Bella Ministratrix - część pierwsza

★★★★(< 5)

Bella wkracza w świat, w którym fantazje erotyczne stają się codziennymi oczekiwaniami.…

🕑 29 minuty minuty BDSM Historie

„Min – I – stra – trix”, słowo zakręciło się trochę w jej ustach, gdy poczuła ciężar jego implikacji osadzonych w jej sercu. Bella przerzuciła nogi przez krawędź łóżka i zgięła palce w promieniach słońca wpadających przez wysokie okno, rzucając promień ciepła na bogato wzorzysty dywan. Wzięła głęboki oddech i zamknęła oczy, próbując przypomnieć sobie wieczór, kiedy zdecydowała, że ​​pociąga ją stanowisko ministrantki w Manor.

Oszołomiona winem i oszołomiona zmysłowym otoczeniem, obserwowała, jak inni ministratri bez wysiłku poruszają się po pokoju. Podczas przyjęć ministrowie odpowiadali za potrzeby i zachcianki zgromadzonych na hedonistycznych hulankach. Jej przyjaciółka Marie, która mieszkała w Manor, przywiozła ją tutaj kilka miesięcy temu i Bella była zafascynowana tym pomysłem.

Kiedy przyszło zaproszenie, aby zostać stałym gościem z przydziałem pokoju, Bella nie wiedziała dokładnie, czego się spodziewać, wiedziała jednak, że pomysł jest bardzo pociągający. Zaproszenie poinstruowało Bellę, aby przyjechała późno w piątek wieczorem, weszła przez wejście dla służby i udała się bezpośrednio tylnymi schodami na czwarte piętro, gdzie czekał na nią jej pokój. Kiedy przyjechała, na jej nocnym stoliku czekała przekąska i kartka zachęcająca do relaksu i odpoczynku. Podręcznik protokołu przekazany Belli przed jej wizytą wyjaśniał użycie notatek i innej pisemnej komunikacji.

Przed przyjazdem zasnęła kilka nocy z rzędu, ślęcząc nad zaaranżowanymi szczegółami codziennego życia w Dworze. Koperty. Każdego ranka mieszkańcom piętra dostarczano trzy rodzaje kopert.

Koperty zawsze znajdowały się na szafce nocnej na ich ozdobnej trójnożnej sztaludze. Klapy były zawsze zapieczętowane woskiem z insygniami gospodarstwa domowego. Czerwone, złote i białe byłyby pierwszą rzeczą, którą zobaczyłby każdy mieszkaniec lub stały gość, gdy ich otoczenie osiedliłoby się wokół nich wkrótce po świcie. Czasami jednak może to nastąpić znacznie później w godzinach porannych, w zależności od czynności poprzedzających i liczby godzin, jakie upłynęły od ich zakończenia.

Czerwone koperty zawierały przydziały służbowe, niektóre przyziemne i pozornie oczywiste, inne zszokowałyby i byłyby niezrozumiałe dla wielu mieszkańców okolicznych społeczności, przy czym każdy typ pozostawiał miejsce na osobiste ozdoby każdego wyjątkowego ministratra. To jest typ, który Bella otworzyła wcześniej drżącymi palcami, wkrótce rutyna stanie się źródłem komfortu i podniecenia, ale na początku każda koperta wydaje się być odrobinę przytłaczająca i napisana niepewnością. Złote koperty były nagrodami, przyznawanymi może raz w tygodniu lub nieco rzadziej odwiedzającym w celu uczczenia wzorowej służby, najczęściej towarzyszyła im również czerwona koperta, ponieważ proste nagrody były zawsze przyznawane po zwykłym dniu i wieczorze służby. W bardzo rzadkich i niezwykle wyjątkowych okazjach osoba zajmująca piętro mogła otrzymać samą złotą kopertę.

Oznaczałoby to pełną rewolucję planety przesiąkniętej przyjemnymi zajęciami. Białe koperty to zupełnie inna sprawa, te surowe i lśniące pakiety korespondencji przynosiły niefortunne wieści. Były nieco rzadkie, rzadsze niż złoto, które przybyło z czerwienią, ale nie tak rzadkie jak samotne złoto mieniące się w porannym słońcu. Oczywiście białe koperty nie były czymś, na co można było wyczekiwać, gdy rano oczy trzepotały ostro.

W przeciwieństwie do złotych kopert, czerwona koperta obok białej koperty była mile widzianą wizją, być może okazją do wymiany zawartości białej. Biała koperta, stojąca samotnie, oznaczała dzień przygotowań, po którym następowała noc – być może dość surowa – poprawiania wszelkich wad, jakie wykryto w działaniu służącego. Ale ten poranek był po prostu typowym dniem, z czerwoną kopertą zawierającą dokładne i określone w czasie instrukcje na następne 24 godziny. Pierwszym poleceniem Belli na ten dzień było wzięcie prysznica i ubranie się, co było godne uwagi tylko dlatego, że szczegółowo wyjaśniało, gdzie znaleźć wszystko, czego może potrzebować. Na przykład kosz słodko pachnących przyborów toaletowych i ręczników spoczywający na karmazynowo-czerwonym, brokatowym krześle z wysokim oparciem, schowanym w rogu w nogach łóżka.

Po zlokalizowaniu wszystkiego innego na liście, Bella jeszcze raz rozejrzała się po pokoju. Łóżko było udrapowane grubymi tkaninami przymocowanymi do poręczy biegnącej tam iz powrotem między grubymi filarami, sięgającej aż do kłębiącej się chmury baldachimu powyżej. Pokój był długi i wąski, z niewiarygodnie wysokimi sufitami, nad łóżkiem było jeszcze kilka stóp, zanim solidnie wyglądające odsłonięte belki krzyżowały się nad głową.

Widząc godzinę na zegarze obok łóżka, nie mogła zmarnować ani chwili więcej na pochłanianie dziwnego nowego świata, w który wkroczyła. Przyciskając koszyk do brzucha, wymknęła się z pokoju i ruszyła korytarzem do dużej łazienki wspólnej dla wszystkich mieszkańców piętra. Kiedy pchnęła drzwi, zauważyła, że ​​łazienka już tętni życiem, podczas gdy każdy służący kąpie się i przygotowuje na nadchodzący dzień. Ton otaczających ją osób i rodzaj prowadzonych przygotowań zdradzały, jaki kolor koperty pojawił się tego ranka na ich stoisku. Prysznic.

Z wanien wzdłuż zachodniej ściany unosiła się para, z których dwie były w użyciu, a dwie czekały puste na zasłużonego sługę, który miał świętować dzień złotej koperty. Na środku pomieszczenia znajdowały się dwa równoległe zestawy niskich, płaskich ławek z wyściełanymi powierzchniami pokrytymi chłonną tkaniną. Po użyciu ławki do suszenia, nakładania balsamu i wykonywania innych czynności po kąpieli, wilgotne pokrowce były wymieniane, dzięki czemu każde siedzenie było doskonale zapraszające do następnego ciała wychodzącego nago z wanny lub pobliskiego prysznica. To konkretne zadanie wykonał cichym, ale energicznym rozmachem jeden z mieszkańców Dworku.

Była drobną młodą dziewczyną w wieku około 19 lat, której Bella jeszcze nie spotkała, poza podziwianiem jej płomiennorudych włosów i kilku złotych piegów tańczących na jej bladej, kremowej skórze. Bella naliczyła w sumie sześć drzwi, kiedy szła korytarzem, wiedziała, że ​​po drugiej stronie łazienki było jeszcze troje, więc rój aktywności nie był zaskoczeniem. Gdy zbliżyła się do trzech przezroczystych kabin prysznicowych, mogła zobaczyć, że jedna jest dostępna, ustawiając swój koszyk na najbliższej ławce, Bella wyjęła butelki szamponu i mydła oraz gąbkę i zostawiła balsam i ręczniki tam, gdzie były. Ponieważ ściany były czyste, tylko z delikatnym matowym wytrawieniem domowych insygniów i słabym zarysem, Bella wciąż widziała większość tego, co działo się w pozostałej części łazienki. Na piętrze nie było podziału na płeć, dlatego zarówno służący, jak i służące dzielili tę samą przestrzeń i żadna nie przejmowała się w najmniejszym stopniu skromnością.

W wannach znajdowały się jeden mężczyzna i jedna służąca, którymi zajmowały się dwie inne osoby, a dwóch kolejnych mężczyzn właśnie wyszło z sąsiednich pryszniców i siedziało na ławkach odwróconych do siebie plecami. Bella nigdy wcześniej nie widziała męskiego kolczyka w narządach płciowych i przyłapała się na tym, że próbuje zrozumieć, w jaki sposób pierścionek znalazł się tam, gdzie zwisał, od czasu do czasu chwytając światło i wysyłając sygnały z cienia rzucanego przez muskularne nogi tak ozdobionego mężczyzny. Podczas nakładania gęstej kremowej piany na jej miękkie brązowe loki, umysł Belli błąkał się może trochę za długo, gdy zdała sobie sprawę, że teraz w łazience są z nią tylko dwie osoby.

Podczas jej poprzednich wizyt czas szybko uciekał i martwiła się, że pierwszego dnia jej rzeczywistej służby zostanie pokonana przez rozproszenia uwagi. Chwytając gąbkę nasączoną wodą i mydłem, szybko skończyła odświeżać resztę skóry, sprawdziła, czy spłukała całą pianę z włosów i wróciła do ławki. Kiedy Bella smarowała swoją skórę słodko pachnącym balsamem, zauważyła dziwne urządzenie działające w odległym kącie pokoju. Wygląda na to, że jeden ze służących był przechylony, twarzą do dołu, pochylony do przodu i podano mu jakiś pieniący się płyn.

Z ciekawością, ale czując presję upływającego czasu, obserwowała procedurę, kiedy kończyła się wycierać, a potem zauważyła białą kopertę leżącą na podłodze obok dziwnego stołu, gdy jej droga powrotna z łazienki dała jej inny punkt obserwacyjny. Z tego kąta widziała też dwie służące w drugim kącie, przeżywające chwilę wzajemnej przyjemności, starając się nie zauważać jej inwazyjnych spojrzeń po pokoju. Udając, że niechcący upuściła na podłogę ręcznik owinięty wokół włosów, ukradła jeszcze kilka sekund – słysząc, jak głośno tykają w swoim umyśle – by jeszcze raz spojrzeć między dwoma obrazami rozwijającymi się w przeciwległych rogach.

To ostatnie spojrzenie dało okazję do wypalenia wrażenia w jej pamięci, po czym szybko odzyskała ręcznik i zmusiła się do odwrócenia się i wyjścia z pokoju. Zamknęła za sobą drzwi łazienki i bez wysiłku wróciła do swojego pokoju, podniesiona poczuciem oczekiwania na to, co miało się wydarzyć dalej. Bella ubrała się pospiesznie w proste ubranie leżące w nogach łóżka i zatrzymała się tylko po to, by wziąć dwa głębokie oddechy u szczytu schodów prowadzących w dół do kuchni. Pierwszy poranek.

Schodząc po schodach dla służby z zawartością czerwonej koperty wciśniętej za pasek swojej krótkiej czarnej plisowanej spódnicy, Bella recytowała w głowie drugą instrukcję. Idź do kuchni o 8:15, na ladzie będzie taca oznaczona etykietą, nie rozmawiaj z nikim, bo może to spowodować opóźnienie, weź tacę i zanieś ją do pokoju D na drugim piętrze. Zadzwoń trzy razy dzwonkiem na tacy, a następnie wprowadź, czy ktoś cię woła, czy nie, pozostaw drzwi i wewnętrzne zasłony dokładnie tak, jak je zastałeś.

Po wejściu do pokoju umieść tacę na długim stole w nogach łóżka. Stój idealnie nieruchomo w pobliżu - gdy osoby przebywające w pokoju będą gotowe, zdejmij pokrywy z talerzy. Nasi goście doceniają szybką obsługę, jeśli zostaną poproszeni o jak najszybsze udanie się z powrotem do kuchni i powrót z pożądanym przedmiotem. Zachowaj ciszę i spokój, chyba że zostaniesz o to poproszony, nie reaguj w żaden sposób na nic, co dzieje się w pokoju, poza odpowiadaniem na bezpośrednie prośby. Zapamiętaj te instrukcje, ponieważ od teraz będziesz otrzymywać numer pokoju tylko rano i będziesz postępować zgodnie z tą samą procedurą każdego dnia.

Kiedy dotarła do ostatniego podestu, poczuła pyszny aromat puszystych belgijskich gofrów i bekonu. Do tej pory widziała kuchnię tylko raz, tej nocy, kiedy pokazano jej, jak wejść do posiadłości i znaleźć swój pokój na piętrze. W tym czasie było ciemno, a garnki i patelnie zwisające z sufitu były z jakiegoś powodu dość złowieszcze. Ze zdziwieniem odkryła, że ​​w jasnym porannym słońcu kuchnia była ciepła, a wesoła żółta farba i malowidła ścienne przedstawiające francuską wieś obejmowały każdą ścianę nad poręczą krzesła. Rozejrzała się w oszołomionej ciszy po pozostałych w pokoju, starannie wykonujących doskonale zaaranżowany taniec przygotowywania śniadania dla gości dworu.

Pracowali bezproblemowo, prowadząc ze sobą ożywione rozmowy. Wszyscy, którzy ją zauważyli, uśmiechali się i kiwali głowami, jednak nikt się do niej nie odzywał, bo nikt nie chciał, żeby pierwszego dnia zaryzykowała złamanie zasad. Scena zdawała się przypominać obraz Normana Rockwella przedstawiający dużą rodzinę cieszącą się swoim towarzystwem podczas przygotowywania obfitego posiłku. Jedyną rzeczą, która sprawiała, że ​​taki zarejestrowany obraz był mało prawdopodobny, był mundur Manor, który nie pozostawiał wiele wyobraźni, ponieważ przylegał do skóry każdego służącego.

Bella poprawiła szkarłatny jedwabny pasek swojej kamizelki, jednocześnie skanując ladę w poszukiwaniu tacy przeznaczonej do pokoju. Znalazła go szybko i wzięła głęboki oddech, zanim przeniosła jego ciężar na swoje ramiona. Kiwając głową do większej kobiety z ogromnymi piersiami mieszającej coś na kuchence, która patrzyła na nią zmartwiona, Bella odwróciła się i ruszyła z powrotem po schodach na drugie piętro. Kiedy dotarła do korytarza, zaczęła się zastanawiać, czego może być świadkiem w pokoju, który jej przydzielono. Szła powoli, z wielką ostrożnością, aby nie przewrócić zawartości tacy, idąc na koniec korytarza i stając przed salą D.

Odetchnęła z ulgą, gdy zobaczyła, że ​​drzwi są otwarte i była zadowolona, ​​że ​​musi tylko przejść przez ciężkie aksamitne zasłony przy wejściu do pokoju. Przeniosła ciężar tacy na jedno ramię i oparła ją o ścianę, żeby móc wyjąć mały srebrny dzwonek. Po trzykrotnym uderzeniu w dzwonek, Bella weszła do pokoju, szukając najpierw stołu.

Postawiła tacę na stole, zanim zauważyła kobietę w kącie, która na pierwszy rzut oka wydawała się unosić w powietrzu. Stała w takiej pozycji, że kątem jej spuszczonych oczu widziała, co się dzieje. Mężczyzna o długich ciemnych włosach przeszedł za nią przez małe drzwi po przeciwnej stronie pokoju, prywatną łazienkę pokoju, i uderzył Bellę w jej obfity tyłek, mówiąc: „Nie udawaj, że nie chcesz patrzeć, czy ona nie jest taka piękna?”. Mając to wyraźne pozwolenie, Bella dokładnie zbadała scenę przed nią i zobaczyła, jak kobieta została zawieszona na szeregu lin i lin z sufitu, a jej ciało napinało się na ciasnej linie przewiązanej w rombowe wzory na jej torsie i kończynach. Obraz poruszył coś wewnątrz Belli, a jej zainteresowanie tym, co widziała, stało się oczywiste, gdy b pełzało po jej policzkach i fakt, że jej sutki stały się bardzo widoczne przez cienki materiał jej topu.

Kiedy mężczyzna opuścił kobietę na podłogę i uwolnił wiele punktów, w których jej ciało było przymocowane do bloczków, powiedział Belli, aby przygotowała pozycje na tacy do spożycia. Goście byli zadowoleni ze śniadania, podziękowali Belli i odesłali ją w drogę. Bella zebrała przedmioty z powrotem na tacę i opuściła pokój tak cicho, jak weszła. Idąc z powrotem do kuchni, zaryzykowała spojrzenie w górę i ujrzała niewiarygodnie piękną i niewiarygodnie wysoką kobietę ubraną w lśniący czarny szlafrok. Ponieważ nigdy nie poznała faktycznych właścicieli dworu, nie mogła być pewna, ale pomyślała, że ​​może to być Pani.

Spuściwszy wzrok z powrotem na podłogę jakieś dwa kroki przed jej stopami, ze zdziwieniem poczuła dłoń na swoim ramieniu i usłyszała głos przy uchu: „Musisz być nowy, pozwól mi na siebie spojrzeć”, kobieta skinął na Bellę, aby wykonała pełny obrót. "Bardzo ciekawe, cóż, Marie nigdy nas źle nie pokierowała, witaj w posiadłości, być może wkrótce znów się zobaczymy." Kobieta poszła dalej korytarzem i weszła do drzwi na samym końcu, do apartamentu mistrza, kolejny dowód na to, że w rzeczywistości była to Pani. Nieformalny serwis obiadowy. Po zakończeniu serwowania śniadań masz zabrać tacę z powrotem do kuchni i zostawić ją przy zlewie.

Na blacie będzie taca z numerem Twojego pokoju, na tacy będą rzeczy na śniadanie i obiad, na dziś warto zabrać ją do swojego pokoju, aby móc w spokoju odpocząć i przygotować się do wieczornych obowiązków. Przed nami długa noc, więc proszę nie wstydźcie się drzemki, wkrótce przekonacie się, że jest to niezbędny rytuał, aby utrzymać tempo w domu. Kiedy Bella wróciła do wypełnionej słońcem kuchni, która tętniła życiem i wesołymi głosami, tym razem powitano ją kilkoma przedstawieniami, które nieco się rozmyły.

Krótko się przedstawiła i podziękowała wszystkim za to, że czuła się mile widziana. Podczas swoich krótkich wizyt u Marie, zanim zdecydowała się zostać odwiedzającym członkiem rodziny, poznała tylko garstkę stałych mieszkańców. Marie była jedną ze stałych pensjonariuszy, mieszkających na trzecim piętrze, niektórzy byli służącymi, jak Bella, jednak o nieco wyższym statusie, a niektórzy na przemian służyli i byli obsługiwani, Marie pasowała do tej drugiej kategorii i była jedną z Lady's bardzo ulubione mieszkanki, niezależnie od jej roli w danym dniu. Marie spędzała większość czasu na drugim piętrze, albo w głównym apartamencie, albo służąc innym szanownym gościom dworu.

Bella znalazła swoją tacę i skierowała się z powrotem na czwarte piętro, by zamieszkać w swoim pokoju na kilka następnych godzin. Wdzięczna, że ​​miała dość przytomności umysłu, by ustawić budzik na 15:00, Bella obudziła się zaskoczona i odkryła, że ​​w rzeczywistości zasnęła tuż nad podręcznikiem protokołu, który studiowała, żeby być przygotowana na wieczór. To prawda, ślęczała nad podręcznikiem od tygodni, odkąd Marie zasugerowała, że ​​Bella mogłaby czuć się jak w domu w świecie, w którym mieszkała, kiedy tylko nie była w miejscu pracy, które dzielili. Dzielenie się tymi informacjami z Bellą było dla Marie dość ryzykowne, ponieważ w dzisiejszych czasach kobiety oskarżają nawet inne kobiety o molestowanie, ale Marie była przekonana, że ​​Bella była otwarta na możliwości wykraczające poza podstawowe romantyczne interakcje między mężczyznami i kobietami.

I Marie miała rację w swojej ocenie, Bella chłonęła wszystko, co mogła o świecie Marie i była przyciągana do posiadłości przy każdej okazji, aby dowiedzieć się wystarczająco dużo, by wiedzieć, że chce być jego częścią. O 15:30 musisz zgłosić się do kuchni, aby pomóc w przygotowaniach do dzisiejszej kolacji. Każdego wieczoru serwowane są dwie kolacje, jedna w głównej sali balowej i jedna w sali gier.

Będziesz służył w pokoju gier, dopóki nie rozwiniesz umiejętności niezbędnych do serwowania na poziomie wymaganym do kolacji w sali balowej. Upewnij się, że włosy są upięte w taki sposób, że żadne włosy nigdy nie spadają na twarz, możesz je nosić na szyi, jednak większość naszych gości woli, aby były całkowicie zaczesane w kok lub w inny sposób upięte. Koniecznie załóż świeży mundurek, w szafie jest ich kilka, a pranie nie stanowi problemu, dlatego mamy tak duży zbiór ministrów. Instrukcje dotyczące serwowania nieformalnej kolacji znajdziesz w podręczniku protokołu, który, jak sądzę, musiałeś już zapamiętać, ale jeśli nie, twoja dzisiejsza praca jest prosta. Będziesz dziewczyną od wody i będziesz pilnować, aby każdy kielich wody był pełny przez cały wieczór, gdy zostaniesz zwolniony do pokoju gier z zadania kuchennego, które zostanie wydane.

Podobnie jak w przypadku śniadania, jutro twoja instrukcja będzie brzmiała po prostu „pokój gier”. Wszystkie instrukcje mają charakter zbiorczy i zostaną zmienione tylko po pisemnym powiadomieniu. Przechowuj je w folderze znajdującym się w lewej górnej szufladzie biurka do wykorzystania w przyszłości.

Bella w rzeczywistości nauczyła się na pamięć większości podręcznika, ale mimo to była szczęśliwa, że ​​miała takie proste zadanie pierwszej nocy. Ubrana w świeży mundurek i upięła włosy w kaskadę zaczynającą się od standardowego kucyka, zeszła po schodach i dotarła do kuchni gotowa na spotkanie. był odpowiedzialny za wszystkie sprawy kulinarne w posiadłości i wręczał każdemu służącemu kartę z jego zadaniem, każdy szedł swoją drogą, tworząc tak pobłażliwe posiłki Bella z trudem powstrzymywała podekscytowanie, jak bardzo każdy kęs będzie smakował i cieszył się najbardziej wymagającymi gośćmi.

Jej zadaniem była sałatka, 1 kawałek młodej sałaty maślanej, zwieńczony kawałkami rzodkiewki, pomidorkami winogronowymi, kawałkami ogórka i marchewki, skropiony kremowym sosem z maślanki, ostrym serem i tajną mieszanką przypraw. zatrzymała się w jej okolicy, żeby zerknąć i zażartowała, że ​​są dodatkowe punkty za narysowanie insygniów domu z opatrunkiem, po czym skinęła głową z aprobatą na rzędy i rzędy idealnie identycznych talerzy i ruszyła dalej. Kiedy wszystko było przygotowane i na swoim miejscu, każdy służący miał zająć swoje miejsce, zanim goście weszli do dwóch miejsc serwujących obiad.

Bella znalazła grupę udającą się do pokoju gier i po odkryciu lokalizacji dystrybutora wody zabrała się do pracy. Postępując zgodnie z instrukcjami zawartymi w instrukcji, napełniła 6 karafek wodą, lodem, plasterkami cytryny i limonki i umieściła je na wózku, a następnie napełniła każdy kielich z wodą i dostarczyła je do wysokiego kwadratowego stołu dla 12 osób, który był wystarczająco onieśmielający, gdy stał pusty. Następnie wróciła do lodówki i ponownie napełniła karafki wodą. Goście zaczęli przybywać i zajmować swoje miejsca, jednak wieczór okazał się rozpraszający, ponieważ każdemu gościowi towarzyszyło własne źródło rozrywki.

Pokój gier nie był wyposażony w stoły do ​​pokera ani bilarda, wokół stołu znajdowały się różne niewygodnie wyglądające sytuacje, czekające na przywiązanie do osób wyznaczonych do rozrywki tego wieczoru. Obok stacji wodnej znajdowało się gigantyczne kołowrotek, jedna ze służących była podnoszona i mocowana do koła za pomocą skórzanych pasków na nadgarstkach i kostkach oraz uprzęży wokół bioder i talii. Koło obracało się powoli iz dużym wysiłkiem, wskaźnik trafiał na różne nazwy części ciała, a gra polegała na tym, że jeden z gości kręcił kołem i miał swoją drogę do odkrytej nagrody. Po jednym lub dwóch obrotach służąca nadal wydawała się dobrze bawić, ale Bella nie mogła sobie wyobrazić, jak zawrotne to może być. Bella utrzymywała idealnie pełne szklanki wody przez cały wieczór, mimo że była ostrożnie świadoma „zabaw” dziejących się wokół niej.

Sługa płci męskiej był przymocowany do rozpostartego orła po przeciwnej stronie w okularach ochronnych. Spryskano go czymś, co sprawiło, że jego skóra wyglądała na bardzo mokrą, a goście strzelali do niego z pistoletów z przyssawkami i notowali, jak długo „kule” przylgnęły do ​​jego skóry, ale także zliczali punkty za najbardziej kreatywne cele. Następną ścianę trudno było zobaczyć, ponieważ była w większości ciemna, z wyjątkiem jasnych błysków światła co jakiś czas, a na drugiej ścianie znajdowało się pudełko pełne okrągłych otworów o średnicy około 1 cala.

Celem tej gry było wepchnięcie przez gości wybranego przez siebie przedmiotu przez otwór i określenie, z jaką częścią ciała sługi znajdującego się w pudełku miał on kontakt. Punkty były przyznawane na podstawie różnych kryteriów, w tym tego, czy mieli rację co do części ciała, czy też nie, oraz tego, jak głośny był hałas z wnętrza pudełka, zanim służący ujawnił, która część ciała została uderzona. Służący zmieniali się przy każdej z gier przez cały wieczór i byli wysyłani do stołu, aby jeść podczas przerw na odpoczynek, nie mieli na sobie munduru domowego, byli całkowicie nadzy podczas całego posiłku i przez kilka godzin po nim, gdy goście cieszyli się grą Pokój.

Ale Bella była najbardziej zainteresowana upewnieniem się, że szklanki z wodą pozostają pełne. Pod koniec wieczoru była prawie w stanie euforii, kiedy nagle dostrzegła postać stojącą w drzwiach, całkowicie nieruchomą. Rzucając kolejne uważne spojrzenie w stronę drzwi, Bella zobaczyła, że ​​to kobieta, którą widziała rano w korytarzu na drugim piętrze, ubrana w czarną wieczorową suknię, która była bardzo głęboko wycięta, z rozcięciem biegnącym od kostki do połowy uda, co sprawiało, że nawet bardziej widoczny był sposób, w jaki kobieta stała z jednym wyjątkowo wysokim obcasem wysuniętym przed drugi, z rękami skrzyżowanymi w czymś, co wyglądało na rozbawioną kontemplację, i ramieniem opartym o framugę drzwi. Bella poczuła ciepło rozlewające się po jej ciele, gdy zdała sobie sprawę, że kobieta patrzy prosto na nią, oczy podążają za nią, gdy dokonywała ostatniej rundy uzupełniania wody i zaczęła sprzątać swój teren, ponieważ miała zostać zwolniona ze służby o 23:00 . Kiedy ponownie spojrzała, drzwi były puste.

Kiedy zostaniesz zwolniony ze służby na wieczór, powinieneś wrócić do swojego pokoju i położyć się spać. Jeśli nie jesteś zmęczony, możesz dołączyć do innych nieprzydzielonych służących w salonie na czwartym piętrze i cieszyć się każdą rozrywką, jaką tam znajdziesz. Będziesz musiał wstać o 8:30 i chociaż jest to później niż wymaga tego poranek, nie polecam kłaść się zbyt późno. Ponieważ wyruszasz jutro po południu, twoje instrukcje będą krótkie. Bella czuła się już tak dobrze w swoim otoczeniu, że zapomniała, że ​​36 godzin przychodzi i mija tak szybko, że następny tydzień będzie torturą czekania na kolejną okazję do powrotu.

Odepchnęła tę myśl od siebie, przypominając sobie, że nie ma powodu, by o tym myśleć, dopóki nie nadejdzie czas, by odejść. Bella odłożyła wszystko i udała się na górę, by znaleźć salonik na parterze, obiecując sobie, że zostanie tylko godzinę, może dwie. Później tej nocy. Na końcu korytarza znajdowały się dwoje dużych drzwi prowadzących do salonu na czwartym piętrze, były zamknięte, ale w przeciwieństwie do drzwi sypialni nie było zakazu otwierania ich bez wyraźnego pozwolenia.

Bella słyszała coś, co brzmiało jak odtwarzany film i miała nadzieję, że drzwi nie otworzą się w sposób, który przeszkadzałby komukolwiek, kto już był w pokoju. Otwierając powoli drzwi, zajrzała do środka, widząc, że telewizor jest na przeciwległej ścianie, zakończyła swoje wejście pozornie niezauważona przez nikogo z mieszkańców pokoju. Większość służących nadal była przydzielona do zajęć prowadzących do późnej nocy, więc tej nocy w salonie było tylko dwóch innych. Bella nie rozpoznała ani mężczyzny, ani kobiety, siedzących po przeciwnych końcach dużej, przepełnionej kanapą ustawionej przodem do telewizora, jakby została przeniesiona tam przypadkowo tylko na wieczór.

Obaj podnieśli wzrok znad filmu na tyle długo, by skinąć głową na powitanie Belli, a potem najwyraźniej byli tak pochłonięci filmem, że nie chcieli być rozpraszani. Siedząc na pobliskim krześle, Bella zastanawiała się, czy zdoła dogonić fabułę filmu na tyle, by cieszyć się historią, ale było już za daleko. Bella miała właśnie wstać i wyjść, kiedy poczuła, że ​​siada na poręczy krzesła, na którym siedziała. Podniosła wzrok i zobaczyła Marie siedzącą na poręczy ze skrzyżowanymi nogami i wyglądającą na rozbawioną.

- Chodź, chodźmy do mojego pokoju, wydaje się, że tej nocy jest tu całkiem martwo – powiedziała, chwytając ramię Belli i zrywając się na nogi. Bella towarzyszyła jej w dół głównymi schodami tuż przed salonem i na trzecie piętro, gdzie znajdował się pokój Marie. Bella nocowała w pokoju Marie, kiedy odwiedzała Dwór, zanim została stałym gościem i wiedziała, że ​​jest on większy i ma własną łazienkę. Chociaż wcześniej spali w tym samym łóżku, nigdy nie byli intymni i Bella nie uważała, że ​​coś takiego mogłoby się między nimi kiedykolwiek wydarzyć. Marie złapała dwie szklanki z biurka i otworzyła stopą drzwi małej lodówki w kącie pokoju i wskazała Belli, by wzięła z drzwi butelkę wina.

„Na nocnym stoliku jest korkociąg, kochanie, bądź grzeczną dziewczynką, otwórz butelkę i nalej nam po kieliszku”. Bella instynktownie zrobiła, jak jej kazano, nawet nie myśląc o tym, że Marie miała zamiary poza nocną pogawędką. Po kilku kieliszkach wina Marie skończyła pogawędkę, po zapytaniu o dzień i odczucia Belli w związku z pomyślnym ukończeniem jej pierwszej czerwonej koperty, była gotowa, by przejść do swoich prawdziwych intencji., „proszę zdjąć mundur i podejść tutaj”.

Bella wstała i przez chwilę patrzyła na Marie w oszołomionej ciszy, która zaczęła lekko protestować, co skłoniło Marie do wstania i zbliżenia się, aż znalazła się zaledwie kilka centymetrów od niej. Słowa ledwie opuściły jej usta, kiedy sięgnęła i zanim Bella się zorientowała, że ​​cienka koszulka leżała na podłodze, a ona sięgała po własną spódnicę, uwolniła jej zapięcie i pozwoliła jej opaść na nogi. Usta Marie były już gorące na jej szyi, a jej ramiona owinęły się wokół ramion Belli, przyciągając ją bliżej.

Poruszając dłonią, by wplątać palce w delikatne włosy, które wypadły z upiętej fryzury Belli na jej karku, Marie przyciągnęła usta Belli do swoich i pocałowała ją głęboko, gdy ich ciała stopiły się w uścisku. W tym momencie z telefonu na szafce nocnej Marie zaczęło wydobywać się natarczywe brzęczenie. - Cholera! Musisz iść - Marie pospiesznie zebrała mundurek Belli i rzuciła jej w nią, gdy energicznie wyprowadzała ją na korytarz. "Hej, widzimy się w pracy w poniedziałek." — szepnęła pilnie.

„Pospiesz się głównymi schodami, zanim… pospiesz się!”. Nieco zdezorientowana Bella stała przez chwilę naga w korytarzu na trzecim piętrze, trzymając się swojego ubrania, niepewna, czy powinna je założyć, dopóki nie usłyszała kroków dochodzących z drugiego piętra i rzuciła się do na podeście i poleciała na czwarte piętro, ponieważ Marie przed chwilą powiedziała jej, żeby się pospieszyła. Kiedy Bella dotarła na podest czwartego piętra, zdała sobie sprawę, że kroki nie zatrzymały się na trzecim piętrze. Podążyli za nią następnym piętrem schodów i byli w drodze na podest czwartego piętra.

Wychodząc zza rogu na szczycie schodów i szybko wkładając stanik i spódnicę, właśnie zapinała spódniczkę, gdy do korytarza wszedł nieszczęśliwie wyglądający mężczyzna. Bella zaczęła schodzić korytarz w kierunku jej pokoju, starając się wyglądać, jakby właśnie wychodziła z salonu i zatrzymała się tylko na chwilę, żeby poprawić spódnicę, ale mężczyzna był za nią i był wyższy, szybko go doganiając. Bella odwróciła się i przywitała go grzecznie ely, ale potem odwróciła się ponownie, by iść do swojego pokoju. Zanim zdążyła wykonać obrót o 180 stopni, złapał ją za nadgarstek i przyciągnął do siebie, przytrzymując jej ramię za plecami.

Chwytając garść jej włosów, zaciągnął się głęboko, badając zapach. „Tak, to Marie!” Wypluł, a potem wymamrotał coś o tych cholernych biseksualistach w tym miejscu. Puścił nadgarstek Belli i obrócił ją twarzą do ściany i przytrzymał ją tam, jedną ręką obejmując jej ramiona, a drugą ręką sięgnął pod jej spódnicę, aż wcisnął dwa palce poza punkt, który przypominał coś odpowiedniego, i na wpół warknął w Bellę. ucho: „Cóż, przynajmniej ten lubi ostro”.

Sięgał do rozporka, kiedy głęboki kobiecy głos zaszczekał: „Puść ją, Marcus, ona nie jest dla ciebie i tak się tutaj nie robi”. Mężczyzna, Marcus, uwolnił Bellę, która pozostała nieruchoma i niepewna, co robić dalej. Może gdyby po prostu stała nieruchomo wystarczająco długo, mogłaby po prostu teleportować się do swojego łóżka i to wszystko okazałoby się niefortunnym snem.

Usłyszała kroki Marcusa na schodach zmierzających z powrotem na trzecie piętro, a potem trzaśnięcie drzwiami – najprawdopodobniej drzwiami Marie – a potem cisza rozprzestrzeniła się po korytarzu jak gęsta ciemna chmura. Następną rzeczą, o której wiedziała Bella, była leżąca na swoim łóżku, naga i przykryta miękkim kocem, podczas gdy mówiła do niej kojącym tonem. Otworzywszy oczy, zobaczyła rudowłosą z łazienki siedzącą na krześle tuż przy łóżku, wygładzającą czoło zimną myjką. - Ciii, nie ruszaj się - wyszeptała. „Myślę, że uderzyłeś się w głowę, kiedy zemdlałeś, powinieneś przez chwilę odpocząć”.

Kiedy Bella przypomniała sobie wydarzenia tego wieczoru, zastanawiała się, czy tego typu rzeczy były częstym zjawiskiem. Wtedy zdała sobie sprawę, że w pokoju była z nimi jeszcze jedna osoba, to była Pani. "Cóż, wygląda na to, że masz wszystko pod kontrolą Logi, zostań z nią na noc i proszę wyjaśnij jej o czym rozmawialiśmy, żeby nie była to niespodzianka." Następnie Pani bez słowa wyszła z pokoju. Bella odwróciła się do dziewczyny i zapytała, o czym Pani mówi.

Logi odpowiedział ostrożnie: „Technicznie złamałeś dziś zasady, twoje instrukcje przewidywały dwie opcje na twój wieczór i żadna z nich nie dotyczyła odwiedzenia przyjaciela na trzecim piętrze, Pani rozważa, czy cię ukarać, czy nie”. Bella poczuła, jak łzy natychmiast napływają jej do oczu, a gorący płyn zaczyna kapać na jej policzki, „ale nie wiedziałam, to był pomysł Marie, a ona tu mieszka – przyjechała i zabrała mnie…”. Logi odpowiedziała, że ​​Bella zgodziła się w swoim kontrakcie, aby jej działania były dyktowane przez dom i że wszelkie poprzednie związki zostały w tym czasie zastąpione przez dom. „Kochanie, prześpij się, jesteś nowy, nie będzie tak źle, zostanę tu do rana, ale możesz spać do pobudki”. Następnie Logi wspiął się do łóżka z Bellą, objął ją ramionami i zasnął.

Kiedy Bella obudziła się następnego ranka, Logi już nie było, a na szafce nocnej stała surowa, zimna, biała koperta.

Podobne historie

Idealna recepta, część II

★★★★(< 5)

W części II dr Johnson przepisuje Krystenah ostrą terapię, którą Mistrz J z radością podaje.…

🕑 9 minuty BDSM Historie 👁 4,539

Kiedy pan wszedł w mój tyłek, podszedł do zlewu i umył się. Podszedł do mnie i przycisnął mnie z powrotem do stołu do badań. „Rozłóż nogi”, powiedział i przesunął szmatką po…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Doskonała recepta, część III

★★★★(< 5)

Doktor Johnson dzwoni do domu, aby sprawdzić Krystenah…

🕑 7 minuty BDSM Historie 👁 3,130

Nerwowo przełknęłam ślinę, kiedy Mistrz powitał doktora Johnsona. Stałam niezręcznie, próbując zakryć moje zaczerwienione cycki i cipkę, wciąż szczypiąc od kota, którego użył na…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Znalezienie swojego mistrza cz. 7

★★★★★ (< 5)

Robin ubiera się zgodnie z rozkazem jej pana i zaczyna się jej udręka…

🕑 28 minuty BDSM Historie 👁 2,576

Odnalezienie swojego mistrza cz.7 Autor: Ropetease c Rozdział 11 Zamykając drzwi pokoju hotelowego, gdy portier wyszedł, jej oczy skupiły się na paczce, ciekawość Robin pogłębiła się.…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat