iść” powiedziałam i patrzyłam, jak podchodzi, żeby schować swój sprzęt. Ociągałem się, by spojrzeć na jego potężne plecy i pudełko z chlebem osła. Wątek! – Jedziemy na Lang Street – powiedziałem i podałem mu mapę.
„Wiele drzew blokuje drogę. Musimy wsadzić tam wozidła”. "Jakaś pieprzona burza, co?" on zapytał. "To prawda.
Słyszałem, że niektórzy zginęli." — Tak, też to słyszałem — powiedział Smitty, przyglądając się swoim palcom. „Nie wiedzą jeszcze, kim są ci ludzie, prawda?”. „Nie sądzę; jest za wcześnie” – powiedziałem i od czasu do czasu na niego spoglądałem. Zwykle zauważyłem coś w ciele faceta: muskularny, wyrzeźbiony tyłek, muskularne nogi, opalenizna (bez brzydkich zmarszczek), włochaty, wysoki, rozumiesz.
Jednak najbardziej pociągało mnie to, jak mówił Smitty, jakby znał mnie przez całe życie. Słońce drażniło się w drodze na Lang Street. System, który sprowadził tornado, przesunął się na wschód, ale specjaliści od pogody przewidzieli burze z piorunami, niektóre prawdopodobnie dotkliwe. Zauważyliśmy wzrost obrażeń, gdy zbliżyliśmy się do najbardziej trafionego obszaru. Kosze na śmieci, meble ogrodowe i dziwne zabawki zaśmiecały ulice.
Kończyny, liście i kawałki drewna leżały na wypielęgnowanych trawnikach i niejednokrotnie zatrzymywaliśmy się, aby usunąć dużą konar lub całe drzewo. Lang Street wyglądała na zbombardowaną. Domy leżą otwarte jak łona. Ludzie z przykrymi wyrazami twarzy przeszukiwali to, co zostało z ich życia. Zaparkowaliśmy na rogu Weavera i Langa, żeby ściąć pierwsze z wielu drzew, które przewróciły się w poprzek drogi, drutów lub samochodów.
– Nie dotykamy drzew po drugiej stronie drutów – powiedziałem. — Dobrze, nie zamierzałem — powiedział Smitty. — Cóż, przejdźmy do rzeczy — powiedziałem, sięgając po piłę w tym samym czasie, co Smitty.
Ciepło jego dotyku wywołało elektryczność, której nigdy od nikogo nie czułam. Do diabła, po prostu myślałem, że to coś napisane w romansach. „Śmiało”, powiedział, „Ja wezmę ten”.
Sprawdziłem jego jasne, jasnoniebieskie oczy, żeby zobaczyć, czy czuje to samo. Lekki uśmiech pojawił się szybko, zanim zmienił się w wyraz wysiłku. Coś poczuł. Spuścił oczy, rzęsy zatrzepotały w zwolnionym tempie i dotknął dłonią gęstej brody. Nie powiedział nic o elektrycznym dotyku, tylko odchrząknął i wyszarpnął piłę.
Podczas przerw rozmawiamy o tłach. Mieszkał w Minneapolis. „Jesteśmy praktycznie sąsiadami” – powiedziałem. :"Mieszkałem w Hudson w stanie Wisconsin.
Obaj służyliśmy naszemu krajowi przez cztery niejasne lata po Wietnamie i obaj znaleźliśmy pracę w budownictwie. Podczas lunchu naprawdę się poznaliśmy. dużo opalenizny”, powiedział, „Musisz być zarządcą”. „Dobre oko”, powiedziałem.
„Jestem za stary, żeby tam być”. „Nie wyglądasz staro; prawdopodobnie nie gapisz się na czterdzieści", powiedział z uśmiechem. „Do diabła, jeśli nie," powiedziałem. Wpatrywałem się w skurwiela i deptałem po nim.
Zachichotał i lekko uderzył mnie w ramię. Patrzyłem na niego tak, jak patrzyłem na coś, czego chciałem. Krótko odwzajemnił spojrzenie, po czym odwrócił wzrok.
„Wow, znamy mój wiek. No dalej, dawaj – powiedziałem. Wstał, ramiona mierząc nici długość i powiedział: „Zgadnij”.
Powiedziałbym trzydzieści, spokojnie. – Przyjmę to. Sam jesteś dość ciasny – powiedział i pochylił się do mnie. Jeśli to nie był sygnał, musiałem sprawdzić mój radar.
Ale żeby się upewnić, kiedy mówił, położyłem rękę na jego nodze, Chwilę. Spojrzał tylko w dół i mówił dalej. - Wiesz, że jestem w tym mieście od prawie roku i nikogo nie spotkałem. Czy miałeś ten problem, kiedy się tu przeprowadziłeś?”.
„Niezupełnie” – zacząłem. Musiałem mówić ostrożnie. Nawet jeśli znaki były tam dotykanie, spojrzenia i słowa kluczowe, mogłem go pomylić. Byłem w związku, który nas tu przeniósł, ale to się skończyło. Ponownie poklepałem go po nodze i zapytałem: „A co z tobą?”.
„Chciałem tylko uciec od zimy” – powiedział. pomyślał. „Więc, dlaczego masz problem z poznawaniem ludzi?" Zapytałem. „Nie wiem," powiedział ponownie patrząc mi w oczy.
Czego nie powiedział swoimi słowami, powiedział oczami. Spojrzenie wyrażało tęsknotę, zmęczenie, które faceci tacy jak my natychmiast rozpoznawali. Widziałem walkę, smutek i potrzebę. Widziałem te rzeczy, ponieważ teraz mieszkały we mnie.
Nie wiedziałam, co na to odpowiedzieć, ale wiedziałam, że chciałam pocałować jego pełne usta. Chciałam przesunąć dłońmi po jego twarzy i objąć jego futrzany podbródek. W tym momencie moją uwagę przykuły jego ciemnoróżowe usta; Gdybym jednak spojrzał w niebo, zauważyłbym, że cumulusy zbierają się na południowy zachód od miasta.
Również na południowy zachód od miasta odgłosy sprzątania dochodziły w postaci ciężarówek ciągnących gruz, pił przecinających gigantyczne pnie i strumienia zbieraczy wiśni. Po lunchu i kolacji godzinami znowu poczułem głód, ale nie był to rodzaj zaspokojenia głodu. Upał zmusił nas do zdjęcia koszul, a ciężka praca przyniosła piżmo naszego wysiłku.
Smitty był odurzający. Za każdym razem, gdy muskał moją skórę swoim futrzanym ramieniem, mrowiłem, a za każdym razem mój kutas stwardniał i wydzielał precum. Kiedy pochylił się, żeby zebrać gruz, moje usta wyschły. Idealny obraz męskości, miał muskulaturę, która dopełniała gęste futro na jego klatce piersiowej, futro tego samego koloru co włosy na brodzie. Tylko, że podwinął się w zmieszaniu na długości jego torsu i zamieszki jaśniejszymi odcieniami brązu w dolinie jego klatki piersiowej (Daj mi futro na człowieku, a ja zmaksymalizuję mój plastik).
Wieczorem słońce całkowicie nas opuściło, gdy z południowego zachodu nadciągnęła przemoc w postaci zielonych i szarych postrzępionych chmur. — Wygląda na to, że dostaniemy kolejną rundę — powiedział Smitty. - Miejmy tylko nadzieję, że nic z nich nie wypadnie – powiedziałam, wskazując na grupę paskudnych zielonych chmur z równie zieloną osłoną przeciwdeszczową pod nimi. Wiatr zaczął wiać, co było pierwszym ostrzeżeniem, że ten mocno uderzony obszar niedługo zostanie ponownie uderzony.
Kiedy biegnęliśmy do ciężarówki, między łodygami deszczu, moje doświadczenie z tornadami sprawiło, że poczułem się nieswojo. Nawet jeśli zbliżające się zielone chmury niczego nie zakamuflowały, wszelkie szczątki można było łatwo podnieść i wyrzucić przez przednią szybę przez paskudny podmuch. Spojrzałem na Smitty'ego, który skinął głową i pobiegliśmy przez Weaver Street do sklepu spożywczego. Przebijając się przez drzwi, popchnięci podmuchem wiatru, przestraszyliśmy urzędnika, który patrzył, jak kilka plastikowych karuzeli spadło z kontuaru.
— Przepraszam — powiedzieliśmy jednocześnie Smitty i ja, po czym spojrzeliśmy na siebie i roześmialiśmy się. Gdy tylko przybyliśmy, niesiony wiatrem deszcz szorował duże okna frontu sklepu, ale duże deski zakrywały pozbawione szyb okna po południowo-zachodniej stronie sklepu. Wielkie okna sklepu odbijały się echem w moim umyśle, gdy obserwowałem zielone zasłony deszczu wznoszące się nad linią drzew w okolicy, która tylko poprzedniej nocy cierpiała z powodu tornada. Tyle że ten chaos nadchodził z zachodu.
Jednak ulewny deszcz i podmuch wiatru na razie nie wzbudziły większego niepokoju, gdy tylko zdaliśmy sobie sprawę, że to tylko paskudna burza z Houston. Pomyślałem, że to nieuniknione, że burza uderzy z wybuchową siłą. W końcu w połowie czerwca Houston stało się gigantyczną sauną: idealnymi warunkami do wybuchowych burz. – Fuji… kto? – spytał Smitty bardziej żartobliwie niż cokolwiek innego. „Skala Fujita — wyjaśniłem urzędnikowi i Smitty'emu — ma pięć poziomów.
– Żartujesz? – spytał Smitty, a recepcjonista zachichotał. — Nie wciskaj mi tego gówna, Smitty — powiedziałem. „Nie jestem jedynym maniakiem, który tu stoi. A co z krótkofalówką, o której mówiłeś, że zbudowałeś od zera?”. – Och, to tylko hobby – powiedział, wyglądając na trochę zakłopotanego.
„Poza tym jest wielu radiooperatorów”. „Tak, ale nie sądzę, że jest wielu, którzy budują własne radia od zera”. "W każdym razie, skala Fajita?" przypomniał i obdarzył tym zabójczym uśmiechem, żartobliwie trzymając mnie za kołnierz. W naszym wieku świetnie było żartować jak dwoje dużych dzieci. I co dziwne, Smitty wydobył ze mnie dzieciaka, którego życie przestraszyło, do ciemnej jaskini, która stała się moją duszą.
Chwila jednak skończyła się tak szybko, jak się zaczęła, gdy błyskawica zadrapała niebo, a następnie z straszliwym grzmotem, który wtoczył się głęboko w nasze jądra. Poczułem, jak grzmot przetacza mi się w jądrach, widziałem, jak wiatr wygina drzewa do przodu, i patrzę, jak draperie deszczu gonią się po Weaver Street. A mimo to niskie dudnienie trwało. Błyskawica błysnęła nienawistnymi oczami i grzmot walnął pięściami w ziemię, podczas gdy wiatr zawalił konstrukcje, które i tak były drzazgami od upadku. Widzieliśmy bezgłośne krzyki rozpierzchających się ocalałych, gdy wiatr podniósł liście, konary i luźne szczątki, by pofrunąć w naszym kierunku.
Gdy obserwowałem nieszczęście, przypomniałem sobie, co zauważyłem, gdy wszedłem do sklepu przez duże okna. "Zamrażarka! Gdzie jest twoja zamrażarka?" – wrzasnąłem na urzędnika. Wpadliśmy w lodowatą, bezpieczną zamrażarkę w chwili, gdy rozbiło się szkło i nierozpoznane przedmioty uderzyły w ściany, a kiedy sklep zakołysał się i szarpnął, spojrzałem na przerażonego sprzedawcę i zadrżałem. Czy z zimna, czy z niebezpieczeństwa, nie wiedziałem; jednak, kiedy spojrzałem na Smitty'ego, ogarnął mnie bezdźwięczny spokój.
Widziałam, jak jego oczy zmiękły, widziałam jego krzywy uśmiech i poczułam, jak formuje się mój własny uśmiech. Wydawało się, że wśród potencjalnej śmierci znalazłem pocieszenie w człowieku, którego poznałem zaledwie kilka godzin wcześniej. Jeśli przeżyliśmy, pomyślałem, chciałbym poznać człowieka, który przyniósł mi spokój. Na zewnątrz zamrażarki zniszczenie odepchnęło spokój. Przedmioty nadal latały po sklepie, a wiatr z narastającą siłą i ogromnym natężeniem wrzucał gniew do sklepu.
Ale wir trwał nie dłużej niż pięć minut. Wszystko nagle się zatrzymało, zastąpione przez stały szum generatora zamrażarki. Przynajmniej wciąż mamy prąd, pomyślałem, ale zanim ta myśl przeszła przez mój umysł, generator zawarczał i żałośnie się zatrzymał. — Zaczekaj — powiedziałem, gdy urzędnik i Smitty zaczęli zbliżać się do drzwi.
"Co?" — zapytał Smitty. „Czasami tornada uderzają, gdy robi się tak” – powiedziałem, nie słysząc, jak dziwny był mój komentarz, ale oboje czekali i wyciągali głowy w ten sam sposób, co ja. Po kilku żenujących chwilach spojrzałem na nich i zgarbiłem ramiona, by trwać w ciszy. "Myślę, że to już koniec." Smitty poklepał mnie po ramieniu i podszedł do drzwi.
– Brzmi na to – powiedział, ale nie mówił protekcjonalnie. Jego ton mówił, że chcę tylko zapewnić im bezpieczeństwo. A ręka, którą położył na moim ramieniu, wywołała we mnie dreszcze. Podmuch tropikalnego powietrza spotkał nas, gdy wyszliśmy z schłodzonego powietrza zamrażarki.
— Co za bałagan — powiedział Smitty, gdy natknęliśmy się na zamieszanie w zamoczonym sklepie. Większość towarów została zdmuchnięta na podłogę, mylona z liśćmi i konarami. Woda kapała z sufitu, a odsłonięte druty wisiały w miejscach, gdzie zerwano płytki. Widzieliśmy, że większość drewna, które oczyściliśmy, nadal leżała w dużych stosach, ale kilka kawałków wróciło na Lang Street, razem z gruzami z już zniszczonej własności. Po drugiej stronie ulicy rozciągało się więcej drzew, a śmieci, na których leżały trawniki, były teraz porozrzucane po drugiej stronie ulicy w kierunku sklepu spożywczego.
Chmury powoli mijały, drzewa opadały jak zmęczeni walką żołnierze, a słońce, zdając się kpić z już zmęczonych ocalałych z wczorajszego tornada, parowało powietrze. — Biedni ludzie — powiedział Smitty, gdy staliśmy przed sklepem. „Czuje się jak kopanie, kiedy już jesteś na dole” – powiedział patrząc na mnie lekko smutnymi oczami. „Musimy zobaczyć, co da się zrobić” – powiedziałem. Skinął głową, ale zrozumiał, że nic więcej nie da się uratować z ewentualnego drugiego tornada, które uderzy w ciągu tylu dni.
Ponownie wycięliśmy drzewa, odsunęliśmy duże obiekty na bok i ustawiliśmy stożki, aby zidentyfikować zerwane linie energetyczne. Siedzieliśmy w ciężarówce, słuchając nieruchomego radia i obserwując ocalałych wracających do swoich podmokłych posiadłości. – Nie sądzę, żeby to było tornado – powiedziałem.
"Dlaczego nie?" — zapytał Smitty. „Widziałeś, co zrobiło z ulicą, ze sklepem; cholernie wyglądało, jakby coś tu przeszło” – powiedział, obserwując chłopca w niebieskim, uciętym kombinezonie poplamionym smugami błota. Chłopiec siedział na wielkim kole i patrzył, jak jego matka zbiera przemoczone ubrania z wraku ich domu.
— Jak myślisz, dokąd pójdą? on zapytał. - Nie wiem. Pewnie do schroniska, może u krewnych. – Nie wydaje mi się, że ma rację – wymamrotał więcej niż odezwał się. – Dlaczego tak jest? Zapytałam.
Znów smutek powrócił do jego oczu. „Mój dom nie został naruszony. idę do ciepłego, suchego domu; i, nie muszę zaczynać od nowa”, powiedział. Kiwając głową w kierunku dzieciaka na wielkim kole, zapytał: „A co powiesz temu małemu gościowi, kiedy zaczyna płakać, że chce wrócić do domu? - Patrzyłem, jak jego oczy ciemnieją w głębszym smutku.
- Nie wiem - powiedziałem i wziąłem go za rękę. Wydawało się to naturalną rzeczą: pocieszyć przyjaciela, być może kochanka. uśmiechnął się do mnie. Jednak jego wyraz twarzy odzwierciedlał mój smutek, tęsknotę i potrzebę. „Chcesz spędzać czas?" Zapytałam tak od niechcenia, na ile pozwalał mój ochrypły głos.
„Tak, chciałbym napić się piwa i czuć się wdzięczny. ". "Wdzięczny," powtórzyłem.
Wydawało się to idealnym słowem na to, kim byliśmy. Spojrzałem w jego błyszczące oczy i na chwilę smutek i tęsknota zostały zastąpione moimi własnymi obrazami; w nich zadowoliłem się uściskiem jego ręki, gdy słońce opadło nad mokrym rzędem drzew i nad okolicą na zawsze zmienioną.Moja początkowa motywacja pochodziła z pożądania, tego głodu, który powodował mężczyzn tak jak Smitty i ja, aby dążyć do jego końca. Jednak kiedy Smitty stał przy kuchennym blacie w moim mieszkaniu, zdałem sobie sprawę, że moja motywacja poszła w innym kierunku.
Bez wątpienia pragnęłam go, ale szybko związałam się z nim. Bolałam tak jak wtedy, gdy ścigałam mojego pierwszego kochanka. Zastanawiałem się nad możliwościami, które już dawno pochowałem, kiedy ludzie, którzy znaczyli dla mnie najwięcej, szybko odeszli, pozostawieni z więzami wciąż zakrzepłymi i odeszli, zanim mogli pozostawić niezatarty ślad w moim życiu. Smitty, mój wysoki, włochaty mężczyzna pożądania, odebrał mi coś więcej niż pożądanie; wyciągnął zakończenie.
Tak, ukończył mnie. – Wiesz – powiedział, opierając się na mnie, gdy oboje smakowaliśmy zimną szynkę i ser – nigdy nie sądziłem, że kanapka z suszoną szynką i serem może smakować tak dobrze. - Prawda? Atakuję tę kanapkę, jakby to było jedyne jedzenie, jakie dzisiaj jadłam – powiedziałam, starając się nie być zbyt oczywista, gdy śledziłam wzrokiem jego ciało. Zaczęłam od jego butów i przesuwałam się w górę jego ciała, aż usiadłam na jego ciemnoróżowych i pełnych ustach.
Przyglądałam się, jak się rozstają, gdy ugryzł, i rozprzestrzeniły się na chwilę, gdy jego usta rozszerzyły się wokół kanapki. Smak, z jakim żuł, napinając zmętniałe mięśnie szczęki na opalonej twarzy. A radość w jego oczach, kiedy wypił zimne piwo, przypomniała sobie, jak błogo unosił się na chłodnej, niebieskiej wodzie. – Dziesięć dolarów za twoje myśli – powiedział z uśmiechem.
"Inflacja.". "Prawda?". – Jeśli możesz – powiedział i usiadł na sofie, jednej z czterech części w całym moim salonie. Usiadłem obok niego i spojrzałem w chłodną, błękitną wodę.
"Myślę, że już wiesz." Uśmiechnął się. – Wiedziałem, kiedy nasze dłonie się zetknęły – powiedział. Wsunęłam rękę pod jego wilgotną koszulę, czując twardość jego klatki piersiowej. Przebiegł przez mój ogień.
I powrócił spokój, który opadł nade mną w zamrażarce. "Więc, co ja wiem?" on zapytał. – Jestem tak podniecony przez ciebie – powiedziałem, ale potrząsnąłem głową. – Nie, nie o to mi chodzi.
Nadal pocierałam jego klatkę piersiową, ale odwróciłam wzrok, by znaleźć słowa. – Zakończenie – powiedział i podniósł moje oczy do swoich. Mój uśmiech się poszerzył; myśli zalały mój umysł. Miałam mu tak wiele do powiedzenia o swoich uczuciach, tęsknotach i potrzebach.
– Szukałem cię przez całe życie – powiedział. – Ale prawie mnie nie znasz – powiedziałam i zdałam sobie sprawę, że to też były złe słowa. "Prawda?" on zapytał. Ukłoniłem się.
„Wierzę, że mamy wiele szans na miłość, ale jeśli mamy szczęście, znajdujemy kogoś, kto nas połączy”. – Zakończenie – powiedziałem. „Tak, ukończenie. Kiedy pierwszy raz cię zobaczyłem”, powiedział, patrząc na swoje dłonie, „odczułem potrzebę, tęsknotę, „. Nie mogłem się oprzeć.
Zakryłam jego usta pocałunkiem bez tchu. Miękkość jego ust przywitała mnie i wpadliśmy z powrotem w upojne pożądanie. Widziałem w moim umyśle, jak magnesy rozrywają się tylko po to, by ponownie się ze sobą zderzyć. Widziałem ćmy trzepoczące w ogniu, ale tym razem zobaczyłem nas oboje unoszących się w chłodnej, błękitnej wodzie.
– Chodź – powiedziałem, nie potrzebując innych słów. Poszedł za mną w cień mojej sypialni, oświetlony blaskiem małej lampki nocnej. Zaczęłam się rozbierać, ale odsunął moje ręce i odpiął pierwszy guzik mojej koszuli. Drżącymi palcami obserwowałam, jak powoli rozpina każdy z nich, zanim przyłożył ogień swojej dłoni do mojej piersi.
Ciepło promieniowało na każdy cal mojej mrożącej skóry. Wytrzymaliśmy sobie nawzajem spojrzenia, a moje oczy padły na jego usta, ciemnoróżowe usta, które szeptały do mnie, ale nie słyszałam. Podszedłem bliżej.
Był to śpiew, słowo po słowie, liryczne powtórzenie: "Miłość razy miłość razy miłość razy miłość…". Wsłuchiwałam się w słodki dźwięk i zaczęłam ciche śpiewy w moim umyśle, aż usłyszałam słowa przechodzące przez moje usta, gdy kontynuował powoli i kochając mnie rozbierając. Stałam w chłodzie sypialni, drżąc od jego przypadkowego dotyku. – Nie ruszaj się – powiedział.
„Pozwól mi tylko na siebie spojrzeć”. Gdy tylko się rozebrał, staliśmy kilka centymetrów od siebie, nasze ciała nie miały ze sobą kontaktu, tylko opuszki palców pisały pożądanie w pierzastych dotknięciach na naszej skórze. Pochyliłam się, żeby się napić, ale pozwolił tylko na dotyk ust, pozwolił tylko na szczypanie sutków moją ręką do swojej, jego do mojej i pozwolił tylko na lekkie sparingi naszych najedzonych kutasów. – Trzymaj mnie, Arnie – powiedział z oczami błyszczącymi w gasnącym świetle. "Uzupełnij mnie.".
A kiedy otworzyłam przed nim ramiona, odwrócił się i cofnął w moje objęcia, powodując, że mój kutas wtulił się w jego ciepły, włochaty tyłek. – Chcę tylko owinąć cię wokół siebie jak koc – powiedział i wznowił ciche śpiewy. Kołysaliśmy się przy żadnej muzyce, zasypialiśmy w mieszaniu zapachów i ściskaliśmy się razem. Zacisnąłem uścisk, jakbym chciał, by nasze dusze się zetknęły, a potem podszedł do mnie i zakrył moje usta zmysłowym pocałunkiem. Tęskniłam za nim, moje ciało chciało się spieszyć, ale umysł odmówił.
Cieszyłem się powolnym wzrostem naszego pragnienia, naszymi pierzastymi dotknięciami i oczekiwałem naszego zakończenia. Kiedy przerwaliśmy pocałunek, spojrzał na mnie, przeszukał moją duszę oczami i zapytał: „Też to czujesz?”. – Elektryczność – powiedziałem. „Tak, prąd.”. Odsuwając się, musiałem wyrazić swoje pragnienie; Miałem.
dać mu znać, że moje ciało tęskniło za jego; i musiałem mieć ukończenie. — Pozwól mi cię kochać, Smitty, proszę — powiedziałem, opadając na kolana. Przesuwając mnie do łóżka, z rękami spływającymi po moim torsie, zsuwając się po moim owłosieniu, otoczył mojego penisa i jądra, ważył je w dłoni i pieścił je w cieple, zanim je pogłaskał. Przesunął językiem po moim kutasie, powodując jego rozszerzenie i powodując, że mój wałek przyjął krew spływającą z mojej głowy. Każde doznanie powodowało, że omdlałem i próbowałem podnieść go z mojego fiuta.
"Nie zmuszaj mnie do cum", powiedziałem i ponownie spróbowałem podnieść. Nie; Nie pozwolę ci – powiedział i chwycił mojego fiuta i jądra w zaciśniętą pięść. Moje sutki mrowiły, mój umysł był wyłączony z dźwięku i kołysałem się w półmroku.
Przejechałam dłońmi po jego krótko przyciętych włosach, poczułam, jak miękkie włosie porusza się pod moją dłonią. Pogłaskałem jego policzki i poczułem ruch jego ust wokół główki penisa. Czcił ją tak, jakby była przepojona Bożą obecnością. Tak, czułem się jak bóg, powoli wyciągając głowę do sufitu.
Mój umysł pędził do innej rzeczywistości, a moje ciało szalało z podniecenia. "Proszę", powiedziałem prawie szeptem do sufitu, "Proszę, pozwól mi się pieprzyć." – Pieprz mnie, kochanie – powiedział wstając, by położyć moje dłonie na jego sztywnym kutasie i jego ciepłym tyłku. Wsunęłam palec w jego tyłek i poczułam, jak gorące ciało wtapia się w siebie. Jego dupek zacisnął się na moim palcu, gdy jęknął.
A kiedy włożyłem kolejny palec, usłyszałem rozpoczynający się niski śpiew: „Miłość razy miłość razy miłość razy miłość…”. Spojrzałem na jego sylwetkę, rysującą się na białej pościeli, z oczami przesłoniętymi pożądaniem. Nasze oczy nigdy nie opuszczały się, gdy siedziałam między jego nogami, aby podnieść jego kolana do jego klatki piersiowej. Między nimi wciąż widziałem jego senne pragnienie. Bez słowa zacząłem badać jego tyłek językiem.
Jego intonowanie nabrało większej głośności i szybkości, gdy powoli podążałam językiem za fałdami jego dziury, zatrzymując się tu i tam, by zwrócić uwagę na nadwrażliwy obszar. Moje ciało stopiło się, by odsłonić płonącą duszę. I trzepocząc językiem, rzucając się i wbijając w niego, wyraziłam radość z degustacji jego delikatnego ciała.
"Przestań, nie, nie proszę, nie, nie przestawaj", powiedział w luksusowym podnieceniu, "To czasy miłości, czasy miłości, czasy miłości…". Opuściłem się nad nim, nasze oczy spotkały się z pożądaniem, gdy powiedziałem: „Muszę pieprzyć twoją dupę, Smitty, potrzebuję naszego ukończenia”. „Pieprz mnie w dupę, Arnie”. Nasmarowałem i bawiłem się jego tyłkiem, aż poczułem, jak jego ciało opada w głęboki relaks, gdy usłyszałem inkantację, ściszoną i prawie niewyraźną.
W końcu założyłem prezerwatywę, nasmarowałem długość mojego penisa i wsunąłem się w niego, przesuwając się nad nim. Z jego stopami na moich ramionach, kołyszę się w nim powoli i płynnie. Złapał mnie za tyłek i zaczął mnie popychać, ale odsunęłam jego rękę i kontynuowałam powolne kołysanie, powodując, że mój trzonek opadł na ten krąg ciała, który doprowadzał każdego mężczyznę do szaleństwa. "Miłość czasy miłość czasy miłość czasy…" podniósł głowę i skandował. Ponownie głośność wzrosła, a prędkość poruszała się szybciej niż wcześniej.
