Nieśmiałe dyszenie młodego mężczyzny pode mną zostało stłumione przez poduszkę, do której przylgnęły jego lśniące palce, gdy rytmicznie przebijałem go z namiętnym oddaniem. Pomimo najlepszych prób zachowania ciszy, od czasu do czasu wydawał z siebie cichy jęk, który powodował rozkoszne drganie głęboko w podbrzuszu, a ja przeciwdziałałem temu uczuciu, oddychając głęboko i odwracając twarz w stronę ciemnego sufitu, zanim ponownie skupiłem się na moje pchnięcia. Sama byłam zbyt zdyscyplinowana, by z moich ust wyrwać się choćby najmniejszy skowyt, choć chwila była zachwycona, ale moje uszy nigdy nie zmęczyły się muzyką, którą tworzył kochanek w ferworze seksualnej rozkoszy. Pieprzyłem się tak, jak byłem pieprzony i wydawało się, że spotkało się to z aprobatą młodego człowieka. Był neofitą świata sodomii, dopóki nie przyszedłem i go zbezcześciłem.
Co więcej, od razu ją polubił, co bardzo mnie ucieszyło, gdyż zapewniało mniej lub bardziej niezawodne źródło pełnego seksu, czego nie mogłam z czystym sumieniem żądać od moich studentek. Mówię mniej więcej dlatego, że Stefan i ja mieliśmy swoich współlokatorów do wzięcia pod uwagę, a stosunek w odmianie greckiej trwa dłużej i wymaga znacznie większego poziomu prywatności niż dziwny skradziony moment stymulacji ustnej lub manualnej. Ku naszej nikczemnej radości współlokator Stefana miał być poza miastem przez co najmniej dwa dni, więc spędziłam u niego noc i, rzecz jasna, spaliśmy bardzo mało.
Niewątpliwy ślad młodzieńczego podniecenia wypełnił tego wieczoru mały pokój i bzykaliśmy się jak króliki, zatrzymując się tylko na odpoczynek. Stefano nie był tak pozornie przystojny jak Christian, ale na swój chłopięcy sposób był ładny. Tak jak w przypadku Christiana, nie miałam ochoty go pocałować, chociaż podejrzewałam, że po kilku drinkach mogę się zachowywać w stosunku do niego bardziej czule. Następnego dnia, który był piątek, oboje mieliśmy rano zajęcia i dlatego byliśmy ograniczeni do kawy, ale zanotowałem sobie w pamięci wprowadzenie alkoholu do równania, gdy nadarzyła się kolejna okazja. Niemniej jednak udało nam się wydobyć z siebie mnóstwo radości, chociaż byliśmy trzeźwi, zanim ułożyliśmy się do snu około północy.
Śniłem o Katharinie. O szaleńczej, namiętnej miłości do niej w jej wielkim łóżku, tak jak robiłem to, gdy spotkaliśmy się następnym razem. Każdy jej dotyk, uścisk i pocałunek promieniowały ciepłem, które było jednocześnie macierzyńskie i sugestywne. Wspomniałem o tym śnie w następnym liście do niej, bo wiedziałem, że jej przeczytanie sprawi jej przyjemność.
Wciąż było ciemno, kiedy wróciłam do świadomości i uczucia Stefana delikatnie ocierającego się tyłkiem o mojego fiuta, który, jak zdałem sobie sprawę, był sztywny jak deska. Jego ruchy były tak subtelne, że można je było prawie pomylić z nieprzytomnością, chociaż ręka, która sięgnęła do tyłu i chwyciła moją erekcję, zrobiła to z bardzo wyraźnym zamiarem. Położyłam dwa palce na jego drżącym otworze, wciąż ciasnym, mimo że zaledwie kilka godzin temu był tak bardzo maltretowany, a on jęknął cicho. Dotknęłam ustami jego ciepłej łopatki i odetchnęłam.
Pachniał seksem, męskim zapachem naszego połączonego potu i soków. Emanował z prześcieradeł, na których leżałyśmy, i wisiał słabo w powietrzu. Przez otwarte okno wpadł chłodny wiatr, a wraz z nim niezgłębiona cisza śpiącego miasta na zewnątrz, ostrzegając tych nielicznych, którzy odważyli się poruszyć o takiej godzinie, by nie zakłócali jego snu.
