Trening Lucy, część 5

★★★★(< 5)
🕑 16 minuty minuty BDSM Historie

Lucy obudziła się, słysząc głośny piszczący dźwięk dochodzący z przeciwnej strony łóżka. Sean obudził się, wyciągnął rękę i stuknął w budzik, wyciszając go. Lucy pomyślała, że ​​był okropnie głośny, ale wiedziała, że ​​Sean ma bardzo głęboki sen.

To miało sens, że potrzebował czegoś hałaśliwego, żeby go obudzić. Ale czy dzisiaj nie była niedziela? Spojrzała na swój telefon, który był na podstawce ładującej na stoliku nocnym po jej stronie łóżka. Tak, rzeczywiście była to niedziela.

Sean powiedział: „Powstań i lśnij. Chcę cię obejrzeć dziś rano”. Pomyślała: „Sprawdź mnie? Po co?” Kiedy wstała z łóżka, posłała Seanowi zdziwione spojrzenie.

„Chodź tutaj i załóż ręce za głowę”. Zrobiła, jak jej kazano. Sean podszedł do niej bardzo, bardzo blisko, aż jego twarz znalazła się zaledwie kilka cali od jej i spojrzał na każdy cal jej twarzy. Kiedy to robił, zaczynała czuć się bardzo skrępowana. Szczególnie uważnie przyjrzał się jej oczom.

Przez cały czas nic nie mówiąc. Miał ją otworzyć usta. Zawahała się - jeszcze nie umyła zębów i martwiła się o oddech.

Wreszcie zrobiła, jak jej kazano. Zajrzał jej do ust. Czy liczył jej plomby? - Kiedy ostatnio widziałaś dentystę, Lucy? - Byłem tam w zeszłym miesiącu.

Coś nie tak, sir? „Nie, Lucy. Zupełnie nic. Ale jako moja własność, moim obowiązkiem jest utrzymywanie Cię w dobrym stanie.

Oznacza to branie pod uwagę wszystkich niezbędnych regularnych prac konserwacyjnych. jeśli coś się zmieni ”. Czuła się trochę jak zwierzę. Jak koń przed aukcją. Mimo to kontynuował swoje szczegółowe badanie.

Spojrzał na jej uszy. Zauważył, że każdy z nich został przekłuty dwukrotnie. Podszedł do jej rąk.

Pochwalił ją za manicure. I wspiął się w górę jej ramienia. Następnie pochwalił ją za to, jak dobrze zadbała o włosy pod pachami. Spała i powiedziała mu, że właśnie została woskowana na ten weekend. Kontynuował z drugą ręką, zauważając bliznę na jej łokciu (wypadek na łyżwach, gdy miała 7 lat).

Przez cały czas Lucy nie była do końca pewna, czy powinna się bać tego, co może znaleźć, a jednocześnie czuła się nieco zdegradowana. mimo to przygryzła wargę i cierpiała zniewagę jego szturchańca. Zszedł na dół do jej piersi. Sprawdził ich wagę na dłoniach i szczypał każdy sutek.

Potem zaczął je wyczuwać, prawie tak, jakby szukał grudek. Zapytał, czy regularnie przeprowadza autobadania. Powiedziała, że ​​tak, ale jej rodzina nie miała historii raka, o którym wiedziała. Poruszył się za nią i dokładnie spojrzał na jej plecy.

Zapytał ją o każdy nie na miejscu znak, jaki na niej znalazł. - Teraz, Lucy, wskocz na łóżko i stań na czworakach z rozłożonymi nogami i wystawiaj plecy. Na chwilę zamknęła oczy, ale ugryzła język i zastosowała się. Przyjrzał się jej pośladkom.

Zauważył, że lanie, które zadał jej poprzedniej nocy, już zanikło i że jej trening odbytu wydaje się nie pozostawić śladu. Rozchylił jej policzki. Wyszła do toalety w środku nocy i kilka śladów papieru utknęło. Zwrócił na nie uwagę i Lucy poczerwieniała jak burak.

Była upokorzona. - Nie musisz się wstydzić, Lucy. Trochę skubał jej wargi cipki.

- Tam. Tak lepiej. Kontynuował głaskanie jej cipki, rozsuwając usta i badając wnętrze jej seksu.

Wcisnął palec w jej cipkę, a ona sapnęła, gdy poczuł się w środku. Nadal była upokorzona jego uwagą, ale nadal nie zrobiła nic, by go powstrzymać. Głos w jej głowie pomyślał, że jego wyjaśnienie, że musi znać jej stan, jeśli miał być za nią odpowiedzialny, nie było nierozsądne, ale inna część jej się z tego wyśmiała.

Sean był inżynierem oprogramowania. W ogóle nie miał uprawnień medycznych. Sean ciągnął, pytając o swojego ginekologa. Miała coroczne egzaminy, do jednego za kilka miesięcy.

Następnie przesunął się w dół jej nóg. Kiedy wstał, posadził ją prosto, żeby mógł lepiej je zbadać. Kiedy skończył, kazał Lucy wstać. Zrobiła to i schowała ręce za plecami, ale mogła tylko patrzeć w dół na podłogę. - Co się stało, Lucy? - Proszę pana, nie sądzę, żeby ktokolwiek - nawet mój lekarz - zrobił mi to wcześniej.

To było żenujące. Jak powiedziała, że ​​zrobiła się czerwona jak burak. „Lucy, chodź tutaj,” wziął ją w ramiona i uniósł palcem jej podbródek. „Nigdy nie możesz się wstydzić niczego ze mną. Zawstydzenie wynika z ujawnienia prywatnych rzeczy.

Jeśli masz być moją własnością, wtedy nie będziesz miał prywatności. To, co przed chwilą zrobiłem, to odebranie tej prywatności tobie. Nie ma części ciebie, którą będziesz przede mną ukrywać tak długo, jak jesteś mój.

Obejmuje to również każdy kawałek twojego umysłu i duszy Lucy. A ponieważ nie masz nic do ukrycia i nie ma gdzie tego ukrywać, nie masz żadnego powodu, by się wstydzić. " Usłyszała to i jej oczy stały się wilgotne. Zobaczył to, przycisnął ją do swojego ciała i przytulił, kiedy myślała o tej lekcji.

Po kilku minutach Sean zasugerował wzięcie prysznica i rozpoczęcie dnia na poważnie. Wzięli prysznic i Sean ubrał się, a Lucy poszła do kuchni, żeby zacząć śniadanie. Postanowiła zrobić francuskie tosty z szynką na boku. Sean usiadł, a Lucy postawiła na stole dwa talerze.

Czekała, aż Sean ugryzie. Nie prosił jej o to, ale chciała usłyszeć jego reakcję, a jedzenie siebie było dla niej drugorzędne. Ugryzł i stwierdził, że jest pyszna. Lucy uśmiechnęła się, słysząc jego komplement, po czym ugryzła kawałek własnej porcji.

Po śniadaniu Sean ponownie oprowadził Lucy po domu, tym razem wskazując, gdzie znajdują się środki czystości i inne artykuły gospodarstwa domowego. Spędził kilka chwil wyjaśniając, jak obsługiwać zmywarkę i sprzęt do prania. Sean zawsze kupował ogólnie zaawansowane urządzenia i produkty. Wyjaśnił, że zaawansowane technologie mogą czasami zrobić więcej kosztem, że są bardziej skomplikowane w użyciu.

Lucy nie używała nowomodnych rodzajów tych maszyn, ale korzystała ze starszych wersji, a nowe nie wydawały jej się stanowić żadnego szczególnego wyzwania, z którym nie mogłaby sobie poradzić. Po tym Sean powiedział, że chce iść na siłownię. Był członkiem lokalnego klubu lekkoatletycznego, który miał basen, korty do racquetballa i salę do ćwiczeń. Włożył jej sukienkę w jej strój treningowy i zapakował małą marynarską torbę z jej bikini i kąpielówkami. Wyjaśnił, że nie będą potrzebować ręczników, ponieważ klub je dostarczył.

Wręczył jej również parę kłódek (musieliby korzystać z oddzielnych szatni), aby włożyć ją do torby. Wsiedli do samochodu i pojechali do klubu. Na miejscu Sean pokazał przy biurku swoją kartę członkowską i załatwił przepustkę dla Lucy.

Byli ubrani do treningu, więc udali się do pary bieżni w pobliżu pleców. Lucy lubiła biegać. To był jej ulubiony sposób na utrzymanie formy, ale lubiła zmieniającą się scenerię biegania na świeżym powietrzu. Mimo to obserwowała, jak Sean ustawia program na bieżni i zaczyna biegać, podczas gdy Sean uruchamia własną maszynę.

Rozmawiali podczas biegania, chociaż bieganie nieco stłumiło rozmowę. Mimo to przyspieszyło to trening i zanim Lucy się zorientowała, 20-minutowy program dobiegł końca. Sean następnie przeprowadził ich oboje przez szereg maszyn do ważenia.

Powiedział, że nie jest ekspertem, ale próbował wyjaśnić Lucy każdą maszynę. Lucy wydawało się, że Sean traktował ją szczególnie łatwo - prawdopodobnie dlatego, że to był jej pierwszy raz. Kiedy skończyli, zaproponował, żeby popływać w basenie.

Sean otworzył worek marynarski, wziął swoje kufry i jeden z zamków i skierował się w stronę męskiej szatni, wskazując po drodze kobietom. Lucy zabrała torbę ze sobą do szatni, żeby się przebrać. Znalazła szafkę blisko tyłu i rozebrała się, wkładając swoje ubrania do pustej szafki. Wyjęła bikini, które właśnie kupili.

Było czarne i tak skąpe, jak je zapamiętała, ale kiedy go włożyła, sprawdziła, czy przynajmniej zakrywa to, co należało przykryć. Ostatnią rzeczą, jaką zrobiła, było zdjęcie kołnierzyka, włożenie go wraz z torbą do szafki i zamknięcie na klucz. Sean miał klucz. Powiedział, że zatrzyma się dla niej, ponieważ jego garnitur miał kieszenie, a jej nie.

Wyszła z szatni i poszła na basen. Znalazła Seana już brodzącego na płytkim końcu. Powiedział: „Wejdź, woda jest ładna”. Lucy zanurzyła palec u nogi i był zaskakująco ciepły. Zeszła po drabinie do wody.

Sean podszedł i ochlapał ją żartobliwie, a ona udawała nadąsanie się, aż Sean przestał. Kiedy znalazł się we właściwym miejscu, spryskała go z powrotem w ataku z zaskoczenia i oboje się roześmiali. Spędzili kilka minut pływając bez celu.

Kiedy skończyli, Sean zasugerował, żeby wypróbowali jacuzzi. Mieli jacuzzi dla siebie, ponieważ był późny niedzielny poranek. Usiedli na ławce - Sean w kącie i Lucy oparta na nim, z głową na jego ramieniu. Byli tak długo. Nie porusza się ani nie rozmawia.

Tylko razem. Lucy pomyślała, że ​​to najbardziej romantyczny moment, jaki przeżyła od dłuższego czasu. Romantyczny? Był jej właścicielem. Była jego niewolnicą.

Jak pasował romans? Nigdy nie powiedział, że ją kocha. Nigdy też mu ​​nie powiedziała tyle. Czy to miało znaczenie? Czy to, co jej oferował… Miłość? Coś innego? Gdyby to nie była miłość, czy mogłaby bez niej żyć? Czy była teraz bez niego? Starała się pomyśleć o różnicy między tym, jak ją traktował, a tym, jak traktowałby ją ktoś zakochany w niej. Poza tym jednym słowem nie przychodziło jej do głowy nic innego, czego brakowało. Co to miało znaczyć? A jeśli powie mu, że go kocha? Czy to zmieniłoby to, co mieli? Jej rozważania zostały przerwane, gdy Sean spojrzał na swoje palce i powiedział, że uważa, że ​​jest wystarczająco ostry, i wstał, aby wyjść.

Lucy podążyła za Seanem i podszedł do stosu świeżych ręczników i wziął po jednym dla każdego z nich. Wręczył jej ręcznik, sięgnął do kieszeni po klucz i również jej dał. Obaj weszli do swoich szatni, aby wziąć prysznic i przebrać się. Spotkali się przed szatnią.

Sean dał Lucy swoje kąpielówki, które wykręcił, a ona włożyła je do torby i poszli do samochodu. Lucy poczuła się ożywiona treningiem i basenem. W drodze do domu Sean zatrzymał się w restauracji i poszli na lunch.

Sean zamówił dla Lucy, ale tym razem nie zastanawiała się nad tym dwa razy. Czekając na przybycie jedzenia, myśli Lucy powróciły do ​​swoich wcześniejszych myśli w wannie z hydromasażem. Kiedy to zrobiła, jej umysł zadał pytanie. - Sir, czy mogę o coś zapytać? - Oczywiście, Lucy.

O co chodzi? - Cóż, sir… Jeśli jesteś właścicielem mnie, czy to będzie trwałe? - To zależy od ciebie, Lucy. Nie mogę - i nie chcę - zmusić cię do służenia mi. Sean miał zatroskany wyraz twarzy, gdy mówił.

- Och, nie, sir. Nie o to mi chodzi. Chodzi mi o to, że któregoś dnia… Nie mogę ci służyć? To znaczy, jeśli zachoruję czy coś. Na to wyraz twarzy Seana rozluźnił się.

- Och, Lucy, nie martw się o to. Twoja służba nie polega tylko na tym, co możesz zrobić ze swoim ciałem i kończynami. Twoje ciało jest narzędziem twojego umysłu, a to twój umysł To twój umysł pragnę posiadać.

Nigdy nie będę oczekiwał od ciebie więcej, niż możesz dać. Gdybyś był przykuty do łóżka, twoją służbą byłoby skoncentrowanie się tylko na uzdrawianiu. Możesz zdecydować się opuścić moją służbę, ale nigdy nie będę wyrzucić cię ”. Lucy się uśmiechnęła.

Może „miłość” naprawdę była tylko słowem. "Dziękuję Panu." Sean tylko uśmiechnął się w odpowiedzi, ujął dłoń Lucy i pocałował. Chwila została przerwana przez kelnerkę przynoszącą jedzenie. Burger Lucy był pyszny i była bardziej głodna, niż sądziła.

Kiedy skończyli, Sean zapłacił czek i wrócili do domu. Kiedy przybyli, Lucy zdjęła ubranie i zabrała je oraz mokre kostiumy do kosza na pranie. Sean wyłonił się z sypialni. Miał ten wyraz twarzy, który Lucy widziała wcześniej.

Powiedział: „A teraz, Lucy, chcę się z tobą trochę zabawić”. Lucy zadrżała i jednocześnie motyle wróciły do ​​jej brzucha, a jej cipka zaczęła się budzić. Poszła za nim do sypialni. Kiedy przybyli, Lucy zauważyła, że ​​łóżko było wypełnione wszelkiego rodzaju sprzętem S&M. Zobaczyła mankiety, drążek, kilka floggerów, wiosła… Jej oczy rozszerzyły się jak spodki.

Nie mogła powstrzymać się od głośnego powiedzenia, „o mój Boże…” Sean tylko uśmiechnął się swoim nikczemnym uśmiechem. Lucy zamarła - w połowie ze strachu, w połowie po prostu czekając na instrukcje. Sean pochylił drążek i przymocował go do lewej kostki.

Wiedziała, co będzie dalej - przesunęła prawą stopę na zewnątrz, żeby mógł ją zabezpieczyć na drugim końcu. Drążek rozstawił jej nogi na tyle, by było trochę niewygodnie, ale nie na tyle, żeby nie mogła stać. Sean wstał i założył mankiet na każdy z jej nadgarstków. Te spiął razem, sięgnął za nią i wrócił z kawałkiem liny przymocowanej do ściągacza.

Lucy podniosła wzrok. Lina przeszła przez bloczek dogodnie umieszczony na suficie. Sean pociągnął za wolny koniec, unosząc jej nadgarstki w górę. Napinał linę, aż jej ciężar zaczął spadać z jej stóp. Płakała, gdy była tak rozciągnięta.

Sean poszedł za nią i zawiązał linę. Na szczęście robiąc to, pozwolił jej na odrobinę luzu. Teraz jej niewola była po prostu niewygodna.

Ponownie pojawił się przed nią. Była zdenerwowana na granicy strachu. Ale spokojna część jej mózgu przypomniała sobie jego obietnicę. Wystarczyło, że poprosiła go, żeby zdjął jej kołnierzyk, a on ją puścił.

Podszedł do niej, stanął przed nią i tylko na nią patrzył. Miał swój znajomy wygląd, jakby miał widzenie rentgenowskie. Zadrżała. Sięgnął za jej głowę, złapał ją za włosy i mocno pocałował w usta.

Zamknęła oczy i oddała mu pocałunek. Jak na gust Lucy wyrwał się zbyt szybko. Z grubsza dotknął jej piersi dłonią, podczas gdy ona jęczała. Potem nagle bardzo mocno ścisnął sutek, a Lucy skrzywiła się i sapnęła. Przesunął rękę w dół do jej krocza i zbadał jej cipkę.

To było mokre. Uśmiechnął się, słysząc to odkrycie. Przygryzła wargę. Odwrócił się i spojrzał na łóżko.

Podniósł przezroczyste plastikowe wiosło i podszedł do niej po lewej stronie. Poklepał ją wiosłem po policzkach, a Lucy zamknęła oczy i jęknęła - wiedziała, co się dzieje. Słyszała pierwsze uderzenie prawie zanim to poczuła. Ale chwilę później poczuła, że ​​cały jej lewy policzek płonie.

Krzyknęła. Pozwolił jej na sekundę, a następnie pociągnął za prawy policzek. Lucy znowu krzyknęła. Sean zaczął rytmować wiosłem. Każde kłujące, palące uderzenie oddalało ją od racjonalnego myślenia.

Już po kilku pociągnięciach łzy spływały jej swobodnie po twarzy. Sean przerwał swój atak i sięgnął między jej nogi, aby drażnić jej cipkę. Łzy nadal płynęły, ale jej szloch łączył się z jękami.

Prowadził ją do miejsca, gdzie przyjemność i ból łączyły się ze sobą. Kiedy pocierał palcem jej łechtaczkę, sięgnął do tyłu i zadał kolejny cios w jej płonący tyłek. Krzyknęła ponownie, ale nie do końca z bólu. Zatrzymał się na chwilę, Lucy otworzyła oczy i zobaczyła, że ​​wrócił do łóżka i zbierał nowe narzędzie. Wybrał laskę i machnął nią w powietrzu przed Lucy.

Lucy zabrzmiało to źle i znowu zadrżała. Postukał laską o jej tyłek, a następnie ciął ją w ciało pełnym pociągnięciem. Czuła, że ​​jej tyłek jest napiętnowany gorącym drutem.

Poczuła pojedynczą, cienką linię płonącego ognia na całej szerokości tyłka i krzyknęła. Sean wznowił zabawę z jej łechtaczką, przywracając jej przyjemność, po czym znowu ciął jej tyłek laską. Trzymał ją na tej huśtawce - budując jej przyjemność, a następnie łamiąc ją laską - jeszcze kilka razy. W tym momencie Lucy była poza jakąkolwiek racjonalną myślą.

Poza tym, że chce, żeby przestał lub zrobił to mocniej. Czuła się prawie, jakby unosiła się we mgle. To, co jej robił, było w jakiś sposób bardziej odległe. Jak w sąsiednim pokoju. Słyszała swój krzyk, kiedy ją uderzył, i jęczał, kiedy jej dotykał, ale prawie tak, jakby patrzyła na kogoś innego.

Sean spojrzał na jej twarz i uśmiechnął się. Odłożył laskę i usiadł na łóżku. Kilka minut zajęło Lucy zorientowanie się, że się zatrzymał. Kiedy odzyskała zmysły, próbowała zrozumieć, co się właśnie stało. Przyszła? Nie była do końca pewna.

Zaczęła czuć pieczenie w tyłku i jęczała. Potem spojrzała na Seana. Wstał i przemówił.

„Witaj z powrotem, Lucy. Jestem trochę spragniony. Idę po coś do picia. Dlaczego nie ty po prostu”, spojrzał na sufit, a potem z powrotem na nią, „zostań tutaj ”. Zaśmiał się do siebie, idąc korytarzem.

Podobne historie

Po prostu rób to, co ci powiedziano - część trzecia

★★★★★ (< 5)

Susan odkrywa nowe życie pod ścisłą kontrolą swojego Mistrza.…

🕑 16 minuty BDSM Historie Seria 👁 40,155

Susan obudziła się, gdy poranne światło wpadło przez jej okno. W ustach wciąż tkwił wiotki kutas Billa. Zgodnie z zaleceniami, natychmiast zaczęła lizać i głaskać jego penisa z powrotem…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Po prostu rób to, co ci powiedziano - część czwarta

★★★★★ (< 5)
🕑 32 minuty BDSM Historie Seria 👁 27,162

Minął prawie tydzień od dnia pierwszej (i drugiej) lewatywy Susan. Zgodnie z instrukcją pracowała cały dzień nad swoim esejem, opisując wszystko, co wydarzyło się tego dnia. Bill oczekiwał…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Po prostu rób to, co ci powiedziano - część pierwsza

★★★★★ (5+)
🕑 40 minuty BDSM Historie Seria 👁 145,336

Jej zdjęcie przedstawiało uśmiechniętego nauczyciela z wczesnych lat pięćdziesiątych. Nic nieatrakcyjnego, ale nic, co wymagało jego natychmiastowej uwagi. Bill wysyłał krótkie odpowiedzi,…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat