Sodomita i jego nowy współlokator zamknęli się w domu w deszczową noc…
🕑 21 minuty minuty Gej mężczyzna Historie"Poruszający?" on zapytał. - Co masz na myśli? Rozdarta między szczerym pragnieniem bycia uprzejmym a brakiem chęci spóźnienia się na spotkanie z potencjalnym właścicielem, szybko wyjaśniłam mu, jak mój współlokator bez ostrzeżenia opuścił swój pokój i jak teraz musiałam zapłacić za pokój dwuosobowy lub poszukać nowego zakwaterowania. Słuchał uważnie, z wyrazem współczucia na twarzy.
Christian i ja spotkaliśmy się w moim pierwszym roku w konserwatorium i od razu się dogadaliśmy. Pomimo tego, że był wyjątkowo uzdolniony w grze na pianinie i skrzypcach, nie był zarozumiały i potrafił sprawić, że ludzie zawsze czuli się mile widziani. Był też czarujący, łatwy do rozmowy i barwny charakter do przebywania w pobliżu. Często podejrzewałam, że było w nim coś innego, ale tylko dlatego, że był tak niewerbalny, kiedy reszta z nas rozmawiała o płci pięknej.
Z pozoru był zdrowym, normalnym młodym mężczyzną. Był najprzystojniejszym ze wszystkich uczniów, jakich znałem, iz pewnością jednym z najbardziej pewnych siebie, a jednak nigdy nie mówił o nieuniknionym sukcesie, którego wszyscy byli pewni, że cieszył się z młodymi kobietami w mieście. Dopiero około pół roku później po raz pierwszy pomyślałem, że mój przyjaciel może być słowem praktycznie obcym dla mnie, a potem homoseksualistą.
Kilkoro wspólnych znajomych rozmawiało o nim pewnego dnia i skomentowało jego preferencje seksualne w sposób nie budzący wątpliwości. W ich słowach nie było złośliwości. Właściwie wspomnieli o tym dość od niechcenia, z nutą współczucia, jakby ktoś doniósł, że kolega zachorował na grypę. Byłem zbulwersowany ich oskarżeniami i stanąłem w obronie mojego przyjaciela, ripostując, że to absurdalne i niestosowne zniesławianie charakteru młodego człowieka w taki sposób.
Mimo to nie mogłem pozbyć się wrażenia, że to, co mówią, jest prawdą. Jako nastolatek miałem swój udział w paradowaniu w sferach homoerotycznych, które są nieodłączną częścią młodości każdego mężczyzny, ale pozostawało dla mnie obcym pojęciem, że każdy mężczyzna powinien być tak skłonny do robali, aby praktykować to wyłącznie jako sposób na życie. Mimo to, ze wszystkich chłopaków z konserwatorium był to ten, z którym czułem się najbardziej, a nasze różnice przeważały nad podobieństwami, wspólną miłością do muzyki i wzajemnym zamiłowaniem. Na początku myślałam, że Christian był po prostu uprzejmy, kiedy zaproponował, że pozwoli mi zostać u niego.
Podziękowałem mu i uparłem się, że to nie jest konieczne, ale on nie chciał o tym słyszeć. "Więc to załatwione?" – zapytał, traktując to bardziej jako stwierdzenie niż pytanie. Chociaż nienawidziłem myśli o narzucaniu mu się, dał jasno do zrozumienia, że tak jest i po tym, jak nalegał, abyśmy nie mówili więcej o tym, niechętnie się zgodziłem. A kilka tygodni później, gdy pakowałem swoje rzeczy w ramach przygotowań do przeprowadzki, nie mogłem się doczekać spędzenia z nim lata. Nigdy nie widziałem tak luksusowego mieszkania przez cały czas moich studiów.
Był nie tylko przestronny, z charakterystycznymi wiedeńskimi wysokimi sufitami i podwójnymi drzwiami, ale także gustownie urządzony w najnowocześniejszym stylu. Mój przyjaciel był oczywiście z zamożnej rodziny; kolejny z jego brudnych małych sekretów. Umieścił mnie w pokoju gościnnym, w którym znajdowało się największe łóżko, jakie kiedykolwiek widziałem.
Nigdy wcześniej nie spałem na satynowych prześcieradłach, a kiedy moje oczy prześlizgiwały się po ciemnych zarysach wielkiego pokoju tamtej nocy, poczułem podziw dla luksusu, w którym będę mieszkać przez następne kilka miesięcy. Już po kilku dniach przyzwyczailiśmy się do wygodnej rutyny, by wspólnie wyruszać na nasze wykłady, co drugi wieczór odwiedzać operę lub koncert, a resztę spędzać towarzysko na imprezach. Pewnego piątkowego wieczoru na początku lipca utknęliśmy z powodu marnej pogody.
Nieco zaniepokojeni, że nie możemy wyjść, usadowiliśmy się we wspaniałym salonie, ja na kanapie, a Christian siedzieliśmy przy pianinie, grając Beethovena, gdy deszcz uderzał o szyby. Na szczęście mojemu przyjacielowi nigdy nie brakowało interesującego materiału do rozmów, a to, co zaczęło się jako ponury wieczór, szybko przekształciło się w pełen ożywionej i wciągającej dyskusji. Dzieląc mieszkanie przez ostatnie sześć tygodni, poznaliśmy się tak dobrze, że nie próbował już dłużej ukrywać swojej prawdziwej natury.
Bez żadnego z nas wprost tego nie powiedział, było oczywiste, że jego sekret wyszedł na jaw. Był teraz bardziej szczery w swoich uwagach na temat mężczyzn i seksu, niż wcześniej wiedziałem, że jest. I ku mojemu zaskoczeniu prawdziwy chrześcijanin za fasadą społecznej przyzwoitości wydał mi się jeszcze bardziej zachwycający i czarujący, a perspektywa spędzenia deszczowego wieczoru w jego towarzystwie wcale mnie nie przerażała. Rozmawialiśmy o kolejnym z naszych wspólnych znajomych, który kształcił się na tenora, kiedy Christian skomentował – nieco przesadnie – jak młody człowiek był ucieleśnieniem męskiej doskonałości. "Stop" odparłem żartobliwie.
– Ranisz moje uczucia. Na to Christian roześmiał się ciepło. „Mój drogi Gustav, z pewnością nie potrzebujesz, abym ci mówił, jaka jesteś doskonała”. Mogłoby to zostać odrzucone jako beztroski komentarz, gdyby sposób, w jaki to powiedział, nie był tak przepełniony znaczeniem.
Zapadła między nami cisza. Żadne z nas nie odważyło się wypowiedzieć ani słowa. Christian miał sposób mówienia, który czasami uniemożliwiał rozeznanie, kiedy żartuje, a kiedy mówi poważnie. Na jego ustach pojawił się lekki uśmiech, choć było jasne, że teraz mówi poważnie.
Nagle ja też. - Ty… na pewno nie masz tego na myśli - zdołałem powiedzieć. Christian spojrzał na mnie uważnie, po czym odpowiedział szczerze.
„Czy mógłbym stracić serce do czegoś, co nie jest zupełną perfekcją?” Nasza lekka rozmowa przybrała gwałtowny obrót. Najdłużej brakowało mi słów. Nigdy wcześniej nie otrzymałem piękniejszego komplementu, ale niepokoiło mnie to, że pochodził on od innego mężczyzny — od Adonis Christian, nie mniej. Byłem zaskoczony, ale moja ciekawość w końcu wzięła górę i musiałem zapytać. – Z pewnością nie mówisz, że coś do mnie czujesz.
Na twarzy Christiana malował się lekki dyskomfort. Zerwał kontakt wzrokowy, ale jego głos był stanowczy. "'Uczucia do ciebie?' To delikatnie mówiąc”. Nagle uderzyła mnie fala różnych emocji. Szok, niedowierzanie, zamieszanie, strach… Zapadła ciężka cisza.
Żadne z nas nie spojrzało na siebie. Byłem zbyt pochłonięty własną reakcją, by zastanawiać się, co działo się w umyśle mojego przyjaciela. Wreszcie się odezwałem. "Jak długo?" to wszystko, co mogłem powiedzieć. Nadal nie mogłam się zmusić, żeby na niego spojrzeć.
Christian przerwał na chwilę, zanim odpowiedział. – Od dnia, w którym się poznaliśmy. Nie mogłem uwierzyć w to, co słyszę.
– Dlaczego nic mi nie powiedziałeś? – zażądałem głosem, który zdradzał, jak słabe miałem do czynienia z tymi wiadomościami. Zdałem sobie sprawę, że to głupie pytanie w chwili, gdy je zadałem. Nie odpowiedział. Mój puls przyspieszył z emocji i starałam się utrzymać spokojny głos, chociaż byłam głęboko niespokojna. - Jakie dokładnie uczucia? Christian spojrzał na mnie czule, zanim spuścił oczy.
– Nie taki, o jakim się mówi w grzecznym społeczeństwie. "Nie rozumiem." - Nie oczekuję, że zrozumiesz, Gustav. Nagle brzmiał na znacznie starszego niż dwadzieścia lat. – Pomóż mi zrozumieć – odpowiedziałam cicho. Nastąpiła kolejna cisza.
Potem Christian westchnął głośno. „Czy kiedykolwiek chciałeś czegoś, o czym wiedziałeś, że nie możesz go mieć?” – zapytał, choć brzmiało to bardziej tak, jakby mówił do siebie. Pozwoliłem, by pytanie zawisło w powietrzu. Oczywiście, że tak.
Czy nie wszyscy? – Czego chcesz, Christianie? – zapytałem poważnie. Potrząsnął delikatnie głową. - Nie mogę ci powiedzieć – odpowiedział protekcjonalnym tonem, który sprawił, że poczułem się, jakbym miał pięć lat. Uznałem to za zbyt prowokujące, by je odrzucić. Słowa wypłynęły z moich ust, zanim zdążyłem je przemyśleć.
"Pokaż mi." Nigdy wcześniej nie widziałem mojego przyjaciela, który zaskoczył mnie, ale tymi dwoma małymi słowami udało mi się sprawić, że zaniemówił. Jak chcesz to przyjąć? jego oczy zdawały się pytać. Zadawałem sobie to samo, cały czas starając się wyglądać na chłodnego, opanowanego.
"Mówisz poważnie?" – zapytał Christian niemal szeptem. Cała jego charakterystyczna żartobliwość dawno zniknęła, zastąpiona trzeźwą powagą. Nie odpowiedziałem. Nie mogłem znaleźć słów, aby to zrobić.
W końcu podszedł bliżej i pochylił się w moją stronę. Przez chwilę zastanawiałam się, czy mnie pocałuje, a nie wiedziałam, jak się z tym czuję. Ale pocałunek nigdy nie nadszedł. Zamiast tego podążyłam za jego wzrokiem, gdy upadły na moje kolana, gdzie jego ręce zaczęły spokojnie rozpinać moje spodnie.
Nie ruszałem się, po prostu siedziałem w tej samej pozycji. Nie dlatego, że byłam zbyt zszokowana, żeby go powstrzymać, ale dlatego, że nie mogłam wymyślić powodu, żeby to zrobić. Poczułem poruszenie w środku.
Niezupełnie podniecenie, ale raczej ciekawość, gdy obserwowałam Christiana w milczeniu. Jego ruchy były opanowane, ale skoncentrowane. Odpiął górny przycisk, ponownie zatrzymując się, by sprawdzić moją reakcję.
Tym razem lekko skinęłam głową i posłałam mu mały uśmiech, by zasygnalizować moją chęć. Mężczyzna czy nie, zapał Christiana zaintrygował mnie. To, że tak go pociągałem, naprawdę grało na mojej próżności, a fakt, że on sam był atrakcyjny, też nie zaszkodził jego sprawie. Oprócz powitania tego ciekawego nowego rozwoju, teraz coraz bardziej mnie podekscytował. Przez niego.
Ośmielony, zaczął z wdziękiem rozpinać pozostałe guziki moich spodni, jeden po drugim, odsłaniając moje poły koszuli wsunięte do środka. Jego spojrzenie padło na miękki zarys moich lędźwi pod cienką warstwą materiału i zawahał się, zanim ruszył dalej, rozkoszując się oczekiwaniem, jak można by oderwać papier od prezentu. Mogłam powiedzieć, że to był jego ulubiony kawałek. Sam poczułem dreszczyk emocji. Powoli i z większą determinacją Christian odsunął moją koszulę na bok, odsłaniając mnie całkowicie i dobrze przyglądając się ukrytemu kawałkowi, który miałem do zaoferowania.
Teraz moje rosnące podniecenie objawiło się fizycznie i mój przyjaciel wyglądał na zadowolonego z tego, co zobaczył. Wypuszczając ciche westchnienie podniecenia, rozpiął górny guzik koszuli, rozluźniając krawat, który przytrzymywał kołnierzyk. I wyglądając przy tym całkiem seksownie, nie mogłam nie zauważyć.
Potem położył rękę na moim fiucie i zaczął go powoli pocierać, jego oczy na przemian przyglądały się uważnie każdemu centymetrowi mojej płci i przesuwały się w górę do moich oczu, które z kolei przyglądały się jego. O dziwo, nie czułam się ani trochę nieswojo, gdy dotykał mnie tak intymnie. Po raz pierwszy od lat poczułem rękę innego mężczyzny i poczułem się dobrze. Właściwie bardzo dobrze. Jego dotyk był delikatny, ale stanowczy, rytmicznie przesuwając mój napletek w górę iw dół, sprawiając, że z każdą mijającą sekundą stawałem się sztywniejszy i bardziej podniecony.
W jego dotyku była cierpliwość, która świadczyła, że nie spieszył się, by doprowadzić mnie do szczytowania; że nie spieszył się. Wszystko, co musiałem zrobić, to położyć się i pozwolić, aby to się stało. Odetchnęłam głośno, gdy opuszki palców Christiana flirtowały z moją teraz odsłoniętą główką penisa, powodując, że drgnęłam w odpowiedzi.
Mokry i spuchnięty teraz, właściwie wziął mój wałek w rękę i zaczął go głaskać pewniej. Byłem naprawdę zaskoczony, jak piękny to był widok mojego przystojnego młodego przyjaciela, który ręcznie mnie zadowala, i nie próbował ukryć, jak bardzo podobał mu się widok mojej nabrzmiałej erekcji na pełnym maszcie. Czując się najedzony i gorący, usiadłem głębiej na kanapie, przysuwając dolną połowę trochę bliżej niego. Chętnie zsunął mi spodnie kilka centymetrów na biodra.
Tylko tyle, by odsłonić mój tyłek i uwolnić spuchnięte jądra, które mocno ujął w lewą rękę i umiejętnie pieścił, zanim zaczął powoli mnie masturbować. Zamknąłem oczy i westchnąłem w ekstazie. Moja erekcja pulsowała teraz szaleńczo, gdy moje soki sączyły się ze szczeliny mojej korony, zwilżając głowę i powoli ściekając w dół mojego trzonu, sprawiając, że błyszczał. Stopniowo zwolnił, a potem zatrzymał swoje ruchy, trzymając mnie w dłoni przez chwilę, zanim puścił mnie i usiadł z powrotem na podłodze między moimi nogami.
Wciąż w pełni ubrany, wyglądał na idealnego odprężenia. Opierając się na ramionach, odchylił się do tyłu. Jego nogi były lekko rozchylone i ugięte w kolanach, a na twarzy miał wyraz zadowolenia. Moje oczy powędrowały do widocznego wybrzuszenia w jego spodniach.
Zauważyłem, że sam był lekko nakarmiony i słyszał jego oddech ponad odgłosami wiatru i deszczu na zewnątrz. Jego prawa noga kołysała się niespokojnie z boku na bok, gdy siedział owinięty w kontemplacji nad swoim następnym ruchem, z pożądaniem wypisanym na twarzy. Było oczywiste, co będzie dalej. Już rozpoczęliśmy tę drogę.
Równie dobrze może podążać za nim i zobaczyć, dokąd prowadzi. On przemówił pierwszy. "Czy chciałbyś bym…?" zaczął poważnie, ale bez zamiaru dokończenia pytania.
Może był zbyt nieśmiały, żeby to powiedzieć, a może było tak oczywiste, o co mu chodziło, że wypowiadanie ostatnich kilku słów było dla niego niepotrzebne. Pytanie wisiało w powietrzu przez kilka sekund. Pozwoliłam ciszy przeciągnąć się przez chwilę lub dwie, delektując się tym, jak dobrze się czułam, gdy spojrzałam głęboko w oczy mojego przystojnego przyjaciela. Przyszło mi do głowy, że niczego na świecie nie pragnęłam bardziej niż, żeby… no cóż… zrobił ze mną to, co chciał.
Bardzo chciałem wysiąść, nieważne jak. – Czy chciałbyś? Wyszeptałam prawie niesłyszalnie, wciąż wpatrując się w niego. Dostrzegłam w jego wyrazie twarzy cień ulgi, który szybko połączył się z nieśmiałym uśmiechem. – Zapytaj mnie – odparł płasko, podchodząc bliżej.
Nasze oczy pozostały zamknięte, gdy wspólnie staraliśmy się objąć każdy swój ruch; interpretować każde drżenie, wyraz twarzy i wahanie. Mogliśmy być dwoma mistrzami szachów, którzy walczyli na rozum. Zostałem zakwestionowany i teraz to był mój ruch. "Proszę…" Poczułam, jak moje usta tworzą apel, chociaż ledwo rozpoznałam drżący, zadyszany głos, który wypowiedział to słowo jako moje własne. Ogarnęło mnie ogromne pragnienie, z którym nie wiedziałam, co zrobić, a gdy oczy Christiana wwiercały się w moje, nie pozostawiały wątpliwości, że mógł przejrzeć mnie na wylot; mógł przeczytać każdą moją myśl.
Przesunął się, by uklęknąć między moimi nogami i spojrzał na moją odsłoniętą erekcję, wciąż pulsującą uporczywie, wciąż lśniącą pożądaniem i płonącą, by się uwolnić. Boże, czułam się taka naga, taka odsłonięta przed nim. Ale nie czułem wstydu.
Zamykając mocno oczy, czekałem, każdy nerw mojego ciała płonął, gdy łomotanie mojego serca wypełniało moje uszy. Ciepło jego dłoni otoczyło podstawę mojego penisa, kierując go z dala od mojego ciała i na zewnątrz, jego oddech chłodny i ostry na nasiąkniętym i opuchniętym czubku. Wtedy natychmiast gładkie, wilgotne ciepło jego ust ogarnęło głowę i prawie wzdrygnęłam się na to, jak cudownie się czułam. Moje plecy wygięły się impulsywnie, a miednica uniosła się w górę, co sprawiło, że wziął mnie głębiej do swoich ust.
Moje jęki przyjemności natychmiast splatały się z każdym ciężkim oddechem, gdy Christian zaczął mnie fachowo, z miłością ssać. Jego usta były niebem. Czyste niebo. Natychmiast poddałem się czystej ekstazie tego, co mi zrobiono.
Nie spieszył się, pracując w górę iw dół wzdłuż mojego sztywnego trzonu, rozpieszczając mnie ustami i językiem w sposób, w jaki żadna dziewczyna nigdy nie miała. Jego dłoń pogłaskała moją mosznę, muskając ją lekko opuszkami palców, zanim chwyciła ją mocniej, ale zamiast mnie zranić, to tylko zwiększyło przyjemność, którą czułam. Albo Christian wiedział dokładnie, gdzie leży granica między przyjemnością a bólem, albo pobudził mnie poza punkt, w którym zarejestrowano jakikolwiek dyskomfort. Nie obchodziło mnie to.
Mogłem tylko czuć. Pierwsze doznanie zostało następnie zastąpione drugim, jeszcze przyjemniejszym, gdy jego palce ostrożnie nawiązały kontakt z moim odbytem i zaczęły go delikatnie pocierać. Wywołało to bardziej gardłowy jęk z mojego gardła, a moje ciało automatycznie zareagowało na jego dotyk.
Moje pośladki przesunęły się dalej od krawędzi siedzenia, a nogi otworzyły się szerzej, niezależnie od jakiejkolwiek świadomej myśli. Rozciągnięta teraz prawie poziomo, położyłam się całkowicie dla niego, a on zrozumiał aluzję, mocniej przyciskając palec do mojego otworu. Nadal pocierał mój zwieracz drobnymi okrągłymi ruchami przez cały czas, na przemian wielbiąc mojego kutasa i moje jądra ustami.
Byłem tak pochłonięty rozmaitymi doznaniami, jakimi mnie obdarzał, że nawet nie poczułem, jak jego palec mnie penetruje, ale wkrótce uświadomiłem sobie uczucie, jak powoli wchodzi i wychodzi z mojego odbytu. To wysłało mnie na skraj przepaści i poczułem, jak napięcie szybko zbliżającego się orgazmu ściska moje ciało. To było takie zwierzęce, tak bezwstydnie nieskrępowane. To jest złe, pomyślałam, gdy fala za falą fizycznej gratyfikacji spływała po mnie, a ja poddałam się, pozwalając sobie bez końca wchodzić w cudowne usta mojego przyjaciela, które trzymał na moim kutasie, chłonąc każdą ostatnią kroplę, dopóki nie zostałem wyczerpany.
Zapadła noc. Deszcz zelżał i przeszedł w mżawkę, a nad miastem wciąż unosił się wilgotny letni upał. Zdjęłam ubranie i otworzyłam wszystkie okna, próbując się ochłodzić, ale do pokoju wszedł tylko ciepły wiatr. Christian był w wannie, a ja leżałam w ciemności, usiłując zebrać myśli.
Mój puls wciąż trzepotał, gdy obrazy tego, co się właśnie wydarzyło, odtwarzały się przed okiem mojego umysłu i przez chwilę zastanawiałem się, czy to możliwe, że serce zmęczy się z wyczerpania. Mój własny ścigał się bez przerwy przez większą część wieczoru. Teraz sam w swoim pokoju położyłem się na dużym łóżku, cienkim prześcieradłem zakrywającym moje nagie ciało.
Jedwabista tkanina była chłodna na mojej skórze. Moje myśli wróciły do gorącej letniej nocy poprzedniego roku. To było w czasach, gdy mój były współlokator Friedrich i ja wciąż byliśmy grubi jak złodzieje i dzieliliśmy ciasny pokój. Obudziłem się z powracającego snu; taki, który często mnie odwiedzał, choć szczegóły były różne.
Śniłem o nich dwóch. Mój przyjaciel i moja dziewczyna. Razem. Całkowicie rozbudzony, ze znajomym uczuciem zazdrości w dole brzucha i nieprzyjemnie dokuczliwym wzwodem, spojrzałem przez mały, ciemny pokój na sylwetkę Friedricha śpiącego spokojnie w swoim łóżku.
Wsłuchiwałam się w cichy dźwięk jego oddechu i natychmiast złapałam się na zastanawianiu, jak brzmiał jego oddech, kiedy się z nią kochał. Do mojej Ilse. To tylko wywołało we mnie kolejny, silniejszy ukłucie zazdrości, połączone z poczuciem winy.
Nie mogłem go nienawidzić. Był dla mnie praktycznie bratem. A jednak część mnie tak bardzo pragnęła go znienawidzić za to, że mi ją zabrał. Część, którą byłem w stanie stłumić przez większość czasu, ale z którą walczyłem tej nocy, gdy patrzyłem, jak śpi.
Leżałem tam, obserwując go w milczeniu przez minutę lub dwie, czekając, aż mój gniew opadnie. Potem, upewniając się, że naprawdę śpi, moja ręka wślizgnęła się pod prześcieradło i zaczęłam się masturbować tak cicho, jak tylko mogłam. Pomyślałem o nich dwóch tak, jak to robiłem.
O tym, jak pieprzył ją w sposób, w jaki tak bardzo chciałem ją pieprzyć. Brzydkie uczucie zazdrości w mojej klatce piersiowej stopniowo rosło, ustępując miejsca zwierzęcej żądzy, którą ten obraz wywołał w moich dolnych regionach. Moja dłoń kompulsywnie zacisnęła uścisk wokół mojego spuchniętego penisa i wydałem z siebie mały okrzyk przyjemności. Moje serce się zatrzymało.
Czy on to słyszał? Odwróciłam się, żeby sprawdzić, z ulgą stwierdzając, że wciąż mocno śpi. Wracając do własnej zabawy, zmusiłem się do zwolnienia tempa, świadomie kontrolowałem swój oddech i głaskałem się w spokojniejszym, bardziej stabilnym tempie. Tempo, w jakim się z nią kochałem w myślach. Na tę myśl zrodziła się we mnie ciepła fala przyjemności, gdy moja ręka kontynuowała swoje rytmiczne ruchy. Wzdrygnąłem się na myśl, co zrobiłby Friedrich, gdyby przyłapał mnie na robieniu sobie przyjemności, ale w tym samym czasie uświadomiłem sobie, że jest szansa, że może się obudzić i właśnie to zrobić.
Rzucając ostrożność na wiatr, odrzuciłem prześcieradło wolną ręką i mój wzrok wrócił do mojego drzemiącego przyjaciela, sprzeciwiając się mu obudzeniu, gdy kontynuowałem swój praworęczny atak. Nie bez ponownego ukłucia katolickiej winy leżałem tam, masturbując się otwarcie do fantazji o pieprzeniu dziewczyny mojego najlepszego przyjaciela na jego oczach. Myśl o tym, że obserwował nas razem, tak mnie podnieciła, że musiałam mocno przygryźć wargę, żeby nie dojść do szczytu, a potem… Christian pojawił się w otwartych drzwiach mojego pokoju, przywołując moje myśli z powrotem do teraźniejszości. - Wejdź – powiedziałem przytłumionym tonem, powoli siadając.
Jego wyczucie czasu nie mogło być bardziej doskonałe. Był nagi, z wyjątkiem ręcznika owiniętego wokół bioder, który trzymał zapięty z boku. W nas obojga była nuta nieśmiałości, teraz mieliśmy czas, by pomyśleć o tym, co zrobiliśmy. "Możemy porozmawiać?" – zapytał Christian, odradzając się z dawnej pewności siebie. Potrząsnąłem głową.
"Następnie." Byłam już twarda i ściskałam w dłoni erekcję. Christian nie potrzebował wiele namawiania i wkrótce pożerał mnie z odnowionym oddaniem. Ssał mnie długo i głęboko, nie spiesząc się tak jak wcześniej. Ponieważ przyjechałem wcześniej wieczorem, tym razem mogłem się nim cieszyć znacznie dłużej.
Jego wilgotna skóra lśniła w zawoalowanym świetle księżyca, gdy jego miękkie usta poruszały się w górę iw dół po moim kutasie. To był wspaniały widok. Na zewnątrz burza nasiliła się, jakby odbijając pasję w tych murach. W oddali przetoczył się grzmot, a wiatr wzmógł się, stając się stopniowo coraz głośniejszy i bardziej gwałtowny. Teraz jego ręce znajdowały się pod moim tyłkiem, poruszając moimi biodrami w górę, a ja poczułam ciepło i jedwabistą wilgoć jego ust wędrujących na południe, zatrzymując się, by ponownie zadowolić moje jądra, zanim ruszyłam dalej w dół.
Pożądliwe westchnienie wyrwało się z moich ust, gdy poczułam jędrność jego języka badającego moje tylne przejście, najpierw ostrożnie, potem odważniej. Ciepło jego oddechu i jego zręczne usta były tak intensywne, gdy mnie lizał. Naraz każda intymność, jaką kiedykolwiek znałem, była niczym. Mocno sondując mój odbyt językiem, jakby chciał go w pełni wniknąć, wbił paznokcie w moje uda i gwałtownie wciągnąłem powietrze, nie chcąc jeszcze dochodzić. Nie chciałem, żeby to się skończyło.
Uczucie było tak silne, że złapałam pręty w zagłówku za mną, żeby się przygotować. W końcu jego usta wróciły do mojego fiuta, który ociekał teraz śliną i precum. Poddałem się mojej żądzy. Teraz miał nade mną wolną rękę. "Chrześcijanin?" Płakałam bez tchu, sięgając w dół, by pogłaskać bok jego twarzy.
Odsunął się i spojrzał na mnie. Mówiłem cicho, jakbym się bał, że świat zewnętrzny mnie podsłucha. "Mogę cię pieprzyć?" "Myślałem, że nigdy nie zapytasz," odpowiedział z lekkim westchnieniem..
Gdy pierwszy raz przyjechałem, miałem pomocną dłoń…
🕑 6 minuty Gej mężczyzna Historie 👁 23,556Byłem jedynakiem i wychowałem się w bardzo osłoniętej szkole. Miałem też ministra dla dziadka, który mieszkał z nami, więc stwierdzenie, że nie byłem narażony na rzeczy o charakterze…
kontyntynuj Gej mężczyzna historia seksuJon musi wybrać...…
🕑 28 minuty Gej mężczyzna Historie 👁 3,466Nathan usłyszał brzęczenie telefonu na biurku i spojrzał na wyświetlacz. Numer nie został zapisany w jego kontaktach, więc pomyślał, że to musi być Jon. Uśmiechając się podniósł…
kontyntynuj Gej mężczyzna historia seksuRozpoczyna się mój pierwszy męski związek… i prawda……
🕑 11 minuty Gej mężczyzna Historie 👁 5,983Ta historia jest faktem, a nie wymysłem mojej seksualnej wyobraźni. Mój drugi i najdłuższy czas z facetem miał miejsce na uniwersytecie, kiedy miałem dwadzieścia jeden lat. I stało się z…
kontyntynuj Gej mężczyzna historia seksu