Zasady pani Vandermeer: ​​4

★★★★★ (< 5)
🕑 35 minuty minuty BDSM Historie

Obudziłem się z jedną myślą w głowie. Dwa razy złamałem zasadę, dużą. Byłam bardzo złą dziewczyną i jeśli się dowie, ukarze mnie. Byłem jedynym, który wiedział… Oddałem się, zanim nawet zjadłem śniadanie. Zaufała mi, więc powiedziałem sobie szczerze.

Dochodziłam dwa razy, mimo że za drugim razem spałam. Mimo to musiała wiedzieć. Jej odpowiedź była natychmiastowa.

Dziękuję, że była pani ze mną szczera, panno Spencer. Twoja pokuta zostanie odprawiona w sobotę. Instrukcje, których należy przestrzegać.

A potem czekałem. I czekałem. I czekałem jeszcze trochę, moje zmartwienie narastało, aż to było wszystko, o czym mogłem myśleć… o-O-o Przyjechałem do domu Vandermeera szybko w południe, ubrany zgodnie z jej instrukcjami pełnymi strachu, podczas gdy motyle wykonywały akrobacje w moim brzuchu. Spędziłam wczorajszy wieczór w centrum handlowym, chcąc jak najlepiej wyglądać dla pani Vandermeer.

To nie była próżność z mojej strony ani nadzieja, że ​​złagodzi moją karę. Bardziej niż cokolwiek innego chciałem zobaczyć wyraz aprobaty w jej oczach, kiedy otworzyła drzwi i zobaczyła mnie stojącego na werandzie. Oczywiście miałam na sobie kołnierz.

Właściwie to była pierwsza rzecz, którą założyłem, przypomnienie dla kogo się dzisiaj ubierałem; mój właściciel. Zastanawiałem się, czy dzisiaj był dzień, w którym przyznałem, że zakładałem go co wieczór przed pójściem spać, moje myśli skupiały się wokół niej, o tym, co zrobiła lub mogłaby mi zrobić. Czasami nie mogłem już tego znieść i budziłem się w środku nocy i odpalałem komputer, przeglądając zdjęcia, które mi robiła.

Zrobiło się tak źle, że musiałem podłożyć ręcznik pod siebie i wepchnąć do ust parę własnych majtek, by stłumić jęki niespełnionego pożądania, gdy narastało we mnie intensywne uczucie, a moja cipka pamiętała każdy najmniejszy szczegół; dotyk jej kroju, jej grubego gumowego kutasa, zacisków koniczyny i, przede wszystkim, dźwięku jej głosu… Wtedy, sfrustrowany, wczołgałem się z powrotem pod kołdrę, walcząc z chęcią pieprzenia się, niezdolny do przestanę pocierać moją cipkę o materac, aż w końcu zapadnę w sen pełen pornograficznych snów. Poprosiła mnie dzisiaj o założenie spódnicy i seksownej bielizny, pozostawiając mi szczegóły. Powiedziała, że ​​chce, żebym choć raz spróbował wyglądać jak dorosły, a nie „niechlujny”. Tak, to było słowo, którego użyła! Panno Spencer. Oczekuję, że młoda kobieta, która pojawia się w moim progu, nie wprawi mnie w zakłopotanie.

Wolałbym, żebyś włożył trochę wysiłku w swój wygląd. Czy muszę przypominać, że jestem profesorem o jakimś statusie naukowym? Mając to na uwadze, wziąłem resztę pieniędzy, które mi dała, jako „bonus” i zrobiłem małe zakupy, zaczynając od pasującego kompletu stanika i majtek od Macy's. Półbiustonosz i stringi Kline. Czerwony, koronkowy i seksowny, ale wciąż wyrafinowany.

Dla kaprysu dodałem pasującą do niej podwiązkę i parę czarnych pończoch, nie byłem wtedy pewien, czy nabrałem odwagi, by je założyć. Miałem je teraz na sobie, czując się cudownie niegrzecznie i podoba mi się sposób, w jaki wyglądały z parą ciemnoczerwonych czterocalowych czółenek, które miałem na sobie. Miałem nadzieję, że nie będę zbyt dużo chodzić lub będę miał kłopoty, będąc o wiele wygodniejszym w tenisówkach. Na szczęście miałbym własne pieniądze do wydania.

Wycieczka nie była moim sposobem na niedrogą! Tylko bielizna i buty zużyły to, co zostało po zakupie mojej lateksowej bielizny. Uzupełniłam stylizację czarną sukienką z rękawami i marszczeniami po bokach. DKNY. Tak, zdecydowanie za drogie, ale wyglądało na tak wyrafinowane, że nie mogłam się oprzeć, mając nadzieję, że przeoczy fakt, że to nie była spódnica.

Był dość skromny, sięgał tuż nad kolana. w lustrze przed wyjściem, tylko odrobina makijażu, konturówka do oczu i miękki płaszcz Chanel Lover na ustach pasujący do mojej bielizny, ledwo rozpoznałam siebie. Chichocząc dziewczęco, rozważałem wizytę w salonie fryzjerskim na kilka błyskotek i bardziej dorosłą stylizację w najbliższej przyszłości. Następnie, dodając parę małych złotych kolczyków w kształcie kółek, ruszyłem twarzą w twarz z muzyką, mając nadzieję, że Abby doceni wysiłek, jaki poczyniłem. - Shannon? Wejdź.

Ledwo cię poznaję. - Witam, panie Vandermeer. Wymamrotałam, biadając, gdy potknęłam się o jego imię, gdy nieoczekiwanie mnie witał. - Pani V. oczekuje mnie… myślę? - Och, oczywiście.

Wejdź. Jest w gabinecie. Kiedy przytrzymał dla mnie otwarte drzwi, nie mogłam przestać się zastanawiać, czy podejrzewał, co działo się między jego żoną a mną. Po raz kolejny obraz, jak bierze mnie od tyłu, kiedy patrzyła, z rękami założonymi pod jej piersiami, ten piękny, okrutny uśmiech wykrzywiony w kącikach jej ust, drażnił moje myśli, kiedy kierował mnie do mojej kochanki.

Byłem oczywiście w jej biurze, oczywiście, obserwując, jak redaguje swoje notatki do nadchodzącego wykładu, podczas gdy przekazywała wszystko, co potrzebowałem wiedzieć o tym, gdzie będzie, o której godzinie i jak się z nią skontaktować w nagłym wypadku, jej głos był ostry i czysty. Jednak nigdy tego nie lubię. To do niej pasowało, pomyślałem; schludny i funkcjonalny z niewielkimi domieszkami ciepła, tylko na tyle, aby uczynić pokój wygodnym, nie powodując przy tym bałaganu. W przeciwieństwie do półki moich rodziców, pani Vandermeer trzymała tylko starannie uporządkowane książki.

Po jednej stronie jej biurka było kilka rodzinnych zdjęć, a na ścianach kilka gustownych grafik. Dywan był p i pasował do odciągniętych zasłon. Prześwit złagodził światło słoneczne. Para bukietów w wazonach dodała plamy koloru.

Siedziała przy biurku, z laptopem przed sobą, kilka stosów papierów starannie ułożonych po prawej stronie. Spojrzawszy w górę, wprowadziła mnie oczami. Nerwowo stanąłem przed nią, wiedząc, jak to jest być jednym z jej uczniów, wezwanym przed nią, by odpowiedzieć na zarzut plagiatu lub oszustwa.

Kiedy drzwi delikatnie się za mną zamknęły, mogłem tylko nie skoczyć. W tej chwili moje serce podskoczyło o kilka uderzeń. Wydawało się, że zamierza mnie ignorować, więc po prostu stałem z rękami splecionymi przede mną, palce u stóp zwrócone do wewnątrz, próbując się nie wiercić.

Przysięgam na Boga, czułem się, jakbym był z powrotem w piątej klasie. Była ubrana swobodnie. Spodnie w kolorze khaki, granatowa bluzka, dość mocno związane blond włosy.

Czułem, że robię się wilgotny, kiedy patrzę na nią, gdy pracuje przy swoim laptopie, najwyraźniej bardziej przejęty tym, co robi, niż zwracając się do mojej obecności. Zastanawiałem się, czy to wszystko było częścią kary? W końcu było to bardziej okrutne. Po dziesięciu minutach odtworzyłem przez głowę najgorsze z moich obaw, że ona mnie odprawi i powie, że nie jestem już jej zwierzakiem, jej niewolnikiem, jej brudną małą zabawką do pieprzenia. Łzy zbierały się w kącikach moich oczu, grożąc spłynięciem po policzkach.

W końcu, nie mogąc już tego znieść, rozpętałem cichy szloch, zwracając w końcu jej uwagę na mnie. Przerwała milczenie, w końcu wstała z krzesła, jej lodowato niebieskie spojrzenie było pełne irytacji, a jej grymas przemówienia zmarszczył brwi. Odwróciłem się, nie mogąc wytrzymać spojrzenia, które mi rzuciła, odwracając się tylko, gdy się odezwała. - Złamałeś moje zasady.

Dwa razy w ciągu jednej nocy. Skinęłam głową, czując w sobie wyrzuty sumienia. „Co ma pani do powiedzenia pani? Spencer? - Przepraszam, pani Vandermeer. - Udało mi się, a mój głos drżał tak bardzo, że słowa były ledwo zrozumiałe, wiedząc, że takie proste słowa nigdy nie mogą przekazać, jak bardzo mi przykro. Więc napotkałem jej oczy, mając nadzieję, że mogła zajrzeć w głąb mojej duszy i wiedzieć, jak strasznie się czułem z powodu tego, co zrobiłem.

”Przepraszam. Tak, mogę sobie wyobrazić, że jesteś. To się nigdy więcej nie powtórzy, prawda, Shannon. ”„ Nie, pani Vandermeer. ”Słowa wypadły jak jedno.„ Dobrze.

Przypuszczam, że będę musiał cię ukarać. Nie chcę kochać, ale nie zostawiasz mi wyboru. Zrozumiano? ”„ Tak.

”„ Włóż to. ”Otworzyła szufladę, wyciągając znajomy przedmiot; wibrator w kształcie jajka, którego użyła, gdy byłam zawieszona za nadgarstki w drugim domu, koniczyna zaciska się okrutnie szczypanie moich sutków. Tylko wspomnienie wysłane i erotyczne ładuje się w górę iw dół mojego kręgosłupa i drażniło moją już podnieconą cipkę i obrzęk sutków. Musiała wiedzieć ze stłumionego uśmiechu na jej twarzy.

„Włóż to.” Biorąc głęboki oddechu uniosłam rąbek sukienki, odsłaniając górę moich pończoch, podwiązki, czerwone koronkowe majtki, wiedząc, że moja cipka już mnie zdradziła, plamiąc je na ciemno z pożądania. Połykając, odciągnęłam je na bok i włożyłam Urządzenie. Weszło z łatwością.

W końcu byłam już mokra. Następnie, biorąc głęboki oddech, wygładziłam z powrotem sukienkę na udach drżącymi rękami i czekałam na jej kolejną komendę. „Dobrze. Teraz usiądź.

”Rozkazała zwięźle, a jej zimne niebieskie oczy skierowały mnie w stronę krzesła z prostym oparciem, wciśniętego pod mały stolik bezpośrednio po mojej prawej stronie. instrukcje, aż nazbyt świadoma tego, że uważnie mnie obserwuje, jej głos przyprawia mnie o erotyczne dreszcze, uczucie jajka bezpiecznie uwięzione w mojej śliskiej cipce utrudnia usiedzenie nieruchomo w jej obecności, kiedy wyjaśniała moje zadanie. To była naprawdę prosta praca.

Używając klucza odpowiedzi, miałem oceniać jej testy uczniów. Oczywiście były jeszcze instrukcje. Z panią Vandermeer nic nie było proste.

- Nie wolno ci ruszać się z tego krzesła bez uprzedniego zapytania o pozwolenie, panno Spencer. Nie możesz też przerywać mi pytaniami, komentarzami ani innymi rozpraszającymi dźwiękami. Oczekuję, że będziesz pracować w ciszy, podczas gdy ja czytam eseje.

I, co najważniejsze, pod żadnym pozorem nie wolno ci osiągać orgazmu. Tylko bardzo niegrzeczne dziewczyny mają orgazmy bez bezpośredniej instrukcji właściciela. Czy wyrażam się jasno? " - Tak, pani Vandermeer. Odpowiedziałem potulnie, a moje policzki płonęły na jej przypomnienie, dlaczego przede wszystkim zostałem ukarany. I tak właśnie zacząłem swoje zadanie, kiedy ona wzięła mnie bezpośrednio za mną, poza mój wzrok, jej oczy wypalały dziury z tyłu mojej głowy, a przynajmniej tak sobie wyobrażałem.

Po kolei czytałem stos kartek, zaznaczając sporadyczne błędne odpowiedzi jaskrawoczerwonym czekiem, który potem w całkowitej ciszy wyliczałem na początku testu, tylko sporadyczne przesuwanie papieru z tyłu ostrzegało mnie przed nią. obecność. Oczywiście wiedziałem, że to nie potrwa długo. W końcu jaki był sens urządzenia wibrującego, które uparła się, żebym się wszczepił, jeśli nie po to, żeby mnie dręczyć? Kiedy zacząłem szósty egzamin, poczułem, jak ożywa głęboko we mnie, nucąc cicho i szybko zmieniając moje wnętrzności w galaretkę, pomimo niskiej intensywności. To nie miało znaczenia.

Byłem już zagruntowany, moja cipka była już mokra i spragniona jakiejkolwiek stymulacji. Stłumiłam pragnienie, by wydać cichy jęk, wiedząc, że zapłacę za to później. Zagryzając wargę między zębami, skoncentrowałem się na ignorowaniu cudownego doznania we mnie i zająłem się sprawą, starając się nie myśleć o tym, ile ustawień miała jej zabawka poza tym… Podskoczyłem trochę, gdy nagle się zmieniło. miękka, prawie przyjemna wibracja do czegoś nieco bardziej natarczywego.

W ciągu kilku chwil moje majtki nasiąkły. W głębi duszy martwiłem się, że poplamię sukienkę. W końcu była to obecnie najmilsza rzecz, jaką kiedykolwiek miałem. Robiąc wszystko, co w mojej mocy, by się nie wiercić, kontynuowałem swoje zadanie, zatrzymując się tylko po to, by nasłuchiwać wskazówki, co robi pani Vandermeer. Czy obserwowała mnie, jej okrutny uśmiech wykrzywił kąciki jej ust, czekając, aż rzuci się na mnie, jeśli przerwę milczenie lub ruszę się bardziej, niż było to konieczne, czy po prostu mnie ignorowała, czytając egzaminy swojej uczennicy krytycznym okiem? Potrzeba odwrócenia głowy tylko na tyle, by ją dostrzec, stała się przytłaczająca i zanim mogłem się powstrzymać, właśnie to zrobiłem.

- Oczy na twoją pracę, panno Spencer. Jej głos trzasnął jak bicz, a ja posłuchałem, skupiając się na swojej pracy, a moje serce biło głośno, gdy przysięgałem, że nie będę ryzykować tego ponownie w żadnych okolicznościach. Kontynuowaliśmy w milczeniu, tykanie mechanicznego zegara w jej biurze wydawało się nagle dość głośne, wilgoć w mojej bieliźnie szybko się rozprzestrzeniła, gdy jajko we mnie wykonało swoją pracę aż za dobrze. Wkrótce to było wszystko, co mogłem zrobić, aby powstrzymać się od cummingu; osiągnięcie czegokolwiek poza tym nie wchodziło w rachubę. Oceny stały się daremnym ćwiczeniem.

Nie tylko to, ale wkrótce poczułem potrzebę siusiania i zastanawiałem się, co by powiedziała, gdybym poprosił o pozwolenie na korzystanie z łazienki… Postanowiłem trzymać ją tak długo, jak mogę, starając się powoli pracować po swojemu przez stos egzaminów bez wiercenia się. Zaskoczyło mnie ciche pukanie do drzwi, gwałtownie podniosłem głowę, obserwując z pewną fascynacją, jak wszedł pan Vandermeer. Na szczęście dźwięk wibratora w mojej cipce był zbyt cichy, by mógł go usłyszeć, a przynajmniej tak mi się wydawało. Szczerze mówiąc, nie byłem pewien. - Czy mogę coś dla was dać, dziewczyny? - zapytał, ciepło w jego głosie najwyraźniej skierowało się w stronę jego żony.

Nie jestem pewien, jak to zrobiłem, ale udało mi się nie ruszać i nie wydać żadnego dźwięku, gdy jajko nagle wzrosło. Ściskając razem uda, skupiłam się na blacie stołu, nie widząc, cała moja istota koncentrowała się tylko na jednej rzeczy; nie zdradzam się przed mężem mojej Pani. - Mrożona herbata byłaby miła, kochanie. Odebrała Abby, brzmiąc na lekko roztargnioną. "Shannon, kochanie.

Mamy też lemoniadę. Wolisz to? ”Jęknęłam w duchu, nie mogąc nawet pomyśleć. W jakiś sposób udało mi się skinąć głową i towarzyszyć temu ruchowi grzecznie brzmiącym dźwiękiem, który był tak bliski„ tak, proszę ”, jak tylko mogłam. wystarczy, bo słyszałem, jak znowu odchodzi. Oczywiście, że wróci.

Mimo to odetchnąłem z ulgą, częściowo z powodu nagłego zatrzymania wibracji w mojej mokrej cipce. „Myślę, że to wystarczy na razie, panno Spencer. Nie chcę sprawiać Ci zbytniego dyskomfortu.

Poza tym myślę, że uchylasz się od swoich obowiązków. Naprawdę oczekuję, że skończysz je dzisiaj, zanim wrócisz do domu. Och, i czy muszę ci przypominać, nie wolno ci dojść? Nie dzisiaj, nie jutro, dopóki nie udzielę ci wyraźnego pozwolenia.

Mam nadzieję, że stało się to całkiem jasne? ”„ Tak, pani Vandermeer. To ma. Bardzo mi przykro, że ci się nie posłuchałem. „Brzmiałem jak zbesztane dziecko po tym, jak moja ręka została złapana w słoik z ciastkami, co, jak sądzę, było właściwe.” „Dobra dziewczynka.” Byłem wdzięczny, że nie widziała mojej twarzy ani drogi Uśmiechnęłam się na te dwa słowa, ciepło przepływało przeze mnie nie seksualne, a przynajmniej nie tylko seksualne. Czułem się kochany, nie że myślałem, że ona mnie kocha.

w pewnym sensie tak przypuszczam. Pan Vandermeer wrócił chwilę później, niosąc małą tacę z dwiema szklankami, a także talerz krakersów, ser i kiść zielonych winogron do przekąsek. W stanie Byłem w środku, nie sposób było go nie obserwować, gdy kładł ją na pani Biurko V i zastanawiam się, czy wiedział lub podejrzewał, co się tu naprawdę dzieje.

Nie byłem pewien, ale wydawało mi się, że wykryłem wybrzuszenie w jego dżinsach. A może był po prostu… duży. Biorąc głęboki oddech, starałem się wymazać z siebie myśl o tym, jak pochyla mnie nad biurkiem swojej żony i wpycha kutasa w moją wilgotną cipkę, podczas gdy jego żona patrzyła, jej palce wplątały się w moje włosy, przyciskając moją twarz do biurka, jej uśmiech rozkosznie nikczemny… "Shannon?" "Przepraszam?" Złapałem się, wpatrując się w oczy pana V, zauważając wysoką szklankę lemoniady, którą mi trzymał, szklankę poplamioną wilgocią, miękki brzęk lodu, który nagle zabrzmiał głośno, gdy odstawiał ją na mój stół.

„Moja żona może być mistrzem zadań”. Przełykając, skinąłem głową, chwytając zimny napój obiema rękami i biorąc orzeźwiający łyk, bojąc się tego, co może wymknąć mi się z ust, gdybym rzeczywiście odpowiedział na jego komentarz. - Zamierzam na chwilę zabrać małe potwory do parku. Zapowiedział przed wyjściem, tym razem nie kłopocząc się zamykaniem drzwi, zostawiając mnie z piękną przerażającą myślą.

Bylibyśmy sami w domu. Nerwowo wziąłem kolejnego drinka, ośmielając się spojrzeć na panią Vandermeer, drżąc, gdy napotkałem jej spojrzenie, wiedząc, że myśli dokładnie o tym samym co ja. - Skoncentruj się na swoim zadaniu, panno Spencer. Posłuchałem, kontynuując poprawianie dokumentów, bardzo świadomy odgłosów w domu, aż w końcu usłyszałem odgłos zamykanych drzwi wejściowych, po którym nastąpiła głęboka i przenikliwa cisza, która w moim umyśle oznajmiła, że ​​moja kara została ukarana.

naprawdę się zacznie. „Dokończ drinka”. To nie była sugestia, a raczej rozkaz, którego chętnie wykonałem pomimo znajomego uczucia narastającego w pęcherzu, wiedząc, że będę dobry przez około pół godziny, ale potem musiałbym złagodzić siebie.

Coś mi mówiło, że to nie będzie takie proste, nie z moją panią, która mnie pilnuje. Kończąc kolejny test, ten prawie doskonały, tylko jedno pytanie było błędne Zastąpiłem je innym, nie mogąc powstrzymać myśli od zastanawiania się, marząc, żeby ponownie włączyła jajko. Choć był torturowany, czułem się tak dobrze, brzęcząc we mnie, drażniąc moją cipkę coraz bliżej zakazanego orgazmu, napełniając mnie rozkoszą przyjemności.

To było wszystko, o czym mogłem myśleć. Przynajmniej dopóki moje myśli nie zostały przerwane przez delikatny metaliczny dźwięk rozpinanego zamka błyskawicznego. Wstrzymałem oddech, nie ośmielając się poruszyć ani wydać z siebie żadnego dźwięku, nadwyrężając ucho.

Słyszałem, jak pani Vandermeer porusza się na krześle, dźwięk przestawiania materiału, a przynajmniej tak sobie wyobrażałem, otwieranie szuflady, szelest przedmiotów… - Czy pozwoliłem ci przestać? Wróciłem do tego, co robiłem, przeglądając odpowiedzi studenta, który najwyraźniej nie spędził mądrze swojego czasu na nauce, moje uszy dostrojone do tego, co działo się za mną. Przysięgałem, że usłyszałem ciche westchnienie. Poczułem, jak moja twarz robi się ciepła, moja wyobraźnia szaleje. Zamek błyskawiczny, szuflada, ten cichy dźwięk, który brzmiał jak ulga.

Bawiła się sobą. To było jedyne możliwe wytłumaczenie. Kiedy tu siedziałem, oceniając prace, moja cipka była dręczona, obserwowała mnie, jednocześnie zadowalając się sobą.

To nie było sprawiedliwe, ale oczywiście o to chodziło, nieprawdaż. To była moja wina. Słuchałem, serce waliło mi w piersi, robiąc wszystko, co w mojej mocy, by kontynuować pracę, a jej działania stawały się coraz bardziej oczywiste. Cichy jęk, ledwo słyszalne siorbanie jej mokrej cipki, szuranie stóp na podłodze, jej tyłka na krześle i od czasu do czasu uderzenia o biurko. Wkrótce nawet nie zawracałem sobie głowy udawaniem, że pracuję, po prostu siedziałem nieruchomo, nasłuchując, a delikatne mruczenie jajka wewnątrz mnie utrzymywało podniecenie, ale nigdzie nie wypychało mnie na górę.

To było okropne, gorsze, niż sobie wyobrażałem, wiedząc, że jest tak blisko, a jednak nic nie mogłem na to poradzić. Co gorsza, potrzeba oddawania moczu rosła. Spojrzałam na wysoką pustą szklankę, którą zmusiła mnie do opróżnienia, marząc teraz, że poszłam do łazienki wcześniej, kiedy wciąż miałam szansę.

"Oh kochanie." Wypuściła ciche westchnienie, a jej głos był pełen przyjemności. "Och, tak, czuję się tak dobrze." Siedziałem tam w ciszy, cierpiąc, zamrożony w fotelu, przepełniony przemożną chęcią przebrania się w sukienkę i pieprzenia się głupio lub, jeszcze lepiej, czołgania się pod jej biurkiem na rękach i kolanach, zanurzając język w jej pięknej cipce i spraw, by dochodziła w kółko, jej palce zaplątały się w moje włosy, moja twarz zacisnęła się boleśnie między jej udami… „O Boże, tak…” Jęknęła, a jej głos narastał w crescendo. Rozpoznałem ten dźwięk. Chwilę później osiągnęła punkt kulminacyjny, krzycząc namiętnie, a brzęczenie we mnie nagle stało się naglące, gdy zmieniła ustawienia w trakcie orgazmu; czy to celowo, czy przypadkowo, nie miało to znaczenia.

Wkrótce siedziałam w kałuży własnych soków, czując wilgotne ciepło wchłaniające się w moją sukienkę, gdy to cholerne jajko doprowadziło mnie na skraj rozsądku. Ściskając rogi biurka, zbielałem na kostkach, starałem się je trzymać, nawet nie zdając sobie sprawy, że ciągle powtarzam słowo „nie”, dopóki mi to nie wskazała, z okrutnym rozbawieniem w głosie. „Walcz, moja piękna mała zabawko do pieprzenia”. - Nie… nie mogę.

„Miałeś lepiej. Co mam dla ciebie w zanadrzu, jeśli tego nie zrobisz…” Nie dokończyła myśli. Nie musiała.

Walczyłem z tym, jajeczko na najwyższym poziomie w mojej cipce, moje mięśnie kurczą się, ściskają, pchają, rozluźniają, napinają, cała moja koncentracja na jakoś nie spuszczaniu się. "Proszę." - Pamiętasz, dlaczego ci to robię, dziwko? "Aby ukarać… ukarać mnie za cumming z… o mój Boże, bez twojej zgody." Nie słyszałem, jak wstała, tak skupiona na tym, co dzieje się między moimi udami. Jej palce zaplątały się nagle w moje włosy, odciągając moją głowę do tyłu, aż patrzyłem na nią, jej oczy były gorące, a twarz wciąż karmiona orgazmem.

To była prawie moja zguba. „Jeśli dojdziesz, kochanie, będziesz tego żałować”. Syknęła. Patrzyłem na nią z szeroko otwartymi oczami szczeniaka, wierząc jej sercem i duszą, moje ciało napięte, trzęsące się od stóp do głów, sutki tak spuchnięte, że bolą, łechtaczka pulsowała, jakby mogła eksplodować.

Trzymałem się, musiałem, nie miałem wyboru. "Chodź, jeszcze tylko kilka minut i będzie po wszystkim." „Nie mogę!” Płakałem, a mój głos drżał z desperacji. - Tak, kochanie, możesz. Odpowiedziała prawie delikatnie. Trzymałem się, drżąc, gdy patrzyłem w jej twarz, mięśnie napięte, nerwy płonęły, każdy oddech wymykał się spod kontroli, znajdując w jej oczach coś, co mnie zakotwiczyło, jakąś siłę, a może to był strach, który trzymał mnie od cummingu, aż w końcu, gdy miałem przegrać bitwę, wyłączyła ją… Czułem się, jakbym upadł.

Zacząłem cicho szlochać, nie tylko z powodu fizycznej próby, przez którą przeszedłem, ale także emocjonalnej. Chciałam, żeby wzięła mnie w ramiona, przytuliła i powiedziała, że ​​jestem dobrą dziewczyną. Gdybym miał głos, błagałbym ją. Myślę, że ona też o tym wiedziała.

Wydawało mi się, że widzę żal w jej lekkim zmarszczeniu brwi, uniesieniu brwi, w cieple w jej oczach. Uświadomiłem sobie, że nie chce mnie ukarać. Poczułem przypływ winy, że przeprowadziłem ją przez to, przysięgając, że nigdy więcej nie będę źle się zachowywał, nie gdybym mógł temu zaradzić.

- Tak mi przykro, pani Vandermeer. Włożyłem każdy żal, każdą uncję szczerości, każdą odrobinę miłości, jaką do niej darzyłem, w moje przeprosiny i zostałem nagrodzony tym, że pochyliła się nade mną i czule całowała mnie w czoło. - Wiem, kochanie. Ja też przepraszam, ale rozumiesz teraz, dlaczego muszę to zrobić? "Tak." Odpowiedziałem potulnie, z policzkami rozpalonymi ze wstydu. „Dla mojego własnego dobra”.

„Zgadza się, zwierzaku. Dla twojego własnego dobra. Ponieważ zależy mi na tobie.” Poczułam, że się odprężam, intensywna potrzeba spermy odpływa we mnie, gdy skupiałam się na jej słowach, jej uczucie obmywało mnie jak ciepły przypływ, wypełniając mnie coś jeszcze bardziej satysfakcjonującego niż żądza; miłość. Nie żebym był na tyle odważny, żeby to przyznać, nawet przed sobą, ale było. Nie tylko uczennica zauroczona, ale prawdziwa.

Przejechała palcami po moich włosach, czule przeczesując moje ciemne loki, a ja westchnęłam, zatracając się w tej chwili, nie chcąc myśleć o niczym innym, jak tylko o wrażeniu jej dotyku. - Jest pani skarbem, panno Spencer. Jedyną odpowiedzią, na jaką sobie pozwoliłem, był tajemniczy mały uśmiech, gdy serce podskoczyło mi w piersi.

Poczułem utratę jej dotyku, gdy się odsunęła, bardzo chcąc zaprotestować, ale nie śmiała się nawet ruszyć. "Stań i zmierz się ze mną, kochanie." Stałem prawie automatycznie, odwracając się twarzą do niej, zauważając, że górny guzik jej spodni wciąż był rozpięty. „Zdejmij sukienkę i ostrożnie ją złóż. Połóż to na swoim krześle.

”Shannon poczuła, jak zakorzenia się w niej ziarno paniki, nie mogąc powstrzymać się przed spojrzeniem na drzwi, bardzo świadoma ciszy za nimi, nasłuchując dźwięku frontowych drzwi sygnalizujących powrót mężów Abby.„ Oczy z przodu, panno Spencer. - warknęła pani V., ponownie skupiając się na niej, drżąc z jej surowego grymasu. „Przepraszam, pani Vandermeer.” Wymamrotałam, kiedy zaczęłam się rozbierać dla niej, ostrożnie zdejmując mój elegancka nowa sukienka i położyła ją niemal z czcią na krześle, zanim wróciłem do mojej pozycji, z cichym przypomnieniem, by trzymać ręce przy moich bokach. Patrzyłem, jak ocenia mnie od stóp do głów, najwyraźniej zadowolona z wyboru bielizny. A może tak było na ciemną plamę zabarwiającą krocze moich majtek.

„Wyglądasz bardzo seksownie, kochanie. Dziękuję, że włożyłeś tyle wysiłku w ładną dla mnie. ”Drżący uśmiech dotknął moich ust, zauważając w jej głosie nutę ciepła, a pod tym pożądaniem.„ Zdejmij majtki.

Chcę zobaczyć twoją cipkę, a raczej moją cipkę. W końcu należy do mnie. Czy to nie w porządku, Shannon? I wyjmij moje jajko, nie będziesz już go potrzebować.

”Nagle wyschły mi w ustach, udało mi się wydusić z siebie odpowiedź, łzy grożące wezbraniem, gdy odpiąłem podwiązkę i wywinąłem się z moich rozmoczonych majtek, moje opuchnięte wargi sromowe rozstąpiły się dla niej moje podniecenie było rażąco oczywiste. Upokorzenie ogarnęło mnie, gdy sięgnęłam w głąb siebie i wyjęłam wibrujące jajko, z którego kapało moje podniecenie, pokrywając również moje palce. Nie wiedząc, co z tym zrobić, kładę je na wierzchu moja wyrzucona bielizna na krześle obok sukienki.

”Pończochy są miłym akcentem. Zapnij je, a potem odwróć, chcę was wszystkich zobaczyć. Nie tylko twoja brudna mała cipka i dojrzałe cycki, ale także piękny nastoletni tyłek.

”Ręce mi się trzęsły tak bardzo, że trzeba było dwie próby zapięcia pończoch. W końcu udało mi się i odwróciłem się, bing, uważając, żeby się nie potknąć Próbowałem nawet uczynić to seksownym, wyobrażając sobie, jak by to było być modelką. Albo striptizerką. Słyszałem jej cichy chichot, kiedy włożyłem trochę kołysania w mój odsłonięty tyłeczek, zatrzymując się, by go wypchnąć przed zakończeniem swojej tury.

„Bardzo cudownie. Gdyby nie było cię tutaj, aby cię ukarać, czułbym się zobowiązany cię wynagrodzić, kochanie. Miej to na uwadze.” Moje serce zatrzepotało, moje myśli wyskoczyły naprzód, wizje pojawienia się na progu pani Vandermeer w ubraniu w najmniejszej bieliźnie, na jaką mogłem sobie pozwolić, paradując po domu jak kwaśny, tylko po to, by zasłużyć na jej uśmiech, pochwałę. "Tak, pani." Ciepło przebiegło przez moje policzki, kiedy spuściłem oczy, wpatrując się w jej mocno osadzone stopy, znosząc ciszę, która potem nastąpiła, nie śmiejąc powiedzieć więcej.

W końcu przerwała go z cichym westchnieniem. - Nie lubię tego robić, Shannon, ale złamałeś zasadę. Jestem z ciebie bardzo dumna, że ​​się przyznałaś, i dlatego będę dla ciebie łagodna, ale… - Jej głos stwardniał jak stal, sprawiając, że drżę.

„… następnym razem, gdy to się stanie, pożałujesz tego poza najśmielsze wyobrażenia, rozumiesz?” Nie ufając swojemu głosowi, po prostu skinąłem głową, rozumiejąc aż za dobrze, unosząc brodę tylko na tyle, by uśmiechnąć się z wdzięcznością do kobiety, która miała mnie ukarać za zrobienie tego, co przychodziło naturalnie większości dziewcząt w moim wieku. "Twoja szklanka, kochanie." Zamrugałem, niezupełnie rozumiejąc. Cmokając językiem, nie mogąc ukryć śmiechu w oczach, powtórzyła powoli swoje słowa, jak w przypadku dziecka. Albo zwierzaka. - Twój kieliszek.

Idź po niego. Tym razem nie wahałem się, jej znaczenie było jasne. Szybko podniosłem szklankę, kostki lodu brzęczały cicho, starając się stać dokładnie w tym samym miejscu co poprzednio, ściskając ją w obu dłoniach. - Uklęknij panno Spencer.

Ukląkłem bez wahania, dostosowując się do jej wskazówek. - Prosto z powrotem, wysunięte piersi. Takie jędrne małe sutki, dziwko. Moja niegrzeczna dziewczynka musi być gotowa do ukarania. ”Niepewny siebie pokręciłem głową, potem skinąłem głową, po czym potrząsnąłem nią ponownie, musi ku jej rozbawieniu.„ Och, myślę, że jesteś, niezależnie od tego, czy o tym wiesz, czy nie.

Rozsuń kolana. Szersze. Szersze. Idealny. Uwielbiam sposób, w jaki to cię otwiera.

Twoja cipka jest bardzo piękna. Nie, nie patrz w podłogę, miej oczy prosto. Idealny. Teraz umieść szklankę między udami. Chcę, żeby felga tylko cię dotykała… to wszystko.

”Przełykając, klęknąłem, brzeg szklanki dotykał dolnej krawędzi mojej cipki, czując się bezbronny, bojąc się, co będzie dalej, świadomy, że moje soki powoli spływają wnętrze szklanki. ”Teraz posłuchaj bardzo uważnie, Shannon. Będziesz idealnie nieruchomy, tak po prostu, podczas gdy ja pracuję.

Chcę, żebyś trzymał swój pęcherz tak długo, jak możesz i zastanawiał się, dlaczego cię karzę. Kiedy nie możesz już tego znieść, możesz sikać do szklanki, ale tylko po zapytaniu o pozwolenie. I nie waż się ani jednej kropli na moim dywanie. Rozumiesz? Gapiłem się na jej otwarte usta, po czym w końcu skinąłem głową, gdy jej czoło uniosło się. Zadowolona ponownie usiadła za biurkiem, poświęcając chwilę na ustawienie urządzenia, które rozpoznałem aż za łatwo.

Kamera internetowa. I był skupiony na mnie. „Zaufaj mi, będziesz chciała przypomnienia o tym, panno Spencer. A teraz pamiętaj, tak długo, jak możesz i nie zapomnij poprosić o pozwolenie. Och, i mam szczerą nadzieję, że mój mąż nie wróci, zanim skończysz .

To byłoby szczególnie upokarzające ”. To powiedziawszy, zignorowała mnie, zostawiając mnie w piekle mojej wyobraźni… Pozwalam sobie błądzić myślami, nie mogąc oderwać wzroku od aparatu stojącego na jej biurku, chyba że od czasu do czasu spoglądam na panią V. czas, kiedy ona, zgodnie ze swoim słowem, całkowicie zignorowała mój.

W miarę upływu czasu zacząłem mieć do niej urazę. Byłem jej, ubrany (lub niżej) dla niej w najseksowniejsze ciuchy, jakie kiedykolwiek nosiłem, a ona czytała eseje z nauk politycznych. Im dłużej tam klęczałem, a pusta szklanka czekała, aż napełnię ją moczem, tym więcej czasu musiałem zdawać sobie sprawę ze swojej sytuacji.

Nie byłem jej kochankiem. Byłem jej zwierzakiem, jej własnością, jej zabawką. Mogłem oczywiście po prostu wstać i wyjść, ale wiedziałem z całą pewnością, że jeśli to zrobię, zawsze będę tego żałował.

Chociaż to było zdeprawowane, chciałem tego… to nie była do końca prawda. Nie chciałem tego. Pragnąłem tego i co więcej, potrzebowałem tego. Więc zostałem na miejscu, wiedząc, że każda chwila jest nagrywana, wiedząc, że w końcu sikam do szklanki i, co gorsza, prawdopodobnie będę jej wdzięczny za to, że mi pozwoliła. Po tym starałem się o tym nie myśleć.

Zamiast tego inne myśli wkradły się do mojego umysłu. Przypomniał mi się obraz męża Abby. Boże, był przystojny. Zastanawiałem się, co zrobiłaby moja Pani, gdyby wrócił teraz do domu i podszedł do niej i zastał mnie półnagiego klęczącego na podłodze, gotowego sikać do szklanki. Czy byłby zły? A może już wiedział? Być może, kiedy to się skończy, pokaże mu wideo, szarpiąc go, gdy powiedział jej, co chciałby mi zrobić, mówiąc jej, jaką jestem brudną małą dziwką i jak bardzo chciałby dojść wokół mnie… Stałem się coraz bardziej i bardziej podniecany, mój oddech przyspieszył, stał się płytki.

Może zamknąłby za sobą drzwi, rozpiął dżinsy i chwytając garść moich włosów, wepchnął mi swojego kutasa do ust. Pani V po prostu patrzyła w górę i uśmiechała się, kiwając do mnie głową, dając mi pozwolenie na obciągnięcie go jak dziwkę. Może strzeliłby mi do gardła. Bardziej prawdopodobne jest, że spuściłby się na całą moją twarz, pozwalając jej spłynąć po moich policzkach, po ustach, spłynąć z brody, na cycki i brzuch i do oczekującej szklanki… „Bądź cicho, dziwko”. Idę do łóżka, zdając sobie sprawę, że musiałem wydać cichy jęk.

Kiwając głową, zacisnęłam usta i wróciłam do wpatrywania się w kamerę, pojawiając się nowa fantazja. Klęczałem na środku gabinetu w drugim domu, kilkoro mężczyzn i kobiet stało wokół mnie w kręgu, obserwując mnie, pijąc w dłoniach, śmiejąc się, gdy mówili o mnie, opowiadając pani Vandermeer, co za paskudna mała. Byłem pieprzoną zabawką, mówiąc jej teraz, że bardzo chętnie wykorzystają mnie dla własnej zdeprawowanej przyjemności… "Panno Spencer, jeśli mam ci powiedzieć jeszcze raz…" Skuliłem się, przytaknąłem i przygryzłem wargę ponieważ starałem się o niczym nie myśleć, tylko o ciszy. Nie było to trudne, skoro zdałem sobie sprawę, że wkrótce będę musiał się wysikać.

Ciśnienie w moim pęcherzu narastało powoli. To już nie potrwa długo. Powiedziała mi jednak, żebym trzymał go tak długo, jak mogę, więc trzymałam usta na kłódkę, nie mogąc teraz myśleć o niczym innym, jak tylko sikać.

Nie jestem pewien, jak długo to trwało, może dwadzieścia minut dyskomfortu, który wkrótce stał się nie do zniesienia. "Pani. Vandermeer? - wyszeptałam, próbując zwrócić jej uwagę. Zignorowała mnie przez coś, co wydawało jej się wiecznością, zanim w końcu zatrzymała się przy swojej pracy, patrząc na mnie przez pokój, jej usta zacisnęły się mocno. „Tak, panno Spencer?” „Ja … nie mogę tego wytrzymać… dużo… ”Poczułam głębokie b zakrywające moje policzki na przyjęcie, wiedząc, co się zaraz wydarzy.

mimowolnie. „Jeszcze dziesięć minut, panno Spencer.” „Ale…” Uniosła prawą brew, uciszając mnie, gdy wróciła do oceniania prac jej ucznia, podczas gdy ja patrzyłem żałośnie, jak druga ręka porusza się w zwolnionym tempie, chcąc krzyczeć z frustracja, kiedy starałem się nie wiercić, gdy potrzeba siusiu stała się przytłaczająca. Po dziesięciu minutach prawie szlochałem z ulgi, trzęsąc się, gdy spojrzałem na nią, modląc się, aby zwracała uwagę na czas, bojąc się niezadowolenia jej ponownym mówieniem. Minęła kolejna minuta. I jeszcze jedna i następna.

Byłem zdesperowany, s. drażni moje mięśnie, wiedząc, że jeśli się zrelaksuję, nigdy nie będę w stanie się powstrzymać. Czternaście minut. Piętnaście.

Byłem zdesperowany. Teraz, zamiast bać się sikania do szklanki, ruszyłem do przodu. Tylko o tym mogłem myśleć. Proszę, zacząłem cicho błagać.

Proszę, pani, proszę, proszę, proszę. W końcu ponownie spojrzała na zegar, odkładając na bok ostatni z testów, z rękami złożonymi przed nią i spoczywającymi na stole, a jej uśmiech był okrutny, ale w jakiś sposób uspokajający. - Chciałabyś mnie wysikać, panno Spencer? - Proszę, pani Vandermeer. Powiedziałem z jękiem.

- Dobra dziewczynka. Po prostu nie kładź niczego na dywanie, bo sprawię, że będziesz go lizać. Śmiało i sikaj, dziwko. "Dziękuję, pani." Zanim słowa wyszły z moich ust, poczułem, że odpuszczam.

