Matthew zabiera żonę na przejażdżkę po dzikiej stronie.…
🕑 30 minuty minuty Ekshibicjonizm HistorieSłyszałem charakterystyczny ryk jego przeklętego motocykla jadącego ulicą. Mateusz wrócił. Stłumione napięcie nagromadzone w ciągu ostatnich czterech godzin opuściło mnie w pośpiechu na ten dźwięk.
Codziennie martwiłam się, że wrócę do domu i zastanę go nieobecnego. Nie zasługiwałam na nic mniej, ale nie mogłam znieść myśli o rozstaniu. Dziś wieczorem, po pracy do późna, wróciłam do mojego prywatnego piekła: pustego domu. Wstałam z łóżka, zauważając późną godzinę, i podeszłam do drzwi frontowych, czekając tam w buffie na mojego rozzłoszczonego i wściekłego męża. Powinien być w domu już kilka godzin temu.
Cały dzień nie mogłem się doczekać wieczornej randki z nim. W zeszły czwartek zabrał mnie na miłą kolację w zdalnie sterowanym wiberatorze. Przeklinałam go za to, że bawił się mną i publicznie mnie upokarzał, ale po… cóż, nie było tak źle. Tego wieczoru spodziewałem się czegoś nowego, ale zamiast tego zastałem pusty dom.
Siedziałam, tęskniąc za nim. Żałosne. Głośne kliknięcie i cisza oznaczały, że drzwi garażu się zamknęły. Byłby na większości schodów, prawie do drzwi. Oparłem się pokusie, by je otworzyć.
Nie obchodziło mnie, jak zdesperowana wyglądałam w jego oczach, ale nie chciałam, żeby sąsiedzi widzieli mnie nago. Matthew otworzył drzwi i stał przez chwilę, marszcząc brwi, wyglądając tak dobrze w całej tej czarnej skórze. Nienawidziłem tego roweru, ale mmmm. Skóra. "Gdzie byłeś?" – zapytałam, nienawidząc tego, jak marudnie zabrzmiałam.
Zamknął za sobą drzwi, nic nie mówiąc, tylko zrzucił kurtkę, którą rzucił na dywan. Bez słowa rozpiął pasek, rozpiął guziki rozporka i oczywiście wyciągnął swojego na wpół twardego kutasa, żebym go possała. Jego bezczelność! Uśmiechnął się okrutnie, widząc moje daremne oburzenie.
Oboje wiedzieliśmy, że będę ssać jego fiuta, ale nie musiałem się tak łatwo poddawać. Utkwiłam wzrok w jego kamiennych oczach, opierając się pokusie oblizania ust na jego widok. Przez chwilę toczyliśmy konkurs na spojrzenia. On, patrząc na mnie władczo. Ja, starając się przynajmniej wyglądać na szalonego lub umyślnego, ale bezskutecznie.
Wiedziałem dlaczego. Godzinami wyobrażałam sobie, gdzie on może być. Najpierw sprawdziłem, czy się spakował i wyszedł. Nie miał.
Potem wysłałem SMS-a do Jacka, jego drugiego pilota i kilku jego przyjaciół. Twierdzili, że nic nie k. W końcu puściłem wodze fantazji i zazdrości. zastanawiając się, czy ma dziewczynę na boku.
Tysiące scenariuszy rozgrywało się w mojej głowie w godzinach jego nieobecności. stojąc przede mną, mogłam sprawdzić, czy był z kimś. chciałem k. Nie chciałam go o to prosić i być jeszcze bardziej żałosna.
Więc najpierw mrugnąłem. Uśmiechnął się ponuro, gdy spojrzałam na jego całkowicie twardego kutasa. Cieszyło mnie, że nadal tak na niego działam. Musiałem k, jeśli ktoś inny też miał taki efekt. Upadłem na kolana i pocałowałem czubek jego penisa, a potem ssałem gąbczastą główkę, próbując tego.
Odetchnąłem z ulgą. Nie smakował jak świeże mydło, lateks, cipka ani nawet czyjeś usta. Smakował jak zwykły podniecony Mateusz plus skóra. Zamknęłam oczy, delektując się smakiem jego wierności, zanim spojrzałam w jego piękne, zimne oczy.
Uśmiechnął się do mnie, okrutnie zwycięsko. „Szczęśliwy, dziwko?”. Boże dopomóż, byłem. Może nie z powodów, o których myślał.
Skinęłam głową na czubku jego penisa. Nie musiałam wiedzieć, gdzie był. Nie obchodziło mnie to już. Nie był z nikim. Nawet lepiej, był w domu, w moich ustach.
Chciałem go tam lub gdziekolwiek chciał mnie zabrać. Położyłem ręce na talii jego skórzanych spodni i przyciągnąłem go do swojego gardła, upewniając się, że wie, jak bardzo go pragnę. Wysunęłam język, masując spód jego pięknego penisa, gdy kołysałam się na nim w górę iw dół. — Zaraz przyjdę — powiedział.
Jęknąłem, rozczarowany. Zwykle wytrzymywał dłużej, dając mi czas na nacieszenie się nim. „Usiądź i odchyl głowę do tyłu”.
– Mfh – powiedziałem. Chciałem go posmakować, a nie marnować go na twarz. „Złap swoje piersi i podnieś je. Otwórz usta, ale nie za szeroko” – dodał.
Jęknął i pchnął mnie w czoło, odmawiając mi satysfakcji ze spróbowania go. Jak posłuszna dziwka złapałam się za piersi i odchyliłam głowę do tyłu, starając się nie śmiać z mojej absurdalnej pozycji. – Nie wzdrygaj się – ostrzegł.
Pierwszy zryw uderzył mnie w czoło i wylądował głównie na moich czarnych włosach. Następne trzy wylądowały na moich oczach, które zamrugałam w samą porę. Otworzyłem usta nieco szerzej, mając nadzieję, że złapię jego ostatnie salwy na języku, ale czułem, jak lądują na moich piersiach. – Wzdrygnęłaś się – powiedział.
Dowiedziałem się, że moje rzęsy chronią moje oczy, pozwalając mi je otwierać bez wchodzenia w nie. Więc ostrożnie otworzyłam oczy, żeby spojrzeć na mojego męża. „Pracuj nad tym”. Zdławił każdą skargę, jaką mogłem mieć główkę jego penisa między moimi rozchylonymi ustami.
Traktował mnie, swoją żonę, jak kawałek osła, a ja, choć byłem winny, nie mogłem znaleźć chęci do narzekania. Nie miałem nic do powiedzenia ani sprzeciwu. Zamknęłam usta wokół grzybka jego penisa, delikatnie ssąc, królu, jak bardzo byłby wrażliwy. Nie złagodniał i wkrótce ponownie go obciągałem, czule, z zamkniętymi oczami. – Naprawdę kochasz swoją pracę, prawda? — zapytał złośliwie.
Pokiwałem głową bez zatrzymywania się, wykorzystując zmianę pozycji mojej głowy do pracy z jego kutasem w nowy sposób. Prychnął. Usłyszałem kliknięcie. Moje oczy się otworzyły.
Widziałam, jak jego telefon jest wycelowany we mnie. Kliknij. – Mfh – powiedziałam, wciąż nie wypuszczając jego pysznego kutasa z moich wygłodniałych ust. Zrobił kolejne zdjęcie.
Nigdy nie pozwalałem na zdjęcia. Zbyt ryzykowne. Odpiąłem jego fiuta.
"Proszę nie." - Szkoda, że nie - wzruszył ramionami. „Wyglądasz niesamowicie z moją spermą na twarzy. Naprawdę pięknie.
Leżę z dreszczykiem dumy. Nigdy już nie powiedział o mnie nic dobrego. „Zawstydzona?” zapytał, nie rozumiejąc moich nakarmionych policzków. nic nie powiedział, nie chcąc, żeby wiedział, jak wielką moc może mieć komplement. Każde słowo zachęty sprawiało, że się pieniłem, odkąd przyłapał mnie z Jimmym.
Nagle przyszło mi do głowy, że byłem w takiej właśnie sytuacji - minus kamera - z Jimmym. Położyłem się jeszcze głębiej. Nie mogłem o tym myśleć i nie chciałem też, żeby Matthew to pamiętał.
„Wątpię, czy wyglądam pięknie," powiedziałem, spuszczając skromnie wzrok. Matthew złapał mnie ramionami i podniósł mnie na nogi, wpatrując się intensywnie w moje oczy. „Chodź”, powiedział, rzucając telefon na dywan, gdy popychał mnie przez drzwi naszej sypialni do głównej łazienki. Włączył światła i wcisnął mnie przed umywalkami, stojąc za mną.Czułam, jak jego palce przesuwają się po moich krótkich czarnych włosach, gdy chwycił garść mojej grzywy, aby podnieść głowę, zmuszając mnie do spojrzenia na swoje odbicie w lustrze. "Co widzisz?" on zapytał.
Prysznic wziąłem wcześniej, po uspokojeniu się. Potem nałożył świeży i mocny makijaż na wypadek, gdyby wrócił i chciał mimo wszystko mieć randkę. Nawet się ogoliłem i wziąłem enimę. Około jedenastej, zdając sobie sprawę, że randka się skończyła, zmyłam makijaż i wczołgałam się do łóżka.
w lustrze widziałam moją czystą, pozbawioną makijażu cerę. Moja blada, nieskazitelna skóra stanowiła dobre płótno, pokazując mój delikatnie prosty nos, ogromne szmaragdowe oczy i różowo-czerwone usta, opuchnięte od ssania kutasa Matthew. Liny białej spermy Matthew pokrywały moją twarz cienkimi paskami, nad ustami i oczami, wzdłuż moich policzków i nad czołem we włosach.
"Dobrze?" on zapytał. — Gorąco — powiedziałem. – Zdzirowata – dodał z satysfakcją, sprawiając, że zabrzmiało to jak osiągnięcie.
Kładę się do łóżka i spuszczam wzrok, ponownie zadowolony z jego słów. Slutty była dokładna. Jestem przystojną kobietą nawet bez makijażu, nie da się temu zaprzeczyć, ale nie mogłam uwierzyć, jak seksownie wyglądałam w tym momencie.
Albo jak naturalnie. W końcu zrozumiałam, dlaczego niektórzy mężczyźni lubili wchodzić na mnie zamiast we mnie, tak jak wolałam. Moja cipka nakarmiona nagłą potrzebą. – Proszę, Matthew – błagałam.
„Co? Wstydliwy?”. - Napalony - powiedziałem, spuszczając wzrok, czując się upokorzony. „Proszę, pieprz mnie”.
- Nadal jestem twardy, poprowadź mnie do swojego tyłka - powiedział, chwytając mocniej moje włosy. Nie tego chciałem, ale dobre ruchanie w dupę mi odpowiadało, zwłaszcza z jego długim, grubym kutasem. Podniosłem lewe kolano do toaletki i sięgnąłem prawą ręką do jego penisa.
Ku mojej uldze, nadal był mokry od mojego gardła. Wygięłam plecy w łuk i lewą ręką naciągnęłam swój tyłek na policzek, ciągnąc jego penisa, aż końcówka uderzyła w moje tylne drzwi drugą ręką. Musiałby zrobić resztę. Jęknęłam i jęknęłam, gdy wszedł we mnie.
Położyłem lewą rękę na lustrze, aby uzyskać efekt dźwigni, aby go odepchnąć, upewniając się, że wezmę go całego we mnie. – Spójrz na siebie – powiedział. Spojrzałem w górę, moje odbicie ja spojrzało na mnie, dzikie i zadowolone z siebie.
Zadowolona z siebie, uśmiechnęła się i jęknęła jak dziwka. - Lubisz to - zadrwił. Ale mnie też pieprzył.
W tej pozycji jego kutas wepchnął coś dokładnie w moją cipkę. Prawą ręką chwyciłem umywalkę, palce po jej stronie, kciuk na krawędzi toaletki, więc każde pchnięcie jego penisa wpychało moją łechtaczkę w pierwszy knykcie mojego kciuka. Spojrzałam na odbicie męża.
Sól i pieprz włosy, wysoki, przystojny, ubrany w czarną skórę i skupiony - na pieprzeniu mnie. Nawet wściekły lubił mnie wykorzystywać. To by wystarczyło.
Przyszedłem ciężko. Mruknął: „Potrzebuję lubrykantu”. Wysunął się ze mnie, a ja sięgnęłam do szuflady, ale złapał mnie za ramię i obrócił. Zeszłam na dół, żeby posmakować i nasmarować jego kutasa, tak jak chciał. Spędziłem minutę na nawilżaniu, a potem jeszcze kilka naprawdę śliniłem się na nim, gdy pieprzył moje chętne gardło.
Kiedy był dobry i gładki, wstałem i poprowadziłem go z powrotem do mojego tyłka. Tym razem wślizgnął się od razu, wypełniając cudownie. Doznałam kolejnego orgazmu, zanim on wyciągnął się po swój. Upadłam na kolana i złapałam się za piersi jak wcześniej. Zabawna pozycja, ale gorąco uległa.
Wzdrygnęłam się pod wpływem siły jego zrywów uderzających w moją twarz. — Tsk — powiedział. Ssałam jego opróżniającego się penisa. Jeszcze nie skończyłem, chciałem dobrego, solidnego ruchania, więc trzymałem ustami jego zmiękczającego penisa. — Nie masz dość? on zapytał.
Potrząsnąłem głową. Kiedy był już wystarczająco mocny, obrócił mnie i rzucił przez krawędź wanny, tak że mój żołądek znalazł się na krawędzi. Chwytając mnie za biodra, brutalnie wepchnął się w moją cipkę.
Oboje jęknęliśmy, rozkoszując się tym uczuciem. Pieprzył mnie tak mocno, a ja dochodziłem i dochodziłem. – Przygotuj się – powiedział w końcu.
„Nie, proszę”, błagałem, „wejdź do mnie”. "Dlaczego powinienem?". - Uwielbiam to - wyznałem.
"Dlaczego?". „Muszę poczuć w sobie trochę ciebie”. Przestał pchać. jęknąłem.
- Więc kiedy przyszedłem do ciebie we wtorek rano…? on zapytał. „Poszedłem do pracy, czując się wyjątkowo. Trochę ciebie we mnie”.
Ten obraz go odstraszył. Wszedł we mnie bez kontroli, mocno, szorstko chwytając moje biodra. Czułem, jak jego kutas szarpie się, gdy wystrzelił głęboko we mnie.
- Sposób, w jaki cię traktuję - powiedział, mruknął, po czym dodał: - żałosne. - Idę - wyszeptałam, nie dbając o to, jak żałosna byłam. Skończył przede mną i wstał, zostawiając mnie jęczącą na brzegu wanny. „Powinieneś częściej nosić to na twarzy” – powiedział.
Odmówił mi posprzątania, nalegając, abym poszła do łóżka z jego spermą na twarzy i wyciekła z mojej cipki. Poszedłem za tym pokornie. Spał jak dziecko, kiedy leżałem w łóżku, myśląc o nas, czując, jak jego sperma wysycha na mojej twarzy.
Zobaczyłam, jak zegar przestawił się na czwartą nad ranem, zanim zemdlałam. Obudziłem się wraz z początkiem ryku budzika. Siódma trzydzieści dziewięć. Jakimś cudem włączyłem drzemkę bez budzenia się.
Wyskoczyłem z łóżka. Miałem spotkanie wcześnie rano, potrzebowałem katharsis dobrego biegu, a spóźniłem się o dziewięć minut. Niecałą minutę później wystrzeliłam przez drzwi w szortach i sportowym staniku, biegnąc w kierunku małego parku na wzgórzu od naszego domu.
W połowie pierwszego okrążenia wokół parku przypomniałem sobie, że wysuszona sperma Matthew wciąż zdobiła moją twarz. W panice potarłem dłonią policzek, patrząc na swoją dłoń. Nic. Czy sperma złuszczała się po wyschnięciu, czy też pozostała nieusuwalna plama? Cofając się myślami, minąłem dwóch innych biegaczy, którzy nie wyglądali na zaniepokojonych moim miejscem.
Odetchnąłem z ulgą, ale na wszelki wypadek przyspieszyłem. Bieganie to terapia. Krążąc po parku, podsumowałam swoje życie, odkąd zdecydowałam, że Matthew przyłapie mnie na zdradzie.
Wtedy nie wyobrażałem sobie, że jestem niżej. Bycie wkurzonym przez mojego wściekłego męża wydawało się dnem. Ta noc była punktem kulminacyjnym w porównaniu do ostatnich nocy.
Matthew wykorzystywał mnie, wyzywał, poniżał, a nawet wkurzał na mnie, ale nigdy nie był tak głośny i poniżający jak zeszłej nocy. Nazwał mnie dziwką, powiedział, że dobrze wyglądam ze spermą na twarzy i śmiał się, gdy pozwalałem na jego szorstkie słowa i traktowanie. Nie zmyłem jego spermy z twarzy nawet po tym, jak zasnął.
Biegałem na zewnątrz, gdzie każdy mógł zobaczyć plamę mojego upokorzenia. W pewnym momencie, odkąd go zdradziłam, poddałam się mu. nieoczekiwane rozstanie z Matthew zniszczyłoby mnie. Upadłam na kolana, by ssać jego kutasa, nie więcej niż jednym spojrzeniem z jego strony.
Byłem nawet wdzięczny. Błagałem, żeby mnie przeleciał i zgodziłem się na sodomię, a potem przeleciałem go po raz trzeci, żeby dostać to, czego naprawdę potrzebowałem. Biegnąc z powrotem do domu, mogłem tylko myśleć, jak prawdziwe były jego słowa.
Byłem żałosny. Matthew spojrzał na mnie, gdy wracałem z biegu, i zdumiony spryskał całe miejsce pastą do zębów. - O nie - wyszeptałam, patrząc na swoje odbicie.
W moich włosach wciąż było trochę stwardniałej, białej substancji, a na skórze widziałam popękane, żółtawe smugi. Każdy, kto miał dobre oko, mógł zobaczyć, co robiłem. Matthew zaśmiał się powoli, „całe sąsiedztwo wie, że jesteś dziwką”.
Mogę być żałosny w domu. Ale miałem pracę, na którą się spóźniłem. Radzenie sobie z jego obelgami mogło poczekać na później.
– Nie mam na to czasu. Spotkanie o ósmej trzydzieści – powiedziałam, wchodząc pod prysznic i przekręcając gałkę. Stłumiłam krzyk, gdy lodowata woda zmyła ze mnie plamy. Matthew nie latał tego dnia, więc stał i patrzył, jak sprzątam, robię makijaż, a potem się ubieram. Nie pozwolił mi założyć stanika ani majtek.
Nie kłóciłem się, nie było czasu. Matthew wydawał się zdeterminowany, by znaleźć niższe miejsca, by mnie zabrać. Ile jeszcze mógłbym znieść? Lub cieszyć się. Nikt w pracy nie skomentował ani nie zauważył, że moje cycki są wolne.
Podczas drugiego spotkania dostałem SMS-a. Zdjęcie mojej twarzy wypełnionej długim kutasem Matthew i pokrytej świeżą białawą spermą. Chwyciłam iPhone'a, zanim ktokolwiek mógł go zobaczyć, rozglądając się sztywno. Nikt nie zdawał się tego zauważać. Moja ulga trwała dokładnie jedną wiadomość.
[pokaż mi swoją cipkę] powiedział. Napisałem [na spotkaniu]. [Dobry.
pokaż mi swoją cipkę albo wyślę to twojej mamie, zrób to ] Załączył kolejne zdjęcie mnie, z kutasem w ustach, błagając go, żeby nie robił zdjęć. Telefon miałem już na kolanach. Nie miałam na sobie majtek.
To byłoby takie łatwe do zrobienia. Więc zrobiłem to, co chciał, najpierw podbiegając do stołu konferencyjnego. Podniosłam rąbek ołówkowej spódnicy i na oślep dźgnęłam guzik. Rozległo się słyszalne kliknięcie i błysk. Cholera, pomyślałem.
Nasz dyrektor generalny spojrzał na mnie, przerywając prezentację. Kładę się w głębokiej czerwieni. „Przepraszamy, przypadkowo zrobiłem zrzut ekranu”.
"Coś ważnego?" – zapytał, nie widząc mojego kłamstwa. Miał zastraszyć. Stłumiłam chichot, uznając jego udaną surowość za śmieszną w porównaniu z prawdziwym okrucieństwem Matthew. – Jest. Chwileczkę – powiedziałem.
Wysłałam zdjęcie, dwukrotnie sprawdzając, czy trafiło tylko do mojego męża, a potem uśmiechnęłam się do szefa. "Zrobione!". [dziwka], znowu do mnie napisał, ale zostawił mnie samą na resztę dnia. Przeniósł randkę na tę noc, na piątek, ponieważ spóźniliśmy się na naszą zwykłą randkę.
Ubrałam moją ulubioną małą niebieską sukienkę, obcisłą górę na ramiączkach i zwiewną spódnicę w kształcie litery A, kończącą się tuż nad kolanami. Do tego dodałam sandałki na obcasie z czarnymi paskami i kopertówkę. Wiedziałam, że lepiej nie zawracać sobie głowy stanikiem lub majtkami.
Matthew się zgodził, ale zaskoczył mnie zawartością mojej torebki, zastępując ją dwiema chusteczkami ze swojej szuflady i małą butelką lubrykantu. Nie wróżyło to dobrze. Jedliśmy w Mel's Diner, wyglądając na bardzo przesadnie ubranych. Spojrzałam na siebie, ale zignorowałam to, zbyt skupiona na lubrykantach i chusteczkach w mojej torebce, by przejmować się tym, co ktoś o nas pomyśli. Co zaplanował dla mnie mój okrutny mąż? Poszliśmy do Metreon, który jest obecnie jak martwa strefa, pomimo wspaniałych kin.
Wybrał horror z ponurymi recenzjami, więc patrzyłem, jak ludzie ustawiają się w kolejce i z zazdrością ekscytują się Rogue One, gdy przechodzimy obok. Matthew posadził nas na szczycie trybuny w tylnym rzędzie teatru, tuż pod oknami projektora. Para siedziała cztery rzędy dalej od nas. W przeciwnym razie mieliśmy miejsce dla siebie. „Kto ogląda horror w pobliżu Bożego Narodzenia, kiedy leci film Gwiezdne wojny?” Narzekałem.
„Ludzie, którzy chcą się pieprzyć, to kto”. Słysząc te słowa, zrozumiałem, czego ode mnie chciał i nie potrzebowałem prosić ani kierować, przynajmniej nie na początku. Podczas gdy tytuły leciały, podniosłam poręcz krzesła między nami i bawiłam się paskiem Matthew, udaje mi się odpiąć go w ciemności.
Pomógł mi rozpiąć zamek i rozpiąć spodnie. Ostrożnie zsunąłem się między jego nogi i wziąłem jego penisa do ust. Nie robiłam loda w teatrze od czasów liceum, więc podobała mi się ta przygoda prawdopodobnie tak bardzo, jak Matthew wykorzystywanie mnie publicznie. Odepchnął mnie, zanim zdążyłam połknąć jego spermę. Prawie bałam się, że zejdzie mi na twarz, ale miał inne, nieco mniej upokarzające zamiary, wręczając mi lubrykant, żebym mogła natłuścić jego i tak już śliskiego kutasa.
Bez słowa wykonałem polecenie. Zadowolony z mojej pracy, kazał mi wstać i obrócić się, po czym sięgnął pod moją spódnicę. Jego ciepłe ręce złapały mnie za biodra. Ciepłe ręce, zimne serce, pomyślałam, kiedy przyciągnął mnie do siebie. Moja cipka chciała go w środku, ale wiedziałam, że chciał mojego tyłka.
Podciągnęłam spódniczkę, żeby nie przeszkadzała, kiedy ostrożnie usiadłam, upewniając się, że jego twardy kutas uderzył w moją różową fałdę, zanim ostrożnie wspięłam się na niego. Oboje jęknęliśmy cicho, gdy wziąłem go w moją ciasną dupę. Położyłem nogi na jego rozłożonych nogach. Mój ciężar przygniótł go do ziemi i nie miałem żadnej dźwigni, przez co trudno było każdemu z nas pieprzyć się z drugim. Oparłam się więc o jego klatkę piersiową i kołysałam miednicą w przód iw tył na jego penisie, chwytając go tyłkiem.
Wspaniale było chociaż raz skłamać przeciwko Matthew. Od miesięcy nie robiliśmy nic tak intymnego ani powolnego, od czasów Jimmy'ego. Wyciągnęłam ręce, żeby objąć jego głowę, ale pociągnął je w dół, najwyraźniej nie pragnąc uczucia.
Ogarnął mnie głęboki smutek. Stłumiłam szloch, nie chcąc płakać. Z opuszczonymi rękami zdjął ramiączka z mojego topu i pchnął przód w dół, eksponując moje piersi i ściągając sukienkę wokół mojej talii, aby cały świat mógł zobaczyć moją nagą wrażliwość. Rozejrzałem się. Wciąż tylko jedna para, nie mogę się doczekać.
Matthew położył jedną rękę na mojej piersi, a drugą przesunął w dół do mojej odsłoniętej cipki, pieszcząc obie. Ponownie, był to pierwszy raz od czasów Jimmy'ego. Zdeterminowana, by wydobyć z niego trochę uczucia, gdy go przyszpiliłam, wyciągnęłam jedną rękę z paska mojej sukienki i sięgnęłam, by założyć mu ją na szyję.
Nie powstrzymał mnie. Odetchnąłem z ulgą, przyciągając go do tyłu. Siedzieliśmy lub leżeliśmy tam, w zależności od tego, jak na to spojrzeć, spokojnie zbliżając się do orgazmu przez następne kilka minut. Od miesięcy nie czułem się tak zrelaksowany. Z drugiej strony, w końcu udało mi się zobaczyć film.
- Mhm. Bardziej boję się bycia złapanym niż tego gównianego filmu - powiedziałem. Matthew zatrząsł się z chichotem i powoli wsunął we mnie palec. Delikatnie ujął moją pierś, pocierając dwoma palcami sutek.
Pyszne. wzdrygnąłem się. – Jesteś przemoczony – wyszeptał.
„Uwielbiasz być publicznie”. Odchyliłem głowę do tyłu, zamyślony. Nie chciałam mu przypominać o Jimmym, o mojej niewierności, ale musiałam to wyjaśnić.
Tu nie chodziło o bycie niegrzecznym. „To nie to. Uwielbiam być z tobą intymnie, Matthew.
Nie dotykałeś mnie w ten sposób od tygodni”. „Czy nie ekscytuje cię myśl, że ta dwójka może się w każdej chwili odwrócić i zobaczyć cię nago?”. – Tak, to prawda – szepnąłem. Przyciągnęłam go mocniej ramieniem, nogami na jego i dupą wokół jego penisa, „ale bardziej kocham być z tobą. Naprawdę z tobą, zamiast po prostu… pieprzyć się”.
Ścisnęłam swoją cipkę wokół jego palca i kołysałam biodrami, myśląc o nas. Wsuwał i wysuwał palec i powoli pocierał kciukiem moją łechtaczkę. Z nagłym przypływem czucia doszedłem, ściskając go i napinając.
Zagryzłam wargę, żeby nie krzyczeć. Upadłem z tej wysokości równie nagle, jak w nią uderzyłem. Zrelaksowałam się i opadłam na Matthew, czując się zadowolona. Pamiętając o sobie, znów zaczęłam kołysać miednicą na jego penisie, starając się go zadowolić.
– Zrobiłbyś wszystko dla uczucia? zapytał cicho. Skinąłem głową, „wszystko”. - Wynośmy się stąd - powiedział, ściągając moje ramię ze swojej szyi i pchając mnie w górę. Podczas gdy ja bawiłam się sukienką, on oczyścił swojego fiuta i zapiął guziki.
Wypłynęłam stamtąd do garażu, naćpana jego uczuciem. Matthew uciszył mnie, gdy wyszliśmy z windy na czwarte piętro. – Poczekaj – powiedział, rozglądając się dookoła. Matthew zaparkował jak najdalej od wind. Widziałem Mini zerkającego zza Camry oddalonego o boisko piłkarskie.
Na tym poziomie było może z dziesięć innych samochodów. Podobnie jak Meteon, garaż został porzucony na rzecz bardziej modnych lokalizacji. – Zdejmij sukienkę – powiedział.
"Co, niemożliwe!" syknąłem. – Powiedziałeś, że zrobisz wszystko – powiedział. „I dałem ci uczucie”. - Tak. I robiłem „cokolwiek” w teatrze – odparowałem, nagle zły.
„Moja dupa wciąż od tego pulsuje”. – Więc zrobisz wszystko, żeby zdobyć więcej uczucia? on zapytał. Zatrzymałem się, myśląc. Chciał się targować. "Co masz na myśli?".
Uśmiechnął się, myśląc, że mnie ma. „Dziś wieczorem możesz się do mnie przytulić”. On mnie miał. Uwielbiałam się do niego przytulać, cały ciepły i twardy.
Rozejrzałam się po opuszczonym parkingu, paranoicznie. Pod nami były trzy puste piętra i dwa powyżej, na których można było zaparkować, ale może ktoś by przejechał. "Obiecujesz?" Zapytałam. Od tamtej nocy nie pozwalał na żadne uczucia w łóżku.
Zrobię wszystko. Skinął głową z chichotem. Zarozumiały skurwiel.
Wiedziałam, że w San Francisco nie ma prawa zabraniającego publicznej nagości, więc aresztowanie mnie nie przerażało. Ale ludzie mogą zobaczyć. Były kamery bezpieczeństwa, ale może nie działały. Racjonalizacja to niesamowita siła. Ściągnęłam paski na ramionach i zepchnęłam górę.
Moje piersi wyskoczyły po raz drugi, a Matthew uśmiechnął się po raz pierwszy. Pokręciłam rozciągliwym topem na biodrach, odsłaniając moją cipkę, a on wybuchnął uśmiechem. Wyszłam z sukienki, a on wyciągnął rękę. Podałem mu to. Bieg po samochód wydawał się logiczny, ale po raz kolejny Matthew miał kluczyki.
Nie było sensu, wiedziałem. – Zaplanowałeś to wszystko? Zapytałam. – Tylko teatr – powiedział. „To jest premia”.
Miałem wątpliwości. Po co jeszcze parkować na drugim końcu? Matthew trzymał mnie za rękę i powoli prowadził do Mini. Uspokajałam się powoli, czując się paradoksalnie bezpiecznie z Matthew u boku. Codziennie mnie wykorzystywał i poniżał, ale nadal mu ufałem.
- To trochę seksowne - wyszeptałam. Robiłem to. Chodzenie nago w miejscach publicznych. - Naprawdę jesteś dziwką - odpowiedział.
„Matthew, proszę, bądź miły”. „Umową było uczucie, później. Jesteś dziwką i nagą i zrobisz, co powiem”. O cholera. Miał moją sukienkę i klucze.
Zwalczyłem panikę. Jak mogłem być tak głupi? „Ufam ci, Matthew” – powiedziałam, dając do zrozumienia, że powinien być godny zaufania. Zaśmiał się, gdy szliśmy.
Minęliśmy rampę w dół, a potem w górę. Przekroczyliśmy szeroką otwartą przestrzeń między rampami a samochodem. Nic złego się nie stało. Żadne inne samochody nie wjechały na ten poziom, nie przybiegł strażnik, a banda chłopaków z bractwa nie znalazła nas, nie znokautowała Matthew i nie wyruchała mnie na ślepo. Ale podobał mi się strach przed myśleniem o tym.
Dreszczyk bycia złapanym, zdemaskowanym. Czułem, jak moje uda stają się mokre od mojej cipki. - To jest o wiele lepsze niż kiepski, straszny film - powiedziałem. On śmiał się. Uśmiechnąłem się.
Samochód był oddalony o dwadzieścia stóp. Prawie na miejscu. Zrobiliśmy Mini, ale Matthew pociągnął mnie na tył samochodu, więc staliśmy między nim a połową ściany. Widziałem stamtąd część Mission District, ale Matthew nie był zainteresowany widokiem.
Z surowym spojrzeniem pchnął mnie na ramiona. „Mój Boże, Matthew. Nagość to jedno, ale publiczne obciąganie to prawdopodobnie przestępstwo czy coś takiego”.
Widziałam, jak w jego oczach płonie złość. Rozpiął i rozpiął zamek. Rozejrzałem się. Nie widząc nikogo i zdecydowanie napalona, przykucnęłam, starając się nie dotykać brudnej ziemi.
Mini wspierał moje plecy, gdy wziąłem do ust szybko twardniejącego kutasa Matthew. Jedną ręką bawiłem się cipką, a drugą trzymałem się stabilnie na zderzaku. Nie zajęło nam dużo czasu osiągnięcie orgazmu. – Tym razem postaraj się nie wzdrygać – powiedział, cofając się i przyciskając eksplodującego kutasa do mojej twarzy. Zszokowany oparłem głowę o samochód.
Jego zuchwałość też mnie powaliła. Spuścił spermę na moją twarz i klatkę piersiową, podczas gdy ja drżałem z orgazmu. Poszło wszędzie, we włosach, na czole, jedna kulka na moim lewym oku i policzku, dwie na drugim policzku, a nawet na piersi.
Wziąłem ostatni zryw na język i ssałem trochę jego penisa, gdy mój własny orgazm opadł. „Tak było lepiej” – powiedział – „ale następnym razem trzymaj piersi”. Spojrzałam na niego, pokrytego spermą, wściekłego i wciąż napalonego. Sięgnęłam po jego chusteczkę w torebce. Matthew szarpnął sprzęgło.
Wyrzucam go z garażu do alejki poniżej. – Ty skurwielu – syknęłam, gdy patrzyłam, jak zapina pasy, bezpiecznie ubrany. - Dopiero co przyszedłeś - zachichotał - nie udawaj, że ci się to nie podoba. "Dosyć Mateuszu!" Syknęłam, chwytając sukienkę w jego ręce.
Odwrócił się tak, że nie mogłem go dosięgnąć. Nikczemny uśmiech pojawił się na jego twarzy jak objawienie. Wyjrzał na widok i uniósł rękę. Błagałem: „Och, nie, proszę”. Patrzyłam, jak moja zwinięta niebieska sukienka wylatuje mu z ręki, przelatuje przez krawędź, a potem powoli opada, by dołączyć do mojej torebki.
– Och, nie – jęknęłam. – Trzeba zasłużyć na sympatię, prawda? powiedział bez wesołości. Spojrzałam na niego. „Jeszcze nie skończyłeś. Chodźmy do domu”.
Wsiadłem do samochodu. Jaki miałem wybór? Chciałem go zabić. Ale ja też chciałem go pieprzyć. – Zastanawiam się, jak wyruchać cię na śmierć – wyszeptałem. Zaśmiał się, a ja się uśmiechnęłam.
Nie pozwalał mi się garbić ani chować. Więc gdzieś w okolicy drugiego poziomu zdecydowałem, że zabicie go bez pieprzenia się z nim będzie najlepsze. W drodze na parter naciskała na mnie nieuchronność mojej sytuacji. Ktoś by zobaczył. Byt na parterze, byłem bliski utraty przytomności, hiperwentylacji.
Zatrzymaliśmy się przy poprzeczce. Włożenie karty zajęło Matthew całą wieczność. „Mathew, ludzie nadchodzą, włóż to pieprzone coś do szczeliny.
Masz w tym dość praktyki!”. Czterech mężczyzn i dwie kobiety, cała grupa, podeszło bliżej nas chodnikiem w kierunku Mel. Prawie się posikałem.
Byłam publicznie naga i pokryta ciastem mojego męża. Pręt poleciał w górę i Matthew wycofał się z piskiem opon. Jeden facet dostrzegł mnie przelotnie, podwójnie zdezorientowany, kiedy mijaliśmy ich na chodniku.
- Cholera - krzyknąłem. Uderzyłam Matthew w ramię. "Zbyt blisko!". Mateusz zawył. Po pierwszym brzasku, kiedy zdałem sobie sprawę, że ludzie po prostu nie patrzą, uspokoiłem się na tyle, żeby pomyśleć.
Matthew wciąż się śmiał, ale ciszej. - To nie jest śmieszne - powiedziałam, patrząc na niego. „Wyrzuciłeś moją ulubioną sukienkę”. Matthew przestał się gapić na mnie z pustym zdumieniem. Jego usta wykrzywiły się i ponownie wybuchnął śmiechem.
Nagle ja też się roześmiałem. - To nie jest śmieszne, skurwielu - powiedziałem, uśmiechając się. "To będzie.". Zamiast odrzucić szóste, Matthew pozostał na misji. „O cholera, wybierasz się długą drogą do domu!”.
Skinął głową i zachichotał jeszcze bardziej, przewidując dodatkowe upokorzenie, jakie mnie spotka. Mam to, w porządku. Gwizdnął mi kot z SUV-a pełnego czarnych mężczyzn na następnych światłach. Skręcili wcześniej przy następnym bloku, ale tam złapaliśmy spowolnienie.
Kilku gejów w jakimś fordzie dopingowało mnie zachęcająco. Racja, to jest San Francisco, przypomniałem sobie. Kiedy zrozumiałem, że wszyscy myśleli, że to zabawne i zabawne, postanowiłem grać razem i może odwrócić sytuację na Matthew.
- Dobrze, dobrze - powiedziałem do niego. Gdyby chciał mnie zawstydzić, mogłabym go rogać. Obnosiłem się z moimi cyckami przed gejami, którzy wiwatowali jeszcze bardziej i nazywali mnie „zboczeńcem hodowcą”. Następnie przejechał obok nas samochód pełen mężczyzn i kobiet wyglądających na Latynosów. Następnie błysnąłem spiętą rodziną ze środkowego zachodu, wszyscy wyglądali na odpowiednio zgorszonych, z wyjątkiem syna z tyłu.
Śmiałem się. Między Metreonem a naszym zjazdem z Misji do domu jest jakieś osiem milionów świateł. Trzymałem nogi otwarte, pokazując moją łysą, bardzo mokrą cipkę. W ciemności nie wszyscy mogli zobaczyć dodatkową dekorację na mojej twarzy, ale niektórzy tak.
Każdy mógł zobaczyć moje piersi. Kobiety wydawały się szczególnie zszokowane, gdy zauważyły moją twarz, więc zadbałem o to, żeby się popisać lubieżnie. Szczerze mówiąc, uwielbiałam zwracać na siebie uwagę tak bardzo, jak uwielbiałam patrzeć, jak zadowolone z siebie usta Matthew są mocno zamknięte. – Mam nadzieję, że twój kutas się skurczy – powiedziałem uprzejmie.
Po raz pierwszy Matthew milczał, jadąc jeszcze szybciej. Dostałem gwizdy, okrzyki i oferty za kutasa, a nawet trochę cipki. Mateusz uspokoił się. Widziałem, jak para bucha mu z uszu.
Z jakiegoś powodu, pewnie dlatego, że Mateusz jeździ jak wariat, a może dlatego, że byliśmy w San Francisco, nie zebraliśmy pociągu „wielbicieli”. Kiedy wjechaliśmy na nasz podjazd, spojrzał na mnie i zapytał: „baw się dobrze?”. „Czy to nie był twój plan?”.
- Nie, to było - powiedział i wysiadł z samochodu, zamykając drzwi. O cholera. Napad na nieznajomych jest zupełnie inny niż chodzenie nago po własnej okolicy, nawet jeśli jest to społeczność sypialni. Rozejrzałam się dookoła, nie widząc nikogo oprócz Matthew, który czekał na mnie na końcu chodnika.
— Chodź — powiedział. „Nie ma sensu być nieśmiałym”. Powoli wysiadłem z samochodu, kucając i rozglądając się. Matthew śmiał się ze mnie, wkurzając mnie.
Wstałem powoli, prostując plecy. Cholera, gdyby mnie zastraszył, nawet gdyby pozbawił mnie ubrania. Podeszłam do niego powoli, świadoma swojej nagości, spermy na twarzy i faktu, że Matthew lubił ten spektakl tak samo jak moje upokorzenie. – Przytulamy się całą noc, draniu – powiedziałem, mijając go.
Dogonił go i powolnym krokiem weszliśmy po schodach. Ukradkiem rozejrzałam się dookoła, żeby zobaczyć, czy ktoś nie zwrócił na mnie uwagi. Poradziliśmy sobie z tym.
Kiedy zamknął drzwi do domu, popchnęłam Matthew na ścianę. – Ty skurwielu – powiedziałem. nie skończyłem. Owinęłam nogę wokół jego klapy, przekręcając się. Przewrócił się obok mnie, a ja na niego wskoczyłem.
Raz miałem przewagę. Nie wątpiłam, że Matthew mi to pozwolił, więc ściągnęłam mu spodnie i dosiadłam go, zanim mógł mi się oprzeć. - Wygodnie.
Jestem już nagi - powiedziałem. Kładąc ręce na jego klatce piersiowej, kołysałam biodrami na jego penisie, czując go całkowicie we mnie. Tak dobrze. Raz wykorzystałam męża, a nie odwrotnie. Przyszedłem za szybko.
Kiedy zeszłam na dół, Matthew sięgnął za moją głowę po garść włosów, ciągnąc mnie w dół i w górę. W takim razie jego kolej. Jakimś cudem położył mnie twarzą do dywanu i tyłkiem w powietrzu i pieprzył mnie w ten sposób.
Nie poszliśmy od razu do łóżka. Nie kochaliśmy się. Zamiast tego pieprzyliśmy się. W tę iz powrotem, aż moja cipka była czerwona i obolała, a jego kutas bezużytecznie wiotki. Podczas zabawy wymienialiśmy się obelgami.
Dziwka i skurwiel, były powszechne. W końcu położyliśmy się do łóżka. Przytuliłam się ciepło do Matthew, wzdychając z zadowolenia.
"Warto było?" zapytał Mateusz. Zasnąłem tak szybko, tak całkowicie, tak spokojnie, że nie pamiętam, żebym odpowiedział. Ale tak, to było..
Żona prosi mnie, żebym zrobił naszemu przyjacielowi lewatywę…
🕑 6 minuty Ekshibicjonizm Historie 👁 12,527Właśnie czułem się komfortowo w moim ulubionym fotelu, oczekując kolejnej ekscytującej gry play-off, kiedy moja żona Laura zadzwoniła i poprosiła mnie o wyświadczenie przysługi jednemu z…
kontyntynuj Ekshibicjonizm historia seksuMłoda kobieta spełnia swoją fantazję w odważnej podróży.…
🕑 15 minuty Ekshibicjonizm Historie 👁 2,457Mam fantazję. Jestem pewien, że każdy marzył o tym, by być publicznie nago. Może w sklepie lub w klasie. To powszechny sen. Moim pragnieniem jest być na zewnątrz, nago i znaleźć się w…
kontyntynuj Ekshibicjonizm historia seksuMiejscowi nie lubią bluzek do lamp…
🕑 3 minuty Ekshibicjonizm Historie 👁 4,959Moja żona Linda i ja kończyliśmy właśnie tygodniowe wakacje, podczas których nie nosiła bielizny. Planuję napisać o początku podróży io tym, jak do tego doszło, ale stało się to naszej…
kontyntynuj Ekshibicjonizm historia seksu