Kontynuacja bi-ciekawych przygód, po Adamie…
🕑 37 minuty minuty Gej mężczyzna HistorieRok, który nastąpił po moich magicznych trzech dniach z Adamem, był zdecydowanie dziwny. Z jednej strony byłam bardzo zajęta szkołą, spędzając niesamowicie długie dni w laboratorium. A kiedy nie było mnie w laboratorium, spisywałam wyniki. Skutek był taki, że nieco ponad rok po interludium Adama obroniłem swoją pracę doktorską i wyszedłem z biochemii.
Ale o tym później. Ten rok był dziwny po części dlatego, że byłam bardzo zajęta, ale także dlatego, że zajęło mi trochę czasu, zanim zorientowałam się, co myślę o całym doświadczeniu z Adamem. Nie żałowałem, ale zacząłem się zastanawiać, czy nie przekroczyłem jakiegoś niewidzialnego progu. Przyłapałam się na tym, że przyglądam się mężczyznom – nie nieświadomie, jak to robiłabym z kobietami, ale celowo, przyglądając się im i szukając jakiegoś drgnienia pragnienia lub pragnienia.
Potrafiłam docenić męski wygląd, ale nigdy nie doświadczyłam czegoś, co moja przyjaciółka lesbijka nazwała kiedyś czynnikiem oomph… Trzymałam się tego, to znaczy szukałam facetów, którzy mieli ten zachwyt… bo wydawało mi się dziwne, że byłam tak zajęta Adamem i cierpiałam ciągłe pragnienie ssania kutasa, bez więcej podstawowy pociąg do mężczyzn. Ale mimo wszystko, na co spojrzałem, po prostu go tam nie było. Och, pewnie – było wielu mężczyzn, na których patrzyłem ze świadomością, że w odpowiednich okolicznościach z radością uprawiałbym z nimi seks. Ale nigdy nie doświadczyłem prawie smagnięcia, które czasami dostaję, gdy piękna kobieta wchodzi do pokoju. Nawet gdy mężczyźni byli naprawdę seksowni… Zacząłem myśleć o nich tak samo, jak o tych mroźnych, modelowo pięknych kobietach, których urodę ceniłem, ale które nigdy nic we mnie nie poruszały.
Być może tak było. Nadal nie mogę powiedzieć ani jednej, ani drugiej strony, a teraz po prostu przypisuję to kapryśnej naturze pożądania seksualnego. Inną dziwną rzeczą w tamtym roku była postać jedynej kobiety, z którą się związałem, mojej przyjaciółki Petry, wspomnianej wcześniej lesbijki. Tyle że nie była lesbijką, dokładnie. Jak się okazało, była bi, ale odkąd ją znałem, była w poważnym związku z kobietą.
Zerwali na krótko przed moim spotkaniem z Adamem, a później tego lata, po kilku drinkach za dużo, nagle zobaczyłem, jak mnie całuje. Muszę przyznać, że zaszokowała mnie bez końca, a jak się ze mną później droczyła, była to dobra lekcja. w nie zakładaniu, jakie czyjeś skłonności seksualne były oparte na tym, z kim je widzisz. Petra była niezwykle atrakcyjna - drobna, ładne ciało, krótkie włosy i ktoś, kto zawsze mi się podobał… ale o kim nigdy nie myślałam w ten sposób, bo była lesbijką.
Chyba, że nie do końca. Czasami lubiła mężczyzn. Lub, jak to ujęła: „Nigdy nie chciałabym być w związku z mężczyzną. Po prostu czasami lubię kutasa”.
– Wiem, co masz na myśli – powiedziałem i chyba powiedziałem to trochę zbyt dobitnie, bo uniosła brew i przez następną godzinę dręczyła mnie, co miałem na myśli. No i w tym momencie wszystko wyszło na jaw… Opowiedziałem jej wszystko o Adamie. I o to chodzi: całkowicie wysiadła, słysząc o tym. Uwielbiała słuchać, jak szczegółowo opisuję nasz seks. I, prawdę mówiąc, zacząłem jej o tym opowiadać, a opowiadanie o tym wszystkim podczas seksu stało się naszą standardową rzeczą.
Jak mówiłem: dziwny rok. Całkowity brak zainteresowania Petry związkiem idealnie mi odpowiadał, a kiedy zaczęła spotykać się z nową kobietą mniej więcej w czasie, gdy składałem moją pracę doktorską, rozstaliśmy się w przyjaznych stosunkach… i od tamtej pory spotykaliśmy się kilka razy. Nadal pozostaje jedną z niewielu osób, które znają całą historię o mnie i Adamie.
W każdym razie, jak już wspomniałem, zrobiłem doktorat z biochemii i zacząłem szukać pracy. Na początku zakładałem, że skończę albo w korporacyjnym laboratorium, albo dostanę pracę akademicką. Tak się złożyło, że tak się nie stało. Wielu z was schlebiało mi w swoich e-mailach na temat jakości mojego pisania, co jest jednocześnie dobrym wzmocnieniem ego, ale także służy podsyceniu mojej próżności. Zawsze uwielbiałem pisać i czytać, jak się okazuje, nie jest to takie powszechne wśród szczurów laboratoryjnych.
Dość szybko odkryłem, że jestem gorącym towarem dla firm farmaceutycznych – kimś, kto rozumie naukę, ale ma też zdolności językowe i komunikacyjne. Tak więc, kiedy atrament na moim był jeszcze mokry, zostałem zatrudniony przez dużą firmę farmaceutyczną jako łącznik między badaniami a korporacją - ktoś, zasadniczo, do działania jako tłumacz między naukowcami a finansistami. To nie było nic, co kiedykolwiek robiłam, ale uwielbiałam to.
A wynagrodzenie było (i jest) nierealne - znacznie przekraczające wszystko, co kiedykolwiek spodziewałem się zarobić tak szybko po ukończeniu szkoły. Moje kredyty studenckie zniknęły w ciągu roku i właściwie mogłem kupić mieszkanie. Przeniosłem się do miasta, w którym znajdowała się siedziba firmy, dużego ośrodka miejskiego na wschodzie, i zadomowiłem się w dość wystawnym kawalerskim stylu życia. A co było jeszcze lepsze? Cały czas musiałam podróżować. Moja firma ma biura w całej Ameryce Północnej, więc szybko przyzwyczaiłem się do klasy biznes i fajnych hoteli.
I nagle moje dziwaczne tendencje znalazły wspaniałe ujście. Wieczorami trafiałem na lokalne bi-ciekawe czaty i sprawdzałem, czy jest ktoś chętny na krótkie spotkanie. Nie zawsze się to udawało… Mniej więcej w jednej na trzy wycieczki spotkałem online kogoś, komu byłem gotów poświęcić się, i przy więcej niż kilku takich okazjach mężczyzna, o którym mowa, dość rażąco kłamał na temat swoich wygląda. Zawsze prosiłem o zdjęcie, a zdziwiłbyś się, ile osób przyśle ci zdjęcie przystojnego, przystojnego młodego faceta, który okazuje się być pięćdziesięcioparoletni i szczupły. A może nie.
Wciąż byłem dość naiwny, jeśli chodzi o to wszystko. Ale nieraz zamykałem drzwi w obliczu brzuchatego, brudnego starszego mężczyzny z obrzydzeniem. Moim ulubionym był facet, który krzyknął, gdy drzwi się zamknęły: „Ale kiedyś tak wyglądałem!”. Z pewnością budziło to we mnie nieufność, ale nie mogłem się oprzeć syreńskiemu śpiewowi kogutów w tych anonimowych miastach i miasteczkach. I wystarczająco dużo mężczyzn okazało się szczerych i szczerze zainteresowanych szybką wymianą lodzików, że nigdy nie odwróciłem się od nawyku.
Rzeczywiście, jeśli już, to od czasu do czasu wystraszyłem niektórych z nich poza zwykłym ssaniem. Jeden facet miał ogromnego kutasa – około dziewięciu cali – i to było dla mnie trochę za dużo. Ale naprawdę podobało mi się uczucie jego dłoni, więc aby mu pomóc, podciągnęłam jego koszulkę, szarpnęłam go i zaczęłam lizać jego sutek.
Przez chwilę myślałem, że to właśnie tam… zatrzymał mnie, trochę przerażony, mówiąc: „Myślałem, że tylko robimy loda?”. Uspokajałem go najlepiej jak potrafiłem i zapewniałem, że nie zamierzam robić nic więcej. Zrelaksował się i skończyło się na pewnym objawieniu.
To, co robiłem z jego sutkami, było niesamowite! Potrząsnęłam głową, kiedy wyszedł, zastanawiając się, jak przyzwoicie wyglądający facet, taki jak on, doszedł do tego punktu w swoim życiu bez dokuczania mu sutków. Ale zawsze zdumiewa mnie, jak niektórzy ludzie nie mają pojęcia o seksie. Niektórzy faceci chcieli, żebym spuścił się im do buzi, a ja zawsze to robiłem, ponieważ dobrze się sprawdzałem i wiedziałem, że jestem czysty. Często chcieli, żebym się odwzajemnił i połknął, ale nigdy tego nie zrobiłem. Niektórzy faceci się wkurzyli; ale bez zaświadczenia potwierdzającego stan zdrowia z niedawną datą, nie zamierzałem ryzykować.
Spotkania były zawsze szybkie i rzeczowe i choć oczywiście nie dorównywały Adamowi, zaspokajały pewien impuls. Jedyny raz, kiedy wydarzyło się coś bardziej skomplikowanego, był czas, kiedy byłem w Seattle i rozmawiałem przez jakiś czas online z facetem, który twierdził, że ma dwadzieścia jeden lat. Oczywiście byłem sceptyczny, ale dałem mu korzyść z wątpliwości; jego zdjęcie przedstawiało przystojnego, jasnowłosego młodego mężczyznę o ładnym ciele, co sprawiło, że byłem jeszcze bardziej sceptyczny, ale potem wydawało się, że nie ma żadnych innych prawdopodobnych perspektyw online. Więc rzuciłem kostką i powiedziałem mu mój hotel i numer pokoju.
Okazało się, że wyglądał jeszcze lepiej niż na zdjęciu. Był trochę nieśmiały, a kiedy wydawałem się trochę zszokowany jego wyglądem, zapytał nerwowo: „Wszystko w porządku?”. - T-tak - wyjąkałem. - Chodzi o to, że nie spodziewałem się, że faktycznie będziesz tak przystojny. Uśmiechnął.
"Tak samo tutaj." Przechodząc przez moje drzwi, zamknął je za sobą i pocałował mnie. Musisz zrozumieć: to się nigdy nie wydarzyło. I zazwyczaj byłam tak samo szczęśliwa, że tak nie było. Nie schlebiam sobie, ale w tych spotkaniach ZAWSZE byłem tym przystojniejszym.
Czasami było blisko, ale zwykle mężczyźni, o których mowa, byli starsi, trochę brzuszni i często nieprzyjemnie owłosieni. Jeśli nie byli naprawdę sprośni, nie przejmowałem się zbytnio… chodziło tylko o kutasa. Zwykle byli małżeństwem.
A one były tak samo szczęśliwe, że mnie nie pocałowały, jak ja ich. Dan – takie imię mi nadał – był naprawdę atrakcyjny. Gorący, naprawdę, z ładnym, szczupłym ciałem, kilka centymetrów niższy ode mnie. Kiedy mnie pocałował, na chwilę przeniosłam się z powrotem do mojego pierwszego pocałunku z Adamem. To było bardziej niezgrabne, bardziej niezręczne, ale zawierało elementy niewinnej słodyczy Adama.
Natychmiast wyczułem coś, co Dan później potwierdził – był gejem, ale wciąż zmagał się ze swoją seksualnością i niepewnie wysyłał czujniki wśród bi-ciekawskich mężczyzn, aby potwierdzić coś dla siebie. Byłam pierwszą randką, jaką miał – z pięciu do tej pory – gdzie uznał drugiego mężczyznę za nawet odrobinę atrakcyjnego. Więc kiedy wszedł do mojego pokoju, nie mógł się powstrzymać. Gdy tylko mnie pocałował, wiedziałem, że to nie będzie zwykła zamiana BJ… Dan szukał czegoś więcej i był pierwszą osobą, z którą chciałem zrobić więcej. Ale uznając, że powinniśmy zacząć od tego, co ustaliliśmy, zapytałem trochę bez tchu: „Chcesz iść pierwszy czy drugi?”.
Przerwał. „Nie wiem. Masz na myśli, czy chcę cię najpierw ssać, czy też być ssanym jako pierwszy?”.
"Cokolwiek wolisz.". Zatrzymał się na chwilę. „Myślę, że najpierw chcę cię possać”. Skinąłem głową na znak zgody i poprowadziłem go na kanapę.
„Chcesz zdjąć mi spodnie” – zapytałem – „czy chcesz, żebym ja to zrobił?”. Znowu przerwał, myśląc. – Zdejmij spodnie – powiedział powoli. „Zostaw bieliznę”.
Znowu miałem żywe przebłyski do pierwszego razu, kiedy ssałem Adama, kiedy powoli ściągałem jego bieliznę. Gdybym nie był już twardy, to by wystarczyło. Zdjąłem więc spodnie i powiesiłem je na oparciu krzesła. Dan stał tam, obserwując, i zapytał z wahaniem: „Twoja koszula też? Jeśli chcesz” – dodał pospiesznie.
Uśmiechnąłem się, rozpiąłem koszulę i położyłem ją na spodniach. "Siedząc czy stojąc?" Zapytałam. — Stoi — powiedział od razu. "Najpierw." I opadł przede mną na kolana, przesuwając dłonią powoli po twardym wybrzuszeniu moich bokserek.
Po kilku minutach masowania mojego fiuta przez bieliznę, sięgnął w górę i ściągnął je w dół. Słyszałem, jak jego oddech staje się nierówny, gdy mój kutas został ujawniony, a on owinął dłoń wokół mojego penisa. Jęknąłem, zamykając na chwilę oczy z przyjemności.
- Masz niezły - powiedział ściszonym głosem, a ja poczułam, jak jego język niepewnie przesuwa się po moim penisie. Polizał krótko głowę, a potem powoli przesunął ustami po mnie. Był niedoświadczony, ale lepszy niż wielu mężczyzn, którzy ssali mnie przy takich okazjach.
Z pewnością był tego głodny. Po kilku minutach, gdy skwapliwie mnie ssał, wymamrotałam: „Teraz usiądę. OK?” Skinął głową, jęcząc twierdząco wokół mojego penisa i podążył za mną na kolanach, gdy po omacku wracałem na kanapę. Nigdy nie przestawał ssać, jakby nie chciał zerwać kontaktu, co jeszcze bardziej mnie podniecało. Siedząc, rozłożyłem nogi, by pozwolić mu się doczołgać bliżej, a on wznowił tempo swojego głodnego ssania.
Nie przerywał swojej rutyny, nie przerywał, by mnie pogłaskać czy wylizać zewnętrzną część mojego penisa… po prostu ssał mnie z rosnącym zapałem, krztusząc się co jakiś czas, gdy wziął mojego penisa zbyt głęboko do ust, ale jęcząc jak poszedł. Nie minęło dużo czasu, zanim się zbliżyłem… jego stała, skupiona uwaga była odurzająca, a ja zacząłem wić się i jęczeć wbrew sobie. - Och, tak - szepnęłam zachęcająco. – To dobrze.
Właśnie tam. Na moje słowa reagował ochoczo w coraz szybszym tempie, ssąc mnie coraz mocniej i szybciej i wkrótce nie mogłem już dłużej wytrzymać. - Och, kurwa - jęknąłem. „Dochodzę”. Miał dość przytomności umysłu, by oderwać usta od mojego fiuta i wykonał kilka dobrych ruchów, gdy moje nogi zesztywniały i krzyknąłem: „O kurwa”.
Pomimo mojej własnej ekstazy, widziałem, jak patrzył, jak sperma wypływa z mojego penisa i ląduje na moim brzuchu, jak zahipnotyzowany. Leżałem dysząc przez kilka minut, podczas gdy on czule głaskał mój wciąż twardy trzonek. - Podoba mi się twój kutas - powiedział nieśmiało.
„Lubię to ssać”. – Chcesz przez to powiedzieć, że nie jest za duży? – zapytałam żartobliwie i zaśmiałam się, kiedy położył się spać. Wstałem i poszedłem do łazienki, aby zmyć spermę z brzucha, myśląc przez cały czas, że Adam zlizałby ją swoim językiem.
Wracając do miejsca, gdzie Dan przykucnął niepewnie przy kanapie, powiedziałem: „Twoja kolej”. Bardzo celowo nie ubierałem się ponownie, ale pozostałem nagi. „Chcesz zdjąć spodnie, czy chcesz, żebym ja to zrobił?”. Nie odpowiadając, szybko zdjął koszulę, odsłaniając ładnie umięśniony tors, rozpiął spodnie i zsunął je w dół. Cieszyłam się, że zostawił na sobie bieliznę.
"Stojąc czy siedząc?" Zapytałam. Znowu bez słowa usiadł. Wyglądał zarówno na podekscytowanego, jak i przerażonego i niesamowicie seksownego. Był szczupły, z pasmem prawie przezroczystych włosów na klatce piersiowej i małą smugą od pępka do bielizny. Jego nogi były chude, prawie trochę za bardzo, ale reszta jego ciała była wystarczająco piękna, by to nadrobić.
A co najważniejsze, wyglądał, jakby miał imponującego kutasa, już twardego, napierającego na jego bieliznę. Skorzystałam z okazji i pocałowałam go. Wahał się przez chwilę, ale potem odpowiedział, jego ręka powędrowała do tyłu mojej głowy, a jego usta rozchyliły się, gdy wsunąłem język do jego ust. Przesunęłam dłonią po jego klatce piersiowej i brzuchu i pogłaskałam wybrzuszenie w jego bieliźnie.
Uścisnęłam go, czując z satysfakcją, że precum przecieka przez materiał i opuściłam głowę na jego klatkę piersiową. Powoli, drażniąc się, przejechałam językiem po jednym sutku, a potem po drugim. Miał śliczne sutki, szerokie i ciemne, pomimo swojej karnacji, a kiedy je stwardniałam, wyglądały jak gumki do mazania. Najwyraźniej podobało mu się to, co robię, dysząc i jęcząc, wijąc się na kanapie i unosząc biodra tak, że jego twardy kutas wciskał się w moją dłoń. Zatrzymałem się i szepnąłem mu do ucha: „Podoba ci się?” Nie mógł mówić, ale bezradnie skinął głową.
Jeśli nie byłam pewna, czy wcześniej był gotowy na coś więcej niż tylko zamianę lodzików, to mnie to utwierdziło. Faceci, którzy spotykali się w bi-ciekawskich pokojach online, byli zbyt nieufni wobec czegokolwiek więcej niż biznesowego fellatio… Wiedziałem, że też taki jestem. Ale Dan był piękny i cokolwiek chciał zrobić, byłam gotowa. Ale najpierw to, na co się umówiliśmy. Kontynuowałem atak na jego sutki, aż wydawało się, że nie może już tego znieść, a potem powoli całowałem i ssałem jego płaski brzuch.
Kiedy doszedłem do elastycznego paska jego bielizny, zatrzymałem się i delikatnie pocałowałem wybrzuszenie jego penisa. Potem powoli, powoli ściągnąłem jego pasek, aż ukazała się głowa. Pocałowałem go ponownie, nagrodzony jękiem Dana i zakręciłem wokół niego językiem. Zawsze byłem niesamowicie podniecony, gdy ktoś ssie i liże mojego fiuta, gdy jest on częściowo zasłonięty przez moje spodnie lub bieliznę. Nie wiem dlaczego - dreszczyk emocji, gdy ujawnia się to powoli, kontrast polegający na czuciu materiału na większej części mojego penisa, podczas gdy ja czuję usta na głowie i górnej części trzonu… Tak czy inaczej, to była jedną z moich ulubionych rzeczy na świecie i mogłem powiedzieć, że młody Dan również cieszył się z tej sensacji.
Być może trochę za dużo. Byłem mniej więcej w połowie jego penisa, kiedy nagle sapnął: „Przestań! Przestań! Zwolnij! Jestem blisko!” Gdyby siedział tam Adam, bezlitośnie zignorowałbym jego prośbę, ale zdecydowałem, że w tym przypadku uprzejmość jest lepszą częścią męstwa. Zatrzymałem się, przesuwając opuszkami palców po odsłoniętym trzonie iw górę przez jego precum, pieszcząc jego żołądź i sprawiając, że głowa była przyjemna i gładka.
Nawet mając na sobie głównie bieliznę, mogłam stwierdzić, że był duży… wyższy ode mnie o jakiś cal i gruby… około półtora cala, rozszerzający się w kierunku podstawy. Odepchnął moją rękę i szybko zdjął bieliznę. Uklęknąłem przed nim na chwilę, podziwiając twardego kutasa, który wyskoczył mi przed twarzą… Był duży, w porządku, i zastanawiałem się, czy będę w stanie zarządzać nim ustami.
Pogłaskałam go dłonią, kiedy patrzył na mnie oczami z ciężkimi powiekami. Nagle sięgnął w dół i przyciągnął mnie do długiego, mocnego pocałunku, jego język natarczywie sondował moje usta. Kiedy przerwał pocałunek, pochyliłem się do jego ucha i zapytałem: „Czy mogę cię znowu possać?”.
- Tak. Tak. Proszę - jęknął. Nie potrzebowałem więcej zachęty i wróciłem do przesuwania językiem i ustami w górę iw dół jego penisa, podczas gdy on wił się i jęczał. W końcu wzięłam go do buzi.
Po kilku długich, powolnych ssaniach, zainteresowałem się, czy mogę go głęboko ssać. Moje usta były już rozciągnięte, ale wzięłam go tak głęboko, jak tylko mogłam. Kiedy poczułam, jak jego główka kutasa naciska na tył moich ust, otworzyłam gardło najlepiej jak potrafiłam.
Zajęło mi to trzy próby, ale w końcu poczułam, jak zsuwa się głębiej i zostałam nagrodzona jego długim, drżącym sapnięciem. Nadal go ssałam, pieszcząc jego ciężkie jądra i zaczęłam wyczuwać charakterystyczne oznaki, że się zbliża. Jego oddech stał się płytki i szybki, a jego penis zdawał się puchnąć w moich ustach. Przez chwilę miałem ochotę pozwolić mu spuścić się do moich ust, ale się rozmyśliłem.
Kiedy w końcu sapnął, że jest blisko, wyjąłem go z ust i zacząłem szarpać go mocno i szybko. Podniosłem się na nim, by ponownie polizać i skubać jego sutek. Gdy tylko poczuł mój język na swojej klatce piersiowej, wydał zduszony okrzyk, a ja poczułam, jak jego kutas tryska mi w dłoni. Usiadłam z powrotem na piętach, delikatnie głaszcząc jego miękkiego penisa, kiedy leżał na plecach, łapiąc oddech, z błogo zamkniętymi oczami.
Kiedy je otworzył i spojrzał na mnie, powiedział: „To było niesamowite”. Uśmiechnąłem się. „Dzięki. Ty też”. „Nie, mówię poważnie.
Robiłem to… naprawdę tylko kilka razy. Nigdy nie było tak dobrze”. Wbrew sobie czułem, że lekko się trzęsę.
Normalnie w tym momencie drugi facet czyściłby się i niezgrabnie wybiegał z pokoju, a ja byłabym szczęśliwa, widząc, jak odchodzi. Ale Dan nie wydawał się skłonny do ruchu, a ja za bardzo cieszyłem się dotykiem jego penisa w mojej dłoni, by wstać. Moje delikatne pieszczoty zatrzymały jego złagodzenie i chociaż nie był już w pełnym pozdrowieniu (jak to było), nadal był pulchny i przeważnie wyprostowany.
Wiele zajęło mi powstrzymanie się przed pochyleniem się do przodu i trąceniem nosem głowy i tego skrawka skóry tuż pod nią. Podejrzewałam, że Dan ma ochotę na więcej, ale nie chciałam go wystraszyć. W końcu westchnął zrezygnowany i powiedział: „Cóż, chyba powinienem już iść”. Na początku nie odpowiedziałem, ale delikatnie ścisnąłem jego penisa. „Nie musisz”.
W tym momencie spojrzał na mnie ze zdziwieniem, a ja się uśmiechnęłam. Jego kutas zadrżał w mojej dłoni. "Chcesz żebym został?" zapytał ostrożnie. – Jeśli chcesz – odpowiedziałem.
„Jeśli nie, to spoko. Ale jestem gotowy na więcej, jeśli tak”. Zatrzymał się na chwilę i wyrwał mu się jęk, gdy ponownie ścisnąłem jego trzonek. "Naprawdę?".
"Naprawdę.". Przekrzywił głowę i uśmiechnął się krzywo. „Czy naprawdę jesteś po prostu ciekawski?”.
- Przypuszczam, że jakiś czas temu zostawiłem za sobą ciekawskich - przyznałem. „Teraz jestem po prostu bi. Że tak powiem”. On śmiał się. "To dlaczego…".
„Czy jestem na czatach bi-ciekawskich?” Skończyłem. Kiedy skinął głową, kontynuowałem: „Kiedy podróżuję, lubię krótkie spotkania. I zwykle nie mam ochoty robić więcej, niż zamiana, która jest do bani. Dwuciekawskie typy dobrze pasują do tego rachunku”.
Nie reagował przez jakiś czas, po prostu ponownie zamknął oczy i wyglądał, jakby cieszyły go moje pieszczoty. W końcu powiedział: „Ale czy chciałbyś zrobić ze mną więcej?”. - Bardzo - powiedziałam szczerze i słyszałam pożądanie w moim głosie.
"Czemu?". - Ponieważ jesteś całkiem piękna - odpowiedziałam, a on położył się do łóżka. „I oczywiście też chciałbyś zrobić więcej”.
"Naprawdę?" — zapytał zmartwiony. „To takie oczywiste?”. „Trochę. Gdybym miał zgadywać, powiedziałbym, że jesteś gejem, ale wciąż tylko testujesz wody. Bi-ciekawi mężczyźni mają dla ciebie swoje zalety”.
Roześmiał się i wstrzymał oddech, gdy przejechałam kciukiem po jego żołędziach. – Och. Kurwa.
To dobrze. Zatrzymał się na chwilę i odpowiedział: „Tak, to prawie prawda”. Otworzył oczy. „Więc… co teraz zrobimy?”.
"Cokolwiek chcesz.". „Naprawdę? Coś?”. „Cóż…” Nie mogąc dłużej się opierać, pochyliłem się do przodu i ponownie przesunąłem ustami po jego penisie, kołysząc się na nim powoli w górę iw dół przez kilka minut, podczas gdy on jęczał. „Zobaczymy. Ten twój piękny kutas jest dla mnie trochę za duży, więc jeśli chcesz mnie przelecieć, to może się nie wydarzyć”.
Ponownie wziąłem go do ust. - Kurwa - jęknął, przeczesując dłonią moje włosy. „Ale czy będziesz mnie pieprzyć?”. W odpowiedzi wsunąłem palec wskazujący w jego szczelinę i powoli wsunąłem go w jego odbyt. Przeszedł go głęboki dreszcz, a ja zwiększyłem tempo ssania, wsuwając i wysuwając palec z jego ciasnego zwieracza.
Po kilku minutach w końcu zdjął mnie ze swojego penisa i trzymał moją twarz w dłoniach. – OK – powiedział grubo. – Zostanę. I chcę, żebyś mnie przeleciał.
Zatrzymał się na chwilę, prawie nieśmiało. „Ale… możemy się przenieść do łóżka?”. - Oczywiście - powiedziałam z uśmiechem i wstałam.
Przyciągnąłem go do siebie i pocałowałem głęboko. Odwzajemnił pocałunek łapczywie, niemal desperacko. To było takie dziwne uczucie, wiedzieć, że to ja jestem tym doświadczonym tutaj, tym, który udziela Danowi korepetycji z seksu gejowskiego… Prawie chciałem mu powiedzieć, że powinien znaleźć prawdziwego geja, a nie jakiegoś sekretnego pretendenta, takiego jak ja . Dobrze.
Mówię to, ale oczywiście tak nie myślałem. Była to bardziej ironiczna refleksja po fakcie. W tamtym czasie po prostu chciałem wsadzić Dana między prześcieradła.
To było naprawdę cudowne. Całowaliśmy się przez prawie pół godziny, zanim ponownie dotknęliśmy swoich kutasów. Oparliśmy się biodrami o siebie, to pewne, ale nasze ręce były zajęte gdzie indziej. Wydawało się, że Dan chce dotknąć każdej części mnie, więc radośnie odwzajemniłam to, cały czas całując łapczywie. Dotyk jego penisa napierającego na mnie gwałtownie doprowadził mnie do delirium, zwłaszcza biorąc pod uwagę, jak duży był.
W końcu, po wiciu się ze sobą przez pół godziny, pchnąłem go na plecy i zacząłem masować ustami jego szyję i klatkę piersiową. Spędziłem dużo czasu na jego sutkach, a potem lizałem i całowałem jego brzuch. Wiedziałem, że powinienem się z nim droczyć, zostawić jego penisa w spokoju, pracując ustami na jego biodrach i udach, ale tak naprawdę chciałem tylko znowu mieć to coś w ustach. Jeśli to możliwe, wydawał się jeszcze większy niż wcześniej.
Przesuwałem językiem w górę iw dół jego penisa, drażniąc głowę, bawiąc się jego jądrami ręką, a potem, gdy wsunąłem go do gardła, ponownie włożyłem palec w jego ciasną, gorącą dziurę. Uświadomiłem sobie wtedy, czego najbardziej mi brakowało w Adamie – poza oczywiście samym Adamem. Chociaż okazjonalne schadzki z bi-ciekawskimi mężczyznami zaspokajały proste pragnienie kutasa, tęskniłem za uczynieniem mężczyzny bezradnym, kiedy na niego spadałem.
jest, co dziwne, zupełnie niepodobne do uczynienia kobiety bezradną w tej samej sytuacji. Robiłem jedno i drugie… to zupełnie co innego. A może nie. Myślę, że najbardziej odurzająca w czynieniu człowieka bezradnym z przyjemności jest empatia – dokładnie wiem, co on czuje i jak sprawić, by tak się czuł. Często zazdrościłem kobietom orgazmu.
Wydają się o wiele głębsze i potężniejsze niż nasze i sprawiają, że nasze wydają się niemal mechanicznie proste. Niektórzy mężczyźni są wyzwalaczami włosów, a niektórzy potrzebują wieczności, aby się wydostać, ale wynik zawsze wydaje się taki sam. A jednak jest coś pysznego w doprowadzaniu mężczyzny do jęków. Być może to męska cecha… nie powinniśmy się zatracać, więc posiadanie takiego mężczyzny na mojej łasce wydaje się prawdziwą władzą. Nie wiem, naprawdę.
Wiem tylko, że Dan wijący się pode mną, kiedy go ssałam i pieprzyłam go palcem w dupę, sprawił, że byłam najbardziej podniecona od czasu mojej trzydniowej schadzki z Adamem. Po pewnym czasie poczułem, jak jego jądra się zaciskają, a jego kutas puchnie w moich ustach. Już wtedy prawie zdecydowałem się pozwolić mu spuścić się w moich ustach, gdy nagle odciągnął mnie, dysząc.
— Nie — powiedział. "Jeszcze nie. Pieprzyć mnie. Nigdy nie byłem skautem, ale zawsze przychodziłem przygotowany, więc miałem w walizce prezerwatywy i lubrykant.
To, co nastąpiło później, było uroczo nieśmiałe: wyciągnąłem z torby KY i trojana i wróciłem do łóżka, żeby znaleźć Dana wyglądającego na trochę zagubionego i przestraszonego. Efektem było to, że poczułem się również nieśmiały i trochę zdenerwowany. „Wiesz, nie musimy”, powiedziałem.
„Nie, nie… chcę - odpowiedział, nie patrząc mi w oczy. - Po prostu… nie wiem, chciałem tego od tak dawna, to trochę przerażające. - Może powinieneś poczekać i zrobić to z kimś który nie jest anonimowym nieznajomym, którego poznałeś online. Uśmiechnął się na to. „Nie, skończyłem czekać.
Lubię cię. Różnisz się od innych, z którymi się spotykałem. Po prostu… zwolnij, dobrze?”. „Oczywiście”. Spojrzałem na siebie.
„Będę potrzebował trochę zachęty”. Moja erekcja nieco opadła, a Dan uśmiechnął się szelmowsko. „Mogę pomóc”. z tym — powiedział i przeczołgał się przez łóżko do miejsca, w którym stałem, i biorąc mojego zmiękczającego penisa między palcami, przesunął po mnie ustami.
Ssał mnie powoli, zatrzymując się na szczycie swoich ruchów, aby obrócić usta wokół głowę. Jego ręka uniosła się, by pogłaskać moje jądra. Nie zajęło mi dużo czasu, zanim znów byłem w pełni twardy, ale nie spieszył się. Obrócił biodra i usiadł na krawędzi łóżka, nogami po obu stronach mnie.
Gładził mojego penisa dłońmi, obracając językiem po mojej mosznie, całując mój brzuch, wrażliwą skórę na moich biodrach. „OK”, powiedziałem w końcu zduszonym głosem, „tak trzymaj i ty „znów sprawię, że dojdę”. Nie odpowiadając, Dan wyjął prezerwatywę z mojej ręki i rozerwał ją.
Powoli i ostrożnie rozwinął go w dół mojego pulsującego penisa tak daleko, jak tylko mógł. Wziął lubrykant z mojej dłoni i wykroplił trochę na głowę, przesuwając go wzdłuż mojego penisa kilkoma pociągnięciami. Nawet przez izolację prezerwatywy uczucie było wspaniałe, a z moich ust wydobył się jęk. Wstając, pocałował mnie i oddał lubrykant.
- A propos - mruknął - naprawdę nazywam się William. Potem odwrócił się i wczołgał na łóżko, prezentując mi swój gładki, kształtny tyłek. Wylałem trochę lubrykantu na palce i masowałem jego dziurkę, podczas gdy on jęczał. – Och, to miło – westchnął.
Włożyłem jeden palec, a potem drugi, zachęcony sposobem, w jaki przycisnął moją dłoń. Kładąc główkę mojego fiuta na jego dziurce, zapytałem: „Czy jesteś gotowy?”. "TAk.". "OK." Używając mojej dłoni, aby się poprowadzić, powoli wcisnąłem w niego główkę mojego penisa.
Dan-który-właściwie-był-Williamem syknął z bólu, a ja zamilkłem. – Nie – powiedział nierówno. – Kontynuuj. Zobowiązałem się, ale wolniej.
W końcu moja główka kutasa przebiła się przez jego zwieracz, a on odetchnął głęboko. Kontynuowałem rozluźnianie się w nim, krok po kroku, aż w końcu dotarłem do rękojeści. William oddychał płytko.
"W porządku?" Wyszeptałem. – Tak – jęknął w odpowiedzi. Wycofałem się nieco, rozluźniając się z powrotem, a potem z powrotem w nim. Jego oddech stał się mniej bolesny, gdy powoli zacząłem go pieprzyć długimi pociągnięciami, a zamiast tego stał się bardziej natarczywy. - Och - powiedział po chwili, jakby w miłym zaskoczeniu, i wiedziałam, że czuje to samo, co ja, kiedy Adam pierwszy raz mnie pieprzył - ten moment, kiedy początkowy ból i dyskomfort zaczynają ustępować przyjemności, kiedy nerwy ożywają na dotyk penisa twojego partnera.
Szkoda, że dzieliła nas bariera lateksu, ale i tak było to dla nas obu niesamowicie przyjemne. William był najwyraźniej dziewicą, był taki ciasny… Byłem wdzięczny, że musiałem zwolnić, ponieważ ta początkowa penetracja prawie sprawiła, że moje oczy wywróciły się do tyłu w ekstazie. – Och – powiedział ponownie. „Och.
Och. Ach. Kurwa. Tak”. Każda wypowiedź pojawiała się, gdy wsuwałem mojego penisa do środka, nie tak podniecająca jak bluźniercze natarczywości Adama, ale wciąż zachęcająca i wystarczająca, bym zaczął odczuwać, że mój orgazm zaczyna powoli narastać.
Pochyliłam się nad jego plecami, całując jego kark i przesuwając dłonią po jego klatce piersiowej. "Lubisz to?" Szepnęłam mu gardłowo do ucha, a on jęknął. - Och. Tak - zaskomlał w odpowiedzi.
„O tak. Więc. Dobrze”.
Nadal muskałam nosem jego szyję, podczas gdy moja ręka zsuwała się niżej, znajdując go twardym i cieknącym. Jęknął głośniej, gdy moja ręka okrążyła jego trzonek i zaczęłam go głaskać. Jeśli to możliwe, jego kutas wydawał się jeszcze większy niż wcześniej.
- O Boże - szepnęłam mu do ucha. „Boże, czujesz się tak dobrze. Tak ciasno”. Jęknął w odpowiedzi, a ja zacząłem głaskać szybciej.
„Twój kutas jest tak cholernie duży. Chcę znów poczuć, jak spuszcza się w mojej dłoni”. - O kurwa - sapnął.
„Tak. Tak. To dobre uczucie. Ohhhhhhhhhhhh…” Ten ostatni jęk nadszedł, gdy mocno go pieprzyłam i trzymałam mojego kutasa głęboko w nim.
Czułem, jak puchnie mi w dłoni. Sam się zbliżałem. - O Boże - szepnęłam mu do ucha. „Zbliżam się”. – Kurwa, tak – jęknął.
„Chcę, żebyś spuścił. Fuuuuuuuuuck!”. Jego kutas drgnął nagle w mojej dłoni i doszedł, a jego nasienie ściekało po moich palcach, gdy ocierał swój tyłek z powrotem o mojego penisa.
To wszystko, czego potrzebowałem i doszedłem w prezerwatywę, mój kutas pulsował tak jak ja. Przez chwilę byliśmy zamrożeni, a potem on upadł na brzuch, zatrzymując moją lepką dłoń, wciąż ściskając jego penisa, pod nim. Upadłem na niego, a mój miękki kutas wyskoczył. Nie wiem, jak długo tak leżeliśmy, dopóki nie przekręcił mnie na bok, tak aby mógł stanąć twarzą do mnie i mocno mnie pocałował.
„Cholera”, powiedział bez tchu. „Nie wiedziałem, że to będzie tak dobrze.”. Nie odpowiedziałem, ale odwzajemniłem pocałunek. „Czułem, jak dochodzisz” – kontynuował ze zdumieniem. „Czułem, jak twój kutas staje się większy i tryska”.
Potrząsnął głową. „Wow”. „Cóż," powiedziałam z małym uśmiechem. „Mam nadzieję, że twój pierwszy raz był tego wart." Chwycił moją twarz, kiedy to powiedziałam i pocałował mnie głęboko. „Tak było warto," powiedział, kiwając głową.
„Dobrze." Poczułem się przez chwilę niezręcznie, niepewnie f co chcę dalej robić. William musiał to wyczuć, kiedy powiedział z wahaniem: „Cóż… chyba powinienem już iść”. Zatrzymałem się na chwilę. Było późno, prawie północ, a następnego dnia miałem wczesną rundę spotkań. Naprawdę powinnam pozwolić mu odejść – to spotkanie trwało teraz znacznie dłużej niż moje zwykłe biznesowe schadzki – ale nie chciałam go tak wyrzucać.
I zdałem sobie sprawę z czegoś w rodzaju zaskoczenia, że chcę więcej. Po raz pierwszy od pięciu lat od czasu Adama poczułam cokolwiek zbliżonego do pragnienia, które czułam wtedy. To nie było to samo – nigdy nie mogło być takie samo – ale wiedziałam, że nie jestem gotowa na koniec wieczoru. Pieprzyć to. Mogłem chodzić na spotkania zmęczony.
– Nie idź na moje konto – powiedziałem. „Jeśli musisz iść lub chcesz iść, w porządku. Ale równie chętnie rysuję to dłużej”.
Zawahał się. "Na serio?". "Na serio.". „OK. Ja, uh… nie mogę spędzić całej nocy.”.
"W porządku.". – Ale… – nieśmiało spuścił wzrok. "Mogę zostać trochę dłużej." "Dobrze." Pocałowałem go i wstałem z łóżka.
„Biorę prysznic. Chcesz się do mnie przyłączyć?”. Nie dał się przekonać. Pod kaskadą gorącej wody całowaliśmy się powoli i leniwie, namydlając się nawzajem, spędzając znacznie więcej czasu, niż było to naprawdę konieczne, na czyszczeniu sobie nawzajem kutasów. Kiedy w końcu odkręciliśmy wodę i odsunęliśmy zasłony, oboje mieliśmy szalone wzdęcia.
Kiedy wycieraliśmy się ręcznikiem, William poddał się pierwszy i opadł na kolana na matę do kąpieli. Zasysał mnie z powrotem do ust ze słyszalnym siorbieniem i zaczął podskakiwać na moim kutasie z zapałem. Stałam tam, naga i wciąż mokra, z rękami splecionymi w jego mokrych włosach.
Kiedy zobaczyłem, że szarpie się wolną ręką, podniosłem go na nogi i wyciągnąłem z łazienki do dużego łóżka. Położyłem się z jego kutasem przy mojej twarzy i moim przy jego. Ponownie przejechałam po nim dłonią, zachwycając się jego rozmiarem i sposobem, w jaki zgrubiał w kierunku podstawy. Już William znów na mnie jechał, a ja zaczęłam przesuwać językiem w górę iw dół jego penisa, zatrzymując się na szczycie moich ruchów, by drażnić głowę.
Po kilku minutach lizania go jak wielkiego lizaka, zsunąłem ustami na jego gumowatego, aksamitnego kutasa, ssąc go głęboko. Gdy William przyspieszył tempo ssania, ja zwolniłem i zostałem nagrodzony uczuciem, jak jego kutas puchnie jeszcze bardziej. Nie jestem pewien, jak to się stało, kiedy zaczęliśmy leżeć na bokach, ale wkrótce znalazłem się na nim, okrakiem na jego twarzy nogami, patrząc prosto w dół na jego penisa.
Kontynuowałem ssanie go powoli. Jego własne ssanie stało się nierówne i chaotyczne, gdy zbliżyłem się do niego. Często przerywał, by sapać i jęczeć; Nie obchodziło mnie to, czerpiąc ogromną przyjemność z tego, że stopniowo doprowadzałem go do ponownego cummingu. Połknęłam go w całości, czując, jak jego główka kutasa przesuwa się po moim gardle, zatapiając nos w jego mosznie. - Kurwa.
Kurwa, jestem blisko - zaskomlał, a ja oderwałam się od niego. Drażniąc językiem jego główkę penisa, zacząłem go głaskać mocno i szybko, podczas gdy on sapał i wił się pode mną. Nagle jego nogi zesztywniały, a jego kutas zadrżał w mojej dłoni. Szarpnąłem ustami w samą porę, kiedy zaczął dochodzić – nie tryskając, nie po tym, jak już dwa razy doszedł, ale krople, które były prawie tak cudowne do oglądania, jak sączyły się po boku jego penisa na moją dłoń. Leżał dysząc, a ja stoczyłem się z niego, wciąż bawiąc się jego zmiękczającym kutasem, pocierając jego nasienie w górę iw dół trzonu.
Odwrócił głowę i poczułem, jak niepewnie dotyka mojego penisa. Jego wyczerpane, leniwe lizanie było dziwnie podniecające, a ja leżałam tam z zamkniętymi oczami, ciesząc się przypadkowym trzepotaniem jego języka wzdłuż mojego penisa. Po kilku minutach zatrzymał się i zapytał: „Chcesz mnie znowu przelecieć?”.
Odpowiedziałem, wstając i biorąc lubrykant i nową prezerwatywę. – Tym razem misjonarz? zapytał z uroczym b. "Chcę zobaczyć twoją twarz.".
Uśmiechnąłem się i pocałowałem go, pozwalając mu ponownie założyć prezerwatywę i ją zlizać. Uniósł dla mnie nogi, a ja ponownie go pocałowałem, przyciskając główkę penisa do jego dziurki. Skrzywił się, gdy wślizgnąłem się w niego, ale ból tym razem nie trwał tak długo i wkrótce pieprzyłem go dłuższymi, pewniejszymi ruchami niż wcześniej, a on trzymał mój tyłek w dłoniach, popychając mnie głębiej, gdy odrzucał głowę z powrotem, przygryzając wargę z przyjemności. Boże, był cudowny.
Ale brakowało mi upodobania Adama do sprośnej gadki; może Williamowi przydałoby się trochę korepetycji. Zwolniłem trochę tempo i zsunąłem się z jego tyłka. Zaskomlał i próbował przyciągnąć mnie z powrotem do siebie, ale kiedy się nie poruszyłem, a on otworzył oczy, szepnąłem: „Podoba ci się?”. „Tak. Tak.
Dlaczego przestałeś?”. "Co chcesz, abym zrobił?" Sięgnąłem w dół i pocierałem kutasa w górę iw dół jego pęknięcia. Jęknął.
"Oh proszę.". "Proszę co?". „Proszę, pieprz mnie”. "Powiedz to jeszcze raz.".
„Pierdol mnie”. "Ponownie.". "PIERDOL MNIE.". W tym momencie wbiłam się w niego mocno, a on krzyknął, owijając nogi wokół moich bioder, jakby bał się, że znowu się wyrwę. - Och.
Och. Och - jęknął. „O Boże, tak.
Pieprz mnie”. "Lubisz to?". "Tak tak.". "Co lubisz?". „Twój kutas w mojej dupie.
Twój twardy kutas”. - Masz słodki tyłek - wyszeptałam mu do ucha. „Tak cholernie ciasno”. Jęknął.
„Czuję się tak dobrze, kiedy to pieprzysz”. Teraz miał to w dupie. Kontynuowaliśmy w tym duchu, ponieważ odgrywałem bardziej dominującą rolę.
Jeszcze dwa razy zatrzymałem się, za każdym razem, ponieważ czułem, że się zbliżam, ale sprawiłem, że błagał mnie, żebym go więcej pieprzył. „Och, kurwa”, powiedziałem ochryple, „Kurwa. Już się zbliżam”. „Tak.
Tak. Spuść się. Chcę, żebyś się spuścił”.
Pozwoliłem sobie dojść do samej krawędzi, zwalniając, szepcząc: „Jestem właśnie tam. Tuż przy krawędzi. Powiedz mi, kiedy chcesz, żebym doszedł”. Zachichotał gardłowo i jęknął, pozwalając mi pieprzyć się powoli, wykręcając biodra, jeszcze przez kilka minut.
W końcu jego oczy otworzyły się i powiedział rozkazującym głosem, mimo że był to zwykły szept: „Spuść się we mnie. Teraz”. I to się udało. Krzyknęłam, wbijając się głęboko w niego, czując, jak mój kutas pulsuje i wpada do prezerwatywy. Zachichotał ponownie z satysfakcją, gdy mój orgazm odwrócił sytuację i stałem się bezradny z przyjemności.
Leżeliśmy bez tchu przez jakiś czas, po prostu oddychając ciężko i od czasu do czasu śmiejąc się w ten sam bez tchu sposób, w jaki czasami śmiejesz się po wyczerpaniu ekstazy. „Pierwszy ORAZ drugi raz”, powiedział radośnie. „Jak długo tu jesteś?”.
– Tylko do jutrzejszego popołudnia – powiedziałam z żalem. „Mój samolot leci do domu jutro wieczorem”. „To bardzo źle. Jak często jesteś w Seattle?”. - Kilka razy w roku - powiedziałem, staczając się z niego.
Wygrzebałam prezerwatywę i rzuciłam ją na podłogę obok łóżka, zanotowując sobie w pamięci, żeby nie nadepnąć na nią rano. „Więc…” Przesunął opuszkami palców w górę mojej klatki piersiowej. „Czy chciałbyś to zrobić ponownie, kiedy będziesz następny w mieście?”. W odpowiedzi pocałowałem go i opuściłem rękę na jego na wpół miękkiego penisa. Lekko drgnął, kiedy go dotknąłem.
„Absolutnie. I może do tego czasu będę miał odwagę pozwolić ci pieprzyć się z tym potworem”. - Chciałbym - powiedział i odwzajemnił pocałunek.
Całowaliśmy się przez jakiś czas, ale oboje byliśmy zbyt wyczerpani na coś poważniejszego. Obudziłam się następnego ranka przed świtem i stwierdziłam, że William wyszedł gdzieś w nocy, ale zostawił małą notatkę na hotelowej papeterii ze swoim numerem telefonu i e-mailem. Uśmiechnąłem się. Z pewnością zadzwonię do niego następnym razem, gdy będę w mieście. Byłem wyczerpany, ale pełen energii podczas spotkań następnego dnia, ale kiedy wsiadłem do samolotu, nie miałem już nic.
Dzięki Bogu za klasę biznesową… Zamówiłem szkocką z wodą i wypiłem wszystkie dwa łyki, kiedy zasnąłem. Następną rzeczą, jaką zapamiętałem, była stewardesa, która delikatnie potrząsała mną, by mnie obudzić, dając znać, że lądujemy. Ze względu na różnicę czasu była prawie czwarta nad ranem, kiedy przekroczyłem próg mojego mieszkania. Zobaczyłam migające światło na moim telefonie, wskazujące wiadomości, i prawie to zignorowałam aż do następnego ranka.
Ale potem zwyciężył nawyk i odebrałem telefon. Trzecia wiadomość była od Adama. „Cześć! Tu Adam… minęło trochę czasu, odkąd rozmawialiśmy i takie tam, ale… cóż, mój chłopak Evan i ja będziemy w mieście w przyszłym tygodniu i zastanawiałem się, czy moglibyśmy się z tobą przenocować? nie, rozumiem… ale chcę cię zobaczyć w taki czy inny sposób, więc zadzwoń do mnie i daj mi znać. Przez długi czas stałem patrząc na telefon w moim ciemnym mieszkaniu.
- Cóż - powiedziałam głośno do nikogo. "To może być ciekawe…".
Gdy pierwszy raz przyjechałem, miałem pomocną dłoń…
🕑 6 minuty Gej mężczyzna Historie 👁 23,577Byłem jedynakiem i wychowałem się w bardzo osłoniętej szkole. Miałem też ministra dla dziadka, który mieszkał z nami, więc stwierdzenie, że nie byłem narażony na rzeczy o charakterze…
kontyntynuj Gej mężczyzna historia seksuJon musi wybrać...…
🕑 28 minuty Gej mężczyzna Historie 👁 3,466Nathan usłyszał brzęczenie telefonu na biurku i spojrzał na wyświetlacz. Numer nie został zapisany w jego kontaktach, więc pomyślał, że to musi być Jon. Uśmiechając się podniósł…
kontyntynuj Gej mężczyzna historia seksuRozpoczyna się mój pierwszy męski związek… i prawda……
🕑 11 minuty Gej mężczyzna Historie 👁 5,983Ta historia jest faktem, a nie wymysłem mojej seksualnej wyobraźni. Mój drugi i najdłuższy czas z facetem miał miejsce na uniwersytecie, kiedy miałem dwadzieścia jeden lat. I stało się z…
kontyntynuj Gej mężczyzna historia seksu