Na początku było to ciepłe łaskotanie, ale wkrótce stało się strumieniem. Trzęsąc się, starałem się skierować go w stronę szyby, patrząc z przerażeniem między nogami, jak niektóre z nich chybiły, pozostawiając ciemne plamy na dywanie. Czułem się tak dobrze, prawie jak orgazm, ulga, że ​​w końcu mogłem się opróżnić.

Kiedy skończyłem, napełniłem połowę szklanki ciepłym moczem i oddychałem tak ciężko, że groziło mi hiperwentylacja. - Nieźle, panno Spencer. Nie idealnie, ale nieźle. Znowu prawie szlochałam, uczucie ulgi przepełnione miłością rozkwitającą we mnie.

Wydawała się ze mnie zadowolona. Chciałem się do niej doczołgać, owinąć ramiona wokół jej nóg, pocałować i podziękować jej w jedyny sposób, w jaki potrafiłem; wpychając moją twarz między jej uda i doprowadzając ją do spermy. Zamiast tego nadal klęczałem jak grzeczna dziewczyna, trzęsąc się, gdy robiłem co w mojej mocy, by się do niej uśmiechnąć, ignorując aparat, który wciąż był na mnie skupiony. - Dziękuję, pani Vandermeer. "Teraz wypij to." Jestem dumny, że nie protestowałem i wahałem się tylko przez kilka chwil, zanim podniosłem szklankę i przycisnąłem ją do ust, odchylając ją do tyłu, moje oczy nigdy nie opuszczały jej twarzy, gdy powoli opróżniałem szklankę, moje własne siki spływa mi po gardle.

Tym razem nadrobiłem bałagan na dywanie, uważając, aby dostać każdą kroplę, łącznie z ostatnimi fragmentami lodu. Oblizałem nawet felgę, zyskując zachwycony uśmiech pani V. „Dobrze się spisałeś, kochanie”. Zamruczała, wstając zza biurka i poruszając się za mną, leniwie głaszcząc moje włosy jak zwierzę.

W końcu to ja byłem jej ulubieńcem. Ta myśl sprawiła, że ​​się uśmiechnąłem. Teraz należałem do niej, przynajmniej w myślach. Zadrżałem pod jej dotykiem, wiedząc, że w tej chwili zrobię wszystko, o co mnie poprosi.

Cokolwiek, bez względu na to, jak zboczone, zdeprawowane lub po prostu brudne. Zamiast tego powiedziała mi, żebym znów się ubrał i dokończył swoje zadanie. „Tak, pani V.” Zaśmiała się cicho. Nie mogłem ukryć rozczarowania w swoim głosie.

- To miała być kara, panno Spencer, nie zapominaj o tym. W przeciwnym razie spełniłabyś swoje życzenie. Pamiętaj, że następnym razem, gdy zdecydujesz się bawić swoją cipką bez pozwolenia. Potulnie skinęłam głową, wsuwając się z powrotem w moje majtki i wsuwając z powrotem moją sukienkę, zanim wróciłam na swoje miejsce.

o-O-o Minęło kolejne pół godziny, zanim ukończyłem zadanie, w tym czasie usłyszałem, jak drzwi frontowe otwierają się i zamykają, sygnalizując powrót pana Vandermeera. Na szczęście zostawił nas samych. Prawdę mówiąc, nie widziałem go ponownie, dopóki nie wyszedłem z domu, gdy mnie wyprowadzał, wiedząc, że niepowtarzalny zapach mojej podnieconej cipki przylgnął do mnie jak perfumy. Tej nocy… och, jak bardzo chciałem bawić się sobą, przeglądając wydarzenia dnia. Nie mogłem wymyślić nic innego i pomimo moich najlepszych starań przeszedłem przez kilka par majtek, zmieniając się, ponieważ stały się zbyt przemoczone, aby zapewnić komfort, kiedy ukryłem się w swoim pokoju, z dala od rodziców.

Tej nocy otrzymałem e-mail z załączonym plikiem. Nie musiałem go nawet otwierać. Wiedziałem, co to było. Ja, ubrany jak dziwka, sikałem do szklanki, a potem ją piłem. Uśmiechnąłem się, zapisując go w swoim specjalnym folderze ze zdjęciami Pani.

Vandermeer po raz ostatni przeczytał towarzyszącą mu wiadomość, zanim wczołgał się do łóżka i spróbował zasnąć. Mam nadzieję, że nie dasz mi powodu, by znowu cię ukarać. Bardzo cię polubiłem i chcę, żebyś wykorzystał swój pełny potencjał.

Zapewniamy, że tylko Ty i ja mamy kopie tego filmu. Wkrótce ponownie się z Tobą skontaktuję. Do tego czasu zachowuj się!..

Podobne historie

Oczekiwanie po pracy - część 1

★★★★★ (< 5)

Moje plany zaskoczenia Cię po pracy zmieniają się, gdy Twoi przyjaciele znajdują mnie jako pierwsi…

🕑 8 minuty BDSM Historie Seria 👁 2,863

Ciało mi się trzęsie i nie potrafię stwierdzić, czy sutki twardnieją od chłodnego powietrza wpadającego przez popękane okno, czy też jest to rezultat mojej bezradności w oczekiwaniu na…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Mail Boy

★★★★(< 5)

Alana zamyka biuro i uczy się, jak być dobrą małą dziwką.…

🕑 8 minuty BDSM Historie 👁 2,097

Alana zawsze była zadowolona z obecnego stanu rzeczy. Pracowała w korporacji, w której mało kto znał jej nazwisko. Umawiała się z Pete'em, miłym mężczyzną o dziesięć lat starszym od…

kontyntynuj BDSM historia seksu

XTC's Collection of Dirty Little Secrets, Vol 2

★★★★★ (< 5)

XTC opowiada historię o tym, jak Jade orze tyłek Malcolma.…

🕑 12 minuty BDSM Historie Seria 👁 2,368

XTC znowu tutaj. Jeśli opowieść Sary podnieciła cię na tyle, żeby wrócić, witaj z powrotem. Jeśli jesteś nowicjuszem, miło cię poznać. Rozgośćcie się. Dla tych, którzy jeszcze mnie…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat