Asymetria Ch. 0.

★★★★★ (< 5)

Carli otwierają się oczy.…

🕑 30 minuty minuty BDSM Historie

Moja najlepsza przyjaciółka, Suzanne, po skończeniu pracy wpadła do mieszkania w południowym Londynie, które razem wynajmowaliśmy, a jej orzechowe oczy błyszczały jak ognisko. – Nigdy nie zgadniesz, co się stało! Suzanne pracowała jako prywatna korepetytorka, praca, która z pewnością pozwoliła jej zobaczyć więcej klasy wyższej w Anglii, niż mogłem to sobie wyobrazić. Nie mogłem sobie wyobrazić bardziej przyziemnej pracy; jednak wydawało się, że miała całkiem słodką ofertę. Wydawało się, że bardziej wygrywała i jadła obiady z elitą niż faktycznie uczyła.

Znałem jej rutynę aż za dobrze; Straciłem rachubę, ile razy wpadała do salonu, żeby opowiedzieć mi o jakimś okazałym domu, który odwiedziła. Ledwie podniosłem wzrok znad gazety, którą czytałem. "Co to jest ?" - Zaraz ci powiem. Najpierw oboje potrzebujemy drinka. Poszła do kuchni, po czym wróciła z butelką wina i dwoma kieliszkami.

„To zabrzmi jak naprawdę dziwne pytanie, ale i tak je zadam”. Wlała dużą ilość szkarłatnego płynu do szklanki i wcisnęła mi ją w dłonie. – Co myślisz o byciu związanym? To znaczy w łóżku? Moje policzki wybrzuszyły się, gdy prawie wyplułam usta pełne wina. „Co to za pytanie, Suze? I dlaczego w ogóle miałbym ci mówić takie rzeczy?” Uśmiechnęła się, ciesząc się moją nieśmiałością.

– Jesteś moją najlepszą przyjaciółką, Carla. Rozmawialiśmy już o dużo gorszych rzeczach. Poza tym nie bez powodu pytam. Jesteś z tej rodziny, dla której właśnie zacząłem pracować? „Ci ludzie, którzy mieszkają daleko poza miastem? Myślałem, że będziesz znudzona pracą dla takich pretensjonalnych ludzi, Suze”.

– Och, minie trochę czasu, zanim to się stanie. Przeczesała palcami swoje brązowe włosy, zanim pochyliła się do mnie. Była tak blisko, że mogłem dostrzec piżmowe pozostałości jej perfum. „Poza tym ci faceci mają w swojej szafie dziwniejszy szkielet, niż możesz sobie wyobrazić”. "Co masz na myśli?" „Cóż, natknąłem się na to przez przypadek.

Na początku byłem cholernie przerażony. Szukałem łazienki, ale skręciłem w złą stronę. Ich dom jest cholernie duży”. "Co znalazłeś?" Pociągnęła długi łyk ze swojego kieliszka.

„To było jak w jakimś seks lochu. Czytałeś kiedyś Pięćdziesiąt twarzy? Cóż, pomyśl o czerwonym pokoju Christiana, tyle że ten był o wiele bardziej ekstremalny. - Wyrwałbym się stamtąd tak szybko, jak tylko mogłem.

- To też była moja pierwsza myśl. Ale potem stałem się ciekawski. To niesamowite, jak bardzo podniecające było zobaczenie tych rzeczy na żywo.

— Niech zgadnę. Skończyło się na tym, że przykułeś się kajdanami do sufitu. Suzanne zawsze otwarcie mówiła o swojej seksualności, ale byłem pewien, że to musiała być część jakiegoś dziwacznego układu z jej strony.

„Niezupełnie. Rozglądałem się dookoła, gdy nagle usłyszałem, że drzwi się za mną otwierają. Odwracam się i to Kirsten - gospodyni domowa. Chyba nigdy nie byłam bardziej zawstydzona.