Czasami konieczność bycia cicho może być uciążliwa, ale w tamtym momencie uznałem to za bardzo stymulujące i tylko wzmocniło moje podniecenie. Może Stefano czuł to samo. Może nie. Tak czy inaczej, faktem był, że wyraźnie chciał być pieprzony i byłabym przeklęta, gdybym się nie zgodziła.
"Czy jesteś obolały?" – wyszeptałam, niepewnie badając jego tylne przejście opuszkami palców. Wygiął plecy jak większość zadowolonych kotów i potrząsnął głową. - Nie – dodał sennie, jego palce mocniej zacisnęły się wokół mojego trzonu.
"Jesteś pewien?" – zapytałam i wsunęłam w niego środkowy palec. Odwrócił głowę i obdarzył mnie najbardziej prowokacyjnym uśmiechem, jaki można sobie wyobrazić, jakby chciał powiedzieć „kontynuuj, wyzywam cię”. Co sprowadza nas z powrotem do stłumionych dźwięków ciężkiego oddechu. Stefan okazał się naturalny w sztuce bycia po cichu pieprzonym, gdy wymagała tego okazja (co zwykle robiło).
Wytrzymałem, dopóki nie usłyszałem ledwo słyszalnych, ale nieomylnych dźwięków jego szczytowania i zostałem nagrodzony najsmaczniejszym drganiem i zaciskaniem się wokół mojej męskości. To, oczywiście, wystarczyło, aby wywołać we mnie otępiający orgazm i zanim jego jęki ucichły, składałam w nim strumień za strumieniem mojej esencji. Upał dosięga nas wszystkich, zarówno studentów, jak i profesorów, ale jakoś udaje nam się przetrwać dzień. Umierając z pragnienia, chętnie zgadzam się wyjść na kilka piw z garstką bardziej przyjaznych kolegów z mojej klasy, z których jeden obchodzi swoje dwudzieste trzecie urodziny, i zapraszam do siebie Stefana. Pozytywnie promienieje, kiedy przedstawiam go jako „mój przyjaciel”, a chłopaki od razu witają go jako jednego ze swoich.
Ośmioro z nas siada przy stole na tyłach zadymionej tawerny i pojawia się pierwsza tura drinków, a potem druga, czwarta, szósta… Cieszę się, że Stefan angażuje się w rozmowę z moimi kolegami z klasy i dobrze się bawi. samego siebie. Od czasu do czasu spogląda na mnie i jego oczy spoglądają na mnie, zanim zwrócimy naszą uwagę z powrotem na paplaninę przy stole, która z każdą kolejką przynoszona przez kelnerkę robi się coraz bardziej awanturnicza. Dobrze się bawię i wygląda na to, że on też jest, ale skradzione spojrzenia są obfite przez cały wieczór. Wiem, że nie tylko ja nie mogę się doczekać wycofania się do cichego pokoju i wznowienia tam, gdzie rano skończyliśmy.
Jest już po dziesiątej, wszyscy jesteśmy na różnych etapach pijaństwa i pierwsza część wieczoru dobiega końca. Kilku chłopaków ma następnego ranka pociągi do złapania, więc życzymy im dobrej nocy, a młody człowiek, który jest już oficjalnie o rok starszy, zaprasza resztę z powrotem do swojego miejsca, aby kontynuować świętowanie. Inni to akceptują, ale mówię, że rano mam ucznia, co wywołuje porozumiewawczy uśmiech lub dwa. - A ty, Stefanie? zwracają się do niego i proszą.
Grzecznie odmawia, twierdząc, że jest wykończony i przyda mu się położenie. Mój fiut jest niesamowicie ciężki, gdy we dwoje spacerujemy oświetloną ulicą, a żadnemu z nas się nie spieszy. Miasto tętni życiem w letnią noc, my też. Mam na myśli tylko jedną rzecz, ale oczekiwanie jest tak samo jej częścią, jak samo pieprzenie, orgazm i poświata. Wymieniamy się lekkomyślnymi dowcipami o kilku rzeczach, które zostały powiedziane wcześniej przez chłopaków, gdy przedzieramy się ciemnymi uliczkami w kierunku eleganckiej dzielnicy pierwszej dzielnicy.
Kiedy docieramy do mieszkania Stefana, wydaje się, że nie może otworzyć drzwi. Śmiejąc się, zabieram mu klucz i będąc w tym samym żałosnym stanie, co on, równie ciężko się bawię. Ale między nami w końcu udaje nam się to i chwiejnym krokiem wspinamy się ciemnymi schodami i korytarzem, gdzie zza mijanych drzwi rozbrzmiewają głosy i śmiech. W końcu dochodzimy do prawego i po grzebaniu w kluczach jesteśmy w środku. W pokoju jest fajnie, ale duszno.
Otwieram okno i zapalam lampę, podczas gdy Stefan wysuwa się z butów, starając się utrzymać równowagę. – Chodź tutaj – mówię, gasząc zapałkę i patrzę, jak potyka się w moim kierunku. Zsuwam z niego kurtkę, a on rozluźnia krawat.
Już mam mu pomóc zdjąć kamizelkę, kiedy to się stanie. Patrzy na mnie, jego usta są lekko rozchylone i po prostu muszę to zrobić. Ja też się tego nie boję. Mój język wślizguje się łapczywie do jego ust i nie tylko to przyjmuje z zadowoleniem, ale też odwzajemnia się w podobny sposób.
Nasz pierwszy pocałunek. Wszystkie myśli na chwilę ustają i mogę tylko czuć. W jednej chwili pocałunek przerodził się w coś bardziej przypominającego akt agresji niż akt uczucia.
Nasze usta poruszają się żarliwie, gdy wykręcamy się z naszych ubrań. Moje palce są w jego włosach, a on ciągnie mnie, nagą i oszołomioną, do łóżka. Chcąc się tym zająć, kładzie się na brzuchu (ta mała dziwka), ale przewracam go na plecy i czołgam się nad nim. Na jego twarzy pojawia się łagodne zdziwienie, bo nigdy wcześniej tego nie robiliśmy w tej pozycji, ale szybko się przystosowuje.
Całujemy się tym razem głęboko i znacznie wolniej, każdy nerw w moim ciele budzi się i trzeszczy z energii. Nieokiełznana żądza we mnie manifestuje się fizycznie; wycieka ze szczeliny moich spuchniętych żołędzi i spływa w dół mojego wału. Zbieram część palcami i przyciskam je do odbytu Stefana, podciągając jego kolano do mojej klatki piersiowej, aby uzyskać lepszy dostęp. Dwa śliskie koniuszki palców wślizgują się w niego, a on wzdycha.
Mogę tylko wyłapać dziwne szczegóły tu i tam przez mgłę wywołaną alkoholem, ale każdy z nich jest żywy. Sposób, w jaki jego oddech się zmienia, kiedy zaczynam wsuwać i wysuwać z niego palce; sposób, w jaki włosy na jego goleniu dotykają mojego torsu; ciepły, gorzki smak piwa na ustach i języku. Rozkoszuję się pocałunkiem i widzę, że on też.
Miękko jęczy w moje usta, gdy kontynuuję jego palcami, a mój kutas drga, chętny na swoją kolej. Ale przed nami jeszcze godziny pożądliwej zabawy i chcę się nie spieszyć. Pieprzyć go, tak; ale także kochać się z nim, badać go, nie pozostawiać niezaspokojonego pragnienia, czy to jego, czy mojej.
Możesz pomyśleć, że to mówi alkohol, a jeśli tak, masz częściowo rację. Ale to też coś innego. Coś, co od jakiegoś czasu mnie skradało.
Zwykła, ale potężna prawda, mrowienie w dole żołądka, głębokie uczucie zapadania się w piersi. Zakochuję się w tym chłopcu. Z uwielbionym westchnieniem polizam sobie jego puszyste włoski na policzku, a on odwraca głowę, jakby spodziewał się mojego następnego ruchu. Chwytając garść jego włosów, wsuwam mu język do ucha i słyszę uśmiech w jego głosie, gdy jęczy z aprobatą.
Jego plecy wyginają się w łuk, a jego sztywny kutas mocno się do mnie napiera, jego wilgotny czubek całuje moje udo. Jego zwieracz zaciska się wokół moich palców i wpycham je dalej w jego tyłek, podczas gdy moje usta wędrują z powrotem do jego. W pewnym momencie jego palce ocierają się o mojego członka. Przyciskam do niego jego dłoń i prowadzę jego rękę w górę mojego wału, aby dać mu sygnał, aby kontynuował. Masturbuje mnie z cierpliwością i oddaniem świętego; dotyka mnie dokładnie w taki sposób, w jaki sam chcę być dotykany.
Jego ruchy odzwierciedlają powolne tempo naszego pocałunku i po raz kolejny jestem przytłoczony ostrym uczuciem pożądania, które ten chłopak tak bez wysiłku wzbudza we mnie. Moje usta odrywają się od jego ust, nagle kończąc nasz pocałunek. Muszę go mieć. W moim wygłodniałym pragnieniu obawiam się, że jestem odrobinę zbyt pochopny i krzywi się, kiedy przekraczam jego barierę. Jednak w westchnieniach, które następują natychmiast, nie ma śladu bólu.
Wręcz przeciwnie, wygląda, jakby był w niebie i wiem, jak się czuje. Mogłabym dziś umrzeć i być całkowicie zadowolona. Po prostu daj mi te ostatnie delikatne chwile w objęciach tego chłopca, a będę mógł odejść z tego świata szczęśliwym człowiekiem. I Boże, dźwięki, które wydaje. Pomruki, jęki i krzyki, które wydaje w ekstatycznej odpowiedzi na mój atak, to wszystko, czego nie powinien znosić jakikolwiek śmiertelnik.
Zamierzam przyjść… Delikatnie, ale stanowczo zatapiam zęby w jego dolnej wardze, z daleka świadoma, że to robię, ale on tylko odchyla głowę do tyłu i dalej podsyca moją żądzę tym swoim aksamitnym głosem. Dźwięk naszego oddechu odbija się echem w moich uszach, gdy przechodzimy od ciężkiego do trudniejszego seksu. To, co mu robię, prawdopodobnie zostałoby zaklasyfikowane jako brutalność, gdybyśmy oboje nie byli tak zajęci. On milknie, a ja czuję, jak płynne ciepło jego szczytowania rozprzestrzenia się między naszymi ciałami, wywołując we mnie tę samą odpowiedź. Jak zwierzęce i boskie to uczucie wejść w niego.
Wydychając chrapliwy wulgaryzm, opadam na jego falującą klatkę piersiową, pot spływa mi po plecach, gdy staram się złapać oddech. Wyciągam się z niego i przewracam się na plecy obok niego. Jego skóra lśni w przyćmionym świetle, dzięki czemu wygląda naprawdę bosko w każdym tego słowa znaczeniu..
Ciekawa wycieczka do lekarza…
🕑 12 minuty Gej mężczyzna Historie Seria 👁 18,752Nieregularna kontrola Przyjechałem do lekarza około dziesięć minut wcześniej. Moja żona zawsze żartuje sobie ze mnie, że zwykle przychodzę wcześnie na wszystko. Oczywiście wszystkie…
kontyntynuj Gej mężczyzna historia seksuNie mogłem uwierzyć, że ktoś patrzy na mnie jak walę…
🕑 6 minuty Gej mężczyzna Historie 👁 4,245Wyobraź sobie tarczę z napisem „wesoły” po jednej stronie i prosto po drugiej. Teraz wyobraź sobie, że igła na tej tarczy przesuwa się z jednej strony na drugą prawie codziennie. Ten…
kontyntynuj Gej mężczyzna historia seksuDwóch przyjaciół wraca do domu sfrustrowanych z pubu, prowadzi szczerą pogawędkę, a potem rucha się nawzajem.…
🕑 30 minuty Gej mężczyzna Historie 👁 63,090"Potrzebuję kudły!" jęknął Kenny, gdy patrzyliśmy, jak młoda dziewczyna z sąsiedztwa wychodzi z domu ubrana w coś, co równało się paskowi i stanikowi. "Jailbait mate, zostaw to w…
kontyntynuj Gej mężczyzna historia seksu