Czułem, jak mój kutas się do niego zbliża. Nie kontrolowałem już jego ruchu do przodu. Jego objętość wzrosła jeszcze bardziej, aż poczułam, jak palce jego ciała chwytają mojego kutasa i wciągają go w jego głębiny. I jak tylko moje jądra uderzyły go w policzki, jego intonowanie nabrało niskiego tonu i ucichło.
Kołysałem się, a wraz z tym poczułem, jak jego tyłek łapie i uwalnia mojego fiuta. Poczułem małe dłonie ciągnące się za głową i wzdłuż trzonu, jakby masowane. Uczucie ssania, jego nacisk, wysyłało fale przyjemności spiralne wokół mojego trzonu, w górę wokół moich jąder i do sutków, gdzie wydają się wibrować.
Moja miednica obróciła się do przodu, moje pchnięcia zaczęły się samoistnie i przeniosłem nogi Smitty'ego dalej na jego ramiona, aby zacząć wpompowywać w niego długość mojego fiuta. Usłyszałem swój własny śpiew, głośny wysiłek. Śpiewałem z każdym uderzeniem w dół, krążyłem i zaczynałem od nowa.
Wszedłem w trans, wysyłając mnie nad siebie, abym obserwował, jak śpiewamy w rytm moich pchnięć. Podsyciłem nasz ogień i naładowałem nasze magnesy; i za każdym razem, gdy wstawałem, by pchnąć, wciągał mnie głębiej w swoje zwijające się ciało. Jestem pewien, że nasze śpiewy podniosły się do donośnych okrzyków. Odbiliśmy się echem po pokoju nie tylko naszym śpiewem, ale także klepnięciem, klepnięciem, klepnięciem naszego ciała, jak crescendo na końcu hałaśliwej partytury.
Przypomniał mi się łoskot cymbałów, dudnienie kotłów i dźwięk dzwonów rurowych. Rozbijając się, jechaliśmy serią crescendo do ich końca. Każdy tak potężny jak poprzedni, aż mój umysł nie przetwarzał już przeciążenia. Światło poszybowało spiralnie do naszego śpiewu, zawodząc w dychotomię, aż poczułam, jak tyłek Smitty'ego zaciska się na moim kutasie.
Falowaliśmy, nie dudzeni i napinaliśmy każdą nutę i powoli wzdrygaliśmy się do wzajemnego orgazmu. Przeniosłem nas na boki, mój opróżniający się kutas wciąż znajdował się w jego dziurze. Wróciliśmy do rzeczywistości i leżeliśmy w błogim blasku zdrowienia. I, co zaskakujące, Smitty nie chciał ciszy i nie chciał unosić się w swojej wyjątkowej błogości, ale chciał odpowiedzi; "Dlaczego nie znalazłem cię wcześniej?". Przyciągnęłam jego oczy do moich, spojrzałam w jego czyste, niebieskie oczy i odpowiedziałam: „Ponieważ nie byliśmy kompletni”.
sikti..
Przywiązany do pieniędzy, Lesley bierze udział w przesłuchaniach w studiu porno...…
🕑 11 minuty Gej mężczyzna Historie 👁 1,663Mój tata był naprawdę wspaniałym facetem, ale niestety zginął w wypadku samochodowym, gdy miałem piętnaście lat. Tata był jednym z tych, którzy „żyją dniem dzisiejszym”, a po jego…
kontyntynuj Gej mężczyzna historia seksuSpotkanie z mężczyzną moich marzeń skutkuje nieprzyjemnym swędzeniem...…
🕑 11 minuty Gej mężczyzna Historie 👁 1,548Po traumie ostatecznej decyzji o odwiedzeniu baru dla gejów byłem całkowicie zachwycony tym ekscytującym doświadczeniem. Wiedziałem, że jestem gejem, ale drzwi do mojej „szafy” były…
kontyntynuj Gej mężczyzna historia seksuUczę się na stoiskach...…
🕑 8 minuty Gej mężczyzna Historie 👁 1,662Nie jestem pewien, od czego zacząć. Chyba zacznę od mojego imienia, którym jest Brian. Mam dwadzieścia jeden lat i szczupłą sylwetkę, przez co wyglądam na znacznie młodszą niż jestem, i…
kontyntynuj Gej mężczyzna historia seksu