Piwnica Wina

★★★★★ (< 5)

Pokojówka Katherine poznaje mroczną naturę swojego Pana Dworu…

🕑 9 minuty minuty BDSM Historie

Gdzieś w eterze pomiędzy świadomym a surrealistycznym Katherine budzi się nagle. Jej koszula nocna przylega do ciała z delikatnym połyskiem potu. Czy to wilgotna letnia noc, czy może coś bardziej gorączkowego? Chaotyczne obrazy przemykają przez jej myśli. W niespokojnym śnie przypomina sobie dzikie sny.

W bosych stopach i zwiewnej sukni Katherine przechadza się po wielkiej elżbietańskiej rezydencji. Jej strój nie jest odpowiedni poza jej sypialnią, ale nikt nie powinien wstawać o takiej godzinie. Lampy i kandelabry śpią równie pewnie jak mieszkańcy dworu.

Jej jedynym zmartwieniem powinien być Lord of the Manor, ponieważ dla reszty służby nie jest tajemnicą, że zabiera innej pokojówce, jak mu się podoba. Kiedy Isabel zostaje wezwana do kwater Lorda Quincy, często nie wraca przez wiele godzin. Katherine od czasu do czasu słyszała ciche spekulacje na temat charakteru czynów, jakie Quincy musi wykonać wobec młodej kobiety.

Ze swojej strony Isabel dba o swoje obowiązki i nie mówi o takich sprawach. Nawet po kilku latach spędzonych w posiadłości Katherine unikała uwagi lorda Quincy'ego. Uważa, że ​​różnica musi być fizyczna, ponieważ Isabel ma smukłą sylwetkę, drobne linie i oliwkową cerę. Katherine to studium kontrastu; mleczno-biały miąższ z biuściastą sylwetką. Jej gęsto kędzierzawa kasztanowa grzywa opada na jej obfitą talię.

Rzeczywiście, ekstrawagancje Lord of the Manor muszą leżeć gdzie indziej. Katherine wkrada się do kuchni, gdzie z dzbanka nalewa filiżankę świeżej wody ze studni. Popijając powoli, delektuje się chłodnym uczuciem, które wędruje przez jej wnętrzności.

Relaks przywraca zmęczenie; być może uda się jednak przezwyciężyć tę nieznośną letnią noc. Ale co z żywym snem? Sortuje obrazy ze snu, a elementy układanki zaczynają układać się w coś całkiem seksualnego. Czy to właśnie doprowadziło jej myśli do niedyskrecji lorda Quincy'ego z inną pokojówką? W korytarzu zamykają się drzwi, co sprawia, że ​​Katherine wraca do natychmiastowego. Kto może być na nogach o tej godzinie? Instynktownie podciąga rękę do piersi, nikt w domu nie powinien jej widzieć w tak nieodpowiednim stanie. Zatrzymuje się, żeby posłuchać, ale następuje tylko cisza.

Katherine wraca na korytarz. W drodze do swojej małej sypialni dostrzega słaby pasek światła spod ciężkich dębowych drzwi do piwnicy z winami. Czy to było źródło hałasu? Piwnica win to obszar odpowiedzialności Katherine. Pan i Pani Dworu będą najbardziej niezadowoleni, jeśli nie będą odpowiednio pielęgnowane. Czy mogła zostawić świece płonące po przygotowaniu obiadu? Otwiera drzwi i delikatnie schodzi po schodach.

Mimo letnich upałów kamień pod ziemią chłodzi podeszwy jej stóp. Gdy Katherine dociera na pokrytą słomą podłogę, słyszy głosy mówiące potocznym tonem. Cienie migoczą w blasku świec zza rogu. Jej ciekawość bierze górę.

Katherine klęka przy ścianie i rozgląda się. Widzi Lorda Quincy z innym mężczyzną, miejscowym szlachcicem, którego rozpoznaje z kolacji. Oboje piją wino z beczki. Quincy odwraca głowę w jej stronę, a Katherine instynktownie się cofa.

W pośpiechu strąca z podstawy lampę oliwną. Szkło pęka po uderzeniu w podłogę. Została złapana.

Katherine spogląda w dół, gdy mężczyźni wychodzą za róg. Zatrzymują się przed nią dwie pary pończoch i bryczesów. Ponownie zakrywając klatkę piersiową, Katherine powoli podnosi wzrok.

Lord Quincy patrzy jej w oczy. – Co tu robisz? on żąda. „Panie… widziałam światło pod drzwiami…” jąka się. – Czy często wędrujesz po moich korytarzach o północy? Prasy Quincy. – Może powinienem sprawdzić ozdoby domu, aby upewnić się, że wszystko jest w porządku.

"Panie, zapewniam cię… Po prostu wyszedłem z sypialni na filiżankę wody. Widziałem światło…" "Stań przede mną" rozkazuje Quincy. Jego ton nie pozostawia miejsca na pytania.

Katherine wstaje powoli, odwracając wzrok. Mija niezręczna cisza. "W każdym razie twój strój nie jest odpowiedni. Nie zgodziłbyś się? Unosi brew. „Całkiem, panie.” Głos Katherine drży.

„Opuść rękę do boku. Chciałbym patrzeć na ciebie w tym stanie. Powoli odsuwa rękę od piersi, odsłaniając całą swoją śpiwór. Quincy zwraca się do jego towarzystwa.

– Co myślisz, Keswick? Czy moje twierdzenie nie było słuszne, że Isabel jest najmniejszą z moich służących? Drugi mężczyzna przechyla głowę i połyka łyk wina. - Rzeczywiście. Ten z pewnością musi oferować godniejszą pochwę dla twojego ostrza… albo mojego. Quincy sięga do swojej sukni i mocno ją rozpina.

Rozdarcie materiału przecina ciszę, gdy jej nocna odzież zostaje nagle rozdarta do pasa. Katherine wzdycha. gwałtowność tego aktu, w mgnieniu oka obwisłe piersi zostały obnażone, sztywnieje w milczeniu, lekko drżą jej kolana, krew napływa do piersi w nowo odkrytym zimnie, jej sutki sztywnieją, mężczyźni przyglądają się jej odsłonięte ciało.

Katherine nie stara się zakryć się w obawie przed odwetem. Walczy z chęcią wzdrygnięcia się, gdy Quincy wodzi palcem po jednej dużej otoczce. „Bardzo ładnie, Quincy”, stwierdza Keswick. – Czy mamy ją dziś wieczorem? Quincy się śmieje. - W odpowiednim czasie, przyjacielu.

Dziś wieczorem przygotuję ją dla ciebie. Ale może bycie świadkiem tych wydarzeń będzie ci odpowiadać. Powaga jej sytuacji spada na Katherine.

Jej myśli pędzą godzinami do myśli o Isabel za zamkniętymi drzwiami… ale pomimo strachu, odkrywa, że ​​pojawia się kolejne uczucie. Ciepło głęboko w niej. Może podniecenie? Czy coś takiego może być? "Chodź, pokojówka." Quincy mocno bierze ją pod ramię i prowadzi do sąsiedniego pokoju.

Keswick bierze świecznik i zapala kilka lamp wzdłuż ścian. Gdy pokój wychodzi na światło dzienne, serce Katherine tonie. To nie jest sąsiednia piwnica z winami, to nic innego jak więzienie. W całym pokoju rozrzucone są wszelkiego rodzaju żelazne kajdany i drewniane kolby.

„Panie…” protestuje Katherine z całym spokojem, na jaki może się zdobyć. "Być może twoje wymagania na noc lepiej pasowałyby do Isabel" "Isabel? Isabel?" Lord Quincy prycha. – Byłaby załamana tym, czego od ciebie pragnę. Głos Katherine drży.

– A co to może być, panie? - Już niedługo, moja droga. Najpierw musimy zająć się twoją niedyskrecją o północy. Keswick, zakuj ją w kajdany.

Wskazuje na parę kajdan zawieszonych na łańcuchu nad głową. Keswick poddaje się, ciągnąc za siebie ramiona i blokując ją na miejscu. Katherine nie protestuje, chociaż dyskomfort pojawia się natychmiast. Jest uniesiona na palcach, pochylona do przodu z wygiętymi w łuk plecami. Uczucie w niej narastającego ciepła rozchodzi się po jej lędźwiach.

Tak bardzo zachwyca się własną reakcją, że jej strach staje się drugorzędny. Czy może jej się to podobać? Lord Quincy wychodzi z cienia za uwięzionym sługą. On trzyma kaftan jeździecki.

Katherine oddycha głęboko i od razu wie, do czego służy wymachiwany sprzęt, tak jak widziała go w stajniach dla koni. „Keswick”, ogłasza Quincy, „zanim zerwę ten kwiat, chcę, żeby rozkwitł na różowo. Jako kara za jej niedyskrecję, czy mam smagać tę pokojówkę po jej nagim tyłku?” – Bardzo dużo, Lordzie Quincy. Pozwól mi pomóc.

Keswick idzie za nią i ściąga na nogi postrzępioną koszulę nocną Katherine. Cienie migoczącego światła świec tańczą na jej odsłoniętym tyłku. Katherine chwiejnie wciąga powietrze, przewidując bicie.

PĘKAĆ. Quincy z mocą zadaje pierwszy cios, trafiając skórzanymi cepami kombinezonu prosto na jej nagi tyłek. Znaki natychmiast zaczynają rosnąć. PĘKAĆ.

Katherine zaciska zęby przy drugim uderzeniu. Użądlenie zaczyna się zapadać. trzask… trzask… trzask. Ciosy trafiają z rytmiczną precyzją na jej pośladki. Katherine wydaje okrzyk bólu.

Ale czy to tylko ból? Keswick stoi przed Katherine, obserwując jej miny z okrutnym dystansem. Jej dyskomfort jest oczywisty, gdy biczowanie się wydłuża. Jej kostki są napięte i przy każdym uderzeniu kołysze się do przodu.

Jęczy, gdy jej pan mocno ją uderza. — Może ta lekcja zapewni, że nie będzie już więcej nocnych wypadów? – pyta Quincy, wymierzając kolejny cios. "Tak, panie, nigdy więcej…" Katherine skomle. Biczowanie ustaje równie nagle, jak się zaczęło. Kremowy tył Katherine pokryty jest jaskrawoczerwonymi paskami.

Katherine uświadamia sobie, że jest mokra między nogami. Jej myśli przebijają się przez palący ból z powrotem do jej żywych snów, być może jest to leczenie, którego pragnie od swojego pana. Czy przez cały ten czas była zazdrosna o Isabel? Lord Quincy przechadza się przed swoim związanym sługą.

Patrząc na Katherine, ale rozmawiając z Keswick, stwierdza: „Teraz, kiedy została ukarana, pozwól, że spełnię moje życzenia dotyczące korzystania z tej pokojówki”. Jego ręce rozwiązują mu bryczesy, gdy wraca za nią. Być może jest to jej status sługi, być może coś głębszego w jej osobowości, ale Katherine w tym momencie się poddaje. - Tak, panie.

Jestem na twoje zawołanie. Bierze ją ze zwierzęcą siłą. Wkładając głęboko w nią swoją męskość, Quincy popycha Katherine do przodu z każdym uderzeniem. Znowu kołysze się na palcach, jej ruch jest ograniczony przez kajdany ocierające się o jej nadgarstki. Keswick stoi przed nią ze skrzyżowanymi ramionami i kiwa głową z aprobatą.

Katherine zaczyna krzyczeć, gdy Lord of the Manor wbija w nią swój drzewc z pozornie niekończącym się powtórzeniem. Jest zachwycona. - Tak, panie.

Weź mnie! Quincy chwyta ją za włosy, jęcząc i chrząkając. Katherine czuje obce ciepło, które rozprzestrzenia się w jej wnętrzu. Cały ruch nagle się zatrzymuje; Lord of the Manor wykonał swoje zadanie. – Puść ją, Keswick.

Skończyłem z nią na dziś wieczór. Quincy kieruje swoją uwagę z powrotem na swoją zepsutą pokojówkę. „Oczekuję herbaty i śniadania o zwykłej porze”.

- Tak, panie. W ciągu kilku minut Katherine wraca do swojej sypialni, owijając zniszczone nocne ubranie wokół swojego ciała. Pomimo utrzymującego się ukłucia w tyłek, zasypia, by powitać marzenia o zadowoleniu swojego pana. Kilka dni później Katherine budzi się w letnim upale. Kiedy schodzi na dół, spod drzwi piwnicy z winami znów migocze światło.

Katherine uświadamia sobie, że w jej lędźwiach narasta znajome ciepło. Pozostaje na zawołanie swego pana. Zerkając przez ramię, schodzi po kamiennych schodach..

Podobne historie

Idealna recepta, część II

★★★★(< 5)

W części II dr Johnson przepisuje Krystenah ostrą terapię, którą Mistrz J z radością podaje.…

🕑 9 minuty BDSM Historie 👁 4,539

Kiedy pan wszedł w mój tyłek, podszedł do zlewu i umył się. Podszedł do mnie i przycisnął mnie z powrotem do stołu do badań. „Rozłóż nogi”, powiedział i przesunął szmatką po…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Doskonała recepta, część III

★★★★(< 5)

Doktor Johnson dzwoni do domu, aby sprawdzić Krystenah…

🕑 7 minuty BDSM Historie 👁 3,130

Nerwowo przełknęłam ślinę, kiedy Mistrz powitał doktora Johnsona. Stałam niezręcznie, próbując zakryć moje zaczerwienione cycki i cipkę, wciąż szczypiąc od kota, którego użył na…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Znalezienie swojego mistrza cz. 7

★★★★★ (< 5)

Robin ubiera się zgodnie z rozkazem jej pana i zaczyna się jej udręka…

🕑 28 minuty BDSM Historie 👁 2,576

Odnalezienie swojego mistrza cz.7 Autor: Ropetease c Rozdział 11 Zamykając drzwi pokoju hotelowego, gdy portier wyszedł, jej oczy skupiły się na paczce, ciekawość Robin pogłębiła się.…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat