Idealny niewolnik – część druga

★★★★(< 5)

Emi odkrywa dokładnie, na co czekają nieznajomi...…

🕑 17 minuty minuty BDSM Historie

Dwie pary oczu zwróciły się jednocześnie, by przyjrzeć się Emi. Mężczyzna i młodsza kobieta. Mężczyzna był ubrany niedbale, ale jego ubrania były dobrej jakości i bez wątpienia drogie.

Kobieta miała na sobie długi płaszcz z paskiem i buty na wysokich obcasach. Emi przypomniała sobie, że ma na sobie bardzo mało ubrań, i odruchowo przesunęła się, by się zakryć, zanim przypomniała sobie rozkazy Bircha. Zmusiła ręce do pozostania przy jej bokach. Emi nigdy nie była dobra w ocenie wieku, ale domyślała się, że mężczyzna dobiega czterdziestki, kobieta – nie, to nieprawda – dziewczyna wyglądała na około dwudziestki, z całą naturalną pewnością młodości i urody.

Wypielęgnowane paznokcie, zdrowa opalenizna, fachowo przycięte włosy do pasa i ufarbowane na subtelne odcienie blondu. W jej zielonych oczach pojawiła się pogarda, gdy patrzyła na Emi w górę iw dół, a Emi mogła czytać w jej myślach, jakby głowa dziewczyny była ze szkła. Nigdy nie będzie tak stara, tak żałosna, by stać prawie nago przed dwójką nieznajomych.

Życie dałoby jej zwolnienie – jak mogłoby być inaczej? Byłam taka jak ty, pomyślała Emi. Dawno temu, kiedy czas był po mojej stronie. Pewnego dnia obudziłem się i zdałem sobie sprawę, że zbliżam się do trzydziestki, a życie mimo wszystko spłatało mi brudnego figla. Jak to będzie dla ciebie.

Dziewczyna i mężczyzna spojrzeli na siebie, a Emi wyczuła w uśmiechu dziewczyny złośliwe rozbawienie. Pieprz się, pomyślała. Może mam nad tobą jakieś dziesięć lat, ale założę się, że znam kilka sztuczek, których nie znasz, Blondynie. Mogła wyczuć obecność Bircha jak solidną ścianę za jej plecami.

Pocieszona tym i urażona wrogością dziewczyny, wyprostowała ramiona i podeszła do nich z rozstawionymi nogami, rękami na biodrach i piersiami wysuniętymi do przodu. Nie była to do końca uległa poza, ale Birch prosił o dumę i to właśnie dostał. Była dumna, a dlaczego do cholery nie? Birch wybrał ją na swoją niewolnicę i nie było nic złego w jego ocenie. „Cześć, jestem Emi. Niewolnik Bircha.

— To jest pan Smith i jego niewolnik Kayleigh — powiedział Birch. Pomimo sytuacji Emi miała ochotę się śmiać. Rzeczywiście, pan Smith! Czy nie mógł być bardziej oryginalny, wybierając pseudonim? Pragnienie, by śmiać się histerycznie nagle wyblakło. Jego miejsce zajął rosnący gniew, a ona czuła się tak, bo się bała.

I tak, była upokorzona, stojąc tak tutaj w pokoju pełnym ubranych ludzi, ale tego właśnie chciał Birch i żeby mu pozwolić w dół było nie do pomyślenia. Rozczarowanie go w jakikolwiek sposób zraniłoby ją strasznie, o wiele bardziej niż jakakolwiek kara, o której mógłby pomyśleć. Czekała wyczekująco.

To było tak daleko, jak jej poinstruowano. Oczywiście nieznajomi byli tu w jakimś celu, i chociaż chciała wiedzieć, jaki to cel, jednocześnie wolałaby pozostać w ignorancji. Pan Smith nie spuszczał wzroku z odsłoniętej cipki Emi.

Pragnęła zamknąć nogi, zakryć je rękami, cokolwiek, by uciec przed badające spojrzenie, które pełzało po każdej szczelinie i konturze, ale nie Nie odważę się ruszyć. Kayleigh wydawała się teraz znudzona, jej oczy wciąż wędrowały do ​​telewizora. — Bardzo dobrze — powiedział w końcu pan Smith, ale rozmawiał z Birchem, nie z nią. — Jest — powiedział Birch, a Emi usłyszała w jego głosie dumę.

„Ona jest moją idealną niewolnicą”. Pan Smith wstał gwałtownie. Poruszał się powoli za nią i Emi mogła wyczuć jego oceniające spojrzenie, gdy oglądał widok z tyłu.

Utrzymała swoją pozycję, chociaż zaczęły ją boleć mięśnie łydek. Wrócił, by stanąć przed nią. Jego prawa ręka chwyciła jedną z nagich piersi Emi i mocno ścisnęła. Jej pierwszą reakcją był szok i chęć wyrwania się z jego uścisku, ale Birch obserwował ją uważnie i Emi wiedziała, że ​​to, jak się zachowa, odbije się na nim.

Mogła poczuć zapach wody po goleniu pana Smitha, zobaczyć siwizny na jego włosach. Był wyższy od Emi, nawet na obcasach, prawdopodobnie 6'4", a Emi była bardzo wysoka jak na kobietę. Był też bardzo chudy, ale z żylastą siłą, którą Emi mogła poczuć z pierwszej ręki, gdy miażdżył ją po lewej stronie sikał wściekle jego imakiem jak palce. Wstrzymała oddech, koncentrując się na radzeniu sobie z bólem, starając się nie walczyć z nim, ale rozluźnić się w nim i pozwolić, by ją pochłonął. Birch poruszył się, aby Emi mogła go zobaczyć, nigdy nie biorąc.

jego oczy od jej oczu. Pan Smith puścił ją i skinął głową, najwyraźniej zadowolony. Serce waliło jej w żebra, a ona drżała.

Nie było czasu na relaks i próbę przeanalizowania tego, co się właśnie wydarzyło, ponieważ poczuła te twarde, złośliwe palce wbijające się między jej nogi, sondujące ją, szukające dostępu do tego najtajniejszego miejsca. Nie chciała go tam. Pomysł ją brzydził. Zawsze myślała, że ​​jej cipka należy wyłącznie do Brzoza i że bez względu na to, jakie inne upokorzenia chciałby jej cierpieć, z pewnością nigdy by tego nie chciał ani nikogo innego, by go naruszył, ponieważ był jego. Najwyraźniej się myliła.

Pan Smith włożył dwa palce, potem trzy. Przycisnął kciuk do jej warg i brutalnie ścisnął delikatne ciało. Wewnątrz niej czuła, jak jego paznokcie grabią śliską miękkość jej cipki.

Głęboko pogrążona w nieszczęściu, desperacko błagała wzrokiem Bircha, ale nic nie powiedział, tylko lekko potrząsnął głową ostrzegawczo – Nie waż się ruszać. Po tym, co wydawało się wiecznością, ale prawdopodobnie trwało to mniej niż pół minuty, panie. Smith wypuścił ją i zwrócił się do Bircha. „Ładna gładka cipka”. Nadal nie rozmawiał bezpośrednio z Emi.

Od niechcenia wytarł palce o jej udo i poczuła się mniej niż człowiekiem, zwykłym przedmiotem. Pan Smith pstryknął palcami w kierunku Kayleigha i dziewczyna wstała. Emi poczuła rękę na ramieniu.

To był Birch, znała jego dotyk bez konieczności patrzenia. Stał tuż za nią, a ona przytuliła się do niego, potrzebując otuchy. – Tak dobrze sobie radzisz – wyszeptał blisko jej ucha.

„Wiem, jakie to dla ciebie trudne. Idź dalej, mój wyjątkowy. A teraz uklęknij obok mnie”. Emi zrobiła, jak kazał, i patrzyła, jak Kayleigh zdejmuje długi płaszcz i stoi zupełnie naga, z wyjątkiem butów. Lampa w rogu oświetlała przytłumionym światłem jej duże, naturalne piersi, wąską talię i gładkie, opalone ciało.

Była oszałamiająca i wiedziała o tym. Emi walczyła z poczuciem nieadekwatności, chcąc odwrócić wzrok, ale uparcie odmawiając przyznania się do porażki. Wyraz twarzy Kayleigh był wyrazem czystego triumfu, gdy spojrzała Emi prosto w oczy, obnosząc się z dumą.

– Zaprezentuj się – powiedział pan Smith z wyraźną dumą w głosie, a Kayleigh zrobiła szeroki krok w prawo, odsłaniając jej delikatną różową cipkę, aby mogli się przyjrzeć. Pan Smith wykonał gest w kierunku Bircha i zrobił krok do przodu. Emi zdała sobie sprawę, że został zaproszony do bardziej osobistego badania, i wstrzymała oddech, gdy Birch zacisnął dłoń na jednej z piersi Kayleigha, chwytając jej sutek między kciuk i palec wskazujący.

Ścisnął mocno, a Emi wydawało się, że zobaczyła, jak dziewczyna lekko się wzdrygnęła, czego zdołała nie zrobić. Dziwne było obserwowanie, jak jej właścicielka dotyka innej dziewczyny, chociaż w pewnym sensie było to bezosobowe i nieseksualne, dokładnie w taki sposób, w jaki dotknął ją pan Smith. W tej chwili scena miała nierealny, prawie przyziemny charakter, ale Emi wiedziała, że ​​później, podczas długich, bezsennych godzin nocy, te obrazy będą do niej powracać w kółko, skręcając i rozrywając jej emocje.

Czy Birch chciał Kayleigha? Czy chciał pieprzyć tę ciasną cipkę? Nigdy by o tym nie wspomniała ani go nie spytała. Bała się poznać odpowiedź. Całkowicie ufała Birchowi we wszystkim – musiała, nie było mowy, żeby mogła znieść, jak robiła inaczej – a ich związek był solidny, wolny od zazdrości, kłótni i dramatów, które nękały większość waniliowych par.

Bycie niewolnikiem nauczyło cię wiele o bardzo bezinteresownej, bezwarunkowej miłości, w której potrzeby i szczęście osoby, której służyłeś, były ważniejsze niż wszystko inne, nawet twoje własne uczucia. Do niektórych rzeczy trzeba było się dużo przyzwyczaić, to wszystko. Pan Smith obserwował uważnie, bez wątpienia, aby upewnić się, że Kayleigh nie zrobił niczego, co mogłoby go zawstydzić. Emi zobaczyła, jak ręka Bircha przesuwa się między nogami dziewczyny i skuliła się do wewnątrz. Nie mogła tego obejrzeć.

Zamiast tego przyglądała się dywanowi, zmuszając się do emocjonalnego oderwania się. Wyglądał na czysty, ale po bliższym przyjrzeniu się zobaczyła, że ​​Birch nie zadał sobie trudu odkurzania go dzisiaj na cześć swoich gości. - Nie ogoliła swojej cipki bardzo dokładnie, prawda? - powiedział Birch.

Emi podniosła wzrok. Pan Smith chwycił swojego niewolnika i przesunął palcami po obszarze obrażającym. Birch spojrzał na Emi i mrugnął.

Pan Smith wyprostował się, a jego głos był jak uderzenie biczem. "Jak śmiesz mi to robić!" Mówiąc, potrząsał nieszczęsną dziewczyną w tę iz powrotem. „Przeproś Bircha i jego niewolnika.

Przynajmniej wie, jak utrzymać gładką cipkę. Może powinna cię nauczyć, jak to zrobić. Kayleigh zrobiła się czerwona ze spuszczoną głową i Emi nagle zrobiło się jej żal. Wypowiedziała cichą modlitwę dziękczynną, że bardzo uważała, by upewnić się, że jej własna cipka jest całkowicie pozbawiona włosów.

zbyt łatwo było przeoczyć fragmenty, jeśli się pospieszyło, co najwyraźniej miał Kayleigh. „Doskonały pomysł”, powiedział Birch. „Emi, jeśli pan Smith się zgodzi, zabierz ją do łazienki i porządnie ogolić jej cipkę.” Emi miała gorącą nadzieję, że pan Smith się zgodził. Smith odrzuciła propozycję Bircha.

Nigdy nie była ani trochę ciekawa ani podekscytowana pomysłem zbadania ciała innej kobiety, a myśl o konieczności dotknięcia cipki Kayleigha zdenerwowała ją. Birch doskonale zdawał sobie z tego sprawę, a jej złowrogi uśmiech, który tak znała dobrze był z powrotem na jego twarzy. "Tak, dlaczego nie? Jeśli przypadkowo ją skaleczysz, może to też dać jej nauczkę. Pan Smith popchnął w jej stronę Kayleigha.

„Idź i ruszaj, za chwilę będziemy na nogach”. Emi spojrzała na Bircha. Był jedynym przyjmowała rozkazy od. „Idźcie", powiedział.

Skulając się w duchu, poprowadziła drogę do łazienki, kompletnie nie wiedząc, co dalej robić, przerażona tym, że musi dotykać innej kobiety. Nigdy w tym nie była. sytuacji wcześniej i chociaż Birch ostrzegał ją, że to może się wydarzyć, Emi jakoś myślała, że ​​nigdy się to nie stanie. „Nie chcesz tego zrobić, prawda?" pokoju dziennego, gdy tylko zniknęła z pola widzenia pana Smitha. Zaczęła rozglądać się po łazience, badając zawartość szafki łazienkowej Bircha, zbierając na chybił trafił butelki i sprawdzając zawartość.

„Oczywiście, że nie chcę tego robić – Wyrwała butelkę żelu pod prysznic z rąk Kayleigha. "Nie zadzieraj z jego rzeczami, on się wścieknie." – Myślisz, że mnie to obchodzi? To na ciebie się wścieknie, nie na mnie – powiedziała lekceważąco, podziwiając swoje odbicie w lustrze nad zlewem. "Czy zwykle jesteś taki niegrzeczny w czyimś domu?" Kayleigh najwyraźniej uważał, że nie jest to warte odpowiedzi.

Podała Emi puszkę pianki do golenia i brzytwę. – Lepiej zajmij się tym, prawda? Kayleigh wszedł do wanny z ospałą gracją, której Emi mogła tylko zazdrościć. Rozłożyła szeroko nogi, uśmiechając się, podnosząc nasadkę prysznicową. Poprawiła strumień i delikatnie potarła wodą swoją cipkę, zamykając oczy z przyjemności. Emi odwróciła wzrok.

Całe to było dla niej niepokojące. Kayleigh tak ewidentnie czerpała z tego przyjemność, przesuwając wolną ręką po swoim ciele, zatrzymując się na stwardniałych sutkach, a następnie w dół, by masować wodę z prysznica między nogami. Po kilku minutach wyszła, osuszyła nogi, po czym usiadła na brzegu wanny z nogami rozłożonymi nieprzyzwoicie szeroko. Emi widziała krople wody lśniące na jej cipce, gdy czekała. Emi miała nadzieję, że Kayleigh nałoży na siebie piankę do golenia, ale wydawało się, że czeka, aż Emi to zrobi.

Wzięła głęboki oddech i uklękła na podłodze, starając się nie patrzeć bezpośrednio przed siebie. Wycisnęła na palcach dużą kroplę piany i starając się jak najmniej dotykać, zaczęła smarować nią cipkę Kayleigha. Nie mogę uwierzyć, że to robię, pomyślała. Ręka Kayleigha nagle zacisnęła się na nadgarstku Emi, sprawiając, że podskoczyła. Mocniej przycisnęła dłoń Emi do łechtaczki, ocierając się o nią, jęcząc przy tym trochę.

Jak na tak szczupłą dziewczynę, jej uścisk był twardy i Emi nie mogła cofnąć dłoni. Ale czy naprawdę tego chciała? Mimo całego jej niesmaku i dyskomfortu, było coś erotycznego w lubieżnym i lubieżnym sposobie, w jaki Kayleigh przyciskała cipkę do uwięzionych palców Emi. O Boże, na pewnym poziomie naprawdę mi się to podoba, pomyślała, przesuwając palcami po piance, czując łechtaczkę Kayleigha, widząc i słysząc jej rosnące podniecenie.

Dźwięk głosów zmierzających po schodach przywrócił Emi do rzeczywistości. Brzoza i Pan Kowal! Kazano jej ogolić Kayleigh, a nie dotykać jej. Mocno cofnęła rękę, jakby się poparzyła, i tym razem Kayleigh nie próbował jej powstrzymać, tylko westchnął z frustracją. Emi chwyciła brzytwę z boku wanny.

Nie miała pojęcia, jak to zrobić bez cięcia Kayleigha. Pragnęła dać jej brzytwę i powiedzieć, żeby zrobiła to sama, ale nie to jej kazano. – Nie ruszaj się – warknęła. W drzwiach stali Birch i pan Smith. "Jeszcze nie skończone?" Birch przyglądał się uważnie Emi z półuśmiechem wykrzywionym w jednym kąciku ust, a Emi miała paskudne przeczucie, że dokładnie wiedział, co się dzieje.

Trzymając rękę nieruchomo i bacznie świadomą publiczności, lekko pogładziła brzytwą krawędzie warg pizdy Kayleigha, musząc dotknąć jej ponownie, aby napiąć delikatną skórę. Kiedy skończyła, usiadła wygodnie, podczas gdy pan Smith sprawdzał jej dzieło, aby upewnić się, że jego niewolnik rzeczywiście jest bezwłosy. – Spłucz to – powiedział Kayleighowi. - W takim razie możesz porządnie podziękować niewolnikowi Bircha. Emi spojrzała na Bircha.

„Połóż się na podłodze i rozłóż nogi”, powiedział jej. Emi zrobiła, jak jej kazano, na pozór spokojna. Wewnątrz była falującą masą strachu i napięcia.

To musiało być widoczne w sposobie, w jaki leżała – kończyny sztywne jak rigor mortis, ręce zaciśnięte – ponieważ Birch podeszła i uklękła przy jej głowie. - Odpręż się. To będzie dla ciebie bardzo przyjemne. A teraz zamknij oczy.

Emi chciała, żeby trzymał ją za rękę, żeby przynajmniej był blisko, kiedy będzie cierpieć zniewagę, jaką postanowił jej wyrządzić, ale bała się go o to poprosić, nie chcąc okazywać słabości przed innymi. Wydawało się jednak, że to przewidział, gdyż ułożył się wygodniej na podłodze obok niej i położył dłoń na jej ramieniu, ściskając je delikatnie. Wiedział, że jego dotyk ją uspokajał, wiedział, jak ważne było dla niej takie zapewnienie, wiedział, że im więcej jej zachęci, tym więcej będzie mogła dla niego znieść. Leżała czekając na to, co wydawało się wiecznością, słysząc stłumione szepty między panem Smithem a Kayleighem.

Wytężyła siły, by usłyszeć, co mówią, ale to było bezużyteczne. Poczuła, że ​​ktoś czołga się między jej rozstawionymi nogami, i zamarła, zdesperowana, by otworzyć oczy. Poczuła, jak włosy łaskoczą ją w udach, a potem coś, co mogło być tylko językiem, powoli przesuwające się po jej łechtaczce. – Otwórz oczy – rozkazał Birch. Emi wpatrywała się w swoje ciało, gdzie Kayleigh lizał jej cipkę jak kot ze spodkiem z mlekiem.

Znowu się spięła, naprawdę przerażona, zdesperowana, by ją odepchnąć. O nie, nie, nie, nie, nie chcę tego… ale och, kurwa, to przyjemne! Język Kayleigh przesunął się fachowo z jej łechtaczki do długich, wolniejszych ruchów wokół jej warg, a potem z powrotem, by jeszcze bardziej drażnić. Emi ponownie zamknęła oczy, ale tym razem z przyjemności. Poddała się temu, rozkoszując się czystą nieprawością, jaką jest to, że kobieta zjada jej cipkę, pragnąc więcej, pragnąc, aby Kayleigh ssał i lizał również jej mrożące sutki. Zapomniała o Birchu, zapomniała o wszystkim, koncentrując się na przebywaniu w chwili czystego pożądania, nigdy nie chcąc, by się skończyło.

Narastający w niej orgazm był ogromny, więc poruszyła się nieznacznie, próbując się wycofać i odłożyć ten moment tak długo, jak to możliwe. Za późno. Drgała i jęczała w absolutnej ekstazie, gdy fala za falą przyjemności przetaczała się przez jej ciało, by w końcu umrzeć. Powoli Emi wróciła do niepożądanej rzeczywistości, niejasno świadoma, że ​​Kayleigh odszedł.

Trzymała oczy zamknięte, nie chcąc patrzeć na Bircha ani na pana Smitha, nie po tym, jak zobaczyli ją w takiej postaci. Brzoza uszczypnęła ją w ramię. — Wstajesz.

Uporządkuj się, a potem zejdź na dół. Emi usiadła, świadoma wilgoci między nogami i na wewnętrznej stronie ud. Oczyściła się, poświęcając tyle czasu, ile się odważyła. Jej ciało było spokojne i usatysfakcjonowane, ale umysł nie.

Niechętnie zeszła na dół. Salon był pusty, ale słyszała odgłosy z kuchni. Birch był tam sam i robił im coś do jedzenia. Przeszedł przez pokój, kiedy zobaczył ją w drzwiach, i objął ją ramionami. Część Emi chciała się oprzeć, ale jak zawsze nie była w stanie i pochyliła się nad nim tak blisko, jak tylko mogła, czerpiąc pocieszenie z solidnego ciepła jego ciała, gdy rytmicznie gładził jej włosy.

„Świetnie sobie dzisiaj spisałaś” – powiedział jej. – Dobra robota, moja wyjątkowa dziewczyno. Emi poszła usiąść przy stole, podczas gdy Birch nakładał talerze parującego makaronu. Otrzymała swoje pierwsze, ale jak zawsze poczekała, aż usiadł przed nim, zanim poprosiła i otrzymała pozwolenie na jedzenie. – Co myślisz o tym, co się dziś wydarzyło? – zapytał po tym, jak przez chwilę jedli w milczeniu.

"Co było najgorsze?" „Muszę ogolić Kayleigh. Pan Smith mnie dotyka. To mnie zdenerwowało”. – Bałeś się, że pozwolę mu cię pieprzyć? "Tak." „Jesteś moją własnością, moją cenną własnością. Miałbym prawo pozwolić innym mężczyznom się z tobą pieprzyć, ale nie ma mowy, żebym kiedykolwiek do tego dopuścił.

Dotykanie cię, gdy jestem, jest jedno, kurwa jest całkiem inne. Nazwij mnie samolubnym, ale nie lubię dzielić się zabawkami z nikim. Więc nie musisz się o to martwić.

Odpowiedź Bircha wywołała w Emi bąbel szczęścia. Bała się usłyszeć jego odpowiedź, bała się, że powie jej, że tak, pozwoli panu Smithowi lub komukolwiek innemu mieć ją, jeśli porwie go nastrój. Gdyby to powiedział, była pewna, że ​​część jej miłości umarłaby i oddałaby mu mniej siebie, bo to by oznaczało, że wcale nie była dla niego wyjątkowa.

– Niedługo znów spotkasz się z Kayleigh, ale na znacznie mniej przyjaznych stosunkach – ciągnął. „Stawiam cię przeciwko niej w walce bólu i wytrzymałości. To będzie dla ciebie straszne i będziesz cierpieć bardziej niż kiedykolwiek do tej pory. Wygrasz dla mnie”.

– A jeśli nie mogę? Birch przestał jeść, żeby się na nią gapić, wszystkie uczucia odeszły od niego. - Musisz. Jeśli przegrasz, konsekwencje będą dla ciebie straszne. Bańka szczęścia Emi nagle pękła. Jak, do cholery, miała to przetrwać i wyjść na szczyt?….

Podobne historie

Jessica the Cum Slut

★★★★★ (< 5)

Trening może być zabawą... dla właściwego!…

🕑 34 minuty BDSM Historie 👁 13,545

Wszelkie podobieństwo do faktycznych wydarzeń lub osób, żywych lub martwych, jest całkowicie przypadkowe. Nazywam się Jessica, ale mój Mistrz czule nazywa mnie „Cum Slut”. Mam 24 lata, a…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Stając się jej

★★★★(< 5)

Niewinna sympatia stała się o wiele bardziej.…

🕑 20 minuty BDSM Historie 👁 4,441

Ręka Laury znów znalazła się między jej nogami. Jej cipka była mokra, kleisto lepka, a jej piżmowy słodki aromat przenikał powietrze. Obserwowała ekran komputera, a jej palce przesuwały…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Hanna

★★★★(< 5)

Była tylko kobietą z sąsiedztwa, ale planowała zostać jego kochanką…

🕑 24 minuty BDSM Historie 👁 4,826

To przerodziło się w bardzo niezręczną rozmowę. Dziewczyna w sąsiednim mieszkaniu zaprosiła się na kawę. Zwykle byłoby to w porządku, w rzeczywistości więcej niż dobrze. Hannah była…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat