Mężczyzna spotyka młodą kobietę na imprezie przebraną za dominę… ale czy to tylko kostium?…
🕑 22 minuty minuty BDSM HistorieZacznę od tego, że Halloween jest dla dzieci. Myślę, że większość z was dorosłych na tej stronie musiałaby się zgodzić. To nie jest tak, że jestem anty-Halloween czy coś, to byłoby dalekie od prawdy.
Uwierz mi, bardzo lubię patrzeć, jak maluchy podchodzą do drzwi ubrane w kolorowe kostiumy. Jeszcze lepiej, gdy przychodzą do drzwi w eskorcie swoich gorących matek. Nie żebym kiedykolwiek rozważała użycie kostiumu dla dzieci jako początek rozmowy tylko po to, żeby zrobić miejsce z ich mamami. Jest też kwestia cukierków na Halloween. Ściśle dla dzieci.
Więc to, co kupuję około trzy razy więcej cukierków, niż jestem w stanie wydać, nawet gdyby wszystkie okoliczne miasta miały przywieźć swoje dzieci do mojego sąsiedztwa. Oczywiście zawsze kupuję słodycze, które lubię, nie spodziewając się, że będę musiał sam jeść większość z nich. Po prostu tak się dzieje. Naprawdę, Halloween jest dla dzieci. Okres.
Muszę powiedzieć, że mocno wierzyłem we wszystkie powyższe zaledwie kilka lat temu, gdy skończyło się lato, a wrzesień przeszedł w październik. W tym czasie, jeśli pamiętasz, niedawno się rozwiodłam i mieszkałam w mieście. Radziłam sobie całkiem nieźle na stanowisku kierowniczym w małej firmie, którą założył mój szef John.
Prawdopodobnie nie zaszkodziło, że widziałem jego żonę na boku, gdy on długo pracował w biurze. Nie zaszkodziło też, że wychodziłam z atrakcyjnie wyglądającą 23-latką o imieniu Joyce. Więc tak naprawdę to zrobiłem. Wszystko wydawało się iść po mojej myśli, aż pewnego dnia w biurze ktoś wymienił te dwa słowa, których naprawdę boję się każdej jesieni. Impreza halloween'owa.
Osobiście wierzę, że dorośli zazwyczaj wyglądają wystarczająco głupio na imprezach biurowych bez potrzeby posiadania wyszukanych kostiumów. Alkohol i ogólna głupota zazwyczaj wystarczają, by załatwić sprawę. W miarę upływu października wydawało mi się, że nie ma mowy, żebym się z tego wydostał. John wydawał się mnie tam chcieć, odkąd zarządzałam. Coś w tym dobrze wyglądało dla innych pracowników.
Joyce właśnie zaczęła uczęszczać na wieczorne kursy w lokalnym college'u. Tak się złożyło, że miała zajęcia tego samego wieczoru, co impreza, więc nie była w stanie w niej uczestniczyć. Debbie najprawdopodobniej byłaby na przyjęciu z Johnem, więc odwiedzenie jej nie wchodziło w rachubę. Co do cholery, pomyślałem.
Równie dobrze mógłbym się załamać i wziąć udział, zamiast słyszeć, jakim imprezowiczem byłem do końca życia. Joyce była na tyle miła, że pomogła mi w wyborze kostiumu. Miała kuzyna czy kogoś, kto był katolickim księdzem i udało jej się załatwić mi na wieczór szatę księdza z białym kołnierzykiem. Wiem, kto by uwierzył, że Joyce miała krewnych, którzy byli religijni. Kiedy nadeszła noc przyjęcia, Joyce stała i żartowała, że jestem księdzem.
„Więc przyniesiesz ze sobą Biblię na przyjęcie?” Zapytała nieco sarkastycznie. – Nie, ale myślałem o przyniesieniu talerza zbiorczego. Odpowiedziałem: „Ale z moimi współpracownikami niewiele bym zarobił”. – Pobłogosław mnie Ojcze, bo zgrzeszyłam – zachichotała.
- Och, powiedz mi więcej dziewczynko. Jakieś dobre ostatnio? Zapytałam. „Byłam taką niegrzeczną dziewczynką” – wyjaśniła.
„Musi być w tobie Diabeł” – zacząłem – „Być może musisz zostać poddany egzorcyzmowi”. Raczej ćwiczyłem, ale później był na to czas. W rzeczywistości będzie już późno, zanim wrócę z imprezy i nie zobaczę Joyce aż do następnej nocy. Po kilku księskich żartach pocałowaliśmy się na pożegnanie i wyszłam do drzwi. Postanowiłem podjechać do restauracji, mimo że była to tylko przedmieście.
Powiedziano mi, że przy restauracji jest garaż. Jeśli nie, zawsze mógłbym umieścić na przedniej szybie tabliczkę z napisem „Kler”. Jaki gliniarz dałby bilet księdzu? Poza tym naprawdę nie miałem ochoty stać na rogu przebrany za księdza i próbować złapać taksówkę, chociaż o tej porze roku nie było niczym niezwykłym, że widziałem prawie wszystko, co się kręciło.
Ludzie w mieście wyglądali jeszcze dziwniej niż zwykle. Kiedy tam dotarłem, zaparkowałem samochód i poszedłem do restauracji. Właściwie całkiem fajne miejsce. John naprawdę zrobił to dobrze, pomyślałem. Młoda gospodyni wskazała mi drogę do sali bankietowej na piętrze, gdzie odbywało się przyjęcie.
Uśmiechnęła się do mnie, kiedy zobaczyła mój kostium księdza. Pobłogosław jej duszę, pomyślałem. Po wejściu do pokoju byłam zaskoczona liczbą osób obecnych.
Wiedziałem, że będzie to coś więcej niż tylko pracownicy firmy Johna, ponieważ zaproszenia zostały wysłane do pracowników firm, z którymi John również prowadził interesy. Rozglądając się, zobaczyłem sporo atrakcyjnych kobiet w wyszukanych strojach. W końcu to może nie być taka zła rzecz. Po przywitaniu się z kilkoma osobami, które udało mi się rozpoznać, udałem się do baru i znalazłem miejsce. Zamówiłem Guinnessa i poczułem się jak w domu.
Jeśli ktoś chce ze mną porozmawiać, może mnie tu znaleźć, pomyślałem. W miarę upływu czasu różni współpracownicy podchodzili do baru i chwilę rozmawiali. Wszyscy zgodziliśmy się, że przyjęcie było bardzo miłe. Nawet ja musiałem się z tym zgodzić.
Młode kelnerki ubrane w kostiumy, przynoszące różne przekąski, tylko potwierdzały tę opinię. Po około godzinie młoda para podeszła do baru na drinka. Nie mogłem nie zauważyć dziewczyny wcześniej, ponieważ była atrakcyjną młodą istotą ubraną jak dominacja. Jej randką był facet w psiej obroży i smyczy. Mimo, że nie byłem wielkim pomysłem paradowania na smyczy, kiedy na nią spojrzałem, nie mogłem powstrzymać się od zazdrości o biedaka.
Gdy dziewczyna stanęła obok mnie zacząłem swobodną rozmowę. „Czy powinienem nazywać cię Ojcem?” Zapytała z uśmiechem. "Pewnie." Odpowiedziałem: „Jestem pewien, że jestem wystarczająco stary, by być twoim ojcem”. Po prostu się śmiała. Myślałem, że mogłaby wrócić ze mną do domu i mówić do mnie tatusiu, ale to była inna historia.
Chwilę później wrócili do baru. Jej randka wydawała się trochę podchylona, ale to nie wydawało się problemem. W końcu, jak daleko miał się posunąć na smyczy? "Jak masz na imię?" Zapytałem dziewczynę w stroju dominy.
– Pani Leah – odpowiedziała. Pani Lea. Myślałem, że zaszła z tą dominacją trochę za daleko, ale to było urocze, że nawet wybrała to imię. Zwróciła uwagę na ironię księdza rozmawiającego z dominacją.
Powiedziałem jej, że bycie księdzem nie jest tak nudne, jak mogłoby się wydawać. Prawdę mówiąc, Watykan ostatnio podjął decyzję pozwalającą księżom całować zakonnice… pod warunkiem, że nie nabiorą zwyczaju. Porozmawialiśmy chwilę, a ona powiedziała mi, że pracowała dla jednej z firm, którymi zajmował się John.
To wyjaśniało, dlaczego nigdy wcześniej jej nie widziałem. Powiedziała mi też, że to chłopak, którego miała na smyczy. Zaznaczyłam, że ja też mam założoną obrożę, choć najwyraźniej to nie to samo.
Po dłuższej rozmowie dowiedziałem się, że oni również mieszkają w centrum, nie tak daleko ode mnie. W miarę jak impreza się przeciągała, zauważyłam, że jej chłopak-niewolnik był coraz bardziej pijany. Myślę, że bycie na końcu smyczy trzymanej przez atrakcyjnie wyglądającą młodą dziewczynę ubraną w skórę to nie wszystko, czym jest. Kiedy zaczęło się robić późno i wyczułem, że impreza dobiega końca, zaproponowałem, że odwiozę Panią i jej niewolnika do domu. Miałem samochód i i tak jechałem do centrum.
Poza tym to chyba nie był dobry pomysł, żeby młoda dziewczyna ubrana w skórę próbowała poradzić sobie z pijanym niewolnikiem w metrze, nawet w okolicach Halloween. Chętnie przyjęła moją ofertę. Po wypiciu drinka i pożegnaniach zaprowadziłem panią Leah i jej niewolnika do mojego samochodu.
Jej chłopak wydawał się trochę zmieszany, ale przytomny. Zgodziliśmy się, że najlepiej będzie najpierw go podrzucić, a potem ją. Dotarliśmy do niego i pomogłem Pani wnieść go po schodach. Pomyślałem sobie, że to naprawdę dobrze, że zaproponowałem, że zabiorę je do domu. Naprawdę nie wiem, jak by sobie beze mnie poradzili.
Nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że jeśli ktoś widział katolickiego księdza pomagającego dominie i niewolnika wspinającego się po schodach o innej porze roku, mógłby pomyśleć, że to trochę niezwykłe. Z drugiej strony to jest miasto. Wróciliśmy do samochodu i pani Leah dała mi wskazówki, jak dojechać do siebie. To było w niewielkiej odległości, więc nie trwało to długo. Kilka minut później dotarliśmy pod jej dom.
Kiedy tam dotarliśmy, pani Leah zaskoczyła mnie kolejnym pytaniem. – Chciałbyś wpaść na kieliszek przed snem? Zapytała. Naprawdę się tego nie spodziewałem. Oto atrakcyjna młoda kobieta ubrana w skórę zapraszała mnie na szlafmycę.
Chyba zażartowałem, że piję tylko wino komunijne, a potem powiedziałem, że tak. Jak mógłbym odmówić młodej kobiecie przebranej za dominę, nawet jeśli to był tylko kostium? Po zaparkowaniu samochodu poszedłem za nią do jej miejsca. Po wejściu do mieszkania weszliśmy do tego, co było w zasadzie głównym salonem. Był ładnie urządzony i dość schludny.
Był jeszcze jeden pokój oddzielony od głównego pomieszczenia wiszącą zasłoną. Założyłem, że to sypialnia. Usiadłem na sofie, a pani Leah poczęstowała mnie kieliszkiem wina. W głębi duszy myślałem, że ta dziewczyna ledwo wygląda na wystarczająco dorosłą, żeby pić, ale nie miałem zamiaru prosić o dowód. Pani Leah poszła do sąsiedniej kuchni i wkrótce wróciła z dwoma kieliszkami czerwonego wina i wręczyła mi jeden, zanim usiadła obok mnie na sofie.
Wzniosłam jakiś głupi toast, mając nadzieję, że jest lepsze niż wino komunijne, które zwykle dostaję w niedziele, po czym popijaliśmy wino i rozmawialiśmy. Im więcej siedzieliśmy i rozmawialiśmy, tym bardziej zwracałem uwagę na „kochankę”. Nie mogłem nie zauważyć, że miała nawet kajdanki przymocowane do jej boku.
"Na co się gapisz?" Zapytała. „Och, po prostu nie mogłem nie zauważyć, że masz nawet zestaw kajdanek”, zacząłem, „chyba żaden kostium dominy nie jest kompletny bez nich”. Na początku tylko zachichotała, a potem spojrzała na mnie z chytrym uśmiechem. Następnie zaczęła odpinać kajdanki i zaczęła się nimi bawić.
"Chciałbyś przymierzyć je?" Zapytała z uśmiechem. „Nie, w porządku”, odpowiedziałem, „Nie sądzę, żeby ksiądz w kajdankach wyglądał zbyt dobrze”. Próbowałam wymyślić coś równie uroczego do powiedzenia w formie kolejnego toastu, ale kiedy podniosłam kieliszek wina prawą ręką, Leah szybko zerwała jeden koniec kajdanek na moim prawym nadgarstku. "Lea!" Jak tylko to powiedziałem, instynktownie sięgnąłem lewą ręką, by spróbować ją zatrzymać. Ledwie ja to zrobiłem, pani Leah zatrzasnęła drugi koniec kajdanek wokół mojego lewego nadgarstka.
– Leah, chodź. Watykan o tym usłyszy – powiedziałem. – Och, czy oni? odpowiedziała z czymś, co można opisać tylko jako złowrogi uśmiech: „A dla ciebie to Mistress Leah”.
"Dobrze, pani Leah," zacząłem, "Baw się przez chwilę." Siedziałem na sofie, podczas gdy pani Leah obserwowała mnie. Poszedłem prawą ręką odstawić szklankę na stół obok sofy, szybko zdając sobie sprawę, że gdziekolwiek pójdzie moja prawa ręka, lewa wkrótce za nią pójdzie. Minęło kilka minut, kiedy od czasu do czasu prosiłem ją o rozpięcie kajdanek, gdy siedziałem na sofie.
"Dobrze, pójdę po klucz," powiedziała w końcu z westchnieniem, "Zaraz wracam." „Och, dziękuję” – odpowiedziałem nieco z ulgą – „Te rzeczy zaczynają wbijać mi się w nadgarstki”. Pani Leah następnie zniknęła za zasłoną, która bez wątpienia oddzielała sypialnię od salonu. Po, jak się wydawało, długiej wieczności, wróciła.
To, co trzymała w dłoni, nie było kluczem do kajdanek, jak się spodziewałem. Zamiast tego niosła długą szpicrutę. Po prostu wpatrywałem się w nią przez chwilę. - Co się dzieje, niewolnikiem? zapytała nieco od niechcenia. To nie był dobry znak.
„Nie jestem twoim niewolnikiem, jestem księdzem”, zacząłem wyjaśniać, „To znaczy, jestem ubrany jak ksiądz, a ty jesteś przebrany za dominatrix i też to traktujesz daleko." Wstałem z sofy i wyciągnąłem ręce w kajdanki jako rodzaj wskazówki, na którą miałem nadzieję, że ją dostanie. "Och, czy jestem niewolnikiem?" Mówiąc to, pani Leah dała mi trzask w bok mojego tyłka szpicrutą. Najwyraźniej nie zrozumiała mojej wskazówki. "Lea!" – wykrzyknąłem zdziwiony. Naprawdę się tego nie spodziewałem.
– Dla ciebie to pani Leah – wydawała się zachwycona przypomnieniem mi. "Um, spójrz," zacząłem się jąkać, "nie wiem, co masz tutaj na myśli…" Z tymi słowami pani Leah dała mi kolejny trzask w bok mojego tyłka. „Na kolanach” – stwierdziła z autorytetem. "Co?" – wymamrotałam, nieco zdziwiona.
– Na kolanach – powtórzyła. Następnie wzięła koniec szpicruty i zaczęła przesuwać ją w dół mojej liny kapłańskiej, aż skończyła się na moim kroczu. Czułem to przez materiał moich dżinsów, które miałem pod szatą.
Instynktownie spróbowałam wykręcić się z kajdanek, szybko zdając sobie sprawę, że to rzeczywiście było bezskuteczne ćwiczenie. "Czego nie rozumiesz niewolnika?" Z tymi słowami ponownie zepchnęła koniec szpicruty do mojego krocza na mojego fiuta, co było teraz dość twarde. Stałem tam z wyciągniętymi kajdankami, tylko wpatrując się w nią. Naprawdę wyglądała całkiem atrakcyjnie. Myślałem, że traktuje tę sprawę z Halloween zbyt poważnie, ale szybko zdałem sobie sprawę, że nie przyjmie odpowiedzi „nie”.
"Czego nie rozumiesz niewolnika?" – powiedziała, ponownie dając mi trzask w bok mojego tyłka szpicrutą. Plon lekko szczypał, ale był dziwnie ekscytujący. Fakt, że byłam zakuta w kajdanki i stałam przed tą niezwykle atrakcyjną młodą kobietą ubraną w skórę, budziła mnie poza to, co mogłam sobie wyobrazić.
Wciąż myślałem, że gra ze mną i pomyślałem, że najlepiej będzie grać razem. – Otworzysz mnie, kiedy uklęknę? – zapytałem, nie bardzo wiedząc, co jeszcze powiedzieć. „Jeśli mam na to ochotę”, odpowiedziała chytrym spojrzeniem. Następnie wzięła koniec szpicruty i mocno nacisnęła krótki łańcuszek łączący moje nadgarstki.
Prawie nie miałem wyboru, musiałem upaść na kolana. Wkrótce znalazłem się na kolanach kilka centymetrów od jej wypolerowanych paznokci u nóg, które ujawniły się przez jej czarne skórzane szpilki z otwartymi palcami. "Na co czekasz?" zapytała. "Co?" "Na co czekasz?" powtórzyła: „Idź, pocałuj moje stopy”. Schyliłem się i lekko pocałowałem wierzch jej odsłoniętych palców.
Potem dała mi kolejnego klapsa w tyłek. – Możesz zrobić coś lepszego – stwierdziła, wysuwając prawą stopę z buta i przykładając palce do mojej twarzy. – Chodź, pocałuj każdy palec u nogi – rozkazała.
– Tak – odpowiedziałem. „To prawda, pani Leah”, poinformowała mnie, „nie pozwól, żebym musiała ci znowu mówić”. - Tak, pani Leah. Poczułem koniec szpicruty z tyłu głowy, kiedy przeczesała moje włosy.
Kiedy całowałem każdy z jej palców u nóg, nie mogłem powstrzymać się od myśli, jakie to naprawdę było ekscytujące, bardziej niż kiedykolwiek bym się spodziewała. Z pewnością było to coś innego, chociaż w głębi duszy zastanawiałem się, jak daleko posunie się w tym kierunku. - Dobra, wystarczy – rozkazała teraz, odsuwając stopę i wkładając ją z powrotem do buta. Pani Leah ponownie zamknęła koniec szpicruty w krótkim łańcuszku kajdanek i szarpnęła mnie na nogi. Stałem tam w oczekiwaniu, nie będąc w stanie zrobić wiele więcej ze skutymi rękoma.
To, co zrobiła później, ponownie mnie zaskoczyło. Zaczęła rozpinać skórzane szorty, odsłaniając starannie przystrzyżony ciemny krzak. Następnie ujęła palce lewej dłoni i zaczęła przeczesywać nimi włosy łonowe. "Chciałbyś mnie zjeść?" gruchała. Instynktownie znów się schyliłem i wykonałem polecenie, kiedy znów poczułem ostry cios plonem w mój tyłek.
„Po prostu zapytałam, czy chciałbyś zniewolić chłopca”, zaczęła wyjaśniać, „Nie powiedziałam, że możesz”. "Tak." - Tak, pani Leah – wyjaśniła, gdy poczułam kolejny ostry cios w tyłek. - Tak, pani Leah – zgodziłem się, nie mogąc zrobić nic więcej w tym momencie.
Stałem tam i gapiłem się, jak zaczęła brać łodygę szpicruty i przepuszczać ją przez teraz mokre wargi jej cipki. Myślałem, że mam tam szyb, przez który chciałbym przebiec. Kiedy skończyła, można było zobaczyć jej soki lśniące na szpicruty. "Podoba Ci się to co widzisz?" zapytała. "Tak." Naprawdę ledwo mogłem mówić.
- To prawda, pani Leah - poprawiła ją pstryknięciem kadru. - Tak, pani Leah. Następnie wzięła koniec szpicruty i szturchnęła mnie w klatkę piersiową tak mocno, że zepchnęła mnie z powrotem na sofę. Następnie wzięła koniec materiału i przesunęła go z przodu mojej szaty kapłana, rozpinając wszystkie guziki w tym procesie. Końcówka przycięcia wylądowała w moim kroczu, drażniąc mojego twardego kutasa przez materiał.
Mój kutas był tak twardy, że aż pulsował, coś, o czym myślałem, że zdarza się tylko w literaturze erotycznej. Znowu zaczęła głaskać swoją mokrą kobiecość, podczas gdy ja patrzyłem z szeroko otwartymi oczami. Znowu byłem niesamowicie podniecony w oczekiwaniu na to, co może się wydarzyć dalej. To, co powiedziała potem, było kolejną niespodzianką. „Myślę, że nadszedł czas, abym zdobyła klucz i otworzyła cię”, powiedziała.
- Dziękuję – odpowiedziałam, być może z nutą rozczarowania w głosie. „Dziękuję, pani Leah”, wyjaśniła z pstryknięciem, „Nie pozwól, żebym musiała ci znowu mówić!” "Dziękuję pani Leah," odpowiedziałem poprawnie. Usiadłam tam na sofie, gdy pani Leah ponownie zniknęła za zasłoną w sypialni. Mieszane uczucia przebiegły mi przez głowę, ponieważ naprawdę zaczynałem się tym cieszyć. Chwilę później pojawiła się pani Leah, niosąc nie klucz, jak oczekiwano, lecz czarny szalik.
Po prostu siedziałem tam zaskoczony, nie wiedząc, czego się spodziewać dalej. Podeszła prosto do mnie, gdy siedziałem tam nieco oszołomiony i zacząłem wiązać szalik wokół moich oczu. – Już lepiej – powiedziała prawie słodko. Po prostu siedziałem tam nieco zszokowany. Po raz kolejny zostałem zaskoczony.
Po ruchu poduszki na sofie mogłem stwierdzić, że pani Leah usiadła na niej i najwyraźniej siedziała okrakiem na moich nogach, bawiąc się przede mną. Właściwie słyszałem jej palce gładzące guzik i czułem jej zapach w powietrzu. "Chcesz mnie zjeść niewolnikiem?" ona praktycznie gruchała.
- Tak – odpowiedziałem potulnie. – Tak, pani Leah – poprawiła mnie. - Tak, pani Leah. Czułem, jak wciska czubek szpicruty między moje nogi.
Wałek zboża ociera się o mój wał, prawie powodując, że natychmiast się spuszczam, ale Mistress Leah nie miałaby tego, ponieważ wkrótce go odciągnęła. „Jeszcze nie chłopczyk-niewolnik”, powiedziała, gdy zaczęła głaskać swoją cipkę przed moją twarzą z zasłoniętymi oczami. Po chwili poczułem pęd szpicruty, gdy wsunęła mi go pod nos. Wyraźnie czułem jej kobiecy zapach, który przenika moje zmysły.
- Jak pachnie twoja Pani? zapytała ciekawie. - Fajnie – odpowiedziałam bezmyślnie, a mój umysł pędził milę na minutę. – To miła pani Leah – poprawiła mnie, rzucając na moje prawe wewnętrzne udo. Gdyby podeszła bliżej, strzeliłaby mnie na mojego fiuta… i prawdopodobnie doszłabym w spodniach. "To miła pani Leah", tym razem dobrze to zrozumiałem.
Następnie sięgnęła w dół i chwyciła mój sztywny członek przez moje dżinsy. Myślałem, że dojdę, ale ścisnęła mnie tak mocno, że nie mogłem. Zaczynałem odnosić wrażenie, że robiła to już wcześniej. "Jak bardzo chcesz swoją Panią?" szepnęła mi do ucha. – Źle, pani Leah.
Czułem, jak rozpina moje dżinsy i sięga do bielizny. Wkrótce miała mojego fiuta w dłoni i mocno ściskała trzonek poniżej głowy. "Jak bardzo chcesz swoją Panią?" powtórzyła.
- Naprawdę zła pani Leah – wyjaśniłam potulnie, nie będąc w stanie naprawdę myśleć w tym momencie. – A co byś zrobił dla swojej Pani? zapytała szeptem. „Wszystko, czego chce pani”.
Westchnąłem. „Dobrze”, zaczęła. „Jeszcze jest dla ciebie nadzieja, niewolniku”.
Nie byłem pewien, co sądzić z tą ostatnią odpowiedzią. Cała ta sprawa była taką niespodzianką, takim nieoczekiwanym wydarzeniem, wszystko wydawało się takie surrealistyczne. Po prostu usiadłem, gdy Mistress Leah trzymała mnie mocno za kutasa, od czasu do czasu głaszcząc go trochę, zanim chwyciła go mocno u podstawy.
Napiąłem się na łańcuchy, które krępowały moje ręce, nie mogąc zrobić nic więcej. Majałam w oczekiwaniu, kiedy dosłownie zaczęłam błagać panią Leah, żeby mnie wykończyła. "Jak bardzo chcesz swoją Panią?" – Naprawdę zła pani Leah – westchnęłam. Wtedy poczułem, jak Mistress jeszcze raz głaszcze mojego kutasa, a potem poczułem niepowtarzalne uczucie mokrej cipki ogarniającej mój twardy jak skała członek.
Po raz kolejny prawie wystrzeliłem mój ładunek, dopóki pani Leah nie chwyciła mnie mocno za podstawę dłonią. "Teraz zrób coś dla swojej Pani i po prostu połóż się jak dobry niewolnik." – Tak, pani Leah – odpowiedziałem. Mogę sobie z tym poradzić. Kiedy Pani Leah jeździła po mnie w górę iw dół, czułem, jak jej miękka kobiecość chwyta mnie jak imadło.
Kilka minut później mieliśmy oboje spermę, a potem siedzieliśmy obok siebie na sofie. Była na tyle miła, że zdjęła opaskę. „To było miłe”, powiedziałem, „trochę niespodzianki, mogę dodać”.
– Tak, mógłbyś być dobrym niewolnikiem – odpowiedziała. "Ha," zacząłem, "Ale myślę, że posuwasz się z tą panią trochę za daleko." "Jestem?" zapytała z uśmiechem: „Ale masz rację, czas cię rozkuć”. „Och, dobrze”, odpowiedziałem, „Naprawdę nie chciałem być wiecznie skuty kajdankami”. "Chodź za mną, klucz do kajdanek jest w drugim pokoju." Wstałem z kanapy i zrobiłem zgodnie z instrukcją, nie bardzo rozumiejąc, dlaczego po prostu nie przyniosła klucza do salonu. Przepuściła mnie przez zasłonę do sypialni.
To, co zobaczyłem, niemal wprawiło mnie w szok. Na jej wielkim mosiężnym łóżku wisiały różne mankiety i kajdany. Na ścianach wisiały różne bicze, łańcuchy i inne różne zabawki. Patrząc na niektóre przedmioty w pokoju, zdałem sobie sprawę, że właściwie miałem trochę szczęścia, że uspokoiła mnie, pomyślałem.
„Chodź tutaj,” zaczęła, „Klucz jest przykuty do wezgłowia łóżka”. Poszedłem za nią, gdy odpinała kajdanki. "Więc strój dominacji to nie tylko kostium na Halloween, prawda?" – zapytałem, rozglądając się po pokoju.
"Zaskoczony?" powiedziała ze śmiechem. „Można powiedzieć, że to trochę niespodzianka Halloween” – odpowiedziałem. "Czy dobrze się bawiłeś?" zapytała.
"Ach tak," odpowiedziałem. "Dobrze", zaczęła, "Może uda nam się to zrobić jeszcze raz. Następnym razem nie będę ci jednak ułatwiać." Rozglądając się po pokoju, nie mogłem się powstrzymać, ale myślę, że prawdopodobnie nie będzie następnego razu. Pani Leah i ja wypiłyśmy kolejny kieliszek wina i wkrótce się rozeszłyśmy. Następnego wieczoru Joyce zapytała mnie, jak poszło przyjęcie.
Powiedziałem jej, że naprawdę dobrze się bawiłem. „Cóż, to niespodzianka” – powiedziała – „Myślałam, że nie lubisz imprez na Halloween”. - Tak, to była mała niespodzianka – odpowiedziałem od niechcenia.
– Nie mów mi, że naprawdę zaczynasz lubić Halloween? zapytała zaskoczona. "Cóż, powiedzmy, że zaczynam dostrzegać korzyści", dodałem, "Cukierkowa dziewczynka?" Po tych słowach złapałem ją za rękę i weszliśmy do sypialni. To będzie kolejna gorąca noc. Ale to nie była niespodzianka. 09-17..
Aubrey i jej ostateczny cel…
🕑 15 minuty BDSM Historie 👁 1,663Mój mąż wyszedł do pracy, a ja patrzyłam, jak odjeżdża. Wyjrzałam przez okno iw ciągu pięciu minut mój mąż zakradł się tylnymi drzwiami Lily. Nawet mnie to nie obchodziło. Moje ego…
kontyntynuj BDSM historia seksuKobieta dostarczająca artykuły spożywcze znajduje coś specjalnego, które czeka na jej przybycie.…
🕑 12 minuty BDSM Historie 👁 5,250To było w czasach, gdy moje artykuły spożywcze były dostarczane przez supermarket i zamawiałem podstawowy sklep na cały tydzień z dostawą raz w tygodniu, zwykle w sobotę rano. Ponieważ co…
kontyntynuj BDSM historia seksuPokojówka Katherine poznaje mroczną naturę swojego Pana Dworu…
🕑 9 minuty BDSM Historie 👁 3,493Gdzieś w eterze pomiędzy świadomym a surrealistycznym Katherine budzi się nagle. Jej koszula nocna przylega do ciała z delikatnym połyskiem potu. Czy to wilgotna letnia noc, czy może coś…
kontyntynuj BDSM historia seksu