Wierność Ch 06

★★★★★ (< 5)

Matthew zabiera Laurę na clubbing.…

🕑 19 minuty minuty BDSM Historie

Stało się to grą między nami. Niewypowiedziane. Jakiego upokorzenia by żądał? Jak nisko bym się zniżył?. Prawie wszystko, wiedzieliśmy.

Za każdy skrawek uczucia lub chwilę intymności, którą obiecał, zapłaciłam walutą wstydu. Przemknęłam przez miasto z jego spermą na twarzy, żeby się przytulić. Co bym zrobił za czułą pieszczotę? Zacząłem się bać, że żąda, tęskniąc za choćby odrobiną uczucia. Zapłaciłem za uścisk kolejnym publicznym lodzikiem. Na wypadek, gdyby uśmiechnął się do mnie ciepło, paradowałem po domu zupełnie nago.

Nie wszystkie moje upokorzenia miały charakter seksualny. Wyrażam zgodę na pójście do przychodni na badania. W końcu jeździłem na oklep zarówno Jimmy'emu, jak i jego Pete'owi.

Kto wiedział, co niosą. Z jakiegoś powodu klinicysta pozwolił Matthew towarzyszyć mi z poczekalni do gabinetu. Zgodziłam się na jego obecność tak szybko, jak zgodziłam się pójść do kliniki zamiast do własnego położnika na egzamin. „Czy uprawiałeś seks bez zabezpieczenia od ostatniego testu?” zapytała kobieta.

"Tak, powiedziałem. – Nie licząc twojego męża – wyjaśniła. Ukłoniłem się. Sprawdziła skrzynkę. „Z iloma partnerami?”.

„Dwa” – powiedziałam, patrząc gdziekolwiek, byle nie na nią i na Matthew. „Trzy licząc mojego męża”. "Doustny?" Kiwnięcie głową. "Pochwowy?" Kolejne skinienie. "Analny?" Głębokie b, bez odmowy.

Kobieta sprawdziła kolejne pudełko. Na pewno było napisane „dziwka”. Nie mogłem powstrzymać wstydu. Reszta egzaminu minęła jak przez mgłę. W końcu oczyściła mnie i dała mi zastrzyk i jakąś pieczęć na moim nadgarstku.

Słysząc, jak wyznaję swoje grzechy lekarzowi, na nowo rozpaliło to Matthew. Nie oferował żadnych uczuć, tylko twardego kutasa, brutalne użycie i jego zimne ramię. Obiecałam sobie, że tupnę nogą i zażądam rozmowy. Może terapia.

Nieuchronnie ugięłam się pod kontrolą Matthew, aż w końcu pewnego piątkowego wieczoru pod koniec września, zgiął mnie, aż się zerwaliśmy. „Bądź gotowy na wszystko, kiedy wrócę do domu” – napisał. Wiedziałam, że wszystko nie zawierało nawet odrobiny prawdziwej intymności.

Fantazjowałem o stawianiu mu oporu, kiedy goliłem cipkę na gładko, robiłem lewatywę i brałem prysznic. Wyobraziłam sobie, że prowadzę z nim racjonalną rozmowę, kiedy nakładam „zdzirowaty” makijaż, a potem wsuwam się w najbardziej rasistowską rzecz, jaką posiadam. Ubrana w obcisłą czarną bandażową sukienkę z brakującymi panelami odsłaniającymi prowokacyjne miejsca, przygotowałam się i wyczyściłam i wyobrażałam sobie, że mogę oprzeć się Matthew. – To nie wystarczy – powiedział, kiedy przybył, wyglądając na oficjalnego w swoim mundurze. "Zdejmij to.".

- Dobrze wyglądam w tej sukience, mówiłaś to już wcześniej - powiedziałam, starając się brzmieć jowialnie, ale czułam się okropnie. Miał już dowództwo. „Trudno nie brać tego do siebie”. Matthew wskoczył pod prysznic, całkowicie mnie osłabiając. Moje serce zatonęło w żołądku.

Czułem się rozciągnięty i kruchy. Potrzebowałem czegoś więcej niż przygody, czegoś więcej niż jego bardzo stymulującego znęcania się. Potrzebowałam go, ale rozebrałam się tak, jak chciał. – Załóż te czarne szpilki z paskami – powiedział, wracając do naszego pokoju, świeżo wykąpany i przystojny do bólu. To wystarczyło.

Tupnąłem nogą: „Nie”. "NIE?". „Nie, Matthew, skończyłem. Zniosłem twoje gówno.

Byłem więcej niż uczciwy. Zrobiłem wszystko, o co prosiłeś. Mam tego dość. Jestem twoją żoną, a nie jakąś dziwką, którą możesz pieprzyć i poniżać.

„Mogłeś mnie nabrać, z pewnością wyglądałeś jak dziwka z tą dwójką…”. "Przepraszam!" Krzyknęłam z pękającym sercem. A potem cicho, ale z pośpiechem dodałem: - Oszukiwałem. Mówiłem to już wcześniej. Przepraszam.

Tak. Na ile sposobów mogę to udowodnić? O ile głośniej muszę to powiedzieć, żebyś to usłyszała. ? Przepraszam.". Matthew stanął nade mną i ujął dłonią mój policzek, wyglądając na trzeźwego, prawie miłego. „Wierzę, że jesteś”.

"Proszę wybacz mi.". — Nie — powiedział. Jego twarz stwardniała, niszcząc wszelką nadzieję, jaką mogła nieść jego delikatna dłoń na moim policzku.

„Nigdy ci nie wybaczę. Nigdy nie będziemy tacy sami. Nigdy nie będziemy mieli tego, co mieliśmy wcześniej.

Całkowicie to zniszczyłeś, ale ja też jestem tym zmęczony”. „O Boże, Matthew. Ja…” Zakrztusiłam się, tworząc łzy. Brzmiał o wiele bardziej finalnie niż ja.

Co mogłem na to powiedzieć? „Nie możemy tego omówić?”. „Rozmawiać. Tego właśnie chcesz.

Po swojemu” – powiedział – „Chcę czegoś zupełnie innego”. Podłoga odsuwa się ode mnie. spadałem.

Miał zamiar to zakończyć. Zostawić mnie. „Chcesz odejść? Jeśli chcesz mnie skrzywdzić, to najgorsze, co możesz zrobić. Bycie z dala od ciebie to jedyna kara, jaką mogę znieść, nie wyobrażam sobie nic gorszego”.

– Błagasz o współczucie? Żałosne po twojej zdradzie, Lauro – powiedział, zaciskając pięści. Widziałam, jak mięśnie jego szczęki pracują, gdy zgrzyta zębami, gniew błysnął w jego oczach. Matthew, zwykle opanowany i spokojny, ostatnio tak łatwo okazywał emocje.

Podobała mi się ta zmiana. „Zerwanie nie jest dla ciebie wystarczającą karą. Gdybyś odszedł, nie byłoby mnie tam, aby patrzeć, jak cierpisz”. „Bóg Mateusz-”. „Zamknij się.

Wiem, co powiesz:„ Nie możemy porozmawiać? ”. Szlochałem: „Dobrze, pójdę”. Odwróciłam się do szafy po torbę, ale chwycił moją twarz obiema rękami, unieruchamiając mnie i patrząc mi w oczy.

Czułam, jak moja dusza kurczy się pod wpływem jego gorącego gniewu. - Zaplanowałem, że dzisiejszej nocy będziesz cierpieć - powiedział, po czym uśmiechnął się szelmowsko. „Nie mogę tego zrobić, jeśli odejdziesz”. – Nie zostanę dłużej w tej sprawie – powiedziałem. Czułam, jak pęka mi serce, ale wyssałam je, zachowując pokerową twarz.

„Zostań. Jeśli zrobisz wszystko, co ci dziś powiem, będziesz mógł mówić”. "Naprawdę?" – zapytałem, ignorując jego groźbę kary.

– Jeśli przetrwasz tę noc bez ucieczki – powiedział. „Wtedy porozmawiam”. — Jeśli nie ucieknę? – powtórzyłem zdezorientowany.

Dlaczego miałbym biegać? Może nie miał tego na myśli. „Naprawdę mówisz?”. Kiedy skinął głową, wezbrała we mnie nadzieja. Intelektualnie wiedziałem, że Hope jest głupcem, ale serce to uparty mięsień, równie głupi.

Chciałem o wiele więcej niż rozmawiać, ale nawet rozmowa byłaby czymś więcej, niż dostawałem od miesięcy. Wszystko jest lepsze od rozwodu. Poza tym, jak zła może być noc po tym spacerze nago po parkingu i upokarzającej przejażdżce po Mission? Odprężyłam twarz w jego złożonych dłoniach. „Co masz na myśli przez przetrwanie tej nocy? Czego chcesz?”. „Rób dokładnie to, co mówię.

Wszystko. Nie uciekaj od tego”. „Więc rozmawiamy?”. „Jeśli ci się uda”.

„Cóż, to nie jest złowieszcze” – zażartowałem. „Jeśli tego nie zrobisz, jeśli to przerwiesz, koniec z nami. Ja też jestem tym zmęczony. Pamiętaj.

Rób, o co proszę, dostaniesz mowę i zobaczymy, czy wszystko się ułoży. Zawiodę? Pakuj walizki.". - Matthew, proszę - błagałam, patrząc na niego. Odwzajemnił spojrzenie bez wyrazu. To był Matthew, którego się obawiałam, zimny i zdecydowany.

Typ człowieka, który mógłby wylądować samolotem z trzystoma duszami podczas burzy z biciem serca na spoczynku. Miał na myśli to, co powiedział. – Poczekaj – powiedziałem, przygotowując się.

Jeśli to miał być koniec, chciałem zrobić to dobrze. Z jasnością. „Muszę się upewnić, jakie są zasady.

O co pytasz? Dokładnie”. „Jesteś moim majątkiem, moim majątkiem, od teraz aż do powrotu do domu. Zrobisz, co powiem, kiedy to powiem.

Chętnie. Ochoczo. Z sprężystym krokiem i błyskiem w oku. Odetchnęłam, relaksując się. Poczułam się z tym dobrze.

Byłam jego ruchomością już od jakiegoś czasu. Przyzwyczaiłam się. Podobało mi się to. Moja cipka już bolała w oczekiwaniu, podczas gdy mała, głupia część mojego mózgu radośnie wyliczała możliwe scenariusze. „Nie może być gorzej niż to, co już zrobiłeś”.

Zaśmiał się bez humoru. „Im szybciej to się skończy, tym lepiej, w takim razie – powiedziałam, zrzucając czółenka i zakładając czarne sandały na szpilkach. Czekałam, aż Matthew wybierze mój strój, podczas gdy on przebiera się w obcisłe czarne skórzane spodnie motocyklowe. Nawet założył buty.

„Mmm, wyglądasz dobrze w skórze" powiedziałam, starając się rozluźnić nastrój. On też. Podeszłam do niego, by położyć dłonie na jego słonej i lepiej owłosionej klatce piersiowej. „Zwłaszcza bez twojej koszuli." Matthew zignorował mnie, odpychając mnie. Przyglądał mi się, kiedy wkładał swoją czarną skórzaną kurtkę.

„Chyba musimy cię w coś ubrać, bo inaczej nas aresztują” – powiedział. Myślisz? - zażartowałem. Zagryzłam wargę, żeby mu nie powiedzieć, że nagość nie jest nielegalna w tym mieście. Miło było mieć przewagę.

Wyciągnął halkę w kolorze głębokiego burgunda, wykonaną z grubego, aksamitnego sztucznego jedwabiu. – Znacznie lepiej – powiedział. "Prawie idealnie.". – Chcesz, żebym paradował w tym? Zapytałam. Krótki dół, ramiączka spaghetti i głęboki dekolt pozostawiały wiele odsłoniętych.

„Równie dobrze mógłbym być nagi”. „Masz rację. Ty też potrzebujesz trochę skóry”. Z szafy Matthew wyciągnął swoją brązową skórzaną listonoszkę.

Wyciągnął czarny skórzany płaszcz i plątaninę skórzanych pasków. – Masz, odwróć się – powiedział, podnosząc gruby kawałek. Z przyzwyczajenia zrobiłem, o co prosił.

Matthew zapiął mi pasek na szyi. Przełknęłam ślinę i delikatnie dotknęłam skóry na gardle. Niezadowolony wyciągnął dłuższy, cieńszy skórzany pasek i przymocował go do kółka z tyłu mojej obroży. Smycz do mojej obroży.

"Wątek." – powiedziałam cicho, wyobrażając sobie zupełnie nowy zestaw możliwości naszego wieczoru. "Zgadza się," zaśmiał się, "jesteś dzisiaj moją suką". - Jestem swoją własną suką - powiedziałem, nagle wściekły. Więc chciał mnie związać, może ukarać dosłownie.

Mógłbym to zrobić. "Chcesz rozmawiać?" on zapytał. Ukłoniłem się. „Więc jesteś moją suką. Zrobisz, co powiem”.

sprzeciwiłem się. Ale dlaczego musieliśmy wychodzić z domu, żeby mnie związał i dał klapsa? nie pytałem. Zamiast tego włożyłam długą kurtkę, która zakrywała jeszcze jakieś trzy cale moich nagich ud, ale w ogóle nie zapinała się z przodu. – Czy to płaszcz dla trzynastolatka? – zapytałam, próbując połączyć klapy.

„Jest ciepła noc, nic ci nie będzie”. „Co? Nie mogę tak wyjść!”. Westchnął.

„Żadnych skarg, pamiętasz?”. – Ale… – przerwał mi, sztywnym szarpnięciem za smycz. „Możesz powiedzieć„ nie ”, teraz lub kiedykolwiek wieczorem.

Skończę to. Prawdziwy i ostateczny koniec. Żadnej rozmowy, a jedno z nas spakuje walizki.

To twój wybór.”. – Jeśli wyjdę, porozmawiasz ze mną później? zapytałem ponownie. – Tak – brzmiał na urażonego. „Dzisiaj jest twój tygiel.

Jeśli zrezygnujesz, to koniec, ale jeśli-”. – No to chodźmy – przerwałem. Mogłabym wziąć wszystko, co zaplanował.

Na zewnątrz iw dół podestu poszliśmy. Czułam się zdecydowanie przesadnie ubrana w porównaniu z nocą, kiedy wyrzucił moją ulubioną niebieską sukienkę. Matthew wytoczył swój elegancki czerwony motocykl z garażu, ominął moje Mini i wyjechał na ulicę. Nigdy tak naprawdę nie zwracałem na to uwagi.

– To seksowne – powiedziałem. "Co to jest?". – Dla ciebie włoski wibrator za dwadzieścia pięć tysięcy dolarów – uśmiechnął się, wręczając mi hełm. „Jesteś całkowicie zakryty, a ja mam na sobie pół metra kwadratowego jedwabiu i zepsutą marynarkę. Jeśli się rozbijesz…”.

- Poradzisz sobie - powiedział, odpalając motocykl. "Wskakuj.". Nie tyle siedziałem na rowerze, co kucałem na maleńkim siodełku, składając się i całkowicie odsłaniając swoje długie nogi.

Halka podniosła się, więc każdy, kto przyjrzał się uważnie, mógł zobaczyć, że nie mam na sobie majtek. Ścisnęłam biodra Matthew gołymi kolanami, przeklinając się za głupca, gdy zjeżdżał ze wzgórza. Moja kurtka rozpięła się natychmiast, więc pochyliłam się do przodu, przytulając Matthew dla ochrony przed wiatrem i skromności.

Mam szczęście. W San Francisco jest może pięć nocy w roku bez wiatru i mgły lub obu. Prawie wszystko jesienią.

To był jeden, więc nie umarłem z powodu hipotermii. Zamiast tego prawie umarłem ze strachu. Matthew rozgrzał mnie, jadąc dobrze ponad setkę w dół 280 w kierunku SOMA, po czym rozdzielił ruch ulicami na południe od Market. Półnaga, moja cipka wbijała się w siedzenie i zupełnie poza kontrolą, nie mogłam powstrzymać uśmiechu z twarzy. Szybkość, seat-alingus, strach i publiczna nagość to piekielny narkotyk.

Zaparkował motocykl obok helikopterów w opustoszałej ślepej uliczce w opuszczonej dzielnicy przemysłowej gdzieś na południe od Market. Niechętnie wysiadłem. Przysunęłam się blisko do Matthew, czując się bezbronna. „Zgadzajcie się ze wszystkim, co się pojawi” – ​​powiedział Matthew po zamknięciu hełmów. „Co jeszcze mam zrobić? Jestem prawie nagi.

Nie mam torebki, telefonu, pieniędzy ani dowodu osobistego. Masz mnie tam, gdzie chcesz”. - Niezupełnie - uśmiechnął się. „Teraz, kiedy o tym wspomniałeś, jesteś przesadnie ubrany”. Mocno szarpnął przód mojej halki.

Ramiączka spaghetti pękły bez większego oporu, wypuszczając moje piersi. Gapiłem się z otwartymi ustami. Zanim zdążyłam krzyknąć, Matthew położył palec na moich ustach.

"Ciś.". – Albo to już koniec – dokończyłam za niego. Miałem problemy z oddychaniem.

„To będzie piekielna rozmowa, kiedy wrócimy”. Uśmiechnął się, szorstko przesuwając zniszczoną halkę wokół moich bioder. Jedwabny materiał zebrał się wokół moich kostek. Cienka kurtka była teraz moją liną ratunkową.

Zakrył moje sutki, ale pozostawił wszystko inne z przodu odsłonięte. Matthew ponownie przypiął mi smycz i pociągnął. Wyszłam z halki, próbując utrzymać kurtkę razem.

„Zrelaksuj się, jesteś bezpieczna, jesteś moja i wyglądasz świetnie”. Matthew odtrącił moje ręce. „Wiem, że ci się to podoba, przynajmniej trochę”. – Wyglądam jak przynęta na wilka – powiedziałem. Udawanie szaleńca wymagało wysiłku.

Szczerze mówiąc? Przyznaję, że byłem w tym momencie zarówno podekscytowany, jak i przerażony. „Masz całą moc. Jak mogę ci odmówić?”. „Odwołaj to.

Zabiorę cię z powrotem do twojego mieszkania”. – Nie mam mieszkania… och – powiedziałam, rozumiejąc, co ma na myśli. To już nie byłoby nasze mieszkanie. „Wow, bycie traktowanym jak bimbo musi mieć wpływ na mój mózg”.

– Czy to twoja wymówka, żeby pieprzyć się z tymi dwoma facetami? Auć. Zmarszczyłem brwi, patrząc w dół. „Zachowałeś się jak laleczka, teraz przyzwyczaj się do bycia nią”. Podwójnie. Pociągnął mnie do pary przemysłowych drzwi kilka stóp od motocykli.

Matthew spojrzał w kamerę i błysnął dwiema gładkimi czarnymi kartami. Wielki czarny facet w typie bramkarza otworzył drzwi, industrialna muzyka i promień światła sączył się przez drzwi za jego plecami. Mężczyzna skinął głową na karty Matthew, po czym spojrzał na mnie. Starałem się nie krzywić.

Kurtka zakrywała moje sutki, a nie cipkę. - Nigdy cię nie widziałem. Znasz zasady? on zapytał. Nie, ale miałem pomysł. To był klub niewoli, czy coś w tym rodzaju.

Skinąłem głową i weszliśmy do środka. Wnętrze wyglądało jak nieoświetlony magazyn z przebudowanymi ściankami działowymi i ozdobiony metalową głową, jakby jeden wielki budynek magazynowy połknął w całości ponury, mniejszy biurowiec. Matthew wciągnął mnie do słabo oświetlonej i szczęśliwie pustej szatni. - Zdejmij kurtkę - powiedział, zdejmując swoją.

Rozebrałem się drżącymi rękami. Nagość nie wystarczała Matthew. Potwierdzając moje podejrzenia co do miejsca, Matthew zaczął zapinać kajdanki ze swojej torby na moje nadgarstki i kostki. Podczas gdy jedną nogą wędrowałem lubieżnie po ławce, żeby go skuć, posągowa blondynka w obcisłym, jaskrawo kwiecistym body weszła do środka, ciągnąc za sobą skromnie wyglądającą Azjatkę.

Starałem się ignorować dziwną parę, robiłem wszystko, co mogłem, by nie uciekać i nie chować się. To różniło się od chodzenia nago po garażu. Blondynka uśmiechnęła się do mnie rozbrajająco. Wypuściłam oddech, którego nie wiedziałam, że wstrzymuję.

Kąciki moich ust lekko się uniosły. Żaden nieznajomy nie skomentował mojej nagości. Matthew zignorował parę i wyciągnął knebel.

ja łóżko. — Otwórz szeroko — powiedział. Jak mięczak, zrobiłem to.

Czułam, jak krew napływa mi do twarzy, kiedy kobiety patrzyły, jak mnie knebluje. Blondynka faktycznie się rozebrała, podczas gdy Azjatka zdjęła pelerynę, odsłaniając swoje nagie ciało naszej trójce. Podobnie jak ja, trzyma skórzane paski przywiązane do nadgarstków i kostek. Miała też na sobie jakąś skórzaną uprząż.

Miałem wrażenie, że ona i ja jedziemy na tym samym wózku. „Pochyl się, ręce na ławce” – rozkazał Matthew. Zawstydzona i zakneblowana zrobiłam, o co prosił.

Matthew wyjął Pink Thing i tubkę lubrykantu. Cholera. Czułam, jak moja twarz robi się gorąca ze wstydu, nawet gdy wygięłam plecy w oczekiwaniu. Blondyn nawiązał kontakt wzrokowy, gdy Matthew delikatnie wsunął wibrator w mój tyłek i cipkę.

Poczułam jak łzy wstydu napływają mi do oczu. — Jej pierwszy raz? zapytała Mateusza. Pewnie skinął głową. Powiedziała do mnie: „ciesz się, kochanie, wisienkę dostajesz tylko raz”.

W co ja się wpakowałem? Matthew pociągnął mnie za smycz. Poprowadził mnie przez nowe drzwi, korytarzem i zatrzymał się przed drzwiami oznaczonymi „04” z tanimi samoprzylepnymi literami. „04” było pomieszczeniem o czarnych ścianach, oświetlonym na czerwono, przeciętym wzdłuż na pół poręczą.

Dwoje drzwi na przeciwległych końcach pozwalało ludziom przeciskać się po drugiej stronie ogrodzenia. Tłum zebrał się po prawej stronie, obserwując trzy osoby. Widząc tę ​​trójkę, zrobiłem podwójne ujęcie. Jakieś piętnaście stóp dalej, po naszej stronie torów, dwóch owłosionych, nagich mężczyzn w skórzanych spodniach stało obok dużej nagiej brunetki zawieszonej na wznak pod sufitem na jakimś pajęczynowym urządzeniu.

Seksowna huśtawka, zdałem sobie sprawę. Cała trójka swobodnie rozmawiała, ignorując tłum, podczas gdy jeden z mężczyzn pieprzył kobietę, delikatnie kołysząc ją tam iz powrotem na swoim kutasie. - Wph-d-fck - powiedziałem. Wszedłem do skórzanej Strefy Mroku.

Widzowie, w większości mężczyźni, odwrócili się na mój stłumiony okrzyk. Kilku mężczyzn i wszystkie kobiety w tłumie były ubrane jak statystki w Matrixie, w skórę, lateks lub coś obcisłego jak jaszczurka. Co dziwne, kilku mężczyzn nosiło tylko białe ręczniki wokół talii. Matthew położył swoją torbę podróżną na stoliku w kącie obok półmetalowej beczki umieszczonej nad kozłem jak sztuczny żółw.

Z torby wyjął czarny materiał i piłeczkę golfową. – Jeśli chcesz przestać, rzuć to – powiedział, wkładając mi piłeczkę golfową do ręki. „Uwolnię cię natychmiast… a potem zabiorę do twojego mieszkania”.

Kiwnąłem głową, rozumiejąc. Upuszczenie piłki oznaczało, że przegrałem i nigdy nie naprawilibyśmy naszego związku. Podniósł szmatkę do mojej twarzy, zawiązując mi nią oczy. Z zasłoniętymi oczami wszystko stało się ciemne i bezpieczne.

Tłum, dziwacy w seksownych uprzężach, blondynka i Azjata, i cały budynek wyleciały mi z głowy. Wyczułam, że Matthew porusza się obok mnie, sprawiając, że czuję się bezpiecznie. Uczucie nie trwało długo.

Matthew szarpnął moje ręce w górę, więc stałam na palcach z rękami w powietrzu, całkowicie wyciągniętymi. Nie mogłem ich ściągnąć. Potem rozsunął moje kostki, wpinając je w coś metalowego. Teraz byłem rozłożonym orłem, z dużym ciężarem na moich nadgarstkach. "Zrelaksować się." Jego szept dudnił mi w uchu.

Głupio skinąłem głową. Chwyciłem piłkę. Był ciężki i spocony.

Tak łatwo upuścić. Usłyszałem lekki trzask i poczułem palące ukłucie w tyłku. Znowu prawie upuściłem piłkę. „Mhm!”.

Matthew zamierzał mnie ukarać, dosłownie i publicznie. Nie chciałem tego, ale mocniej chwyciłem piłkę, nie chcąc jej puścić. Zebrałem się na więcej. Nie ma tu nic gorszego niż utrata Matthew. Następne uderzenie zabolało tak samo jak pierwsze, sprawiając, że szarpnąłem się za wiązania.

Napięłam się, czekając na następny, a moje ciało sztywniało z każdą mijającą sekundą. Bicz opadł, a ja odprężyłam się na chwilę, po czym znów się napięłam, czekając na większy ból. Wyginanie i relaksacja działały jak Pink Thing, jakby wibrator był włączony.

Wkrótce każde uderzenie przynosiło pasmo bólu, które przeradzało się w coś w rodzaju erotycznej euforii skupionej wokół wtargnięcia Różowej Rzeczy w mój tyłek i cipkę. Zniosę to, zdałem sobie sprawę. Uśmiechnęłam się, myśląc o moim zwycięstwie i powrocie do domu, by porozmawiać z Matthew po raz pierwszy odkąd go zdradziłam.

Matthew przesuwał mnie w górę iw dół od kolan do krzyża. Krzyknęłam przez knebel, z bólu i przyjemności. Słyszałem mamrotający komentarz z pobliskiego tłumu. Ludzie obserwowali i komentowali moje upokorzenie. W ciemności było mi wszystko jedno.

– Zrobisz to jeszcze raz? on zapytał. Mój drogi mąż stał tuż obok mnie, szepcząc mi do ucha. Wiedziałem, że miał na myśli: czy znowu oszukiwałem. Potrząsnąłem głową. – Czy zdradziłeś kogoś innego? Znów mnie uderzył.

Ponownie potrząsnąłem głową. Biczował mnie jeszcze bardziej, zadając mi w kółko te same pytania. — Czy pozostaniesz wierny? on zapytał. Skinęłam głową i napięłam się, przygotowując się na kolejne uderzenie.

Nigdy nie wylądował. Zamiast tego Matthew położył rękę między moimi rozchylonymi nogami i delikatnie wyciągnął ze mnie Różową Stwór. Tęskniłem za tym, żeby mieć to w sobie od razu. Sprytny palec znalazł mój mokry rdzeń. jęknąłem.

„Jesteś mokry”. Moczenie? Byłem w ogniu. Moja skóra płonęła tak gorąco jak mój wstyd.

Czułam się żywa i prawdziwa, jakbym przebiegła maraton, obolała, ale naładowana endorfinami. Zadowolony z satysfakcji z dobrze wykonanej pracy. Moja cipka i tyłek bolały mnie głucho bez Różowej Rzeczy we mnie. Chciałem być wypełniony.

Nie chciałam niczego więcej, jak tylko wrócić do domu, pieprzyć się z mężem, rozmawiać i godzić się. (nieprzerwany)..

Podobne historie

Jessica the Cum Slut

★★★★★ (< 5)

Trening może być zabawą... dla właściwego!…

🕑 34 minuty BDSM Historie 👁 13,545

Wszelkie podobieństwo do faktycznych wydarzeń lub osób, żywych lub martwych, jest całkowicie przypadkowe. Nazywam się Jessica, ale mój Mistrz czule nazywa mnie „Cum Slut”. Mam 24 lata, a…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Stając się jej

★★★★(< 5)

Niewinna sympatia stała się o wiele bardziej.…

🕑 20 minuty BDSM Historie 👁 4,441

Ręka Laury znów znalazła się między jej nogami. Jej cipka była mokra, kleisto lepka, a jej piżmowy słodki aromat przenikał powietrze. Obserwowała ekran komputera, a jej palce przesuwały…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Hanna

★★★★(< 5)

Była tylko kobietą z sąsiedztwa, ale planowała zostać jego kochanką…

🕑 24 minuty BDSM Historie 👁 4,826

To przerodziło się w bardzo niezręczną rozmowę. Dziewczyna w sąsiednim mieszkaniu zaprosiła się na kawę. Zwykle byłoby to w porządku, w rzeczywistości więcej niż dobrze. Hannah była…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat