Kobieta zostaje złapana i zabrana do Nawiedzonego Domu.......…
🕑 19 minuty minuty BDSM HistorieNa rogu mojej ulicy znajduje się dom, który co roku robi nawiedzony dom. Teraz nie jest to jeden z tych prostych z drażliwym uczuciem zgadnij, co jest w grach kontenerowych, ale jeden z tych, które mogą cię przestraszyć. Lucy i jej chłopak Darian planowali uczestniczyć w jej corocznym przyjęciu roboczym.
Lucy nie miała ochoty podskakiwać po jabłka w piwie, nie wspominając już o tej głupiej grze o to, kto był w masce kostiumowej. Po przepracowaniu tam 5 lat Lucy wiedziała, kim są, dzięki głosom dochodzącym zza masek. W sumie wyobrażała sobie, jak nieprzyjemna będzie impreza, ponownie w tym roku. Darian by się nie bawił, ale poszedłby ją uszczęśliwić.
Potem dzwoni jej telefon… "Hej Luc, mimo wszystko nie dam rady." – mówi Darian przez telefon. - O nie! Nie brzmisz tak dobrze, Dar. Czy jest coś, co mogę dla ciebie przynieść? Ja też nie muszę iść na imprezę – niepokój pojawia się w jej głosie, gdy mówi. - Nie, Lucy, nie mógłbym cię o to prosić. Pobaw się beze mnie, a potem zadzwoń i opowiedz mi o tym wszystkim.
– dodaje uspokajająco. "Ok kochanie. Mam nadzieję, że poczujesz się lepiej i sprawdzę co u ciebie później." Mówi mu, gdy się rozłącza. Wzdychając przed lustrem, Lucy kontynuuje przygotowania.
W tym roku szukała czegoś poza jej strefą komfortu. Coś, co sprawiłoby, że wyglądała super seksownie, ponieważ zwykle była dość konserwatywna. W rzeczywistości wszystko, co robiła, było konserwatywne.
Zawsze ubierała się do roli, wyglądała na tę rolę i oczywiście odgrywała tę rolę. Poza tym, że w tym roku powiedziała Darianowi, że musi znaleźć coś, co do niej nie pasuje. Po kilku sklepach z kostiumami w końcu znaleźli odpowiedni kostium.
Seksowny diabeł! Miał na sobie kabaretki, gorset typu gorset i małą spódniczkę, która ledwo zakrywała jej tyłek, ale cholera była urocza. Nawet w tym wyglądała cholernie gorąco. Chwyciła sprzęgło, które wybrała dla siebie i zaczęła wychodzić za drzwi.
Przestaje jednak przemyśleć swój kostium, to nie było tak, że lubiła wyglądać „zdzirowata”, ale dało jej to pośpiech, którego wcześniej nie czuła. Może dla odmiany ludzie zwrócą na nią uwagę. Mogła to zrealizować tylko do tej pory, jako fantazja.
Lucy musiała przyznać, że była rozczarowana, że Darian nie zobaczy jej w tym dzisiejszej nocy. Prawie zabrał ją do przebieralni, kiedy zobaczył, jak ją przymierza. Miała nadzieję, że przez całą noc będzie go kusić z daleka. Wzdychając ponownie, rzuca ostrożność na wiatr i wychodzi za drzwi.
Stojąc w krótkim korytarzu, zamyka drzwi do swojego mieszkania. Czuje, że ktoś ją obserwuje, słyszy dzieci chichoczące za rogiem, przygotowujące się do cukierka albo psikusa, i podnosi wzrok, by zobaczyć patrzącego na nią mężczyznę po drugiej stronie korytarza. Jego oczy przesuwają się powoli po jej ciele. Uśmiechając się do niego, zwraca na siebie uwagę i idzie korytarzem; upewniając się, że kołysze biodrami w przód iw tył, aby uzyskać efekt.
Obserwuje ją, dopóki nie wejdzie do windy; czuła jego wzrok na swoim tyłku, a potem przesuwał się w górę jej pleców. Aby udowodnić, że wie, co robi, odwróciła się w jego stronę, wyjrzała z windy i posłała facetowi najseksowniejszy uśmiech, jaki mogła. Potem uśmiechając się do holu, wychodzi z podniesioną głową, w dobrym nastroju. Wychodzi przez drzwi i musi odskoczyć, gdy grupa dzieci biegnie obok i prawie ją wyprowadza. Śmiejąc się, rozgląda się w obie strony, a potem wychodzi na chodnik.
Biorąc głęboki oddech, wdycha gryzące, zatęchłe, ciepłe powietrze. Rekordowe rekordy w tym roku sprawiły, że ludzie są wdzięczni, że wystarczy mały sweterek na zewnątrz. Uśmiecha się, gdy zaczyna iść i zauważa, że na ulicy bawią się dzieci. Impreza odbywa się w małym centrum konferencyjnym około trzech przecznic od jej domu.
Lucy przyspiesza, otacza ją ciemność; wszystko nagle wydaje się straszne. Patrzy w górę, aby skoncentrować się na nocnym niebie, gdy idzie, widząc księżyc i gwiazdy z przetaczającymi się chmurami. To było porównywalne z upiorną nocą Halloween….
śmiejąc się do siebie, podchodzi do drzwi wejściowych i wchodzi do centrum kongresowego. Winda otwiera się; wchodzi, a następnie naciska przycisk na trzecie piętro, gdzie ma się odbyć impreza. Drzwi są prawie zamknięte, gdy ręka sięga do środka i zatrzymuje drzwi przed zamknięciem. Wrzask był jedyną reakcją, jaką miała, a potem roześmiała się, gdy drzwi powoli otwierały się, ukazując jednego z jej współpracowników.
Była dziś trochę nerwowa; to musi być atmosfera Halloween, a może pełnia księżyca, która uczyniła ją wrażliwą. Zwracając się do współpracownika, rozpoczyna swobodną rozmowę i zauważa, że wpatruje się w jej ciało. Nie patrząc na jej twarz, ale przesuwając oczami po jej ciele, gdy jego usta odpowiadają. Uśmiechając się szeroko, wskazuje na swoją twarz: „Hej, moja twarz jest tutaj, wiesz!” Biedny facet, który dla większości byłby uważany za typowego nerda stereo w swoich okularach w grubych oprawkach i osłonie na długopis, wyszedł z windy na łóżku. Lucy musiała zachichotać do siebie, bo była pewna, że nawet pod kostiumem miał kłopoty.
Potrząsając głową, wychodzi z windy, która dociera na trzecie piętro. Zatrzymując się przed windą, patrzy na wszystkich ludzi w kostiumach. Jeden facet wygląda jak bardzo futrzany wilkołak. Wtedy jej oczy spoglądają na mężczyznę, który ma na sobie strój przypominający księcia, jest całkiem przystojny.
Kobieta bierze go za ramię, a Lucy przesuwa wzrokiem po reszcie tłumu, żeby zrobić inwentaryzację ludzi. Przenosi się do sekcji współpracowników, których uważa za przyjaciół, którzy są ze swoimi chłopakami. Wszyscy są w tym samym wieku i są stosunkowo atrakcyjni. Dociera tam i słyszy, jak jeden z nich głośno gwiżdże na nią.
„Wow Lucy! To niesamowity kostium, sposób na wyrwanie się ze swojej dziewczyny z muszli” – mówi jedna z kobiet, gdy się zbliża. Lucy czuje jej twarz, ale robi uprzejmą rzecz i mruczy „Dziękuję”. Stoi blisko nich, a potem trochę się miesza.
Po kilku godzinach dość znudzona, ponownie rozgląda się, czy nie pojawił się ktoś nowy. Uwaga, jaką przyciąga jej sukienka, wydaje się być jedyną rzeczą, która jest warta uczynienia z tej porządnej imprezy. Lucy usprawiedliwia się, że boli ją głowa i żegna się. Przechodzi do toalety, a potem do windy. Schodząc w dół wyobraża sobie lampkę wina i cichą muzykę, zwijając się na rogu kanapy.
Nie zwracając uwagi, jest wstrząśnięta trzaskiem otwieranych drzwi. Wychodzi i wychodzi frontowymi drzwiami, ale ma dziwne wrażenie, że ktoś ją śledzi. Idąc trochę szybciej, z nastawionymi uszami, by uważnie słuchać, jest pewna, że słychać będzie kroki, jeśli jest śledzona.
Spogląda za siebie i widzi cień. Znowu przyspiesza do tempa biegania. Wreszcie widzi swoją ulicę. Jest blisko, a ona musi się tam dostać.
Cień jest bliżej, kiedy ogląda się za siebie ostatni raz. W świetle księżyca cień wygląda jak wysoki, silny mężczyzna. Lucy widzi nawiedzony dom i postanawia, że jest bliżej i tam wchodzi.
Wbiega na chodnik i zaczyna się zastanawiać, czy to dobry pomysł. Osoba podążająca za nią przeraża ją; wchodzi do nawiedzonego domu i podskakuje z krzykiem, który odbija się echem, gdy ociera się o ducha zwisającego z sufitu. Myśląc sobie, że to nie jest najlepszy sposób na ukrycie się, gryzie się w język i chichocze trochę z tej głupoty. Patrząc na otoczenie, czekając, aż oczy się przystosują, widzi więcej wiszących duchów.
Korytarz rozgałęzia się za rogiem, więc idzie tędy z nadzieją, że prowadzi do domu i być może sąsiada, który może pomóc. Idąc powoli z wyciągniętą ręką przed sobą, zatrzymuje się, by zerknąć przez ramię i zobaczyć, czy ON jest bliżej. Wydychając powietrze, gdy nikogo nie ma, odwraca się, by iść trochę dalej, gdy ktoś chwyta ją od tyłu, a ona czuje, jak jego ramiona zaciskają się wokół niej, gdy dłoń zamyka się na jej ustach.
Jej próba krzyku jest stłumiona i pozbawiona sensu. Serce Lucy mocno bije w piersi, a koncentracja na ciągłym łomotaniu pomaga jej się uspokoić. Walcząc o uwolnienie; kręcąc się mocno i kopiąc nogami, rzuca się w silnych ramionach, które wydają się trzymać tak mocno, że wyciskają z niej powietrze.
Kiedy gwałtownie wdycha, czuje zapach potu i jakiejś męskiej wody kolońskiej. To znajome, ale nie potrafi tego umiejscowić. Gdzie do diabła jest Darian, kiedy go potrzebuje? Jej pięta w końcu uderza w jedną z jego nóg, a napastnik krzyczy.
Jego gniew podsyca go i warczy na nią, gdy używa swojego ciała, by ją zatrzymać i wyciąga coś z kieszeni, a następnie zawiązuje materiał wokół jej ust i zaciska za jej głową, żeby nie mogła przez niego krzyczeć. Jego dłonie biorą jej za plecy i coś ciasno je owija. Kolejny miękki materiał nakłada się na jej oczy i robi się dla niej ciemno. Nie jest pewna, co teraz zrobić, więc z desperacją skomle spod knebla i walczy jeszcze trochę, wciąż wymachując w nadziei, że go zaskoczy.
Znowu na nią warczy. Jego uścisk na jej ramionach zacieśnia się, a następnie staje się łagodniejszy, gdy przesuwa palcem po jej ramieniu. Przechodzą ją dreszcze, gdy jego palec bada jej skórę. Ona jest zamrożona, gdy pochyla się i delikatnie ją całuje w miejscu, gdzie jego palec teraz krąży tuż obok jej łopatki. Jest uwięziona, mężczyzna ją ma i naprawdę nie może nic zrobić, żeby sobie pomóc.
Łykając głośno, znów skomle o ucieczce. Jest odrętwiała, już się nie kręci, bo to było daremne. Wszystko, co mogła zrobić, to być całkowicie spokojna i mieć nadzieję, że nie zrobił jej strasznych rzeczy.
Jego dłonie i usta wciąż pieściły jej ramiona, na zmianę pracując nad jej skórą, jedna to druga. Używał wielkiej troski i czasu, aby ją poświęcić, tak jak się o nią troszczył. Z jakiegoś powodu była wyjątkowa. Jej umysł wiruje ze sposobami wykorzystania tych informacji na swoją korzyść; podnosi kolana do piersi najlepiej jak potrafi, ponieważ siedziała przed nim na podłodze.
Potem bierze jedno z kolan i zaczyna nim pieścić jego nogę. Zauważa, że jego noga jest pocierana i cicho jęczy, gdy ponownie całuje ją w ramię. Tym razem zawiera mały zgrzyt zębów. Lucy wzdryga się, ale zachowuje uśmiech na twarzy, na wypadek gdyby mógł wyczuć jej uczucia.
Wtedy uświadamia sobie, że jej sutki są twarde, wystają prosto, a koszula nie zakrywała ich zbyt dobrze. Jest zszokowana; dlaczego jej ciało miałoby tak reagować. Potem, jakby wiedział, co próbuje ukryć, sięgnął obiema rękami i uszczypnął te twarde sutki.
Uszczypnął ich tak bardzo, że Lucy krzyknęła przez knebel. Zaczął chichotać; to było złe i ściskało mu w gardle. Lubił to wszystko trochę za bardzo, uświadomiła sobie Lucy, grając razem. Udawanie, że to lubi, może być jedyną rzeczą, która może jej pomóc.
Potem wziął jej sutki i ponownie złączył palce, powodując pieczenie jej delikatnego ciała. Lucy była jednak zdeterminowana i zamiast krzyczeć, zaczęła jęczeć, słodko i miękko przez knebel. Napastnik szybko się zorientował i zaczął robić inne rzeczy, aby ocenić reakcję Lucy. Skubnął jej szyję i ramię, potem uszczypnął jej sutki, pociągnął za włosy, a potem nadal ją pieścił. Powoli przesunął się, by stanąć przed nią, a ona patrzyła, jak przesuwał dłonią po swoim ciele.
Ogarniała każdą jego część; miał na sobie maskę, więc nie widziała jego twarzy, ale spojrzała na jego ciało. W jego kształcie było coś znajomego, ale po prostu nie mogła określić, co to było. W głębi umysłu zaczęła przeglądać listę osób, które, jak sądziła, może znać, a które by jej to zrobiły. Została postawiona na nogi z silnym ramieniem wokół jej talii, trzymając ją, gdy drugie ramię zaczęło zdzierać jej ubrania.
Najpierw zdjął spodnie jej kostiumu, z wielką starannością zsuwając je z jej stopy. Pogładził dłonią jej okrytą pończochą nogę, kiedy wrócił, by zdjąć majtki; zatrzymał się, gdy tam dotarł i gwałtownie wciągnął powietrze. Następnie potarł jedwab jej majtek o fałdy jej cipki; po raz pierwszy Lucy poczuła nagromadzoną wilgoć.
Jej ciało cieszyło się tym prawie tak samo jak napastnik. Została zdradzona przez własne ciało. Wciąga gwałtownie powietrze i wyczuwa mgłę z nawiedzonego domu, podobnie jak zapach napastnika i inwentaryzuje reakcje jej ciała.
Jej sutki są napięte, a łechtaczka twarda i pulsująca. Z jej cipki wyciekają soki, a chwila trwa, gdy jej oczy są zamknięte, jej dłonie przesuwają się po każdym calu powolnym, płynnym ruchem. Bieganie, a następnie poprawianie części podczas eksploracji. Potem otwiera oczy, by spojrzeć w dół na swoje sutki, chcąc je mocno uszczypnąć, ale zdaje sobie sprawę, że napastnik obserwuje każdy ruch jej dłoni.
Jego głowa śledzi jej ruchy, uśmiecha się, kontynuuje, a gdy nadejdzie odpowiedni moment, ponownie próbuje się uwolnić. Nie używać. Nadal mocno ją wiąże, a węzły nie ustępują nawet o cal.
Potem pochyla się i szepcze jej do ucha: – Zgadza się, Luc, zmagaj się trochę. To sprawia, że pragnę cię bardziej. Nagle zrozumiała, o co w tym wszystkim chodzi. Ten głos dobrze go znała.
To był Darian, jej chłopak! Porwał ją i chciał ją wykorzystać. To było jak jej ostateczna fantazja. Uśmiechając się odwraca do niego twarz i mocno go całuje. Wdychając jego zapach, gdy jej ciało reaguje bardziej. Potem jego dłonie były na niej, pocierając, szczypiąc, wszystko, co mogła zrobić, to jęczeć.
Knebel wciąż mocno osadzony nie pozwalał na dzielenie się jej przemyśleniami, ale wiedziała, że zrobi to, czego potrzebuje. Znał ją dobrze. Jej myśli wróciły do tego, co się działo, kiedy poczuła, jak uderza ją w łechtaczkę, a jego dłoń szczypie jej skórę, gdy uderza. Jej wrażliwy guzek stojący na baczność, usta czerwone i spuchnięte; nie był delikatny, a ona kochała każdą minutę tego.
Trzymał jej twardą łechtaczkę i obracał ją między kciukiem a palcem wskazującym, unosząc palce, a następnie zwracając je, gdy za nią szarpał. Przeniósł się do jej sutków z takim samym atakiem, jaki zrobił z jej łechtaczką. Znowu się wiła, wijąc z podniecenia i podniecenia.
Pozostając w chwili, gdy błogo droczy się i szydzi. Piszczała przy każdym dotknięciu lub pociągnięciu jego palców. Chropowatość uszczypnięcia i pociągnięcia sprawiła, że była tak mokra, że czuła zapach własnego podniecenia, jej uwolnienie było bliskie.
Próbowała zmiażdżyć jego palce, gdy ponownie gładziły jej łechtaczkę. Spojrzał na nią i powiedział surowym głosem: „Jeszcze nie moja śliczna dziewczyna. Nie pozwolę ci dojść, dopóki nie powiem, że możesz”.
Głośne skomlenie i westchnienia uciekają z jej ust, gdy czuje, jak jego ręka unosi się i zatrzymuje przed jej nosem. Jej zapach wypełnia jej nozdrza, czuje, że jej cipka jest bardziej płynna. Lucy porusza się, by oblizać usta i jest zaskoczona, gdy smakuje materiał jej knebla. Warcząc swoje niezadowolenie, szybko każe się jej uciszyć.
Następnie powoli zdejmuje fałdę na ślepo, otwiera oczy i widzi stojącego przed nią Dariana. Naga też zastanawia się, kiedy się rozebrał i jak nie zauważyła. Był wspaniały nagi! Zaczynając od jego stóp, powoli zabiera każdą jego część w swój cel, aż zostaje wyciągnięta z eksploracji przez jego szarpnięcie za włosy. Rzuca ją na materac twarzą w dół, ona podskakuje i odwraca głowę w bok, widząc, jak klęczy obok niej. Jego kutas jest twardszy niż ona myśli, że kiedykolwiek go widziała, jego oczy obserwują jej, gdy ponownie mówi do niej niskim tonem: „Gotowy czy nie, tutaj dochodzę!” Jej ciało reaguje w sposób, którego nigdy nie uważała za możliwy, jej ciało jest napięte, na krawędzi i wie, że jeden lekki dotyk z jego strony sprawi, że wszystko wyleje się na materac.
Jego ręce przesuwają się po niej, czuje nad sobą ciepło jego ciała. Jej ręce wciąż splecione za jej plecami, on opiera się na jej dolnej części ciała, gdy jego ręce pracują, aby ją rozwiązać. Czuje, że węzeł się rozwiązuje, podnosi ręce i rusza się, by odepchnąć się od materaca. Próbuje odwrócić się i stanąć mu twarzą, ale on jest szybszy od niej iz niezadowolonym westchnieniem mówi: „Nie ma mowy, Luc, jesteś mój. Zrobisz, co mówię, jak mówię”.
Przełyka ślinę, gdy unosi jej ręce nad głowę i zawiązuje je. Znowu walczy, aż odkrywa daremność. Darian jest od niej silniejszy, zawsze był, a ona uważa za seksowne to, że się broni, dominując w tym, jak ją bierze.
O nie, nie może już tego powstrzymywać, myśląc tylko o tym, jak on ją kontroluje. Jak jest na jego łasce, ale chce go zadowolić. Sperma wypływa z jej cipki na materac, gdy jej ciało drży, a potem z zadowoleniem wzdycha przez knebel. Denerwuje się i obraca ją na materacu. Bardzo szorstkim tonem patrzy na nią i mówi.
"Nie kazałem ci dojść. Nie pamiętam, że prosiłeś o pozwolenie. Będzie za to kara." Zanim się zorientuje, jest na czworakach, a on klepie ją w tyłek. Raz, potem dwa, a trzeci upada z hukiem, tak mocno, że jest pewna, że ktoś gdzieś to słyszał.
Jej tyłek szczypie, porusza się z boku na bok, próbując zignorować ukłucie. Bierze jedną rękę i kładzie ją na jej plecach. Jest trzymana w miejscu, gdy ponownie zaczyna ją torturować, a druga ręka nadal daje jej klapsy. Następnie, gdy jego ręka się zatrzymuje, pociera delikatnym ciosem z ust, aby złagodzić ukłucie.
"Zostawiłem tutaj czerwony ślad!" Twierdzi, wskazując na zaczerwienienie; jego palec delikatnie pieści jej tyłek tam, gdzie ją zaznaczył. Darian jest twardy jak skała, jego kutas jest spuchnięty i pulsujący. Jej reakcja na to, że jest szorstki, zabija go.
Przesuwa palcem od jej wypasanego tyłka do odbytu. Następnie pochyla się do niej i wypycha ślinę z ust na jej tyłek. Obserwując, jak spływa wokół jego palca, używa go, by włożyć do środka czubek palca. Krzyczy z szoku i wierci się.
Rozsuwa jej kolana dalej kolanem i widzi, jak jej cipka błyszczy poniżej miejsca, w którym jest jego ręka. Jego palec wciska się bardziej w jej tyłek, a następnie wiruje, czując, jak jej ciasny otwór przylega do jego palca. Trzymając ją za biodro jedną ręką, gdy zaczyna wpychać palec w jej tyłek aż do knykcia, łaskocze jej przemoczoną cipkę główką swojego kutasa. Lucy rusza na spotkanie z nim, próbując wsadzić w siebie jego kutasa. Jego potrzeba jest tak wielka, że pozwala jej wywijać cipkę, by zaakceptować jego kutasa, a następnie wbija w nią jeden szybki, mocny ruch.
Jego nabrzmiała głowa ociera się o ściany i łono; czuje się tak mocno, a jego palec pracujący teraz w jej tyłku może poczuć jego kutasa przez cienką wyściółkę, która oddziela te dwie pyszne szczeliny. Nie może nic poradzić na to, że przesuwa palcem po tej podszewce, by poczuć, jak jego kutas wchodzi i wychodzi z jej cipki. Wyciąga się prawie na czubek, a potem wpada na nią z powrotem. Krzyczy przytłumionym, wysokim tonem, rozbrzmiewającym przez knebel. To rzuca go na krawędź i dochodzi, pochowany głęboko w niej.
Trzymając ją przy sobie, gdy ostatnie nasienie zostaje wyrzucone, jęczy delikatnie i wzdycha. Czeka kilka dodatkowych minut, obejmując ją ramieniem w talii, aby ją podtrzymać, a następnie wysuwa z niej swojego kutasa i przewraca ją na bok. Wsuwa się za nią i ciasno obejmuje ramionami, gdy je łyżką. Rozwiązuje jej ręce, a ona zdejmuje knebel, odwraca się do niego iz wielką namiętnością całuje. "To było niesamowite Dar, skąd u licha wiedziałeś, że tak bardzo bym to lubiła?" Pyta, gdy przerywają pocałunek.
- Rzuciłeś aluzje po drodze, Luc. Byłbym strasznie głupi, gdybym tego nie zrozumiał. Odpowiada miękkim pocałunkiem w jej głowę, a następnie relaksuje się na materacu. "Szczęśliwego Halloween Lucy, kochanie!"..
Szef jest zawsze szefem, czy ona?…
🕑 13 minuty BDSM Historie 👁 5,672- Łazienka to ostatnie drzwi po lewej - powiedział głośno. „Ten jest z łazienką i jest prywatny”. Hazel była dość zaskoczona i szybko odsunęła się od drzwi sypialni. Odwróciła się…
kontyntynuj BDSM historia seksuOddaję się tobie w łazience…
🕑 4 minuty BDSM Historie 👁 3,315Pomieszczenie jest zanieczyszczone dymem i mgłą spoconych, miażdżących ciał poruszających się rytmicznie w rytm jakiegoś bezkrytycznego „top hit”. Rytm odbija się echem w moim ciele, a…
kontyntynuj BDSM historia seksuWróciłem do domu po ciężkim dniu w pracy i spotkałem się z ciepłym powitaniem!…
🕑 17 minuty BDSM Historie 👁 4,242„Będę w domu dokładnie o 6:00 wieczorem. Bądź gotowa” – brzmiała wiadomość tekstowa na jej telefonie. Wiedziała, co to oznaczało. Pospieszyła się, żeby przygotować kolację i…
kontyntynuj BDSM historia seksu