Bycie bardzo dokładnym (dokładny rozdział 2)

★★★★★ (< 5)

Campus Security stosuje bardziej rygorystyczne środki…

🕑 33 minuty minuty BDSM Historie

Spojrzałem na swój telefon, udając, że od czasu do czasu przesuwam palcem i piszę, wiesz, jak każdy inny normalny student na tym raczej niepozornym wykładzie z socjologii politycznej, ale tak naprawdę urządzenie pokazywało tylko mały cyfrowy zegar w lewym górnym rogu i własne odbicie. Moje lustrzane odbicie w błyszczącym czarnym plastiku wyglądało… nerwowo. Czy wyglądałem na zdenerwowanego? Albo przestraszony? Niespokojny? Zażenowany? Seksualnie podniecony? Wszystkie powyższe? 3:00, wskazywał zegar.

Wykład miał się ku końcowi, a ja jak wszyscy udałem się do biblioteki. Założę się, że nikt inny nie chciał udać się do biblioteki (i jednocześnie nie chciał udać się do żadnego miejsca na Ziemi poza biblioteką) tak pilnie jak ja. Najpierw jednak udałem się do toalety i zdjąłem majtki, ponieważ kazał mi ochroniarz kampusu o niebieskich oczach, który wczoraj doprowadził mnie palcami do orgazmu. Bez względu na to, ile razy przechodziłem przez ten stosunkowo prosty scenariusz przyczyny do skutku, akcji i reakcji, nigdy nie miało to dla mnie większego sensu.

W najlepszym razie byłam przeciętnym frajerem, z całym seksapilem dobrze utrzymanego rolodexu i takim samym doświadczeniem seksualnym. Jak do diabła mogło mi się to przytrafić? Bardziej do rzeczy, jak do diabła mogło się to dziać we mnie? Jak mogło mnie to zredukować do… tego? „To” w tym przypadku oznacza nerwowe, przestraszone, niespokojne, zawstydzone, napalone napięcie, które sprawiało, że moje serce biło kłusem zamiast normalnego marszu przez cały cholerny dzień. Napięcie, które sprawiało, że moja cipka była mokra od momentu, gdy wstałam z łóżka (a może nawet wcześniej).

Byłam Isobel Wilkinson, autystyczną, cichą, ironicznie aspołeczną studentką socjologii z oceną 0 GPA. Byłem rozsądny, racjonalny i jeśli wczorajsze… wydarzenie było jakąkolwiek wskazówką, trochę zbyt podatny na autorytety. Ludzie tacy jak ja nie ściągali majtek na spotkanie z bezimiennym facetem, który im kazał (żeby mógł… zrobić… co? Właśnie?).

Ludzie tacy jak ja również nie fantazjowali o tym, że w ogóle nie założyli majtek dzisiejszego ranka. Nie wyobrażały sobie, co by się stało, gdyby profesor mógł zobaczyć, co dzieje się lub nie dzieje się pod ich spódnicami. Nie spędzili całego wykładu na katalogowaniu w myślach najlepszych momentów, w których hipotetycznie mogliby choć trochę rozszerzyć kolana - Dzwonek wyrwał mnie z zamyślenia i przyspieszył puls jak startowy pistolet. Dziwnie pewnymi rękami spakowałem książki, teczki i piórnik do plecaka i wyszedłem z sali do nauki do następnej toalety. Cztery dziewczyny czekały w kolejce na zewnątrz, a dwie w boksach po mojej prawej i lewej stronie, wszystkie rozmawiając głośno ze sobą, kiedy metodycznie wieszałem plecak na klamce, odkładałem deskę klozetową (ostrożnie miarki), rozłożyłem papier toaletowy na podłodze, zdjąłem buty i położyłem się na papierze, zsunąłem z nóg i stóp jedwabiste, półprzezroczyste, ciemnoszare rajstopy i ostrożnie ułożyłem je na plecaku, zanim w końcu pchnąłem w dół moich majtek.

Półprzezroczysta strużka wilgoci przylgnęła do klina i rozsmarowała się po wewnętrznej stronie mojego prawego uda, malując wilgotną linię do połowy kolana. Dziewczyny wokół mnie śmiały się, jakby widziały, jak stoję w swoim boksie, naga od pasa w dół i mokra między nogami. To toaleta w college'u, nie ginekolog, kochanie! Znowu zmieszałeś Adderall i Concertę? Od razu nabrałem przekonania, że ​​dziś go tam nie będzie, a ja jestem idiotą. Co gorsza, idiota z mokrym udem i wilgotnymi majtkami zawiniętymi w papier toaletowy wepchniętymi do czystej plastikowej torby, którą nosiła ze sobą w tym właśnie celu przez cały dzień. Dysząc, ponownie założyłem rajstopy, przeklinając, gdy krawędź paznokcia chwyciła materiał i spowodowała małe rozdarcie na prawym kolanie, i skuliłem się z powodu dziwnego uczucia jedwabistego nylonu i zszytych szwów na moich skądinąd nagich częściach intymnych .

Wróciłam do butów i skrupulatnie je zasznurowałam, wyprostowałam spódnicę i wreszcie wrzuciłam nadmiar papieru toaletowego do toalety. A potem poszedłem do biblioteki. Uczyć się. W końcu to wszystko, co ludzie tacy jak ja tam robili.

Linia dziewczyny poszła jeszcze wolniej niż wczoraj, czy to tylko ja? Spojrzałam na chłopaków. Trzy kwadranse, góra, i jeden z nich był gotowy. Dziewczęta wzywano po dwóch, najwyżej trzech minutach. Wiedziałem, bo odliczałem ostatnie pół godziny, ustawiając się w kolejce po stronie dziewczyny, po właściwej stronie, a potem wychodząc pod pretekstem, by znów stanąć w kolejce nie mniej niż cztery razy. Dzisiaj też było bardziej wietrznie, pomyślałem.

Pewne części ciała stały się nagle bardzo podatne na każdy powiew i oddech, mimo że stałem ze skrzyżowanymi nogami. Zabrzęczał mi telefon. Mój czas przeznaczony na naukę na jutrzejszy pierwszy wykład (psychologia społeczna) już dobiegał końca. Musiałam nadążać za własnym harmonogramem, aby być na bieżąco z moim obciążeniem pracą, ale zamiast tego stałam przed biblioteką jak kretyn. Zebrawszy się w sobie, ustawiłem się w kolejce i postanowiłem tam zostać.

Linia dziewczyny. Z kobietą w kabinie, która nie zauważyła, że ​​nie mam na sobie majtek. A może ona? Mój mózg przebłysnął do bardzo krótkiej fazy eksperymentalnej, którą miałem rok temu, która obejmowała artystyczne filmy o lesbijkach, ale łatwo otrząsnąłem się z tej myśli. Nie? Nie. To było prawdziwe życie, w którym ochrona nie składała się z przesyconych seksem herosów, ale z normalnych ludzi, którzy naprawdę nie chcieli cię dotykać, nawet w rękawiczkach.

Czas się obudzić, Isobel. My, pięć dziewczyn przede mną w kolejce i dwie za mną, staliśmy tam przez dobre dziesięć minut. Wszyscy byli pochłonięci swoimi telefonami, ale wszyscy byliśmy trochę niespokojni, gdy plastikowy ekran nie otwierał się ponownie przez kolejne pięć. Pomyślałem, że w końcu pierwszy uczeń w naszej linii, naturalnie wiodący, poszedł i zadał pytanie.

W odpowiedzi ekran po prawej stronie otworzył się i wyszedł z niego młody mężczyzna o przenikliwych niebieskich oczach i głębokim basowym głosie. „Moja koleżanka musiała zrobić sobie przerwę. Niedługo wróci, ale jeśli musisz się uczyć na tyle pilnie, że nie zależy ci na protokole, możesz wstąpić do tej kolejki”.

A potem zniknął, a ja stałam tam, jakby moje stopy były przybite do podłogi i patrzyłam, jak wszystkie siedem dziewczyn szybko ustawia się w kolejce za chłopakami. Chętny do nauki, co? Zapytał ich szyderczy głos w mojej głowie. A może po prostu chcesz być dotykany przez gorącego ochroniarza? Nie. Nie zrobiłby tego z żadnym z nich.

Czy on? Żaden z nich nie wykonywałby instrukcji tak pięknie jak ja, byłem tego pewien. Z drugiej strony powiedział mi, żebym pojawił się o czwartej i stanął w jego kolejce pomimo zakłopotania. Nie zrobiłem żadnej z tych rzeczy. To tyle jeśli chodzi o podążanie za instrukcjami, naprawdę.

Przynajmniej nie masz na sobie żadnych majtek, przypomniał mi mój mózg, i nie mogłem powstrzymać parsknięcia śmiechem, który wywołał kilka zdezorientowanych spojrzeń ludzi w kolejce. Ustawiłem się więc za nimi w kolejce i odliczałem minuty. Byłem jedynym, który został. Byłem jedynym, który został już od pełnych sześciu minut.

Trzy nowe dziewczyny ustawiły się w kolejce za mną (stosunek kobiet do mężczyzn na tej uczelni wynosił 5 do 3, więc nie byłam specjalnie zaskoczona brakiem chłopców), ale szybko zmieniły kolejkę, kiedy kobieta z ochrony kampusu pokazała mi ponownie wstać i wznowić swoją powolną, ale stabilną działalność. A jednak stałem tutaj, dzielny, szybki i samotny jak ser, z każdą sekundą czując się coraz bardziej głupio. Uczennica, która weszła przede mną… była wspaniała.

Typ cheerleaderki, lśniące czarne włosy, hebanowa skóra, wysoka i delikatnie zaokrąglona. Była typem kobiety, która mogła regularnie rezygnować z majtek, ponieważ nie musiała ich nosić, nie chciała ich nosić i nie musiała ich nosić, a bez nich czuła się i wyglądała seksownie i pewnie, zamiast po prostu… przewiewnego, lekko wrażliwego i głupiego. Typ kobiety, która naprawdę wyglądałaby bardzo dobrze, gdyby pracownik ochrony kampusu prawą ręką zanurzał ją we włosach, a drugą chwytał jej piękny, krągły tyłek, gdy on całował… Dobry Boże, Isobel! Weź się w garść. Spojrzałam na drugą kolejkę, która teraz składała się tylko z dwóch kobiet, które wyglądały o wiele bardziej jak ja niż cheerleaderka.

Zastanawiałam się, czy ta dwójka również miała bujną wyobraźnię ukrytą odpowiednio pod bardzo porządnymi dżinsami i kraciastą spódnicą. Zastanawiałem się, jak brzmiałyby ich jęki… Jezu, Iso… „Isobel”. Przestraszyłam się, mimo że wypowiedział moje imię raczej cicho i upuścił telefon, który cały czas ściskałam w dłoni. Przeklinając, podniosłem go i kątem oka zobaczyłem, jak dwóch uczniów z drugiej kolejki przygląda mi się.

Rozsądek powiedział, że tylko patrzą, ponieważ mój telefon wydał dość paskudny, trzaskający dźwięk, gdy uderzył w beton, ale rozsądek zajął drugie miejsce w chwili, gdy para niebieskich oczu spojrzała na mnie wczoraj jak para wilczych oczu może skupić się na baranku. Moje policzki zrobiły się gorące i nagle potrzebowałam o wiele bardziej pilnej potrzeby zniknięcia z oczu kobiety, niż trzymania się z dala od nieznośnego, niezdrowego przyciągania, jakie wywierał na mnie ten dziwny mężczyzna. Wślizgnąłem się więc do małej kabiny i stanąłem twarzą do niego, z moim zranionym telefonem przyciśniętym do piersi i czekałem. I miał nadzieję.

„Załóż torbę na pasek i stań tam” – powiedział, zamykając za mną ekran. Stałem jak wrośnięty w ziemię i patrzyłem na niego. Moje serce robiło dziwne rzeczy w mojej klatce piersiowej, podobnie jak moje myśli w mojej głowie. Przez sekundę byłem przekonany, że wyobraziłem sobie cały dzień, tak silne było poczucie dj vu. – Panienko – powiedział trochę głośniej i powtórzył powoli: – Zawieś torbę na pasku, zdejmij kurtkę i buty i stań tam.

'Chybić'? Oh. Więc byliśmy… nie byliśmy… Och. Och w porządku. Mój żołądek zapadł się i chciałam zapaść się razem z nim na podłogę. Byłem takim idiotą! Zdjąłem plecak, wrzuciłem telefon do jednej z przednich kieszeni i włożyłem oba do jednej z plastikowych tacek.

– Założę się, że mówisz to wszystkim dziewczynom – próbowałam zażartować, żeby podnieść się na duchu, ale mój głos brzmiał łamliwie. - W rzeczywistości tak. To moja praca – odpowiedział, obserwując mnie uważnie. – Kurtkę i buty też poproszę.

Pod jego czujnym okiem zdjąłem dzianinową kurtkę, a potem po raz drugi tego dnia zsunąłem buty i odłożyłem oba przedmioty na inną tacę. W końcu przeszedłem na palcach na spienioną małą platformę i zająłem swoją pozycję. Rozprostowując ramiona, podszedł do mnie i pochylił się w moją prywatną przestrzeń. – Chcesz usłyszeć coś, czego nie mówię wszystkim dziewczynom? – zapytał, patrząc mi prosto w twarz. Przeszukałem jego twarz i znalazłem uśmiech.

Ukrywał się w lewym kąciku jego ust i wokół oczu, ale tam był. Przełknęłam przez suche gardło i poczułam, jakby moje serce podeszło do niego, trzepocząc tam jak koliber, uszczęśliwiony ulgą. Cholera, jego oczy były takie niebieskie.

„Ręce na głowie”? Domyśliłam się. Nie chciałem uwierzyć, że kontrola bezpieczeństwa każdego innego ucznia w tej szkole wiązała się z traktowaniem jak groźny przestępca. To było tylko dla mnie. Specjalne traktowanie. Kącik jego ust uniósł się, ukazując uśmiech.

– To będzie drugi krok. Na początek powiem ci, żebyś zdjęła stanik. Głupio, spojrzałem w dół na swój tors, jakbym chciał się upewnić, że to ubranie i dwie części ciała, które zakrywały, rzeczywiście tam były.

I rzeczywiście, zarys solidnej, pełnej miseczki był wyraźnie widoczny na tle zwykłej, ciemnoszarej koszuli z wysokim dekoltem, którą miałam dzisiaj na sobie. Wspomniana wyściółka zasłaniała moje zaciśnięte sutki. Miałam na sobie ten strój tylko dlatego, że wczoraj wyprałam swój zwykły sweter i jeszcze nie do końca wysechł, bo spadł z głupiego sznurka w nocy. To był jedyny powód, dla którego miałam na sobie coś… ciaśniej. (Nazywanie dzianinowej kurtki i koszulki bejsbolowej „bardziej seksowną” niż moja sprana bluza z kapturem było naciągane.

Śmieszne. I tak komu chciałbym zaimponować?) „W tej chwili?” – zapytałem, zwlekając. - W tej chwili – potwierdził, ale nie dał mi nawet pół cala przestrzeni. Tak więc, biorąc wzmacniający oddech, zacisnęłam palce wokół dolnego szwu mojej koszuli, gotowa ją zdjąć.

Ale potrząsnął głową. „Nie koszula. Tylko stanik” – poinstruował mnie.

„Nie chcemy być niestosowni”. - Nie, oczywiście, że nie - odpowiedziałam tępo i sięgnęłam w górę pleców pod koszulkę, by rozpiąć stanik. Ten ruch wymagał ode mnie lekkiego wygięcia kręgosłupa, co z kolei spowodowało uniesienie klatki piersiowej.

Jego oczy bezwstydnie opadły, by śledzić ruch mojej górnej części ciała i ruch moich cycków pod ubraniem. Moja solidna bawełniana koszula zakrywała wszystko przed wzrokiem, pozostawiając wszystko wyobraźni. Najwyraźniej ludzie z ochrony kampusu mieli bujną wyobraźnię.

A przynajmniej ten był. Jego oczy nasyciły się moimi oczami, mimo że moje cycki naprawdę nie miały o czym pisać (zwłaszcza gdy były ubrane), i wydawały się jaśniejsze, gdy mój stanik poluzował się i nieprzyzwoicie naciągnął moją koszulę. Sięgnęłam do samej wewnętrznej strony rękawów, aby pociągnąć ramiączka stanika w dół ramion i nad dłońmi, jeden po drugim, aż w końcu uwolniłam luźny stanik od dołu, ciągnąc go w dół i na zewnątrz.

Moja skromna, świeżo obnażona klatka piersiowa poczuła mrowienie, gdy zetknęła się z materiałem mojej koszuli. Wyciągnął rękę, a ja obróciłem bieliznę, jakby to była jakaś kontrabanda, a potem obserwowałem, jak ją obraca w tę i we w tę, macając ją i ściskając. To nie powinno być seksowne, pomyślałam i nagle wyobraziłam sobie, jak podnosi ubranie do nosa i wącha je, wącha moją skórę na nim, czuje resztkowe ciepło ciała w materiale. Nawet to nie było przeszkodą. Zagryzłem wnętrze policzka.

Jezus. W końcu delikatnie złożył obie miseczki i położył stanik na pojedynczym stoliku, który stał w rogu kabiny. – Będę musiał to skonfiskować, panienko – powiedział z odrobiną humoru w głosie, gdy patrzył, jak otwieram usta, gotowa do protestu. Biustonosze były drogie, a dobrze dopasowane trudno było znaleźć, nie mógł po prostu… „Zatrzymam go do jutra”, powiedział, żeby mnie udobruchać. „Pokaż się na czas, a dostaniesz go z powrotem”.

– Do… Jutro – potwierdziłem, bardzo dobrze pamiętając, co powiedział, że jest w planie na jutro. Ciepło mojego ciała podskoczyło o jeden stopień. „Widziałem cię dzisiaj”, kontynuował, ponownie podchodząc do mnie, tylko trochę za blisko, by znów czuć się komfortowo.

„Na zewnątrz w kolejkach. Przeskakując kolejki, tak jak to zrobiłaś. Grając na zwłokę.

Bawiąc się telefonem, przygryzając wargę. Wyglądałaś na bardzo… zdenerwowaną. To podejrzane zachowanie.

Czy ma pani coś do ukrycia, panienko?” "Nie, ja… Nie sądzę – powiedziałam, ale zabrzmiało to jak pytanie. „Nie myślisz tak?” sondował i zmrużył oczy na mnie. „W takim razie zobaczymy. Obróć się. Ręce na głowie teraz.

Stopy od siebie." Szybko zrobiłam, co mi kazano, myśląc, że może lepiej nie musieć patrzeć w jego boleśnie ładną twarz i nie pokazywać po raz kolejny moich sterczących sutków, podkreśliłam jeszcze bardziej, kiedy uniosłam ręce do góry żeby położyć dłonie z tyłu głowy. Jak się okazało, myliłem się. Mając go za plecami było gorzej. (I lepiej. I gorzej.) Mój oddech przyspieszył, gdy spodziewałem się jego następnego ruchu.

Czekanie, nie Świadomość, wyobrażanie sobie, co będzie dalej, było potworne. Wyobrażałam sobie, że czuję ciepło jego ciała na plecach, a zbłąkane, unoszące się na wodzie włosy na karku zdawały się mrowić, gdy wszedł z nimi w kontakt, jak pasma pająka. Sieć. Mój nagi rdzeń, wystawiony na działanie powietrza w tej pozycji, zdawał się drżeć w zgodzie z nimi. Nic jednak nie mogłem na to poradzić.

Stałem więc, patrząc na niebieskie plastikowe płótno i czekałem. I czekałem Kiedy jego ręce w końcu zetknęły się z moim ciałem na lewym ramieniu, tuż pod łokciem, byłam dokładnie spięta. tyle, by jednocześnie wyskoczyć ze skóry i odetchnąć z ulgą. – Znowu będziesz stał nieruchomo, prawda? zapytał, a ja odpowiedziałam cichym „tak”.

Jego palce przesunęły się po mojej uniesionej ręce do ramienia, od jednego trapezu do drugiego. To wciąż było na moich ubraniach, całkowicie nieszkodliwy dotyk z oceną G, ale czułem się tak dobrze, że chciałem mruczeć. - Wczoraj nie znalazłem nic obciążającego cię - powiedział, gdy skończył moją prawą rękę i przeszedł na środek moich pleców, przesuwając w dół po obu stronach mojego kręgosłupa i kończąc tuż nad moim tyłkiem. Boże, dałabym mu wszystkie moje staniki, żeby przybił do ściany w swoim salonie albo spalił, czy cokolwiek innego, żeby po prostu schodził coraz niżej. – Ale nie jestem jeszcze całkiem przekonany o twojej niewinności.

Zdaję sobie sprawę, że byłem niedbały w moich poprzednich poszukiwaniach. Zacisnąłem usta i nic nie powiedziałem. Wdech i wydech zużywał już wszystkie moje zdolności, a i tak nie chciałem mu przeszkadzać.

Mógł i powinien mówić dalej tym swoim głosem. Na zawsze, gdyby chciał. słuchałbym.

Jego ręce powędrowały po obu stronach mojej talii i przesunęły się w górę, przez żebra i dalej na północ, w boleśnie powolnym tempie. Kiedy jego palce musnęły bardziej niż boki moich piersi, pochylił się do mnie tak, że jego klatka piersiowa zderzyła się z górną częścią moich pleców. Oparłam się pokusie, by odchylić się do tyłu i bardziej w niego wtulić, a potem odruchowo się zgarbiłam, kiedy znów sięgnął moich pach. Zbyt łaskotki.

Wbiłam palce głębiej we włosy i zacisnęłam przedramiona wokół głowy, by stłumić bardzo nieseksowny chichot. O co chodziło z tym mężczyzną i pachami? A może po prostu lubił sprawiać, że się wierciłem? „Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że mam do czynienia z byłym głównym podejrzanym o brutalną zbrodnię, uważam, że powinienem potraktować swoje obowiązki poważniej i tym razem być trochę dokładniejszym”. Jego usta były teraz na tyle blisko mojego ucha, że ​​czułam jego oddech na muszli.

Ledwie musiał już szeptać, żebym go usłyszała, kiedy powiedział: – Co o tym myślisz, Isobel? Myślałem, że jego palce i dłonie były marnowane na niepotrzebne przeszukiwanie uczniów, którzy chcieli tylko iść do biblioteki. Pomyślałem, że jego głos powinien być używany w audiobookach i reklamach radiowych oraz do dubbingowania innych, równie przystojnych mężczyzn w filmach obcojęzycznych. Pomyślałam, że to zły pomysł, aby prosić mnie o mówienie całymi zdaniami podczas kontaktu cielesnego, zwłaszcza gdy chodzi o moje pachy i boki piersi. – Uhm – zacząłem elokwentnie – ja… Zgaduję, że musisz wykonywać swoją pracę najlepiej, jak potrafisz – hm, wiedzą i wiarą, więc… przyjdź do tego jutro, przypomniał mi głos w mojej głowie, a moje usta lekko się potknąły na słowo „obowiązek”.

Stojąc na tyle blisko mnie, że mogłem zobaczyć, jak jeżą mi się włosy na rękach, prawdopodobnie usłyszał moje myśli Kiedy powiedział: „Bardzo dobrze, w jego głosie zabrzmiał uśmiech. Tak zrobię. Jego usta musnęły moje ucho. „I znów będziesz grzeczną dziewczynką.” Przytaknęłam trochę zbyt gorliwie. Bez dalszych ceregieli, bez ostrzeżenia, jego ręce otoczyły mój przód i objęły moje piersi na koszulce Przełknęłam jęk.

Były tak samo potrzebujące dotyku, jak delikatne, a on był wystarczająco szorstki, by fizycznie przyciągnąć mnie do swojego ciała, dokładnie tak, jak miałam nadzieję, że zrobi to wczoraj. Jęknęłam w duchu, jak bardzo przyjemne było to uczucie. Nawet lepiej, niż się spodziewałem. Coś niewątpliwego szturchnęło mnie w dolną część pleców, tuż nad pośladkami, i przeszedł mnie ostry dreszcz, ponieważ wiedziałem, że to tam umieściłem.

Nie ta hebanowa cheerleaderka. Ja. „Patrz”, on powiedział mi. Spuściłam wzrok i patrzyłam, jak jego ręce chwytają, ugniatają i ściskają moje małe, wrażliwe cycki. Było coś niepokojąco podniecającego w widoku czyichś łap na całej części ciała, o której mówiono, że jest to surowo zabronione strefa dla wszystkich (w tym w większości dla ciebie) si zanim jeszcze byłeś na tyle duży, aby faktycznie rozwinąć tę część ciała.

Po prostu zgłosił do nich roszczenia, a ja mu na to pozwoliłem. „Niegrzeczne dziewczyny cały czas przemycają rzeczy w stanikach lub przyklejone taśmą do dekoltu, wiedziałeś o tym?” – zapytał mnie od niechcenia, gdy jego ugniatanie stało się jeszcze bardziej energiczne i rytmiczne. „To dlatego, że uważają, że personel ochrony nie odważyłby się dotknąć lub nawet przyjrzeć się tam zbyt dokładnie”.

Tuż przed tym, jak dotyk zmienił się z intensywnego w bolesny, zatrzymał się i zamiast tego zaczął zbierać materiał mojej koszuli, podciągając szew jak teatralna kurtyna, odsłaniając mój brzuch kawałek po kawałku. „Ale naprawdę nie jesteś złą dziewczynką, więc prawie się nie martwię” – powiedział, pozwalając, by koniuszki jego małych palców prześlizgiwały się po skórze mojego świeżo nagiego brzucha. Mięśnie brzucha podskakiwały i drgały wbrew mnie. - I nawet gdybyś była niegrzeczną dziewczynką, absolutnie bym cię znalazł. Niemal od niechcenia, obie jego ręce wsunęły się pod pofałdowany materiał mojej koszuli i w górę do moich nagich piersi.

Przycisnął je skóra do skóry. Próbowałem przełknąć jęk, ale nie mogłem. Nie tym razem. Tyle wrażeń na raz.

Nigdy nie czułem się tak delirycznie miękki, nigdy nie byłem tak przytłoczony moim ciałem i jego reakcją. Jego ręce były duże, ciepłe i nieustępliwe, gdy masował moje drugie najdelikatniejsze części ciała, ważył je i formował w dłoniach, brutalnie chwytał je, aż moje ciało wylało się między jego palcami, a nawet dawał im małe klapsy, przez co stanęłam na palce u stóp, jakbym mogła w ten sposób uciec od uczuć. „Nie zamykaj oczu. Patrz” – rozkazał ponownie, a ja otworzyłam oczy, które wcześniej były zamknięte, by obserwować jego palce poruszające się pod materiałem mojej koszuli. On też patrzył ponad moim ramieniem.

Widziałam wyraźnie, jak kciukami i palcami wskazującymi okrążał i szczypał moje sutki. Twardy. Raz, drugi, potem puszczam, delikatnie pieszczę je tylko po to, by znów je złapać i odciągnąć od mojej klatki piersiowej. Byłem instrumentem smyczkowym, a on szarpał mnie fachowo. Zakołysałam się do przodu, aby złagodzić to uczucie, ale warknął na mnie „nie ruszaj się” i posłuchał, bezgłośnie przeklinając, kiedy raz po raz szarpał moje sutki, delikatnie pocierając moje opuchnięte otoczki.

Podczas gdy jego kciuk i palec wskazujący szczypały, obracały się i pociągały za moje koniuszki, jego dłonie i pozostałe trzy palce ugniatały mięsisty spód moich cycków w stałym rytmie. „Zastanawiam się, jakiego są koloru”, powiedział mi. Otwarte podniecenie sączyło się z jego głosu.

– Może tylko odrobinę ciemniejszy od twoich ust? Jak dwie dojrzałe jagody? Dał im kolejną szczyptę. – Lżejsze – westchnąłem. "Blady różowy." W zależności od temperatury moje sutki miały prawie taki sam odcień jak moja skóra. Zawsze zazdrościłem dziewczynom z końcówkami w kolorze ciemnego różu.

– Jasnoróżowy, co? Musnął nosem moje ucho. „Nie, kiedy z nimi skończę, nie są”. Gwałtownie wciągnąłem powietrze.

Nagle pojawiły się proste linie, ścieżki nerwowe, które prowadzą bezpośrednio od moich sutków do mojej łechtaczki i zaświeciły się jak zwinięty żarnik w żarówce, podpalając całe moje ciało. Słyszałem o kobietach, które miały orgazmy, kiedy pieściły ich cycki i sutki. Myślałem, że to miejski mit. myliłem się.

„Myślę, że mam zamiar dojść”, powiedziałem mu cicho. Czułem, jak napięcie w moim rdzeniu niepowstrzymanie rośnie. „Nie, nie jesteś”, to wszystko, co powiedział i pstryknął moimi zmiękczonymi pąkami bokiem palca wskazującego, aż błagałam go, by przestał po raz trzeci.

Zarówno moje nogi, jak i ręce, które wciąż były uniesione w górę, trzęsły się jak szalone. Znów ujął moje piersi i ponownie przyciągnął mnie do siebie, pozwalając mi poczuć mocną ścianę jego klatki piersiowej i brzucha oraz jego erekcję na moim tyłku, przyciskając dłonie do moich sztywnych, obolałych sutków, aż zaczęły mrowić. – Bardzo dużo się tam wijesz, panienko – powiedział mi do ucha. - Czy nie uzgodniliśmy, że będziesz grzeczny i nieruchomy podczas tego zabiegu? - Tak mi przykro - wymamrotałam i celowo zwinęłam się, tylko raz, żeby otrzeć się o niego tyłkiem.

Słyszałem, jak syknął na wdechu, zanim się opanował. „Chyba nic na to nie poradzi. Jutro będę musiał zabrać cię do biura. Znajduje się w piwnicy budynku administracyjnego nr 2, pokój. Bądź tam punktualnie.

Zgłoszę przeszkodę, zgadzasz się do właściwego przeszukania, a jeśli wyjdziesz czysty, zapomnimy o wszystkim. Wolałbym zapomnieć swoje imię, niż zapomnieć choć jedną sekundę z tego, ale grałem dalej. – W porządku – zgodziłem się.

"Czy mogę już iść?" Kliknął językiem. – Obawiam się, że jest jeszcze jedna rzecz. Prawie poczułem ulgę. Odsunął się ode mnie o krok.

"Obróć się." Zrobiłem. Oczy ciemne z żaru, rumieńce na policzkach, nieskruszone wybrzuszenie w spodniach, które ugniatał jedną ręką. Był tak cholernie seksowny, że nie mogłem nawet długo na niego patrzeć.

„Stopy od siebie”. Ponownie rozstawiłam stopy na szerokość bioder, jeszcze raz czując, jak nagi jest mój spód i jak mokry. W tym tempie w ciągu minuty kapałbym na jego cenną matę z pianki kosmicznej.

„Podnieś spódnicę do pasa”. Zrobiłem, jak mi kazano, szczęśliwy, że mogę teraz opuścić ramiona. Powoli, nie tylko po to, by zachować nieśmiałość, ale ponieważ materiał mojej spódnicy był mocniejszy i nie podwijał się dziewczęco, jak Marilyn Monroe na kracie metra, rozdarłam ubranie. Nie odważyłam się patrzeć, jak mnie obserwuje, i skupiłam wzrok na własnych dłoniach, ale usłyszałam pełen uznania pomruk, który powiedział mi, że podoba mu się to, co dla niego odkrywam. Moje uda, zdecydowanie grube i mocne, wyglądają całkiem nieźle w moich antracytowych rajstopach.

Trójkąt mojej okolicy łonowej, pokryty łonami, które obcięłam tylko w okolicach bikini. Moje części intymne między nimi, które były przemoczone, spuchnięte i nie do zniesienia. „Wyżej” – instruował, aż zebrałem materiał tuż pod pępkiem.

„Dobrze. Tak trzymaj. Tak po prostu. Nie ruszaj teraz rękami”.

Westchnęłam cicho, kiedy ukląkł przede mną i bardzo dokładnie zbadał obszar między moimi udami. Jego nos był prawie przyciśnięty do mnie. Jego ręce podniosły się i zacisnęły na moich kolanach, za co byłam wdzięczna, ponieważ były tak gumowate. – To wszystko – powiedział cicho do siebie. – Och, kurwa, spójrz na to.

Kiedy pochylił się jeszcze bardziej i na dłuższą chwilę ukrył twarz w wierzchołku moich ud, prawie rozpłakałam się z psychicznego i fizycznego przeciążenia. Wrażenie było stłumione przez rajstopy, ale mogłabym przysiąc, że mnie polizał. Coś w moim mózgu się rozluźniło na samą myśl o tym. Moja głowa opadła do tyłu, a powieki opadły.

- Jesteś tak kurewsko seksowny - powtórzył słowa, które wcześniej o nim przemilczałem, wyrywając swoją postać z czystego napalenia. „Spójrz na siebie. Żadnych majtek, tak jak ci mówiłem, a twoje nogi i rajstopy całe przemoczone… pieprz mnie." Boże, chciałem. Ale on powiedział mi, żebym nie ruszała się i podniosła dla niego spódnicę, więc to wszystko, co bym zrobiła.

"Chcesz naprawdę dojść, prawda?" Kiedy spojrzał w górę w moją twarz, kiwnąłem raz. Jego wyraz twarzy stał się zły, co uczyniło go tylko bardziej atrakcyjnym. „Oczywiście, że tak. Widzę to w twoich oczach i czuję zapach w twojej cipce.

Przeszedł mnie dreszcz, kiedy wypowiedział to słowo tym głosem. „Ale dzisiaj spóźniłaś się prawie godzinę, Isobel”. podniósł jeden palec wskazujący do mojej cipki i przesunął go przez cienką pajęczynę moich przemoczonych rajstop, powodując, że się wzdrygnąłem i wysyłając impuls czystej energii elektrycznej wzdłuż kręgosłupa. Tak jak wczoraj, prześledził moje rozcięcie do przodu i do tyłu, do przodu i do tyłu, od mojego przemoczonego wejścia do mojej nabrzmiałej łechtaczki, która wystawała z kaptura z przodu.

Jego palec równie dobrze mógłby być kołem Wartenberga. Zagryzłem dolną wargę, aby stłumić dźwięki. „Nie sądzę, żebyś ty powinien dostać nagrodę za spóźnienie.

Nie mogłem odpowiedzieć. Nie mogłem myśleć. Jego palec był jakimś magicznym narzędziem tortur. „Widzę, że nie masz nic do powiedzenia na swój temat” – zauważył radośnie i bawił się moją łechtaczką.

Nie wystarczy. Nie wystarczy! „Proszę," uciszyłem, moje gardło nagle ścisnęło się od łez frustracji, ponieważ tak bardzo chciałem dojść, że byłem bliski płaczu. „Proszę", wypowiedziane z najwyższą desperacją, wydawało się magicznym słowem. Nagle zerwał się na równe nogi, sięgnął pod pasek mojej spódnicy i grzebał tam, aż znalazł gumkę rajstop.

Ściągnął ją z przodu, rozdzierając i rozciągając elastyczną tkaninę ponad jej pojemność i przepychając mnie w pośpiechu. Kiedy wąż był wystarczająco niski, by pokazać mu moją wilgoć i moje lepkie loki, sięgnął ręką do szczeliny i objął moją cipkę. Zaskoczyłam się i pisnęłam „ach!”, ale zanim całkowicie wysunęłam się z moich ust, jego ręka, teraz pokryta moimi sokami, znów zniknęła. Rozpiął swoje spodnie, nawet nie bawiąc się guzikiem ani rozporkiem, i wyciągnął fiuta.

Nigdy nie widziałem żadnego z bliska. Wydawało się, że jest wściekły i prawdopodobnie bolesny, i zbyt duży, aby wygodnie zmieścić się we mnie w którejkolwiek z moich dziur, ale wszystko to po prostu podsyciło we mnie ciepło. Lśniąca wilgoć na czubku purpurowego grzyba i wypukłe żyły biegnące wzdłuż trzonu były hipnotyzujące. Owinął się swoimi powleczonymi palcami i zaczął się masturbować, smarowany przeze mnie, jęcząc i przeklinając pod nosem. Jego ruchy były gwałtowne, niemal gwałtowne i szybko się pogarszały.

„Jestem czysta, Isobel. Czy ty jesteś czysta? Czy stosujesz antykoncepcję?” – zapytał mnie, nie zwalniając tempa, z rozpaczliwą nutą w głosie. — Tak, oba — powiedziałem mu. – Kurwa, dobrze.

Nie byłam pewna, czy komentował moją odpowiedź, czy dotyk własnej dłoni na swoim kutasie. Wydawał się prawie postradać zmysły z pożądania. Upiłem się na jego widok. „Pochyl biodro, Isobel. Pokaż mi więcej swojej cipki”.

– O Boże – westchnęłam i zrobiłam, jak mi kazano, unosząc miednicę, a on powtórzył moje słowa, wpatrując się w mój brzuch. – Spuszczam się na tę cipkę, Isobel – prawie warknął. „Położę swoją spermę na tych grubych ustach. A potem podciągniesz te rajstopy i odejdziesz, ze swoją cipką wciąż potrzebującą, napaloną i brudną razem ze mną.

Rozumiesz mnie? Nawet gdy moje mięśnie zacisnęły się na pustym powietrzu i płakały na mnie, skinąłem głową. Co innego mogłem zrobić? „Taka dobra dziewczyna” – pochwalił, jęknął, szarpnął się jeszcze szybciej. - Sięgnął po mnie, wsunął wolną rękę pod moją koszulkę i do moich piersi.

Ugryzłem się w język, kiedy jego palce ponownie zacisnęły się na moim wciąż obolałym sutku, ponownie zapalając światło w przewodzie, który łączył go z pulsującym guzkiem między moje nogi i sprawianie, że wysyłają iskry. „Patrz”, powiedział mi po raz ostatni, wsadził swojego penisa w szczelinę między moim kroczem a rajstopami, potarł się o moje najbardziej wrażliwe ciało raz, dwa- jeszcze tylko raz i Byłam pewna, że ​​mogłabym… Ciepła wilgoć trysnęła z moich warg sromowych. To uczucie sprawiło, że westchnęłam i jęknęłam razem z nim.

„Kurwa, Isobel. O mój Boże. Brzmiało to tak, jakby chciał krzyczeć i ryczeć, ale ledwo udało mu się stłumić głos.

trzeci wytrysnął z siebie energicznymi, niemal brutalnymi skrętami nadgarstka, malując spermą moje wargi sromowe, łono, fałdy ud i dolne wypukłości pośladków. Kazał patrzeć. Więc patrzyłem. mały ruch jego ręki, każde szarpnięcie i szarpnięcie jego penisa, każda mleczna kropla, która wylądowała na mnie lub spadła, zmarnowana, na ziemię.Długo łapał oddech i pocierał, coraz wolniej, aż jego jądra były puste, a ja byłam tak brudna, jak nigdy dotąd. Całe jego ciało zadrżało.

Zupełnie jakby trzymał mnie za wsparcie, żeby się nie przewrócić, a ja kąpałam się w tym uczuciu, nawet kiedy się trzęsłam. razem z nim. Gdy jego sperma zmieszała się z wilgocią z mojej płaczącej cipki i zaczęła zsuwać się po wewnętrznej stronie moich ud, wziął cofnął się i włożył swojego mięknącego penisa z powrotem do spodni, po czym skinął na mnie, żebym wyprostował moje przemoczone rajstopy, tak jak polecił. Zrobiłem to, bacznie obserwowany przez jego chciwe oczy i zadrżałem, gdy jego wciąż ciepła sperma wydawała mokre odgłosy na mojej drgającej cipce. Musiałam zwalczyć chęć mocniejszego podciągnięcia rajstop, wciągnięcia szwu w rozcięcie i pocierania się nim, aż osiągnęłam orgazm.

Pokusa była wielka. Byłem tak blisko, że nie zajęłoby mi to więcej niż dziesięć sekund. „Zrób tak, jak powiedziałem, a jutro będę dla ciebie łagodny” — obiecał.

Nie przegapił mojej walki. Nie mógł. Jego oczy widziały wszystko, łącznie z moimi myślami, iw tym momencie byłam całkowicie oczywista, jak otwarta księga, której strony były wypełnione od góry do dołu słowami „napalony i zdesperowany”. Wielkimi literami i w kilku różnych językach.

– Nie chcesz wiedzieć, co stanie się inaczej – dodał i posłał mi gorące spojrzenie, które rzuciło mi wyzwanie, abym była niegrzeczna i mimo to się dowiedziała. Dlaczego jego typ podłości tak bardzo mnie podniecił? W końcu pozwoliłem mojej spódnicy ponownie opaść i wygładziłem uparty materiał na udach i pośladkach. Na razie ukrywała wszystko, co działo się pod nią, ale nie wiedziałem, na jak długo. Gdybym w końcu zaczął chodzić, grawitacja zrobiłaby swoje i połączone płyny ściekałyby dalej po moich nogach. Westchnąłem.

Nawet to nie był nieprzyjemny pomysł. Boże, byłam cała pokręcona i zboczona, stojąc tutaj z moimi mokrymi spodniami i cipką nasiąkniętą jego spermą i szczęśliwa z tego powodu, i tylko on był temu winny. "Czy mogę już iść?" – zapytałam, niepewna, jak dotrę do następnej łazienki niezauważona.

Wiedząc, że gdybym powiedział mu o tym zmartwieniu, uśmiechnąłby się złośliwie i po prostu powiedział „dobrze”. Mój rdzeń ponownie się zacisnął. „Jutro., budynek administracyjny nr.

2, piwnica – przypomniał mi, odwracając się już, by ponownie zdezynfekować ręce. Jakby nic się nie stało. Zasznurowałem buty i po cichu powtórzyłem sobie tę informację.

wryły się w mój mózg, kiedy dał mi je po raz pierwszy. Jutro nie będę ani sekundy za późno. „Och, a Isobel?” zawołał, gdy wychodziłem.

Zatrzymałem się i spojrzałem przez ramię na go. „Zostaw rajstopy jutro w domu, albo użyję ich do przywiązania twoich kostek do biurowego stołu." Obserwował efekt, jaki te słowa wywarły na moim ciele, nawet gdy walczyłem o zachowanie wyrazu twarzy, i uśmiechnął się. mój plecak na końcu aparatu rentgenowskiego, popędziłem do najbliższej toalety tak szybko, jak tylko poniosły mnie galaretowate nogi. Po drodze próbowałem zdecydować, czy jutro włożę białe, czy bordowe rajstopy. TBC Cześć! Więc to trwało znacznie dłużej niż planowałem, co oznacza, że ​​nawet nie chciałem, żeby to w ogóle istniało w pierwszym miejsce.

Moją zasadą było nie robić kontynuacji rzeczy, które już opublikowałem, ponieważ zabija mnie niemożność zmiany rzeczy w poprzednich fragmentach podczas pisania… ale hej. Zasady są po to, by je łamać, co? W każdym razie, wybaczcie mi, jeśli czytane razem rozdziały pierwszy i drugi są trochę nierówne, a osobowości bohaterów wydają się nieco inne w poszczególnych rozdziałach. Z drugiej strony, jest to w zasadzie podręcznik PWP, więc kogo obchodzą osobowości i tym podobne, prawda? ^^; Mam nadzieję, że mimo wszystko podobało ci się czytanie tego..

Podobne historie

Jessica the Cum Slut

★★★★★ (< 5)

Trening może być zabawą... dla właściwego!…

🕑 34 minuty BDSM Historie 👁 13,545

Wszelkie podobieństwo do faktycznych wydarzeń lub osób, żywych lub martwych, jest całkowicie przypadkowe. Nazywam się Jessica, ale mój Mistrz czule nazywa mnie „Cum Slut”. Mam 24 lata, a…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Stając się jej

★★★★(< 5)

Niewinna sympatia stała się o wiele bardziej.…

🕑 20 minuty BDSM Historie 👁 4,441

Ręka Laury znów znalazła się między jej nogami. Jej cipka była mokra, kleisto lepka, a jej piżmowy słodki aromat przenikał powietrze. Obserwowała ekran komputera, a jej palce przesuwały…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Hanna

★★★★(< 5)

Była tylko kobietą z sąsiedztwa, ale planowała zostać jego kochanką…

🕑 24 minuty BDSM Historie 👁 4,826

To przerodziło się w bardzo niezręczną rozmowę. Dziewczyna w sąsiednim mieszkaniu zaprosiła się na kawę. Zwykle byłoby to w porządku, w rzeczywistości więcej niż dobrze. Hannah była…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat