Abigail

★★★★★ (< 5)

Abigail znajduje swoją niszę, ale to długa droga.…

🕑 59 minuty minuty BDSM Historie

Przedmowa. To smutny fakt, że wiele naszych nastoletnich dzieci wypada z torów. Istnieje wiele hipotez, które próbują wyjaśnić, jak to jest, że nasze społeczeństwo nie jest w stanie zadbać o młodsze pokolenie, jak zawodzi je na podstawowym poziomie i pozostawia im naukę i samodzielność.

Uczymy nasze dzieci zwykłych rzeczy, historii, geografii, czytania i pisania, umiejętności liczenia, ale wydaje się, że zapomnieliśmy, jak uczyć je społecznych łask i jak się zachowywać. Jednak dla dużej części społeczeństwa nie uczymy całkowicie wartości moralnych. Nasze dzieci są wprowadzane do seksu w młodym wieku, pokazywane są mechanizmy reprodukcji, ale rzadko wyjaśniamy emocje, które towarzyszą temu aktowi.

Pokazujemy im, jak się rżnąć i robić dzieci, z którymi nie mogą sobie poradzić, tworząc kolejne problemy społeczne w podstępnej spirali zejścia. Nie uczymy ich, bo nie znamy samych siebie. Czy można się więc dziwić, że dzisiejsza młodzież ma niewiele wspólnego z rodzicami? Czy można się dziwić, że się buntują lub zadowalają samych siebie, biorąc pod uwagę brak moralnego przewodnictwa, które jako pokolenie oferujemy ich rozwojowi? Jak możemy oczekiwać posłuszeństwa i konformizmu, kiedy wydaje się, że odrzucamy lub ignorujemy nasze dzieci, gdy osiągną wiek szkolny? Ta następująca historia nawiązuje do seksu nieletnich. Nie jestem kimś, kto podpisuje się na seks z nieletnimi, więc proszę nie myśl, że sprawa; Brzydzę się tym.

Wspomina się o nim jedynie jako komentarz w tle, a raczej obraz przedstawiający, jak prawdziwe jest obecnie życie. Ostatni komentarz; dla amerykańskich czytelników w Wielkiej Brytanii nasz wiek przyzwolenia i legalności jest o dwa lata krótszy niż twój. W wieku szesnastu lat legalne jest odkręcanie głowy, jeśli chcesz. Nie mam co do tego żadnych uczuć, po prostu zastanawiam się nad przygotowaniem takiej osoby do radzenia sobie z często ostrym i pochłaniającym emocjonalny rollercoaster interakcji międzyludzkich.

W moim zaawansowanym wieku wciąż uważam emocje za zagmatwany i niebezpieczny obszar naszej osobowości. Abigail W wieku czternastu lat Abigail zboczyła z prostej drogi, pogrążając się w spirali wstrętu do samego siebie, zmieszanego z więcej niż niewielką dozą buntu i buntu. Mocna mikstura, która zabrała ją do miejsc, które odwiedzaliby tylko ci, którzy naprawdę są przygnębieni. W wieku piętnastu lat odwróciła się od systemu edukacji.

Reguły i reżim uporządkowanego dnia nie mieściły się w jej chaosie życia. Stanowczo odmówiła pójścia do szkoły, wszczynając wściekłe awantury z matką, która z rozdrażnieniem umyła ręce córce i wyrzuciła ją z rodzinnego domu w szpony państwa opiekuńczego. W walkach nie chodziło tylko o szkołę.

Dwie kobiety na małej przestrzeni o zbieżnych ideologiach to mecz wykonany na przedmieściach piekła. Coraz bardziej ścisła więź, która była matką i córką, ulegała erozji, aż do nieuniknionego krachu. Było predestynowane, że będą się ze sobą kłócić w spektakularnym stylu, ponieważ ich postacie były tak blisko siebie, że można by pomyśleć, że Abigail została sklonowana z matki; było to predestynowane jako wynik, ale znacznie przyspieszone nagłym odejściem jej ojca.

Ani matka, ani córka nie miały pojęcia o jego zamiarze podbicia stawki i ucieczki ze swojego życia bez pozostawienia adresu do doręczeń. Pozostały tylko długi, które przekraczały dwukrotność ich rocznego dochodu, kac po hazardzie, część domu należąca do banku, stary samochód o większej wartości ciekawości niż zdolność do biegania lub zrealizowania jakichkolwiek pieniędzy i koperta na stole z dwoma słowa nabazgrane w pośpiechu na zewnątrz; Przykro mi. Wyszedł z całym ubraniem, pieniędzmi w domu i skarbonką Abigail, która mogła mieć dwadzieścia funtów w drobnych. Biżuterię matki z pasty wyrzucono z jej pudełka nad łóżkiem, żeby mógł zabrać metrykę urodzenia i kilka pamiątkowych monet, które zebrał i przechowywał razem z jej pierścionkami. Nigdy nie mieli od niego wiadomości ani nie mieli pojęcia, dokąd mógł uciec.

Dla dwóch pozostawionych kobiet nie było zamknięcia, było tak, jakby nagle umarł, były emocjonalnie i finansowo bez środków do życia, a ponieważ nie umarł, nie miały żadnych dochodów z emerytury lub ubezpieczenia. Zabrał nie tylko ich skromne kosztowności, ale równie skutecznie, odebrał im więź, którą dzielili, pozostawiając ich pozbawionych nawet możliwości zwracania się do innych w pocieszeniach i pocieszeniach. Obwiniali się nawzajem i siebie jednocześnie, rysując linie i bariery, których żaden z nich nie miał narzędzi ani ochoty do usunięcia.

W wieku szesnastu lat Abigail znalazła się na szybkiej drodze do zapomnienia. Przez krótki czas facet, którego spotkała gdzieś na drodze, nakarmił ją, potem wprowadził w narkotyki, a potem zatrudnił na ulicy. Z początku była popularna, miała miłą, świeżą twarz, nieskazitelną nastolatkę; blond włosy i jędrne piersi, była cała wściekła. Trwało to przynajmniej przez krótki czas, ale potem, jak zawsze narkotyki, jej ciało zaczęło wykazywać rygory nadużywania i pozbawienia jedzenia.

W ciągu kilku miesięcy Abigail była całkowicie zdana na siebie, opierając się na jałmużnie i tym, co mogła zeskrobać z bocznych uliczek. Oszukiwanie tam, gdzie mogła zebrać wystarczającą ilość gotówki na kolejny hit, a następnie rozbijanie się tam, gdzie się zatrzymała, aż obudziło ją pragnienie heroiny, a proces zaczął się od nowa następnego dnia. Tak właśnie znalazł ją Paul. Samotny na ulicy, przemoczony deszczem, który stale mżył przez cały dzień, i ledwo mógł wstać z powodu przymusowego DT. Był o wiele gorszy, jeśli chodzi o noszenie siebie; impreza, którą opuścił nieco wcześniej, zbierała swoje żniwo, a przynajmniej ilość spożytego alkoholu.

Utknął krętą ścieżką przez Bermondsey, na oślep zataczając się w drodze do swojego przebudowanego magazynu nad rzeką. Nie tak Abigail lubiła to wspominać w późniejszych czasach; zamiast tego wymyśliła historię o tym, jak wszedł do palarni w biurze, zdenerwowany i niepewny swojego nowego otoczenia i ludzi, z którymi znalazł się w towarzystwie. Pierwsze dni miały taki wpływ na większość; lubiła jego bezbronność i wdała się w rozmowę. Wyszli na posiłek czy coś; był nowy w okolicy i jeszcze się nie zorientował. Nie mogła być pewna, ale była to trzecia lub czwarta randka, którą grzebali w łóżku, nie była to doniosła okazja i trochę mniej niż niezapomniana.

To prawie zakończyło związek tam i wtedy, ale poznali się i seks stopniowo się poprawiał. Bardziej akceptowalna historia niż prawda; Musiała nawet w to uwierzyć i skutecznie zatuszować przeszłość, ale to jest trochę przed nami. Była zwinięta prawie w kłębek; przycupnęła na krawężniku z rękami założonymi na kolana. Abigail kołysała się powoli w przód iw tył, czekając, aż skurcze ustąpią, zanim spróbuje znaleźć jakieś schronienie i, jeśli mogła, połączyć się z jednym ze swoich ulicznych wylotów na codzienną podróż do mniej bolesnego miejsca.

Nie zważając na deszcz, który przesiąkł przez jego kurtkę, koszulę i wszystko, co miał na sobie, Paul usiadł obok dziewczyny, nawet dopasowując jej ruchy kołysania się do swoich. – Dwadzieścia funtów za francuski – poinformowała go, nie podnosząc wzroku. — Albo dwadzieścia pięć za seks, trzydzieści za grecki. "Co?" „Powiedziałem, dwadzieścia po francusku, dwadzieścia pięć za seks lub trzydzieści po grecku”. Nadal przyciskała kolana do piersi, ale zerknęła na niego, czekając na jego wybór i wymianę pieniędzy.

Potrzebowała gotówki. – Nie mam pojęcia, o czym mówisz. "Słuchaj panie, chcesz mnie przelecieć, dać się ssać czy co? To będzie cię kosztować cokolwiek." Zapytała go niecierpliwie, przerywając kołysanie i wzmacniając każdą sylabę skinieniem głowy.

– Nie chcę cię pieprzyć. Był nieco zdezorientowany i jednocześnie bardziej niż trochę urażony, próbował zrozumieć, jak źle zaczęła się rozmowa. – Nie chcę cię pieprzyć. "Cóż, jeśli nie jesteś tu w interesach, nosisz?" Wzruszył ramionami, niemal dotykając jego uszu w przesadnym wyrazie twarzy. Wydawało się, że to bezpieczny sposób, by odpowiedzieć na jej pytanie, którego w ogóle nie rozumiał.

„Jeśli nie nosisz i nie jesteś tu w interesach, możesz się spierdalać. Odwróciła się i spojrzała mu prosto w twarz, jej usta wykrzywiły się w grymasie, gdy wypowiadała te słowa. Paul był prawie otrzeźwiony gwałtownością jej głosu. Ale bardziej niż złośliwość tego dźwięku były jej martwe oczy. Spojrzała na niego, ale wyraz jej słów nie dotarł do jej oczu.

Wyglądało to tak, jakby patrzył w dwie kałuże martwej, szarej wody. Patrzyli na niego, całkowicie bez życia, ale jednocześnie niezgłębieni w głębi. Zdał sobie sprawę, że kiedyś mogła być ładna, ale teraz była wychudzona, jej skóra obwisła jak zasłony wokół oczodołów i policzków, w miejscach, gdzie tkanka tłuszczowa została zużyta przez jej ciało. Jej włosy zwisały w prostych kosmykach, brudne i nieobcięte lub wypielęgnowane, i po raz pierwszy zdał sobie sprawę z jej zapachu.

Mimowolnie odsunął się od niej o kilka cali, przesuwając pupą po kwarcowym krawężniku. Gdyby później został zapytany, prawdopodobnie Paul nie byłby w stanie podać dobrego powodu swoich działań, ale bez zastanowienia chwycił ją za ramię, boleśnie świadom tego, jak jego ręce łatwo ją obejmują, a następnie szarpnął wstała i zaczęła ciągnąć ją za sobą jak szmacianą lalkę. Zaczęła krzyczeć i słabo próbowała wyrwać rękę z jego uścisku. „Nie mam pieniędzy, więc nie warto mnie okradać”.

Krzyczała na niego, ślina leciała z jej ust i dodawała deszczu, który już sączył się przez jego ubranie na jego skórę. Paul jej nie odpowiedział, tylko bezceremonialnie ciągnął ją za ramię w kierunku swojego domu. „Jeśli chcesz mnie zgwałcić, ty draniu, równie dobrze możesz to zrobić tu i teraz i pozwolić mi zająć się rzeczami”.

Ale Paul również to zignorował. W końcu dotarli do jego niedawno przeniesionego mieszkania w przebudowanym magazynie nad rzeką. Nadal krzyczała i wściekała się na niego wystarczająco głośno, by obudzić pół Londynu.

O trzeciej nad ranem każdy na ulicy był o wiele bardziej zainteresowany własnymi sprawami i niechętnie interweniował w coś, co prawdopodobnie było domową kłótnią, więc ich postęp był całkowicie niezakłócony i nie godny uwagi. Poprawił uścisk na jej ramieniu, by odblokować impasy bezpieczeństwa i wstukać numery alarmowe. Potem poprawił uścisk i wepchnął ją spod pachy na schody do swojej nowej rezydencji. Na szczycie schodów Paul zatrzymał się i przez chwilę zastanawiał się, teraz, kiedy ma ją tutaj, gdzie ją umieścić. Podczas wędrówki do swojego mieszkania nie zastanawiał się zbyt wiele, dlaczego i co zamierza zrobić z tą szkieletową dziewczyną, tylko w jednym, niewytłumaczalnym celu uratowania Abigail z ulicy.

Zdecydował się na wolną sypialnię. Nie było jeszcze umeblowane i mógł ją zamknąć za grubymi drzwiami. Był tam stary dostęp do strychu, gdzie wciągnięto worki z podłogą, ale było to dwa piętra wyżej, a poniżej beton, więc ucieczka nie była możliwa. Bezceremonialnie zaciągnął ją do pokoju i wepchnął do środka, zamykając drzwi, nawet gdy ona sięgała do zamykającego się portalu. Przekręciłem kluczyk i jej krzyki zostały stłumione do znośnego poziomu.

Tak zaczęła się jej powolna i bolesna przerwa od małpy. Dni, kiedy Abigail nie mogła kontrolować swojego ciała, trzęsła się i wpadała w spazm. Czasami niezdolna do jedzenia, nawet gdy mogła zostać zmuszona do połknięcia czegokolwiek stałego, to, co połknęła, zostało z niej siłą wyrzucone.

Abigail nie mogła kontrolować swojej temperatury, na przemian drżąc i pocąc się. Nie miała kontroli nad autofunkcjami i naprawdę stała się dzieckiem lub nietrzymaniem moczu, jak może to zrobić osoba w podeszłym wieku po odejściu rozumowania. Wyrzucił większość jej ubrań, zastępując je przedmiotami kupionymi w sklepie charytatywnym, wyrzucając je również, gdy zabrudziła je nie do odkupienia.

Odkrył, że dresy są najłatwiejsze do czyszczenia i trwają dłużej niż prawie wszystko inne. Na początku zdejmował jej brudne ubranie, beznamiętnie patrząc na jej wychudzenie i ślady po igłach w jej ramionach, stopach i pachwinie. Był tak daleki od zainteresowań seksualnych, jak to tylko możliwe; widok jej ciała sprawił, że się wzdrygnął i odnowił postanowienie, by ją uzdrowić. Po czterech czy pięciu tygodniach, które wydawały się latami, zaczęła się uspokajać, zdołała przyjąć pożywienie i przetworzyć je w normalny sposób.

Jej gwałtowne nastroje ustąpiły i stopniowo, jak regeneracja blizny, znów stała się osobą, nawet rozmawiając z Paulem, ale zawsze jako zakładnik długoterminowy, który mógł porozmawiać z ich opiekunem. Powstrzymywała się i nie otwierała, nawet na przyziemne tematy, podając tylko tyle informacji, by być aktywnym uczestnikiem dialogu. Paul nadal trzymał ją zamkniętą w pokoju, wiedząc, że przy pierwszej okazji ucieknie i zginie na zawsze z nieuniknionym skutkiem, może o jedną igłę za dużo albo gwałtowną śmiercią w zaułku. Wciąż nie wiedział, dlaczego robi to dla niej, kogoś, kogo w ogóle nie znał, zupełnie obcego. Ale rozpoznał w niej coś z rannego zwierzęcia, które od czasu do czasu wywołuje reakcję emocjonalną; on to sprowadził do tego.

Paul zdecydował po ośmiu tygodniach niewoli, że można jej powierzyć prowadzenie mieszkania w magazynie. Zostawił drzwi do jej pokoju otwarte i otwarte. Abigail nie wyszła z bezpiecznego łóżeczka przez dwa dni, ale potem, na jego zachętę, nieśmiało przekroczyła próg. Wciąż miała w sobie coś z uwięzionego zwierzęcia; każdy krok można było uznać za ukradkowy lub odkrywczy, utrzymywanie jej drogi ucieczki mocno ustalonej i gotowej do ucieczki, prosto z powrotem do znanego jej pokoju z łóżkiem i wiadrem.

Najgorsze z zimnego indyka do pewnego stopnia się skończyło, przynajmniej jego część fizyczna się skończyła, ale głębokie mentalne blizny goją się znacznie dłużej, jeśli w ogóle w pełni. Abigail była przestraszona na podstawowym poziomie, przez co nie była w stanie racjonalizować ani właściwie funkcjonować. Zaczęli razem jeść. Proste jedzenie, które, jak sądził, byłaby w stanie strawić; zupy i makarony są ich podstawową dietą. Wystąpiły korzystne skutki uboczne; Abigail zaczęła przybierać na wadze, stopniowo wypełniając się, podczas gdy Paul stracił część swojego nadmiaru i poczuł, że jest do tego odpowiedni.

Ale często, jak w przypadku telewizji czy muzyki, jej uwaga wędrowała, aż usiadła tam, niemal w katatonii w odległym miejscu, z jedzeniem pozostawionym do ostygnięcia w zastygłą masę. W ciągu kilku tygodni puste przestrzenie stawały się coraz rzadsze i zmniejszały się wraz z długowiecznością, a jej stan poznawczy wydłużał się. Zdecydowała się pozostać w swoim pokoju przez dłuższy czas, ale z otwartymi drzwiami i nie jako żadną barierą. Paul kupił jej telewizor i radio, żeby mogła być sama, gdyby tylko chciała. Kupował jej książki do czytania i pozwalał jej robić, co chce, ale nalegał, by razem jedli, gotowali i zmywali.

Był mile zaskoczony, gdy dowiedział się, że Abigail jest dobrą kucharką, pomysłową i żądną przygód z codziennymi składnikami. Nadal odzyskiwała ciało na kościach. Była z nim już prawie sześć miesięcy. Chociaż dzielili czas i rozmawiali, Paul nadal nie ufał jej w pełni, wierząc, że jej pełne wyzdrowienie jest najprawdopodobniej jeszcze daleko; że emocjonalne blizny zostały tylko zadrapane i mogą zostać ponownie otwarte w dowolnym momencie.

Musiał iść do pracy. Każdego dnia bardzo dbał o martwe zamykanie drzwi wejściowych, aby nie mogła ich otworzyć od środka. Stało się czymś w rodzaju rytuału, przekręcając klucz raz, słysząc, jak język się włącza, a potem drugi obrót, który zamyka drzwi i blokuje zasuwkę po drugiej stronie. Był więc dla niego szokiem, gdy pewnego dnia po pracy jego drzwi były szeroko otwarte i kołysały się. Obawiając się, że ptak wyleciał z gniazda, Paul wbiegł do budynku, wykrzykując jej imię, z uczuciem zapadania się, wiedząc, że jej tam nie będzie.

Abstrakcyjnie jego umysł przyjął fakt, że zamek lub drzwi nie zostały w żaden sposób uszkodzone. Jego telefony pozostały bez odpowiedzi; mieszkanie było puste, stał na środku salonu, zagubiony i samotny. Przez mniej więcej godzinę Paul wędrował po okolicy, czując dotkliwe poczucie samotności i porażki.

