Kimiko wita nowego zalotnika w swoim zboczonym świecie.…
🕑 12 minuty minuty BDSM HistorieWysoko na balkonie najwyższego apartamentu Tadao ma wspaniały widok na imponującą panoramę. Jego ręce bębnią po poręczy i cieszy się chłodnym nocnym powietrzem. Szklane drzwi otwierają się cicho. – Dziękuję, że odprowadziłeś mnie do domu – mówi Kimiko i podchodzi bliżej.
Przebrała się w kwiecisty, jedwabny szlafrok i podchodzi do Tadao. Piękny widok, Tadao zachwyca się jej szczupłym, drobnym ciałem i idealną postawą. Ciemne włosy są pomysłowo upięte i utrzymywane na miejscu przez jasną, kolorową wstążkę w kształcie motyla.
„Całkowita przyjemność po mojej stronie, pani Izumi” – mówi. „Twój dom jest bardzo ładny”. „Noc jest piękna” — mówi Kimiko, dołączając do Tadao i spoglądając na miasto poniżej.
Tadao odwraca się do niej i kładzie dłoń na jej delikatnym policzku. — Jest — mówi. – Zimno – kontynuuje Kimiko, przytulając go mocniej, jakby próbowała przytulić się do siebie, by się ogrzać.
- Powinniśmy wejść do środka. Jest jeszcze coś, co chcę, żebyś zobaczył. Ciągnie go za rękę, a on idzie za nią, nie stawiając oporu.
Prowadzony jest prosto przez przestronny salon, a nawet wprost przez imponującą sypialnię, aż na sam tył, gdzie za parą czerwonych zasłon ukryte są kolejne drzwi. Kimiko spogląda na niepewną minę swojego towarzysza i uśmiecha się z pewnością siebie. 'Zastanawiasz się, co mam na myśli? Mam nadzieję, że jesteś ciekawy – mówi i jednym kliknięciem otwiera drzwi.
– Jestem – przyznaje Tadao. 'Niezmartwiony?' Kimiko odwraca się do niego i dotyka jego klatki piersiowej. „Możesz uciec, kiedy cię wpuszczę, kiedy pokażę ci, co mam na myśli”.
Jego oczy spoczywają na jej błyszczących ustach, miękkich, zachęcających, a ona oblizuje je powoli. Tadao nie jest w stanie zachować spokoju i opanowania. Odwraca wzrok i zbyt późno zauważa, że trzęsą mu się ręce. Szybko wkłada je do kieszeni, a Kimiko się śmieje.
– W porządku – mówi i naciska klamkę. Ściany są z zimnego, nagiego kamienia, a światło z sufitu jest czerwone. Tadao wpatruje się w muzeum średniowiecznych narzędzi tortur, ciężkich łańcuchów i zdecydowanie egzotycznych narzędzi, jakich Tadao nigdy wcześniej nie widział. — Wow — mówi. „Mówiłem, że mam w zanadrzu niespodziankę” — uśmiecha się Kimiko.
„No i co z tego?”. Zarzuca mu ramię na szyję i delikatnie muska ustami jego ucho, czując, jak jeżą mu się włosy na karku. - Powiedziałeś mi, że jesteś żądny przygód.
Chcesz się bawić, p. Watanabe? 'Bawić się?'. „O tak, możemy się tutaj świetnie bawić”. Ona łaskocze jego brzuch. „Wszystkie rodzaje zabawy”.
Tadao przełyka ślinę, po czym otwiera usta, ale nie wydobywa się z nich żaden dźwięk. Odchrząkuje i kiwa głową z wahaniem. Uśmiech Kimiko staje się szerszy. 'Chcesz? Tak się cieszę, panie Watanabe – całuje go w szyję i twarz.
Tadao bes. 'J-jeśli to cię uszczęśliwia, pani Izumi….'. „Wiesz, naprawdę powinieneś teraz mówić do mnie Kimiko” – mówi.
– Kimiko – mówi głośno Tadao. — To piękne imię. I możesz mnie nazywać… Ale Kimiko kładzie palec na jego ustach.
— Nie — mówi. „Nie dzisiaj, panie Watanabe”. Odwraca się i wskazuje na dużą, pionową drewnianą ramę w kształcie litery „x” lub krzywego krzyża.
– Chodź – mówi i podchodzi do niego. „Jak chciałbyś mnie tam zobaczyć?”. Kimiko śmieje się, patrząc na rosnące wybrzuszenie w spodniach Tadao.
„Nie jestem pewien, czy wiem, jak… no wiesz…”. — Och, przyjdzie do ciebie. Nie martw się.'.
Kimiko bierze dłoń Tadao i kładzie ją na swojej piersi. Czuje duże, miękkie cycki pod jedwabiem, a sutki twardnieją pod jego dotykiem. Kimiko odwiązuje pasek i odgarnia lekką tkaninę. Suknia zsuwa się z jej ramion i opada na ziemię. Tadao śledzi jej kobiece krągłości, przyciąga ją bliżej w pasie.
Przygryza jego ucho, po czym lekko go odpycha i potrząsa głową, a jej oczy błyszczą figlarnie. – Nie w ten sposób – mówi. Tadao przygląda się bliżej ramie. Chociaż wygląda na starodawny, widzi, że ciemne drewno jest gładkie i wypolerowane, a metalowe kajdany są błyszczące i skomplikowane, ze skomplikowanymi nowoczesnymi zamkami.
Na małym stoliku obok krzyża leżą zabawki Kimiko, niektóre wykonane ze skóry, ale także z czegoś, co wygląda jak guma, plastik i lateks. — Mów dalej, panie Watanabe. W którą stronę mnie chcesz? Lubię to?'. Odwraca się od niego i rozkłada nogi. Uderza się w tyłek, a echo tego dźwięku dźwięczy w uszach Tadao.
W pokoju nie jest ciepło, ale ciepło w nim wzrasta. Poluzowuje krawat i rozpina górny guzik, po czym zwraca się do Kimiko. Naga i chętna, patrzy na niego bez mrugnięcia, a gdy on patrzy na jej unoszący się biust, Tadao ogarnia przypływ podniecenia.
Bierze ją za ramiona i popycha, zmusza do oparcia o solidną ramę. – Dobry wybór – mówi. Tadao kuca obok niej, chwyta jedną z jej nóg, gładzi ją, całuje. Pierwsza kajdany owija się wokół kostki Kimiko.
Nie widać klucza, ale Tadao słyszy kliknięcie, gdy tylko je zatrzaśnie. Najpierw w lewo, potem w prawo, a nogi Kimiko są rozsuwane, dwie kajdany wokół kostek, dwie tuż nad kolanami. Jej twarz się rozjaśnia i Tadao widzi, jak walczy z ograniczeniami, jej uda są napięte, ale nie może się poruszyć ani o cal. Znów wstaje i pochyla się do pocałunku.
Kimiko wyciąga rękę, czuje jego ciało pod koszulą, jedną ręką wędruje w dół, lekko ściskając jego wyprostowaną męskość przez dwie warstwy materiału. Tadao bierze rękę i prowadzi ją w kierunku kajdan, tak wysoko nad głową Kimiko, że ledwo może jej dosięgnąć. Kolejny zamek się zamyka.
I kolejny. Ramię jest trzymane za nadgarstek i tuż nad łokciem. „Świetnie sobie radzisz”.
Została tylko jedna wolna kończyna. Kimiko liże palec. Tadao patrzy, jak okrąża sutek, bierze go między kciuk i palec wskazujący, skręca i jęczy. Bierze ramię.
Kliknij. Kliknij. Kimiko wyciąga szyję i wykrzywia usta, ale nie może dosięgnąć Tadao. – Bardzo dobrze – mówi, napinając się z całych sił. Tadao odpycha ją.
Kolejna kajdany zatrzaskują się wokół szyi Kimiko. Tadao kładzie rękę na jej brzuchu. Jest płaska i twarda, a on wyczuwa kontury jej mięśni brzucha, po czym również odpycha jej tors. Kliknij.
Ostatnia kajdana tuż nad jej marynarką zatrzasnęła się. „Wszyscy bezradni” – mówi. „Co teraz zrobisz, panie Watanabe?”.
Głód w jej oczach, Kimiko może tylko patrzeć, jak Tadao zdejmuje marynarkę, a potem krawat. 'Więc?' On pyta. „Co lubisz?”. Łapie jej cycki i zaczyna je masować.
'Ból?' szczypie sutki, a Kimiko przygryza dolną wargę. „Może trochę” — pada chłodna odpowiedź. Bycie dokuczanym? Połaskotałeś? 'UH Huh.'. Tadao bierze coś ze stołu. Jest mały, czarny i wykonany z miękkiej skóry.
Opaska na oczy. „Chcesz to założyć?” On pyta. „Cóż, panie Watanabe, nawet gdybym tego nie zrobił, to nie tak, że mógłbym cię teraz powstrzymać”. Tadao ostrożnie umieszcza go na jej oczach. Pasuje idealnie, a on zachwyca jakością.
Ściąga ją mocno, a potem macha ręką przed jej twarzą. Brak reakcji. 'Pasuje Ci.'.
'Wiem.'. Ciemność wokół Kimiko jest nieprzenikniona. Słyszy kroki Tadao, wciąż ma na sobie buty.
Coś dotyka jej biodra tylko przez chwilę, ciepło, szorstko, Tadao. Na próżno próbuje iść za nią, pchnąć ją w pachwinę, ale nieugięty metal trzyma ją w miejscu. Ta piękna walka wywołuje poruszenie w jej lędźwiach i czuje wilgoć między rozłożonymi udami.
Słychać grzechotanie, a całe ciało Kimiko drży, gdy coś zimnego i twardego dotyka każdego z jej sutków. Wie, czego się spodziewać, a gęsia skórka i rozkoszny ból natychmiast potwierdzają jej podejrzenia. Łańcuszek łączący zaciski sutków spada na jej brzuch, a Kimiko drży z zimna i intensywnego doznania.
„Dobrze się bawisz?” ona pyta. Ręka Tadao spoczywa na jej ociekających wargach sromowych i łatwo się wsuwa. Niedaleko.
On łaskocze jej łechtaczkę, pociera ją, bawi się i znika. 'Nie!'. — Jestem — mówi.
Ona wije się. Pragnienie bycia dotykanym, dotykania siebie, z każdą sekundą staje się coraz mniej do zniesienia. Wije się i szarpie, a gdy walczy, czuje, jak soki spływają po jej nieruchomych nogach. Zawodzący dźwięk. „Argh!”.
Nagły, ostry ból. Jej lewe udo. Jej żołądek. Więcej wicia. Ciało Kimiko reaguje samo, próbując uniknąć ciosów, aby przewidzieć następny cel skóry.
„Aaa!”. Łańcuch grzechocze, gdy uderza się ją w piersi. 'Zbyt wiele?' – pyta Tadao.
Uśmiechając się szeroko, oddychając ciężko, Kimiko kręci głową. 'Jeszcze. Ach!'.
Znowu żołądek. 'Tak głośny.'. Znów słychać odgłos grzebania. Pogłaskał ją po policzku. Z zapałem przyciska usta do jego dłoni.
Pochyla się i smród jej własnego zimnego potu jest silniejszy niż woda po goleniu. Metalowa obroża uniemożliwia jej dotarcie do niego. Ich nosy się stykają, a potem czoła.
Kimiko jęczy. 'Proszę.'. Pocałunek jest długi i mokry. Chciwie smakuje jego język, on chwyta tył jej głowy, mocno, przejmuje inicjatywę.
Kiedy Tadao się odsuwa, nadal tęsknie wykrzywia usta. Duża i gumowata, coś jeszcze jest przyciśnięte do jej policzka. „Rozpoznajesz to?” On pyta.
Kiwa głową. 'Kimiko'. 'Tak.'. 'Szeroko otwarte.'.
Robi to i ogromne dildo wypełnia jej usta. — Kontynuuj — mówi. „Zróbmy to ładnie i mokro”. Posłusznie pokrywa trzonek śliną, przesuwa językiem po całej długości, smakuje łagodną, sterylną powierzchnię.
Tadao popycha go trochę dalej, a Kimiko się krztusi. Trzyma go, trzyma, a następnie ciągnie. Ślina spływa po brodzie Kimiko i opada na jej pierś. – Świetna robota – odgarnia kosmyki włosów, po czym wygładza jej twarz. „Otwórz ponownie”.
Ona robi. „Zgadza się, szeroko otwarte”. Wpycha dużą kulkę do jej ust, co zmusza ją do opuszczenia języka i sprawia, że boli ją szczęka. Czuje jego palce z tyłu głowy, zaciskające paski knebla.
'Jak to jest?' On pyta. – Mmpf – mówi Kimiko. Teraz zaczyna tworzyć się stały strumień śliny.
„Mmpf!”. Płaska dłoń Tadao uderza ją w obolałe udo. Chwyta go, ściska. Z całej siły Kimiko próbuje wygiąć plecy w łuk, pochylić się w kierunku przyczyny nagłego czucia w pochwie. Gruby, gumowaty, ociekający śliną dildo wchodzi w nią, zapraszająca cipka otwiera się, a jej wydzieliny swobodnie spływają.
Kimiko chce pchnąć, wziąć w siebie coraz więcej, ale związana i bezsilna, jest na łasce Tadao. Wchodzi i wychodzi, przyspiesza w boleśnie wolnym tempie, ignoruje stłumione błagania o więcej i więcej. Kimiko czuje, jak jej mokra cipka tęskni, jej lędźwie płoną z niecierpliwości, jej nogi ociekają i lepią się, nie jest w stanie się miotać, może tylko napinać więzy. Wewnętrzne krzyki przyjemności i frustracji stają się głośne i przenikliwe w miarę narastania pragnienia. „Mmpfff!”.
Dildo zostaje odciągnięte i znika z maleńkiego, mrocznego świata Kimiko. Słyszy kroki, zamek, łomot. Tadao pociąga za łańcuszek zacisków na sutki, unosi i rozciąga swoje delikatne cycki, czemu towarzyszą stłumione przekleństwa Kimiko. Ból jest długi i przeciągający się, a Kimiko dyszy wściekle. Tadao puszcza, a po klaśnięciu pierś opada z powrotem.
Drżąc z wyczerpania, Kimiko znów czuje dłoń Tadao na swojej twarzy. Nagle łagodnie i ostrożnie rozluźnia opaskę i światło zaczyna sączyć się przez szczeliny. Ściąga go, a Kimiko musi kilka razy zamrugać, zanim może dobrze widzieć. Tadao stoi przed nią, nagi i wyprostowany.
Wysoki i szczupły mężczyzna zdejmuje opaskę z oczu i chwyta penisa we wzwodzie. „Mmpf!”. Uśmiecha się, gdy Kimiko patrzy, jak jego ręka porusza się w górę iw dół pulsującego trzonu. Kimiko spogląda na męskość jedynie z głodem.
Tadao podchodzi bliżej. Teraz, krzyczy głos wewnątrz Kimiko, czekanie nie jest już opcją. Ma ochotę pęknąć, jakby jej ciało miało rozpaść się na milion kawałków, z których każdy jest pełen nieznośnego pożądania.
On pcha. Błogi, stłumiony jęk. Całuje knebel, ślady jej śliny na ustach. Ich spojrzenia nigdy nie zrywają kontaktu, gdy on ją pieprzy.
Kimiko może to teraz zobaczyć, jak bardzo chciał przez cały czas, w końcu jest nieskrępowany, jego szczęka jest zaciśnięta, jego oczy szaleją, a jego miłość wywołuje wściekłość i wściekłość. Odpuszcza, a Kimiko bierze to, bierze wszystko i chce błagać o więcej, a ich ekstatyczne przybycie kończy się jasnym, gorącym błyskiem przyjemności. Wciąż w niej Tadao pochyla się do przodu i obejmuje Kimiko ramionami, przyciskając swoje spocone ciało do jej. Oni zostają.
Cipka Kimiko jest obolała, a zaciski to agonia, ale ona przyciska głowę do Tadao tak bardzo, jak tylko może. Gładzi jej włosy, wstążkę. – Niesamowite – szepcze. „Mhm”. Z wielką ostrożnością odpina paski knebla Kimiko i zdejmuje go.
„Nieźle, panie Watanabe”. Jej głos jest ochrypły i słaby, ale spojrzenie ma stalowe. - Lubię, kiedy jesteś okrutny.
Dobrze się bawiłeś? 'Dużo zabawy.'. 'Cieszę się. Masz talent.
Chociaż czasami byłeś trochę niezdarny, ale nie martw się, mogę cię nauczyć. 'Naucz mnie?'. 'Pewnie. Może następnym razem będziemy musieli zamienić się miejscami. Dam ci znać.'.
Tadao przełyka. – Tak, pani Izumi. C-czy mógłbyś mi powiedzieć gdzie są teraz klucze?'..
pożądanie z zawiązanymi oczami…
🕑 5 minuty BDSM Historie 👁 3,454Wchodzę do pokoju. Jest pusty i nigdzie cię nie można znaleźć. Na łóżku widzę kartkę. Obok znajduje się czerwony satynowy kawałek materiału. Na kartce jest po prostu napisane „wiesz,…
kontyntynuj BDSM historia seksuDziki dżentelmen, uwielbiająca dziewica i bestia o dwóch grzbietach…
🕑 15 minuty BDSM Historie 👁 2,577Fotel jest w jego gabinecie. Jest obita wykwintną tkaniną żakardową, ze skrzydłami z boku, które chronią twarz przed blaskiem ognia, wsparta na krótkich, tęgich, zmysłowo wygiętych nogach,…
kontyntynuj BDSM historia seksuProlog: On jest jej niewolnikiem... a może jest?…
🕑 5 minuty BDSM Historie 👁 3,676A więc oto jesteśmy ty, klęczący - żałośnie - na podłodze, jakbyś składał hołd bogini, która siedzi nad tobą: ja w mojej skórze i koronce, a ty zupełnie naga. Założę się, że…
kontyntynuj BDSM historia seksu