jasny BDSM, M/K…
🕑 13 minuty minuty BDSM HistorieWracasz po lunchu i znajdujesz na biurku tuzin róż, sześć czerwonych, sześć białych. Wyciągasz kartę z koperty. Po prostu brzmi: „Sprawdź swój e-mail”. Natychmiast podchodzisz do komputera i logujesz się do swojej skrzynki pocztowej.
Szybko sprawdzasz wiadomości w poszukiwaniu mojego imienia. Po znalezieniu kliknij raz następującą wiadomość, Temat: Dziś wieczorem. „Dzień dobry. Mam nadzieję, że zastaje cię to w dobrym nastroju i dobrym nastroju. Kiedy opuścisz dziś wieczór z pracy, przez pierwsze dwie godziny możesz robić, co chcesz.
O 7:00 masz zacząć przygotowywać się do mojego przyjazdu. uruchomi kąpiel i zapali świece na umywalce.Po kąpieli przenieś świece do sypialni.Proszę wybrać odpowiednią muzykę.Zapal ponownie świece w sypialni i wyłącz wszystkie inne światła w domu . Masz półtorej godziny przed moim przybyciem. Mądrze wykorzystaj swój czas. Kiedy przyjadę, zastanę Cię czujnym, uważnym i klęczącym na podłodze.
Rób to, czego od Ciebie oczekuje i nie zawiedź się. Będę tam punktualnie o 8:30. Do tego czasu.". Klikasz na zamknięcie e-maila i odchylasz się na krześle.
Po powrocie do domu zjesz spokojną kolację i spróbujesz się zrelaksować, jednocześnie mentalnie przygotowując się do czekającej Cię nocy. Nie graliśmy razem zbyt długo, ale czas, który dzielimy, jest równie intensywny, jak te, które jesteśmy razem od lat. Uważnie obserwujesz zegar, czekając na czas z nieistotnymi rzeczami. Zgodnie z instrukcją, o 19:00 udajesz się do łazienki. Wrzucam parę workowatych 501 i biały T-shirt.
Zapinam rękawy, zastanawiając się, co jeszcze mogę dodać do mojej torby. Zakładam kapelusz i zawiązuję sznurowadła moich butów ze stalowymi noskami. Zbierając ostatnie rzeczy, których potrzebuję, idę do drzwi.
Jestem wcześnie, zgodnie z planem. Kiedy wychodzę na zewnątrz, widzę, że na górze pali się światło. Wybaczyłem już tę drobną niedyskrecję w mojej głowie.
Patrzę na zegarek i widzę, że masz jeszcze siedem minut na wykonanie swoich zadań, chociaż powinieneś już być załatwiony. Czekam w mojej ciężarówce, opierając się o siedzenie. Mając tylko kilka minut do stracenia, zapalisz świeczki na wezgłowiu łóżka i zdmuchniesz zapałkę.
Wkładasz kilka płyt CD do stereo i włączasz. Z łatwością poruszając się między zadaniami, sprawdzasz zegarek. Spieszysz się, by zgasić światło, upewniam się, że niedługo przyjdę, a potem opadnę na podłogę sypialni na kolanach. Spoglądam na dom i ostatni raz spoglądam na zegarek. Zamierzam zostawić ci kilka dodatkowych minut, w których będziesz mógł wejść w przestrzeń, w której musisz się znaleźć.
Wiem, że biegniesz później niż powinieneś i nie chcę, żebyś był nieprzygotowany. Używam zapasowego klucza ukrytego pod matą, aby wejść do twojego teraz zaciemnionego domu. Zamiast od razu cię szukać, powoli chodzę po domu. Twój wciąż mokry ręcznik leży na wieszaku w łazience.
W zlewie są naczynia. Słyszałem, że wybrałeś płytę z remiksami Lords of Acid i zgadzasz się, że wydaje się pasować. Słyszysz moje kroki, ciężkie na schodach. Zamykasz na chwilę oczy, desperacko próbując oczyścić głowę. Ponownie krzyżujesz nadgarstki za plecami i wydychasz tak cicho, jak tylko potrafisz.
Drzwi do sypialni są zamknięte, kiedy dochodzę do szczytu schodów, i uważnie nasłuchuję, czy wewnątrz nie słychać zakazanego ruchu. Jesteś dokładnie w miejscu, które wybrałbym dla ciebie, gdybyś był specjalnie skierowany i uśmiecham się w duchu z twojej zadumy. Cicho prześlizguję się przez drzwi. Klęczysz na podłodze po lewej stronie łóżka, twarzą do drzwi. Jesteś całkowicie naga, a miękkie światło odbija się od włosów spływających po plecach i ramionach.
Twoje ramiona są wyciągnięte do tyłu, nadgarstki skrzyżowane na sobie, ręce rozłożone. Robię kilka kroków w twoim kierunku, poruszając się powoli. Już czuję elektryczność w powietrzu wokół nas.
Krążąc wokół ciebie widzę, że próbujesz stłumić uśmiech i zmusza mnie to do tego samego. Klękam za tobą na jedno kolano i jedną ręką szybko chwytam cię za włosy. Gwałtownie odchylam twoją głowę do tyłu, zmuszając cię do spojrzenia w górę. Oddychasz szybko, ale nic nie mówisz. Ciągnę Cię w taki sposób, że odwracasz wzrok ode mnie i pochylam się, aby ugryźć Cię w szyję.
Cicho jęczysz, a ja znów cię ugryzę, mocniej. Czuję, że lekko się wzdrygasz i delikatnie całujesz znak, który zrobiłem, zanim pozwolisz ci odejść. - Już próbujesz uciec? Drażnię. „Nie”, mówisz, a potem dodajesz „Sir”, jako refleksję. "Dobrze.
Bądź jednak świadomy swojej zdolności do ucieczki." „Tak”, szepczesz miękko. – A jak byś wybrał, żeby to zrobić? - pytam pytając o twoje bezpieczne słowo. "Czerwony". „Świetnie, w takim razie rozumiemy” – mówię ci do ucha i całuję cię w policzek.
Po prostu kiwasz głową, a ja znowu stoję za tobą. Od niechcenia wyjmuję moją torbę z drzwi i przynoszę ją z powrotem tam, gdzie siedzisz. Wyciągam z niego zestaw ciężkich, black metalowych kajdanek i zapinam je raz dla twojej korzyści, tylko po to, abyś je usłyszał i zaczął myśleć o możliwościach, podczas gdy ja opróżniam resztę torby. Kładę lekką, długą, czarną skórzaną flogger z długim ogonem w zasięgu twojego wzroku.
Obok mnie stoi cięższy gumowy flogger, zwinięty w siebie. Sięgam po twoje ręce i czuję, że się nieco odskakujesz i jestem pewien, że nie jesteś jeszcze we właściwej kadrze środka. Twoja głowa opada na klatkę piersiową, kiedy powoli skuję twoje ręce. Stoję i podciągam w górę twoje nowo związane ręce, podnosząc cię na nogi.
Popycham cię do łóżka i znów chwytam za włosy. Zmuszam cię do położenia się z głową na bok, a następnie puszczenia. Twoje łóżko jest idealne do ruchania ze względu na jego niezwykle wysoką wysokość.
Trzymam twoje nadgarstki jedną ręką i rozstawiam stopy moim butem. Przesuwam paznokciami po twoich plecach, zostawiając jasnoczerwone ślady od szyi do tyłka. Poruszasz się lekko pod moimi palcami.
Słyszę, jak ciężko oddychasz, kiedy wsuwam palec w twoją czekającą cipkę. Dodaję sekundę i łatwo wślizguję się w ciebie. Na początku poruszam się w tobie powoli, czasami zwiększając, zanim zostawię cię, by poprosić o więcej. Drażnię cię w ten sposób przez dłuższą chwilę, naprzemiennie z szybkimi i wolnymi ruchami lub całkowicie odsuwając się od ciebie.
Uważam, żeby nie pozwolić ci wysiąść. Leżysz twarzą do szafy, próbując normalnie oddychać. Czujesz każdy ruch w swojej cipce i krzyczysz w głowie za każdym razem, gdy zabieram ci palce. Trudno ci nie mówić, nie błagać.
Takie są jednak zasady tej gry, w którą gramy, a ty ich przestrzegasz, chociaż niechętnie. Szybko poruszam palcami w tobie, ponownie doprowadzając cię do krawędzi. Drugą ręką rozpinam górny guzik dżinsów i mocno odciągam na bok.
Każdy przycisk zwalnia się z trzaskającym dźwiękiem, który rozpoznasz. Pakuję twojego ulubionego kutasa, tego, którego kupiliśmy razem zeszłej wiosny podczas długiego weekendu samemu. Opuściłem moje dżinsy na tyle, by móc się odpowiednio poruszać. Zdejmuję z ciebie palce i wycieram je szybko o spodnie, po czym zbliżam się do ciebie, pozwalając ci poczuć mnie na swoim tyłku.
Zaczynasz się lekko szarpać, kiedy słyszę, jak kajdanki stukają o siebie. Kładę rękę na twoim ramieniu i mocno popycham na łóżko. Moim butem przesuwam jedną z twoich stóp na bok, zmuszając cię do dalszego rozstawu nóg.
Słyszę, jak mamroczesz pod nosem, pewnych rzeczy nie mogę pojąć. Trzymając się twojego ramienia, drugą ręką wprowadzam w ciebie mojego fiuta. Jesteś już niesamowicie mokry i początkowo nie powstrzymuję się tak, jak zwykle.
Wciskam się mocno w ciebie, wypełniając cię całkowicie i pozostaję tam. Wyginasz plecy, napierasz na mnie. Pochylam się nad tobą, wciąż w środku, i gryzę cię w łopatkę.
Krzyczysz, gdy moje zęby uderzają w twoją skórę, a ja pozwalam jej zwlekać chwilę za długo. Kiedy całuję linię wzdłuż twoich pleców, zaczynam odsuwać moje biodra od ciebie, wyciągając prawie do końca. Wasze ręce są mocno zaciśnięte między nami.
W pozycji pionowej pieprzę cię mocno i szybko, pozwalając ci wysiąść z przytłumionym krzykiem. Zwalniam swoje ruchy, kiedy przychodzisz, ale nie zatrzymuj się. Wiem, że ja też jestem blisko tej krawędzi. Ciągle poruszasz się szybko przeciwko mnie, próbując przejąć kontrolę nad tempem, które ustawiłem najwyraźniej wbrew twoim życzeniom.
Wbijam się głęboko w ciebie, zanim odrywam się z każdym uderzeniem. Mogę powiedzieć, że to doprowadza cię do szału, że chcesz więcej. Trzymam twoje nadgarstki za mankiety, kiedy wychodzę z cichym ciągiem przekleństw. Dopiero po chwili znowu krzyczysz, a ja opieram się o ciebie na łóżku, wciąż głęboko w tobie.
Jęczysz głęboko w gardle, kiedy wstaję ponownie. Kładę rękę na środku twoich pleców i wysuwam się z ciebie. Sprawdzam twoje ręce i zauważam, że są dość zimne jak na tak łagodną noc.
Niechętnie wyciągam z kieszeni klucz do mankietów. Kiedy ściągam mankiety z twoich nadgarstków, krótko pocieram wgłębienia w skórze obiema rękami, zanim każdą z nich uwolnię. Lekko ciągnę za jeden nadgarstek, odwracając cię twarzą do mnie. Kiedy twoje spojrzenie dociera do mojego, całujemy się dziś wieczorem po raz pierwszy. To długa i intensywna historia naszego życia.
Zostawiam cię stojącego z boku łóżka, podczas gdy znajduję rozłożonego wcześniej chłostacza. Świece w pokoju dają wystarczająco dużo światła, aby zobaczyć w twoich oczach spojrzenie, które nigdy nie przestaje mnie niesamowicie cieszyć. Ten wyraz w połowie oczekiwania, w połowie obawy. Biorę twoją rękę w swoją i wyciągam ją przed siebie, odwracając cię ponownie twarzą do łóżka. Przyciągam cię do siebie od tyłu; Twój zapach, twoje włosy na mojej twarzy, wszystko w tobie wypełnia moje zmysły, doprowadzając je do przeciążenia.
Słyszę twoje ciche westchnienie, kiedy otrząsam się z myśli i cofam się o krok. Jestem tylko lekko zaskoczona, kiedy kładziesz ręce na łóżku, żeby się utrzymać bez instrukcji. Pozwalam uśmiechowi przejść przez usta tylko dlatego, że nie widzisz mojej reakcji. Odsuwam się od ciebie i stoję w ciszy, obserwując.
Chwytam batonika w rękę, obracam nim, czując, jak ogony delikatnie uderzają o moją nogę. Mocno ściskam rączkę, czując, jak skóra trochę ustępuje. Wiem, że spodziewasz się pierwszego uderzenia i pozwalam Ci wytrzymać znacznie dłużej niż to konieczne. Ogony trafiają idealnie, pierwszy strzał, a ty cofasz się przed momentem uderzenia. Uderzam cię jeszcze kilka razy z rzędu, zanim zatrzymam się, by pobiec gwoździami wzdłuż twoich pleców.
Na plecach już tworzą się słabe czerwone ślady. Znowu spuszczam na ciebie chłostę, mocniej podczas następnych kilku prób. Nie daję ci zbyt wiele czasu, aby wpaść w twoją przestrzeń. Kolejne ciosy są wyprowadzane lżej, uderzając w ramiona i górną część pleców. Zaczynam poruszać się szybciej, wykonując ruch ósemkowy, uderzając cię w tyłek z każdej przeciwnej strony.
Znaki są wyraźnie widoczne w prawie zaciemnionej przestrzeni. Widzę, że twoje ramiona zaczynają się trząść i podkręcać ciepło. Przełączam się na ciężką flogger, uderzam cię mocno, każdy cios trafia idealnie tam, gdzie lubię. Dużo się poruszasz i zauważam, że twoje kolana próbują cię ugiąć. Wycofuję się na chwilę, kilka razy uderzam cię w tyłek i mocno pocieram teraz ściągnięty obszar.
Opadasz na łokcie, niezdolny do utrzymania się w górze. Kładziesz głowę na rękach, kładąc cały swój ciężar na łóżku. Przesuwam dłońmi po twoich plecach, na przemian delikatnie cię pocierając, łaskocząc i drapiąc paznokciami po świeżych śladach. Jesteś tak niewiarygodny i nie chcę, żeby to się jeszcze skończyło.
Popycham cię do przodu jedną ręką u podstawy szyi, zmuszając cię do całkowitego oparcia się na łóżku. Drugą ręką dochodzę do jednej ze świec z szafki nocnej. Przynoszę go z powrotem do ciebie i trzymam wysoko nad tobą, zanim przechylam go na bok, pozwalając gorącemu woskowi wydostać się z jego granic. Wskakujesz mocno na moją rękę, która wciąż cię trzyma, a ja odpycham się od ciebie.
Wiem, że jesteś zaskoczona gwałtownością wosku przypalającego twoją skórę na śladach, które już na tobie zostawiłam. Zbliżam się do ciebie, abyś mógł poczuć mnie tuż za sobą i spuszczać więcej ciepła na twoje ciało. Gdy odstawiam świecę na szafce nocnej, puszczam również drugą ręką, chociaż w ogóle się nie ruszasz. Patrzę w dół wzdłuż twoich pleców przez dłuższą chwilę, pręgi konkurują z długimi liniami wosku o uwagę.
Smugi czerwieni z floggera są połatane jak szachownica. Leżysz nieruchomo na łóżku, ciężko oddychając, spocony. Moje ręce sięgają do oznaczeń, które zrobiliśmy, strzepując po drodze kawałki wosku. Zdrapuję po tobie paznokcie, odrywając kawałki stwardniałej białej świecy. Kiedy podnoszę cię z łóżka, krzywisz się z bólu, gdy odwracasz się do mnie.
Całowanie cię jest teraz radosne, a rzeczy, których doświadczyliśmy między nami, rezonują z dźwiękami z wnętrza. Zanim zaśniemy, sprawdzam cię; wetrzyj aloes w piekącą skórę. Seks po takim doświadczeniu jest zawsze wielowymiarowy, czas, który mamy, pozwala nam obojgu uwolnić wcześniejsze uczucia. Potem śpię lekko, pilnując, aby przez całą noc sprawdzać, co u ciebie.
Z ciężkim sercem patrzyłem, jak Heather odchodzi korytarzem. Po tak długim odstępie czasu nie chciałem być od niej oddzielony, nawet jeśli było to tylko kilka godzin. Wydawało nam się, że…
kontyntynuj BDSM historia seksu„Chodź tu, zwierzaku”, poklepała miejsce obok siebie na łóżku. Siedziała na łóżku, opierając poduszki o skórzaną tapicerowaną głowę łóżka i czytała książkę, a on klęczał…
kontyntynuj BDSM historia seksuWeekendowa niespodzianka to dla Kendry dreszczyk emocji…
🕑 24 minuty BDSM Historie 👁 1,336Gdy zbliża się Sylwester, mówię mojej żonie Kendrze: „Kochanie, dobrze się bawiłem, planując nowy rok z hukiem”. Zaczyna się ekscytować, wiedząc, że zawsze daję wielkie…
kontyntynuj BDSM historia seksu