Donald docenia najnowszy talent Emmy, obdarowując ją trzecią perłą i zdaje sobie sprawę, że ona dochodzi właśnie ze swojego osiągnięcia. Rozumie, że jej drżenie i unoszenie się miednicy wynika z ogromnej tęsknoty. To raczej ujmujące dla niego, że ona tak pragnie jego dotyku, a nawet więcej. Jego plan dotyczący jej korepetycji zakłada, że będzie się uczyć dawać przyjemność i uczyć się ją otrzymywać.
Dla Emmy jest nauczenie się, że od każdego może czerpać tyle samo satysfakcji. Tak, należy zachować dla niej idealną równowagę. Więc po tym, jak powiedział jej, żeby spróbowała trochę więcej spać, zostawia ją rozwiązaną i zdemaskowaną.
Gasi światła, które zakrywają pokój ciemnością z powodu grubych zasłon w oknach, i zostawia ją. Kiedy odchodzi, słyszy jej ciche jęki. Emma leży nadal na plecach, z ramionami rozłożonymi po bokach. Następnie mocno łączy nogi, przewraca się na bok i zwija w kłębek do snu. Robi to jeszcze przez kilka godzin.
Jest ranek, prawie dziewiąta, kiedy się podnosi, słysząc, jak Donald znów wchodzi do pokoju. Czuje lekkie burczenie w brzuchu i ma nadzieję, że tego nie słychać. Minęło tyle czasu, odkąd ostatni raz cokolwiek jadła. Podekscytowana perspektywą ponownego zobaczenia Donalda, wczoraj na śniadanie zjadła tylko kawałek tostu, a na lunch około czterech krakersów z serem.
A przez to wszystko, co się wydarzyło, od kiedy tu przyszła wczoraj wieczorem, nie było czasu na żadną kolację. Ona też jest raczej spragniona. Dlatego jest dla niej wielkim zaskoczeniem, gdy otwiera oczy i widzi Donalda stojącego obok łóżka z tacą z jedzeniem. Do tego jajecznica z serem i boczkiem, tosty i pełna lampka wina. – Wino o dziewiątej rano? to wszystko, co może myśleć.
'Ale dlaczego nie?' Kto może powiedzieć, która tak naprawdę jest godzina w tym cudownym świecie, w który wchodzi teraz z Donaldem. Donald każe jej usiąść, a on siada na łóżku, opierając nagi tyłek o jej udo, a następnie kładzie tacę na jej kolanach. Bierze widelec i zaczyna podawać jej pierwszy kęs.
Kremowość serowych jajek jest pyszna. Emma uśmiecha się do niego. Nigdy wcześniej przez nikogo nie była karmiona.
Jasne, kiedy była dzieckiem, ale to się nie liczy. Jest coś pociągającego w tym, że Donald poświęca czas i troskę, aby najpierw przygotować dla niej ten posiłek, a teraz z miłością ją nim karmić. I zadziwiający jest sposób, w jaki Donald ją karmi. Czerpie ogromną przyjemność z powolnego przykładania widelca do jej ust i przyjmowania przez nią jedzenia. Kiedy jej usta muskają jego palce, gdy podnosi dla niej kawałki tostu lub bekonu, czuje, jak coś elektrycznego przebiega przez jego ciało.
Przystawia kieliszek wina do jej ust, a ona bierze łyk. Następnie odwraca szklankę tak, aby jego usta znalazły się w miejscu jej ust, i też bierze łyk. Uśmiech, który pojawia się na ustach Emmy, gdy to robi, zaczyna go utwardzać. Nie spieszy się z karmieniem jej i tym, jak ona siedzi z rękami złożonymi na kolanach, gdy sprawia mu to przyjemność.
To tak, jakby po prostu wiedziała, jakie jest właściwe zachowanie, choć nikt jej tego nie mówił. Kiedy jedzenie i wino się skończyły, podnosi z niej tacę i mówi Emmie, żeby poszła pod prysznic i posprzątała. Będzie miała na to dwadzieścia minut. Potem ma wrócić na łóżko i czekać na niego na plecach.
Jeśli nie dotrzyma terminu, grozi to klapsem. Emma spieszy się, aby się zastosować. Widzi przygotowaną dla niej szczoteczkę do zębów i szybko jej używa.
Sika, a potem pod prysznicem. Myje włosy i ciało tak szybko, jak tylko może. Wysusza się i zaczyna suszyć włosy suszarką, którą zostawił jej Donald. Nawet kosmetyki, których używa, stoją na blacie zlewu.
Skąd Donald zna tak wiele szczegółów na jej temat? Jednak gdy przygląda się bliżej makijażowi, zauważa, że cień do powiek jest ciemniejszy niż zwykle, a także eyeliner, którego nigdy nie używała. Szminka ma ciemniejszy odcień niż wszystkie, które kiedykolwiek nosiła. Ale to wszystko jest tak subtelną różnicą, że od razu zrozumiała, że od tej chwili Donald będzie lubił jej używać. Szybko zapisuje odcienie, aby móc każdy kupić i mieć w domu, a także w torebce.
Próbuje szybko dokończyć fryzurę, tak bardzo chce być na miejscu w ciągu dwudziestu minut, ale tak jej to nie wychodzi. Nakłada tylko trochę b, szminki i tuszu do rzęs, nie ma teraz czasu na wypróbowywanie pozostałych. Otwiera drzwi łazienki i najpierw widzi, że łóżko zostało zmienione. Teraz na łóżku leży świeża ciemnofioletowa pościel.
Ale po drugie, co sprawia, że się wije, a potem b, kiedy zdaje sobie sprawę, że znowu zaczyna kapać, Donald siedzi na kanapie i czeka na nią ze skórzanym wiosłem w dłoni. Od razu wie, że to dłużej niż dwadzieścia minut. Ona szybko podchodzi i staje przy jego lewym udzie.
Czekam, aż powie jej, żeby uklękła przed jej karą. Dlaczego, kiedy tak stoi, przebiega ją taki pośpiech? On tylko kiwa jej głową, a ona pochyla się i siada mu na kolanach. Na razie podaje jej wiosło do potrzymania. Widząc to w swoich dłoniach przed oczami, zastanawia się, jakie to będzie uczucie. Jak dotąd Donald dał jej tylko klapsy ręką.
To będzie nowy wymiar. Z początku nic nie mówiąc, dłoń Donalda opuszcza się i uderza ją w prawy, a potem w lewy policzek. Dopiero gdy jej tyłek zaczyna palić i rumienić się, mówi cokolwiek.
„Emmo, musisz nauczyć się postępować zgodnie ze wskazówkami i harmonogramem, który ci podano. W przeciwnym razie zbyt często znajdziesz się w tej sytuacji. A jeśli zbyt wiele razy, trzeba będzie zabrać perłę.”.
To doprowadza Emmę do łez, tak bardzo zawstydzona swoim nieprzestrzeganiem zaleceń jest dla niej wystarczająco zła, ale usłyszeć, że jedna z jej cennych pereł może zostać jej odebrana, to już za dużo. Płacze, płacze i szlocha, przepraszając. Donald sięga i bierze od niej wiosło. „Emma, to tylko po to, żeby pomóc ci dowiedzieć się, czego się od ciebie oczekuje.” I czuje uderzenie, gdy wiosło uderza ją po raz pierwszy.
Raz po raz przesuwa się po jej policzkach, a potem raz po raz po tym samym. Czuje, że Donald zakrywa każdy centymetr jej tyłka i ud. Jest pewien ból, ale to upokorzenie sprawia, że płacze. I chociaż jest to bolesne, przychodzi moment, gdy ból staje się czymś, co ją bardzo podnieca. Donald może rozpoznać po ruchach jej ciała, kiedy nadchodzi ten moment, i kontynuując to jeszcze trochę, przestaje jej dawać klapsy, ponieważ nie chce, żeby jeszcze się doszła.
Przed nami jeszcze następna lekcja. Odkłada wiosło na bok i pocierając jej policzki, żeby je choć trochę uspokoić, każe jej wstać i pójść do rogu pokoju, przycisnąć nos do ściany rękami złożonymi na karku. Emma natychmiast robi, co jej każą. Zostawia ją w tym miejscu i odkłada wiosło z powrotem do szuflady szafki nocnej.
Emma słyszy, jak to robi, i zdaje sobie sprawę, że wiosło będzie cały czas pod ręką. Smutek z powodu nie przybycia na czas sprawia, że po jej twarzy spływają łzy, trochę zamazując tusz do rzęs. Po piętnastu minutach, które były torturą także dla Donalda, z wyjątkiem patrzenia, jak różowy tyłek Emmy drży, gdy szlocha. Podchodzi do niej od tyłu, odwraca ją do siebie i za pomocą materiałowej chusteczki wyciera najpierw jej łzy i tusz do rzęs, a następnie przykłada ją do nosa i każe jej wydmuchać. Jego czułość wobec tego wszystkiego i dotyk chusteczki to dla Emmy niemal za wiele.
Potrafi jednak uspokoić łkanie i uśmiechnąć się do niego. „Przykro mi, proszę pana. Nie zdawałem sobie sprawy, że czas minął, zanim skończyłem.”. Donald tylko uśmiecha się do niej i mówi, że zadba o to, aby w łazience znajdował się zegar, aby mogła w przyszłości śledzić godzinę. Słuchanie, jak mówi o ich przyszłości, jeszcze bardziej podkręca jej szczelinę.
Prowadzi ją z powrotem na kanapę i sadza na swoich kolanach. Czuje, jak jego twardniejący kutas naciska na jej tyłek. To całkiem przyjemne uczucie. Donald postanawia zmienić pewne rzeczy w stosunku do tego, co pierwotnie planował w łóżku.
To na razie poczeka. Donald każe jej rozłożyć nogi i objąć go za szyję. Kiedy to robi, całuje ją raz po raz, przez prawie pięć minut. To jest niebo.
Ale potem, po raz pierwszy, poza światłem muskającym ją, żeby zobaczyć, jaka jest mokra, czuje, jak palce Donalda rozciągają jej zewnętrzne wargi i zaczynają pocierać jej szczelinę w górę i w dół. To już siódme niebo. Jęczy, gdy czuje, jak jego palce rozprowadzają wilgoć po jej dolnych wargach, ściskając je, aby pomóc im puchnąć.
Następnie to samo z wewnętrznymi wargami, a następnie w górę i w dół jej szczeliny, smarując swoje palce, po czym wsuwa dwa do jej waginy, a ona wydaje okrzyk radości. To nie to samo, co wtedy, gdy jego kutas jest w niej, ale może poruszać nim tam i z powrotem, zwiększając jej przyjemność i cipkę. 'I co to jest?' Naciska na jej ścianę waginy i przechodzi ją wstrząs.
Emma jeszcze o tym nie wiedziała, ale Donald znalazł jej punkt G i teraz tak dobrze go obsługuje. Naciska na niego raz po raz, przez co za każdym razem wzdycha. Wyciekają z niej płyny, zwilżając teraz palce, całą rękę. Następnie, nadal trzymając palce w jej pochwie i naciskając ją, przesuwa kciukiem tak, aby znalazł się na jej łechtaczce i zaczyna ją okrążać, aby pomóc jej urosnąć i pulsować.
Emma płacze coraz częściej. To wszystko jest takie urocze. A jej Donald jej to robi. Tak, stał się teraz „jej Donaldem”.
Jego dotyk, jego uwaga, a nawet dyscyplina, kiedy wie, że tego potrzebuje, pochłaniają ją. Jeśli ją teraz odeśle i nigdy więcej jej nie zobaczy, zawsze będzie jej Donaldem. Tęsknisz za nim i sprawiasz, że ktokolwiek inny jest nie do przyjęcia w zastępstwie. Ona jest jego, niezależnie od tego, co chce z nią zrobić.
Tak, nawet samo ruchanie palców Emmy doprowadza ją do punktu, z którego nie ma odwrotu. Widziała uroki ogrodu, który oferuje jej Donald, i nie chce go nigdy opuszczać. Wszystko to przebiega jej przez myśl, gdy Donald kontynuuje zabawę palcami na jej łechtaczce i pochwie, to dla niej za dużo. Jej plecy wyginają się wysoko i w końcu zwierzęcy krzyk wydobywa się z jej ust, gdy przeżywa niesamowity orgazm. Uczucie takiego sprawia jej taką przyjemność.
Tak, móc to czuć w kółko, to wszystko, czego teraz pragnie. Jak mogły minąć te wszystkie lata, a ona nigdy wcześniej tego nie doświadczyła? Kiedy ona uspokaja się na kolanach Donalda, przywiera do jego szyi i całuje jego twarz, uszy, brodę i usta, Donald zdejmuje rękę z jej cipy i przykłada ociekające palcami jej usta. Rozumie je i liże je do czysta. Jej smak jest interesujący, którego można doświadczyć po raz pierwszy. Donald przytula ją i ponownie rozpina jej naszyjnik.
Zacisk w jej ustach, zęby mocno je trzymają. Podnosi go tak, że perły opadają na jej wargi i zostaje dodana czwarta perła. Czeka na jej pełne zadowolenia westchnienie, zanim ponownie założy je na jej szyję. Emma bardzo dobrze odrabia teraz lekcje.
Jest około jedenastej rano..
Trening może być zabawą... dla właściwego!…
🕑 34 minuty BDSM Historie 👁 13,545Wszelkie podobieństwo do faktycznych wydarzeń lub osób, żywych lub martwych, jest całkowicie przypadkowe. Nazywam się Jessica, ale mój Mistrz czule nazywa mnie „Cum Slut”. Mam 24 lata, a…
kontyntynuj BDSM historia seksuNiewinna sympatia stała się o wiele bardziej.…
🕑 20 minuty BDSM Historie 👁 4,441Ręka Laury znów znalazła się między jej nogami. Jej cipka była mokra, kleisto lepka, a jej piżmowy słodki aromat przenikał powietrze. Obserwowała ekran komputera, a jej palce przesuwały…
kontyntynuj BDSM historia seksuByła tylko kobietą z sąsiedztwa, ale planowała zostać jego kochanką…
🕑 24 minuty BDSM Historie 👁 4,826To przerodziło się w bardzo niezręczną rozmowę. Dziewczyna w sąsiednim mieszkaniu zaprosiła się na kawę. Zwykle byłoby to w porządku, w rzeczywistości więcej niż dobrze. Hannah była…
kontyntynuj BDSM historia seksu