Robiła tak duże postępy. Jej ciało w znacznym stopniu wyzdrowiało po rygorach narkomanii, a regularne przyjmowanie pokarmu odzyskało znaczną część jej naturalnej masy ciała i kolorytu skóry. Włączył telewizor i ponownie go wyłączył. Włożyłem płytę CD do odtwarzacza, ale nie nacisnąłem przycisku odtwarzania.

Nie mógł się usadowić w jednym miejscu, jego umysł był pogrążony w chaosie; czy powinien wyjść i poszukać jej, czy zostać i mieć nadzieję, że wróci? Abigail miała nad nim przewagę, gdy chodziło o ulicę. Znałaby kryjówki lepiej niż większość mieszkańców miasta, a już na pewno lepiej niż on. Nadal się wahał, kiedy drzwi wejściowe zatrzasnęły się z trzaskiem. Potargana głowa Abigail pojawiła się nad balustradą z uśmiechem przyklejonym do ust. Paul bez słowa podbiegł do niej, gdy dotarła do najwyższego stopnia i zarzuciła na nią ramiona w niedźwiedzim uścisku.

W jego żyłach płynęła ulga i inne emocje, zmieszane z dużą porcją adrenaliny. - Myślałem, że cię straciłem, udało mu się tchnąć w jej włosy. Następnie, nie czekając na jej odpowiedź, pocałował ją w usta, przygniatając jej usta do swoich zębów i całkowicie zabierając jej oddech. Paul podniósł ją z podłogi, z łatwością rozkładając jej ciężar w ramionach.

Kontynuował jej całowanie, przerywając tylko po to, by sapnąć, a następnie ponownie zakrył ją ustami, gdy przeszli przez podłogę do jego sypialni. Uderzyła głową o framugę drzwi, ale żadna z nich nie była tego świadoma, moment zbyt pochłaniający, by zewnętrzne bodźce miały duży wpływ. Jej ubranie zostało prawie zdarte z jej smukłego ciała, gdy jego uderzył o podłogę w zamazanym ruchu i desperacji, by stać się nagim.

Upadli na łóżko w plątaninie rąk, nóg i dłoni, które chwytały i chwytały. Wykręciła się i zdołała położyć się na plecach, manewrując nim między rozchylonymi udami. W ich sprzężeniu nie było nic miłego. Abigail jednocześnie wysunęła biodra do przodu, podczas gdy Paul wbił się w jej ciało w jedności, która miała jeden wspólny cel. Pieprzył się z nią, gdy ona pieprzyła go z powrotem w zamieszaniu rytmu.

To był seks w jego najsurowszym stanie, którego kulminacją była ich eksplozja orgazmu, najpierw ona, a potem Paul, czując, jak jej wilgoć rozpryskuje się na jego wewnętrznej stronie uda, zastrzeliła jego nasienie ostatnim pchnięciem miednicy, aż uderzyła głową o ścianę. Akt został ukończony w niewiele ponad kilka minut, ale intensywność emocji i pośpiech sprawiły, że było to doświadczenie, które na chwilę pozbawiło ich możliwości rozmowy. Zamiast tego leżeli razem, z głową w zgięciu jego ramienia, podczas gdy on gładził jej szyję, ramiona i piersi, gdy uspokoiły się od początkowego szału pożądania, a potem się roześmiały. Śmiali się, aż śmiech stał się trochę szalony, co spowodowało czkawkę, która sprawiła, że ​​znowu chichotali. „Co w ogóle jest greckie?” – spytał Paul, gdy w jego umyśle pojawiło się wyrażenie, którego użyła, kiedy ją pierwszy raz spotkał.

Abigail uniosła podbródek i spojrzała mu w oczy, mówiąc mu, że Grek jest w dupie i że to było coś, co znosiła zbyt wiele razy. Nadszedł czas, by zniosła swoją duszę i powiedziała mu, jak to jest na ulicy. Abigail opowiedziała mu o tym, jak była pieprzona przez wielu mężczyzn naraz, aż sperma kapała z każdego otworu. Jak była wykorzystywana i maltretowana, a następnie wyrzucana jak świąteczny szczeniak.

Opowiadała o tym, jak niektórzy faceci lubili ją bić albo jak srali i sikali na jej nagość, podczas gdy jej alfons patrzył i oklaskiwał bestialskie wykorzystanie jego dziewczyny. Abigail powiedziała mu, że po pewnym czasie nie obchodziło ją, co jej zrobili, że ból prawie nie zarejestrowano, a jej dziury były tylko wejściami do jej ciała, które zaspokoiły jej zapotrzebowanie na więcej leków. Opowiedziała mu o ciąży, którą wybił z niej alfons. Opowiedziała mu to wszystko; najgorsze czasy i jedyne, na co musiała czekać, to śmierć z powodu przedawkowania. Zabicie się byłoby łatwe, ale pragnienie heroiny utrzymało ją przy życiu do następnego uderzenia.

Podczas jej smutnej opowieści Paul głaskał i pieścił Abigail, kojąc ją i wspierając, gdy się rozwijała. Zatrzymał się, gdy zakończyła, jego ręce przestały się poruszać. Uznała to za odrzucenie, myśląc, że byłby zbyt zniesmaczony niedostatkami, do których się pogrążyła. Płakała, łzy spływały jej po policzkach. Szlochała z rozpaczy, nie mogąc wyrazić swojego całkowitego smutku.

Ale potem wznowił swoją pieszczotę i odwrócił jej głowę twarzą do niego. Delikatnie i z wielką starannością, jakby była kruchą lalką, Paul pocałował ją w usta i przyciągnął do siebie jej ciało. Zalała ją ulga; chwyciła go i odwzajemniła pocałunek, wpychając język między jego zęby, by zbadać jego usta.

– Pewnego dnia – mruknęła – zrobimy grecki i będzie to odpowiedni czas, ale na razie myślę, że francuski jest językiem dnia. Z tymi słowami przygryzła jego dolną wargę, a potem popchnęła się w dół, całując jego klatkę piersiową, brzuch, a potem kutasa. Paul odprężył się, podkładając pod głowę poduszkę, żeby móc patrzeć. Odciągnął jej blond włosy z dala od jej twarzy, przyjrzał się jej ustom, gdy powoli się rozchylały i połykały jego wałek.

Abigail fachowo wciągnęła go do ust, wciągając policzki, by stworzyć próżnię podczas podnoszenia; następnie zdmuchując je, gdy ponownie schodziła. Stopniowo zwiększała głębokość jego penetracji, pozwalając, by trochę więcej jego ciała poruszało się jej ustami w powolnym, kuszącym rytmie, czując, jak sztywnieje i wycieka z małych kuleczek pre-cum. Poprawiła swoją pozycję i usiadła na jego nogach, żeby się nie pchał, chciała wykonać cały ruch, żeby to wspaniałe doznanie było spotęgowane. Paul stwardniał na jej naleganie.

Ciepło i ssanie jej ust wciągnęło krew do jego organu, zwiększając ciśnienie, ale och tak powoli. To był prawie rozkoszny ból pomiędzy uczuciami ulgi, gdy opadła z powrotem w dół jego wału. Nigdy nie pamiętał, żeby kobieta dawała mu tak intensywną przyjemność z fellatio wcześniej. Nie było to dla niego pierwsze, ale z pewnością było to pierwsze w rozkosznym podnieceniu, jakie zapewniało jego sieci neuronowej. Do tej pory trzymała go w tyle gardła, wciąż utrzymując wolne, ale natarczywe tempo, tylko dłuższe pociągnięcia.

Mogła wyczuć jego zbliżające się uwolnienie i zignorowała jego słabą próbę podniesienia jej z pulsującego penisa. Abigail miała zamiar zabrać go na skraj i dalej; miała zamiar połknąć jego spermę. Sztuczka polegała na tym, żeby dokładnie wiedzieć, kiedy wybuchnie, i upewnić się, że jest to uderzenie w dół, które ma go w tyle jej ust. Paul ułatwił jej ocenę dokładnego momentu, jęknął i wykonał mini pchnięcie. Abigail uniosła głowę i zaczęła schodzić w dół jego trzonu, czując, jak najpierw suchy faluje, a potem strzela pierwszą z trzech lub czterech zrywów.

Nie przestała wsuwać go w nią, dopóki jego kutas nie znalazł się całkowicie w jej przełyku, a jej usta otarły się o jego kość łonową. Została nagrodzona jego ostatnimi zrywami, które przełknęła wygodnie. Leżała nieruchomo, trzymając go w ustach, aż jego drżenie ustąpiło i był całkowicie wyczerpany. Tak zaczęło się ich wspólne życie w miłosnym związku.

Ich partnerstwo seksualne rozwinęło się jako owoc uczenia się i świadomości, które przeszły od eksploracji seksualnej jeden dwa do jednego, do dołączenia do klubu. Podróż nie była może dla nich tak długa, ale miała wiele zwrotów akcji, dopóki nie wyczerpali wszystkich możliwych pozycji i scenariuszy między dwojgiem ludzi. Abigail oddała się Pawłowi z miłości i bezgranicznej ufności. Paul przyjął jej miłość i odwzajemnił ją w pełni. Razem wyruszają w podróż odkrywczą seksu.

Klub. Ich zaproszenia dotarły do ​​różowej koperty w poniedziałkowej poczcie. Żadne z nich tak naprawdę nie spodziewało się, że ich podanie zakończy się sukcesem, ale teraz, gdy to się stało i stało się rzeczywistością, ich podekscytowanie było zabarwione pewnym niepokojem.

Paul i Abigail odwiedzili wiele stron internetowych, spędzając czas przed kamerą internetową, dzieląc się swoim apetytem seksualnym z każdym na świecie, kto chciał oglądać. Jest to szybko rozwijająca się sieć ludzi o podobnych poglądach, którzy lubią występować przed publicznością o anonimowych twarzach, których kamery internetowe były w tym samym czasie. Nie potrzebowali dodatkowej zachęty, by wiedzieć, że czasami setki ludzi obserwowało, jak pieprzą się nawzajem.

Nie potrzebowali szumu, ale to sprawiło, że sesje były naprawdę gorące iz jakiegoś powodu sprawiło, że Abigail stała się jeszcze gorętsza w swoim występie. Ani też nie miała zbyt wiele zahamowań, ona, z powodu jej przeszłego nadużycia, w którym była tak źle wykorzystywana, a emocje nie istniały w jej związkach, Paul, ponieważ znalazł w Abigail kogoś, kto nie bał się wyrazić siebie seksualnie, wiedząc, że bardzo się o nią troszczył. Mogli monitorować, ilu mieli widzów, prosty licznik biegł obok obrazów ich ciał na siedemnastocalowym ekranie, a pasek narzędzi u góry strony wyświetlał komunikaty od obserwatorów.

Rzadko odpowiadali na wiadomości, woląc pozostać w pokoju i rozmawiać, chyba że byli zbyt zajęci sobą, by pisać. Lubili też surfować po sieci, dzieląc się wycieczką w kierunku pożądania i porno jako partnerstwo. Dzielili się fantazjami, w których do ich zabawy wprowadzano kogoś innego, ale były to tylko fantazyjne wyobrażenia, które dodawały pikanterii ich kochaniu się. Abigail leżała płasko na kanapie, z głową wspartą na dwóch poduszkach, gdy Paul wsunął się między jej rozchylone uda w klasycznej pozycji misjonarskiej. Jej kolana były podciągnięte, aby dać mu większy dostęp do jej ciała i pozwolić ich kościom łonowym ocierać się o siebie.

Sesja była już na późnych etapach, obie zbliżały się do nagrody w postaci orgazmu. Kamera internetowa wiernie rejestrowała sceny akcji i przekazywała je na cały świat, odbijając ich unoszące się ciała od satelitów na orbicie z prędkością ośmiu klatek na sekundę. Być może aż trzysta zarejestrowanych kont przynajmniej częściowo oglądało lub miało gdzieś otwartą kamerę na ekranie. W miarę jak pasja zbliżała się do nieuchronnego zakończenia, liczba widzów podglądaczy wzrosła; byli nieświadomi siebie, zbyt skupieni na sobie, by to zauważyć.

Jej ręce odsunęły się od piersi i chwyciły Paula w pasie, wbijając paznokcie w miękką skórę jego pleców. Być może kopała trochę więcej niż zwykle lub jej paznokcie były trochę ostrzejsze, ponieważ Paul krzyknął i chwycił ją za ręce, jednocześnie podpierając się jej dolnym torsem. Zbierając jej nadgarstki razem, Paul zacisnął je w swoich wielkich dłoniach i przesunął nad jej głową, aby trzymać je tam, z dala od jego pleców i pod jego kontrolą. To było tak, jakby nagle wciśnięto przełącznik.

Abigail, zdając sobie sprawę, że jest praktycznie przyszpilona i krępowana, weszła w nadbieg, jej biodro i miednica uniosły się i zderzyły z Paulem, dyktowała tempo i pośpiech, wpychając go głęboko w swoje ciało, jakby rozpaczliwie potrzebowała jego długości i nasienia. Machała głową z boku na bok, krzycząc jego imię raz za razem, gdy przebijała się przez szczyt i orgazm o nieznanych dotąd między nimi proporcjach. Trzymał jej nadgarstki w silnym uścisku i próbował utrzymać się na niej, gdy wiła się i rzucała pod nim w szaleńczym ruchu. Abigail wpadła w skurcz, który sprawił, że podciągnęła kolana do piersi. Jej zęby zacisnęły się w krzywym uśmiechu, każdy mięsień naprężył się i napiął, gdy przeszła przez nią kolejna fala, potem następna, nieco mniej, potem więcej, zmniejszając zmarszczki przypominające skurcze miesiączkowe, które ściskały i puszczały.

Paul wycofał się z jej seksu, ale nadal trzymał jej ręce, zaciśnięte nad głową w jego uścisku. Uklęknął obok niej i powoli potarł się wolną ręką, aż osiągnął swój punkt kulminacyjny i spryskał jej ciało swoją wydzieliną. Był nieco zaskoczony nagłym szaleństwem Abigail, ale nic nie powiedział, woląc po prostu cieszyć się ferworem i radością chwili. Wziął ręcznik i wytarł ją. Dopiero później poruszyła ten temat, dając mu możliwość spytania, co się stało, że zareagowała tak gwałtownie.

„Miałem ten nagły obraz, że jestem związany, kiedy splatałeś moje dłonie.” Powiedziała mu. „To po prostu coś mi zrobiło i jak widzieliście, rozpętało się piekło. To było tak, jakby przepłynął przeze mnie prąd elektryczny”. Kolejne wypady łagodnej niewoli miały podobnie niszczycielski wpływ na Abigail. Najpierw eksperymentowali z wiązaniem jej rąk, stóp lub kolan za pomocą jego krawatów, a następnie kupowali miękkie smycze z warkocza od żyrandola.

Liny morskie były miękkie w dotyku i nie ścierały jej skóry ani plew. Każdy krok wprowadzał ją w nowe miejsca i wyżyny ekstazy, stopniowo wyznaczając linie uległości i dominacji. Kupowali akcesoria S&M, odwiedzając sex shopy Soho i Anne Summers.

W ciągu kilku miesięcy Abigail była posiadaczką kilku skórzanych uprzęży i ​​gorszych strojów. Znaleźli zaciski na sutki i wargi sromowe, najpierw ostrożnie je wypróbowując, ale potem z pasją podjęli się ich kołysania. Uwielbiała uczucie bycia skrępowaną mankietami i kołnierzem z chokerem, który miał pętle na łańcuchy lub liny, przez które można było przejść.

Niektóre z nabytych zabawek graniczyły z bólem; lubiła skórzany bicz, ale unikała szpicruty. Ustalili granice jej wytrzymałości, progów przyjemności i błędów, eksperymentując, a następnie oceniając efekty wywołane przez szeroką gamę zabawek. Szczyt dla Abigail został osiągnięty dzięki nowo zakupionemu zestawowi zacisków warg sromowych z miękkimi gumowymi wkładkami. Klamry były przymocowane do łańcuszka, który przeszły przez jedną z pętli jej chokera. Dwie kolejne klamry, również przymocowane do łańcuszka, ściskały jej sutki w czymś, co wyglądało na okrutny chwyt, ale w rzeczywistości było całkiem wygodne.

Łańcuch do nich był również przepuszczany przez pętlę na jej chokerze. Efekt jakiegokolwiek ruchu z jej strony rozsunął jej usta, aby odsłonić jej delikatną łechtaczkę i jednocześnie zacisnął łańcuszek przyczepiony do jej sutków, podciągając jej piersi do góry i zaciskając zacisk. Paul dodał opaskę na oczy do zestawu, a następnie dręczył jej wrażliwy guzek końcówką wibratora delfinów, powodując, że się wierciła; dodając udręki jej sutkom i cipce, ciągnąc za łańcuchy. To była rozkoszna udręka, która sprawiła, że ​​zaczęła krzyczeć w klimatycznym spazmie. Zmoczyła łóżko strumieniem spermy, który rozchlapał całą twarz i ramiona Paula.

Gdyby dźwięk był na komputerze, mogli usłyszeć zbiorowe westchnienie obserwatorów ich kamery. Przyzwyczajenia Abigail i Paula do surfowania zmieniły się, odzwierciedlając ich nowo odkryte zainteresowanie. Razem odkryli strony bdsm, przeglądając obrazy, a następnie stosując niektóre z nich do własnej zabawy. Naturalnym postępem było dla nich dołączenie i rozmowa z innymi ludźmi, którzy podzielali ich seksualne upodobania. Przez pewien czas stworzyli sieć cyberprzyjaciół z całego świata, dzielących się fantazjami i scenariuszami, które wzajemnie się nagradzały.

Rozmawiali, występując przed kamerą internetową i odgrywając różne konfiguracje na polecenie widzów, których sugestie czasami graniczyły z wręcz dziwacznymi. Seks Abigail był symulowany, był bity i torturowany przez Paula, który pobierał instrukcje od anonimowych podglądaczy po drugiej stronie kamery. Niewiedza, dokąd zostaną poprowadzeni ani w jakim kierunku zabiorą ich prośby, służyła jako metoda nauczania dla nich obojga.

Paul stwierdził, że robi Abigail rzeczy, które nigdy by mu nie przyszły do ​​głowy, doprowadzając ją do granic, których mógłby się obawiać w przeciwnym razie, dla Abigail było to delirium zmysłowej i udręczonej rozkoszy odkrycia. Odnalazła w swoim ciele zdolność do przyjemności, która znacznie przekroczyła jej najśmielsze marzenia, a wszystko to przed anonimową publicznością. To było posiadanie publiczności, która uświadomiła sobie ich zamiłowanie do ekshibicjonizmu. Odkryli, że oboje cieszyli się z faktu, że byli tam, aby ich obserwować; dodało to ogólnego podekscytowania i wzmocniło obydwa punkty kulminacyjne, wiedząc, że ich esencje były dzielone z tak wieloma ludźmi.

Wstępne zaproszenie nadeszło z jednego z regularnie odwiedzanych przez nich miejsc. Czy chcieliby uczestniczyć w prywatnym przyjęciu w Milton Keynes; członków, którzy interesowali się niewolnictwem i tendencjami sadomasochistycznymi? Klub powstał jakieś dziesięć lat temu i miał nieregularne prywatne funkcje, zwykle w czyimś domu. Dla nich obu nie był to wielki skok; przyjęli zaproszenie i czekali na wersję drukowaną. Impreza została zorganizowana na następny weekend, co da im cały tydzień na przygotowanie, spakowanie i upewnienie się, że wszystkie zabawki zostały naładowane i wyczyszczone.

Żaden z nich nie wiedział, czego się spodziewać po przybyciu. Oczywiście byłyby atrakcją, będąc od jakiegoś czasu przedmiotem wielu ulubionych rozrywek członków klubu w Internecie, ale nie mieli doświadczenia, aby czerpać z tego, co dokładnie wydarzyło się na tych spotkaniach lub do czego będą zobowiązani. robić. Zarówno Paul, jak i Abigail nie mogli się doczekać udziału, ale jednocześnie byli nieco niepewni. Wreszcie nadeszła sobota.

Zaproszenie mogło przybyć zaledwie pięć dni wcześniej, ale czas między nimi przeciągnął się, jakbym miał pięć lat. Dom, kiedy w końcu go znaleźli, stał na własnym terenie o powierzchni około pół akra, otoczony kamiennym murem i bramami z kutego żelaza, które przerywały żwirowy podjazd. Lokaj w pełnej liberii odebrał kluczyki Paulowi i poprosił ich, aby zaczekali na marmurowych schodach, podczas gdy on będzie parkował samochód. Obrócili się jednocześnie, by spojrzeć na masywny portyk na szczycie schodów, a potem oboje podskoczyli, gdy lokaj za nimi odchrząknął. Ogromne dębowe drzwi przy wejściu prowadziły do ​​równie imponującego holu oświetlonego kryształowym żyrandolem zwisającym z sufitu kilka pięter wyżej.

Dwa kamienne schody wznosiły się przed nimi szerokimi łukami, które prowadziły do ​​podestu na pierwszym piętrze, który był prawie tak duży, jak przerobione mieszkanie Paula w magazynie. Wnętrze budynku było imponujące, każdy poziom i pokój udekorowany i wyłożony boazerią w stylu przypominającym regencję, ale główny hol, w którym reszta gości siedziała już wokół długiego stołu jadalnego, był zdecydowanie okazały. Dywan groził połknięciem stóp w stosie. Ściany miały panele z wypukłymi, gipsowymi postaciami kobiecymi, pomalowanymi na biało i niebiesko na wzór Wedgwooda.

Sufit był lekko sklepiony, a flety zbiegały się w sześciu punktach świetlnych, gdzie żyrandole zwisały z ozdobnych gipsowych róż. Lokaj, który wprowadził ich na górę krętymi schodami, zamknął za nimi wysokie drzwi i zapowiedział wejście do pokoju; „Paul i Abigail są wśród nas”. Ponownie otworzył drzwi i wyszedł, jego ogony prawie wpadły między krawędzie drzwi. Paul nerwowo stał z ciężarem na jednym biodrze, co robił od dzieciństwa, kiedy był w tarapatach, i przyglądał się szesnastu parom oczu, które jako jedno obróciły się, patrząc na jedyną postać stojącą na przeciwległym końcu stół.

"Ach, witaj naszych gości, moi przyjaciele." Machnął rękami w górę, wskazując, że wszyscy wokół stołu powinni wstać. Chociaż nikt nie patrzył na gospodarza, stali w milczeniu jak jedno zjednoczone ciało, a potem usiedli na jego rozkaz przeciwnego ruchu rąk. „Módlcie się, usiądźcie”.

Wskazał dwa pozostałe krzesła najbliżej Paula i Abigail. Tajemnica, skąd drugi gość wiedział, kiedy wstać i usiąść, została rozwiązana. Nad podwójnymi drzwiami do przedpokoju zawieszono duże lustro ustawione pod kątem. "Jesteś punktualny, podoba mi się to." Ich gość utkwił w nich spojrzenie, po czym, jakby z lekceważeniem, jego uwaga skupiła się na całym stole. „Aby zakończyć nasze interesy przed kolacją, trzydziesty listopada ma być naszym wielkim balem, będziemy mieli miejsce tylko dla wszystkich naszych członków i dwunastu gości, więc upewnij się, że ogłosisz je wcześniej.

O ile nie ma innych spraw, proponuję zjeść obiad. Przerwał, by zobaczyć, czy ktoś ma coś do powiedzenia, po czym usatysfakcjonowany ciszą, która powróciła do jego sugestii, podniósł mosiężny dzwonek stojący obok swojego miejsca i zadzwonił. Po niezliczonych porcjach jedzenia, gdy posiłek wreszcie się skończył, panie zostały poproszone o udanie się do swojego pokoju.

Jak jedna osoba, osiem pań przy stole wstało i lekko chwyciło Abigail za ramię, aby poprowadzić ją do sąsiedniego pokoju. Mężczyźni opuścili pokój. od stołu do usług służącego i skierował się w przeciwnym kierunku niż kobiety, przechodząc przez bogato rzeźbione drzwi do innego bogato udekorowanego salonu.

bulgotał nad małym płomieniem. Mężczyźni ustawili się w niezbyt określonej kolejności i czerpali z fajek. Paul uznał zapach za nieatrakcyjny i z wdziękiem odmówił, kiedy podano mu jedną z rurek do palenia. Na szczęście mamy młodą damę Paula, Abigail. Obowiązują zwykłe zasady, ale jedno słowo ostrzeżenia, to jej pierwszy raz, więc proszę, moi przyjaciele, bądźcie szczególnie wyrozumiali dla jej natury”.

być może dwudziestych. Powiedziawszy swój kawałek, usiadł i mocno pociągnął za najbliższą mosiężną skuwkę. Paul poczuł się nieco zdezorientowany obrotem wydarzeń. Poszli do klubu, spodziewając się, że będą zaangażowani w gry erotyczne z udziałem bdsm, ale tego nie zrobili. uważali za ten staromodny styl rezerwy.

Żaden z nich nie miał tak naprawdę żadnych oczekiwań opartych na faktach, ale wydawało się to zupełnie sprzeczne. Kilka minut później drzwi do salonu otworzyły się i z rozmachem otworzyły się drzwi do salonu. Weszły panie, które przebrały się w długie suknie w różnych, ponure kolory, które sięgałyby podłogi, ale zostały podciągnięte w panele i przymocowane do paska.

Rozcięcia między panelami dawały kuszące spojrzenie na gołe nogi i uda pod ciężką, przypominającą brokat tkaniną. Dekolt w każdym przypadku opadał poniżej linii piersi; piersi kobiet były odsłonięte, podniesione i rozdzielone kośćmi lub pod drucianą podporą. Wszystkie kobiety były podobnie ubrane, z wyjątkiem Abigail. Była całkowicie naga z rękami i ramionami zabezpieczonymi za sobą krzyżową kratą sięgającą do łokcia, skutecznie wypychając jej małe, wysokie piersi do przodu.

Jej usta były otwarte, jakby w cichym krzyku, ale Paul wyczuł jej zwiększone podniecenie po lekko wygiętych w górę kącikach jej zmysłowych ust. Zobaczył zaczerwienione pręgi na jej pośladkach i dolnej części pleców i domyślił się, że została poddana jakiejś korekcji. Uważał, że nigdy nie wyglądała piękniej, od razu chciał jej; więcej, czuł potrzebę jej, która była prawie bolesna.

„Ach, panie! Świetnie, przyprowadź dziecko do przodu”. Gospodarz pokierował ustawieniem Abigail w taki sposób, że stanęła pośrodku kręgu siedzących mężczyzn. Głowa Abigail opadła na jej klatkę piersiową, jakby ze wstydu, ale intymna wiedza Paula o jej ciele powiedziała mu po twardości jej sutków, że była tak podniecona jak on i występowała ku uciesze swoich widzów.

Gospodarz wstał i zwrócił się do Pawła. - Paul, czy zechciałbyś być uczciwy i przedstawić nas tej przemiłej kobiecie. Usiadł na krześle, z którego Paul wstał.

Delikatnie ujmując jej związane ramię, Paul poprowadził Abigail, by stanęła przed pierwszym gościem na prawo od gospodarza. Postawił ją z lekko rozchylonymi nogami i uniósł podbródek, aby nie mogła patrzeć bezpośrednio na swojego wielbiciela. Ręka Gościa wysunęła się i chwyciła jej pierś, ważąc ją jak piłkę. Najwyraźniej był zadowolony z rezultatu, jego palce podważały jej wargi sromowe, muskając bok dłoni jej płeć; potem uniósł go do nosa, by rozkoszować się jej stęchlizną.

Zadrżała pod jego dotykiem, ale stała stanowczo i czekała na instrukcje. Skinął głową na zwolnienie; Paul zaprowadził ją do następnej, która również ją zbadała, badając jej usta i smakując jej wilgoć. Z kolei każdy z mężczyzn zbadał ciało Abigail; jeden kazał jej się odwrócić, żeby mógł dokładnie przyjrzeć się jej odbytowi, wpychając czubek palca w jej zakazany dostęp, dopóki nie zasygnalizował swojej satysfakcji. W końcu Paul kazał Abigail stanąć przed gospodarzem. Spojrzał oceniającym spojrzeniem na jej postać, poświęcając czas na zbadanie jej w całości od stóp do czubka włosów, jego palce splecione razem w skupieniu.

Bezgłośnie jego spojrzenie przeszło przez jej ciało, pozornie biorąc każdy aspekt i skazę bez żadnego zewnętrznego okazywania emocji. Abigail zaczęła się wiercić, zastanawiając się, co o niej myśli. Jego pytanie, kiedy nadeszło, zaskoczyło ją.

"Jesteś teraz czysty?" Zapytano go miękkim głosem. Skinęła głową, wiedząc, że ślady igieł ją zdradziły. Służyły jako i zawsze będą pamiątką jej tragicznej przeszłości. "Jak długo?" Domagał się wiedzieć „Ponad rok”.

Odpowiedziała nerwowo. "Dobrze." Tym prostym jednym słowem zasygnalizował jej akceptację. "Klęczeć." Niezręcznie Abigail uklękła u jego stóp i czekała na jego polecenie. „Nie nosisz znaku właściciela, którego widzę.

W związku z tym jesteś własnością wszystkich w tym pokoju, z której mogą korzystać wszyscy w tym pokoju, jak uznają za stosowne. Będziesz stosować się do ich instrukcji i będziesz zadowolony z Uwaga. I tak nie zostaniesz skrzywdzony i jeśli chcesz, możesz odejść w każdej chwili, ale tylko taki, jaki jesteś teraz, nagi tak, jak się urodziłeś.

Rozumiesz? "Tak mistrzu." Rozsunął kurtkę do palenia i rozpiął zamek, aby odsłonić zakapturzonego kutasa. Jego dłoń potarła czubek jej głowy i przechyliła ją trochę do tyłu. Rozchyliła zaczerwienione usta, żeby zaakceptować jego długość.

Powoli i natarczywie przechylił jej głowę z powrotem do normalnej pozycji, nabijając ją na swojego kutasa, który wsuwa się do jej gardła. Potem zaczął rozdzierające powolne ruchanie w usta, które przeszło od czubków jej ust do podstawy języka. Tempo było boleśnie powolne, nieubłagane i natarczywe, aż poczuła, że ​​drgnął.

Bezszelestnie wepchnęła głowę na jego trzon i weszła jej do gardła. Wydawało się to bezosobowe, podobnie jak sztuczki w jej dawnym życiu i pod pewnymi względami, jakby była używana tylko po to, by wyrzucić ją jak śmieci, tak jak jej klienci maltretowali jej ciało w tamtych czasach. Jej następny partner był bardziej zainteresowany zaspokojeniem się w jej cipce. Bez ceregieli znalazł się w jej ciele, pchając i chrząkając jak świnia w rutynie, podczas gdy ona beznamiętnie leżała na skórzanej kanapie w stylu chesterfield. Wytrzymał tylko chwilę, zanim wszedł do niej i przekazał ją sąsiadowi.

Jeden po drugim mężczyźni albo ją pieprzyli, kazali im ssać, albo po prostu masturbowali się na jej skórze. Pod koniec pełnego kręgu Abigail ociekała nasieniem z jej ust, seksu i ciała. Została zwrócona gospodarzowi nieco gorzej ubrana, ale sama całkowicie niezadowolona. Na znak jego ręki krąg rozpadł się i ludzie odeszli, łącząc się z damami, które pozostały w tle, w milczeniu obserwując postępy Abigail po pokoju.

Położyła się płasko na kanapie, rozluźniła granice i szeroko rozłożyła nogi. Zanim Abigail zdążyła uporządkować myśli, Juliet, jedna z pań, które ją przygotowały, przywiązała usta do jej płci, wciągając łechtaczkę między zęby i wsysając krew do twardniejącego guzka. Kutas, nie wiedziała kto, został wepchnięty do jej ust, a nieznane ręce ugniatały jej piersi i szczypały sutki. Robiła co w jej mocy, by połknąć kutasa, ale przeszkadzał jej brak dostępnej przestrzeni; także, ssanie jej łechtaczki zmniejszało jej wolę, by być zdeterminowanym na cokolwiek innego niż jej własny szczyt. Zanim jej szczytowanie w pełni ustąpiło, została przewrócona silnymi rękami, jej kolana znalazły się po obu stronach czyjejś głowy leżącej pod nią, a innego kutasa wepchnął jej do ust ktoś stojący na końcu kanapy.

Kolejny kutas ocierał się o jej odbyt, próbując znaleźć wejście; Abigail nie mogła nic z tym zrobić, by zapobiec wejściu lub pomóc. Przełknęła ślinę i zalała twarz pod sobą własnymi wydzielinami. Kutas w końcu odniósł sukces, głowa w kształcie dzwonu minęła jej zwieracz i weszła w jej przejście. Mniej przejmowała się wejściem, ponieważ była taka, jaka była, porwana przez falę euforycznych wzlotów, gdy każdy z jej kochanków wchodził w nią lub lizał jej najbardziej wrażliwe części. Stopniowo uświadomiła sobie, że jej przejście odbytu zaczyna się pchać.

Był niemal dziki w tempie i nieubłagany w głębinach, w których się zanurzał. Paul pieprzył ją już wcześniej w tej pozycji, ale zawsze z ostrożnością graniczącą z przesadną ostrożnością. Była mocno rozwiercana przez doświadczonego kutasa. Poczuła, jak jej ciało otwiera się dla jej kochanka, poczuła, jak jej mięśnie rozluźniają się w akceptacji jego własności, gdy się rozluźniła, więc znalazł nowe głębie, w które mógł się zagłębić, aż poczuła, jak jego jądra uderzają o jej kość ogonową. Eksplodował w niej, doprowadzając ją do druzgocącego punktu kulminacyjnego.

Jego kutas wysunął się z niej, przynosząc ze sobą większość nasion, które zebrały się na skórze między jej kolanami. W ciągu wieczoru Abigail była używana przez każdego, kto nie był aktualnie zaręczony, czasami nawet ci, którzy byli już związani, wciągali ją w swoje szpony i atakowali jej ciało palcami, językami, kutasami lub czymkolwiek, co było dostępne. Była traktowana jak dziwka, przez jedną lub wiele osób na raz.

Abigail uwielbiała porzucanie tego, czym stała się jej ciałem, jakoś przejęła inwazję i naruszenia i wielokrotnie odpowiadała. Była świadoma obecności Paula na obrzeżach jej wizji i świadomości, ale nie byłaby w stanie powiedzieć, czy dotknął jej, odkąd wziął ją za ramię i postawił przed gospodarzem. W końcu noc się skończyła.

Paul zabrał ją do domu, ale albo nie starczyło mu energii, albo zważał na delikatność, na którą nieuchronnie cierpiała, robiąc o wiele więcej niż czule ją przytulać podczas snu. Prezent Skórzana maska, którą nosił, wydawała się bezszwowa. Jedynymi przerwami w gładkiej czarnej skórze były szczeliny dla oczu i dziury, przez które mógł oddychać, brak ust. Słyszała szept jego przyspieszonego oddechu, gdy pochylał się nad jej leżącym na ziemi nagim ciałem.

Abigail zauważyła definicję jego muskulatury, gdy jego obcisły kombinezon falował przy jego ruchu. Jego bicepsy uwydatnione przez załamanie światła, gdy odbijało się od błyszczącego materiału. Nieco abstrakcyjnie, w zakamarku jej umysłu, pomyślała, że ​​musi być niesamowicie gorący, uwięziony w obejmowaniu swojego kostiumu.

Jego dwaj wspólnicy byli podobnie ubrani, ale nosili karnawałowe maski na oczy. Podobnie jak w przypadku jego garnituru, ich piersi i kształt były widoczne, wcale nie zakryte materiałem, ale raczej wzmocnione. Dwie akolitki unosiły się blisko, pełniąc mu rolę doradców, sprawdzając jej rytualne więzy, które choć nie były zbyt silne, służyły do ​​utrzymywania jej w klasycznej pozycji rozpostartego orła nad drewnianym ołtarzem w kształcie krzyża.

Znajdowali się tylko w jej polu widzenia, nigdy nie pozostawali w jednym miejscu na tyle długo, by naprawdę mogła się im przyjrzeć. Nie żeby była bardzo zainteresowana tymi dwiema kobietami; jej uwaga była w pełni skupiona na nim, gdy stanął między jej rozchylonymi i związanymi nogami. Jej szyja zaczynała się napinać, próbując utrzymać ją bez podparcia. Do tej pory jej nie dotknął; nie było to konieczne, wystarczyło samo oczekiwanie i sugerowana groźba, by zadrżała.

Niepewność tego, co ma się wydarzyć, tylko zwiększyła nerwowe bicie jej serca, a każdy wdech powietrza był ścigany przez kolejny, jakby pierwsza była niezadowalająca pod względem objętości. Abigail była jednak zdeterminowana, by nie osłabiać i nie wypowiedzieć uzgodnionych słów, które natychmiast zatrzymałyby ceremonię. Jakie było to słowo? Bursztyn, Ametyst? Coś takiego pomyślała, półszlachetny kamień, którego była pewna.

Wtedy sobie przypomniała; to był oczywiście jej kamień narodzin, szafir. Zapisała to słowo w pamięci, a potem równie szybko je odrzuciła, ponieważ nie miała zamiaru go użyć. „Abigail, możesz to zatrzymać w tej chwili lub możesz to przejrzeć. Jaki masz wybór? Skóra stłumiła jego głos.

Obserwowała, jak maska ​​porusza się wraz z ruchem jego szczęki, ale pytanie było na tyle jasne, że mogła dokładnie zrozumieć, o co pyta. kątem oka blond akolitki, kiedy toczyła wózek z instrumentami ze stali nierdzewnej po jego lewej stronie. „Pragniesz znaku swojego mistrza?” Znowu skinęła głową na zgodę, usta niezdolne do sformułowania słów w mieszaninie strachu i strachu.

podniecenie. Jej serce biło trochę mocniej i szybciej, wiedząc, że chwila zbliżała się szybko. „Pamiętasz to słowo?” Jej umysł błądził i z roztargnieniem obserwowała grę silnego światła reflektora na błyszczącej skórze, gdy poruszała się wraz z jego mową.

Wyglądało to tak, jakby się nieco wyłączyła, być może zachowując zdrowie psychiczne, oderwanie, tak że nie musiała zdawać sobie sprawy z ogromu zmiany w jej życiu. „Pamiętasz słowo Abigail?” Jego tym razem bezcielesny głos surer, jak i f nie przyzwyczajony do powtarzania się. "Sapphire" Wyciągnęła nazwę kamienia i powtórzyła mu tak szybko, jak tylko mogła. - Następnym razem, gdy powiesz to słowo, to się skończy. Rozumiesz to, prawda? Jego głos nieco złagodniał, ale nadal miał barwę autorytetu, która nie znosiła nonsensów.

"I jesteś gotów nosić markę i znak swojego mistrza?" Jego pytania wydawały się irytujące bardziej niż cokolwiek innego, ale przypuszczała, że ​​musiał być pewien, ponieważ raz załatwione, było to nieodwracalne. „Rozumiem i przestrzegam. Proszę, oznacz mnie jako wyłączną własność mojego pana”. Była to wcześniej zaplanowana i wyćwiczona reakcja wymagana w rytuale.

Nauczyła się słów i teraz powtórzyła je dosłownie. Skinął głową, po czym zwrócił się do wózka z instrumentami, który znajdował się w zasięgu jego lewej ręki. Leniwie i wciąż w oderwanym zakątku jej umysłu, zastanawiała się, czy był naturalnie leworęczny.

Abigail nie mogła już utrzymać głowy w górze i położyła się, by oglądać go w lustrze na suficie. Jej myśli znów wędrowały, przypominając sobie czas, kiedy ona i Paul się spotkali. Chociaż minęło dopiero osiemnaście miesięcy, czas w pewnym sensie płynął, a w innym wydawało się, jakby to było całe wieki temu.

Wszedł do palarni w biurze, zdenerwowany i niepewny swojego nowego otoczenia i ludzi, z którymi znalazł się w towarzystwie. Pierwsze dni miały taki wpływ na większość; lubiła jego bezbronność i wdała się w rozmowę. Wyszli na posiłek czy coś; był nowy w okolicy i jeszcze się nie zorientował. Nie mogła być pewna, ale była to trzecia lub czwarta randka, którą grzebali w łóżku, nie była to doniosła okazja i trochę mniej niż niezapomniana.

To prawie zakończyło związek tam i wtedy, ale poznali się i seks stopniowo się poprawiał. To była historia, którą wymyśliła i nałożyła na prawdę. Było to szczęśliwsze wydarzenie i skutecznie zablokowało realia jej formacyjnego życia. To naprawdę przypadek, że odkryli jej upodobanie do silniejszej formy seksu.

Mogła sobie wyraźnie wyobrazić, jak to się stało, niewinne spięcie razem jej nadgarstków, nad głową w jednej z jego wielkich dłoni, gdy wciskał się w nią, co było pierwszym naprawdę druzgocącym szczytem całego ciała. To wystarczyło, aby wyruszyć w podróż odkrywczą i prawdę ku ostatecznemu rezultatowi, jakim był dzisiejszy rytuał. Szukali i znaleźli filmy sadomasochistyczne i związane z niewolą, które były uważnie oglądane przed skopiowaniem akcji, o ile to możliwe, biorąc pod uwagę ograniczone zasoby jego mieszkania. W końcu, aby przenieść swój seks na inny poziom, dołączyli do prywatnego klubu członków podobnie myślących osób, do którego trafiało prawie wszystko. Dostęp do kostiumu i sprzętu pomógł w rozwoju jej seksualnego przebudzenia i zdobytej przez niego kontroli nad ciałem i umysłem.

Więź, którą nawiązali, opierała się na wzajemnym szacunku i wspólnym pragnieniu jej spełnienia. Klub był w porządku, ale miał jedną wadę, jako nieoznakowany niewolnik; była tam do użytku przez każdego, kto jej chciał, okazało się, że jest zbyt blisko jej nieszczęśliwego dziecka i młodej dorosłości. Bycie pieprzonym, biczowanym lub bitym było dla nich obu pewnym dreszczem, ale także zaczęło wbijać między nich klin zazdrosny. Postanowili ponownie zbadać jej seksualność w samotności. Wróciła myślami do teraźniejszości, zdała sobie sprawę, że niczego nie przegapiła podczas lotu pamięci.

Podniósł szmatkę, która zakrywała coś na tacy wózka ze stali nierdzewnej. Ze zmienionej perspektywy wyglądało to tak, jakby obserwowała przygotowania do surrealistycznej operacji, podczas której chirurg zamienił swój zielony fartuch na skórzany. Odłożył płótno na bok, ale tylko częściowo odsłonił narzędzia swojego rzemiosła poniżej. Pielęgniarka odziana w skórę pielęgniarka podniosła dużą parę nożycowych klamerek i chwyciła białą gazę w spiczaste szczęki, blokując razem uchwyty na zapadkowym urządzeniu. Podała mu je lewą ręką, która w lustrzanym odbiciu wydawała się jego prawą.

Zaniepokojony aromat chirurgicznego ducha wypełnił mały pokój. Sapnęła gwałtownie na chłód materiału, gdy przetarł nim jej mons, mocząc jej puszyste włosy, sprawiając, że ciemnoblond włosy wydawały się czarne, a następnie zostały zmanipulowane w jej sromie, czyszcząc i odkażając jej płeć. Patrzyła na jego pokryte lateksem dłonie i myślała, jakie były smukłe, prawie kobiece z długimi, cienkimi palcami.

Duch na początku trochę zapiekł, jak alkohol bardzo często robi w jej najbardziej wrażliwych czynach, coś, co ona i Paul odkryli przypadkowo pewnego dnia, kiedy zalał ją alkoholem w ustach. Jej zamaskowany chirurg umieścił zużyty zacisk i szmatkę na innym wózku po swojej prawej, a jej lewej, gdy patrzyła. Przybycie wózka umknęło jej, ale Abigail nie umknęła niecierpliwemu oblizaniu warg, które nieświadomie zrobił jego służący po tamtej stronie. Zastanawiała się, co działo się w umyśle kobiety i próbowała sobie wyobrazić, jak wyglądałby widok dla akolity.

Zimno sprawiło, że znów wciągnęła powietrze i skupiła uwagę z powrotem na głównej atrakcji. Nakładał wodę z naczynia nerkowego za pomocą kolejnej pary zacisków i miękkiego materiału, który wyglądał jak wata. Podobnie jak chirurg, wyciągnął rękę w rękawiczce i staromodny pędzelek do mydła wbił mu w oczekującą dłoń.

Zanurzył go w wodzie, a potem w mydelniczce, obracając nim, aż włosie napełni się pianą. Ostrożnie palcem przesunął jej wargi sromowe na bok, muskając gęstymi mydlinami jej płeć, zwracając szczególną uwagę na to, aby złapał całą jej powierzchnię. Potem zamienił ręce i powtórzył procedurę, równie ostrożnie wcierając pianę.

W końcu potarł jej łonowe vee i zamienił jej ciemnowłosą cipkę w biały wir piany. Ponownie wyciągnął otwartą dłoń po umieszczeniu zużytego pędzelka na czymś, co było teraz najwyraźniej odrzuconą stroną. Uderzył go w dłoń zamkniętą brzytwą. Każdy etap zakończony w wyćwiczonej łatwości i całkowitej ciszy. Zręcznie otworzył ostrze i wrócił do płci Abigail.

Wpadła w irracjonalną chwilową panikę, że ją pociął, ale minęło to w ułamku sekundy. Jej mięśnie napięły się w tym samym czasie i rozluźniły, gdy panika ustępowała. Pierwsze przejście zimnej stali usunęło pasmo pianki i włosy, które zostały w nią wplecione, pozostawiając coś, co wyglądało jak blizna po jednej stronie jej mons. Pracował w ciszy, odcinając piankę w pewnych przejściach, manipulując jej ustami w jedną lub w drugą stronę, usuwając włosy między wargami sromowymi a wewnętrzną stroną uda, gdzie noga łączy się z tułowiem. Zadowolony, cofnął się, by obejrzeć swoje dzieło, zaglądając przez szczeliny maski, by upewnić się, że wszystkie włosy zostały usunięte.

Oczywiście po umieszczeniu rzezimieszka na tacy odrzuconej był zadowolony z rezultatu. Abigail nie należała do tych, które za bardzo lubią golić włosy łonowe, preferując naturalny wygląd i piżmo, które przesiąknęły jej pot włosy na palcach, kiedy się pieprzyła. To było dziwne, patrzeć na jej niedawno ogoloną cipkę w lustrze, w sposób, który sprawiał, że doświadczenie było nieco bardziej bezcielesne, jakby to był ktoś inny na stole w kształcie krzyża zamiast niej.

Jej receptory nosowe wyczuły zapach spirytusu chirurgicznego, gdy ponownie przetarł ją nasączonym wacikiem między szczękami kolejnej pary klamer. Tym razem zabolało bardziej, gdy duch wniknął w otwarte pory, które niedawno odsłoniła brzytwa. Mimowolnie napięła się i wzdrygnęła, gdy duch płonął. Spojrzał w górę i w jej oczy, obserwując jej reakcję i przerywając operację, by zobaczyć, czy krzyknie Sapphire.

Abigail podniosła głowę i spojrzała w jego niebieskie oczy, niemal wyzywająco i zacisnęła zęby, gdy uczucie pieczenia powoli minęło. Opuściła głowę do tyłu i kontynuowała obserwację w lustrze jak studentka w szpitalu szkoleniowym. Zadowolony, że nie będzie wykrzykiwać słowa stopu, odwrócił się do tacy i całkowicie wyjął szmatkę, kładąc ją na półce pod górną tacą. Jej oczy śledziły każdy ruch, koncentrując się na długich, cienkich, pokrytych lateksem palcach.

Zdała sobie sprawę, że jej umysł trochę błądził, ale jego następny ruch przyciągnął jej uwagę w ostrym kontraście. Podniósł małe, drewniane, zaokrąglone narzędzie, które przypominało grzyba. Przeniesiono go do drugiej ręki, kiedy podniósł nikczemnie zakrzywiony kawałek stali, podobny do igły do ​​szycia, ale bez dołączonej nici.

Służący po jego prawej stronie zbliżył się i przytrzymał drewniane narzędzie, jednocześnie ciągnąc jej wargi sromowe do przodu, wyciągając jej łechtaczkę, aby odsłonić ukryty skarb. Przyłożyła zaokrąglony koniec do boku jej drażnionej łechtaczki i czekała. Abigail wiedziała, że ​​wycieka jej kobiecy sok, każdy obcy dotyk jej żeńskiego szczątkowego penisa niemal natychmiast powodował jej kremowanie, a jego palce szczypiące jej najbardziej wrażliwy guzek powodowały, że jej płyny spływały po jej pomarszczonym odbycie.

Zatrzymał się ponownie i jeszcze raz spojrzał na Abigail. To była jej ostatnia szansa na wycofanie się, ale jedyne, co zrobiła, to przedłużyć to, co nieuniknione. Żadne słowa nie wyszły z jej ust, ale zasygnalizowała zgodę lekkim skinieniem głowy.

Ukląkł, jego nos był na wysokości jej otwartej i przemoczonej płci. Z nieskończoną ostrożnością umieścił czubek igły po przeciwnej stronie jej łechtaczki do bloku, wciąż utrzymywany w miejscu dzięki jego pomocy. Abigail spiąła się w oczekiwaniu na ból, którego oczekiwała, ale jej determinacja nie zachwiała się w najmniejszym stopniu.

To była jej najwyższa ofiara dla swego pana, nieodwołalne noszenie jego znaku. Starając się być beznamiętna, zaobserwowała w lustrzanym suficie i czekała przez, jak się wydawało, nieskończoną ilość czasu, aż zada śmiertelny cios. W mgnieniu oka wbił śmiertelnie ostrą igłę przez blok. Abigail czekała na ból, ale on nie nadszedł. Drugi wacik musiał zawierać zlokalizowany środek znieczulający czy coś takiego.

Patrzyła, jak kropla krwi napłynęła wokół igły i została szybko wytarta przez drugiego opiekuna. Jej zakapturzony chirurg podniósł srebrny pierścień, który został otwarty. Równie ostrożnie i rozważnie, jak wszystkie jego ruchy, wepchnął koniec drucianej pętli do gniazda na końcu igły i wepchnął oba przez jej łechtaczkę.

Wyrzucił igłę i zatrzasnął srebrną pętlę małym zatrzaskiem, gdy oba końce zamknęły się i połączyły bez wyraźnego połączenia. Po raz kolejny pożyczył, aby przyjrzeć się swojemu dziełu, podczas gdy jego pomocnicy odłożyli instrumenty i po cichu wywieźli wózki poza zasięg wzroku. Skinął głową z zadowoleniem i wstał. Abigail była w stanie wyraźnie zobaczyć, jak wyglądała, skuta pierścieniem swojego pana w jej najtajniejszym miejscu. Podobał jej się widok jej nagiej cipki i sposób, w jaki srebrny pierścionek lśnił w odbitym świetle.

Była teraz i na zawsze jego własnością, za późno, by się teraz wycofać, nawet gdyby chciała. Chirurg upewnił się, że pierścień znajduje się daleko z tyłu jej łechtaczki, skutecznie popychając wypustkę do przodu i utrzymując otwarty kaptur. Wyglądało to fantastycznie i stanowiło kulminację pragnienia jej i Paula.

Ale to nie był koniec rytuału. Abigail również wybrała markę. Takie było jej poświęcenie dla swojego mistrza Paula, że ​​postanowiła pokazać mu swoje oddanie i służbę z ostatecznym znakiem, jego inicjałami wypalonymi na jej skórze. Naprawdę nie było jednak wyboru.

Odkąd poznała Paula i dzięki wspólnym praktykom seksualnym została wprowadzona w służebność i wzajemną miłość, wiedziała, że ​​w końcu pokaże swemu panu, jak wiele dla niej znaczył w ten sposób. Wielokrotnie omawiali ten rytuał. Największym problemem, jakiego doświadczyli w klubie, był brak jej własności. Nieoznaczona ani oznaczona, była własnością publiczną, gdy minęła drzwi. Chociaż cieszyli się jej upodleniem z rąk jakichś zręcznych mistrzów i kochanek, woleli pozostać lojalni i monogamiści.

Tylko od czasu do czasu parali się w grupie lub praktykami podglądaczy podczas ich coraz rzadszych wizyt w prywatnym klubie. Widzieli rytuał w jednym ze swoich filmów i fantazjowali o jej znakowaniu do tego stopnia, że ​​kupowali klamerkę łechtaczkową i nieusuwalne markery, aby namalować jego inicjały na jej piersi. Kiedy ostatni raz odwiedzili klub, Paul wspomniał o swojej fantazji komuś, kto przedstawił się Mistrzowi Chirurgów i po kilku konsultacjach znaleźli się w tym momencie. Poczuła ciepło pieca, który został cicho przesunięty do jej boku.

Była mile zaskoczona brakiem bólu w przekłuciu, ale wiedziała, że ​​ta próba będzie niezwykle trudna do zniesienia. Jej determinacja nieco się zachwiała; słowo szafir prawie uciekło z jej ust, ale zostało stłumione, gdy przygryzła dolną wargę. Chirurg zauważył jej niepokój i spojrzał jej w oczy, czekając, czy wypłacze ostatnie słowo. Czekał i był zadowolony, że przezwyciężyła krótki atak lęku. Bez słowa podszedł do niej i podniósł żelazko do znakowania.

Ona i Paul zrobili to dla nich z drutu w kształcie jego inicjałów PS, które oznaczały Paul South. Obejrzał napis, a następnie umieścił żelazko w najgorętszej części rozgrzanych do białości węgli, aby je podgrzać. W chorobliwej fascynacji Abigail obserwowała, jak drut trochę dymi, gdy wypalał się ochronny olej. Patrzyła, jak zmienia się od czerni do wiśniowej czerwieni w jaskrawą czerwień, gdy ciepło w piecu podnosi jego temperaturę.

Jego palce owinęły się wokół obrażonej rękojeści żelazka i podniosły świecący koniec do oczu, zadowolony, że było wystarczająco gorąco; odwrócił się z powrotem do Abigail i położył jedną dłoń w rękawiczce na jej piersi i powoli skierował czerwony, gorący koniec w stronę jej białej skóry. Nie mogła patrzeć i odwróciła wzrok. Paul spojrzał na nią przez przeszkloną przegrodę.

Ich oczy spotkały się i spotkały w chwili, gdy w jej mózgu pojawił się intensywny ból po oparzeniu. Krzyknęła, wykrzykując jego imię przez zaciśnięte zęby i zobaczyła, jak łzy spływają mu po policzkach, aw oczach błyszczy duma. Jej własne oczy zacisnęły się mocno, a jej mięśnie wpadły w spazm, powodując gwałtowne dreszcze. Desperacko pragnęła, aby zapach jej gotowanego mięsa minął, szok i smród powodowały u niej mdłości.

Prawie nie zauważyła usunięcia piętna lub nałożenia chłodzącego balsamu i gazy na oparzenie. Stopniowo ból stawał się znośny, ale nie była w stanie zobaczyć rezultatu tam, gdzie został zakryty. Ze wstydem zdała sobie sprawę, że jej pęcherz się upuścił, a siki wycierał jeden z odzianych w skórę akolitów. "Dobrze się spisałaś, córko." Jego głos wciąż był stłumiony przez maskę, ale był wystarczająco wyraźny, by ją usłyszała.

Abigail mogła tylko kiwnąć głową w uznaniu. Paul podbiegł do niej, szepcząc czułe słowa. Chciał objąć ją ramionami i zabrać.

Obserwował całą operację od początku do końca, nie odrywając od niej wzroku. "Kocham cię." Odetchnął w jej nasiąknięte łzami ucho. Jej więzy zostały usunięte, a Paulowi powiedziano, że gaza powinna pozostać na dzień lub dwa, ale potem powinna zostać usunięta, aby mógł powstać strup. Kiedy to odpadnie, jego inicjały na zawsze będą zdobione na jej lewej piersi, tuż nad jej sercem, a srebrny pierścionek pozostanie przez jej łechtaczkę, zmuszając wrażliwy guziczek do przodu, aby stale pocierał jej ubranie i sprawiał, że była wiecznie gotowa na niego. „Ja też cię kocham Mistrzu.

Czy mogę teraz zejść z tego ołtarza?” Był zachwycony, że poprosiła we właściwy sposób, ale wiedział, że nie ukarałby jej, nie teraz, gdy oddała siebie, ciało i duszę jego i ich wspólnym pragnieniom.

Podobne historie

Jessica the Cum Slut

★★★★★ (< 5)

Trening może być zabawą... dla właściwego!…

🕑 34 minuty BDSM Historie 👁 13,545

Wszelkie podobieństwo do faktycznych wydarzeń lub osób, żywych lub martwych, jest całkowicie przypadkowe. Nazywam się Jessica, ale mój Mistrz czule nazywa mnie „Cum Slut”. Mam 24 lata, a…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Stając się jej

★★★★(< 5)

Niewinna sympatia stała się o wiele bardziej.…

🕑 20 minuty BDSM Historie 👁 4,441

Ręka Laury znów znalazła się między jej nogami. Jej cipka była mokra, kleisto lepka, a jej piżmowy słodki aromat przenikał powietrze. Obserwowała ekran komputera, a jej palce przesuwały…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Hanna

★★★★(< 5)

Była tylko kobietą z sąsiedztwa, ale planowała zostać jego kochanką…

🕑 24 minuty BDSM Historie 👁 4,826

To przerodziło się w bardzo niezręczną rozmowę. Dziewczyna w sąsiednim mieszkaniu zaprosiła się na kawę. Zwykle byłoby to w porządku, w rzeczywistości więcej niż dobrze. Hannah była…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat