Odnosząca sukcesy żonata prawniczka zmienia swoje życie, gdy spotyka potężnego mężczyznę…
🕑 77 minuty minuty BDSM HistorieDani Evans siedziała dość nieswojo przy jednym z tych małych, wysokich stolików w lobby barze Beacon Marriott w centrum Bostonu. Otoczona tuzinem współpracowników z całego kraju zebranych na Kwartalnej Konferencji Sprzedaży, czuła się samotna. A kiedy piła, czując się trochę samotna, jak zwykle zaczęła wspominać. Sączyła swoje brudne martini i odpowiednio kiwała głową do otaczających ją osób, jednocześnie starając się zrozumieć, co się z nią dzieje.
Lata były więcej niż łaskawe dla dziewczyny, która wyjechała z domu do szkoły z internatem. Przez cały czas osiągała najlepsze oceny, jej celem było uczęszczanie do szkoły prawniczej (zawsze chciała być prawnikiem) po ukończeniu college'u. Teraz była prawnikiem wewnętrznym dużego producenta oprogramowania i zarabiała więcej, niż kiedykolwiek marzyła.
Z pewnością więcej, niż jej mąż przyniósł do domu w ciągu ostatnich pięciu lat. „O Jezu! Skąd to się wzięło?” pomyślała, biorąc kolejny łyk i opróżniając szklankę. Jeden z facetów przy jej stoliku złapał kelnerkę i zanim się zorientowała, miała w ręku kolejny kieliszek. Wymamrotane podziękowanie, kolejny łyk i znowu odpłynęła.
Życie Dani jako studenta było dość konserwatywne. Szkoła z internatem dla dziewcząt doprowadziła do małej, katolickiej uczelni tylko dla kobiet. Były oczywiście te jedne wakacje w Meksyku, podczas ferii wiosennych na jej ostatnim roku. Poszła z trzema najbliższymi przyjaciółkami, dziewczynami, które jej rodzice znali i którym ufali od czasów szkoły z internatem. Jednak kiedy byli w Cabo, nie mieli najlepszego wpływu na dwudziestojednoletnią dziewicę.
Po zameldowaniu się w hotelu pierwszą rzeczą, jaką zrobili, było zabranie Dani na zakupy. Uśmiechnęła się na wspomnienie tamtego popołudnia. Na początku nie chciała nawet przymierzyć maleńkiego bikini, które wybrały dla niej koleżanki. Dopiero gdy dziewczyny zgodziły się modelować garnitury, które dla siebie wybrały, Dani przymierzyła jeden i wyszła z garderoby do sklepu.
Była karmiona od stóp do głów, prawie zbyt zakłopotana, by oddychać. Garnitur (raczej standardowe bikini typu stringi) był mniejszy niż najmniejszy stanik i majtki, jakie posiadała! Kiedy jednak się rozejrzała, zdała sobie sprawę, że jej kostium zakrywał o wiele więcej niż inne dziewczyny. W dziwny sposób sprawiło to, że poczuła wdzięczność wobec swoich przyjaciółek i skończyło się na tym, że kupiła ten garnitur i jeszcze jeden taki sam w innym kolorze. Potem dziewczyny zatrzymały się na mrożoną margaritę, zanim spróbowały innego sklepu, co prawdopodobnie było powodem, dla którego Dani dała się namówić na kilka innych strojów, których nigdy by dla siebie nie wybrała.
Dani zachichotała do siebie, wywołując pytające spojrzenia otaczającej ją grupy. Uśmiechnęła się tylko i spojrzała na swoją szklankę, już mniej niż pełną, unikając niezadanych pytań. Obraz, który do niej wrócił, był jednym z zaledwie kilku epizodów, które miały miejsce podczas tej podróży, która zmieniła jej życie. Po powrocie do hotelu jej przyjaciele chcieli pochwalić się swoimi maleńkimi nowymi garniturami w ogólnodostępnej wannie z hydromasażem.
Powołując się na lekki ból głowy, Dani odmówiła i zabrała swoje nowe ubrania z powrotem do swojego pokoju. Było przyjemnie ciemno i chłodno, dzięki Bogu za klimatyzację – i prawie natychmiast poczuła się lepiej. To, czego najbardziej potrzebowała, pomyślała, to przyjemna, długa kąpiel. Zdjęła szorty i T-shirt, delikatnie wilgotne od potu, który przylgnął do jej skóry.
Lekko pobudzona młoda kobieta rzuciła je na podłogę i stanęła przed dużym lustrem w pobliżu jej łóżka. Powoli, utrzymując równowagę, Dani sięgnęła za jej plecy i odpięła zapięcie przytrzymujące biustonosz. Do niej też się przykleił i musiała go zdzierać ze swoich pełnych, okrągłych i jędrnych piersi.
Z początku przyglądała się sobie w lustrze, zirytowana liniami, jakie jej ubranie pozostawiło na jej skądinąd cudownie gładkiej skórze, ale potem poczuła odrobinę dumy. Obracała się z boku na bok, podziwiając siebie, gdy jej palce przesuwały się powoli po górnej części ciała. Kolejny łyk brudnego martini sprowadził Dani z powrotem do pokoju hotelowego w Cabo. Po zabawie z jej małymi różowymi sutkami, uniesionymi lekko na środku jej pięknych, bladoskórych piersi, stały się twardsze i dłuższe.
Potem ciężko oddychająca dziewczyna zsunęła wilgotne bawełniane majtki ze swoich długich, zgrabnych nóg i kopnęła je w kierunku pozostałych rzeczy porzuconych na podłodze. Stojąc z rękami na biodrach, Dani była niezwykle zadowolona z tego, co zobaczyła. Stałe godziny, na które zawsze znajdowała czas, najpierw na siłowni, a później w klubach fitness, naprawdę się opłaciły. Jej długie, gładkie nogi zwężały się od ud do łydek jak u modelki. Odwracając się, jej stonowany tyłek był idealny, wiedziała, że bikini będzie zabójcze! Odwracając się, piękna dziewczyna spojrzała na swoje odbicie i podziwiała kształt swoich piersi oraz definicję jej wyrzeźbionych mięśni brzucha.
Uwielbiała sposób, w jaki jej biodra zaczynały się unosić, zmieniając ją z dziewczyny w kobietę. Ale gdy jej piękne zielone oczy powędrowały niżej, Dani zmarszczyła brwi. Przeczesała czubkami palców rzadkie blond loki, które ledwo zakrywały czubek jej pulchnego wzgórka i wiedziała, że trzeba będzie poświęcić je dla stylu. Tylko kilka z nich wystawało spod spodu kostiumu kąpielowego w sklepie i były tak jasne, że trudno było je zobaczyć… ale Dani wiedziała i musiała zająć się problemem. Kilka minut później, gdy gorąca woda z kąpieli zmiękczyła jej loki łonowe, rozsmarowała na sobie krem do golenia, pozwalając palcom bawić się opuchniętymi wargami sromowymi, przypadkowo ocierając się o ukrytą łechtaczkę, aż pokryła się pianą.
Podczas golenia rozciągała się i pociągała, ostrożnie usuwając każdy włos. W końcu spłukała się, czując, jak jej nagi kopiec i jedwabiście gładkie, soczyste boki jej cipki są nagie jak w dniu jej narodzin. „O mój Boże! To takie właściwe… Boże, takie gorące!!” Wsunęła palec między nabrzmiałe wargi, pozwalając, by wilgoć pokryła jej palec. Z głową odrzuconą do tyłu, Dani potarła śliskim palcem łechtaczkę, okrążając ją coraz szybciej. Ni stąd ni zowąd przypomniała sobie, że jej ojciec miał stary rockowy album o zabawnej nazwie… „O tak”, pomyślała, „Eat a Peach, Allman Brothers”.
Zwilżyła kolejny palec i wsunęła go w swoją dziewiczą cipkę, tylko do pierwszego kłykcia, uważając, by nie uszczypnąć błony dziewiczej. „Mmm… może ktoś będzie chciał zjeść tę brzoskwinię” – pomyślała złośliwie. To doprowadziło ją do szaleństwa, dając jej wyzwolenie, którego potrzebowała od pierwszego przymierzenia skąpego kostiumu kąpielowego wcześniej tego popołudnia.
Teraz, siedząc na nieco niewygodnym stołku barowym, Dani była dotkliwie świadoma wilgoci, która zaczynała sączyć się z jej nagle pulsującej cipki. Minęło trochę czasu, odkąd Jimmy, jej mąż, sprawiał jej prawdziwą przyjemność w tym dziale, a sesje solowe z jej zaufanym Srebrnym Surferem zaczynały się starzeć. (Oczywiście, raz lub dwa razy w tygodniu przerzucał ją przez nogę, lizał jej sutki przez minutę lub dwie, a potem wsuwał w nią penisa i rżnął ją, aż doszedł. Prawie nigdy tego nie robiła).
Rozejrzała się po stole z uśmiechem. trwożnie. Wiedziała, że jej współpracownicy widzieli obraz, który chciała wyświetlić.
Byliby zszokowani, gdyby kiedykolwiek naprawdę przyjrzeli się kobiecie za profesjonalną fasadą. Widzieli jej blond włosy zaczesane do tyłu na głowę, „ładną” twarz, która mogłaby być oszałamiająca – gdyby nałożyła tylko trochę makijażu, i figurę, która zawsze była ukryta, ponieważ Dani zawsze nosiła długie spódnice lub spodnie w biurze. Ale nawet teraz, w wieku dwudziestu ośmiu lat, Dani miała te same wymiary, które pamiętała z lustra w Cabo, tyle że teraz krągłości były o wiele bardziej atrakcyjne. Jedyna inna różnica, pomyślała z b, polegała na tym, że nie musiała się już golić… laserowe usuwanie sprawiło, że była zawsze gładka. Wciąż czując się samotnie wśród małej grupy, Dani wzięła kolejny łyk i pozwoliła myślom wrócić do swojej przygody w Meksyku.
Następny obraz, który do niej wrócił, pochodził z tego samego dnia. Po kąpieli Dani nałożyła cienką warstwę błyszczącego olejku na swoje blade ciało, po czym ubrała się na wczesną kolację i wyjście do klubu z przyjaciółmi. Rozczesywała swoje długie, blond loki, aż zalśniły w świetle, opadając miękko na jej gładkie, nagie ramiona. Kiedy skończyła z małym makijażem, którego potrzebowała, wyglądała na znacznie starszą i zdecydowanie bardziej doświadczoną niż jej „prawdziwe” ja.
Wyjęła z torby swoje nowe ciuchy i zaczęła się ubierać. Westchnęła, a potem zaśmiała się cicho do siebie, wciągając swoje nowe stringi na swoje długie, gładkie nogi. „Boże, chyba naprawdę się wzruszyłam” – pomyślała.
Ale wtedy, patrząc w lustro na sposób, w jaki maleńki trójkąt z białej koronki obejmował jej nagą cipkę, Dani przestała się śmiać. Wydawało jej się, że słyszy bicie własnego serca poza klatką piersiową. Wiedziała, że jest dobrze wyglądającą dziewczyną… ale ta… kobieta w lustrze patrząca na nią… była zajebiście gorąca! Dani podciągnęła swoje nowe dżinsy tak daleko, jak tylko mogła, ale nie wydawało się to wystarczająco daleko. Z kroczem przylegającym do jej pokrytej koronką cipki, zapięła zamek około trzech cali, zanim zabrakło mu zamka. Cieszyła się, że jest w formie! Dżinsy otaczały jej biodra tak nisko, że gdyby nie były tak ciasne, zsunęłyby się z jej długich, zgrabnych nóg.
Odwróciła się plecami do lustra i ponownie sapnęła, gdy zobaczyła, jak wygląda od tyłu. „Święta Matko Boża! Nie mogę tego zrobić…” Dżinsy skrzyżowały jej jędrne policzki jakieś trzy cale poniżej punktu T jej białych koronkowych stringów, odsłaniając najbardziej kuszący cal pupy. Dani powoli odwróciła się w stronę lustra, wpatrując się w sposób, w jaki jej majtki były wyeksponowane ponad dżinsami.
„O kurwa” – pomyślała – „wyglądam jak totalna dziwka!” Natychmiast jej sutki rozszerzyły się, a jej cipka zaczęła pulsować - wiedziała, że wyjdzie tej nocy, czując się bardziej odsłonięta niż ubrana w swoje nowe rzeczy. Sięgnęła po zielony kantar, by dopełnić swój strój, miękki dżersejowy materiał w tym samym kolorze co jej oczy. Dopasowywał się do jej idealnie ukształtowanych piersi; materiał był tak cienki, że ukazywał pomarszczone wypukłości jej ciemnoróżowej otoczki, a także sztywne, podekscytowane sutki. Dani usiadła nagle, jej oczy zamrugały, a dłoń zacisnęła się na jej bijącej klatce piersiowej.
Rozejrzała się ukradkiem po stole, zastanawiając się, czy powiedziała lub zrobiła coś, co mogłoby zostać zauważone przez jej współpracowników. Zadowolona, że jej mały orgazm był tylko w jej głowie, dokończyła drinka i pozwoliła sobie jeszcze raz pomyśleć o tym wieczorze. To było tylko krótkie wspomnienie, prawie migawka w czasie. Dani była później tego wieczoru w jednym z modnych barów ze swoimi koleżankami. Po raz kolejny stroje jej przyjaciółek były jeszcze bardziej oburzające niż jej.
Ale zauważyła, zwłaszcza gdy ten wysoki, starszy Meksykanin przedstawił się i postawił im wszystkim drinki, że to na jej tyłek patrzą mężczyźni (i niektóre kobiety)… nie na jej przyjaciółki. Jej tyłek wyglądał słodko i wiedziała o tym. Po raz pierwszy publicznie rozpoznała i uznała swoją dojrzewającą seksualność. Kiedy ten mężczyzna położył swoją dużą, silną dłoń na jej tyłku i masował jej nagie ciało tyłka, nigdy nie czuła się tak bezradna i tak podekscytowana, tak zagrożona i tak silna jednocześnie.
"Twój kieliszek wydaje się być pusty. Pozwól mi, proszę." Głos zza jej pleców zaskoczył piękną, młodą prawniczkę. Myśląc w pierwszej chwili, że to jeden z młodych sprzedawców z konferencji, już miała odmówić… stanowczo, ale grzecznie… nawet się nie odwracając; w końcu była mężatką i oficerem kompanii. Ale coś w głosie sprawiło, że się zawahała i zdecydowała się odwrócić i odrzucić ofertę twarzą w twarz.
Nie spodziewała się tego, co zobaczyła. Stojący za nią mężczyzna dosłownie zapierał dech w piersiach. Dani mogła tylko skinąć głową, ponieważ nie mogła złapać oddechu, nie mówiąc już o mówieniu. Uniósł usta z ledwie widocznym cieniem uśmiechu. Uznając jej stan i dając jej czas na opanowanie się, znalazł kelnerkę i kazał jej dolać.
Stał cierpliwie, jego wyraziste oczy były lekko rozbawione, kiedy czekał, aż ona przemówi. Twarz miała odżywioną, a usta suche jak pustynia. Z wdzięcznością zrozumiała, że daje jej trochę czasu na zebranie wszystkiego w całość.
Gdy zwolniła oddech i poczuła, że jej serce bije coraz bliżej normy, Dani przyjrzała się uważnie dżentelmenowi intruzowi. Uśmiechnęła się skromnie, kiedy katalogowała swoje mentalne zdjęcie mężczyzny, który tak natychmiast ją urzekł. Na pierwszy rzut oka wydawał się wyższy, ale po drugim spojrzeniu oceniła go na około 5'10" wysokiego i szczupłego… może 180 funtów.
Lekko przerzedzone srebrne włosy, krótko ścięte i proste, wyglądały tak idealnie na tle ciemnej, prawie śródziemnomorskiej opalenizny ciało jego głowy i twarzy. „O rany”, pomyślała nagle, „ta twarz złamała swój udział w sercach!” Lodowoniebieskie oczy odwzajemniły uśmiech na jej nieostrożną ocenę. Jego hojne usta wykrzywiły się w ciepłym uśmiechu, gdy pozwolił jej na siebie spojrzeć. Miał na sobie ciemnoszary garnitur z włoskiego jedwabiu, czarną koszulę i krawat oraz błyszczące, czarne, skórzane mokasyny.
Jego marynarka była rozpięta i wydawał się całkowicie rozluźniony, gdy stał pod jej kontrolą. W końcu nieco speszona (i trochę podenerwowana) młoda prawniczka spojrzała mu w oczy fałszywie pewnym (miała nadzieję) spojrzeniem. Pojawiła się kelnerka z kolejnym martini i kieliszkiem szkockiej dla swojego nowego znajomego. „Dziękuję”, powiedziała cicho, podnosząc szklankę w kierunku tego tajemniczego mężczyzny, stojącego zaledwie kilka centymetrów od niego, gdy podszedł bliżej, by wziąć swojego drinka ze stołu. „Jestem Dani Ev…” „Pani Evans, oczywiście.” Odłożył szklankę z powrotem na stół i delikatnie, ale stanowczo, ujął wolną dłoń Dani w swoją i podniósł ją do ust, muskając ją bardzo lekko.
Dani poczuła jego usta jako palące ciepło, które natychmiast pognało do jej już mokrej cipki. Czuł lekkie drżenie jej dłoni, gdy mówił dalej, jego głos był głęboki i melodyjny. „Jesteś naszym genialnym doradcą wewnętrznym”. Puścił jej dłoń, a ona natychmiast tęskniła za ciepłem jego dotyku i w duchu zastanawiała się, dlaczego. Ponownie podniósł swoją szkocką i podniósł szklankę w geście pozdrowienia.
„Przede wszystkim pozwól mi przeprosić za to, że nie mogłem się z tobą wcześniej spotkać”. Widział chwilowe zmieszanie na jej twarzy. „Ach, oczywiście, pani Evans. Nie wiesz, kim jestem, prawda?” Biorąc łyk swojego drinka, jego oczy wydawały się zmarszczone w przytłumionym świetle baru. „Jestem Alanem Jacobsem”.
Znów wyciągnął rękę, tym razem by uścisnąć jej dłoń. „Dopiero niedawno mnie przyprowadzono…” Światło wydawało się zapalać w głowie Dani, gdy przypomniała sobie rozmowę o nowym dyrektorze sprzedaży. Został zatrudniony jakiś miesiąc wcześniej w biurze domowym w Chicago.
W normalnych okolicznościach spotkałaby go podczas rozmowy kwalifikacyjnej, ale harmonogramy służbowe i inne zobowiązania sprawiały, że aż do teraz byli osobno. Pozostali dyrektorzy wyższego szczebla mówili o nim z podziwem za to, co zrobił z innym produktem dla innego domu… drogo zapłacili, aby go zdobyć, ale teraz był ich. „Oczywiście, panie Jacobs,” Dani wzięła go za rękę i stwierdziła, że jego uścisk jest silniejszy niż oczekiwano.
Ponownie, nie mając pojęcia dlaczego, jej cipka zaczęła się kurczyć, gdy ją trzymał. - Tak mi przykro, że ciągle za sobą tęskniliśmy - uśmiechnęła się do niego, a jej profesjonalna twarz powoli powróciła. Był starszy, niż się spodziewała, kiedy opisali go jej koledzy, wyglądający znacznie młodziej, jakby był najnowszym czarodziejem, który zdobył piętnaście minut sławy.
„Chłopcze, czy oni się mylili!” pomyślała, potajemnie zadowolona z rzeczywistości przed sobą. – Proszę, mów mi Alan – powiedział, a jego głos brzmiał bardziej jak polecenie niż prośba. Dani wydawało się, że widziała maleńką iskierkę w jego oczach, kiedy mówił.
Podobnie jak jego delikatny pocałunek chwilę wcześniej, ta iskra powędrowała prosto z jego oczu do jej łechtaczki. - Nalegam - powiedział, chwytając jej dłoń obiema swoimi. Dani bardzo się starała, aby jej zachowanie było jak najbardziej normalne.
Z pewnością wypiła za dużo przed obiadem, ale to nie mógł być jedyny powód, dla którego czuła się tak… więc… nie ma kontroli. Jako wysoce wyszkolona i niezwykle odnosząca sukcesy prawniczka spodziewała się, że zawsze będzie kontrolować niemal każdą sytuację. Ale teraz, w obliczu tego ciemnego, niezwykle przystojnego mężczyzny, myśl o utracie kontroli nie wydawała się taka zła. Wciąż, musiała spróbować i utrzymać jakiś rodzaj publicznego przyzwoitości. Uśmiechając się do niego, powiedziała: „Tylko jeśli będziesz mówić do mnie Dani.
Umowa?” Tym razem uśmiechnął się trochę bardziej krzywo i uścisnął jej dłoń na znak zgody. — Umowa — powiedział. – Czy to naprawdę Dani? – zapytał, przechylając głowę i wpatrując się w jej twarz. - Może Daniella? Jesteś Włoszką, tak? Delikatnie położył dłoń na jej podbródku i przesunął jej twarz na bok, a potem z powrotem. Drobna i niewinna akcja zwróciła uwagę współpracowników niższego szczebla, którzy otaczali stół.
Byli sprzedawcami, więc oczywiście wszyscy wiedzieli o swoim nowym szefie. Jego umowa była znana wszystkim, którzy dla niego pracowali, zanim pierwszego dnia wszedł do swojego nowego biura. Zatrudniony jako nowy dyrektor, jego pierwszą misją było zaplanowanie i przeprowadzenie udanego wprowadzenia ich najnowszego produktu. Drugim było znalezienie zastępstwa dla siebie w tym samym czasie.
Gdy tylko znajdzie nowego dyrektora, zostanie wiceprezesem ds. sprzedaży i, podobnie jak siedząca przed nim piękna młoda prawniczka, dyrektorem firmy. Finansowo był bardzo zamożny, zanim zaczął pracę w firmie Dani.
Teraz, kiedy wykorzystał swoją premię za podpisanie kontraktu, aby spłacić swoją byłą żonę w jednej kwocie ryczałtowej, wszystkie jego zmartwienia finansowe odeszły w przeszłość. Dani drżała pod jego dotykiem, desperacko mając nadzieję, że ludzie wokół niej tego nie zauważą, ale nie mogła go powstrzymać i nadal nie mogła zrozumieć dlaczego. „Um, tak… to znaczy jestem… um, właściwie włosko-Amerykaninem”. Odchyliła lekko głowę i sama ją przechyliła. – Skąd pan mógł wiedzieć, panie Jacobs? „Jezu Chryste! Nie mogę uwierzyć, że z nim flirtuję!” Ta myśl błysnęła nieproszona w jej umyśle.
„Kurwa… też przed wszystkimi jego sprzedawcami! Co ze mnie za głupiec?” Mimo to wciąż nie mogła się powstrzymać. „Proszę, Dani, prosiłem, żebyś nazywała mnie Alan”. Tym razem w jego oczach pojawiła się maleńka iskierka, ale nie było w nich uśmiechu.
To sprawiło, że złapała oddech. Położyła dłoń płasko na piersi, patrząc na niego; jej oddech znów się zmienił, gdy poczuła, jak twardy guzek jej sutka wciska się z powrotem w jej dłoń. Powoli zabrała rękę.
Chciała spuścić wzrok… by zobaczyć, czy jej podniecenie było widoczne przez kremową bluzkę, która była ciasno na niej zaciągnięta… ale nie mogła być tak oczywista. Nowy szef sprzedaży rozejrzał się po stole, a następnie po pozostałej części baru, zwracając uwagę na wszystkich uczestników konferencji. Uznał, że na razie dyskrecja będzie lepszą drogą.
- Chodź, Dani - powiedział dość stanowczo - chyba czas na obiad, co nie? Odsunął się, wciąż trzymając ją za rękę, zmuszając Dani do wstania ze stołka. „Jest tu doskonały Grill Room… lub coś lżejszego, jest tu również bardzo dobry bar sushi. Twój wybór, pani.
Adwokat. Odciągnął ją od języków, które już zaczęły merdać. Dani rzadko piła tyle, kiedy nie była w interesach firmy, i była znana z tego, że zatrzymywała się po jednym kieliszku wina na większości firmowych obiadów i przyjęć. Ale jakkolwiek grupa sprzedaży lubiła spekulować, tak naprawdę nigdy nie było żadnych plotek na temat ich doradcy osobistego lub zawodowego.
Mimo to sposób, w jaki na niego patrzyła, gdy wychodzili z baru… Trzymał delikatnie za łokieć i doceniła stabilizację, jaką jej to dawało. Cieszyła się z jego sugestii, że musi szybko dostać coś do żołądka! „Myślę, że japoński”, powiedziała niepewnie, „coś lekkiego, jeśli nie Pomyśl, Alan. - Doskonale - powiedział i uśmiech wrócił do jego oczu. Poprowadził ich do windy i kilka minut później siedzieli w rogu prawie pustej restauracji. - Wiem, że jest trochę za wcześnie, - powiedział, rozglądając się po pustych stolikach - ale wyglądałeś, jakbyś naprawdę potrzebował czegoś do jedzenia.
Poza tym moi młodzi handlowcy mają już dość na głowie… nie muszą się zajmować naszym pięknym prawnikiem. Dani poczuła, jak ciepła krew leje się jej do gardła i twarzy, kiedy ten dziwny mężczyzna komplementował ją. Kelnerka przyniosła dzbanek gorącej sake i nalał im dwa kubki. Alan podniósł jeden i podał młodej kobiecie.
„Jeszcze raz muszę cię przeprosić, Dani. Obawiam się, że byłem, powiedzmy, trochę nieprofesjonalny i bardzo mi przykro. Podniósł swój kubek i przechylił go w jej stronę.
Wkrótce poczuję się lepiej. Sprytnie unikając potencjalnych problemów trawiennych, Alan zamówił California Rolls i był to absolutnie doskonały wybór. Trzydzieści minut później, czując się znacznie lepiej, Dani pociągnęła jeszcze trochę swojego ciepłego wina ryżowego.
Alan, miałeś mi powiedzieć, dlaczego sądzisz, że jestem Włochem… prawda? Proszę?” Zszokowana własnym zachowaniem Dani zdała sobie sprawę, że znowu flirtuje. Co dziwne, nie mogła się powstrzymać. Nigdy wcześniej nie spotkała kogoś takiego jak on… tak pewnego siebie… i choć daleko mu było do bycia pięknym, wydawało się, że wcale go to nie obchodzi… Boże, jaki był gorący! Zaskoczył ją, przechodząc obok niej po jej stronie kabiny. Patrzyła uważnie, jak jego oczy poruszały się tam iz powrotem po jej twarzy, a potem celowo opadały, by spojrzeć na pełnię jej piersi.
Ujął jej twarz w dłonie, przechylając ją ponownie, ale z pewnością bardziej agresywnie niż wcześniej. Drugą ręką delikatnie przesunął po królewskim łuku jej delikatnych, jasnych brwi. „Tutaj, Dani,” powiedział miękko, „tutaj widzę twoje pochodzenie… najpierw w twojej klasycznie pięknej twarzy”. Słyszała tylko podziw w jego głosie i była oczarowana, gdy kontynuował.
„Wysoki, cesarski łuk nad twoimi głębokimi oczami”. Powoli przeciągnął palcem po jej prostym, cienkim nosie. „Ummm, klasyczny rzymski nos…wysokie wyrzeźbione kości policzkowe…” Dani znów drżała pod jego dotykiem, a ścianki jej ostatnio zaniedbanej cipki znów zaczynały wilgotnieć.
Przez chwilę pomyślała, że naprawdę powinna go powstrzymać. Jak dotąd nie wyrządzono im nieodwracalnych szkód. Szczerze mówiąc, nie wiedziała, czy to będzie prawda, gdy nadejdzie poranek. „O Boże! O czym ja myślę?” Jego oddech, słodki i ciepły od sake, przytłaczał ją.
Jego palec przesunął się po konturze jej ust. „Pełny i jędrny… obietnica najsłodszego smaku…” Był tak blisko, może dwa cale dzieliły jego usta od jej. Dani wydawało się, że słyszy bicie swojego serca… była przerażona, gdy tam siedziała… bała się, że zmniejszy dystans i przyciśnie swoje usta do jej… i równie przerażona, że tego nie zrobi. "…o winie." W końcu kontynuował po lekkim cofnięciu się, udając, że nie słyszy jej jęku Dani. „Doskonałą kombinację tych elementów widziałem tylko w trzech miejscach.
Najpierw w posągach otaczających stare ruiny w Toskanii… anioły miały taką twarz”. Dani chciała… musiała się przeprosić. Mogła wyczuć swój własny zapach uciekający, gdy Alan kontynuował uwodzenie.
Tak, w końcu przyznała to przed samą sobą, nawet gdy jego słowa zwiększyły jej rosnące podniecenie. Została uwiedziona i wcale nie miała ochoty go powstrzymywać. „Drugie miejsce było we włoskim kinie lat czterdziestych. Nie spodziewam się, że je znacie, ale kilka gwiazd… Sophia Loren i Gina Lollobrigida… miały taką twarz”. Serce Dani biło jeszcze szybciej.
Znała te nazwiska… te piękne aktorki występowały w filmach, które jej rodzice oglądali czasem późno w nocy na rzadko używanym telewizorze. Jej ojciec zawsze powtarzał, że są, po jego córce i żonie, dwiema najpiękniejszymi kobietami, jakie kiedykolwiek widział. W tym momencie Dani poczuła, jak jej cipka zaczyna drżeć… jej majtki były przegraną sprawą.
Alan pochylił się, kładąc dłoń na ramieniu Dani. Jego usta znajdowały się zaledwie cal od jej ucha. - Trzecie miejsce - wyszeptał - było w barze w holu… jeszcze tego samego wieczoru. Poczuł, jak drży pod jego dłonią. „Wracam teraz do swojego pokoju, Daniello.
Idziesz ze mną, prawda?” Dani znów usłyszała polecenie zamiast prośby i tym razem wcale jej to nie przeszkadzało. Skinęła głową i wyszła za Alanem z restauracji. Pięć minut później byli w jego pokoju na trzecim piętrze.
Nalał sobie kolejną szkocką po napełnieniu ekspresu do kawy świeżą wodą, by zrobić filiżankę herbaty dla Dani. Rozejrzała się po małym apartamencie, podczas gdy jej herbata moczyła się w filiżance. „Oczywiście, musiałem przejrzeć twoją paczkę, Alan. Czy naprawdę jesteś tego wart?” Dani siedziała na niskiej, obszytej czarną skórą kanapie, podziwiając błyszczące chromowane i szklane elementy wyposażenia oraz inkrustowane onyksem meble. To doskonale odzwierciedlało wszystko, co dotyczyło Alana.
Nie odpowiedział jej i zaczęła czuć się trochę nieswojo. Postawił drinki na stoliku koktajlowym ze szklanym blatem, zdjął marynarkę i zdjął krawat. – Proszę, rozgość się, Daniello – powiedział, siadając na jednym ze skórzanych foteli naprzeciw kanapy. Zdjęła również marynarkę i usiadła na grubej, miękkiej poduszce.
Alan sięgnął po swojego drinka i pociągnął mały łyk, nie spuszczając z niej wzroku. – Podobało ci się jedzenie, Daniello? Czy nadal czujesz się trochę pijana? Dani spojrzał na starszego mężczyznę. Zobaczyła coś w jego twarzy… pośrednie oświetlenie powodujące cienie… jego błękitne oczy, które błyszczały na nią. Potrząsnęła głową w odpowiedzi. „Dobrze”, kontynuował, „napij się herbaty, kiedy trochę ostygnie… bardzo dobra na trawienie, jak mówią… i teraz pomoże ci oczyścić głowę”.
Jego oczy wydawały się zwęzić, kiedy przesuwały się powoli i celowo najpierw po jej twarzy, a potem piersiach, wpatrując się w nie, aż poczuła, jak jej sutki naciskają na bluzkę, a wreszcie w górę iw dół jej długich, smukłych nóg, zanim jego wzrok wrócił do niej. piękna twarz. Poczuła jego wzrok na swojej skórze i wibracje znów zaczęły się głęboko w jej rdzeniu. Prawie zatraciła się w brzmieniu jego głosu, ale wiedziała, że chciał, żeby zrozumiała, co się dzieje; Upiła łyk herbaty, a potem jeszcze jeden, po czym odstawiła filiżankę.
Podniosła wzrok i znowu się uśmiechał, a ona zaczęła drżeć. – Daniello, chyba powinienem jeszcze raz przeprosić za nieprofesjonalne zachowanie podczas kolacji. Przerwał, popijając kolejną szkocką.
– Ale tym razem – powiedział, tym razem z lekkim dystansem w głosie – myślę, że zostawię to w twoich najzdolniejszych rękach. Powiedz mi, żebym przeprosił, a zrobię to natychmiast, z największym szacunkiem i profesjonalną rozwagą. Moglibyśmy tu usiąść… — machnął ręką wokół pokoju — i odbyć miłą rozmowę biznesową, którą powinniśmy odbyć miesiąc temu. Napił się jeszcze raz i odstawił szklankę na stół. Kiedy ponownie podniósł na nią oczy, wszystko, co Dani mogła zobaczyć, to ognistoniebieskie szparki, a jego głos zniżył się jeszcze bardziej.
„Albo mój piękny włoski klasyk…” Dani mogłaby przysiąc, że jej serce było głośniejsze niż jego głos. „…możesz mi powiedzieć, że takie przeprosiny nie są… konieczne… ponieważ teraz zdajesz sobie sprawę, że nasz związek…” Jej cipka zaczęła zalewać, gdy mówił dalej. „… tak wielki sukces, jak to będzie na poziomie zawodowym… to naprawdę o wiele więcej”.
Dani zaczęła mówić, ale Alan jej nie pozwolił. „Nie… proszę, Daniella. Poczekaj, aż skończę.
Musisz coś zrozumieć, zanim podejmiesz taką decyzję. Proszę… — wskazał na jej filiżankę z herbatą — wypij ją, zanim wystygnie”. Dani dopiła herbatę i ze zdziwieniem stwierdziła, że jej głowa jest jasna, a umysł czujny; nie mogła się doczekać, co powie ten niemożliwie dziwny mężczyzna. Nie musiała długo czekać. „Wyczuwam w tobie potrzebę, Daniello… bardzo mroczne i głęboko ukryte pragnienie.
Mogę to stwierdzić, patrząc ci w oczy… lub dotykając twojego ramienia…” Zadrżała na wspomnienie jego niedawnego wspomnienia. dotykać. „…że masz swędzenie, którego nikt wcześniej nie był w stanie podrapać”. Wyciągnął rękę, przerywając jej komentarze. „Naprawdę nie musisz nic mówić… oboje wiemy, że to prawda, że nie o to tutaj chodzi”.
„Boże! Skąd on może wiedzieć o mnie takie rzeczy?” pomyślała, czując, jak głęboko w jej brzuchu zaczyna narastać punkt kulminacyjny. „Nikt mnie tak nie zna!” „Jedyną kwestią, która nas teraz niepokoi,” jego głos zniżył się jeszcze bardziej, zmuszając Dani do skupienia się na każdym pojedynczym słowie, „jest to, czy chcesz, aby to swędzenie było dobrze i naprawdę… podrapane. A jeśli tak, czy chcesz zarysował się… przeze mnie." Ponownie podniósł rękę, by powstrzymać ją przed mówieniem.
– Postawmy sprawę jasno, mecenasie – powiedział. „Nie mówię o niegrzecznym dreszczyku emocji związanym z okazjonalnym seksem w podróży służbowej, który jest przeznaczony dla amatorów. Jeśli powiesz mi, że teraz przeprosiny nie są potrzebne, to żadne przeprosiny nigdy nie będą potrzebne… kimkolwiek jesteś… ode mnie wymagane do zrobienia." Cipka Dani drżała, a jej nabrzmiała łechtaczka pulsowała w oczekiwaniu. „Wreszcie, i musisz to zrozumieć, Daniello, pierwszy raz, kiedy odmówisz zrobienia czegoś, co uważam za konieczne… z jakiegokolwiek powodu… będzie ostatnim razem.
Wrócimy do naszych udanych relacji zawodowych tylko." Alan rozsiadł się wygodnie w głębokim fotelu. Wyglądał na tak zrelaksowanego, gdy podnosił swojego drinka, uśmiechając się do niej tak ciepło. To doprowadzało Dani do szału i musiała zamknąć oczy. Zbyt wiele myśli i obrazów przelatywało jej przez głowę, gdy piękna prawniczka próbowała przetworzyć wszystko, co właśnie usłyszała. Sposób, w jaki pojawił się po raz pierwszy… dotyk jego oddechu na jej szyi… jego dłoń na jej ramieniu.
Sekundę później, kiedy zdała sobie sprawę, że nie myślała o Jimmym… ani o swoim małżeństwie… ani nawet o karierze, pozwoliła, by zbliżający się orgazm przeniknął przez jej istotę, wyobrażając sobie zmianę, jaką wnosi do każdego jedna rzecz o niej. „O Jezu Chryste, kurwa!” krzyczała do siebie: „Boże, może… w końcu!” Kiedy Dani w końcu wróciła do siebie po swoim niesamowitym orgazmie, otworzyła oczy i zobaczyła, że Alan wciąż jest zrelaksowany i wygląda na lekko rozbawionego. Dani sięgnął przez niski szklany stolik po swoją szklankę. – Nie przeszkadza ci to, Alanie? zapytała z uśmiechem. „Moje gardło jest takie suche”.
Nie powiedział ani słowa, podając jej swój kieliszek. Siedział w milczeniu, kiedy napiła się szkockiej, a potem oddała mu szklankę. Dani usiadła prosto na kanapie, nie opierając się już o poduszkę oparcia, kiedy napotkała wpatrujące się w nią oczy Alana. Wiedziała, co chce powiedzieć, ale tak trudno było jej ułożyć słowa. Wzięła głęboki oddech, a potem potrząsnęła dłońmi, by rozproszyć nerwową energię.
Przedwcześnie rozwinięte dziecko stało się piękne, wyrafinowane, zamężna prawniczka wiedziała, czego chce, była bardzo głęboko ukryta… Alan był najprawdopodobniej jej jedyną szansą na odkrycie, kim i czym jest w głębi duszy. Otworzyła usta, żeby mówić. Czekając do ostatniej możliwej sekundy, wiedząc, jak bardzo chciała w końcu to z siebie wyrzucić, Alan uniósł rękę po raz ostatni.
Po raz kolejny Dani zobaczyła, jak uśmiech znika z jego lodowato niebieskich oczu – pozostawiając je rozświetlone jedynie pożądaniem do niej. Kiedy się odezwał, jego głos był niepodobny do niczego, co kiedykolwiek słyszała… niski, niemal dziki… miękki jak szept… potężny jak młot. „Mów jasno, Daniello. To jest bezwarunkowe, musisz mi zaufać… bezwarunkowo. Jeśli się zgodzisz… to będzie na wszystko… kiedykolwiek… gdziekolwiek… gdziekolwiek… Przerwał na chwilę, by nadać swemu złowrogiemu ostrzeżeniu wagę, na jaką zasługiwało.
„Rozumiesz?” Słuchała. ostrożnie, kiedy mówił. Nie, jak się spodziewał, jego słowa. Dani doskonale wiedziała, co oznaczałoby jej zaangażowanie. Zamiast tego słuchała, jak głos Alana rozbrzmiewa w niej.
Dotykał jej w miejscach i sposobach, których nigdy wcześniej nie zanim odważył się mieć nadzieję, że są prawdziwe. Kiedy przestał mówić, Dani wstała powoli i podeszła do jego krzesła. Stojąc bezpośrednio przed krzesłem, wyciągnęła ręce i pomogła mu wstać, obejmując go ramionami do tyłu, aż jego palce się złączyły i przyciągnął ją wystarczająco blisko, by musnąć jej nabrzmiałe sutki przodem swojej koszuli. Jej usta były tak suche, że jej dłonie były tak mokre. Dani spojrzała mu prosto w oczy.
Straciła nerwowość, kiedy zdała sobie sprawę, że on znała już jej odpowiedź i wreszcie mogła przemówić… mogła zmienić swoje życie. „Alan,” szepnęła mu prosto do ucha, „przeprosiny od ciebie…” poczuła, jak jej cipka zaczyna zalewać, „.. .nigdy nie będzie konieczne.” Puls Dani przyspieszył, a jej oddech stał się nagle bardzo szybki i płytki. Alan obrócił ją i delikatnie posadził przytłoczonego adwokata na pustym krześle. Podał jej swoją szkocką i zachęcił do wypicia małego łyka.
Nie spuszczała z niego oczu, gdy piła; czuła, że z każdą mijającą sekundą uspokaja się coraz bardziej. Kiedy znów mogła mówić, zapytała go wprost. – Proszę, Alan, powiedz mi, skąd wiedziałeś? Podszedł do baru i nalał sobie kolejnego drinka.
- Jeśli zostaniesz ze mną wystarczająco długo, Daniello, rozwiniesz wiele umiejętności. To tylko jedna z nich. Postawił swojego drinka na barze i usiadł na jednym ze stołków przed nim.
Podwinął rękawy, podniósł szklankę i odchylił się do tyłu. Była zaskoczona, kiedy się do niej uśmiechnął; nie tego się spodziewała i to sprawiło, że była nieufna. – Ale porozmawiajmy przez chwilę o mnie, dobrze? Zaśmiał się i pociągnął długi łyk. „Przekonasz się, że to jeden z moich ulubionych tematów”. Alan wskazał na nią wolną ręką.
– Dobrze się teraz czujesz, prawda? Danie skinął głową. „Dobrze… wstań, Daniella”. Jej puls przyspieszył, gdy z wdziękiem stanęła między krzesłem a barem.
„Nie było cię w pobliżu, kiedy zostałem zatrudniony, więc nie jestem pewien, co słyszałeś”. Dani chciała coś powiedzieć, ale natychmiast jej przerwał. „Mówię teraz, mecenasie. Kiedy zadaję pytanie, doceniam zwięzłą odpowiedź… inaczej, gdy jesteśmy sami, o ile nie powiem czegoś przeciwnego, nie ma potrzeby, aby pan mówił. Jeśli chcesz mnie o coś zapytać, bądź na tyle uprzejmy, abym mógł najpierw skończyć”.
Dani poczuła, jak f rozchodzi się po jej rozgrzanym ciele… nikt nie mówił do niej w ten sposób, odkąd była bardzo młodą dziewczyną… i zaparło jej dech w piersiach. Ponownie podniosła wzrok i zobaczyła, że jego uśmiech wrócił i że w jego umyśle ta chwila została już zapomniana. - W każdym razie, ponieważ nie będzie między nami żadnych tajemnic, opowiem ci o tym. Alan upił kolejny łyk i odstawił szklankę. Patrzył na nią przez chwilę.
„Myślę, że potrzebujesz stylisty, Dani. Twoje ubrania naprawdę nie pasują do ciebie. Zdejmij bluzkę, proszę”. Krew spłynęła i nabrzmiała jej płcią.
Wydawało się, że nie ma kontroli nad swoimi palcami, gdy przesuwały się od guzika do guzika, stopniowo odsłaniając coraz więcej siebie w jego pozornie bezinteresownym spojrzeniu. „Zasadniczo”, ciągnął, podczas gdy żonaty, dwudziestoośmioletni blondyn zaczął się przed nim rozbierać, „zostałem zatrudniony do kierowania wprowadzeniem nowego produktu. Założę na chwilę, że podobnie jak wszyscy inni dyrektorzy korporacji, opcje na akcje są dla ciebie bardzo ważne”. Kolejny łyk szkockiej i kolejna prośba. „Po prostu usuń resztę… poczekaj, chodź tutaj, proszę.” Dani w milczeniu podeszła do niego kilka kroków.
Sięgnął w poprzek i potarł jedwabną koronkę jej stanika między palcami. „La Perla, prawda? Bardzo ładnie”. Cofnął rękę, a ona wiedziała, że powinna się cofnąć, żeby mógł zobaczyć ją całą. – Zdejmij włosy z tego francuskiego warkocza, pokaż mi, jak naprawdę wyglądasz, Daniello.
Podnosząc ręce do góry i do tyłu, Dani pchnęła klatkę piersiową do przodu w kierunku coraz bardziej atrakcyjnego mężczyzny. Szybko puściła swoje długie, naturalnie falujące, blond loki. Przeczesując ją palcami, pozostawiła ją pełną, tworząc idealną oprawę dla jej pięknej twarzy i delikatnie opierając się na jej ramionach.
„Zostaw bieliznę… na razie”. Cofnęła się powoli, aż poczuła poręcz krzesła; używała go, aby się podeprzeć, podczas gdy ona nadal zdejmowała spódnicę i rajstopy. Drżała, gdy rosło jej podniecenie. „Udany debiut przed IPO…” Dani sapnął, gdy wspomniał o planie upublicznienia ich firmy. Była to informacja tylko dla dyrektorów korporacji.
Jego uśmiech poszerzył się. „Nie martw się, mecenasie… Będę oficerem na następnym posiedzeniu zarządu. Spodziewam się, że nasz szef cię wprowadzi, kiedy wrócimy z tego małego zebrania”.
Rozpięła spódnicę i przesunęła ją powoli po okrągłym, jędrnym tyłku iw dół nóg. „Udany start stworzy co najmniej dwunastu nowych milionerów, Daniello. Wiem, że będziesz jednym z nich, gratulacje”.
Kiedy jej spódnica uderzyła o podłogę, Dani wyszła z niej i przysunęła się bliżej krzesła, żeby się podeprzeć. Jej kolana trzęsły się tak mocno, że ledwie mogła ustać. Od jej małżeństwa pięć lat wcześniej tylko jej mąż i lekarz widzieli ją tak odsłoniętą, jak teraz. Jej umysł ledwie zarejestrował jego komentarz na temat jej nieuchronnego bogactwa. Alan sięgnął do przedniej kieszeni i wyjął coś, co rzucił Dani.
„Tam jest zagięte małe, ostre ostrze. Po prostu je odetnij, nie da się zgrabnie zdjąć rajstop. Dlatego nie będziesz ich już nosić”.
Znalazła ostrze i zaczęła ciąć, a jej tętno wciąż rosło. „Produkt jest właściwie całkiem niezły,” kontynuował konwersacyjnym tonem, „lepszy niż początkowo oczekiwano. Kiedy twoi ludzie zdali sobie sprawę, co mają, zatrudnili mnie. Nie chcą być bogaci, Daniella, chcą być bogaci …i wiedzą, że mogę to zrobić”. Alan uważnie obserwował, jak używa ostrego małego noża do strzępienia obraźliwego ubioru.
Kiedy została w samym staniku i dopasowanych majtkach, srebrnowłosy mężczyzna wstał ze swojego miejsca i podszedł do niej. „Potrzebuję jednak pomocy, więc zreorganizowałem Dział Sprzedaży. Oficjalne przedstawienie moich pięciu nowych menedżerów odbędzie się jutro na zamknięciu konferencji. Wyjął mały nóż z jej dłoni i obrócił ją tak, żeby była za nią.
Poczuła go, zanim jej dotknął. Dani zaczynała zakręciło mi się w głowie, gdy krew odpłynęła z jej głowy, rozgrzewając jej skórę wszędzie tam, gdzie jego ręce poruszały się po jej drżącym ciele. Alan zanurzył palce pod koronkową miseczką jej stanika i przesunął między opuszkami palców jej nabrzmiały gumowaty sutek.
Drugą ręką przesunął się po jej jędrny, płaski brzuch i zanurzył się pod koronkowym wykończeniem u góry pasujących majtek od bikini. Westchnęła, a jej kolana ugięły się, gdy objął dłonią jej nagi wzgórek i wsunął gruby środkowy palec w jej mokrą cipkę. „Cudownie, Daniella. Woskowane? - zapytał ją, jakby rozmawiał o kawałku owocu.
Potrząsnęła głową w odpowiedzi. - Ach - powiedział z uśmiechem - laserowe, co? Mądra pani." Z każdym pchnięciem zanurzał w niej palec coraz głębiej; Dani była na skraju kolejnego orgazmu, a on nawet tego nie zauważył! Alan mówił dalej, Dani starał się za nim nadążyć. Wziął go za rękę zdjęła stanik i gestem wskazała apartament.
„Podoba mi się ten pokój… biorę go za każdym razem, gdy tu jestem. Kilka fajnych funkcji. Ale przepraszam, mówiłem ci o reorganizacji, prawda?”. Alan wsunął kolejny palec w jej spienioną cipkę i zaczął wiercić jej gorącą, ciasną dziurkę mocniej i szybciej niż kiedykolwiek.
Dani miała rację krawędzi, chcąc, by jej orgazm ją wyprzedził, kiedy bez ostrzeżenia zatrzymał się i cofnął rękę. Tak bardzo starała się nie skomleć z powodu pustki w jej głodnej cipce. Alan objął ją ramieniem w talii i ruszyli w stronę zasłoniętych zasłonami przesuwanych szklanych drzwi prowadzących na mały balkon.
„Ci ludzie, pięciu nowych menedżerów, już wcześniej blisko ze mną i ze sobą współpracowali”. Alan powoli pociągnął za linkę, która odsunęła zasłony, odsłaniając balkon w kształcie litery L wraz z resztą pokoi hotelowych, które wychodziły na kryty basen/atrium. Im więcej szkła odsłonił, tym bardziej skóra Dani zaczęła wibrować. „O mój Boże…” pomyślała, „Nie mogę uwierzyć, że on już mnie sprawdza!” „Dlatego wiedziałem, że mogę im zaufać, że nie spieprzą tego dla nas wszystkich. Oczywiście” kontynuował Alan, gdy skończył z zasłoną i sięgnął do klamki, „ludzie tacy jak oni… ciężko pracują,” zaczął otwierać drzwi i dźwięki z basenu dwa piętra niżej wdarły się do apartamentu „i grają ostro.
A czasami specjalne okoliczności… takie jak kwota pieniędzy, jaką to wygeneruje, uprawnia ich do specjalnej rekompensaty. " Alan uśmiechnął się, gdy usłyszał jęk pięknej blondynki. Wiedział o niej wszystko na długo przed dołączeniem do firmy. Córka bezwzględnego i znanego prawnika, przez lata pojawiała się i znikała z gazet. Ostatnią dużą transakcję, jaką zrobiła dla firmy, pochwalił WSJ zaledwie kilka tygodni wcześniej.
Był zachwycony, że jest mądra, a nawet genialna. Ostatecznie zwiększyłoby to jej podniecenie, gdy ją zdominował i, na szczęście, skróciłoby również czas, którego potrzebowałby na wyjaśnienie jej rzeczy, jak teraz, mógł powiedzieć… ona już wiedziała, że będzie częścią ich specjalnej rekompensaty. Gdy drzwi się otworzyły, Alan mocno położył swoją silną dłoń na jej plecach i poprowadził ubraną w stanik i majteczki młodą żonę na dłuższą stronę balkonu, na prawą stronę, kiedy wychodzili. Jej skóra była nakarmiona… powtarzała sobie, że jej skąpa bielizna wygląda jak kostium kąpielowy, kiedy próbowała utrzymać oddech.
- Czy to nie cudowne, Daniello? Niezły widok. Obrócił ją lekko, upewniając się, że zobaczyła kilku starszych mężczyzn palących na balkonie zaledwie jedno piętro wyżej i jeden pokój wyżej. Patrzyli na nią, czuła ciepło ich oczu na swoim ciele.
Najbliższy znajdował się mniej niż dwadzieścia stóp dalej i wiedziała, że przezroczyste koronkowe miseczki jej malutkiego stanika nie ukrywają jej ciemnoróżowych sutków i drżała jeszcze bardziej pod ich intensywnym spojrzeniem. Po bardzo długiej chwili Alan odwrócił się do nich plecami i powoli przesunął się za nią, zasłaniając widok palaczy po zaledwie przelotnym spojrzeniu na jej odzianą w majtki dupę, i powoli przesunął ją z powrotem w kierunku lewej strony balkonu. Kiedy dotarli do obszaru przed otwartymi szklanymi drzwiami, zatrzymał się i objął ją ramionami. Jego palce spoczęły na małym zapięciu z przodu jej stanika. Poczuła się trochę słabo, gdy odpiął maleńki kawałek koronki i metalu i zdjął miseczki z jej pełnych, jędrnych piersi.
Chłodne powietrze zszokowało jej odsłonięte sutki. Wypełniła je gorąca krew i rosły dłuższe niż kiedykolwiek wcześniej. Nie przerywając mówienia, rzucił stanik do pokoju. "Ciekawą rzeczą w tym konkretnym balkonie…" przesunął ją bardziej w lewo "…jest to, że widok jest o wiele bardziej ograniczony." Byli prawie na końcu krótkiego obszaru, Dani mogłaby przysiąc, że jej serce bije na zewnątrz jej klatki piersiowej jeszcze jeden krok i jej piersi zostaną wystawione na widok publiczny. „Chryste, Cabo było niczym w porównaniu z tym!” pomyślała, zbliżając się do poręczy.
„Spójrz”, powiedział, gdy ruszył dokładnie za nią, „te wysokie donice (obrócił ją lekko w prawo) ukrywają tę część”. Mogła poczuć ciepło jego penisa przez jego dopasowane spodnie, gdy mocno przyciskał jej plecy i pchał ją do poręczy po lewej stronie. „Tylko osoby siedzące w wannie z hydromasażem mogą zobaczyć tę stronę”.
Jego ręce zakryły jej dłonie na cienkiej metalowej poręczy, utrzymując ją w miejscu. Dani zmusiła się do spojrzenia w dół. Tylko pięćdziesiąt lub sześćdziesiąt stóp dalej i wyraźnie widać było pięciu bardzo atrakcyjnych ludzi, atletycznie wyglądających trzydziestokilkulatków, siedzących w lub na brzegu bulgoczącej wanny. Dwóch jasnowłosych mężczyzn siedziało obok siebie na pokładzie nad parującą, bulgoczącą wodą.
W rzeczywistości byli braćmi - choć nie takimi bliźniakami, jak się na pierwszy rzut oka wydawało. Obok nich w wannie siedział silnie wyglądający wojskowy z krótkimi czarnymi włosami mocno przyciętymi. "Uhhhhhhhhh!" Zwykle konserwatywna prawniczka sapnęła, gdy jej oczy przesunęły się bardziej w prawo. Na pokładzie obok byłego żołnierza piechoty morskiej stała oszałamiająca młoda kobieta w uderzająco mocno wyciętym białym podkoszulku.
Jej krótkie, ciemne włosy były owinięte wokół jej egzotycznej twarzy, a jej opalone, zadbane, atletyczne ciało było doskonale widoczne w obcisłym garniturze. Chociaż w przeszłości Dani nie czuła silnego pociągu (w każdym razie raz po ukończeniu szkoły) do innych przedstawicieli swojej płci, rozpoznała pożądanie w oczach ciemnowłosej dziewczyny. Piątym kierownikiem był wysoki, szczupły Azjata. Jego bezwłose ciało wyglądało jak wynik niezliczonych godzin na siłowni, które zostało wyrzeźbione do perfekcji.
Każdy patrzył prosto na nią, a jej sutki były tak sztywne, że dla młodego, żonatego prawnika z przedmieść była jak tortura. Dani wytrzymał ich wzrok, gdy jęknęła i poczuła, jak jej sok z cipki zaczyna wyciekać po wewnętrznej stronie uda. Alan zdjął prawą rękę z jej dłoni, której nie próbowała w ogóle odciągnąć, i wyjął z kieszeni mały nóż. Rozłożył lśniące srebrne ostrze i włożył je w jej dłoń. Zauważyła, jak światła balkonowe odbijały się od wypolerowanego metalu i oświetlały nagie, ciepłe ciało jej odsłoniętych piersi.
- Ta piątka, Daniella, ci, którzy na ciebie patrzą - powiedział cicho do jej ucha - to moi nowi menedżerowie. Ale oczywiście już się tego domyśliłaś, prawda? Dani poczuła kolejny jęk, który zaczął się w niej głęboko. „Prawdopodobnie domyśliłaś się już wielu rzeczy, moja droga, a mimo to wciąż tu jesteś, prawda?” Jęk stał się głośniejszy, a jej cipka wyciekła jeszcze bardziej.
Alan owinął dłoń jej długimi, jasnymi włosami i odciągnął; Dani została zmuszona do przyjęcia pozycji pionowej, jej piersi były skierowane prosto. „Użyj noża, Daniello… pokaż im ich specjalną rekompensatę”. Nie chodziło o to, że nie chciała tego robić, zaczął się jej orgazm, bez pomocy fizycznej, i po prostu nie mogła się ruszyć. Wiedziała, gdzie jest i jaka jest jej sytuacja, ale wszystko, co widziała, to fajerwerki eksplodujące pod jej powiekami. Mocne pociągnięcie za jej długie, lśniące włosy przywróciło ją i wymamrotała: „Tak, Alan”.
Spojrzała w dół, poza jej rozszerzone sutki i płaski brzuch. Zdała sobie sprawę, że maleńki, mokry kawałek bardzo drogiej koronki, zakrywający jej nagi wzgórek, był całkowicie wyeksponowany ponad niską poręczą i przenikliwym spojrzeniem jej nowych współpracowników poniżej. Nic wcześniej w jej życiu nie wydawało się bardziej intensywne ani bardziej pociągające dla młodego radcy prawnego. Tylko jeden incydent, ponad pięć lat wcześniej, zaczął się nawet porównywać z tym, co czuła Dani, gdy wsuwała lśniące ostrze pod cienką nitkę na jej prawym biodrze.
Niewiarygodnie, niewiarygodnie dla niej, jej orgazm trwał przez cały czas. Zamknęła oczy i „zmysłowe” wspomnienie przejęło na chwilę, rzeczywiste wydarzenie trwało trochę dłużej… Krótko przed ślubem Dani i Jimmy tańczyli w jednym z nowych, gorących klubów na północnej stronie miasta. Dani ubrała się odpowiednio, ale to naprawdę popychało kopertę jej niemal pruderyjnego narzeczonego.
Pod koniec wieczoru Jimmy'emu było gorąco i niepokoiło go myślenie, że Dani odsłania za dużo siebie (tak naprawdę nie była); iz całą pewnością nie podobało mu się, jak ludzie wokół niej zareagowali na jej taniec. Jadąc z powrotem do jej mieszkania, powiedział jej dokładnie, co myśli. Dani widziała, że był coraz bardziej zły i chciała go uspokoić. Ciągle przepraszała i nawet zaczęła płakać, wiedziała, że nie mógł tego znieść.
Powiedziała mu, żeby wjechał na wjazd na parking Rezerwatu Leśnego w pobliżu jej miejsca, gdzie „parkowali” już kilka razy. Powiedziała, że zrobi to specjalnie dla niego, jeśli jej wybaczy. Chociaż pierwszy parking był pusty, kazała mu przejechać do następnego pustego zestawu miejsc i zaparkować na drugim końcu, w pobliżu stołu piknikowego, z dala od wysokich słupów lamp na drugim końcu.
Dani odwróciła się do niego i zsunęła ramiączka stanika na ramiona, odsłaniając przed nim piersi. Był zachwycony jędrnymi, białymi kulami i jasnoróżowymi sutkami. Oboje nadal byli dziewicami i, co dziwne (pomyślała), od dawna nie naciskał, by pójść dalej niż całowanie się i dotykanie jej piersi.
Z okazji jego urodzin, kilka miesięcy wcześniej, Dani pozwoliła mu włożyć swojego twardego kutasa do ust na krótką chwilę, a potem szarpnęła go tak daleko, jak zaszli. Ale tamtej nocy powiedział jej, że będzie potrzebował czegoś więcej niż jej cycków, by złagodzić jego gniew. Spojrzała na stół i kazała mu usiąść.
Wysiadł z samochodu i usiadł na blacie stołu, opierając stopy na ławce. Rozejrzawszy się dookoła i nie widząc nikogo, Dani zdjęła kantar i wysiadła z samochodu; uklękła na ławce między jego stopami i powoli rozpięła zamek. Jimmy jęknął, gdy otoczyła go swoją małą dłonią i wyjęła jego sztywnego penisa ze spodni. „Nie mogę, kurwa, uwierzyć, jak zdzirowata byłaś dziś wieczorem, Dani”. Był totalnie podniecony, jej idealne cycki były wyraźnie widoczne w połączeniu bladego światła księżyca i delikatnego blasku lamp słupowych.
Był też bardzo zdenerwowany i trochę bał się odsłonięcia na zewnątrz. „Nie wiem, czy mogę spędzić resztę życia, martwiąc się, jakim włóczęgą możesz być”. Nie mogła uwierzyć w to, co usłyszała, że ślub już niedługo, a wszystko było już zaplanowane, załatwione i opłacone. Myślała, że go kocha, prawdopodobnie na pewnym poziomie, i naprawdę chciała wyjść za mąż zgodnie z planem.
Zdeterminowana młoda kobieta wzięła jego ręce i położyła je na swoich piersiach. „Obiecuję, Jimmy, będę tylko twoją dziwką… cokolwiek zechcesz, kochanie… wiesz, że bardzo cię kocham”. Położyła ręce na jego i zmusiła go, by mocno ścisnął jej piersi, kiedy pochyliła się i opuściła otwarte usta na jego erekcję. Zanim poznała swojego przyszłego męża, Dani była popularną dziewczyną, z którą często spotykała się na studiach i w szkole prawniczej, zanim poznała Jimmy'ego.
Zachowała dziewictwo, ale kosztem jej utalentowanego języka i ust. Nigdy nie pozwoliła nikomu dokończyć w ustach, ale pewnego razu, po tym, jak jakiś młody mężczyzna przedwcześnie wyładował, co sprawiło, że okropnie się zakrztusiła, zawsze nalegała, by jej randki ostrzegły ją na czas, by zdjąć je i dokończyć ręcznie. W jego urodziny, kiedy w końcu pozwoliła Jimmy'emu włożyć swojego penisa między swoje usta, był bardzo świadomy, że spuszczanie się w jej usta nie było opcją, nie wtedy… nigdy. Ale tej nocy Dani była przerażona i potrzebowała trochę otuchy.
Trzymając mocno swoje miękkie różowe usta na nim, cofnęła jego mizerną łodygę, aż jego głowa wyskoczyła z jej ust. Posłała mu swoje najbardziej paskudne, brudne spojrzenie małej dziewczynki i powiedziała: „Powiedz mi, że się ze mną ożenisz, Jimmy…” owinęła swój długi język wokół wrażliwej krawędzi jego penisa, „…a będę ssać twojego penisa, aż spuścisz się w moich ustach. Nie kochasz mnie, kochanie? Dani ponownie opadł i połknął całego penisa.
Ssała go i słuchała jego jęków, jęków i wyznań o miłości, kiedy nagły rozbłysk światła prawie ją oślepił. „Proszę się nie ruszać… połóżcie ręce na głowach… powoli”. Głośny, płaski i bardzo poważny głos należał do Strażnika Parku, który stał teraz jakieś dziesięć stóp dalej, ze służbowym rewolwerem w prawej dłoni wycelowanym w półnagą parę przed nim, nagle oświetloną przez potężną latarkę w jego lewej ręce. Dani i Jimmy zaczęli mówić w tym samym czasie, tworząc hałas zamiast słów, a policjant szybko ich uciszył.
Kazał im stanąć twarzą do niego; Dani zakryła dłońmi jej odsłonięte, nagie piersi, podczas gdy on kazał jej narzeczonemu „odłożyć swoją małą zabawkę”. Pozwolił im wyjaśnić, kim są i że są zaręczeni. Podszedł bliżej, żeby sprawdzić zawartość portfela Jimmy'ego, a Dani poczuła, że drży z podniecenia, jakiego nie czuła od czasu podróży do Meksyku. Nie bojąc się już intruza, Dani poczuła, jak jej cipka zaczyna wibrować.
Była prawie naga przed obcym mężczyzną, w którym był jej narzeczony, ale nie mogła się wtrącać. To było najbliższe prawdziwe życie Dani, jakie kiedykolwiek zbliżyło się do jednego z jej wielu fantazji o masturbacji, a ona mrowiła na całym ciele, ale głównie głęboko w swojej dziewiczej cipce. Z odległości zaledwie kilku stóp powiedział jej, żeby zdjęła ręce z klatki piersiowej, aby upewnić się, że nic jej się nie stało. Zaprotestowała, mówiąc, że oprócz tego, że zdjęła top, nadal byli ubrani. Nalegał, a ona powoli cofnęła ręce, odsłaniając jędrne, okrągłe piersi.
Oświetlił je latarką i podszedł bliżej, by obejrzeć jej idealne piersi pod kątem jakichkolwiek oznak obrażeń. Dziewicza cipka Dani pieniła się, a jej skóra wydawała się płonąć, kiedy był tak blisko, że czuła jego oddech na swoim płonącym ciele. Po tym, co wydawało się całe życie, cofnął się trochę i przesunął latarkę w dół.
Kazał jej podciągnąć spódnicę, żeby zobaczył, że naprawdę jest jeszcze ubrana. Serce Dani nigdy nie biło szybciej. Jimmy w końcu zaczął protestować, a gliniarz poświecił latarką prosto w jego przerażone oczy. Zapytał Jimmy'ego, czy chciałby być zakuty w kajdanki i wsadzony do samochodu.
Chłopiec nie powiedział ani słowa, gdy jasne światło wróciło do Dani. Zamknęła oczy, gdy jej palce przesunęły się w dół jej minispódniczki. Miała na sobie maleńkie białe koronkowe stringi i po prostu wiedziała, że do tej pory sok z jej cipki uczyniłby ją prawie przezroczystą. Kiedy poczuła, że jej rąbek podniósł się do pasa, otworzyła oczy i zobaczyła Rangera wpatrującego się bezpośrednio w jej dobrze oświetloną cipkę. Spojrzała w dół i zobaczyła, że miała rację; jej oddech całkowicie ustał.
Pomiędzy wilgocią a jasnym światłem nieznajomy mógł zobaczyć jej gładki, nagi wzgórek, a nawet ciemnoróżowy kaptur na szczycie jej mokrej, błyszczącej szczeliny. Dani sapnęła, gdy zdała sobie sprawę, jak bardzo jest naga, a potem jakimś cudem jej oczy spotkały się bezpośrednio z nieznajomym. Gdy zbliżała się coraz bardziej do potwornego orgazmu, bardziej niż cokolwiek innego pragnęła wsunąć palce pod swoje seksowne majteczki i zejść przed nim… ale wiedziała, że to się nigdy nie stanie.
A potem, zaledwie chwilę później, kazał jej się ubrać i dał im obojgu obowiązkowy wykład, zanim pozwolił im wyjść. Wyniki netto tego incydentu były następujące: 1) Nalegania Jimmy'ego, aby Dani dokończyła to, co zaczęła. Więc ssała jego kutasa, kiedy dotarli do jej mieszkania przez około 2 minuty, zanim wyładował się w jej ustach. Uznała jego smak za gorzki i przyrzekła sobie, że nigdy więcej jej tego nie zrobi. 2) Zamiast rozluźnić się, Jimmy stał się jeszcze bardziej stateczny i konserwatywny w prawie każdym aspekcie swojego życia, zwłaszcza jeśli chodzi o Dani.
I 3), ich ślub odbył się zgodnie z planem. Dani otworzyła swoje ciemnozielone oczy i natychmiast utkwiła wzrok w spojrzeniu jednej z osób poniżej. Jęknęła, gdy Alan pociągnął ją za włosy, nie na tyle, by ją skrzywdzić, tylko na tyle, by przypomnieć jej, kto ma kontrolę.
Jęknęła głośno, kiedy sięgnął i wyciągnął jej wysunięty sutek, rozciągając jej spuchniętą pierś. W końcu, nie odrywając oczu od mężczyzny oddalonego o sześć stóp, przecięła ostrzem satynowy sznurek leżący na jej prawym biodrze. Jej cipka była tak mokra, że maleńka koronkowa łatka przylgnęła do niej. Fale jej orgazmu kołysały ją, gdy przesuwała ostrze na lewe biodro. Widziała uśmiech swojego wielbiciela, gdy przecinała ostatnią barierę jej dobrowolnego poddania się.
W ustach znów miała sucho jak kość, ale musiała mówić. — Alan? - wyszeptała, nagle świadoma jego grubej, twardej męskości przyciśniętej do jej tyłka. „Proszę… pocałuj mnie? Proszę?” Pokręcił jej włosami, przyciągając jej twarz dokoła iz głodem, którego nie znała, jego usta odnalazły jej usta i pożerał ją językiem. Tak szybko, jak to się stało, zerwał ich uścisk i przekręcił ją do tyłu. Ponownie odnalazła oczy swojego wielbiciela i przytrzymała je, gdy jej palce powoli odrywały przemoczone majtki od wilgotnego ciała.
„O Boże! Nie wierzę w to” – pomyślała – „Kurwa, pokazuję im moją cipkę!” Dani była tak pochłonięta elektrycznym brzęczeniem, które wstrząsało każdym nerwem w jej ciele, że nie słyszała, jak Alan rozpina spodnie i wycofuje swojego wyprostowanego penisa. Ledwie zauważyła, kiedy rozsunął jej stopy dalej od siebie, jej orgazm był tak bliski całkowitego osiągnięcia szczytu. Potem poczuła, jak jego gorąca dłoń pali ją na piersi, a kiedy szczypał jej nabrzmiały sutek między palcami, przeniosła się na przedostatni szczyt swojej rozkwitającej seksualności.
„Och! Ach!” Wydawało jej się, że coś ociera się o jej nabrzmiałe pożądaniem wargi sromowe tuż przed tym, jak Alan brutalnie wyruchał swojego grubego, twardego jak skała kutasa w jej ciasną, mokrą cipkę. "!!!" Jej śliczna mała cipka nigdy wcześniej nie była tak rozciągnięta. „Ohhhhhhhhhhhhhhh…” Mężczyzna, na którego patrzyła Dani, eksplodował jaskrawą tęczą neonowych kolorów, gdy każda komórka jej ciała zareagowała na najpotężniejszy i przytłaczający orgazm w jej życiu.
Usłyszała niski, przeraźliwy jęk na długo przed tym, zanim zdała sobie sprawę, że pochodzi od niej. Zdjęła rękę z poręczy i przeniosła ją na drgającą cipkę, kiedy go poczuła… jej palce przesuwały się po jego pokrytym kremem trzonku… wiedziała, że to było prawdziwe. A potem neonowa tęcza i dźwięki jej jęków ucichły.
Alan poczuł, jak jej ciało wiotczeje i trzymał ją mocno w swoich silnych ramionach, gdy wydobył swojego twardego, śliskiego kutasa z jej spazmowanej cipki. Podniósł ją bez wysiłku, wniósł do apartamentu i delikatnie położył na środku łóżka. Podszedł do baru i nalał sobie nowego drinka. Po długim łyku podniósł komórkę, wyszedł na balkon i nacisnął jeden klawisz.
Uśmiechnął się do swoich pracowników, gdy jeden z nich podniósł słuchawkę. Podziękował im za obecność i powiedział, że przedstawi ich Dani po zakończeniu konferencji następnego dnia. Zamknął telefon i wrócił do apartamentu. Poruszając się cicho po pokoju, włożył do hotelowego odtwarzacza płytę z latynoskim jazzem, rozebrał się do czarnych jedwabnych bokserek i przysunął krzesło do łóżka. Kiedy kilka minut później Dani otworzyła oczy, pierwszą rzeczą, którą zobaczyła, była opalona, przystojna twarz Alana.
Siedział na krześle z prostym oparciem, jakieś pięć stóp od brzegu łóżka. Zadowolony wyraz jego twarzy i uśmiech w jego błękitnych oczach spowodowały, że rozlało się po niej głębokie i uspokajające ciepło. Kiedy usiadła powoli, wracając do swojej niedawno zmienionej rzeczywistości, sceny z tego, co właśnie się wydarzyło, zaczęły pojawiać się w jej umyśle i znów zaczęła drżeć. Gdy tylko zobaczył, jak porusza ustami, Alan przerwał jej szybkim ruchem ręki, wiedząc, że zapomniałaby o jego zasadach. „Wiem, Daniella… nie musisz mi mówić.
To musiało być spektakularne, skoro zemdlałaś”. Dopił szkocką i odstawił pustą szklankę na podłogę. „Chodź tu, mecenasie.
Mam dla ciebie coś małego”. Dani ponownie na niego spojrzała, świadoma potężnej fizycznej atrakcyjności mężczyzny. Słabe oświetlenie w pokoju pokazało jej, że był mocno opalony na całym swoim smukłym, prawie bezwłosym atletycznym ciele. Zsunęła się z brzegu jego łóżka i zrobiła krok między nimi. Stanął dokładnie przed nią, przeciągając prawą ręką w górę jej lewego boku, aż pokrył jej opuchniętą pierś.
Po raz kolejny uszczypnął jej już maltretowany sutek i choć nie miała pojęcia dlaczego, Dani poczuła przyjemność w nagłym, ostrym bólu. Kiedy poczuła, jak jego druga ręka naciska na jej ramię, od razu wiedziała, do czego ją zmusi. Zdejmij je, Daniello… powoli. Klęczała przed nim, lekko odchylona na piętach, jej palce wczepione w wygodny pasek na jego biodrach.
Jego opalony płaski brzuch ustąpił miejsca jaśniejszemu ciału, gdy rysowała czarny jedwab w dół potężnych ud, które poruszały się, bardzo lekko, w seksownym rytmie delikatnej muzyki. Dani nie mogła nic na to poradzić, ale pozwoliła, by te dźwięki pochłonęły również ją. Rytm samby sprawił, że zaczęła się kołysać, gdy zdała sobie sprawę, że rzadkie, delikatne włosy, które leżały na jego ciemnej skórze, kończyły się tam, gdzie zaczynała się linia opalenizny. Ściągnęła jego bokserki niżej, odsłaniając grubą podstawę jego gładkoskórego, lekko żyłkowanego penisa.
Cipa Dani znów zaczęła wilgotnieć, gdy pociągnęła czarny jedwab dalej w dół, odsłaniając resztę pierwszego kutasa od męża i dopiero drugiego, jaki kiedykolwiek był w jej cipce. Potem zadrżała gwałtownie, przypominając sobie swoje bezczelne działania i oczywistą przyjemność z poddania się na balkonie, nie było mowy można było interpretować jako cokolwiek innego niż zaproszenie do grupy poniżej. Ale to będzie później, innym razem.
Teraz stała się niemal więźniem mężczyzny stojącego nad nią, nie mogąc i nie chcąc mu niczego odmówić. Jej oddech stał się płytki i przyspieszony, gdy ściągnęła jego bokserki poniżej kolan i przez szczupłe, muskularne łydki do stóp. Po kolei uniosła obie nogi, odgarniając czarny jedwab, gdy w mgnieniu oka rozpoznała, że jeden z jej ulubionych scenariuszy, oparty na naiwnie erotycznych książkach science-fiction/fantasy, które były sekretną przyjemnością jej nastoletnich lat, był odtwarzany właśnie tutaj. Usiadła na piętach, gdy Alan ponownie zajął krzesło z szeroko rozstawionymi nogami.
Przechylił lekko swoją pokrytą srebrem głowę, patrząc na nią w milczeniu; muzyka i jej szybki, płytki oddech były jedynymi dźwiękami w pokoju. Nastąpiła niewielka zmiana w sposobie, w jaki siedziała… pozowała, naprawdę… i było w niej coś niejasno znajomego w jej pozie. Wciąż milczący sięgnął po swój kieliszek i podał go jej.
"Poproszę dwa cale… otwarta butelka na barze." Atletyczna forma Dani była w pełni widoczna, gdy wstała i odwróciła się do baru. Poruszała się z wyjątkową gracją, jej biodra kołysały się w rytmie samby, a jej tyłek w kształcie serca błagał o całą uwagę, na jaką zasługiwał. Nalała mu drinka z odnowionym poczuciem pewności siebie, odgrywając wybraną przez siebie rolę. Jej bierna akceptacja wszystkiego, co się do tej pory wydarzyło, pozwoliła Dani skoncentrować się na energii i pragnieniach, które od wczesnych godzin wieczornych odwracały ją o pełne 180 stopni od reszty jej życia.
Spojrzała na jego ciemne, zadbane ciało, gdy szkocka pluskała w jego szklance. Uległa całkowicie jego umysłowemu uwodzeniu, niespełniona i wciąż niezadowolona żona była zachwycona, że mimo wszystko jest pięknym, pełnym testosteronu mężczyzną. Wróciła do niego, poruszając się w rytm muzyki, czując, jak pożądanie nabrzmiewa jej sutkom i nabrzmiewa jej dolnymi wargami, gdy zatrzymała się, ponownie między jego rozstawionymi stopami. Podała mu szklankę i opadła z powrotem na kolana na dywan. Alan nie mógł uwierzyć, że jego najwspanialsze szczęście, że w ogóle ją znalazł, nie mówiąc już o tym kluczowym momencie jej życia, było więcej niż niesamowite.
To, że miała zarówno inteligencję, jakiej wymagała taka zmiana, jak i odwagę, by to rozegrać, było wbrew wszelkim przeciwnościom… a jednak tam była. Wiedział, że nie może… nie może… jej rozczarować. Położył nietkniętą szklankę na podłodze.
Kiedy uklękła przed nim, poczuła, jak jego lodowato niebieskie oczy ją badają. Odnoszący sukcesy, bardzo spostrzegawczy mężczyzna zauważył w niej kilka rzeczy. Zamiast palców u nóg skierowanych za nią, teraz były zwinięte do przodu, z podeszwami prostopadłymi do podłogi. Siedzenie w ten sposób na piętach powodowało napięcie mięśni łydek i ud, doskonale modelując smukłe, atletyczne nogi.
Jej ręce przesunęły się na jej plecy, każda z nich obejmowała przeciwny łokieć. To wyprostowało jej tors, jednocześnie wypychając jej dumne piersi i nabrzmiałe sutki lekko do góry. I w końcu zauważył, że jej kolana były teraz rozłożone prawie na szerokość ramion. A potem, nagle, on też to sobie przypomniał i wspomnienia zaczęły płynąć, by zgęstnieć w jego penisie.
Dani była zdumiona, że wszystko wróciło do niej tak wyraźnie. Czekała, jej twarz była lekko pochylona w dół, ale jej oczy patrzyły w górę. – Ile miałaś lat, Daniello? Kiedy przeczytałaś to po raz pierwszy? Jego głos był ochrypły od pragnienia pięknej blondynki, tak chętnie klęczącej przed nim. „Przepraszam, Alan… co? Co czytać?” Jej głos był tak cichy, że ledwie ją słyszał przez jazz w tle. — Niewolnicy Gor — powiedział niecierpliwie.
„Kim byłeś? Czternaście? Piętnaście?” Usłyszał zmianę w jej oddechu, kiedy powiedział jej tytuł, wiedział, że ma rację. „Może ten pierwszy raz z latarką pod śpiworem na letnim obozie to było to, Daniella?” Jego głos stał się bardziej szorstki, gdy ostrzegawcze f rozlało się po jej gardle i pokryło wilgotne ciało jej drżących cycków. „Masując swoją małą dziewiczą cipkę… nie bałeś się, że inne dziewczyny usłyszą, jak dochodzisz?” Dani prawie zwariowała, gdy pierwsze prawdziwie erotyczne wspomnienia i emocje z jej młodości zmieszały się z energią, która otaczała ją w pokoju hotelowym. - Skąd mógł to wiedzieć? To niemożliwe! pomyślała, gdy jej wewnętrzne wibracje wzniosły się na wyższy poziom. Była pewna, że gdyby spojrzała, zrobiłaby się pod nią kałuża, a jej sutki bolały bardziej niż wcześniej.
„Odpowiedz mi, mecenasie Evans. Ile razy czekałeś do późnej nocy, żeby wyjąć to ze swojej specjalnej kryjówki i ponownie przeczytać te wyświechtane strony, bawiąc się sobą? Czekał na jej odpowiedź. Po tym, co uznał za wystarczającą ilość czasu Pochylił się do przodu, jego usta do jej ucha i jego palce z powrotem do jej obolałego sutka.
Kiedy mówił, delikatnie obracał spuchnięty guzek w przód iw tył. „Czekam, Daniella”. Sugerowana groźba jego palców wystarczyła by wysłać Dani z powrotem do rozkwitającej seksualności jej nastolatków. „Tak… tak… tak…” próbowała na niego krzyczeć, ale z jej ust wydobył się tylko szept. „Skąd wiedziałeś, Alan? Skąd możesz wiedzieć? Jej skóra wibrowała od czystej energii elektrycznej, a krem wypełniający jej cipkę zaczął wyciekać.
Alan sięgnął za nią, obejmując otwartą dłonią tył jej długiej, smukłej szyi. Przyciągnął ją bliżej, aż mógł czuł jej gorący, płytki oddech na swoim kutasie, który sprawiał, że rósł z każdym uderzeniem serca. „Kiedyś w przyszłości, moja droga”, zdjął prawą rękę z jej delikatnej piersi i użył jej do pocierania jej spuchniętą główką sztywniejącego penisa. usta pokryte szminką, „będziesz musiała podjąć kilka decyzji dotyczących nas dwojga." Dani jęczała, jej nienasycona żądza rosła.
Poczuła jego lewą rękę, teraz mocniejszą, trzymając ją nieruchomo, podczas gdy jej ciemnozielone oczy napawały się jego gęstniejąca erekcja. „Doskonały", pomyślała, „tak jak reszta jego ciała. Ujął w dłoń swój pełny worek, a jego wycięty kutas stał dumnie. Jej niedoświadczone oko odgadło, że ma może nieco ponad sześć cali wzrostu i co najmniej cztery cale wokół podstawy.Jego miękka skóra rozciągała się w górę, zwężając się nieznacznie, gdy zakrzywiała się delikatnie w jego stronę, zanim jego ciemna, przypominająca grzyba główka penisa spuchła powyżej wyraźnego grzbietu.
Jego kutas był piękny dla napędzanej pożądaniem młodej kobiety. Patrzyła, jak przez szczelinę wydostaje się przezroczysta, błyszcząca kropla pre-spermy. Uniósł jej twarz do góry, żeby mogła zobaczyć jego wyraźnie w jego oczach, a potem… "Walnięcie!" Uderzył sztywnym kutasem w jej policzek. „Ale teraz musisz tylko zdecydować…” „Walnięcie!” Alan tak samo potraktował jej drugi policzek.
"…jak szybko rozluźniasz swoje długie, eleganckie gardło." Dani sapała za każdym razem, gdy jego kutas uderzał ją w twarz. Nie odczuwała fizycznego bólu, ale czuła się upokorzona jego zachowaniem. Mimo to wiedziała, że tylko zwiększał jej podniecenie.
Kiedy sapnęła po raz drugi, Alan zbliżył jej otwarte usta do swojego twardego jak skała kutasa. „Zmocz to, Daniello. Będzie ci łatwiej”. Dani nie mógł czekać ani sekundy. Jeśli wkrótce go nie posmakuje, straci to… naga, gorąca i odsłonięta przed wirtualnym nieznajomym, nigdy nie była tak cholernie napalona jak tamtej nocy.
Z pewnością nie był jej obcy kutas w ustach. Zanim spotykała się z Jimmym, ssała fiuta prawie każdemu chłopakowi w wieku od 18 do 25 lat – z którym spotykała się więcej niż dwa razy. Niektórzy z nich, zwłaszcza gdy była młodsza, mieli naprawdę dużo szczęścia, dając jej szansę na doskonalenie swoich umiejętności.
Pewien chłopak miał szczęście być pierwszym, który przeszedł przez jej usta i włożył swojego młodego, dziewiczego kutasa do jej gardła. Nie miał prawie żadnych włosów łonowych, było to doświadczenie, które bardzo jej się podobało. W rzeczywistości, wiele lat później, w drugą noc ich miesiąca miodowego, Dani dała swojemu nowemu mężowi do zrozumienia, bez żadnych wątpliwości, że ostatni raz, kiedy pozwoliła mu włożyć jego penisa do ust poprzedniej nocy, był to ostatni raz, kiedy jego nieogolone krocze jeszcze nigdy nie zbliży się do jej twarzy. W końcu przesunęła ustami po męskości Alana, a kiedy jej język musnął i spróbowała jego słodkiego pre-cum, jej cipka spazmowała się w krótkim mini-o kulminacji. Jej długie blond włosy okryły go, gdy pozwoliła kilku centymetrom jego pysznego kutasa ześlizgnąć się po jej języku.
„To takie przyjemne, moja droga. Myślę, że miałaś już jakieś wcześniejsze doświadczenia. Zobaczmy, dobrze?” Jego lewa dłoń zacisnęła się mocno na jej karku, pchając ją… zmuszając… aż jej usta były rozciągnięte tak szeroko, jak tylko się dało, a czubek jej wyrzeźbionego nosa mocno przycisnął do jego kości łonowej. Dani zakrztusił się, gdy jego kutas uderzył w tył jej gardła. Wciąż trzymając jej twarz mocno przy sobie, Alan wstał, a potem przyciągnął swojego kutasa z powrotem do jej języka, aż między jej ustami znalazła się tylko gruba, gąbczasta główka.
Pociągnął ją za włosy, aż spojrzała w lodowoniebieskie szparki jego płonących oczu. - To bardzo dobrze, Daniello, tak się krztusić. Alan zaśmiał się cicho. „Wiem, że większość mężczyzn próbowałaby przeprosić po usłyszeniu tego, ale nie wierz w to ani przez chwilę”.
Alan wypchnął biodra do przodu, sprawiając, że gorąca blondynka na jej kolanach znów się zakrztusiła. „Uwielbiamy ten dźwięk… może bardziej niż cokolwiek innego”. Wycofał się jeszcze raz, słysząc jęki Dani, a potem ssała jego kutasa między swoimi soczystymi ustami. „Teraz, Daniello, zobaczmy, czy potrafisz tworzyć tę piękną muzykę… ale tym razem pozwól mojemu kutasowi ześlizgnąć się po twoim gardle, a nie uderzać w jego tył”. Dani poczuła jego dłoń w jej włosach, ale nie było nacisku.
Jej cipka płonęła, a jej sutki były jak kule eksplodujące z jej pełnych, jędrnych piersi, gdy zdała sobie sprawę, że to jej moment, by zabłysnąć. Wiedziała, że dał jej trochę luzu, pozwalając, by spróbowała przystosować się do niego po raz pierwszy, ale nie chciała tego. Położyła ręce na jego ciasnym, muskularnym tyłku i przeciągnęła jego idealnie ukształtowane, twarde jak skała męskie mięso przez swoje błyszczące usta i mokry język. Spojrzała mu w oczy, kiedy przechodził przez jej usta; zakrztusiła się, tylko trochę… tylko dla niego, zanim otworzyła przed nim gardło. „Słodki Jezu… minęło cholernie dużo czasu” – pomyślała.
Przypomniała sobie, jak kochała moc, jaką jej dawał, a potem zaczęła go połykać… gładkie ściany jej gardła falowały miękko i zmysłowo nad nim. Alan zaśmiał się cicho do siebie, gdy gorący, blond prawnik próbował zaimponować. Kochał to uczucie, sposób, w jaki go połykała, był wspaniały, ale najwyraźniej była to jej słaba próba odzyskania kontroli nad mężczyzną w jej ustach.
On by tego nie miał! Czuł, że Dani pozwala, by jej zmysłowe wspomnienia zaczęły przeszkadzać, a ona za bardzo cieszyła się tym nowym doświadczeniem… ze wszystkich niewłaściwych powodów. Kiedy odezwał się ponownie, po tym, jak pozwolił jej wypić jeszcze kilka nieopisanych łyków, wysoko ceniona, klasycznie piękna profesjonalistka klęcząca przed nim była w szoku. Nigdy nie słyszała jego głosu… czyjegoś głosu… brzmiącego tak, jak w tamtej chwili. Nieco powyżej szeptu niósł ze sobą więcej mocy, niż kiedykolwiek przypuszczała, że to możliwe.
- Czy mówiłem ci, żebyś położyła ręce na moim tyłku, Daniella? Zamarła w nagłym strachu i zamieszaniu; widział panikę w jej dzikich zielonych oczach, kiedy wyciągał swój gruby, sztywny narząd z jej wygłodniałych ust. Sięgnął za siebie i złapał ją za nadgarstek. Przyłożył jej dłoń do twarzy. Tym samym przekonującym głosem powiedział: „Zmocz palec… teraz”.
Była zrozpaczona; to nie szło zgodnie z jej planem. Alan wepchnął jej środkowy palec do ust, sprawiając, że Dani naprawdę się zakrztusiła. Zabrał go i przyniósł z powrotem za sobą.
- Podoba ci się mój tyłek, Daniella? Lubisz go dotykać? Przesunął jej mokry palec, prawie w zwolnionym tempie (a przynajmniej Dani tak to odczuła) przez bruzdę między jego policzkami. Kiedy poczuła marszczenie jego ciasnego, muskularnego pierścienia, prawie przestała oddychać; jej skóra płonęła, a jej cipka była zalana jej płynną miłością. Poczuła lekkie odepchnięcie czubka palca i usłyszała, jak mówi: „Więc dotknij go dobrze”. Wepchnął jej sztywny palec obok zaciśniętego zwieracza i tak daleko, jak tylko mógł, wbił go w tyłek. Dani zadrżała, gdy kolejny orgazm przeszedł przez jej nadwrażliwą skórę.
Potężne, zaciśnięte mięśnie trzymały jej palec w niewoli, a on przesunął swoją pustą dłoń z powrotem do jej twarzy. „Daniella, kochanie, czy ty próbowałaś mnie uwieść? Ssać mojego fiuta jak gorąca mała żona, która właśnie rozbiła rodzinny samochód i nie chce, żeby mężulek ją zabił”. Odciągnął jej lśniące, lśniące blond włosy, zmuszając, by znów spojrzała mu w oczy. „Myślę, że to trochę za blisko twojej strefy komfortu, prawda?” Tak szybko, jak go włożył, ciemny, potężny mężczyzna wyciągnął jej palec ze swoich wnętrzności i wepchnął go z powrotem do ust zszokowanej kobiety.
„To nie jest tu przytulny mały romans, Daniella”. Wyciągnął jej palec i wsunął swojego grubego, twardego kutasa między jej usta i gardło. Przycisnął jej twarz tak mocno do swojego ciała, że ledwie mogła oddychać. Teraz jego głos był bardziej zachrypnięty, ociekający stłumionym pożądaniem.
„Znasz pozycję, mała niewolnica… ramiona za plecami… trzymaj się mocno… nie puszczaj, pani Evans…” Zgodziła się natychmiast, jej cycki jakości rozkładówki pokryte ciemnoróżowym kule wypychane z jej piersi jak model z okładki na ponurej miękkiej oprawie. Ciało Daniego było naładowane elektrycznie mocą jego głosu. Trzymał ręce w jej długich blond włosach, gdy cofał biodra, a następnie zanurzał swojego ciężkiego, pulsującego penisa w jej ustach i delikatnym gardle… sprawiając, że kneblowała się jego mistrzowskim, wyprostowanym organem… w kółko, w kółko, znowu i znowu i znowu. Polecenia Alana zapoczątkowały fale, które rozeszły się od jej pulsującej łechtaczki wzdłuż każdego nerwu w jej ciele.
Nikt nigdy, nawet we śnie, nie mówił do niej w ten sposób. Czuła zapach własnego podniecenia zalewającego pokój hotelowy, gdy on wbijał swój gruby trzonek w jej delikatne usta. Był nieugięty w sposobie, w jaki ją wykorzystywał; i nie mogła uwierzyć w sposób, w jaki jej ciało na niego reagowało. W swoim poprzednim życiu (teraz Dani nie miała wątpliwości, że tej nocy zaczęła nowe życie) piękna blondynka lizała i ssała kutasy, które wpuszczała między swoje miękkie usta, jednak nie tamtej nocy. Tej nocy, klęcząc przed tym obezwładniającym mężczyzną, nagim i odsłoniętym, gorącym, mokrym i bezbronnym, unosząc się na falach ogromnego i wstrząsającego orgazmu… została wyruchana w czaszkę w zapomnienie i jeszcze dalej.
Kiedy myślała, że nie może już znieść szaleńczej przyjemności, którą zmuszał ją do znoszenia, każda komórka jej ciała krzyczała o płonącą ekstazę całkowitego uwolnienia, poczuła, jak jego płonąca główka kutasa utkwiła jej w gardle; jej usta były rozciągnięte jeszcze bardziej, gdy jego gruby członek zaczął się rozszerzać i pulsować na jej języku w jej nagle głodnych ustach. Wiedziała, że nie będzie żadnego ostrzeżenia przed ani przeprosin po. Jej twarz mocno przycisnęła się do jego śliskiego od potu ciała, nie mogła powstrzymać się od wdychania czystych feromonów, które wydzielał wraz z zapachem jego piżma, gdy była zmuszona oddychać przez nos. Nigdy nie pragnęła niczego więcej niż to, kiedy „AAAAAAAAAGGGGGGHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHH!!!!!!” Głęboki, gardłowy jęk, któremu towarzyszył przypływ gorącego, gęstego, perłowobiałego kremu, który przepłynął przez jego penisa i eksplodował w jej gardle, przeniósł ją do spektakularnego nowego wszechświata uczuć i doznań oraz nieskończonej przyjemności umysłu i ciała.
Gdyby jej usta były puste, krzyczałaby w harmonii z jego ciągłym jękiem. A potem, zdumiewająco… niewiarygodnie… podniósł ją jeszcze wyżej jako pierwszy, odsunął się na tyle, by następne dwa strumienie pomalowały jej usta i język; smak jego czystej esencji podniósł ją, jakby była nieważka w tym nowym miejscu. A potem wycofał się całkowicie, strzelając liną za linią swojej gorącej, lepkiej spermy na jej twarzy i piersiach, aż w końcu, po tym jak ścisnął długość swojego penisa, zmuszając wszelkie pozostałe nasienie do wypłynięcia, wytarł swojego zmiękczającego kutasa o jej oparzenia ciało. Umysł Dani chwiał się pod wpływem mocy i intensywności wszystkich tych nagle ujawnionych głębokich, mrocznych pragnień. Elektryczny szum, który przez nią przechodził, utrzymywał ją w powietrzu, ledwie świadomą jego szorstko wyszeptanego polecenia: „Nie ruszaj się, mecenasie… zamknij oczy”.
Frustracja wraz z podnieceniem rosły wykładniczo, gdy czekała naga na kolanach. Jej pusta, konwulsyjnie cipka krzyczała, by ją wypełnić… nie, nie wypełnić, ale ROZDZIELEĆ przez jego potężną, potężną męskość. Jej ramiona płonęły z niewiarygodnie erotycznego dyskomfortu, wciąż mocno trzymane za plecami, a oczy miała zamknięte, gdy przesuwała językiem po każdym grzbiecie w ustach, delektując się każdą kroplą jego spermy. Poczuła jego ciepły oddech, gdy nachylił się do jej ucha.
„Otwórz oczy, Daniello… zobacz, do czego jesteś zdolna”. "OOOOOOHHHH!!!!" Otworzyła oczy, chwilowo zdezorientowana obrazem w wysokim lustrze, które postawił bezpośrednio przed nią. Spojrzała szybko na jego przystojną, opaloną twarz, a potem z powrotem na swoje odbicie.
"Uuuunnnnggggggghhhhhhhhh!!! Oh! OOHH!!!" Kiedy naprawdę zdała sobie sprawę, że pokryta spermą, drżąca dziwka w lustrze to ona, poczuła, jak jej ciało jest wystrzeliwane w eter… wyrzucając jej esencję i energię… wystrzeliwując jej płynny seks w blask słońca. Alan podniósł ją w swoich silnych ramionach i poczuł wibracje jej kosmicznego orgazmu przepływające pod jej falującym ciałem, gdy niósł ją do dużego, wielogłowicowego luksusowego prysznica w swoim apartamencie. Podtrzymywał ją, gdy gorąca, parująca woda spływała po jej lśniącej, bladej skórze, zmywając resztki poniżenia pięknej prawniczki z przedmieść. Świadomość Dani zaczęła wracać, gdy Alan delikatnie namydlił jej plecy najdelikatniejszą myjką, jaką kiedykolwiek miała.
Obrócił ją i po raz kolejny zachwycił ją swoim delikatnym, kochającym dotykiem, oczyszczając jej niezrównaną twarz, a następnie przesuwając się niżej, do perfekcji jej unoszących się piersi i nabrzmiałych sutków. Ciemny, potężnie zbudowany mężczyzna ukląkł przed nią na jedno kolano, myjąc jej płaski brzuch i wzdęcia, po czym umył jej długie, gładkie nogi. Obrócił ją powoli, pozwalając wodzie spłynąć mydlinami, a kiedy jej czysta, naga cipka znalazła się przed jego twarzą, wsunął swój długi język w jej szparę. Jej kolana ugięły się, gdy pstryknął jej łechtaczką, fale orgazmu znów zaczęły ją uderzać.
Obrócił ją ponownie, aż znalazła się twarzą do ciemnoszarej ściany z łupków. Nadal na jednym kolanie, wystarczająco głośno, by było go słychać przez plusk wody, polecił jej rozłożyć nogi i położyć płasko ręce na ścianie przed sobą. Dani jęknęła w oczekiwaniu, gdy kopnął jej pięty jeszcze bardziej. Kiedy był zadowolony z jej pozycji, sposobu, w jaki jej dolna część pleców wdzięcznie wyginała się w wysublimowane krągłości jej jędrnego, uwodzicielskiego tyłka, wstał powoli za nią.
Poczuła, jak główka jego sztywniejącego penisa przesuwa się po jej śliskim, mokrym udzie, gdy uniósł się za nią. Brzęczenie w jej uszach było ogłuszające, a chmury pary pod prysznicem zasłaniały jej pole widzenia. Alan wyjął z pojemnika pod prysznic butelkę olejku dla dzieci i rozlał trochę na rękę.
Dani sapnęła, kiedy jego pokryte olejem palce wślizgnęły się między jej rozpostarte policzki. „Uhhhhhhhhhh… proszę, Alan,” jęknęła w desperacji, „Nigdy nie… O BOŻE!!!” Próbowała powstrzymać krzyk, gdy jego palec znalazł jej pomarszczoną dziurkę. „Odsuń się, kochanie, odsuń się i zrelaksuj… to jest sekret”. Jego chrapliwy szept przeniknął jej przeciążone zmysły. „Unnnggghhh,” jęknęła głęboko, spełniając się, a jego palec gładko przesunął się obok gumowego pierścienia i wszedł w jej tyłek.
„Proszę, nie rób mi krzywdy, Alan…” Niewiarygodne, poczuł, jak jej dupa rozluźnia się i rozluźnia śmiertelny uścisk wokół jego palca. Wsunął w nią drugi palec, delikatnie poruszając jej zwieraczem, i poczuł drżenie w jej płonącej cipce. Kobieta była nienasycona.
Nie był zaskoczony jej głębokim jękiem, kiedy wyjął palce i przyłożył je do jej ust. Bez słowa włożyła je do ust i wyssała do czysta. Cofnął rękę i chwycił podstawę swojego twardego jak skała penisa. Potarł dużą główkę w kształcie grzyba między jej spuchniętymi wargami sromowymi, szukając wejścia do jej cudownej cipki, kiedy pochylił głowę i zachichotał jej do ucha.
– To nie moja sprawa, Daniello. Odprężyła się na chwilę, a potem poczuła, jak jej świat eksploduje, gdy znalazł jej złotą bramę i zanurzył się całą długością w jej pulsującym quimie. Pozostał nieruchomo, dając jej czas na przyzwyczajenie się do niego… pozwalając, by jej cipka nasmarowała grubego intruza, gdy znów się odezwał.
„To byłby Paul, doradca… jeden z dwóch braci, których widziałeś wcześniej”. Zaczął ją pieprzyć głębokimi, długimi pociągnięciami… waląc w jej cipkę w stałym rytmie. Jego lewa ręka przesuwała się po jej mokrym ciele, aż jej pierś była zakryta, a jej wciąż delikatny sutek znalazł się między jego długimi palcami i znów zaczął go ciągnąć.
- Sprawi, że będziesz o to błagać - już po jednym razie, kochanie. Widziałem to już wcześniej. Dani czuła, że ciągnie ją w stu różnych kierunkach, gdy Alan przeciążał wszystkie jej receptory czuciowe. Jego prawa ręka badała erotyczny kształt i dotyk jej gładkiego wzgórka, od czasu do czasu pozwalając czubkowi palca przesuwać się blisko jej pulsującej łechtaczki.
Stały rytm jego długiego, grubego penisa nieco przyspieszył, gdy zmienił kąt natarcia, aby uzyskać głębszą penetrację. Jego ciągła uwaga skierowana na jej nadwrażliwy sutek powodowała pyszne pieczenie, które było bezpośrednio połączone z jej cipką. I nie mogła wyrzucić z głowy obrazu blond kierownika sprzedaży… jego kutasa zakopanego głęboko w jej tyłku… Alan coraz bardziej pozwalał koniuszkowi palca przesuwać się po jej małym różowym kapturku, zwalniając ruch, aż każde pojedyncze pchnięcie, zaczynające się poza jej otwartą cipką i kończące na jej pierścieniu szyjnym, wydawało się samo w sobie kompletnym pieprzeniem. Kiedy przepchnął się przez ostatnią barierę do jej płynnego rdzenia, mocno przytulił się do jej pleców.
Jego lewa ręka ściskała jej maltretowany cycek, a prawą grała symfonię na jej ustach i łechtaczce, kiedy powiedział: „Sasha, śliczna mała brunetka… pamiętasz, tak?” Skinęła głową, nie mogąc mówić. „Powiedziała mi kiedyś…” Wyciągnął ponownie, tym razem używając swojej główki penisa, by dać klapsa jej cipce, zanim znów ją w nią wpieprzył. „… powiedziała, że nie ma nic lepszego niż Paul w jej dupie, podczas gdy jego brat James pieprzył jej cipkę”. Dani zatracił się w zmysłowych obrazach, które Alan malował swoimi słowami, palcami i twardą, wbijającą się tyczką. Para z głowic prysznicowych wirowała wokół nich, gdy unosił ją wyżej, szybciej iz większą intensywnością niż kiedykolwiek wcześniej; fale rozbijały się wokół niej, jedna po drugiej, podczas gdy jego gruby kutas bezlitośnie uderzał w jej cipkę… nigdy nie zatrzymując się… nigdy nie zwalniając.
Czekała na to… na niego… na kogoś, kto odkryje jej najgłębsze pragnienia… kogoś, kto będzie miał siłę, by przenieść ją do tego przerażającego, wysoce erotycznego i niezwykle uwodzicielskiego nowego świata. Wspaniała blondynka, przyciśnięta do płaskiej płyty, gdy parująca woda uderzała w jej gorącą, nakarmioną skórę, wygięła plecy w łuk i wepchnęła z powrotem swój idealny tyłek w niego… jej nowy kochanek… nie, nie kochanek… jej mentorem i przewodnikiem po nowo wybranym świecie. Ścisnęła swoją cipkę wokół jego grubości, sprawiając, że ją poczuł… dając mu do zrozumienia, że… jej cipka była jego.
Kiedy poczuł, jak jej płeć zamyka się wokół niego, ściska go i trzyma głęboko w środku, wiedział, że wyruszy z nim w podróż. Jej zrozumienie i akceptacja tego, co zamierzał jej zrobić… z nią… dla niej… rozpaliło ogień głęboko w nim, który zaczął gotować jego spermę i budować ciśnienie w jego jądrach; nic nie mogło powstrzymać kataklizmu, który wzniósł się przez jego penisa i eksplodował w płynnym, stopionym jądrze nad jej przeciążoną cipką. "Unnnggghhh… o KURWA BOGA!" Jej reakcja była równie intensywna jak jego dotyk, ponieważ kciuki i palce obu rąk pracowały zgodnie. Z każdym strumieniem gorącego nasienia palce jego lewej ręki szczypały jej płonący sutek, podczas gdy palce jego prawej ściskały jej łechtaczkę. „OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOCHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHH!!!!!!!!!!” Po raz kolejny usłyszała krzyk, na długo zanim zdała sobie sprawę, że pochodzi od niej.
Punkt kulminacyjny Dani obezwładnił ją, gdy poczuła, jak jego gorąca sperma rozpryskuje jej łono. Poczuła, jak jej ciało i dusza wystrzeliwują w kosmos, w kierunku jasnego środka słońca, i to było wszystko, co mogła zrobić, by przytulić śliską szarą tabliczkę, gdy czuła, że dochodzi raz po raz na twardym, gorącym kutasie zakopanym głęboko w niej. Daniella Evans, piękna blondynka, zamężna prawniczka korporacyjna, była ledwie świadoma, kiedy Alan wyjął ją spod prysznica, owinął miękkimi, ciepłymi ręcznikami i położył do łóżka.
"Śpij teraz, Daniello," wyszeptał jej do ucha, "jutro zaczniemy na poważnie."
Nasz uczeń rozpoczyna drugi tydzień nauki w szkole czystości i zyskuje nową towarzyszkę.…
🕑 31 minuty BDSM Historie 👁 57,486Nauczycielka usiadła na brzegu biurka. Jej obcasy podkreślały piękno nie tylko stóp i nóg, ale całego ciała. Byłem niesamowicie zdenerwowany przed rozpoczęciem drugiego tygodnia treningu,…
kontyntynuj BDSM historia seksuUżyje jej ciała, niezależnie od tego, czy jest gotowa, czy nie.…
🕑 5 minuty BDSM Historie 👁 5,836Poczuła, jak podchodzi do niej i przeczesuje dłonią jej włosy. Choć ceniła sobie kontakt, skupiła się na dokończeniu zadania. Klęczała w ogrodzie, sadząc ostatnią z petunii. Wykorzystali…
kontyntynuj BDSM historia seksuTa historia została napisana na prośbę jej na urodziny.…
🕑 15 minuty BDSM Historie 👁 2,893Odliczałem dni do moich 21 urodzin odkąd tylko pamiętam. Teraz, kiedy to było tutaj, poczułem się rozczarowany. Moi przyjaciele byli wspaniali, że przyszli i pomogli mi świętować. Barman…
kontyntynuj BDSM historia seksu