Podstępny uśmiech na jej twarzy powiedział mi, że nie była już ani trochę zakłopotana tym, co się wydarzyło. „Co powiedziała? Założę się, że nie byłaby w stanie wyrzucić cię z domu wystarczająco szybko. - Można by tak pomyśleć, ale była w tym całkowicie otwarta. Powiedziała, że ​​ona i jej mąż Malachiasz lubią grać w różne gry o władzę, aby urozmaicić swoje codzienne życie. W każdym razie tutaj zrobiło się naprawdę ciekawie. Widziała, jak bardzo jestem ciekawa, i zaczęła opowiadać o tym, że są częścią tego elitarnego klubu, który raz w miesiącu organizuje perwersyjne seksimprezy. Członkowie na zmianę organizują przyjęcia i w przyszłym tygodniu ich kolej. Z pewnością zdała sobie sprawę, że jej historia już dawno przekroczyła granicę wiarygodności. Przewróciłam oczami. „I założę się, że masz zaproszenie na następny.” „Nie tylko to.” Błysnęła na mnie zębami, a uśmiech rozszerzył się na jej twarzy. „Powiedziała, że ​​mogę też przyprowadzić przyjaciela.” Następny tydzień był dla mnie torturą. Byłem przekonany że cała ta sprawa była podstępem ze strony Suzanne, aby wydobyć ode mnie jakiś mroczny sekret dotyczący mojej seksualności. Na nieszczęście dla niej znałem ją zbyt dobrze, by wpaść w tę pułapkę. Jednak w miarę upływu tygodnia zaczęła ujawniać więcej faktów o imprezie, stało się jasne, że nie była to kompletna fantazja. We wtorek zakradła się za mną, kiedy zmywałem w kuchni. „Więc rozmawiałem dziś z Kirsten,” powiedziała, chwytając drewnianą łyżkę z ociekacza i żartobliwie klepiąc mnie w tyłek. – Dowiedziałem się więcej szczegółów na temat przyjęcia. "Naprawdę?" Po prostu spudłowałem, gdy próbowałem wlać trochę wody do jej oczu. - Masz na myśli przyjęcie, które odbywa się w twojej głowie? – Tak właśnie myślisz – odparła, chlapiąc mnie z powrotem. „Najwyraźniej będzie jakaś rozrywka; pokaz na żywo z związanymi ludźmi i takie tam. Będzie bardzo gorąco, Carla”. Wiedziałem, że się droczy, ale moja najlepsza przyjaciółka nie wiedziała, że ​​przeprowadziłem trochę własnych badań. Moja historia przeglądania Internetu nie była czymś, co chciałbym pokazywać publicznie. Wcześniej byłem mniej więcej świadomy konotacji BDSM, ale widziałem obraz po obrazie kobiet, które są dokuczane i dręczone, musiałem przyznać, że zgadzam się z Suzanne, że to było gorące. W środę siedzieliśmy w salonie i oglądaliśmy DVD z filmami dla lasek, chyba po raz tysięczny. – Jeszcze jedna rzecz związana z przyjęciem – powiedziała Suzanne. „Najwyraźniej mają do dyspozycji gości prywatne pokoje. Tylko pomyśl, Carla, jeśli spotkasz kogoś miłego, nie będziesz miała wymówki, żeby się nie ruszać!” – Nieważne, Suze – odparłam nonszalancko. „Nawet jeśli kogoś poznałam, nie jestem typem dziewczyny, która od razu wskakuje z kimś do łóżka. Powinnaś o tym zapomnieć”. - Oczywiście, że tak. Gdybym nie wiedział lepiej, powiedziałbym, że już najwyższy czas, żebyś wstąpiła do miejscowego klasztoru. Jak długo to trwało? Moja twarz tego nie pokazywała, ale jej komentarze zabolały. Minęło tak dużo czasu, odkąd byłam intymna z mężczyzną, że prawie zapomniałam, jakie to uczucie. Moje doświadczenia seksualne do tego momentu były tak rozczarowujące, że nigdy tak naprawdę nie czułem, że coś tracę. Było to oczywiście w całkowitym przeciwieństwie do Suzanne, która promieniowała błogością na samą wzmiankę o jej cielesnych wyczynach. Nigdy jednak nie wspomniałem Suzanne o tym, że otworzyła drzwi w moim umyśle. W miarę upływu tygodnia moje nocne wypady do Internetu stały się główną atrakcją mojego wieczoru. Doszło do tego, że myśl o pójściu na przyjęcie przeszła od całkowitego odrazy do prawdziwego zainteresowania. Najgorsze jednak nie było przyznanie się przed samym sobą, że mnie to podnieciło. Najgorsze było to, że moja ręka wsunęła się w majtki po raz kolejny w tym tygodniu, wyobrażając sobie siebie w tych pozycjach. Co się ze mną działo? Wiedziałam, że nie jestem wystarczająco natrętna, by pobiec do jakiegoś prywatnego pokoju z kimś, kogo właśnie poznałam, ale jednocześnie tęskniłam za czymś więcej. Mój umysł nigdy nie zaznałby prawdziwego spokoju, dopóki nie dowiedziałbym się, jak czuje się kobieta na tych przesyconych majtkami obrazach. Kiedy nadeszła sobota, nie walczyłem zbytnio, ponieważ Suzanne wybrała dla mnie sukienkę. Ogólnie rzecz biorąc, nie byłam typem dziewczyny, która lubiła pokazywać dużo ciała, zwłaszcza gdy wiosłowała na niezbadane wody, jak to było dziś wieczorem. Jeśli jednak była jedna osoba, która nie popierałaby mojej pruderii, to była to moja najlepsza przyjaciółka. Kremowa sukienka, którą wybrała, opadała na moje uda wystarczająco seksownie, ale wciąż wyrafinowanie. Była bez rękawów i ozdobiona ślicznymi małymi cekinami wokół obojczyka. Z pewnością poczułam się pewniej, kiedy Suzanne gwizdała na mnie wilkiem, gdy wchodziłam do salonu, zanim wyszliśmy. Jednak w miarę jak trwała nasza podróż przez idylliczne angielskie krajobrazy, ta pewność siebie wypływała ze mnie jak woda przez sito. Wiedziałem, że opuszczam strefę komfortu o milion mil. Kiedy w końcu wjechaliśmy na żwirowy podjazd, Suzanne zdawała się wyczuwać mój niepokój. „Nie martw się. Jeśli to naprawdę dziwne, możemy od razu wyjść. Kirsten powiedziała, że ​​nie musimy nic robić poza obserwowaniem. Nie masz się czym martwić”. Ruszyliśmy w górę podjazdu i naszym oczom ukazał się dom. Duża, efektowna rezydencja pasowała do obrazu wymalowanego w mojej głowie. Domyśliłbym się, że architektura była wiktoriańska, a duży okrągły trawnik przed domem sprawiał wrażenie znacznie bardziej imponującego ogrodu z tyłu. To był pierwszy raz, kiedy byłem w miejscu na tyle imponującym, by mieć „boczny parking” dla gości, a kiedy wysiadłem z zardzewiałego forda fiesty Suzanne, nie mogłem nic poradzić na to, że poczułem się trochę nie na miejscu. Nawet przy chłodnej bryzie rozwiewającej moje blond włosy, gwar rozmów był niewątpliwy, gdy zbliżaliśmy się do domu. Jednak przy zasłoniętych żaluzjach nieznajomy byłby nieświadomy tego, co dzieje się w środku. Gdy czekaliśmy przed frontowymi drzwiami, serce waliło mi w klatce piersiowej. Elektryzująca mieszanina chemikaliów przepłynęła przez moje żyły, gdy ciekawość i strach wpłynęły na moje emocje. Nie mogłem znieść większego napięcia. W końcu drzwi się otworzyły. "Suzanne! Tak się cieszę, że mogłeś to zrobić." Przed nami stała promienna, złotowłosa kobieta. Jej strój nie pozostawiał wątpliwości, że była to wyjątkowa okazja. Jej ciemna sukienka opadła na podłogę i otuliła jej sylwetkę tak mocno, że musiała być w nią zalana. Jeśli Suzanne była zdenerwowana, na pewno tego nie było widać. – Dziękuję za zaproszenie, pani Hutchinson – zwróciła się do mnie. „To moja przyjaciółka Carla. Jest tym wszystkim tak samo zainteresowana jak ja”. Oczy Kirsten skanowały mnie. Czułem się, jakbym był pod lupą tysiąca mikroskopów. Po chwili, która wydawała mi się wiecznością, uśmiechnęła się i podała mi smukłą dłoń, żebym ją uścisnął. „To przyjemność cię poznać, Carla. Proszę, mów mi Kirsten. Witaj w Aksamitnym Cierniu, miejscu, gdzie podobnie myślący dorośli mogą urzeczywistniać fantazje o dewiacjach seksualnych”. Chciałem coś powiedzieć, ale gardło miałem suche jak trociny. Jej delikatne palce miały dziesięć razy więcej siły, niż mogłem zebrać. Jej uśmiech zmienił się w grymas, gdy wyczuła mój niepokój. – Malachiaszu – odwróciła się i zawołała. „Mamy gości. Chodźcie i weźcie dla mnie ich płaszcze”. Moje oczy wyskoczyły z orbit, gdy jej mąż wszedł do korytarza. Nic nie mogło mnie przygotować na jego całkowicie nagi wygląd. – Czy mogę wziąć pani płaszcz, pani? wyciągnął do mnie rękę, żebym mogła udrapować płaszcz. Jego przerzedzające się włosy były schludnie rozczesane, jak można się było spodziewać, ale poza muszką na szyi i dziwaczną klatką ze stali nierdzewnej otaczającą jego trzonek, nie było na nim ani jednego ściegu ubrania. "C… co to jest?" – wyjąkałem, wskazując na klatkę. – Wokół jego fiuta, kochanie? Kirsten odpowiedziała. „Przyrząd do zachowania czystości. Zapobiega rozpraszaniu Malachiasza, jak to ująć, jeśli kiedykolwiek ma trochę czasu dla siebie”. – Więc kontrolujesz, kiedy robi się twardy? – Zgadza się, tylko ja mam klucz do jego fiuta. Zwróciła się do męża. – Jesteś dobrym chłopcem i załatwiasz dziś sprawy jako kamerdyner, prawda, kochanie? – Tak jest, panienko. Kiedy wręczyliśmy mu nasze płaszcze, najbardziej wstrząsnął mną jego spokój. Jeśli czuł się zakłopotany tą sytuacją, nie było po tym śladu. Po prostu stał nieruchomo i patrzył prosto przed siebie, nie śmiejąc spojrzeć żonie w oczy. „Dlaczego nie przyniesiesz naszym gościom kieliszka szampana?” Zrozumiałem, że to rozkaz, a nie prośba od Kirsten. – Pokażę im salon. Drżenie wypełniało mój umysł, gdy szedłem korytarzem za Kirsten i Suzanne. Czułem się, jakbym szedł przez bagno w ołowianych butach. Byłem pewien, że będę zszokowany tym, co zobaczyłem, ale nawet wtedy nic nie mogło mnie przygotować na scenę, która rozegrała się przede mną. Salon był przestronny z wysokim sufitem, który sprawiał wrażenie jeszcze bardziej przestronnego. Zwisał z niego lśniący żyrandol, który oświetlał pomieszczenie. Na otwartej przestrzeni przed kominkiem wzniesiono coś, co najlepiej można określić jako wyściełany stół. Jednak z pewnością nie trzymał przekąsek dla gości. „Jest kilka podstawowych zasad, o których powinieneś wiedzieć” — powiedziała Kirsten. „Oczywiście ludzie mają tu dużo mniejsze zahamowania niż normalnie, ale surowo zakazuje się dotykania bez pozwolenia. Tutaj wszystko musi być zgodne, a nie zawsze znaczy nie. Podobnie, jeśli chcesz wziąć udział w scenie demonstracyjnej z przodu sali, musisz najpierw uzyskać pozwolenie od osoby dominującej. Miłej zabawy, dziewczyny. Odeszła i zostawiła nas, abyśmy mogli rozejrzeć się po naszym otoczeniu. Co najmniej dwudziestu innych imprezowiczów było rozproszonych po sali, a zasady dotyczące ubioru były proste: albo ubrałaś się tak formalnie jak Kirsten, albo ledwo ubrałaś jak Malachiasz. Mężczyźni w eleganckich garniturach i kobiety w wykwintnych sukienkach przeplatali się z rówieśnikami, którzy rozkoszowali się pojawieniem się w bieliźnie lub mniej. Szereg kołnierzyków i mankietów zdobił tych skąpo ubranych. Nie było obowiązku brać udziału w wieczornej rozrywce. Wasze drinki, drogie panie. Odwróciłam się. Malachiasz wrócił. Byłem tak pochłonięty tą chwilą, że zapomniałem, że Suzanne jest u mojego boku. tłum ludzi. Jego ruchy były tak automatyczne, że wydawały się hipnotyzujące. Idę się wmieszać," powiedziała Suzanne, biorąc szybki łyk szampana. „Zostawię cię, żebyś robiła, co chcesz." „Suze!" syknęłam. „Nie możesz zostawić mnie tu samej; Nie znam żadnej z tych osób!” „Będzie dobrze, Carla”, odpowiedziała. „Po prostu graj gładko, a wszystko będzie dobrze. Od ilu lat ci to powtarzam? Trudno było nie chwycić rąbka sukienki, kiedy odpływała w tłumie. To była największa różnica między Suzanne a mną. Czuła się całkowicie swobodnie w każdej sytuacji podczas gdy ja, z drugiej strony, starałam się nie okazywać mojej niezręczności. Wróciłam do sceny na stole. Była tak brutalna, że ​​instynktownie powinnam była się od niej odwrócić. To było jednak niemożliwe. Wszystko, o czym marzyłem, rozgrywało się przede mną. Młoda kobieta leżała naga, z zasłoniętymi oczami i przywiązana do stołu. Jej nogi złożyły się na krawędzi stołu, więc jej ogolona cipka przesunęła się tuż przy krawędzi stołu. Kiedy wyrywała się z więzów, jęczała od czasu do czasu, a jej rude włosy podrzucały się i obracały. Na podłodze u stóp stołu inna dziewczyna, brunetka, klęczała nago z rękami związanymi za plecami i oczami na wysokości blatu stołu. Do jej ust przyczepiony był długi, falliczny przedmiot, który najlepiej określiłbym jako „knebel z wibratorem”. Gdy poruszała głową w przód iw tył, czarny gumowy penis niszczył cipkę współwięźnia. Kiedy Suzanne powiedziała mi, że będzie rozrywka, wyobraziłem sobie może demonstrację z jakąś liną, z osobą związaną wciąż w pełni ubraną. Ani przez chwilę nie spodziewałem się, że wejdę na coś, co wyglądało na otwartą scenę seksu. Mogłam sobie tylko wyobrazić, ile trzeba mieć odwagi, aby przed tak liczną publicznością zrzucić z siebie wszelkie zahamowania. Najbliższe, jakie kiedykolwiek osiągnąłem, to trochę pijackiego rozbieranego pokera w college'u, o którym przysięgałem, że nigdy nikomu nie powiem. Obok stołu stał dobrze ubrany mężczyzna pełniący rolę mistrza ceremonii. Jego głos był szorstki i ryczący; Nie mogłem sobie wyobrazić, żeby kiedykolwiek mówił i nie był słyszalny dla wszystkich w pokoju. Zwierzęcy błysk w jego oku powiedział mi, że jest w swoim żywiole. Nie mogłem pojąć, jak wciągnął swoich więźniów w takie kłopoty. „No to jedziemy. Jak ci się podoba, mój mały zwierzaku?” ryknął jego głos. Rudowłosa obracała swoje ciało w rytm pchania dildo, a jej jęki stawały się coraz bardziej grzmiące z każdą sekundą. „To niesamowite uczucie, dziękuję, proszę pana,” wydyszała, ledwo kontrolując słowa. Każdy zdrowy na umyśle człowiek słusznie odparłby, że ta scena była skrajnie wulgarna, ale nie mogłem oderwać od niej wzroku. Bez zastanowienia podszedłem bliżej, jakby przyciągało mnie pole magnetyczne stołu. Zauroczony jękami i wijącymi się rudzielcami, chciałem dosięgnąć i dotknąć jej, aby zobaczyć, czy mogę dzielić pasję płynącą w jej żyłach. Zaledwie kilka metrów od niej doszło do katastrofy. Nie jestem pewien, jak to się dokładnie stało, ale jakimś cudem moje buty zahaczyły o dywan, popychając mnie głową w stronę podłogi. Byłbym mniej zawstydzony, gdybym wszedł do pokoju zupełnie nagi. Wciąż klęcząc na podłodze, przeklinałem Suzanne za zmuszanie mnie do noszenia szpilek. Potem poczułem, jak wysoki cień wisi nade mną i cała krew odpłynęła z twarzy. – Nie ruszaj się – rozległ się chłodny i rozkazujący głos. Zobaczyłam parę nieskazitelnie wypolerowanych butów z ciemnej skóry, każdy zwieńczony elegancką grafitową nogawką. Nie chciałem jednak stać w miejscu. Już narobiłem bałaganu na dywanie moim szampanem; ostatnią rzeczą, jakiej chciałem, było pozostanie na miejscu zbrodni. Każde włókno w moim ciele krzyczało, żebym wstał i uciekał. „Powiedziałem, żebyś się nie ruszał. Pozwól, że sprawdzę twoją kostkę” — warknął głos. Położył ręce na moich ramionach, aby uniemożliwić mi wstanie i ukląkł obok mnie. Jego krótkie ciemne włosy były przycięte z precyzją lasera, a muskularne ramiona praktycznie rozsadzały szwy jego garnituru. Bez pytania szturchnął i sondował moją kostkę. Pulsowało dobrze, ale nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że jego troska była trochę przesadzona. Po mniej więcej minucie ciszy jego ocena była zakończona. Kiedy spojrzał na mnie, ujrzałam najbardziej olśniewającą parę szmaragdowych oczu, jakie kiedykolwiek widziałam. chciałem coś powiedzieć; coś w rodzaju „co ty do cholery myślisz, że robisz”, ale moc mowy mnie opuściła. - Nie sądzę, żeby było tak źle - powiedział. „Powinieneś być w porządku przez resztę wieczoru. Podaj mi rękę”. Jego dłoń owinęła się wokół mojej jak łapa niedźwiedzia i postawiła mnie na nogi. Na początku się zachwiałem; moja kostka musiała być gorsza niż myślałem. Drugą rękę położył na moim boku, aby mnie podtrzymać. "No to jedziemy." Trzymał rękę na moim ramieniu, jakby martwił się, że przewrócę się bez ostrzeżenia. „Nie mogę powiedzieć, żebym kiedykolwiek wcześniej widział cię na imprezie”. Przeszywające spojrzenie jego oczu rozcięło mnie na tysiące kawałków. - To… to mój pierwszy raz - wskazałam na tłum ludzi, gdzie Suzanne była zajęta głęboką rozmową z wyrafinowaną ciemnowłosą kobietą. – Przyszedłem z moim przyjacielem. - Cóż, mam nadzieję, że dobrze się dziś bawisz - siła jego dłoni na moim ramieniu wbiła się w moją skórę. „Członkowie tego klubu uważają to miejsce za bardzo ekskluzywne. Nazywam się Conrad Pierce. Witamy w The Velvet Thorn”. Pochłonęło mnie jego oficjalne wprowadzenie. – Carla James – odpowiedziałem. Złapał mnie za rękę i ścisnął. Ciepło jego skóry sprawiło, że moja dłoń była jak w piecu. – To przyjemność poznać panią, panno James. Przez kilka sekund panowała między nami cisza, kiedy ponownie rozejrzałem się po otoczeniu. Byłem tak daleko poza swoją strefą komfortu, że to było nierealne. Jedyną rzeczą, która powstrzymała mnie przed ucieczką w góry, była mistyczna władza, jaką ten hipnotyzujący mężczyzna miał nade mną. To było tak, jakby stworzył pole siłowe, z którego nie można się było wydostać. Kiedy znów na niego spojrzałam, jego wzrok patrzył ponad moim ramieniem. Odwróciłem się, by podążyć za ich wzrokiem i natychmiast zobaczyłem, co przykuło jego uwagę. Związany rudzielec wił się z boku na bok na stole i wrzeszczał wystarczająco głośno, by zwrócić na siebie uwagę sali. Jej porywacz stał nad nią, trzymając zapaloną świecę. – Zobaczmy, jak zareaguje na to moja mała dziwka – ryknął. Mimo że w połowie spodziewałem się tego, co nastąpi później, nadal nie byłem na to przygotowany. Jednym ruchem nadgarstka mężczyzna posłał kilka kropel wosku na brzuch rudowłosej. Na ułamek sekundy jej ciało zamarło, po czym pisnęła jak mały szczeniak próbujący przestraszyć intruza. Przez cały czas brunetka z kneblem dildo nadal wpychała się i wysuwała z niej, jakby nic się nie stało. - Dziękuję, proszę pana - wysapał rudowłosy. To wszystko było takie średniowieczne. Spodziewałem się, że coś takiego wydarzy się w Tower of London setki lat temu. To, co zobaczyłem, powinno mnie odrzucić, ale nic nie mogłem zrobić, by powstrzymać przepływające przeze mnie podniecenie. Tylko jej ograniczenia powstrzymały rudzielca przed zeskoczeniem ze stołu, gdy mężczyzna upuścił kolejny ślad wosku na jej skórę. Kiedy odwróciłem się do Conrada, na jego twarzy pojawił się uśmiech. Mogłam powiedzieć, że mnie obserwował. „Wygląda na to, że podoba się pani dzisiejsza rozrywka, panno James. Rozumiem, że interesuje się pani tym stylem życia od jakiegoś czasu?” Moje kolana drżały. Czy naprawdę miałam otworzyć swoją duszę przed tym mężczyzną, którego właśnie poznałam? – Nie minęło dużo czasu – wyjąkałem. „Jednak z pewnością jest to coś, co przejęło mój umysł”. „Cóż, myślę, że szybko zdasz sobie sprawę, panno James, że zdecydowanie nie jesteś w tym odczuciu osamotniona. Jednym z celów The Velvet Thorn jest wprowadzenie nowych ludzi w styl życia w możliwie najbardziej opiekuńczy sposób, więc jeśli masz jakieś pytania, proszę nie wahaj się zapytać." Był jeden problem, który utkwił mi w głowie, odkąd Suzanne po raz pierwszy o nim wspomniała. Sposób, w jaki pytanie wymknęło się z moich ust, poruszył mnie tak samo jak Conrada. "Czy to prawda?" – zapytałam, a mój żołądek przekręcił te słowa jak pralka, zanim wyszły z moich ust. „Czy naprawdę są dostępne prywatne pokoje?” Stłumił śmiech. „To z pewnością prawda, panno James. Nie ma tu wielu granic. Jeśli masz w głowie fantazję, to Aksamitny Cierń jest miejscem, w którym możesz ją urzeczywistnić. jednak pierwsza impreza. Najlepiej dotrzeć do k osób odpowiednio, zanim zanurkujesz zbyt głęboko. Kiwnąłem głową w porozumieniu. Spoglądając w stronę stołu, zobaczyłem, że mężczyzna ściska szpicrutę. Przesuwał nim w górę iw dół po wysmarowanym woskiem torsie rudowłosej, delikatnie przesuwając nim po jej skórze. Zadygotała z zachwytu, gdy potarł nią lśniące wewnętrzne fałdy jej cipki, zanim przesunął ją w stronę jej twarzy. „Skosztuj swoich soków, moja mała dziwko” – powiedział. „Poczuj, jak mokry jesteś przez to wszystko”. Nie mogłem uwierzyć w reakcję rudzielca. Przesunęła ustami i językiem po całej uprawie jak kot pożerający miskę śmietany. Odwróciłem się do Conrada i znowu słowa wyszły z moich ust, zanim mogłem je w pełni przetworzyć. – Czy to źle, że jestem tym wszystkim podniecona? Tym razem nie mógł ukryć uśmiechu, który pojawił się na jego twarzy. „Absolutnie nie, panno James. Dopiero odkrywasz, jak wyzwalające może być pozwolenie komuś innemu na przejęcie kontroli nad swoim ciałem, ale zdziwiłabyś się, jak wielu ludzi to podnieca. Czy mogę zapytać, co robisz dla żyjący?" "Jestem nauczycielem angielskiego." Pokiwał głową. „Więc praca, w której głównie ty dowodzisz. Nie podoba mi się myśl o zmniejszaniu presji, która się z tym wiąże”. W tej chwili jedyną rzeczą, która przerażała mnie bardziej niż moje własne podniecenie, była atrakcyjność, jaką miałem dla tego mężczyzny. Był taki pewny siebie w tym otoczeniu, podczas gdy ja byłam drżącym wrakiem, ledwie zdolnym do wypowiadania słów we właściwej kolejności. Byłem tak przyzwyczajony do tego, że mój mózg zamieniał się w galaretę, gdy tylko znalazłem się w pobliżu kogoś, do kogo miałem najmniejszy pociąg, że miałem już plan awaryjny. „Dziękuję za pomoc dziś wieczorem” wymamrotałam, ledwo będąc w stanie spojrzeć mu w oczy. - Muszę już iść, muszę znaleźć przyjaciela. „Cała przyjemność po mojej stronie, panno James. Jeśli nasze ścieżki się więcej nie skrzyżują, życzę pani wszystkiego najlepszego na drodze do samopoznania”. Dobra robota, Carla, pomyślałem, uciekając. Dlaczego nigdy nie możesz zrobić czegoś tak prostego, jak dotarcie do kogoś, kogo naprawdę lubisz? Pomógł ci i wydawał się miły! Nie miałem pojęcia, co powiedziałbym Suzanne, gdybym ją znalazł. Wszystko, co naprawdę chciałem zrobić dobrze, to zwinąć się pod kołdrą i pocierać łechtaczkę, aż zemdleję. Nie wydaje mi się, żebym kiedykolwiek stłumił we mnie tyle podniecenia lub wilgoci gromadzącej się w moich majtkach. Kiedy przechodziłem z jednej strony salonu na drugą, ukradkiem zerkałem na rudowłosą. Jej porywacz sporadycznie uderzał ją w boki szpicrutą. Z każdym uderzeniem jej kończyny unieruchamiały się i naciągały na więzy. Próbowałam sobie wyobrazić, jak to jest być na jej miejscu. Była taka bezradna, ale wiedziałem, że cieszy ją ta sytuacja. Dotarłem do drugiego końca pokoju; po Suzanne nadal nie było śladu. Moje tętno przyspieszyło, gdy wróciłam po własnych śladach. Była tak pewna siebie, że tu przyjechała. Chyba nie było możliwości, żeby coś jej się stało? Przypomniałem sobie ostatni raz, kiedy ją widziałem. Rozmawiała z tą kobietą. Wyglądała tak czarująco, że nie było mowy, żeby ją porwał, prawda? Z drugiej strony, było to dokładnie takie środowisko, w którym pozory mogą mylić. Może spanikowała i postanowiła ukryć się w samochodzie. Ta myśl już przeszła przeze mnie. Nie odeszłaby jednak beze mnie, byłem tego pewien. Wyciągnęłam telefon z kieszeni i wybrałam jej numer. Brak odpowiedzi. W duchu przeklinałem ją za pozostawienie mnie w takiej sytuacji. Mimo że nie byłem z nią przez większość wieczoru, brak jej w pobliżu jako siatki bezpieczeństwa sprawiał, że czułem się znacznie bardziej odsłonięty, jakbym chodził po pokoju w samej bieliźnie. Kiedy moje serce trzepotało, gęsia skórka pojawiła się na moich ramionach. Szczególnie jedna para oczu skupiła się na mnie. Należały do ​​niskiego, łysego mężczyzny. Jego ciemne, paciorkowate źrenice podążały za mną przez pokój jak pocisk samosterujący namierzający cel. Ohydny uśmiech rozmazany na jego twarzy był więcej niż trochę sugestywny. Spojrzałam z powrotem na stół z przodu sali, próbując przekonać samą siebie, że nie jestem całkowicie przerażona. Stawy rudowłosej były mocno zaciśnięte, jej ramiona napierały na ich ograniczenia. Ścieżki ciemnego wosku, które skropiły się na jej powierzchni, kontrastowały z jej delikatną, bladą skórą, płynąc jak rzeki po jej wydatnych piersiach, a następnie w dół brzucha w kierunku wzgórka. — Proszę pana, czy mogę przyjść? sapała między długimi, wyciągniętymi oddechami, gdy związana brunetka na podłodze wpychała i wysuwała dildo z jej cipki jak wiertło pneumatyczne. „Nie, nie możesz. Dziwki takie jak ty muszą nauczyć się kontroli” – odwarknął jej porywacz. Kilka razy uderzył szpicrutą w jej udo, a jej wycie odbiło się echem od wysokiego sufitu salonu. Widok czerwonych pręg w miejscu, gdzie uderzyła wola, sprawił, że przeszedł mnie dreszcz. Dotarło do mnie, że nic z tego, co zobaczyłem, nie było aktem i że z emocjonalnego i fizycznego punktu widzenia wszystko to było bardzo realne. Czując wstręt, że tak się w to wszystko wciągnęłam, odwróciłam się. Pierwszą rzeczą, którą zobaczyłem, był łysy mężczyzna z paciorkowatymi oczami, który nagle znalazł się w zasięgu ręki, a jego spojrzenie było jeszcze bardziej groźne. Na kilka sekund nasze spojrzenia się spotkały, a potem pochylił się do mnie i mruknął tak cicho, że tylko ja mogłam to usłyszeć. „Kochasz to, prawda, brudna, brudna dziwko?” "C… Co?" wychrypiałem. – Nie próbuj tego ukrywać – odparował. - Obserwowałem cię przez cały wieczór. Nie byłeś w stanie oderwać oczu od tej pieprzonej zabawki nawet na sekundę. Wiesz, co myślę, że powinienem zrobić? Mój głos był zamrożony z przerażenia. Potrząsnąłem głową. „Myślę, że powinienem zabrać cię na górę, przełożyć przez kolano i dobrze widzieć taką dziwkę jak ty”. To było to. Nadszedł czas na lot. Żadne słowa nie przeraziły mnie tak, jak te wypowiedziane przez tego potwora. Chciałem tylko wrócić do samochodu. Byłem pewien, że znajdę tam Suzanne. Przynajmniej będę mógł przez kilka dni ją oszukiwać za to, jak stchórzyła przede mną. Jednak gdy już miałem wykonać swój ruch, rycerz w lśniącej zbroi skoczył, by mnie uratować. Byłoby bardziej odpowiednie, gdyby zeskoczył z żyrandola i podniósł mnie, ale kiedy przeciskał się między mną a łysym mężczyzną, wiedziałem, że żebracy nie mogą wybierać. – Przepraszam, czy jest tu jakiś problem? – zapytał Conrad, a jego olśniewające zielone oczy płonęły pasją. W ustach miałam tak sucho, że wszystko, co mogłam zrobić, to nieśmiało spojrzeć na niego, jak głupie dziecko, wdzięczna, że ​​ktoś bardziej odpowiedzialny wskoczył, by ją uratować. – Naprawdę musisz przestać być taki drapieżny, Oscar – powiedział, wpatrując się w łysego mężczyznę. „Dajecie The Velvet Thorn reputację, która jest sprzeczna ze wszystkim, co reprezentuje”. Twarz Oscara poczerwieniała, a jego skronie nabrzmiały, jakby miał zaraz pęknąć. "Głupia suka!" warknął w moją stronę. - I tak nie potrzebuję takiej dziwki jak ty. Pociągnął szybki łyk szampana i odbiegł. - Tak mi przykro - Conrad odwrócił się w moją stronę. - Nie miał prawa tak do ciebie podejść. - W porządku - wyjąkałem. "Dziękuję." – Dziękuję za co, kochanie? „Dziękuję, że mnie uratowałeś”. Konrad uśmiechnął się. „To nie była misja ratunkowa, panno James. Nie miał prawa podejść do ciebie w taki sposób. Jednak jeśli jest jedna dama w opałach, której nie mam żadnych skrupułów, by jej od czasu do czasu pomóc, to jesteś to ty. Przełknąłem ślinę. tak mówisz? - Och, z wielu powodów, panno James. Jesteś oczywiście bardzo piękną młodą damą, ale to, co naprawdę w tobie lubię, to twoja nieśmiała dociekliwość. Widzę, że ziarno zostało zasiane w twoim umyśle i trudno ci myśleć o czymkolwiek innym. Spojrzałem na związaną brunetkę. Wciąż pieprzyła się z rudą, jakby zależało od tego jej życie. pytanie, które miałem zadać. Z jakiegoś powodu moje uczucia do tego magnetycznego mężczyzny wykraczały poza zwykłą atrakcyjność. Ufałem mu. „Czy jesteś dominujący?" Wypaliłem. „Lubisz wiązać ludzi?" „Cóż, jeśli ty Chcę to ująć w ten sposób, panno James, tak, tak. Uśmiechnął się. „Lubię kontrolę, szczególnie kiedy widzę przyjemność, jaką sprawia komuś innemu zrzeczenie się władzy”. Moje nerwy brzęczały. Mój oddech był tak nierówny, że słowa wydobyło się z moich ust, zanim mój mózg mógł pojąć, jak bardzo byli nierozsądni. „Pokażesz mi?" Conrad przerwał, przyglądając mi się od góry do dołu. Wyczułem, że mnie ocenia, oceniając, jak poważny jestem. „Co byś mi chciał pokazać pani, panno James? - Wzięłam długi, ciężki oddech. Ostatnią rzeczą, na jaką miałam ochotę, było wyrażanie swoich pragnień. Przyznanie się do nich tylko pogłębiłoby wstyd, jaki czułem z powodu mojego podniecenia. Wyszedłem już tak daleko ze swojej strefy komfortu. Nie było odwrotu. – Nie jestem pewien – wyjąkałem. „Chcę wiedzieć, jak to jest być nią”. Zerknąłem w kierunku rudowłosej, która wybuchła krzykiem sygnalizującym jej orgazm. Konrad skinął krótko głową. - Cóż, panno James, nieczęsto zdarza się, by dziewczyna tak ładna jak pani wpełzała do mojej sieci i oferowała uległość. Byłbym bardzo głupi, gdybym cię ominął. Musisz jednak zrozumieć, że dla mnie to nie jest gra. " Moja dolna warga zadrżała. – Czy ukarałbyś mnie? Zbliżył swoją głowę do mojej, tak blisko, że prawie stykaliśmy się nosami. „Jeśli nie byłabyś zdolna do posłuszeństwa, panno James, nie miałbym innego wyjścia, jak tylko cię poprawić. Zdaję sobie jednak sprawę, że jesteś w tym nowa, więc nigdy nie zmuszałbym cię dalej, niż jesteś w stanie zajść. " Ostry autorytet w jego głosie sprawił, że poczułam się jak lodowy lizak topniejący w gorącym słońcu. Byłem kitem w jego rękach. - Muszę k - szepnąłem. „Muszę poczuć, jak to jest”. Pocałował mnie delikatnie w czoło. „Potrzeba ogromnej odwagi, aby całkowicie się komuś poddać, podążać za nim bez wahania. To siła, którą należy cenić i szanować. Mogą być chwile, kiedy się boisz, panno James. sprawiają, że czujesz się bezbronny. To wszystko jest jednak kwestią zaufania i masz moje słowo, że nigdy nie zostaniesz skrzywdzony w mojej obecności. Wyciągnął do mnie rękę i chociaż już podjęłam decyzję, spędziłam chwilę, która wydawała się wiecznością, wpatrując się w nią. Nie byłam pewna, jak sytuacja doszła do punktu, w którym zamierzałam pozwolić temu mężczyźnie na mnie zdominować. Ślepe podążanie za kimś w ciemność było całkowicie sprzeczne z moją osobowością. Pozwoliłem, by moje podniecenie zwyciężyło, ale żądze, które przeze mnie przebiegały, nie przypominały niczego, czego doświadczyłem wcześniej, i na dobre i na złe miałem je zaspokoić.

Podobne historie

Niedzielne popołudnie

★★★★(< 5)
🕑 6 minuty BDSM Historie 👁 4,090

W poniedziałek założę się z moim chłopakiem Johnem, że jeśli moja drużyna piłkarska przegra w niedzielę, będę jego niewolnicą seksualną na cały dzień. A gdyby moja drużyna wygrała,…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Człowiek moich marzeń 2

★★★★★ (< 5)
🕑 10 minuty BDSM Historie 👁 1,511

Kiedy idę za Connorem do jego domu, mam czas, aby pomyśleć o wszystkim, co wydarzyło się do tej pory tej nocy. Nie mogę uwierzyć w to, co już się wydarzyło. Nigdy nie robiłem czegoś…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Dla ciebie mój mistrzu

★★★★★ (< 5)

Wchodząc do windy wiedziała, że ​​jej czekanie wkrótce się skończy…

🕑 10 minuty BDSM Historie 👁 3,351

Gdy docieram do Twojego hotelu, wiem, że wyglądam na zdenerwowaną i zdenerwowaną, po plecach spływają mi kropelki potu, a twarz jest nakarmiona. Czekam na windę i wchodzę do środka, dwie…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat