Seksowna nieznajoma zabiera niegrzecznego profesora do... szafy.…
🕑 11 minuty minuty BDSM HistorieJej uczniowie obserwowali, jak przechadza się - tam iz powrotem, tam iz powrotem - po scenie sali wykładowej. Była nieskazitelnie ubrana w dopasowaną, czarną ołówkową spódnicę z wysokim stanem, połączoną z przezroczystym gorsetowym topem i jedwabną koszulką pod spodem. Jej za wysokie, czarne szpilki z odkrytą piętą stukały jak metronom na zimnych kafelkach, gdy szła przed klasą. Jej nagie uda ledwo wystawały z uwodzicielskiego rozcięcia z boku spódnicy; dając swoim studentom odrobinę dreszczyku emocji, gdy przechodziła obok, a także dając miękką iluzję kwiatowego tatuażu na jej prawej łydce.
Jej miękkie, brązowe włosy opasywały jej ramiona, a gustowna srebrna biżuteria ładnie wpasowała się między jej ponętne piersi. Jej „profesorskie” okulary sprawiły, że wyglądała inteligentnie w bardzo, niegodziwy sposób. Sala wykładowa była jak zwykle pełna, a jej studenci z niecierpliwością czekali na każde słowo, a jej umysł urzekał niemal tak samo, jak jej uwodzicielski spacer. Lubiła, gdy jej słowa oczarowały jej uczniów, a także jej styl – to dało jej podróż mocy, która bardzo jej się podobała. Tej nocy zauważyła bardzo przystojnego mężczyznę siedzącego z tyłu klasy, którego normalnie tam nie było.
Jego wzrok był stale na niej, za każdym razem, gdy spojrzała, ich oczy spotykały się na krótką chwilę. Wyglądał uwodzicielsko niebezpiecznie i trochę tajemniczo, co sprawiło, że jej krew była zimna, a serce przyspieszyło. Stwierdziła, że w myślach mówi prawie wyłącznie do niego.
Po prostu było w nim coś - a ona jeszcze nie wiedziała, co to było. Po jej wykładzie studenci podchodzili, aby zadawać pytania, oddawać prace semestralne i angażować ją w inny sposób. Kiedy miała okazję spojrzeć, zauważyła, że przystojny nieznajomy zniknął, wmieszając się w tłum uczniów wychodzących z klasy.
Była zdenerwowana, bo chciała z nim porozmawiać, dowiedzieć się, kim właściwie był. Wychodząc z sali wykładowej, zorientowała się, że jest już dość późno. Jej uczniowie trzymali ją po godzinie 22, szkoła była prawie opuszczona – jej ulubiony czas. Uwielbiała chodzić po korytarzach, czując obecność wszystkich, którzy przeszli je przed nią, wsłuchując się w odgłosy Uniwersytetu, jak w samym budynku.
Wyobraziła sobie, że gdyby była naprawdę cicho, słyszałaby profesorów sprzed dziesięcioleci, dyskutujących na wiele tematów. Jej gabinet znajdował się na piętrze – daleko od sal wykładowych. Kiedy skręciła za róg podłogi, zobaczyła kogoś za drzwiami swojego biura. To był ON - przystojny nieznajomy! Podeszła do niego i gdy to zrobiła, jej serce zaczęło bić szybciej.
Było w nim coś - coś kuszącego. Był od niej trochę wyższy, miał miękkie brązowawe włosy, był bardzo przystojny. Miał bardzo ładną, atletyczną budowę. Był ubrany w dżinsy i t-shirt, ale wyglądał naprawdę seksownie. Jego oczy odbijały przyćmione światło prawie jak u zwierzęcia, gdy obserwował, jak podchodzi do niego.
„Witam” – przywitała go, sięgając po klucze do biura – „co mogę dla ciebie zrobić?” — Przyszedłem się z tobą zobaczyć, Mikaylo — odpowiedział z uśmiechem. Miał bardzo miły, choć prowokujący uśmiech. Jego ciepły, głęboki, męski głos miał posmak europejskiego akcentu, pomyślała.
Zwrócił się do niej nieformalnie jej imieniem, nie oddając jej szacunku Profesora. To ją bardzo zaciekawiło, jak zrobiłby to każdy inny profesor czy student. Otworzyła swoje biuro, położyła laptopa i książki na biurku, włączyła małą lampkę za biurkiem i usiadła, zapraszając go, by usiadł.
„Właściwie to zastanawiałem się, czy moglibyśmy się przespacerować” – zapytał, jakby to było dla niej tak proste, tak powszechne, że po prostu „spacerowała” z nieznajomymi. Co dziwne, nie czuła poczucia zagrożenia, strachu – tylko podekscytowanie – więc się zgodziła. Zamknęła swoje biuro - zostawiając swoje rzeczy osobiste na biurku - i poszli prawie pustymi korytarzami.
„Więc jesteś uczniem jednej z moich klas, czy audytorem kursu” – zapytała. – Ani, ani – odpowiedział po prostu. – No cóż, co cię tu sprowadziło? – zapytała. — Ty, Mikayla.
Tylko ty — odpowiedział, biorąc ją za rękę. Ten gest powinien być dziwny – przynajmniej – ale zamiast tego był wygodny. To było prawie tak, jakby go znała. To było prawie tak, jakby była z nim wcześniej. Nie cofnęła ręki, tylko szła dalej.
Jej obcasy stukają, a jego miękkie buty nie wydają żadnego dźwięku. To było prawie tak, jakby szła z duchem. Bardzo intrygujący, seksowny duch! Gdy szli długimi, krętymi korytarzami, czuła, że robi się coraz bardziej ciekawa.
Na każde pytanie, które zadała, odpowiadał po prostu jednym lub dwoma słowami, nie ujawniając niczego o sobie. Szła, trzymając go za rękę, czując się kuszony i, tak, podniecony. Zaczęła dostrzegać pochodzący od niego bardzo przyjemny zapach, może woda kolońska? A może tylko jego zapach.
Kiedy dotarli do schowków działu teatralnego, nagle się zatrzymał. Odwrócił się do niej, opierając się o ścianę i chwycił ją w pasie, przyciągając do siebie. Ich usta spotkały się, a on ją pocałował – tak jak całował ją tysiąc razy.
Próbowała się wycofać, co ją zszokowało, ale on tylko przytulił ją bliżej i pocałował mocniej. Przygryzł jej wargę – delikatnie – ale zwrócił jej uwagę. Zaczęła wtapiać się w niego, poddając się jego ustom, językowi i ustom.
Ich pocałunek stał się bardziej gorący, namiętny, potrzebujący. Usłyszała „kliknięcie” otwieranych drzwi i poczuła, że została wciągnięta do szafy, i przez sekundę spanikowała. Dlaczego ją tam wciągał? W jednej chwili została otoczona, szafa była bardzo mała.
Ich dwa ciała ledwo mieściły się w przestrzeni, co sprawiło, że stała się niemal klaustrofobiczna. Odwrócił ją tak, że jej plecy uderzyły o ścianę z tyłu maleńkiej szafy i sięgnął do tyłu, by zamknąć drzwi. Było ciemno jak smoła, w ogóle nie było światła, które pomogłoby jej widzieć.
To było prawie tak, jakby miała przepaskę na oczach. Wciąż ją całował, a ona wciąż mu się poddawała. Jego ręka podniosła się do jej twarzy, pogładziła jej policzek, ale potem powędrowała do jej szyi. Jego duża, silna dłoń otoczyła jej szyję, ściskając tylko trochę. Przez ułamek sekundy martwiła się, że ją zabije i zostawi w tej szafie! Jednak sposób, w jaki trzymał ją za szyję, sprawiał, że czuła się bezpieczna – jakby wiedział, co robi.
Pocałunki stały się jeszcze bardziej gorące – ich ślina mieszała się, gdy całował jej usta, usta, szyję. Przycisnął ją do ściany z ręką na jej szyi i przycisnął się do niej. Był twardy – bardzo twardy – i nie wstydził się dać jej znać. Zauważyła, że bezwstydnie ociera się o niego.
Musiał wziąć to za wskazówkę, żeby kontynuować, ponieważ jego wolna ręka sięgnęła i zręcznie rozpiął jej bluzkę. Chwycił jej piersi, całując, ssając i delikatnie gryząc jej szyję, ramiona i szczyty piersi. Brutalnie wyciągnął jej piersi z koronkowego stanika, wystawiając stwardniałe sutki na jego gorący oddech. Jego ręka podciągnęła jej spódnicę z jednej strony, potem z drugiej, odsłaniając jej uda i tyłek.
Nigdy nie zwolnił uścisku na jej szyi, ale drugą ręką badał jej ciało samowolnie, z zapałem, szorstko. Poczuła, że jej majtki zostały odsunięte na bok, a jej nogi zostały zmuszone do otwarcia. Jego ręka badała jej wilgoć, otwierając jej płatki, rozmazując wilgoć na całym jej kopcu. Jego ręce były tak chętne, by w nią wejść, że jego palce niemal natychmiast zaczęły się w niej zapadać, a ona wymamrotała „Oooh”, tak jak to zrobili. Ciepło jej cipki było szalone, a podniecenie, które czuła, gdy pustoszył ją palcami, było bosko intensywne.
Mocno wbił w nią palce, zmuszając jej nogi do większego otwarcia i do podniesienia ciała na czubki palców. Poczuła, że jest podnoszona i mocniej uderzana o ścianę. Wziął jej lewą nogę i wyciągnął ją tak, że bez wysiłku trafiła na drugą ścianę; zrobił to samo z jej prawem.
Oto ona, z rozłożonymi nogami, majtkami odsuniętymi na bok, palcami tej seksownej nieznajomej ruchającej się w jej cipkę, podczas gdy ona dosłownie pieprzyła jego rękę do orgazmu w tej małej, ciemnej szafie! — Dojdź dla mnie Mikayla — szepnął jej do ucha. To było bardziej jak warczenie. Rozkazujący warkot, którego nie mogła odmówić. „Ooooh, kurwa… jestem… Cummmminnnngggg”, wydyszała, gdy jej nogi zaczęły drżeć i drżeć. Jego palce nie zatrzymały się, podobnie jak pocałunki.
Po prostu jęknął trochę i dalej pieprzył ją palcami. W górę i w nią z idealną uwagą na jej łechtaczkę. Był dobry. Był cholernie dobry.
Gdy schodziła z orgazmu, poczuła twardy czubek jego kutasa przy jej otwarciu. Podczas orgazmu tak głęboko wsunęła się w swoją podprzestrzeń, że nie zauważyła, jak rozpina spodnie i uwalnia kutasa. Drażnił ją tylko chwilowo swoim kutasem, aż wbił go mocno i głęboko w jej czekającą wilgoć.
„Och, kurwa… Pieprz mnie… Pieprz mnie teraz…” powiedziała, oddychając ciężko i sapiąc z przyjemności. Teraz wziął jej cały ciężar na swojego kutasa i podrzucał ją w górę iw dół na swojej męskości, jego duży kutas uderzał jej szyjkę macicy przy każdym pchnięciu. Była tak blisko ponownego cummingu… tak blisko. Złapała go za szyję i plecy, drapiąc go paznokciami. Pocałował ją szorstko, ssąc jej szyję i gryząc tu i tam.
Jego oddech stawał się coraz szybszy i wiedziała, że zbliża się do cummingu. Z powrotem postawiła stopy na ścianie i użyła swojej siły, żeby go zerżnąć. Poruszała się w górę iw dół na jego kutasie, a ich ciała były splątane z potu i gorąca. Mała szafa była erotycznym kokonem dla nich obojga.
Zamknięcie zmusiło ich, by niemal stali się jednością – sklejeni razem w intymnej bliskości. Jego ręka puściła jej szyję i powędrowała do jej tyłka. Chwycił ją i zepchnął na siebie. Jego cała długość była w niej i jęczał w najsmaczniejszy sposób. Wiedziała, że był bliski cummingu - chciała, żeby spuścił się głęboko w niej.
Ugryzła go w płatek ucha i polizała jego ucho, szepcząc: „W porządku, chcę, żebyś napełnił mnie swoją gorącą spermą!” „Kurwa… Kurwa… O mój Boże… Kurwa…”. Odetchnął ciężko i szepnął jej do ucha. Z tym jego ciało stało się sztywne, a jego uścisk zacieśnił się. Zaczął się w niej opróżniać. Poczuła, jak jego gorące obciążenie wypełnia jej cipkę.
Nadal ją całował, teraz mniej rozgrzany. Zwolnił jego ruch i trzymał ją na nim, chwytając ją mocno i ściskając jej tyłek. Podniósł ją i opuścił na podłogę, gorąca sperma zaczęła spływać po jej nodze i na jej uda. Nie obchodziło jej to.
Stała tam, nieruchomo, ciężko dysząc przed nim. Słodki zapach seksu wypełnił maleńką przestrzeń, a jego sperma dosłownie spływała w dół do jej kostki. Wyciągnął rękę, musnął jej policzek i delikatnie pocałował ją w szyję. Pociągnął. podciągnął dżinsy, sięgnął za siebie i otworzył drzwi, wycofując się powoli.
Kiedy przyćmione światło z korytarza uderzyło w małą szafę, zamrugała, by się skupić, zobaczyła jego złośliwy uśmiech, a potem już go nie było. Zupełnie jak duch dosłownie zniknął. Przez dłuższą chwilę stała w szafie, wąchając jego i ich zapach. Sięgnęła w dół i wzięła próbkę jego spermy i przyłożyła ją do ust. Jak słodko.
Kiedy wróciła do domu, zaczęła się poważnie zastanawiać, czy to wszystko było tylko snem - jakąś szaloną fantazją, którą miała po długim, stresującym dniu. Gdy rozbierała się przed lustrem w sypialni, zobaczyła je - ślady. Ślady ugryzienia na szyi, ramieniu i piersiach.
Odcisk dłoni na jej szyi. Nakarmione erotyczne znaki na całym jej ciele. Uśmiechnęła się..
Chłodny podmuch klimatyzatora, gdy wchodzi do supermarketu, jest przyjemną odmianą od wilgotnego letniego dnia na zewnątrz. Jej sutki natychmiast zaciskają się w odpowiedzi, co sprawia, że…
kontyntynuj BDSM historia seksumoja pierwsza wizyta w Twoim pokoju zabaw prowadzi do erotycznej zabawy…
🕑 9 minuty BDSM Historie 👁 3,922Nigdy wcześniej nie odwiedziłem twojego domu. Myślę, że wynikało to głównie z tego, że nie ufałem ani tobie, ani sobie, jeśli o to chodziło. Wiedziałem, że masz zamiary co do mojego…
kontyntynuj BDSM historia seksuOddychałem ciężko, tak ciężko, jak tylko mogłem z kneblem wgryzającym się w moją wargę. Czułam pod plecami zimną skórę stołu, naciskającą na ciało w miejscach, gdzie paski…
kontyntynuj BDSM historia seksu