Proszę – nie zmuszaj mnie do tego – ostatnia część trzecia

★★★★(< 5)

Nieznajomy pojawia się w jej hotelu i zmusza do seksu analnego. Ma miejsce jej zemsta na mężu.…

🕑 15 minuty minuty Analny Historie

Proszę - nie zmuszaj mnie do tego. CZĘŚĆ TRZECIA. ROZDZIAŁ PIĄTY. Miała na sobie ładną bladożółtą jedwabną koszulę nocną z delikatnym japońskim wzorem w kwiaty, z jedwabną szatą, zaczepioną pod szyją i w talii.

Jej umysł był wciąż bardzo aktywny i przejrzała ostatnie szczegóły, które uzupełniła przed opuszczeniem domu. Sprawdzała w myślach każde jej działanie i wydawało się to niezawodne. Uśmiechnęła się do siebie w lustrze, zadowolona ze swojego dzieła, i nastawiła radio na klasyczny program. Usiadła przy swojej toaletce, nucąc do cichej muzyki w tle, i przygotowywała się do usunięcia makijażu.

Podskoczyła, prawie spadła ze stołka, gdy rozległo się pukanie do jej drzwi. Jej serce biło szybciej, jej twarz nakarmiona… czy to możliwe… nie, to tylko pracownik hotelu. Była przy drzwiach pytając, kto tam jest.

Przez drzwi nadeszła delikatna odpowiedź „Alan. Proszę wpuść mnie”. "Nie, nie, proszę odejdź, zmieniłem zdanie. Proszę odejdź. Proszę.".

"Mam szampana moja kochana pani. Proszę pozwól mi się nim z tobą podzielić i zaraz wyjdę. Jeśli mnie nie wpuścisz, uderzę w drzwi i zrobię zamieszanie.

Nie chciałbyś tego, prawda? Proszę, wpuść mnie, nie zrobię ci krzywdy i chcę tylko podziękować za podróż pociągiem”. Serce Carol łomotało, zmysły kazały jej zadzwonić do recepcji i usunąć mężczyznę. ale będzie miał gazetę z numerem jej pokoju, a recepcjonista będzie pamiętał, jak mu ją dała.

O Boże, dlaczego to zrobiła? To byłoby publiczne upokorzenie. - Jeśli cię wpuszczę, czy obiecujesz się zachowywać i odejść, kiedy otworzymy szampana? szepnęła do drzwi. „Tak, tak, obiecuję jako były skaut odejść, jak tylko mi powiesz”. Carol zawahała się, po czym odpięła łańcuch drzwi, przekręciła klamkę i nerwowo otworzyła drzwi. Wyjrzała i zobaczyła przed sobą szczupłego mężczyznę w ciemnym garniturze, około pięćdziesiątki, z idealnie białymi włosami, przystojną brązową twarzą z ujmującym uśmiechem.

Wysoko na piersi trzymał butelkę szampana Moet Champagne. Stał tam jedną ręką przy gardle, trzymając szyjkę butelki, drugą podpierając jej podstawę, nie usiłując wejść. "Czy mogę wejść?" – zapytał delikatnie. "Ja… ja… ee… no tak" i otworzyła mu drzwi.

Gdy wszedł, telefon wydał cichy bulgot. Rękę poleciał do jej ust. „O Boże, co teraz?”, zastanawiała się.

Podnosząc go, usłyszała głos Bernarda. "Witaj kochanie. Wszystko w porządku? Czy miałeś miły wieczór z Janet? Jak było na pokazie?". Jej twarz była nakarmiona, czuła ciepło do piersi.

Odwróciła głowę na mężczyznę i weszła do swojej sypialni. Zamykając drzwi, włożyła w swój głos podekscytowanie i przyjemność, gdy opowiadała Bernardowi o swoim wieczorze. W końcu się rozłączył. „Tak”, pomyślała, „teraz sprawdziłeś, że jestem w mieście i w moim pokoju hotelowym, zdejmiesz komórkę i zabierzesz tego pupila do mojego łóżka”.

Jej oczy ukłuły się na jego zdradę i przełknęła ślinę, biorąc głębokie oddechy, by się uspokoić. Położyła się twarzą w dół na łóżku, mocno ściskając poduszki i przyciągając je do twarzy. ROZDZIAŁ SZÓSTY.

W swoim samochodzie Bernard zwrócił się do swojego towarzysza. "W porządku, jest w swoim pokoju hotelowym. Nareszcie możemy mieć całą noc tylko dla siebie. Jeszcze pięć minut moja droga i będziemy bezpiecznie zaparkować i zmierzać do niebiańskiej błogości." Sięgnął ręką w bok, położył ją na kolanach towarzysza i poczuł sztywnienie pod palcami. "O tak, to mój chłopak.

Zawsze gotowy. Wyjmij go dla mnie." Jego osobisty asystent biznesowy sięgnął w dół i rozpiął zamek, odpiął pasek i ściągnął szorty i wyciągnął puchnącego penisa. Bernard objął go dłonią i potarł, ciągnąc go, by wyczuć pełnię woreczka młodego mężczyzny.

„Och, Peter, będę się dziś dobrze bawić. Dziś sprawię, że eksplodujesz jak nigdy wcześniej”. „Bernie, obietnice, obietnice. Czy mogę leżeć na miejscu Carol, kiedy mnie pieprzysz… Boże, chcę być dla ciebie na jej miejscu.

Pozwól mi poczuć to, co ona czuła do ciebie. ja. Chciałbym, żeby ta suka mogła zobaczyć mnie na swoim miejscu biorącego twojego kutasa".

„Peter, nie będziesz wiedział, co cię dziś uderzyło, to będzie świetna zabawa, jakiej jeszcze nie mieliśmy”. Wrzucił bieg i prowadził pozostałą część swojej podróży. Na swoim podjeździe elektronicznie podniósł drzwi garażu i jechał powoli do przodu, wjeżdżając z włączonymi światłami samochodu. Wjechał samochodem na swoją stronę garażu.

Gdy koło przejechało po metalowej płycie, ciężar samochodu rozerwał pod nim papierową paczkę główek zapałek. Rozbłysły intensywnie i zerwały sznurek, który utrzymywał zawieszony słój. Słój spadł, rozbijając się o betonową podłogę i eksplodując z siłą laski dynamitu. Piekący błysk i ciepło eksplozji wywołały sympatyczną eksplozję z mieszaniną oleju napędowego i zwykłego domowego proszku. Efekt był totalny w swojej niesamowitej mocy.

Garaż się rozpadł, jego mieszkańcy zginęli od razu, a paliwo w prawie pełnym baku przyczyniło się do całkowitej dewastacji. Spora część domu rozleciała się, zawaliła, a pożoga strawi resztki budynku. Ćwierć mili dalej pozornie głupio upuszczona kominiarka z otworami na oczy bez wątpienia znalazłaby się na skraju lasu. Dalej leżała ulotka protestująca przeciwko testom na zwierzętach w laboratoriach. ROZDZIAŁ SIÓDMY.

Carol była niejasno świadoma otwierania drzwi do jej sypialni. Odwróciła głowę i zobaczyła go stojącego tam, patrzącego na nią, teraz bez płaszcza i jego……. MÓJ BOŻE on nosił obrożę dla psa księdza. Pchnęła ramionami, podnosząc się, by wstać z łóżka, ale on był zbyt szybki.

Pchnął ją płasko, jego silne ręce na jej ramionach, przytrzymując ją. Wspiął się na górę i położył na jej długości. - Nie, nie, nie… jesteś księdzem, przestań, proszę przestań, powiedziałeś, że nie. Jego spokojny, wykształcony głęboki głos przemówił miękko do jej ucha, wywołując dreszcze jego oddechu.

"Powiedz mi jak masz na imię, moja rozkosznie seksowna pani… jak masz na imię?". Niesamowicie usłyszała, jak mówi: „Carol. Ale proszę idź. Obiecałeś, że pójdziesz, kiedy cię o to poprosiłem”.

Zachichotał „ale Carol, byłaś taką dobrą dziewczyną w pociągu, zróbmy to jeszcze lepiej”. Uniósł biodra i naciągnął ją na szatę. Pod nim odkrył jej koszulę nocną. Carol, pozwolę ci odejść.

Ale MUSISZ zdjąć suknie. Rozumiesz? Musisz zdjąć suknie. Pomogę ci, ale muszą odpaść”. Jęknęła w poduszkę. Słowa wypowiedziane w ten sam sposób, jakimi w przeszłości nakazał Bernard, weszły do ​​jej podświadomości.

osłabił jej kolejny protest, najwyraźniej na granicy całkowitego poddania się. „Carol, teraz wstanę. Usiądę na twojej toaletce. Zejdziesz z łóżka, podejdziesz i staniesz przede mną. Rozumiesz? — jęknęła.

— Carol, czy mnie słyszałaś. Czy rozumiesz, co MUSISZ ZROBIĆ? Zamierzam teraz usiąść na twoim krześle… musisz tam przyjść do mnie.". Poczuła, jak unosi się z niej jego ciężar, poczuła, jak sprężyny łóżka unoszą jej ciało. "Carol Jestem tutaj. Czekam na Ciebie.

Chodź do mnie. Nie zmuszaj mnie, żebym cię przyprowadzał. Odwróciła głowę i zobaczyła, jak siedzi i czeka.

W jej uszach brzmiał znajomy ryk, jego polecenia miały jak zwykle wpływ na jej uległą naturę. Usiadła i odsunęła się od łóżka. wstała z nisko opuszczoną głową. - Dobra dziewczynka, to bardzo, bardzo dobrze. Dobra dziewczynka.

A teraz chodź tu do mnie. Rób, co ci powiem i chodź do mnie. Jej stopy poruszały się z wahaniem w jego kierunku.

Stała przed nim. "Teraz spójrz na mnie Carol." Uniosła brodę i zobaczyła jego uśmiechniętą, przystojną twarz, ponownie zobaczyła symbol jego zawodu na jego szyi. — Bliżej, Carol, naprawdę blisko. Przesunęła się do przodu, aż ją zatrzymał, centymetry od jego kolan.

"Stale patrz na mnie. NIE odwracaj wzroku i NIE zamykaj oczu. Patrz cały czas na mnie i pozwól rękom spocząć obok siebie.

Czy rozumiesz Carol?". Skinęła głową. – Powiedz, że rozumiesz. Powiedz, co musisz zrobić.

Powtórzyła jego instrukcje. "Dobra dziewczynka. Świetnie sobie radzisz. Bardzo dobrze." Jego ręce sięgnęły i podniosły rąbek jej szaty. Jego palce były chłodne na jej nogach, gdy pieściły ją za kolanami.

Ręka delikatnie przesunęła się po zewnętrznej stronie każdej z jej nóg. Zesztywniała, gdy zbliżyli się do jej połowy uda. "Otwórz szerzej, Carol. Otwórz dla mnie. Muszę to zobaczyć tak samo jak to poczuć.

Muszę zobaczyć skarb, którego tylko dotknąłem, tylko domyśliłem się." "Nieee. Nie, proszę idź. Proszę zostaw mnie tak, jak obiecałeś. Nie każ mi tego robić.

– Carol, zgodziliśmy się, że zrobisz wszystko, co ci powiedziałem. Teraz otwórz dla mnie szeroko”. Kiedy jej stopy rozchyliły się, stając się bardziej dostępne dla niego, jej umysł niejasno pomyślał: „Ale my się nie zgadzaliśmy, nie zgadzaliśmy się. Nie zgodziłem się”, nawet gdy rozszerzała się coraz szerzej pod naciskiem jego dłoni na jej wewnętrznej stronie uda.

Jego dłonie były pod jej szlafrokiem, pod koszulą nocną, niewidoczne, gdy dotarły do ​​jej prywatnego miejsca. Czubek jego środkowy palec przesunął się delikatnie po jej wydętych, opuchniętych wargach, a ona wzdrygnęła się i wydała jęk rozkoszy. Jego palec zbadał i rozdzielił jej usta, znajdując krem ​​​​jej tęsknoty sączący się z niej. Okrążył ją, przeszukał ją, znalazł ją. Poczuła jego nacisk, gdy jego palec domagał się wejścia, zażądał jej całkowitego poddania się.

Napięła się, gdy poczuła ciasnotę swojego oporu zmuszonego do uległości, a twardość jego palca weszła w nią. Zamknęła oczy, gdy poruszał palcem, stymulując ją nerwy i przepływ jej wiadomości o kapitulacji. Kołysała się z rozłożonymi nogami, niepewna w swoim rosnącym pożądaniu. Wyciągnęła ręce i położyła ręce na jego ramionach, czując pod dłońmi pościel jego koszuli. „Powiedziałem miej oczy otwarte Carol”.

Ona spojrzał na niego, wciąż się uśmiechając, z czubkiem języka między pełnymi wargami. "Dobrze sobie radzisz Carol. Jestem z ciebie bardzo zadowolona. Dobra dziewczynka Carol." – Zdejmij suknie – powiedział.

Bez oporu otworzyła szatę i upuściła ją u swoich stóp. Podniosła koszulę nocną i wciągnęła ją przez głowę. Usłyszała jego westchnienie, gdy zobaczył gładkie kobiece ciało, falujące piersi, wijące się miękkie ciemne włosy, kuszącą szczelinę, w której krył się jego cel absolutnego zwycięstwa. Odwrócił ją i plecami do siebie wygładził ciasność jej kul. Poczuła jego dłonie na policzkach, poczuła, jak ją rozsuwa, by zobaczyć jej pomarszczone najbardziej prywatne z wejść.

Znowu rozciągnął jej nogi szeroko i poczuła między nimi dłoń, szukając jej wilgoci, wciągając śliski płyn i otaczając nim jej maleńki ucisk. - Nie, proszę, nie, proszę, nie tam – wydyszała. Zignorował jej prośbę i dotknął jej miejsca więcej wilgoci, a potem opuszka palca naciskała na wejście. Napięła się, opierając się, odmawiając mu.

„NIE, NIE, proszę, nie wkładaj tego we mnie tam, proszę, nie tam” błagała. Wstał i poprowadził ją do łóżka. Gdy do niej dotarła, popchnął ją, powodując, że upadła do przodu. – Leż tak, jak byłeś, kiedy wszedłem – powiedział. Wiedziała, jaki będzie jej los, kiedy wyciągnęła się na brzuchu, a jej napięte, zaokrąglone policzki puchły przed nim.

Usłyszała szelest jego ubrania, gdy się rozbierał, a potem sprężyny uginające się pod jego ciężarem, gdy leżał obok niej. Jego dłonie znów gładziły ją, łagodząc, sprawiając, że drżała ze świadomości jego pożądania. Jego dłoń na jej dolnych policzkach, rozsuwając się, czując, a następnie znajdując jej wilgoć. Palce ponownie ją pokrywają, a następnie naciskają na wejście.

Wzdrygnęła się i oparła, ale ciśnienie wzrosło i poczuła przeszywający ból jego wejścia. Pracował z nią delikatnie, a ból ustąpił, by powrócić, gdy wycofał się, a potem włożył drugi palec, rozciągając jej ucisk. Nadal ją rozdzielał i poruszał się w niej, przygotowując ją na jego kapłańską rolę.

„Trzymaj się spokojnie i nie ruszaj się” rozkazał. Wstał z łóżka i przeszukał jej toaletkę, znajdując zimny krem ​​​​z toalety. Podszedł do niej i poczuła zimną kremowość jej kremu nawilżającego, gdy delikatnie ją pokrył.

Jego palce znów znalazły się w środku, jej mięśnie zaakceptowały teraz jego obecność, tak jak wcześniej tak często poddawały się żądaniu jej męża o uległość. Leżał na wierzchu i po raz drugi tego dnia poczuła jego twardą tępość, gdy wziął go do ręki i przetarł od jednej dziurki do drugiej, jej soki zmieszały się z jej kremem. Trzymał go przy niej, a ona próbowała rozluźnić się w akceptacji, aby ułatwić mu wejście.

Jęknęła w poduszkę, gdy ją rozciągała, a potem wzdrygnęła się, gdy naciskał zbyt mocno, zbyt szybko. Odsunął się i pracował z nią samym czubkiem siebie, rozluźniając mięśnie, a potem był w środku. Była znajoma pełnia mężczyzny wchodzącego do jej kanału analnego.

Wycofał się trochę i parł do przodu, raz za razem, za każdym razem zdobywając jej więcej. Za każdym razem, gdy napierał do przodu, wydawała głęboki jęk całkowitego poddania. Jego kość łonowa przycisnęła się do wyściółki jej zaokrąglonych policzków i zdała sobie sprawę, że teraz całkowicie ją opanował. Było to teraz dla niej wygodne, przyjemne dla niej, a ona pracowała do tyłu, gdy napierał do przodu. Nucił kojące słowa, kojące dźwięki i nagle jego ruchy stały się szalone, jego pchnięcia nie były kontrolowane.

Przygotowała się na ostateczność swojej gehenny. Zamarł, pchnął, a ona poczuła w sobie jego skok, pierwszy zryw jego ciepła wypełnił ją. Pchał, pchał i pchał ponownie, za każdym razem uwalniając więcej siebie w ciasnym przejściu. Potem upadł na jej plecy, przyciskając ją do łóżka, a jego kutas wciąż szarpał i drgał i pulsował resztkami orgazmu. W końcu znieruchomiał, a ona poczuła, jak mięknie i wyślizguje się.

Miał jeszcze jedną chusteczkę i gdy podniósł się od niej, spojrzał na miejsce, które zgwałcił, zrobił swoją, i zobaczył, jak rozwarta szeroko z powodu jego rozmiarów i zobaczył, jak jego biała sperma wycieka, by spływać w kierunku jej innego miejsca. Podał jej rączkę, a ona sięgnęła do tyłu, wytarła się, a potem przytrzymała. Wyciągnęła się spod niego i trzymała bloczek, gdy pospieszyła do łazienki. Usiadła i opróżniła się z jego namiętności najlepiej jak potrafiła i wytarła się. Znalazła majtki, które nosiła wcześniej wieczorem i wciągnęła je, po czym wróciła do pokoju i zobaczyła go leżącego na jej łóżku, jego kutas teraz delikatnie lśnił spermą.

Uśmiechnął się do niej. "Wiesz, że jesteś kompletnym draniem. Zaufałem ci i powiedziałeś, że pójdziesz.

Zgwałciłeś mnie dzisiaj po raz drugi i jesteś KSIĄDZEM!". „Ach, tak, jestem, ale NIGDY nie byłem harcerzem” – uśmiechnął się „a ty jesteś DUŻO lepszy niż chórzysta”. Jego kutas drgnął i znów zaczął puchnąć na widok jej prawie nagiego, bezbronnego ciała. Muzyka nadal grała cicho, ale nagle głos spikera wdarł się dramatycznie.

„Pierwsze doniesienia o ogromnej eksplozji w domu i posiadłości na południu miasta. Świadkowie mówią o gigantycznej eksplozji, która nastąpiła. Na miejscu są służby ratunkowe. Uważa się, że nieruchomość należy do Sir Bernarda Cranfielda, Przewodniczący naukowego laboratorium badań na zwierzętach, które było przedmiotem protestów i demonstracji w ciągu ostatnich 6 miesięcy.

Więcej informacji zostanie Ci przekazanych, gdy będą dostępne. Tymczasem nie można stwierdzić, czy w momencie wybuchu nieruchomość była zajęta. Sir Bernard i Lady Cranfield niedawno obchodzili 30. rocznicę ślubu i podobno są oddaną parą. Ksiądz zadzwonił do niej, zmuszając ją, by podeszła do niego, a jego kutas znów szykował się, by zabrać jej protestujące, ale uległe ciało.

Carol uśmiechnęła się do "Dlaczego mężczyźni zawsze zmuszali ją do robienia rzeczy, o których się zastanawiała? Musi dowiedzieć się, gdzie mieszkał i pracował ten ksiądz. Mężczyźni nigdy się nie nauczyli..

Podobne historie

Gwiazdy w jej oczach

★★★★(< 5)

W galaktyce gwiazd młody chorąży dostaje brutalnego seksu od swoich przełożonych.…

🕑 24 minuty Analny Historie 👁 7,918

Gwiazdy w jej oczach Lindsay spojrzała przez stół na swoich przełożonych i starała się zachować twarz pokerzysty. Próbowała skupić się na grze. Nie było łatwo, nie mogła przestać…

kontyntynuj Analny historia seksu

Valentines Airport Delay

★★★★★ (< 5)

Opóźnienie burzowe i nieoczekiwane spotkanie prowadzi szczęśliwą mężatkę do cudzołożnego seksu analnego…

🕑 12 minuty Analny Historie 👁 4,737

Jeszcze raz przyjrzałem się wiadomości błyskawicznej od Marka. "Drań!" Mruknąłem do siebie pod nosem. Kolejka do winiarni szła naprzód, gdy para w średnim wieku została poprowadzona do…

kontyntynuj Analny historia seksu

Gdzie jest mój artykuł?

★★★★★ (< 5)

Siobhan płaci cenę za zaległą pracę.…

🕑 13 minuty Analny Historie Seria 👁 3,540

Palce Siobhan szybko stukały o klawiaturę, jej oczy mocno przykleiły się do ekranu komputera przed nią. Od czasu do czasu zatrzymywała się i łyknęła chudego latte. Jej lewe kolano trzęsło…

kontyntynuj Analny historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat