Morgan odkrywa, że wolontariat może przynieść nieoczekiwane rezultaty.…
🕑 32 minuty minuty Gej mężczyzna HistorieChociaż Morgan zdecydował się przejść na emeryturę, był w świetnej formie fizycznej i psychicznej. Codziennie rano biegał i często chodził na siłownię po pracy, ale był zmęczony pracą i chętnie z niej wychodził. Był też zmęczony brutalnymi zimami i upalnymi latami. Postanowił wrócić do rodzinnego miasta, gdzie wiele zimowych dni potrafiło być zaskakująco ciepłych, a niektóre letnie były rozkosznie chłodne. Znalazł mieszkanie do wynajęcia i poświęcił swoje dni na szukanie domu, który odpowiadałby jego potrzebom.
Recesja podobno skończyła się kilka lat temu, ale wciąż były dostępne domy przejęte, a właściciele walczący o utrzymanie się nad wodą, którzy oferowali dobre oferty. Wiele z tych domów wymagało szeroko zakrojonych prac naprawczych, więc znalezienie tych, które mogłyby zadziałać, oznaczało przedzieranie się przez wiele odrzutów, ale pracowitość się opłaciła i znalazł to, czego potrzebował. Był to mały, dwupokojowy dom z betonowych bloków, zbudowany po drugiej wojnie światowej. Co zaskakujące, nie został przebudowany, aby zapewnić więcej miejsca do spania. Na dachu nie było termitów, a nowe pokrycie dachowe zostało położone trzy lata wcześniej.
Umywalka w łazience i toaleta wymagały wymiany, okno w kuchni było pęknięte od jednego rogu do drugiego, klomby były zarośnięte chwastami, podobnie jak całe podwórko. Drzewo grejpfrutowe było chore i należało je usunąć. Jedna sypialnia była pomalowana na kobaltowo-niebieski kolor, druga na różowo-pepto-bismolowy, a łazienka na ognistą czerwień. Morgan zaczął, co wymagało kilku podkładów, aby powstrzymać te dzikie kolory, zanim mógł zastosować oswojone kolory.
Zaatakował klomby, ale szybko zdał sobie sprawę, że jest więcej do zrobienia, niż ma zdolność lub chęć. Rzeczy, które wyobraził sobie, zostały odłożone i pozostawione na wolnym ogniu. Ale bezczynność mu nie odpowiadała i wkrótce zaczął się nudzić. Musiał znaleźć coś, co zapewni mu zajęcie, zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Oczywistą rzeczą był wolontariat.
Spędzał dni zastanawiając się, co mógłby zrobić jako wolontariusz, co zainteresowałoby go na tyle, by się tego trzymał. Morgan już wiele lat temu rozczarował się zorganizowaną religią, więc wszystko, co choć trochę było związane z kościołem, było wykluczone, a także wszystko, co wymagało wygłaszania kazań. Był pewien, że mężczyzna w jego wieku oferujący opiekę nad młodymi chłopcami spotka się z oporem, więc Big Brother również odpadło. To wymagało więcej przemyśleń, niż początkowo przewidywał.
Często widywał bezdomnych mężczyzn stojących na rogach ulic, proszących o pomoc i oferujących pracę w zamian za jedzenie. Pewnego dnia przeczytał szyld, który trzymał jeden z tych nieszczęśników. Mówiło, że jest weterynarzem i to była iskra, której szukał Morgan.
Uważał, że żaden weterynarz nie powinien spać na ulicy, bez względu na powód. Zbadał sprawę i odkrył, że istnieje lokalna organizacja zajmująca się naprawianiem tego zła, która była zachwycona posiadaniem ochotników. Morgan złożył podanie i dzięki swojemu doświadczeniu zawodowemu został natychmiast przyjęty. Pogodził godziny i dni, których najbardziej potrzebował, z tymi, które mu odpowiadały i łatwo przystosował się do nowej rutyny. Tygodnie szybko zamieniły się w miesiące, a dom pozostawał w większości bez opieki.
Nic nie przygotowało go na następny krok w jego życiu, ani też nie zdawał sobie sprawy, dokąd ten krok go zaprowadzi. Pewnego popołudnia, które nie różniło się niczym od poprzednich, podniósł wzrok znad biurka, by powitać kolejnego klienta, i szeroki uśmiech mimowolnie pojawił się na jego twarzy. Choć rozczochrany i brudny, weterynarz był wysoki, barczysty, wąski w biodrach i przystojny.
Morgan przywitał go serdecznie i poprosił, aby usiadł. Zapytał: „Jak mogę ci dzisiaj pomóc?”. Weterynarz uśmiechnął się smutno i powiedział: „Na około milion sposobów”.
Morgan powiedział: „Zacznijmy od nowa. Jestem Morgan. Zawęźmy milion do kilkudziesięciu, z którymi mógłbym sobie poradzić”. Weterynarz powiedział: „Jestem Blake. Nie mam pracy.
Nie mam gdzie mieszkać. Nie mam co jeść. Służyłem w Afganistanie przez trzy misje i nigdy nie prosiłem wcześniej o jałmużnę, ale jestem przygnębiony i nie mogę się podnieść”. Morgan powiedział: „Nie myśl o tym jako o jałmużnie.
To ręka, która pomoże ci wstać”. Blake nie odpowiedział. Morgan zapytał: „Kiedy wróciłeś?”.
Blake powiedział: „Trzy lata temu. Wróciłem z nadzieją, że odzyskam swoją starą pracę lub coś podobnego w tej samej firmie, ale została przejęta przez krajową korporację i nikt nie wydawał się mną zainteresowany. Znalazłem inną pracę, płacąc znacznie mniej, ale ta firma zbankrutowała podczas recesji.
Nie mogłem nic znaleźć, a sprawy szybko się pogorszyły. Wkrótce znalazłem się na ulicy, a im dłużej tam jesteś, tym mniejsze masz szanse na wyjście z tego . Nikt nawet nie chce z tobą rozmawiać, kiedy wyglądasz jak gówno i śmierdzisz po prostu obrzydliwie”. Morgan musiał zapytać: „Czy masz jakieś osobiste problemy, które mogłyby cię powstrzymać?”.
Blake zadrwił: „Nie” nie biorę narkotyków, nie piję, nie byłoby mnie na to stać, gdybym to robił, ale tego nie robię, a życie w ten sposób prawdopodobnie doprowadzi mnie do szału, nawet jeśli „Ganistan nie”. Morgan zachichotał, ale powiedział, „Cóż, nie mogę czynić cudów, ale mogę zacząć od małych kroków. Po pierwsze, jak jadłeś?”.
Blake powiedział: „Źle”. Morgan spojrzał na niego, a potem zdał sobie sprawę, że facet nadal ma poczucie humoru. Blake kontynuował: „Zwykle stoję przed targami i pytam ludzi idących czy mogliby mi coś kupić, cokolwiek. Niektórzy mijają mnie, zanim skończę pytać, inni przynoszą mi rzeczy, takie jak puszka tuńczyka, której nie mam jak otworzyć, albo puszka zupy.
Jeśli te mają wierzch, który można odkleić, zjem to z puszki, na zimno. Czasami dostanę banana lub jabłko i rzadko kiedy ktoś będzie miał serce i rozum i przyniesie mi kanapkę z delikatesami, ale to nie zdarza się często.. Oprócz jego urody, a może oprócz niej, Morgan zaczął naprawdę lubić tego faceta.
Czuł, że to przyzwoity człowiek, który bardziej niż zasługiwał na jakąkolwiek pomoc, jaką mógł mu udzielić. Powiedział: „Cóż, mogę dać ci bony, które możesz wymienić na jedzenie. Możemy załatwić ci strzyżenie i zwykle mamy miejsce do kąpieli, ale teraz jest nieczynne. Powinien być z powrotem online za mniej więcej dzień. Blake powiedział: „Dzięki.
Teraz, gdy tu jestem, przyjmę wszystko. Morgan powiedział: „Znalezienie ci miejsca do spania zajmie trochę więcej czasu. Po prostu nie ma wystarczającej liczby łóżek, ale umieszczę cię na każdej dostępnej liście oczekujących i nie przestanę szukać gdzie indziej, ale potrzebuję, żebyś coś dla mnie zrobił.
Blake wiedział o tym; oto dołączone sznurki Morgan powiedział: „Chcę, żebyś przychodził tu co kilka dni i meldował się u mnie. Te bony nie potrwają długo. Nie chcę, żebyś się zgubił. Mogę nie mieć dobrych wieści, ale nie chcę, żebyś je przegapił.
Umowa? Blake uśmiechnął się i powiedział: „Jasne. Dzięki.. Zgłaszał się co trzy, cztery dni. Mimo że pomagał innym weterynarzom, Morgan codziennie myślał o Blake'u. Był pod wrażeniem sposobu, w jaki Blake nie wziął tego do siebie ani nie wyładowywał swojej frustracji na Morganie.
Minęło kilka tygodni i pewnego ranka, wyglądając przez popękane okno kuchenne na zarośnięte podwórko, Morgan powiedział głośno: „Głupi, głupi, głupi". Nie mógł się doczekać, aż Blake znów się pojawi. Powiedział: „Słuchaj, mam pomysł. Nie mam dużo pieniędzy, ale przydałaby mi się pomoc w naprawie mojego domu. jutro nie pracuję Jeśli przyjdziesz do mnie jutro rano, mogę cię nakarmić, umyć i dać trochę kieszonkowego.
Prawdopodobnie nie będzie to nawet płaca minimalna, ale przynajmniej coś. Blake powiedział: „Jasne, ale jak się tam dostać. To znaczy, przychodzę tu tylko dlatego, że mogę tu dojść w godzinę, ale wątpię, czy mieszkasz w pobliżu tego miejsca.
Morgan wyciągnął portfel. „Masz parę dolców na autobus. To wszystkie zmiany, które mam teraz. Napiszę dokładnie, jak się tam dostać i znaleźć dom.
To całkiem bezpośrednie i dam ci mój numer telefonu, na wypadek gdybyś się zgubił. Blake się roześmiał. „To jest moje rodzinne miasto. Znam to całkiem dobrze. Jeśli nie zgubiłem się w tej piekielnej dziurze w górach, myślę, że mogę tu znaleźć drogę.
O której godzinie?”. Morgan powiedział: „Nie bladym świtem. Nie jestem rannym ptaszkiem. Powiedzmy, około dziewiątej?”.
Kwadrans po dziewiątej następnego ranka zadzwonił dzwonek do drzwi. Morgan wesoło otworzył drzwi i zaprosił go do środka. Blake powiedział: „Cóż, oto jestem. Co chcesz, abym zrobił?”.
Morgana się roześmiała. „Najpierw chcę, żebyś coś zjadł. Nie możesz funkcjonować bez paliwa. Jak bierzesz jajka?”.
Blake spojrzał na niego, jakby żartował. Odczekał chwilę i powiedział: „Wyjdź z muszli”. Morgan uśmiechnął się i powiedział: „OK, słoneczną stroną do góry z bekonem i tostami”.
Poprowadził ich do kuchni i zabrał się do pracy. Odwrócił się i Blake stał tuż za drzwiami. Morgan powiedział: „Usiądź, na litość boską, nie bądź tak cholernie formalny”.
Blake powiedział: „Przepraszam, nie chciałem cię urazić”. Morgan nie odpowiedział. Nalał dwie filiżanki kawy i postawił jedną na stole z kartonem mleka, mówiąc: „Cukier jest w tej misce, jeśli lubisz słodkie”. Siedział i patrzył, jak Blake je, zwracając uwagę na sposób, w jaki atakował jedzenie. Był oczywiście bardzo głodny, ale nie brakowało mu dobrych manier przy stole.
Nie rozmawiali, ale kiedy skończył, Blake odchylił się do tyłu i powiedział: „Dzięki. To było świetne. To wszystko, co mogę powiedzieć”.
Morgan uśmiechnął się. „To wystarczy i nie ma za co. A teraz weźmy się do pracy. Na podwórku panuje bałagan. Kupiłem wczoraj kosiarkę, ale to dopiero początek”.
Wyszli przez kuchenne drzwi i Blake powiedział: „To drzewo nie wygląda na zbyt zdrowe”. Morgan odpowiedział: „Nie, to jest chore i musi wyjść. Możesz zacząć od tego, jeśli chcesz. W tej szopie są narzędzia, a jeśli potrzebujesz czegoś, czego tam nie ma, daj mi znać.
Mam tylko podstawy, ale jestem gotów dodać do nich w razie potrzeby.”. Blake poszedł do szopy i wyszedł z kilkoma narzędziami i powiedział: „Myślę, że mam tu wszystko, czego potrzebuję”. Morgan powiedział: „Dobrze, zostawię cię z tym. Będę w domu, jeśli będziesz mnie potrzebować”. Większą część poranka spędził, stojąc przy kuchennym oknie i obserwując Blake'a.
Nie dlatego, że mu nie ufał, ale dlatego, że tak miło się go oglądało. Ponieważ zrobiło mu się gorąco od słońca, zdjął koszulę, odsłaniając piękny tors. Pot lśnił na jego ciele i spływał strumyczkami po środku klatki piersiowej i pokrywał plecy. Morgan podał mu butelkę zimnej wody i plastikowy kubek. Powiedział: „Jeśli armia dała ci to ciało, powinieneś im podziękować”.
Blake wytarł twarz koszulą i uśmiechnął się. Cztery godziny później drzewo zniknęło, chwasty zostały skoszone do długości trawnika i zgrabione, a klomby oczyszczone i gotowe do sadzenia. Morgan był więcej niż zadowolony. Zawołał Blake'a i powiedział: „Wystarczy na dziś.
Jeśli zdejmiesz te brudne ubrania, wrzucę je do pralki, kiedy będziesz brał prysznic”. Blake powiedział: „Nie sądzę, żebyś wyczyścił te szmaty, ale możesz usunąć trochę smrodu”. Morgan skinął na Blake'a, żeby poszedł za nim.
Poszedł korytarzem do łazienki i powiedział: „Oto ręcznik. Kupiłem ci też jednorazowe maszynki do golenia, szczoteczkę do zębów i tubkę pasty do zębów. W apteczce jest dezodorant i wszystko, czego potrzebujesz.
Nie krępuj się”. Blake powoli pokręcił głową z niedowierzaniem. Zapytał: „Człowieku, dlaczego to wszystko robisz? To znaczy dziękuję, ale nie rozumiem”. Morgan wzruszył ramionami. „To tylko mój sposób, aby podziękować ci.
Narażasz dla mnie swoje życie. To nie jest gówno”. Morgan załadował ubrania Blake'a do pralki. Musiał wstrzymać oddech, ale w pewnym sensie lubił ten zapach. To było po prostu trochę za mocne.
Oprócz mydła dodał trochę olejku sosnowego. Potem poszedł do kuchni i zrobił kilka grubych kanapek z indykiem, otworzył dwie puszki coli i paczkę chipsów ziemniaczanych. Blake wyszedł z wanny z ręcznikiem owiniętym wokół talii. Morgan poczuł, jak jego usta wypełniają się śliną i mrowienie w pachwinie. – Czy moje ubrania są gotowe? on zapytał.
Morgana się roześmiała. „Wciąż się piorą. Cóż, są w cyklu płukania, ale wciąż muszą iść do suszarki.
Chcesz szlafrok?”. Blake zakpił. „Do diabła, nie! Nic mi nie jest, jeśli nie masz nic przeciwko”.
Morgan powiedział: „Dlaczego miałbym mieć coś przeciwko? Możesz chodzić nago, jeśli chcesz. Jesteśmy tutaj dorośli”. Blake spojrzał na stół. "Co to jest?". Morgan powiedział: „Lunch! Mówiłem ci, że nie mogę ci dużo zapłacić, ale mogę cię nakarmić.
Pytanie brzmi, czy zamierzasz zostać na kolacji?”. Blake uniósł brew i posłał mu chytry uśmiech. Po zjedzeniu Morgan wrzucił ubrania Blake'a do suszarki. Morgan powiedział Blake'owi, żeby poszedł do salonu i włączył telewizor. Zmył naczynia po obiedzie i wytarł stół i blat.
Wszedł do salonu. Blake oglądał mecz piłki nożnej, ale wyciszył i powiedział: „Morgan, czy mogę cię o coś zapytać?”. Morgan powiedział: „Jasne”. Blake patrzył na niego przez kilka sekund, a potem powiedział: „Czy jesteś gejem?”.
Morgan już dawno zdecydował, że zawsze będzie szczerze odpowiadał na to pytanie. Powiedział: „Tak, dlaczego?”. Blake powiedział: „Po prostu się zastanawiałem.
Niektóre rzeczy, które masz w łazience, i to”. Wziął do ręki stary magazyn Playgirl, który Morgan miał od wieków. Zapomniał, że leży na dolnej półce stolika do kawy. Morgan usiadł na wygodnym krześle i zapytał: „Czy to ci przeszkadza?”. Blake jakby wzruszył ramionami i powiedział: „Nie, niezupełnie.
Byłem w pobliżu. W rzeczywistości bawiłem się, ale dawno temu”. Morgan pomyślał: „Och?” ale on powiedział: „No wiesz, co robisz dla seksu.
To znaczy, masz dziewczynę czy coś?”. Blake się roześmiał. „Cholera, nie. Miałem jednego, kiedy zostałem wysłany po raz pierwszy, ale zdecydowała, że nie chce być żoną żołnierza.
Co robię dla seksu? Nada. Była jedna bezdomna dziwka, którą kiedyś próbowałem przelecieć, ale mimo to pachniał tak źle lub gorzej niż ona, nie mogłem przejść obok tego smrodu. Nie mogłem nawet go stwardnieć.
Morgan postanowił zająć się czymś, co Blake wyrzucił. „Co masz na myśli, mówiąc, że się bawiłeś?”. Blake uśmiechnął się. „Zastanawiałem się, czy zamierzasz połknąć tę przynętę.
Kiedy miałem szesnaście, siedemnaście lat, miałem sąsiada, który dawał mi głowę. Zrobił to może kilkanaście razy w ciągu roku, a może dwóch. Morgan czekał, a potem powiedział: „To było to? Tylko to? Cholera, to się nie liczy. Blake uniósł brew i znowu posłał mu ten przebiegły uśmiech.
„Tak, ale wciąż to pamiętam”. Morgan odczekał kilka sekund i zapytał: „Czule?”. Blake uśmiechnął się szeroko „Nie wiem, czy to właściwe słowo, ale tak.” Morgan nie był pewien, ale wydawało mu się, że widzi naciągnięty ręcznik wokół talii Blake'a. Czy ta rozmowa go podnieciła? zdał sobie sprawę, ile minut się gapił. Spojrzał w oczy Blake'a.
Blake spojrzał w dół na wybrzuszenie, które robiła jego erekcja. Morgan spojrzał na to z powrotem. Blake sprawił, że jego kutas podskoczył. „Co do cholery” pomyślał Morgan, „idź dla tego.' Spojrzał z powrotem w oczy Blake'a i powiedział: „Czy chciałbyś, żebym to possał?”. Blake powiedział: „Czy chciałbyś to possać”.
Morgan powiedział: „Żadnych gównianych gier. I tak. Blake powiedział: „Dobrze, tak”. Morgan wstał i podszedł do sofy. Blake chciał odpiąć ręcznik, ale Morgan powiedział: „Nie, nie”.
Usiadł i pochylił się i delikatnie wgryzł się w fiuta Blake'a przez ręcznik. Poruszał się po nim w górę i w dół, zastanawiając się: „Czy to naprawdę jest takie długie?” Zauważył, że oddech Blake'a się zmienił. Z każdym małym kęsem brał małe wdechy. Morgan wsunął rękę pod ręcznik i poczuł duże jądra Blake'a, a potem chwycił jego penisa.
Już wystarczająco się torturował. Ściągnął ręcznik i sam trochę westchnął. Kutas Blake'a musiał mieć prawie osiem cali długości, a jego palce nie stykały się, kiedy go owinął.
Trzymał go prosto i podziwiał. Blake powiedział: „Cóż, zamierzasz to ssać, czy nie?”. Morgan powiedział: „Czy nie mogę najpierw tego docenić? To fantastyczne. Uwielbiam to”.
Pochylił się do przodu i przyłożył język płasko do głowy tuż przy siusiaku, a następnie zsunął językiem wzdłuż dolnej części, wciągnął jedną ze swoich jąder do ust, obrócił ją językiem, pozwolił jej wyskoczyć i pobiegł jego język z powrotem do czubka. Otworzył usta i zszedł około sześciu cali w dół, zatrzymał się i poruszył ustami tak, że masował penisa Blake'a i wrócił do góry. Zakręcił językiem wokół głowy i zszedł z powrotem w dół, przyciskając język do boku, gdy zsunął się i wrócił. Zszedł w dół, otwierając gardło, aby mógł przejść całą długość aż do podstawy, zatrzymał się na sekundę, a następnie podskakiwał w górę iw dół przez kilka cali.
Blake na przemian odchylał głowę z mocno zamkniętymi oczami i patrzył z góry na głowę Morgana. Pochylił się na bok, żeby widzieć, jak jego kutas wchodzi i wychodzi z gorących ust Morgana. Patrzył, jak Morgan wypuszcza swojego kutasa z ust i przesuwa otwartymi ustami w górę iw dół. Nie mógł się oprzeć, by nie wziąć go u podstawy i nie uderzyć nim w twarz Morgana, pocierając go tam i z powrotem od jednego policzka do drugiego.
Powiedział: „Ssij jeszcze trochę moje jaja”. Morgan polizał swój worek z piłkami i ssał jedną kulkę, a potem drugą. Były zbyt duże, by wygodnie włożyć je obie do ust. Podniósł je i lizał pod nimi między nogami Blake'a. Chciał go okraść, ale Blake nie podniósł tyłka, żeby dostać się do jego dupska, a nie chciał niczego robić na siłę.
Wrócił do swojego penisa i zaczął poważnie ssać, zmierzając do uwolnienia spermy, której pragnął. Blake odpowiedział biodrami. Lekko trzymał głowę Morgana, gdy wsuwał i wyjmował swojego kutasa z ust, powodując od czasu do czasu krztuszenie się. Musiał dojść i zaczął wściekle szarpać swojego kutasa, trzymając głowę Morgana na jego końcu. Końskim szeptem powiedział: „Dojdę.
Oto jest. Weź. Weź moją spermę. O cholera, weź ją”. To było tak, jakby sperma gromadziła się w jego jajach od miesięcy.
Wciskał zwitek za zwitek w gardło i usta Morgana szybciej, niż był w stanie to przełknąć, ale połknął. Morgan trzymał penisa Blake'a w ustach, czując, jak powoli mięknie. Był szczęśliwy, że Blake go z tego nie odciągnął ani nie wyjął z ust. Blake położył głowę na oparciu sofy i położył dłoń na głowie Morgana.
Powiedział tylko: „Wow”. Morgan wypuścił miękkiego teraz kutasa z ust, ale włożył go z powrotem kilka razy i delikatnie ssał, usuwając z niego wszelkie ślady spermy. Pocałował go kilka razy. Blake spojrzał na niego i powiedział: „Czy podoba ci się mój kutas?”. Morgan spojrzał na niego i ponownie go pocałował.
„Cholera, nie mam słów, żeby powiedzieć, jak bardzo mi się podoba. To najlepszy kutas wszechczasów”. Blake zapytał: „Czy moje ubrania są już suche?”. Morgana się roześmiała.
„Tak, ale nie wiem, dlaczego ich potrzebujesz”. Blake powiedział: „Nie sądzę, żebym mógł złapać autobus w ten sposób”. Morgana wstała.
Zdał sobie sprawę, że jego kutas i majtki są przesiąknięte pre-spermem. Wiedział, że ucieknie, gdy tylko Blake wyjdzie. Wyjął ubrania z suszarki i patrzył, jak Blake ubiera się w salonie. Poszedł do sypialni i wrócił z rachunkami. Powiedział: „Słuchaj, wiem, że powinienem dać ci dużo więcej za wszystko, co dzisiaj zrobiłeś, ale naprawdę nie mam takich pieniędzy”.
Blake powiedział: „Do diabła, człowieku, zjadłem dwa razy, wykąpałem się i ogoliłem, wyprałeś mi ubranie. Nie jestem chciwy. To więcej, niż zasługuję”. Morgan powiedział: „Nie mów tak.
Zasługujesz na wszystko, co masz więcej”. Blake wzruszył ramionami i uśmiechnął się. „Cóż, w każdym razie dzięki.
Lepiej pójdę”. Morgan powiedział: „Słuchaj, jeśli dobrze pamiętam, masz więcej ubrań niż tylko te. Idź po jedną z tych czarnych plastikowych toreb, do których wkładasz skoszoną trawę. Użyj jej, aby następnym razem przynieść wszystkie inne rzeczy, a my możemy wyprać te ubrania też. Mam więcej pracy do wykonania.
Możesz przyjść któregoś dnia w następnym tygodniu. Dobrze? Blake wrócił z torbą zatkniętą za pasek. Uścisnął dłoń Morgana i wychodząc za drzwi, uśmiechnął się tym paskudnym uśmiechem i powiedział: „I dzięki za loda”. Morgan roześmiał się i powiedział: „Dziękuję za ładunek spermy i poczekaj do następnego razu”. To był piątek, kiedy Blake wykonał pracę dla Morgana.
Morgan myślał o nim przez cały weekend, przeżywając na nowo te erotyczne minuty na sofie w salonie. W poniedziałek rano czekał w ośrodku na pojawienie się Blake'a, ale czekał na próżno. Rozumował z pieniędzmi, które mu zapłacił, że nie potrzebuje bonów na jedzenie, ale miał nadzieję, że zamelduje się we wtorek, chociaż nie miał dla niego żadnych wiadomości.
Myślał, że znalazł miejsce, w którym Blake mógłby tymczasowo spać, ale trafiło ono do bezdomnej samotnej matki z trzyletnim dzieckiem. Wtorek przyszedł i poszedł, a Blake nadal się nie pojawił, nie było go też w środę rano. Morgan zaczął się martwić. Gdyby ktoś wiedział, że ma pieniądze, mógłby go przewrócić we śnie, a nawet zabić. Wiedział, że to głupie, ale niepokój powoduje, że myślimy irracjonalnie.
Z drugiej strony prawie nie znał Blake'a. Powiedział, że nie pił ani nie używał narkotyków, ale skąd mógł być tego pewien. Mógł użyć tych pieniędzy, żeby się upić lub naćpać.
Może popełnił błąd zatrudniając go. Tego popołudnia zadzwonił jego telefon, a kiedy odebrał, głos powiedział: „Morgan? Cześć, to ja, Blake. Jak się masz?”. Morgan westchnął z ulgą i irytacją.
„Boże, Blake, nic mi nie jest. A co z tobą? Co się dzieje?”. Blake powiedział: „Nic, wszystko w porządku.
Słuchaj, powiedziałeś, że mogę zabrać swoje rzeczy do prania. Czy dzisiaj będzie dobrze?”. Morgan powiedział: „Oczywiście. Czy masz sposób, aby się tu dostać?”. Blake powiedział: „Tak, zostało mi jeszcze kilka dolarów.
Powiedziałeś też, że będziesz miał więcej pracy. Czy chcesz, żebym coś jeszcze zrobił?”. Morgan ponownie westchnął. „Tak, czekałem na wiadomość od ciebie.
Chodź”. Blake pojawił się jakąś godzinę później z plastikowym workiem na śmieci, który zabrał w piątek, wypchanym dwoma brudnymi kocami i kupą naprawdę brudnych ubrań. Miał na sobie ubranie, które Morgan wyprał w piątek. Morgan zapytał: „Czy nosiłeś te ubrania, odkąd je prałem?”. Blake wzruszył ramionami.
„Tak, tam były jedyne czyste rzeczy, które miałem. Nadal są”. Morgan wziął torbę i wyrzucił wszystko na podłogę w pomieszczeniu gospodarczym, przejrzał je, napełnił pralkę koszulkami i bielizną i zaczął prać. Blake powiedział: „Jaką pracę masz dla mnie do wykonania?”. Morgan zapytał: „Czy jadłeś?”.
Blake znów się uśmiechnął. „Tak, jadłem burgera. Nic mi nie jest”. Morgan powiedział: „Dobra, od czego zaczniemy? Mam całą listę rzeczy, które trzeba zrobić.
Chodź, idziemy na zakupy. Poszli do lokalnego sklepu z artykułami żelaznymi i kupili szybę do okna kuchennego oraz glazurę, a następnie do Home Depot po toaletę. Morgan zdecydował się zrezygnować z wymiany łazienki zlew na później.
Potem zatrzymał się w supermarkecie. Zapytał: „Jadłeś dzisiaj?”. Blake powiedział: „Tak, mówiłem ci, że mam burgera, zanim do ciebie zadzwoniłem”.
Morgan zapytał: „Cóż, co masz ochotę na obiad?”. Blake tylko na niego spojrzał. Morgan powiedział: „Cóż, jeśli zamierzasz dziś coś zrobić, spóźnisz się tutaj. Zjem, więc myślę, że ty też, więc na co masz ochotę? Blake wzruszył ramionami. Morgan zapytał: „Spaghetti?”.
Blake powiedział: „Jasne”. Kiedy wrócili do domu, Morgan położył wyprał ubrania w suszarce i ponownie załadował pralkę spodniami i zużytą, zatłuszczoną wojskową kurtką. Blake wyjął pękniętą szybę i wymienił ją.
Robiło się ciemno, ale Blake wiedział, że musi wymienić toaletę, zwłaszcza jeśli był dostanie zapłatę. Demontaż starej toalety okazał się większym zadaniem, niż się spodziewał. Było po dziesiątej, kiedy skończył i posprzątał bałagan, który narobił. Morgan zapytał go, czy chce najpierw coś zjeść, czy Najpierw prysznic. Powiedział prysznic, ale zanim skończył toaletę, obiad był gotowy.
Oprócz spaghetti i sosu mięsnego był chleb czosnkowy i chrupiąca zielona sałata. To był najlepszy posiłek, jaki Blake jadł dosłownie od lat Kiedy skończył, był nasycony i chciał się zrelaksować, ale wiedział, że musi się wykąpać. Poszedł do wanny, podczas gdy Morgan sprzątał ze stołu i odkładał rzeczy. Opróżnił suszarkę i ponownie ją załadował, włożył koce do pralki i złożył suche ubrania. Pomyślał, żeby zanieść Blake'owi bieliznę na zmianę, ale zdecydował, że pozwoli mu przyjść i poprosić o nią.
Mył naczynia, kiedy Blake wyszedł spod prysznica, bez ręcznika owiniętego w talii. Podszedł do Morgana i objął go ramionami, przyciskając swojego długiego, grubego, zwiotczałego penisa do swojego tyłka, popychając i ocierając miednicą o tyłek Morgana. Ugryzł Morgana w kark i powiedział: „Czy mogę trochę tego?”.
Morgan powiedział: „Wiesz, że autobusy kursują teraz tylko raz na godzinę. Dlaczego nie spędzisz nocy?”. Blake pieprzył swojego kutasa w tyłek Morgana trzy razy i powiedział: „Jeśli tak, czy mogę trochę?”. Morgan odepchnął się i powiedział: „Nie, nie niektóre, musisz wziąć wszystko”.
Wytarł ręce ręcznikiem do naczyń i sięgnął do tyłu i dotknął penisa Blake'a, zauważając, że jest już na wpół twardy. Odwrócił się i spojrzał Blake'owi w oczy, po czym go pocałował. Blake nie odpowiedział, ale nie odsunął się. Poszli do sypialni, a Morgan ścielił łóżko, rozbierał się i obserwował, jak Blake go obserwuje. Nie był pewien, co pomyśli Blake.
Nigdy nie miał ciała takiego jak Blake i był o lata starszy, ale Blake nie okazywał żadnej reakcji. Morgan wszedł na łóżko, a Blake poszedł za nim, leżąc na plecach. Jego kutas był wciąż tylko w połowie twardy, a Morganowi to się podobało. Oznaczało to, że mógł wygodnie włożyć to wszystko do ust. Lubił ssać faceta do pełnej erekcji.
Najpierw go pocałował, a potem wziął do ust, nie dotykając go, używając języka jako narzędzia, by go wciągnąć. Blake wziął szybki oddech i położył dłoń na plecach Morgana, pieszcząc jego plecy i ramiona. Jego kutas urósł, zmuszając się do wydostania się z ust Morgana, ale zatrzymał główkę i zakręcił wokół niej językiem, a potem zszedł, poruszając językiem w górę iw dół, gdy to robił. Przez pięć dni Blake myślał o tym, jak Morgan ssał jego fiuta i jak dobrze się czuł, jak bardzo mu się to podobało. Pamiętając o tym, walił sobie dwa razy.
Nie zdawał sobie sprawy, jak bardzo był spragniony seksu. Wszystko to było dla niego nowe i dziwne, ale w końcu zdecydował, że chce to zrobić ponownie. Chciał pójść o krok dalej, jak daleko jeszcze nie zdecydował. Podobało mu się to, co Morgan robił z jego kutasem, ale chciał się pieprzyć. To też było nowe.
Nigdy nikogo nie pieprzył w dupę. To nigdy nie było konieczne. Teraz miał zamiar przelecieć innego mężczyznę, ale musiał to zrobić. Nie z konieczności, ale z żądzy pożądania. Powiedział: „Morgan, czy mogę cię przelecieć?”.
Morgan nie chciał przestać ssać tego cudownego kutasa, ale wiedział, że chce być pieprzony przez tego wspaniałego mężczyznę. Nic z tego nie było nowe dla Morgana. Był już pieprzony wiele razy, w dziesiątkach pozycji.
Był pieprzony na czworakach, na pieska. Został zerżnięty z głową schowaną w poduszce i tyłkiem sterczącym w powietrzu. Został zerżnięty tylko tyłem głowy i ramionami na podłodze, podczas gdy jakiś facet trzymał jego tyłek skierowany do góry i wbijał w niego jego kutasa.
Został zerżnięty przez mięśniaka z nogami owiniętymi wokół jego talii i ramionami wokół jego szyi, podczas gdy facet chodził w kółko, podskakując nim w górę iw dół. Został zerżnięty w kabinie prysznicowej na stojąco. Miał przejebane, pochylając się z rękami na stoliku do kawy (nigdy nie znał imienia tego faceta, którego podrywał na ulicy).
To były wszystkie sposoby, na jakie został przejebany i nigdy nie chciał spróbować ponownie. Teraz, kiedy i jeśli został zerżnięty, robił to tak, jak lubił. Powiedział do Blake'a: „Nie wiem, czy mam prezerwatywę wystarczająco dużą dla twojego kutasa”.
Wiedział, że wystarczy prezerwatywa, ale lubił myśleć o tym, jak duży jest kutas Blake'a, i schlebiać Blake'owi. Wyjął prezerwatywę z szuflady nocnego stolika i zsunął ją na fiuta Blake'a, mówiąc: „Myślę, że lepiej się do tego nawilżę”. Musiał iść do łazienki po lubrykant, ale kiedy wrócił, Blake leżał tam, trzymając sterczącego penisa i czekając. Morgan położył się na boku, plecami do Blake'a i uniósł nogę tak, że jego pośladki rozchyliły się. Blake obrócił się i włożył koniec swojego penisa w szczelinę w tyłku Morgana i poruszał nim w górę iw dół, przechodząc kilka razy nad swoim odbytem, zatrzymał się na odbycie i pchnął, zmuszając go do otwarcia i powitania jego penisa.
Chociaż ciasno przylegał do obwodu jego penisa, był to tyłek na tyle przyzwyczajony do kutasów, że chętnie go przyjmował. Wsunął go do końca, aż zdjął rękę i pozwolił, by ich ciała się spotkały. Trzymał Morgana w talii i patrzył, jak wysuwa swojego penisa prawie do końca, a potem wpycha go z powrotem, robiąc to kilkanaście razy. Następnie wepchnął go do rękojeści i owinął ramiona wokół Morgana, trzymając go w ciasnym uścisku. Zaczął pieprzyć go szybciej, ale równomiernie i płynnie.
Morgan jęknął i Blake wiedział, że bawiło go to tak samo jak on. Nie mógł się oprzeć uszczypnięciu i pocałowaniu tyłu i boku szyi Morgana i włożeniu mu języka do ucha. Był przepełniony pasją i pożądaniem, a jednocześnie troską o tego mężczyznę, którego pieprzył. Nie zastanawiając się nad tym, był świadomy, że ten miły mężczyzna daje mu w prezencie zaspokojenie podstawowej potrzeby, złagodzenie tęsknoty.
Morgan przemówił, mówiąc ostrym szeptem: „Blake, pieprz mnie od przodu. Chcę cię zobaczyć”. Blake wyciągnął swojego kutasa z dźwiękiem ssania, a Morgan przewrócił się na plecy. Blake ponownie ustawił się między nogami, unosząc się tak, że tyłek Morgana uniósł się, by spotkać się z jego kutasem. Nie dotykając go, wepchnął go z powrotem i wznowił ruchanie, ponownie obserwując, jak jego kutas znika i pojawia się ponownie w gorącej dziurze Morgana.
Znów przyspieszył i pieprzył się mocniej i szybciej, krótszymi i gwałtownymi uderzeniami. Morgan szarpał swojego kutasa, ale Blake upadł na niego, zatrzymując jego rękę. Wyciągnął go i objął Blake'a ramionami, wbijając paznokcie w jego plecy, przesuwając dłońmi w dół i chwytając policzki Blake'a za tyłek.
Oddechy Blake'a były nierówne i gardłowe. Poczuł, jak sperma przebija się przez jego kutasa i wychodzi do jelita Morgana. Instynktownie chwycił głowę Morgana i pocałował go, wpychając swój język do otwartych ust Morgana i ssąc język Morgana do swojego. Zacisnął swoje usta na wargach Morgana, ich zęby zgrzytały. Strzelał swoją spermą raz po raz, za każdym razem wysyłając porażenie prądem przez całe ciało.
Morgan również wystrzelił swój ładunek spermy z jego kutasa, który był wciśnięty między ich brzuchami. Kiedy nie było już spermy, a jego kutas szarpnął się, próbując wyładować więcej, Blake przestał całować usta Morgana i delikatnie pocałował jego oczy, czoło, nos i usta. Wstał i patrzył, jak jego kutas wyślizguje się z dobrze używanej dupy Morgana.
Przekręcił się na plecy, wziął głęboki wdech i powoli wypuścił powietrze. Odwrócił głowę, spojrzał na Morgana i uśmiechnął się. Morgan podniósł się na łokciu, pochylił i ponownie pocałował Blake'a. Potrząsnął głową i powiedział: „Niesamowite”.
Blake podniósł rękę i przesunął nią po głowie Morgana, mierzwiąc mu włosy. Powiedział: „Wiesz, mógłbym się do tego przyzwyczaić”. Morgan zdjął prezerwatywę ze zmiękczającego penisa Blake'a, a następnie pochylił się i wziął ją do ust, wysysając spermę, która ją pokrywała.
Blake roześmiał się i powiedział: „Jesteś zboczony”. Morgan powiedział: „We właściwy sposób i kochasz to”. Wziął ściereczkę do mycia i wyczyścił swoją spermę z żołądka Blake'a, a potem swoją iw łazience wytarł swój delikatny tyłek.
Kiedy wrócił do łóżka, Blake pocałował go i powiedział: „Lepiej prześpijmy się, jeśli mam jutro pracować”. Morgan zastanawiał się, jak zamierza nadal płacić Blake'owi. Jego dochody nie były zbyt duże, biorąc pod uwagę materiały, które musiałby kupić. Wkrótce zasnął z ramieniem Blake'a leżącym na nim.
Następnego ranka, kiedy się obudził, zastanawiał się, czy postawa Blake'a byłaby inna w świetle dnia. Wstał z łóżka i poszedł do łazienki, wziął prysznic, ogolił się i umył zęby. Po uczesaniu włosów wrócił nagi do sypialni. Blake siedział na skraju łóżka.
Uśmiechnął się i powiedział: „Dzień dobry. Czy mogę teraz skorzystać z wanny?”. Morgan skinął głową i wyjął czystą bieliznę z szuflady. Przypomniał sobie, że ubrania Blake'a wciąż leżały w pomieszczeniu gospodarczym.
Kiedy był już ubrany, poszedł po nie i położył je na łóżku. Następnie poszedł do kuchni i zaczął robić śniadanie. Kiedy Blake wszedł do kuchni, wyglądał wyjątkowo pięknie, mimo że jego ubranie było szare i mocno zniszczone.
Morgan powiedział: „Ciepłe bułeczki i kiełbasa. Dobrze?”. Blake powiedział: „Kurwa tak. Zepsujesz mnie”. Morgan uśmiechnął się.
„Cóż, nie przyzwyczajaj się”. Po śniadaniu Bake zapytał: „Co mam dzisiaj w planie?”. Morgan powiedział: „Mam kilka rzeczy, które muszę zrobić trochę później, a poza tym muszę zatrzymać się w centrum. Jedyną rzeczą jest to, że chciałbym, żebyś zamiecił chodnik i podjazd.
W szczelinach rosną chwasty tyle nagromadzonego brudu.”. Później wyjrzał przez okno i zobaczył, że Blake nawet zamiatał chodnik od strony ulicy i czyścił rynnę przed domem. Kiedy wszedł, Morgan podziękował mu i zaproponował podwiezienie tam, gdzie chciał. Blake odmówił, a Morgan dał mu trochę pieniędzy, ponownie przepraszając, że nie więcej.
Blake zapytał, czy mógłby zostawić tam swoje ubrania, żeby mieć coś czystego do przebrania podczas kąpieli. Morgan powiedział: „Oczywiście”. Blake serdecznie mu podziękował, szybko pocałował i wyszedł, mówiąc, że zadzwoni za kilka dni. Tego dnia w umyśle Morgana krążyła jedna myśl.
Tej nocy, po położeniu się do łóżka, zdecydował. Zapyta Blake'a, czy chciałby się wprowadzić. Była tam dodatkowa sypialnia, której używał tylko do przechowywania, więc nie musieli ze sobą spać, jeśli nie czuł się z tym dobrze. Będzie miał miejsce do spania, jedzenie i może trochę pieniędzy w kieszeni.
Mogliby mu załatwić jakieś porządne ciuchy i może wtedy miałby większe szanse na znalezienie pracy i powrót na nogi. Czy on, czy mógłby zaakceptować życie z gejem? Czy mógłby zostać kochankiem? A co jeśli Morgan go pokocha? Czy warto było ryzykować ewentualne złamane serce? Cóż, to były mosty do przekroczenia. A nie zaszkodzi zapytać. Dobrze uregulowane. Zrobi to, kiedy zadzwoni Blake.
Morgan poszedł spać z uśmiechem na twarzy..
Facet z UPS wraca z przyjacielem Żona nabiera spojrzenia…
🕑 14 minuty Gej mężczyzna Historie 👁 8,076Twoja paczka dotarła Ch. 02 Minęło kilka tygodni, odkąd człowiek z UPS przyłapał mnie na oglądaniu pornografii gejowskiej podczas dostarczania paczki do mojego domu i kazał mu obciągnąć,…
kontyntynuj Gej mężczyzna historia seksuSkip w końcu sprawia, że jego bi-ciekawa fantazja staje się gejowską rzeczywistością...…
🕑 7 minuty Gej mężczyzna Historie 👁 2,278Kiedy moje młodzieńcze rogactwo osiągnęło szczyt, znalazłem się na rozdrożu z moją seksualnością. Spotykałem się tylko z dziewczynami, jednak często łapałem się na tym, że…
kontyntynuj Gej mężczyzna historia seksuProsty pilot-mężczyzna uwiódł stewarda gejów…
🕑 22 minuty Gej mężczyzna Historie 👁 2,977Siedziałem w kokpicie na czymś, co wydawało się niezwykle długim lotem, rozmawiając z moim drugim pilotem o Madrycie i omawiając plany na wieczór. To był długi tydzień i nie mogłem się…
kontyntynuj Gej mężczyzna historia seksu