Gorące motywy

★★★★★ (< 5)

Robin uważa, że ​​ratownik jest uroczy i nikt nie może jej zobaczyć oprócz niego...…

🕑 24 minuty minuty Ekshibicjonizm Historie

Zaledwie piętnaście minut przed piątą plaża zaczynała się opróżniać. To był prawdopodobnie jeden z najlepszych momentów na wyjście na piasek i rozkoszowanie się słońcem. Większość turystów, a przynajmniej ci, którzy zdecydowali się przyjść na tę plażę, pakowali się i wychodzili na kolację. Do zachodu słońca była prawdopodobnie jeszcze godzina, więc najlepiej było szybko znaleźć miejsce. To było trochę trudne, ponieważ ludzie w dobrych miejscach jeszcze nie wyszli.

Podnosząc dłoń na twarzy, młoda kobieta zasłoniła jasne słońce przed szarymi oczami, przyozdobiona okularami w czarnych oprawkach i rozejrzała się po okolicy w poszukiwaniu dobrej plamki piasku. Plaża miała tendencję do wznoszenia się w górę od wody, ale nie była zbyt szeroka. Jeśli nie znajdzie dobrego miejsca, zostanie przegoniona przez przypływ, zanim będzie mogła się dobrze opalić. Nie przychodziła na plażę zbyt często, żeby się opalać, ale przy takich okazjach zawsze było dla niej dobre miejsce.

Ponieważ ludzie nadal są w trakcie pakowania, musiałaby wyruszyć dalej. Idąc po piasku, z ręcznikiem pod pachą i torbą plażową na ramieniu, odetchnęła niezadowolona. Miała na sobie swój zwykły strój do opalania, złożony z niebieskich dołów bikini i czarnego bikini na ramiączkach.

Podobała jej się jej góra od bikini, która pomogła zredukować ślady po opaleniu, ale też wyglądała na niej naprawdę dobrze. Nawet jeśli miała średni rozmiar klatki piersiowej, wypełniła ją całkiem dobrze. Z pewnością i tak nie miała problemu z kilkoma spojrzeniami od facetów.

Jeśli to nie było jej bikini, to również z powodu jej włosów. Dodała zielone pasemka do swoich krótkich, kruczoczarnych włosów, gdy odważyła się w szkole średniej i zakochała się w tym wyglądzie. Po latach nadal lubiła kontrast między zielenią a czernią. Nieco dalej, daleko za jej zwykłym miejscem, znajdowała się stacja ratownika, siedząca pod klifem.

Zwykle łatwo było dojść z plaży i udać się w głąb lądu, ale klif zdawał się wyrastać prawie znikąd. Młoda kobieta, Robin, prawie przeszła tuż obok stanowiska ratownika, kiedy coś zauważyła. Za małym budynkiem, wyrytym w klifie, znajdowała się mała wnęka. Znajdowało się wystarczająco daleko od przypływu i miało dużo słońca.

A co najlepsze, nikt inny go tam nie używał. Z uśmiechem Robin pospieszyła do alkowy, upuszczając torbę plażową i rozkładając duży ręcznik plażowy. Patrząc prosto w górę, klif wydawał się niemal onieśmielający, ale spokojny. Siadając, Robin zabrała się do pracy, wyjmując z torebki olejek do opalania i pocierając nim całą skórę.

Spoglądając w stronę stanowiska ratownika, zastanawiała się, czy w środku mogą być jakieś ćwieki na warcie. Wydawało się, że nikogo nie ma w pobliżu i nie mogła stwierdzić, czy ktoś może być na służbie. Wzruszając ramionami, nadal zakrywała uda i obserwowała, jak zaczynają świecić w słońcu. Ze wszystkich części ciała najbardziej podobały jej się uda i biodra. Chociaż większość facetów nie zgodziłaby się z nią, myślała, że ​​jej biodra i uda są jej jedyną dobrą cechą.

Kiedy skończyła olej, położyła się, podniosła okulary, położyła je na czubku głowy i zamknęła oczy, pochłaniając ciepłe słońce. Leżąc tam, zajmowała swój czas po prostu gubiąc się w myślach. Chociaż było to dla niej tajemnicą, uczucie słońca zawsze dodawało jej pewności siebie. Przypomniała sobie artykuł o tym, że światło słoneczne uwalnia przyjemne endorfiny, które poprawiają nastrój. Ilekroć tak się czuła, Robin czasami fantazjował o pogawędce z przystojnym facetem i zabraniu go do domu na niezobowiązującą zabawę.

Oczywiście, w rzeczywistości zawsze była głupkowatym bałaganem, kiedy przebywała w pobliżu przystojnego faceta. Ale ponieważ jej myśli dotarły do ​​tego punktu, tym razem wyobraziła sobie przystojnego ratownika. Wyjście z budynku i zabranie jej, by kochać się nad wodą.

Uśmiechnęła się do siebie i uniosła dłoń, aby lekko przesunąć palcami po brzuchu. Zatrzymała się na chwilę, patrząc znad ręcznika plażowego, żeby rozejrzeć się wokół, czy nie ma nikogo, kto mógłby ją obserwować. Na szczęście nikogo nie było w pobliżu i nikogo nie było nawet blisko miejsca, w którym się opalała. Przy odrobinie szczęścia nie byłoby nikogo, kto mógłby jej przeszkodzić. Położywszy się z powrotem, wróciła do swoich fantazji i pozwoliła swojej dłoni ponownie pogłaskać własną skórę, przesuwając się po górnej części klatki piersiowej.

Zastanawiała się, czy powinna odważyć się pójść o krok dalej i pozwolić, by dłoń przesunęła się pod materiałem jej bikini. Kiedy ta myśl przyszła jej do głowy, zdziwił ją dźwięk stukotu. Podskakując, rozejrzała się wokół, nikogo nie widząc.

Potem kolejny brzęk i jej oczy skierowały się prosto na stanowisko ratownika. Drzwi otworzyły się i zamknęły, a jeden z ratowników wyszedł na mały taras. Wciąż znajdowało się co najmniej trzydzieści metrów dalej, ale Robin ponownie założyła okulary na twarz i próbowała rozpoznać, kto to był. Nie była to bimbo w stylu „Słonecznego patrolu” ani krzepki, umięśniony przystojniak, o którym właśnie marzyła, ale mężczyzna, który wyszedł, nadal był w dobrej formie. Robin doszedł do wniosku, że ratownicy muszą mieć co najmniej pewną sprawność fizyczną.

Ratownik był średniego wzrostu i mogła stąd dostrzec jego krótkie, brązowe włosy. Nosił te same czerwone kąpielówki, co wszyscy, ale jak na niego wyglądały na trochę za duże. Obserwując go, pomyślała, że ​​to dziwne, że nawet nie spojrzał w jej stronę. Można by pomyśleć, że kobieta taka jak Robin byłaby trudna do przeoczenia wśród otaczającego ją białego piasku. Nie mogła rozróżnić jego twarzy, ale podniósł coś do oczu, jak lornetka.

Patrzył na innych plażowiczów, szukając wszelkiego rodzaju zmartwień lub czegokolwiek, co wymagałoby jego uwagi. Robin położyła się, pozwalając mężczyźnie wykonać swoją pracę, a po kilku chwilach ponownie uniosła głowę. Coś sprawiło, że Robin chciał dłużej oglądać tego faceta. Ratownik wyglądał, jakby tylko obserwował przechodniów, ale wtedy jego ręka się poruszyła.

Robin prawie to przeoczył, ale złapała, co zrobił. Jego ręka powędrowała do kąpielówek i potarła materiał. Zastanawiała się, czy naprawdę robi to, o czym sądziła, że ​​robi. Nie była pewna, ale facet odchylił swoje ciało od niej i wtedy wiedziała o tym. Próbował to zrobić, a ona tego nie zauważyła! Ratownik wpatrywał się w kobiety w bikini, obserwując z daleka, żadna z nich nawet nie zauważyła, że ​​tam jest.

Wyglądało na to, że nikt poza Robinem. Facet był prawdopodobnie sam na służbie w tym budynku i nie miał nic innego do roboty. Ale dlaczego nie próbował jej szpiegować? Nie żeby tego chciała, nawet nie znała tego faceta, ale miałby o niej lepszy widok niż wszystkich innych. Zastanawiała się, być może dlatego, że byłoby to dla niej zbyt oczywiste, gdyby to zrobił. Ratownik skręcił za róg drewnianego tarasu i wszedł za budynek, poza zasięg wzroku Robina.

Jej usta były lekko otwarte na jego żółć i szydziła z niego. Z powrotem opuściła głowę i znów próbowała zatracić się w myślach. Przez chwilę jej umysł był pusty, a potem wyobraziła sobie, co ten facet prawdopodobnie robi za budynkiem. Wyobraziła sobie, że jego ręka jest całkowicie schowana w spodenkach, głaszcząc się, gdy patrzył, jak niemowlęta w bikini pluskają się w wodzie i schyla się, żeby podnieść ich rzeczy.

Bez sensu, obraz jego głaskania utkwił w jej umyśle. Jej wyobraźnia poszła dalej, wyobrażając sobie, jak wyglądał jego kutas. Czy był duży czy mniejszy i czy miał jakąś grubość? Nie mogła uwierzyć, że jej myśli tak się brudzą, ale nieumyślnie zaczęła czuć, że jest mokra. 'Poważnie?' pomyślała.

Nie mogła uwierzyć, że myśl o tym, że ratownik szarpie się, podnieca ją. Po minucie zdała sobie sprawę, że jej nogi bardzo powoli się rozchodzą. Chęć sięgnięcia w dół i działania zgodnie z jej niegrzecznymi myślami zaczynała w niej narastać, nawet jeśli powód ją odpychał.

Robin pokłóciła się wewnętrznie, może gdyby spróbowała znowu pomyśleć o przystojniaku, mogłaby się trochę dotknąć bez poczucia winy. Jeszcze raz sprawdziła, czy perwersyjnego ratownika wciąż nie ma, po czym sięgnęła w dół i ściągnęła materiał z kopca. Nawet jeśli nikt nie patrzył, ujawnienie się publicznie przyniosło jej natychmiastowe podniecenie. Przygryzając wargę, jej palce odnalazły wargi sromowe i potarły je małymi kółeczkami, wyobrażając sobie, co ten przystojniak jej robi. O dziwo, niewiele to robiło, a jej wyobraźnia wciąż próbowała wrócić do zboczonego ratownika.

Nie chciała się do tego przyznać, ale było oczywiste, że chciała o nim fantazjować. A skoro o tym mowa, zerknęła w górę, pocierając go, żeby sprawdzić, co u niego. Nie było po nim śladu, ale zastanawiała się, co by się stało, gdyby tak było.

Robin coś zauważyła, ale nie mogła powiedzieć, co widziała. W rogu stacji był jakiś kształt, ale nie potrafiła stwierdzić, czy to nic, czy to on próbował na nią zerknąć. W każdym razie nie przeszkadzało to Robin w dalszym pocieraniu się.

Jakaś jej część chciała zobaczyć, co się stanie, jeśli pozwoli mu ją obserwować. Jej palce przesunęły się dalej i zaczęły pokrywać jej miód. Jej palce były już śliskie od wcześniejszego wcierania olejku do opalania i sprawiało jej więcej przyjemności, gdy drażniła swoją szczelinę.

Znowu zerknęła w jego stronę i był teraz wyraźnie widoczny. Stał tam, oparty o ścianę stacji, obserwując ją, jego ramię poruszało się w kufrach. Teraz, kiedy zobaczyła go w pełni i bez skruchy, jej podniecenie wzrosło. Aż do tej chwili nawet nie zdawała sobie sprawy, że interesuje się ekshibicjonizmem i to ją zachwyciło.

Część niej chciała, żeby do niej podszedł, ale nie chciała zaprosić zupełnie obcej osoby. Zwłaszcza, że ​​nie była do końca pewna, czy jest przystojny. Robin poszła o krok dalej i zsunęła materiał swojego bikini z piersi, pozwalając im również uzyskać trochę słońca. Udawała, że ​​nie widzi tam ratownika, głaszcząc się na obrazie Robin zadowalającego się sobą. Im bardziej była go świadoma, tym bardziej ekscytujący był dla niej ten akt.

Zastanawiała się, jak dobrze ją widział i jak bardzo się ekscytował. Czy był tak samo podekscytowany obserwowaniem, jak ona była obserwowana? Kiedy dobrze się bawiła, usłyszała w pobliżu cichy odgłos chrzęstącego piasku. Ponownie podniosła wzrok, mrużąc oczy przed słońcem, gdy zdała sobie sprawę, że ratownik jest teraz zaledwie kilka stóp od niej.

To było zabawne w przypadku piasku: tłumi większość kroków, chyba że ta osoba jest tuż obok ciebie. Górując nad nią, wysportowany ratownik spojrzał na nią z figlarnym uśmieszkiem na twarzy. Teraz, kiedy Robin dobrze mu się przyjrzała, zdała sobie sprawę, że był całkiem przystojny. Jego ciało było nieco bardziej blade, niż można by się spodziewać po ratowniku na plaży, a na pewno bardziej jasnej skóry niż Robin.

Z pewnością nie był przystojniakiem, ale wyglądał, jakby był trochę wysportowany. Nosił na sobie zapach kremu do opalania, który już Robin uznał za pociągający. Czuła, że ​​zaraz się rozleje, bo na chwilę przestała się dotykać. W każdej innej sytuacji mogła po prostu niezręcznie odejść, ale nadal była napalona, ​​co dawało jej dziwną pewność siebie. „Cześć”, powiedziała żartobliwie, „Przyszłaś tu, żeby mnie obserwować?”.

Zaśmiał się nerwowo, „Um. Tak? Wyglądałeś, jakbyś nie miał nic przeciwko.”. Robin trochę łóżko, gdy odpowiedziała: „Nie”.

„Cóż,” zaczął niezręcznie. „Pomyślałem, że nie będziesz miał nic przeciwko, jeśli podejdę trochę bliżej.”. Czując się lepiej z tym przystojnym ratownikiem, posłała mu zalotny uśmiech. - Więc lubisz oglądać? odsunęła materiał jeszcze dalej od rozcięcia, całkowicie mu się wystawiając.

Nawet nie zadała sobie trudu, by zakryć piersi podczas interakcji. Kiedy ratownik opuścił swoje niebieskie oczy głębiej w dół jej ciała, by popatrzeć, jego ręka sięgnęła z powrotem do swoich pni. Tym razem jednak wyciągnął swój prawie w pełni wyprostowany członek, głaszcząc go, wskazując go na nią.

Ku zdziwieniu Robina był właściwie dość gruby, nawet jeśli jego długość była tylko przeciętna. Obserwowanie, jak sam czerpie przyjemność z ciała Robin, potęgowało przyjemność, którą czuła z własnych palców, a ciche jęki zaczęły uciekać z jej ust, gdy jej oczy pozostały utkwione w nim. Jeśli tak będzie dalej, może osiągnąć punkt kulminacyjny jeszcze szybciej.

Gdy jej oddech stał się szybszy, a ruchy palców bardziej inwazyjne, ratownik podszedł bliżej. Podszedł do niej i usiadł obok niej na piasku. Pierwszą myślą Robina było to, że chciał po prostu przyjrzeć się z bliska, a ona musiała przyznać, że chciała też bliżej przyjrzeć się jego kutasowi.

Jej jęki stały się nieco bardziej słyszalne i Robin zaczął się zastanawiać, czy ratownik planował strzelać do niej swoim ładunkiem, kiedy skończy. Zamiast tego na chwilę przestał się głaskać i położył dłoń na dłoni Robina. Od niechcenia odsuwa dłoń spomiędzy jej nóg i zastępuje ją własną. Robin poczuła nerwowe skurcze w żołądku, gdy poczuła jego nieznany dotyk.

Dobrze się bawiła dotykając się, kiedy patrzył, ale nie sądziła, że ​​byłby na tyle śmiały, żeby jej dotknąć bez jej zgody. Nawet jeśli jej pierwszym odruchem było odtrącenie jego dłoni, jego palce natychmiast zatarły małe kółeczka wokół jej małego guzka, tak jak zwykle robiła to sobie. Dziwnie było czuć się w ten sposób, ale Robin milczał i nie powstrzymał go.

O dziwo, Robin też tego nie nienawidził. Trzepotanie w żołądku nie ustąpiło, ale ustąpiło, gdy dotknął jej palcami. Była już całkiem mokra od jej własnego palcowania, co pomogło jego palcom z łatwością wsunąć się w nią. Wydała głośniejszy jęk i pochyliła się, trzymając się za łokcie.

Patrzyła, jak jego środkowy palec najechał na nią i pracował w niej, jakby dokładnie wiedział, co robić. Robin nie mogła powiedzieć, czy to dlatego, że była już tak blisko, czy też fakt, że ratownik był nieznajomy, ale jeszcze bardziej zbliżał ją do orgazmu. Mogła niechętnie pozwolić mu to zrobić, ale miała nadzieję, że nie przestanie.

Wypuściła szybkie, krótkie oddechy, osiągając punkt kulminacyjny i czując jak jej mięśnie napinają się. Ponownie spojrzała na ratownika i zobaczyła, jak oblizuje wargę w oczekiwaniu. Nagle jej oczy się zacisnęły, oddech skrócił się, a jej nogi zacisnęły się wokół jego dłoni, gdy skurczyła się pod jego palcami, czując, jak przepływa przez nią orgazm całego ciała. Ledwo udało jej się wypowiedzieć kilka słów w połowie.

„Och, do cholery,” mruknęła. Gdy fala rozkoszy przeszła przez jej ciało, sukinsyn miał czelność iść dalej, sprawiając, że odczuwała łaskotanie po kulminacji na jej wrażliwym guzku. Szybko złapała go za ramię i odsunęła, położyła się na plecach i znów próbowała złapać oddech. Robin poczuła haj, którego nie doświadczyła od jakiegoś czasu.

Minęło trochę czasu, odkąd mężczyźnie udało się dać jej tyle satysfakcji w tak gorącym akcie gry wstępnej. Ratownik zaśmiał się z niej żartobliwie, odciągając rękę i ponownie wstając. Strzepnął piasek z ciała i wrócił do budynku stacji. Robin był zdumiony brakiem ratownika, który mógłby zrobić coś więcej.

W tym momencie mógł ją tam zabrać, a Robin z radością oddałaby się mu. Czy po prostu wracał do pracy po krótkiej przerwie, czy po prostu czerpał przyjemność z podniecających plażowiczów? Kiedy patrzyła, jak dociera do małego budynku i wraca do środka, Robin nie mogła powstrzymać się od poczucia, że ​​jest trochę urażony jego nieugiętą troską o jej seksualną satysfakcję. Stała się nagle świadoma swojego stanu i rzuciła się, by ponownie się zakryć. Siadając, próbowała zrozumieć, co się dzieje i co oznacza ta cała sytuacja. Czy rzeczywiście był nią zainteresowany i dlaczego nie zadał sobie trudu, żeby się od niej również uwolnić? Czy to był jakiś okrutny żart, czy był jakiś inny powód, dla którego zostawiła ją tak pragną ?.

Pomimo tego, że była zwykle tak łagodna, Robin zdecydowała się podejść do niego, aby dowiedzieć się, co się do cholery dzieje. Minęła drżące nogi, wstała, zostawiając ręcznik i torbę plażową na miejscu, po czym pomaszerowała prosto do budynku. Zamierzała z nim porozmawiać i prawdopodobnie skończy się na nim albo udzieleniem jej cholernie dobrego wyjaśnienia, albo złamaniem nosa. W miarę zbliżania się budynku stacji nerwowe uczucie zaczęło wracać. Cywile zwykle nie są w tym dozwoleni, ale z drugiej strony nie jest też nieprzyzwoite ujawnianie się na publicznej plaży.

Zawahała się, zanim dotarła do drzwi, ale jeszcze raz podniosła się, biorąc głęboki oddech, zanim chwyciła klamkę i weszła do środka. W małym budynku był typowy niebieski dywan, który zwykle widzisz w budynkach należących do miasta. W pokoju był tylko jeden stół, stolik karciany ze składanymi nogami i dopasowanymi krzesłami.

Była tam szafka z krótkofalówką, sprzęt wokół niej i butelki wody. Jak na stanowisko ratownika było bardzo minimalistyczne; nic dziwnego, że facet szpiegował kobiety. Kiedy wtargnęła do środka, zauważyła faceta stojącego przy przyciemnianym oknie z lornetką w dłoni, prawdopodobnie kontynuującego swoje wybryki.

Dopiero teraz zdała sobie sprawę, że mogli tu być też inni ludzie, a ona nie wiedziała. Na szczęście dla niej nie było. Ratownik wydawał się być słusznie zaskoczony, widząc, jak wchodzi na niego po budynku.

Jego oczy rozszerzyły się na jej widok i stał tam prawie zmrożony. Robin nie wiedziała, co ją spotkało. Było tak, jakby była jakaś pierwotna część jej ciała, którą obudził ratownik, i to właśnie na polowaniu. W jej wnętrzu płonął ogień, a ona musiała go wypuścić. Z zabawnym uśmiechem zamknęła za sobą drzwi i podeszła do swojej ofiary, chwytając go za ramiona i pchając go na ścianę.

Nie zauważyła wcześniej, ponieważ leżała na ręczniku, ale Robin był właściwie trochę wyższy od niego. Spojrzał na nią, jego oczy wyglądały na prawie przerażone. Robin stłumiła jego niepokój, gdy zbliżyła usta do jego ust, całując go z całą intensywnością, na jaką mogła się zdobyć w swoim pierwotnym stanie pożądania. Kiedy trzymała swoje ciało przyciśnięte do jego, poczuła, jak wybrzuszenie zaczyna ponownie rosnąć na jej nodze. Z jakiegoś powodu, tak pewny siebie, jak wcześniej młody człowiek, kiedy bawił się z Robinem, wydawał się w tej chwili nie reagować.

A jeśli o to właśnie chodziło, a on po prostu nigdy nie przypuszczał, że to zajdzie tak daleko? Szczerze mówiąc, była lekko zaniepokojona, kiedy jej dotknął. W każdym razie pragnęła go teraz i musiała zaspokoić narastający w niej głód. Kiedy przerwała pocałunek, Robin odciągnęła faceta od ściany i opadła na podłogę. Stęknął, gdy jego ciało zagrzmiało na niebieskim dywanie, jęcząc po brutalnym traktowaniu. Zanim zdążył przewrócić się na bok, Robin już go okrakiem, upuszczając tyłek na jego miednicę, miażdżąc go.

Znów jęknął, ale nie stawiał jej żadnego oporu. Jedyne, co mógł zrobić, to wydobyć z siebie ochrypłe mamrotanie, które zabrzmiało trochę jak: „Co do diabła?”. Uśmiechając się jak bestia, która właśnie złapała swoją zdobycz, sięgnęła pod siebie, ściągając gumkę jego czerwonych pni i sięgając do środka. Znalazła penisa, zmiękczonego, jak to zwykle bywa, gdy facet odczuwa ból, i zaczęła się nim bawić. Nie planowała wyjeżdżać, dopóki nie dostanie tego, czego chciała.

Dość szybko stał się twardy w jej dłoni, zmieniając wyraz twarzy ratownika. Nadal wyglądał na oszołomionego jej zachowaniem, ale wydawał się również przyjmować je z zadowoleniem. Robin poczuła, jak materiał pod jej kopcem zaczyna moknąć na skórze jej warg sromowych, nasączonym jej własnym orgazmicznym miodem.

Ciepła fala przeszła przez jej ciało, gdy nadeszło oczekiwanie, wpływając dalej na jej nowo odkrytą pierwotną naturę. Nie odrywała oczu od jego, a jej wyraz twarzy krzyczał „pieprz mnie”. Ratownik wydawał się być przez nią ośmielony i próbował pochylić się do góry i popchnąć na boki, próbując zmienić pozycje.

Robin odpowiedział silną ręką na jego klatce piersiowej, popychając go z powrotem na podłogę, do której należał. Podnosząc się ponad jego miednicę, wyszarpnęła materiał z jej wyrwania i potarła głowę jego członka w górę iw dół wzdłuż szczeliny. Patrzyła na jego twarz i widziała, jak bardzo chciał być w niej.

Nie chcąc się dłużej powstrzymywać, Robin opadła na niego, wbijając się w jego wyprostowany członek. Wydała z siebie długi jęk satysfakcji, nie zdając sobie sprawy, jak głodna seksualnie była aż do tej chwili. Poczucie, jak jego gruby członek rozpościera jej ściany, było tak dobre, jak pierwsze ugryzienie tabliczki czekolady. Robin czuła, że ​​to uczucie nie może się już poprawić, dopóki nie zaczęła go ruszać.

Kołysząc biodrem do przodu, a potem do tyłu, poczuła elektryzacja, której nie czuła od wieków, odkąd wyprowadziła się z miejsca swojego byłego. Zgarbiła się do przodu, podtrzymując się na rękach, umieszczając po obu stronach młodego mężczyzny. Kontynuowała kołysanie biodrami na jego miednicy, czując jak jego kutas porusza się w niej.

Odgłosy zaczęły uciekać jej z gardła, jęki i ciche miauczenie, którego nigdy wcześniej nie słyszała, wychodzące z jej własnych ust. Jej oczy pozostały zamknięte, dopóki nie poczuła pary rąk na piersi. Ratownik wziął do ręki każdy z jej piersi, delikatnie je masując, ale niemal nieśmiało.

W środku swojej radości pomyślała, że ​​facet jest w tym bardzo zły. Przyszła jej do głowy jeszcze dziwniejsza myśl: „A jeśli był dziewicą?”, Ale to nie mogło być prawdą. Ponownie odchyliła się do góry, trzymając klatkę piersiową poza jego zasięgiem i skupiła się na własnej satysfakcji.

Odchylając się do tyłu, kołysała całym ciałem do przodu i do tyłu, pozwalając, by jego trzon wślizgnął się i wysunął z niej pod kątem, który wydawał się dziwny, ale dziwnie dobry dla niej. Poruszała się szybciej, pozwalając, by jej przyjemność wzrastała w niej i jęczała głośniej. Ratownik mógł źle bawić się jej piersiami, ale tak nie było. Podniosła się jedną ręką, a drugą masowała własną pierś. Jej ciało było już gorące od słońca i jej pożądania.

Zaskoczyło ją, ile stłumionej energii miała na to. Poczuła, jak biodra ratownika również zaczynają ją podnosić. Znów próbował się podnieść, pchając ją z dziką wytrwałością i pożądaniem.

Robin doświadczyła tego wcześniej ze swoim byłym. Wchodził w nią tak mocno i szybko, jak mógł, próbując się wyrwać, ale nie zważając na to, czy Robin osiąga punkt kulminacyjny, czy nie. Wcześniej biernie pozwoliłaby im ujść na sucho, ale zbliżała się zbyt blisko do zakończenia, by pozwolić, by to się powtórzyło. Chwytając go za ramiona i wykorzystując siłę, o której nie wiedziała, że ​​miała, znów mocno pchnęła go płasko na plecy, trzymając jego nadgarstki nad głową i uderzyła tyłkiem z powrotem w jego miednicę.

Siedząc tam z jego członkiem całkowicie wewnątrz niej i intensywnym wyrazem twarzy, gdy patrzyła w jego, prawie warknęła słowo „Zostań”. Ratownik wyglądał na prawie przestraszonego, by spróbować czegokolwiek innego, ale jego oczy również wydawały się błagać ją, by pozwoliła mu dojść. Robin pozwoliłaby mu, ale zamierzała również osiągnąć orgazm.

Znowu ruszyła kołysząc się, poruszając się tak, by jego kutas trafił we wszystkie właściwe miejsca. Kiedy poruszała się szybciej, jej pachwina przeszła od kołysania do podskoku, czując, jak jej pośladki podskakują przy każdym ruchu. Okulary zaczęły zsuwać się jej z nosa i puściła je na tyle długo, by włożyć je z powrotem na miejsce. Trzymała jego nadgarstki w dół, zaciskając mocniej, gdy jej jęki rosły i obserwowała twarz swojego kochanka, gdy również zbliżał się do orgazmu.

Gdy Robin zbliżał się do krawędzi, zobaczyła, jak twarz swojego kochanka zaciska się w orgazmie i słuchała, jak jęczy, gdy musiał się w nią nie ruszać. Robin nie wiedziała dlaczego, ale widok faceta dochodzącego, kiedy miała kontrolę, był dla niej dziwnie erotyczny. Jej wnętrzności wypełniły się gorącym, gęstym nasieniem, tworząc kolejny wymiar wrażeń wyrzucanych tuż za krawędź.

Jej głowa zakręciła się, gdy poczuła przypływ satysfakcji. Jej mięśnie napięły się i skurczyły, a głośne, oddychające jęki wydobywały się z jej gardła. Ledwo mogła dalej poruszać biodrami, ponieważ czuła, jak jej oczy praktycznie się cofają.

Po tym, co wydawało się wiecznością błogości, w końcu ustąpiło. Upadła na swojego kochanka ratownika, oddychając ciężko i poczuła się nasycona po raz pierwszy od tak dawna. Jej ciało lekko zadrżało, gdy poczuła, jak jego wyczerpana męskość złagodniała i wymknęła się z niej. Po tych błogich chwilach Robin nagle obudziła się w swojej obecnej sytuacji. Znajdowała się w budynku publicznym z facetem, którego nawet nie znała, i właśnie skończyła z nim uprawiać anonimowy seks.

Jej druga strona znów przejęła władzę i nagle znów stała się tą niezręczną dziewczyną. Wstając szybko, ponownie się zakryła, mocno się pochylając i odsunęła od ratownika. - Um… Co… - powiedział ratownik, gdy Robin ruszył w stronę drzwi. Najwyraźniej spodziewał się od niej innej reakcji, prawdopodobnie sądząc, że to dziwne, że uciekała.

Zanim ratownik zdążył coś powiedzieć, Robin uciekła przez drzwi, szarżując tak szybko, jak jej drżące nogi ją zabierały, po ręcznik i torbę plażową. „O mój boże, o mój boże…” mruczała do siebie. Pomyślała o tym, jak bardzo się do niej nie podoba. Kiedy się spakowała, pobiegła z powrotem na plażę, daleko od okolicy, ale czuła się raczej dobrze ze sobą.

Pomimo poczucia zawstydzenia, poczuła promyk samooceny. Zatrzymując się w połowie wybrzeża, postanowiła zanurzyć się w oceanie, choćby po to, by zmyć spermę kapiącą spomiędzy jej nóg.

Podobne historie

Skąd ja cie znam?

★★★★(< 5)

Co się stanie, gdy skradzione jej nagie zdjęcie trafi do sieci.…

🕑 17 minuty Ekshibicjonizm Historie 👁 2,600

Kiedyś, jako żart, koleżanka zrobiła mi zdjęcie aparatem cyfrowym, gdy stałem nago w jej łazience po prysznicu. Śmialiśmy się z tego i zapomnieliśmy o jego istnieniu. Kilka lat później,…

kontyntynuj Ekshibicjonizm historia seksu

Moja randka

★★★★(< 5)
🕑 4 minuty Ekshibicjonizm Historie 👁 5,734

Dlaczego moja randka w ciemno chciała, żebym się z nim spotkał w Camelot? oraz m? Powiedział lunch, ale to miejsce GO-GO. Podają też jedzenie? Powiedział, że się nie spóźni, bo inaczej…

kontyntynuj Ekshibicjonizm historia seksu

Miejsce Stana

★★★★(< 5)

To prawdziwa historia tego, co robię w mieszkaniu mojego przyjaciela…

🕑 4 minuty Ekshibicjonizm Historie 👁 8,715

Ostatnio masturbowałam się w mieszkaniu mojego przyjaciela Stana. Zaprosił trzech przyjaciół, by obserwowali, jak to robię. Kiedy przyjechałem, mieliśmy napoje. Stan zasugerował, żebym…

kontyntynuj Ekshibicjonizm historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat